Miliony ludzi które można było ocalić

background image

Miliony ludzi

które można było ocalić - I. Domb

http://www.jewsagainstzionism.com/antisemitism/holocaust/holocaustmillions.cfm

Min Hametzar -

książka autorstwa rabina Weissmandla opisuje brutalną rolę syjonistów w

niechęci do uratowania swoich braci.


Jest wiele książek, które napisano, przeczytano i zapomniano. Ale nie wolno dopuścić by tę
spotkał ten sam los. Jest to kronika napisana przez rabina Michaela Ber Weissmandl’a w
latach 1942

– 1945, zatytułowana Min Hametzar (Z głębin) i opublikowana w języku hebraj-

skim.

Niewiele osób ją przeczytało. Stąd opisane w niej porażające fakty nie są wystarcza-

jąco znane.

Kto może sobie wyobrazić hitlerowski holokaust? W jakim języku powinien on być opisany?
Wszystkie słowa znane ludzkiej mowie używane są do opisywania standardowych wydarzeń;
nabyły one codziennie używanych znaczeń i zostały uformowane z brakiem możliwości
oddania okropności Auschwitz lub Treblinki. Co można powiedzieć by ktoś zrozumiał dzikie
krzyki nocne, kiedy nasi brac

ia i siostry prowadzeni byli na rzeż? I w jaki sposób można

przekazać przemianę szlachetnych żydów na zwierzęta przygotowane na rzeż?

Ściany wysokości drapaczy chmur zapobiegły usłyszeniu ich krzyków, i wśród tej okropnej,
przez człowieka stworzonej ciszy, najbardziej wartościowa część żydowskiego ludu została
stłoczona w murach getta, głodna i spragniona, w epidemiach i torturach, gorzko płacząca,
tylko wśród swoich, do samego końca ich udręki, kiedy byli ładowani do zatłoczonych
bydlęcych wagonów na tydzień trwające podróże, kiedy sami jeszcze żywi jak również ciała
niektórych z nich

dojechały do rzeźni i komór gazowych. Gdzie spośród znanych wyrazów

można znaleźć odpowiednie do opisania tych wydarzeń, i kto może wymyślić nowe wyra-
żenia by je w należyty sposób opowiedziały?

A wszystko to działo się na skutek rozkazów niewinnie wyglądającego biura, gdzie mordercy
z SS, wydawali rozkazy metodami nowoczesnej cywilizacji, które, poprzez reakcję łańcusz-
kową, wprawiały w ruch całą maszynerię śmierci i zniszczenia, których końca nie można było
przewidzieć. Jeden ruch pióra kończył życie setek tysięcy ludzi. Kilka słów wartych miliona. I
tych kilku oficerów wprawiały w ruch koła w Auschwitz, Treblince, Einzatzkomados; głębokie
doły opuszczonych równin Europy przepełnione ludzką krwią. Za tym wszystkim stała taka
siła, taka potęga militarna, że jedynie zwycięzcy wojny światowej zdolni byli jej w tym
przeszkodzić.

Jakże zdziwiony był rabin Weissmandl, kiedy odkrył, że te ruchy piórem łatwo mogłyby być
usunięte, że tragedia żydów mogłaby w znacznym stopniu być złagodzona prostymi
‘staromodnymi’ metodami. Ile setek tysięcy żydów można by uratować – a może nawet ile
milionów.

background image

Wisliceny był niemieckim oprawcą żydów na Słowacji, przedstawicielem Reichmanna
odpowiedzialnym za zakładanie gett, niszczenie w nich życia i w końcu za wysyłkę na rzeż
set

ek tysięcy żydów ze Słowacji i sąsiednich krajów. Spełnił swoją misję tak jak to zapla-

nował Reichmann i tak jak dyktowały mu własne zachcianki. Jego kraj był pierwszym w
Europie zobowi

ązanym do dostarczania żydów rzeż, gdyż właśnie Słowacja jako pierwsza

była okupowana przez Hitlera – nawet wcześniej niż Polska. Marionetkowy rząd kardynała
Tissu poprosił Hitlera by "oczyścił" jego kraj z żydów. Oficjalnie nawet zapłacił Niemcom za
transport, i Wisliceny był najwyższym przywódcą i organizatorem. Zawsze pijany, pijany od
alkoholu i pijany od krwi

– i pozornie nie do usunięcia.


