Stowarzyszenia spoleczne, pedagogika społeczna


Stowarzyszenia społeczne

Od dwustu lat obserwuje się nieustanne narastanie liczby i różnorodności stowarzyszeń społecznych. Mnożą się związki, towarzystwa, stowarzyszenia, zrzeszenia - wiążące dorosłych, młodzież, osoby starsze, dzieci; kobiety i mężczyzn; ludzi wszelkich kategorii wykształcenia; w miastach i wsiach. Zrzeszają ludzi związki zawodowe, organizacje społeczno-gospodarcze, takie jak spółdzielnie, zrzeszają partie i stronnictwa polityczne, stowarzyszenia religijne, związki młodzieży, liga kobiet, związki emerytów i kombatantów, związki zaspokajające wszelkiego rodzaju potrzeby rekreacji i amatorstwa, stowarzyszenia kulturalne, towarzystwa opiekuńcze itp.

Jakie funkcje społeczne spełniają stowarzyszenia? Jak wiadomo, pojęcie funkcji społecznej obejmuje dwa składniki: funkcję założoną i funkcję rzeczywistą. Ta pierwsza odnosi się do celów i zamierzeń danego stowarzyszenia określonych w jego statucie, w aktach normatywnych, zarządzeniach. Druga - funkcja rzeczywista - jest szersza; obejmuje: A - rezultaty wynikające z realizacji założonych celów i zamierzeń (a więc skutki przewidywane, sprecyzowane) oraz B - rezultaty nieprzewidywalne, zjawiska nieokreślone celami i 'zamierzeniami. stowarzyszenia, a które niekiedy mogą być donioślejsze od zamierzonych. Na tym miejscu skoncentrujemy uwagę na kilku istotnych rodzajach funkcji rzeczywistej B, spełnianych przez stowarzyszenia w nowoczesnych społeczeństwach.

l. Stowarzyszenie społeczne stanowi "sąsiedztwo z wyboru". Społeczeństwo tradycyjne składało się u swych podstaw ze społeczności lokalnych zamieszkujących określone terytorium. Były to parafie i gminy; obie te instytucje stanowiły kościec organizacyjny tradycyjnego społeczeństwa; mu-sowa w nich więź sąsiedzka obejmowała całą osobowość, w całość Jej życia. Przeobrażenia gospodarczo-społeczne XIX w. rozluźniły trwałość więzów gminnych i parafialnych, a wiek XX coraz bardziej osłabia wspólnoty lokalne, do czego przyczynia się ruchliwość rodzin i jednostek, zmieniających wielokrotnie miejsca zamieszkania i miejsca pracy. Coraz więcej jest ludzi (szczególnie w miastach) nie kontaktujących z sąsiadami lub kontaktujących z nimi luźno.

Ale wśród potrzeb ludzkich mamy również potrzebę afiliacji,_ czyli przynależności do jakiejś grupy społecznej, utożsamiania się z tą grupą. Jest to jedna z podstawowych potrzeb człowieka,, jej niezaspokojenie staje się przyczyną nerwic. Otóż rozluźnienie i więdnięcie tradycyjnych wspólnot sąsiedzkich (a także rodziny) wywołuje potrzebę kompensowania tego braku w innych grupach Społecznych. I to właśnie stanowi jeden z podstawowych bodźców szerzenia się wszelkiego rodzaju stowarzyszeń. Słabnąca więź terytorialna "sąsiedztwa z musu" jest kompensowana przez, zawiązywanie się swoistego "sąsiedztwa z wyboru". Jednostka wyzwolona z konieczności współżycia we wspólnocie osób narzuconych przez los - poszukuje osób o podobnych do swoich potrzebach, sytuacjach 'społecznych, dążeniach, cechach umysłowych, zainteresowaniach - aby stowarzyszyć się z nimi, wytworzyć jakby "sąsiedztwo z wyboru" ludzi do siebie z jakichś względów zbliżonych. Mechanizm ten uplastyczni się, gdy rozważymy na przykład, jak powstaje spółdzielnia pracy, lub koło Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, dlaczego Pan Jan wstąpił do Związku Emerytów i Rencistów, a Jaś "zapisał się" do

harcerstwa. Zmienność i wygasanie .potrzeb oraz zainteresowań powoduje, że funkcja "sąsiedztwa z wyboru" ma różne stopnie nasilenia oraz konkretyzować się może w coraz innym stowarzyszeniu.

