EGZAMIN Z FILOZOFII, Filologia Polska


EGZAMIN Z FILOZOFII

  1. Platona koncepcja dwóch światów; różnice między światem widzialnym a ideami; uzasadnienie tezy o istnieniu idei; poznanie obu światów.

Platon utrzymywał, że świat jest dwoisty. Prawdziwy jest tylko świat idei, ten zaś, w którym żyjemy jest tylko jego cieniem. Idee są wiecznym bytem, materia zaś, jako nieokreślona, jest wiecznym niebytem. Zdaniem Platona, relacja między światem idei a światem rzeczywistym jest podobna do relacji prawdziwych przedmiotów i ich odbić w mętnym świetle. Na drodze od idei do przedmiotów materialnych następuje wiele przekłamań. Wyjaśnia to niekompletność, zmienność i niedoskonałość świata materialnego. Świat idei Platon wyobrażał sobie niemal "namacalnie". Świat ten składał się z nieskończonej liczby idealnych i doskonałych obiektów, takich jak np. bryły platońskie, które są bardziej "realne" i "rzeczywiste" od przedmiotów materialnych. Obiekty te są "wieczne", co znaczy, że nie były nigdy stworzone, ani nie mogą ulec zniszczeniu. Idee tworzą hierarchię - najwyższą ideą jest idea dobra, obdarzająca inne idee bytem i poznawalnością. Naczelnymi ideami u Platona były: dobro, piękno i prawda. Idea była dla Platona piątym i ostatnim etapem, który należy przejść, żeby osiągnąć doskonałość. Pozostałe to kolejno: nazwa, definicja, obraz i wiedza. Dla Platona świat idei w stosunku do świata, który może postrzegać za pomocą naszych zmysłów, jest czymś fundamentalnym i absolutnym, gdyż to, że rzeczom zmysłowym można przypisać jakiekolwiek rodzaj istnienia, zawdzięczają one temu, iż uczestniczą w świecie idei. Co więcej, idee stanowią dla rzeczy zmysłowych prawzory. Platon przyjmował, że umysł nasz oglądał idee w poprzednim życiu i zachował o nich pamięć; to tłumaczy, że zna je od urodzenia i tak bezpośrednio, jak gdyby je oglądał.

Idea jest bytem, ale nie fizycznym, bo idee uczestniczą w wielu rzeczach (np. ta sama idea piękna odpowiada niezliczonym rzeczom pięknym), a to w sferze bytu fizycznego nie jest możliwe. Ale nie są też bytem psychicznym, boć nie są myślami w duszach, lecz przedmiotami myśli. Nasuwały się dwie możliwości: pojmować idee bądź w sensie logicznym, bądź w religijnym. Platon najczęściej opisywał idee w pierwszej interpretacji; ale mówił o nich także, że bytują w "nadniebiańskich miejscach".

Byt materialny to byt poznawany za pomocą zmysłów. Rzeczywistość zmysłowa powinna być odrzucana ze względu na brak stałości i fakt, że jej dziedziną są jedynie mniemania.

  1. Arystotelesa definicja prawdy i problemy z nią związane. Definicja arystotelesowska nazywana jest także klasyczną/korespondencyjną i brzmi: Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą.

Powyższe rozumienie prawdy prowadzi jednak do kilku trudności. Jedną z nich jest tzw. paradoks kłamcy (Paradoks-pozbawiony historycznych kontekstów-brzmi następująco: Pewien człowiek twierdzi: "ja teraz kłamię". Jeśli zadamy sobie pytanie, czy jest on kłamcą, czy też twierdzi prawdę, dojdziemy niechybnie do sprzeczności. Jeśli kłamie, to stwierdzając "ja teraz kłamię" wypowiada prawdę, a więc nie jest kłamcą. Jeśli natomiast twierdzi prawdę, to znaczy, że kłamie, bo to oznacza wypowiadane przez niego zdanie). Niektórzy filozofowie odrzucają arystotelesowską definicję, sądząc, że nie jesteśmy w stanie ocenić, czy nasze myśli są zgodne z rzeczywistością. Twierdzą, że jeśli zaakceptowalibyśmy klasyczną definicję prawdy, to o niczym nie moglibyśmy wiedzieć, czy jest prawdą, czy nie jest.

  1. Św. Augustyna poglądy na genezę i istotę zła.

