Komentarz liturgiczny


Komentarz liturgiczny

1. Kilka słów historii...

Liturgia to tajemnica, misterium znaków, dlatego domaga się wyjaśnienia. Początkowo służyły temu najpierw specjalne katechezy wyjaśniające oraz homilie na temat sakramentów i liturgii. Potem funkcję taka pełnił także diakon, czuwał nad przebiegiem zgromadzenia liturgicznego. Do jego zadań należało m.in. napominanie do zachowania właściwego porządku, wezwanie do zajęcia odpowiedniej postawy.

Ważność i celowość wprowadzania wiernych w głębię tajemnicy liturgii podkreślił już Sobór Trydencki. W jednym z artykułów czytamy: „Aby owieczki Chrystusa nie głodowały... nakazuje święty Sobór pasterzom i poszczególnym duszpasterzom, by często w czasie odprawiania Mszy sami lub przez innych wykładali coś z tego, co się czyta w Mszy oraz by między innymi objaśniali jakiś obrzęd tej Najświętszej Ofiary, zwłaszcza w niedziele i święta

Funkcję komentatora wprowadziła oficjalnie do Zgromadzenia liturgicznego papież Pius XII w Instrukcji o Muzyce świętej i Liturgii z 1958 roku. Dokument ten podaje także konkretne wskazania, którym winien się kierować przygotowujący tekst komentarza: „Wyjaśnienia i wskazówki komentatora powinny być przygotowane na piśmie, nieliczne, umiarkowane, przejrzyste, w odpowiednim czasie wypowiedziane spokojnym głosem; niech nigdy nie górują nad modlitwami celebransa. Tak należy je ułożyć, aby dla pobożności wiernych były pomocą, a nie uszczerbkiem. Komentator niech uważa na kapłana odprawiającego i tak niech towarzyszy świętej czynności, by jej nie opóźniać ani nie przerywać; cała akcja liturgiczna powinna wypaść harmonijnie, godnie i pobożnie”

Ponieważ w tym czasie Msza święta sprawowana była jeszcze w języku łacińskim, dlatego komentator miał do spełnienia więcej zadań: musiał tłumaczyć wypowiadane słowa, obrzędy). Niektórzy sądzili więc , że po wprowadzeniu do liturgii języków narodowych funkcja ta będzie już niepotrzebna

Tymczasem Sobór Watykański II w Konstytucji o liturgii przypomina, że: „ministranci, lektorzy, komentatorzy i członkowie chóru, również spełniają prawdziwa funkcję liturgiczną. Niech więc wykonują swój urząd z taka szczerą pobożnością i dokładnością, jak to przystoi wzniosłej posłudze i odpowiada słusznym wymaganiom Ludu Bożego. Należy więc starannie wychowywać te osoby w duchu liturgii oraz przygotowywać do odpowiedniego i zgodnego z przepisami wykonywania przypadających każdemu czynności” (KL 29) W numerze 35 natomiast czytamy: „Należy także usilnie kłaść nacisk na katechezę ściśle liturgiczną, a i podczas wykonywania obrzędów, jeżeli zachodzi potrzeba, przewidzieć krótkie pouczenie. Ma je podawać, byle w odpowiednich momentach kapłan, lub inna osoba kompetentna, w słowach uprzednio ujętych na piśmie lub też podobnych”.

2. Dobry komentarz powinien być....

Takie przygotowanie tekstu zapobiega najpierw licznym błędom komentatora (rozlewność, powtarzanie się, rażąca nieporadność stylistyczna, widoczne zdenerwowanie). Pobudza także do refleksji nad własnym wykształceniem liturgicznym, pozwala wytyczyć plan formacji liturgicznej w parafii. Myślę, że jest także wyrazem szacunku do liturgii i wiernych. „Bez napisanego komentarza nie ma prawdziwego komentatora. Pojawia się raczej w świątyni pirat liturgiczny, zaskakujący niespodziankami i niszczący modlitewne skupienie oraz religijną atmosferę. Łagodniej mówiąc będzie to niepożądany wśród świętych czynności intruz, powtarzający się banalnością swych płytkich sformułowań. Jeśli nie ma czasu na napisanie komentarza, rezygnujemy zwyczajnie i po prostu z funkcji komentatora”. Nie można jednak zapomnieć, że przygotowanie na piśmie nie jest równoznaczne z niewolniczym odczytaniem, gdyż to sprawia wrażenie działania mechanicznego i nieosobowego, a takie liturgii nie przystoi

Komentator ma przybliżać wiernym teksty liturgiczne i zaznajamiać z liturgicznym sensem obrzędu. Sakramenty spowite są szatą symboli i znaków. Znaki te przestały do wielu przemawiać i dzisiaj nie są czytelne. Chodzi o to, by przywrócić obrzędom liturgicznym ich własną wymowę, ożywić je w świadomości i przeżyciach wiernych. Komentator ma za zadanie pobudzać uczestników liturgii do świadomego włączenia się w paschalne misterium wiary, do spotkania z Bogiem w jedności Kościoła i miłości Ducha Świętego. Przypominać, że wspominany w liturgii fakt staje się rzeczywistością „dzisiaj” - dla nas i dla naszego zbawienia Komentarz ma sprawić, by zewnętrznemu obrzędowi, towarzyszyło wewnętrzne dotknięcie łaski, które niesie ze sobą zbawcze działanie Boga w liturgii. Zawsze należy liczyć się z tym, do kogo nasze słowo jest skierowane.

Komentarz nie ma być miejscem przekazywania swoich własnych rozważań. „Liturgia nie może stać się wygodnym wieszakiem dla wzlotów serca, własnych przemyśleń, żaru zdobytej pobożności ani stosowną okazją do rozsnuwania symboliczno-mistyczno-moralizatorskich refleksji”. Musi zawsze pozostać w granicach prawdziwego i trzeźwego symbolizmu liturgicznego. Ważną cecha poprawnego komentarza jest także jego jedność tematyczna i ciągłość. Należy wystrzegać się schematyczności. Temat dla komentarza narzucają czytania biblijne. Temat czytań powinien być już zaakcentowany w komentarzu wprowadzającym, rozwinięty przed czytaniami, ukazany jako motyw dziękczynienia przed prefacja i wreszcie przed rozesłaniem przypomniany jeszcze raz i wskazany jako zadanie do wykonania w najbliższym czasie.

Zrozumiałość komentarza domaga się od komentatora rezygnacji z obcojęzycznych słów, ogólników, trudnych, teologicznych sformułowań

Odpowiedni czas wyznaczają komentatorowi sami wierni, gdyż jeśli jakiś obrzęd został w ich świadomości pozbawiony jakiejkolwiek, a przynajmniej głębszej myśli, nastał odpowiedni czas tak go uwydatnić, by na nowo przemówił. Komentarz nie może być głoszony w czasie trwania Modlitwy Eucharystycznej. Za wszelką cenę należy jednak unikać komenderowania, które kładzie cały akcent na postawy zewnętrzne. Należałoby natomiast przy przyjmowaniu nowej właściwej postawy odpowiednio ją umotywować.

Na pewno w komentarzu nie powinno się posługiwać wylewnymi słowami Nie warto też wypełniać komentarzem każdej „luki”. Należy pozostawić wolne miejsce do wyłącznej dyspozycji wiernych. Z drugiej strony jeśli komentator ma rzeczywiście zachęcić do modlitwy, słuchania, dziękczynienia na pewno nie dokona tego wyświechtanym słowem, banalnym zdaniem.

3. Podział komentarzy

Idąc za sugestia ks. Blachnickiego można podzielić komentarze liturgiczne na dwie grupy

· komentarz jednoczący

· komentarz inicjujący

„Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego” zaleca komentarz „jednoczący” w czterech momentach Mszy św.: po pozdrowieniu a przed aktem pokuty; przed czytaniami; przed prefacją oraz przed rozesłaniem zgromadzonych. Celem tego komentarza jest ukazać stosunek danej części Wieczerzy Pana do całości. Ponadto komentarz ma wprowadzić tę część w całość, aby zbudować jedność tematyczną, aby cała Msza św. stała się dynamicznie rozwijającą się jedną akcją. Komentator powinien więc ustalić i ukazać jedną myśl przewodnią danej liturgii. Celem nie jest tutaj na pierwszym miejscu wytłumaczenie sensu samego obrzędu.

Komentarz inicjacyjny - jest przydatny zwłaszcza w okresie wprowadzania nowej liturgii. Jego celem jest wdrażanie wiernych w nowe, nieznane jeszcze obrzędy. Może on być stosowany częściej niż przewiduje mszał, zawsze wtedy, kiedy wymaga tego pożytek wiernych. Ks. Blachnicki wymienia kilkanaście takich miejsc godnych specjalnego wprowadzenia poprzez tego typu komentarz. Kilka zdań wprowadzających do śpiewanej pieśni, czy wprowadzających w jakiś gest czy postawę liturgiczną może przyczyniać się nie tylko do ożywienia liturgii, ale także pomoże ustrzec się przed rutyną. Wydaje się jednak stwierdzenie, ze liczba komentarzy w czasie jednej celebracji liturgicznej nigdy nie powinna być zbyt wielka.

. Przykładowe tematy wiodące dla poszczególnych komentarzy:

2. Kapłan znakiem Chrystusa jednoczącego lud.

3. Śpiew znakiem radości, jedności i wprowadzeniem w tajemnicę.

4. Ołtarz stół jedności i symbol Chrystusa.

5. Obecność Chrystusa w zgromadzeniu.

6. Zgromadzenie liturgiczne znakiem objawiającym i urzeczywistniającym Kościół.

7. Wezwanie do oczyszczenia serca.

Komentarz ten powinien mówić o charakterze dnia i zawierać apel o otwarcie się uczestników na Słowo Boże, na Ciało Pańskie, Potrzebne jest wezwanie do przebudzenia wewnętrznego i przypomnienie doniosłości sprawowania wielkich tajemnic

Nie polega na streszczeniu czytań, ma za zadanie ukazać związek pomiędzy czytaniami. ST zapowiada to, co się wypełni w Jezusie. Czytanie II ukazuje związki praktyczne Warto z czytań bliblijnych wydobyć główna myśl, motto.

3, Chrześcijanin w posłuszeństwie Bogu.
4. Modlitwa wypełnieniem urzędu kapłańskiego

6. Zachęta do wspólnego śpiewu

2. Posłanie apostolstwo, świadectwo życia

3. Konieczność Bożej pomocy do realizacji Bożego wezwania błogosławieństwo

4. Ciągłość Eucharystii

5. Optymizm i radość - Bóg jest z nami
6. ”Słowo życia” podsumowanie, co przeżyli uczestnicy, kieruje na życie codzienne

6. Praca nad komentarzem

Prace najlepiej prowadzić jest w grupie pod przewodnictwem kapłana lub odpowiednio przygotowanego animatora.

Przygotowanie tekstu komentarza rozpoczyna się od czytania tekstów biblijnych. Po przeczytaniu pierwszego czytania ze Starego Testamentu i Ewangelii, należy odszukać główną myśl liturgii słowa. Pomocą mogą być rożnego rodzaju komentarze biblijne. W czytaniu II natomiast zwykle odnajdujemy zadanie życiowe.

Po odszukaniu głównej myśli czytań rozpoczynamy tworzenie tekstu komentarza, począwszy od wprowadzenia do liturgii słowa. Na drugi plan należy wziąć komentarz wstępny, następnie przed prefacją i w końcu komentarz przed rozesłaniem.

Ciekawym doświadczeniem może być sięgnięcie do formularza mszalnego, zapoznanie się z antyfonami, modlitwami mszalnymi, prefacją.

Przy pisaniu komentarza warto uwzględnić okres liturgiczny, jego wymowę, czas szczególnych modlitw Kościoła

Komentarz napisany należy kilka razy przeczytać, dokonując poprawek, przestawień i uzupełnień.

