Ku przestrodze


Ku przestrodze!

Od dziecka słucham z największą przyjemnością Radia Maryja, ( a raczej nie mam wyjścia, bo jak tylko ojciec chrzestny kupił mi małą wieżę hi-fi, i załapała ona Ojca Radio, to babcinka od razu zarekwirowała ją i strzegła jak pudełka z sztuczną szczęką).

Tak więc do poduszki zamiast „Przygód Tomcio Paluszka” słyszałem „Przygody Ojca Dyrektora - czyli jak Rydzyk podbił świat”.

Tak dorastałem… Kiedy byłem za duży na „Przygody Rydzyka”, Babcinka odkryła nowy sposób edukacji wnuczka… Rodzice gdzieś pojechali i zostałem z babcią w domu, siadam przed telewizorem i jak co wieczór włączyłem sobie TVN, po chwili babcinka wbiega do pokoju ( a podobno na nogi choruje…) chwyta pilota i po kanałach zaczyna surfować… Już miałem dzwonić po pogotowie, ale babcia się uspokoiła, usiadła, i nawet pilota odłożyła… Myślę: „umarła”, ale podchodzę a ona w telewizor wpatrzona jak w walizkę pełną dolarów, i ani drgnie. Siadam obok niej i patrzę w szklane pudełko a tam… Jakiś ksiądz uśmiechnięty jak Lepper po wyborach na Białorusi, machający rękami jak Albatros w locie i śpiewający jak Marta Wiśnieska… Zapytałem babcię: „co to za palant?”… do dziś tych słów żałuje…

Najpierw babcia walnęła mnie z laski tak że alfabetu zapomniałem, potem dała mi książkę Pt.: ”Minibiografia Ojca Rydzyka” ( książka miała ponad 600 stron) a potem kazała w 15 minut wykuć ją na pamięć… Po tym jak minął czas a ja zdążyłem nauczyć się tylko imienia, babcia omal mi głowy nie odrąbała dziękuję Bogu że akurat rodzice wrócili.

Od tego czasu jak miałem zanieść babci obiad do pokoju, najpierw zakładałem zbroję z kolekcji antyków ojca, bo o życie się obawiałem…

Mijały miesiące, pewnego razu rodzice musieli wyjechać na cały miesiąc! Na wszelki wypadek spisałem testament i schowałem w biurku taty.

Kiedy nadszedł dzień wyjazdu i rodzice byli prawie gotowi do wyjścia, i akurat żegnałem ich, drzwi od pokoju babci otwarły się i wyłoniła się… drewniana laska babci a potem… babcia.

Omal serca nie wyplułem ze strachu, bo wyglądała jak Kaczyńska bez makijażu, ale babcinka zbliżyła się i przytuliła mnie do siebie. Kiedy rodzice wyszli i usłyszeliśmy odgłos samochodu, babcie jakby diabeł opętał! Otworzyła szafę, powiedziała abym „zbierał dupę”

i za 5 minut był gotowy do wyjścia.

Poszliśmy do kościoła… O dziwo nie było tam żadnego młodego człowieka, tylko same pruchna po 60… jak sąsiadka chciała wejść się pomodlić to omal ją wzrokiem nie zabiły…

Myślę: „już po mnie, zwołała koleżanki i teraz złoży mnie w ofierze Rydzykowi”, ale babcia założyła beret i weszła do kościoła. Msza przebiegła normalnie… Po liturgii poszliśmy do zakrystii, byli w niej panowie kościelni i organista. Coś tam sobie gadali. W pewnym momencie organista pobudzony winem kościelnym powiedział że „Rydzyka to w dupie ma”.

Babcia jak to usłyszała zaczęła grzebać w torebce, wyciągnęła motorolę model „pustak do budowy” i w jakimś szyfrze napiernicza…

Zebrała wszystkie koleżanki i do domu wróciliśmy… Usiadły, wyciągnęły jakieś mapy na stół i debatują. Babcia zaprowadziła mnie do pokoju i powiedziała, że jak choćby głowę za drzwi wychylę to mi ją laską odrąbie. Po chwili słyszę jakiś rumot i babcinki na spacer gdzieś poszły…

Na drugi dzień idę do kościoła i co słyszę…? No właśnie że nic… Idę do proboszcza dowiedzieć się dlaczego nie ma organisty, a tu masakra! Biedaka znaleźli pod kościołem, całego pobitego! Na pogotowiu ledwo go odratowali! Podobno chuligani go napadli. Ale ja znałem prawdę, zadarł z Rydzykiem i jego klątwa go dopadła… Teraz nogami w kościele wygrywa…

Kiedyś kumpel przełączył swojej babci TV Trwam na Polsat, bo Pokemonów mu się zachciało… W niewyjaśnionych okolicznościach złamał obie ręce… Zamknął się w sobie… i tylko jedno powtarzał: „Rydzyk, Rydzyk…”. Znów ta klątwa…

Pamiętam jak przez przypadek zbiłem babci wazon. Myślałem że mnie zabije, bo to prezent od dziadka był… Ale babcia tylko wstała i posprzątała. Mówię znów jest normalna… Ale dla pewności zbiłem jeszcze szklankę i lusterko… Babcia gdzieś poszła, a ja chyba za mocno się rozpędziłem bo przez przypadek stłukłem obraz z podobizną O. Rydzyka… Przez tydzień na tyłek usiąść nie mogłem.

Kiedy rodzice przysłali list bardzo się ucieszyłem. Babcia go otwarła i czyta: „bla bla bla… Macie tu 500zł. 100 daj synowi” no więc czekam na wypłatę… dobrze że nie czekałem aż otrzymam bo bym się nie doczekał… Babcinka zabrała kasę, w kopertę wsadziła i pognała na pocztę jak oparzona… Paczę w jej szafkę a tam pęczek kopert z adresem: O, Rydzyk…

Mówi samo za siebie… Pewnie na opony do samochodu potrzebuje…

Z dnia na dzień było coraz gorzej… Babcia szalała… coraz więcej osób z miasta znikało w niewyjaśnionych okolicznościach… Dom zamienił się w świątynię O. Rydzyka.

Już miałem z sznurkiem targnąć się na swoje życie kiedy nadeszło zbawienie… telewizor się zepsuł… Idąc dalej za wolą Boga oblałem woda radio… Babcia nagle zachorowała, dusiła się w nocy itp. Nawet zaczęła po imieniu mnie wołać a nie „ prymityw do nogi” ( a raczej laski).

Kiedy rodzice wrócili i zobaczyli co się dzieje, zrobili najgorszą rzecz na świecie… kupili telewizor. Babcia od razu ozdrowiała, (ciekawe że zaczynała się dusić gdy chciałem przełączyć Trwam na Pokemony). Koszmar zaczął się od nowa! Dlatego uważajcie na babcie i… strzeżcie się klątwy Rydzyka!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ku przestrodze
Ku przestrodze )
KU PRZESTRODZE DLA MĘŻCZYZN, jeśli chcesz się uśmiechnąć, pliki tekstowe
Ku przestrodze-alkohol, Nauka jazdy
Ku przestrodze fraszki ekologiczne[1]
KU PRZESTRODZE, CIEKAWOSTKI,SWIADECTWA ####################
Ku przestrodze
Ku przestrodze
Ku przestrodze )
Ku przestrodze
KU PRZESTRODZE
lot ku przestworzom
ku przestrodze
Stopa cukrzycowa Zdjęcia późnych powikłań ku przestrodze
ku przestrodze

więcej podobnych podstron