Haiti 2010, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i referaty


Trzęsienie ziemi na Haiti

Akademia Obrony Narodowej

Warszawa 2010

12 stycznia 2010 r., gdy w Polsce jest godzina 22.53, 10 tys. km na południowy zachód, na Haiti, jest 16.53 i rozgrywa się tragedia. Wielkie trzęsienie ziemi - o sile 7,3 w skali Richtera, z epicentrum w pobliżu stolicy Haiti, Port-au-Prince (Pap) - niszczy miasto. Zniszczeniu ulegają budynki oraz infrastruktura zarówno w samej stolicy, jak i w okolicznych miejscowościach. Wstępne szacunki mówią o trzech milionach osób dotkniętych przez kataklizm i o stu tysiącach ofiar śmiertelnych. Pierwszą informację o kata strofie Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności (KCKRiOL) otrzymuje już o godzinie 23.16 przez automatyczny SMS z Globalnego Systemu Ostrze gania o Katastrofach i Koordynacji (ang. Global Disaster Alert and Coordination System - GDACS), kolejna z Centrum Monitoringu i Informacji UE (ang. Mo ni to ring and Information Centre - MIC) 13 stycznia 2010 r. o godzinie 0.30. O 7.13 Biuro Koordynacji Spraw Humanitarnych ONZ (ang. Office for Coordination of Humanitarian Affairs - OCHA) przesyła pierwszy raport sytuacyjny. Od samego początku KCKRiOL monitoruje na bieżąco rozwój sytuacji, m.in. analizując i zamieszczając kolejne wpisy na portalu internetowym Virtual OSOCC, będącym forum wymiany informacji dla służb ratowniczych w zakresie reagowania na katastrofy. Ponad to oficerowie KCKRiOL dokonują pierwszego rozpoznania dostępności środków trans portu umożliwiających przemieszczenie polskich ratowników na miejsce tragedii.13 stycznia 2010 r. o 14.50 wpływa za pośrednictwem MIC oficjalna proś ba o pomoc wystosowana przez Misję Stałą Haiti przy Ko misji Europejskiej (KE). Z dokumentu wynika jasno niezbędna jest pomoc grup poszukiwawczo-ratowniczych Najpotężniejsza w ciągu stulecia haitańska katastrofa sejsmiczna o sile 7,0 w skali Richtera spustoszyła nie tylko odległą 15 kilometrów od epicentrum stolicę Port-au-Prince, ale również wiele innych miejscowości kraju, od wielu lat pozbawionego elementarnej politycznej i gospodarczej stabilizacji. Podziemne ognisko wstrząsów (hipocentrum) znajdowało się na głębokości 13 kilometrów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz Panamerykańska Organizacja Zdrowia (PAHO) oceniają, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi od 40 do 50 tysięcy. Szacunki te są zgodne z najnowszymi informacjami, podanymi przez władze Haiti, według we wtorkowym trzęsieniu zginęło 50 tys. osób, 250 tys. odniosło obrażenia, a 1,5 mln zostało pozbawionych dachu nad głową. Na głównej ulicy handlowej Port-au-Prince około tysiąca osób wdało się w sobotę w walkę o żywność i inne artykuły, zabrane z opuszczonych sklepów i domów mieszkalnych. Według źródeł rządowych, ze zrujnowanych więzień w całym kraju zbiegło około 6 tys. skazanych. 4 tys. z nich to uciekinierzy z więzienia w Port-au-Prince, w tym odsiadujący wyroki dożywocia. Zdaniem ONZ, jest to największa katastrofa humanitarna, z jaką miała ona dotąd do czynienia. Zniszczenia, jakich doznała i tak skromna haitańska infrastruktura, znacznie utrudniają dotarcie z pomocą do potrzebujących. Startujące z pokładu amerykańskiego lotniskowca atomowego "Carl Vinson" śmigłowce od piątku dostarczają do Port-au-Prince żywność i wodę. Wyładunek i rozdzielanie dostaw prowadzone są obecnie pod nadzorem amerykańskich żołnierzy z 82. dywizji powietrznodesantowej. Początkowo dostawy zrzucano na stadion piłki nożnej, co rychło wywołało tam zamieszki. Grupa polskich ratowników od przedpołudnia czasu lokalnego prowadzi akcję ratowniczą w stolicy Haiti - poinformował w niedzielę wieczorem rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Powiedział, że Polacy musieli jednak zmienić sektor w którym prowadzili działania ratownicze. Jak wyjaśnił, w okolicy rejonu, gdzie pierwotnie polska grupa prowadziła działania, słychać było odgłosy strzałów. - Sztab koordynujący akcję ratowniczą w stolicy Haiti