motyw wsi praca

Przedstaw na wybranych przykładach obraz wsi polskiej i jej mieszkańców zaprezentowany w literaturze od pozytywizmu do współczesności


Plan:

1. Uniwersalność motywu wsi w literaturze polskiej wszystkich epok

a. całościowy obraz wsi i jej mieszkańców w „Chłopach” Władysława Reymonta

b. wieś w utworach Stefana Żeromskiego („Zmierzch”, „Zapomnienie”, „Doktor Piotr”, „Przedwiośnie”, „Ludzie bezdomni”)

c. los chłopów w noweli Henryka Sienkiewicza „Szkice węglem”

d. życie wiejskich dzieci w nowelach „Janko muzykant” i „Antek”

e. realistyczny wizerunek wsi w „Nocach i dniach” Marii Dąbrowskiej i noweli „Ludzie stamtąd”

f. narodowy wymiar wsi w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego

g. parodia wiejskiego wesela u Stanisława Mrożka

2. Zakończenie: różne obrazy wsi zależnie od epoki i poglądów autora,


Motyw wsi w literaturze polskiej odnajdujemy niemal w prawie każdej epoce, począwszy już od średniowiecza, a na współczesnych czasach kończąc. Mistrzowie pióra ukazują nam różne wizje wsi: a to wyidealizowany obraz życia chłopów przestawiający tradycje ludowe, obyczaje, a to młodopolską chłopomanię czy awans wsi po II wojnie światowej. Wieś stała się przez wieki tłem naszej literatury – wcale nie miasto, które w zasadzie pojawia się dopiero w „Lalce” B. Prusa. To stosunki dwór – chłopi, krąg ziemiański dominował w największych dziełach polskich.

Najbardziej całościowy, pełny i prawdziwy obraz wsi i psychiki chłopa zawarł Władysław Reymont w swej epopei, nagrodzonej literacką Nagrodą Nobla, zatytułowanej "Chłopi". Reymont ukazuje wieś po uwłaszczeniu, kiedy zdążyła się już wykształcić wewnętrzna hierarchia. Mieszkańcy Lipiec dzielą się według ilości posiadanej ziemi. Ci, którzy mają jej najwięcej, decydują o najważniejszych dla wsi sprawach tak jak Maciej Boryna. Ale też właśnie oni wyzyskują tych, którzy ziemi mają mało i muszą, aby przeżyć, godzić się na to. Czytając "Chłopów" poznajemy miejscowego proboszcza i wiejską arystokracje: kowala, młynarza. Oprócz mieszkańców wsi Reymont przedstawia nam również dziedzica i jego brata, byłego powstańca, któremu życie uratował Kuba - parobek Boryny. Mieszkańców wsi cechuje nieufność lub wręcz wrogość wobec ludzi z zewnątrz. Wyjątkiem jest Roch mający duży autorytet i ogromny wpływ na chłopów. Obraz życia wsi pokazany został przez pryzmat zależności od cyklu pór roku, oraz w ścisłym związku z cyklem obrzędów. Biologiczna motywacja ludzkiej egzystencji związana jest w powieści ze ścisłym związkiem chłopa z przyrodą. Instynkt biologiczny wyraża się w bezwzględnej żądzy posiadania ziemi. Mieć ziemię znaczy lepiej żyć, lepiej jeść, być lepiej ubranym, o ziemię więc chłopi walczą. Walka o ziemię jest brutalna, bezwzględna, ponad zasadami etyki. Starannie uprawiają ziemię, dbają o matkę żywicielkę. Symboliczna scena śmierci Boryny, śmierci rolnika siewcy, symbol patetycznego stosunku do świętej ziemi. Ziemia łączy gromadę. Drugim biologicznym prawem rządzącym tą społecznością jest prawo popędu płciowego. Uosobieniem tego popędu jest Jagna, o którą walczą mężczyźni tak jak samce o wilczycę. Siłą napędową w Lipcach jest biologiczny instynkt życia, aby żyć trzeba mieć ziemię i kobietę. Walka o to jest wyrazem biologicznego nakazu podtrzymania życia.

