ANALIZA I INTERPRETACJA WIERSZY SŁOWACKIEGO

ANALIZA I INTERPRETACJA WIERSZY SŁOWACKIEGO

RZYM
Motyw przemijania i niepewności bytu ludzkiego poruszony był wielokrotnie już w epoce średniowiecza. Hasła takie jak: Memento Mori, czy motyw Vanitas, Vanitatum wytyczały ludziom zupełnie nowe drogi życia. Juliusz Słowacki, polski romantyczny pisarz-poeta w swoim wierszu pt „Rzym” podobnie jak wielu średniowiecznych poetów pisze o niestałości bytu ludzkiego. W dziele opisuje niegdyś piękne miasto Rzym. Dziś na fundamencie piękna nie pozostał kamień na kamieniu, a potęga „Wiecznego miasta” dawno już zagasła.

Juliusz Słowacki napisał wiesz „Rzym” będąc w Rzymie, z dala od ojczyzny. Stąd nazwa wiersza. Tytuł wiersza kojarzy się z wielkim państwiem-miastem, potęgą „Wiecznego miasta”, z Koloseum, cezarem, kulturą antyczną. Poeta skupia się jednak na Rzymie jaki jest obecnie, nie na jego pięknie i bogatej historii. Już w pierwszej zwrotce możemy dowiedzieć się o charakterze całego wiersza. Słowa: „Rzymie! Nie jesteś ty już dawnym Rzymem” śpiewane przez pasterza siedzącego na koniu wywołały u autora wiersza płacz i rozgoryczenie z powodu potęgi miasta, która dawno już minęła. Przed poetą rozciągają się „sznury pałaców”, znajdujące się u podnóży gór Apenin. Pałace widziane przez mgłę wydają się mroczne i straszne. Nad pałacami znajduje się ogromny kościół. Za poetą znajdował się brzeg, nad którego brzegami stały niezliczone ilości statków porównane do „łabędziego stada”. Okręty, podobnie jak całe miasto ogarnął sen, czyli są one już zniszczone i swoim istnieniem wywołują smutek. Przypominają o czasie swojej świetności, który już minął. Poetę ogarnął wieli płacz, gdy o poranku wiatr zachwiał wszystkimi statkami i dalej gnał we mgłę. Poranek jest metaforą powstań narodowych, a śpiące statki to żołnierze bezczynnie przyglądający się na upadek ojczyzny. Statki są metaforą wojsk polskich, które niegdyś jedne z najlepszych, teraz nie mają zamiaru bronić ponownie ojczyzny jak ich przodkowie. Autora ogarnął wielki strach, gdy poznikały wszystkie okręty porównane do „Aniołów fal”, a on został na pustyni z Rzymem, który jest zniszczony. Pustynia symbolizuje tutaj samotność Słowackiego, a Rzym symbolizuje Polskę. Poeta nie kryje łez, gdy pisze o rozmowie na pustyni z Bogiem. Stwórca spytał go szydząco czy widział Rzym, a on gorzko zapłakał. Autorowi jest wstyd przed Bogiem za to co spotkało to miasto. Słowacki utożsamia Rzym z Polską. Kiedyś pełna chwiały, teraz pod zaborami. Autorowi jest wstyd za własną ojczyznę. Wiersz ma smutny i zachęcający do refleksji charakter. Występuje w nim wiele środków stylistycznych i metafor. Przykładami metafor mogą być: „Sznury pałaców” które mówią o wielkości i bogactwie miasta. Przykładami środków stylistycznych są liczne epitety np mroczne sznury pałaców i porównania np okrętów do stada łabędzi, aniołów fal, a także porównanie Słońca do Boga, które nadają wierszowi poważny ton. Wiersz podzielony jset na 6 zwrotek. Każda zwrotka składa się z 3 wersów, a każdy wers liczy 11 sylab. W całości utworu występują rymy dokładne np błoniu-koniu, Rzymem-dymem.

