Historia myśli ekonomicznej (26 stron) TYYDGRKRP6TKS77R5C5XEEY5TEKUCWESZOIYB6I


Oikonomikos (z grec.) - zajmowanie się problemami na styku człowiek przyroda, a także działania wytwórcze.

Demokracja (z grec.) = domos (lud) + kratos (władza) - władza ludzi, system sprawowania władzy, gdzie wszyscy mamy wpływ na władzę.

Starożytna Grecja to okres od VIII do III w. p.n.e. Po upadku Grecji antycznej jej miejsce zajęło Cesarstwo Rzymskie, ale pod koniec I w.n.e. zaczął się powolny upadek i rozpad Cesarstwa Rzymskiego (III w.n.e.). od I do III w. terytorium imperium rzymskiego kurczyło się, w samym Rzymie władza zaczęła przechodzić w ręce pierwszych katolików. Wczesne chrześcijaństwo dochodzi do V w.n.e., a następnym nurtem jest Średniowiecze. Jest to okres zastoju w rozwoju cywilizacji. Rozwój cywilizacji odbywał się nierównomiernie - raz wolniej, raz szybciej. Średniowiecze trwało od V do XV w. (1000 lat). Od końca XV w. i początku XVI w. zaczynają się czasy nowożytne. W tych czasach dużo się działo, wszystko się bardzo dynamicznie zmieniało.

Rozwój ekonomii od starożytności do współczesności charakteryzował się 3 etapami:

  1. Obserwacja tego, co się dzieje i rejestracja oraz poszukiwanie w zaobserwowanych zjawiskach pewnej regularności - było to notowanie zjawisk, rejestracja stanu faktycznego;

  2. Wnioskowanie - próba podsumowania tego, co zaobserwowano, zarejestrowano i wyciągnięcie z tego wniosków;

  3. Próba prognozowania na przyszłość.

W całym przebiegu dziejów okazuje się, że jest czynnik, który wywołuje postęp. Tym zjawiskiem są wojny. Przyczyną większości wojen były surowce albo tereny, lub obie te przyczyny na raz. Wszelkiego typu podboje wymagały jednak środków (przygotowanie broni). Przygotowywanie do wojny było zwsze impulsem dla rozwoju gospodarki (większe zapotrzebowanie), poza tym zawsze poszukiwano lepszego uzbrojenia. Wyścig zbrojeń zawsze ma u podstaw poszukiwanie nowych rozwiązań technicznych. Postęp techniczny jest motorem, który wpływa na rozwój całej cywilizacji, a zbrojenia to czynnik, który popycha poszukiwanie nowych rozwiązań. Większość rozwiązań technicznych było wynalezionych w celach wojskowych.

W rozwoju społeczeństw utworzył się taki układ, że w każdym państwie (plemieniu itp.) znajduje się jakiś ośrodek władzy. Może to być władza totalitarna (jednoosobowa) lub demokratyczna (włądza wszystkich ludzi). Na rozwój cywilizacji, a w tym i ekonomii, bardzo duży wpływ ma to, kto i w jaki sposób sprawuje władzę.

Podejście do włądzy i do ziemi także wywiera wpływ na rozwój ekonomii. Ziemia daje nam podstawowe rzeczy potrzebne do życia (żywność, surowce - drewno, glina). Pierwszą siłą pociągową dała nam ziemia - wół. Węgiel, ropa, srebro, złoto to surowce pochodzenia naturalnego.

Antyczna Grecja - epoka, z której pochodzą pierwsze zapiski dające nam obraz tego, jak życie w tych czasach wyglądało. VIII w. p.n.e. - czasy Homera, który był pisarzem i kronikarzem. Grecja miała bardzo nietypową organizację administracyjną - składa się z kilkunastu państw-miast (polis), którymi zarządzała kilkuosobowa rada. Najbardziej znane państwa-miasta to: Ateny, Sparta, Korynt, Saloniki, Delfy. Delfy charakteryzowały się znaną wyrocznią, która udzielała dwuznacznych odpowiedzi, poza tym Delfy były miastem skarbcem, wszystkie państwa-miasta budowały sobie w Delfach skarbce i umieszczały tam swoje nadwyżki finansowe. Delfy były miastem nietykalnym, żadne z państw-miast greckich nie atakowały Delf.

Grecja w okresie swojej świetności poszukiwała nowych terenów do rozwoju. Efektem była kolonializacja całego Morza Egejskiego (wszystkich wysp), a także drugiej strony Morza Egejskiego, tam gdzie obecnie jest Azja Mniejsza. Pokonana ludność była przewożona do Grecji i była niewolnikami, którzy stanowili siłę roboczą w gospodarstwach rolnych. Wiązało się to z rozwojem całej gospodarki - było więcej rąk do pracy, można było uprawiać więcej ziemi, był to impuls do tworzenia nowych narzędzi do rolnictwa, dla walczących również. Zaczyna się tworzyć w Grecji specjalizacja w rzemiośle i rolnictwie, która przyspiesza rozwój i daje wzrost wielkości produkcji, wówczas część produkcji można przeznaczyć na handel, czyli zaczął się wówczas rozwijać w Grecji handel. Grecy z podbojów i podróży handlowych przywożą nowe artykuły nie znane przez nich i podpatrują różne wynalazki w innych państwach (np. alfabet, który podpatrzyli u Fenicjan, czy pieniądz). Rozwój handlu był długo hamowany przez to, że wymieniano towar za towar. W wymianie handlowej wprowadzono pieniądz, czyli uniwersalny środek, który jest miernikiem wartości. Pierwszym pieniądzem był pieniądz kruszcowy, czyli monety wykonane ze złota i srebra. Prawo do produkowania i puszczania w obieg pieniędzy miały tylko ośrodki władzy w danym państwie, tak jest do dzisiaj. Gdy wszedł do obiegu pieniądz zaczęło się pożyczanie pieniędzy na procent, czyli tzw. lichwa.

Sokrates - myśliciel, żył w V w.p.n.e. w Atenach. Nie zachowały się żadne osobiście napisane przez niego dzieła. Wszystko co o nim wiemy pochodzi z zapisków innych. Sokrates należał do grupy filozofów, uczonych, których od czasów Homera nazywano sofistami. Byli to ludzie najbardziej wykształceni, byli nauczycielami, mieli przekazywać wiedzę swoim następcom. Sokrates twierdził, że tylko z grupy sofistów należy wyłaniać ludzi, którzy powinni rządzić państwem-miastem. To twierdzenie było jak na te czasy niedemokratyczne. Uważał on, że trzeba stworzyć grupę ludzi uczących się sprawowania władzy, tą grupę nazwał sofokracją. Z góry uważał, że tylko wybrani mogą sprawować władzę (namiastki totalitaryzmu), a z drugiej strony popierał on indywidualizm, czyli że każdy może robić, co chce (namiastki liberalizmu).

Pitagoras - matematyk, fizyk, zajmował się też podstawami ekonomii. Twierdził, że niewolnicy są złymi pracownikami, gdyż nie mają żadnych bodźców, aby pracować dobrze. Wtedy z jego tezą nikt się nie zgadzał, ale czas pokazał, że miał rację.

Ksenofont - pierwszy, który napisał i wydał dzieło zajmujące się ekonomią „Księga o gospodarstwie”. Napisał w niej o swoich spostrzeżeniach na temat działania gospodarstw rolnych, były to praktyczne porady oparte na obserwacjach. Podstawowym założeniem była praca niewolników. Uważał on, że niewolnicy są najkorzystniejszymi pracownikami. Jego dzieło dotyczy zakresu mikroekonomii, gdyż w tych czasach wszystkie obserwacje i spostrzeżenia dotyczyły zakresu mikroekonomii. Ksenofont kładł nacisk na rozwój techniczny, uważał, że niewolnikom trzeba dać lepsze narzędzia, aby mogli lepiej pracować. Sam nie zajmował się wynalazczością, ale obserwował wszelkie nowości i propagował ich stosowanie. Uważał, że dzięki nowoczesnym narzędziom przy tej samej liczbie pracowników można uprawiać więcej ziemi. Ze zbytem nie było żadnych problemów, gdyż handel zagraniczny rozwijał się bardzo dynamicznie. Ksenofont kładł też nacisk na specjalizację, która umożliwia tworzenie nowych rzeczy, ale wówczas był konieczny dalszy rozwój handlu, który był pożyteczny i porządany. Uważał, że władze miast powinny ułatwić organizację targowisk. Twierdził, że dla sprzedającego każdy wyrób ma wartość zamienną, a dla kupującego ten sam produkt ma wartość użytkową, gdyż kupuje go dla jakiegoś celu. Jest to podwójna wartość wyrobu.

Platon - znany był jako folozof, który zajmował się problemami społeczno-etycznymi, a nie ekonomicznymi. Zakładał on ideę egalitaryzmu, czyli że rządzić mogą wybrani ludzie, których trzeba szkolić od dziecka, aby byli do tego przygotowani. Zakładał, że społeczeństwo dzieli się na 3 klasy:

  1. Mędrcy, uczeni - ci, którzy będą sprawować władzę; zajmowali się pracą umysłową;

  2. Żołnierze, strażnicy, wojownicy - ich zadaniem było zagwarantowanie bezpieczeństwa i porządku; zajmowali się pracą umysłową i fizyczną; podlegali grupie 1, czyli rządzącym;

  3. Wszyscy pracujący fizycznie.

W podziale tym nie było miejsca dla niwolników, gdyż byli traktowani jako inny, specyficzny rodzaj ludzi. Niewolnicy stanowili około 15% całej populacji w czasach Platona, ale on w swym podziale ich nie uwzględniał.

Platon tworzył teorie, ale nie próbował ich wprowadzać w życie, nie był praktykiem. Zakładał, że grupa 1 i 2 nie będzie otrzymywać zarobków i posiadać osobistego majątku. Zarabiać miała grupa 3, która pracowała fizycznie. Grupa 1 i 2 miała być utrzymywana przez państwo na zasadzie wspólnoty. Powodem tego podziału społeczeństwa na 3 grupy było uniknięcie konfliktu interesów między rządzocymi a pracującymi. Rządzący, gdy jest czegoś właścicielem, to będzie tak rządzić, aby nie było to szkodliwe dla jego majątku. W ten sposób Platon chciał zapobiec tego rodzaju sytuacjom. Potem stwierdzono, że jest to utopia, czyli coś, czego nie da się zrealizować.

Platon sprzeciwiał się handlowi. Z jednej strony rozumiał, że jest on konieczny w wyniku specjalizacji, ale uważał, że nie powinien dawać zbyt dużych dochodów. Był przeciwnikiem pożyczania pieniędzy na procent, czyli lichwy, gdyż procent ten był wysoki i było duże ryzyko - nie było żadnych zabezpieczeń. Nie popierał on rozwoju handlu, ale był za rozwojem handlu z zagranicą, gdyż to pozwalało przywozić do Grecji rzeczy, których w Grecji nie było.

W rozwoju społecznym Platon widział konieczność przemieszczania się pomiędzy grupami. Widział możliwość przenoszenia się z grupy 2 do 1, ale nie widział takiej możliwości przemieszczania się z grupy 3 do 1.

Platon popierał próby wprowadzenia matematyki do praktycznego zastosowania w ekonomii. Arystoteles (uczeń Platona) był bardzo dużym propagatorem tej idei.

Platon podkreślił, że w gospodarce występują 2 rodzaje rzeczy:

  1. rzeczy nieruchome,

  2. rzeczy ruchome.

Stwierdził, że istnieje między nimi duża różnica z gospodarczego punktu widzenia.

Platon, obserwując rynek, zauważył, że zużywanie pieniądza następuje w sposób dwojaki:

  1. na konsumpcję - na zakup rzeczy zaspokajających nasze potrzeby;

  2. na dalszy rozwój lub do oszczędzania - pieniądz jako kapitał.

W tych czasach był kruszcowy pieniądz (ze złota i srebra). Platon uważał, że zasoby tych metali szlachetnych są ograniczone i zastanawiał się co będzie, gdy się wyczerpią. Dlatego też zaproponował tzw. pieniądz zdawkowy - wykonany z metalu nieszlachetnego posiadający nominalną wartość pieniądza kruszcowego. Miałby on wartość umowną i dlatego nie nadawałby się do oszczędzania. Dlatego pomysł ten nie został zaakceptowany. Dopiero pod koniec IV wieku p.n.e. zaczęto wprowadzać monety zdawkowe, ale funkcjonowały one tylko w obiegu wewnętrznym.

Arystoteles - uczeń Platona i jego następca. Żył w IV w.p.n.e. W odróżnieniu od Platona był praktykiem, który dużo podróżował, interesował się praktyczną działalnością. Chciał wprowadzić metody rachunkowe w ekonomii, gdyż uważał, że jest to przydatne. Arystoteles zajmował się etyką i ekonomią, a Platon głównie etyką. Arystoteles nie popierał tak, jak Platon totalitaryzmu, nie był też liberałem, był człowiekiem środka. Uważał, że najważniejszym dobrem dla człowieka jest jego szczęście, a szczęśliwym człowiekiem może być ten, kto może zaspokoić swoje potrzeby, czyli musi zdobywać dobra materialne, bogacić się, aby być szczęśliwym. Etyka tłumaczy nam jak do szczęścia dojść, a ekonomia ma powiedzieć w jaki praktyczny sposób dojść do tych dóbr materialnych. Arystoteles starał się stworzyć praktyczną teorię - jak zrobić, żeby pomnażać bogactwa, jednak stwierdził, że nie jest to zajęcie dla niego, gdyż nie jest filozofem. Wprowadził pojęcie ekonomiki do ekonomii. Ekonomika odnosi się do wąskiej dziedziny, jest fragmentem ekonomii. Na bazie ekonomiki Arystoteles pierwszy próbował stworzyć prognozę na przyszłość.

Popierał on całkowicie prywatną własność w odróżnieniu od Platona, który był za komuną (własnością grupową). Arystoteles uważał, że tylko właściciel dba o swoją własność, żadna grupa nie zrobi tego tak dobrze, jak właściciel - własność grupowa wg niego nie jest dobrą własnością. Uznawał podobnie jak Platon istnienie 3 grup społecznych, ale nie odmawiał prawa grupie 1 i 2 posiadania majątku i własnych dochodów. Uważał, że ten pomysł Platona jest utopią. Widział problem w tym, że powstają duże różnice w zamożności pomiędzy ludźmi. Jednak nie potrafił nic na to poradzić, wiedział, że nie służy to całemu społeczeństwu. Twierdził, że praca ludzi z grupy 1 i 2 jest pracą dobrą, a z pewnym lekceważeniem odnosił się do ludzi pracujących fizycznie, czyli do klasy 3.

Arystoteles zajmował się pieniądzem. Za jego życia pieniądz wszedł na dobre do obiegu, zaczęła się tworzyć gospodarka towarowo-pieniężna. Określił on 2 podstawowe funkcje pieniądza:

  1. Uniwersalny miernik wartości - służy do określania wartości wszystkich przedmiotów; uważał, że także rzeczy niematerialne mogą być wyceniane w pieniądzu (np. praca);

  2. Środek wymiany - umożliwia porównywanie i wymianę najróżnorodniejszych towarów.