W ocenie świata, w sprawie dobra i zła, leżała główna trudność filozofii Augustyna. Z jednej strony świat, jako dzieło i objaw Boga, nie może nie być dobry. Jednak z drugiej strony istnienie zła jest niewątpliwe. Pierwszą tezą jego było: zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnych stworzeń. "Bóg dobrą ustanowił przyrodę, lecz zatruła ją zła wola". Do tego przyłączyła się druga teza: zło nie jest realne, jest tylko brakiem dobra; nie ma absolutnego zła, jak jest absolutne dobro. Istoty wolne czynią źle wtedy, gdy nie czynią dobrze, gdy odwracają się od dobra lub zwracają ku dobru mniejszemu zamiast ku większemu. Nie niższe cele są złe, lecz złe jest odwrócenie się od celów wyższych. Zła jest bądź pycha, bądź pożądliwość; pycha - to chęć wystarczenia sobie bez Boga; pożądliwość - to zabieganie o rzeczy przemijające i pozbawione rzeczywistej wartości. Zło jest więc tylko negatywnej natury - czemuż Bóg jednak i takiemu nie zapobiegł? Temu pytaniu Augustyn przeciwstawił trzeci argument swej teodycei: zło nie psuje harmonii świata, przeciwnie, jest do niej potrzebne. Ukaranie grzesznych tak samo należy do niej, jak nagrodzenie świętych. Właściwością poglądów etycznych Augustyna było, że złu przypisywał inne pochodzenie niż dobru. Zło pochodzi od człowieka, dobro - od Boga, czyli zło jest rzeczą przyrody, a dobro - rzeczą łaski. Dobrzy są jedynie ci, co dostąpili laski; są więc dobrzy nie z siebie, lecz z łaski Bożej.

  1. Cel filozofii Kartezjusza. Metodyczny sceptycyzm i jego etapy. W co wątpić się nie da i dlaczego? Dowód na istnienie Boga.

Celem filozofii Kartezjusza ma być znalezienie prawdy pewnej, a prawda będzie pewna, jeżeli będzie metodą znalezioną przez wątpienie. Stwierdzając „myślę, więc jestem”, Kartezjusz chce udowodnić, że istnieje coś, w co nie da się wątpić nawet wtedy, gdy złe moce łudzą człowieka we wszystkim. Metodyczny sceptycyzm wiąże się z trzema argumentami: a.złudzeniami zmysłowymi b.brakiem granicy, jaka może być postawiona między tym, co na jawie i we śnie c.możności istnienia demona-zwodziciela, wprowadzającego nas celowo w błąd.

Podwaliną tego, co pewne, stała się dla Kartezjusza wątpliwość. Jeśli bowiem wątpimy, to wątpienie to jest oznaką myślenia. Zatem- pewną rzeczą jest myśl.

Wypowiedział się Kartezjusz także w kwestii istnienia Bga, stwierdzając, że najznamienitszym dowodem tego jest posiadanie idei Stwórcy w swoim umyśle. A skoro jest to idea istoty doskonałej, jaźń - jako niedoskonała - nie mogłaby być sama w sobie przyczyną owej idei. Treścią tej idei jest założenie Boga jako nieskończoności.

  1. Podział percepcji według Davida Hume'a. Przebieg krytyki realnego istnienia związku przyczynowo-skutkowego dokonanej przez Hume'a.

Według Hume'a, percepcje (przeżycia poznawcze, czyli wszystko, co może być obecne dla umysłu) podzielić można na impresje i idee. Ipresje to inaczej wrażenia, a idee-myśli. Zawsze najpierw pojawia się impresja, a następnie idea. Warto zauważyć, że impresje są autonomiczne, bardziej się narzucają i mogą istnieć bez idei. W przypadku idei jest natomiast odwrotnie-idea bez impresji nie istnieje, jest bledsza i nieautonomiczna.

Dalej, dzieli Hume percepcje (impresje i idee) na proste i złożone. Percepcje proste nie dopuszczają żadnego rozdzielania na części, w przeciwieństwie do percepcji złożonych. Idee proste są zawsze kopiami poprzedzających je impresji prostych, ale idee złożone nie muszą być kopiami żadnych impresji złożonych.

Impresje zmysłowe powstają z nieznanych przyczyn, impresje refleksyjne pojawiają się w związku z tym, że przedmiotem umysłu staje się określona idea, powiązana z odczuciami przyjemności bądź przykrości. Idee, z kolei, mogą pochodzić z pamięci bądź z wyobraźni. Ideom pamięci przysługuje wysoki stopień żywości, w konsekwencji są czymś pomiędzy impresjami a ideami. Idee wyobraźni (dowolne bądź rozumowe) całkowicie tracą swoją żywość. Badania Hume'a pozwalają na wyodrębnienie zmysłowości - zdolności do odczuwania doznań, oraz trzech podstawowych władz ludzkiego umysłu: wyobraźni, pamięci i rozumu. Ich wzajemne relacje w dużej mierze pozostają nieznane.

