Działania Masonerii w Kościele Katolickim

Panie Jezu - czy możesz wytłumaczyć co się dzieje na Ołtarzu Świętym podczas sprawowania Mszy Świętej przez kapłanów, którzy nie chcą uznać Ciebie za KRÓLA. Ja rozumiem, że jeżeli człowiek uzna Cię za Króla swego serca to automatycznie uznaje Cię za Króla jako Osobę.

Pan Jezus:

"Pisz dziecko - ten kapłan, który służy także Mojemu wrogowi i który nie jest zupełnie Mi oddany - niech wie, że jego ręce są zbroczone KRWIĄ ZBAWICIELA. Kapłan, który w tym czasie sprawuje Najświętszą Bezkrwawą Ofiarę, gdzie przemienia chleb i wino w CIAŁO MOJE i KREW MOJĄ a nie chce uznać Mnie za KRÓLA jako OSOBY Mojej jest przeklęty przeze Mnie, bo nie można służyć dwom bogom. Albo jest zimny albo gorący. Módlcie się o świętych kapłanów; módlcie się o kapłanów egzorcystów, bo zło tak bardzo opanowało świat, że egzorcyzmy powinny być często odprawiane i stosowane odpowiednie modlitwy. Medycyna prowadzi takich ludzi do upadku na duchu, bo wierzą tylko w medykamenty zapominając o Bogu".

(gdy pisałam te dwa straszne wyrazy - "jest przeklęty" - zastanawiałam się i nawet nie chciałam pisać, ale Pan Jezus powtarzał je kilka razy i czekał, aż napiszę.)

Panie Jezu - my wiemy, że biskupi mają Twoje pozwolenie na leczenia ludzkich dusz, a nie robią tego.

Pan Jezus:

"Biskupi nie chcą pościć, wstydzą się a obecnie złe duchy można wypędzić mocną wiarą w Bóstwo Boga w Trójcy Świętej Jedynego oraz dużo poszcząc. Każdy kapłan współuczestnicząc ze Mną w Najświętszym Sakramencie ma moc uzdrawiania ludzkich dusz, aby tylko chciał".

Panie Jezu - prawdopodobnie, gdy kapłan chce czynić egzorcyzmy - musi mieć pozwolenie od biskupa.

Pan Jezus:

"To wszystko będzie im policzone a potem będą mieli pretensje do Mnie w dniu ich śmierci, gdy zobaczą ile uratować powinni dusz a nie robili tego. - Ci kapłani, którzy nie pracują ZUPEŁNIE, czyli całym swoim sercem i całą swoją myślą dla Mnie i bliźniego - nie są godni zwać się Moimi kapłanami. - Ci kapłani, którzy odmawiają pomocy stworzeniu - nie są godni nazywać się Moimi kapłanami. Żal Mi ich, ach żal Mi ich, wielki żal - ale nie będą mogli już więcej nic dla Mnie uczynić w dniu swojej śmierci".

Panie Jezu - ja bardzo boleję nad ludźmi proszącymi o ratunek dla swoich dusz a kapłani im odmawiają. Dzisiaj byłam świadkiem, gdy kapłan egzorcysta wymijająco odmówił swojej posługi kobiecie i posłał do innego egzorcysty.

Pan Jezus:

"Proście, błagajcie ich, bo dla wielu jest to ostatni ratunek w drodze do Mnie.

Jezus Bóg - Uzdrowiciel Miłosierny i Sędzia Sprawiedliwy".

ANNA KATARZYNA EMMERICH O MASONERII KOŚCIELNEJ


Papież Jan Paweł II beatyfikował ją w Rzymie 3 października 2004 roku.
Wyjątki z wizji prorockich Bł. Anny Katarzyny Emmerich