W końcu 1943, kiedy dwie trzecie słowackich żydów zostało wywiezionych "do pracy" w tym
odległym miejscu, Rabin Weissmandl dowiedział się od pewnego Hochberga – intryganta
SS, zast

ępcy Wisliceny, że jego szef był również chciwy na pieniądze, oraz zdarzało się, że

niejednokrotnie pieniądze kupowały niektórym pomoc w formie odroczenia ich wywozu.
Zadowolony z tego odkrycia, skonsultował się z teściem, znanym i szanowanym rabinem z
Nit

ry, który zgodził się, że jeżeli ta staromodna odnosiła skutki, nie było zastrzeżeń dlaczego

jej nie spróbować w celu ratowania wielu ludzi.

Rabin Weissmandl napisał o Hochbergu: ‘Pierwszy raz byłem u niego w piątek latem 1942.
Stałem na korytarzu koło jego biura. Wszystkie poczekalnie wypełnione były ludżmi zamie-
rzającymi błagać Hochberga o odroczenie tego najważniejszego wyjazdu do ‘pracy na
wschodzie’, jak wielu jeszcze wierzyło. Słyszałem Hochberga rozmawiającego przez telefon
z Wislicenym, swoim szefem: "

melduję, że pociąg odjechał z 727 mężczyznami, 637 kobie-

tami i 1667 dziećmi, razem 3.028. Rozkaz!". Ta suma nigdy nie wyjdzie mi z pamięci, 1.600
dzieci! Żadne krzyki I żadne łzy. Nikogo to nie obchodzi. Cały świat pogrążony w ciszy.
Rozkaz, Herr Hau

ptsturmbanfuehrer.’

Jednej ze słynnych osób z Pressbergu, Reb Aharon Gruenhutowi udało się spowodować by
Hochberg nabrał zaufania do rabina Weissmandl’a, i zorganizował ich potajemne spotkanie.
Rabin przedstawił się Hochbergowi jako reprezentant światowego rabinatu. Pokazał mu
nawet paszport z brytyjską wizą wydaną zanim wybuchła wojna, i powiedział mu o wyjaz-
dach do Londynu oraz o różnych konferencjach by wywrzeć na nim jak najlepsze wrażenie.
Następnie powiedział mu, że jest na tajnej misji największego znaczenia jako przedstawiciel
światowego żydostwa, które skontaktowało go przez amerykański Joint w Szwajcarii.
Wiadomość którą otrzymał od nich mówiła, że byli przygotowani na zapłatę w gotówce za
zaniechanie następnych transportów słowackich żydów na wschód. ‘Joint’ zapłaciłby każdą
sumę wskazaną przez jego szefa Wisliceny’ego. Podkreślił, że ta misja nie jest organizo-
wana przez lokalnych żydów.

W trakcie tej rozmowy, kiedy losy wojny zaczęły przechylać się na stronę nieprzychylną
Hitlerowi na skute

k ciężkich strat na wschodzie, zadanych przez aliantów przy wsparciu

Amerykanów

, rabin mógł, z amerykańską siłą, taktownie, wsunąć w umysł Hochberga cień

wątpliwości w odniesieniu do niemieckiego podboju świata, a bardziej specyficznie o sytuacji
Hochberga

po zakończeniu wojny. Przekazał mu, że byłoby korzystne zapewnienie bezpie-

czeństwa zarówno jemu jak i jego szefowi. Dodał, że ma pełnomocnictwo światowego
żydostwa, że jeśli się zgodzą na zaniechanie dalszych transportów, on i Wisliceny będą
bezpieczni.