Filozof zakwestionował dotychczasowe rozumienie przyczynowości wskazując, że więź przyczynowo-skutkowa wynika często z własności ludzkiego umysłu, który nawykowo łączy ze sobą pewne zjawiska.

  1. Metafizyka według Kanta. Budowa podmiotu transcendentalnego i jego rola w poznawaniu świata. Rozumienie czasu i przestrzeni. Etyczne rozwiązanie zagadnień metafizycznych.

Kant rozwinął tezę o metodologicznej odrębności metafizyki i matematyki, która posługuje się logiczną zasadą niesprzeczności. Metafizyka ma dosięgac do danych doświadczenia i drogą analizy docierać do prostych składników rzeczywistości. Doszedł kant do przekonania, że człowiek akceptuje prawdy metafizyczne ze względu na ich znaczenie moralne. Nie wiedza o świecie, lecz tylko sumienie ma skłaniać do cnoty. Dogmatyzmem była dla niego każda propozycja sformułowania podstawowych przesłanek ontologicznych i uznania ich za niewątpliwe. Sceptycyzmem była każda analiza kwestionująca pewność i absolutność twierdzeń.

Swój zwrot do podmiotu kant nazwał „przełomem kopernikańskim”. W centrum filozofii znalazł się podmiot jako autonomiczny ośrodek aktywności, który ustanawia naukę, normy moralne i kryteria ocen. Taki podmiot nazywa Kant transcedentalnym, a obejmuje on te podmiotowe elementy, które mają charakter uniwersalny (nie podlegają zróżnicowaniu) i autonomiczny (nie zależą od uwarunkowań przyrodniczych). Podmiot transcedentalny nie istnieje poza psychiką i ludzkim doświadczeniem, lecz stanowi ich składnik. jego poznanie uzyskuje się na drodze nie na drodze psychologicznych opisów, lecz przez analizę jego wytworów, ich powszechnie ważnych treści. Metoda transcedentalna polega wspiera się na założeniu, że autonomiczny podmiot ustanawia uniwersalne treści. Filozofia transcedentalna nie pozwala na redukcję podmiotu do naturalnych potrzeb i mechanizmu ich zaspokojeni, akcentuje ona autonomię podmiotu w sensie podległości jedynie rozumowi.

Pomiot nadaje danym zmysłom pewną formę. Formami zmysłowości są dla Kanta przestrzeń i czas, gdyż wszystkie dane zmysłowe występują w układzie czasowym i przestrzennym oraz tylko w tym układzie są człowiekowi dostepne. Przestrzeń i czas mają charakter aprioryczny, co oznacza, że nie pochodzą z doświadczenia, lecz są jego warunkami, należą do struktury podmiotu transcendentalnego.

Kant rozumiał metafizykę jako dążenie do ustalenia bezwzględnych podstaw jednoczących to, co podmiotowe (psychiczne), to, co przedmiotowe (zewnętrzne wobec psychiki), oraz to, co podmiotowe i przedmiotowe jednocześnie. Dążenia te wyrażają się w „ideach rozumu”, których Kant wyróżnił trzy: duszę, wszechświat i Boga. Idee te są ogólnymi wzorcami, które rozum stawia przed sobą i stara się wypełnić obiektywnymi treściami. Kant zasłynął jako krytyk dowodu ontologicznego-w którym istnienie traktuje się jako właściwość istoty najdoskonalszej-twierdząc, że pomyślenie jakiejś istoty nie przesądza jeszcze jej istnienia.

Refleksja Kanta objęła większość podstawowych podstawowych problemów filozoficznych. Duże znaczenie przypisywał Kant prawom moralnym. Prawo moralne jest okreslane przez „rozum praktyczny” i objawia się w tzw. imperatywie kategorycznym, bezwarunkowym nakazie moralnym, zgodnie z którym człowiek ma postępować „wedle takiej tylko zasady, którą mógłby chcieć uczynić prawem powszechnym”. Kant sformułował także imperatyw praktyczny, mówiący „postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako tez w osobie kazdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka”. Kant sprzeciwiał się rozumieniu moralności jako zasad narzuconych np. przez religię. Jednocześnie dostrzegał trudności w realizacji przez konkretnych ludzi (ze względu na ich przynalezność do świata zmysłów) tych ogólnych zasad moralnych.