BURZYCIELE
TAJEMNICA BEZBOŻNOŚCI

Widziałam różne części ziemi. Mój przewodnik wskazał mi Europę i pokazując mi piaszczyste miejsce, wyrzekł te znaczące słowa: «Oto wrogie Prusy». Pokazał mi następnie punkt najbardziej wysunięty na północ mówiąc: «Oto Moskwa niosąca ze sobą wiele zła.» (A III.133)*
Mieszkańcy odznaczali się niesłychaną pychą. Zobaczyłam, że zbrojono się i pracowano wszędzie. Wszystko było ciemne i zagrażające. Zobaczyłam tam świętego Bazylego i innych (przyp. wyd. franc.: na Placu Czerwonym jest katedra św. Bazylego). Ujrzałam pałac o lśniących dachach. Na nim stał szatan na czatach. Widziałam, że spośród demonów związanych przez Chrystusa w czasie jego zstąpienia do piekieł, kilku się niedawno rozwiązało i wskrzesiło tę sektę (masonerii). Zobaczyłam, że inne zostaną uwolnione… (19.10.1823)
Ujrzałam straszne skutki działań wielkich propagatorów „światła” wszędzie tam, gdzie dochodzili oni do władzy i przejmowali wpływy albo dla obalenia kultu Bożego oraz wszelkich praktyk i pobożnych ćwiczeń, albo dla uczynienia z nich czegoś równie próżnego jak używane przez nich słowa: światło, miłość, duch. Usiłowali pod nimi ukryć przed sobą i innymi opłakaną pustkę swych przedsięwzięć, w których Bóg był niczym. (A. III 161)
Mój przewodnik poprowadził mnie wokół całej ziemi. Musiałam przemierzać bez przerwy ogromne jaskinie pogrążone w ciemności. Widziałam w nich ogromną ilość osób błąkających się wszędzie, we wszystkich kierunkach i zajętych mrocznymi dziełami. Wydawało się, że przebiegłam wszystkie zamieszkałe miejsca globu, widząc w nich tylko ludzi pełnych wad. Widywałam coraz to nowe zastępy ludzi, wpadających jak gdyby z góry w to zaślepienie nieprawością. Nie widziałam żadnej poprawy… Musiałam wchodzić w te ciemności i patrzeć wciąż na nowo na złośliwość, zaślepienie, przewrotność, zastawione zasadzki, mściwe żądze, pychę, mamienie, zazdrość, chciwość, niezgodę, zabójstwo, rozwiązłość i straszliwą bezbożność ludzi, wszystkie rzeczy, które jednak nie przynosiły im żadnej korzyści, ale czyniły ich coraz bardziej zaślepionymi, nędznymi i pogrążały ich w coraz głębszych ciemnościach. Często miałam wrażenie, że całe miasta znajdowały się na bardzo cienkiej skorupie ziemi i grozi im wkrótce stoczenie się w otchłań.
Zobaczyłam ludzi wykopujących dla innych rowy lekko zakryte: ale nie zobaczyłam dobrych ludzi w tych rowach ani nikogo, kto by do nich wpadał. Widziałam wszystkich tych złych, jak gdyby byli ogromną ciemną przestrzenią rozciągającą się od jednego krańca ziemi do drugiego. Widziałam ich w nieładzie. W hałaśliwym zamieszaniu, jak na wielkim jarmarku, zakładających różne grupy, podsycające się do zła. Ujrzałam masy ludzi, które mieszały się ze sobą, popełniając wszelkie rodzaje czynów grzesznych. Każdy grzech pociągał za sobą inny. Często wydawało mi się, że pogrążam się jeszcze głębiej w noc. Droga prowadziła stromo w dół. Była przerażająca. Oplatała całą ziemię. Widziałam ludy wszystkich ras, noszących najróżniejsze szaty, wszystkie pogrążone w tych obrzydliwościach. (A II.154)
Często budziłam się pełna przygnębienia i przerażenia. Księżyc świecił spokojnie przez okno, a ja modliłam się jęcząc, aby mi nie kazano więcej patrzeć na te przerażające sceny. Wkrótce jednak znów musiałam wejść w te straszne ciemności i patrzeć na popełniane w nich obrzydliwości. Znalazłam się raz w obrębie grzechu tak strasznego, że wydawało mi się, że jestem w piekle i zaczęłam krzyczeć i jęczeć. Wtedy mój przewodnik powiedział: 'Jestem przy tobie, a nie może być piekła tam, gdzie ja jestem'. Wydawało mi się, że widzę miejsce bardzo rozległe, w którym więcej było światła dziennego. Było to jakby miasto należące do tej części świata, na której mieszkamy. Zostało mi tam ukazane straszliwe widowisko. Zobaczyłam ukrzyżowanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Zadrżałam aż do szpiku kości, bo byli tam tylko ludzie naszej epoki. Męczeństwo Pana było straszniejsze i bardziej krwawe niż to, które wycierpiał od Żydów. (A.II.157)
Zobaczyłam z przerażeniem wielką liczbę ludzi znanych mi, nawet kapłanów. Wiele linii i ścieżek od tych ludzi, błądzących w ciemnościach, prowadziło do tego miejsca (Ukrzyżowania). (A.II.157)
Kończąc opowiadanie tej strasznej wizji, której wspomnienie przyprawiało ją o ból serca i nic nie mogło skłonić jej do przedstawienia jej w całości, Katarzyna Emmerich powiedziała:
Mój przewodnik rzekł do mnie: 'Zobaczyłaś obrzydliwości, którym ludzie zaślepieni oddają się w ciemnościach'. Zobaczyłam niezliczony tłum prześladowanych, nieszczęśliwych, dręczonych i męczonych w naszych czasach, w różnych miejscach. I zawsze widziałam, że przez to dręczono Jezusa Chrystusa we własnej Osobie. Żyjemy w czasach godnych pożałowania, w których nie ma schronienia przed złem: gęsta mgła grzechu ciąży nad całym światem i widzę ludzi czyniących rzeczy najbardziej obrzydliwe spokojnie i obojętnie. Widziałam to wszystko w wielu wizjach, gdy moja dusza była prowadzona poprzez liczne kraje całej ziemi. (C. 89)** Potem ujrzałam męczenników nie czasu obecnego (r.1820), lecz czasów przyszłych. Jednak już widzę, jak się ich prześladuje. (A.III.112)
BURZENIE KOŚCIOŁA