Wiersz jest wyrażeniem żalu po wspaniałym mieście i przypomnieniem o niestałości bytu ludzkiego. Pełni również funkcję przypominająca o przemijaniu i o tym, że wszystko się niszczy. Życie Słowackiego też dobiega końca, a nie pozostawił on po sobie potomka, spadkobiercy jego twórczości. Wiersz uświadamia czytelnikowi tęsknotę poety za ojczystym krajem i poczucie osamotnienia poety z powodu niezrozumienia jego poezji. Rzym jest aluzją Polski, a losy „Wiecznego miasta” są losami przypominającymi dzieje Polski. Rzadko zdarza się żeby poeta wstydził się za swoją ojczyznę. Juliusz Słowacki jest nielicznym z tych którzy potrafią wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Obyśmy i my byli tacy jak nasz wspaniały wieszcz narodowy.

ROZMOWA Z PIRAMIDAMI
GENEZA:
W sierpniu 1836 roku Słowacki rozpoczął trwającą dziesięć miesięcy podróż z Neapolu przez Grecję i Egipt do Ziemi Świętej. Śladem poetyckim po tej podróży jest niedokończony utwór Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu. Sam poeta utwór ten nazywał nową Odyseją, opisując w niej poszczególne etapy swej wędrówki. Jest to pamiętnik poetycki, w którym autor zapisuje wrażenia ze wszystkiego, co zobaczył, a także opisuje krajobraz, obyczaje, ubiór. Informuje również czytelnika o warunkach, w jakich płynął po Morzu Śródziemnym. Podróż, którą odbył do Ziemi Świętej, była dla niego źródłem natchnienia oraz przygotowaniem do duchowej przemiany. Przebywając w Grecji odwiedził grób Agamemnona w Mykenach, zatrzymał się nad mogiłami bohaterów w Termopilach i Cheronei. Poetyckim odzwierciedleniem tego wydarzenia jest utwór Grób Agamemnona. Będąc zaś w Egipcie wszedł na szczyt piramidy Cheopsa i zwiedził jej wnętrze. Będąc na jej szczycie odczytał wyryty po polsku napis: „Przekażcie wiekom pamiętny dzień 29 listopada 1830”. Widok potężnych piramid skłonił poetę do przemyśleń na temat religii starożytnych Egipcjan, ich obrzędów pogrzebowych oraz czci oddawanej zmarłym. Według ich wierzeń te kamienne grobowce miały być gwarancją nieśmiertelności. Odbyta przez Słowackiego podróż ułatwiła mu pełniejsze zrozumienie narodowego nieszczęścia oraz własnego, tułaczego losu emigranta. Rozmowa z piramidami jest odpowiedzią na pytanie, czy piramida egipska może być grobowcem polskiego ducha narodowego.

Piramidy były miejscem pochówku bogatych Egipcjan. Schronienie to gwarantowało im spoczynek w dobrym stanie, gwarantowały szacunek i poważanie w społeczeństwie.

W utworze podmiot liryczny nawiązuje do niewoli Polski oraz do walk o wolną Polskę. Piramidy stanowią symbol dawnej świetności i potęgi. Mają one być schronieniem dla uczuć narodowowyzwoleńczych Polaków, Naszą zemstę w tym bułaci Pogrześć i nabalsamować(...)

dla niezliczonych polskich łez oraz dla całego narodu polskiego. Być może autor chciał, aby Polska - choć wówczas zniewolona, jakby nieżywa, leżąc w piramidach, po latach odżyła i z mocą zmartwychwstała. Jego intencją mogło być także, aby piramidy były skarbcem łez, ofiar, swoistym sanktuarium wojny. W ostatniej, piątej zwrotce, podmiot liryczny chce, ażeby także jego duch złożony został w trumnie. Jednak piramidy - głos przeszłości - nie pozwalają na to, bowiem poeta winien podtrzymywać ducha narodu, dzięki któremu naród nigdy nie zginie: A dla ducha trumn nie mamy. Cała ostatnia strofa zawiera optymistyczny finał, który daje nadzieję. Piramidy odpowiadają podmiotowi lirycznemu, że jego naród jest nieśmiertelny, zatem pozwala myśleć, że nawet niewola nie może go zniszczyć:Piramidy, czy została

Jeszcze jaka trumna głucha,

Gdziebym złożył mego ducha,

Ażby Polska zmartwychwstała?