2. Funkcja integracyjna stowarzyszeń jest znana stosunkowo najlepiej. Stowarzyszenia pełnią tę funkcję przede wszystkim w tym sensie, iż stanowią dla jednostek-pomost między rodziną i społecznością lokalną z jednej strony-- a narodem i wspólnotą ogólnoludzką z drugiej. Ułatwiają umysłowe' i uczuciowe przekraczanie bariery oddzielającej "mały świat" człowieka od "wielkiego świata" jego narodu i ludzkości. Stopniowo, niepostrzeżenie stowarzyszenia społeczne, realizując swe rzeczowe cele i zadania, przybliżają jednostkę do ogólnonarodowych i ogólnoludzkich wartości, adaptują do nich; zespalają z narodem, a raczej - ostrożniej mówiąc - przyspieszają i wzmacniają zespolenie.

Szczególnie wydajne w tym względzie są stowarzyszenia kulturalne i oświatowe oraz wszelkie stowarzyszenia posiadające-placówki kulturalne, np. związki zawodowe, związki spółdzielcze,. Związek Ochotniczych Straży Pożarnych itd.,/Realizują one proces integracji przez wprowadzanie do kultury, także przez intensyfikowanie więzi narodowej w jej internacjonalistycznym poczuciu. Odbywa się to niezależnie od słownych deklaracji; sama aktywność zespołów .(jeśli 'jest autentyczną aktywnością), realizujących normalny program swych zajęć - działa na rzecz funkcji integracyjnej. Można w ciągu całego kwartału nie wymówić słów takich, jak: "nasz naród", a mimo to proces integracyjny trwać będzie nieprzerwanie. Sprawi to atmosfera psychiczna towarzysząca kontaktom grupowym skupionym na wartościach ogólnonarodowych.

3. Ekspresywność oto trzecia funkcja psychospołeczna-wielu stowarzyszeń. Mówiąc o ekspresji, ma się na myśli wyrażanie przeżyć i upodobań. Można więc powiedzieć o stowarzyszeniach, których zadania polegają na dawaniu sposobności ich członkom do wyrażania upodobań - iż są to stowarzyszenia typu ekspresywnego. Tylko część stowarzyszeń można zaliczyć do tego typu - będą to stowarzyszenia artystyczne, popularnonaukowe stowarzyszenia interesujące się tematyką filozoficzno-moralną, religijną, krajoznawczą; 'takimi będą związki miłośników przyrody itp. Ale często bywa tak, że stowarzyszenia nastawione na:

•cele gospodarcze (np. spółdzielczość pracy, spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu etc.) dopełniają realizacje swych zadań podstawowych przez powoływanie w swych ramach placówek typu ekspresywnego, np. zespołów amatorskich, sportowych, samokształceniowych. Podobnie czyni wiele stowarzyszeń opieki i pomocy społecznej, stowarzyszeń zawodowych itd.

Jeśli wziąć pod uwagę, że stowarzyszenia typu ekspresywnego

•oraz grupy ekspresywne w innych stowarzyszeniach dają swym członkom sposobność do uczuciowego wiązania się 'z wartościami .sztuki, wiedzy, filozofii, przyrody, kultury fizycznej itd., a uczucia stanowią siłę napędową grup społecznych - łatwo dostrzec przyczynę, która tak wielu ludzi pociąga i zespala z grupami

•społecznymi uprawiającymi' któreś z tych dóbr kultury lub natury. Ludzie pragną dawać wyraz swym uczuciom wyższego rzędu. uczucia pierwotne (wszelkiego rodzaju "głody") zostają zaspokojone, człowiek niejako z natury swego człowieczeństwa odczuwać zaczyna dojmujące pragnienie zaspokojenia potrzeb samorozwoju, a to właśnie ułatwia mu przynależność do grup ekspresywnych.

Ekspresywność może mieć różne stopnie nasilenia. To wyjaśnia różnicę między punktem odczytowym lub kursem języka obcego a placówką uniwersytetu powszechnego, w której odczytom lub nauce języka obcego towarzyszą żywe dyskusje, recytacje i śpiew, wycieczki do teatrów i muzeów lub organizowanie przedstawienia amatorskiego czy wyprawy krajoznawczej.

