globalizacja - współczesne zależności gospodarcze, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa


Globalizacja- współczesne zależności gospodarcze, polityczne i kulturalne

Globalizacja - współczesne zależności gospodarcze, polityczne i kulturalne


Termin "globalizacja" ma co najmniej trzy znaczenia :
a) odnosi się do procesu umiędzynarodowienia stosunków społecznych,
b) oznacza nową fazę modernizacji i rozwoju kapitalizmu z naciskiem na stosunki międzynarodowe,
c) określa nowe tendencje w rozwoju kultury.

Generalnie globalizacja oznacza raptowne zwiększenie liczby ponadnarodowych instytucji i organizacji, przenikanie się różnych kultur i konsolidacji środków komunikacji masowej na przestrzeni nie narodowej, a globalnej. Socjologowie wiążą to pojęcie z integracją w skali całego globu. Efektem tego procesu są przeobrażenia świadomości społecznej, rosnące poczucie wzajemnego uzależnienia pomiędzy mieszkańcami globu. McLuhan zjawisko to określa jako "globalna wioska". Określenie to ma uświadamiać, iż obywatele świata przeżywają wydarzenia zachodzące w skali globu w podobny sposób jak mieszkańcy tradycyjnej wioski, którzy cały czas są świadomi istnienia i działań sąsiadów.

Pomimo wielu wymiarów globalizacji, najważniejszym jest rozwój globalnej ekonomii. Oznacza to, iż mamy do czynienia obecnie nie ze zbiorem narodowych ekonomii, które wzięte razem tworzą gospodarkę światową, ale z narodowymi ekonomiami będącymi częściami złożonej, ściśle zintegrowanej i będącej jednością gospodarki światowej . A Toffler uważa, że największą siłą procesu globalizacji są korporacje globalne, określane przez niego jako ponadnarodowe lub wielonarodowe: "Organizacja produkcji wykracza poza granice państwowe. Zdarza się przecież niejednokrotnie, że korporacja ponadnarodowa w jednym kraju prowadzi badania naukowe, w drugim produkuje podzespoły, w trzecim składa je w całość, w czwartym sprzedaje gotowe wyroby, w piątym ma konto bankowe". M.Hirszowicz w książce Spory o przyszłość przytacza konkretny przykład - koszty pontiaca wytwarzanego przez General Motors zawierają następujące komponenty: 6000$ idzie do Południowej Korei za zrutynizowanie czynności, 1500$ do Niemiec za stylizację i opracowanie projektu, 3500$ do Japonii za najbardziej zaawansowane składniki, 500$ do Wielkiej Brytanii za reklamę i marketing i 100$ do Irlandii i Barbadosu za opracowanie komputerowe danych .

Zacieśniające się międzynarodowe więzi ekonomiczne sprawiają, że praktycznie żaden rząd dawnego typu państwa narodowego nie może niezależnie kierować własną gospodarką, ani powstrzymywać kryzysy. Globalizacja ekonomii przypomina naczynie połączone: np. kryzys gospodarczy w Rosji w 1998 r. wywołał spadek cen na wielu giełdach papierów wartościowych na świecie.

Towarzysząca gospodarce światowej globalizacja - wbrew powszechnym opiniom - nie jest zjawiskiem nowym. Liberalna Europa okresu międzywojennego była - podobnie jak dziś - szeroko otwarta na międzynarodową wymianę handlową. Te dwa okresy odróżnia jednak nowa jakość procesów ostatnich lat: rozwój korporacji transnarodowych na nie spotykaną wcześniej skalę.

Istniejący międzynarodowy system instytucjonalny rozwinął się po II Wojnie Światowej i był nakierowany na ówczesne problemy i możliwości. Pięćdziesiąt lat później niezbędna staje się reforma międzynarodowych instytucji, aby zaradzić nowym wyzwaniom, które wynikają z rozwoju globalizacji.
Globalizacja stanowi poważne wyzwanie dla istniejących dotąd regulacji w państwach narodowych, które nie są w stanie poradzić sobie z istniejącymi nowymi wyzwaniami. W okresie nagłych, głębokich kryzysów międzynarodowych próby ich rozwiązania podejmuje najczęściej grupa siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw (G7, obecnie G8) lub Rada Bezpieczeństwa ONZ. Dotąd jednak nie podejmowano poważniejszych międzynarodowych dyskursów o konieczności nowych modeli regulacji w skali międzynarodowej lub światowej. Taką próbę przezwyciężenia międzynarodowych problemów stanowi obecnie koncepcja global governance. To nie jest koncepcja światowego rządu, gdyż obecnie rząd światowy nie jest ani realistycznym, ani też pożądanym rozwiązaniem. Wizja global governance odpowiada raczej wskazywanej już przez Immanuela Kanta federacji światowej, z koniecznym minimum centralnej władzy państwowej. Globalna polityka regulacyjna nie oznacza ani hierarchicznego sterowania społeczeństwem przez rząd światowy, ani też jedynie sumy aktywności państw narodowych. Oznacza raczej więcej współdziałania podmiotów państwowych i pozapaństwowych od lokalnej aż do globalnej płaszczyzny.