Arystoteles uważał, że jeżeli pieniądz jest umownym środkiem do wyceny dóbr, to on sam nie posiada wartości, czyli nie może być źródłem wytwarzania wartości, ani oszczędzania. Lichwa jest więc rzeczą nieuczciwą, gdyż jest to okradanie z wypracowanych zysków tego, kto pożycza komuś pieniądz, jest to więc nieetyczne.

Bardzo wyraźnie podkreślał osobistą, prywatną własność, udowadniał to poprzez prawa natury. Uważał, że własność prywatna jest własnością niepodwarzalną. Prywatność jest nitykalna w odniesieniu do rodziny i domu. Jednocześnie rozumiał, że jest konieczność tego, że państwo będzie czasami ingerować w prywatną własność, uważał, że tak musi być. Państwo miało zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, ale musiało mieć na to środki, czyli pieniądze lub dobra. Dlatego też uważał, że konieczne jest opodatkowanie obywateli na rzecz państwa, aby mogło ono zagwarantować im bezpieczeństwo. W Grecji istniał podatek regularny od ziemi oraz podatki nieregularne (podatek spadkowy, podatek wojenny). Arystoteles widział to, że duże majątki rosną szybciej niż małe, czyli, że ta różnica między nimi rośnie. Twierdził, że państwo powinno na to reagować. Twierdził, że dobro państwa to dobro obywateli i odwrotnie. Odrzucał wszelkie wspólnoty, komuny. Państwo wg niego miało być władzą na górze i w najmniejszym stopniu ma ingerować w życie obywateli.

Epikur - żył na przełomie IV i III w.p.n.e., był filozofem, był zamożny, lubił korzystać z uciech życia. Głosił teorię, że celem życia jest osiąganie przyjemności. Był zwolennikiem posiadania majątku. Od jego nazwiska taki nurt myślenia został nazwany epikuryzmem lub ruchem hedonistycznym. Przeciwstawny nurt nazwano nurtem stoickim - obojętność wobec dóbr doczesnych, propagował życie w skromności (ascezę), wg tego nurtu praca miała zapewnić środki do życia, trzeba było się poświęcić rozmyślaniu lub dalszej pracy, a nie można było korzystać z uciech życia.

CESARSTWO RZYMSKIE

Istniało ono od III w.p.n.e. do przełomu III i IV w.n.e. Grecja została podbita przez Rzymian, gdyż Rzymianie byli agresywnym, rządnym podbojów państwem, a Grecja była państwem zamożnym i spokojnym. Armia rzymska była nowoczesna, nowocześnie uzbrojona i zorganizowana, dowodzona przez młodych i wyćwiczonych dowódców, była armią ruchliwą. Rzymianie pokonali Greków bez wielu krwawych bitew. Imperium Rzymskie w szybkim tempie się rozrastało, w szczytowym dla siebie momencie obejmowało 2/3 obecnej Europy, północną Afrykę i część Azji, był to ogromny obszar. Podboje Rzymu dawały mu środki do dalszego rozwoju - przywożenie niewolników z podbojów, dóbr materialnych, nakładali podatki na podbite kraje tzw. kontrybucję. Rzymianie budowali z tych pieniędzy infrastrukturę, budowali solidnie rzeczy naprawdę potrzebne. Rzymianie byli pozytywnie nastawieni do postępu, szczególnie technicznego, gdyż wprowadzał on wiele ułatwień.

W Cesarstwie kwitł także handel arówno drogą morską, jak i lądową. Tania siła robocza (niewolnicy) stanowiła bardzo ważny element w gospodarczym rozwoju Imperium Rzymskiego. Każdy młody Rzymianin mógł się zaciągnąć do wojska, co było bardzo dobrą karierą. Zwycięzcy na wojnie mieli zapewniony bardzo duży majątek.

Zaczęła rosnąć liczba niewolników w całej strukturze Rzymu. Rzymianie traktowali swoich niewolników przyzwoicie, ale niewolnicy pracowali niechętnie, gdyż nie mieli żadnej motywacji do pracy.

Myśl etyczna i ekonomiczna w okresie Rzymu była kontynuacją myśli greckiej. W Grecji była demokracja, a w Rzymie rządził cesarz w sposób totalitarny.

Augustyn z Hipony - był biskupem, chciał przywrócenia godności pracy ludzkiej, co wiązało się ze znacznym ograniczeniem niewolnictwa. Wczesne chrześcijaństwo bardzo propagowało ideę jałmużny, czyli wspierania przez tych, którzy mieli dużo, tych, którzy mieli mało. Jałmużna była dobrowolna. Augustyn uważał, że najlepiej byłoby, żeby nie było jałmużny, czyli żeby nie było biednych. Jednak wiadomo było, że szybko do tego nie dojdzie.

Koniec wczesnego chrześcijaństwa jest początkiem średniowiecza (V-XV w.). W V wieku miał miejsce rozpad imperium rzymskiego i podział Europy na 2 części. Na Wschodzie powstało Cesarstwo Bizantyjskie z ośrodkiem w Konstantynopolu. Podział Europy na Wschód i Zachód w wyniku rozpadu cesarstwa rzymskiego spowodował, że Europa Zachodnia przyjęła chrześcijaństwo, a Wschodnia (Bizancjum) prawosławie. Czyli powstały różnice religijne. W Europie chrześcijańskiej następuje proces decentralizacji - przekształcania się byłych prowincji rzymskich w samodzielne państwa. Te państwowości zwykle były bardzo słabe, wewnątrz tych państw tworzyły się niezależne od siebie księstwa, minipaństewka, odłamy rodów królewskich. Te części jednego państwa bardzo często wojowały ze sobą, co prowadziło do osłabienia centralnej władzy i skłócenia ze sobą poszczególnych prowincji. Prowincje te miały ambicje do tego, aby rządzić w całym państwie. To wszystko hamowało rozwój w Europie chrześcijańskiej. Okres średniowiecza jest więc okresem zastoju. Jedyną instytucją, która rozwijała się wówczas był kościół (religia chrześcijańska). Zdobywał on wówczas coraz to nowych wyznawców. W tym okresie państwa były słabe, a kościół rósł w siłę, w niektórych państwach kościół sprawował władzę. Rośnie także potęga materialna kościoła, a u podstaw chrześcijaństwa była równość w stanie posiadania.

Okres średniowiecza należy podzielić na 3 części:

Całe średniowiecze jest często nazywane mrocznym okresem. Dopiero w XVI i XVII w. rozwój cywilizacji był bardzo intensywny, ale to już nie był okres średniowiecza.

Wczesne średniowiecze to okres zastoju intelektualnego. Zastój ten wynika z rozpadu cesarstwa rzymskiego, powstania nowych państw i skłócenia wewnętrznego w tych państwach. Nowe ośrodki władzy w nowych państwach były nastawione na obronę przed sąsiadami, a nie na rozwój wiedzy. Ośrodki wiedzy przenoszą się więc do kościołów, gdyż była to jedyna instytucja, która przyjmowała filozofów i myślicieli. Jednak na początku kościół nie był przygotowany na rolę mecenata, sponsora ośrodków wiedzy. Później kościół stawał się coraz zasobniejszy i wiedza mogła się tam rozwijać. Uczeni z tego okresu to głównie duchowni. Kościół było stać na finansowanie rozwoju naukowego, ale nie było to zgodne z religią, którą kościół głosił, gdyż nie było równości w stanie posiadania. Niektórzy księża chcieli, aby dzielić się ogromnym majątkiem posiadanym przez kościół, jednak były to głosy pojedyncze. Proponowano życie w komunach ze wspólnym majątkiem. Takie próby prowadzono w praktyce - na takiej zasadzi powstał kościół Benedyktynów, którzy żyli i pracowali razem, a wypracowane środki przeznaczali na rozwój zakonnej bazy i na rzecz najbiedniejszych.

Dopiero klasyczny okres średniowiecza przyniósł przełom myślowy. Zaczęto wzorować się na teorii Arystotelesa polegającej na tym, że własność prywatna wynika z natury, pochodzi od natury. Stwierdzono, że wspólna własność jest niezgodna z prawami natury, a więc też niezgodna z nauką kościoła. Ten przełom myślowy zmieniał podejście do świata. Pan Bóg stworzył wszelkie dobra dla ludzi, a ludzie są tylko użytkownikami tych dóbr. Te dobra po śmierci w życiu duchowym nie będą odgrywały żadnej roli, czyli przeniesiono równość wszystkich z życia prawdziwego do życia duchowego.

Tomasz z Akwinu - żył w połowie XIII w. (średniowiecze klasyczne), był Dominikaninem. Był bardzo oczytany, czytał zapiski Arystotelesa. Uważał tak jak Arystoteles, że naturalną rzeczą jest to, że ludzie są różni, jest to zgodne z naturą. Uważał, że społeczeństwo musi mieć układ klasowy, skoro ludzie się różnią, to należą do różnych warstw. Wyraźnie podkreślał, że prawo prywatnej własności jest sprawą naturalną i nie należy w to mieszać Boga. Twierdził, że prywatna własność to nie tylko przywilej, nakłada to na właściciela określone obowiązki np. dbanie o własne dobro. Polemizował z biskupem z Hipony (Augustyn) na temat chciwości. Tomasz z Akwinu uważał, że chęć posiadania prywatnej własności i pomnażania jej jest czymś naturalnym i pozytywnym, a nadmierna chciwość to kradzież i wszystko to, co jest niezgodne z przykazaniami boskimi. Doszedł on do dwóch spostrzeżeń:

Z tych dwóch spostrzeżeń ważniejsze było to pierwsze. Tomasz z Akwinu widział, że istnieje możliwość życia we wspólnocie, ale twierdził, że może to dotyczyć specjalnych grup, które mają specjalny wspólny cel - jako przykład dawał zakony. W takim przypadku stan posiadania nie ma znaczenia. Głosił, że korzystanie z własności prywatnej nie może stanowić zagrożenia i przeszkody w rozwoju społeczeństwa, wręcz przeciwnie - ma służyć rozwojowi społecznemu. Zauważył, że wszelkie dobra materialne można podzielić na 2 grupy:

Uważał, że ta nadwyżka ponad potrzeby podstawowe powinna być przedstawiona na rzecz ogółu - władza może nawet użyć siły, aby odebrać tą nadwyżkę. Tomasz z Akwinu przyznaje władzy państwowej dość szeroki zakres uprawnień, ale uważał, że podstawowe dobra są nienaruszalne. Uważał, że jeżeli biedak ukradnie chleb, to nie powinien być ukarany, mimo iż jest to kradzież. Uważał, że na każdym, kto ma nadwyżki luksusowe ciąży obowiązek dobrowolnego wspierania najbiedniejszych (tzw. jałmużna). Proponował, aby ta jałmużna była skierowana nie tylko na rzecz najuboższych, ale również na rzecz państwa i kościoła.

Tomasz a Akwinu uważał, w przeciwieństwie do Arystotelesa, że handel jest rzeczą naturalną tak samo, jak praca. Skoro istnieje specjalizacja i społeczny podział pracy, to handel wynika z praw natury. Proponował on, aby oddzielić ekonomię od etyki. Z punktu widzenia ekonomii (praktyki) handel jest niezbędny i jest pracą, za którą należy się wynagrodzenie. Natomiast wg etyki handel nie stwarza nowych wartości. Z wymianą handlową wiąże się pojęcie wartości, która jest wyznaczana za pomocą pieniądza, czyli wartość towaru to cena, za jaką się go sprzedaje. Wg Tomasza z Akwinu występują 2 rodzaje cen:

Wg Tomasza z Akwinu sprawiedliwą ceną jest cena statyczna, która zwraca producentowi koszty zużytych materiałów i koszty jego pracy. Obie strony (sprzedający i kupujący) są z takiej transakcji sprawiedliwie zadowoleni. Sprawiedliwa płaca miała być zapłatą za wniesiony trud (rzeczywisty wysiłek fizyczny) i zapewniać pracownikowi godziwy byt. Potem tą zapłatę nazwał zapłatą godzi. Podkreślał też, że często rozważania dotyczące cen i płac są czysto ekonomiczne, a nie etyczne.

Tomasz z Akwinu zajmował się też pieniądzem. Zgadzał się z Arystotelesem, że pożyczanie pieniądza na procent (lichwa) to rzecz niedobra i nieetyczna, ale z drugiej strony określił precyzyjnie 3 przypadki, kiedy pobieranie procentów za pożyczony pieniądz jest uzasadnione:

Pierwszy i trzeci przypadek występuje zawsze, czyli pożyczanie pieniędzy na procent jest zawsze uzasadnione - jest tutaj pewna niekonsekwencja w twierdzeniach Tomasza z Akwinu, gdyż wcześniej uważał, że lichwa jest nieetyczna. Potraktował on pieniądz pożyczony jako kapitał, który służy do inwestowania.

W tych czasach występowały 2 rodzaje pieniądza:

Władca mógł ściągnąć pieniądz kruszcowy z rynku, przetopić na monety z innych metali z domieszką złota i wypuścić takie monety na rynek. Takie zjawisko nazywamy psuciem pieniądza. Wszystko to opiera się na teorii nominalistycznej. Tomasz z Akwinu protestował przeciwko psuciu pieniądza, uważał, że za jakiś czas będzie to miało negatywne skutki.

Teoria substancjalna (oparta na pieniądzu kruszcowym) polegała na powrocie do pieniądza, który miał w sobie tyle złota, ile powinien mieć w stosunku do wartości. Teoria ta uniemożliwiała wystąpienie zjawiska psucia pieniądza.

Tomasz z Akwinu uważał, że piemiądz posiada 2 wartości:

Popierał on teorię substancjalną, czyli chciał, aby wartości zewnętrzna i wewnętrzna były sobie równe, gdyż wówczas mamy do czynienia z mocnym pieniądzem.