Zobaczyłam ludzi z tajnej sekty podkopującej nieustannie wielki Kościół… (A. III.113) i zobaczyłam blisko nich obrzydliwą Bestię, która wyszła z morza. Miała ogon jak u ryby, pazury jak u lwa i liczne głowy, które otaczały jak korona jej największą głowę. Miała pysk szeroki i czerwony. Była w cętki jak tygrys i okazywała wielką zażyłość wobec burzących. Kładła się często pośród nich, gdy pracowali. Oni zaś często wchodzili do pieczary, w której czasami się chowała. W tym czasie widziałam tu i tam na całym świecie wielu ludzi dobrych i pobożnych przede wszystkim duchownych znieważanych, więzionych i uciskanych i miałam wrażenie, że któregoś dnia staną się męczennikami. (A. III.113)
Kościół był już w dużej mierze zburzony, tak że pozostawało jeszcze tylko prezbiterium z ołtarzem. Ujrzałam burzących, jak weszli do niego razem z bestią. Wchodząc do Kościoła z bestią burzyciele napotkali tam potężną niewiastę pełną majestatu. Zdawało się, że spodziewała się dziecka, szła bowiem powoli. Nieprzyjaciół ogarnęło przerażenie na jej widok, a bestia nie mogła postąpić nawet o jeden krok. Wyciągnęła w powietrzu najbardziej wściekłą szyję w kierunku tej niewiasty, jak gdyby chciała ją pożreć. Lecz Ona się odwróciła i upadła na twarz. Zobaczyłam wtedy bestię uciekającą w kierunku morza, a nieprzyjaciele biegli w wielkim nieładzie. (A. III.113)
Zobaczyłam Kościół św. Piotra i ogromną ilość ludzi pracującą by go zburzyć. Ujrzałam też innych naprawiających go. Linia podziału pomiędzy wykonującymi tę dwojaką pracę ciągnęła się przez cały świat. Dziwiła mnie równoczesność tego, co się dokonywało. Burzyciele odrywali wielkie kawały (budowli). Byli to w szczególności zwolennicy sekt w wielkiej liczbie, a z nimi - odstępcy. Ludzie ci, wykonując swą niszczycielską pracę, wydawali się postępować według pewnych wskazań i jakiejś zasady. Nosili białe fartuchy, obszyte niebieską wstążką i przyozdobione kieszeniami z kielniami przyczepionymi do pasa. Mieli szaty wszelkiego rodzaju. Byli pomiędzy nimi ludzie dostojni, wielcy i potężni w mundurach i z krzyżami, którzy jednak nie przykładali sami ręki do dzieła, lecz kielnią oznaczali na murach miejsca, które trzeba było zniszczyć. Z przerażeniem ujrzałam wśród nich także katolickich kapłanów. Zburzono już całą wewnętrzną część Kościoła. Stało tam jeszcze tylko prezbiterium z Najświętszym Sakramentem. (A. II. 202-203)
Kościół św. Piotra był zniszczony, z wyjątkiem prezbiterium i głównego ołtarza. (A. III. 118) Widziałam znowu atakujących i burzących Kościół św. Piotra. Zobaczyłam, że na końcu Maryja rozciągnęła płaszcz nad Kościołem i nieprzyjaciele Boga zostali przepędzeni. (A. II.414) Znowu miałam wizję tajnej sekty podkopującej ze wszystkich stron Kościół św. Piotra. Pracowali oni przy pomocy różnego rodzaju narzędzi i biegali to tu, to tam, unosząc ze sobą kamienie, które z niego oderwali. Musieli jedynie pozostawić ołtarz. Nie mogli go wynieść. Zobaczyłam, jak sprofanowano i skradziono obraz Maryi. (A. III. 556) Poskarżyłam się Papieżowi. Pytałam go, jak może tolerować, że jest tylu kapłanów wśród burzących. Widziałam przy tej okazji, dlaczego Kościół został wzniesiony w Rzymie. To dlatego, że tam jest centrum świata i że wszystkie narody są z nim na różne sposoby związane.