Poznajemy dokładnie problem oświaty na wsi. Większość chłopów nie umiała pisać, niektórzy jednak, zwłaszcza młodsi, potrafili czytać, a nawet prenumerowali gazety. We wsi nie było tylko szkoły, ale również lekarza. Leczeniem ludzi i zwierząt oraz przyjmowaniem porodów zajmowały się stare kobiety. Największym jednak autorytetem cieszył się kościelny Ambroży. Opisując codzienne życie Lipiec, nie pominięty został problem przestępczości. Najczęściej zdarzały się kradzieże. Na porządku dziennym były również pobicia, np Antek pobił Mateusza i porwał się na własnego ojca. Nie można pominąć nadużyć i braku dbałości o los najuboższych i bezbronnych. Czytając powieść, poznajemy warunki, w jakich żyli lipieccy chłopi. Lipce stały się dla Reymonta modelem świata, na którym zademonstrował prawa rządzące życiem ludzkim, zarówno jednostkowym, jak i społecznym. Życie na wsi podporządkowane jest rytmowi natury z jego powtarzalnością i biegowi roku, co sprawia, że czas w powieści nie jest ograniczony, ale toczy się po okręgu, jak we wszystkich kulturach tradycyjnych.

Spojrzenie na wieś w utworach Reymonta i Żeromskiego jest bardzo różne, co wynika z różnych intencji pisarskich obu autorów. Stefan Żeromski, którego nazywano sumieniem Polaków, za cel postawił sobie ukazanie rodakom najbardziej żywotnych problemów społecznych, moralnych, narodowych i poszukiwał drogi ich rozwiązania. Dążył, jak to określił w "Dziennikach" do "rozdrapywania ran polskich, aby się nie zabliźniły błoną podłości", dlatego w swoich utworach ukazywał najbardziej skrajne przejawy nędzy, zacofania, upodlenia czy wręcz zezwierzęcenia panujące na polskiej wsi. Bohaterami jego utworów byli więc przede wszystkim najbiedniejsi mieszkańcy wsi, chłopi bezrolni i ich ubogie, wręcz zwierzęce życie. Z kolei Reymont w "Chłopach" stworzył epicki, panoramiczny obraz wsi i życia jej mieszkańców, przedstawił bogactwo typów ludzkich zamieszkujących Lipce, od bogaczy wiejskich, tworzących rodzaj wiejskiej arystokracji, żyjących w dostatku i zamożnie (Boryna, Kowal, Młynarz), poprzez średniozamożnych chłopów (Dominikowa, Kłębowie) do komorników i biedoty (Jagustynka, Kozłowie) i parobków bytujących na marginesie życia gromady. Pokazał pracę chłopów, obyczaje, obrzędy, jednym słowem bogatą panoramę życia chłopów, ich związek z przyrodą, namiętności, konflikty, czyli wieś jako odrębną formację kulturową o bogatym wewnętrznie rozbudowanym życiu społecznym i kulturowym.

Toteż przyglądając się tym dwóm obrazom literackim wsi XIX wiecznej można powiedzieć, że spojrzenie Żeromskiego jest bardziej jednostronne, zawężone i rekonstruując wieś XIX wieczną na podstawie utworów Żeromskiego należało by ją przedstawić jedynie jako miejsce straszliwej nędzy, w którym żyją istoty prymitywne, zdziczałe, pozbawione ludzkiego reagowania. Ten obraz jest prawdziwy, lecz jednostronny. Możemy go odnaleźć w utworach takich jak: "Rozdziobią nas kruki i wrony", Siłaczka", "Doktor Piotr", "Zmierzch", "Zapomnienie", "Ludzie bezdomni" (Cisy), "Przedwiośnie" (obraz Chłodka). Żeromski ukazuje skutki reformy uwłaszczeniowej, która formalnie uczyniła chłopa wolnym i równoprawnym, w rzeczywistości pozostał on jednak w takiej samej zależności od warstw posiadających jak dawniej. Bohater "Zapomnienia", chłop Obala, żyje w na wpół feudalnej zależności od pana, bo nie ma możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Aby pochować syna kradnie deski na trumnę, za co na polecenie pana zostaje pobity przez gajowego. Pan Alfred przypisuje sobie bowiem prawo wymierzania lżejszych kar bez uciekania się do pełnomocnictwa sądu. Obala nie próbuje się bronić, a martwi się jedynie o wysokość kary.