- Cierp, a pracuj! I bądź dzielny,

Bo twój naród nieśmiertelny!

My umarłych tylko znamy,

A dla ducha trumn nie mamy.

Autor zastosował w utworze personifikację - piramidy stały się równoprawnym uczestnikiem dialogu. Podmiot liryczny zadaje im szereg pytań, na które one krótko, lecz rzeczowo odpowiadają.

NA SPROWADZENIE PROCHÓW NAPOLEONA
wiersz łączy elementy elegii żałobnej (zwrotki 1 - 4: motywy samotnego grobu i urągających prochom Cesarza obcych ludzi, paralelizmy i anafory naśladujące żałobne zawodzenie) i entuzjastyczne ody (zwrotki 5 - 8: motyw triumfalnego powrotu zwłok Napoleona do Francji, hiperboliczne obrazy, patos, retoryczność). Jednolitość kompozycyjna liryku wynika ze stałości rymu (10-zgłoskowe sekstyny o rymach ababcc) i przenikającej całość gry kontrastów i dysonansów (ironia losu: Napoleon powracający do kraju "popiołem" ma moc większą niż za życia).

W PAMIĘTNIKU ZOFII BOBRÓWNEJ
Wiersz rozpoczyna się prośbą o to, by Zośka nie prosiła poety o wiersze. Podmiot liryczny wyjaśnia jej, że gdy wróci do Ojczyzny, ma słuchać wszystkich dźwięków ojczystej przyrody. Podmiot liryczny mówi o poematach składanych przez ojczystą przyrodę, których on słuchał, gdy był jeszcze w Polsce, bowiem one są najlepszymi nauczycielami poezji. W ostatniej zwrotce podmiot liryczny żali się, że musiał wyjechać z Ojczyzny i prosi Zosię, by przywiozła mu tchnienie wonnych kwiatów z Ojczyzny.
Geneza utworu
Utwór ten napisany został w Paryżu, 13 marca 1844 roku. Młoda dziewczyna prosi poetę o wpis do swojego pamiętnika. Słowacki wpisał się wierszem. Pierwodruk wiersza ukazał się w 1866 roku pod tytułem W pamiętniku Zofii.
Konstrukcja wiersza
Wiersz składa się z trzech sześciowersowych zwrotek. Układ rymów przedstawia się następująco: ababcc. Występują w nim środki stylistyczne takie jak epitety, personifikacje.
Opis sytuacji lirycznej
Podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do Zofii Bobrówny z radą, by jak tylko wróci do ojczyzny zaczęła wsłuchiwać się w odgłosy przyrody.
Charakterystyka podmiotu i przedmiotu lirycznego
Podmiot liryczny – nadawcą i podmiotem jest tutaj bez wątpienia Juliusz Słowacki. Wiersz pisany jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Poeta odpowiada bezpośrednio na prośbę młodej dziewczyny o wpis do pamiętnika. Poeta daje radę Zośce, by sama spróbowała wsłuchiwać się w odgłosy ojczystej natury one są najlepszymi nauczycielami poezji. On również wsłuchiwał się w odgłosy Ojczyzny. Przebija przez niego tęsknota za ojczystym krajem. Opowiada swoje losy tułacze.
Przedmiot liryczny – odbiorcą wiersza jest bez wątpienia Zosia Bobrówna, która poprosiła poetę o
wpis do sztambucha. Poeta zostawia jej bardzo cenne rady dotyczące odczuwani poezji. Przestrzega ją przed oddaleniem od Ojczyzny. Informacje dodatkowe Nigdy nie dowiemy się, czy wiersz miał kiedykolwiek ujrzeć światło dzienne w postaci druku. Nawet jeśli nie – wiedząc, że Słowacki pisał to zupełnie prywatnie - z wiersza przebija ogromna tęsknota i żal po utracie Ojczyzny. Motyw ojczyzny Motyw Ojczyzny – Ojczyzna w wierszu jest na pierwszym miejscu. To polska przyroda nauczyła Słowackiego czuć, tworzyć poezję. Polskie kwiaty są najlepszymi nauczycielami wrażliwości. Słowacki wyraża swoją ogromną tęsknotę za krajem ojczystym. Nawet wierzy, że gdy Zośka wróci i przywiezie ze sobą woń kwiatów, to możliwe będzie odmłodzenie się poety.