asekuracyjnie podjął decyzję o wycofaniu polskiej grupy z dotychczasowego sektora - mówił Frątczak.Dodał, że Polacy nieprzerwanie prowadzą akcję ratowniczą, obecnie w innym rejonie. Zapewnił, że grupa polskich ratowników znajduje się pod ochroną m.in. funkcjonariuszy BOR. Polscy ratownicy, którzy w piątek wyruszyli nieść pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi na Haiti, przystąpili do akcji ratowniczej w stolicy tego kraju Port-au-Prince w niedzielę przed południem czasu lokalnego. Polska grupa jest jedną z 44 pracujących na miejscu tragedii, łącznie pomocy udziela na razie 1800 ratowników z wielu państw. Dotarcie na miejsce trzęsienia ziemi zajęło Polakom wiele godzin. Wcześniej Frątczak informował, że droga, którą polska ekipa ratownicza zmierzała ze stolicy Dominikany Santo Domingo (gdzie Polacy wylądowali) do Port-au-Prince jest słabo przejezdna ze względu na zniszczoną infrastrukturę i duże natężenie ruchu. Ponadto w niektórych punktach istnieje niebezpieczeństwo osunięć ziemi. Jak poinformował, kolumna samochodów, do której dołączyły dwa autobusy z ratownikami amerykańskimi, poruszała się powoli, niekiedy z prędkością 20 km/h. Rzecznik powiedział, że ochronę grupy stanowią m.in. funkcjonariusze BOR, którzy także są przygotowani do prowadzenia akcji ratunkowej. Dodał, że polska grupa bezpiecznie dotarła na miejsce. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował w sobotę, że w trzęsieniu zginęli szef Misji Stabilizacyjnej Narodów Zjednoczonych na Haiti (MINUSTAH), Tunezyjczyk Hedi Abbanabi oraz jego zastępca, Brazylijczyk Luiz Carlos da Costa. Ban Ki Mun przybył do Port-au-Prince w niedzielę. - Jadę na Haiti z ciężkim sercem, by wyrazić solidarność z Haitańczykami i okazać im pomoc - powiedział dziennikarzom przed odlotem z Nowego Jorku. Jak zaznaczył, ONZ żywi obecnie 40 tys. poszkodowanych trzęsieniem, a w ciągu miesiąca liczba ta powinna wzrosnąć do 2 mln. Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych John Holmes zaapelował w sobotę do wspólnoty międzynarodowej o zgromadzenie 562 mln dolarów na doraźną pomoc dla 3 mln mieszkańców Haiti w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Ciało Polaka, pracownika ONZ, który zginął w wyniku trzęsienia ziemi na Haiti, zabiera do Kanady jego mieszkająca tam rodzina - poinformował w sobotę rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Dodał, że pozostałych 7 Polaków, którzy przeżyli, na razie nie wyraziło chęci powrotu do Polski. Jak podał w niedzielę Paszkowski, obywatel Polski i Kanady, z którym nie było kontaktu od momentu trzęsienia ziemi i istniało podejrzenie, że był na Haiti, jest bezpieczny i znajduje się obecnie na terenie Peru. Prezydent USA Barack Obama zwrócił się w sobotę do dwóch byłych prezydentów - George'a W. Busha i Billa Clintona - o koordynację akcji zbierania funduszy na pomoc dla Haiti zdewastowanego przez trzęsienie ziemi. Stojąc między byłymi prezydentami w Ogrodzie Różanym przed Białym Domem, Obama powiedział, że "prezydenci Bush i Clinton pomogą Amerykanom wnieść swój wkład, bo reakcja na katastrofę jest naszym wspólnym działaniem". - W tych ciężkich chwilach Ameryka się jednoczy - dodał. Bush powiedział, że najbardziej efektywnym sposobem pomocy będzie "po prostu przekazanie pieniędzy". Clinton zaznaczył, że Haitańczycy będą mogli zbudować lepszą przyszłość, jeśli Amerykanie wniosą w to swój wkład. Obama oświadczył, że zainaugurowano fundację Clintona i Busha dla Haiti i skierował Amerykanów - potencjalnych dawców - pod adres internetowy www.clintonbushhaitifund.org. Podczas południowego spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w Watykanie papież Benedykt XVI modlił się w niedzielę za śmiertelne ofiary trzęsienia ziemi na Haiti oraz wszystkich, którzy ucierpieli w jego wyniku. Zaapelował też o pomoc dla poszkodowanych. Haitańskie władze oraz ONZ, pod której auspicjami odbyła się konferencja, oceniały, że potrzeby finansowe Haiti w najbliższych dwóch latach wyniosą około 3,9 mld dolarów.