7. Uwagi techniczne, dotyczące formy komentarza

· słucha się nie tylko oczami, ale i wzrokiem (ważny jest więc także sposób chodzenia, stania, styl ubioru)

opr. ks. Maciej Kandefer

Dobry komentarz:

Ks. Franciszek Blachnicki - Komentator w zgromadzeniu liturgicznym

1. Osoba komentatora.
Według dawnych, początkowych przepisów, komentatorem miał być o ile możności kapłan, albo przynajmniej kleryk. W braku kapłana lub kleryka mógł być komentatorem mężczyzna świecki wzorowych obyczajów i dobrze przygotowany. Directoire francuskie (nr 91) zalecało, aby w tym wypadku inny był charakter tekstu komentarza, który powinien być przygotowany przez kapłana lub razem z nim. Niewiasta nie mogła nigdy pełnić roli komentatora, z konieczności mogła tylko prowadzić śpiew i modlitwy wiernych.
Obecnie przepisy zmieniły tutaj sytuację zasadniczo. Wprawdzie niektóre komentarze przewidziane w rubrykach mszalnych może wygłaszać celebrans, nawet często wypada, aby raczej on je wygłaszał. Ale nie ma żadnych zastrzeżeń, co do spełniania tej funkcji przez świeckich, także przez niewiasty, skoro jest to funkcja zasadniczo wypełniana poza prezbiterium.
2. Strój i miejsce.
Z natury funkcji komentatora wynika, że powinna ona być wykonywana dyskretnie, bez narzucania się i odrywania uwagi od zasadniczych funkcji liturgicznych, w służbie których ma stać. Dlatego komentator nie powinien wyróżniać się ani strojem ani zajmowanym miejscem. Nie ma więc potrzeby, aby ubierał strój liturgiczny.
W żadnym wypadku nie zajmuje miejsca na ambonie, nie trzeba nawet, aby stawał przed zgromadzeniem, może mówić ze swego miejsca, zakładając, że ma mikrofon. Zajmowanie miejsca w pobliżu prezbiterium lub w prezbiterium może być usprawiedliwione koniecznością, jeżeli nie ma drugiego mikrofonu.

3. Głos.
Według Instrukcji uwagi komentatora powinny być wypowiadane „voce moderata”. Głos krzyczący, kaznodziejski, naraziłby wystąpienie komentatora po prostu na śmieszność. Dlatego nie można sobie wyobrazić komentatora w przeciętnym dużym kościele bez mikrofonu. Wynalazek mikrofonu w ogóle umożliwił dopiero wystąpienie komentatora w zgromadzeniu liturgicznym. Komentator niczego nie proklamuje ani nie przewodniczy, nie modli się za wszystkich, ale sugeruje, podsuwa, wyjaśnia. Należy tu przestrzegać przed przesadą w drugim kierunku przez mówienie półszeptem lub szeptem, w stylu jakiejś melodeklamacji (np. przy akompaniamencie organów), przy stosowaniu różnych efektów recytatorskich itp. Głos komentatora nie powinien górować nad głosem celebransa, dlatego celebrans powinien mieć mikrofon o tej samej sile co i komentator.
4. Stosunek do celebransa i innych osób w zgromadzeniu liturgicznym.
Po tym wszystkim, co zostało powiedziane powyżej o roli komentatora, stosunek jego do celebransa już jest określony dostatecznie jasno. Można by tu tylko dodać, że nie powinien on nigdy dublować modlitw celebransa oraz „nakrywać” ich swoim głosem. Formułuje te zasady Instrukcja z 1958 r. wyraźnie w punktach o czynności celebransa, żeby on nie musiał na niego czekać. Odnośnie innych osób w zgromadzeniu liturgicznym należy podkreślić różnicę między komentatorem a lektorem. Wynika to z ogólnej zasady, że komentator nie dubluje żadnej funkcji w zgromadzeniu liturgicznym, ale interpretuje. Może on dać wprowadzenie do czytań biblijnych, ale sam nie powinien czytać. Ogólnie biorąc cała celebra liturgiczna powinna przebiegać spokojnie i harmonijnie, a komentator nie może w żadnym wypadku zakłócać tego przebiegu, przeciwnie, powinien go zabezpieczać i regulować.
Ks. Franciszek Blachnicki
Przedruk z e „Szkoły komantatora” (fragm.)


Modlitwa Powszechna

„Wiara nie ogranicza człowieka, ale go otwiera, ukazuje nowe horyzonty, poszerza serce i czyni je wrażliwym na wszystkie problemy ludzi. Sprawia, że uznajemy je za nasze sprawy. Każe się nam o nie troszczyć. Stawać z nimi przed Bogiem.” (Ks. M. Nowak, „Żyć Mszą Świętą”) Te słowa ukazują, że wiara uczy odpowiedzialności za innych ludzi, tłumaczą również, sens istnienia modlitwy powszechnej.

Modlitwa powszechna jest miejscem w Eucharystii, w którym wierni odpowiedzialni za innych ludzi, spełniając swój urząd kapłański, zwracają się do Boga w różnych intencjach Kościoła i świata. Jest to modlitwa wstawiennicza zamykająca liturgię słowa na każdej Eucharystii.

Jest to modlitwa, która ma wielką moc przez to, że jest modlitwą całego Kościoła. Należy dbać o to, aby nie została ona zaniedbana. Dlatego chciałabym w tej pracy przybliżyć kształt, sens, miejsce i znaczenie modlitwy powszechnej nazywanej również modlitwą wiernych. Adresuję ją szczególnie do osób przygotowujących i odczytujących modlitwę powszechną.

Historia modlitwy powszechnej

„Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością.” (1 Tm 2,1-2) To zdanie jest biblijnym źródłem modlitwy powszechnej. Jak cała liturgia słowa, ma ona swoje początki w nabożeństwie synagogalnym, składającym się z czytania Tory i ksiąg prorockich, komentarza, homilii, wyznania wiary, modlitwy oraz błogosławieństwa aaronowego. W szabat nabożeństwo kończyło się modlitwami w różnych intencjach (za naród, za władców żydowskich, za osoby zasłużone, za chorych itd.), które zebrani zatwierdzali przez doksologię Amen. Taką formę modlitwy przyjęli zapewne pierwsi chrześcijanie. W pierwszych wiekach, gdy istniał kategorycznie przestrzegany okres katechumenatu, modlitwa była zastrzeżona dla wiernych ochrzczonych, ponieważ uważano, że tylko oni są w stanie modlić się za cały świat. Następowała więc dopiero po odesłaniu katechumenów. Dopiero po Soborze Nicejskim w 325 roku w modlitwie powszechnej mogli uczestniczyć wszyscy nawracający się zgromadzeni. Na przełomie wieków modlitwa wiernych ulegała różnym zmianom. Do V wieku w Rzymie wyglądała tak jak modlitwa powszechna z teraźniejszej liturgii Wielkiego Piątku. Diakon śpiewał wezwanie po czym lud modlił się w ciszy, następnie kapłan zbierał te modlitwy w kolektę a lud zatwierdzał wszystko doksologią Amen. W IV wieku pojawiła się inna forma modlitwy powszechnej - litania polegająca na tym, że na wezwanie lud odpowiadał „Kyrie elejson”. Papież Gelazy I postanowił, że będzie ona znajdowała się po pozdrowieniu zebranych w Eucharystii i będzie miała 17 wezwań (po czternastu wierni odpowiadali Kyrie elejson a po trzech ostatnich użycz Panie, użycz). W takiej formie modlitwa wiernych przetrwała około sto lat. Z powodu trudności związanych z jej odmawianiem papież Grzegorz Wielki zniósł ten obowiązek, pozostawiając tylko wezwanie Kyrie elejson. W ten sposób modlitwa powszechna uniknęła z Eucharystii, ale tylko formalnie. W wielu kościołach parafialnych pozostała w różnych formach. Przeniesiono ją na koniec liturgii, aby jako modlitwa pozaliturgiczna mogła być odmawiana w języku ojczystym, co z radością przyjmowane było przez wiernych. Ta formalna nieobecność modlitwy powszechnej w liturgii trwała do Soboru Watykańskiego II.

Posoborowa modlitwa powszechna

Po 1400 latach nieobecności modlitwy powszechnej w liturgii Sobór Watykański II postanowił, że „po Ewangelii i homilii należy przywrócić modlitwie powszechną czyli modlitwę wiernych, zwłaszcza w niedziele i święta nakazane aby z udziałem wiernych odbywały się modlitwy za Kościół Święty, za tych, którzy nami rządzą, za tych którzy znajdują się w różnych potrzebach i o zbawienie całego świata.” (KL 53) Już w 1966 roku ukazała się instrukcja De oratione communi seu fidelium, która określiła naturę, charakter i znaczenie modlitwy powszechnej. Przedstawiono w niej również strukturę i sposób wykonania tej modlitwy oraz jej trzy cechy charakterystyczne:
- jest to błaganie zwrócone do Boga,
- prośba o dobro powszechne
- należy do ludu wybranego, ponieważ to właśnie zgromadzeni odpowiadają na wezwania prowadzącego.

W 1970 ukazał się Mszał Rzymski z wprowadzeniem. Poszerzył on soborową naukę o modlitwie powszechnej. Przypomina jej sens, miejsce, znaczenie, poza tym tematykę intencji i ich kolejność. Wyjaśnia, że w modlitwie wiernych lud powinien modlić się za wszystkich ludzi spełniając w ten sposób swój urząd kapłański. Intencje powinny być zanoszone w następującej kolejności na każdej Mszy z udziałem ludu:
a) w potrzebach Kościoła,
b) za władzę państwową i o zbawienie świata
c) za ludzi znajdujących się w trudnościach życiowych,
d) za wspólnotę miejscową.
Jednakże „w celebracjach odbywających się w szczególnych okolicznościach, jak w czasie bierzmowania, małżeństwa, pogrzebu porządek intencji może bardziej uwzględniać określoną okoliczność” (OWMR 70).

Modlitwa powszechna składa się z trzech części. Wezwanie do modlitwy wiernych i zakończenie jej modlitwą końcową jest zadaniem celebransa. Intencje powinien podawać diakon, kantor lub ktoś inny. Zgromadzenie wyraża swój udział w modlitwie przez wspólne inwokacje po intencjach lub modlitwie w milczeniu.

Do dokumentów, w których jest mowa o modlitwie powszechnej, należy również wydany w 1981 roku Lekcjonarz Mszalny. Przedstawiono w nim powiązanie modlitwy powszechnej z treścią czytań. W świetle tego dokumentu modlitwa wiernych jest swego rodzaju odpowiedzią na usłyszane słowo. Lekcjonarz Mszalny omawia również postawy uczestników liturgii. Mówi, że celebrans powinien prowadzić modlitwę stojąc przy krześle w miejscu przewodniczenia. Intencje należy czytać z ambony. Lud natomiast modli się w postawie stojącej.

Po Soborze Watykańskim II ukazało się jeszcze kilka dokumentów, w których przedstawiona jest odnowa modlitwy powszechnej. Z dokumentów tych wynika, że ta modlitwa stała się bardziej zrozumiała, a przez to uczestnictwo w niej jest dojrzalsze.

Modlitwa powszechna obecnie

Z biegiem czasu kształt, sens, miejsce i znaczenie modlitwy powszechnej ulegały wielu zmianom. W dalszej części pracy chciałabym przedstawić wygląd i charakter modlitwy w dzisiejszej liturgii oraz wskazówki dla osób przygotowujących i odczytujących modlitwę powszechną zaznaczając, że powinny być to osoby, które będą spełniać swe zadania świadomie i odpowiedzialnie.

Szczegółowy opis kształtu modlitwy powszechnej poparty przykładami.

1. Wprowadzenie.

Jest to część modlitwy powszechnej, należąca do celebransa. Jednakże, aby cała modlitwa stanowiła jednolitą całość, może ją ułożyć osoba przygotowująca wezwania. Wstęp powinien być krótkim wprowadzeniem w modlitwę skierowanym do zgromadzonych. Treść wprowadzenia może nawiązywać do usłyszanego słowa Bożego, może również uwzględniać okres liturgiczny, treść obchodzonej uroczystości, albo treści z żywotu wspominanego w danym dniu świętego.

Przykłady

2. Wezwania

Dzielą się one na cztery grupy. Każda z nich może zawierać jedno lub dwa wezwania. Liczba wezwań często zależy od charakteru sprawowanej liturgii. Typowa ilość to sześć, lecz nie jest to zasada i panuje tu niemalże pełna dowolność. Wezwań nie powinno być jednak zbyt wiele, aby modlitwa nie przerodziła się w wielomówstwo. Oprócz wezwań obowiązkowych, modlitwa może zawierać wezwania dodatkowe uwzględniające szczególny charakter dnia (uroczystość, wspomnienie świętego) albo szczególne wydarzenia z życia parafii (odpust, bierzmowanie, chrzest). Wezwania powinien czytać diakon, kantor lub inny uczestnik liturgii, który został wcześniej przygotowany do tej posługi. Wypadałoby także, aby poszczególne wezwania czytały różne osoby i aby były one w szczególny sposób związane ze swoją intencją. Układając wezwania należy uwzględnić w nich usłyszane słowo Boże oraz problemy, którymi żyje świat. Powinny być one połączeniem tych dwóch rzeczywistości tak, aby spojrzenie na świat dokonywało się przez pryzmat wiary i miłości chrześcijańskiej a nie było tylko odblaskiem rzeczywistości.

Cztery obowiązkowe grupy wezwań to:

1. Wezwania w intencjach Kościoła, by był wyraźnym znakiem królestwa Bożego, by coraz lepiej służył Chrystusowi i by nieustannie się odnawiał. Wezwania w intencjach odpowiedzialnych za Kościół tj. papieża, biskupów, kapłanów, zakonników, aby nie brakowało im sił do prowadzenia Bożej owczarni oraz wezwania o powołania do służby kapłańskiej i zakonnej, aby nie brakowało głoszących słowo Boże.