Funkcja ekspresywna stowarzyszeń nasyca ich struktury formalne właściwościami grup nieformalnych: koleżeńskim przeżywaniem współuczestnictwa w cenionych czynnościach, sprzyjających "samourzeczywistniemu" jednostek 'zaangażowanych w te czynności.

i Kończąc ten pobieżny przegląd trzech głównych funkcji rzeczywistych (B) stowarzyszenia społecznego, należy podkreślić, że przejawiał się w nich następujący motyw fundamentalny: aktywność stowarzyszeń jest tym bardziej żywa, im bardziej zaspokaja potrzeby i zainteresowania jednostek; to z kolei pobudza emocjonalny stosunek jednostki do tego, co się dzieje w stowarzyszeniu, a to znów sprzyja w wysokim stopniu przyswajaniu przez zrzeszonych - idei, norm moralno-społecznych i obyczajów kultywowanych w danym zrzeszeniu (lub w danej placówce zrzeszenia). Inaczej mówiąc, "nośność" stowarzyszenia w stosunku do jego zadań statutowych oraz polityki kulturalnej i społecznej - jeśli nie ma zadowolić się "odfajkowaniem" sprawy - musi wrażliwie uwzględniać potrzeby i zainteresowania stowarzyszonych. '

Wyolbrzymienie i biurokratyzowanie się stowarzyszeń - oto kolejna problematyka, którą należy rozpatrzyć. Jest to odpowiednik tego samego zjawiska, które już znamy z podrozdziałów poświęconych osiedlom mieszkaniowym i zakładom pracy, a przyczyną sprawczą - postęp techniczny i ekonomizacja rachunku. Narzucają one zasadę koncentracji sił i środków dla podniesienia wydajności pracy i obniżenia kosztów w stosunku do określonych wskaźników efektywności przez możność zatrudnienia lepiej płatnego (a więc i lepiej wykwalifikowanego) personelu, zainstalowania wydajniejszych urządzeń, rozszerzania zasięgu, podnoszenia jakości usług, zwiększania możliwości inwestycyjnych. O tych rodzajach przewagi przesądzają w nowoczesnych społeczeństwach tendencje rozwojowe na rzecz wielkich struktur organizacyjnych: przedsiębiorstw gospodarczych, usług, aglomeracji miejskich, służb zdrowia i opieki, szkół, instytucji kultury, a także stowarzyszeń społecznych. Olbrzymieją związki młodzieży, ogromnieją partie i stronnictwa polityczne, rozrastają się towarzystwa pomocy społecznej, tworzą się wielkie organizacje kulturalnooświatowe i kulturalno-rozrywkowe. Nawet związki wędkarzy czy filatelistów liczą setki tysięcy członków i posiadają oddziały w setkach miejscowości.

[ Oto objawy, które zwykle towarzyszą "olbrzymiemu" stowarzyszeń:

- Centralizacja decyzji w jednym ośrodku zarządzania wzmaga sprawność zarządzania, udoskonala przekazywanie idei, informacji, instrukcji. Me zmniejsza poczucie kompetencji wśród niż-1 szych ogniw organizacji.

|Następuje, biurokratyzacja aparatu zarządzającego, co wprowadza organizacyjny ład, ale często wyraża się w swoistej samowystarczalności pracowników instancji zarządzających: wzajemne interakcje ludzi tego aparatu stają się dla nich i władz wystarczającym dowodem jego potrzeby, nawet jeśli jego użyteczność dla podstawowych komórek stowarzyszenia jest niewielka. Masa członkowska, w dużym procencie bierna, bywa często tylko tłem dla aktywności aparatu administracyjno-kierowniczego.

- Słabnie więź członkowska dołowych (podstawowych) ogniw stowarzyszenia ze stowarzyszeniem jako całością, którego ogrom zwiększa dystans między grupą dołową a zhierarchizowanymi instancjami. Członkowie stowarzyszenia nie są już, jak w dawniejszych niewielkich organizacjach, znającymi się ludźmi - stają się zbiorem anonimowych jednostek. Nie tworzą zespołu bliskich sobie w stowarzyszeniu 'osób - kontakty osobiste zastąpione są teraz kontaktami pełnionymi rolami: członek stowarzyszenia - przewodniczący sekcji, sekretarz, dyżurny itp.

- W wielkim stowarzyszeniu decydująca rola wykwalifikowanego, etatowego kierownictwa gwarantuje kompetencję decyzji, ale nierzadko onieśmiela społecznych działaczy-amatorów, przestających orientować się w zawiłościach struktury organizacyjnej, budżetu i programu swego stowarzyszenia; osłabia to samorządność stowarzyszenia, sprowadzając ją często do formalnych aktów akceptacji. .

- Postępuje instytucjonalizacja stowarzyszenia, dominacja. efektów dających się utrwalić w sprawozdawczości- nad procesami społeczno-wychowawczymi, trudnymi do ujęć liczbowych.