W utworach Żeromskiego zwraca uwagę wrażliwość pisarza na bezwzględną eksploatację taniej siły roboczej, chłopów przez kapitalistycznych właścicieli. W "Zmierzchu" chłop Gibała wyrzucony z pracy za kradzież owsa zostaje ponownie zatrudniony na zupełnie innych, gorszych warunkach. Najmuje się do wydobywania torfu, a jest to praca ponad siły człowieka, można powiedzieć, że wykonuje pracę konia pociągowego, ciągnie taczki ze szlamem. Za pracę otrzymuje 30 kopiejek od kubełka, ale zarządca uznał, że bieda musiała go mocno przycisnąć I obniża stawkę do 20 kopiejek, co pozwala zaledwie na wegetację. W "Doktorze Piotrze" chłopi są nieludzko eksploatowani i okradani przez dziedzica. Bujakow zatrudnia ich do pracy w cegielni, którą założył po nabyciu folwarku "Zapłoć" z górą Świńską Krzywdą, której wartości dotychczasowy właściciel nie podejrzewał. Groszowe płace zmniejsza dodatkowo Dominik Cedzyna przy aprobacie Bijakowskiego. Tak więc dzięki Żeromskiemu poznajemy bezradność chłopów w pouwłaszczeniowej wsi i widzimy jak stają się oni robotnikami wciąganymi w tryby kapitalistycznej produkcji i związanym z nią mechanizmem okrutnej eksploatacji i wykorzystywani do ciężkiej, niebezpiecznej pracy, ograbiani przez pośredników kapitalistów. Wiele miejsca zajmują opisy samej pracy chłopów, np. w "Doktorze Piotrze": "Nadzorca wstawał o świcie, budził, prowadził do roboty czeladkę, aż późna noc kończyła dopiero pracę. (...) Za pomocą dwu dźwigni - drąga i oskarda zepchnięto z posad małe skały. Braki w narzędziach zastąpił prostacki sposób na przyrodę, wymysł nie mózgu, lecz mięśni. (...) Codziennie o świcie zaczynało się to spotkanie siepaczy z kamiennymi masami, które nim uległy zuchwałej napaści człowieka, mściły się na nim, czyhały na każdą jego chwilę nieuwagi, na każdy moment omdlenia (...) zlatywały niespodziewanie zabijając i kalecząc - każdy głaz zanim wtrącony został w czeluść pieca do ostatka gniótł, palił ogniem, dusił dymem jak wyżerający życie."

Chłopi w utworach Żeromskiego to istoty wynędzniałe, zniszczone przez głód, choroby, nędzę, istoty prymitywne, tępe, bytujące tylko w fizjologicznym wymiarze życia. Są oni doskonałą ilustracją walki o byt, jak na przykład komornicy w "Przedwiośniu" zamieszkujący kontem u gospodarzy, przeważnie małorolnych, śpiący na ławkach, po zapieckach, nie mający nic własnego. "Było tego po wsiach tłum, mnogość, słaniali się po drogach jako dziady, tłukli się po dziedzińcach zabudowań plącząc się i nie wiedząc w co ręce włożyć. Jakże straszną była ich zima, jakże potworne pośród nich panowały choroby, jakież katusze znosiły kobiety tego tłumu Pariasów, gdy w ich potomstwo uderzały krosty lub inne straszne choroby. Cezary Baryka patrzył na gromady starców i staruch wywleczonych z ogrzanych chałup do stodółek przez dzieci i wnuki zdrowe, na śmierć w mróz i zawieję, złożonych na snopkach by prędzej doszli i nie zadręczali spracowanych i głodnych swym kaszlem, charkaniem krwią, albo nieskończonymi jękami". Równie prymitywną, zdziczałą istotą jest Gibała, który upił się ze złości, gdy dowiedział się o obniżeniu stawki, a złość wyładował na żonie. Szczególnie prymitywnym obraz chłopa zdegradowanego do poziomu zwierzęcego i ukazanie cech świadczących o zejściu tej istoty poniżej poziomu godnego bytowania przynosi opowiadanie "Rozdziobią nas kruki i wrony". Jednym z bohaterów opowiadania jest chłop Szakal, który ograbia zwłoki zabitego przez Moskali powstańca Winrycha. Znamienne jest zakończenie opowiadania, w którym narrator stwierdza, że chłop "bez wiedzy i woli wykonuje zemstę historii". Pozwala ono na bezbłędne wskazanie adresata oskarżenia. To nie chłopi są winni, lecz ci którzy ponoszą odpowiedzialność za nędzę i ciemnotę ludu, za jego polityczną nieświadomość. Również chłopi w powieści "Ludzie bezdomni" są obciążeni tą ciemnotą. Na przykład jeden z chłopów wrzuca szlam do rzeki, z której wodę bierze dla siebie i dla bydła.

