1997 10 Mikrofon elektretowy do aparatów telefonicznych starszych typów

background image

57

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 10/97

Do czego to służy?

Aparat telefoniczny, czyli popularny

„telefon” jest chyba jednym z najbardziej
rozpowszechnionych w naszych domach
urządzeń technicznych. Od ponad stu lat
świat coraz bardziej oplatany jest syste−
mem łączności telefonicznej, bez której
nie sposób już wyobrazić sobie codzien−
nego życia, tym bardziej, że coraz częś−
ciej na liniach telefonicznych słychać cha−
rakterystyczne brzęczenie miliardów bi−
tów informacji przekazywanej w sieci IN−
TERNET. Po latach posuchy, rynek polski
jest obecnie zalany ogromną liczbą apara−
tów telefonicznych i modemów, od typo−
wych, prostych do bardzo skomplikowa−
nych i kosztownych. Tak więc nabycie
aparatu telefonicznego dowolnego typu
i jakości nie jest obecnie najmniejszym
problemem.

Jednak w naszych domach pozostaje

nadal wielka ilość telefonów bynajmniej
nie najnowszej generacji, ale pozostają−
cych wciąż w dobrym stanie technicz−
nym. Z pewnością warto je nieco udos−
konalić i dalej wykorzystywać przed osta−
tecznym wysłaniem ich na zasłużoną
emeryturę.

Jednym z elementów „klasycznego”

aparatu telefonicznego, który wpływa na
marną jakość dźwięku słyszanego w słu−
chawce jest z pewnością mikrofon węg−
lowy, powszechnie stosowany w słu−
chawkach telefonicznych od czasów pa−
na Bell’a, czyli od dość dawna. Obecnie
produkowane aparaty wyposażane są
z zasady w nowoczesne mikrofony, ale
w starszych nadal straszą upiory z prze−
szłości: małe, okrągłe pudełeczka, wypeł−
nione drobno zmielonym węglem. Sama
idea zbudowania takiego mikrofonu była
niegdyś równie genialna, jak wynalezie−
nie koła; drgająca membrana ściska z róż−
ną siłą drobinki węgla. Proszek węglowy
zmienia swą oporność proporcjonalnie do
siły nacisku membrany, co z kolei powo−
duje zmianę wartości prądu płynącego
przez mikrofon, a w konsekwencji drga−
nie membrany w słuchawce rozmówcy.
Wspaniały i prosty pomysł i dlatego mik−
rofon węglowy utrzymał się przy „życiu”
przez blisko sto lat.

Niestety, czasy się zmieniły i możemy

przytoczyć co najmniej dwa powody do
wymiany mikrofonu węglowego na pros−
ty układ elektroniczny, zawierający
wzmacniacz i nowoczesny mikrofon elek−
tretowy. Po pierwsze, jakość dźwięku
przekazywanego przez mikrofon węglo−

wy jest marna i pogarsza się wraz z upły−
wem czasu. Nie miejmy jednak zbyt wiel−
kich nadziei, że po zastosowaniu nowo−
czesnego mikrofonu będziemy mogli
przekazywać przez telefon muzykę o ja−
kości HiFi. Pasmo „telefoniczne” pozo−
stanie pasmem telefonicznym, ograni−
czającym przenoszone częstotliwości
z zakresu ok. 300...3400Hz. Na szczęś−
cie, pasmo to w pełni pokrywa zakres
częstotliwości, występujący w mowie
ludzkiej. Natomiast zastosowanie nowo−
czesnego mikrofonu wpłynie z pewnoś−
cią na wyrazistość dźwięku i jego siłę.

Drugim powodem do wymiany mikro−

fonu w starszym typie aparatu telefonicz−
nego mogą być kłopoty z nabyciem,
w przypadku uszkodzenia, nowego mik−
rofonu węglowego. Mikrofonów takich
nikt już przypuszczalnie nie produkuje,

a ponadto autor zna setki miejsc, w któ−
rych można kupić aparat telefoniczny
i tylko jedno, gdzie można nabyć do nich
części. Sklep prosperuje marnie i należy
sądzić, że w najbliższym czasie przesta−
wiony zostanie wyłącznie na sprzedaż go−
towych aparatów. Należy więc sądzić, że
zbudowanie w ciągu kilkunastu minut no−
wego, lepszego mikrofonu jest lepszym
wyjściem z sytuacji, niż nieraz skazane na
niepowodzenie, poszukiwanie mikrofonu
starego typu.

Jak to działa?

Schemat układu mikrofonu przedsta−

wiony został na rry

ys

su

un

nk

ku

u 1

1 i jest dowo−

dem na to, że jeszcze czasem można coś
zrobić wyłącznie na tranzystorach, bez
używania układów scalonych. A jakie
piękne konstrukcje wykonywano kiedyś

Mikrofon elektretowy do aparatów
telefonicznych starszych typów

2255

Rys. 1. Schemat ideowy

background image

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 10/97

58

wyłącznie z tych, obecnie używanych
prawie tylko do sterowania układami wy−
konawczymi, elementów. Ach, łza się
w oku kręci! Nie zatrzymamy jednak za−
wrotnego postępu w elektronice (po co
zresztą byłoby to robić?), wracajmy więc
do naszego schematu.

