J Krishnamurti Początkiem i celem wychowania jest zrozumienie życia i zrozumienie siebie samego (1953)

background image

JIDDU KRISHNAMURTI

Początkiem i celem wychowania

jest zrozumienie życia

i zrozumienie siebie samego.

Kto podróżuje po całym świecie, musi zauważyć, jak bardzo natura ludzka jest

wszędzie ta sama, czy to w Indiach, w Ameryce, w Europie, czy w Australii. Widoczne to jest

szczególnie w szkołach wyższych i na uniwersytetach. Produkujemy szablonowo typ

człowieka, który interesuje się głownie tym, jak sobie zapewnić bezpieczeństwo, jak stać się

kimś ważnym lub jak znaleźć przyjemną rozrywkę, przy której nie trzeba wiele myśleć.

Wychowanie konwencjonalne bardzo utrudnia niezależne myślenie. Konformizm zaś

prowadzi do przeciętności. Różnić się od swej grupy lub przeciwstawić się otoczeniu to sprawa

niełatwa, a nawet niebezpieczna, jeżeli pragniemy w życiu powodzenia. Pogoń za

powodzeniem, szukanie za wszelką cenę sukcesu i uznania w sferze materialnej czy w tak

zwanej duchowej, zabieganie o zewnętrzne lub wewnętrzne bezpieczeństwo, pragnienie

wygody i komfortu - wszystko to tłumi niezadowolenie, kładzie kres spontaniczności i rodzi

lęk. Lęk zaś uniemożliwia pełne zrozumienie życia. Wraz z wiekiem powiększa się tępota

umysłu i nieczułość serca.

Szukając wygody znajdujemy sobie zwykle jakiś spokojny kącik w życiu, aby mieć jak

najmniej konfliktów, a potem boimy się wyjść ze swego odosobnienia. Ten lęk przed życiem,

lęk przed walką i nowymi doświadczeniami zabija w nas ducha przygody. Cała nasza edukacja

uczyła nas obawy przed wyróżnieniem się z otoczenia. Obawy przed myśleniem wbrew

ustalonym kanonom społecznym, wymagając kłamliwego szacunku dla autorytetu i tradycji.

Na szczęście istnieją nieliczne jednostki, które poważnie i z całym przekonaniem

gotowe są badać nasze ludzkie problemy bez przesądów z prawa czy z lewa. Ale większość z

nas nie ma w sobie prawdziwego ducha niezadowolenia i buntu. Gdy bez zastanowienia

poddajemy się otoczeniu, wówczas wszelki duch buntu, jaki mógłby w nas się rozwinąć,

zamiera, a nasze poczucie odpowiedzialności szybko go dobija.

Bunt bywa dwojaki: może to być bunt gwałtowny, który jest tylko bezrozumną reakcją

przeciwko istniejącemu porządkowi, albo głęboki psychologiczny bunt, rodzący się ze

zrozumienia. Wielu ludzi buntuje się przeciw ustalonym ortodoksjom tylko po to, aby popaść

background image

w nową ortodoksję, w nowe złudzenia i ukryte pobłażanie sobie. Powszechnie tak się dzieje, że

odrywamy się od jednej grupy ideałów i przyłączamy się do innej, stwarzając nowe schematy

myślowe, przeciw którym będziemy musieli się znowu buntować. Reakcja rodzi tylko

opozyc

budzona inteligencja to intuicja, która jest jedynym

prawdz

i nałogiem wiedzy, to będziemy się również przyczyniać

do nęd

Dopók

naucza

wzajem

ję, a reforma wymaga następnej reformy.

Możliwy jest jednak bunt rozumny, który nie jest reakcją, lecz rodzi się z poznania

siebie, dzięki uświadamianiu sobie własnych myśli i uczuć. Ale tak się dzieje tylko wtedy, gdy

śmiało stawiamy czoło doświadczeniu, nie unikamy trudności i wstrząsów, lecz trwamy z

rozbudzoną inteligencją. Wysoce roz

iwym przewodnikiem w życiu.

A jaki jest sens życia? Po co żyjemy i o co walczymy? Jeśli się nas wychowuje tylko po

to, abyśmy zdobywali wyróżnienia, uzyskiwali lepszą posadę, pracowali wydajniej i mieli

większą władzę nad innymi, to życie nasze z konieczności będzie puste i jałowe. Jeżeli

wychowuje się nas tylko po to, abyśmy byli uczonymi, naukowcami zakopanymi w stosach

książek, specjalistami zniewolonym

zy świata i jego niszczenia.

Jaką wartość ma nasze wychowanie, jeśli życie posiada prawdziwy i głęboki sens, a my

go nie odkrywamy? Można być wielce wykształconym, ale jeśli brak nam głębokiej harmonii

uczuć i myśli, to życie nasze jest niepełne, pogrążone w sprzecznościach i targane niepokojem.

i wychowanie nie daje nam prawdziwego zrozumienia życia, ma bardzo małe znaczenie.

Cywilizacja współczesna rozdrobniła życie człowieka na tyle dziedzin, że poza

niem jakiejś określonej techniki czy zawodu, wychowanie daje bardzo niewiele.

Zamiast budzić w jednostce prawdziwą inteligencję, wychowanie zachęca do naśladownictwa.

Jednostka składa się z rozmaitych istot, jednakże podkreślanie różnic i wzywanie do

kształtowania określonego typu postaw, prowadzi do powikłań i sprzeczności. Wychowanie

powinno doprowadzać do scalenia tych odrębnych istot, gdyż bez takiej integracji życie staje

się jednym łańcuchem konfliktów i udręk. Jakąż wartość ma wykształcenie prawnika, jeśli w

sądach nie ma miejsca dla sprawiedliwości? Jakąż wartość ma wiedza, jeśli trwamy w chaosie i

go podtrzymujemy? Jaką wartość ma techniczna pomysłowość, jeśli posługujemy się nią do

nego niszczenia? Jaki jest cel naszego życia, jeśli istnieje w nim przemoc, nędza i

niedola? Chociaż możemy mieć mnóstwo pieniędzy czy możemy umieć je zarabiać, choć

mamy swe przyjemności i zorganizowane religie, trwamy przecież w nieustannym konflikcie.

background image

Powinniśmy odróżniać to, co osobowe, od tego, co indywidualne. Osobowe jest

przypadkowe, uboczne; a przez przypadkowość rozumiemy okoliczności urodzenia,

środowisko, w którym się wychowaliśmy, wraz z jego nacjonalizmem, przesądami, klasowymi

podział

walczy

ć myśleć nie tylko konsekwentnie, ale i zgodnie z prawdą.

Konsek

siebie, i to jest

początk

cale nie studiował, może

być ba

tylko trzymać się kurczowo formułek i powtarzać utarte opinie. Powinno nam

pomag

ami i uprzedzeniami. To, co osobowe lub przypadkowe, jest tylko chwilowe, chociaż ta

chwila może trwać przez całe życie. A że obecny system wychowania opiera się na tym, co jest

osobowe, przypadkowe i chwilowe, prowadzi, więc do zakłamania myśli i wszczepienia

samoobronnych lęków.

Wychowanie i otoczenie nauczyło nas szukać osobistego zysku i bezpieczeństwa,

ć o własną korzyść. Choć pokrywamy to mile brzmiącymi frazesami, jesteśmy

wychowani do życia w systemie społecznym, który opiera się na lęku i wyzysku. Takie

wychowanie musi w sposób nieunikniony prowadzić nas i świat do chaosu i nędzy, gdyż

stwarza ono w każdej jednostce psychologiczne bariery, które ją oddzielają, izolują od innych.

Aby dojść do właściwego wychowania, musimy oczywiście zrozumieć sens całego

życia, a w tym celu musimy umie

wentny, logiczny myśliciel jest istotą jałową, ponieważ dostraja się do schematu,

powtarza frazesy, a jego myśli biegną utartymi koleinami. Nie możemy zrozumieć istnienia

abstrakcyjnie czy teoretycznie. Zrozumieć życie, to zrozumieć samego

iem i celem wychowania.

Wychowanie nie jest tylko przyswajaniem wiedzy, gromadzeniem i łączeniem suchych

faktów. Jest widzeniem sensu całego życia. Ale całości nie można ogarnąć poprzez oddzielną

część, jak to usiłują czynić rządy, zorganizowana religia i totalitarne partie.

Funkcja wychowania polega na rozwijaniu zintegrowanych, a przeto inteligentnych

ludzkich istot. Można uzyskiwać stopnie akademickie i być intelektualnie sprawnym, nie będąc

wcale inteligentnym. Inteligencja to nie same wiadomości; nie rodzi się ona z książek, ani nie

polega na polemicznych umiejętnościach. Człowiek prosty, który w

rdziej inteligentny niż człowiek wykształcony. Z egzaminów i stopni zrobiliśmy

sprawdzian inteligencji i wykształciliśmy umysły chytre, umiejące unikać zasadniczych

problemów ludzkich. Inteligencja to zdolność dostrzegania tego, co istotne, tego, co j e s t.

Obudzenie tej zdolności w sobie i w innych jest celem wychowania.

Wychowanie musi nam pomagać w odkrywaniu trwałych wartości, abyśmy umieli coś

więcej, niż

ać w przełamywaniu naszych narodowych i społecznych barier, zamiast w ich

umacnianiu. Niestety obecny system wychowania uczy nas służalczości i bezduszności

background image

zarazem. Choć rozbudza nas intelektualnie, pozostawia nas w wewnętrznej pustce, ogłupieniu i

jałowości.