W pozytywizmie, obok rozwijającej się twórczości powieściowej, dużą popularnością cieszyły się licznie pisane nowele. Te krótkie, pisane prostym językiem opowiadania miały za zadanie zaznajomić czytelnika z problemami dotyczącymi tych najbiedniejszych, prostych, niewykształconych ludzi - mieszkańców wsi. Oczywiście wieś nie była jedyną kwestią, która odnajdywała swoje odzwierciedlenie w tych utworach. Pisarze pozytywistyczni pisali również o miejskiej biedocie, a także o ludziach bogatych których życie, podobnie, usłane było licznymi kłopotami. Jednak to, co różniło te dwie jakże inne warstwy społeczne - chłopstwo i bogate mieszczaństwo - to przede wszystkim źródło tych problemów. Bogaci, zaślepieni ciągłą pogonią za pieniądzem nie zauważali, że krzywdzą swoją rodzinę, przyjaciół, poddanych, a w końcu samych siebie. Chłopi zaś, dla swych bliskich chcieli zawsze jak najlepiej, jednak ich nie wiedza i ciemnota nie raz doprowadzała do tragicznych wręcz skutków.

Duży wpływ na tamtejszą sytuację wsi polskiej miała także reforma uwłaszczeniowa z 1864 r. Reforma ta ostatecznie zniosła ustrój poddańczo - pańszczyźniany. Doprowadziła do zwolnienia ziemiaństwa z obowiązku zajmowania się sprawami chłopów, nieprzygotowanych do samodzielnego życia. Problem ten poruszył Henryk Sienkiewicz w noweli "Szkice Węglem". "Szkice węglem" to opowieść o tragicznych dziejach Rzepy i jego rodziny - mieszkańców typowej wsi polskiej Barania Głowa. Rzepa to niewykształcony, pracowity chłop bardzo kochający swoją urodziwą żonę Marię. Jego największą wadą jest skłonność do nadużywania alkoholu. Nie raz zdarzało się, że Rzepa po pijanemu wszczynał awantury w wiosce. Tak naprawdę, to właśnie przez alkohol Rzepa stał się ofiarą podstępu zaplanowanego wspólnie przez wójta Buraka i Zołzikiewicza - okrutnego i sprytnego pisarza gminnego. Biedny chłop w pijackim widzie podpisał bowiem zgodę na pójście do wojska, wybawiając w ten sposób z tego przykrego obowiązku syna wójta. Dalej sprawy toczą się już same. Rzepowa z mężem prosi o pomoc ławników zgromadzonych w sądzie gminnym. Jednak ci twierdząc, iż Rzepa podpisał papiery dobrowolnie, ogłaszają niekorzystny dla rodziny chłopskiej wyrok. Zdenerwowany chłop grozi swojej żonie, na skutek czego nałożona zostaje na niego kolejna kara, tym razem pieniężna. Gdzież teraz mają się udać? Czyż nie najlepszą osobą do rozwiązywania takich problemów we wsi jest ksiądz? Tam właśnie udaje się Maria. Jednak ksiądz w takiej sytuacji może poradzić tylko jedno - modlitwę ,bo przecież wszystko leży w rękach Boga. Podobnie kończą się też wizyty chłopki u dziedzica i u naczelnika w Osłowicach, gdzie na jego widok Rzepowa sparaliżowana strachem nie potrafiła wyjawić swojego problemu. Pod zarzutem pijaństwa zostaje wyrzucona z urzędu. Pełen złych przygód powrót kobiety do domu doprowadził do choroby zarówno jej, jak i jej synka. Cała ta historia kończy się jeszcze bardziej tragicznie: otóż Maria postanowiła pójść do Zołzikiewicza. Ten wykorzystał chłopkę, lecz zamiast zniszczyć stosowny dokument wydrwił ją i wyrzucił za drzwi. Dowiedziawszy się o tym Rzepa w chwili złości, nie potrafiąc wybaczyć żonie chwycił za siekierę i odrąbał jej głowę, w końcu podpalił też dworskie zabudowania.