Hochberg zdenerwował się tymi sugestiami, ale w miarę trwania rozmowy stał się spokoj-
niejszy i uważnie wysłuchał propozycji, po czym powiedział: "muszę porozmawiać z
Wislicenym"

Wyszedł natychmiast i rabin Weissmandl czekał. Każda minuta wydawała się godziną, każda
godzina wydawała się trwać wiecznie. Zmęczony siedział oczekując na odpowiedź, wierząc,
że życie wielu pozostałych słowackich żydów wisi na włosku.

background image

Siedział przez wiele godzin, kiedy nagle otworzyły się drzwi i Hochberg wybiegł z pokoju.
Podekscytowany m

ówił szybko, i w końcu powiedział: "sprawa załatwiona. Mój szef wyzna-

czył sumę 50.000 dolarów i nie będzie dalszych transportów, ale jego warunki są następu-
jące: pokaże swoją dobrą wolę – pierwsze trzy transporty: wtorek, czwartek i przyszły wtorek
– każdy około 3.000 dusz, będą wstrzymane, ale w następny piątek musi otrzymać pierwszą
ratę 25.000 dolarów. Póżniej nie będzie żadnych transportów przez siedem tygodni, by umo-
żliwić zgromadzenie i dostarczenie drugiej raty 25.000 dolarów, po czym nastąpi całkowite
wstrzymanie dalszych transportów. I jeden więcej warunek – musisz udowodnić, że pienią-
dze pochodzą z zagranicy, a nie od słowackich żydów".

Drugi z wymienionych warunków był niezmiernie ważny dla tego oprawcy, gdyż jeśli świa-
towe żydostwo stało za tym porozumieniem, stanowił gwarancję bezpieczeństwa. Rabin
nawet nie myślał, że słowaccy żydzi mogliby zebrać taką sumę, ponieważ do tej pory
zabrano im wszystko co mieli. Ale z drugiej strony, nie

mógł sobie wyobrazić by bogaty Joint

mógł nie dostarczyć stosunkowo niewielkiej sumy, by ocalić dziesiątki żydów od unicest-
wienia w niemieckich rzeżniach.

Rabin Weissmandl opuścił biuro Hochberga z nadzieją i radością. Spieszył się do domu w
Nitrze,

by poinformować teścia, i rozpocząć starania o realizację zawartego porozumienia.

Pomimo poczucia szczęścia z możliwości uratowania tak wielu żydów, odczuwał również
pe

wną rezerwację. Czuł, że Joint będąc daleko, nie widzi jak wielka jest ta tragedia, i że

syjonistyc

zni przywódcy współpracujący z Joint mogą kalkulować inaczej. Ale zaproponował,

by

w wykonanie tego zadania włączyć przedstawicieli spoza Kanzelei (Rada Ortodoksyjnych

Społeczności Żydowskich), a nawet grupy syjonistów i nie-ortodoksów.

Wysunięto wtedy nazwisko pani Gisi Fleischman, która pochodziła z kół syjonistycznych i
p

rzed wojną była reprezentantką Joint’u na Słowacji. Poza tym, że była dobrze znana, była

odważną kobietą o dobrym sercu, i jej opinia miałaby duże znaczenie w Joint. Właściwą była
również rozmowa z panem Fuerst’em – znanym z uczciwości i możliwości finansowych.

Pośród różnych rodzajów broni, w które wyposażyli się syjoniści w celu przebijania ścian
oporu na ich wpływy, jest jeden najważniejszy. Jest nim "ahavas Yisroel" – miłość wobec
braci żydów. Ten slogan jest bardzo ważny dla religijnych żydów. Syjoniści wyjaśniali, że ich
celem jest nabycie państwowości i zapewnienie schronienia dla cierpiącego żydostwa.

Nasza długa i zakrwawiona ścieżka do chwili obecnej, trwające 2.000 lat wygnanie, z jego
inkwizycjami, prześladowaniami, pogromami, zabijaniem i torturami, zawsze istniała w
umyśle każdego żyda. Rzadko gdzie było miejsce na świecie zamieszkałe przez żydów, albo
okres, w którym

nie było krwi i łez na rękach licznych prześladowców wszystkich narodów.