Bez pełnego zrozumienia życia nasze indywidualne i zbiorowe problemy będą się tylko

pogłębiać i mnożyć. Celem wychowania nie jest tylko produkowanie naukowców i techników,

poszukujących dobrze płatnej pracy, lecz ludzi zintegrowanych, mężczyzn i kobiet wolnych od

lęku, b

d teorii i schematów myślowych.

ystemy wychowawcze czy polityczne nie zmieniają się w sposób tajemniczy. Ulegają

przeksz

jest po prostu głupi, jeśli polega na książkach,

wiedzy

posyłamy swoje dzieci do szkoły, aby się nauczyły

jakiego

o tylko wśród takich istot ludzkich możliwy jest trwały pokój.

Lęk znika dzięki zrozumieniu samego siebie. Jeśli jednostka ludzka ma w każdej chwili

zmagać się z życiem, jeśli ma stawiać czoło zawiściom, niedolom i nagłym wyzwaniom, to

musi być bardzo swobodna i giętka, wolna o

Cóż jest dobrego w erudycji, jeśli w codziennym życiu wzajemnie się niszczymy? Jeśli

mamy niszczycielskie wojny, następujące jedna po drugiej, to najoczywiściej jest coś

zasadniczo złego w naszym sposobie wychowywania dzieci. Sądzę, że większość z nas jest

tego świadoma, lecz nie wiemy, co począć.

S

tałceniu, gdy zachodzi zasadnicza zmiana w nas samych. Podstawowe znaczenie ma

jednostka a nie ustrój. Dopóki jednostka nie zrozumie własnego życia, żaden prawicowy czy

lewicowy ustrój nie może przynieść światu ładu i pokoju.

Człowiekiem ciemnym nie jest człowiek niewykształcony, ale człowiek nie znający

samego siebie. A człowiek wykształcony

i autorytecie, wierząc, że dadzą, mu one zrozumienie. Zrozumienie rodzi się tylko z

poznania siebie, które jest uświadomieniem sobie całości procesu psychologicznego.

Wychowanie w prawdziwym tego słowa znaczeniu, jest zrozumieniem samego siebie, gdyż w

każdym z nas zawiera się całość istnienia.

To, co obecnie nazywamy wychowaniem, polega na gromadzeniu wiedzy z książek, co

może uczynić każdy, kto umie czytać. Takie wychowanie umożliwia ucieczkę od samego

siebie i jak wszelka ucieczka stwarza w sposób nieunikniony coraz większe cierpienie.

Konflikty i nieporozumienia mają swe źródło w naszym błędnym stosunku do ludzi, rzeczy

oraz idei, i dopóki tego nie zrozumiemy i nie zmienimy, sama wiedza, gromadzenie informacji

i zdobywanie różnych sprawności, może nas doprowadzić tylko do większego chaosu. Obecna

organizacja społeczeństwa sprawia, za

ś zawodu, który by im umożliwił zarabianie na życie. Pragniemy, aby dziecko przede

wszystkim kształciło się na jakiegoś specjalistę, gdyż mamy nadzieję, że w ten sposób

background image

zapewnimy mu materialną podstawę. Czy jednak zdobywanie umiejętności zawodowych

pomaga w zrozumieniu siebie samego?

Oczywiście, trzeba koniecznie umieć czytać i pisać, nauczyć się jakiegoś zawodu, ale

czy kwalifikacje techniczne dadzą nam zdolność rozumienia życia? Technika jest na pewno

czymś wtórnym, jeżeli więc dążymy wyłącznie do opanowania techniki, to oczywiście

wyrzekamy się tego, co stanowi istotną część życia.

i

uczucia

je niektóre zagadnienia na jednym poziomie, ale stwarza też

szersze

całym świecie inżynierowie konstruują skomplikowane maszyny, przy których nie

potrzeb

Życie jest miłością, bólem, radością, pięknem i brzydotą, a gdy je zrozumiemy jako

pewną całość, na każdym jego poziomie, wówczas to zrozumienie stworzy własną formę

techniki. Nie jest jednak prawdą odwrotne twierdzenie, technika nie może nigdy doprowadzić

do twórczego zrozumienia.

Dzisiejsze wychowanie zawiodło całkowicie, ponieważ nadmierny nacisk kładziemy na

technikę. Przesadnie rozwijając technikę, niszczymy człowieka. Rozwijanie umiejętności i

sprawności bez zrozumienia życia, bez wszechstronnego poznania zawiłych dróg myśli

, rodzi w nas bezwzględność, a ta z kolei powoduje wojny i zagraża naszemu

fizycznemu bezpieczeństwu. Rozwój wiedzy i techniki daje nam uczonych, matematyków,

budowniczych mostów, zdobywców przestrzeni kosmicznej, ale czy rozumieją oni całokształt

życia? Czy specjalista może zrozumieć całość istnienia? Chyba, że przestanie być specjalistą.

Postęp techniczny rozwiązu

i bardziej złożone problemy. A życie na jednym poziomie z pominięciem całości

procesu życia powoduje cierpienie i chaos. Największą potrzebą i najbardziej palącym

problemem każdej jednostki jest integralne zrozumienie życia. Tylko to pozwoli jej sprostać

narastającym wciąż trudnościom.

Wiedza techniczna, chociaż jest niezbędna, nie likwiduje wcale naszych wewnętrznych

konfliktów i napięć, a że wiedzę techniczną, zdobyliśmy bez zrozumienia całego procesu

życia, dlatego stała się ona narzędziem niszczenia nas samych. Człowiek, który wie jak rozbić

atom, ale nie ma w sercu miłości, staje się potworem.

Na

a ludzi do obsługi. Czym jednak staną się istoty ludzkie w życiu zależnym prawie

całkowicie od maszyn? Będziemy mieli coraz więcej wolnego czasu, ale nie będziemy

wiedzieli jak go mądrze zużyć, będziemy szukali ucieczki w jałowych rozrywkach albo w

ideałach.

Ideały i plany doskonałej utopii nigdy nie doprowadzą do głębokiej przemiany serca i

myśli, co ma istotne znaczenie, jeśli chcemy położyć kres wojnom i chaosowi na świecie.

background image

Ideały nie mogą zmienić naszego obecnego stanu, bo można go zmienić tylko przez właściwy

rodzaj wychowania, sprzyjający zrozumieniu tego, co j e s t.

Gdy pracujemy dla jakiegoś ideału, dla przyszłości, to kształtujemy jednostki według

naszych wyobrażeń o tej przyszłości. Nie interesujemy się wtedy w ogóle istotami ludzkimi,

lecz swoim wyobrażeniem o tym, jakie one być powinny. To, jakie b y ć p o w i n n y staje się

dla nas o wiele ważniejsze, aniżeli fakt, czym j e s t złożona, skomplikowana jednostka. Jeśli

rozumiemy jednostkę bezpośrednio, zamiast patrzeć na nią przez zasłonę naszych wyobrażeń,

wówcz

jednak musimy przestać

walczy

wielka przepaść i na każdego z nas

wpływ

odzaj wychowania nie łączy się z żadną ideologią, chociażby przyszła

utopia

kt, na tym samym poziomie i w tej samej chwili.

Poniew

as stykamy się z tym, co j e s t. Nie usiłujemy już przekształcać jednostki w coś innego;

interesujemy się wtedy tylko tym, jak pomóc jej zrozumieć samą siebie, bez osobistego

motywu i oczekiwania korzyści. Jeśli w pełni będziemy zdawali sobie sprawę z tego, co j e s t

i to zrozumiemy, będziemy wówczas od tego wolni. Najpierw

ć o to, czym nie jesteśmy.

W wychowaniu nie ma miejsca dla ideałów, przeszkadzają one bowiem w zrozumieniu

teraźniejszości. Niewątpliwie możemy zdawać sobie sprawę z tego, co jest, ale tylko wtedy,

gdy nie uciekamy w przyszłość. Patrzenie w przyszłość, pogoń za ideałem, świadczy o

lenistwie umysłu i o pragnieniu odwrócenia się od teraźniejszości.

Pomiędzy teraźniejszością i przyszłością leży

ają ciągle niezliczone czynniki, a poświęcając teraźniejszość dla przyszłości, stosujemy

błędne środki do osiągnięcia problematycznego celu. Ale środki właśnie decydują o wyniku, a

poza tym, dlaczego chcemy rozstrzygać, jaki człowiek być musi, jaki ma być? Jakim prawem

staramy się go urabiać według określonego wzoru, zaczerpniętego z jakiejś książki lub

wyznaczonego przez nasze ambicje, nadzieje i obawy?

Właściwy r

obiecywała bardzo wiele; nie opiera się na żadnym systemie, choćby najstaranniej

przemyślanym, nie jest też środkiem kształtowania jednostki w jakiś specjalny sposób.

Prawdziwe wychowanie pomaga jednostce dojrzewać i stawać się wolną, rozkwitać w miłości i

dobroci. To jedynie powinno nas obchodzić, nie zaś urabianie dziecka według jakiegoś

idealnego modelu.

Tylko miłość może zrodzić zrozumienie drugiego człowieka. Gdzie istnieje miłość, tam

natychmiast pojawia się wewnętrzny konta

aż sami jesteśmy tak oziębli, jałowi i pozbawieni miłości, pozwoliliśmy rządom oraz

instytucjom religijnym wziąć w ręce wychowanie naszych dzieci i ster naszego życia. Ale

rządy potrzebują sprawnych i wydajnych techników, a nie istot ludzkich, gdyż wolne istoty

background image

ludzkie mogą stać się niebezpieczne dla rządów i religii. Dlatego rządy i religijne organizacje

uzurpują sobie władzę nad wychowaniem.

