błędy pracownika socjalnego

WITAM

W imieniu studentów II roku socjologii niestecj. chciałabym zaprosić Pana na półmetek, który odbędzie się 7 listopada o godz.20 w Hali Sportowej w Przemyślu. Będzie nam bardzo miło spędzić z Panem i kadrą Instytutu kilka godzin na wspólnej zabawie.

Oficjalne zaproszenie dla wszystkich Wykładowców zostało złożone na ręce dr Soleckiego.

Bardzo przepraszam za mailową formę zaproszenia. Nie mieliśmy, niestety, zajęć z Panem na ostatnim zjeździe, a wtedy to dopinaliśmy sprawy organizacyjne.

Mam nadzieję że inne spawy nie staną na przeszkodzie i spotkamy się za tydzień.

Pozdrawiam serdecznie

Anna Mazek (starosta II roku socjologii niestecj.)

Błędy fachowo pomagającego w kontakcie z klientem:

Podopieczny nie jest prawidłowo witany. Fachowo pomagający nie przedstawia się, nie tłumaczy tego, co właściwie zamierza robić, jakie zabiegi będzie przeprowadzał, co jest celem obecnych działań.

Podopieczny nie jest zapraszany do dialogu, także w tych płaszczyznach, które mogłyby przebiegać bezproblemowo. Np. nie zadaje mu się pytań w rodzaju: Czego pan oczekuje ode mnie? Jakie troski pan przeżywa obecnie?

Fachowo pomagający zadawala się nieprecyzyjnymi informacjami, nie żąda dodatkowych wyjaśnień, ogranicza się do cząstkowej wiedzy na temat przypadku, k.1órym będzie się zajmował.

Brak jest zestawienia pomiędzy fachową perspektywą oceny podopiecznego a jego własnym oglądem tej sytuacji.

Fachowo pomagający ignoruje werbalne i niewerbalne sygnały komunikacyjne podopiecznego, wysyłane pośrednio lub demonstrowane otwarcie. W rezultacie redukcji ulega partnerstwo i dialog, tak ważne w tym procesie.

Nie zachęca się podopiecznego do zadawania pytań albo tez nie odpowiada wyczerpująco na jego pytania. Komunikacja ma więc fragmentaryczny charakter.

Ignorowane są dane dotyczące sytuacji rodzinnej, socjalnej i innych ważnych płaszczyzn życia klienta oraz dane odnoszące się do problemów występujących w tych zakresach. To prowadzi do zdeformowania oceny.

Fachowo pomagający nie stara się pozyskać od rozmówcy informacji o jego osobistym postrzeganiu aktualnie przeżywanych, dla niego dotkliwych problemów; nie interesuje się stanem emocjonalnym podopiecznego.

Rozmowę cechuje autorytaryzm narzucony przez pracownika socjalnego, żołnierski styl rozmowy - krótkie i zwięzłe pytania i odpowiedzi, klient nie kończy wypowiedzi, gdyż przerywa mu się po kilku zdaniach, a już zupełnie nie toleruje się jego spontanicznych prób włączania się do konwersacji.

Rutynowe podejście prowadzi często do skoncentrowania się w rozmowie na jednym, wybranym punkcie, co jest wynikiem niepełnej anamnezy.

Fachowo pomagający nie udziela rozmówcy informacji adekwatnych do jego potrzeb i oczekiwań. Klient nie otrzymuje relatywnych danych, co do oceny, prognozowania, interwencji socjalnej.

Fachowo pomagający nie sprawdza, czy rozmówca zrozumiał to, co usłyszał.

Profesjonalista pomija fakt, że na poszczególnych etapach realizowania procesu pomocowego i interwencji perspektywa postrzegania problemów przez podopiecznego ulega zmianie. Cierpi na tym fachowość pomagania, gdyż klient nie otrzymuje wsparcia w tych dziedzinach, które subiektywnie odbiera jako obciążenie.

Fachowo pomagający nie dba o to, by jego zachowanie stanowiło czynnik uspakajający rozmówcę, stabilizujący jego życie emocjonalne.

Przyczyny i objawy problemowego zachowania podopiecznego oraz wybrane sposoby radzenia sobie z nimi.

l.Zamykanie się w sobie, unikanie kontaktów z fachowo pomagającym.

Przyczyny:

w odbiorze pracownika socjalnego: odmowa współpracy,

brak zainteresowania,

wyraz osobistej niechęci do mojej osoby, forma protestu,

objaw lenistwa.

rzeczywiste:

Lęk przed np. pracownikiem socjalnym, przed zamianą w życiu,

Obciążenia wynikające z trwania w sytuacji kryzysu (np. niepewność co do przyszłości, ból, cierpienie, poczucie opuszczenia przez bliskich, izolacja socjalna, troska o przeżycie w dramatycznych okolicznościach) osłabiają panowanie nad swoimi rekcjami i ich racjonalne planowanie Drastyczna zmiana sytuacji w życiu podopiecznego np. senior zrozumiał, że dzieci nie chcą się nim zajmować, klient zapoznał się z diagnoza lekarską, czyli ten człowiek został zmuszony do totalnego przebudowania swoich planów życiowych, co go sparaliżowało, spowodowało bezsilność, zamknięcie się w sobie, może zraziło do innych ludzi.

Co robić?

Próbować pokazać podopiecznemu, że oprócz -dwóch reakcji na zagrożenie życia, czyli walki i ucieczki jest jeszcze jedna: naWIązame komunikacji. Należy argumentację dostosować do długości fali podopiecznego.

Profesjonalny opiekun musi rozeznać:

co napawa taki lękiem podopiecznego, że woli o tym nie mówić?

Czym charakteryzuje się osobiste przeżywanie przez klienta jego problemów, co w tym jest specyficznego, szczególnego?

Dopiero wtedy, gdy zrozumiem tego człowieka, będę w stanie ocenić go obiektywnie. Czy to jest rzeczywiście trudny podopieczny, czy tylko takim nam się wydaje, bo został przygnieciony przez szereg niepowodzeń i cierpień?

Każde zachowanie jest umiejscowione w jakieś konkretnym kontekście, żadna postawa nie pozostaje w emocjonalnej i intelektualnej próżni.

Pasywność i bezczynność (podopieczny zdaje sobie sprawę z tego, że wymaga fachowej pomocy, ale całą odpowiedzialnośc i jak najwięcej praktycznych aspektów tej interwencji chce zrzucić na pracownika socjalnego)

uwaga: dla wielu pracowników będzie to idealny podopieczny

Przyczyny:

Dwie grupy osób.

Pierwsza: osoby nie uświadamiające sobie, że bierność znacznie pogarsza uwarunkowania, w których się znalazły, zaostrza symptomy przeżywanych dolegliwości i niedostatków, tu przyczynami są: niewiedza, niezdolność do racjonalnej refleksji,

Druga: osoby aktywnie blokujące wysiłki fachowo pomagającego, są aktywni w sprzeciwie, pasywni w tym, co mogłoby poprawić ich los, tu przyczyny: brak odpowiedzialności, chęć wyrażenia sprzeciwu przeciwko położeniu, w którym się znalazł, lenistwo.

Konsekwencje: niezdolność trudnego klienta ~o przejmowania odpowiedzialności za własny los, nieumiejętność samodzielnego kontynuowania zapoczątkowanego przez fachowo pomagającego procesu, który miał zagwarantować poprawę warunków życia: powrót do zdrowia somatycznego lub psychicznego, osiągnięcie stabilizacji socjalnej, doprowadzenie do końca terapii itp.

Co robić?

Tłumaczyć podopiecznemu, że w jego własnym interesie leży aktywność, że to on sam musi zatroszczyć się o siebie, bo nikt tak dobrze nie potrafi.

Manipulowanie (klient zachowuje się nieuczciwie i nieprawdziwie po to, aby osiągnąć swe partykularne cele oraz posłużyć się fachowo pomagającym dla przeforsowania własnych interesów).

Obiawy: przesadne, uporczywe, wyolbrzymione akcentowanie przez klienta, że potrzebuje wszechstronnej pomocy i że należy mu się szczególna uwaga, np. może używać podniesionego głosu, zachowywać się histerycznie, bardzo często kontaktować się z pracownikiem socjalnym, demonstrować swoje niezadowolenie lub prawić pracownikowi komplementy lub wskazywać jego niezastąpioność w procesie pomocowym.

Ponadto tacy podopieczni mogą symulować chorobę somatyczną lub zaburzenia zachowania, przedstawiać swoją egzystencję wyłącznie w czarnych kolorach, skarżyć się na to, co nie jest żadnym problemem, nie informować o redukowaniu lub ustąpieniu negatywnych symptomów, poprawie uwarunkowań życia. Podopieczni ci mogą też wysuwać pomówienia wobec fachowego opiekuna, stawiać pod znakiem zapytania jego zawodową rzetelność a nawet próbować skłócić personel poprzez faworyzowanie jednych pracowników a deprecjonowanie aktywności innych.

Przyczyny: .

Znajdujący się w sytuacji szczególnego stresu podopieczni mogą w ten sposób zapewniać sobie poczucie większego bezpieczeństwa, próbują zagwarantować sobie szczególną pomoc, nie wierzą, że jeżeli nie przejaskrawią to fachowo pomagający nie zajmie się nim starannie i skutecznie.

Nie można jednak wykluczyć chęci pozyskania większej pomocy np. materialnej niż się faktycznie należy.

Jak ma racownik soc'aln odróżnić świadome mani ulowanie od nie oż dane o uboczne o skutku ołożenia odo ieczne o?

Należy spróbować scharakteryzować najważniejsze aspekty osobowości klienta (temperament, charakter, postawy, potrzeby, wartości). Kim jest ten człowiek naprawdę? Czy jego zachowanie jest typowe, podobne do zachowania się w innych okolicznościach? Jaki jest stan psychiki klienta? Jaki typ temperamentu prezentuje, czy jest ekstra - czy introwertykiem?

Należy zastanowić się, czy rzeczywiście przeżywane aktualne problemy, deficyty i kryzysy w przypadku tego właśnie człowieka wprowadzają go w zachowania niekontrolowane?

Czy klient traci kontrolę nad swoim zachowaniem w obliczu każdego kryzysu, czy zachowuje się specyficznie tylko w kontakcie z pracownikiem socjalnym (co może świadczyć o jakiejś postaci świadomego manipulowania)

A może poddaję się opinii innych o kliencie, zamiast sprawdzić - powielam ją.

Manipulacja jest niebezpieczna, gdyż odciąga uwagę od zasadniczych problemów klienta i kradnie czas, który należałoby poświęcić na priorytetowe zadania.

Co robić?

Oczyścić obraz podopiecznego, skorygować jego niepoprawne myśli i zachowania, skonfrontować, mówiąc o tym jak jest naprawdę. A następnie zabrać Się do rozwiązywania prawdziwych problemów.

Agresja i zachowania prowokacyjne

Przyczyny:

Podopieczny ma wrażenie, że nie jest dobrze obsługiwany, że pracownik socjalny go lekceważy (zbyt długi okres oczekiwania, aby ktoś się nim zajął, odczuwana przez klienta niska motywacja personelu, nieefektywna lub błędna komunikacja partnerów uniemożliwiająca porozumienie się),

Efekt ftustracji,

Pozycja roszczeniowa klienta wynikająca ze świadomości swoich praw, bezwzględne egzekwowanie swoich przywilejów,

Niska kultura podopiecznych, brak wychowania, agresywne skłonności (klient nie potrafi przyjmować innych wzorców zachowania).

Co robić?

Przeciwdziałać takim zachowaniom:

Udzielać podopiecznemu możliwie szerokich informacji, zarówno związanych z jego problemami, jak też dotyczących zasad struktur funkcjonowania naszego podmiotu,

Realizowanie na bieżąco interwencji psychosocjalnych, zabiegów pielęgnacyjnych i terapeutycznych, fachowego poradnictwa, a więc rzetelne pełnienie roli zawodowej i zapewnienie klientowi tego, co mu się rzeczywiście należy,

Stosowanie komunikacji terapeutycznej,

Budowanie bliskich relacji z podopiecznymi, tworzenie klimatu zaufania - to odczuwalnie zmniejsza apetyty klientów na siłowe forsowanie swoich interesów,

Wyraźne akceptowanie racjonalnych postulatów podopiecznego, dawanie mu do zrozumienia, że jest rzeczywiście brany na poważnie.

Co jeszcze można zrobić, gdy ma się do czynienia z trudnymi Idientami? Skoncentrować się na efektywnej, terapeutycznej komunikacji:

Fachowo pomagający przyjmuje rolę aktywnego słuchacza. Werbalizuje treści przedstawione przez słuchacza. W ten sposób pełni jakby rolę lustra odbijającego słowa klienta. Klient słyszy samego siebie poprzez fachowo pomagającego, co ułatwia mu przeprowadzenie refleksji na bieżąco, a więc staje się szansą ewentualnej korekty, zrewidowania błędnego stanowiska lub naprawienia negatywnej relacji interpersonalnej.

Fachowo pomagający wypowiada się w pierwszej osobie (komunikaty typu ja) a zatem unika wszelkich wypowiedzi, które mogłyby zostać uznane przez klienta za oskarżenia, krytykę, napiętnowanie jego zachowania, np. Wydaje mi się, że nie do k011ca zrozumiala pani moje intencje, z mojego punktu widzenia kontakt z psychologiem móglby panu pomÓc itp.,

Dobrze tak prowadzić interwencję, by klient odnosił wrażenie, że to on sprawuje kontrolę a specjalista nieznacznie przyczynia się do rozwiązania problemów (ta strategia pomaga osiągnąć kompromisy i zapobiega sporom),

W trakcie zakończenia interwencji dobrze jest jeśli klient jest zadowolony z rezultatów i widzi swój wkład w proces pomocowy.

Ponadto:

Poproś podopiecznego o wyjaśnienie, jeśli nie jesteś pewien, czy dobrze zrozumiałeś jego słowa lub zachowanie,

Wyjaśnij podopiecznemu swoje postępowanie w tych punktach, w których zauważasz u niego brak akceptacji, tłumacz, dlaczego wybierasz taki właśnie wariant działania, czemu zwlekasz z zajęciem się pewnymi sprawami,

Pamiętaj, że podopieczni cechujący się drażliwością, agresywnością, zdenerwowaniem, wymagają zwykle więcej czasu, twój zbytni pośpiech będzie prowadził do nasilenia się wszelkich negatywnych symptomów,

Przyznaj się, jeśli masz jakieś trudności lub coś ci się nie udało zrobić w wyznaczonym czasie,

Nie dawaj się sprowokować, odczekaj ~ilka sekund z reakcją, by nie była na tym samym poziomie co rozmówcy,

Nie oceniaj pospiesznie, nie wyrabiaj sobie zbyt szybko zdania o podopiecznym, zastanów się nad przyczynami zachowania klienta, również jego krytyka może mieć uzasadnienie,

Niezależnie od zachowania rozmówcy okazuj mu akceptację i profesjonalną uprzejmość. Niech twoje wypowiedzi świadczą o tym, że w pełni rozumiesz zarzuty rozmówcy, co jednak nie wyprowadza cię z równowagi ani nie deprecjonuje rozmówcy w twoich oczach, Wyrażaj się naturalnie, swobodnie, potocznie,

Staraj się o zakończenie każdej rozmowy, nawet najbardziej stresującej, pozytywnymi słowami. Twoja pozytywna postawa powinna zmusić go do myślenia i zrewidowania swojego zachowania w przyszłości.

I na koniec:

Bądź przygotowany intelektualnie i emocjonalnie na to, ze kolejny klient będzie przypadkiem trudnego klienta, niech będzie on dla ciebie wyzwaniem, drogą do nabywania doświadczeń. zawodowych i satysfakcji.

Ofiara, pokrzywdzony, wykorzystywany - co zrobić, aby klient odzyskaJ emocjonalną wolność?

Skupmy się przede wszystkim na problematyce dobrowolnego pozostawania w roli ofiary, pokrzywdzonego, osoby wykorzystywanej.

Co jest złego w tej roli?

Takie nastawienie do życia oznacza zawężenie potencjału psychicznego i intelektualnego.

Taki czlowiek unika nowych doświadczeń i relacji socjalnych,

Zuboża horyzonty własnej egzystencji,

W sposób podświadomy stara się w nowych kontaktach potwierdzić ich dotychczasowy status, Wybiera ludzi negatywnie nastawionych do życia łub staje si~ ofiarami czyjegoś zla, egoizmu, glupoty.

Pierwszym zadaniem pracownika socjalnego jest próba wyzwolenia klienta z pulapki wewnętrznego zniewolenia. jak również nauczenie go nowego sposobu postrzegania osobistej biografii oraz pokazanie mu modelu życia adekwatnego do tego nowego nastawienia.