Wśród krajów uczestniczących w procesie globalizacji szczególną rolę odgrywa tzw. triada, czyli grupa około dwudziestu wysoko rozwiniętych krajów Ameryki Północnej, Europy Zachodniej i Azji Wschodniej. Mimo że zamieszkuje je 16 proc. ludności świata, wytwarzają one 49 proc. światowego PKB, decydują o ulokowaniu 95 proc. zagranicznych inwestycji bezpośrednich oraz pokrywają koszty 97 proc. wszystkich prac badawczo-rozwojowych.

W krajach triady ma siedzibę sto największych korporacji transnarodowych (przewodzi im General Motors, którego przychód w 1997 r. sięgnął 168 mld dolarów).

Powołując się na teorię zmiany społecznej W. Ogburna, również w procesie globalizacji możemy doszukać się przyczyn technologicznych. Otóż rozwój informatyki zniwelował czas i przestrzeń umożliwiając mieszkańcom globu bezpośrednie śledzenie tego, co dzieje się w skali całego globu. J. Naisbitt wymienia nawet konkretnie dwa wynalazki, które odegrały zasadniczą rolę w procesie transformacji świata w globalną wioskę: samolot odrzutowy i satelita komunikacyjny. Pisze on: "Najważniejszy jest prawdopodobnie satelita informacyjny. Dzięki niemu przełamaliśmy bezwład informacyjny i po raz pierwszy możemy mówić o prawdziwie globalnej gospodarce: po raz pierwszy w historii informacja jest natychmiast przesyłana na cały świat" .

Ponownie - w obliczu wizji utraty tożsamości narodowej - można zadać pytanie, czy proces globalizacji można zatrzymać. Jest to nie tylko niemożliwe, ale i nie wskazane z co najmniej dwóch względów: gospodarczych i politycznych.
Aspekt gospodarczy: światowa rywalizacja gospodarcza walczy o przyciągnięcie zagranicznego kapitału. Ograniczanie dostępu globalnego kapitału do gospodarki narodowej oznacza wymierne straty danego kraju.
Aspekt polityczny: nadzieja na światowy pokój. Naisbitt twierdzi, że: "jeśli splotą się nasze interesy gospodarcze, prawdopodobnie nie będziemy chcieli nawzajem się bombardować i usuwać z powierzchni Ziemi".

Amerykański filozof, ekonomista i politolog Francis Fukuyama uważa, że globalizacja jest procesem nieodwracalnym z przynajmniej dwóch ważnych powodów. Po pierwsze - pisze Fukuyama - nie widać alternatywnego modelu rozwoju, który obiecywałby lepsze rezultaty, nawet po kryzysie, jaki nastąpił w latach 1997-98. Szczególnie mocno w wyniku wydarzeń ostatniego dziesięciolecia skompromitował się główny rywal globalizacji - tzw. azjatycki model rozwoju. Kryzys gospodarczy, który dotknął Azję, ukazał pustkę łagodnego autorytaryzmu azjatyckiego, ponieważ ustrój ten usiłował opierać swoja pozycję właśnie na osiągnięciach gospodarczych, co sprawiło, że w warunkach kryzysu okazał się słaby. Drugi powód, - twierdzi Fukuyama - dla którego cofnięcie procesu globalizacji nie wydaje się prawdopodobne, wiąże się z technologią. U podłoża współczesnej globalizacji leży bowiem rewolucja w sferze technologii informacji, która sprawiła, że telefon, faks, radio, telewizja oraz internet dotarły do najdalszych zakątków świata. Te przemiany wzmacniają pozycję jednostki, a ich głęboko demokratyzujący wpływ działa na wielu poziomach. Żaden kraj nie może dziś naprawdę odciąć się od zewnętrznych źródeł informacji; trendy, mające swój początek na jednym krańcu świata, są natychmiast naśladowane tysiące kilometrów dalej.