Donatorzy zadeklarowali jednak, że na odbudowę Haiti przeznaczą w ciągu dwóch lat 5,3 mld dolarów. W dalszej perspektywie wartość pomocy wzrosnąć ma do 9,9 mld dolarów.

- Zrobiliśmy dobry pierwszy krok. Teraz musimy spełnić deklaracje - powiedział po całodniowej konferencji w siedzibie ONZ w Nowym Jorku sekretarz generalny tej organizacji Ban Ki Mun. Stany Zjednoczone, reprezentowane na konferencji przez sekretarz stanu Hillary Clinton, zaoferowały 1,15 mld dolarów długoterminowego wsparcia dla karaibskiego państwa. Unia Europejska, reprezentowana przez szefową dyplomacji Catherine Ashton, zamierza wyasygnować na pomoc dla Haiti równowartość 1,6 mld dolarów.- W 2005 r. po tsunami na Oceanie Indyjskim ponad 80 krajów zaoferowało natychmiastową pomoc humanitarną, a ponad 20 wsparcie przy odbudowie. Dzisiaj ponad 140 państw zapewniło Haiti pomoc humanitarną, a blisko 50 zadeklarowało pomoc w odbudowie kraju - cieszyła się szefowa amerykańskiej deklaracji. Środki pomocowe wyasygnowane przez ponad 100 państw sfinansują przygotowany przez haitański rząd plan rekonstrukcji kraju. Przewiduje on m.in. decentralizację gospodarki, dotychczas skoncentrowanej w stołecznym Port-au-Prince.Jeśli społeczność międzynarodowa wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec Haiti, gospodarka tego kraju może się w najbliższym czasie rozwijać w tempie 8 proc. rocznie - ocenił dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn. dotychczasowe prognozy MFW wskazywały, że haitański PKB będzie rósł w tempie 4 proc. rocznie. Zadowolenie z hojności donatorów wyraziła organizacja pomocy humanitarnej Oxfam. Zaapelowała jednak, aby środki finansowe dla Haiti nie były "pieniędzmi z recyklingu, wycofanymi z innych kryzysów humanitarnych". - Ludzie biedni i poszkodowani w innych katastrofach nie powinni za to płacić - powiedział rzecznik Oxfamu Philippe Mathieu. Styczniowy kataklizm na Haiti pochłonął ponad 220 tys. ofiar śmiertelnych i spowodował straty oceniane na 8-14 mld dolarów. Szacuje się, że bez dachu nad głową pozostaje tam dziś 1,3 mln ludzi. Kataklizm zniszczył nie tylko wszystkie zewnętrzne atrybuty władzy państwowej, ale także jej zdolność reagowania. Śmierć w zrujnowanych budynkach rządowych ponieśli dyrektorzy departamentów, wiceministrowie, specjaliści, ludzie najlepiej przygotowani do działania - mówią przedstawiciele ONZ-owskich organizacji pomocowych działających na Haiti.

Sama Misja Stabilizacyjna ONZ na Haiti (MINUSTAH) straciła wskutek trzęsienia ziemi 77 specjalistów, podczas gdy 170 uznano na razie za zaginionych. Większość z nich miała za sobą siedem nieocenionych lat doświadczeń w pracy na Haiti.

Lotnisko w Port-au-Prince, gdzie w piątek, w przeszło pięć tygodni po kataklizmie wylądował pierwszy samolot regularnych linii komunikacyjnych, przyjmuje codziennie dziesiątki samolotów z pomocą dla ofiar trzęsienia ziemi. Codziennie setki osób z logo organizacji humanitarnych na koszulkach koordynuje dystrybucję żywności, leków, namiotów dla bezdomnych.