Dlaczego ktoś chce być ofiarą (przyczyny)?

Przyjął rolę zaobserwowaną od wlasnej matki lub ojca - ich życie bylo pelne porażek, że i od siebie samego nie oczekuje niczego innego, lepszego,

Jest dzieckiem autorytarnych rodziców, wychowany w atmosferze podporządkowania. nie liczenia się z jego potrzebami i indywidualnymi możliwościami, cechami

charakteru, .

Są osoby dostrzegające w roli ofiary szansę na uzyskanie większej przychylności ilUlych ludzi, zwrócenie na siebie laskawej uwagi. możliwość latwiejszego przechodzenia przez życie, w ten sposób tuszowane, usprawiedliwiane, jest wlasne lenistwo, niepowodzenia życiowe (np. wyjście za mąż nic z miłości), pasywność, lęk przed podejmowaniem decyzji i odpowiedzialnością, niskie kompetencje. Do tej grypy wchodzą bezbronne sierotki kolo 50 -tki, skrzywdzenie chlopcy przed emeryturą, matki Polki poświęcające się dla domu, czy tzw. winorośla uzależnione od partnera. Niektóre z tych osób otrzymuje tzw. Spoleczną akceptację, czy nawet uznanie a nawet wyrazy współczucia czy litości. Ofiara czuje się więc potwierdzona w sluszności swego postępowania - to dziala. A jeśli ktoś nie da si~ nabrać, wtedy ofiara zyskuje kolejne potwierdzenie, że świat jest przeciwko niej,

Pasy\vni i leniwi mężczyźni -pozostawanie w roli ofiary, czlowieka skrzywdzonego przez los, system, zlą żonę usprawiedliwia przesiadywanie w knajpach, można nie dbać o higienę ciala, nie pracować, nie być za nikogo odpowiedzialnym, korzystać z emerytury mamusi.

Osobowość narcystyczna. Zapatrzenie w siebie deformuje poprawną interpretację drogi życiowej, bycie ofiarą uwalnia od potrzeby rozwoju, wchodzenia na nowe obszary- i to dobrze, bo ewentualna porażka moglaby zagrozić pielQgnowaniu milości wlasnej. Lepiej być pokonanym, niechcianym. odf.lUconym. bo wtedy usprawiedliwione będzie koncentrowanie si~ na sobie.

Brak umiej~tności stawiania granic. np. żony wykOf/.ystywanc pr/.cz swoich m~żów nic umialy wc właściwym czasic powiedzicć stop. nic zgad:l.am się.

Przyczyny popadania w rolę ofiary w kontaktach między m~7.czyzną a kobietą

Niektóre kobiety celowo, choć podświadomie zmiemtią do zwi:Vku. w którym będ;lmogly pełnić roł~ ofiar, mog:lto być dziewczyny niekochane przez rodziców, które potrzebują zaspokojenia potrzeby kontaktu za wszelką cenę, wspóluzależnione córki alkoholików, osoby o niskicj samoocenie, :t.aradności życiowej.

Zamiana ról - mąż odgrywa się za to, że ileś lat byl pod pantoflem. żona, że mąż ją zdradził, mąż, że żona wrobiła go w nieplanowane dziecko,

Przeciwieństwa osobowości partnerów. które na początku mogą fascynować, a później mogą być nic do zniesienia.

Pomoc osobie tkwiącej z własnej woli w roli ofiary jest trudna - sklonienie czlowieka do podjęcia dojrzalej roli życiowej będzie wymagalo dlugofalowej interwencji. Trwanie w roli ofiary to nie jakiś częściowy defekt osobowości a dotyczy calej postawy klienta, jego calościowego stylu życia. Klient co prawda doznaje szkód w wyniku pelnienia roli ofiary, ale równocześnie ma poczucie stabilności, samookreślenia. Bycie ofiarą można porównać do uzależnienia.

o co chodzi przy wybieraniu roli ofiary jako sposobu na życie?

Klient nie chce i nie musi przejąć odpowiedzialności za własne życie,

Może latwo usprawiedliwić wszelkie swoje niedociągnięcia.

Przenosi odpowiedzialność za siebie, swój zly los na imlych lud7i lub okoliczności zewnętrzne. Imłych obliguje do pomagania skrzywdzonemu, bezbromłemu, wykorzystanemu.

Jak pomóc?

Ukazać klientowi, co tak naprawdę traci, decydując się na pasywność i brak odpowiedzialność. na przekazywanie wladzy nad swoim życiem innym.

Można zapytać:

Czy opłaca się pani grać rolę ofiary?

Czy korzyści płynące z takiego zachowania wynagradzają panu ciągle złe samopoczucie, doznawane poniżenia, to. że prawie nikt nie traktuje pana poważnie?

Przećwiczmy z klientem wniejętności asertywne, stwórzmy scenki z jego życia w stylu, kiedy to się zdarzy zareaguję tak...

Będąc uległym klient kumuluje w sobie negatywne emocje, zlość, agresję, można o nich porozmawiać, pytając i pomagając klicnlowi w zastanawianiu się: Kto mnie denerwuje?

Co mnie denerwuje?

Jakie okoliczności pogarszają moje cierpienia?

Co mogę uczynić, by coś się zamieniło choćby w jednym z PO\I:vższych punktów?

Możejakichś sytuacji można uniknąć? Albo przeprowadzić wyja.~niającą rozmowę? Może uda się zmienić własne nastawienie?

Można uświadomić klientowi, że niezrobienie niczego też jest decyzją. Jeżeli pani nie chce tego zmienić to przekazuje pani władzę innej osobie. Np. trzeba porozmawiać, jeżeli zachowanie męża jest coraz częściej źródłem pani smutkl/.

Należy zmienić atrybucję zewnętrzną na wewnętrzną, czasem wskazać klientowi, że to nie partner, pogoda, sytuacja gospodarcza są przyczyną określoncgo niepowodzenia w

jego życiu, ale on sam. Przy czym w korygowaniu tej perspektywy fachowo pomagający nie powinien atakować wprost rozmówcy, gdyż wtcdy zostanie kolejnym zlcm tego świata, kolejnym agresorem. Skuteczniejsze będzie podjęcie argumentacji klienta, ale z równoczesnym przesunięciem punktu ciężkości, np. Jeżeli mąż tak poważnie wplywa na pani życie, to znaczy dokładnie ty/e, że przekazała mu pani cała władzę nad swoim życiem. Na pewno chce pani inaczej postępować. on to uniemożliwia. on panią blokuje - a więc musimy to zmienić.

Dalsze prowadzenie rozmowy ma wskazać klientce, że mąż byl jedynie wymówką dla jej pasywności. Jednak tego faktu nie trzeba dobitnie podkreślać. Wystarczy stwierdzić w odpowiednim punkcie rozmowy:

A jed'1Oy::,dało nam się znaleźć lukę w tych wszystkich ograniczeniach. 1\1a pani szansę być: svhtb dzialać. przejąć za siebie odpowiedzialno.ść. To wspanialeJ

Jeżeli klient ma nadal wątpliwości, co do wlasnego wkladu w swoje niepowodzenia, to można zachęcić go do prostego ćwiczenia:

Niech sobie pani przypomni możliwie dokladnie calą tę sytuację. Proszę teraz postawić się w pozycji calkowicie bezstronnego. neutralnego obserwatora. Czy rzeczywi.kie nic nie mógl pan zrobić? C~ naprawdę inni decydowalo o tym jak to się wszystko rozwinie? C~v z calym przekonaniel11 może pan powiedzieć, ze nic pannie zrobił. ho w ogóle nie mógł pan zareagować w swoim wlasnym interesie?

Nie chodzi tu o to, żeby rozmówca złożył samokrytykę, ale aby dostrzegl, co można i co trzeba bylo zrobić inaczej, w jaki sposób mógl wplynąć na inny, pozytywny rozwój sytuacji.

Często należy też pomóc klientowi w pozyskaniu obiektywnej perspektywy. To, że ojciec bił matkę nie oznacza, że kto kocha ten bije i jest to sposób okazywania uczuć czy rozwiązywania problemów. Należy pokazać klientce, że bicie i picie jest patologią. a nanls7..anie praw i godności osoby ludzkiej wymaga zdecydowanych reakcji. Nauczenie innego repertuaru zachowań, obudzenie świadomości praw, pokazanie alternatyw, doprowadzenie do emancypacji - to zadania do wykonania z podopiecznym.

Nie narzucajmy gotowych rozwiązań, zachęćmy klienta do samodzielnego odkrywania innych możliwości.

Osoby, które pełnią rolę ofiary często narzekają na wszystko wokól - pokażmy mu, że nie oplaca się być pesymistą. po co w taki sposób marnować energię życiową. Zmieńmy jego punkt widzenia - nie ma racjonalnych powodów, by spodziewać się od życia samych naj gorszych rzeczy. Pomóżmy podopiecznemu dostrzec pozytywne fakty z jego biografii, miłe wspomnienia, korzystne okoliczności. osoby darzące go cieplymi uczuciami. doświadczenia budzące zadowolenie.

Wśród tego typu klientów często zdarzają się ludzie. których życie potoczylo się w niewlaściwym kierunku, gdyż kiedyś podjęli blędną decyzję. Należy wskazać klientowi, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Zdar.l.a się i będzie się zdamlć. ze czlowiek decyduje się na coś. co wbrew oczekiwaniom pr.l.ynosi negatywne konsekwencje. PrawidIową reakcją nie jest biadolenie. które pozbawia nas energii a wyci1tgllięcie wniosków z popelnionych blędów i życie dalej.

Należy klientowi wpoić. że jest odpowiedzialny za to, żeby mu się dobrze wiodlo. Pani / Pan jest odpowiedzialny za osiąganie swoich osobistych celów i spelnienie wlasnych życzeń. To pani jest odpowiedzialna za prowadzenie zadawalającego i szczęśliwego życia.

Zastanawiamy się z klientem jak często nasze zadowolenie emocjonalne uzależniamy od innych ludzi, tego, co powiedzą lub o nas pomyślą. od tego, co ich spotka, od okoliczności. To ważny czynnik, jeżeli chodzi o najbliższe nam osoby. ale nie może on mieć determinującego charakteru.

Należy się zastanowić, czy ktoś faktycznie ma nad podopiecznym całkowita wladzę (a to rzadko się zdarza w nonnalnych warunkach) czy to są tylko pozory calkowitej niemożności. Zawsze istnieje jakaś furtka wiodąca do wolności. Czlowiek trwający w roli ofiary może tej furtki nie dostrzegać. Fachowo pomagający powinien mu ją wskazać tak, by podopieczny poczuł się zobligowany do skorzystania z istniejącej szansy,

Czyją jesteś ofiarą? Czym lub kim jest ów sprawca? Czy faktycznie nie można się od niego uwolnić? Jaki jest realny zakres jego działania? Jak relacja ze sprawcą wplywa na samoregulację podopiecznego, na jego poczucie wartości, leki, agresję?

Należy zastanowić się czy istniej obszar życia, myślenia, odczuwania gdzie sprawca nie ma wplywu i skorzystać z tego. A może pracownik socjalny może wplynąć na sprawcę? Sprawcę też trzeba leczyć poprzez przepracowanie negatywnych doświadczeń z przeszłości (często ofiara w dzieciństwie jest sprawcą w doroslości). socjalizację emocji, poddanie się normom moralnym, świadome wybaczanie.

Może uda się mediacja?

Może przyczyną konfliktów są źle są wytyczone granice - prywatności. światopoglądu. podzialu obowiązków. ponoszenia odpowiedzialności przy wystąpieniu sytuacji trudnych, wychowywania dzieci itp. Brak granic wywoluje nierównowagę, poczucie wykorzystania, agresje i tu można wlaśnie przeprowadzić mediację między malżonkami, pomóc im w ustaleniu kompromisu, w odreagowaniu urazów i wypowiedzeniu wzajemnych oczekiwań.

Jak już powiedzieliśmy nie będzie latwo zmienić ofierze jego roli. Te osoby boją się odpowiedzialności, nie chcą prowokować losu, czasem taki styl życia jest dla nich wygodny. Nie przekonujmy więc podopiecznego na silę, spróbujmy pokazać mu jak może wyglądać jego życie po zmianie, jakie odniesie korzyści. Ofiara przestaje być ofiarą wtedy, gdy zaczyna istnieć samoistnie - co w praktyce oznacza, że jej istnienie przestaje być reagowaniem na to co robi:\ lub myślą inni.

3 - 5/2002

Zachowania asocjalne i agresywne u podopiecznych - jal{ reagować?

Zachowania asocjalne - zaklócenie osobowości polegające na tym, że obciążony takimi zachowaniami czlowiek narusza prawa innych osób, a jednocześnie nie poczuwa się do winy.

Przyczyny:

Nieprawidlowa struktura i dynamika rodziny,

Brak wychowania przez rodziców, wychowanie niekonsekwentne,

Nadopiekuńczość - ratowanie dziecka z każdej trudnej sytuacji, przez co nie uczy się ono ponosić konsekwencji za wlasne zachowanie, Brak granic w wychowywaniu,

Dorastanie bez rodziców,

Poważne ubóstwo rodziców,

Czynniki genetyczne: ojciec socjopata, uzależniony od alkoholu.

Symptomy:

Ekstremalnie niskie poczucie własnej wartości - chęć konfrontacji, poniżenia, pokonania, przestraszenia wiąże się z podświadomą nadzieją na dowartościowanie własnej osoby, na osobach słabszych można się wyładować,

Niezdolność do kontynuowania stalej i regularnej pracy,

Brak umiejętności podejmowania ról typowych dla czlowieka dorosłego, nie tylko w wymiarze życia zawodowego ale rodzinnego - problemy w relacjach małżeńskich i rodzicielskich,

Nieprzestrzeganie norm społecznych i prawnych, powtarzanie czynów przestępczych, za które był ukarany, kara nie spelnia środka resocjalizującego,

Ekstremalna impulsywność, najpierw robi, później ewentualnie myśli,

Agresywność i poslugiwanie się przemocą,

Znajdowanie przyjemności w krzywdzeniu innych,

Posługiwanie się kłamstwem dla osiągnięcia chociażby naj mniej szych korzyści,

Brak poczucia winy i wyrzutów sumienia.

W opinii środowiska spolecznego jest to człowiek niebezpieczny i pr/.egrany.

Poważne i wieloplaszczyznowe deformacje osobowości wymagają leczcnia. zaawansowane psychoterapii i interwcncji psychosocjalnej.

Sygnalizuję podopiecznemu moją akceptację jego osoby, próbuje nawiązać dialog, następnie daję mu odczuć, że to nie jego osoba, ale zachowanie nie jest możliwe do przyjęcia.

Próbuję pomóc podopieczncmu znaleźć faktyczne pr/.yczyny jego agresywnych zachowań, często zdar/.a się, że podopieczny zachowujl'cy się socjalnie szuka zastępczej ofiary wśród wspólmieszkańców lub podopiecznych np. senior ma żal do rodziny, że go umieścila w dps a wyladowuje się na opiekunach,

Motywuję podopiecznego do zwerbalizowania pr/.epclniających go wrogich i agresywnych emocji. należy pomóc nazwać mu to co czuje i co jest tego przyczym" bo klębiące się emocje zwykle eksplodują,

W ataku agresji lub wzburzenia należy minimalizować bodźce zewnętrzne - przyciemnić światło, zmniejszyć liczbę osób, ograniczyć dźwięki,

Usunąć przedmioty, którymi można wyrządzić krzywdę.

Unikać zachowań, z których podopieczny móglby wnosić, że jcst obserwowany lub kontrolowany,

Nie mogę ujawniać strachu przed kontaktem z podopiecznym"

W skrajnych przypadkach trzeba będzie podopiecznemu zaprezentować wlasną silę i to, że się kontroluje sytuację.

Wymienione przyczyny postaw asocjalnych zawierają wspólny mianownik - deformacja osobowości wiąże się z brakiem procesu wychowawczego, czyli mamy do czynienia z zaniedbaniem formowania osobowości jednostki. Asocjacyjnie zachowujący się podopieczni to osoby, którymi nikt odpowiednio się nie zająl, którym nikt nie pokazal, jak być osobą wśród innych ludzi.

w Dostawach asocialnvch i

Jak to zrobić?