To co najbardziej wstrząsające jest w tej noweli to to, iż cała ta historia mogła by nie skończyć się tak źle. Gdyby Rzepa choć trochę znał swoje prawa to wiedziałby, iż mężczyzna w jego wieku z żoną i dzieckiem nie podlega służbie wojskowej. Smutny jest też fakt okrucieństwa i niechęci tych wyżej urodzonych, zajmujących urzędnicze stanowiska ludzi. Pilnują tylko własnych spraw, dążą do zdobycia jak największego majątku, a na pewno w swoich działaniach nie kierują się dobrem wsi. Chłopi nie potrafią się temu sprzeciwić, zbytnio boją się represji z ich strony. Widać to na przykładzie Rzepowej sparaliżowanej strachem w czasie rozmowy z naczelnikiem. Z czego więc wynikają te braki wykształcenia? Nietrudno się domyślić, że podobnie jak niełatwo jest znaleźć we wsi lekarza tak trudno też o szkołę. Szkołę, której głównym celem miałaby być po prostu nauka. Porządna, dająca zamierzone efekty.

W noweli "Antek" Bolesława Prusa ukazuje się nam obraz wiejskiej szkoły. Jednak szkoła ta zasadniczo różni się od takiej znanej nam dzisiaj. Antek, tytułowy bohater, jest wyjątkowo zdolnym, zarówno manualnie jak i intelektualnie chłopcem. Nie interesuje go zbytnio praca na wsi, a że jest drobnym, niemrawym dzieckiem, matka za ostatnie grosze postanawia wysłać go do owej wiejskiej szkoły. W szkole tej Antek nie wiele jest w stanie się nauczyć, a raczej trafniej jest powiedzieć, że nauczyciel nie jest w stanie wiele przekazać swoim uczniom. Bo przecież cóż mogą nauczyć się uczniowie, znający tylko trzy pierwsze litery alfabetu z napisu "dom" na tablicy. I tak po codziennym, trwającym kilka minut nauczaniu, dzieci wykorzystywane są dalej do zwyczajnych prac wiejskich. Antek otrzymał jeszcze jedną szansę na rozwinięcie swoich zdolności. Został oddany do kowala, by tam przyuczyć się zawodu. Kowal jednak nie był, zbytnio zainteresowany, by jego terminatorzy poznali tajniki tego fachu. Przecież mogłoby się zdarzyć, iż z takiego chłopca, wyrósł by prawdziwy kowal. Ba, jego umiejętności, mogły by nawet przerosnąć samego mistrza. Po za tym na wsi potrzebny jest tylko jeden kowal. Tak więc dzieci skutecznie odsuwane były od najtrudniejszych czynności jakie wykonywał ich nauczyciel. To jednak nie przeszkodziło Antkowi, by w dogodnej sytuacji, korzystając z nieobecności swojego opiekuna podkuć konia. Gdy ten, dowiedział się o zaistniałym fakcie, natychmiast zabronił Antkowi wstępu do warsztatu. I znowu Antek traci szansę, by coś w życiu osiągnąć.

Na przykładzie tej noweli widać więc, iż nawet bardzo uzdolniony chłopiec nie ma praktycznie żadnych szans, aby rozwijać swe zdolności. Opowiadanie to kończy się znakiem zapytania. Chłopiec opuszcza dom i matkę, aby szukać spełnienia swych marzeń w mieście. Czy mu się to udało? Tego nie wiemy. Pozostaje nam wierzyć tylko w to, iż w mieście będzie mu lepiej. Warto jeszcze dodać o siostrze Antka. Jak napisałem już wcześniej, w wiosce trudno o ekarza. Siostra Antka będąc małą dziewczynką zachorowała. Zrozpaczona matka nie wiedząc co robić wezwała znachorkę. Ta twierdząc iż poznała się na chorobie, proponuje by włożyć dziewczynkę do rozgrzanego pieca, co sprawi iż wszystkie choroby opuszczą dziecko. Jak nietrudno się domyślić całe przedsięwzięcie kończy się tragicznie. Dziewczynka zostaje żywcem spalona.

