8 NIEDZIELA ZWYKŁA ROK A, Lectio Divina, Okres Zwykły, Rok A


Lectio divna VIII Niedziela zwykła "A" (25.05.2008)

Komu służę?

Lectio
Kontekst i struktura 
                Dzisiejsza Ewangelia składa się z dwóch perykop, ściśle ze sobą związanych, należących do Kazania na Górze - pierwszej z pięciu wielkich mów Jezusa zawartych w Ewangelii św. Mateusza. Jezus jako Nowy Mojżesz proklamuje królestwo Boże i podaje ludowi nową i ostateczną interpretację Prawa - słowo życia.

      Obie perykopy mają charakter parenetyczny, tzn. są pouczeniami Jezusa skierowanymi do uczniów, obie też mają strukturę chiazmu, opartą o schemat A-B-B'-A'.
            Pierwsza z nich obejmuje zaledwie jeden werset złożony z czterech zdań (6,24). Segmenty A i A' zawierają wspólny element: Nikt nie może / nie możecie... służyć. Paralelizm segmentów środkowych (B i B') polega na zestawieniu przeciwieństw: nienawidzić - miłować / być lojalnym - pogardzać.
            Druga mowa jest znacznie obszerniejsza. W segmentach A (w. 25) i A' (ww. 31-34) powtarza się wezwanie
nie martwcie się. Segment ostatni, znacznie dłuższy od pierwszego, stanowi rozwinięcie i wyjaśnienie tego, wezwania, zaznaczonego na początku perykopy. Segmenty środkowe (ww. 26-27 i 28-30) uzasadniają wezwanie do ufności w Opatrzność przez porównanie losu ludzi do losu ptaków i kwiatów (przypatrzcie się... Ojciec wasz niebieski je żywi / Bóg tak przyodziewa... Czyż wy nie jesteście ważniejsi / czyż nie tym bardziej was...).
           Chiazmy to przykład semickiej retoryki, którą posługiwał się Jezus, aby Jego nauczanie, już po jednokrotnym wysłuchaniu, mogło się łatwo zapisać w pamięci uczniów. Rytmika i powtórzenia są łatwo zauważalne nawet w przekładzie polskim. Całe nauczanie Jezusa miało charakter ustny, a pierwsze spisane zbiory mów i cudów Jezusa powstały dopiero w Kościele pierwotnym, szereg lat po zmartwychwstaniu Pana. Dla dzisiejszego słuchacza Ewangelii może to być zachętą do uczenia się słów Jezusa na pamięć. Wtedy z czasem „pamięć będzie nam mogła zastąpić księgi” (por.
Żywot św. Antoniego pustelnika), a słowo Boże wyryte w sercu przyjdzie nam na pomoc wtedy, gdy będziemy go najbardziej potrzebować.  

Egzegeza2

4 Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego - miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie! 
              Użyte tu słowo douleuein wskazuje, że Jezus mówi o słudze-niewolniku, który nie tylko wykonuje pewne prace na rzecz swego pana, ale do niego należy. Chodzi więc o służbę całkowitą i bezwarunkową. Zdarzało się, że jeden niewolnik miał dwóch panów, jednak zawsze oznaczało to konflikt lojalności: „miłować” czyli służyć całym sercem jednemu z nich oznaczało „nienawidzić” to znaczy mniej miłować drugiego. Całkowita dyspozycyjność wobec jednego (dosł. stać twarzą w twarz przed kimś) była równoznaczna z udawaniem i niewiernością względem drugiego. Nie można kochać i służyć podzielonym sercem.
              Przysłowie to wskazuje na konieczność dokonania wyboru pomiędzy służbą Bogu i Mamonie. Aramejskie słowo przeniesione do greckiego tekstu Mt i Łk oznacza bogactwo, pieniądze, a także jest imieniem idola pieniądza. Fałszywy bożek korumpuje tego, kto oddaje się mu na służbę i czyni go niewolnikiem bogactwa, prowadząc do nieuczciwości, krzywdy ludzkiej i bałwochwalstwa (Jk 5,1-5; 1Tm 6,9-10). Niewolnik pieniądza będzie służył swojemu idolowi udając jedynie, że służy Bogu. Jednak dla Jezusa kochać Boga „mniej” jest tym samym, co Go nienawidzić i Nim pogardzać. Jedynym sposobem zachowania wewnętrznej wolności wobec pieniądza jest wierna służba Bogu, w której mamona staje się narzędziem użytym do praktycznej miłości Boga i bliźniego (por. Łk 16,9-13). 

25 Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 
              Nie chodzi tutaj o właściwie pojętą troskę o siebie i rodzinę, która przecież jest obowiązkiem człowieka, lecz o zamartwianie się prowadzące do ciągłego lęku, przygnębienia a nawet udręki. Ten stan umysłu prowadzi do zwątpienia i utraty wiary w Bożą Opatrzność. Człowiek zajęty wyłącznie sprawami jedzenia i ubrania łatwo może stracić z oczu Boga i jego słowo, które jest prawdziwym to znaczy o wiele ważniejszym pokarmem i źródłem życia (Mt 4,4).  

26 Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 27 Kto z was, martwiąc się, może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?
               Jezus wskazuje na ptaki jako przykład zależności stworzeń od Stwórcy, który troszczy się o nie skutecznie (Ps 104,10-17). Mówiąc o Bogu „Ojciec wasz”, wzywa uczniów do tym synowskiej ufności wobec Boga, dla którego ludzie są stokroć cenniejsi od innych stworzeń. Koncentrując się na lęku o swój byt możemy łatwo popaść w szemranie, a nawet bunt przeciw Bogu, jak to zdarzyło się wiele razy Izraelowi na pustyni. Szemranie zabija wiarę. (Ps 106,13-26; Lb 11,4-6; 14,2).  