Nie moralizować, a raczej podejmować z klientem dyskusję mającą kształt wymiany poglądów, przy czym komentować wypowiedzi klienta tak, aby jednoznacznie podkreślać co jest spolecznie akceptowana a co nie. Fachowo pomagający może przy tym poslugiwać się zwrotami H(vdaje mi się. że dla

pani byłoby lepiej Czy próbowal pan kiedyś odnieść się do tego inaczej ... Komentarze towarzyszące tym wskazówkom powinny być krótkie,

zrozumiale, jednoznaczne, by nie było dowolności interpretacji. Ponadto chodzi tu o to, by podopieczny uznal te wskazówki jako wlasne, by staly się jego osobistym a nie narzuconym przekonaniem.

Stwarzać sytuacje, w których podopieczny będzie braI udzial, a które mają jasne reguly postępowania. Przy czym jeśli pracownicy wytyczają jakieś reguly lub granice postępowania to wszyscy muszą ich przestrzegać i respektować, należy być tu konsekwentnym. szkodliwe czyny muszą być brane na poważnie i klient musi ponieść konsekwencje, np. wprawić wybitą szybę,

Program dnia. zachowanie innych klientów i pracowników. czyli caly kontekst so~jalny powinien zmus7.ać osobę asocjalną do uczenia się i przyswajania innych. poprcnvnych wzorca. 7:'c'1Owań - demokratyczne podcjmOw<11iC dcc\'i'ji np. przez mde micszkatlców. moderowana dyskusja. psychodram.1. terapia

zajęciowa - to tylko przykladowe sytuacje, które mogą wzmocnić poprawne zachowania klienta i kiedy on chętniej podda się lagodnemu oddzialywaniu środowiska osób znajdujących w podobnej jak on sytuacji,

Należy pozytywnie wzmacniać, to co się podopiecznemu udaje powinno być dostrzeżone i docenione przez fachowo pomagąjącego. Podniesie to poczucie własnej wartości podopiecznego.

W fachowym pomaganiu osobom z zachowaniami asocjalnymi należy nauczyć podopiecznych brania odpowiedzialności za powodzenie procesu redukcji negatywnych postaw, bo w ten sposób ma szansę dojść do optymalnego radzenia sobie z zachowaniami agresywnymi i asocjalnymi.

Można to osiągnąć poprzez:

Pozyskanie klienta do współpracy - poprzez dyskusję, wyjaśnianie nałeży pomóc klientowi w zrozumieniu jego zachowania i w zdobyciu się na jego obiektywna ocenę, np. nałeży wytłumaczyć klientowi dłaczego faktu, że ukradł dwie puszki piwa nie można argumentować tym, że skłepikarz jest bogaty i nawet nie zauważy takiej straty, należy mu wskazać, że społeczeństwo jest tak zorganizowane, że wszystkich obowiązują pewne reguły i prawa, że człowiek nie może wymagać dła siebie praw szczególnych, wyjątkowych, bo powstał by chaos itp.,

Proces pracy z klientem o zachowaniach asojałnych, budowanie obiektywnej świadomości socjalnej to proces czasochłonny, kilku etapowy, krok po kroku trenujemy z podopiecznym opanowanie nowych zachowań. Nie może to odbywać się na zasadzie wykładu, czy pouczania z góry, dyskutujemy z podopiecznym, wsłuchujemy się w sposób jego rozumowania, aby wychwycić, dłaczego zachowuje się destrukcyjnie, jak sam postrzega motywy jego postępowania, co w jego opinii nim powoduje. Podopieczny musi nauczyć się, co jest akceptowane społecznie a co nie.

Jeśli to możliwe przeprowadzamy pracę biograficzną, pozwalająca na uporanie się podopiecznemu ze zranieniami w dzieciństwie i docierająca do faktycznych przyczyn jego zachowań.

Należy uwrażliwiać podopiecznego na odczytywanie emocji swoich i wlasnych, przeprowadzić trening umiejętności spolecznych,

Nałeży nauczyć podopiecznego rozpoznawania swoich negatywnych stanów emocjonalnych i proszenia o pomoc, kiedy nie może sam sobie z nimi poradzić, Należy pokazać klientowi jak w sposób kontrolowany może pozbyć się negatywnych emocji, oddychając, rysując, biegając, niszcząc np. kartkę,

Nałeży wskazać, dlaczego oplaca się kontrolować emocje,

Należy nauczyć podopiecznego akceptacji swojej osoby, taka, jaka jest,

W tej pracy ważna jest ewaluacja, sporządzanie notatek, by wykryć pewne prawidłowości, np. pani Kasia zawsze jest wzburzona, gdy obejrzy wieczorny film kryminalny, albo pan Krzysztof szybciej opanowuje się, gdy w pokoju jest tylko jeden pielęgniarz itp. Ponadto refleksja pomaga też w dochodzeniu do wniosków odnośnie działania nas samych i instytucji.

W trudnym kliencie, jakim jest klient z zachowaniami asocjałnymi należy po pierwsze widzieć osobę zbłąkaną, zagubioną, chorą a dopiero potem źródlo mojego zdenerwowania, potencjalne niebezpieczeństwo, przyczynę dodatkowej pracy. Zdrowy rozsądek musi iść w parze ze zrozumieniem i empatią.

Podstawowym celem fachowo pomagającego w zetknięciu z zachowaniami asocjalnymi nie jest jak naj szybsze zabłokowanie jego negatywnych emocji i wynikąjących z nich postaw. Profesjonalna reakcją na takie zachowanie będzie natomiast d.:'lżenie do zrozmnienia uwarunkowań, które do nich doprowadzily, następnie próba ewentualnego przekształcenia ich w okoliczności bardziej sprzyjające podopiecznemu, a także uczenie go innych, lepszych zachowań.

4 - 512003

Termin egzaminu zerowego z metodyki pracy socjalnej (proszę ustalić i podać mi po 1 terminie dla grupy oraz listę osób zdających, na co najmniej tydzień przed proponowaną datą): termin zerowy egzaminu - do końca marca 2006. Brak zgłoszenia traktuję jako decyzję o odbyciu egzaminu w przyszłym roku.

Pytania kontrolne:

l. Czy według Pani / Pana praca socjalna jest rolą zyskującą na znaczeniu? Proszę uzasadnić - podać co najmniej 5 argumentów za lub przeciw.

2. Proszę scharakteryzować sylwetkę współczesnego pracownika socjalnego, jak powinna być widziana jego rola zawodowa, jakie powinien mieć

kompetencje?

3. Proszę podać definicję i zasady streetworku.

4. Proszę omówić pięcioetapowy model procesu zachodzącego w streetworku.

5. Jakie są walory a jakie trudności metody streetwork, co należałoby zro1:>ić, by uniknąć trudności?

6. Na czym polega streetwork? Proszę podać i omówić przykład zastosowania metody streetwork wobec wybranej grupy klientów pomocy społecznej.

7. Proszę wyjaśnić pojęcie "empowerment" oraz podać założenia tej metody pracy socjalnej.

8. Proszę opisać mechanizm empowerment

9. Na czym polega metoda "empowerment"? Czy zdaniem Pani / Pana je!>1 to metoda skuteczna, warta zastosowania? Proszę uzasadnić.

10. {Do określonego celu rozmowy (tu będzie podany) proszę dobrać właściwy wariant rozmowy prowadzącej do oceny podopiecznego i jego sytuacji. Proszę

przedstawić tok tej rozmowy oraz uwagi metodyczne.

11. -Proszę wymienić i scharakteryzować znane techniki rozmowy, które mogą być zastosowane przez pracownika socjalnego w kontakcie z klientem.

12. Jakie są przyczyny i obiawy problemowego zachowania podopiecznego, w szczególności:

Zamykania się w sobie, unikania kontaktów z fachowo pomagającym,

Pasywności i 'bezczynności,

Manipulowania,

Agresji i zachowań prowokacyjnych,

Zachowań asocjalnych,

Wchodzenia w rolę ofiary

oraz sposoby postępowania z tymi grupami trudnych klientów?

13. Proszę omówić nietypowe metody rozwiązywania najtrudniejszych przypadków socjalnych (opóźnianie rozpoczęcia interwencji, celowe wywoływanie kryzysu,

atakowanie klienta, wzmocnienie negatywne zachowania podopiecznego, żądanie czegoś niemożliwego), w jakich przypadkach wolno je stosować? 14." Na czym polega tzw. terapia pojedynczej sesji? Kiedy można a kiedy nie wolno jej zastosować? Jakie są wskazówki metodyczne do jej stosowania? 15. Jakie błędy może pracownik socjalny popełnić w kontakcie z (nie tylko tzw. trudnym) klientem?

Warianty rozmowy

Rozmo" a Iłlcrwszcgo rodzaju

Punkt cieri.J,ości: anamnCZ,l IJSychosocialna

KiecIv stosować?

Gdy przypuszczamy, że klopoty podopiecznego są /..alcŻTIe od uwarunkowall socjalno - ekonomicznych (takich jak sytuacja materialna i finansowa. I.wiązki

zaki.ności rodzinne, innego rodzaju zobowiązania).

Jak prl.cprowadzać rozmowe'.~

Fachowo pomagajilcy wplata \\ rozmowę pytania i Lagajenia o charakterze impulsów motywąjących podopiecznego do przcmyślell i <.lo wypO\\ iedzenia wlasncj opinii.

np.

Jakie trud.ności sidoniły panją do tego, aby prqiść do nas tutaj?

Jak pani sądzi. co może być najważniejszą. glÓW11ą przyczyną tych problemów?

Jak w związku z tymi problemami reaguje; l<1chO\\1lje się pani rodzina / sąsiedzi / koleżanki i koledzy w pracy?

Chcialabym, żeby opowiedziala Pani coś o swoim życiu. to znaczy jilie ono było. zanim zaczęły się te problemy. Skąd pani pochodzi? Co pani robila przez te ostanie lata? CZ)111 się pani najchętniej 7.ajmowała?

Czy moglaby mi pani opowiedzieć o czymś ważnym co zdarzyło się w parli życiu?

Jak wyglądają pani warunki mieszkaniowe? Jaka jest pani ogólna sytuacja materialna?

Proszę mi opisać typowy przebieg pani dnia, czyli zajęcia domowe (pracę), czas wolny, kontakty z rodziną, z innymi lud7..m.i.

Uwagi:

Dla fachowo pomagającego nie liczy się tylko to. co mówi klient, ale także, w jaki sposób mówi o swoich problemach oraz jak w tych wypowiedziach ustosunkO\vuje się do dotyczących go bezpośrednio problemów. Pracownik socjałny musi przede wszystkim racjonalnie przeanalizować słowa podopiecznego, ale również powinien zwrócić uwagę na to, jakich emocji doświadcza, gdy tak slucha klienta. Połączenie sfery intelektualnej i emocjonalnej oraz doświadczenia 7.awodo\\ego i życiowego zwiększa szansę na dokonanie naprawdę obiekt)\mej oceny.

Rozmowa dmgic2,o rodzaiu

Punkt cię-lkQśd: biografia klienta

Kiedv stosować'?

Wtedy. gdy problem jest na tyle glęboki i c4\!,gotrwaly. że aby zrozumieć dynamikę kryzysu konieczne jest jak najpelniejsze poznanie biografii podopiecznego (daty i

informacje służące zrekonstruowaniu historii życia tego czlowieka). .

Jak przeprowadzać rozmowe?

Rozmon'ę należy prowadzić w t,iki sposób, aby rozmówca nie tylko przedsta\\il wydarzenia skladaj,tce się na historię jego życia. ale także pokusił się o subiektywną interpretację przynajmniej niektórych z nich. Stawiając dodatkowe pytania pracownik socjalny powinien wyrobić sobie pogląd na [o, jak podopieczny postrzega. rozumie i rad7j sobie z najbard?jej oczywistymi. codziennymi sprawami oraz jak ZacllO\\lljc się }\' sytuacjach wyjątkowych - i to zarówno o charak.1el7c poz~1ywnym. jak i traumatyzującym.

Nie ma potrzeby, aby szczególnie integrO\\'ać w tok narracji podopiecznego. Klient bez tmdności wyróżni typowe okresy swojego życia, począwszy od dzicciJlstwa. Jeżeli spontanicznie udziela potrzebnych mi informacji. to oprócz okazywania postawy dobrego sluchacza. fachowo pomagający nie musi ",;iele robić. Natomiast. jeżeli relacja podopiecznego staje się zb}1 chaotyczna. niec~1elna lub jednostajna - należy wlączyć się w odpowiednim momencie do rO/.l11o\\')' i skierować paJ1nera komunikacyjnego w stronę większej precyzyjności. Dobrym sposobem na to jest podsuwanie w trakcie rozmowy takich slów - kluczy. jak: zagrożenie. pokusa. próba. nad::ieja. marzenia. tęsknota. cel ~VciOH:V. plany. utrata, lęk. szczęście. tragedia. zależność. które podajemy pojedynczo, w pewnych odstępach czasowych.

Uwagi o realizacii:

Fachowo pomagający ma za zadanie wydobyć z całego opowiadania najważniejsze dane biograficzne i powiązać je z typowymi zachO\vaniam.i klienta / pacjenta

(chodzi tu zwłaszcza o reakcje na poZ}1ywne i negatywne momenty życia, o mechanizmy obronne i strategie rekompensowania niepowodzeń).

Następnym krokiem będzie ocena. czy podopieczny' posiada umiejętność zróżnicowanego podchodzenia do problemów (w zależności od ich ciężaru gatunkowego). Ocenić należy także jego aktualny stan socjalny, emocjonalny i intełekt11alny - czy t~n człowiek rozwinął się, czy jeszcze się romija? czy też w jakimś plillkcie biografii rozpoczął się postępujący regres?

Fachowo pomagający musi ponadto stwierdzić: jakim potencjałem komunikacyjnym dysponuje podopieczny; jaką postawę przyjmuje wobec ról rodzinnych,

spolecznych i zawodowych podsuniętych mu przez życie? A wreszcie - dlaczego stał się klientem?

Rozmowa tr.l.ccic1.?,O rodzaju

Punkt cieikości: I!lóWIlY J}roblcm

Kiedv stosowa~ ?

Kicdy nie wiadomo o co wlaściwie chodzi. J-.:licnt nic potrafi wyraźnie określić swoich problcmów. nic umie spojrzcć na nie z ogólnej perspektywy. brak mu

obiekt)'\\izmu. Posługiwanie się tym typem rozmowy pfZ)dajc się w takich wypadkach, gdy podopieczny jest zb)1nim optymistą i lekceważy sobie przeżywane tmdfiości

Jak przeprowadzać rozmowe?

Fachowo pomagający przesuwa na pó7Juej dokonanie rzetelnej mtamnezy psychosocjalllej i biograficzncj. a na razie skupia się wylącznic na problemie. Stara się dotrzeć do prawdy o kryzysie. spoglądając mUl z możliwic najszerszej perspektywy. Oczywiście należy zawczasu uprzedzić klienta. że poc7ątko\\o b~dziem~' skupiać się bezpośrednio na jego problemie / probłemach. \V toku rozmow) fachowo pomagający smka odpo\viedzi na następujące p)1ania:

Czym należy zająć się najpierw. poniewaz jest najważniejsze?

Jak na powyższe p)1anie odpowiada sam klient, względnie najbliższe mu osoby: a jaka jest moja ocena calej S)1Uacji?

Co jest najbardziej obcią7.ające dla podopiecznego?

Czy udało nam się wspólnymi siłami jednoznacznie zdefiluować problcm oraz nazwać Wią?llCC się z nim przeszkody i bariery?

Jak należy określić ostateczny cel interwencji?

Dopiero po ustosunkowaniu się do najpilniejszych aspektów. gdy klient i z\,iązaP.e z nim osoby mogą stwierdzić, że pracownik socjalny nie pozostawia ich sam na sam

z problemami, gdy już wyciszyły się najbardziej obciąźającc emocje, można przejść do pj1all szczegółowych:

- Jak była geneza problemu? .

- Jak się rozpoczął? Jakie okoliczności towarzyszyły jego rozwojo\',i?

- Czy zachowanie podopiecznego miało na to szczególny wpływ? Czy on sam bądź jego rodzina ulatwili powstanie problemu?

- Kto łub co było najważniejszym cZ)'1mil<iem przy powstawaniu problemu?

- Co w tym kontekście można uznać za naj istotniejsze pozytywne i negatywne elementy w zachowaniu klienta?

Pracownik socjalny nie tylko sta\\ia p}1ania, ale także poprzez bezpośrednie ustosunkowanie się do wypowiedzi klienta, komentuje i wyjaśnia aspekty o kluczo\ ym

znaczeniu. Chodzi zwłaszcza o korespondujące z problemami postawy, reakcje, relacje międzyludzkie, zaniedbania, opróżnienia w skofZ)'staniu z pomocy profesjonalisty.