Globalizacja była głównym tematem ostatniego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Odbyło się tam sporo ciekawych i użytecznych wystąpień na temat tego, czym jest globalizacja jako nowe jakościowo zjawisko, tzn. takie, które nie istniało 50 czy 100 lat temu. Jakościowo nowym zjawiskiem jest przede wszystkim rozwój technologii, które umożliwiają szybki kontakt ludziom rozrzuconym po całym świecie. Najnowsza technika w tej dziedzinie jest Internet. W ostatnich latach, a nawet miesiącach, błyskawicznie zwiększa się liczba osób, które korzystają z Internetu, liczba użytkowników rośnie w tempie 20 mln miesięcznie. Jakie nowe możliwości daje nam Internet? Przede wszystkim jest to niezwykle bogate źródło informacji, łatwo dostępne i tanie. Po drugie, Internet to bardzo szybki środek komunikacji, czyli wymiany tych informacji. Te dwie cechy powodują, ze odległość przestaje być bariera w rozwoju stosunków międzyludzkich, w tym gospodarczych. Możliwe jest rozwiązanie określonego problemu przez zespól złożony z osób mieszkających w rożnych miejscach na świecie.
Zdobycie informacji o usługach lub towarach dostępnych na rynku, selekcja ofert, wybór najkorzystniejszej i kontakt ze sprzedawca zajmowały kiedyś kilka dni lub tygodni, teraz - przy użyciu odpowiednich programów sieciowych, w tym poczty elektronicznej - jest to możliwe w ciągu kilku godzin, a nawet minut. Kiedyś poszukiwania były ograniczone do rynku lokalnego, teraz coraz częściej dzięki Internetowi obiektem zainteresowania przedsiębiorców lub konsumentów SA wszystkie rynki lokalne, czyli rynek globalny.
Bardzo szybko rozwija się działalność gospodarcza wykorzystująca technologie internetowe. Dotyczy to zwłaszcza handlu, zarówno hurtowego, jak i detalicznego. Dzięki Internetowi klient może dokonywać wyboru najkorzystniejszej dla siebie oferty w skali świata przez cala dobę. Nic wiec dziwnego, ze w ubiegłym roku podczas Święta Dziękczynienia Amerykanie wydali więcej pieniędzy na zakup prezentów przez Internet niż w tradycyjny sposób.
Dzięki technologiom internatowym obniżyły się koszty w tych segmentach życia gospodarczego, gdzie istotny jest przepływ informacji. Dotyczy to zwłaszcza sektora usług finansowych. Według danych Booza, Allena i Hamiltona z listopada 1996 r., koszt transakcji bankowej przeprowadzonej przy użyciu Internetu stanowi zaledwie 12 proc. kosztów operacji dokonanej w oddziale banku. Z teorii ekonomii wiemy, ze najlepsze wykorzystanie dostępnych zasobów umożliwia model rynku nazywany konkurencja doskonała. Rzeczywistość zbliża się do tego modelu wtedy, kiedy uda się spełnić kilka warunków. Najważniejsze z nich to: bardzo duża liczba nabywców i sprzedawców na rynku (aby żaden z nich nie miął bezpośredniego wpływu na cenę produktu) oraz "doskonała przejrzystość rynku". Przejrzystość rynku jest tym bliższa doskonałości, im łatwiej jest dotrzeć do informacji o produktach i usługach dostępnych na rynku. Internet, zwiększając możliwość dostępu i wymiany informacji, wpłynął na wzrost konkurencyjności i tym samym stal się elementem globalizacji.

Niektóre spośród licznych problemów moralnych, jakie pojawiają się w związku z globalizacją, stają się przedmiotem rozważań prowadzonych na terenie "etyki biznesu". Ta stosunkowo młoda dyscyplina, wykładana już w wielu krajach na wyższych uczelniach ekonomicznych, zaczęła się rozwijać w latach osiemdziesiątych najpierw w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Europie i Japonii. Podobnie jak inne "etyki partykularne" - etyka ekologiczna czy bioetyka - etyka biznesu wyrasta z przekonania o tym, że zmieniona w wyniku przemian cywilizacyjnych sytuacja człowieka w świecie wymaga pogłębienia refleksji moralnej nad jego działalnością praktyczną. W przypadku etyki biznesu mamy więc na przykład do czynienia z rozważaniami nad zakresem moralnej odpowiedzialności, jaką przedsiębiorczość przyjmuje wobec swego bliższego i dalszego otoczenia, wobec klientów, dostawców, kooperantów, konkurentów, wspólnot lokalnych i regionalnych, wobec wspólnoty politycznej i globalnej. "Etyka biznesu" powstaje w znacznej części w wyniku kooperacji pomiędzy ośrodkami akademickimi a różnymi środowiskami zawodowymi. Tym tłumaczy się sięganie przez "etykę biznesu" do "analizy przypadku" jako szczególnie przydatnego narzędzia rozstrzygania zawiłych kwestii moralnych, które mnoży przedsiębiorczość uprawiana w skali globu: biznesmeni przedstawiają znane sobie z praktyki przypadki, formułując niejako prośbę o ich rozpatrzenie i o wskazówki, które pozwolą znaleźć rozwiązanie w sytuacjach podobnych.