XIV-XV wiek to tzw. schyłek średniowiecza. W tym czasie zaczął się rozwój myśli naukowej w różnych dziedzinach, a także rozwój gospodarczy. Wiąże się to z kilkoma istotnymi wydarzeniami. Koniec XIV wieku to rozpad Cesarstwa Bizantyjskiego, które zostaje podbite przez Turków i zamienione w Cesarstwo Otomańskie. Turcy zupełnie odcięli kontakty z Europą. Szlaki komunikacyjne na wschód do Indii szły przez zajęte przez Turków tereny i dlatego też szlaki te zostały odcięte. Ponieważ z Indii pochodziło bardzo wiele cennych wyrobów, Europa zaczęła poszukiwać nowej drogi do Indii. Drugim ważnym wydarzeniem w tym czasie jest koniec procesu feudalnego (przywiązanie ludzi do ziemi). Niektórzy właściciele ziemscy zaczęli to zmieniać na zasadę wolnej pracy. Zmiany w przemyśle wywołują zmiany w uzbrojeniu - ciężkie miecze są zastępowane przez bardziej nowoczesne, lżejsze bronie, armia zaczyna wyglądać inaczej, łatwiej ją zorganizować. Rycerz nie musi już pochodzić ze stanu rycerskiego, a to powoduje zmniejszenie znaczenia warstwy rycerskiej, ludzi bogatych. Jeżeli chodzi o gospodarkę, to nic szczególnego się nie zmienia - dominują rozmyślania na temat pieniądza. Zaczyna się rozwijać gospodarka towarowo-pieniężna i następuje rozróżnienie dwojakiej roli pieniądza:

Biskup Mikołaj Orseniusz - żyje w drugiej połowie XIV wieku. Całkowicie popiera rozważania Tomasza z Akwinu dotyczące pieniądza, czyli jest zwolennikiem pieniądza kruszcowego. Jest przeciwnikiem pieniądza nominalistycznego i zjawiska psucia pieniądza. Udowadnia wszystkim władcom, którzy doprowadzają do psucia pieniądza, że robią nierozsądnie, gdyż zjawisko to przynosi korzyści, ale tylko na krótki czas i jest nieuczciwe. Natomiast w dłuższym okresie czasu przewaga pieniądza nominalistycznego osłabia handel i gospodarkę, gdyż ludzie tracą do niego zaufanie. Pieniądz kruszcowy ma wartość zewnętrzną, czyli wartość, którą spełnia jako miernik wartości oraz wartość wewnętrzną (wartość złota lub srebra zawarta w danej monecie). Pieniądz kruszcowy może być doskonałym środkiem do oszczędzania, gdyż nie ulega zmianie. Pieniądz nominalistyczny ma tylko wartość zewnętrzną. Ludzie zaczęli uciekać od pieniądza nominalistycznego na rzecz towarów. Mikołaj Orseniusz zaobserwował zjawisko, że gdy ktoś chciał oszczędzać zatrzymywał monety złote, a wypychał pieniądz nominalistyczny i w ten sposób tych złotych monet było na rynku coraz mniej.

ODRODZENIE

Od XVI do początku XVIII wieku trwa nowy okres w dziejach świata nazywany orodzeniem lub merkantylizmem. Nazwa merkantylizm pochodzi od słowa handel, gdyż w tym okresie miał miejsce gwałtowny rozwój handlu. Handel jest wówczas bardzo popierany.

Już pod koniec średniowiecza nastąpiło przyspieszenie rozwoju, co zaowocowało 3 wynalazkami: proch, kompas i druk. Proch pozwolił na skonstruowanie broni palnej (strzelba, pistolet, armata). Broń ta była prymitywna, ale działała i stanowiła tajną i skuteczną broń Europy, w której ten wynalazek powstał. Kompas pozwala na poruszanie się w terenie, gdzie nie ma znaków orientacyjnych (np. na morzu). Natomiast druk zrewolucjonizował system tworzenia nowych książek, gdyż dzięki niemu zaczęło powstawać kilkadziesiąt książek dziennie i ich koszt zmniejszył się wielokrotnie. Książki stawały się coraz bardziej powszechne, co powodowało, że coraz więcej ludzi umiało czytać i pisać. Wiedza stawała się coraz bardziej powszechna i ciągle się rozwijała. Bardzo szybko zaczęły powstawać nowe utwory, zalążki gazet, co ułatwiało przekaz informacji. Aby rozwój był szybki potrzebne były jeszcze pieniądze.

W tym czasie ekonomia staje się już samodzielną nauką, która zajmuje się praktyką, a etyczne rozważania odeszły w przeszłość. Ekonomia zajmuje się tym jak gospodarować, aby pomnażać swoje dobra.

Z wielu przekształcających się państw europejskich zmienia się władza państwowa, która zapewnia siłę i środki. Kolumb wypłynął jako przedstawiciel królowej Hiszpanii (mimo iż był Włochem), która dała mu całe wyposażenie i wszelkie środki, które były mu potrzebne.

Rola państwa jest bardzo istotna, gdyż organizuje ono zabezpieczenie, wyposaża i utrzymuje armię i flotę wojenną. Pojedynczy kupcy nie są w stanie zorganizować wyprawy, więc łączą się w organizacje. Handel bardzo się rozwija, ale potrzebna jest militarna pomoc i ochrona państwa. Państwo organizuje również swoją władzę w podbitych terenach. Jednak nie robi tego za darmo - część zdobytych dóbr przekazuje się na rzecz państwa, płaci się podatki.

Odkryte przez Kolumba tereny okazały się bardzo dobrze wyposażone w minerały, owoce, przyprawy, które w Europie były bardzo poszukiwane. Rozpoczyna się okres podbojów nowych terenów. Europa zaczyna podbój reszty świata, gdyż jest to warunkiem dalszego rozwoju. Podbite tereny stają się z czasem bardzo chłonnym rynkiem zbytu, a z tych terenów czerpało się np. bogactwa naturalne. Jednak zmiany te ciągną za sobą pewne niebezpieczeństwa. Na początku z podbojów były przywożone głównie kruszce (złoto, srebro). Pierwszy raz powstaje nadwyżka pieniądza - było mało towarów, a dużo pieniądza, czyli ceny rosły i powstała inflacja. Inflacja godzi we wszystkich, którzy są na pensji, a wkrótkich okresach czasu pomaga producentom.

Nowe kolonie są nienasyconym rynkiem zbytu dla rynków europejskich, ale problemem jest to, że tych dóbr jest za mało. Tam, gdzie zrozumiano ten problem nastąpił intensywny rozwój przemysłu (powstają nowe maszyny i urządzenia).

Merkantylizm dzieli się na 2 okresy:

Zostaje wprowadzone prawo do zatrudniania kobiet i dzieci, a w niektórych krajach wprowadzono przymus pracy, gdyż zaczynało brakować rąk do pracy w miastach.

W tym czasie działalność państwa wspiera wyraźnie jedną grupę społeczną - kupców i przemysłowców. Zaniedbane zostają interesy pozostałej części społeczeństwa. Dawna najważniejsza klasa społeczna, jaką było ziemiaństwo i rycerstwo traci wpływy na rzecz bogacącej się warstwy kupiecko-przemysłowej, która przejmuje pewne zakresy władzy.

Pierwsi z kolonizacją ruszyli Hiszpanie. Jednak napływ pieniądza z kolonizacji w Hiszpanii nie został dobrze wykorzystany - nie inwestowano w handel, przemysł i rolnictwo. Ludzie zaczęli stamtąd odpływać do Ameryki ze względu na chęć szybkiego wzbogacenia się. Efektem tego było to, że wieś hiszpańska zaczęła się wyludniać i nie miał kto uprawiać ziemi. Mimo tego, że Hiszpania była bogatym państwem, to zatrzymała się w rozwoju.

Francja i Angla ruszyły do kolonizacji z takim samym tempem. Anglia rozwijała się początkowo wolniej od Hiszpanii, ale za to równomiernie, czyli kładąc nacisk na wszystko i dzięki temu bardzo szybko dogoniła Hiszpanię i pokonała ją na morzu i na lądzie (odbierając jej kolonie w Ameryce). Anglicy przechwytywali statki hiszpańskie ze złotem i innymi bogactwami z kolonii. W Anglii inwestowano w produkcję i natychmiast eksportowano. Wówczas najpopularniejszym dobrem eksportowym były materiały włókiennicze, na które było ogromne zapotrzebowanie w koloniach. W Anglii kładzino nacisk także na rolnictwo - nowe sposoby upraw, nowe wydajniejsze narzędzia, wprowadzono hodowlę. Wyroby hodowli są bardzo poszukiwane ze względu na skórę i wełnę. Zaletą mądrych władz państwowych w Anglii było to, że rozwój następuje w sposób harmonijny, wszystko się rozwija, jest czym handlować, można przywozić różne dobra. Anglicy bardzo ograniczali konsumpcję wewnętrzną, aby dużo pieniędzy przeznaczyć na inwestycje - tzw. działalność prorozwojowa. Jednak powstał problem - wszystko to odbywało się kosztem społeczeństwa, gdyż ludzie mało zarabiali. Rozwijająca się flota potrzebowała marynarzy, których brano ze zwykłych łapanek.

Do XVIII wieku na drugim miejscu po Anglii była Francja, która rozwijała się mniej dynamicznie, ale równie skutecznie. Rozwój ten opierał się na handlu i rozwoju przemysłu. Francuzi posiadali wówczas dużo lepszą ziemię pod rolnictwo od Anglii i dlatego rolnictwo odgrywało we Francji większą rolę niż w Anglii. Jednak zmiany w rolnictwie francuskim nie zachodziły w sposób systematyczny, ale skokowy, występowały też lata zastoju.

Ekonomią zajmowali się praktycy, a nie filozofowie. Stała się już ona samodzielną nauką, która miała odpowiedzieć na pytanie: jak pracować, aby się bogacić?

MERKANTYLIZM - CD

Handel jest w tej epoce dominujący, wymusza on rozwój przemysłu. W handlu zagranicznym kładzie się nacisk na eksport, który ma przeważać nad importem. Silna władza wspiera te zadania.

We Francji były bardzo dogodne 2 rzeczy: klimat i obszary ziemi nadające się pod uprawę. Rolnictwo tam było zawsze dobrze rozwinięte i dalej się rozwija. Zróżnicowanie wytwarzanych płodów rolnych, owoców jest bardzo duże ze względu na różne warunki klimatyczne w różnych obszarach kraju. Również rozwija się tam rzemiosło i przemysł. Francja jako państwo bardzo dobrze się w tym okresie rozwijało. Import jest ograniczany - jest to rola państwa, które ma silną władzę. Francja na świecie była na 2 miejscu pod względem rozwoju, na czele była Anglia, którą ciężko było pokonać.

We Francji było kilku praktyków, gdyż wówczas tylko tacy ludzie zajmowali się ekonomią. Jednym z nich był Antoine de Monchretien. Był to człowiek, który handlował, zarządzał dużymi gospodarstwami rolnymi, zakładami rzemieślniczymi, zajmował się tylko produkcją przemysłową. Był on zwolennikiem silnej roli państwa. Pierwszy użył określenia ekonomia polityczna - chodziło mu o podkreślenie faktu, że ekonomia łączy się z państwem. Stan gospodarki odbija się na pozycji państwa, a państwa wpływa na stan gospodarki. Jest tutaj wspólny interes, gospodarka i państwo wspierają się, dają sobie siłę. bYł on zwolennikiem rozwoju przemysłu, który ma wytwarzać dobra na eksport. Był za tym, żeby dalej rozwijać rolnictwo, rzemiosło i przemysł. Uważał, że wówczas też będzie się rozwijać handel. Francja była potęgą jeśli chodzi o eksport płodów rolnych przetworzonych i nieprzetworzonych. Z Włoch przychodzi do Francji zainteresowanie pieniądzem jako narzędziem dla gospodarki. Człowiek ten pierwszy we Francji próbował coś mówić na temat konsumpcji wewnętrznej. Próbował zauważyć, że to zjawisko istnieje, ale nie znalazł on w tym względzie żadnego poparcia. Zdobył poparcie jeśli chodzi o gromadzenie pieniędzy, popierał ograniczenie importu, ale nie w formie zakazów, a w formie ceł importowych, które przyniosą wpływy do Skarbu Państwa. Gospodarka francuska w tym okresie rozwija się, rozwija się też powoli przemysł. Ciągle odgrywa istotną rolę silna władza królewska. Król zakładał własne manufaktury tzw. manufaktury królewskie głównie w dwóch dziedzinach: wytwórnie porcelany oraz wytwórnie płótna i sukna (przemysł tkacki). Król poprzez swoich ministrów wspierał rozwój przemysłu i tam, gdzie buduje te manufaktury wprowadza nakaz pracy, gdyż zaczyna brakować rąk do pracy.

Anglia jest krajem dominującym pod względem gospodarczym i pod względem tempa przemian. Ze względu na ziemie, które posiada i na klimat nie ma warunków do rozwoju rolnictwa jak Francja, ale świetnie rozwija się tam hodowla, która dostarcza surowców dla przemysłu. Przemysł ma 2 bodźce do rozwoju: są surowce i w podbitych krajach są chłonne rynki zbytu. Rozwija się tutaj działalność handlowa na niespotykaną do tej pory skalę. Kupcy łączyli się tworząc wspólne przedsięwzięcia zwane kompaniami handlowymi, a państwo wspierało te kompanie w postaci ochrony wojska. Przemysł szybko się rozwijał, a inspiracją do jego rozwoju był handel. Import jest ograniczany przez państwo. Anglia to silne państwo, które wspierało podboje, stwarzało zabezpieczenie dla kompanii handlowych - flota wojenna ochraniała pływające w grupach statki handlowe. Silne państwo wprowadza cła na zbędny import (np. wszelkie towary luksusowe były uważane za zbytek). W miastach zaczyna brakować rąk do pracy i dlatego władza wprowadza ideę pełnego zatrudnienia - obowiązek pracy nawet przez kobiety i dzieci.

Praktykiem, który działał w Anglii był Thomas Mun, który zarządzał kompanią handlową. Był on zwolennikiem silnej roli państwa i handlu zagranicznego, gdyż z tego żył. Najważniejszą rzeczą dla niego był eksport. Uważał, że zarobiony na handlu pieniądz trzeba dalej inwestować w handel. Uzasadniał, że towary, które wożą muszą być tanie aby dobrze się sprzedawały. Najważniejsza wg niego była taniość, a nie jakość, gdyż wtedy towary się lepiej sprzedają. Naciskał na rząd, aby zlikwidował cła wywozowe, gdyż podwyższały one ceny towarów wywozowych, a był za wprowadzeniem ceł na towary importowane. Państwo słuchało takich doradców, jak Mun. Tłumaczył on, że cały eksport z Anglii do wszystkich kolonii powinien być obsługiwany przez angielską flotę. Rozumiał, że jest to rozwijanie całego przemysłu budowy okrętów, gdyż jest to źródło zarobków. Obcemu trzeba płacić za to, aby przewiózł towary na handel, a wożąc własnymi okrętami nie trzeba nikomu płacić i w ten sposób jest to tańsze. Był on zwolennikiem inwestowania zarobionych pieniędzy, jednak ta myśl znalazła zrozumienie dopiero dużo później.

Przejście od merkantylizmu do szkoły klasycznej

Jest to druga połowa XVII wieku i pierwsza połowa XVIII wieku. Okres ten zaczyna się krytyką podstawowych założeń merkantylizmu. W Anglii ten okres zaczyna się najwcześniej. Skończył się wówczas okres wojen między podbijającymi państwami, okres intensywnych podbojów, zaczyna się okres stabilizacji i spokoju. Staje się niepotrzebna silna ochrona państwa, zaczyna się krytyka władz centralnych przez kupców, producentów, handlowców i flotę. Uważają oni, że administracja państwowa jest zbiurokratyzowana, powolna i nie spostrzega wielu zachodzących zmian. Chcą oni swobody działania, chcą sami zajmować się gospodarką, a państwo ma dawać tylko ochronę. Ten nurt nazwano liberalizmem.