W trakcie rozmowy stopniowo, ałe konsekwentnie nałeży włącZ)'ć klienta w rOZ1Jrnienie rozgrywającego się procesu pomocowego. A zatem:

objaśniamy cele interwencji i stosowana strategię,

informujemy, na jaką pomoc może liczyć oraz co musi zrobić samodzielnie.

Uwagi:

Rozmowę można uznać za udaną.. jeżeli klient przy jej końcu lepiej rozumie swe problemy niż w momencie jej rozpoczęcia. jeśli potrafi choćby ogólnie wskazać ceł

interwencji oraz jeśłi zdaje sobie sprawę. co należy robić. aby wreszcie było lepiej.

Rozmowa czwarte!!o rodzaju

Punkt cicżkości: s"mptomy

Kiedv stosować ?

Wobec osób uzależnionych, pacjentów somatycznych lub z zaburzeniami psychic711)mi.

W tych przypadkach do posta,,,ienia diagnozy warunkującej wszelką interwencję niezbędne jest pozyskanie dokladnych infonna~ii o występująC) ch S)mptomach, a

także towarzyszących im uwarunkowaniach (sytuacjach bądź okresach. kiedy demonstrują się najsilniej).

Jak przeprowadzać rozmowe?

Przykladowe P)1ania, które w tej strategii rozmowy możemy kierować do pacjentH uzależnionego od alkoholu:

Jakie trudności są teraz dla.pana największym obciążeniem?

Czy ma pan kogoś, komu może się pan zwierzyć, porozmav,'iać, poprosić o radę?

W jakich sytuacjach czuje się pan silny, odważny kompetentny?

A w jakich ma pan poczucie słabości, przegranej, wlasnej zawodności?

Czy ma pan marzenia, aby w określonych okolicznościach zachowywać się inacz~i. bardziej aktywnie, wziąć sprawy w swoje ręce? O jakie konkretne sprawy chodzi? Kiedy zdarzają siQ takie marzenia?

Dlaczego te marzenia nie są urzeczywistniane?

Jakie konflikty z żoną i dziećmi wywoluje pana uzależnienie od alkoholu7

Jak alkohol pogars7.a pana kontakty socjalne z innymi ludźmi?

Co jest parla ulubionym napojem alkoholowym. ile pan tego dziennic wypija?

Dlaczego pan " ogóle pije?

Co ski ania palla do sięgania na co dzień po kieliszek? Czy są jakieś typnwe s)1uacje. w których pan czuje ..mllszę się napić"?

Kiedy ijak pan 7..<1cząl pić?

Czy w pana rodzinie pito często alkohol?

Na jakie dolegliwości zdrowotne uskarża się pan po nadmiemej kOllswnpcji alkoholtL co pana boli?

Czy odczuwa pan wtedy jakieś szczególne symptomy psychiczne?

Czy czuje się pan \\inny z powodu swego uzależnienia?

Robil pan coś już w tym kierunku. aby zerwać z nałogiem?

Uwagi~

Nic wszystkie pytania można postawić tak otwarcie. Dlatego w zbieraniu i interpretowaniu danych pracownik socjalny musi wykazać siC; inicjatywą. Zebranc

informacje mają pomóc ocenić sytuację somatyczną aIkoholikiJ, stopień zaawansowania choroby oraz typ osobowości klienta. Uzależniony przekazując fakty. pokazuje jednocześnie klimat calego kontekstu psychosocjalnego, towarzyszącego jego alkoholizmowi. Odpowiadając na P31aru:i fachowo pomagającego, podopieczny może się prawdziwie zwierzyć i skomentować własne problemy. Przez to zyskuje okazję posluchania samego siebie, do ustosunkowania sj~ do problemu dominującego w jego życiu. Szczere odpowiedzi usłyszymy. jeżeli zadbamy o wlaściwą atmosferę rozmowy. wolną od surowości. osądzania. \\')"m'ldrzania si~. Uzależnion) 7. całego spotkania musi wynieść przeświadczenie. że jest ktoś. kto chce mu pomóc.

,!Sluczem CZY wytrychem - nietypowe metody rozwiązywania najtrudniejszych przypadków socjalnych.

iI­

Podstawowe zadanie pracownika socjalnego to pomaganie. Jest ono lak integralnie związane z tym zawodem, że często mówi się i pisze o powolaniu do tej pracy, o realizowanej misji. Klientem jest najczęściej osoba znajdująca się w sytuacji wymagającej interwencji i zdająca sobie z tego sprawę, a więc chętna do przyjęcia owego wsparcia. Tak wygląda najbardziej ogólnie ~charakteryzowany kontekst pracy fachowo pomagającego. Jednak co pewien czas napotyka się pr/.ypadki, które, choć z 'pozom wydają się być bardzo podobne <lo <I,desiątków poprzednich, to jednak. z przyczyn nie od razu :Jostrzegalnych . nie posuwają si\, ani

o krok do przodu. Nawet doświadczony pracownik socjalny nie wierzy wJasnym oczom. )'rzeG'ieżjatu nic nie zmieniam: Wygląda lak, jakby ten klient w ogole nie byl zalnleresowany rozwiązaniem wla.mych . problemów: Robię krok do przodu i dwa do tylu - oto najbardziej typowe komentarze wyrażające przeżywaną w tnkich chwilach fnastrncj". Niespod;'.iewanie o~ azuje si\?, :1:e całe dohrze opracowane i wielokrotnie wypróbowane instrumentarium socjalne jest calkowicic heznżytccm,c; nic do"ć, i.e sprawa Ikwi jak zaklęla w miejscn 'uh pornszn się w bl.;dnym kolo, lo w doualku jako jedyny olekt wJasnych wysiłków widzim~

pogorszenie całej sytuacji. Niektórzy w zwątpieniu zwielokrotniają wysilki, spędzają,przy kliencie godziny wykniczające znacznie pOIH,d ehll, oliarują czas nic pobierając wynagrodzenia.., i co? I nicI Jnką po!>1awę należy przyjąć w tak niekorzystnych okolicznościach? Czy można znaleźć sensowne rozwiązanie przypadków, które całkowicie odbierają nadzieję na powodzenie interwencji? Otóz tak. .

Podejście, które zaprezentujemy, nazywa się otwiel'anJem pl'ohlemu, który, jak zobaczyliśmy, może być aż tak zamknięty, że nie jeslmożli\\'e dotarcie do niego normalnymi drogami z pozycji osoby z zewnątrz, nie

zaangażowanej bezpośrednio w te wydarzenia, . '

Prezentowana technika jest jednak w pewnym sensie paradoksem, gdyż pracownik socjalny Ide pomaga w ścislym tego słowa znaczeniu, Ide roz ocz na kon~1ruktywnego dzialani/!, lecz postępuje dokladnie odwrotnie: osoba maiaca problemy zostaie zaatakowana. Profesionl!lnjępomaJ?:aiąey wywoluie dodatkowe konflIldy i kryZYSY. wzmacnia negatywne zac owania. a nawet żąda tego, o czym od razu wiadomo. iż iest niemożliwe, .

Podsumowując:

1. J~s{ klient, który ma problem socjalny. lub psychicznyalho.proo~ obejmujący obydwie te płaszczyzny.

2. Klient nie dopuszcza do zajęcia się tymi trudnościami, on i jego problemy pozostają zamknięte, niedostępne.

3. Pracownik socjalny posluguje się nietypową techniką. aby naruszyć tę zwartą strukturę: zaskoczeniem, fOltelem, trikiem, podstępem, działaniem (z pozoru) ::przecznym z interesem klienta.

4. Celem tego manewru jest_wyrwanie klienta z zaskorupienia, z pozostawania w systemie uwarunko\\Uui, które są dla niego bezdyskusyjnie szkodłiwe i prowadzą do narastania dal~zych negatywnych czynników. Statyczność sytuacji zostaje zamieniona na dynamikę zn~nic nie może pozostać takie samo, jak było dotychczas.

Zanim przejdziemy do dalszych, szczegółowych wskazówek, chcemy wyraźnie podkreślić, że prezentowana metoda należy do nietypowych i dlatego WObłO ją stosować tylko wtedy: . j".i.eli wyc;,:crpam: wstaly wszystkie konwcncjonalnc-tcchnilci;

. jeżeli napotykamy na niezaslużone cierpienie osób związanych z klientem,

. jeżeli teoretyczna anałiza przypadku rzeczywiście rokuje szanse na sukces,

. jeżeli potrafię pracować odpowiedzialnie, ostrożnie, i umiem podejmować ryzyko,

- jeżeli nie jestem początkującym pracownikiem socjalnym.

1. Co się stanie, jeżeli me zacznę poma~

-~

. ,. . .'

" .

....

. ..

. ',: ; . :.

W celu uniknięcia nieporozumień zwróćmy od razu uwagę, że możliwość braku działania, czasoweJ bezczynności fachowo pomagającego, dopuszczamy dopi,~ro po okresie aktywności, które nie przyniosły rezultatu (d'. ",'

jedynym wyjątku od tej reguły piszemy trochę dalej). A więc absolutnie nie sugerujemy, żeby w ten sposób rozpoczynać pracę.z klientem (Niech się najpierw trochę pomęczyl). Podstawową zasadą pracy socjalnej jest' .

próba pomocy po dokonaniu podstawowej anamnezy. Omawiane w t:lin artykule techhiki specjalne stosujemy tylko wtedy, jeżeli "normalnymi" metodami w iaden sposób nie można się przybliżyć do celu. ,'1:'

Za' cie si roblemem o rzez zastosowanie czasowe' bezcz ności racownika sóc'alne o' eSt szcze ólnie wskazane w rz adkacl w któr ch klient rz zwvczaił sie do regularnei pomocy i uznał ia za nonrialnv

element własnel!o życia. aż tak oczyWisty. t.e w iel!o mniemaniu zwolniło I!O tood jakieikolwiek samodzielności (Po co się wysilać, skoro pomoc społeczna i t':lk mi to załatwi?). Im dłuższy okres biernego

przyjmowania pomocy przez klienta, tym większe jego zdumienie wywołane "strajkiem" pracoWnika socjalnego. Jest to szok zwlaszcza dla tych podopiecznych, którzy symulowali własną aktywność, ograniczali się, . jedynie do werbalnych deklaracji i przez cały czas mieli cichą nadzieję, it. fachowo pomagający nie zauważy, że jest dla nich wyłącznie wygodnym elementem specyficznego urządzenia się w życiu. W tej samej grupie problemów mieści się postawa klienta korzystającego z pomocy tylko po to, aby na jakiś czas zażegnać konflikt lub kryzys, chwilowo go uciszyć. Natomiast rozwiązanie problemu raz na zawsze wydąje się już takiemu

podopiecznemu zbyt wielkim wysiłkiem.

Przyklad: Młode małżeństwo zdążyło w ciągu czterech lat powiększyć swą rodzinę o troje dzieci. Mążjest zdrowym i silnym mężczyzną, posiada niezłe kwalifik.1cje zawodowe. Równocześnie jednak charakteryzuje się wrodzonym (?) wstrętem do pracy, a w dodatku nie stroni od kieliszka. chociaż nie można go jeszcze określić jako alkoholika. Regularnie w domu tym brakuje więc pieniędzy. Żona od kilkunastu miesięcy nie tylko

przychodzi po zapomogę, ale i regularnie zaprasza pracownika socjalnego do domu, gdyż, jak się wyraża, chce tego lenia zobowiązać przy świadkach do prac]', Owe próby są mieszanką kłótni, histerii, gróźb i próśb.

Skruszony ojciec rodziny obiecuje poprawę. Kiedy jednak małżeństwo otrzymuje po raz kolejny pomoc materialną zarówno z mops-u, jak i od charytatywnej organizacji kościelnej; gwałtownie spada u obydwojga

partnerów chęć postarania się o jakieś zatrudnienie dla mężczyzny. Cyklicznie, kiedy zaczyna dotkliwie brakować pieniędzy, wszystko powtarza się od początku - wizyta u pracownika socjalnego, "domowe

przedstawienie" pod tytułem: No, zabierz się do jakiejś pracy i." wszystko pozostaje jak dotychczas.

Pomoc w powyższym przypadku, świadczona głównie ze względu na dzieci, jest w gruncie rzeczy tworzeniem rezerwatu dla postaw pasot.ytnictwa społecznego. Klient może, ale mu się nie chce dążyć do rozwiązania

problemów. Lenistwo jest znacznie nU1iej stresujące, nit. uczciwa praca, Ten stan rzeczy zostaje dodatkowo uwiarygodniony obecnością przedstawiciela oficjalnej, pallstwowej pomocy społecznej, natomiast morałnego

rozgrzeszenia udzieła szczere przejęcie się potrzebami rodziny przez kościelnych działaczy charytatywnych.

To właśnie mieliśmy na myśli, pisząc nieco wcześniej, it. są sytuacje, w których wysiłki pracownika socjalnego prowadzą jedynie do stabilizacji problemu, do utrzymania się systemu negatywnych zalet.ności i wynikalI.

Dodajmy przy tym, że dla obserwatora nie znającego całego kontekstu sytuacji wszystko może wydawać się jak najbardziej w porządku: potrzebujący szuka pomocy we wiaściwym miejscu i zgodnie z obowiązującym

prawem ją otrzymuje. Tymczasem wspomniana sytuacja: "potrzeba pieniędzy - ich otrzymanie" jest najczęściej spotykanym modelem pozornego rozwiązywania probłeillu socjalnego. Jeżeli nie pomogą wskazówki,

motywacje, namowy, przyklady, pomoc w załatwieniu pracy itd., to wtedy w licznych przypadkach nie pozostaje nic innego, jak "zakręcenie kranu" z gotówką. Klient musi zostać r.konfroiltowany z całą reałnością życia, w którym uczciwe staranie się o pieniądze i ich odpowiedziałne wydawanie nalet.ą przecież do kanonów normałnego postępowania. Podopiecznego należy zmusić do sam?cL~ielnego starania się o własny byt.

Powtórzmy: mówimy tylko i wyłącznie o osobie zdolnej do pracy, mającej szansę jej uzyskania i uporczywie uchyląjącej się od tego wysiłku. '

Istnieje oczywiście zn'acznie więcej wariantów zachowania typu "mogę, ale mi się nie chce",

Dote' zaliczam równie klientów którz "uż wa' " racownika soc'alne o do likwidowania wszelkich możliw ch szkód w lika' c ch z ich negatvwllel!O postepowania, hżeli fachowo pomagający pozwoli na

wmanewrowanie własnej osoby w rolę "odkurzacza" sprzątającego to wszystko, co zabmdził, zepsuł, zniszczył jego podopieczny, to w żadnym wypadku nie możemy tu mówić o profesjonalnYln pom.aganiu. Przeciwnie, jest to patologiczne odwrócenie ról: pracownik socjalny staje się elementem wznlacniającym i utrwalającym negatywne postawy socjalne. Klienta agresywnego trzeba nie tylko ~ydągnąć z kOfnisariatu

policji, ałerównież zmusić do leczenia psychoterapeutycznego. Młodego kieszonkowca nie wystarczy uchronić od poprawczaka, lecz nalet.y zmobilizować do odłączcnia się od przestępczej,gilip>.' rówieśniczej.

Alkoholiczce wychowującej piątkę dzieci nie można tylko pomagać w przeżyciu i w nakarmicniu potomstwa, ale trzeba postarać się o bardziej radykalne przcmiany, to znaczy przcdc wsZystJ'dll1 ci kurację pdwykową. A

jeżeli klient nie chce, jeżeli jest mu wygodnie żyć byle jak i unikać wyłącznie najbardziej dotkliwych kryzysów? Wówczas nadchodzi moment, aby zakomunikować: Nie chcesz takiej pomocy, jaką ja dla cifie

przygotowałam? Wyjadasz z ciasta same rodzynki? Dobrze, ale od dzisiaj radź sobie sam. Albo będziesz we wszystkim współpracował, albo też nie będziesz z niczego korzystał. Wyb~r należy do ciebie, .

Zdarza' si też rz adki w któ ch od ocz tleu widać że klient wcale nie rz szedł szukać omoc oznacza' ce' ł bokie i trwałe zmian lecz że traktu'e pracownika socialnego instrumentalnie i zjawił sie dla

zrealizowania celu. który sobie znacznie wcześniej założył. Zwykle ten cel widziany z perspektywy podopiecznego w żaden sposób nie da się przyporządkować do czynników wspomagających rozwiązanie problemu, tak jak określają to kategorie pracy socjalnej. Jest lo chyha jedyny wariant omawianych sytuacji, kiedy odstępujcmy od reguly, żc nit, dzlalu" wolno dopiero Wledy,jeżdi już wczCI!lIiej prbhowlllo się zrobić wszystko, co możliwe. Podajmy najprostsze przykłady. Uzależniony od heroiny. przychodzi po picniądze z zamiarem wydania ich na kolcjną dzialkę, zaś alkoholik liczy na slinansowanie nastl;pnej hutelki. W takich wypadkach prawdziwa pomoc oznacza: leczenie odwykowe. psychotcrnpia, pom.oc rzeczowa, wrcszcic pośrcdnictwo w zalntwicniu pracy. Klicnta 7jnwinj1lccgo SIę" w sohie willdomym celu" trzehn postawić przed alternatywą: .

gramy albo według moich reguł, albo w ogóle. Nie wolno przedlużać zastanego stanu rzeczy, ho będzie to pomoc iluzoryczna, która jeszcze więcej zaszkodzi i pogł~bi prohlem.