  1. Fryderyka Nietzschego krytyka chrześcijaństwa i filozofii.

Filozof konsekwentnie obarcza chrześcijaństwo i moralność odpowiedzialnością za powstanie nihilizmu i zjawiska zmierzchu kultury. Nietzsche podejmuje trojakie „przewartościowanie wszystkich wartości”. (1) Wartościom dotychczas cenionym odmawia wartości, zwłaszcza jeśli utraciły swą kształtującą siłę. Moralność bliźniego zostaje zdyskredytowana jako „moralność nieudaczników”, mająca swe źródło w resentymencie słabszych. Nietzsche nie twierdzi jednak, że trzeba być bezlitosnym, a odrzuca jedynie litowanie się jako cel sam w sobie. Chrystusa uznał za „najszlachetniejszego człowieka”, jednak chrześcijańskie „powinieneś” powinno ustąpić dionizyjskiemu „chcę”. (2) Tradycyjne wartości, np.sprawiedliwość, otrzymują nową podstawę oceny. (3) Wartości dotychczas lekceważone uzyskują wyższą rangę. Nietzsche dominującej przeciętności przeciwstawia „wielką jednostkę”, która sama tworzy wartości. We wczesnych dziełach nazywana jest „geniuszem”, „ustnikiem Boga”. później, po „śmierci Boga”, staje się „nadczłowiekiem”. Chodzi o istotę, która ma siłę „mówić tak” i nie tęskni do nadzmysłowego świata. Nietzsche uważał chrześcijaństwo za przejaw słabości ludzi. Chrześcijanie są według niego całkowitym przeciwieństwem wyższego typu człowieka zwanego `nadczłowiekiem'. Filozof za przejaw życia uważał popęd do wzrostu, gromadzenia sił i mocy. Brak tego popędu prowadził więc do upadku. Chrześcijaństwo zatem było (wg Nietzschego) wartością całkowicie upadkową. Moralność chrześcijańska opiera się wg filozofa na samych urojeniach: urojonych przyczynach, takich jak Bóg, dusza oraz urojonych skutkach, takich jak grzech, zbawienie, łaska. Oprócz tego, fikcją są wszelkie istoty takie jak duchy, czy Bóg. Fikcją jest także teoria o pochodzeniu ludzkości, urojona psychologia oparta na tzw. `diabelskim kuszeniu' oraz wiara w urojone miejsca, takie jak np. Królestwo Boże. Nietzsche uznał to za przejaw nienawiści do wszystkiego co naturalne i rzeczywiste, czyli dekadentyzmu.

Nietzsche był filozofem nastawionym wyjątkowo sceptycznie do własnej filozofii. Krytyka widoczna jest szczególnie na przykładzie stosunku Nietzschego do metafizyki. Jego zdaniem, podstawowy błąd popełniany przez tę naukę polega na tym, że szuka ona najwyższych wartości poza realną rzeczywistością. Metafizyka, podobnie zresztą jak religia, jest dla ludzi słabych, pogrążonych w braku wiary w swoje możliwości. Nietzsche twierdził także, że nie istnieje obiektywna prawda, niezależna od naszych interpretacji, oraz że żyjemy w świecie pozorów i ten własnie świat jest jedynym istniejącym światem.

  1. Fenomenologia Endmunda Husserla: co to jest redukcja transcendentalna i jakie jest jej znaczenie? Czym jest eidos przedmiotu? Co to są noezy i noematy?

Fenomenologia to dosłownie nauka o zjawiskach. Metoda fenomenologiczna polega na opisie i oglądzie tego, co bezpośrednio jest dane. Jest to metoda filozofowania, która odbiega od codziennych sposobów orientowania się w rzeczywistości. Podejście fenomenologiczne różni się od naturalnego nastawienia bezzałożeniowością. W nastawieniu naturalnym mamy na temat świata pewne założenia, domysły, teorie, spekulacje. Fenomenologia nawołuje do ich odrzucenia po to, by przyjrzeć się światu tak, jak się on jawi. Edmund Husserl postulował powrót do rzeczy samych. Ma temu służyć redukcja fenomenologiczna (epoche), która oznacza wzięcie w nawias, zawieszenie przekonania o realnym istnieniu świata i poznającego podmiotu. Epoche miała sprawić, że świadomość stanie się czysta (pozbawiona założeń), będzie traktować świat wyłącznie jako fenomeny, zjawiska.