Najwyższa funkcja wychowania to zintegrowanie jednostki, aby zdolna była traktować

życie jako całość. Idealista i specjalista nie interesują się całością, lecz tylko fragmentami. Nie

może być mowy o integracji, dopóki szuka się idealnego wzorca postępowania. Większość

nauczycieli to pozbawieni miłości idealiści o wysuszonym umyśle i twardym sercu. Aby

poznać dziecko, trzeba być żywym, czujnym i uważnym wobec siebie. Potrzeba więcej

inteligencji i uczucia, aniżeli nakłaniania by dziecko szło za ideałem.

Rodzice, jeśli naprawdę pragną zrozumieć swoje dziecko, nie patrzą na nie przez

zasłonę ideału. Jeśli kochają swoje dziecko, obserwują je i badają jego skłonności,

usposobienie i cechy szczególne. Tylko wtedy, gdy się dziecka nie kocha, narzuca się mu jakiś

ideał, gdyż wówczas własne ambicje rodziców szukają zaspokojenia w dziecku, żądając, aby

się stał

wanie go, co z kolei

wymag

mizm i uległość. Współpraca

nauczy

steśmy młodzi, zarówno dom jak i szkoła wpajają nam strach. Ani rodzice, ani

nauczy

o pod uwagę, gdyż strach niszczy

potem całe nasze życie. Niczego się nie bać, to początek mądrości, ale tylko właściwe

o tym lub owym. Gdy się dziecko kocha - nie ideał, lecz dziecko - wtedy istnieje

możliwość dopomożenia mu, aby zrozumiało siebie takim, jakim jest. Jeśli dziecko na

przykład kłamie, to jakiż sens może mieć stawianie przed nim ideału prawdy? Trzeba odkryć,

dlaczego kłamie. Aby pomóc dziecku, trzeba poświęcić czas na obserwo

a cierpliwości, miłości i troskliwości. Z braku miłości i zrozumienia narzuca się

dziecku wzór postępowania, który nazywamy ideałem.

Ideały są wygodnym wybiegiem, a nauczyciel, który się nimi kieruje, nie potrafi

zrozumieć swych uczniów i postępować z nimi inteligentnie. Dla niego jutrzejszy ideał tego,

co być powinno, jest o wiele ważniejszy niż dziecko dzisiaj. Dążenie do ideału wyklucza

miłość, a bez miłości nie można rozwiązać żadnego ludzkiego problemu.

We właściwym wychowaniu nie ma miejsca na konfor

ciela i ucznia nie jest możliwa tam, gdzie brak wzajemnego uczucia i szacunku. Gdy od

dzieci wymaga się szanowania starszych, staje się to nawykiem, zewnętrznym gestem, a lęk

przybiera wówczas formę poważania. Bez szacunku nie jest możliwy głębszy wzajemny

kontakt, zwłaszcza jeśli zadaniem nauczyciela jest tylko przekazywanie wiedzy. Jeżeli

nauczyciel wymaga od uczniów szacunku dla siebie, a sam mało go uczniom okazuje, to

oczywiście wywołuje obojętność lub lekceważenie z ich strony.

Gdy je

ciele nie mają cierpliwości, czasu czy mądrości, aby rozproszyć instynktowne lęki

dzieciństwa, które, gdy dorastamy, dominują nad naszymi postawami oraz stwarzają wiele

problemów. Właściwy rodzaj wychowania powinien brać t

background image

wychow

i skłonni są narzucać dziecku wierzenia, nadzieje i obawy, które sami

przejęl

łodzieży obserwować i rozumieć własne konflikty i problemy.

ść rodziców i nauczycieli obawia się niezadowolenia, ponieważ zakłóca ono

ich bez

a. Powinniśmy nauczyć się myśleć jasno i bez uprzedzeń, tak abyśmy

anie może zapewnić wolność od strachu, bez której głęboka, twórcza inteligencja jest

nieosiągalna.

Nagroda i kara za jakikolwiek czyn jedynie wzmacnia egocentryzm, skupienie uwagi

na sobie samym. Działanie ze względu na innych, w imię kraju lub Boga, prowadzi do strachu,

a strach nie może być podstawą właściwego postępowania.

Ludzie religijn

i od swych rodziców; ludzie przeciwni religii również usiłują wpłynąć na dziecko, aby

przejęło ich specjalny sposób myślenia. Wszyscy pragniemy, aby dzieci akceptowały naszą

religię lub ideologię. Tak łatwo jest zagubić się w wyobrażeniach, opiniach i dogmatach

wymyślonych przez nas albo przez innych ludzi. Dlatego trzeba koniecznie być zawsze

czujnym i uważnym.

Prawdziwa religia nie powoduje uwarunkowania. Jest to stan ciszy, w której jest

rzeczywiste, Bóg. Ale ten twórczy stan może zaistnieć tylko wtedy, gdy istnieją samopoznanie

i wolność. Wolność rodzi prawość, a bez prawości nie może być ciszy. Cichy umysł nie jest

uwarunkowany, wyćwiczony czy wytresowany. Cisza pojawia się tylko wtedy, gdy człowiek

zrozumie działania swego "ja".

Zorganizowana religia jest skostniałą myślą ludzką, z której zbudowano świątynie i

kościoły; stała się pocieszeniem dla ludzi bojaźliwych, narkotykiem dla pogrążonych w

smutku. Ale Bóg czy prawda znajduje się daleko poza myślami i uczuciami. Rodzice i

nauczyciele zdający sobie sprawę z psychologicznych przyczyn lęku i cierpienia, powinni

pomóc m

Większość dzieci odznacza się ciekawością, chcą one wiedzieć, ale ich żywa gotowość

badania i szukania zostaje stępiona przez nasze arbitralne wypowiedzi, naszą zarozumiałość i

niecierpliwość. Nie zachęcamy ich do badania i wnikania głębiej, bo na ogół lękamy się, o co

jeszcze mogą nas zapytać; nie podsycamy ich niezadowolenia, bo my sami już pytań nie

mamy.

Większo

pieczeństwo, i dlatego zachęcają oni młodzież do uległości, do podjęcia spokojnej pracy

zawodowej, przejmowania majątku, do małżeństwa i szukania pociechy religijnej w

dogmatach. Starsi, którzy aż nazbyt dobrze znają liczne sposoby otępiania umysłu i serca,

stosują je wobec dziecka, narzucając mu swój autorytet oraz tradycje i wierzenia, które sami

zaakceptowali.

Dopóki jesteśmy młodzi, jest pora na niezadowolenie, lecz nie tylko z siebie samych,

ale i z tego, co nas otacz

background image

wewnę

ie rozpraszanie się otępia umysł i serce, pozbawia je subtelności. Do zrozumienia

życia p

i. Tylko głęboka rewolucja wewnętrzna, która zmienia wszystkie nasze wartości, może

stworzy

bszych warstw naszej istoty, wskutek czego życie nasze staje się dysharmonijne i

jałowe.

ddzieliliśmy intelekt od uczucia i rozwinęliśmy intelekt kosztem uczucia. Podobni

jesteśm

trznie byli niezależni i wolni od strachu. Wolność i niezależność ma przysługiwać nie

tylko skrawkowi kolorowej mapy, który nazywamy swą ojczyzną, co nam samym jako

jednostkom. Choć zewnętrznie jesteśmy wzajemnie od siebie zależni, to zależność ta nie

będzie okrutna ani uciążliwa, jeśli wewnętrznie będziemy wolni od pragnienia władzy,

stanowiska i autorytetu.

Niezadowolenie to droga do wolności, aby jednak badać bez uprzedzeń, nie możemy

się rozpraszać emocjonalnie, co często czynimy na politycznych debatach, wykrzykując

gromkie hasła, poszukując guru, czyli duchowego nauczyciela i wszelkiego rodzaju religijnych

orgii. Tak

rowadzi gorące pragnienie badania i dociekania, a nie naśladowanie tłumu.

Właściwe wychowanie to budzenie inteligencji, to rozwijanie pełnego, zintegrowanego

człowieka. Tylko takie wychowanie może stworzyć nową kulturę i spokojny świat, aby jednak

dojść do takiego wychowania, musimy zaczynać od nowa, wychodząc z innych niż dotychczas

założeń.

Nie możemy się stać inteligentni przez zastąpienie jednego rządu drugim, jednej partii

lub klasy drugą, jednego wyzyskiwacza innym. Krwawa rewolucja nigdy nie rozwiąże naszych

trudnośc

ć inne środowisko i rozumną strukturę społeczną, a taka rewolucja, taka przemiana

może się dokonać tylko w was i we mnie. Nie stworzymy nowego ładu, dopóki nie wyjdziemy

poza nasze psychologiczne ograniczenia i nie staniemy się wolni.

Tradycyjne wychowanie czyni nas coraz bardziej powierzchownymi, nie pomaga

odkrywać głę

Wiedza, zasób wiadomości, chociaż wciąż się zwiększa, jest z natury swej ograniczona.

Mądrość jest nieskończona, obejmuje zarówno wiedzę i działanie. Ale my chwytany gałąź i

myślimy, że to całe drzewo. Poznanie części nie zapewni nam zrozumienia całości. Intelekt

nigdy nie może nas doprowadzić do zrozumienia całości życia, bo on sam jest tylko cząstką,

fragmentem.