Zobaczyłam też, że Rzym stoi jak wyspa, jak skała pośrodku morza, gdy wszystko wokół niego obraca się w ruinę. Gdy patrzyłam na burzących, zachwycała mnie ich wielka zręczność. Posiadali wszelkie rodzaje maszyn, wszystko dokonywało się według pewnego planu. Nic nie waliło się samo. Nie robili hałasu. Na wszystko zwracali uwagę, uciekali się do wszelkich rodzajów podstępów i kamienie wydawały się często znikać w ich rękach. Niektórzy z nich ponownie budowali; niszczyli to, co było święte i wielkie, a to, co budowali było próżne, puste i powierzchowne. Np. wynosili kamienie z ołtarza i budowali z nich schody wejściowe. (A. III. 556)
CIEMNOŚĆ W KOŚCIELE
Widziałam Kościół ziemski, to znaczy społeczność wierzących na ziemi, owczarnię Chrystusa w jej stanie przejściowym na ziemi, pogrążoną w całkowitych ciemnościach i opuszczoną. (A. II. 352) Wy, kapłani, wy się nie ruszacie! Śpicie, a owczarnia płonie ze wszystkich stron! Nic nie robicie! Och! Jakże płakać będziecie nad tym dniem! Gdybyście choć wypowiedzieli jedno 'Ojcze nasz'. Widzę tak wielu zdrajców! Nie odczuwają cierpienia, kiedy się mówi: «Źle się dzieje.» W ich oczach wszystko idzie dobrze, byle tylko doznawali chwały tego świata. (A. III. 184) Widziałam też wielu dobrych i pobożnych biskupów, lecz wątłych i słabych. Źli często brali górę. (A. II. 414) Widzę ułomności i upadek kapłaństwa, widzę też przyczyny tego i widzę przygotowane kary. (A. II. 334) Słudzy Kościoła są tak gnuśni! Nie czynią już użytku z mocy, jaką posiadają dzięki kapłaństwu. (A. II. 245)
Dla niezliczonej liczby osób dobrej woli, dojście do źródła łaski z serca Jezusa było zamknięte i utrudnione z powodu zniesienia pobożnych praktyk oraz z powodu zamknięcia i profanacji kościołów. (A. III.167) Cały ten głęboki zamęt, z powodu którego cierpieli wierni, wynikał stąd, że wielu z tych, którzy przyoblekli się w Jezusa Chrystusa, coraz bardziej zwracało się w stronę bezbożnego świata i wydawało się zapominać o cnotach i nadprzyrodzonej mocy Kapłaństwa. W tym wszystkim poznałam, że czytanie genealogii naszego Pana przed Najświętszym Sakramentem w święto Bożego Ciała zamyka w sobie wielką i głęboką tajemnicę. Poznałam bowiem, że nawet pomiędzy przodkami Jezusa Chrystusa - według ciała - liczni nie byli świętymi, a byli wśród nich nawet grzesznicy. Mimo to nie przestali być stopniami drabiny Jakubowej, po których Bóg przyszedł do ludzi. Tak więc nawet niegodni biskupi są nadal zdolni do sprawowania Najświętszej Ofiary i do udzielania sakramentu kapłaństwa wraz z wszelką mocą z nim związaną. (C. 175)

Widziałam wielką liczbę kapłanów dotkniętych ekskomuniką, którzy wydawali się tym nie przejmować, a nawet o tym nie wiedzieli. A jednak byli ekskomunikowali od chwili, gdy wzięli udział w pewnych przedsięwzięciach, gdy weszli do pewnych stowarzyszeń i przejmowali opinie, na których ciążyła klątwa. Widziałam tych ludzi w takiej mgle, że byli jakby oddzieleni murem. Widać z tego jak bardzo Bóg liczy się z dekretami, postanowieniami i zakazami głowy Kościoła i podtrzymuje je, choć ludzie się nimi nie przejmują, przeciwstawiają się im lub wyśmiewają. (A. III. 148) Widziałam, jak smutne były konsekwencje przeciwstawiania się Kościołowi. Ujrzałam, jak ono rosło, a w końcu heretycy wszelkiego rodzaju przybyli do miasta (Rzym). (A. III. 102)

Poznałam, że poganie adorowali niegdyś pokornie bóstwa odmienne od nich samych… Ich kult był lepszy niż kult tych, którzy sami siebie adorują w postaci tysiąca idoli, a pomiędzy nimi nie zostawiają żadnego miejsca Panu. (A. III. 102, 104)
Ujrzałam, jak stawało się oziębłe duchowieństwo i zapadała wielka ciemność. Widok rozszerzył się i wtedy zobaczyłam wszędzie wspólnoty katolickie prześladowane, dręczone, uciskane i pozbawione wolności. Widziałam wiele zamkniętych kościołów. Ujrzałam wojny i rozlew krwi. Wszędzie widać było lud dziki, nieuczony, walczący przemocą. To nie trwało długo. Kościół św. Piotra był podkopywany, zgodnie z planem ułożonym przez tajną sektę. W tym samym czasie uszkadzały go burze. (A. III. 103) Widziałam, jak pomoc przyszła w chwili największego niebezpieczeństwa. (A. III. 104)