Bliski w wymowie do "Antka" jest "Janko Muzykant" Henryka Sienkiewicza. Tutaj również mamy do czynienia z utalentowanym chłopcem - tym razem utalentowanym muzycznie. Janek wprost kocha otaczające go dźwięki, jego największym marzeniem jest gra na skrzypcach. Pragnie chociaż zobaczyć, dotknąć prawdziwych skrzypiec. Jest dzieckiem słabym i chorowitym, przez chłopów dostrzeganym jako niedorajda nie potrafiący pracować na roli. To smutne iż ludzie ci nie dostrzegają innych zajęć jak właśnie praca na polu. Talent i marzenia chłopca doprowadzają do jego śmierci. Zostaje on bowiem niesłusznie oskarżony o kradzież skrzypiec i ukarany chłostą. Nowelę tą kończy rozmowa między państwem z dworu. Dyskutują oni o tym jak otaczali opieką, w trakcie pobytu we Włoszech, tamtejsze uzdolnione dzieci. Tak więc widać, iż szlachta z tamtego okresu to kosmopolici, wiedzący co to talent artystyczny, jednakże potrafiący popierać jedynie dzieci z poza swej wsi.

Ciężka dola ludzi wiejskich była tematem wielu utworów literackich, przez całe wieki aż do czasów nam współczesnych. Pisali o niej pisarze pozytywistyczni, m. in. Bolesław Prus w noweli „Antek”, Henryk Sienkiewicz w noweli „Janko muzykant”, „Za chlebem” oraz Maria Konopnicka w wielu swych wierszach m. in. „Wolny najmita” czy „Świecą gwiazdy”. Z tych utworów wyłania się smutny i ponury obraz wsi. Chłop żyje w nędzy, na granicy biologicznego wyniszczenia. Pracuje ponad siły, ale nie korzysta z efektów swej pracy, bo jest to praca dla pana. Nawet gwiazdy na niebie na które spogląda, orząc nocą swój nędzny zagon, bo cały dzień pracuje na pańskim, nie są jego – jak ironicznie pisze Konopnicka w wierszu „Świecą gwiazdy świecą”- tylko pana, księdza dobrodzieja i organisty. Szczególnie bolała pisarzy sprawa wiejskiego dziecka. Wiele wierszy i utworów prozą poświecono w tym okresie temu właśnie problemowi. Dzieci wiejskie w większości nie chodziły do szkoły. Marnowało się na wsi wiele jednostek wybitnie uzdolnionych. Głodowały jak ich rodzice. Od najmłodszych lat pracowały. Nie było opieki lekarskiej to też często umierały.

Literatura XX wieku stworzyła realistyczny obraz wsi. Powstały utwory wybitne, które zgodnie z prawdą historyczną ukazywały wieś polską i żyjących na niej ludzi. Obraz wsi znalazł też odbicie w twórczości wielkiej polskiej pisarki Marii Dąbrowskiej. Jest on świetnie odmalowany w największej jej powieści pt. „Noce i dnie”. Życie w dworku, dzierżawcy Bogumiła Niechcica, przeplata się i wiąże z życiem ludzi dworskich, tych z czworaków. Praca na wsi jest bardzo ciężka, mozolna i nigdy nie kończąca się. I tak pracują nie tylko fornale i parobcy. Może inaczej, ale też bardzo ciężko pracuje ich pan, dzierżawca Niechcic i jego żona Barbara. Łączy wszystkich głębokie przekonanie, że ziemia ma swe wymagania i obowiązkiem człowieka wsi jest te wymagania spełnić bez względu na pogodę, porę roku czy sprawy osobiste. Bo zebrać plon – to znaczy zapewnić sobie i innym byt do następnego roku. Obraz charakterów ludzi wiejskich zawarła Dąbrowska w zbiorze swoich nowel pt. „Ludzie Stamtąd”. Wyłania się z nich skomplikowany, odkrywczy obraz mentalności ludzi stamtąd, tj. służby folwarcznej, robotników i robotnic rolnych. Opisując różne wypadki i losy życiowe tych ludzi, autorka ukazuje z wielką doza zrozumienia i humanizmu bogatą psychikę tej warstwy społecznej. Wbrew stereotypowemu przekonaniu wykazuje, że są to ludzie obdarzeni wielkimi, silnymi uczuciami: gorąco kochają, są namiętni, honorowi, mają godność swa własną moralność, której wiernie przestrzegają. Nowele te uzupełniają realistyczny obraz wsi przedstawiony w literaturze okresu międzywojennego.