Zaczyna się krytykować gromadzenie bogactw w pieniądzu. To powoduje tworzenie nadmiernych bogactw pieniądza, czyli w efekcie prowadzi to do inflacji. Uznanie zdobywa ilościowa teoria pieniądza - pieniądza powinno być tyle, ile wartościowo wyrobów jest na rynku. Większa ilość pieniądza jest niedobra dla rynku. Nie ilość posiadanego pieniądza świadczy już o zamożności, teraz o zamożności świadczy ilość posiadanych dóbr. Teraz najważniejsza staje się produkcja, a nie tak, jak dotąd handel. U podstaw produkcji leży praca ludzka. Trzeba było rozwijać rynek wewnętrzny, a nie tylko eksport. Skoro ludzie pracują, to dzięki ich pracy powstają nowe dobra, a więc i nowe zarobki.

Nie należy gromadzić niepotrzebnego pieniądza, gdyż to szkodzi - tworzy inflację. Pieniądz powinien krążyć, powinien być inwestowany w dalszą działalność. Następuje liberalizacja rynku - odejście od silnej roli państwa, które ma tylko zapewniać bezpieczeństwo, a gospodarka da sobie radę bez ingerencji państwa.

Następują zmiany w sposobie podejścia do ekonomii. Pojawia się nowa szkoła nazwana przyczynowo-skutkową lub indukcyjno-dedukcyjną. Zaobserwowano, że w życiu każda przyczyna ma jakiś skutek i na odwrót. To myślenie powoduje, że znając powiązanie przyczynowo-skutkowe można zrobić jakieś posunięcie na przyszłość. W tym okresie głosił swoje poglądy William Petty, który wprowadził pewną zmianę, gdyż nie był on ekonomistą, ale lekarzem. Jego hobby była matematyka i ekonomia. Na szerszą skalę próbował on wprowadzić statystykę do ekonomii. Potrafił on patrzeć na ekonomię obiektywnie, gdyż obserwował i wyciągał wnioski. Interesował go pieniądz, skoncentrował się na cenach. Doszedł do wnisku, że ceny można podzielić na 3 kategorie:

Petty wdawał się w dyskusje z zawodowymi ekonomistami. W wyniku tych dyskusji pieniądz podzielono na 2 kategorie:

Dudley North - uważał, że kapitał to pieniądz, który tworzy następne dobra, a pieniądz przeznaczony na konsumpcję jest stracony z punktu widzenia wytwarzania nowych wartości.

Wówczas zaczynało się dopiero oszczędzanie w bankach. Grupa pod przewodnictwem Northa przekonywała do oszczędzania pieniędzy poprzez lokowanie ich w bankach, gdyż oszczędzający na tym zarobi i bankier też.

Obywatel wywodzący się z grupy Northa rozważał podejście do własności. Wg niego właściciel kapitału i pracy jest właścicielem nowej wartości, a jeśli właściciel kapitału sam nie pracuje, to może sobie kupić pracę, ale on będzie nadal właścicielem nowej wartości. Państwo wg niego powinno być strażnikiem własności prywatnej. Aby to mogło być wcielone w życie konieczna było wg niego liberalizacja gospodarki oraz indywidualizacja, gdyż konieczne jest określenie właściciela, który ma kapitał.

Pieniądz - do tej pory przeważa pieniądz kruszcowy, a oprócz niego istnieje forma zastępująca pieniądz - forma papierowa: weksle i papiery zastawne. Wzięło się to ze zwykłego wygodnictwa, gdyż ciężko jest przemieszczać się z workiem monet w ręku. Dlatego wymyślono weksle i papiery zastawne. Oprócz tego, że było to wygodne, to jeszcze było to bezpieczniejsze. Powstał pieniądz papierowy o określonym nominale, co było zasługą dwóch Szkotów: John Law i William Paterson. Do tej pory pieniądz emitował władca. Wg Patersona papierowy pieniądz musi być emitowany przez jedną instytucję - wymyślił on taką instytucję i nazwał ją Bankiem Anglii. Zdawał on sobie sprawę z tego, że podstawową rzeczą przy wprowadzeniu pieniądza papierowego jest zaufanie, trzeba było przekonać ludzi, żeby zamienili złotą monetę na papier. Zaproponował, aby w dowolnej chwili każdy, kto posiadał papierowe pieniądze mógł przyjść do Banku Anglii, aby wymienić je na złote monety. W ten sposób stworzył on system gwarancji. Potrafił on przekonać do tego systemu ludzi. Odniósł sukces - pieniądz papierowy wszedł na rynek i szybko się przyjął. Paterson był zwolennikiem ilościowej teorii pieniądza. Pieniądz papierowy jest produkowany tanio i łatwo, czyli w porównaniu do złotej monety jest dużo tańszy i dlatego mogło to kusić do emitowania zbyt dużej ilości pieniądza, ale Paterson bardzo chronił tego, aby była równowaga na rynku.

PRZEJŚCIE OD MERKANTYLIZMU DO SZKOŁY KLASYCZNEJ - CD

W Anglii wprowadzenie pieniądza papierowego ułatwiło wymianę handlową. W tamtym okresie w Anglii w dziedzinie nauk ekonomicznych przeważali Szkoci.

Jednym z nich był David Hume - przktykujący ekonomista, prowadził własne przedsiębiorstwo. Zajmował się pieniądzem, popierał pieniądz papierowy. Miał bardzo pozytywne podejście do inflacji, uważał, że jest to zjawisko pozytywne dla gospodarki pod warunkiem, że jest ona niewielka. Wprowadził on pojęcie pełzającej inflacji, która oznacza powolny wzrost cen powodujący, że producenci mają większy zysk, który mogą inwestować, a to prowadzi do szybszego i większego wzrostu. Jednak w późniejszym okresie nawet dostawcy surowców podnoszą ceny i wszystko się wyrównuje, ale ponieważ inflacja ta jest procesem stałym, to producenci znowu lekko podnoszą ceny. Hume był liberałem, ale widział konieczność pewnej roli państwa - rola ta powinna być wg niego ograniczona do bezpieczeństwa, a w gospodarce do ceł i podatków, czyli sfery finansowej. Państwo wg niego powinno pilnować ile pieniądza jest na rynku. Na pierwszym miejscu stawiał on przemysł, ale zauważał, że handel też jest bardzo ważny. Był on bardzo przywiązany do eksportu, co miało wówczas uzasadnienie, gdyż Anglia miała chłonne rynki zbytu. Uważał, że ceny wyrobów decydują o ich powodzeniu w eksporcie - muszą być niskie. Rolą państwa wg niego jest regulacja ceł wywozowych i przywozowych. Swoje rozważania o pieniądzu łączył z pracą ludzką. Twierdził, że wartość pracy wyłożonej przez wszystkich ludzi powinna odpowiadać ilości (wartości) pieniądza na rynku. Hume był przeciwnikiem tego, aby gromadzić pieniądze, kruszec. Twierdził, że państwo jest bogate poprzez ilość posiadanych dóbr. Kruszec powinien leżeć w Banku Anglii, aby móc pokryć pieniądz papierowy, czyli powinna być między pieniądzem papierowym a kruszcem równowaga, a ewentualna nadwyżka kruszcu powinna być inwestowana. Uważał, że praca jest bardzo pożyteczna, ale nie praca pod przymusem. Praca musi mieć swoją motywację. Najlepszą motywacją jest pieniądz, czyli zapłata za pracę. Uważał, że interes pracowników i pracodawcy jest taki sam, gdyż muszą wspólnie wypracować zysk. Gdy go wypracują można go będzie podzielić.

James Stuart - był Szkotem. Krytykował merkantylizm. Głosił, że należy ograniczyć wydatki na armię. Żyje i działa w pierwszej połowie XVIII wieku. Wówczas w Europie był spokój, był podział stref wpływów. Dlatego widząc, że armia kosztuje i birąc pod uwagę spokojną sytuację na świecie proponował ograniczenie wydatków na armię i poświęcenie tych pieniędzy na rozwój gospodarki. Proponował, aby państwo wybudowało fabryki. Jednak rząd nie przychylił się do tych propozycji i nie zostało to zrealizowane. Stuart zajmował się pieniądzem i rozwojem gospodarczym w skali międzynarodowej. Doszedł on do 2 wniosków:

Stuart, podobnie jak Hume, był liberałem, ale widział rolę państwa jako strażnika pieniądza. Państwo musi nakładać cła i podatki. Polityka finansowa państwa miała pilnować odpowiedniej ilości pieniądza na rynku zgodnie z ilościową teorią pieniądza. Państwo ma także zapewniać bezpieczeństwo, czyli armia być musi, ale może być wg niego mniejsza. Jednak armia została taka jaka była i okazała się bardzo potrzebna, aby móc się przeciwstawić francuskiemu dyktatorowi.

Joasiah Tucker - ekonomista, miłośnik techniki, pacyfista (przeciwnik wojny). Jego zamiłowanie do techniki zaczęło się uzbrojenia. Potem zainteresował się techniką użytkową, był zwolennikiem wprowadzania postępu. Uważał on, że rozwój gospodarczy Anglii jest uzależniony od handlu zagranicznego, a szczególnie eksportu. Namawiał rząd angielski do zlikwidowania w ogóle armii, gdyż widział w tym obniżenie podatków, a to pozwoli na większy rozwój poprzez inwestycje, głównie w rozwój techniki. Wiedział, że rozwój techniki jest istotny dla przemysłu, ale też dla rolnictwa. Anglia nie była samowystarczalna jeśli chodzi o żywność. Widział on możliwość poprawienia wydajności w rolnictwie poprzez wprowadzenie nowych technik do rolnictwa (np. nowe maszyny, narzędzia). Uważał, że obniżyłoby to koszty. Wg niego trzeba było obniżać koszty, aby eksport był bardziej konkurencyjny. Wygłosił on teorię, że u podstaw rozwoju leży interes jednostki i określił to jako egoizm. Egoizmem człowieka wg niego była chęć pomnażania zysku - każdy pracujący chce więcej zarabiać. Krytycy zażucili mu, że interes jednostki nie będzie zgodny z interesem całego społeczeństwa. Uważał on jednak, że państwo powinno wypracować kompromis w tych sprzecznych interesach. Państwo miało być więc także strażnikiem ładu w gospodarce.

Przełom XVII i XVIII wieku w Anglii - od handlu przechodzi się do przemysłu, który staje się dziedziną nr 1. Takie podejście będzie stało u podstaw nowego klasycznego nurtu, który zaczął się w drugiej połowie XVIII wieku. Wprowadzono wówczas pieniądz papierowy, który był obarczony wieloma słabościami, które wywołują ludzie. Zmienia się też rola państwa - przejście w kierunku liberalizmu, czyli wolności gospodarczej.

Francja - w tamtym okresie rozwijała się ona zupełnie inaczej niż Anglia. Francja była krajem rolniczym, co wynika z różnorodnego klimatu i ukształtowania terenu. Pozwala to na uprawę szerokiej gamy różnych roślin, gdyż klimat jest tam bardzo zróżnicowany. Francja specjalizuje się w hodowli roślin o długim cyklu życia i było to problemem, gdyż zmiany były powolne. Francja odczuwała w tym czasie skutki hiperinflacji, którą niechcący wprowadził pan Law. Efektem hiperinflacji jest zawsze ucieczka od pieniądza. We Francji w tym czasie jedyną możliwością ulokowania pieniędzy był zakup ziemi. To wykupywanie ziemi doprowadziło do wzrostu jej ceny i wymusiło działania prowadzące do lepszego wykorzystania tej ziemi. Z zamiłowania do ziemi we Francji rodzi się ruch myśli ekonomicznej nazwany fizjokratyzmem (pierwsza połowa XVIII wieku). Jest to odpowiednik angilskiego przejścia od merkantylizmu do szkoły klasycznej. Hiperinflacja została powoli opanowana i pieniądz papierowy wrócił powoli do łask. U podstaw fizjokratyzmu leży porządek naturalny (fizis - natura), w którym na 1 miejscu jest ziemia. Ziemia jest źródłem nowych wartości. Fizjokraci przyjęli tezę, że tylko i wyłącznie ziemia zgodnie z naturą może wytwarzać nowe wartości.

Głównym ideologiem grupy fizjokratów był Francois Quesney, który żył w pierwszej połowie XVIII wieku. To właśnie on stworzył tezę fizjokratów. Fizjokraci twierdzili, że przemysł przetwarza na inne dobra wartości wytworzone przez rolnictwo, a handel jest odpowiedzialny za cyrkulację tych dóbr, jest pośrednikiem pomiędzy przemysłem a rolnictwem. Ale ani przemysł, ani handel nie tworzą nowych wartości. Quesney stworzył tablicę przepływów pieniądza - tzw. tablicę ekonomiczną. Wg tej tablicy nowe wartości wytworzone w rolnictwie za pośrednictwem handlu są przenoszone do przemysłu, a za pośrednictwem przemysłu przetwarzane na nowe dobra itd. Jednak są tutaj błędne założenia, gdyż fizjokraci nie chcieli zauważyć, że wszyscy handlowcy i producenci z czegoś żyją. Gdyby przemysł tylko przetwarzał dobra, to przemysłowcy nie mieliby środków do życia. Jeżeli jednak oni żyją, tzn. że wytwarzają nadwyżkę, którą mogą konsumować i inwestować. Fizjokraci byli tak zapatrzeni w rolnictwo, że nie zauważyli tej oczywistej prawdy. Tablica ekonomiczna mówi, że w gospodarce jest ruch okrężny i ma w niej miejsce przepływ dóbr z jednej dziedziny do drugiej (przepływy międzygałęziowe). Jest to pierwszy model podziału wytworzonego dochodu w ramach państwa. Czyli zamysł tej tablicy wybiega daleko naprzód, jest, jak na te czasy, bardzo nowatorski.

Jeżeli mamy założenie, że tylko jedna dziedzina jest produkcyjna, czyli wytwarza nowe wartości, to należy tę dziedzinę opodatkować, a inne nie, gdyż nie wytwarzają nowych wartości. Dlatego w tych czasach opodatkowano tylko rolnictwo i nazwano ten podatek podatkiem jedynym. Wprowadzenie tego podatku w życie przyniosło złe i dobre skutki. Ten nałożony na rolnictwo podatek musił być wysoki, żeby zapewnić odpowiedniej wysokości wpływy do Skarbu Państwa, gdyż był to wówczas jedyny podatek i stąd jego nazwa. Każdy właściciel ziemi próbował wówczas przeżucić ten podatek na odbiorców, czyli dołożył go do ceny swoich produktów, a przez to ich cena była wyższa. Jest to zjawisko przeżucalności podatku. W efekcie ciężar tego podatku płacił odbiorca rolnika, czyli kupujący. Jednak działa to łańcuchowo, gdyż odbiorca kupując od rolnika droższe surowce robi to samo, czyli podnosi cene swojego produktu itd. Powoduje to podwyższenie cen, czyli maleją dochody z podatków i rodzi się inflacja. Hamulcem przed nową falą wzrostu inflacji było to, że przemysł i handel nie były w tych czasach opodatkowane, czyli ich dochody były wyższe. W obronie własnych interesów handlowcy i przemysłowcy hamowali wzrost cen, gdyż zależało im na niskich cenach, aby móc swój towar łatwo sprzedać. Swoje nadwyżki inwestowali w swoje przedsięwzięcia. Na skutek podnoszonych podatków na wsi zaczęło brakować pieniędzy, czyli popyt na wsi spadał, a wieś była największym odbiorcom wszystkich dóbr. Hamuje to cały proces rozwoju, hamuje to wzrost. Sytuację próbował ratować król z rządem. Król w swoich dobrach zaczyna budować tzw. manufaktury królewskie. Rząd widział konieczność rozwoju przemysłu. Zdano sobie wówczas sprawę z tego, że podatek jedyny jest niekorzystny i cała filozofia fizjokratyzmu nie jest dobra. Dlatego też zlikwidowano podatek jedyny i nastąpiło odejście od myśli fizjokratyzmu na rzecz szkoły klasycznej. Po zlikwidowaniu podatku jedynego rolnictwo Francji odżyło i ciągle było ono numerem 1, ale ważny był także przemysł i handel i tak jest do tej pory.