Sygnał pochodzący bezpośrednio

z mikrofonu elektretowego byłby wielo−
krotnie za słaby dla naszych potrzeb.
Tak więc z tego i z innych powodów
musimy zastosować wzmacniacz mik−
rofonowy. Zawiera on trzy stopnie
wzmacniające, o sprzężeniu stałoprądo−
wym i zbudowany jest na trzech tran−
zystorach T1–T3. Dzięki zastosowaniu
dwóch filtrów wzmacniacz przenosi
sygnały w pasmie „telefonicznym”.
Filtr zbudowany z rezystora R11 i kon−
densatora C5 ogranicza wzmacniane
pasmo „od dołu” natomiast, górna
częstotliwość ograniczona jest przez
obwód pętli sprzężenia zwrotnego z re−
zystorem R10 i pojemnością C6.

Podczas projektowania układu najis−

totniejszą sprawą było, aby „zachowywał
się” on identycznie, jak stary mikrofon
węglowy. I tu pojawił się pierwszy prob−
lem: mikrofon węglowy jest elementem
o dowolnej polaryzacji, całkowicie nie−
wrażliwym na zmieniającą się bieguno−
wość zasilania słuchawki telefonu. Nato−
miast zachowanie prawidłowej polaryza−
cji zasilania naszego układu ma zasad−
nicze znaczenie. Zastosowano więc pros−
townik

pełnookresowy,

zbudowany

z diod D1–D4, uniezależniający pracę
układu od aktualnej polaryzacji sieci tele−
fonicznej. Zastosowano też diodę Zenera
D5, zwierającą do masy napięcia wyższe,
niż przewidziane do zasilania układu
wzmacniacza. Wyjściowe napięcie m. cz.
nakłada się na napięcie zasilania i nasz
układ zachowuje się jak rezystor zmienia−
jący swoją wartość w funkcji odbierane−
go przez mikrofon M1 sygnału, czyli do−
kładnie tak, jak mikrofon węglowy.

Montaż i uruchomienie

Na rry

ys

su

un

nk

ku

u 2

2 przedstawiono mozaikę

ścieżek płytki drukowanej i rozmieszcze−

nie na niej elementów. Montaż układu
wykonujemy w całkowicie typowy spo−
sób, rozpoczynając od wlutowania jednej
zworki. Lutujemy kolejno diody, rezystory
i kondensatory, kończąc na zamontowa−
niu mikrofonu elektretowego. Element
ten nie posiada żadnych wyprowadzeń
do lutowania w płytkę, ponieważ zapro−
jektowany został do montażu na kablu.
Musimy zatem dorobić z obciętych koń−
cówek oporników potrzebne wyprowa−
dzenia i mikrofon zamontować w odleg−
łości kilku milimetrów od powierzchni
płytki.

Po zmontowaniu płytki powinniśmy

wypróbować naszą konstrukcję, jak na ra−
zie bez dołączania jej do telefonu. Potrzeb−
ny będzie do tego specjalny układ testują−
cy, pokazany na rry

ys

su

un

nk

ku

u 3

3. Do „podsłuchi−

wania” naszego mikrofonu możemy wy−
korzystać mały głośniczek o dużej opor−
ności, słuchawki, lub, najlepiej, wkładkę

sluchawkową od aparatu telefonicznego.
Układ powinien działać natychmiast popra−
wnie, bez konieczności jakiejkolwiek regu−
lacji. Perfekcjoniści mogą jedynie poeks−
perymentować z doborem wartości rezys−
tora R10 ( w zakresie od 270k

do

390k

), starając się uzyskać jak najwięk−

szą siłę nie zniekształconego głosu.

Jeżeli wszystko jest OK, to przystępu−

jemy do ostatniej fazy budowania nasze−
go mikrofonu: do zabezpieczenia płytki
przed korozją za pomocą lakieru poliure−
tanowego. Ale po co zabezpieczać przed
korozją układ pracujący w stojącym
w mieszkaniu aparacie telefonicznym? To
proste: oddech człowieka zawiera w so−
bie duże ilości pary wodnej i może powo−
dować korozję nie zabezpieczonej płytki,
a także wadliwe działanie układu na sku−
tek bocznikowania rezystorów przez wil−
goć. Potrzebny lakier możemy zakupić

w sieci handlowej AVT
lub w innym sklepie z ar−
tykułami chemicznymi
dla elektroniki. Autor
przestrzega

jedynie

przed

stosowaniem

„wynalazków” typu la−
kieru do paznokci czy też
lakieru nitro, który nie
jest odporny na wilgoć.