Być może sami syjoniści początkowo wierzyli w takie rozwiązanie, i to było ziarenkiem
współczucia dającego im siłę wywierania wpływu na innych. Syjonizm wierzył, że rozwią-
zanie sprawy narodowościowej, odnoszącej się do każdego innego narodu, odnosi się także
do żydów, jako że syjoniści nie widzieli różnicy między żydami i innymi narodami na świecie.
Dla syjonizmu nie istniały ani wiara w wygnanie na skutek "niebiańskiego dekretu" jako kara
za nasze grzechy, ani wiara w "niebiańskie odkupienie" z woli Stwórcy. Ludzie nie myśleli o
podstawowej, powszechnej herezji, na której powstał syjonizm, ale łapali tylko te atrakcyjne
składane im obietnice, ponieważ, niestety, syjonizm pokazał się w czasie najsłabszego i
najmniejszego liczebnie pokolenia, i razem

z nieszczęsnymi wydarzeniami, które przyczyniły

się do zablokowania ludzkich umysłów na prawdę, i do pozwolenia na zejście na złą ścieżkę
syjonistycznej ideologii.

Nieusłyszany płacz

background image

Jak bardzo uradowani byli rabin Weissmandl i jego przyjaciele,

kiedy udało im się zebrać

odp

owiednią grupę ludzi ! Jak wielką mieli nadzieję ! Ale też jak bardzo byli zasmuceni kiedy

próbowali działać, i jak wielkie było ich rozczarowanie kiedy dowiedzieli się, że syjoniści
wspólnie z Joint'em zadbali o to,

by nie dotarła do nich żadna pomoc z zewnątrz. Było to nie

tylko w przypadku możliwości uratowania resztki słowackich żydów – około 40.000 dusz –
ale również kiedy zaistniała możliwość uratowania resztki żydów z Polski i Węgier, gdzie
chodziło o miliony dusz. Syjoniści umyślnie zapobiegli jakiejkolwiek pomocy pod różnymi
pretekstami, które nawet dziecko mogłoby zauważyć. To nigdy nie będzie wybaczone, ani
nie będzie zapomniane. Tak więc mówienie o ahavas Yisroel ze strony syjonistów, musi być
pokazywane wyrażnie i poza wszelkimi wątpliwościami.

Piątek – dzień w którym trzeba było zapłacić pierwszą ratę 25.000 dolarów zbliżał się nie-
ubłaganie, i nie było sposobu zgromadzenia jej dla Wisliceny’ego. Słowo pani Fleischman,
przedstawicie

lki Światowego Kongresu Żydów, znanej Żydowskiej Agencji, powinno się

liczyć.

Napięcie wzrastało. Pierwszy transport został wstrzymany. Ale jak można nawiązać kontakt z
Zurychem, Nowym Jorkiem i Jerozolimą, siedzibami Żydowskiej Agencji, które mogłyby
koordynować prace pozostałych dwóch organizacji? Słowacja była wtedy małym państwem
odciętym od sąsiednich niemiecką okupacją. Nie było granicy z żadnym wolnym państwem,
więc jak można było przekazać wiadomość światu na zewnątrz?

Shloimo

Stern okazał się niezastąpiony w znalezieniu chwilowego rozwiązania. Znalazł

kuriera dyplomatycznego przygotowanego do dost

arczenia ważnych wiadomości do Joint'u

w Zurychu. Mógł również pożyczyć pieniądze, na krótki okres, z różnych źródeł na terenie
Słowacji, więc zebrał równowartość tej olbrzymiej sumy i wymienił ją na czarnym rynku na
25.000 dolarów i wręczono ją Hochbergowi dla Wisliceny’ego. Hochberg je przyjął i przeka-
zał nam wiadomość, że nie będzie dalszych transportów przez następnych siedem tygodni,
po czym trz

eba będzie sfinalizować nasze porozumienie wpłacając drugą ratę.