Każdego dnia z sąsiedniej Dominikany dociera do Haiti dla półtora miliona ludzi potrzebujących codziennej pomocy 200 samochodów ciężarowych z niezbędnymi artykułami, a w porcie w Port-au-Prince wyładowuje się codziennie 350 kontenerów.

Według korespondenta madryckiego dziennika "El Pais", do znacznej części ofiar trzęsienia ziemi pomoc humanitarna nadal dociera z trudem albo nie dociera wcale.

- W każdej sytuacji kryzysowej potrzebna jest wyraźna siła koordynująca, ktoś, kto wydaje polecenia i rozkazy. Tymczasem tutaj nie ma takiego koordynatora, ponieważ rząd haitański nie jest w stanie spełniać tej roli - mówi pewien europejski specjalista od sytuacji kryzysowych uczestniczący w akcji pomocowej w Port-au-Prince.

Rząd Haiti spełnia niemal wyłącznie symboliczną rolę, przypominając jedynie, że Haiti jest suwerennym państwem. Nadal urzęduje w komisariacie policji nieopodal lotniska, gdzie znajduje się jego prowizoryczna siedziba.

Rupert Colville, rzecznik Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, pani Navi Pillay powiedział w piątek na konferencji prasowej w stolicy Haiti: "Mamy niepokojące informacje o wzroście przypadków gwałtów popełnianych na kobietach w obozach bezdomnych ofiar trzęsienia ziemi."

Na terenie stolicy jest 300 obozów, a znacznie więcej znajduje się w mieście Leogane, które zostało kompletnie zniszczone 12 stycznia, oraz w Jacmel, które ucierpiało mniej.

Colville poinformował dziennikarzy, że na razie dla ochrony kobiet przed gwałtami rozdano im 17 tys. latarek elektrycznych. Dachu nad głową wciąż nie ma ok. 1,2 mln osób - nuncjusz Apostolski na Haiti abp Bernardito Auza opowiedział w siedzibie Sekretariatu KEP o sytuacji na wyspie. Hierarcha poinformował, że po tragicznym trzęsieniu ziemi, które w styczniu br. nawiedziło wyspę, ponad 1,2 mln osób wciąż mieszka na ulicach. Caritas Polska rozpoczyna właśnie program długofalowej pomocy dla Haiti, w ramach którego powstaną trzy placówki edukacyjne. Polacy na pomoc zniszczonej wyspie przekazali ok. 11 mln zł.

Caritas Polska wybrała projekty edukacyjne bowiem aż 80 proc. haitańskich dzieci nie kończy szkoły podstawowej a tylko 20 proc. uczęszcza do liceów. Niemal połowa Haitańczyków nie potrafi czytać i pisać. Jak poinformowała Marta Titaniec z Caritas Polska odbudowana zostanie szkoła sióstr salezjanek na obrzeżach stolicy kraju Port-au-Prince. Zakonnice mają pod swoją opiekę ok. 1,3 tys. dzieci, prowadzą lekcje czytania i pisania dla analfabetów oraz internat dla około 100 dzieci. Drugim projektem będzie odbudowa szkoły dla dziewcząt, którą prowadzi lokalne haitańskie zgromadzenie. „Nie ma ono struktur poza Haiti, dlatego siostry zdane są tylko na siebie” - powiedziała Marta Titaniec. Trzecią placówką, jaka powstanie dzięki ofiarności katolików w Polsce, będzie szkoła i internat w nowo powstałej diecezji Anse-a-Veau. Budynki te zbudowane zostaną wspólnie z Fundacją Polska-Haiti. Koszty budowy w całości zostaną pokryte ze zbiórki, jaką Caritas Polska prowadziła na pomoc Haiti. Dzięki niej udało się zgromadzić ok. 11 mln zł.