Ostatnią czynnością

będzie zamontowanie układu w słuchaw−
ce telefonicznej. Płytka drukowana jest
znacznie mniejsza od mikrofonów węglo−
wych produkowanych niegdyś w Polsce,
tak więc zmieści się doskonale w każdej
słuchawce aparatu telefonicznego krajo−
wej produkcji. Sposób umocowania płyt−
ki pozostawiamy już inwencji Czytelni−
ków, ponieważ będzie on różny w zależ−
ności od typu słuchawki. Godna polece−
nia wydaje się być metoda polegająca na
„upchaniu” wokół płytki kawałków waty,
lub, jeszcze lepiej gąbki. Poza pewnym
zamocowaniem pozwoli to na „miękkie”
zawieszenie mikrofonu.

Z

Zb

biig

gn

niie

ew

w R

Ra

aa

ab

be

e

W

Wy

yk

ka

azz e

elle

em

me

en

nttó

ów

w

R

Re

ezzy

ys

stto

orry

y

R1: 30

R2, R4: 1,5k

R3: 510

R5: 15k

R6: 1k

R7: 1,8k

R8, R9, R11: 68k

R10: 330k

(*)

R12: 4,7k

K

Ko

on

nd

de

en

ns

sa

atto

orry

y

C1: 47nF
C2: 390pF
C3: 33pF
C4: 22uF/10
C5: 100nF
C6: 150pF

P

ółłp

prrzze

ew

wo

od

dn

niik

kii

D1, D2, D3, D4: 1N4148 lub odpowiednik
D5: dioda Zenera 9,1V
T1, T3: BC548 lub odpowiednik
T2: BC557 lub odpowiednik

P

Po

ozzo

os

stta

ałłe

e

M1: mikrofon elektretowy 2−końcówkowy

Rys. 3. Układ testowy

Rys. 2. Schemat montażowy

K

Ko

om

mp

plle

ett p

po

od

dzze

es

sp

po

ołłó

ów

w zz p

płły

yttk

ą jje

es

stt

d

do

os

sttę

ęp

pn

ny

y w

w s

siie

ec

cii h

ha

an

nd

dllo

ow

we

ejj A

AV

VT

T jja

ak

ko

o

„k

kiitt s

szzk

ko

olln

ny

y”

” A

AV

VT

T−2

22

25

55

5..

c.d. ze str. 56
Możemy tego dokonać dołączając poprzez
amperomierz wejście naszego układu do
wyjścia zasilacza o odpowiedniej wydajnoś−
ci prądowej. Obserwując wskazania ampe−
romierza nanosimy odpowiednie wartości
na skalę, wykonaną z kawałka grubego pa−
pieru, który najlepiej później zafoliować.

Z wartościami elementów podanymi

na schemacie, układ może pobierać ma−

ksymalny prąd ok. 1A. Jeżeli potrzebne
będą większe prądy, to możemy zmniej−
szyć wartość rezystora R5.

Z

Zb

biig

gn

niie

ew

w R

Ra

aa

ab

be

e

K

Ko

om

mp

plle

ett p

po

od

dzze

es

sp

po

ołłó

ów

w zz p

płły

yttk

ą jje

es

stt

d

do

os

sttę

ęp

pn

ny

y w

w s

siie

ec

cii h

ha

an

nd

dllo

ow

we

ejj A

AV

VT

T jja

ak

ko

o

„k

kiitt s

szzk

ko

olln

ny

y”

” A

AV

VT

T−2

20

04

48

8..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
układy cyfrowe ttl, aaa, studia 22.10.2014, Materiały od Piotra cukrownika, materialy Kamil, Szkoła,
1997 1 (10)
kody do wszystkich telefonów, i inne podobne
Sprawozdanie 10, Semestr 1, Elektronika, Sprawozdania i instrukcje, sprawozdanie rejestry scalone
WYZNACZANIE STOSUNKU em ŁADUNKU ELEKTRONU DO JEGO MASY METODĄ MAGNETRONU
2 Wyznaczanie stosunku em ładunku elektronu do jego masy metodą magnetronu
Jak wybrać sprzęt elektryczny do kuchni
t1 Polowe aparaty telefoniczne oraz przewodowe środki łączności będące na wyposażeniu, Konspekty, ŁĄ
10 ROZTWORY ELEKTROLITW 09
10 Nagrzewanie elektronowe 1
Żelaza (II) siarczek do aparatów Kippa
fizyka, Prąd elektryczny do piórnika, Prądem nazywamy uporządkowany ruch ładunków elektrycznych
energia elektronu do masy, Wydzia˙: AEI
Wstęp do pedagogiki, WSTĘP DO PEDAGOGIKI 15.10.2011, WSTĘP DO PEDAGOGIKI
WYZNACZANIE STOSUNKU e m ŁADUNKU ELEKTRONU DO JEGO MASY METODA MAGNETRONU, SOL2
Wyznaczanie stosunku e m ładunku elektronu do jego masy metodą magnetronu, 21
28.10.11, Wstęp do teorii komunikacji

więcej podobnych podstron