Wszyscy byli przekonani, że kiedy kurier dyplomatyczny przekaże wiadomość do Joint'u i
Agencji Żydowskiej, to nie 50.000 dolarów, ale dziesięć razy 50.000 dolarów będzie oddane
do ich dyspozycji dla tej i podobnych "transakcji".

Przecież żydzi z całego świata będą

tańczyć z radości, kiedy usłyszą, że w końcu otwarto drzwi do wewnętrznych kręgów SS, i
znaleziono sposób na ratowanie braci żydów.

Pani Fleischman usiadła by napisać memorandum do Salli Mayer’a, przedstawiciela Joint’u
w Szwajcarii. Ostrożnie pisała każdy wyraz, wyjaśniając sytuację, i pisała o iskierce nadziei.
Joint powinien przyspieszy

ć pomoc w ostatnim momencie. Memorandum zostało wysłane do

Joint'u

, do Żydowskiej Agencji, oraz do jej osobistego przyjaciela pana N Schwalbe w

Zurychu.

Póżniej usiedli i czekali.


Mijały dni, potem tygodnie, i niewiele pozostało z siedmiu tygodni. Zbliżał się termin drugiej i
ostatniej raty i

potrzebna była ogromna suma pieniędzy. Wiele osób zdołało uciec piekłu z

Polski do Słowacji w drodze na Węgry i do Rumunii, państw, które nie były jeszcze tak
przetrzebione przez hitlerowskie hordy. Oni nie stanowili jednej tysięcznej procenta tych,
którzy

już zostali zamordowani, ale powinni być wspierani. Pieniądze były konieczne do

przekupienia słowackiej żandarmerii i policji, w celu zmniejszenia ich naporu na kontynuację
deportacji. Pieniądze były konieczne dla obozów pracy na terenie Słowacji w Sered, Novaki i
Wiener.

Antysemicki rząd Słowacji wybudował te obozy pracy niewolniczej przed rozpoczęciem
deportacji, i powiedziano pozostałym żydom, że gdyby sami rozbudowali te obozy i zwięk-
szyli ich pojemność, mogłyby one przyjąć więcej żydów i zmniejszyć parcie na deportacje, a

background image

przede wszystkim, pieniądze były konieczne do spłacenia długów zaciągniętych u wielu
osób, oraz zapewnienia zapłaty drugiej raty, kończącej ten krwawy układ.

Te pieniądze były sprawą życia i śmierci dla dziesiątków tysięcy żydów na Słowacji i,
ostatecznie, dla milionów jeszcze żywych na terenie Europy. Kto mógłby je zapewnić i kto
powinien je zapewnić, jeśli nie Joint i Agencja Żydowska, w posiadaniu których były ogromne
sumy pieniędzy ofiarowane przez żydów z całego świata na udzielanie pomocy braciom w
potrzebie?

Czy była kiedykolwiek większa i ważniejsza potrzeba?


Kurier dyplomatyczny wyjechał do Zurychu, trzymając w rękach rozpacz resztki żydów.
Musiał spędzić kilka dni w Zurychu zanim wrócił. Czekaliśmy na niego z niepokojem,
ponieważ jego przyjazd wiązał się z nadzieją wszystkich nad którymi wisiał wyrok.

I wrócił. Ale nie miał nawet listu od tych "służących pomocą" organizacji, tylko słowną wia-
domość, że nie mieli czasu napisać, nie wspomnieli nawet o pomocy.

Rabin Weissmandl pisze, że po usłyszeniu tej wiadomości ‘"poczuli się tak, jakby zawalił się
na nich cały świat". Tylko pani Fleischman chciała sprawę wyjaśniać. Powiedziała, że "wuj"
Salli Mayer był bardzo ostrożnym człowiekiem, i trzeba napisać jeszcze raz. Trzeba również
napisać do pana Silbersten’a, przedstawiciela Kongresu Żydów. "I kto wie, może zrobią coś
wspaniałego" – dodała. "Może w takiej ważnej sprawie musieli zwracać się do Nowego Jorku
i Jerozolimy

– kto wie?"