O

y do stołka o trzech nogach, z których jedna jest dłuższa od pozostałych i dlatego nie

mamy równowagi. Rozwija się w nas intelekt, aby był bystry, chytry, zachłanny, i dlatego

odgrywa on najważniejszą rolę w naszym życiu. Inteligencja jest czymś dużo większym od

background image

intelektu, gdyż oznacza zjednoczenie rozumu i serca; ale inteligencja jest możliwa tylko wtedy,

gdy istnieje samopoznanie, głębokie zrozumienie całego procesu własnej świadomości.

Aby odkryć, jaką rolę może odegrać wychowanie w obecnym kryzysie świata,

powinniśmy zrozumieć, w jaki sposób powstał ten kryzys. Jest on oczywiście skutkiem

błędnego wartościowania w naszym stosunku do ludzi, własności oraz idei. Ponieważ nasz

stosunek do innych opiera się na wynoszeniu siebie, stosunek do własności jest zachłanny,

struktu

ym życiu od autorytetu i

przywó

zekamy na jakiś nowy program

ustanow

ów przymusu do stłumienia

swych

zesuną się na inną

płaszcz

ć, że dopóki utożsamiamy się ze swoim krajem,

dopóki

ra społeczeństwa musi polegać na współzawodnictwie i wyobcowaniu jednostki. Jeśli

wybieramy dla siebie jedną ideologię, przeciwstawiając ją drugiej, wynikiem tego musi być

wzajemna nieufność i zła wola.

Inną przyczyną obecnego chaosu jest zależność w codzienn

dców. Przywódcy i ich autorytet są czynnikiem szkodliwym w każdej kulturze. Gdy za

kimś idziemy, nie ma w nas zrozumienia, lecz tylko lęk i naśladownictwo, które mogą

doprowadzić do okrucieństwa totalitarnego państwa i dogmatyzmu zorganizowanej religii.

Pokoju nie da się osiągnąć za pomocą ideologii, ani przez doskonalenie prawodawstwa.

Przychodzi on tylko wtedy, gdy zaczynamy rozumieć działanie własnej psychiki. Jeśli

unikamy odpowiedzialności za własne postępowania i c

ienia pokoju, będziemy tylko niewolnikami tego programu.

Gdy rządy, dyktatorzy, wielki biznes i duchowieństwo spostrzegą, że coraz większa

wrogość między ludźmi prowadzi do ogólnej zagłady i że nie daje już więcej korzyści,

wówczas mogą nas zmusić za pomocą prawa lub innych środk

żądz i nienasyconych ambicji oraz do współdziałania dla dobra ludzkości. Tak jak dziś

jesteśmy wdrażani i pobudzani do współzawodnictwa i bezwzględności, możemy być wtedy

zmuszeni do szanowania drugich i pracy dla całego świata.

I jeśli nawet będziemy dobrze odżywieni, ubrani i zabezpieczeni, to jednak nie

będziemy wolni od swych konfliktów i antagonizmów, które tylko pr

yznę, gdzie okażą się jeszcze bardziej szatańskie i zgubne. Moralne i sprawiedliwe

postępowanie musi być dobrowolne - należy to jasno zrozumieć.

Wierzenia, ideologie i zorganizowana religia nastawiają nas wrogo do bliźnich, konflikt

istnieje nie tylko pomiędzy społeczeństwami, ale i pomiędzy różnymi grupami wśród tego

samego społeczeństwa. Musimy zrozumie

trzymamy się kurczowo bezpieczeństwa, dopóki jesteśmy uwarunkowani dogmatami,

dopóty istnieć będą konflikty i cierpienie, zarówno w nas jak i na świecie.

background image

Tu wyłania się kwestia patriotyzmu. Kiedy odczuwamy patriotyzm? Oczywiście, nie

codziennie. Ale wzbudzają w nas patriotyzm podręczniki szkolne, gazety i inne środki

propag

dyma je jak

balon,

o coraz większej ekspansji,

szersze

ycznie. Czymże w końcu jest naród, jak nie

grupą j

i nigdy nie doprowadzi do jedności świata. A że zdrowia nie osiąga się dzięki

chorob

je

ciągle w

administratorów i zręcznych robotników, nigdy nie zbliży ciemiężycieli i uciemiężonych.

andy, które podniecają narodowy egoizm przez wychwalanie bohaterów narodowych i

przez wmawianie nam, że nasz kraj i nasza tradycja są lepsze od innych. Patriotyzm karmi

naszą próżność od dzieciństwa do starości.

Stale wmawia się nam, że należymy do pewnej politycznej lub religijnej grupy, że

jesteśmy członkami tego lub innego narodu; schlebia to naszemu małemu "ja", na

aż wreszcie jesteśmy gotowi zabijać lub dać się zabić za swój kraj, naród lub ideologię.

Wszystko to jest głupie i niedorzeczne. Istota ludzka jest na pewno ważniejsza od narodowych

lub ideologicznych granic.

Separatystyczny duch nacjonalizmu szerzy się jak ogień na całym świecie. Patriotyzm

jest hodowany i chytrze wykorzystywany przez tych, którzy dążą d

j władzy i większego bogactwa; każdy z nas uczestniczy w tym procesie, bo także

pragnie tych rzeczy. Podbój innych krajów i narodów otwiera nowe źródło surowców, nowe

rynki dla towarów i nowe tereny ekspansji dla politycznych i religijnych ideologii.

Nacjonalizm, patriotyczna postawa, świadomość klasowa lub rasowa - wszystko to jest

przejawem naszego "ja" i dlatego działa separatyst

ednostek żyjących wspólnie dla celów gospodarczych i samoobrony? Ze strachu, dla

samoobrony i zachłannej ekspansji rodzi się pojęcie "mojego" kraju, ojczyzny, z jej granicami i

taryfami celnymi, które uniemożliwiają braterstwo i jedność ludzi.

Pragnienie zysku i posiadania, pragnienie utożsamiania się z czymś większym od

siebie, stwarza ducha nacjonalizmu, a nacjonalizm rodzi wojnę. W każdym kraju rząd i

zorganizowana religia podtrzymują nacjonalizm i separatystyczne skłonności. Nacjonalizm jest

chorobą

ie, trzeba się najpierw uwolnić od choroby.

Dlatego właśnie, że jesteśmy nacjonalistami gotowymi bronić naszych państw, wierzeń

i posiadłości, musimy być wciąż uzbrojeni. Dobra materialne oraz idee stały się dla nas

ważniejsze, niż ludzkie życie, dlatego pomiędzy jednostkami, grupami i narodami panu

rogość i przemoc. Dla suwerenności swego kraju poświęcamy swych synów, otaczamy

kultem państwo, które jest tylko projekcją nas samych, składamy w ofierze swe dzieci w imię

własnych przekonań. Nacjonalizm podsycany przez rządy stanowi przyczynę i narzędzie

wojny.

Wychowywanie ludzi tylko na zdolnych inżynierów i uczonych, bystrych

background image

Można się łatwo przekonać, że nasz obecny system wychowania, zaszczepiający w nas

wrogość i nienawiść, nie zapobiegł masowym zbrodniom w imię ojczyzny lub w imię Boga.

swój

stosune

nam to samo. Chociaż wojna jest szkodliwa dla społeczeństwa w sposób tak

oczywi

y umiały

sprawn

generałów jest planować i prowadzić wojnę, a jeśli naszą intencją

jest cią

ieci były pełnymi,

zintegr

całej

struktury społecznej nieustannie atakuje jego umysł, urabia go i kształtuje.

Pragnąc bezpieczeństwa na tym czy na tamtym świecie, tworzymy wciąż nowe

instytucje i ideologie mające zagwarantować to bezpieczeństwo; im więcej jednak walczymy o

bezpieczeństwo, ty mniej go posiadamy. Pragnienie bezpieczeństwa pogłębia jedynie podziały

i zwiększa wrogość. Gdy to do głębi odczujemy i zrozumiemy, nie tylko werbalnie czy

intelektualnie, ale całą swą istotą, wówczas zaczniemy zmieniać w sposób zasadniczy

k do otaczającego świata i tylko wtedy stanie się możliwe osiągnięcie pokoju i

braterstwa.

Pożerają nas wszelkiego rodzaju lęki i fobie, i dlatego ogromnie przejmujemy się

własnym bezpieczeństwem. Mamy nadzieję, że jakimś cudem wojny się zakończą, ale

jednocześnie oskarżamy inne grupy narodowe, że się do wojny przygotowują, a one z kolei

zarzucają

sty, nieustannie zbroimy się i rozwijamy w młodzieży wojownicze usposobienie.

Czy jednak jest miejsce w wychowaniu na przysposobienie wojskowe? Zależy to w

całości od tego, na jakich ludzi chcemy wychować swe dzieci. Jeśli chcemy, ab

ie zabijać, wychowanie wojskowe jest konieczne. Jeśli chcemy je wytresować i ująć ich

umysły w karby, jeśli naszym zamiarem jest wychować je na nacjonalistów nie

odpowiadających za losy całego społeczeństwa, to wychowanie wojskowe jest skuteczną

metodą.

Jeśli lubujemy się w śmierci i zniszczeniu, to oczywiście wychowanie wojskowe ma

duże znaczenie. Zadaniem

gła walka z sąsiadami, to za wszelką cenę staramy się mieć więcej generałów.

Współczesna cywilizacja opiera się na przemocy i dlatego igra ze śmiercią. Dopóki

będziemy uprawiać kult siły, przemoc będzie metodą naszego postępowania. Ale jeśli chcemy

pokoju, jeśli chcemy rzetelnych stosunków między ludźmi, obojętne czy chrześcijanami,

hindusami, Rosjanami czy Amerykanami, jeśli chcemy, aby nasze dz

owanymi istotami ludzkimi to wychowanie wojskowe stanowi absolutną przeszkodę,

jest błędną drogą do celu.