Gawęda o wierszuPamiętnik Zapewne nieraz wpisywałeś się koleżance do pamiętnika. Są jeszcze wśród dzieci popularne. Ale, mówiąc szczerze, wpisuje się do nich byle jakie wierszyki. Takie, które każdy może wpisać każdemu. Kiedyś młodziutkie panienki miały „sztambuchy”. Wpisywały się do nich osoby bliskie lub szczególnie szanowani goście, odwiedzający dom.

Nadawca wiersza Z pewnością takim gościem był w domu państwa Bobrowskich Juliusz Słowacki. Wiersz „W pamiętniku Zofii Bobrówny” powstał na emigracji. Wskazują na to uczucia w nim ujawnione: smutek, tęsknota za krajem, gorycz, żal z powodu tułaczego, nieszczęśliwego losu.

Obraz ojczyzny Ojczyzna jawi się w wierszu jako odległa, piękna kraina. Opisuje ją poeta za pomocą uosobień: „Każdy kwiatek powie wiersze Zofi, każda jej gwiazdka piosenkę zanuci” i epitetów: „gwiazdy błękitne”, „kwiateczki czerwone”, „Ikwy srebrne fale”.

W dalszej kolejności poeta powie: „Słuchaj - (...) to są najlepsi poeci” (znaczy to, że polska przyroda jest nie tylko piękna; ona potrafi myśleć, czuć i współuczestniczyć w dobrych i złych momentach życia Polaka. Umie również najlepiej oddać panujący nastrój, atmosferę każdej sekundy, minuty, godziny - to przyroda jest najdoskonalszym poetą).

Adresatka wiersza Adresatką wiersza jest oczywiście Zofia Bobrówna, o czym świadczą:

tytuł wiersza;

bezpośredni zwrot do adresata: „Niechaj mię Zośka o wiersze nie prosi”;

kilkukrotne powtórzenie w wierszu imienia „Zosia”, „Zośka.”

Zwracając się do Zosi, poeta używa języka prostego, zrozumiałego, odwołuje się do rzeczy miłych i delikatnych (kwiaty, gwiazdy); stosuje zdrobnienia: „kwiateczki”, „gwiazdeczki”, „dziecina”. Pisze w ten sposób, ponieważ zwraca się do dziecka. Zosia w momencie powstania wiersza miała dziesięć lat.

Prośba poety Poeta prosi dziewczynkę o rzecz niemożliwą:

„Przywieź mi, Zośko, od tych gwiazd światłości,

Przywieź mi, Zośko, z tamtych kwiatów woni,

Bo mi zaprawdę odmłodnieć potrzeba.

Wróć mi więc z kraju taką - jakby z nieba”.

Prośbę swą wyraża za pomocą przenośni, którą możemy różnie rozumieć. Najprościej tak: „gdy wrócisz z kraju i znów się spotkamy, opowiadaj mi o nim - o jego krajobrazach, o ludziach, o pięknie Polski. Może twoja opowieść ukoi moją tęsknotę”. Utwór został napisany jedenastozgłoskowcem i składa się z trzech sześciowersowych zwrotek o układzie rymów: ababcc: prosi - wróci - Zosi - zanuci - zleci - poeci.