Producenci zaczęli narzucać myśl liberalną - tzw. leseferyzm - słowo to pochodzi od dwóch słów francuskich oznaczających: pozwólcie robić. Producenci uważali, że podatek jedyny hamuje rozwój rolnictwa i dlatego trzeba go obniżyć, ale wtedy będzie mniej pieniędzy do Skarbu Państwa i chcieli, aby tą różnicę pokrył przemysł i handel. Jednak stwierdzono, że lepsze są umiarkowane podatki. W ten sposób fizjokraci odeszli w niełasce. Zarzucono im rzecz, którą wprowadzili - podział społeczeństwa na 3 klasy:

  1. Tzw. klasa jedyna produkcyjna, czyli ta, która wytwarza nowe dobra. Fizjokratom chodziło tutaj tylko o tych, którzy wytwarzali dobra tylko w rolnictwie i dlatego do tej klasy zaliczyli tylko tych, którzy pracowali w rolnictwie, ale właścicieli ziemi do tej klasy nie zaliczali. Fizjokraci bardzo cenili tą klasę, gdyż to ona ponosiła ciężar rozwijania rolnictwa. Fizjokraci nie chcieli zauważyć, że przez wprowadzenie podatku jedynego klasa ta nie miała pieniędzy na inwestycje, a tym samym na rozwój rolnictwa.

  2. Grupa właścicieli ziemskich i kleru - zaliczali tutaj właścicieli ziemskich, którzy nie pracowali i kler. W stosunku do tej grupy fizjokraci byli liberalni i łagodni.

  3. Tzw. klasa jałowa - czyli ludzie, którzy nie wytwarzali nieczego. Do tej grupy zaliczali przemysłowców, producentów i handlowców. Ta klasa również wytwarzała, czego nie zauważali fizjokraci. Klasa ta poczuła się urażona tym, że tak została nazwana. To właśnie ta klasa doprowadziła do upadku fizjokratyzmu. Ruch leseferyzmu doprowadził do odrzucenia fizjokratyzmu na rzecz myśli liberalnej.

SZKOŁA KLASYCZNA

Szkoła klasyczna to okres od połowy XVIII do połowy XIX wieku. W tym czasie angielska gospodarka jest najbardziej rozwinięta na świecie, sprawuje ona władzę nad prawie połową świata. Druga połowa XVIII wieku to okres, gdy w gospodarce wszystko wygląda idealnie, rozległe kolonie są nienasyconym rynkiem zbytu i jednocześnie są one źródłem tanich i poszukiwanych na rynku surowców. Kwitnie produkcja, handel i żegluga Anglii, czyli rośnie zamożność tego państwa. Powoduje to, że w przyszłość tego państwa można patrzeć bardzo optymistycznie, jedynym problemem jest tempo rozwoju przemysłu, czyli przemysł rozwija się zbyt wolno, gdyż sprzedaż można by było znacznie więcej.

Jest to okres, gdy ekonomia staje się niezależną dziedziną nauki. Przed ekonomią stawia się już określone cele, z których najważniejszym jest możliwość przewidywania, prognozowania tego, co się będzie działo w gospodarce. W Anglii są 2 silne ośrodki naukowe zajmujące się ekonomią:

Całemu temu ruchowi przewodniczy Adam Smith, który później został nazwany ojcem ekonomii. Żył on w latach 1723-1790, czyli w czasie ekonomii klasycznej. Jako pierwszy stworzył on spójną teorię rozwijającej się gospodarki. Swoje rozumowania zawarł w książce pt. „Badania nad naturą i bogactwem narodów”. Ten tytuł wynikał z podstawowego założenia, jakie przyjął: naturą żądzą obiektywne prawa natury, do których zaliczał indywidualizm i egoizm człowieka. Wg niego egoizm człowieka wynikał z tego, że każdy dba o swój interes, a indywidualizm z tego, że każdy człowiek kieruje się swoimi pobudkami. Smith uważał, że jest to bardzo dobre, gdyż każdy dba o powiększenie swojego bogactwa, a suma tych indywidualnych bogactw tworzy bogactwo narodu. Uważał, że obiektywne prawa natury, które są podstawą działania człowieka, rządzą nie tylko gospodarką, ale i całym światem. Nauka ma zbadać dokładnie te procesy. Chodziło mu o odkrycie źródeł i motywów postępowania zarówno w odniesieniu do pojedynczych osób, jak i do grup. Celem poznania tych mechanizmów i ich przebiegu było to, aby im nie przeszkadzać (np. państwo nie powinno przeszkadzać swoją interwencją). Smith był liberałem, a jego podstawowym założeniem było: wolność gospodarowania bez interwencji państwa. W tamtym okresie rolę państwa ogranicza się do zapewnienia bezpieczeństwa, ale nie tylko na terenie Anglii, ale też zapewnienie bezpieczeństwa komunikacji i bezpieczeństwa w koloniach. Gospodarka miała się rządzić sama w oparciu o prawa natury. Smith doszedł do wniosku, że źródłem bogactwa jest praca ludzka, która nie bezpośrednio daje bogactwo, daje dobra, które powstają w wyniku pracy. Dobra te stają się własnością poszczególnych obywateli. Dopiero suma dóbr posiadanych przez obywateli przekłada się na bogactwo całego narodu. Do produkcji, handlu i rolnictwa Smith dodaje naukę i oświatę, które to dziedziny dają wg niego bardzo ważne dobra niematerialne w wyniku pracy. Umiejętnie wykorzystane te dobra sprzyjają rozwojowi, podnoszeniu kwalifikacji, wytwarzaniu nowych technologii, a to wszystko także przekłada się na bogactwo narodu. Dzięki tym dobrom możemy lepiej, wydajniej i więcej produkować, a wielkość produkcji była wówczas hamulcem wymiany handlowej. Te wszystkie usprawnienia dają możliwość tańszego produkowania, a dzięki temu pozwalają być bardziej konkurencyjni. Dla producentów jest ważna ilość i taniość, a jakość nie miała wówczas znaczenia (rynki nie były pod tym względem wymagające). Podział pracy sprzyja wytwarzaniu większej ilości produktów i tańszych produktów z 2 powodów:

Smith zdawał sobie sprawę z tego, że najsilniejszym motywem do specjalizacji i podnoszenia kwalifikacji jest zysk. Udowadniał, że każdy robotnik chętnie nauczy się obsługiwać nową maszynę, jeśli zaowocuje mu to wzrostem zysku. W przypadku producentów ta motywacja zysku jest jeszcze większa. Smith widział tutaj 2 rzeczy:

Popyt to ilość dóbr, którą konsumenci gotowi są nabyć w określonym czasie i po określonej cenie. Podaż to ilość dóbr, jaką producenci gotowi są wystawić na sprzedaż w określonym czasie po określonej cenie.

Smith stwierdził, że między popytem, podażą i ceną istnieją konkretne związki i nazwał je prawem popytu i podaży.

Prawo popytu - zależność między popytem i ceną jest odwrotna: wzrost ceny powoduje spadek popytu na określone dobro.

Prawo podaży - zależność między ceną a podażą jest zależnością prostą: wzrost ceny powoduje wzrost podaży.

Popyt, podaż i cena tworzą spójny mechanizm nazywany mechanizmem rynkowym, a sam Smith nazwał to oddziaływanie tych 3 elementów na rynek „niewidzialną ręką rynku”, która tym rynkiem steruje. Mechanizm rynkowy działa żywiołowo na bazie obiektywnych praw natury i żadne ingerowanie nie jest potrzebne, może ono tylko zaszkodzić. Smith pierwszy sformułował prawo popytu i podaży, które są aktualne do dziś. Smith na początku obserwował tylko rynek towarów i usług, a potem obserwacje te uzupełniał i doszedł do wniosku, że prawo poytu i podaży jest słuszne dla wszystkich rynków. Zauważył, że mechanizm rynkowy jest korzystny dla wzrostu gospodarczego.

Rozważania Smitha dotyczyły również pieniądza. Był on zwolennikiem pieniądza papierowego. Uważał, że jest dobry w każdym rodzaju wymiany. Był on zwolennikiem ilościowej teorii pieniądza, uważał, że na rynku musi być zachowana równowaga. Pieniądz tworzy ceny, a cena jest miernikiem wartości, czyli pieniądz za pośrednictwem ceny jest miernikiem wartości. Smith wyróżniał 2 rodzaje wartości wszelkich dóbr:

Cena wyraża wartość wniesionej pracy na wytworzenie danego produktu - tak przyjmowano do tej pory. Smith jako pierwszy rozszerzył to stwierdzenie: cena jest miernikiem wartości, ale w skład ceny wchodzi nie tylko praca, ale też kapitał i ziemia. Za włożoną pracę należy się płaca, za wniesiony kapitał należy się zysk (zapłata), a za ziemię należy się renta (czynsz dzierżawy). Ta renta może wynikać z dwóch rzeczy:

W cenie są 3 składniki:

Rozważania nad ziemią i kapitałem doprowadziły Smitha do stwierdzenia, że są 2 rodzaje kapitału, które różnią się między sobą sposobem, w jaki dają zysk:

Smith był optymistą w patrzeniu na gospodarkę, był liberałem, czyli przeciwnikiem interwencji państwa w gospodarkę. Wg niego państwo miało zajmować się obronnością, ale potem stwierdził, że państwo powinno tworzyć pewne dobra, konstrukcje dla rozwoju gospodarki. Mówił o robotach publicznych finansowanych przez państwo np. budowa dróg, aby ułatwić transport. Był on dużym realistą i stwierdził, że egoizm jednostki prowadzi do rozwoju, ale równocześnie sprzyja konfliktom, które będą narastać. Wtedy powiedził, aby państwo zajęło się rozwiązywaniem tych konfliktów.

Grono ekonomistów w Anglii było bardzo liczne. Drugim w kolei ekonomistą jest uczeń Smitha - David Ricardo, z pochodzenia Hiszpan. Pochodził on z rodziny bankierskiej i sam był bankierem, stąd jego zainteresowanie pieniądzem, a potem podatkami. Był on ok. 50 lat młodszy od Smitha. Jego poglądy trochę się zmieniały, wynikało to z tego, że świat też się zmieniał.

W Europie miała miejsce Rewolucja Francuska, rządy Napoleona, czyli okres intensywnych wojen. Od tej rewolucji Francja stała się wrogiem nr 1 dla Anglii. Napoleon w pewnym momencie rządził prawie całą Europą, tylko Anglia była w opozycji i wspierała finansowo wszystkie ruchy przeciwko Francji, co było bardzo kosztowne. Poza tym Anglia była dużym importerem żywności z Francji, co w tym czasie się skończyło i Anglii zaczęło brakować żywności. Efektem tego było wykorzystywanie w Anglii każdego skrawka ziemi, który nadawał się pod uprawę. Postęp techniczny dawał nowe i lepsze narzędzia dla rolnictwa, a poza tym było to przymusem, gdyż brakowało żywności. Efektem tego był wzrost cen żywności w Anglii, który spowodował obniżenie stopy życiowej wszystkich żyjących w mieście i wszystkich pracujących. Ludzie mniej kupowali, czyli zmniejszał się popyt, spadał zbyt na produkcję, gdyż ludzie nie podróżowali ponieważ był utrudniony transport.

Pierwsza połowa XIX wieku to okres maszyny parowej. Wprowadzenie jej do przemysłu wywołało rewolucję, której ujemnym efektem było mniejsze zapotrzebowanie na ręce do pracy, czyli spadło zatrudnienie i powstało bezrobocie. Zaczyna się wyróżniać 3 klasy społeczne:

Interesy tych grup są sprzeczne i dlatego zaczynają się rodzić konflikty społeczne.

David Ricardo jest zwolennikiem pieniądza papierowego, ale uważał, że musi on mieć pokrycie w złocie. Wyznawał ilościową teorię pieniądza, którą łączy z poziomem cen i inflacją - gdy jest zachowana ilościowa teoria pieniądza, to ceny nie rosną lub minimalnie rosną i nie ma groźby inflacji. Zachowanie ilościowej teorii pieniądza daje stabilizację całej gospodarki. Ricardo podkreśla znaczenie akumulacji, która jest źródłem rozwoju. Konkurencja wymusza, a akumulacja dostarcza środki, a motywem jest zysk. Konkurencja, motywacja i akumulacja łącząc się dają rozwój.

Ricardo i Say ułożyli pewną teorię - jeżeli zwiększamy produkcję, to produkujemy po to, aby osiągnąć większy zysk, czyli większe dochody producenta i pracowników, a to oznacza wzrost popytu, który wymusza wzrost podaży, czyli wzrost produkcji. Ricardo i Say, zgodnie ze swą teorią, stwierdzili, że niemożliwa jest nadprodukcja. Tą ich teorię nazwano prawem rynku Ricarda i Saya. Jednak po śmierci Ricardo pojawiły się kryzysy nadprodukcji, czyli jego teoria nie potwierdziła się. Optymizm Ricardo skończył się, gdy obserwował to, co się działo w Anglii. Zauważył, że nastąpiło przesunięcie miejsca, gdzie jest gromadzony zysk. Zostały ograniczone zyski producentów i te zyski przeniosły się do właścicieli ziemskich. Właściciele ziemscy posiadający żyzną glebę zarabiali na wzroście cen żywnośc podwójnie lub potrójnie. Wg Ricarda jest to tzw. niezasłużona renta gruntowa, gdyż właściciele ziemscy nie włożyli w to żadnego wysiłku. Ricardo zażucał im to, że nie inwestują zarobionych pieniędzy nawet w swoje ziemie.

W mieście zaczął się intensywnie rozwijać przemysł, ludności w mieście przybywało, gdyż ludzie przyjeżdżali ze wsi do miast. Powstawały coraz większe fabryki. Zaczyna występować zjawisko koncentracji kapitału, czyli było coraz więcej ludzi mających mało i bardzo mało, a kurczy się liczba ludzi, którzy mają dużo i bardzo dużo. Jednak mimo tych zmian Ricardo nie zmienił swoich poglądów i dalej uważał, że nadprodukcja jest niemożliwa.