- Ośrodek inicjatyw stowarzyszenia przesuwa się od komórek dołowych ku "górze", skłonnej do generalizowania dyrektyw ze względu na potrzeby ogólne stowarzyszenia i kraju w rezultacie czynnik dynamizujący wzrost dołowych komórek stowarzyszenia zostaje osłabiony; ruch założycielski zanika na dole, obciąża instancje stowarzyszenia, dla których bardziej uchwytny (a więc i pożądany) jest nade wszystko rozrost liczebny.

Podsumowując wyliczone następstwa procesu koncentracji (olbrzymienia i biurokratyzowania), widzimy, jak obok postępującego ładu, sprawności, kompetencji - poważnie zagrożona staje się społeczno-wychowawcza funkcja stowarzyszeń, czyli to, co w oczach stowarzyszonych czyniło ich organizację "sąsiedztwem z wyboru".

i Dobrą ilustrację dokonujących się zmian może stanowić przeobrażenie się małych spółdzielni, będących ongiś grupami bliskich sobie ludzi, zjednoczonych dla realizowania wspólnych interesów, potrzeb i idei - w olbrzymie stowarzyszenia spółdzielcze z anonimowym członkostwem, nikłą więzią społeczną, poczuciem niekompetencji społecznych czynników kontroli nad wysoko kwalifikowanym kierownictwem, przytłoczeniem ogniw dołowych przez instancje powiatowe, wojewódzkie i stołeczne, zdominowanie społecznych funkcji spółdzielczości przez efekty gospodarcze, co np. redukuje pojęcie PSS do pojęcia sklepu.

Jak postępować, aby zachować w olbrzymiejących stowarzyszeniach to, co było w nich najcenniejsze w sensie społeczno--wychowawczym?

Mechanizmy obronne wartości społecznych w stowarzyszeniach nie mogą przeciwstawiać się postępowi technicznemu, ekonomicznemu, organizacyjnemu, prowadzącemu do koncentracji sił i środków, które wzmagają sprawność, zasięg, wydajność. Przeciwstawianie się takie byłoby absurdem. Natomiast uchylenie lub bodaj osłabienie spaczeń towarzyszących temu postępowi jest obowiązkiem każdego stowarzyszenia. .Należy w tym celu wykorzystywać samoczynne mechanizmy obronne, wzmacniać je i korygować celowymi zabiegami, sprzyjającymi społeczno- wychowawczemu nurtowi stowarzyszeń. Oto kilka wskazań w tym zakresie:

- Należy wyciągać rozsądne wnioski z samoczynnej, spontanicznej repulsji przez dołowe komórki stowarzyszenia - nadmiaru informacji, propozycji, dyrektyw, żądań., ponagleń napływających z central kanałami 'instancji organizacyjnych; trzeba : widzieć w tej repulsji wyraz zdrowia organizacyjnego, nie wolno jej tępić.

- Rezultatem samoczynnej repulsji bywa autonomizacja podstawowych (dołowych) komórek stowarzyszenia, które z części docierających informacji i inspiracji swych central oraz z ich interpretowania stosownie do pojęć i wzorów kultury danego środowiska - kształtują autonomiczny, lokalny obraz stowarzyszenia, odpowiadający rozumieniu i potrzebom zrzeszonej lokalnie lub regionalnie grupy. członków. Praktyka dowodzi, że żywotność zachowują tylko te dołowe komórki stowarzyszeń-

-olbrzymów, które "zasymilowały" na swój sposób i ku swojemu zadowoleniu statutowy model stowarzyszenia i podobnie "asymilują" potok inicjatyw emitowany przez, instancje nadrzędne. Zadanie kierownictwa stowarzyszenia polega nie na przeciwstawianiu się .owej asymilacji autonomizującej komórki dołowe, lecz na jej chronieniu przed poślizgiem ku wartościom, normom i realizacjom niewłaściwym w świetle celów statutowych stowarzyszenia. Ale powinno to być chronienie wielkoduszne.

- Nie ma lepszego sposobu na zachowanie żywotności stowarzyszenia jako środowiska wpływów wychowawczo-społecznych niż ustalenie dla podstawowych jego placówek maksymalnych uprawnień w zakresie planowania i programowania czynności, wyboru własnego kierownictwa, respektowania własnych zwyczajów. Niwelacja tego wszystkiego, ujednolicanie "na siłę" - powodują więdnięcie życia społecznego w placówkach dołowych, redukujących eię do postaci pustych grup formalnych. Każda reorganizacja, która osłabia aktywność podstawowych komórek i dobre samopoczucie tych zespołów, działa na szkodę stowarzyszenia.