Przykłady

2. Wezwania za władzę państwową i o zbawienie całego świata czyli wezwania za ojczyznę w jej aktualnych potrzebach, wezwania za narody i ich problemy, aby ludzie mogli żyć w pokoju oraz wezwania za rządzących, aby Chrystus był źródłem ich czynów.

Przykłady

3. Wezwania za ludzi znajdujących się w trudnościach życiowych. W duchu solidarności modlimy się za chorych o uleczenie, za cierpiących o wytrwałość, za samotnych o odnalezienie przez bliźnich, za opuszczonych, za niewierzących o znalezienie właściwej drogi, za ludzi zniewolonych nałogami, za ofiary kataklizmów, za dzieci, młodzież, rodziny i wezwania w innych aktualnych potrzebach.

Przykłady

4. Wezwania w intencjach wspólnoty lokalnej, za jej wszystkie potrzeby, o dary Boże. Wezwania w aktualnych potrzebach parafii oraz wezwanie w intencji, w której odprawiana jest dana Eucharystia.

Przykłady

3. Zakończenie

Zakończenie modlitwy, tak jak rozpoczęcie, należy do celebransa, powinno być krótkie i może być ułożone przez osobę przygotowującą wezwania. Powinno zawierać prośbę skierowaną do Boga o wysłuchanie błagań zamieszczonych w modlitwie. Może wyrażać tę samą intencję co kolekta dnia, ale nie powinna być jej powtórzeniem.

Przykłady

Różne formy wezwań i odpowiedzi na wezwania poparte przykładami

Formy wezwań:

a) forma najdłuższa
Jest to najbardziej uroczysta forma. Taką formę mają wezwania w Wielki Piątek. Najpierw wymienia się osoby, za które się modlimy a następnie, o co prosimy.

Przykłady

b) forma skrócona
Od razu podaje się łaskę o jaką prosimy, zaznaczając tylko za kogo się modlimy.

Przykłady

c) forma najkrótsza
Nadaje się ona szczególnie do liturgii dni powszednich. Podaje się w niej jedynie za kogo się modlimy.

Przykłady

c) forma rozpoczynająca się cytatem z Pisma Świętego
Jest to forma, w której prośba oparta jest na cytacie z Pisma Świętego. Najlepiej gdy cytat zaczerpnięty jest z liturgii danego dnia. Ukazuje to charakter modlitwy powszechnej jako odpowiedzi na usłyszane słowo Boże. Przy układaniu wezwań w tej formie należy uważać, aby nie były one zbyt długie i aby prośba nie była na siłę naciągnięta do cytatu.

Przykłady

d) forma rozpoczynająca się bezpośrednim zwrotem do Boga
Jest to modlitwa rozpoczynająca się inwokacją do jednej z Osób Boskich. Pierwsze słowa mogą również wskazywać na jakieś zbawcze działanie Boga lub Jego przymiot. Należy jednak uważać aby wezwanie miało charakter błagalny.

Przykłady

e) forma rozpoczynająca się wstawiennictwem Świętego lub Maryi
Forma ta jest prośbą do Boga za wstawiennictwem Świętego w dzień jego wspomnienia lub za wstawiennictwem Maryi w jedno ze świąt albo uroczystości maryjnych.

Przykłady

Formy odpowiedzi ludu

a) aklamacja
W tej formie po każdym wezwaniu lub słowach wywołujących odpowiedź następuje aklamacja. Najczęściej jest to aklamacja Wysłuchaj nas Panie. Odpowiedzi powinny być dostosowane do okresu liturgicznego lub święta i dobrze oddawać błagalny sens wezwania. Można wykorzystywać odpowiedzi z Liturgii Godzin lub ułożyć je samodzielnie. Aklamacje można wypowiadać w języku polskim lub łacińskim.

b) modlitwa w ciszy
Jest to forma, w której po każdym wezwaniu następuje chwila modlitwy w ciszy. Trzeba jednak wcześniej powiadomić zgromadzonych o tej formie odpowiedzi na wezwania, aby modlitwa była dobrze przeżyta.

c) dłuższa forma błagalna wypowiadana przez wszystkich zgromadzonych
W tej formie odpowiedź zgromadzonych jest dłuższa. Aby nie była ona monotoniczna powinna być zmienna i dostosowana do poszczególnych wezwań. Aby zgromadzeni mogli wziąć w niej czynny udział, powinni mieć przed sobą teksty błagań, dlatego nie nadaje się ona do większych zgromadzeń liturgicznych.

d) dłuższa forma błagalna zakończona doksologią „Amen”
Jest to odmiana poprzedniej formy, używana w liturgii Wielkiego Piątku. Po wykonaniu wezwania, schola lub ktoś inny wykonuje wezwanie błagalne poczym wierni potwierdzają je doksologią „Amen”.

e) modlitwa w ciszy potwierdzona aklamacją
W tej formie po wykonaniu wezwania następuje chwila modlitwy w ciszy. Następnie po słowach zachęty (np. „Ciebie prosimy”) lud wypowiada aklamację. Przy przygotowaniu tej formy należy zwrócić uwagę, aby odpowiedź była dopasowana do wezwania i tworzyła z nim jednolitą całość.

Spontaniczna modlitwa powszechna

Jest to forma modlitwy powszechnej używana podczas Eucharystii w małych grupach wspólnotowych. Jest to również forma, w której popełnia się najwięcej błędów. Dlatego aby modlitwa była wykonana pięknie i bezbłędnie, należy pamiętać o poinformowaniu zgromadzonych o modlitwie w tej formie przed rozpoczęciem Eucharystii. Główne błędy popełniane w modlitwie spontanicznej to niewłaściwa kolejność próśb, a nawet pomijanie niektórych grup wezwań, przez co modlitwa jest narażona na zbytnią prywatność. Istnieje również niebezpieczeństwo, że będzie ona zbyt rozbudowana, dlatego należy uważać, aby nie stała się najbardziej obszerną częścią Eucharystii.

Śpiew w modlitwie powszechnej

W modlitwie wiernych niektóre elementy mogą być śpiewane. Wstęp z reguły jest czytany. Wezwania natomiast mogą być śpiewane w całości lub wykonane tak, że wezwanie jest czytane, a tylko krótka zachęta wywołująca odpowiedź wiernych jest śpiewana. Śpiew ten może wykonać ktoś inny niż wykonujący wezwanie na przykład schola albo kantor. Gdy wezwania oparte są na cytatach z Pisma Świętego, fragment biblijny można przeczytać a resztę wezwania zaśpiewać. Nie należy jednak śpiewać wezwania, gdy odpowiedź na nie miałaby być recytowana. Odpowiedź natomiast może być śpiewana nawet wtedy, gdy wezwanie było recytowane. Modlitwa końcowa, tak jak odpowiedź może być śpiewana zawsze. Wykonuje się ją na melodię innych modlitw mszalnych.

Jeżeli któraś z części modlitwy powszechnej ma być śpiewana, należy ją wcześniej przygotować, aby nadawała się do śpiewu, a jej wykonanie nie było zbyt trudne. Należy zwrócić szczególną uwagę na to, aby odpowiedzi wiernych były ułożone na prostą melodię i aby przez śpiew modlitwa zbytnio się nie przedłużyła.

Wskazówki dla przygotowujących i czytających modlitwę powszechną

Na początku należy przypomnieć, że osoba przygotowująca i odczytująca modlitwę wiernych powinna być godna i świadoma odpowiedzialności wykonywanej posługi. Przygotowanie modlitwy powszechnej powinno być poprzedzone prośbą do Ducha Świętego o to, aby modlitwa dobrze służyła Kościołowi i aby zawierała jego najważniejsze potrzeby. Wezwania powinny być odczytane powoli i wyraźnie, aby były jasne i zrozumiałe dla wszystkich uczestników liturgii. Jeżeli są one śpiewane, należy zatroszczyć się o to, aby był to śpiew naprawdę piękny i wyraźny. Poza tym osoba podejmująca posługę powinna zatroszczyć się o swój zewnętrzny wygląd i strój. Aby modlitwa wiernych była pięknie przeprowadzona, należy dokładnie poinformować posługujących o ich postawach, gestach i momencie sprawowania posługi.

Modlitwa powszechna jest prosta i wyrazista a przez to piękna należy jednak dbać o to, aby była to przede wszystkim „modlitwą oświeconych wiarą”(por. M. Nowak, „Żyć Mszą świętą”).

A. Wymowa

Mowa ludzka powstaje z harmonijnego współdziałania oddechu, dźwięku i artykulacji. Wstępne przygotowanie do funkcji lektora powinno polegać na ukształtowaniu prawidłowego i ekonomicznego oddechu, dźwięcznego i silnego głosu oraz poprawnej, zgodnej z zasadami języka polskiego, wyraźnej wymowy.

Oddech

Wielu lektorów czyta błędnie z powodu wadliwego oddechu. Np. lektor przyspiesza czytanie niejednokrotnie dlatego, bo brakuje mu powietrza do spokojnego wypowiedzenia zdania do końca lub robi przerwy w nieodpowiednim miejscu dla uzupełnienia powietrza. Uniknie się tych braków, jeśli lektor wypracuje sobie głęboki tor oddechowy oraz nauczy się ekonomicznie szafować posiadanym powietrzem. Dla osiągnięcia tej umiejętności wykonaj następujące ćwiczenia:

Wdychaj powietrze przez nos, głęboko, tak aby powstały jednocześnie znaczne ruchy muskulatury brzusznej, dolnych żeber oraz górnej klatki piersiowej (kontrola rękami). Następnie wydychaj powietrze, lecz nie od razu, ale powoli na spółgłosce „s". Klatka piersiowa powoli redukuje się, wydech wydłuża.

Zwrócić należy tu jeszcze uwagę na proces wdechu. Ma on się dokonać nie ustami, ale nosem. Ma to ważne, higieniczne znaczenie. Powietrze wdychane nosem oczyszcza się z pyłków przez jamy nosowe, ociepla się chroniąc przed zaziębieniem gardła, zwłaszcza w zimie, gdy w kościele panuje niska temperatura, powietrze nawilgatnia się chroniąc gardło przed zasychaniem.

Emisja głosu

Wytwarzanie głosu u różnych osób jest niejednolite, nieraz błędne. Chodzi o to, by wytwarzać dźwięk możliwie najlepszy, dźwięczny i bez wysiłku. W tym celu wykorzystujemy znane z akustyki zjawisko rezonansu. Kierując umiejętnie strumień drgającego powietrza do przestrzeni oddźwiękowych (na maskę) przy niewielkim wysiłku wytwarza się automatycznie dźwięczny i silny głos. Zaś przez niskie ustawienie krtani w czasie emisji głosu powiększamy przestrzenie rezonansowe oraz wytwarzamy pewnego rodzaju opór między działaniem krtani i prądem powietrza, co przyczynia się walnie do wytwarzania tonów pełniejszych i bardziej skoncentrowanych. Można tu lektorom polecić następujące ćwiczenia:
a)
Po pełnym, głębokim wdechu, jak wyżej opisano (nie podnosimy ani nie obniżamy głowy, trzymamy ją prosto) staramy się w miarę możliwości nisko ustawić krtań (do pozycji, w jakiej ona znajduje się np. przy ziewaniu), zamykamy delikatnie usta i wytwarzamy dźwięk na spółgłoskę „m". Dźwięk ten możemy na jeden oddech powtórzyć 3 do 5 razy. Przy tym staramy się, aby dźwięk koncentrował się na górnym podniebieniu, tuż za zębami.
b)
Po wytworzeniu się tego rezonansowego dźwięku możemy przenosić go na samogłoskę. Dźwięczność naszej mowy zależy bowiem od dźwięczności samogłosek. Wykonujemy następujące ćwiczenie: Po wdechu, jak wyżej, wytwarzamy dźwięk na „m", a następnie powtarzając go, łączymy z poszczególnymi samogłoskami. Dbamy przy tym o to, by rezonans przelewał się na samogłoski.

M MA
M ME
M MĄ
M MĘ
M MO
M MI
M MU
M MY

Każde z tych ćwiczeń należy powtórzyć trzy razy. Regularne, codzienne powtarzanie ich, a zwłaszcza wykonanie przed czytaniem korzystnie wpłynie na dźwięczność głosu.

Artykulacja

Najważniejszą umiejętnością lektora jest wyraźna i poprawna wymowa, zarówno samogłosek, jak i spógłosek. Napotykamy tu na dwie poważne przeszkody. Pierwszą z nich to naleciałości gwarowe, drugą to różnica między pismem a wymową.