Poeta zastosował związki wyrazowe używane w języku codziennym, tzw. prozaizmy, np. „nauczyłem się gadać”. W wierszu przeważają jednak typowe dla języka poetyckiego środki artystyczne: epitety („Gwiazdy błękitne”, „srebrne fale”, „los nieszczęśliwy”), porównanie („Wróć (...) z kraju taką - jakby z nieba”), przenośnie („gwiazdka piosenkę zanuci”, „los goni”), zdrobnienia („kwiateczki”), czyli formy nieużywane w potocznej polszczyźnie.

SOWIŃSKI W OKOPACH WOLI
Józef Longin Sowiński uczestniczył w powstaniu listopadowym, kościuszkowskim oraz kampanii napoleońskiej na Moskwę w 1812 roku. Walcząc pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego w bitwie pod Mażajskiem został ranny i stracił nogę. Za bohaterstwo otrzymał od Napoleona krzyż Legii Honorowej, a od Poniatowskiego krzyż "Virtuti Militari". W czasie powstania listopadowego pełnił funkcję szefa sztabu artylerii i jako jeden z obrońców Warszawy walczył na Reducie Wolskiej.

Wiersz ten należy do liryki powstańczej. Gdy 29 listopada 1830 roku w Warszawie wybuchło powstanie, nikt nie przypuszczał, że będzie ono nie tylko wydarzeniem przełomowym dla twórczości poetyckiej, ale że również odciśnie tak duże piętno na przyszłych pokoleniach i ich losach. Tematy, które interesowały pisarzy przed wybuchem powstania, takie jak los człowieka i jego miejsce w historii i naturze, musiały odtąd ustąpić miejsca tematyce patriotycznej. Utwory, które powstały w tamtym okresie, tworzą kanon twórczości patriotycznej. Są to dzieła w całości poświęcone sprawom ojczyzny, nie zaś - jak to bywało wcześniej - losom jednostki. Przestało liczyć się „ja”, zaś znaczenia nabrały losy Ojczyzny - Matki i to, w jaki sposób można jednostkowo przysłużyć się do jej ratowania.

Gdy powstanie upadło, postacie bohaterów nie przeszły bez echa. Zostały one utrwalone w pamięci narodowej dzięki pisarzom, którzy w swych dziełach otaczali ich szacunkiem, tworząc legendę patriotyczną i stawiając ich zachowanie jako wzór miłości do ojczyzny. Co jednak ważne, owa miłość była na tyle wielka, że mniej bolesna była dla niej śmierć z rąk nieprzyjaciela niż pohańbienie swej ojczyzny.

Poezja powstania listopadowego wprowadziła do naszej kultury obraz Polaka - bohatera, który walczy z honorem do końca, w myśl zasady: wolność lub śmierć.

Polski stereotyp patrioty tworzą m.in. (powstałe już po upadku powstania):

Reduta Ordona - A. Mickiewicz;

Śmierć Pułkownika - A. Mickiewicz;

Sowiński w okopach Woli - J. Słowacki;

cykl Pieśni Janusza - W. Pol.

Wzorce te ukazują jako najświetniejsze zakończenie życia Polaka śmierć poniesioną w obronie ojczyzny - śmierć dumną i piękną. Postawa ówczesnych Polaków godna jest naśladowania z wielu względów. Na szczególną uwagę zasługuje ich postawa wobec własnego ja. Uważali oni, że jeśli nawet sami nie doczekają wolności i szczęścia, to doczekają jej przyszłe pokolenia. Wzory bohaterskiego porucznika Ordona, dumnego starca, generała Sowińskiego, czy Emilii Plater, ukazują nie tylko piękne życie dla chwały ojczyzny, ale i piękną śmierć, której bohaterowie się nie boją, idą po nią wzniośle i bez lęku.