- Postulaty dotyczące redukowania potoku informacji, zaleceń, wezwań etc. płynących z instancji ku 'podstawowym (komórkom stowarzyszeń - mają m.in. na celu wzmocnienie sugestywności i siły mniej licznych, ale tym staranniej dobranych inspiracji naczelnych władz stowarzyszenia, o największej doniosłości ideologicznej i programowej. Tylko te inspiracje centrali stowarzyszenia, które nie "zużywają się moralnie" przez częstotliwość występowania i które zostały sformułowane na miarę kompetencji aktywu komórek podstawowych - zapewniają wielkim stowarzyszeniom ich rzeczywisty, ogólnokrajowy pion ideowo moralny.

Oto dla przykładu posunięcia stowarzyszeń spółdzielczych, wzmacniających samoczynne i organizujących nowe mechanizmy obronne żywotności i społecznego charakteru podstawowych komórek spółdzielczości.

Dzieli się większe spółdzielnie lokalne na obwody, z obwodowymi zebraniami członków i komitetami obwodowymi, bądź z zespołami członkowskimi w Spółdzielniach pracy. Nasila się kontakty między członkami danej spółdzielni przez ankiety badające opinie członków, przez wykorzystywanie radiowęzłów

np. dla systematycznie podawanych odpowiedzi na zażalenia i propozycje, przez powielane listy okólne, gazetki, film, ciągle "żywą" tablicę ogłoszeń etc. Dalej powołuje się ad hoc członkowskie grupy działania, 'np. gastronomiczno-dietetyczną, i budowy łaźni, zespół dla przedyskutowania spraw samoobsługi etc.;

wielką zaletą podobnych grup działania jest towarzyszące ich członkom, poczucie kompetencji. Dalej - obserwujemy rozwój różnorakich rodzajów poradnictwa dla członków, uruchamianego siłami społecznymi - np. w zakresie hodowli, gotowania, smażenia i pieczenia przy spożytkowaniu gazu i elektryczności etc. Dalej mamy różnorakie konkursy i wystawy. A wszystko zmierza do tego, aby członkowie podstawowych komórek spółdzielczych, widząc swój współudział i współkierownictwo, doświadczając poważnego traktowania ich wniosków - czuli się współ-gospodarzami placówki. Placówki autentycznie spółdzielczej, realizującej wielkie i małe zasady ruchu spółdzielczego: a więc zarówno budowanie lepszego świata, jak i uczynienie własnej spółdzielni placówką dobrego towaru, rzetelnej wagi, uczciwej ceny, wrażliwości na czystość, estetykę, uprzejmość. Inaczej mówiąc, autentyzm stowarzyszenia spółdzielczego zaczyna się 'wówczas, gdy oczy spółdzielców otwierają się na celtowe, ulepszające oddziaływanie społeczno-wychowawcze ich placówki na środowisko lokalne.

Podstawowe komórki stowarzyszenia wymagają dodatkowej analizy, aby we właściwym świetle ujrzeć istotę ich możliwości wychowawczych.

Wielkie stowarzyszenie nigdy nie stanie się wspólnotą życia (community, Gemeinschaft) - jego członków oddzielać będzie od siebie brak osobistych kontaktów i anonimowość. Wspólnotami mogą stawać się tylko małe stowarzyszenia albo poszczególne komórki wielkich stowarzyszeń, np. spółdzielnia inwalidów w Zwoleniu (Kieleckie) lub uniwersytet powszechny w Gałkówku pod Łodzią. Przeobrażenie się poszczególnych komórek stowarzyszenia w^ zespoły o cechach wspólnoty - jest fundamentalnym warunkiem stawania się stowarzyszenia środowiskiem wychowawczo czynnym. Mówi się wówczas o takim zespole, iż staje się on co najmniej dla niektórych swych członków grupą odniesienia, do której te osoby "odnoszą" (porównują) swoje poglądy i zachowania, starając się upodobnić do norm moralnych i społecznych, zwyczajów i zachowań cenionych przez grupę.