~ . . ..

2. Co się stanie. JeźeU wywolam kryzysL

~

W pracy socjalnej .zwykle dążymy do zażegnania kry7.Y~u bądź jego oslabieuia,jeżeli był nie do uniknięcia. Wywolanie kryzysu niesie zawsze 7.C sobą pctencjał7.agrożcnia, gdyż nie wszystkie rządzące nim mechanizmy motemy mieć pod kontrolą. W czym więc leży sila takiej stratcgii, co przesądza o tym, że w ogóle bierzemy kryzys pod uwagę juko narzędzie shlżące dobru klienta?

W sytuacji kryzysu podopieczny jest sobą, nie ma czasu na granie, 11:1 udawanie, na.nakładan;e masek. Musi tet dokonywać wyborów, gdyż upieranie się pr7.Y dotychczasowych statycznych postawach nic j~st już możliwe - pasywność utraciła swą dotychczasową siłę nośną. W przeiJośni można powiedzieć, że pracownik socjalny stara się pociągać zza kulis za sznurki, a więc wplywać na osoby zarówno związane 7. ~ Jentcm,jak

i mające coś do powiedzenia w całym kontekście sytuacyjnym. I to ~plyw.ać tak., by działaly one w kjenl\1kuuj~wnienia się calego problcmu, by pr.lcd podopi\Jcznym po kolei zamykały się możliwości uników,' ..~. _

pozorowania aktywności, by coraz częściej znajdował się w sytuacjach bez .wyjścia, wyn!uszających pożądanc 7.~chowanie. ..,.:. :.

Przyklad: Pan T. jest cenionymlachowcem. Ma dobrze platną pracę. J~dnnk w ostatnich dwóch lalach coraz częściej sięga po butelkę, stoi na krawędzi nałogu. Uwagi i prośby jego żony są zbywane ironicznymi . i

komentarzamH-lekceważcnicm. Sobie samemu, we własnych oczach, jawi się jako..silny i inteligentny, panujący nad swym życiem. Kiedy po kilku kolejnych miesiącach w domu dochodzi już do awantur polączonych ': z rękoczynami wobec żony. ta udaje się po pomoc do mieszkającej w tym sarny~r blqku pracownicy socjalnej. Profesjonalnie pomagająca, po zapoznanin się .: sytuacją, zaczyna snuć konstruktywną sieć "intrygi.". Spotyka się i rozmawia z różnymi osobami, które należą do blitszego i dalszego. th(sócjahlego pana T., a którym, jak uznała, motna zaufać. I już po nied/ugim czasie pan T. napotyka powszechnie na bardzo negatywne komentarze i surowe oceny wlasnego postępowania. Sąsiadka na klatce schodowej: Mój mąż przeiył ze mną 43 lata a nigdy mnie nie uderzył. Przełotony w pracy: Byłbyś najlepszym kandydatem na to stanowisko, ale związane jest ono z licznymi wyjazdami, a niestety zauważyłem u ciebie początki problemów alkoholowych, więc nie chcę cię wystawiać na dodatkowe pokusy. Nauczycielka w szkole: Martusia zaczyna mieć problemy z nauką. To Inteligentne I pilne dziecko. Ale jest tak przerażona awanturami I nadużywaniem przez pana alkoholu, że nie może się ostatnio skI/pić. Oj, ntjnuje pan dziecku życie! Lekarz w przychodni: Grypa gryPCL ale rozszerzenie naczyń krwionośnych na twarzy pokazuje. że polubiliśmy wypić. Czy pan zwariował, panie T., będziemy się rozpijać po czterdzlest,'e?! Wreszcie ostatec:my cios: żona komunikuje, iż z dzieckiem

wyprowadza się do swego brata. Wróci, kiedy będzie tu znowu mie.zkał mężczyzna, którego pokochała i z którym związała się na całe życie. Bo ten wiecznie podchmielony wesoł.:k, to nie jest jej mąż. "Zaszczuty"

pan T. blaga, aby pozostała, obiecuje poprawę i chyba po laz pierwszy w swoim życiu prosi o pomoc. W ciągu kilku godzin zjawia się wspomniana pracownica socjalna z gotowym planem powrotu do normalności. A brzmi on tak: urlop z pracy, w tym czasie konsultacje w poradni odwykowej, uczestniczenie w spotkaniach lokalnej grupy AA na zasadzie obserwatora, dużo rozmów z żoną i córkI" zero napojów alkoholowych, nawet "piwko" jest zakazane, za miesiąc spotykamy się na następną naradę oraz omówienie dotychczasowych trudności i pozytywnych zmian.

Zauważmy, że postawa pracownicy socjalnej w pewnym sensie zaostrza problemy. Na przykład przyspiesza ona i intensyfikuje konflikt pomiędzy małtonkami. "Psucie opinii" pana T. osłabia sieć socjalną, w której się on znajduje. Czysto teoretycznie możliwy byłby także zupełnie inny rozwój wydarzeń - gdyby alkoholizm był mocniej rozwinięty, to pan T. skwapliwie wykonystałby sprzeciw żony i krytykę ze strony znajomych i kolegów jako pretekst do wielodniowego pUaństwa, stwierdzając, że i tak nie majuż nic do stracenia. poniewat wszyscy go odrzucili. Na szczęście ocena sytuacji przez pracownicę socjalną była jak najbardziej prawidiowa . względnie wczesne wywolanie kryzysu najprawdopodobniej uchroniło całą rodzinę przed tragedią alkoholizmu.

Niektórzy pracownicy socjalni posługują się tą teclmiką tak sprawnie, że nawet nie potrzebują sojusznika do wywołania konfliktu. Udzielają na przyklad wykluczających się rad po~zczególnym stronom, aby w trakcie ich realizacji musiało dojść do sprzeczności interesów, a więc do konfliktów i głębokiego kryzysu. Oczywiście z etycznego punktu widzenia można się zastanawiać, czy takie "szachy" z użyciem ludzi, dla których są to problemy o podstawowym znaczeniu, są rzeczywiście dopuszczalne. Jednak w fachowej literaturze wiele jest przykładów sytuacji rzeczywiście beznadziejnych, w których tego rodzaju postępowanie jest nie tylko ostatnią, ale faktycznie jedyną szansą na skmszenie zatwardziałych poglądów i zaskompiałych sumieli. Część uczestników tak zaprogramowanych akcji dowiaduje się zresztą w p67niejszym czasie, te byli w ścisłym tego słowa znaczeniu manipulowani, alejakoś nie słychać z ich strony protestów przeciwko tej teclmice. Klienci są szczęśliwi, te ktoś był wreszcie na tyle mądry i sprytny, by przelnóc ich upartą ślepotę wobec

oczywistych zagrożeń i zlikwidować paraliżującą niezdolność do poradzenia sobie z zadawnionymi problemami. .

J. Co się stanie. Jeżeli ~ę klienta?

­

W nmiemaniu opinii publicznej, ale również w samookreśleniu roli zawodowej, pracownik socjalny jest uważnym, wyrozumiałym słuchaczem; cierpliwym "ojcem duchownym", k1órego nie wyprowadzają' z ,

równowagi nawet najbardziej bulwersujące szczególy postępowania podopiecznego; osobą zachowującą stronniczość na rzecz klienta, bezkompromisowo go broniącą i akceptującą bez żadnych warunków wstępnych i

zastrzeteń. .

..

Jednak w niektórych uwarunkowaniach konieczne stajc się zajęcie pO'stawy przeciwnika podopiecZłlego, atakującego go werbalnie, aby w ten sposób sprowokc wać go do bardziej zdecydowanych reakcji lub do

odsłonięcia prawdy maskowanej na różne sposoby. ' '

Przyklad: Pracownik socjalny (męiczyzna) w małej miejscowości czasowo pełni z koniecznościrównież rolę pedagoga szkolnego. Matka jednej z uczennic prosi go o pomoc, gdyż jeJ córka uczy się znacznie gorzej niż potrafi. jest krnąbrna, pod byle pretekstem opuszcza dom. Kobieta nie umie sobie poradzić z tymi problemami, oczekuje zdecydowanej interwencji. Jest matką samotnie wychowują,q dwoje dzieci, cieszy się, że mężczyzna postara się o wpłynięcie na jej córkę. Fachowo pomagający'przeprowadza z dziewczyną dwie długie rozmowy i wyciąga z nich następujące wnio.vki:

. Uczennica jest znacznie mniej zdolna, niż sądzi jej matka. Dziewczyna jest przez nią ,wtłaczal'Ja w oczekiwania, którym nie będzie mogła .vpro.vtać. Dziecko ma zupełnie poprawną, . 'eal/styczną wizję dalszego kształcenia - chce dobrze przygotować się do zawodu, a nie zmierzać w stronę karie'ry' naukowel

- Nastolatka dojrzewa i szuka kontaktów z płcią przeciwną. Jednak matka, która przeżyła rozcząrowanle z własnym partnerem życiowym, nie tylko nie pomaga ~órce w spokojnym paej.fclll przez tę naturalnąfazę rozwojową, lecz złośliwymi uwagami potępiajakiekolwIek próby nawiązania relacji z rówieśnikami.

Pracownik socjalny umawia się na decydującą rozmowę w domu klientów. Matka z tryumfUjącą miną woła córkę do pokoju I ostro ją strofUjąc, zagaja rozmowę. Fachowo pomagający bez żad,'ego wstępu staje po stronie córki, wytykając,matce karygodne błędy u,",choll'awcze. Zdumienie kobiety nie ma granic. Jest zaszokowana "zdradą", jakiej się wobec niej dopuszczon,', w chwili największej złości chce wyrzucić za drzwi pracownika socjalnego, który w jej własnym domu odważa się ją krytykować, I to w obecności smarkuli. Fachowo pomagający zachowuje zimną krew, uspokaj" klientkę I pyta, czy nieodwołalnie chce zerwać ten kontakt I nadal sama borykać się ze wszystkimi trudnościami. Wówczas następuje wewnętrzny przełom. kobieta wybucha szczerym płaczem I tłumaczy. żejest przeciążona tak wieloma obowiązkami, że stąd pojawiły się błędy i konflikty. Od tego momentu możliwe jest dalsze postępowanie zgodne z podstawowymi metodami pracy socjalnej.

Na pewno łatwiej byloby próbować "dociąć" córkę do wymiarów pożądanych przez matkę. Jednak byloby to skrzywdzeuieml11lodego czlowieka, a także utrwaleniem w dorosłej kobiecie f.'lIszywego oglądu rzeczywistości. co w dalszej perspektywie mogloby doprowadzić do naprawdę fatalnych konsekwencji. Widzimy, że atak na klienta - takjak w opisanym przykładzie - oczywiściej"st wylącznie atakiem werbalnym, ale jednoczeŚflie+praw6i1łw,.m \'/)'i!'Nftllicm, 'NY~l\eym-pOl'\t!łJ!:enia się z pozycji, które wydają się jedynie sluszne i ustalone raz na zawsze. Niekiedy fachowo pomagający jestj"dynym czlowiekiem, który nie tylko widzi blędy podopiecznego, ale również ma odwagę mu o tym powiedzieć; który nie boi się być dla niego "lustrem" odbijającym wiernie obraz niezbyt zdrowej konstytucji emocjonalnej lub niepoprawnych zalożen intelektualnych; który bez obaw wyrazi krytykę w bezpośrednim powiązaniu z naszkicowanym programem naprawczym. Jeżeli przy tym możliwa jest koalicja z osobą lub osobami należącymi do podstawowego środowiska :tycia klienta, to w efekcie taki zmasowany atak przyniesie znacznie lepsze zmiany, nit miesiące lagodnego zabiegania, by klient zechcial wreszcie uczynić choć jeden krok we wlaściwym kierunku. Dla wielu ludzi największym problemem są oni sami. I wtedy, oprócz kompetencji, wiedzy i doświadczenia, należy posIużyć się taktyką. Samozadowolenie, egoim. zaślepienie, zatwardziałość wznoszą często tak gruby mur wokół osobowości klienta, że nie ma innego sposobu, jak zdetonowanie przy tym murze emocjonalnego ladunku wybuchowego, przestraszenie klienta, skonfrontowanie go na silę z rzeczywistością. Wyraźnie demonstrowane niezadowolenie, ostry glos, wyolbrzymienie problemu, odwolanie się do przesIanek humanistycznych, religijnych, etycznych. do intuicji, rozumu, wspomnieil- zalei:nie od tego, co bardziej przemawia do podopiecznego. wszystko jest dozwolone, jeżeli wyrywa tego czlowieka z wewnętrznego lnarazmu, którego nie dalo się zlikwidować tadnymi innymi środkanli.

I w tei technice sa pewne zasady. których nłl!dv nie wolno stracić z oczu: ,

. Wszelkie zaangażowanie emocjonalne musi być opanowane, nie można zapomnieć się w odgrywanej roli, nie wolno dać się ponieść chwilowemu nastrojowi, nawet wtedy, jeżeli kiien~ pdpowie na atak agresywną obroną. '

. Dla wielu podopiecznych ten rodzaj pomocy będzie niemilym zaskoczeniem. Część z nich ujawni znacznie większą wrażliwość psychiczną, niż mogliśmy przypuszczać. Dlatego z tego rodzaju ataku można korzystać wylącznie wtedy, jeżeli w następnych godzinach i dniach będę miał klienta pod kontrolą. Niedopus7.czalne jest sprowokowanie konfi'ontacji, celowe emocjonalne zranienie podopiccwego i - pozostawienie go samemu sobie. Jeżelijestem przyczyną gwaltownego zalamania ustalonego porządku rzeczy, muszę również być "sanitariuszem". Dopiero w tym zawiera się wlaściwy s~ns tej techniki. Nic burzę dla samej radości niszczenia, lecz naruszam starą strukturę, by budować nowe, lepsze. prawdziwe.

- Atak na podopiecznego jest śwjadomie wybraną, celową techniką, nad którą ma się przez caly czas pehlą kontrolę. W żadnym wypadku nie może to być przyk1ywka czy wytlumaczenie nadmiernej spontaniczności fachowo pomagającego, jego nieopanowania, slabych nerwów, lekkomyślności postępowania. Im bardziej dynamiczne są 7.ewnętrzne postaci tego ataku, tym bardziej suche, racjonalne, wyważollel przemyślane muszą

być jego intelektualne podstawy. '

" .

4. Co się stanie, jeżeli wzmocnię negatywne zachowanie podopiecznego?

:ił

Tojuż wygląda na całkowity absurd. Zamiast powstrzymywać klienta przed dalszym bmięciem w splot niekorzystnych uwarunkowań, pracownik socjalny chwali go za to,. potakuje negatywnym zamiarom, uważa, iż w'

tej spra~zrobić i żejemu samemu brakuje kom cji. Przecież zdaje się to przeczyć wszystkim podstawowym zasadom pracy sócjaJnej! A jednak istnieje specyficzna grupa podopiecznych, w;

przypadku której jest to najlepsza droga, by uzys zumienie gwarantujące możliwość faktycznego zajęcia się ich problemami. Są to ludzie, którzy (najczę.~ciej nieświadomie) nie tylko robią wszystko, aby-nie

pomóc sobie samemu, ale również blokują wszelkie próby pomocy ze strony osób trzecich. Technika ta to sposób postępowania opierający się na nieodmd1.aniu pacjentowi patologicznego zachowania, ponieważ odradzających zaleceń terapeuty pacjent ten oczekuje i już się wewnętrznie przygotował na maksymalny sprzeciw wobec tego rodzaju sugestii. Kiedy więc nie otrzymuje wskazówck zgodnych z własnymi

oczekiwaniami, wówczas "oręż" sprzeciwu zostaje mu wytrącony z ręki. Nie ma się przecież przcciwko czemu buntować, nic nie zostalo mu L1kazane lub nakllzane, wszystko nadal jesl zgodne z jego wolą;' W takim

uk/adzie nie może już uważać psychoterapeuty za wroga. Im bardziej pacjent .był skoncentrowąny, by podjąć konfrontację z terapeutą, tym szybciej rezygnuje teraz z danej patologii. Po prostu nie jest już ona tak '. atrakcyjna, gdy na terapeucie nie robi szczególnego wrażenia i nie staję się pódmiotei1}jego wysiłków.