Wielu obserwatorów i interpretatorów globalizacji podnosi jej paradoksalny charakter. Globalizacja wywołuje bowiem zjawiska i procesy, które - jak się wydaje - nawzajem przeciwstawiają się sobie czy przynajmniej zmierzają w rozbieżnych kierunkach. I tak uniwersalizacji wolnorynkowego systemu gospodarczego towarzyszy "fragmentaryzacja" gospodarcza poszczególnych krajów, regionów ekonomicznych i globu jako całości. Pojawiają się wyraźne linie graniczne oddzielające od siebie to wszystko, co znalazło się w głównym nurcie globalnej gospodarki, od tego, co się w nim nie mieści. Dla losów poszczególnych krajów, regionów, grup etnicznych czy społecznych, grup zawodowych, instytucji lub wreszcie poszczególnych ludzi jest sprawą o zasadniczym znaczeniu, czy mają znaleźć się w tym nurcie czy nie. Outsiderzy tracą ekonomiczny dystans i zaczyna im grozić "marginalizacja". Szybko zmniejsza się ich znaczenie i przestają się liczyć w globalnej grze sił. Społeczną pochodną owej marginalizacji jest narastanie poczucia zagrożenia. Od obaw nie są wolne kraje zamożne, coraz częściej z groźbą marginalizacji muszą się nawet tam liczyć do niedawna "pewni swego" przedstawiciele klas średnich. Z drugiej strony upowszechnia się przekonanie, że odmowa udziału w procesach globalizacji po prostu nie jest już możliwa.

Inny rys paradoksalny globalizacji wiąże się z nieobliczalnością, nieprzewidywalnością tego procesu. Reagując na związane z tym zagrożenia, główne regiony gospodarcze świata niejako zwierają szeregi: coraz ściślej integrują się gospodarczo ze sobą, przeciwstawiając niepewnej reszcie świata własne sprawdzone rozwiązania i powiązania gospodarcze. Tak więc niejako odwrotną stroną gospodarczej globalizacji świata czy uniwersalizacji systemu wolnorynkowego jest postępująca de facto "regionalizacja" - wykształcenie się trzech głównych regionów: Unii Europejskiej, skupionej wokół Stanów Zjednoczonych północno-amerykańskiej strefy wolnego handlu i strefy azjatyckiej, której ośrodkiem jest Japonia. Charakterystyczny przejaw tej regionalizacji: kraje Unii Europejskiej dwie trzecie swego eksportu kierują na rynki krajów należących do Unii Europejskiej.

Historyk dziejów najnowszych z łatwością dostrzeże związek globalizacji z jeszcze głębiej sięgającymi dążeniami separacyjnymi: Podczas gdy rynki podlegają globalizacji, pod pokrywką pozornie uniwersalnej kultury światowej zderzają się ze sobą coraz gwałtowniej cywilizacyjnie odmienne światy, które swym programem czynią nie integrację, lecz separację. Globalny charakter produkcji, obrotu handlowego i finansowego, reklamy i konsumpcji wywołuje coraz powszechniej poczucie zagrożenia własnej tożsamości; coraz wyraźniejsza staje się potrzeba ponownego kulturowego samookreślenia się, w kręgu własnej, wyraźnie od innych oddzielonej, wspólnoty. W tym kontekście dodatkowego znaczenia nabierają wspólnoty językowe, etniczne i religijne. Globalizacji towarzyszy więc "etnizacja" - wzmaganie się tendencji nacjonalistycznych i renesans różnych postaci "integryzmu religijnego". Według obrazowego ujęcia amerykańskiego politologa Benjamina R. Barbera - świat jest w pół drogi pomiędzy dżihadem a McWorld. Wszystkie te tendencje: akcentowanie wartości etnicznych, obrona narodowego państwa zagrożonego procesami globalizacji czy regionalnej integracji, wykorzystywanie tradycji i treści religijnych jako spoiwa scalającego różne grupy zagrożone w ich odczuciu przez gospodarczy i kulturowy McWorld - tworzą nowe zjawisko, które cytowany właśnie historyk proponuje nazwać "etnonacjonalizmem" i uznaje za jedną z niepokojących swoistości czasów najnowszych. Najgwałtowniejszą erupcją etnonacjonalizmu była wojna w byłej Jugosławii. "Sarajewo przestrzega", że podobne zjawiska mogą wystąpić także w innych regionach Europy i świata. Jak globalizacja - etnonacjonalizm ma coraz bardziej uniwersalny zasięg.