Ricardo zajmował się też pieniądzem. Był zwolennikiem ilościowej teorii pieniądza. Obserwował co się dzieje z punktu widzenia Skarbu Państwa i podatników, gdy następowały takie, czy inne zmiany w podatkach. Zainteresowanie podatkami doprowadziło go do 2 spostrzeżeń:

Efektem wzrostu podatków jest wzrost dochodów do budżetu państwa, ale tylko w krótkim okresie. W długim okresie następuje spadek przychodów do budżetu, gdyż wysokie podatki:

Ricardo obserwował ten mechanizm dokładnie. Pod koniec swojego życia do teorii o nadmiernym fiskalizmie dołączył jeszcze jedno spostrzeżenie: że powoduje on ucieczkę kapitału za granicę. W tamtych czasach to zjawisko było nieznaczne, gdyż mobilność kapitału była stosunkowo powolna i dlatego Ricardo tak późno to zaobserwował. Ten argument stał się najważniejszy.

Say - Francuz, propagował we Francji szkołę klasyczną Smitha, przetłumaczył jego dzieła. Często bywał w Szwajcarii, gdzie również głosił teorię Smitha. Francja była bardzo podatnym gruntem, gdyż po wszystkich wojnach potrzebowała rozwoju. Teoria klasyczna była więc tam wprowadzana w życie, czyli rozwijano tam przemysł.

Lata 20-te i 30-te XIX wieku to pojawienie się krytycznych myśli na temat szkoły klasycznej. Jednym z krytyków był angielski pastor Robert Thomas Malthaus, który ogłosił teorię ludności. Jako pastor prowadził on księgi urodzeń i zgonów (ewidencję ludności), czyli mógł obserwować zmiany demograficzne. Zauważył, że ludności przybywało stosunkowo szybko. W tych czasach regulatorem wzrostu ludności były wojny i epidemie. Okres wojen napoleońskich się skończył. Poprawiająca się higiena i warunki mieszkaniowe powodowały, że śmiertelność dzieci spadała. Malthaus patrzył na to pesymistycznie, gdyż uważał, że zabraknie żywności. Nie przewidział on jednak postępu w rolnictwie, który przyczyni się do wzrostu plonów. Próbował udowodnić, że nastąpią kryzysy nadprodukcji, które wiązał z żywiołowym rozwojem przemysłu i twierdził, że to mechanizm rynkowy doprowadzi do kryzysów nadprodukcji. W ten sposób krytykował Smitha i jego optymizm. Zakładał, że cykli występujących w przyrodzie nie da się zmienić i dlatego takich procesów nie da się przyspieszyć. Twierdził, że gospodarka będzie przeżywała wahania koniunktury. Jednak nie był on ekonomistą i nie potrafił swojej teorii udowodnić, dlatego zarzucano mu czarnowidztwo i pesymizm i nie chciano się z nim zgodzić. Jednak kryzysy nadprodukcji zaraz pojawiły się.

Europa w tych czasach rozwijała się bardzo nierównomiernie - Anglia była potęgą gospodarczą, gospodarka Francji bardzo ucierpiała z powodu wojen napoleońskich, a potencjalna potęga gospodarcza - Niemcy - nie były wówczas jednym państwem, było to kilka księstw, które często były ze sobą skłócone. Jednak we wszystkich tych państwach postępował rozwój przemysłu i coraz mniej było potrzebnych rąk do pracy, znacznie bardziej potrzebni byli ludzie do obsługi maszyn. Ten proces niesie za sobą pewne ujemne skutki: powstawanie nadwyżki rąk do pracy, przemysł przestał powiększać zatrudnienie, zaczynało powstawać bezrobocie. Produkcja wielkoseryjna była również wrogiem rzemiosła i drobnego przemysłu, gdyż można już było produkować za pomocą maszyn. Małe zakłady przegrywały w konkurencji z dużymi. W związku z bezrobociem producenci mogli przebierać w pracownikach, czego efektem było obniżenie płac, wydłużanie dnia pracy. Dzięki temu zyski producentów rosły, a dochody pracowników spadały, a rosły ceny żywności. Zaczynało potęgować się zjawisko koncentracji kapitału. Zjawiska te zachodziły różnie w różnych krajach. Szwajcaria ucierpiała minimalnie przez 20 lat trwania wojen napoleońskich i nawet na tym zarabiała, gdyż handlowała z kim się dało. Wytworzyły się w tym państwie 2 specyficzne cechy: pracowitość i praworządność.

J. Ch. Simonde de Sismondi - szwajcarski ekonomista, przyjaciel Saya. Na początku był zwolennikiem szkoły klasycznej, ale dość szybko zmienił zdanie i stał się jej krytykiem. Wg niego winowajcą wszystkich negatywnych zjawisk, które wówczas zachodziły, był rozwój techniki i powstawanie coraz większych fabryk, coraz większego przemysłu nastawionego na produkcję wielkoseryjną. Ten przemysł w drodze konkurencji pokonuje rzemiosło i drobnych producentów, jest też bezpośrednią przyczyną bezrobocia, powoduje, że pracownicy zarabiają mniej, traktuje człowieka jak dodatek do maszyny, w pogoni za zyskiem nie dba o pracowników, o ich bezpieczeństwo. W tamtych czasach maszyny były niebezpieczne dla obsługujących. Wg niego ten wielki przemysł jest przyczyną kryzysów nadprodukcji, gdyż jest nieelastyczny. Przez niego spadają dochody pracowników, gdyż pracodawcy wykorzystują problem bezrobocia. Natomiast rosną zyski producentów. Simonde uważał, że to producenci zatrzymują część zysku, która im się nie należy, gdyż jest wynikiem pracy pracowników. Wg niego miernikiem wartości wyrobu jest cena, która składa się z 3 elementów: praca (jej ceną jest płaca), kapitał (jego ceną jest zysk) i ziemia (jej ceną jest renta). Wg niego część, która powinna być wypłacona jako płace przesunęła się w stronę zysku. Jest on zwolennikiem własności prywatnej. Chce doprowadzić do zmian w systemie podziału dochodu, gdyż obecna sytuacja była wg niego niesprawiedliwa. Wg producentów zapłata dla pracownika jest stratą dla niego, a Simonde się z tym nie zgadzał. Na zaradzenie tym negatywnym zjawiskom Simonde miał lekarstwo - odejście od liberalizmu, proponuje powrót do silnej władzy państwa. To władza państwowa za pomocą administracyjnych nakazów ma wymusić ograniczenie postępu technicznego. Był to bardzo odważny pomysł. Twierdził on, że jeżeli nie zahamuje się tempa rozwoju dużego przemysłu, to doprowadzi to do kryzysu nadprodukcji. Nie zgadza się on tutaj ze Smithem i Ricardo. Widzi konieczność ratowania gospodarki drobnomieszczańskiej, czyli drobnego przemysłu i rzemiosła. Wówczas Szwajcaria słynęła z dobrze rozwiniętego rzemiosła, ale rozwój wielkiego przemysłu bardzo mu zagrażał. Udowadniał, że kryzys nadprodukcji musi wystąpić - właściciele wielkich zakładów chcą produkować dużo, ale małym kosztem i dlatego obniżają płace swoim pracownikom, a to przekłada się na spadek popytu, gdyż ludzie nie mają pieniędzy na zakupy i powstanie nadwyżka produkcji na rynku. Jednak Simonde nie mówił jak należy ograniczyć rozwój techniczny, aby nie doszło do kryzysu nadprodukcji.

Simonde zajmował się także sferą podziału dochodu w celu wyrównania różnic klasowych między ludźmi, czyli zajął się sferą socjalną, chciał, żeby było sprawiedliwie. Uważał, że państwo ma wprowadzić pewne unormowania: ograniczenie długości dnia pracy oraz wprowadzenie dolnego i górnego limitu wieku dla pracowników (aby nie zatrudniać dzieci i ludzi starszych, gdyż pracują oni źle, szybciej się męczą i popełniają błędy, które prowadzą do wypadków przy pracy). Wysunął projekt, aby stworzyć system gwarancji finansowych dla ludzi, którzy tracą pracę, stają się inwalidami lub przechodzą na emeryturę. Zaproponował, aby pracodawcy finansowali te zasiłki. Widział w tym dobre strony:

Zakładał, że państwo stworzy ten system, a pracodawcy go sfinansują.

Simonde zaproponował także stworzenie pracownikom możliwości do zrzeszania się. Chciał, żeby to były organizacje nie tylko w ramach jednej fabryki, ale żeby robotnicy z różnych fabryk mogli się organizować. Miały to być organizacje, które zwrócą uwagę pracodawcom na problemy pracowników i konieczność ich rozwiązania. Ta socjalna myśl Simonde była jak na ten czas bardzo postępowa i dlatego nie zyskała poparcia za jego życia i nie została zrealizowana. Dopiero została zrealizowana pod koniec XIX wieku. Błędem Simonde była negacja postępu technicznego, gdyż była to myśl utopijna, nierealna do wprowadzenia w życie. Nie da się zatrzymać postępu, gdyż jest on motorem rozwoju cywilizacji, a zatrzymanie go to działanie przeciwko interesom ludzi. Jego rozważania społeczne były słuszne. Simonde nie zakładał żadnych gruntownych zmian systemu, chciał go tylko poprawić.

Socjalizm utopijny - jest to bardzo stary nurt, gdyż życie w komunach proponował już w Starożytnej Grecji Platon, ale nie znalazł on zwolenników. Utopia to coś, co jest nierealne, co się nie da wprowadzić w życie. Założenia socjalizmu utopijnego nie dały się wprowadzić w życie. Podstawowym założeniem socjalizmu utopijnego jest totalna negacja kapitalizmu, czyli wprowadzenie zupełnie nowego ustroju społeczno-gospodarczego. Ludzie bogaci widząc słabe strony kapitalizmu (bezrobocie, tworzenie się licznych grup żyjących w biedzie), chcieli wprowadzić zmiany, chcieli wprowadzić całkiem nowy doskonały system wspólnej własności, którym miał być socjalizm.

Socjalizm utopijny to przełom XVIII i XIX wieku, trwał około 40 lat. Zakładał, że wprowadzi się go w życie bez użycia przemocy - nie drogą rewolucji, a drogą ewolucji. Ci, co tworzyli socjalizm utopijny uważali, że kapitalizm jest zły i nie da się go naprawić, a więc trzeba było stworzyć nowy system od nowa. Wg nich należało też zlikwidować własność prywatną. W odniesieniu do stanowiska państwa wytworzyły się w ramach socjalizmu utopijnego 2 nurty:

Socjalizm utopijny rozwijał się prawie w całej Europie Zachodniej.

SOCJALIZM UTOPIJNY - CD

FRANCJA

Głównym ideologiem socjalizmu utopijnego we Francji był C.H. de Saint-Simon. Był to człowiek bogaty, wywodził się z arystokracji, był bystrym obserwatorem, widział, że źle się dzieje w kapitalizmie, gdyż ludzie nie mają pracy, a to jest wielkie nieszczęście dla człowieka, gdyż cierpi on także w sposób psychiczny, a to rodzi wiele nieszczęść. Nie był on przeciwnikiem postępu technicznego, ale uważał, że inaczej musi on być wykorzystany. Chciał, aby zapewnić pracę wszystkim. Uważał, że dotychczasowy system jest niesprawiedliwy, gdyż jest pewna grupa ludzi, która nie pracuje i żyje kosztem innych ludzi. Uważał, że nie można nikomu na siłę zabierać majątku. Wymyślił rozwiązanie na likwidację własności prywatnej - własność prywatna wg niego nie powinna być dziedziczona i w ten sposób likwidacja tej własności nastąpi samoczynnie, gdyż każdy w końcu umrze. Była to stopniowa nacjonalizacja, ale nieodpłatna. Ten cały proces miało nadzorować państwo, czyli Saint-Simon był przedstawicielem nurtu socjalizmu scentralizowanego. Widział on następujące role państwa:

Wg niego praca jest źródłem dobrobytu - zgadzał się tutaj z kapitalistami. Uważał, że ten dobrobyt powinien być równo podzielony. Dochód państwa jest wynikiem pracy i oszczędności. Wg niego wszyscy powinni pracować, ale powinni oszczędzac w znaczeniu mało wydawać, gdyż małe wydawanie na konsumpcję powoduje, że więcej zostanie na inwestycje, czyli rozwój. Zakładał, że społeczeństwo podzieli się na 2 klasy:

Saint-Simon zakładał więc, że będzie to państwo totalitarne, będzie narzucać obywatelom pewne wzorce postępowania. Naukowcy będą pracować w swoich dziedzinach i tworzyć podstawy do dalszego rozwoju, a przemysłowcy będą to wspólnie realizować. Jednak na razie było to tylko teorią, nie miał on pomysłu jak to zrealizować. Uważał, że konieczne jest powiększenie roli państwa o centralne planowanie. Początkowo chodziło mu tylko o centralne planowanie w działalności produkcyjnej, ale potem stwierdził, że konieczne jest też centralne planowanie jeżeli chodzi o system finansowy, czyli banki miały przejść w ręce państwa.

Saint-Simon miał wokół siebie grupę współpracowników, którzy razem z nim doskonalili tę teorię. Jednak Sain-Simon zmarł zanim tę teorię wprowadził w życie. Jego współpracownicy dalej udoskonalali tę teorię. Stwierdzili, że własność prywatną trzeba zlikwidować od razu i wszystko ma przejść w ręce państwa, czyli bardziej umacniali oni pozycję państwa. Ten coraz większy radykalizm poszedł w kierunku szukania pomocy w religii. Wydawało się, że Kościół potrafi skutecznie przekonać tych, którzy posiadają do oddania swoich majątków. Jednak Kościół nie miał mocy, ani możliwości, aby ten cel zrealizować.

Doprowadziło to do rozmycia teorii tego nurtu i w efekcie nurt ten upadł. Myśl Saint-Simona nie weszła w życie, ale część jego rozważań później została zrealizowana. Część myśli utopijnego socjalizmu przejął realny socjalizm w późniejszym czasie.

Przedstawicielem nurtu socjalizmu zdecentralizowanego był Francuz Ch. Fourier i od jego nazwiska nurt ten został nazwany furieryzmem. Nurt ten zakładał likwidację państwa. Fourier pochodził z rodziny robotniczej, wychował się w biedzie. Dlatego też krytykuje on kapitalizm, chce go zlikwidować i zastąpić go innym, ale w sposób pokojowy, drogą ewolucji. Obserwował jak działa państwo i stwierdził, że nie reprezentuje ono wszystkich obywateli, gdyż nie pomaga tym, którzy tej pomocy potrzebują, a wspiera kapitalistów, czyli tych, którzy pomocy nie potrzebują. Dlatego też stwierdził, że państwo nie jest potrzebne. Zakładał brak instytucji państwa i społeczeństwo bezklasowe (wszyscy mieli być równi) oraz likwidację własności prywatnej. Wg niego podstawową komórką miała być kooperatywa (współpraca), którą później nazwano falangą, czyli grupa współpracujących i żyjących ze sobą ludzi. Wg niego każda z tych grup miała charakteryzować się następującymi cechami:

Wg Fouriera miało nie być żadnych różnic między ludźmi, ale przy powstaniu falangi powstaną różnice między ludźmi. Dawni właściciele wniosą swój majątek do falangi i stanie się on wspólną własnością, a w zamian za to na początku dostaną oni uprzywilejowane udziały, które będą dawały wyższy dochód, ale tylko przez pewien okres. Potem wszyscy będą dostawali po równo. Kto nie chce pracować, to nie musi, a w ramach komuny będzie miał z czego żyć. Potem wszyscy zrozumieją, że praca jest czynnikiem, który leży u podstaw dobrobytu, a w komunie praca jest lepsza, czyli wszyscy będą chcieli potem pracować.