Jedną z głównych przyczyn nienawiści i walki jest wiara, że jakaś klasa czy rasa jest

lepsza od innych. Dziecko nie ma świadomości klasy ani rasy; to dom rodzinny lub środowisko

szkolne, albo jedno i drugie, wszczepia mu poczucie odrębności. Ono samo nie dba, czy jego

towarzysz zabawy jest Murzynem czy Żydem, braminem czy pariasem, ale wpływ

background image

I znowu mamy problem nie dziecka, lecz dorosłych, którzy tworzą bezsensowny wpływ

separatyzmu i fałszywych wartości. Na jakiej podstawie różnicują się ludzkie istoty? Ciała

nasze mogą mieć różną budowę i barwę, twarze nasze mogą być niepodobne, lecz podskórnie

jesteśmy bardzo do siebie podobni: jesteśmy dumni, ambitni, zazdrośni, brutalni, zmysłowi,

żądni władzy itd. Usuńmy etykietki, a będziemy nadzy. Ale my nie chcemy widzieć swej

nagości i dlatego trzymamy się etykietek, co świadczy jak niedojrzali naprawdę jesteśmy.

Pragnąc, aby dziecko rozwijało się bez przesądów, trzeba najpierw przełamać wszelkie

przesąd

t bardzo niewygodne.

i, urzędnikami,

dyrekto

klęska. Nie ma nadziei na pokój i porządek na

świecie

y i uprzedzenia w sobie, a następnie w swoim środowisku, zaś to oznacza złamanie

struktury tego bezmyślnego społeczeństwa, które sami stworzyliśmy. W domu możemy mówić

dziecku jak niedorzeczne jest podkreślanie swojej klasy lub rasy, i prawdopodobnie ono się z

nami zgodzi, kiedy jednak pójdzie do szkoły i będzie się bawić z innymi dziećmi, zostanie

zarażone separatyzmem. Może też być całkiem inaczej: dom jest tradycyjny, ciasny, zaś wpływ

szkoły szerszy. W każdym przypadku toczy się ciągła walka pomiędzy domem a środowiskiem

szkolnym, dziecko zaś znajduje się pośrodku.

Aby wychować dziecko rozsądnie, by rozwinąć w nim spostrzegawczość tak, aby

widziało na wskroś głupotę tych przesądów, musimy obcować z nim blisko. Trzeba z nim o

tym rozmawiać i dać mu sposobność słuchania różnych głosów. Trzeba rozbudzać w nim

usposobienie badawcze, pomagając mu w ten sposób odkrywać samodzielnie, co jest prawdą, a

co fałszem. Stała dociekliwość i prawdziwe niezadowolenie rodzą twórczą inteligencję, ale

większość rodziców nie chce, aby ich dzieci były inteligentne, gdyż przebywanie z kimś, kto

stale powątpiewa w uznane wartości, jes

Wszyscy jesteśmy niezadowoleni gdy jesteśmy młodzi, lecz niestety nasze

niezadowolenie szybko znika, stłumione przez nasze naśladowcze skłonności i przez kult

autorytetu. W miarę jak rośniemy, zaczynamy się krystalizować, być zadowolonymi z siebie,

bojaźliwymi istotami. Stajemy się zwierzchnikami, kapłanami, bankowym

rami fabryk, technikami, i tak zaczyna się powolny rozkład. Ponieważ pragniemy

zachować swoje stanowisko, podtrzymujemy destruktywne społeczeństwo, które nam dało to

stanowisko i poczucie bezpieczeństwa.

Nadzór rządu nad wychowaniem to

, dopóki wychowanie będzie służyło państwu lub zorganizowanej religii. Tymczasem

państwo w coraz większym stopniu obejmuje opiekę nad dziećmi i ich przyszłością, a jeśli nie

czyni tego rząd, to organizacje religijne starają się zawładnąć wychowaniem.

background image

W uwarunkowanym umyśle dziecka, przystosowanym do określonej ideologii

politycznej lub religijnej, rodzi się nienawiść i wrogość do innych ludzi. W społeczeństwie

opartym na współzawodnictwie nie można zrealizować braterstwa i żadna reforma, dyktatura

czy me

e wojny toczyły się w obronie demokracji, a obecnie przygotowujemy jeszcze

większ

redni…

erzy, salutowania flag i wszystkie inne okropności, które prowadzą

do zorg

ć

lub by

śmy niebezpieczni;

wolne instytucje mogłyby wydać pacyfistów, ludzi myślących wbrew panującemu reżimowi.

toda wychowawcza go nie stworzy.

Czy możemy kiedykolwiek osiągnąć pokój przemocą? Czy można uzyskać pokój

stopniowo, przez powolny proces? Na pewno miłość nie jest sprawą ćwiczenia ani czasu.

Ostatnie dwi

ą, jeszcze zgubniejszą wojnę i ludzie są coraz mniej wolni. Cóżby się jednak stało,

gdyby się usunęło takie oczywiste przeszkody na drodze do zrozumienia jak autorytet, wiara,

nacjonalizm i wszelki duch hierarchii? Bylibyśmy ludźmi bez autorytetu, ludźmi odnoszącymi

się do siebie w sposób bezpoś

Do odkrycia prawdy niezbędna jest na pewno wolność od konfliktów zarówno

wewnętrznych, jak i zewnętrznych z sąsiadami. Gdy nie ma w nas konfliktu wewnętrznego, nie

ma też zewnętrznej walki. Konflikt wewnętrzny rzutowany na zewnątrz, staje się konfliktem

światowym.

Wojna jest krwawą projekcją naszego życia codziennego, ono ją tworzy, a więc bez

przemiany w nas samych będą istnieć antagonizmy narodowościowe i rasowe, dziecinne spory

o ideologie, mnożenie żołni

anizowanego mordu.

Wszystkie suwerenne rządy muszą się przygotowywać do wojny, a nasz własny rząd

nie stanowi wyjątku. Aby przygotować swych obywateli skutecznie do wojny, do sprawnego

wypełniania obowiązków, rząd musi oczywiście panować nad nimi. Musi ich wychować tak,

by działali jak maszyny, żeby byli bezlitośnie sprawni. Jeśli celem i sensem życia jest niszczy

ć niszczonym, to wychowanie m u s i zachęcać do bezlitosnej bezwzględności, i nie

jestem wcale pewny, czy tego właśnie w głębi serca nie pragniemy, gdyż bezwzględność idzie

w parze z kultem sukcesu.

Państwo nie chce, aby jego obywatele byli wolni, by sami za siebie myśleli i wobec

tego kieruje nimi za pomocą propagandy, wypaczonej interpretacji historii itd. Z tej przyczyny

wychowanie coraz bardziej staje się nauczaniem, c o należy myśleć, nie j a k myśleć.

Gdybyśmy myśleli niezależnie o panujących ustrojach politycznych, byliby

Jeśli mamy zamiar zmienić radykalnie nasze obecne stosunki międzyludzkie, które

przyniosły światu straszliwą nędzę, to naszym jedynym bezpośrednim zadaniem jest

background image

indywidualna przemiana za pomocą samopoznania. Wracamy więc do centralnego punktu,

którym jesteśmy my sami, ale my go unikamy i zrzucamy całą odpowiedzialność na rządy,

religie

suje się indywidualną wolnością, z której jedynie może się

zrodzić

ko narzucać jej nowe wzory postępowania, nowe idee.

Narzuc

naszego małego "ja" i spełnieniem

naszyc

ie będzie narzekał i tęsknił do czegoś innego. Chłopiec może chcieć być

żołnier

uczyciela. Szukanie prawdy

to relig

i ideologie. Rząd jest tym, czym my jesteśmy. Religie i ideologie są tylko projekcją nas

samych. Dopóki my nie zmienimy się gruntownie, nie może być mowy o właściwym

wychowaniu, ani o spokojnym świecie.

Właściwe wychowanie intere

prawdziwe współdziałanie z całością, z ogółem; wolności tej jednak nie da się

osiągnąć w pogoni za własnym powodzeniem i sukcesem. Wolność pojawia się wraz z

samopoznaniem, kiedy umysł wznosi się ponad i poza przeszkody, które sam stworzył przez

pragnienie własnego bezpieczeństwa.

Wychowanie ma pomagać każdej jednostce w odkrywaniu wszystkich tych

psychologicznych przeszkód, a nie tyl

anie czegoś nigdy nie obudzi inteligencji, twórczego zrozumienia, a tylko jeszcze

bardziej uwarunkuje jednostkę. Niewątpliwie tak właśnie się dzieje na całym świecie i dlatego

problemy nasze trwają i się mnożą.

Tylko wtedy, gdy zaczniemy rozumieć głęboki sens życia ludzkiego, zaistnieje

prawdziwe wychowanie; aby go jednak zrozumieć, umysł musi się inteligentnie uwolnić od

pragnienia nagrody, z którego rodzi się strach i uległość. Jeżeli uważamy swe dzieci za

osobistą własność, jeśli są one dla nas przedłużeniem

h ambicji, zbudujemy taką strukturę społeczną, ze nie będzie w niej wcale miłości, lecz

tylko pogoń za egoistyczną korzyścią.

Właściwe wychowanie powinno również pomóc uczniowi odkryć przedmiot jego

największego zainteresowania. Jeśli nie znajdzie on swego prawdziwego zamiłowania, całe

życie wyda mu się zmarnowane. Będzie się czuł zawiedziony i przygnębiony, robiąc coś,

czego nie pragnie robić. Jeśli pragnie być artystą, a zostanie urzędnikiem w jakimś biurze, to

przez całe życ

zem, ale nim rozpocznie służbę wojskową, trzeba mu pomóc zrozumieć czy jego

wojskowy zawód będzie korzystny dla całej ludzkości.