Wiemy, że żaden naród na całym obszarze swojego kraju nie mówi jednakowo. Zachodzą poważne różnice wymowy, nie tylko między poszczególnymi okręgami. Zależy to od środowiska, zawodu, wykształcenia. Decydującą jednak rolę odgrywają tu gwary. Lektor w kościele musi wznieść się ponad te regionalne wpływy, musi posługiwać się ogólnopolską kulturalną wymową sceniczną.

Drugą trudnością w poprawności wymowy są różnice między pismem a wymową. Niektórzy pedagodzy sugerowali, iż sprawdzianem poprawnego czytania jest wyraźne wypowiedzenie dźwiękowe wszystkich liter w słowie. To jednak jest błędną zasadą, bowiem np. piszemy prośba, ale wymawiamy proźba, piszemy tętno, a wymawiamy tentno itp. Często tak jest, że wymowa zgadza się z pisownią, to jednak nie może być podstawą normatywną. Lektor zatem musi znać ogólne zasady poprawnej wymowy polskiej.

Należy przećwiczyć z lektorami szczególnie te zasady, które w danym regionie są zniekształcone naleciałościami gwarowymi.

Samogłoski

W niektórych okolicach Polski następuje zamiana a na o, np. ja na jo; y na i np krzyż na krziż. Przy wymawianiu nosówek ą, ę spotyka się wiele błędów. Np. przy końcu wyrazu: idę wymawia się idem, jaką wymawia się jakom.

Dla poprawności wymowy należy poznać układy narządów mowy przy samogłoskach:
A
usta maksymalnie otwarte, język spoczywa biernie w dolnej części jamy ustnej, za dolnymi zębami.
O
układ jak przy A z tym, że wargi nieco się zwężają i zaokrąglają.
U
wargi bardziej się zaokrąglają i bardziej zwężają.
E
wychodząc z pozycji samogłoski A szczęka dolna trochę się zamyka, język delikatnie się podnosi.
I
szczęka bardziej się zamyka, język więcej się podnosi.
Y
język i szczęka jak przy I lecz wargi zaokrąglają się jak przy U.
Ąukład jak przy O z dodaniem nosówki, miękkie podniebienie obniża się.
Ę
Układ jak przy E z dodaniem nosówki, miękkie podniebienie obniża się.

Zasadą normatywną jest wymawianie wyraźne w sposób otwarty wszystkich samogłosek, a więc A jak A, O jak O itd. Przy wymawianiu samogłosek należy dobrze otwierać usta.

W wymowie nosówek występują różnice w zależności od sąsiadujących spółgłosek. Oto reguły poprawnej wymowy:
a)
Przed spółgłoskami: z, s, ż, ś, sz, w, f, ch wymowa ą, ę nie ulega zmianie, np.
Ślązak - lecz nie: Ślonzak,
węch - lecz nie: wench.
Na końcu wyrazu wymowa ą nie ulega zmianie, np.
jadą - lecz nie: jadom, jado;
moją - lecz nie: mojom, mojo.
Samogłoska ę jest wymawiana jak e, np.
ide - lecz nie: idem;
robie - lecz nie: robiem.
b)
ą, ę wymawia się jak om, em przed spółgłoskami b i p. Np.
rąbać wymawia się: rombać
dębina wymawia się: dembina
kąpiel wymawia się: kompiel
kępa wymawia się: kempa
c)
ą, ę wymawia się jak; on, en przed spółgłoskami d, t, dz, c, cz. Np.
żądam wymawia się: żondam
żądza wymawia się: żondza
będą wymawia się: bendą
nędzny wymawia się: nendzny
kąt wymawia się: kont
pieniądz wymawia się: pienionc
pętać wymawia się: pentać
pączek wymawia się: ponczek
d)
ą, ę brzmi jak oń, eń przed ć, dź. Np.
pięć wymawia się: pieńć,
kądziel wymawia się: końdziel
piąć wymawia się: piońć,
będzie wymawia się: beńdzie
e)
ą, ę wymawia się jak: o, e przed spółgłoskami L, Ł. Np.
ciął wymawia się: cioł
cięli wymawia się: cieli
dął wymawia się: doł
dęli wymawia się: deli

Spółgłoski

Przy wymawianiu pojedynczych spółgłosek nie spotyka się na ogół większych odchyleń, chyba że u kogoś występują wady wymowy. Spotyka się jednak dość często niezbyt ostre i precyzyjne wymawianie spółgłosek. Lektor musi zwracać uwagę na prawidłową wymowę poszczególnych spółgłosek.

Często spotykanym błędem jest zniekształcanie spółgłosek przy ich nagromadzeniu, np. uczciwy na ućciwy, czterdzieści na śterdzieści, trzeba na czeba itp.

Należy zwrócić uwagę na zasadę upodobnienia spółgłosek pod względem dźwięczności: wymowa spółgłoski końcowej wyrazu zależy od dźwięczności spółgłoski rozpoczynającej wyraz następny, np. wóz drewniany - z - jest dźwięczne, bo przed d (dźwięczną); wóz popsuty - z - jest bezdźwięczne, wymawia się jak s, bo przed p (bezdźwięczną).
Analogiczna sytuacja występuje w środku wyrazu, np. trzeba wymawia się jak tszeba, bo bezdźwięczne t upodobniło rz; drzewo wymawia się dźwięcznie jak drzewo, lecz nie dżewo. [Porównaj inną wymowę w wyrazie dżem.]

Dla przyswojenia sobie poprawnej wymowy w wyrazach o nagromadzonych spółgłoskach oraz dla uelastycznienia narządów mowy można szeptem wymawiać, starając się o precyzję, następujące słowa i zdania:
abstrakcja
arktyczny
bezkształtny
bezsprzeczny
capstrzyk
chińszczyzna
chrzcielnica
demonstrator
ekscentryk
ekstrawagancja
fastryga
garncarczyk
góralszczyzna
impregnować
iskrzyć
Inkwizycja
inscenizacja
jabłkowy
kaszlnięcie
lingwistyka
marszczyć
monstrualny
nabrzmiały
najeźdźca
nastrzyc
obstrzępić
odszczepieniec
opatrzność
parafiańszczyzna
patriarcha
pertraktacja
podstrzesze
podstrzyżyny
przedchrześcijański
przejażdżka
pszczoła
reskrypt
rozkrzyżować
rozpostrzeć
rozprzężenie
rozstrzygnąć
spełznąć
sprzymierzeniec
strzaskać
strzykawka
tatarszczyzna
transparent
uszczknąć
ustrzyc
wszczynać
wstrzymać
zadrzierżgnąć
zastępować
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
Z czeskich strzech szło Czechów trzech.
W czasie suszy szosa sucha.

Akcent gramatyczny

W języku polskim akcent gramatyczny jest stały i przypada na drugą zgłoskę od końca wyrazu wielozgłoskowego. Zasady tej należy bezwzględnie przestrzegać. Od normy tej zachodzą następujące wyjątki.
1)
Przy wyrazach obcego pochodzenia zakończonych na: -ika, -yka oraz -ik, -yk w liczbie mnogiej, akcent pada na trzecią zgłoskę od końca wyrazu wielozgłoskowego. Np.
logika;
polityka;
laik, laicy;
polityk, politycy.
Zmiany akcentu nie zachodzą przy wyrazach obcych całkowicie spolszczonych.
2)
Przy enklitykach akcent pozostaje na wyrazie rdzennym. Enklityka nie przesuwa akcentu. Np.
wili|byście lecz nie: mówilibyście
aby|śmy lecz nie: abyśmy
3)
Zaimki jednosylabowe jak np.: mi, cię, go, mu itp. nie mają samodzielnego akcentu; łączą się w jedno z wyrazem poprzednim. Np.
powiedziałmu lecz nie: powiedział mu
kochamgo lecz nie: kocham go
chyba, że przysługuje im akcent logiczny.
4)
Jeśli czasownik jednosylabowy poprzedzony jest przeczeniem: nie, to akcent spoczywa na przeczeniu: Np. nie dał, nie chciał.
5)
Poza tym w języku polskim mamy wiele wyrazów, gdzie akcent jest chwiejny. Np.
w szczególe i w szczele
rzeczpospolita i rzeczpospolita
okolica i okolica
biblioteka i biblioteka
idea i idea
nauka i nauka

Po dalsze przykłady odsyłam do słowniczka Zasad poprawnej wymowy, wydanego przez Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, lub do Słownika poprawnej polszczyzny, Stanisława Szobera.

B. Poprawne czytanie

Przyjęcie, zrozumienie, przeżycie czytanego słowa zależy w dużej mierze od lektora, od jego umiejętności czytania. Na dowód tego można przytoczyć wyniki badać Hanny Mystkowskiej „Żywe słowo w pracy z dziećmi" (Warszawa 1966); Czy i w jakim stopniu forma dźwiękowa wypowiedzi wpływa na słuchacza. Jeden i ten sam tekst czytało pięciu lektorów przed pięcioma grupami młodzieży: Jeden z lektorów czytał bez przygotowania w sposób dość monotonny. Drugi lektor uwzględniał akcenty logiczne. Trzeci lektor uwzględniał akcenty logiczne i przerwy. Czwarty uwzględniał akcenty logiczne, przerwy oraz zmiany tempa, piąty zaś akcenty logiczne, przerwy, zmiany tempa oraz modulacje głosowe. Uczniowie mieli oddać na piśmie treść usłyszanej czytanki. A oto wyniki badania: W pierwszym wypadku tylko około 10% podało treść w sposób prawidłowy, zaś w piątej grupie przeszło 60%. Wyniki są jasne. Pod wpływem prawidłowej formy dźwiękowej młodzież lepiej zrozumiała czytany tekst i lepiej go zapamiętała. Żywa mowa, w której zastosowano odpowiednią do treści formę dźwiękową, wywołuje aktywną postawę słuchacza, pomaga mu w skupieniu uwagi, w wyobrażeniu sobie treści, przyczynia się do samodzielnej oceny treści i wysnucia wniosków.
Odpowiednio prawidłowo przeczytany tekst nie podniesie wewnętrznej wartości perykopy, ale może uczynić bardziej skutecznym.

Z powyższego wynika, że każdy tekst czytany w kościele w czasie liturgii powinien być przez lektora dobrze przygotowany. Na czym ma polegać to przygotowanie?

Lektor powinien zaznajomić się z tekstem i zrozumieć treść.

Aby spełnić ten warunek, lektor powinien najpierw zaznajomić się z szerszym tłem utworu, a więc autorem, środowiskiem i celem jego napisania. Np. na 24 niedzielę „w ciągu roku" cyklu B przypada jako pierwsze czytanie urywek z Księgi Izajasza, drugie czytanie wyjęte jest z listu św. Jakuba Apostoła. Lektor powinien poznać osobę, posłannictwo i cel działalności proroka, jak również zapoznać się z całością listu, jego charakterem oraz sylwetką św. Jakuba.
Materiał do takiego przygotowania znajdzie się w komentarzach do poszczególnych ksiąg Pisma świętego.

Drugim elementem służącym do zaznajomienia się z tekstem to powolne, z uwagą i zrozumieniem przeczytanie go jeden lub dwa razy lecz nie w zakrystii, krótko przed Mszą św., ale już w przeddzień wieczorem.

Lektor chcąc dobrze oddać treść urywka Pisma św., musi przeprowadzić analizę tekstu. Będzie ona polegała na wyodrębnieniu poszczególnych osób i ich wypowiedzi. Należy uświadomić sobie akcję i jej rozwój. Wyodrębnić opisy i mowę kronikarza.

Perykopę należy podzielić na części.

Każdy utwór składa się z części. Części te mają własny sens, wnoszą nową myśl, ale w całości podporządkowane są celowi głównemu. Jak rozpoznać poszczególne części perykopy? Odrębną częścią jest urywek, który rozpoczyna lub wprowadza coś nowego. Najczęściej miejsce to zaznaczone jest przez zapis a linea. Po przeczytaniu każdej części utworu zrobić przerwę i uzmysłowić sobie jej treść.

Mniejszą jednostką jest zdanie, które wyodrębnione jest przez kropkę. Stanowi ono również pewną całość. Najmniejszą jednostką są poszczególne myśli, które lektor musi wyodrębnić. Jest to ważne ze względu na logiczną i dźwiękową interpretację czytania. Dzięki temu podziałowi lektor nie będzie dzielił tego, co należy czytać razem oraz będzie stosować przerwy w odpowiednich miejscach.

W czytaniu ważną rolę odgrywają przerwy.

Z podziałem na części łączy się odpowiednie przestankowanie. Pauzy to okresy krótszego lub dłuższego milczenia w czasie czytania. Celem ich jest oddzielenie poszczególnych części perykopy, aby słuchaczowi ułatwić zrozumienie sensu całości. Przez błędne stosowanie przerw sens może ulec zmianie. Po prawidłowo stosowanych przerwach poznaje się, że lektor rozumie to, co czyta. Bez zrozumienia treści można wprawdzie dobrze artykułować, ale nie można robić właściwych pauz. Przerwy wymagane są również ze względu na potrzebę oddechu. Lektor potrzebuje przerw, aby uzupełnić powietrze do dalszego czytania.