28 A o odzienie czemu się martwicie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. 29 A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30 Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary?  
             Prace związane z przędzeniem i wyrobem odzieży należały do kobiet, przez co Jezus podkreśla, że
Jego słowo w równym stopniu odnosi się do kobiet, jak do mężczyzn. Jezus prawdopodobnie ma tu na myśli purpurowe anemony, zestawiając je z królewskimi szatami króla Salomona. Kwiaty, które są przysłowiowo wątłe i nietrwałe Bóg obdarza chwałą (gr. doxa) większą niż chwała największego z królów izraelskich. Uczniowie Jezusa, którzy nieraz doświadczają trudności i biedy, powinni pamiętać, że Bóg troszczy się o nich nieporównanie bardziej, i powinni oddawać Mu chwałę nawet pośród ucisku. Mała wiara (oligopistia), gdy jej zaczną ulegać, może sprawić, że szybko pogrążą się w zwątpieniu i strachu (Mt 14,31!).  

31 Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? 32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Starajcie się naprzód o królestwo <Boga> i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. 34 Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień [każdy] swojej biedy. 
                Najważniejsze zdanie perykopy wskazuje na królestwo Boga, które powinno być pierwszym przedmiotem troski, pragnień i zaangażowania umysłu i serca uczniów. O ile poganie wszystkie siły wkładają w zapewnienie sobie jedzenia i picia, o tyle chrześcijanie powinni tym bardziej zabiegać o zrozumienie i wypełnienie woli Bożej. Królestwo Boże jest największym dobrem, jakie trzeba zdobyć w tym życiu. Gdy uczeń Jezusa jest wierny w dążeniu do osiągnięcia tego najważniejszego celu, Bóg z pewnością okaże się wierny w zaspokojeniu potrzeb doczesnych, które choć ważne, nie mogą być głównym celem życia człowieka. 

MEDITATIO

                Jezus zwraca nam uwagę, że prawdziwy uczeń Jezusa powinien nieustannie czuwać nad swoim sercem. Bogu nie można służyć jedynie zewnętrznie, spełniając pewne czynności, modlitwy czy rytuały. Bóg domaga się miłości i to
całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem (Mt 22,37). Księga Powtórzonego Prawa wyraża tę miłość w niezwykle konkretny i barwny sposób: Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach (Pwt 6,6-9). Służba Bogu ma angażować wszystkie władze człowieka, jego umysł, wyobraźnię, uczucia i wolę. Boże Prawo ma kształtować jego pracę i odpoczynek, życie rodzinne i sposób rozporządzania majątkiem. Słowo Boga „przywiązane do ręki” powinno kierować każdą jego aktywnością. Mając je stale „przed oczami”, powinien przez jego pryzmat patrzeć na świat.
               W sercu człowieka łatwo może zagnieździć się idolatria na przykład pod pretekstem troski o byt swój i rodziny. Troska ta jest przecież podstawowym obowiązkiem człowieka, gdy jednak niepostrzeżenie przekształci się ona w obsesyjne dążenie do bogactwa, może sprawić, że człowiek przestaje słuchać Boga i jego przykazań, a zaczyna całym swoim życiem służyć pieniądzowi. Wskutek tego łatwo może okazać się „głupcem”, który zagarnia skarby dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem. Zapomina, że nawet, gdy posiada wiele, jego życie nie jest zależne od tego, co posiada i że wkrótce będzie musiał stanąć przed Bogiem (Łk 12,16-21). Najlepszą szczepionką przeciwko idolatrii pieniądza (Kol 3,5) jest hojność motywowana wiarą w Bożą Opatrzność i miłością bliźniego.
               Święty Paweł wskazuje, że wierzący winni patrzeć na posiadane pieniądze jako na narzędzie służby Bogu i bliźnim. Koryntianie zbierający składkę na rzecz głodujących braci w Jerozolimie są zachęcani przez niego do hojności, a jałmużnę przez nich złożoną Apostoł nazywa
diakonią - służbą Bożą, aktem kultu (2Kor 9,1-5). Zapewnia też, że Bóg nie pozwoli prześcignąć się w hojności, a nasze ofiary złożone szczodrze, z radością i dziękczynieniem, Bóg pomnaża jak ziarno siewne, by jeszcze hojniej nas obdarzyć zarówno dobrami doczesnymi, jak i bogactwem dobrych uczynków (2Kor 9,6-14).
              Podobnie w liście do Filipian Paweł nazywa składkę zebraną przez nich na potrzeby ewangelizacji aktem kultu,
wdzięczną wonią, ofiarą przyjemną, miłą Bogu I pisze dalej: A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków! Amen. (Flp 4,18-20).  


CONTEMPLATIO


                Zadajmy sobie pytanie: wokół czego krążą najczęściej moje myśli zwłaszcza w wolnych chwilach, gdy nie jestem zajęty żadną absorbującą pracą? Jakie troski wypełniają mi głowę i serce? Komu naprawdę służę całym sercem, umysłem i mocą?
                Drugie pytanie do szczerego rachunku sumienia: co zdarza mi się częściej, kochać ludzi używając do tego pieniędzy, czy też odwrotnie?
 

ACTIO

                Jakie konkretne wezwanie odczytuję dla siebie w dzisiejszej Ewangelii i w tekście Szema Israel z Powtórzonego Prawa 6? 

ks. Józef Maciąg , Lublin   Szkoła Formacji Duchowej



Wyszukiwarka