Wychowawca ma nie tylko przekazywać wiadomości, wskazuje on także drogę do

mądrości, do prawdy. Prawda jest o wiele ważniejsza niż osoba na

ia, a prawda nie należy do żadnego kraju czy wyznania, nie znajduje się w żadnej

świątyni, kościele czy meczecie. Bez szukania prawdy społeczeństwo rychło ulega rozkładowi.

Aby stworzyć nowe społeczeństwo, każdy z nas musi być prawdziwym nauczycielem, co

background image

oznacza, za każdy z nas musi być zarazem uczniem i nauczycielem - musimy sami siebie

wychowywać.

Jeżeli ma powstać nowy ład społeczny, to oczywiście ludzie, którzy nauczają tylko dla

pieniędzy, nie mogą być wychowawcami. Traktować wychowanie jako sposób zarabiania na

życie, to wyzyskiwać dzieci. W światłym społeczeństwie nauczyciele nie powinni troszczyć się

o swój byt, lecz społeczeństwo powinno zaspokajać ich potrzeby.

o środkiem do zdobycia stanowiska lub autorytetu, i dlatego jest wolny od

przymu

nie został

właściw

adania egzaminów - czy jest to

właściw

st sam uwarunkowany,

świado

inteligencję, musimy zacząć od zrozumienia, czym jest inteligencja, bo jakże możemy żądać

Prawdziwy nauczyciel to nie ten, który zbudował imponującą organizację

wychowawczą, ani ten, co jest narzędziem polityków, ani ten, co przywiązany jest do jakiegoś

ideału, wyznania czy kraju. Prawdziwy wychowawca jest wewnętrznie bogaty i dlatego nie

żąda niczego dla siebie; nie jest ambitny i nie szuka władzy w żadnej postaci, nie posługuje się

nauczaniem jak

su wywieranego przez społeczeństwo i władze państwa. Tacy nauczyciele zajmują

pierwsze miejsce w oświeconej cywilizacji, gdyż prawdziwa kultura opiera się nie na

inżynierach i technikach, ale na wychowawcach.

Właściwe wychowanie zaczyna się od wychowawcy, który rozumie siebie i jest wolny

od utartych schematów myślowych, który daje z siebie to, czym jest. Jeśli sam

ie wychowany, to czego może on nauczać poza wiedzą, na której się wychował?

Problemem zatem nie jest dziecko, lecz rodzice i nauczyciele; problemem jest wychowanie

wychowawcy.

Jeśli my, wychowawcy, nie rozumiemy ani siebie, ani swego stosunku do dziecka, a

tylko faszerujemy je wiadomościami, zmuszając do skł

e wychowanie? Wychować wychowawcę, to sprawić by siebie rozumiał. To jedno z

najtrudniejszych zadań, ponieważ na ogół mamy już własny system myślenia czy schemat

działania; już oddaliśmy się jakiejś ideologii, religii lub typowemu dla naszego zawodu stylowi

postępowania. Dlatego uczymy dziecko c o powinno myśleć, a nie j a k ma myśleć.

Jeśli jest się ślepym, to czy można pomóc innemu dostać się na drugi brzeg? Na pewno

nauczyciel musi pierwszy zacząć widzieć. Powinien on być stale czujny, uważny i intensywnie

świadomy własnych myśli i uczuć, świadomy, w jaki sposób je

my swych działań i reakcji, gdyż z tej czujności, i świadomości rodzi się inteligencja, a

wraz z nią zasadnicza zmiana w stosunku do ludzi i rzeczy.

Inteligencja nie ma nic wspólnego ze składaniem egzaminów. Inteligencja to

spontaniczne postrzeganie, które czyni człowieka mądrym i wolnym. Aby obudzić w dziecku

background image

by dziecko było inteligentne, jeśli my sami pozostajemy nieinteligentni pod wieloma

względami? Problemem nie są tylko trudności ucznia, ale i nasze własne: nagromadzone lęki,

zmartw

my, jego rodzice i nauczyciele, nie jesteśmy

całkow

ząć powątpiewać we wszystkie wartości, które nas ograniczają.

ać się w kierunku wolności, wychowawca zmienia także

własne

zumieć każdą formę przymusu i dominacji oraz ją

odrzuci

ienia, zawiedzione nadzieje. Chcąc pomóc dziecku, aby było inteligentne, musimy

przełamać w sobie przeszkody, które czynią nas tępymi i bezsilnymi.

Jak można uczyć dzieci, aby nie szukały osobistego bezpieczeństwa, jeśli my sami do

niego dążymy? Jaka jest nadzieja dla dziecka, jeśli

icie otwarci wobec życia, jeżeli wznosimy wokół siebie obronne mury? Chcąc odkryć

prawdziwe znaczenie tej walki o bezpieczeństwo, która powoduje tyle chaosu na świecie,

musimy zacząć budzić własną inteligencję przez uświadomienie sobie własnego procesu

psychicznego; musimy zac

Bardzo niewielu z nas obserwuje własne myśli i uczucia. Jeśli są one zdecydowanie złe,

nie próbujemy zrozumieć ich w pełni, lecz tylko staramy się je zahamować lub odrzucić. Nie

jesteśmy do głębi świadomi siebie. Myśli nasze i uczucia są stereotypowe i automatyczne, i

takie właśnie staramy się przekazywać je dziecku.

Pomagając uczniowi rozwij

wartości, sam też zaczyna się uwalniać od "ja" i "moje", on również rozkwita w miłości

i dobroci. Ten proces wzajemnego wychowania stwarza całkiem odmienny stosunek pomiędzy

nauczycielem a uczniem.

Dominacja, jak i wszelkiego rodzaju przymus, stanowi bezpośrednią przeszkodę na

drodze do wolności i inteligencji. Prawdziwy wychowawca nie ma autorytetu ani władzy w

społeczeństwie. Jeśli mamy pomóc uczniowi, aby się uwolnił od przeszkód, które stworzył on i

jego środowisko, musimy dostrzec i zro

ć, a niepodobna tego uczynić, jeżeli sam wychowawca nie wyzwala się z

paraliżującego wpływu autorytetu.

Naśladowanie kogoś, choćby wielkiego człowieka, uniemożliwia odkrycie dróg

własnego "ja". Pogoń za jakąś obiecującą utopią czyni umysł całkowicie nieświadomym

zacieśniającego wpływu pragnienia wygody, autorytetu lub czyjejś pomocy.

Wygodnie mieć kogoś, kto zachęca nas, prowadzi i uspokaja, lecz ten nawyk zwracania

się do kogoś jako kierownika lub autorytetu wnet staje się trucizną. Z chwilą, gdy uzależnimy

się od cudzego kierownictwa, zapominamy o swym pierwotnym zamiarze, którym było

budzenie własnej inteligencji i wolności.

Wszelki autorytet stanowi przeszkodę i dlatego - rzecz ważna - wychowawca nie

powinien stawać się dla ucznia autorytetem. Uczeń jest niepewny, szuka po omacku, ale

background image

nauczyciel wydaje się być pewny swej wiedzy i doświadczenia. Siła i pewność nauczyciela

udziela się uczniowi, ale ta pewność siebie nie jest ani trwała, ani prawdziwa. Nauczyciel,

który świadomie lub nieświadomie zachęca do opierania się na nim, nigdy nie może uczniom

pomóc. Może on zasypywać ich swoją wiedzą, olśniewać osobowością, ale nie jest on

właściwym wychowawcą, ponieważ wiedza i doświadczenie stanowią jego nałóg, jego

zabezp

uczniów jako równych sobie partnerów. Ze swego wyższego stanowiska przekazują

oni wi

howawcą a uczniem powinny być wzajemnym

wychow

pecjalistami, z zainteresowaniem się uczą i

starają

całkow

wać i przystosować do różnych

układów wartości, ale nie może jej uczynić wolną.

ieczenie i więzienie. Dopóki nie uwolni się od nich, nie może dopomóc uczniom, aby

stali się zintegrowanymi istotami ludzkimi.

Niestety, jeśli chodzi o zrozumienie jakiegoś problemu, większość nauczycieli nie

traktuje

adomości uczniom, znajdującym się niżej. Taki stosunek wzmaga strach, zarówno w

nauczycielu jak w uczniu. Co stwarza ten nierówny stosunek? Czy nauczyciel się obawia, że

zostanie przyłapany na błędzie? Czy zachowuje dostojny dystans, aby osłonić swoje słabe

miejsca? Taka wzniosła rezerwa wcale nie ułatwia przełamywania barier dzielących jednostki.

A przecież wychowawca i uczeń mają sobie pomagać we wzajemnym wychowaniu.

Wszelkie stosunki pomiędzy wyc

aniem, a że ochronna izolacja, jaką stwarza wiedza, osiągnięcia czy ambicja, rodzi

wyłącznie zazdrość i wrogość, właściwy wychowawca musi przekroczyć aury, którymi się

otaczał.

Ludzie nie mający akademickich tytułów są często najlepszymi nauczycielami,

ponieważ gotowi są eksperymentować. Nie będąc s

się rozumieć życie. Dla prawdziwego bowiem nauczyciela nauczanie nie jest techniką

lecz sposobem życia; jak prawdziwy artysta będzie on raczej głodował, a nie porzuci swojej

twórczej pracy. Jeśli ktoś nie ma tego płomiennego pragnienia by nauczać, nie powinien być

nauczycielem. Jest sprawą najwyższej wagi odkrycie, czy się ma ten dar, czy tylko wybiera się

zawód nauczyciela, aby zarabiać na życie.