Lektor powinien przy każdej okazji nabierać powietrze, w przeciwnym bowiem razie będzie odczuwał zmęczenie, lub gdy zabraknie mu powietrza, będzie robił przerwy w miejscach nieodpowiednich.

Tak jak dla lektora, przerwy potrzebne są również dla słuchaczy. Jeśli słuchacz zalany jest potokiem mowy bez przerw, powstaje sytuacja podobna do trwałego, ulewnego deszczu. Woda stoi i nie mogąc wsiąknąć w ziemię odpływa. Deszcz natomiast powolny, z przerwami, wsiąka w ziemię i użyźnia ją. Dzięki przerwom słuchacz lepiej zrozumie treść czytanego urywka Pisma św.

Rodzaje przerw:
a)
a linea jest wyznaczona przez kropkę z zapisem następnego zdania od nowej linii. Oznacza nowy rozdział lub nową myśl. Jest to najdłuższa przerwa stosowana w czasie czytania. trwa ona na okres liczenia do trzech. W tym czasie lektor może zaczerpnąć powietrza oraz popatrzeć na audytorium.
b) pauzy gramatyczne podyktowane znakami interpunkcyjnymi. Najdłuższą pauzę robimy przy kropce, na czas liczenia do dwóch. Średnik wymaga takiej samej pauzy jak kropka. Przecinek wymaga raczej krótkiej pauzy, w czasie której liczymy do jednego, tj. tyle by uzupełnić powietrze i rozdzielić poszczególne myśli dla ich lepszego zrozumienia. Reguły tej jednak usztywniać nie wolno. Zachodzą bowiem w zdaniu sytuacje, które skracają przerwę przecinka, a czasem wcale go nie uwzględniają, gdyż przerwa mogłaby spowodować rozdarcie jedności myślowej. Nawias - który zawiera słowo lub zdanie wyjaśniające, dyktuje przerwę tak długą jak przy przecinku. Jeśli zamiast nawiasów zdanie lub słowo wtrącone znajduje się między myślnikami, przerwa jest taka sama. Dwukropek - pauza nie jest dokładnie określona, najczęściej jednak powinna trwać na długość kropki, wyjątkowo krócej. Pytajnik i wykrzyknik - wymaga przerwy nie dłuższej niż przy kropce. Jeśli chcemy wywołać pewne zaciekawienie lub napięcie, można zrobić przerwę dłuższą.
c)
pauzy wtrącone, zwane również odcinkowymi lub myślowymi.
Przerwy te robimy w miejscach, gdzie nie ma żadnego znaku interpunkcyjnego. Służą one pełniejszemu zrozumieniu zdania. Bez tych dodatkowych przerw lektor nie jest w stanie przekazać treści oraz utrzymać właściwego tempa. Przerwy tego typu są krótkie. Miejsce ich wyznacza lektor sam. Znajduje je łatwo, im lepiej zrozumie treść czytanej perykopy. Np.:
Zbuntował się na pustyni Izrael, naród wybrany. Po słowie pustynia należy zrobić przerwę odcinkową, w przeciwnym bowiem razie można by zrozumieć zdanie tak, że chodzi o pustynię o nazwie Izrael. Widzimy stąd, iż o przerwie nie zawsze decyduje znak pisarski, ale przede wszystkim zamknięta jednostka myślowa. Grupy słów między przerwami wtrąconymi wymawia się tak, jakby były pisane razem.

Przerwy wtrącone należy robić także:
a.
Po podmiocie zdania głównego, z wyjątkiem gdy zdanie jest bardzo krótkie, albo podmiot wyrażony jest przez zaimek. Np. Bóg| jest Stwórcą nieba i ziemi. Lecz nie: Bóg| jest dobry. Ani: On| nas kocha.
b.
Przy opuszczeniach przerwę robi się w miejscu opuszczonego wyrazu. Np. Ciało należy ziemi, dusza| Bogu. Po słowie dusza opuszczono słowo „należy".
c.
Po przysłówkach, które stoją na początku zdania: tu, tam, nareszcie, przypadkowo itp. Np. Tu| złożyć możesz swoje troski.
d.
Po łącznikach, które łączą zdania niezależne: dlatego, ale, jednak, więc itp. oraz przed takimi łącznikami jak i, albo itp. Np. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, ale| Ducha, który jest z Boga (1 Kor 2,12). Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa| i za szafarzy tajemnic Bożych (1 Kor 4,1).

Ogólna zasada odnośnie do przerw brzmi: rozdzielać pauzami te grupy słów, które wewnętrznie do siebie należą i wyrażają jednostkę myślową. Nie należy rozdzielać słów przerwami, przez które naruszonoby sens zdania.

Zapamiętaj: najczęściej popełniane są następujące błędy:
1. Robi się za mało przerw.
2. Robi się przerwy w nieodpowiednich miejscach.
3. Nie wytrzymuje się długości przerw.
4. Wszystkie przerwy są jednakowo długie.

Najlepiej zaznaczyć długość przerw w tekście pionowymi kreskami | || |||.
Przykład:
Któż nas może odłączyć| od miłości Chrystusowej?|| Utrapienie, ucisk czy prześladowanie,| głód czy nagość,| niebezpieczeństwo czy miecz?|| Jak to napisano:| Dla Ciebie| zabijają nas przez cały dzień,| uważają nas| za owce przeznaczone na rzeź.||| Ale we wszystkim tym| odnosimy zwycięstwo dzięki temu.| który nas umiłował.|| A jestem pewien,| że ani śmierć, ani życie,| ani aniołowie, ani zwierzchności,| ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe,| ani potęgi,| ani co wysokie, ani co głębokie,| ani jakiekolwiek inne stworzenie| nie zdoła nas odłączyć| od miłości Boga,| która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.||| (Rz 8, 35-39 osiemnasta niedziela w ciągu roku, cykl A).

Akcent logiczny nadaje jednoznaczny sens zdaniu.

O akcencie gramatycznym była już mowa wyżej. Co to jest akcent logiczny, albo myślowy? W każdym zdaniu spotykamy się z różnymi jego częściami, np. podmiot, orzeczenie, dopełnienie itp. Te elementy w różnych zdaniach mają różną wartość znaczeniową. W każdym zdaniu tkwi jakaś jedna myśl, idea, która może być wyrażona przez różne części zdania. W czasie publicznego czytania słowo, które wyraża istotną myśl, powinno być odpowiednio wyodrębnione. to znaczy powinno być akcentowane. Akcent logiczny wykonujemy: przez wzmocnienie siły głosu, zmianę wysokości tonu, przez wydłużenie wypowiedzenia go (ritardando) lub przez przerwę przed i po danym wyrazie.

Zadaniem lektora jest znalezienie tego wyrazu w zdaniu, który decyduje o sensie i odpowiednie wyodrębnienie głosowe. Prawidłowy podział akcentów warunkuje poprawne odczytanie intencji autora oraz poprawność przyjęcia treści przez słuchaczy. Akcent położony na słowie niewłaściwym zniekształca sens zdania. Każde zdanie posiada wieloraką treść, dopiero akcent logiczny wyznacza mu jednoznaczną wartość. Np.: Jesteśmy dziećmi Boga. Akcentując słowo - jesteśmy - stwierdzamy w zdaniu fakt dokonany, np. przez chrzest święty. Akcentując słowo - dziećmi - zmieniamy sens zdania i wyrażamy nasz stosunek do Boga. Natomiast kiedy akcent położymy na słowie - Boga - wtedy wyrażamy jeszcze coś innego, a mianowicie to, że należymy do Boga, a nie do kogoś innego.

Czytając bez akcentów logicznych stajemy się niezrozumiali, lecz błędem jest również dawanie w zdaniu akcentu zbyt wielu wyrazom. Wtedy akcenty logiczne tracą na znaczeniu, podobnie jak gdyby w gazecie nie tylko nagłówki, ale i większa część treści była podana tłustym drukiem.

Jak znaleźć w zdaniu słowo istotne? W czasie przygotowania perykopy staramy się zrozumieć sens zdania, czytając cicho. Następnie pytamy, które słowo ten sens wyraża. Np. Jesteśmy dziećmi Boga. Autor pragnie nam powiedzieć, iż nasz stosunek do Boga po chrzcie św., jak również na mocy stworzenia jest taki, jak stosunek syna do ojca. Pytam teraz kim jestem w stosunku do Boga. Jestem dzieckiem, a więc słowem akcentowanym w tym zdaniu jest słowo - dziećmi.

Inne wskazówki odnośnie akcentu logicznego.
Z natury swej akcentowane są apostrofy i inwokacje np. Zaprawdę - ten jest Syn Boży.
Słowa łączące: jak, wszystko, każdy po wymienieniu np. Gwiazdy, rośliny zwierzęta, ludzie - wszystko to jest dziełem Boga. Słowa w zdaniach, które mają mobilizować, są akcentowane, np. Chrześcijanie powinni być - bohaterami.
Odpowiedź w zdaniu pytajnym nosi akcent np. Spotkało kogoś z was nieszczęście - niech się modli (Jk 5,13).
Słowa przeciwstawne w zdaniu są akcentowane np. Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest.

Rzadko akcentujemy w zdaniu przeczenia: nie nigdy, żaden itp. gdyż samo przeczenie ma z natury dostateczną siłę. Również rzadko akcentujemy przymiotnik określający rzeczownik, a stojący przed nim, gdyż akcent taki wywołuje nienaturalny patos, np. Grzech człowieka zadał Chrystusowi straszny cios.

Siłę akcentu należy stopniować zależnie od wartości słowa. Należałoby jednak uważać, by na tym punkcie nie przesadzić. Akcenty bowiem wyrażone zbyt wielką siłą i ekspresją, rażą słuchaczy oraz łamią zdanie.

Również akcenty należy zaznaczyć w przygotowywanym tekście podkreśleniem wyrazu jeden lub dwa razy, w zależności od siły akcentu. [W niniejszych pomocach podwójne podkreślenie podajemy jako podkreślenie i wytłuszczenie tekstu.]

Przykład akcentowania logicznego w perykopie na pierwszą niedzielę adwentu, czytanie drugie, cykl C (1 Tes 3, 12 - 4, 2):
Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi.
A na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie, abyście tak postępowali, stając się coraz doskonalszymi, jak od nas przejęliście w nauczaniu sposób postępowania waszego i podobania się Bogu. Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa.

Dlaczego postawiono akcenty na słowa: wzajemna miłość, utwierdzone, przyjście, doskonalszymi, nakazy. Dlatego, bo treść urywka jest następująca: miłość jest motorem wszystkiego, przez nią też zostajemy utwierdzeni w świętości, która jest godną szatą na przyjście Pana. Adwent jest oczekiwaniem na przyjście Chrystusa. Jednak nie możemy czekać biernie, ale coraz bardziej mamy się udoskonalać, zwłaszcza teraz w adwencie, według nakazu Jezusa. Słowa akcentowane wyrażają tę właśnie treść.

Lektor czyta błędnie, bo czyta szybko.

Tempo dochodzących do naszej świadomości zjawisk budzi w nas różne stany przeżyciowe. Np. czyjeś szybkie kroki budzą w nas rozmaite stopnie niepokoju. Analogicznie może oddziaływać lektor szybko czytający. Zbyt wielkie tempo jest jednym z najczęściej popełnianych błędów. Skąd to pochodzi? Powodem szybkiego czytania są właściwości, np. sangwinistyczne temperamentu lektora. U innych zbyt wielka emocja, która budzi tremę, pcha do szybkiego czytania. Niektórzy zaś z próżności czytają szybko, uważając błędnie, że przez szybkie czytanie zostaną uznani za wybitnych lektorów.

Szkody wynikające ze zbyt szybkiego czytania.
a)
Lektor staje się niezrozumiały. Przy szybkim bowiem czytaniu łatwo o zniekształcenie artykulacji, zwłaszcza końcówek wyrazów. Poza tym w większych pomieszczeniach, zgodnie z prawem fizycznym, głos potrzebuje odpowiedniego czasu, by dotrzeć do ucha słuchaczy znaczenie oddalonych od lektora, zwłaszcza w wielkich kościołach.
b)
Słuchacz nie jest zdolny do przyjęcia i przyswojenia sobie treści lektury, którą podano w pośpiechu. Święty Augustyn daje takie porównanie: Lektor, który szybko czyta, podobny jest do gospodarza, który podaje kilka smacznych dań, ale tak szybko jedno po drugim, że goście nie są w stanie ich wykosztować.
c)
Lektor przy szybkim czytaniu niepotrzebnie męczy się, denerwuje, popełnia błędy, przekręca słowa opuszcza znaki pisarskie. Zaś słuchacz musi trwać w wielkim napięciu, aby wszystko uchwycić.