Oczywiście, żadna grupa społeczna nie jest jednolita w swych poglądach i przyjętych normach. Jednakże częste interakcje między członkami grupy w pewnym stopniu wyrównują ich upodobania, zwyczaje, zainteresowania, oceny, a członkowie grupy różnią się tylko stopniem zbliżenia swych zachowań do norm dominujących w grupie. Jeśli liderem takiego zespołu jest jednostka zharmonizowana z celami i zadaniami stowarzyszenia - zespół staje się wychowawczo czynnym tyglem postaw i zachowań, których krzewienie stanowi zadanie danego stowarzyszenia. Dopiero w świetle powyższych wyjaśnień zrozumiałe staje się, na czym polega rola społeczno-wychowawcza podstawowych komórek wielkich stowarzyszeń i dlaczego ich żywotność decyduje o tym, czy" dane stowarzyszenie jest rzeczywistym organizmem społecznym, czy raczej pustą, formalną pozycją sprawozdawczą.

Dynamizowanie podstawowych komórek stowarzyszenia, jeśli ma być owocne, nie bywa procesem jednostronnym. Nie wystarczy ani autonomiczna samorzutność danej grupy społecznej, ani organizacyjne inspiracje instancji nadrzędnych stowarzyszenia. Dopiero przy skrzyżowaniu obydwu nurtów uformować się może zespół wychowawczo czynny, godzący kształtowane w zespole normy, poglądy, zwyczaje z wzorcem statutowym stowarzyszenia.

Następna uwaga: proces wychowawczy, jak wiemy, nie stanowi jakichś odrębnych czynności. Jest to coś, co towarzyszy realizacji konkretnych zadań. Rzecz nie polega na werbalizacji norm społeczno-moralnych, lecz na ich przestrzeganiu w toku wykonywania przez daną komórkę stowarzyszenia jej rzeczowych zadań.

I ostatnie spostrzeżenie: o wychowawczej dynamice placówki stowarzyszenia decydują nie wszyscy jej członkowie, lecz tylko członkowie czynni, tzn. ci, którzy rzeczywiście wykonują swe formalne funkcje (przewodniczący, sekretarz etc.), oraz ci, którzy angażują się w konkretne czynności na rzecz placówki (redagują pisemko, realizują czyn społeczny itp.). Im. wyższy jest procent członków czynnych danej placówki - tym większe szansę jej efektywności wychowawczej. Stąd dyrektywa: tworzyć w placówce dużo "punktów aktywności" członkowskiej.

Makrostruktury organizacyjne, a więc wielkie formalne grupy społeczne, takie jak państwo lub duże stowarzyszenia, zostały wyżej potraktowane jako struktury rozwijające się dynamicznie w ostatnim stuleciu, z tendencją do dalszego olbrzymienia. Są niezbędnym i coraz niezbędniejszym składnikiem nowoczesnych społeczeństw. Ale zarazem w wyniku badań psychologii społecznej stwierdzono, że na kształtowanie postaw społeczno-moralnych człowieka wpływ decydujący mają małe grupy społeczne, podstawowe komórki makrostruktur, stające się dla jednostek grupami odniesienia. Na stronie 163 napisałem, nawet, że "wielkie stowarzyszenie nigdy nie stanie się wspólnotą życia - jego członków oddzielać będzie od siebie brak osobistych kontaktów i anonimowość".

Stwierdzenie to wymaga omówienia, gdyż dzieje wielkich stowarzyszeń pokazują, iż niektóre z nich przeżywały fazę szczególnego rozwoju, określaną jako ruch społeczny. Stanowiły wówczas "wspólnoty życia" swych członków i zwolenników. Przez pojęcie ruchu społecznego rozumiemy spontaniczne i masowe wiązanie się ludzi z określonymi ideami społeczno--moralnymi, często ukierunkowanymi politycznie. Ruchy społeczne nie zawsze bywały instytucjonalizowane w organizmach formalnych (związkach, stowarzyszeniach), ale w dziejach nie brak ruchów ujętych w formalną organizację społeczną. Przykładów najbardziej wymownych dostarczają ruchy religijne, obudowywane organizacją kościelną lub ruchy rewolucyjne, ujmowane w partie i stronnictwa. Ale podobnie działo się z ruchem spółdzielczym, z ruchami młodzieżowymi (np. harcerstwo), ruchami kulturalno-oświatowymi (np. Towarzystwo Szkoły Ludowej, Towarzystwo Macierzy Szkolnej). Ruchy społeczne po pewnym czasie wyczerpują się, więdną, zamierają, ale - jeśli są zinstytucjonalizowane - ich formalna struktura stowarzyszeniowa trwa. Trwa - wycieńczona na skutek wyczerpania się przepełniającej Ją niegdyś siły ruchu moralno-społecznego.