Jeśli myślimy poważnie o tym, ażeby być prawdziwymi nauczycielami, to będziemy

icie niezadowoleni, nie z jakiegoś konkretnego systemu wychowania, lecz ze

wszystkich systemów, gdyż będziemy widzieć, że żadna metoda wychowawcza nie może

wyzwolić jednostki. Metoda czy system może ją uwarunko

Gdy nauczanie jest powołaniem człowieka i gdy dostrzega on znaczenie właściwego

wychowania, to nic nie może mu przeszkodzić, by był prawdziwym wychowawcą. Nie ma

potrzeby kierować się jakąś metodą. Sam fakt zrozumienia, że właściwego rodzaju

background image

wychowanie jest niezbędne, jeśli mamy osiągnąć wolność i integrację jednostki, wywoła w

nim zasadniczą przemianę. Jeśli się zrozumie, że pokój i szczęście człowieka są możliwe tylko

dzięki właściwemu wychowaniu, to naturalnie odda się jemu całe swe życie i zainteresowanie.

ominującym czynnikiem w naszym życiu? Przede wszystkim, dlatego, że

nie jes

ie, inaczej

powsta

otności i energii. W domu czy w pracy, w kościele czy w szkole, nigdy

nie doz

aszego "ja". To nie seks stanowi problem, lecz pragnienie odzyskania

stanu s

słowości.

Naucza się, bo się widzi, że nie dogmaty i tradycje, ale tylko samopoznanie może

zrodzić cichy, niezmącony umysł, ze twórczość, prawda, Bóg może przejawić się tylko wtedy,

gdy człowiek przekracza granice swego "ja" i swego "moje''.

Dlaczego dla większości ludzi płeć stanowi problem pełen powikłań i sprzeczności?

Dlaczego stała się d

teśmy twórczy, a nie jesteśmy twórczy, gdyż cała nasza społeczna i moralna kultura

opiera się na rozwoju intelektu, więc również nasze metody wychowawcze. Rozwiązanie

problemu płci polega na zrozumieniu faktu, że intelekt nie jest podstawą twórczości.

Przeciwnie, twórczość możliwa jest tylko wtedy, gdy intelekt jest cichy.

Intelekt, umysł, może tylko powtarzać, wspominać; stale bawi się nowymi słowami i

układa na nowo stare, a że większość z nas czuje i przeżywa tylko za pomocą mózgu, żyjemy

więc wyłącznie słowami, mechanicznymi przypomnieniami. To na pewno nie jest twórczością,

a ponieważ nie jesteśmy twórczy, jako jedyny rodzaj twórczości pozostaje nam płeć, seks.

Seks związany jest z umysłem, a to, co pochodzi z umysłu, musi mieć dopełnien

je frustracja.

Nasze życie umysłowe jest ograniczone i jałowe: emocjonalnie jesteśmy zawsze

niezaspokojeni, religijnie i intelektualnie tradycyjni i banalni; społecznie, politycznie i

ekonomicznie jesteśmy podporządkowani propagandzie i władzy. Nie jesteśmy szczęśliwymi

ludźmi, brak nam żyw

najemy twórczego stanu umysłu, nie znajdujemy głębokiego odprężania po codziennym

myśleniu i działaniu. Gdy ze wszystkich stron jesteśmy ograniczani i chwytani w ryzy, seks

staje się naturalnie dla nas jedynym głębszym doświadczeniem, gdyż na chwilę daje nam stan

szczęśliwej wolności od n

zczęścia, uzyskania i zatrzymania przyjemności, czy to seksualnej, czy innej.

Naprawdę intensywnie i namiętnie szukamy stanu zapomnienia o sobie, utożsamienia

się z czymś, w czym moglibyśmy się całkowicie roztopić. Ponieważ nasze "ja" tak mało

znaczy i powoduje cierpienie, chcemy świadomie lub nieświadomie zatracić się w

indywidualnym lub zbiorowym podnieceniu, we wzniosłych ideałach lub w jakiejś niższej

formie zmy

background image

Gdy usiłujemy uciec od swego "ja", środki ucieczki stają się bardzo ważne i w

konsekwencji stanowią dla nas bolesny problem. Dopóki nie zbadamy, nie zrozumiemy

przeszkód, uniemożliwiających nam twórcze życie, które jest wolnością od jaźni, nie będziemy

rozumieli problemu płci.

Jedną z przeszkód na drodze do twórczego życia jest strach, a tzw. dobre obyczaje są

manifestacją tego strachu. Ludzie powszechnie szanowani a moralnie skrępowani nie są

świadomi pełnego, głębokiego sensu życia. Zamknięci w murach swej zacności nie potrafią

poza ni

ie szanowani żyją również w konfliktach

i zamęc

wagą, możemy odkryć kręte drogi naszych pragnień. Im mądrzejsi i

subteln

alącym

problem

ą widzieć niczego. Pokazowa moralność oparta na ideałach i religijnej tradycji nie jest

autentyczna, a gdy ludzie chronią się za nią, żyją w świecie złudzeń. Pomimo narzuconej sobie

i dającej pewne zadowolenie moralności, ludzie ogóln

ie.

Strach, który jest skutkiem pragnienia bezpieczeństwa, każe się nam przystosowywać,

naśladować i poddawać cudzej dominacji, i dlatego uniemożliwia twórcze życie. Żyć twórczo,

to żyć w wolności, która nie zna lęku; stan twórczości jest możliwy tylko wtedy, gdy umysłu

nie wiążą pragnienia i plany ich zaspokajania. Tylko przez obserwację własnego serca i

umysłu z subtelną u

iejsi jesteśmy, tym mniej pragnienie panuje nad umysłem. Tylko wtedy, gdy nie na w

nas miłości, wrażenia zmysłowe stają się palącym problemem.

By zrozumieć problem doznań zmysłowych, musimy podejść do niego nie od jednej

strony tylko, ale od każdej: wychowawczej, religijnej, społecznej i moralnej. Wszyscy

kładziemy największy nacisk na wartości zmysłowe.

Za pomocą książek, reklamy, filmów i wielu innych sposobów akcentuje się stale różne

rodzaje doznań zmysłowych. Polityczne i religijne widowiska, teatr i inne formy rozrywki,

zachęcają nas do szukania podniecenia na różnych poziomach naszego życia, a nas cieszy ta

zachęta. Pobudza się zmysłowość wszelkimi sposobami, a zarazem wysoko się stawia ideał

czystości. W ten sposób stwarza się w nas sprzeczność i, rzecz dziwna, sama ta sprzeczność

działa podniecająco.

Tylko wtedy, gdy zrozumiemy tę pogoń za zmysłowymi doznaniami, będącą jedną z

najważniejszych zajęć umysłu, przyjemność, podniecenie i przemoc przestaną dominować w

naszym życiu. Ponieważ nie kochamy, seks i pogoń za przyjemnością stały się p

em. Gdzie jest miłość, tam jest i czystość, ale kto u s i ł u j e być czysty, wcale taki nie

jest. Cnota pojawia się razem z wolnością, kiedy rozumiemy to, co jest.

Gdy jesteśmy młodzi, odczuwany silne podniety seksualne i większość z nas stara się

opanować te pragnienia, ponieważ obawiamy się, że bez powściągliwości będziemy

background image

nadmiernie zmysłowi. Zorganizowane religie bardzo się przejmują naszą moralnością

seksualną, ale pozwalają nam popełniać gwałty i morderstwa w imię patriotyzmu, folgować

sobie w zazdrości i przebiegłej bezwzględności oraz uganiać się za powodzeniem. Dlaczego

zajmuj

dzie czy na zachodzie instytucja małżeństwa nie rozwiąże problemu płci.

Podpis

a ogromne znaczenie. Powinniśmy

obserwować siebie i zdawać sobie sprawę jak traktujemy ludzi, jak patrzymy na mężczyzn i

kobiety

turę.

egokolwiek - jako środka

wyzwolenia się ze zmartwień i niepokojów, chociaż daje chwilowe zadowolenie, stwarza tylko

ą się one tak bardzo sprawami płci, a nie atakują wyzysku, zachłanności i wojny? Czy

nie dlatego, że istnienie zorganizowanych religii, będących częścią stworzonego przez nas

środowiska zależy od naszego strachu i nadziei, od naszej zawiści i separatyzmu? Tak więc w

dziedzinie religii, jak i w każdej innej, umysł jest więźniem własnych pragnień i obaw.

Dopóki nie będzie głębszego zrozumienia całego procesu naszych pragnień, istniejąca

obecnie na wscho

anie umowy nie budzi miłości, nie opiera się też miłość na wzajemnym dawaniu sobie

rozkoszy, na zapewnianiu sobie bezpieczeństwa czy wygody. Wszystko to są kalkulacje

umysłu i dlatego tak mało jest miłości w naszym życiu. Miłość nie jest sprawą umysłu, nie

zależy wcale od myśli i jej przebiegłych machinacji, wymagań i reakcji. Gdzie istnieje miłość,

tam płeć nie stanowi nigdy problemu - to brak miłości stwarza problem.

Dlatego zrozumienie całego procesu umysłowego m

. Powinniśmy zauważyć, że rodzina staja się ośrodkiem separatyzmu i antyspołecznych

poczynań. Rodzina i własność, gdy kręcą się wokół naszego "ja" i jego ograniczonych dążeń,

staje się narzędziem władzy i przemocy, źródłem konfliktu pomiędzy jednostką a

społeczeństwem.