Jak poinformował Nuncjusz Apostolski na Haiti abp Bernardito Auza trzęsienie ziemi, które w styczniu br. nawiedziło wyspę najbardziej dotknęło stolicę kraju Port-au-Prince. Poszkodowanych zostało ok. 3 mln osób. Zginęło ok. 250 tys. mieszkańców Haiti a 300 tys. zostało rannych. W wyniku trzęsienia ziemi zginął arcybiskup Port-au-Prince, wikariusz generalny diecezji, jej kanclerz oraz pięciu kapłanów. Zawaliły się budynki obu seminariów duchownych, pod gruzami których zginęło 14 seminarzystów. Śmierć poniosło także 56 osób duchownych - zakonnic i zakonników. Abp Auza podkreślił, że trzęsienie najbardziej dotknęło budynki użyteczności publicznej oraz budynki kościelne. Archidiecezja Port-au-Prince straciła 52 z 87 istniejących parafii. 15 kościołów zawaliło się. Trzęsienie ziemi naruszyło budynki ok. 90 proc. prowadzonych przez Kościół szkół, niektóre zostały całkowicie zniszczone.

Abp Auza podkreślił, że wielu duszpasterzy wymaga pomocy psychologicznej, bowiem wiele dni spędzili pod gruzami zawalonych budynków. „Kościół stanowi odbicie sytuacji w całym kraju, który jest biedny. Wszystkie nasze projekty są finansowane z zagranicy, stąd pomoc międzynarodowa jest dla nas sprawą podstawową. To, co zobaczyliśmy po trzęsieniu ziemi istniało już wcześniej. Katastrofa jedynie mocniej ukazała biedę i słabość kraju” - stwierdził Nuncjusz Apostolski na Haiti.

W tej chwili na ulicach wciąż mieszka ok. 1,2 mln osób. Część z nich przebywa w obozach przejściowych, ale większość żyje w prowizorycznych schronieniach. Zdaniem abp Auza, zarówno władze państwowe, jak i wspólnota międzynarodowa spóźniają się z przygotowaniem dla poszkodowanych bezpiecznego schronienia, tym bardziej, że zbliża się niebezpieczna pora huraganów. - Wciąż jesteśmy w fazie pomocy doraźnej - powiedział.

Haiti zajmuje 203. miejsce wśród 229. państw świata, z dochodem rocznym 1,3 tys. dolarów na osobę. Bezrobocie sięga na wyspie 85 proc. Poza miastami nie ma szkół, ani opieki medycznej, zaś 40 proc. dzieci nie dożywa 18 urodzin. Caritas Polska planuje objecie haitańskich dzieci programem „Adopcja na odległość” tak jak to było po tsunami w Azji południowo-wschodniej.

Caritas Polska rozpoczyna długofalową pomoc dla Haiti. Organizacja będzie realizować w rejonie dotkniętym styczniowym trzęsieniem ziemi trzy projekty edukacyjne: odbudowę dwóch szkół i budowę nowej, z internatem.

"Sytuacja na Haiti jest wciąż dramatycznie trudna. 1 mln 200 tys. ludzi straciło w trzęsieniu ziemi domy, ponad 300 tys. boi się wracać do swoich domostw. Ci ludzie wciąż są na ulicach, mieszkają w namiotach, plastikowych schronieniach" - mówił w czasie konferencji w siedzibie Episkopatu Polski nuncjusz apostolski na Haiti abp Bernardito Auza.

"Wciąż jesteśmy w fazie doraźnej pomocy humanitarnej. Do tej pory został otwarty tylko jeden obóz zapewniający przejściowe schronienie dla 7 tys. osób. Jesteśmy bardzo spóźnieni z pomocą" - mówił. Jak podkreślił, problemem wkrótce będą huragany. "W zeszłym roku huragany oszczędziły Haiti, ale eksperci od pogody zapowiadają teraz bardzo ciężki sezon" - tłumaczył.

Jak powiedział dyrektor Caritas Polska, ks. Marian Subocz, organizacja dysponuje ok. 11 mln zł na pomoc dla Haiti. "Te pieniądze powinny wystarczyć na realizację trzech zaplanowanych projektów" - dodał.

Według Marty Titaniec z Fundacji Polska-Haiti, Caritas odbuduje szkołę sióstr salezjanek na obrzeżu Port-au-Prince. "Może tam uczęszczać ok. 1300 dzieci, wieczorami lekcje czytania i pisania są prowadzone dla ok. 100 analfabetów" - mówiła. Analfabetyzm to duży problem w tym kraju - niemal połowa Haitańczyków nie potrafi czytać i pisać.