Jakie winno być tempo czytania w kościele w czasie sprawowania liturgii? Rozróżniamy zasadniczo trzy rodzaje tempa w czytaniu, a mianowicie tempo powolne, umiarkowane i szybkie. Czytanie w liturgii powinno być utrzymane w tempie umiarkowanym. Wynosi ono od 70 do 80 słów na minutę. W zależności jednak od treści i pomieszczenia tempo należy zmieniać na powolniejsze lub szybsze. Szybkie tempo jednak będzie stosowane w wyjątkowych sytuacjach i na bardzo małych odcinkach. W czasie przyspieszeń należy bardzo dbać o wyraźną artykulację.

Jak przyswoić sobie powolne tempo czytania?
a)
Kiedy ktoś rozmawia z obcokrajowcem lub słucha radia w obcym języku, narzeka na szybkie mówienie. Mimo iż zna dany język, wielu słów nie potrafi zrozumieć. Lektor powinien tak się ustawić w czasie czytania, jak gdyby czytał dla obcokrajowców, którzy język nasz dopiero co opanowali.
b)
Aby nauczyć się powolnego czytania, powinien lektor robić świadomie duże przerwy w wyznaczonych miejscach. Przerwy uspokajają.
c)
Dobrze jest również dla regulacji tempa wydłużać samogłoski.
d)
Tempo zwalnia również poprawne i precyzyjne wymawianie poszczególnych głosek.

Dla ćwiczenia można przeczytać wyżej podany tekst drugiego czytania na pierwszą niedzielę adwentu i zorientować się wg zegarka, jak długo tekst czytałem. Jeśli powyższy tekst zajął mi 85-90 sekund, to znaczy, że przeczytałem go we właściwym, poprawnym tempie.

Czytanie na jednym tonie jest nużące.

Czytanie brzmi naturalnie, jeśli lektor moduluje głos. Modulacja polega na zmianie wysokości tonu. Głos ludzki rozbrzmiewa w szerokiej skali i obejmuje w mowie przynajmniej jedną oktawę. Im różnorodniejsza jest fala intonacyjna, tym mowa jest bogatsza, plastyczniejsza i lepiej wyraża myśli oraz stany uczuciowe.

Każdy człowiek posiada swoją właściwą dominantę tonu, tzn. podstawową wysokość, która należy do anatomicznej budowy narządu głosowego (długość strun głosowych, ustawienie krtani, ukształtowanie jam rezonacyjnych). Dominanta powinna służyć za punkt wyjścia do wszystkich zmian w górę i w dół.

Lektor powinien panować nad falą intonacyjną swego głosu. Natura bowiem żywej mowy jest taka, iż wtedy, gdy myśl rozwija się, automatycznie posiada tendencję wznoszenia się ku górze. Natomiast gdy mowa zmierza ku końcowi, wtedy tonacja się obniża. Łatwo możemy się o tym przekonać licząc np. do dziesięciu. Dobry lektor musi umieć zapanować nad tego rodzaju tendencjami i kierować się jedynie treścią.

Rozpoczynać czytanie należy raczej na niższym tonie. Z każdej zmiany tonacyjnej wracać należy do dominanty. Należy wystrzegać się rozpoczynania na zbyt wysokich tonach, jak również utrzymywania czytania przez dłuższy czas na jednym tonie. Wytwarza to nieprzyjemną monotonię. Pewną odmianą monotonii jest jednakowy spadek tonacji na końcu zdania przy kropce, jak również używanie tonów śpiewnych. Powstają one przez nienaturalne przeciąganie samogłosek.

Które miejsca domagają się zmiany intonacji?
a)
Wszystkie znaki pisarskie dyktują zmianę tonu.
Na ogół przy kropce ton obniżamy.
Przy przecinku ton podnosi się lekko lub zostaje w zawieszeniu.
Średnik wymaga zniżenia tonu jak przy kropce.
Po dwukropku głos w zależności od treści obniżamy lub podwyższamy.
Zdanie wtrącone, znajdujące się między myślnikami, nawiasami lub w cudzysłowie wymaga wypowiedzenia w zmienionej tonacji. tzn. wyżej lub niżej, w zależności od treści. Po zakończeniu tego zdania wraca się do tonacji sprzed znaku. Można by to graficznie przedstawić następująco:
|„ ”|
Wykrzyknik dyktuje lektorowi zniżenie i wzmocnienie tonu, a pytajnik z reguły podniesienie tonu.
Należy tutaj przestrzec przed tym, by przy poszczególnych znakach nie robić zmian głosowych jednocześnie pod względem siły i wysokości.
b)
Niektóre formy wypowiedzi wymagają z natury zmiany tonu, np. dialogi. Dobrze jest podać wypowiedzi poszczególnych rozmówców w odpowiednich intonacjach.
Przykład: (Rdz 3, 9-10) Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: (na jednej wysokości, lecz następujące słowa Boga wyżej) Gdzie jesteś? On odpowiedział: (na jednej wysokości, lecz odpowiedź Adama na niższym tonie) Kroki Twe usłyszałem w ogrodzie i przestraszyłem się, bo jestem nagi. (10 niedz. w ciągu roku, cykl B).
c)
Gradacja myśli wymaga podwyższania.
Przykład: (1 Kor 2, 6-8) A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata, ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości, mądrość ukrytą, tę którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata (10 niedz. w ciągu roku, cykl B). Przy tego rodzaju wypowiedziach ton może lekko się podnosić.
d)
Często treść domaga się zmiany intonacji. Ogólnie możemy powiedzieć, iż treści o charakterze radosnym wypowiadamy wyższym tonem, zaś treści o charakterze bólu i smutku tonem nieco niższym.
Przygotowując tekst możemy zaznaczyć sobie miejsca zmian głosowych przez strzałkę skierowaną w dół lub w górę.

Lektor musi być dobrze słyszany.

Podstawowym zadaniem lektora jest, aby swoim głosem dotarł do wszystkich słuchaczy znajdujących się w danym pomieszczeniu. Należy zatem tak głośno czytać, by każdy słuchacz bez wysiłku mógł odebrać treść. Uwzględnić należy akustyczność pomieszczenia, jego wielkość oraz urządzenia radiofoniczne.

Jeśli kościół jest nieakustyczny i każdy ton wywołuje pogłos, zagłuszanie lub echo, wtedy lektor powinien mówić dość głośno, ale bardzo powoli. Powinien poczekać, aż wróci do niego fala głosowa i po jej przyjęciu czytać dalej.
W kościołach wielkich, a zwłaszcza na wolnych przestrzeniach, należy mówić donośnie. W małych kaplicach głos trzeba dostosować do warunków.
W kościołach o dobrej akustyce można zmniejszyć siłę głosu, kontrolować jednak nośność głosu.

Lektor musi mieć pewnego rodzaju wyczucie akustyczne, które pozwoli mu czytać taką siłą głosu, jaka w danym pomieszczeniu jest najwłaściwsza i naturalna. Sztucznie brzmi czytanie wielkim głosem w małym kościółku, a poważnym błędem jest być niedosłyszanym.
Zagadnienie natężenia głosu i opanowania przestrzeni w dużej mierze ułatwiają urządzenia głośnikowe, o których mówić będziemy osobno.

Natężenie głosu może lektorowi posłużyć również jako środek urozmaicenia czytania wtedy, gdy zmienia się siłę głosu w zależności od treści czytanego tekstu. Nie można czytać bez przerwy jednakową siłą głosu, bo wytwarza to rodzaj monotonii - patos.

Kiedy używamy wielkiego natężenia głosu? Wtedy, gdy chcemy coś bardzo słuchaczom uzmysłowić, zwrócić na coś szczególną uwagę. Także w miejscach, które wyrażają istotną treść lub cel czytania. Do tych bardzo silnych wzmocnień głosu nie dochodzimy od razu, ale siła stopniowo wzrasta. W zależności od treści można stopniowo zmierzać do pomniejszenia głosu, ściszania. Wtedy należy w szczególny sposób zwrócić uwagę na wyrazistą artykulację. Cichego tonu używamy dla wytworzenia nastroju oraz dla utrzymania słuchacza w napięciu.
Miejsca czytania forte i piano można również w czasie przygotowania zaznaczyć w tekście.

Lektor i mikrofon.

Mikrofon jest przyrządem bardzo czułym, należy się z nim obchodzić delikatnie. Przy przenoszeniu czy przy przesuwaniu lub zniżaniu uważać, by nie powstawały szmery i hałasy w głośnikach. Każde bowiem szarpnięcie, stuknięcie wywołuje kilkakrotne powiększenie a z kolei słyszy się w głośnikach nieprzyjemny dla ucha łomot i zgrzyt. Mówienie do mikrofonu.
a)
Przed rozpoczęciem czytania należy ustawić mikrofon na wysokość ust lektora lub nieco poniżej.
b)
Zachować odpowiednią odległość od mikrofonu. Zbyt bliskie, jak i zbyt dalekie stanie od mikrofonu jest niekorzystne. Zależnie od rodzaju mikrofonu i od akustyki kościoła może to być odległość 10 do 35 cm.
c)
Nie odchylać strumienia fali głosu na boki mikrofonu, jak również powyżej lub poniżej.
d)
Starać się o najlepszą, najbardziej wyraźną artykulację. Mikrofon wzmacnia kilkakrotnie głos, ale również zniekształca artykulację i powiększa błędy wymowy.
e)
Zasadnicze tempo mowy powinno być bardzo powolne. Była o tym mowa powyżej.
f)
Do mikrofonu trzeba mówić równo. To znaczy nie robić nagłych skoków głosowych tak co do siły, jak i do tempa.

Symbolika gestów rąk w liturgii

Wszystkie gesty i znaki, które wykonujemy w czasie czynności liturgicznych, wyrażają lub powinny wyrażać to, co dokonuje w głębi serca. Nie mogą być czymś tylko zewnętrznym, mają wyrażać człowieka, jego istotę.
Zarówno w czasie liturgii jak i w indywidualnej modlitwie posługujemy się gestami rak. się w duszy, to co dzieje się w głębi naszych serc. One nie mają być czymś czysto zewnętrznym, ale mają wyrażać człowieka w jego całości, mają wyrażać całą jego istotę.
Całe ciało jest „narzędziem" duszy, ale w szczególny sposób są nim nasze ręce. To one w sposób szczególny nas objawiają. To ręka która spontanicznie potrafi pocieszyć, wyrazić zgodę, zagrozić, uderzyć, za pomocą ręki możemy się pożegnać lub przywitać, wyrazić zachwyt, zakłopotanie itd.. Także w czasie celebracji liturgicznej ręka „przemawia" często i to na różne sposoby.

* * *

1. Ręka, która czyni znak krzyża.
Krzyż jest niewątpliwie najczęściej używanym przez chrześcijan, a zarazem najświętszym ze wszystkich znaków. Jest wyrazem i uwiecznieniem dzieła zbawczego dokonanego przez Jezusa, znakiem przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. Każdorazowo czyniony znak krzyża ma nam przypominać Zbawiciela, który umierał na krzyżu. On nam dał całego siebie i cały czas daje siebie na nowo - jest on więc znakiem wielkiej miłości Boga do nas. Znak krzyża jest symbolem wiary i źródłem łask Bożych, jest stale obecny w naszym życiu.
Jeden z Ojców Kościoła - Tertulian (zm. 220 r.) tak pisał o krzyżu: Czynimy znak krzyża na czole, na każdym kroku, przy wchodzeniu i wychodzeniu, przy nakładaniu ubrania i obuwia, przy myciu, przy zapalaniu światła, przy pójściu na spoczynek, przy siedzeniu i każdej innej czynności.
Znak krzyża jest gestem liturgicznym, sięgającym niemal I wieku po Chrystusie. Pierwotnie czyniono go jednym palcem na czole, a później także na ustach i na sercu (tak, jak to czynimy dzisiaj przed czytaniem Ewangelii). Duży znak krzyża obejmujący całego człowieka, czyli krzyż czyniony na czole, sercu i obydwu ramionach przyjął się dopiero w XI w. Jest on najkrótszym wyznaniem wiary świętej, bo tym jednym znakiem wyznajemy prawdę o Trójcy Świętej i o Odkupieniu. Jest to także znak błogosławieństwa i poświęcenia, gdyż Kościół znakiem krzyża poświęca i osoby i wszelkie przedmioty, wyznając w ten sposób prawdę, że zbawienie i wszelkie błogosławieństwo zrodziło się na Krzyżu.
Znak krzyża na początku Mszy św. Przypomina o rozpoczęciu uobecniania Ofiary Krzyżowej Jezusa Chrystusa. Znak ten trzeba czynić powoli i z uwagą, gdyż gest ten oznacza moje złączenie z ofiara Jezusa - niejako przybijanie się do krzyża Chrystusowego. Powinien więc być to duży znak, od czoła do piersi i od jednego ramienia do drugiego.
Trzy małe krzyżyki czynione przed Ewangelią są osobistą deklaracja, zobowiązaniem się do uważnego rozważania Słowa Bożego (krzyżyk na czole) i zachowywania go w swoim sercu ( krzyżyk na piersi) po to, aby później to Słowo Boże głosić (krzyżyk na ustach) i je wykonywać, czyli nim żyć.
Trzeci moment kreślenia znaku krzyża dotyczy darów ofiarnych chleba i wina w czasie I Epiklezy, podczas modlitewnej prośby do Ducha Św., gdyż tylko On jest w mocy tak uświęcić te dary, że staną się one Ciałem i Krwią Chrystusa. Znak krzyża czyni także główny celebrans w czasie odmawiania pierwszej Modlitwy Eucharystycznej, wypowiadając słowa prośby o obfite zesłanie na zgromadzony lud błogosławieństwa i łaski.
Na zakończenie Mszy św., przyjmując błogosławieństwo, jako owoc krzyżowej śmierci Jezusa Chrystusa, także znaczymy się dużym krzyżem. Tym krzyżem chcemy naznaczyć to wszystko, czym zostaliśmy ubogaceni uczestnicząc w Najświętszej Ofierze, aby niczego nie stracić. Krzyż błogosławieństwa mszalnego jest krzyżem na drogę życiową, jest przypomnieniem o konieczności dźwigania krzyża każdego dnia. Czyniąc wiele razy codziennie znak krzyża, należałoby o tym wszystkim pamiętać, gdyż codzienne przybijanie się z Chrystusem do krzyża jest jedyną drogą do zmartwychwstania.