Rabin Weissmandl

sam napisał listy do Agencji i Joint'u w imieniu pozostałych słowackich

rabinów

– listy pełne łez i błagania – ale nie otrzymał odpowiedzi. Minęło siedem tygodni, i w

końcu wysłali wiadomość do Hochberga, prosząc go o przekazanie wyjaśnienia
Wisliceny’emu, że kurier z pieniędzmi ze Szwajcarii miał wypadek i spóźniał się, gdyż
przeby

wał w szpitalu. Z pewnością przywiezie pieniądze za dwa lub trzy tygodnie. Wisliceny

zgodził się zaczekać.

W końcu przyszedł list od Joint'u, list napisany przez Salli Mayer’a, mówiący, że 50.000
dolarów to duża suma na taki mały kraj, i że w budżecie na ubiegły rok zagwarantowanych
mieli tylko kilka tysięcy dolarów. Joint musi być administrowany zgodnie z przepisami.
Wyjaśnienia podane w memorandum - dlaczego potrzebna jest tak duża suma, i dane
odnośnie sytuacji w Polsce, do której trwały deportacje, były przesadzone. To była metoda
żydów ze wschodniej Europy, którzy zawsze proszą o pieniądze. Ogólnie, dodał, niemożliwe
jest wysłanie jakichkolwiek pieniędzy, ponieważ przychodzą one z Ameryki, ta z kolei zaka-
zała wysyłki pieniędzy do wrogich krajów. Ale możliwe było udzielanie pomocy finansowej co
miesiąc, jeśli węgierski Joint zgodzi się na wypłaty z funduszy na ich koncie, zablokowanych
od początku wojny.

Rabin W

eissmandl przeczytał list razem z przyjaciółmi, i nie mogli uwierzyć, że był napisany

prze

z braci żydów. Kiedy go zrozumieli, stanęły im serca. Ale to nie był koniec. Był jeszcze

jeden list, wyjaśniający pierwszy. Ten był nawet gorszy i bardziej druzgocący. Otworzył
bezdenną przepaść w której mogą utopić się żydzi – za których odpowiedzialny jest
syjonizm.


Dziesięć pytań do syjonistów

1. Czy to prawda,

że w 1941, jak również w 1942, niemieckie gestapo oferowało

wszystkim europejskim żydom tranzyt do Hiszpanii, gdyby zrzekli się wszelkiej własności
na terenie Niemiec i okupowanej Francji; pod w

arunkiem że

a. nikt z deportowanych nie wyjedzie z Hiszpanii do Palestyny

background image

b.

wszyscy deportowani wyjadą z Hiszpanii do USA lub kolonii brytyjskich, i tam
po

zostaną

c.

wpłacą wymaganą opłatę 10.000 dolarów za rodzinę na konto Agencji, płatną w
chwili przybycia rodzi

ny na granicę z Hiszpanią, partiami 1.000 rodzin dziennie


2. Czy to prawda

, że przywódcy syjonistów w Szwajcarii I Turcji otrzymali tę ofertę w pełnym

zrozumieniu, że Palestyna jest wyłączona jako miejsce docelowe deportowanych, jak

uzgodniono

między gestapo i muftim


3. Czy to prawda

, że odpowiedź przywódców syjonistycznych była negatywna i zawierała

następujące uwagi:

a.

JEDYNIE Palestyna może być miejscem docelowym dla deportowanych

b.

europejscy żydzi muszą poddać się większemu cierpieniu i śmierci w porównaniu

z innymi

narodami po to, by zwycięzcy alianci zgodzili się na powstanie "żydowskiego

państwa" po zakończeniu wojny

c.