" .

Prezentowane podejście okaże się znacznie mniej paradoksalne, jeżeliJ1Zmysłowimysobie,fakt bardzo często spotykany, a jednak zbyt mało uświadamiany. Powtórzmy tezę postawioną w opisie dotyczącym stabilizacji 'i

problemów podopiecznego: wśród konstelacji okoliczności życia klientów są i takie, że działanie pracownika socjalnego nic pomaga w ich usuni9ciu, a wręcz przeciwnie - konstytuuje to niekorzystne status quo. Innymi ,~

słowy: fachowo pomagający likwidując najbardziej dotkliwe symptomy, w gruncie:rz.eczy jedynie oslabia bodźce, które mogłyby stać się impulsami do działania, bo odbiera całej sytuacji ostrość i perspektjwę ,

ewentualnych konsekwencji. Jeżeli na przykład wsponutiallego wcześniej lenia (ni~ mylić z prawdziwY1" bezrobotnym!) będziemy stale dofinansowywać, to nigdy nie doświadczy on, czym jest naprawdę brak pracy i

skutki tego stanu rzeczy, a więc nie będzie w stanie wykształcić w sobie dostatecznej motywacji do bardziej aktywnej postawy. PI'zecież nie pracować i mieć względną równowagę materialną wraz z dużą ilQścią

wolnego czasu, co pozwala na wysypianie się i swobodne oglądanie telewizji, jest znacznie przyjemniej, niż zrywać się codziennie o piątej trzydzieści z cieplego lóżka. Ograniczenie symptomów negatywnej sytuacji,

klienta nie zawsze jest pomocą! '

Je:i:eli jednak podopieczny doświadczy boleśnie, że jednak jego wybory'prowadzą w niewłaściwym kierunku; jeżeli wreszcie uzna, iż pracownik socjalny nie przekonuje do itmego zachowania wyłącznie z powodu

własnego widzimisię; jeżeli wreszcie zrozumie, że chodzi tu o jego problem, jego własne klapoty; jeżeli wreszcie pojmie, że znajduje się sam na sam wobec poważn'go zagrożenia i musi na własnych barkach nieść ten

ciężar - to właśnie wtedy w kliencie dokonają się gwaltowne przemiany we właściwym kierunku, niemożliwe do wywolania innymi środkami. Nagle fachowo pomagający staje się .tiezhędny, potrzebny jak najszybciej,

udzielane ra Jy są wysłuchiwane jak prawdy objawione, a podopieczny ujawnia wiele sił i zdolności, których do tej pory nie umiał z siebie wykrzesać za żadne 3karby świata. '

Przykład: Panie F. i K. to dwie siostry, tuż przed i po pięćdziesiątce. Ich mężowie są ze sobą w dobrej komitywie i nie stronią od kieliszka, a kiedy już się napiją, nierzadko coś "dostanie się" żonom. Ponieważ obydwie kobiety nie pracują zawodowo, ich mężowie czują się w domu najważniejsi. Oczywiście nie widzą jakiejkolwiek potrzeby pomocy w pracach domo'Wych. Oprócz przemocy fizycznej, obydwie inałżonki doświadczają

regularnie przemocy werbalnej, która - jak zgodnie zauważyły - postępuje wprost proporcjonalnie do znUliejszania się ich atrakcyjności fizycznej. Ostanie miesiące zwłaszcza w życiu pani F. to prawdziwe piek/o: mąż

k/óci się o każdą wydaną złotówkę, traktuje jąjak kelnerkę i sprzątaczkę, a co najgorsze: chyba ma kochankę. Na każdą próbę rozsądnego omówienia problemćw małżeńskich reagt:je wulgarnymi słowami, a kiedy jest nietrzeźwy - również biciem. Pani F. regularnie przychodzi na rozmowy do ośrodka pomocy społecznej. Na sugestie kobiety-pracownika socjalnego, aby podjęla zjej pomocą stosowne kroki, nie wyłączając prawnych. włącznie z wzięciem pod uwagę separacji. a w ostateczności - rozwodu, gdyż ten stan rzeczy trwajuż bardzo długo i jest coraz gorzej, pani F. odpowiada, że jest praktykującą katoliczką i nie może sobie pozwolić na

coś takiego. Drugi argument brzmi: Co by dzieci powiedziały! Kobieta nie chce nawet bardziej stanowczo sprzeciwiać się mężowi, stwierdzając, że przecieijako żona jest mu poddana i powinna być posłuszna na dobre

i na złe. , ,

Pracownica socjalna, analizując rozmowy z kilku ostatnich miesięcy, do chudzi do wniosku, iż wizyty tej kobiety pełniły tylko jedną jedyną rolę - mianowicie stanowiły swoistą rekompensatę moralną. Klientka chciała

sohie jakoś wynagrodzić cierpienie i usprawiedliwić własną bezczynność, jaką zachowywała w obliczu coraz gwałtowniejszego pogarszania się jakości jej życia. Utwierdzala ją w tym siostra, wychodząca z

analogicznych zalożeń, choć nie tak brutalnie doświadczająca na własnej skórze "wyższości męża nad żoną". Nie mając żadnych szans na rozwiązanie tego przypadku typowymi metodami, pracownica socjalna

zmieniła całkowicie strategię. Pani F. zjawiła się kolejny raz, wolająe od progu: Ja tylko na chwileczkę, ale muszę .Yię poskarżyć jak mnie ten tyran przybliża do grobu! Fachowo pomagająca cierpliwie wysłuchała

typowej już opowieści, po czym zaczęła się "kajać": Zrozumiałam, jak bardzo nie dostrzegałam pani szlachetności. Przeciei takie poświęcanie się dla męża to coś cudownego. Pani Intuicja na pewno lepiej

podpowiada, czym jest szczęśliwe małżeństwo. Dzisiejszy świat już nie rozumie, że prawdziwa miłość nie patrzy, czy kobiecie dzieje się krzywda, tylko chce dla mężczyzny jak najlepiej. To jest ofiara, cierpienie,

poświęcenie - ale przecież nie nadaremnie, z pewnością 'to wszystko ma glębszy sens. Już nie będę pani me doradzać w duchu takiego egoizmu. proszę wracać do męża I być dla niego. dawać mu szczęście. Cała,

utrzymana w tym tonie, wypowiedź miała ukryte znaczenie:

- Przedstawiła k/ientce stan dotychczasowej "współpracy"; ja daję ci rady, chcę pomóc, a ty niczego nie przyjmujesz.

- Zamknęła jej raz na zawsze możliwość grania "męczelmicy" i oczekiwdnia na wyrazy współczucia.

- Jeszcze raz zdefiniowała, jak ~gląda życie klientki - uświadamiając jej, że od tej pory jest odpowiedzialna sama za siebie.

Przez cztery następne miesiące kobieta nie kontaktowała się ani osobiście, ani nawet telefonicznie. Pewnego dnia bez nprzedzenia przyszła do ośrodka. Otwicmjąc drzwi zapytala: Ma pani kilkanc;ścle minu.t dla starej.

ale głupiej baby? Cala sprawa miała taki finał: panu F. już w następnym miesiącu skończyla się możliwość "królowania", a za pół roku, po raz pierwszy w tym dhlgim przecież mallellstwie, iQrla mogła doświadczyć,

że życie w prawdziwym partnerstwie i równouprawnieniu jest znacznie bardziej satysfakcjonujące, niż czynienie z siebie ofiary w nieslusznej sprawie. "

" .

Doświadczenia z pracy z użyciem tej techniki wskazują, że po takim zachowaniu pracownika socjalnego wielu klientów zrywa kontakt. Ale nie jest to świadectwem niepowodzenia, bowiem większość pod~giecznych

zaczyna wtedy poprawnie działać na własną rękę. Już wcześniej nie brakowało im po temu umiejętności i kompetencji, lecz nie potrafili się emocjonalnie przcłamać, aby podjąć zdecydowane, niekiedy drastyczne . kroki. Porównując tę technikę z innymi omawianymi w naszym artykule, można stwierdzić, że chyba w wolniejszym tempie pobudza ona klientów do aktywno~ci, lecz za to jej kon;iekwencje jawią się jako . zdecydowanie długofalowe.

Wzmacnianie negatywnego zachowania podopiecznego sprawdza się również w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z konfliktem, który móglby być już dawno rozwiązany, ale p(Jdopieczny jest stroną celowo' sabotującą wszelkie zarysowujące się szanse porozumienia. Mediato~ mówiący: Rzeczywi.icie, lriIaj nic się nie da zrobić, będący pesymistą - jc~t zwykle za~koczeniem dla ohydwu ~lron konfliktu. Jeżeli zac:ł.yna koncentrować się na rozwiązaniu, którego obydwie strony używały wyl'lcznie hipotetycznie, w roli "straszaka", to ~zok jestjeszezc większy. Im banlzit<i ciemn.I, niepl"zewidY\'lIIlna, ponurII, napelniajłlcalękiem .

przyszłość rysuje się w tym rozwiązaniu, tym lepiej: '. .

- Nie możecie się porozumieć? No to dobrze, omówmy warunki rozwodH, podziału maJątku, kwestie opieki nad dziećmi. .

- Myśli pani, że nie ma najmniejszych szans wplynięcia na syna? Ma pani rację, a więc zastanówmY się, jak ulokować go profilaktycznie na parę miesięcy w jakimś zakładzie wycho'vawczym, bo przecież może się

zdarzyć jeszcze coś gorszego. .

- Chc'e pani rzeczywiście być prostytutką, zamiast nudzić się w szkole?:W porzqdku;jest tli Iv pobliżu agencja towarzyska, gdzie sutener jest bardzo suroMY dla dziewczyn, ale przynajmniej obroni przed agresywnym lub pijanym mężczyzną, a także zna lekarzy dyskretnie badających na nosicielstwo wirusa HIV.

- Dyrekcja okrada was z szynki? Trzeba będzie więc zehrać podpisy pozMtalych m(e.1żkańców tego dPS-11 i zawiadomić prokuratora. Niech zleci tu kontrolę - pana nazwisko będzie dawne, odkrył pan takie poważne "adll~ycia!

Kiedy podopieczni zauważą, że ich groźby, irracjonalne plany, głupie pomysły można bardzo (atwo wprowadzić w życie lub że są one w gruncie rzeczy bezzasadne, a zwłaszcza jeżeli pojmą, że tak naprawdę w każdym wariancie siłowego rozwiązania oni sami &1racą na tym najwięcej - wtedy zwykle "otwierają im się oczy" na mądrość i kompetencje pracownika socjalnego i mniej lub bardziej opornie pozwalają przekonać się do innego.mod~u'iWlII9P~..Wicle podręcznikÓw ;mleca.w odniesieniu do lej techniki powolne reagowanie na ugodowość klientów, doradza zwlekanie, jakby się nic było doslalecznie 1>J'l.ekonnnym, czy typowe postępowanie ma jeszcze jakiś sens. Bowiem doświadczenie pokazalo, że zbyl szybki powrót do normalności na nowo "rozpuszcza" podopiecznego. Lepit<i wytworzyć w nim świadomość, że interwencja różna od wersji "pe&ymistycznej" jest w aktualnej sytuacji wyrazem ponadprzeciętnej przychylności profesjonalnie pomagającego i jego niezwykłej wyrozumiałości dla fanaberii klienta.

5. Co się stanie, Jeżeli zaiądam czegoś niemożliwego?

­

W arsenale paradoksalnych technik trzeba się jeszcze zająć metodą, która żąda czegoś, co jest niemożliwe, i to w dwojakim sensie:

. Danego polecenia faktycznie nie można zrealizować.

. Coś jest niemożliwe, ale tylko w wyobrażeniach klienta, w rzeczywistości można się z tym uporać bez trudu lub z pewnym wysiłkiem, ale w końcu skutecznie,

, , , .

Zacznijmy od tej drugiej możliwości. Ma ona zastosowanie zwłaszcza tam, gdzie pojedyncza osoba lub grupa zlJUdowala sobie pewne mity, konwenanse, pozory. z którymi :1:yjc się gorzej j Illniej mą(lrze, ale w ;

pewnym sensie wygodniej, często bez zwa:1:ania na potrzeby i prawa:ilU1ycIJ ludzi. Mocny sprzeciw profesjonaluic pomagającego, zdccydowane wkroczenie, pn.wokujące zażądanie zupclnie odmielUlego za.:howania. ;,;

w większości przypadków ujawnia w całej ostrości pozory i zakłamanie syt~aCji.' ' , \'"

'.0 .

, .

Przykłady: ' .

* Młody "inwalida" nie jest w stanie pracować. Taktwierdzijegonajbllższe otocze,nie', i on 'sam. Obiektywna komisja łekarska, do której klient został doprowad:~ony prawie siłą przez pracownika socjalnego, potwierdza

stan zdrowia nie budzący zastrzeżeń. Po kilku tygodniach "inwalida" rozpoczyna ,pracx jako magazynier. Po kilku miesiącach wstydzi się w ogóle wspominać p.;)przedni okres swego życia.

. Żona bezrobotnego, sama posiadająca pracę, twierdzi, że musi samodzielnie midzbrować fin~se rodzinne, gdyż mąż przepije kltżdą złotówkę, którą dostanie w ręce. Rozmowa z mężczyzną ukazuj e, że brak pracy jest dla niego źródłem poczucia nieprzydatności i kompleksów. Żona utwierdza go w tym kolejnymi tygodniami złośliwych komentarzy. To właśnie jest podstawowym powodem, iż szuka on zaponmienia o problemach w alkoholu. Na prośbę i odpowiedzialność praoownika socjalnego (Obiecuję wyrównq!'lie wszelkich ewentualnych strat finansowych) kobieta drżącymi rę~',ami prz~kazuje mężowi rodzinną kasę. Po sześciu tygodniach

przy wspólnej kawie żona z uśmiechem opowiada profesjonalnie pomagającemu o najnowszych zmianach: mąż, mając dużo wolnego czasu, "odkrył" kilka tanich sklepów, oszczędności sięgają prawie 12%1

Dodatkowo robi zakupy dwóm niesprawnym emerytkom z sąsiednich domów, które wynagradzają mu te ushlgi drobnymi kwotalni zaoszczędzonymi na dużo brzystniejszych cenach.

. Rodzice upośledzonego umysłowo w stopniu lekkim chłopca trzymają go "pod kloszem". Samodzielność ograniczono mu do minimum. Chłopiec cierpi, ale nie ma szans w konfrontacji z rodzicami. Wreszcie

pracownikowi socjabJemu udaje się uzyskać zezwolenie na udział chłopca w obozie wypoczynkowym dla dzieci niepelnosprawnych. Uwagom, wskazówkom, (.strzeżeniom rodziców nie ma kOIJCR. Organizatorzy

obozu przez kilka pierwszych dni są dosłownie bombardowani telefonami w stylu: Czy Mareczkowi naprawdę nic złego się nie dzieje? Po powrocie syna do domu rodzice zostają uS'łdzeni przed telewizorem, a

pracownik socjalny wlącza odtwarzacz wideo. Zdumieni rodzice po raz pierwszy w życiu widzą Mareczka pelnego ducha walki i współzawodnictwa w konkursie sportowym; uczestniczącego w przedstawieniu;

dyrygującego rozdziałem posiłków; maszerującego rozważnie po górskim szlaku.

..t'".

Tego typu zakładanie normałności. zdolności. umieietności tam. gdzie z dostrzegalnych lub zupełnie zagadkowych powodów klienci i środowisko ich życia pos-tepuią dokładnie odwrotnie. oraz prowokowanie do !!.iąwnienia faktycznego stanu rzeczy iest pożyteczną technika:

. o ile w stu procentach jesteśmy przekonani, że mamy do czynienia z takim właśnie kamuflowaniem prawdy,

. jeżeli nasze żądanie nie przekracza aktualnych psychofizycznych kompetencji klienta.

Na koniec kilka zdań o żądaniu rzeczywiście niemo:1:liwego (czyli o pierwszym z wymienionych powy:1:ej dwóch aspektów tej techniki). Z t~j dość perfidnej strategii korzystamy w sytuacjach, w których klient pogrąża

się w nierealistycznych płanach, marzeniach, oczekiwaniach; kiedy podopieczny przecenia własne sily i zdolności. a zamyka uszy na wszelkie zdroworozsądkowe i płynące z dobrego serca ostrzeżenia. Najczęściej

klienci posługują się iluzjami nie dlatego, że nie potrafią inaczej. Powody takiej postawy są znacznie poważniejsze. Otóż im głębiej osoba mająca poważne pro\;lemy ucieknie w świat utopii, tym dałej odsuwa w czasie prawdziwą konfrontację z własnymi problemami, tym mniej musi działać, tym obszerniejsze sąjej usprawiedliwienia.