MATKA BOŻA DO SWOICH
UMIŁOWANYCH KAPŁANÓW
Mediolan, 17 czerwca 1989
Sobota


Numer Bestii: 666
"Umiłowani synowie, rozumiecie teraz plan waszej Niebieskiej Matki, Niewiasty odzianej w słońce, która, ze Swą armią, jest zaangażowana w wielką wojnę przeciw wszystkim siłom zła, by odnieść Jej wielkie zwycięstwo w doskonałym uwielbieniu Trójcy Przenajświętszej.
Przyłączcie się do Mnie, małe dzieci, w walce przeciw Smokowi, który pragnie prowadzić całą ludzkość przeciw Bogu.
Złączcie się ze Mną, małe dzieci, w walce przeciw czarnej bestii, Masonerii, która pragnie prowadzić dusze na zatracenie.
Złączcie się ze Mną, małe dzieci, w walce przeciw bestii podobnej do baranka, Masonerii wprowadzonej do wnętrza kościoła w celu zniszczenia Chrystusa i Jego Kościoła. By ten cel osiągnąć, pragnie ona zbudować nowe bóstwo, mianowicie fałszywego Chrystusa i fałszywy kościół.
-- Masoneria kościelna otrzymuje dyrektywy i siłę z różnych lóż Masońskich i pracuje nad tym, by potajemnie prowadzić każdego do udziału w tych tajemnych sektach. Dlatego kusi ambitnych perspektywą łatwej kariery; obsypuje dobrami tych, co pożądają pieniędzy; wspomaga swych członków, by mogli prześcignąć innych i objąć najbardziej intratne stanowiska, podczas gdy odsuwa na bok dyskretnie, ale zdecydowanie wszystkich tych, którzy odmawiają brania udziału w jej planach.
Rzeczywiście bestia podobna do baranka otrzymuje całą swą władzę od pierwszej bestii, w jej obecności i ona zmusza ziemię i wszystkich jej mieszkańców do adorowania pierwszej bestii.
Masoneria kościelna posuwa się tak daleko, że nawet buduje statuę ku czci bestii i zmusza wszystkich do adorowania tej statui.
-- Lecz, według pierwszego przykazania świętego prawa Pańskiego, tyko Boga należy adorować i tylko do Niego samego musi być kierowana każda forma kultu. Wobec tego oni podstawiają zamiast Boga mocne potężne i władne bóstwo. Bóstwo tak potężne, że skazuje na śmierć wszystkich, którzy nie adorują posągu bestii. Bóstwo tak mocne i władne, że zmusza wszystkich, małych i wielkich, bogatych i biednych, wolnych i niewolników do przyjęcia znaku na prawej ręce i na czole, i że nikt nie może kupić czy sprzedać, nie znając tego znaku, który jest po prostu, imieniem bestii, lub numerem jej imienia. To wielkie bóstwo, zbudowane by mu wszyscy służyli i adorowali, jak to wam już objawiłam w poprzednim orędziu, jest fałszywy chrystus i fałszywy kościół.
Lecz jakie jest jego imię?
-- w 13 rozdziale Apokalipsy jest napisane: "Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę bestii przeliczy. Przedstawia ona imię człowieka. A liczbą tą jest 666 /sześćset sześćdziesiąt sześć/". Rozumem oświeconym przez światło Bożej Mądrości można odszyfrować z liczby 666 imię człowieka i to imię, wskazane przez taki numer jest imieniem Antychrysta.
Lucyfer, stary wąż, diabeł lub Szatan, Czerwony Smok staje się w tych ostatecznych czasach, Antychrystem. Jan Apostoł już twierdził, że ktokolwiek zaprzecza, że Jezus Chrystus jest Bogiem - ten jest Antychrystem. Statua lub bóstwo, zbudowane ku czci bestii, by ją adorowali wszyscy ludzie jest Antychrystem.
Obliczcie teraz jego numer, 666, by zrozumieć jako on wskazuje imię człowieka. Liczba 333 wskazuje bóstwo. Lucyfer - buntuje się przeciw Bogu przez pychę, gdyż chce siebie umieścić ponad Bogiem. 333 jest liczbą, która wskazuje tajemnicę Boga. Ten, kto chce postawić siebie ponad Bogiem, nosi znak 666 i konsekwentnie ta liczba oznacza imię Lucyfera, Szatana, to znaczy tego, który siebie stawia przeciw Chrystusowi, Antychrysta.
333 wyrażone raz, to znaczy, po raz pierwszy, wyraża tajemnicę jedności Boga. 333 wyrażone dwa razy, to znaczy po raz drugi, wskazuje na dwie natury: boską i ludzką, zjednoczone w Boskiej Osobie Jezusa Chrystusa. 333 wyrażone trzy raz, to znaczy po raz trzeci wyraża tajemnicę Trzech Bożych Osób, czyli wyraża tajemnicę Trójcy Przenajświętszej. A więc liczba 333 wyrażona raz, dwa i trzy razy, wyraża podstawowe tajemnice wiary Katolickiej, jakimi są /1/ Jedność i Troistość Boga, /2/ Wcielenie, męka i śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Jeżeli 333 jest liczbą, która wskazuje bóstwo, ten kto chce siebie postawić ponad Boga samego, jest wskazywany przez liczbę 666.