2. Ręce, które są złożone
Zwyczaj ten zaczął się rozpowszechniać w liturgii od około XIII wieku. Został on zapożyczony z rytuału feudalnego i był gestem przysięgi wierności i oddania się lennika w opiekę swego pana. Wasal jako poddany stawał ze złożonymi rękami przed suwerenem, czyli swoim zwierzchnikiem po to, aby otrzymać od niego zewnętrzny znak nadania dóbr lennych.
Obrzęd złożenia rąk jest obecnie stosowany np. w liturgii święceń kapłańskich, gdzie neoprezbiter wkłada swoje złożone ręce w ręce biskupa, przyrzekając mu w ten sposób posłuszeństwo i cześć.
Gest złożenia rąk (dłonie złożone, bez splecenia palców, z prawym kciukiem założonym na lewy) jest obecny i stosowany praktycznie w trakcie każdego aktu religijnego i to zarówno przez kapłana, jak i przez wiernych. Symbolizuje on oddanie się i poddanie Bogu. Na każdej Mszy św. ofiarujemy Bogu Niepokalaną Hostię — Ciało i Krew Jezusa Chrystusa oraz samych siebie. Tutaj, ciągle na nowo oddajemy się Bogu w ręce, jako dar lepszy lub gorszy, w zależności od tego, co reprezentujemy. Złożone ręce do każdej modlitwy niech nas uczą o konieczności codziennego oddawania się Bogu

3. Ręce, które są wzniesione
Kolejnym znakiem występującym podczas liturgii rozłożenie rąk. Rozkładanie rąk znane było już w liturgii Starego Testamentu (l Krl 8, 22; Ps 27, 2; 133, 2). Ręce rozłożone z dłońmi otwartymi, skierowanymi ku górze (tak jak trzyma je kapłan w czasie modlitw mszalnych i pozdrowień), to najstarsza forma przekazana nam przez liturgię. Rozłożenie rąk podczas modlitwy oznacza, że jej adresatem jest sam Bóg. Wyraża on oczekiwanie pomocy od Boga, którego ludzie potrzebują jako światła i drogowskazu, jako przewodnika i przyjaciela na drodze prowadzącej do życia wiecznego.
Rozłożone ręce są znakiem pełnego otwarcia się na Jego łaskę, a także wyrażeniem bez słów własnej pokory i gotowości do działania- Panie oto ja, mały i słaby, ale cały Twój, oddany wyłącznie Tobie na służbę. Rozłożone ręce wzywają, aby ze swoją bezradnością z całym zaufaniem i wiarą pójść do Boga, gdyż tylko On może puste ręce napełnić swoimi dobrodziejstwami.
Gest rozłożenia rąk przeważnie jest stosowany przez kapłana. Zwracając się w tym geście do zgromadzenia wiernych, pozdrawia je w imieniu Pana oraz uświadamia im obecność Najwyższego, który powiedział: gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imię Moje, tam Ja jestem pośród nich.
Obok tych treści, chrześcijanie w tym geście dopatrywali się także związku z Chrystusem Ukrzyżowanym (Tertulian, +220). Jeszcze w średniowieczu, o czym świadczą liczne malowidła, chrześcijanie modlili się z rękami rozłożonymi ( tzw. postawa oranta).

4. Ręce, które zostają nakładane
W prawie rzymskim znak wyciągnięcia rąk nad osobą i dotknięcia jej głowy oznaczał po prostu zrównanie. Natomiast w paleolicie nałożenie rąk było równoznaczne z przekazaniem własnej siły. Żydzi stosowali ten gest przy składaniu ofiar. Wyciągnięcie i nałożenie rąk oznaczało tu przeniesienie własnej winy na ofiarę - stosowano to np. w rycie dwóch kozłów -gdzie jednego składano Bogu jako ofiarę całopalną, natomiast na drugiego nakładano ręce przenosząc na niego swoje grzechy i następnie wypędzano go na pusty nie, którą uważano za siedlisko złych duchów. W Starym Testamencie znak ten był także używany podczas ceremonii wyniesienia osoby na jakiś urząd -tak było w przypadku Jozuego - następcy Mojżesza. Natomiast w Nowym Testamencie ów znak posiadał przede wszystkim symbol leczenia i przekazywania Ducha. Był często używany przez Pana Jezusa podczas dokonywania różnorodnych cudów np. w postaci uzdrowień -(Łk 4,40).
Gest nałożenia rąk może być także nazwany gestem epikletycznym, czyli przyzywającym mocy Ducha Świętego dla dokonania pewnych działań, czynności. Ma to miejsce między innymi podczas sakramentu bierzmowania, gdzie nałożenie rąk z równoczesnym namaszczeniem świętym olejem krzyżma oznacza przekazanie osobie bierzmowanej Ducha Świętego z Jego siedmioma darami. Natomiast przy udzielaniu sakramentu święceń kapłańskich nałożenie rąk oznacza przekazanie władzy kapłańskiej. Ten wymowny gest jest także obecny przy udzielaniu sakramentu namaszczenia chorych, w czasie sprawowania sakramentu pokuty i pojednania (wyciągnięcie ręki w czasie wypowiadania formuły rozgrzeszenia) oraz przy chrzcie świętym, gdzie znak włożenia rąk połączony jest z modlitwą egzorcyzmem. Ma to chronić nowego członka wspólnoty Chrystusowej przed atakami wszelkiego zła oraz otwiera nowego ucznia Jezusa na działanie łaski uświęcającej.

5. Ręka bijąca się w piersi
Gest ten był już znany w dalekiej starożytności jako znak bólu, nieszczęścia, żałoby, śmierci a także jako znak winy i żalu. Natomiast w chrześcijaństwie ów znak od samego początku uważany był za typowy wyraz usposobienia pokutnego. Można powiedzieć, że zostało to zaczerpnięte z Ewangelii Łukasza, który wspomina celnika bijącego się w piersi, mówiąc Boże miej litość dla mnie grzesznika (Łk 18,13). Ten gest wskazuje na serce, które jest ośrodkiem życia i siedliskiem uczuć, dlatego też uważane jest za źródło i siedlisko grzechu.
Pierwsi chrześcijanie często bili się w piersi dla okazania swego żalu. O tym geście skruchy i pokory wspomina św. Augustyn w swoich kazaniach. Uderzenie się w piersi oznacza ocknięcie się i opamiętanie grzesznika. Ma to być uderzenie mocne, jak to na obrazie przedstawiającym św. Hieronima klęczącego na pustyni i bijącego się w piersi kamieniem. Niech to będzie cios, który powinien wstrząsnąć światem wewnętrznym. Tym uderzeniem się w piersi trzeba porozwalać te stoły bankierskie i te poukładane klatki z gołębiami, którymi zanieczyszczona została Świątynię Ducha Świętego.

6. Ręce, które są obmywane wodą.
Znak obmycia rąk najpierw miał zwykłe znaczenie praktyczne i higieniczne, a dopiero od około IV wieku spotykamy się również z sensem symbolicznym tegoż znaku, który przetrwał do dnia dzisiejszego. Aż do XI w. czynności obmycia rąk nie towarzyszyła żadna modlitwa. Dopiero w tym właśnie czasie dołączono tutaj psalm 26: „Umywam moje ręce na znak niewinności i obchodzę Twój ołtarz, Panie...” To obmycie czysto fizyczne jest symbolem obmycia moralnego, dotyczącego czystości od grzechu i niesprawiedliwości. W dzisiejszej liturgii znak ten występuje po przygotowaniu darów, gdzie kapłan przy pomocy ministrantów obmywa sobie ręce, odmawiając jednocześnie następującą formułę: Obmyj mnie Panie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
W geście umycia rąk jeszcze raz uczestnicy liturgii zdają sobie sprawę ze swojej grzeszności i widzą konieczność stawania przed Najświętszym Bogiem w czystości serca. Kościół dla ludzi grzesznych ma dwa środki oczyszczenia: „wodą i łzy" — wodą Chrztu św. i łzy sakramentalnej pokuty. Woda obmywająca ręce kapłana nie jest w stanie obmyć serc z grzechów, tak jak to czyni woda Chrztu św. I dlatego ta i woda jest wołaniem do każdego człowieka o łzy żalu za grzechy i o sakramentalne pojednanie z Bogiem i Kościołem.

7. Ręce, które przekazują pokój
Przekazywanie sobie znaku pokoju przez wszystkich uczestników Eucharystii jest obrzędem nowym, wprowadzonym przez reformę Soboru Watykańskiego II. Ustalenia Konferencji Episkopatu Polski są w tej dziedzinie następujące: „Znakiem pokoju jest ukłon w stronę najbliżej stojących uczestników Mszy świętej. W małych grupach znakiem pokoju może być podanie ręki”. W wielu wspólnotach, przyjął się zwyczaj przekazywania sobie znaku pokoju przez podanie ręki najbliżej stojącym osobom. Gdy przekażemy sobie znak pokoju, to ten uścisk rąk oznacza , że często sprawialiśmy komuś zawód, nie podaliśmy bliźniemu otwartej lub wolnej ręki; musi wyrazić naszą gotowość do przebaczenia; naszą otwartość na innych; naszą wolę wyzbycia się lęków; naszą dobrą wolę, aby pocieszać, leczyć i błogosławić.
„Znak pokoju” jest jedynym wyraźnie wskazanym gestem, przez który uczestnicy Eucharystii zwracają się bezpośrednio do siebie nawzajem. Należy więc z całą troską dbać o to, aby nie pomniejszać jego roli i ukazywać jego głęboką treść.

* * *

Gesty rak odgrywają w czasie celebracji liturgicznych bardzo ważną role. Przez odpowiednie ułożenie rąk człowiek może lepiej i głębiej wyrazić radość, dziękczynienie, prośbę, żal i inne wewnętrzne przeżycia. Wszystkie gesty powinny być wykonywane w sposób czytelny i poprawny. Ważne jest, aby zewnętrzną postawa była pogłębiona przez zaangażowanie ducha.
Piękna i wielka jest wymowa ręki.
Bierz więc poważnie tę świętą mowę. Sam Bóg jej słucha.
Ona przemawia z głębi duszy.
Ona też może mówić o lenistwie serca,
o roztargnieniu i o innych wadach.
Trzymaj ręce, jak należy, i staraj się,
żeby wnętrze twoje było naprawdę zgodne
z tą zewnętrzną postawą.
Romano Guardini

Kolory liturgiczne

346. Co do koloru szat liturgicznych należy zachować tradycję, mianowicie:

a) Koloru białego używa się w Oficjach i Mszach Okresu Wielkanocnego i Narodzenia Pańskiego; w święta i wspomnienia Chrystusa Pana, z wyjątkiem tych, które dotyczą Jego Męki; w święta i wspomnienia Najświętszej Maryi Panny, świętych Aniołów, Świętych, którzy nie byli męczennikami, w uroczystości Wszystkich Świętych (1 listopada) i św. Jana Chrzciciela (24 czerwca), w święta św. Jana Ewangelisty (27 grudnia), Katedry św. Piotra (22 lutego) i Nawrócenia św. Pawła (25 stycznia).

b) Koloru czerwonego używa się w Niedzielę Męki Pańskiej, w Wielki Piątek, w niedzielę Zesłania Ducha Świętego, w Mszach ku czci Męki Pańskiej, w główne święta Apostołów i Ewangelistów i w dni Świętych Męczenników.

c) Koloru zielonego używa się w Oficjach i Mszach Okresu Zwykłego.

d) Koloru fioletowego używa się w okresie Adwentu i Wielkiego Postu. Można go również stosować w Oficjach i Mszach za zmarłych.

e) Koloru czarnego można używać w Mszach za zmarłych.

f) Koloru różowego, jeśli jest taki zwyczaj, można używać w niedzielę Gaudete (3. Adwentu) i w niedzielę Laetare (4. Wielkiego Postu).

g) W dni bardziej uroczyste można używać okazalszych szat liturgicznych, chociaż nie są w kolorze dnia.