Furieryści próbowali swój model wprowadzić w życie. Udało im się namówić kilku właścicieli, którzy zgodzili się włożyć do takich falang swój majątek. Jednak ten system nie za bardzo chciał pracować. W efekcie czym więcej ktoś wniósł do falangi, tym więcej dostawał udziałów, czyli wcale nie było dla wszystkich po równo. Falangi stały się podstawą dla spółdzielni, które potem zaczęły się rozwijać. Myśl socjalistyczna w przypadku furieryzmu także upadła.

ANGLIA

Najdłużej trwała szkoła angielska, której ojcem był R. Owen. Był on synem rzemieślnika, czyli pochodził z klasy średniej, ale okazał się zdolnym biznesmenem. Dorobił się dość szybko dużego majątku - był właścicielem kilku fabryk. Był aktywnym kapitalistą, ale widział wady tego systemu. W czasach szkolnych zetknął się z myślą furierowską i przejął z tej myśli bardzo dużo. Jego teoria to teoria socjalizmu zdecentralizowanego. Wg Owena państwo nie jest potrzebne, ale pod koniec życia zmienił zdanie. Chciał, żeby zmienić ustrój w sposób łagodny, chciał wprowadzić falangi. Stać go było na eksperymenty. Zakładał kolonie robotnicze i spółdzielnie produkcyjne. Kolonie robotnicze zakładał na bazie swoich fabryk. Wg niego kooperatywy nie mogły być samowystarczalne, muszą współpracować ze sobą i wymieniać między sobą dobra. Robotnicy pracujący w jednej fabryce tworzą wspólnotę, ale w ramach pracy, a po skończeniu pracy wracają do swoich domów. Dzielą oni wypracowany dochód proporcjonalnie do włożonej przez siebie pracy. Te eksperymenty Owena nie dawały jednak pozytywnych wyników - produkcja w komunach fabrycznych spadała i efekty były coraz gorsze. Owen wyciągnął z tego wnioski: komuna fabryczna nie jest do końca dobra i dlatego trzeba stworzyć wspólnoty, w których ludzie żyją i pracują ze sobą przez 24 godziny. Komuna opiera się na równości, braku prywatnego majątku, wszystko, co jest w komunie jest wspólne. Owen założył kilka komun, znalazł chętnych na wzięcie udziału w tym eksperymencie. Zauważył, że pieniądz w komunie nie jest potrzebny, a wręcz przeszkadza, gdyż hamuje rozwój. Zamiast pieniądza wprowadził bony, które pracownicy dostawali za wykonaną pracę. Gdy dobrze pracowali, to dostawali dużo bonów. Eksperyment z bonami okazał się zupełnym niewypałem, gdyż doprowadziło to do rozregulowania rynku, gdyż nie było powiązania między popytem a podażą, którym jest cena. Bardzo poszukiwanych towarów brakowało, a mało poszukiwane leżały na półce. Tworzyło to kryzys nadprodukcji. Dlatego Owen musiał się wycofać z tego pomysłu. Stwierdził, że pieniądz jako miernik wartości i środek wymiany jest niezastąpiony, gdyż to on powoduje, że prawo popytu i podaży działa, a bony nie są w stanie tego zrobić.

Wszystkie eksperymenty Owena upadły. Wyciągnął on z nich następujące wnioski:

Owen próbował wprowadzić w życie myśl socjalistyczną z uporem i użyciem ogromnych pieniędzy, ale w końcu stwierdził, że ten model jest utopią. Uważał, że trzeba uwzględnić fakt, że ludzie są różni i egoizmy jednostkowe są zróżnicowane. Stwierdził, że całkowita likwidacja państwa jest rzeczą nierozsądną, gdyż niezbędna jest jakś struktura, która zapewnia bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne. W kooperatywach zdarzały się liczne wypadki kradzieży. Odrzucał on totalitaryzm, czyli bardzo silną rolę państwa. System komun wg niego wymaga dalszego przekształcenia, gdyż w takiej formie, w jakiej próbował nie zdawał egzaminu.

W ten sposób nurt socjalizmu utopijnego odszedł do historii, ale zostawił w umysłach ludzkich pewne myśli: dążenie do równego podziału, do swobody posiadania. Efektem tego było to, że ten nurt socjalizmu rozwijał się i przekształcał (np. realny socjalizm).

Wiek XIX w Niemczech to rozwój nurtu opozycyjnego do szkoły klasycznej nazwanego historyzmem. Na początku XIX wieku Niemcy nie istniały jako państwo, było to kilka dużych księstw i bardzo dużo drobnych. Historyzm miał wielu myślicieli i teoretyków, ale nie było takiego jednego, który wszystkie założenia tego nurtu zebrał w całość. Generalnie nurt ten krytykował kapitalizm. Nieistnienie niemieckiej państwowości powodowało, że małe państewka niemieckie były słabe i słabo rozwinięte gospodarczo. Widziano jednak zagrożenie ze strony Anglii i dlatego wyznaczono w tym nurcie 2 cele:

Konieczne było stworzenie silnej władzy państwowej, która miała pomóc najpierw w zjednoczeniu państwa, a potem miała sterować szybkim rozwojem Niemiec. I te założenia zostały zrealizowane. Procesem przyśpieszającym zjednoczenie państwa niemieckiego była Wiosna Ludów w 1848 r. Na czele zjednoczonych Niemiec stanął silny rząd, który stosował w stosunku do gospodarki zasadę protekcjonizmu, czyli wspierania własnych przedsiębiorstw i ich rozwoju oraz ochrony przed napływem towarów zagranicznych (głównie angielskich) poprzez system ceł. Myśl historyzmu zakładała odświerzenie pojęcia naród, czyli stworzenie więzi narodowej i poczucia wspólnoty. Teoretycy historyzmu sięgnęli po jeszcze jedną broń - religię. To właśnie ziemie niemieckie są miejscem, gdzie narodziła się i rozwijała religia ewangelicka, w której głównym założeniem jest kult pracy (najpierw trzeba wykonać swoją pracę i dopiero potem zasługuje się na pójście do kościoła i pomodlenie się). Religia ta miała duże znaczenie dla Niemiec. Nastąpiło połączenie myśli politycznej z ekonomią i religią. Państwo spełniało także rolę centralnego planisty, który wytyczał kierunki rozwojowe. Nacisk był położony na harmonijny rozwój rolnictwa i przemysłu. Państwo wspierało finansowo rozwój wybranych dziedzin np. przemysł włókienniczy i stalowy. Efektem tych zabiegów był szybki rozwój gospodarki niemieckiej. Pod koniec XIX wieku Niemcy prawie dogoniły Anglię jeżeli chodzi o poziom rozwoju gospodarczego, a w niektórych dziedzinach byli już lepsi (np. w przemyśle stalowym). Ten intensywny rozwój w Niemczech nie powodował początkowo ujemnych skutków kapitalizmu np. bezrobocia. Rolnictwo w Niemczech produkowało tanio - poziom cen był niski, co pozwala na przeznaczenie większej ilości środków na dalszy rozwój państwa. W drugiej połowie XIX wieku negatywne zjawiska zachodzące w gospodarce kapitalistycznej zaczęły pojawiać się także w Niemczech - rośnie bezrobocie, inwestycje w rolnictwo w postaci nowoczesnych maszyn powoduje to, że na wsi też tworzy się bezrobocie, rosną ceny żywności, obniża się poziom życia robotników w miastach, następuje zubożenie średniej warstwy, koncentracja kapitału w coraz mniej licznych rękach.

Rozwój Niemiec wyglądał tak, jak to zakładał historyzm. Jednak nurt ten wcale nie usprawnił modelu klasycznego, różnił się tylko od niego tym, że państwo odgrywało tutaj istotną rolę, gdyż zakładał, że ekonomia rozwija się żywiołowo i musi być jakaś siła, która nadzorowałaby ten rozwój.

W połowie XIX wieku w Niemczech narodził się jeszcze inny nurt, który został nazwany od nazwiska jego głównego ideologa marksizmem. Marks był krytykiem kapitalizmu, zajmował się nie tylko ekonomią, ale również filozofią, a u podstaw jego rozważań leżały spostrzeżenia filozoficzne. Stworzył on teoretyczne podstawy pod myśl socjalistyczną, którą później nazwano socjalizmem realnym. Socjalizm realny opierał się na socjalizmie utopijnym.

Marks oparł się na dialektyce opracowanej przez niemieckiego filozofa Hegla. Dialektyka to logika przeciwstawieństw. Z myśli Heglowskiej Marks wybrał 4 prawa dialektyki:

  1. Współzależność zjawisk w przyrodzie - przyroda to wg Marksa i Hegla całość łącznie z człowiekiem i jego działalnością. Każde zjawisko jest jakąś przyczyną i wywołuje jakiś skutek, czyli istnieje powiązanie wszystkich zjawisk, a nie ma zjawisk, które istniałyby samodzielnie. Ta współzależność zjawisk powoduje zmienność, czyli kapitalizm musi uledz zmianie i na jego miejsce przyjdzie następny nurt, czyli socjalizm.

  2. Ciągłość ruchu - przyroda jest w ciągłym ruchu, ten ruch powoduje ciągłość zmian, zmiany odbywają się w sposób ewolucyjny, gdyż dążeniem wszystkich uczestników przyrody jest poprawienie swojego bytu, co powoduje przechodzenie do różnych faz rozwojowych.

  3. Ilość przechodzi w jakość - ta zmiana ilości w jakość następuje w sposób szybki, gwałtowny, skokowy. Gdy czegoś zaczyna być dużo, jest nasycenie tym, to na skutek jakiegoś impulsu następuje przeskoczenie do lepszej jakości. Jeżeli istnieje kapitalizm, to on też ma się zmienić na coś lepszego, czyli socjalizm, ale w sposób skokowy, gwałtowny, czyli na skutek rewolucji.

  4. Zasada sprzeczności - sprzeczności wywołują ten ciągły ruch, mogą one zachodzić pomiędzy pojedynczymi jednostkami, między grupami lub między całymi społeczeństwami, ale są one bodźcem do ruchu. Czyli zmiany i rozwój to zjawisko ciągłe. Poszczególne epoki trwają jakiś czas, a potem przychodzi następna epoka. Sprzecznością w kapitalizmie jest sprzeczność klas, która będzie motorem skokowej zmiany (przez rewolucję) z kapitalizmu na socjalizm.

Marks stworzył nurt zwany materializmem dialektycznym. Odrzucił całkowicie stronę duchową, gdyż twierdził, że nie ma ona wpływu na rozwój, materialna strona o tym decyduje. Stworzył teorię materializmu historycznego twierdząc, że każda teza po jakimś czasie doczeka się antytezy, czyli ruchu opozycyjnego. W wyniku starcia tych różnych poglądów powstaje synteza, czyli coś innego, nowego, a po jakimś czasie ta synteza staje się nową tezą, do której potem powstanie antyteza itd. Jest to potwierdzenie Heglowskiej filozofii - wszystko jest w ciągłym ruchu, wszystko się zmienia.

Marks stworzył swoją wizję ustroju społecznego, stwierdził, że ustrój społeczny to 2 elementy:

Marks odrzucał kwestię bytu niematerialnego, ale nie był przeciwnikiem religii. Twierdził, że religia stanie się niepotrzebna. Nadbudowa i baza powinny rozwijać się harmonijnie, a lepiej będzie, gdy nadbudowa będzie rozwijać się szybciej. Jeżeli nadbudowa nie będzie się rozwijać odpowiednio szybko, to nastąpi jej wymiana poprzez wymianę bazy. Relacje między bazą i nadbudową decydują o powodzeniu lub nie danej formacji społeczno-politycznej. Twierdził, że do tej pory były 4 różne formacje społeczno-polityczne, a teraz będzie piąta. Są to następujące formacje:

Socjalizm miał być formą przejściową w drodze do komunizmu, gdzie również środki produkcji i praca były uspołecznione, ale w komunizmie miała być praca bez przymusu wynikająca z własnej świadomości. Komunizm jest to forma doskonała, która już nie będzie podlegać zmianom, czyli ciągły ruch w tym momencie się zatrzymuje (wbrew jego wcześniejszym poglądom). Uważał, że nie można skrytykować czegoś, co jest doskonałe. Tłumaczył się tym, że jest teoretykiem, zajmuje się myślą bieżącą i nie może myślą wybiegać zbyt daleko w przyszłość, gdyż świat się ciągle zmienia. Realizację tego pozostawił młodym. Jest klasowy ustrój - są 2 klasy:

Celem rewolucji jest przejęcie siłą władzy, majątków i środków produkcji, czyli stworzenie nowej bazy. Nową władzą miała być dyktatura proletariatu, która miała sterować procesem przekształcania kapitalizmu w socjalizm drogą rewolucji, a drogą ewolucji miało powstawać społeczeństwo bezklasowe dążąc do ostatecznego celu, jakim jest komunizm, w którym nie będzie potrzebna władza i państwo. U Marksa panuje kult pracy, twierdzi on, że praca jest źródłem wszelkiego dobra. Jest niekonsekwentny jeśli chodzi o własność prywatną - był za odebraniem środków produkcji, ale nie wypowiadał się co do majątków nieprodukcyjnych, a w komunizmie wszystko miało być wspólne, czyli nie ma tam własności prywatnej.