Mówi się też, że konsekwencją globalizacji jest unifikacja, homogenizacja, uniformizacja. Że świat to wielki MacWorld. Zaczynamy chodzić tak samo ubrani, słuchać tego samego, tak samo myśleć. Ale w gruncie rzeczy zmieniło się bardzo wiele w odniesieniu do oferty dla szarego człowieka. Elity w ramach cywilizacji zachodniej od dawna czytały te same książki, chodziły na te same sztuki, a potem i na te same filmy, słuchały tej samej muzyki. W biednej Polsce przedwojennej książki laureatów Nagrody Nobla ukazywały się w przekładzie po kilku - kilkunastu miesiącach. Elity funkcjonowały w tym samym obszarze kulturowym, niezależnie od tego, czy posługiwały się gęsim piórem i inkaustem, czy też komputerem i e-mailem. Różnica dotyczy tylko tempa komunikowania się. Masy oglądały dawniej w kinach głównie lokalną tandetę i czytały po większej części lokalną tandetę. W czasach globalizacji wzrosła ogromnie swoboda wyboru. Dzisiaj można wybierać z szerokiej palety globalnej tandety. Masy są zadowolone, a narzekają tylko twórcy lokalnej tandety, wypierani przez globalną.

Nie istnieje jednolity, homogeniczny system znaczeń, który podbija cały świat. Przeciwnie, możemy zidentyfikować wiele zróżnicowanych kultur.

Telewizja i Internet są często wskazywane jako agenci globalizacji, homogenizacji, produkowania tego, co Marshall McLuhan nazwał "globalną wioską". Ale w rzeczywistości Internet dał możliwość wypowiadania się odległym kulturom lokalnym, grupom fundamentalistycznym i nacjonalistycznym tak samo, jak "jednoświatowcom". Przy niewielkiej inwestycji każdy może założyć w Internecie stronę domową, by propagować swoje poglądy na całym świecie, jakieby owe poglądy nie były. Nawet grupy opozycyjne wobec koncepcji globalizacji używają technologii globalizacji do szerzenia swych idei. Możemy zatem powiedzieć, że technologia internetowa doprowadziła do zwiększenia zarówno "kontaktowości", jak i różnorodności. Kiedy rozpatrujemy kwestię kulturowej globalizacji, musimy pamiętać, że bycie przyłączonym nie implikuje homogenizacji w jednolitą, globalną kulturę. Przyłączenie zawiera także reakcję i przeciwstawienie.

Starsze techniki nadawcze, takie jak telewizja, są również mniej homogenizujące, niż mogłoby to wyglądać na pierwszy rzut oka. Jeśli zwracamy uwagę na częstotliwość nadawania zagranicznych (zwykle amerykańskich) programów telewizyjnych w danym kraju, to możemy wysnuć powierzchowny wniosek, że kultura jest shomogenizowana, jako że ludzie na całym świecie oglądają Dallas, BayWatch czy NBA. Kiedy jednak socjolodzy zbadali recepcję masowej kultury to stwierdzili, że faktyczny obraz przedstawia się inaczej. Kolejne badania w różnych krajach wykazały, w jaki sposób lokalni odbiorcy adaptują, zmieniają i dostosowują importowaną kulturę. Ten proces został nazwany "kreolizacją", przyjmowaniem kultury zagranicznej, ale i zmienianiem jej, używaniem do własnych celów.

Bibliografia:

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
globalizacja - szansa czy zagrożenie, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
międzynarodowe transakcje gospodarcze, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
międzynarodowe stosunki gospodarcze, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
europejska unia gospodarcza i walutowa, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
proces globalizacji, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
globalizacja 3, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
globalizacja 5, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
globalizacja 4, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
europejska unia gospodarcza i walutowa, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
proces globalizacji, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
waluta euro, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
protokół dyplomatyczny, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
UE - najważniejsze fakty 2, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
podstawowe zagadnienia integracji europejskiej, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
społeczeństwo polskie przed wejściem do UE, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
charakterystyka Rady UE, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
CEFTA, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
organizacja narodów zjednoczonych, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa
turystyka w negocjacjach z UE, Pomoce naukowe, studia, problematyka miedzynarodowa

więcej podobnych podstron