666 wyrażone raz, czyli po raz pierwszy, wyraża rok 666 - sześćset sześćdziesiąty szósty. W tym okresie historii Antychryst objawił się przez zjawisko Islamu, który wprost zaprzecza Tajemnicy Boskiej Trójcy i bóstwa naszego Pana Jezusa Chrystusa. Islamizm z jego potęgą militarną rozszerza się wszędzie, niszcząc wszystkie starożytne wspólnoty chrześcijańskie, napada na Europę, i tylko dzięki Mojej nadzwyczajnej matczynej interwencji, o którą potężnie prosił Ojciec Święty, nie zdołał zniszczyć kompletnie Chrześcijaństwa.
666 powtórzone dwa razy, czyli za drugim razem, oznacza rok 1332 - tysiąc trzysta trzydziesty drugi. W tym okresie historii Antychryst objawił się przez zdecydowany atak na wiarę w Słowo /Parola/ Boże. Przez filozofów, którzy zaczynają przyznawać wyłącznie wartość wiedzy, a potem rozumowi, występuje stopniowa tendencja by uznawać sam ludzki rozum jako jedyne kryterium prawdy. Rodzą się wtedy wielkie błędy filozoficzne, które trwają poprzez wieki aż do waszych dni. Przesadne znaczenie przypisywane rozumowi, jako wyłączne kryterium prawdy, z konieczności prowadzi do zniszczenia wiary w Słowo Boże. Faktycznie z reformacją protestancką, tradycja została odrzucona jako źródło Bożego Objawienia, a przyjęto tylko Pismo św. A nawet i ono ma być interpretowane przez rozum, a nieomylne Magisterium hierarchicznego Kościoła, któremu Chrystus powierzył strzeżenie depozytu wiary, może czytać i rozumieć Pismo św. według osobistej interpretacji. Tą drogą wiara w Słowo Boże została zniszczona. Dzieło Antychrysta dokonane w tym okresie historii, to podział Kościoła i utworzenie wielu nowych wyznań chrześcijańskich, które stopniowo zostały opanowane przez utratę prawdziwej wiary w Słowo Boże.
1998
666 powtórzone trzy razy, czyli po raz trzeci, oznacza rok 1998 - tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmy W tym okresie historii, Masoneria, wspomagana przez reformę kościelną, zrealizuje jej wielki plan: Stworzyć bóstwo i umieścić je w miejsce Chrystusa i Jego Kościoła. Fałszywego chrystusa i fałszywy kościół. Wskutek tego statua wzniesiona ku czci pierwszej bestii, aby była adorowana przez wszystkich mieszkańców ziemi i która będzie znaczyła swoim znakiem wszystkich tych, którzy chcą kupować lub sprzedawać, jest statuą Antychrysta. Tak wy doszliście do szczytu oczyszczenia, wielkiego zamieszania i odstępstwa. Apostazja będzie wtedy powszechna, ponieważ prawie wszyscy pójdą za fałszywym chrystusem i fałszywym kościołem. Wtedy otworzą się drzwi dla ukazania się człowieka lub prawdziwej osoby Antychrysta!
1998
Oto, dlaczego umiłowane dzieci, chciałam naświetlić wam stronice Apokalipsy, które odnoszą się do czasów, które przeżywacie. Mianowicie, by was przygotować razem ze Mną do najboleśniejszej i decydującej części wielkiej wojny, która ma być stoczona między waszą Niebieską Matką i wszystkimi mocami zła, które zostały wyzwolone.

Bądźcie czujni! Bądźcie mocni, Moje małe dzieci. Na was spada obowiązek, w tych trudnych czasach, pozostać wiernymi i Chrystusowi i Jego Kościołowi, wzbudzając wrogość, sprzeciw, prześladowanie. Lecz wy jesteście cenną częścią małego stadka, które ma za zadanie walczyć przeciw i w końcu zwyciężyć potężne siły Antychrysta.


JA WAS WSZYSTKICH PRZYGOTOWUJĘ, BRONIĘ WAS I WAS BŁOGOSŁAWIĘ."
MATKA BOŻA DO SWOICH
UMIŁOWANYCH KAPŁANÓW
Mediolan, 17 czerwca 1989 Sobota

X. STEFAN GOBBI

RATUJMY KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY KATOLICKI!!!
KOŚCIÓŁ POLSKI W NIEBEZPIECZEŃSTWIE!!!