Caritas Polska odbuduje też zawodową szkołę dla dziewcząt. Przygotowanie do zawodu w tej placówce będzie trwać dwa lata, będzie mogło się w niej uczyć 60 dziewcząt.

Trzeci projekt, którym chce się zająć polska organizacja, to budowa od podstaw szkoły średniej z internatem. "Szkoła ta stawiałaby na budowanie odpowiednich postaw społecznych. Byłyby do niej rekrutowane dzieci z bardzo ubogich dzielnic. Nauka trwałaby siedem lat, a hasłem przewodnim byłoby: "Oddaj za darmo to, co dostałeś za darmo" - mówiła Zofia Pinchinat-Witucka z Fundacji Polska-Haiti. Według abpa Auzy, problemem na Haiti jest to, że Haitańczycy, którzy są wykształceni i mają wysokie kwalifikacje, wyjeżdżają z tego kraju. Dlatego pomysł, by zbudowana przez Polaków szkoła miała motto zachęcające do pozostania w kraju i budowania jego kapitału społecznego i gospodarczego.

Według dyrektora Caritas Polska, ks. Subocza, Haiti zmaga się ze skutkami kataklizmu w postaci trzęsienia ziemi, a Polska - powodzi. Jak powiedział, na niedawnej konferencji Caritas w Madrycie zaapelował do organizacji z innych krajów o pomoc dla Polaków poszkodowanych w powodzi. "Na konto Caritas wpłynęło ponad 5 mln zł na ten cel od osób indywidualnych; z zagranicy mamy 2,3 tys. euro i 6 tys. dolarów. Z sms-ów otrzymaliśmy 4,5 mln zł" - poinformował. Dodał, że środki te będą rozdysponowane dla potrzebujących w diecezjach w rejonach zalanych.

Na Haiti ponad 50 proc. dzieci nigdy nie chodziło do szkoły; z dzieci, które chodzą do szkoły podstawowej, kończy je jedynie 20 proc. - tyle samo młodzieży chodzi do liceów.

W styczniowym trzęsieniu ziemi zginęło ok. 250 tys. osób, rannych zostało 300 tys. 3 mln ludzi jest poszkodowanych; zniszczonych zostało ćwierć miliona domów i blisko 2,5 tys. szkół.

Haiti zajmuje 203. miejsce wśród 229 państw świata z dochodem rocznym 1,3 tys. dolara na osobę. Bezrobocie wynosi 85 proc., 40 proc. dzieci nie dożywa 18. urodzin. Poza miastami na Haiti nie ma szkół ani opieki medycznej, nawet w stolicy nie ma kanalizacji i bieżącej wody. Na wyspie wskutek biedy wycięto prawie wszystkie drzewa.

Już w pierwszym, trwającym niespełna minutę wstrząsie, zginęło blisko 200 tysięcy ludzi. Zamieszkiwana przez 2 miliony osób stolica kraju, Port-au-Prince, została niemal zrównana z ziemią. Epicentrum trzęsienia, gdzie doszło do przesunięcia uskoku, znajdowało się zaledwie 24 kilometry od miasta. Dach nad głową utraciło półtora miliona mieszkańców Haiti.

W czasie trzęsienia doszło do uwolnienia mocy o sile kilku megaton, porównywalnej z tą, jaką ma bomba wodorowa. Geolodzy badający sytuację na miejscu dziesięć dni po katastrofie nie mają złudzeń. - Spodziewamy się równie wielkiego trzęsienia ziemi w nieodległej przyszłości - mówi jeden z naukowców. - Nikt nie potrafi przewidzieć, kiedy, ale ci z nas, którzy badali uskok, nie byli zaskoczeni tym, co się wydarzyło.

Geolodzy przypominają, że do wielkich trzęsień ziemi w Port-au-Prince dochodziło już w latach 1751 i 1770. Przed dwoma laty profesor Paul Mann napisał artykuł, w którym ostrzegał przed trzęsieniem na Haiti. Jednak odpowiednie zabezpieczenia opracowane przez inżynierów sejsmologów - oczywiste w Japonii - w najuboższym kraju półkuli zachodniej nie mogłyby znaleźć zastosowania.