Księgi liturgiczne

Mszał Rzymski
Powszechnie tej nazwy używa sie do określenia jednej księgi, która służy do odprawiania Mszy Świętej. Zawarte są w nim wszystkie modlitwy mszalne. Większość ksiąg używanych w liturgii wchodzi w skład Mszału (nazwane są Mszałem Rzymskim, choć są wydawane w osobnych księgach).

Lekcjonarz
Wchodzi w skład Mszału Rzymskiego. Zawiera czytania - wybrane teksty Pisma Świętego dla Mszy Świętej: pierwsze czytanie, psalm responsoryjny, drugie czytanie, Alleluja wraz z wersetem przed Ewangelią, Ewangelię.

Jest siedem tomów lekcjonarza:
I - okres Adwntu i Bożego Narodzenia,
II - okres Wielkiego Postu i okres Wielkanocny,
III - okres zwykły (od 1 do 11 tygodnia),
IV - okres zwykły (od 12 do 23 tygodnia),
V - okres zwykły (od 24 do 34 tygodnia),
VI - czytania w Mszach o Świętych,
VII - czytania w Mszach obrzędowych, okolicznościowych i wotywnych, w Mszach za zmarłych.

Rytuał
Zawiera teksty służące do udzielania poszczególnych sakramentów, np. rytuał chrztu, rytuał bierzmowania itp.

Kalendarz liturgiczny
Wchodzi w skład Mszału Rzymskiego. Księga, która nie została przetłumaczona na język polski. Na jej podstawie jest tworzony Diecezjalny Kalendarz Liturgiczny. Zawiera porządek uroczystości, świąt i wspomnień liturgicznych oraz wskazówki odnośnie liturgii Słowa i Eucharystycznej.

Agenda liturgiczna
Zawiera teksty różnych nabożeństw.

Modlitwa powszechna
Modlitwa wiernych. Zawiera teksty modlitw w różnych intencjach.

Naczynia liturgiczne

327. Wśród przedmiotów wymaganych do sprawowania Mszy świętej specjalnym szacunkiem należy otaczać naczynia liturgiczne, głównie kielich i patenę, w których ofiaruje się chleb i wino, konsekruje się i spożywa.

328. Naczynia liturgiczne należy wykonywać ze szlachetnego metalu. Jeśli zostały wykonane z metalu ulegającego korozji lub mniej szlachetnego od złota, winny być zasadniczo wewnątrz pozłocone.

329. Na mocy decyzji Konferencji Episkopatu, zaaprobowanej przez Stolicę Apostolską, naczynia liturgiczne mogą być wykonywane także z innych materiałów trwałych i takich, które w powszechnym przekonaniu danego kraju są materiałami szlachetnymi, np. z kości słoniowej lub z jakiegoś twardego drewna, byleby były stosowne do użytku liturgicznego. W tym przypadku pierwszeństwo należy zawsze przyznawać tworzywom, które się łatwo nie łamią ani nie ulegają zniszczeniu. Odnosi się to do wszystkich naczyń przeznaczonych do składania w nich hostii, jak patena, puszka, kustodia, monstrancja itp.

330. Kielichy oraz inne naczynia przeznaczone do przechowywania Krwi Pańskiej muszą mieć czaszę z takiego materiału, który nie wchłania płynów. Podstawa może być wykonana z innych tworzyw trwałych i szlachetnych.

331. Do konsekrowania hostii można używać jednej głębszej pateny, na której złożony jest chleb dla kapłana i diakona oraz dla innych usługujących i wiernych.

332. Artysta może ukształtować formę naczyń liturgicznych zgodnie z wymogami sztuki poszczególnych krajów, byleby naczynia te nadawały się do użytku liturgicznego, do którego są przeznaczone.

333. Przy błogosławieniu naczyń liturgicznych należy zachować obrzędy podane w księgach liturgicznych.

334. Należy zachować zwyczaj budowania w zakrystii studzienki, do której zlewa się wodę po umyciu naczyń liturgicznych i wypraniu bielizny kielichowej.

Główne naczynia liturgiczne:

Kielich i bielizna kielichowa:

Kielich
Naczynie liturgiczne, w którym w czasie Mszy świętej umieszcza się wino do konsekracji.

Puryfikaterz
Reczniczek, który służy do osuszania kielicha podczas puryfikacji.

Patena
Umieszcza sie na niej hostie.

Palka
Nie jest elementem stałym. Jest to kwadratowy kawałek usztywnionego płótna. Służy do nakrycia i ochrony (przed owadami) kielicha.

Korporał
Płótno w kształcie prostokąta, które rozkłada sie na ołtarzu przed postawieniem kielicha i pateny z Hostią.

Welon
Wszystkie wyżej wymienione elementy bielizny kielichowej przykrywa sie chustą (najlepiej koloru ornatu) do przygotowania darów i po puryfikacji.

Inne naczynia liturgiczne:

Puszka - "ciborium"
Przechowuje się w niej zakonsekrowane komunikanty; ma pokrywkę. Czasami nakłada się na puszkę małą sukienkę - pelerynkę - jako znak czci dla Najświętszego Sakramentu.

Kustodia
Naczynie, w którym przechowuje się Hostię w tabernakulum (kustodies - strzec, pilnować).

Melchizedek (luna)
Naczynie, które utrzumuje Hostię w kustodii. wyciąga się je, gdy wystawia się Najświętszy Sakrament w monstrancji.

Monstrancja
Naczynie liturgiczne, w którym wystawia się Najświętszy Sakrament do adoracji i noszenia Go w procesji.

Ampułki
Naczynka, w których podaje się wino i wodę w czasie Mszy świętej. Czasami znajdują się na nich litery, łacińskie skróty: V: vinum - wino, A: aqua - woda.

Patena komunijna
Trzyma ją ministrant podczas komunii. Chroni ona przed upadkiem na ziemię Ciała Pańskiego i jego fragmentów - partykuł .

Patena głęboka
Naczynie spełniające zadanie ciborium i pateny (kielichowej).

Vasculum
Naczynko z wodą umieszczane przy tabernakulum. Kapłan obmywa w nim palce po komunii.

Lawaterz
Dzbanek (lub większa ampułka), misa (lub tacka), ręczniczek. Służy do lawabo - obmycia rąk kapłana w czasie Mszy świętej.

Trybularz (kadzielnica)
Naczynie umocowane na łańcuszku z zamykającą przykrywką, do którego na rozżarzone węgle sypie się ziarenka kadzidła, czyli żywicy i wonnych ziół. Okadzenie wyraża naszą cześć i hołd dla Boga.

Nawikulum (łódka)
Naczynie z łyżeczką, w którym przechowuje się kadzidło.

Szaty liturgiczne

336. Szatą liturgiczną wspólną dla wszystkich szafarzy wyświęconych i ustanowionych jakiegokolwiek stopnia jest alba, przepasana na biodrach paskiem, jeżeli nie jest uszyta w taki sposób, że przylega do ciała nawet bez paska. Jeżeli alba nie osłania dokładnie zwykłego stroju koło szyi, przed przywdzianiem alby należy nałożyć humerał. Alby nie można zastępować komżą, nawet nałożoną na sutannę, wtedy gdy wkłada się ornat lub dalmatykę albo gdy zamiast ornatu czy dalmatyki używa się samej stuły.

337. Kapłan, sprawując Mszę świętą oraz inne czynności liturgiczne połączone z nią bezpośrednio, na albę i stułę wkłada ornat, chyba że obowiązuje inny przepis.

338. Szatą własną diakona jest dalmatyka, którą wkłada na albę i stułę; gdy dalmatyki brak lub gdy obrzędy są sprawowane mniej uroczyście, diakon może jej nie wkładać.

339. Akolici, lektorzy oraz inni świeccy usługujący mogą ubierać się w albę albo w inną szatę prawnie zatwierdzoną dla danego kraju przez Konferencję Episkopatu (por. nr 390).

340. Kapłan nosi stułę zawieszoną na szyi i zwisającą na piersi; diakon zakłada stułę na lewe ramię, prowadzi ją ukośnie przez piersi do prawego boku i tam ją spina (lub wiąże).

341. Kapy używa kapłan podczas procesji oraz innych czynności liturgicznych, zgodnie z przepisami dotyczącymi poszczególnych obrzędów.

342. Konferencje Episkopatów mogą opracować i przedstawić Stolicy Apostolskiej propozycje dotyczące przystosowania kształtu szat liturgicznych do potrzeb i zwyczajów poszczególnych krajów.

343. Do sporządzania szat liturgicznych oprócz tradycyjnych materiałów można używać tkanin naturalnych, właściwych danemu krajowi, oraz tkanin sztucznych, byleby odpowiadały powadze liturgii i osoby. Decyzja w tej sprawie należy do Konferencji Episkopatu.

344. Piękno i wartość każdej szaty liturgicznej zależą od użytego materiału i formy szaty, a nie od nadmiaru dodatkowych ozdób. Dozwolone są ozdoby figuralne czy symbole wskazujące na sakralne zastosowanie tych szat, ale nie takie, które nie przystoją ich sakralnemu przeznaczeniu.

Podstawową funkcją szat liturgicznych jest odróżnienie kto jaką funkcję wypełnia podczas trwania liturgii. Szaty podkreślają również piękno i uroczystość danej liturgii.

Przykłady szat liturgicznych:

Humerał
Biała chusta okrywająca szyję i ramiona, którą nakłada się pod albę, gdy ona nie zakrywa odzieży.

Alba
Z łaciny oznacza biel - czystość. Długa i biała szata, która jest podstawową szatą w liturgii.

Cingulum
Długi sznur, którym przewiązuje się albę, jeśli tego potrzeba (tzn. gdy alba nie przylega do ciała).

Stuła
Jest znakiem władzy kapłańskiej. Zakładana na albę. Kolor zależny jest od okresu liturgicznego lub charakteru święta.

Dalmatyka
Szata, w której diakon bierze udział w liturgii. Nie jest koniecznie jej stosowanie.

Kapa
Szata kapłana i diakona, w której sprawuje się nabożeństwa.

Welon
Materiał nakładany na ramiona kapłana w czasie błogosławieństwa ludu Najświętszym Sakramentem.

Komża
Wersja "skrócona" alby. Nie można nią zastąpić alby.

Piuska
Mała "czapeczka" biskupa (papież nosi ją w odmiennym kolorze).

Mitra, Infuła
Oznaka władzy święceń biskupich ("wysoka czapka").

Paliusz
"Wełniana wstęga" z krzyżami, zakładana na ornat, oznaka władzy biskupa, nadawana przez papieża.

Pastorał
Laska pasterska, oznaka władzy pasterskiej biskupa.

Tiara
Potrójna korona papieska (dziś już nie używana).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Komentarze liturgiczne przykłady, Religijne, Różne
KOMENTARZE, KOMENTARZE LITURGICZNE
komentarz liturgiczny - broszura, Ruch Światło-Życie (oaza), Materiały formacyjne, Diakonia Liturgic
Komentarze liturgiczne na rok A, Religijne, Różne
Komentarz do Liturgii Słowa2, KOMENTARZE LITURGICZNE
kom., KOMENTARZE LITURGICZNE
komentarz, KOMENTARZE LITURGICZNE
KOMENTARZ LITURGICZNY
KOMENTARZE DO LITURGII
Komentarze do Liturgii 26 niedz. A, czytania i modlitwa wiernych, czytania rok B, czytania i modlitw
Jak pisać komentarze- łapotologicznie ;)(1), szkoła liturgii
I Komunia - oprawa liturgii, Komentarz do darów
Komentarz do Liturgii Słowa 06 2008
KOMENTARZE DO LITURGII
Komentarz do Liturgii Słowa
KOMENTARZ DO LITURGII EUCHARYSTYCZNEJ
Jama brzuszna c d 17 12 06 komentarz
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO FILIPIAN

więcej podobnych podstron