Od wielu lat trwa przygotowanie masonerii do całkowitego zlikwidowania kościoła katolickiego. Masoneria istnieje kilkaset lat, a w 2017r. będzie obchodziła dokładnie 300 lecie swojego oficjalnego zaistnienia. Przedtem ludzie ci należeli do tzw. Mędrców Syjonu, o których wiele pisał i mówił św. Maksymilian Kolbe. Mędrcy Syjonu wywodzą się z dawnego Sanhedrynu. Większość członków tego zgromadzenia była wyznawcami kultu lucyfera wodza szatanów.
Masoneria po swoim triumfie, jakim była rewolucja Francuska, podjęła wyzwanie , bezpardonowej walki na śmierć i życie ze Świętym Kościołem Katolickim. W tym celu przy pomocy demonów, ułożyli mistrzowski plan zniszczenia Kościoła od wewnątrz. Plan ten zakładał na początku, umieszczenie w strukturach kościelnych wielu swoich ludzi. Od co najmniej drugiej połowy dziewiętnastego wieku zaczęli posyłać do seminariów duchownych i do zakonów, swoich ukrytych agentów. Do dzisiaj stosują tę samą metodę z powodzeniem.
Obecnie jest bardzo wielu kapłanów i biskupów, a nawet kardynałów w strukturach kościelnych, którzy pieli się po szczeblach takiej „kariery”. Zaczęli oni prace nad rozkładem Kościoła od wewnątrz. Z powodzeniem po Soborze Watykańskim II wprowadzili wiele swoich zmian i rozpoczęli tzw. modernizację, albo jak to oni fałszywie nazywają: wprowadzenie ducha „nowoczesności” do Kościoła, „świeżego powietrza”.
Do tej pory zrealizowali większość punktów z tego mistrzowskiego planu zniszczenia kościoła od wewnątrz i niewiele już zostało do dokończenia ich „dzieła”. Kto chce, może sobie sięgnąć do tej lektury o masonerii, znanej na „zachodzie” od przeszło 200 lat a ukrywanej przez żydomasonów w sutannach i habitach w Polsce.
Przyszłość naszego Polskiego Kościoła, jeżeli nie zareagujemy zdecydowanie jawi się tragicznie jak w zepsutych państwach zachodu.. Nasi biskupi, ci z tych, którzy są agentami i krzewicielami masonerii lub wykonują ich pracę za otrzymywanie astronomicznych pieniędzy , pilnują, aby nikt nie popsuł ich misternego planu. Gdyby nie Boża Opatrzność i dzieła Radia Maryja, to w Kościele Polskim byłoby tak, jak jest obecnie na zachodzie. Oficjalnie już nie kryje się zamierzeń znanym katolikom niemieckim:
• Są plany, aby do roku 2015 utworzyć jedną parafie w mieście, a pozostałe kościoły i parafie zlikwidować, zamknąć, a świątynie sprzedać np. muzułmanom.
• W miejsce Mszy Świętych pojawiają się tzw. Wortgottesdienst. Polega to na tym, że świeccy czytają prawie wszystko, co jest na Mszy Świętej - oprócz Przeistoczenia, a świecki szafarz i szafarka rozdają Komunię Świętą. Kształconych jest obecnie kilka tysięcy osób świeckich do sprawowania tej formy „liturgii”.
• Kapłani na emeryturze chcieliby publicznie sprawować Msze Święte, ale odebrano im taką możliwość w większości przypadków. Młodsi kapłani zamiast odprawiać nabożnie Mszę Świętą i nabożeństwa, muszą biegać z zebrania na zebranie, które pochłaniają mnóstwo czasu, a na duszpasterstwo zostaje bardzo niewiele.
• Większość niemieckich kapłanów opowiada się za wprowadzeniem memorandum, czyli zniesieniem celibatu, dopuszczeniem kobiet do święceń kapłańskich i wiele innych temu podobnych herezji.
• Kapłani niemieccy bardzo rzadko odprawiają obrzędy i Msze Święte pogrzebowe, a w większości przypadków pochówku zmarłych dokonuje asystentka pastoralna, albo główny ministrant.
• Świeccy przejmują coraz więcej funkcji kapłańskich, jako asystenci pastoralni.
• Bardzo niewielu ludzi korzysta z sakramentu pokuty, przystępując świętokradzko do Komunii Świętej, a oto cytat, do jakich skrajności i nadużyć dochodzi na porządku dziennym. Pewna szafarka świecka przyznała się, że nie była trzydzieści lat u Spowiedzi Świętej twierdząc, że nie ma jakichkolwiek grzechów i bez skrupułów nadal pełni tę funkcję w Kościele Świętym.
• Kapłani w Niemczech niezwykle mocno zliberalizowali funkcję Spowiedzi Świętej, marginalizując jej znaczenie, czyniąc mało istotnym, nie ważnym detalem, tym samym doprowadzają do zabicia sumienia, wielu wiernych, którzy zatracają zagłuszone sumienie w poczuciu pozornej bezgrzeszności, niemal świętości.
• Są tacy kapłani i biskupi, którzy uważają, że samo to, że są kapłanami i biskupami, zapewnia im Niebo automatycznie. Jest to nieprawda, co udowadnia nam sama nauka i magisterium Kościoła w postaci nauczania wielu świętych i błogosławionych.
Tak wygląda przegląd sytuacji kościoła w Niemczech, lecz to tyczy się też całej Europy Zachodniej i Ameryki. Czy chcemy, aby za 15 - 20 lat tak wyglądał kościół w Polsce? W Niemczech w tym czasie na dobre powróci pogaństwo, albo Niemcy staną się krajem islamskim, co wskazuje napływ ludności tej orientacji, tego wyznania.