Redukcja transcendentalna to modyfikacja świadomości polegająca na tym, że zawieszeniu ulegają treści odnoszące się do wszystkiego, co istnieje poza świadomością. Redukcja taka polega na "wykluczeniu", "wzięciu w nawias" tzw. naturalnego nastawienia poznawczego, łącznie z przekonaniem o samym istnieniu zjawisk pozaświadomościowych - nawiązując do tradycji sceptycyzmu starożytnego Husserl określa takie zawieszenie sądów jako epoché.

Po przeprowadzeniu tejże redukcji naiwny potoczny realizm zostaje odrzucony. Byt traci swą samoistność. W trzech słynnych analizach Husserl rozwija trzy podstawowe przesłanki: wewnętrzną świadomość czasu, współny i nasycony sensem świat życia i świat jako horyzont wszystkich horyzontów.

Stworzył Husserl psychologię nowego rodzaju, „eidetyczną”: opisując `eidos' (gr. istota) mówi o dążeniu do uchwycenia istoty tego, co dane, o ideacji, docieraniu do istoty zjawisk, widzeniu istotnościowe. W naoczności istotnościowej dana jest czysta istota zjawiska. Uchwycenie tej istoty nie musi być przeprowadzone na wielu przykładach, wystarczy nawet jeden lub tylko naoczność wyobrażeniowa (przykład wyobrażony).

Relacja intencjonalna składa się z dwóch członów: noezy i noematu. Noeza ta akt świadomościowy, a noemat - przedmiot dany w tym akcie. Franz Brentano (filozof niemiecki) przypisywał intencjonalność wszystkim stanom umysłowym. Husserl zauważył, że tak nie jest, niektóre stany nie są intencjonalne: np. ani nastrój, ani stan ducha nie są nakierowane na coś.

  1. Egzystencjalizm Emila Ciorana.

Cioran nie ma wątpliwości, iż egzystencja polega na walce z żywiołami. W twórczości autora przeważa brak zaufania wobec filozofii akademickiej i sceptycyzm. W myśli Ciorana nieistnienie jest największym dobrem, jednakże dobrem nieosiągalnym dla kogoś, kto już zaistniał. Twierdzi, że to moment poczęcia, będąc czystym przypadkiem i trafem wartym śmiechu, jest źródłem wszelkich niedomagań i klęsk życiowych. Absurdalność narodzin polega na tym, iż wydobywając nas z nicości i nadając nam imię, równocześnie powołują do życia byt skazany na śmierć, „metafizyczne oszpecenie i pozbycie się twarzy”. Stąd też, im wcześniej nastąpi nasza śmierć i im mniejszy opór samoświadomości napotka, tym dla nas lepiej. Co jednak pozostaje jeśli już urodziliśmy się i przyszło nam żyć dłużej niż kilka godzin? Przy pierwszym zetknięciu z myślą o śmierci jest ona dla nas realnością metafizyczną, czymś odległym, dopiero potem, kiedy z gościa zamieni się we współlokatora, czujemy jej ciężar i nie mówimy już o niej samej, lecz o lęku przed nią - jest to przejście od metafizyki do psychologii. Cioran uważa, że wszystkie wizje świata, zarówno te zrodzone z rozumowania, jak i intuicji, wstrętu czy entuzjazmu, są równie słuszne i w równym stopniu mogą przemawiać do wyobraźni. Ponieważ wytwory ludzkiego umysłu kształtują się w zależności od doświadczenia, wieku, nastroju i okoliczności, każdy wydany przez nas sąd jest z jednej strony prawomocny, zaś z drugiej nie ma żadnego znaczenia, tak, iż zawsze jednocześnie mamy rację i mylimy się. Absolutny charakter własnych prawd nie tylko nakazuje przedkładać je nad inne, ale również zmusza do wcielania ich w życie i egzystencji według wyznaczanego przez nie rytmu. To z kolei generuje cały szereg pragnień i przywiązań, które stają się źródłem gorączkowych dążeń oraz wzbudzają w nas ciągły niepokój na myśl o niepowodzeniu lub stracie. Każda namiętność gwarantuje nam to, że będziemy szli od udręki do udręki, wyrywa nas ze spoczynku, zniekształca i przykuwa uwagę do jakiegoś obiektu. wzbudzając naszą fascynację, daje poczucie pełni życia, jednakże ostatecznie, kiedy jej przedmiot zaczyna zdecydowanie odbiegać od naszych o nim wyobrażeń lub ulega powolnej zatracie, ona sama zmienia się w cierpienie. Odwołując się do buddyzmu, Cioran czyni rozróżnienie między prawdą absolutną a prawdą względną, czyli tzw. „prawdą błędu”. Ta pierwsza jest prawdą wyzwolonego, przywilejem niedziałającego, chwytającego niesubstancjalność rzeczy, znosi wszystkie inne prawdy i ukazuje ich pustkę równocześnie sama będąc pustką, ale świadomą siebie. Zdając sobie sprawę z tego, iż cali jesteśmy wyłącznie złudzeniem, zaś byt, kiedy poddamy go redukcji, okazuje się sumą przypadkowych elementów, przypisywanych tym elementom atrybutów oraz miejscem, w którym koncentrują się nasze przywiązania i pragnienia, niszczymy w sobie jego ideę i dzięki temu wyzwalamy się od strachu przed śmiercią. Jeśli wszystko jest pozbawione realności, to nasuwa się wniosek, że sama śmierć jak i strach przed nią, również tej realności nie posiadają.