Głównym problemem nie jest wychowanek, lecz wychowawca. Musimy oczyścić

własne serca i umysły, abyśmy byli zdolni wychowywać innych. Jeśli sam wychowawca jest

chaotyczny, zagubiony w labiryncie swych pragnień, to jak może on mądrze postępować i

wskazywać drogę innym ludziom? Ale my nie jesteśmy maszynami, które znają i naprawiają

eksperci; jesteśmy wynikiem długiego łańcucha oddziaływań i zdarzeń, i dlatego każdy z nas

musi samodzielnie badać i rozumieć swoją złożoną na

Większość z nas nieustannie stara się uciec od siebie, a ponieważ sztuka ofiarowuje

nam ogólnie szanowaną i dostępną drogę takiej ucieczki, odgrywa ona ważną rolę w życiu

współczesnych ludzi. W pragnieniu zapomnienia o sobie jedni zwracają, się ku sztuce, inni ku

pijaństwu, a jaszcze inni idą za tajemniczymi i fantastycznymi doktrynami religijnymi.

Gdy świadomie lub nieświadomie posługujemy się jakąś rzeczą, aby uciec od siebie,

stajemy się jej ofiarą. Zależność od osoby, poematu czy cz

background image

nowe k

naszego pragnienia ucieczki od rzeczywistości, od tego, co j e s t. Przerzucić pomost

nad prz

t, z

których

utożsam

działywania na nas; przyzwyczajamy się do niego

i to, co

wtedy, gdy potrafimy podchodzić do każdej rzeczy na nowo, świeżo, co

onflikty i sprzeczności w naszym życiu. Prawdziwa twórczość nie powstaje tam, gdzie

istnieje konflikt i dlatego właściwe wychowanie powinno pomóc jednostce rozwiązywać

własne problemy, a nie wychwalać metody ucieczki.

Sztuka oderwana od życia nie na większego znaczenia. Gdy sztuka jest oderwana od

naszego codziennego życia, gdy istnieje przepaść pomiędzy tym, co nieświadome, a naszymi

wysiłkami tworzenia na płótnie, w marmurze czy w słowach, wówczas sztuka staje się tylko

wyrazem

epaścią to sprawa bardzo trudna, szczególnie dla ludzi, utalentowanych i technicznie

sprawnych. Tylko wtedy, gdy nad tą przepaścią powstanie most, znikną sprzeczności

wewnętrzne, a sztuka będzie integralnym wyrazem naszego życia.

Dopóki się jest nieświadomym sensu istnienia, zdolności czy talent dają siłę i znaczenie

naszemu "ja" i jego pragnieniom. Rodzi się w jednostce egocentryzm i skłonność do

oddzielania się; czuje się ona wyjątkową, wyższą istotą. "Ja" jest zlepkiem wielu isto

każda przeciwstawia się pozostałym. Stanowi ono pole walki ścierających się

pragnień, ośrodek stałego konfliktu pomiędzy "moim" a "nie moim". Jak długo nadajemy

znaczenie pojęciu "ja", "moje" i "nie moje", tak długo będzie narastał chaos w nas samych i na

świecie.

Wszelkie zdolności, czy talent, wykorzystywane dla oddzielania się, każda forma

iania się, choćby najponętniejsza, niszczy wrażliwość. Wrażliwość ulega stępieniu,

gdy talent służy osobowości, gdy nadaje się wagę i znaczenie "ja" i temu, co "moje" – j a

maluję, j a piszę, j a dokonuję wynalazku. Tylko wtedy, gdy jesteśmy świadomi każdego ruchu

naszej myśli i uczucia w obcowaniu z ludźmi, rzeczami i przyrodą, umysł nasz jest otwarty,

giętki, nie spętamy obronnymi skłonnościami i dążeniami, wrażliwy na brzydotę i piękno.

Pragnienie bezpieczeństwa stwarza strach, daje początek procesowi odosobnienia, który

wznosi dokoła nas obronne mury, uniemożliwiające wszelką wrażliwość. Chociażby przedmiot

był najpiękniejszy, to niebawem traci siłę od

było źródłem radości, staje się jałowe i nudne. Piękno nadal istnieje w przedmiocie, ale

już nie jesteśmy na nie otwarci, dając się pochłonąć naszej monotonnej codziennej egzystencji.

Ponieważ serce nasze wyschło i zapomnieliśmy jak można być dobrym i życzliwym,

jak patrzeć na gwiazdy, na drzewa i wodę, potrzebujemy podniety obrazów i klejnotów,

książek i niezliczonych rozrywek. Stale szukamy nowych podniet, nowych dreszczy, większej

rozmaitości wrażeń. Pragnienia te i ich zaspokajanie nużą, otępiają umysł i serce. Trwała

radość istnieje tylko

background image

nie jes

oemat, przez obraz, przez osobowość świętego. Aby śpiewać, musimy mieć

pieśń w

ym sposobem zapewniania bezpieczeństwa swemu "ja"

i "moje

myśl zupełnie ucicha, tzn. gdy "ja" jest

nieobecne, gdy umysł przestaje reagować i nie jest uwikłany we własne dążenia. Gdy umysł

jest całkiem cichy - nie przymuszony ani wdrożony do bezruchu - gdy jest cichy, bo "ja" nie

istnieje, wtedy pojawia się twórczość.

Ukochanie piękna może się przejawiać w pieśni, uśmiechu lub w milczeniu, ale

większość nas nie lubi milczenia. Nie mamy czasu, aby obserwować ptaki lub płynące po

niebie obłoki, jesteśmy zbyt zajęci swą pracą i przyjemnościami. A jeśli nie mamy piękna w

sercu, jakże możemy pomóc dzieciom, aby były czujne i wrażliwe? Staramy się być wrażliwi

na piękno, unikając brzydoty, ale unikanie brzydoty prowadzi do niewrażliwości. Jeśli mamy

rozwijać wrażliwość u młodzieży, to my sami musimy być wrażliwi na piękno i brzydotę.

Musimy wykorzystywać każdą sposobność do budzenia w niej radości z oglądania piękna

stworzonego przez człowieka, a także piękna przyrody.

t możliwe, dopóki jesteśmy opętani swymi pragnieniami. Tęsknota za doznawaniem

wrażeń i jej spełnianie, nie pozwala doświadczyć tego, co jest zawsze nowe. Wrażenia można

kupić, ale nie można kupić miłości i piękna.

Wielcy artyści i wielcy pisarze mogą być twórczy, ale my nie - my jesteśmy tylko

widzami. Czytamy ogromną ilość książek, słuchamy wspaniałej muzyki, oglądany dzieła

sztuki, lecz nigdy nie doświadczamy piękna bezpośrednio. Doświadczenie nasze jest zawsze

pośrednie: przez p

swym sercu, ale zgubiwszy pieśń, szukamy śpiewaka. Bez pośrednika czujemy się

zagubieni, i m u s i m y być zagubieni, zanim będziemy mogli coś odkryć. Odkrywanie jest

początkiem twórczości, bez twórczości zaś, cokolwiek byśmy zrobili, nie będziemy mieli

pokoju ni szczęścia.

Doskonalenie siebie, będące inn

", nie jest ani twórcze, ani piękne. Twórczość przychodzi wtedy, gdy jesteśmy stale

świadomi działania naszego umysłu oraz przeszkód, które on buduje.

Wolność tworzenia przychodzi z samopoznaniem, ale samopoznanie nie jest darem czy

talentem. Można być twórczym, nie mając żadnego talentu. Twórczość jest stanem bytu, w

którym nie ma konfliktów i udręk osobowości, stanem, w którym umysł nie znajduje się w

niewoli pragnień.

Być twórczym to nie tylko pisać poematy, rzeźbić posągi czy płodzić dzieci; to stan, w

którym może się jawić prawda, a prawda się rodzi, gdy


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scenariusz lekcji z lekcji wychowawczej Empatia zrozumieć innych
Teoria wychowania jest działem pedagogiki ogólnej
Generatory drgan sinusoidalnych1, Celem ˙wiczenia jest zapoznanie si˙ z wybranymi podstawowymi uk˙ad
Laboratorium Instalacji I Oświetlenia, Pomiary natężenia oświetlenia i luminancji v2, Celem ćwiczeni
sprawozdanie 8, Celem ćwiczenia jest oznaczenie ilościowe zawartości kwasu pikrynowego w próbce
F-73, Celem ˙wiczenia jest zestawienie modelu lunety, wyznaczenie powi˙kszenia, zdolno˙ci rozdzielcz
F0-20!, Celem Cwiczenia jest poznanie fizycznych podstaw zjawiska termoelektrycznego i zapoznanie z
Galwometr magnetoelektryczny, 1.Celem ˙wiczenia jest poznanie zasady dzia˙ania, budowy oraz podstawo
Celem ćwiczenia jest doświadczalne przedstawienie właściwośc, 1)
12, F-20, Celem Cwiczenia jest poznanie fizycznych podstaw zjawiska termoelektrycznego i zapoznanie
12, F-20, Celem Cwiczenia jest poznanie fizycznych podstaw zjawiska termoelektrycznego i zapoznanie
Pomiar mocy czynnej1, 1. Celem ˙wiczenia jest poznanie metody bezpo˙redniego pomiaru mocy czynnej pr
Rezonans fali dzwiekowej, Celem ˙wiczenia jest obliczenie:
Kompensacja mocy biernej t(1), Celem ?wiczenia jest zapoznanie student?w z podstawowymi sposobami po

więcej podobnych podstron