Otóż, jeśli makrostruktury stowarzyszeniowe pokrywają formalną obudową żywy, dynamiczny ruch społeczny- mogą mieć niezwykle silny wpływ na siwych członków i zwolenników, wpływ decydujący o ich osobowości, poglądach, postawach ukształtowanych przez ideały ruchu. Wystarczy odwołać się do przykładu polskich związków i stowarzyszeń niepodległościowych i rewolucyjnych lub grup konspiracyjnych z lat okupacji hitlerowskiej. Jeśli jednak te same makrostruktury pokrywają wygasłe ognisko ruchu - stają się bezpłodne w kształtowaniu swych formalnych członków. To o nich powiedziano wyżej, że nie są wspólnotami życia, że - jako makrostruktury - utraciły wpływy na kształtowanie osobowości swych członków. Na szczęście -zastępują je w tym (i nieraz bardzo skutecznie) ich podstawowe komórki, które w małych grupach społecznych odradzają społeczne i moralne wartości po swojemu rozumianego stowarzyszenia statutowego.

Wielkie stowarzyszenia z wygasłym ogniskiem ruchu, który je powołał do życia, często nie uświadamiają sobie swego wychowawczego wyczerpania, a gdy uświadomią - niektóre usiłują odrodzić swą siłę, odrodzić ruch. I niekiedy to się udaje - stowarzyszenie ponownie zakwita, jak drzewo na wiosnę; widać to w związkach młodzieżowych, w instytucjach patronujących klubom i domom kultury.

Wywody powyższe skłaniają do dwukierunkowej refleksji:

-1° - jeśli makrostruktura społeczna nie jest osobo twórcza, jej funkcje społeczno-wychowawcze mogą być z powodzeniem realizowane przez .małe komórki podstawowe, pod warunkiem, że instatncje nadrzędne pozostawią im dostateczną swobodę samookreślenia się i działania; 2° - jeśli kierownictwo makrostruktury wyczerpanego lub osłabionego ruchu znajdzie się w rękach ludzi odważnych, dynamicznych, twórczych, 'możliwe bywa odrodzenie ruchu, 'tchnienie ożywczego ducha w zdawało się bezduszną instytucję, spowodowanie zadziwiającego zjawiska rezurekcji społecznej - wartki strumień znów życiodajnych idei, informacji, sugestii, wzorców zaczyna ponownie płynąć z góry ku dołowi, a rozproszone po całym kraju placówki wielkiego stowarzyszenia znów zostają ożywione przez powiew, który odrodził ruch. Często bywa, że ten ożywczy powiew jest powiewem historii i następuje w określonych sytuacjach historycznych.

Personel stowarzyszeń społecznych - jego właściwy dobór i kształcenie (kształcenie, a nie szkolenie) stanowi naczelną troskę stowarzyszeń.

We współczesnych polskich stowarzyszeniach - jak wiemy _ wyróżnia się: 1° kwalifikowanych pracowników społecznych oraz 2° ochotniczych działaczy społecznych. Pracownicy społeczni - to osoby, które w toku studiów nabyły kwalifikacje niezbędne do kierowania pracą społeczną; w obecnym okresie kwalifikacje oparte na studiach uczelnianych bywają wciąż jeszcze zastępowane przez kwalifikacje nabyte w toku "uczenia się przy-warsztatowego", podczas wszelkiego rodzaju czynności w stowarzyszeniu pod okiem- kompetentnych kolegów.

Natomiast działacze społeczni to ochotnicy, których można by określić jako amatorów pracy społecznej; powodowani wieloraką motywacją, wyróżniają się swą postawą przodowniczą w aktywności społecznej, swymi inicjatywami i zaangażowaniem emocjonalnym w realizowaniu poczynań stowarzyszenia - nadrabiając zapałem brak kwalifikacji w zakresie pracy społecznej.

Nowoczesne, wielkie stowarzyszenia społeczne nie mogłyby istnieć bez pracowników społecznych. Ale pracownikom tym nieustannie zagrażają dwa schorzenia społeczne: 1° biurokratyzm oraz 2° arbitralność, czyli tendencje do zarządzania placówkami i ich działaczami, zamiast wspomagania ich, służenia placówkom i działaczom różnymi. formami pomocy. Zdrowy rozwój stowarzyszenia Jest w znacznym stopniu zależny od tego, czy zawodowych pracowników społecznych cechuje gorliwość dobrych ochotniczych działaczy społecznych, a z drugiej - czy wśród działaczy społecznych są młodzi ludzie, których można by zachęcić do nabycia kwalifikacji pracowników społecznych i gdy staną się nimi - aby zachowali świeżość uczuć i zaangażowań.