Budowa geologiczna Port-au-Prince stawia bowiem przed inżynierami szczególne wymagania. Po katastrofie okazało się, że śmiertelnymi pułapkami dla ludzi były budynki wzniesione na miękkich osadach w dolinie rzeki. Naukowcy wskazują, że fale sejsmiczne przechodzące przez takie osady stają się większe i silniejsze, wywołując znacznie potężniejsze wstrząsy na powierzchni. Ocalały domy zbudowane na litej skale nieopodal uskoku przesuwczego, który spowodował trzęsienie ziemi. Uskok przesuwczy to miejsce, w którym dwie płyty tektoniczne przesuwają się obok siebie. Badacze wyjaśniają, że Haiti otacza skomplikowana układanka płyt. Opowiadają też o miejscach najbardziej zagrożonych wstrząsami tektonicznymi na kuli ziemskiej.

- Może się okazać, że nie chcemy przewidywać trzęsień ziemi - zastanawia się jeden z badaczy. - Wyobraźmy sobie, że z półtoramiesięcznym wyprzedzeniem przewidzimy trzęsienie Ziemi w Kalifornii, pod Los Angeles. Co wtedy? Trzeba by ewakuować miasto, miliony ludzi, i opiekować się nimi przez wiele miesięcy.

Naukowy radzą więc przede wszystkim skoncentrować się na wznoszeniu budynków o bezpieczniejszej konstrukcji.

Dobry przykład dała Brazylia, która kieruje pokojową misją ONZ na Haiti. Właśnie przekazała nadzorowanemu przez Bank Światowy Funduszowi Odbudowy Haiti 55 milionów dolarów. Prezes BŚ Robert Zoellick wykorzystał tę okazję do przypomnienia innym krajom o ich zobowiązaniach. Zapewnił, że bank zaczął finansować najpilniejsze projekty z obiecanych przez siebie 500 milionów dolarów.

- Trzeba przekuć obietnice na brzęczącą monetę - wtórował mu ambasador Haiti przy ONZ Raymond Joseph.

Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Haiti 12 stycznia, zabiło ćwierć miliona ludzi, ponad milion pozbawiło dachu nad głową i spowodowało straty szacowane na 120 proc. PKB najuboższego państwa półkuli zachodniej. Bogate kraje wprost prześcigały się w okazywaniu solidarności z poszkodowanymi. Obiecały 10 miliardów dolarów (UE - 1,6, USA - 1,15) płatne w ciągu dziesięciu lat. Pieniądze są jednak potrzebne dziś.

- Trzeba koniecznie utrzymać zainteresowanie świata Haiti. Musimy się przygotować do sezonu deszczów i huraganów - podkreślała szefowa Światowego Programu Żywnościowego (WFP) Josette Sheeran, która właśnie odwiedziła ten kraj.

- Nasza pomoc na Haiti weszła w nową fazę. Cztery miesiące po katastrofie nie ograniczamy się już do rozdawania żywności, realizujemy także program „Jedzenie za pracę” - tłumaczy „Rz” Frances Kennedy, rzeczniczka WFP.

- Mieszkańcy pomagają odbudowywać kraj, a w zamian za to otrzymują żywność. Zdecydowaliśmy się także płacić im za pracę, bo to jest droga do ożywienia gospodarki - przekonuje. WFP dożywia też około 500 tysięcy dzieci w szkołach i domach dziecka.

- Do lipca mamy zamiar dokarmić prawie 2 miliony Haitańczyków (z 9 mln mieszkańców - red.) - dodaje nasza rozmówczyni. 

Haitańczycy pokazali w poniedziałek, że ich cierpliwość się wyczerpuje. Wyszli na ulice Port-au-Prince i innych miast, żądając ustąpienia prezydenta René Prévala. Doszło do starć z policją. W stolicy siły porządkowe rozproszyły przy użyciu gazów łzawiących tłum maszerujący na pałac prezydenta. Słychać było odgłosy wystrzałów.

- Policjanci mogą sobie strzelać, i tak będziemy protestować przeciwko prezydentowi, który nie robi nic dla ludzi - mówił cytowany przez AFP Reginald Lange ze stowarzyszenia ofiar kataklizmu. Gniew wywołało przegłosowanie przez parlament poprawki, która przedłuża do 14 maja 2011 r. kadencję prezydenta. Wybory miały się odbyć jesienią, ale nikt nie wierzy, że uda się je przeprowadzić.