Rozważania Marksa stworzyły polityczno-ekonomiczno-społeczną doktrynę o zdecydowanie materialistycznym podłożu. Swoje rozważania Marks zawarł w książce „Kapitał”, która ma 4 części: pierwszą część napisał sam, drugą i trzecią na spółkę z Engelsem, a czwarta część została wydana po śmierci Marksa. W dziele tym Marks mówi, że tylko praca ludzka jest wartościowo twórcza, czyli wytwarza nowe wartości. Błędem kapitalizmu jest to, że nowa wartość wytworzona przez robotnika jest dzielona niesprawiedliwie, gdyż właściciel środków produkcji dostaje najwięcej. Płaca robotnika zależy tylko od kosztów utrzymania, gdyż robotnik musiał dostać taką płacę, aby móc się najeść i wyspać (tzw. odtwarzanie siły roboczej). Nadwyżkę, która zostaje w rękach właściciela nazwał wartością dodatkową, jest ona źródłem sprzeczności między klasami. Marks uważał, że kapitał nie jest czynnikiem wartościowo twórczym, tylko praca jest takim czynnikiem. Praca wykonywana przez robotnika to praca żywa, dzięki której powstają nowe wartości materialne, czyli wszystkie dobra zawierają w sobie część pracy żywej zamienionej w pracę uprzedmiotowioną. Wszystkie czynniki produkcji zostały wytworzone dzięki pracy żywej, ale stanowią własność właściciela, a nie pracowników. Dlatego trzeba odebrać środki produkcji dotychczasowym właścicielom, gdyż powinny one należeć do tych, którzy stworzyli je swą pracą. Właśnie o to, czyli własność środków produkcji występuje konflikt między klasami. Marks podzielił kapitał na 2 grupy:

Zjawisko akumulacji jest podstawą rozwoju, jest to wypracowana wartość dodatkowa, którą inwestuje się w dalszy rozwój, czyli akumulacja daje środki na rozwój. Postęp techniczny i konkurencja - konkurencja wymusza postęp techniczny, a postęp techniczny daje rozwój. Z jednej strony jest to niezbędne (np. lepsze maszyny), ale z drugiej strony stwarza negatywne zjawiska (np. mniejsze zatrudnienie). Spadek zatrudnienia to obniżenie się dochodów warstwy pracującej. Postęp techniczny to powstawanie coraz większych przedsiębiorstw, które powodują bankructwa małych producentów i rzemiosła. Efektem jest to, że rośnie liczba ludzi pracujących (sprzedających swą pracę), a zmniejsza się grupa ludzi dających pracę. Niższe dochody to niższy popyt, a producenci produkują coraz więcej, ludzie nie mają pieniędzy na zakupy. Tworzy się nadwyżka towarów i zwiększa się bezrobocie, narasta również konflikt między klasami.

SOCJALIZM - CD

Marks był teoretykiem, nie zajmował się realizacją socjalizmu, gdyż warunki do tego nie dojrzały. Wprowadzeniem w życie myśli Marksa zajął się Lenin, który stał się kontynuatorem myśli Marksa i zaczął przygotowywać jego ideę do wprowadzenia w życie. Dlatego też nurt ten nazwano marksizm-leninizm.

Lenin twierdził, że są 4 zasadnicze punkty, które mówią o tym, że kapitalizm musi upaść i wejść musi nowy nurt - socjalizm:

  1. Koncentracja kapitału - przy tak małej ilości producentów dochodzi do monopolizacji rynku, która jest niekorzystna dla konsumentów, co powoduje ruchy oporu wśród ludności.

  2. Powstanie oligarchii finansowej - łączenie się struktur produkcyjnych i finansowych, co prowadzi do dalszego umacniania się pozycji nielicznych kosztem pozostałych, czyli nie tylko produkcja, ale i władza spoczywa w tych samych rękach.

  3. Eksport kapitału - w państwach kapitalistycznych nadwyżka kapitału jest inwestowana w innych krajach (nie w swoim), czyli tam, gdzie można lepiej zarobić. Ten proces prowadzi do coraz większego umiędzynarodawiania produkcji, czyli monopole krajowe stają się monopolami międzynarodowymi.

  4. Skończył się okres kolonizacji świata - dalszy rozwój poprzez wykorzystywanie nowych podbojów jest już niemożliwy.

Lenin zrobił jedno założenie, o którym Marks nie pomyślał: jeżeli dyktatura proletariatu przejmie władzę, to to się odbędzie w jakiejś części świata, a on chciał, żeby ten ruch jednocześnie wystąpił w całej Europie Zachodniej i Rosji. Jednak zdawał sobie sprawę z tego, że w części świata będzie nowy system, a w części stary. Nowy układ społeczny będzie musiał się obronić przed starym ładem, a do tego będzie potrzebna silna władza, czyli dyktatura proletariatu, która przejmie środki produkcji od poprzednich właścicieli i uruchomi swoje. Lenin zaangażował się w tworzenie struktur robotniczych. Stworzył Międzynarodową Organizację Partii Komunistycznych (tzw. Międzynarodówkę), aby ten nurt rozwijał się nie tylko w jednym państwie, ale żeby ta organizacja rosła w siłę na całym świecie. Pierwsza próba przejęcia władzy i wprowadzenia nowego ładu społecznego nastąpiła w 1905 r. w Rosji, a ponieważ była nieudana to nazwano ją buntem. Nie udało się, gdyż proletariat był za słaby, a stara władza była za silna. Lenin uciekł wówczas z Rosji i ukrywał się przez kilka lat, ale cały czas jeszcze bardziej intensyfikował swoją działalność. Pomyślano wówczas, aby do struktur robotniczych dołączyć także chłopów. Władza starego ładu stwierdziła, że nurt komunistyczny staje się coraz bardziej niebezpieczny i trzeba go rozbić, w tym celu łapano działaczy i wywożono ich na Syberię.

I wojna światowa powoduje 2 rzeczy:

Wlokąca się wojna powodowała frustrację wśród żołnierzy i podatność na nowy nurt. Wynikiem tego była rewolucja w Rosji w 1917 r. i przejęcie władzy przez komunistów, na której czele stanął Lenin. Znaczna większość ziemiaństwa i producentów ucieka z Rosji. Władza proletariacka przejmuje zakłady produkcyjne i majątki ziemskie. W 1918 r. kończy się I wojna światowa, a państwa zachodnie chcą skierować swoje wojska przeciwko nowo powstałemu nurtowi w Rosji. W 1919 r. zaczyna się wojna domowa (interwencyjna), czyli próba obalenia nowego państwa siłą. Fragmentem tej wojny interwencyjnej jest wojna polsko-bolszewicka w 1912-1920 r., którą wygrała Polska. Lenin zdawał sobie sprawę z konieczności walki z opozycją nie tylko z zewnątrz (obce państwa), ale także z wewnętrzną opozycją rosyjską. Dlatego konieczne było stworzenie policji wewnętrznej (NKWD), której zadaniem było wyłapywanie opozycjonistów w stosunku do partii komunistycznej.

W 1922 r. wojna interwencyjna zakończyła się niepowodzeniem i pozostało państwo radzieckie z partią komunistyczną na czele. Państwo to zaczęło się rozwijać - szczególnie przemysł ciężki. Jednak tymi dobrami nie można było zaspokoić potrzeb konsumentów. Wg Lenina było to koniecznością i było to zaplanowane na kilka lat. Jednak w 1924 r. umarł Lenin, po którym objął władzę Józef Stalin, który był bliskim współpracownikiem Lenina. Był on ogarnięty manią obawy o własne bezpieczeństwo. Ta troska o własne bezpieczeństwo przejawiała się dalszym rozwojem sił policyjnych. Stalin kontynuował rozpoczętą przez Lenina industrializację kraju, zajął się dokładnie rolnictwem, gdyż ziemia też miała być społeczną własnością - gospodarstwa państwowe, czyli tzw. kołchozy. Stalin postanowił skolektywizować gospodarstwa chłopskie, którymi gospodarowali chłopi i była to ich ziemia. Gdy chłopi nie chcieli iść do kołchozu byli wysyłani na Syberię - była to tzw. przymusowa kolektywizacja. W najbogatszej rolniczo części Rosji zapanował głód, gdyż bardzo dużo chłopów wysłano na Syberię.

Socjalizm w myśli Marksa miało to być państwo wolności i dobrobytu, a socjalizm w wykonaniu Stalina był zupełnie czymś przeciwnym - nie było wolności, był nakaz pracy, prawie nie istniało sądownictwo, ktoś, kto był niewygodny po prostu znikał, brakowało dóbr konsumpcyjnych.

Po II wojnie światowej Stalin powiększył swoją strefę wpływów - więcej państw dołączyło do grupy państw socjalistycznych.

Największym problemem gospodarki socjalistycznej okazała się jej nieefektywność. Koszty były bardzo duże i przez to nie było pieniędzy na zaspokojenie potrzeb konsumenckich. Doprowadziło to do upadku systemu socjalistycznego, było to spowodowane niewydolnością ekonomiczną.

Realny socjalizm wykazał w życiu, że jest systemem nieefektywnym i nie dającym się praktycznie zastosować, okazał się systemem utopijnym, gdyż żadnego z jego założeń w pełni nie zrealizowano.

SUBIEKTYWIZM

Nurt ten rozwijał się równolegle z socjalizmem w kilku państwach w latach 1890-1920. Był to początkowo nurt krytyczny w stosunku do szkoły klasycznej, ale nie zakładał on obalenia kapitalizmu, zakładał jedynie dokonanie pewnych zmian. Podstawą tego nurtu jest myślenie o człowieku i relacjach, które zachodzą między człowiekiem a poszczególnymi dobrami, chodziło o reakcje konsumentów. Podstawą tego nurtu było to, że spojrzenie człowieka na jakieś dobro jest zawsze subiektywne. Załoeżenia subiektywizmu:

Nurt ten rozwijał się w całej Europie, ale istniały pewne wiodące ośrodki:

Szkoła wiedeńska - najwcześniej zaczęła się zajmować tym dlaczego konsumenci kupują określone dobra. Twórcą tej szkoły był H.H. Gossen, który wprowadził określenie użyteczności (konsument kupuje jakieś dobro, gdyż zaspokaja potrzeby, czyli jest dla niego użyteczny). Twierdził, że nie tylko cena decyduje o zakupie dóbr, ważna jest także użyteczność. Skoro konsumenci tworzą popyt, to jest bardzo ważne dlaczego kupują jedne rzeczy a drugich nie przy tej samej cenie. Gossen wprowadził on pojęcie użyteczności krańcowej (maleje zadowolenie konsumenta w miarę jak kupuje się kolejne takie same dobro). To stwierdzenie nazwano później pierwszym prawem Gossena. Użyteczność krańcowa odnosi się tylko do dóbr konsumpcyjnych, a nie dotyczy dóbr produkcyjnych czy inwestycyjnych. W momencie, gdy nastąpi nasycenie jakimś produktem, to konsument przenosi swoje zainteresowanie na coś innego - tak uzupełnił później to prawo Gossen. Wprowadził on następne pojęcie użyteczności całkowitej (aby osiągnąć maksymalną satysfakcję konsument tak dzieli swoje zasoby, aby kupić to, co da mu największą satysfakcję i zaspokoić swoje potrzeby, nawet drogą wymiany - jeżeli stwierdza, że ma jakiegoś dobra za dużo może zamienić je na coś, co będzie mu bardziej potrzebne lub spieniężyć i kupić coś potrzebniejszego). Wartość wyrobu a cena - szkoła ta odrzuciła myśl klasyczną w tej kwestii, że cena zależy tylko od poniesionych kosztów. Wg subiektywistów składnikiem ceny jest także użyteczność, czyli rzecz subiektywna. W ten sposób powstało określenie cena rynkowa, która składa się z 2 części:

Szkoła wiedeńska skończyła się około 1920 r., ale rozważania o użyteczności trwały dalej.

Szkoła matematyczna w Lozannie - zauważono, że wiele zjawisk w ekonomii da się policzyć, np. liczba ludności, zawody, wykształcenie (dane demograficzne), wielkość produkcji, koszty, nakłady, wartość transakcji. Zasadę zastosowania matematyki w ekonomii jest przestawienie się z metody przyczynowo-skutkowej na funkcjonalną (opisywanie zjawiska za pomocą funkcji lub algorytmu). Za pomocą funkcji można prognozować na przyszłość - był to najważniejszy cel, do którego dążono. Zjawiska rynkowe zależą od tak wielu czynników, że tego nie dało się ująć w postaci jednego algorytmu i wtedy sięgnięto po modele analityczne, które obrazują rzeczywistość, ale z pewnym uproszczeniem. Okazało się, że ta metoda jest bardzo skuteczna - tzw. metoda funkcjonalna, która stała się podstawą planowania. Wykorzystano to w gospodarce centralnie planowanej do planowania pewnych zjawisk. W gospodarce kapitalistycznej to prognozowanie wykorzystywało się do podnoszenia efektywności gospodarowania. Ta myśl wniosła do kapitalizmu pewne udoskonalenia.

Szkoła angielska (tzw. neoklasyczna)

Londyn - W. Jevons

Cambridge - A. Marshall

Ta szkoła jest w jeszcze mniejszym stopniu szkołą krytyczną w stosunku do myśli klasycznej. Ma ona na celu doskonalenie kapitalizmu, a nie jego odrzucenie. Szkoła ta bierze to, co najlepsze ze szkoły wiedeńskiej i szwajcarskiej (użyteczność + matematyka), czyli dalej kształci myśl funkcjonalną i stara się połączyć popyt i konsumentów, zajmuje się stroną podażową. Jevons, a potem Marshall analizują współzależność popytu, podaży i ceny. Użyteczność musi być zawarta w cenie wyrobu, gdyż popyt kreowany przez konsumentów uzależniony jest od ceny wyrobu i jego użyteczności. Wprowadzono pojęcie krańcowej ceny popytu - cena, do której konsument jest gotów nabyć dane dobro. Ta cena staje się ceną rynkową, przy której dochodzi do równowagi popytu i podaży. Żeby doszło do równowagi przy cenie rynkowej cena kosztów produkcji (podaży) zawiera w sobie 4 czynniki:

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Historia myśli ekonomicznej (26 stron)
Historia mysli ekonomicznej (86 stron) TFUJB72VVUZEI6VGTX2AY4D2AQMQ2JEI7STR4FQ
Historia myśli ekonomicznej (31 stron)
Historia mysli ekonomicznej (17 stron) 7K6NS5W7K5HRU6LOHMGPAAXV36DDS5I3BTBBFCA
Historia myśli ekonomicznej (51 stron) BN7P3YY7OPXMCEASSYB67ECQHLWKW56CAWWSMXA
Historia myśli ekonomicznej (20 stron) SMEWC273BX4SE3VMP66UMPG2J3J5DCBXAMUEOXQ
Historia myśli ekonomicznej (41 stron) EIPWMZIIDZ3SJZTJXQRKW34XJFPAIM5YYWQTGHY
Historia myśli ekonomicznej (31 stron)
Historia myśli ekonomicznej (49 stron) 3FRFIJENXKTTBRS5MZVUVG3JPWJSGHXT5XHS5UQ
Historia myśli ekonomicznej zagadnienia (41 stron) WWYXBREEVLSYCYQKY3QEHWKKK2U3JDFJQTF7RWI
Historia myśli ekonomiczne zagadnienia (36 stron) Kopia
zagadnienia z historii mysli ekonomicznej egzamin u prof GAZDY
Historia myśli ekonomicznej Keynes (5)
Historia myśli ekonomicznej2
Historia myśli organizacyjnej (17 stron) GJJCH6ZGTXWYGKE4E644C324IFWXMRHY5ZXAJAQ
historia myśli ekonomicznej (30 str) MXGSNUFP7IK2BQ2KGGFUVCWLVPA447DMMXP3BFA
Historia myśli ekonomicznej merkantynizm (5)
Historia myśli ekonomicznej (33 strony)

więcej podobnych podstron