Cioran, mimo wielu punktów wspólnych z myślą buddyjską, nie wydaje się jednak być do końca zadowolony z takiego zawieszenia bytu. Uwalniając się od ciężaru historii i porzucając swą jednostkowość, jedyne, co pozostaje nam do dyspozycji, to pusta, pozbawiona złudzeń świadomość, której nic nie jest w stanie wypełnić. Niszczymy własne życie dla jałowej obojętności, zapędzamy się w ślepy zaułek i podnosimy go do rangi dyscypliny, która nakazuje nam wyrzec się życia jeszcze przed śmiercią. Absolutnej trzeźwości spojrzenia nie sposób pogodzić z oddychaniem, gdybyśmy na każdym kroku uświadamiali sobie wszystko to, co wiemy, wiecznie zadawali pytania i wiecznie zmuszali się do czujności, najpewniej pogrążylibyśmy się w zidioceniu lub natychmiast popełnili samobójstwo. Żyjemy wyłącznie dzięki chwilom, w których zapominamy o najbardziej palących prawdach i z tychże chwil czerpiemy siłę niezbędną do stawienia im czoła.

Cioran doskonale zdaje sobie też sprawę z odrębności Azji i Europy, i bynajmniej nie sądzi, by przepaść kulturową można było łatwo czy też w ogóle pokonać. Jego zdaniem filozofia Wschodu, choć często pomaga w odkrywaniu niezwykle istotnych prawd, zawsze pozostanie nam istotowo obca. Jako spadkobiercy cywilizacji Zachodu nie potrafimy oderwać się od świata i wyciszyć, bierność stoi w całkowitej sprzeczności z naszymi nawykami, zaś taoizm jest automatycznie odrzucany przez nasz instynkt. Będąc niewolnikami przyszłości oraz własnych projektów, które muszą osiągnąć cel, wciąż protestujemy, nigdy nie zgodzimy się na już istniejące, zastane i nigdy biernie się im nie poddamy.

Ostatecznie Cioran doszedł do wniosku, że skoro poza tym światem nie ma żadnego innego i skoro wraz z wyzwoleniem kończy się sam człowiek, iluzja własnego istnienia powinna stać się dla nas najwyższym sensem, natomiast świat pozorów jedynym, który zasługuje na nasze zainteresowanie.

  1. Metafizyka, epistemologia i etyka buddyjska. Cztery Szlachetne Prawdy.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
EGZAMIN Z FILOZOFII, Filologia polska, II rok, Filozofia
Jaskinia filozofów, filologia polska
Zagadnienia egzaminacyjne - wydruk, Filologia polska, Teoria literatury, Zagadnienia egzaminacyjne
Filozofia-Hume i Gombrowicz, Filozofia (filologia polska)
Materiały do egzaminu, Rozrywka, FILOLOGIA POLSKA, FILOLOGIA POLSKA, DRUGI ROK
Oprac. pyt. filozofia, Filologia polska, Filozofia dla filologii
Kompilacja na egzamin z pozytywizmu, Filologia Polska, Pozytywizm
EGZAMIN Z POETYKI (filologia polska, UWR, Poetyka
EGZAMIN + odpowiedzi, Filologia polska, Językoznawstwo ogólne
Filozofia(2

więcej podobnych podstron