Słowa rzucane na wiatr

Podobnego rozczarowania jak Haitańczycy doświadczyli mieszkańcy Indonezji, Sri Lanki, Indii i Tajlandii nawiedzonych w grudniu 2004 r. przez tsunami. Kataklizm spowodował ogromne zniszczenia, zginęło 220 tys. ludzi, kilka milionów straciło dach nad głową. Odpowiedzią świata była obietnica pomocy w wysokości 7 mld dolarów. Już w marcu 2005 r. Bank Rozwoju Azji alarmował, że pomoc się opóźnia. Do dziś przekazano zaledwie połowę obiecanej sumy. Zjednoczone Emiraty Arabskie, które oferowały ponad 500 mln dolarów, nie dały nic. Chiny przekazały 60 mln dolarów z zapowiadanych 305 mln, Hiszpania 10 z 50 mln, a Francja niespełna milion z 79 mln.

Tysiące poszkodowanych wciąż żyje w namiotach. Po tsunami na Sri Lance z powodu korupcji i złego zarządzania pomoc dotarła zaledwie do 30 procent poszkodowanych.

Bank Światowy boi się, że tak samo będzie na Haiti. Zamierza kontrolować wydatki, by pieniądze darczyńców nie trafiły do kieszeni skorumpowanych urzędników.

Bibliografia:

Parry, Robert.

Zaprogramowana klęska : trzęsienie ziemi na Haiti

Zalewski, Tomasz.

Trzęsienie sumień

Macintyre, Ben.

Klęska Haiti ma źródło we Francji

Kwadratura pomocy : Haiti po trzęsieniu ziemi

Magdalena Rittenhouse.

Hałabuz, Nina.

Zbudować Haiti na nowo

Publikacje:

Gazeta Wyborcza. - 2010, nr 26

Rzeczpospolita - 2010,nr124, 130

Przegląd Pożarniczy 2/2010

Tygodnik Niedziela. - 2010, nr 5

Przegląd Pożarniczy 2/2010 str.14

Zaprogramowana klęska : trzęsienie ziemi na Haiti

Forum. - 2010, nr 3, s. 6-7

Trzęsienie sumień / Tomasz Zalewski.

Polityka. - 2010, nr 4, s. 12-13

Kwadratura pomocy : Haiti po trzęsieniu ziemi / Brian Concannon Jr. ; rozm. przepr. Magdalena Rittenhouse.

Tygodnik Powszechny. - 2010, nr 4, s. 16

Haiti wciąż potrzebuje pomocy

Tygodnik Niedziela. - 2010, nr 5, s. 8

trzęsienie ziemi na Haiti - czy musiało tak być?

Rzeczpospolita nr 130, 06.2010 s.13

Haiti czeka na obiecane miliardy - Rzeczpospolita

Aleksandra Rybińska , Małgorzata Tryc-Ostrowska 14-05-2010

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TEZY TEMATU ( I ETAP), Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i referaty
konflikt rosyjsko czeczeński, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i r
ODPOWIEDZI NA EGZAMIN Z BEZPIECZEŃSTWA, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Preze
zaliczenie regionalizacja, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i refe
belchatow tekst globalne sieci islamistyczne, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej -
katrina, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i referaty
Wydarzenia polityczne, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i referaty
Histria bezpieczeństwa EGZAMIN, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i
Odpowiedzi PSBN, Akademia obrony narodowej, Akademia Obrony Narodowej - Prezentacje i referaty
PODSTAWY WIEDZY O STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH W (stacjonarne) 30, Akademia obrony narodowej, Akademi
WAŻNY - Syllabus AON 2010 - Strategia bezpieczeństwa narodowego, semestr II, Strategia Bezpieczeństw
download Prawo PrawoAW Prawo A W sem I rok akadem 2008 2009 Prezentacja prawo europejskie, A W ppt
Slowinski Park Narodowy (prezentacja)
Gorczański Park Narodowy (prezentacja)
Społeczeństwo któremu trudno wyzbyć się wad narodowych, prezentacje
Słowiński Park Narodowy [loskominos], REFERATY
Pieniński Park Narodowy (prezentacja)
Polskie Parki Narodowe (prezentacja)

więcej podobnych podstron