"W starym kościółku na Woli

Został jenerał Sowiński

Starzec o drewnianej nodze..."

- tymi słowami rozpoczyna się wiersz Juliusza Słowackiego "Sowiński w okopach Woli". Poeta opisuje w nim ostatnie chwile życia jednego z obrońców Warszawy - generała Sowińskiego.

Józef Longin Sowiński zasłużył się w dziejach Polski nie tylko udziałem w powstaniu listopadowym. Brał udział w powstaniu kościuszkowskim oraz kampanii napoleońskiej na Moskwę w 1812 r. Walcząc pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego w bitwie pod Możajskiem został ranny i stracił nogę ( stąd "..jenerał- z nogą drewnianą). Za bohaterstwo otrzymał od Napoleona krzyż Legii Honorowej a od Poniatowskiego krzyż "Virtuti Militari". W czasie powstania listopadowego pełnił funkcję szefa sztabu artylerii i jako jeden z obrońców Warszawy walczył na Reducie Wolskiej.

Właśnie tam, w okopach Woli rozgrywała się ostatnia walka w życiu generała. Sowiński walczył sam, przeciw całemu oddziałowi rosyjskiemu."...A w koło leżą wodze

Batalionów i żołnierze

I potrzaskane armaty

I gwery: wszystko stracone!..."

Nie poddawał się mimo osłabienia i sytuacji z góry skazanej na klęskę. Jego odwaga, męstwo i patriotyzm wzbudzały respekt i szacunek wśród carskich żołnierzy. Nie chcąc, aby generał ginął tak marną śmiercią zaproponowali mu kapitulację. Jednak dla Sowińskiego najważniejszy był honor- był gotów bronić ojczyzny do ostatniej kropli krwi. Jedyna śmierć, jaką uznawał to śmierć w obronie ojczyzny:"... Muszę zginąć.na okopach."

Drewniana noga- symbol kalectwa- wcześniej była dla niego ciężarem, utrudniała mu poruszanie, powodowała liczne żarty i docinki ze strony młodzieży. Teraz zmusiła go do pozostania na posterunku i stawienia czoła śmierci. Wielu młodych żołnierzy uciekło z miejsca walki pozostawiając generała samego:".Adiutanty me, fircyki,

Że byli na zdrowych nogach

Toteż usłużyli sobie

W potrzebie tymi nogami."

W tych słowach można zauważyć pogardę dla tchórzostwa, ucieczki z miejsca bitwy.

Pomimo poświęcenia Sowiński nie uważa siebie z a świętego czy męczennika. Jest prawym Polakiem, patriotą, gotowym walczyć i oddać życie za swoją ojczyznę.". Aż go jeden żołnierz stary

Uderzył w pierś i przebił."

Generał ginie w obronie ojczyzny godną, bohaterską śmiercią. W utworze można odnaleźć motyw średniowiecznego rycerza. Sowiński jest "idealnym rycerzem". Nikt chyba nie podważy jego męstwa, odwagi, bohaterstwa. Jest wierny ojczyźnie i oddaje za nią życie. Ginie na polu walki- najgodniejszą śmiercią rycerza.

Walkę Sowińskiego porównałabym do bitwy w Wąwozie Termopile. Generał tak jak Spartanie wyznawał zasadę "z tarczą lub na tarczy", nie uznawał ucieczki ani kapitulacji. I tak jak wojskom Leonidasa przyszło mu zginąć. Słowacki w utworach nawiązujących do powstania listopadowego krytykował jego przywódców za to, że przyczynili się do jego klęski. Zarzucał im nieumiejętność podejmowania decyzji, konserwatyzm i bierność. Przede wszystkim winił ich za poddanie Warszawy. Właśnie ich postaciom (tzn. Krukowieckiemu. Lelewelowi, Niemcewiczowi, Skrzyneckiemu., Czartoryskiemu i Chłopickiemu) przeciwstawił postawę generała Sowińskiego.


Wyszukiwarka