Przykład: Młody, słabo wykształcony ojciec licznej już rodziny, były wielomiesięczny klient ośrodka pomocy społecznej, skłania się ku namowom kolegów (deklarujących, że chcą u niego pracować) i zamierza założyć warsztat samochodowy, finansując to przedsięwzięcie głównie z kredytu bankowego i prywatnych pożyczek. Proszony o radę pracownik socjalny wykazuje sceptycyzm wobec planów tej inwestycji, ponieważ

mężczyzna nie posiada żadnego zaplecza ani zabezpieczenia. Fachowo pomagający zostaje przez urażonego klienta potraktowany wrogo. Wobec tego zmienia zachowanie: zasypuje mfddego mężczyznę prasą

gospodarczą, przepisami podatkowymi, wytycznymi dotyczącymi kredytów i żyrantów, regulacjami prawnymi odnoszącymi się do zatrudnienia pracowników, wzoranJi umów gwar:Jncyjnych, analizami nasycenia rynku tego rodzaju usługami w regionie, cytuje sprawy sądowe i kłopoty z wypłatą odszkodowall za wypadki. Im bardziej skomplikowana robi się ta układanka, tym mniejsza chęć klienta do podjęcia ryzyka, z którego wielu wymiarów nawet sobie nie zdawał sprawy. W kOlicu zamiar wygasa. Stres jest prawie minimalny, gdyż prawie w tym samym czasie mężczyzna zostaje zatrudniony w dużym przedsiębiorstwie.

Co się stanie, jeżeU będę korzystać w pracy z tych technik?

:iI­

W pewnych specyficznych uwarunkowaniach:

- będę działać efektywniej;

- zaoszczędzę dużo czasu, gdy:/: nie będę dreptać w miejscu;

- znacznie szybciej przekonam się, czy klient naprawdę szuka pomocy, czy też próbuje "wodzić mnie za nos"; - poradzę sobie w okolicznościach, które moje koleżanki i koledzy m;nali za beznadziejne;

- pomogę ludziom pozostającym w przekonaniu, iż nikt im nie potrafi pomóc.

Ale:

- nie wolno mi nigdy abstrahować od etycznego wymiaru działań opie~ających się na paradoksalnych technikach;

. zawsze muszę upewnić się, że wobec tego konkretnego klienta będzi~ to właściwe postępowanie, a ryzyko ewentualnych szkód jest nieporównywalnie mniejsze od oczekiwanych pozytywnych zmian w jego

egzystencj~ uginającej się teraz pod ciężarem zadawnionych problemów. .

Na zakończenie naszych rozwa:l:ań zacytujmy aforyzm autorstwa Simona Tugwella:

Prawie wszystko w świecie, co godne zachodu, wiąże się zjakimś ryzykiem. (...) J ryzyko to jes(tym większe, im wartościowszy jest cel.

Mam tak malo czasu - utrzymywanie efektywności dzialań pomocowych przy nadmiernej liczbie klientów

'~

Bywa tak, że pracownik socjalny ma tak dużo obowiązków oraz tak dużą ilość podopiecznych, że sam przyznaje przed sobą lub klientem: mam tak ~ało " czasu, Często też jesteśmy konfrontowani z klientem, który przychodzi po pomoc z przekonaniem, iż będzie nie tylko skutecznie, ale szybko obslużony.' .,

Jakie sa tego stanu przyczyny i obiawy? . , .

Część klientów wstydzi się, że nie potrafi sama rozwiązać swoich problemów, pragną jak naj krócej przeżywać tę krępującą sytuację, pragną załatwić,

co potrzeba i zniknąć, .;.. . "~,

Są podopieczni, którzy występują w roli konsu~entów - 'chcą sprawę załatwić szybko i bez wymagania od siebie czegokolwiek, to, że szyblrr> można>:' ~,

rozwiązać życiowe programy pokazują artykuły w gazętach dla kobiet np.jak zdobyć mężczyznę w 20 minut lub programy typu talk - show, .

Ludziom z gorzej wykształconych grup społecznych, osobom uzależnionym - osoby, którym skorzysta11ie z pomocy było nakazane najmniej starają

się o udział w poradnictwie lub terapii, częściej rezygnują, jeśli pomoc ma być długotrwała.

Niemniej jednak efektywne oddziaływanie na klienta jest możliwe także w jednorazowym spotkaniu. Dotyczy to pewnych tylko przypadków i wymaga starannego stosowania technik poradnictwa i terapeutycznych.

Efektvwne działania pomocowe

Pracownik socjalny powinien znać ogólne modele postępoww1ia z dW1ymi przypadkami np. alkoholikami, bezrobotnymi oraz powinien sprawnie posługiwać się warsztatem merytoryczno - metodycznym w tym zakresie, np. narzędziami, przepisami, na tym tle rozpatruje indywidualny charakter

przypadku swojego klienta, .

Umie zastosować interdyscyplinarne podejście do podopiecznego np. pomagając seniorowi pod kątem socjalnym mam na uwadze zmiany w jego psychice w związku z procesem starzenia się, włączając do współpracy rodzinę osoby psychicznie chorej zna zmienne Gharakteryzujące rodzinę i sposoby wykorzystywania ich.

Każde spotkanie z klientem, które może być pierwszym z serii, ale i ostatnim należy traktować jako zamkniętą jednostkę poradnictwa lub terapii ­czyli dzisiaj, przy okazji tego konkretnego spotkw1ia jakiś aspekt sprawy załatwiamy od A do Z, coś do końca ma być przepracowane, klient musi odczuć, że coś zmieniło się w jego życiu, że to spotkanie mu coś przyniosło.

Jeśli klient uważa, że czuje się silniejszy, że fachowo pomagający mu pomógł, że obciążenia zostały zredukowane a problem złagodzony to uwierzmy mu i.nie.przeciągajmy interwencji na siłę.

Przypadki. w których możliwa iest interwenci a krótkotrwała ,

o Jeśli problem klienta wymaga tylko poradnictwa (wsparcia klienta, wysłuchania w celu uporządkowcmia myśli, bądź poinformowania go, ale

klient sam wie jak rozwiązać problem, lub potrafi dotrzeć do tego rozwiązania), . ,

o leśli pracownik socjalny spostrzega, że klient jest na tyle silny i kompetentny, ze wystarczy zogniskować rozwiązanie problemu a dalej klient

poradzi sobie sam,

o Jeśli problem klienta nie wymaga długotrwałego interwencji tzn. można go przepracować od A do Z w czasie jednego spotkania. Jednorazowy kontakt iako normalna oferta socialna i terapeutyczna.

Na wstępie klient jest pytany czy uważa, że takie jednorazowe spotkanie z fachowo pomagającym jest mu w stanie pomóc. Niezale~n:ie.od odpowiedzi informuje się go, że w razie niepowodzenia może skorzystać z opieki długoterminowej. Ta metoda w zachodniej Europie stała się populama ~ mo?:n.a łatwiej

znaleźć czas na jedną sesję niż całą serię. Podopieczny nie musi, więc długo czekać na pomoc. Przy czym jednorazowy to nie znaczy krótki. Najbardziej

efektywne spotkania trwają ok. godziny, ale to zależy od problemu, informujemy klienta o ograniczcniu czasowym, jednak trzeba być elastycznym. .

Model "terapii pojedynczej sesji" może przyjąć postać zogniskowania, która polega na pomocy klientowi, by dowiedział się czegoś nowego o sobi~ oraz.,: > '. . zainicjowanie interwencji, które wykracza poza miejsce i czas spotkania. Pracownik socjalny koncentruje się na tym: co sam klient określa jako problem - jest:. . ,'. :, to punkt ciężkości spotkania. Pacjent zostaje zmotywowąny do czegoś, co zalicza się do niedok0l1czonych zadań, czyli do dzia.lania mającego roz;wiązać .. problem. Przyjmuje się tu zasadę odpowiedzialności klienta i wiarę w jego sily, że wicIe potrafi naprawić w swym życiu samodzielnie. Fachowo pomagający udziela jedynie profesjonalnych rad, nie szczędzi informacji, ~onkretnych i technicznych wskazówek odnoszących się do sprawy. Przekazuje wiedzę' ~".: . chorobach, terapiach, modelach pracy, informuje o regufacjach prawnych, adresach instytucji.Należy pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze jedno spotkanie" ::... . musi załatwić do końca wybrane aspekty problemqw.klienta, ~ po drugie nie należy celowo zaczynać realizae:ii spraw, które wczasie jednego kontaktu i tak' .:: .

nie da--się-skief6wa&-na drogę prowadzącą do ich całkowitego uregulowania. ,.i.':

Tele pomoc iako pierwszy krok. ...: : . .

Polepszenie sytuacji wyjściowej pracownika socjalnego (który .ma mało czasu) do poprowadzenia interwencji można osiągnąć poprzez zakomunikowanie klientowi, że przed skorzystaniem z pomocy muszą skontaktować się telefonicznie w celu ustalenia terminu rozmowy i sesji. W czasie takiej telefonicznej rozmowy możemy zadać klientowi kilka pytań na temat jego problemów, oczekiwań, co pozwoli i nam i klientowi przygotować się do rozmowy właściwej, będziemy mięli ponadto wytycząny kierunek interwencji.

Rozmówcę możemy zaprosić do wykonania np. następujących zadań:

Niech pani dokładnie zapisze. jak objawiają się te trudności i co pani zdaniem powinno być celem interwencfi,

- Proszę obserwować rozwój sytuacji aż do naszego spotkania. zwracając uwagę na to, co może być przydatne w rozWiązaniu pana problemu,

- Proszę przyjść z wykazem osób, członków rodziny i przyjaciół, które moglyby pomóc w tej sprawie.

Dobrze, jeśli taka rozmowa zostaje przeprowadzona na ok. 48 godzin przed spotkaniem i jeśli zrobimy z niej notatkę nawet na przygotowanym wcześniej do tego celu formularza:-'

Również po spotkaniu zachęćmy klienta do kontaktu telefonicznego, w czasie którego powie nam, czy potrzebuje kolejnego spotkania, zachęćmy do niego. Przypadki. w których wymagana iest interwenci a długotrwała:

Osoby skłaniające się do próby samobójczej,

Osoby z zaburzeniami psychicznymi,

Uzależnieni,

Klienci domagający się dlugotrwałej opieki - jeśli sami nie wierzą w swoje siły, nie można liczyć, że sami sobie poradzą.

Pomoc przy zredukowanym kontakcie z klientem nie musi być gorszym rodzajt:m fachowego pomagania, a jedynie modelem wymagającym szczególnej staranności y,'-btiOOwaniu procesu pomocowego, jasnego ustalania priorytetów i sprawnego wypracowywania koncepcji rozwiązań problemów. To technika, która przynajmńiej częściowo ułatwia realizację obowiązków zawodowych, gdyż pewna część podopiecznych można potraktować jako klientów, którym wystarczy krótka lub jednorazowa konsultacja.

Termin egzaminu zerowego z metodyki pracy socjalnej (proszę ustalić i podać mi po 1 terminie dla grupy oraz listę osób zdających, na co najmniej tydzień przed proponowaną datą): termin zerowy egzaminu - do końca marca 2006. Brak zgłoszenia traktuję jako decyzję o odbyciu egzaminu w przyszłym roku.

Pytania kontrolne:

1. Czy według Pani / Pana praca socjalnajest rolą zyskującą na znaczeniu? Proszę uzasadnić - podać co najmniej 5 argumentów za lub paeciw.

2. Proszę scharakteryzować sylwetkę współczesnego pracownika socjalnego, jak powinna być widziana jego rola zawodowa, jakie powinien mieć

kompetencje?

3. Proszę podać definicję i zasady streetworku.

4. Proszę omówić pięcioetapowy model procesu zachodzącego w streetworku.

5. Jakie są walory a jakie trudności metody streetwork, co należałoby zrobić, by uniknąć trudności?

6. Na czym polega streetwork? Proszę podać i omówić przykład zastosowania metody streetwork wobec wybranej grupy klientów pomocy społecznej.

7. Proszę wyjaśnić pojęcie "empowerment" oraz podać założenia tej metody pracy socjalnej.

8. Proszę opisać mechanizm empowerment.

9. Na czym polega metoda "empowerment"? Czy zdaniem Pani / Pana jest to metoda skuteczna, warta zastosowania? Proszę uzasadnić.

10. Do określonego celu rozmowy (tu będzie podany) proszę dobrać właściwy wariant rozmowy prowadzącej do oceny podopiecznego i jego sytuacji. Proszę

plZedstawić tok tej rozmowy oraz uwagi metodyczne.

11. Proszę wymienić i scharakteryzować znane techniki rozmowy, które mogą być zastosowane paez pracownika socjalnego w kontakcie z klientem.

12. Jakie są pgyczvnv i obiawv problemowego zachowania podopiecznego, w szczególności:

Zamykania się w sobie, unikania kontaktów z fachowo pomagającym,

Pasywności i bezczynności,

Manipulowania,

Agresji i zachowań prowokacyjnych,

Zachowań asocjalnych,

Wchodzenia w rolę ofiary

oraz sposoby postępowania z tymi grupami trudnych klientów?

13. Proszę omówić nietypowe metody rozwiązywania najtrudniejszych przypadków socjalnych (opóźnianie rozpoczęcia interwencji, celowe wywoływanie kryzysu,

atakowanie klienta, wzmocnienie negatywne zachowania podopiecznego, żądanie czegoś niemożliwego), w jakich paypadkach wolno je stosować? 14. Na czym polega tzw. terapia pojedynczej sesji? Kiedy można a kiedy nie wolno jej zastosować? Jakie są wskazówki metodyczne do jej stosowania? 15. Jakie błędy może pracownik socjalny popełnić w kontakcie z (nie tylko tzw. trudnym) klientem?

BŁĘDY W WYCHOWANIU to niewłaściwe postępowanie rodziców - wychowawców z dziećmi i młodzieżą w procesie ich rozwoju i wychowania.

Błędy te przejawiają się głównie w:

a) Nieprawidłowych postawach dorosłych (chodzi tu o sposób zachowania się w roli

wychowawcy);

b) Nieprzestrzeganiu lub łamaniu empirycznie ustalonych i sprawdzonych w praktyce

zasad pedagogicznego działania;

c) Stosowaniu takich metod oddziaływania na dzieci i młodzież, które prowadzą do

sytuacji sprzecznych z oczekiwaniami wychowawców, a także są sprzeczne z

odpowiadającymi danej epoce celami i zadaniami wychowywania.

Błędy wychowawcze wpływają na rozwój dziecka zarówno ten fizyczny jak i psychiczny. Często stają się poważnym źródłem nerwicotwórczym.

Zróżnicowanie cech psychofizycznych dziecka sprawia, że w jednych przypadkach me pociągają one za sobą tak poważnych konsekwencji, aby nie można ich było zlikwidować czy osłabić ich skutków poprzez działania kompensujące liczne braki lub terapeutyczne. Jednak z reguły okazują się bardzo szkodliwe, a podejmowanie próby "naprawienia" wychowania nie dają oczekiwanych rezultatów.

Konsekwencje nieprawidłowych metod wychowawczych przeważnie uwidaczniają się w okresie dzieciństwa i młodości. Jednak dziecko jest w stanie ukryć je konsekwencje. Przyczynia się do tego system wychowania, jakiemu dziecko podlega przez wiele lat, atmosfera w rodzinie i szkole, słaba odporność psychiczna i nieśmiałość. To wszystko może determinować dziecko w takim stopniu, że nie będzie ono przejawiało cech negatywnych i nie będą się uwidaczniały deformacje psychiczne. Dziecko jest w stanie ukryć przed otoczeniem brak wiary we własne siły, czy brak poczucia własnej wartości przez wykazywanie się pracowitością, koncentracją na wypełnianiu obowiązków i uległością wobec dorosłych. Toteż często dopiero dorosły człowiek, w pełni dojrzały, uświadamia sobie jak niekorzystnie na jego psychice i postawie życiowej zaciążył system wychowania w rodzinie czy w szkole.

.'"

Błędy w wychowaniu dzieci i młodzieży popełniają zarówno rodzice jak i nauczyciele. Skutki błędów popełnianych przez rodziców odczuwa szkoła. Błędy popełniane przez nauczycieli w ważny sposób rzutują ba życie rodziny. Jeżeli w obu środowiskach pojawiają się nieprawidłowości to sytuacja ucznia staje się bardzo trudna, a proces jego wychowania może ulec poważnemu zaburzeniu.