Jak widać, ochotniczy działacz .społeczny stanowi nie mniejszej wagi wartość w stowarzyszeniu niż kwalifikowany pracownik społeczny. Własnym życiem, własnym bezinteresownym zaangażowaniem w realizację zadań stowarzyszenia dowodzi jego doniosłości, niejako uwierzytelnia społeczną potrzebę stowarzyszenia.

Na marginesie - kilka słów dotyczących pojęcia zaangażowania, mającego cechować autentycznych działaczy i pracowników organizacji społecznych. Zaangażowanie emocjonalne w cele i zadania stowarzyszenia rzadko kiedy bywa procesem jednostronnym (kiedy działacz tylko "przyjmuje" wartości stowarzyszenia). Zaangażowanie polega z reguły na dwustronności stosunku: działacz (pracownik) "przyjmuje" wartości stowarzyszenia, ale jednocześnie ma poczucie uprawnień do "współtworzenia" (korygowania i dopełniania) tych wartości. Tylko dialektyczna jedność stosunku oddanego zwolennika i czynnego współtwórcy nasyca zaangażowanie emocjami promieniującymi na członków stowarzyszenia.

Stowarzyszenia społeczne żyją dzięki ludziom i przez ludzi - tzn. dzięki swemu personelowi zawodowemu i ochotniczemu oraz czynnym członkom organizacji. To oni uzmysławiają wartości stowarzyszenia, budzą zainteresowanie stowarzyszeniem, wywołują pragnienie realizowania jego zadań. Dzięki nim stowarzyszenie staje się siłą społeczną, zaspokajającą potrzeby jednostek i kraju.

Pomiar efektywności społeczno-wychowawczej stowarzyszenia powinien więc opierać się na wskaźnikach dotyczących postaw i zachowań personelu stowarzyszenia oraz procentu czynnych członków wybranych placówek. I jedno, i drugie jest zaledwie w stadium pierwszych prób (W. Adamski, A. Kamiński). Proponowana przez A. Kamińskiego skala aktywności wychowawczej stowarzyszenia, odnosząca się do stowarzyszeń uczniowskich w szkołach podstawowych, określa, iż aktywność danej placówki organizacyjnej jest niezadowalająca, jeśli jej czynni członkowie stanowią poniżej 10% ogółu członków, dostateczna - przy wskaźniku 10 - 25%, dobra przy 26 - 40'%, bardzo dobra przy 41-55% członków aktywnych; jeżeli wskaźnik przekracza 55% - wymaga dodatkowej analizy dla stwierdzenia, czy nie powstał w wyniku niepożądanego nadania organizacji charakteru ekskluzywnego przez nadmierne redukowanie liczby członków lub zatrzymanie rozwoju organizacji poniżej posiadanych możliwości rozwoju.

7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
FUNKCJA ORGANIZACJI I STOWARZYSZEŃ SPOŁECZNYCH W ŚRODOWISKU LOKALNYM, pedagogika społeczna
Pilch Lepalczyk Pedagogika Społeczna - opracowanie, rozdz 12, Funkcje organizacji i stowarzyszeń spo
Funkcje organizacji i stowarzyszeń społecznych w środowisku lokalnym
Funkcje organizacji i stowarzyszeń społecznych w środowisku lokalnym
Podstawowe różnice i podobieństwa stowarzyszeń i fundacji, PEDAGOGIKA, Stowarzyszenia
Prawo o stowarzyszeniach i orzeczenia, pedagogika i inne
krs W20 wzor stowarzyszenie 2.01.12, Uniwersytet Pedagogiczny, Pedagogika Społeczna
statut stowarzyszenia, studia PSO II, Pedagogika społeczna
STOWARZYSZENIA & ORGANIZACJE POŻYTKU PUBLICZNEGO, studia PSO II, Pedagogika społeczna
Instytucje społeczeństwa obywatelskiego, PEDAGOGIKA, Stowarzyszenia
PEDAGOGIKA SPOŁECZNA Pilch Lepalczyk skrót 3 pierwszych rozdziałów
grupy społeczne, pedagogika
Akcjologa pracy socjalnej Dr A, Pedagogika studia magisterskie, Akcjologia pracy społecznej
rola maski w funkcjonowaniu osobowości społecznej, pedagogika, maska
Marketing społeczny notatki z wykładów, notatki - pedagogika, edukacja

więcej podobnych podstron