JAK RATOWAĆ KOŚCIÓŁ???
Od wielu, wielu lat, Niebo samo idzie nam naprzeciw dając swoje Słowa licznym, przez siebie wybranym duszom. Na podstawie tych Słów, już jest wielu, co podjęło Boże wezwanie i modli się, by ratować nasz Kościół i wiele dusz ludzi umierających, którzy bez ich wstawiennictwa poszliby na wieczne potępienie.
Wzywamy wszystkich ludzi dobrej woli, do modlitwy i pokuty oraz do wynagrodzenia Bogu za nasze grzechy. Niebo prosi, aby powtarzać ludziom, aby już nie modlili się wyłącznie w swoich intencjach, lecz według intencji Matki Bożej.
Zamawiane liczne Msze Święte i modlitwy wielu w tej intencji już sprawiły, że zaczęła się Wiosna Kościoła. Wiele jeszcze przed nami i dlatego potrzeba wzmóc modlitwy i ofiary do Boga, aby zmiłował się i nie dał diabłu zagarnąć zbyt wielkiej liczby dusz. Bóg daje nam przez liczne swoje narzędzia, wiele wspaniałych środków i sposobów do ratowania Kościoła Świętego i dusz.
Wzywamy wszystkich do organizowania modlitw, Jerycha, adoracji Najświętszego Sakramentu w licznych kościołach. Demony widząc swój rychły koniec, wzmogły ataki na ludzi kościoła. Coraz więcej obserwuje się narastanie opętywania ludzi oraz spraw i zachowań ludzkich, świadczących o nękaniu lub dręczeniu przez demona. Jest wielu ludzi nieradzących sobie ze sobą samym, wpadających w depresje, których inspiracją i źródłem jest demon.
Wszyscy ludzie powinni codziennie odmawiać minimum modlitw na dzień, aby zabezpieczyć się przed licznymi atakami demona. Minimum dzienne to jest codzienna Msza Święta, cztery części Różańca Świętego, Koronka do Bożego Miłosierdzia. Modlitwy te stanowią tarczę dla każdego, kto walczy z demonami i chce mieć większe możliwości działania. Tylko wspólna modlitwa i wspólne staranie uratują wiele dusz od wiecznego potępienia.
Nikt nie może się poddawać, ani załamywać. Każda parafia powinna zorganizować opiekę modlitewną dla swoich kapłanów (np. apostolat Margaretka, nieustający Różaniec).
Na jednego kapłana potrzeba 100 ludzi modlących się za niego codziennie, a już za biskupa potrzeba stałej modlitwy 1000 ludzi. Za nasz Episkopat potrzebna jest modlitwa na stałe, stu pięćdziesięciu tysięcy ludzi.
Wzywamy więc do modlitwy i ofiary, aby ratując biskupów i kapłanów, można było uratować cały Naród. Wzywamy również kapłanów i biskupów do wzięcia udziału w dziele Bożym ratującym kościół.

Potrzeba jak nigdy, zjednoczenia ludzi i kapłanów na modlitwie, póki nie jest jeszcze za późno!!!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Masoneria w Kościele Katolickim
Masoneria w Kościele Katolickim
Masoneria w Kościele Katolickim
Alta Vendita Masoneria i przewrót w Kościele Katolickim
Miszczak Ewa Problemy i kontrowersje związane z działalnością ruchu Odnowy w Duchu Świętym w Koście
Odpusty w Kościele Katolickim, Katolicyzm
Święta nakazane w kościele katolickim
Katecheza przedchrzcielna w Kościele katolickim
Sensacja w Kościele katolickim w RFN(1)
Żydomasońska rewolucja w Kościele Katolickim Piekielne kościoły
kłopotliwe, spowiedz powszechna, Dlaczego w Kościele katolickim nie ma spowiedzi powszechnej
W Kościele Katolickim pełne egzorcyzmy obejmują obszerne modlitwy wstępne, MITOLOGIA WIERZENIA DEMON
Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w kościele katolickim (1)
pedofilia w kosciele katolickim
Masoneria w Kościele

więcej podobnych podstron