PRZYCZYNY BŁĘD9W POPEŁNIANYCH PRZEZ RODZICÓW

Do podstawowych przyczyn błędów wychowawczych popełnianych przez rodziców należy zaliczyć:

a) Przenoszenie doświadczeń wyniesionych z domu rodzicielskiego bez liczenia się z faktem, że zasadniczym zmianom uległy warunki życia oraz bez uwzględnienia

indywidualnych właściwości dziecka;

b) Bezrefleksyjne naśladowanie wzorów postępowania innych osób;

c) Tworzenie własnej koncepcji wychowania dziecka w oparciu o subiektywne

wyobrażenia o tym, co dla jego ogólnego rozwoju i przygotowania do życia jest dobre - często towarzyszy temu pragnienie stworzenia dziecku odmiennej sytuacji niż ta, w jakiej było się wychowywać samemu;

d) Nadkompensja w zaspakajaniu potrzeb dziecka - niekiedy ważną tu rolę odgrywa

czynnik ambicjonalny, pragnienie dorównania innym;

e) Nadmierna uczuciowa koncentracja na dziecku;

t) Wiązanie z dzieckiem zbyt wygórowanych ambicji i aspiracji;

g) Żywiołowe, nieprzemyślane i niekonsekwentne postępowanie z dzieckiem, w którym

emocje i niekontrolowane reakcje stanowią czynnik dominujący.

NAJCZĘŚCIEJ WYRÓŻNIA SIĘ 9 BŁĘDÓW POPEŁNIANYCH PRZEZ RODZICÓW - WYCHOWAWCÓW:

l. RYGORYZM - to bezwzględne egzekwowanie wykonania poleceń, stawianie

. wymagań bardzo dokładnie określonych, niepozostawiających swobody - ścisłe

kontrolowanie postępowania dziecka.

Rodzice obawiają się, że jeżeli nie będą wymagać absolutnej dyscypliny, to wkrótce

dziecko "wejdzie im na głowę". Każą mu więc bezwzględnie wykonywać polecenia, a

stawiane wymagania są często ponad jego możliwości. Rodzice stawiają wiele zakazów.

Np.: " Nie wolno oglądać ci bajki dopóki nie poprawisz ocen." - masz robić, co ci każę, twoje zdanie nie jest ważne.

Tymczasem żądanie od dziecka, by akceptowało i wykonywało każde polecenie bez wytłumaczenia, dlaczego się tego od niego wymaga, nie tylko skłania do buntu, ale

.

również pozbawia możliwości samodzielnego myślenia. Takie wychowanie bardziej

,

przypomina musztrę niż wychowanie. Nawet małe dziecko powinno mieć prawo do wyrażania swojej opinii. Pozwalając na to okazuje się dziecku szacunek i tylko wtedy można oczekiwać od niego tego samego.

Rod::icC! p(}\\,illlli stuII'iuć rC!ulf1C! II~\'II/(/galliu orc/:: kolltrol(}\t'(IL: je :: pr(/1\'idI01lym .\)'sremem ~\'::l1loclliC!fl: rÓm70\I'aga kar i lU/grÓd. II/b pr::C!II'aga rych drugich.

2. AGRESJA - to atak słowny, fizyczny lub symboliczny (wyrażany przeważnie w

złości).

· Atak słom1Y - występuje wtedy, gdy rodzice krzyczą na dziecko, poniżająje i

obrażają; np.: mówiąc mu, że jest głupie.

· Atak fizyczny - występuje wtedy, gdy rodzice biją, szturchają i

obezwładniają dziecko lub zmuszająje do określonej pozycji; np.: na klęcząco.

· Atak symbołiczny - to atak w sposób zamaskowany; to obraźliwe gesty,

ostre kary, ironiczny stosunek do dziecka.

Np.: "Jeżeli nie przestaniesz płakać to dostaniesz klapsa." - poczucie krzywdy,

żal do rodziców, pragnienie odwetu.

3. HAMOWANIE AKTYWNOŚCI

jest to przefYWanie, zakazrwanie

aktywności własnej dziecka przez fizyczne lub symboliczne zachowanie własne, zmienianie bez racjonalnych (rozsądnych) przyczyn rodzaju aktywności dziecka.

Hamowanie aktywności własnych dziecka, czyli uszczęśliwianie go ~iłę.

I

Np.: "Ja nie miałam takich możliwości, ty je masz, więc nie możesz przegapić żadnej

szansy. Dzięki temu uda ci się osiągnąć to, czego ja nie zdołałam."

Rodzice często żałują, że nie uczyli się grać, np. na jakimś instrumencie lub, że nie trenowali, np. jazdy na nartach. Postanawiają, że dziecko posiądzie te umiejętności, których im brakuje. Jeżeli dziecko nawet nie ma na to ochoty, oni są przekonani, że

6. ULEGANIE, CZYLI BEZKARNOŚĆ - to nic innego jak brak k~nsekwencji. Np.: "Nie kupię ci tej zabawki, jest za droga. No dobrze, będziesz ją miał tylko już nie

płacz. "

Jeśli rodzice mówią dziecku "nie~' - to powinno ono wiedzieć, że żadne ataki histerii

nie zmienią ich decyzji. Należy wytłumaczyć dziecku powody, dla których rodzice mu

- .

odmawiają. Kiedy p,od wpływem jego łez rodzice ustępują mu i pozwalają na to, na co

wcześniej nie wyrażali zgody, dziecko s~ybko uświadamia sobie, że płaczem zaw~z~

;~ .. .

może postawić na swoim. Rodzice powinni też unikać zakazywania czegoś, gdy są w

złym humorze, a potem wyrażania zgody, kiedy ogarnie ich dobry nastrój.

Zuchomll1iem ,l'Ia.{-cillym hy/ohy lcgudnianie i p~;~if!tkr?/~'ie (becka:: rod::icollli.

Dziecko w tej bIednej sytuacji wychowawczej:

Sytuacja tajest nadmiernie trudna, zagrażającą, należy jej unikać. Skutkiem takie20 błędu może być:

~ obniżenie orientacji podmiotowej, czyli poczucie winy u dziecka lub

~ operacyjny wzrost orientacji podmiotowej, czyli poczucie własne1 przewagi

dziecka,}(f~r~a rodziców - wychowawców.

Kluczem obserwacvin

zachowań wychowawcy

jest to. że:

. Spełnia zachcianki dziecka.

. Rezygnuje i obniża wymagania stawiane dziecku wobec jego nalegań lub

napotkanych czy przewidywanych trudności.

. Demonstruje własną bezradność wobec dziecka, np. mówiąc, że już nie wie, co

teraz ma zrobić, bądź płacząc i skarżąc się wobec innych na dziecko.

7. ZASTĘPOWANIE, CZYLI WYRĘCZANIE - to nie oc~ekującJ1a-:wyniki pracy dziecka, zastępowanie go i przejmowanie jego zadań.

Wyręczanie we wszystkim występuje z różnych przyczyn, np.:

. Czasami z _br~u cierp!iw~ści, gdy dziecko robi wszystko wolniej i nie tak

jakby tego chcieli rodzice. Wolą, zatem je wyręczyć i zrobić po swojemu.

· Chęć usunięcia dziecku każdej przeszkody, jaka może pojawić się na jego

drodze, np.: nie umie posługiwać się sztućcami to mama go nakarmi. Wychowując w ten sposób rodzice wychowują tzw.: "życiową kalekę"; pozbawią go nauczenia się samodzielności.

Lepiej pozwolić mu na próby i tylko w ostateczności pomóc lub współdziałać z nim. Np.: Idź odrób lekcje, aja za ciebie posprzątam.

8. IDEALIZACJA DZIECKA - jest to utożsamianie się z nim jako najwyższym

dobrem. Ciągłe zajmowanie się dzieckiem, jego sprawami, wykonywanie czynności, które zabezpieczają przed możliwym, nawet niebezpośrednim niebezpieczeństwem,

brak krytycyzmu, co rzutuje na maksymalizację ocen pozytywnych.

Np..: "Dostałeś szóstkę, jesteś najmądrzejszy, świetnie się czujesz."

Dotyczy to rodziców, którzy nagminnie chwalą sw'?Je dziecJ(O, stale utwierdzająje w przekonaniu, że jest najlepsze we wszystk.im.. Cokolwiek by nie zrobiło i w

jakikolwiek nie byłoby to sposób, zawsze jest, i będzie dobrze. Rodzice nie umieją w

-'-­

sposób krytj'czny ~~~_i~_~!~~męi oce1J.Y_O dziecku.

W/a.\:chl)"JIl =achmraniem by/by klytyc.l'=m po/ąc=ony = okcepfocją.

Dziecko w tej bIednej sytuacii wvchowawczej: Rodzice - wychowawcy przypisują mu cechy ideału i utożsamiają z nim, idealizują jego możliwości, wszystko ograniczają do niego i jego spraw.

Kluczem obserwac

iest to. że:

· Podkreśla w sprawach i zachowaniu przekonanie o szczególnych walorach i

wychowawcy

możliwościach dziecka.

· Wnika w sposób narzucający się w szczegóły różnych poczynań dziecka, jego

sytuacji (obserwuje, analizuje, pyta, skłania do informowania o własnych

uczuciach, przeżyciach, wątpliwościach).

· Każda sprawa dziecka (zdrowie, nauka, koledzy) wyzwala bardzo dużą aktywność wychowawcy: przejawia troskę, chęć pomocy, uczestnictwo bez zapotrzebowania ze strony dziecka, przecenia i nadaje wartość większą wszystkiemu, co dotyczy dziecka.

przestało przeszkadzać. Powinni zrozumieć, że dziecko potrzebuje ich bliskości, czułości, kontaktu, rozmowy, chce by zwracano na nie uwagę, w przeciwnym razie może poczuć się odrzucone i osamotnione.

Dziecko w tej błędnej svtuacii wychowawczej:

Jego zachowania i potrzeby są mało ważne dla rodziców - wychowawców albo oceniane jako zbyt ądciążające rodziców.

Skutkiem takie20 błędu iest:

~ obniżenie orientacji podmiotowej, czyli b~ak wiary w ~iebie, zaniżenie własnej

samooceny dziecka, "żebranie o uczucie"

lub

~ operacyjny wzrost orientacji podmiotowej, czyli izolacja od rodziców ­

wychowawców.

Kluczem obserwacvmvm

jest to. że:

· Nie nawiązuje kontaktu z dzieckiem z własnej woli, ,jest jakby obok dziecka",

brak zainteresowania się nim.

· Nie reaguje na próby nawiązania kontaktu przez dziecko, np. na pytanie nie

odpowiada, nie reaguje na wypowiedzi dziecka, nie słucha, zajmuje się czymś

innym w czasie przeznaczonym na kontakt z dzieckiem.

· Pozostaje bierny wobec próśb i ewidentnych potrzeb dziecka do mego

adresowanych.

5. EKSPONOW ANIE SIEBIE - to koncentrowanie uwagi dzi~ka na walorach wychowawcy, chęć imponowania i wyróżniania się. Rodzice aprobują dziecko swoimi sprawami i problemami w sytuacjach nieadekwatnych do tego celu, np.: mówią bez przerwy o swoim samopoczuciu; przeciwstawiając je potrzebom dziecka.

~Eksponowanie sie1:?i~_o.Qjawia_si~iągłym obrażaniem się i demonstrowaniem swoich humorów, wywyższaniem się oraz chwaleniem się-swoimisukcesamLP.k.zwracając uwagi na osiągnięcia dziecka. Wychowawca bęzwzględnie uwypukla swoje prawa.

Zachowując się tak rodzice utwierdzają dziecko, że ma ~ charakter i odbierają mu

-. '--..

pewność siebie. Rodzice powinni być ~omni w traktowaniu własnej osoby tak, aby

byli wzorem dla swojego dziecka.

potem będzie im wdzięczne. Postępując w ten sposób nie zauważają rzeczywistych potrzeb i zainteresowań dziecka oraz nadmiernie obciążająje zajęciami, odbierają mu swobodę, zamykają w "złotej klatce".

Zachmraniem lrlll,<:chl}'m by/o h.\ , hl'Or=enie l mrlmkó w, lI' ktÓ/:rch lbecko mog/ohy rO=łr(ja(: własną aktywł1o.\'ć. usta/enie = d=ieckiełl1 rod=ąju akt)11'llO,{ci =lIstępc=ej (cym ono chcia/ohy się =ąjmO\l'ać, co rohi[:) lrohecjego II'/asnej (negocj01I'aJlie),

Dziecko w tei błednej svtuacj i wychowawcze i :

Zadania przez nie wykonywane i jego aktywności są uznawane za mało ważne, a na pewno mniej ważne od własnych pomysłów, celów i potrzeb rodziców ­wychowawców.

Skutkiem takie20 błędu może być:

~ obniżenie orientacji podmiotowej, czyli podporządkowanie się dziecka z lę~u

rodzicom, zaniżenie własnej samooceny

lub

~ łamanie nakazu, czyli bunt, agresja, obrażanie się, izolowanie od rodziców. Kluczem obserwacyjnym do identyfikacii błednych zachowań wvchowawc

jest to. że:

· Przerywa aktywność dziecka innymi poleceniami, zadaniami, inicjatywami.

· Włącza się do aktywności dziecka, przeszkadza, odbiera uwagę, krytykuje,

wprowadza modyfikację nie licząc się ze zdaniem dziecka, przejmuje jego czynności bez uzasadnień.

· Zakazuje aktywności uprawianej przez dziecko bez uzasadnienia lub z

uzasadnieniem, które ograniczają prawa dziecka do własnej aktywności.

4. OBOJĘTNOŚĆ - jest to obserwowany dystans do spraw dziecka i do niego osobiście, okazywanie braku zainteresowania dla jego aktywności, tego, czym się zajmuje, interesuje.

Obojętność rodziców w stosunku do dziecka można wyrazić pozornym ich brakiem czasu dla niego.

Np.: "Pobaw się sam, nie mam teraz czasu. Nie przeszkadzaj mi, mam dużo pracy." Rodzicom często obojętne jest to, czym się zajmuje ich dziecko. Pozwalają mu na wszystko, bądź wcale nie zwracają na nie uwagi, byle w końcu dało im spokój i

9. NIEKONSEKWENCJA - to przemienność zachowań, nie adekwatność wychowawcy. Jeżeli mówimy dziecku "nie" to powinno wiedzieć, że żadne ataki histerii nie zmienią decyzji. Należy maluchowi wytłumaczyć powody, dla których mu odmawiamy. Kiedy pod wpływem łez w jego oczach ustępujemy i pozwalamy na to, co wcześniej nie wyraziliśmy zgody dziecko szybko uświadamia sobie, że płacz pomoże osiągnąć mu cel.

Zochommia 1tychm."{/1l'cy pml'inny być \l'ięc stanml'c::C!. adC!k\I'Clf/lC! do .\)'fłlacji. Np.: ..Dostaniesz misia tylko już mi nie ptacz'"

Literatura:

1. red. Pomykało "Encyklopedia pedagogiczna" 2. Antonina Górecka, "Błędy w wychowaniu'"


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pracownicy socjalni
Opis zawodu Pracownik socjalny, Opis-stanowiska-pracy-DOC
etyka zawodowa pracownika socjalnego, Nauki o Rodzinie, N AUKI I NAUKI, PRACA SOCJALNA I POMOC SPOŁE
Terapia rodzin w pracy pracownika socjalnego, pedagogika, psychoterapia, socjoterapia z elementami t
ZADANIA PRACOWNIKA SOCJALNEGO
Prawo?ministracyjne w pracy pracownika pracownika socjalnego (Automatycznie zapisany) (2)x
Kwestionariusz do wywiadu z pracownikiem socjalnym
Prostytucja jako zjawisko wykolejenia społecznego, PRACA SOCJALNA PRACOWNIK SOCJALNY, wybrane zagadn
Pracownik socjalny - lokalny polityk społeczny
PRACOWNIK SOCJALNY- ćw, Studia, Praca socjalna I rok referaty
Pracownik socjalny - Kodeks etyczny zawodu, Praca socjalna
pracownik socjalny
ETYKA PRACOWNIKA SOCJALNEGO
Warunki profesjonalnego wykonywania zawodu pracownika socjalnego, Praca socjalna
Pracownik socjalny, PEDAGOGIKA, praca socjalna
pracownik socjalny-zadania, Polityka społeczna
Potencjały i ograniczenia pracowników socjalnych w procesie pomagania klientrom pomocy społecznej

więcej podobnych podstron