Przez obraz wsi niektórzy pisarze wyrażali pewne myśli i uwagi uniwersalne np. o sytuacji całego społeczeństwa polskiego czy też dotyczące innych spraw ogólnych. Tworzyli obraz wsi na kształt symbolu, który miał wyrazić uniwersalne Ogólne treści. Takim utworem było „Wesele” Wyspiańskiego. Rozśpiewana wiejska chata w której bawią się na wiejskim weselu chłopi i przedstawiciele krakowskiej inteligencji, staje się symbolem całego polskiego społeczeństwa. W weselu uczestniczą oświeceni i dość zamożni chłopi z podkrakowskiej wsi Bronowice. Są przywiązani do tradycji, świadomi swej siły „Chłop potęgą jest i basta”, niechętni do podejmowania spraw, które nie dotyczą ich samych. Mają świadomość swych możliwości, wspominają krwawe chłopskie powstania, wiedzą, że inteligencja od lat wskazuje na nich tj. na chłopstwo jako na największa siłę w narodzie. Ale gdy los daje im w ręce „złoty róg”, którego głos poderwał by cały naród do walki o niepodległość, nie potrafią na nim zagrać, spełnić swej historycznej roli. Róg zostaje zgubiony, a chłopi tak samo jak chłopomańska inteligencja zatańczą obłędny chocholi taniec. Obłędny chocholi taniec niemożności. Jest w tym symbolicznym obrazie głęboka krytyka warstwy chłopskiej i jej historycznej roli w narodzie polskim.

Wiejskim weselem posłużył się też jako symbolem Sławomir Mrożek w opowiadaniu pt. „Wesele w Atomicach” Wyszydza w nim i ośmiesza bzdurne nonsensowne wprowadzanie tzw. nowoczesności do tych dziedzin życia, których wartość polega właśnie na tym, że są nie nowoczesne tradycyjne. Wieś u Mrożka wyposażona jest w całą technikę atomowo – komputerową, ale jednocześnie pije się tu jak za czasów sarmackich i bije sąsiada, tyle, że nie nożem jak dawniej lecz strzela do niego z rakiety. Opowiadanie jest zabawną satyrą na sztuczne wprowadzanie na wieś najnowszej techniki, podczas gdy równocześnie nie następują zmiany w mentalności, kulturze i wiedzy ludzi wiejskich. Nie ma w literaturze polskiej jednego, uniwersalnego obrazu polskiej wsi, który można było by uznać za ten w pełni prawdziwy. Jest tych obrazów wiele. Nakładają się na siebie i przenikają się. Każdy z nich zawiera w sobie pewną część prawdy o wsi polskiej. Są one tak samo różnorodne jak różnorodne jest życie na wsi i jak odmienny jest każdy człowiek, wszystko jedno czy mieszka na wsi czy w mieście.

Nie było takiej epoki w dziejach literatury polskiej, by w jej utworach nie znalazły odbicia, problemy wsi, jej kultura, przyroda, stosunki społeczne. Obraz wsi jest chyba najczęstszym tematem utworów literackich, zarówno w poezji jak i w prozie. Obrazy te są bardzo różne. Zależą od epoki w której dzieło powstało, od poglądów autora, który je pisał, jak też od intencji które mu przyświecały.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
motyw wsi JR6DNTRGPYUTG5X7R4MWXHD5RFHGTUYGKFTG4AY
motyw wsi sciaga lit mlodopolska
motyw wsi sciaga3
motyw wsi sciaga4
motyw wsi
motyw wsi przyklady
motyw wsi forum
motyw wsi edusek
motyw wsi jak pisac
Motyw wsi- prezentacja maturalna, prezentacje
Motyw wsi w literaturz polskiej, Szkoła
motyw wsi sciaga
motyw wsi edusek2
motyw wsi bryk
motyw wsi, Prezentacje maturalne
Motyw wsi w literaturze, i inne