żaden okup nie będzie zapłacony


4. Czy to prawda

, że ta odpowiedź na ofertę gestapo udzielona została z pełną

świadomością, że jej alternatywą będzie komora gazowa

5. Czy to prawda

, że w 1944, w czasie deportacji węgierskich, złożono podobną ofertę,

która urat

owałaby wszystkich węgierskich Żydów


6. Czy to prawda

, że ta sama organizacja syjonistyczna ponownie odpowiedziała na tę

ofertę (po tym jak komory gazowe pochłonęły miliony żydów)

7. Czy to prawda

, że w czasie najbardziej wzmożonych mordów, 270 członków brytyjskiego

parlamentu

zaproponowało ewakuację 500.000 Żydów z Europy, by osiedlić ich w brytyjskich

koloniach, co wynegocjowali dyplomaci z Niemcami

8. Czy to prawda

, że ta oferta została odrzucona przez syjonistów z uwagą "tylko do

Palestyny"

9. Czy to prawda

, że brytyjski rząd przyznał wizy dla 300 rabinów i ich rodzin umożliwiające

im wyjazd do Mau

ritius przez Turcję. Przywódcy Żydowskiej Agencji nakazali sabotaż tego

planu,

dodając uwagę, że plan był nielojalny wobec Palestyny, a 300 rabinów razem z

rodzinami powinno

być zagazowanych


10. Czy to prawda

, że w trakcie wspomnianych wyżej negocjacji, Chaim Weitzman,

pierwszy "

żydowski mąż stanu" oświadczył: "najbardziej wartościowa część narodu

żydowskiego już jest w Palestynie, a Żydzi mieszkający poza jej granicami nie są tak ważni".
Kohorta Weitzmana

– Greenbaum, nawet wzmocnił to oświadczenie mówiąc: "jedna krowa w

Palestynie jest warta więcej niż wszyscy żydzi w Europie".

Są jeszcze dalsze podobne pytania do tych ateistycznych degeneratów znanych jako
"żydowscy mężowie stanu", ale niech odpowiedzą na tych dziesięć pierwszych.

Ci syjonisty

czni "mężowie stanu" z wielką zdolnością przewidywania, chcieli użyć

w

szelkich sposobów by skończyć 2,000 lat boskiego nakazu, by żydzi żyli w niewoli i

politycznej ustępliwości. Poprzez ich agresywną politykę rozpalili ogień antysemi-
tyzmu w Europie, i ud

ało im się zafałszować więzy nienawiści do żydów między

nazistowskimi Niemcami i ich sąsiadami.

background image

To są "mężowie stanu", którzy zorganizowali nieodpowiedzialny bojkot Niemiec w
1933, który tak zaszkodził Niemcom jak atak muchy na słonia – ale za to przyniósł
nieszczęście europejskim Żydom. Kiedy Ameryka i Anglia żyły w pokoju z wściekłym
psem Hitlerem, syjonistyczni "mężowie stanu" zaniedbali jedyną wiarygodną metodę
odpowiedzialności politycznej; i poprzez bojkot doprowadzili przywódcę Niemiec do
wściekłości. I wtedy, po najsmutniejszym okresie w dziejach żydów, ci syjonistyczni
"mężowie stanu" zdołali omamić biednych uchodźców, by żyli w głodzie i demora-
lizacji, oraz by odmawiali wyjazdu do wszystkich innych miejsc z wyjątkiem Palestyny,
z jedynego powodu

– by budować ich państwo.

Żydowscy ‘mężowie stanu’ podżegali i nadal podżegają rozgoryczoną młodzież
żydowską do niepotrzebnych wojen przeciwko światowym potęgom jak Anglia, oraz
przeciwko setkom milionów Arabów.

I CI SAMI SYJONISTYCZNI "MĘŻOWIE STANU" BEZTROSKO PCHAJĄ ŚWIAT DO
NOWEJ WOJNY ŚWIATOWEJ - OBRACAJĄCEJ SIĘ CAŁKOWICIE WOKÓŁ ZIEMI
ŚWIĘTEJ.

Syjonistycznych przywódców nie obchodzi to,

co może przytrafić się żydowskim

mieszkańcom Palestyny, Półwyspu Arabskiego, Europy czy USA. Wzmagający się
antysemityzm w zachod

nim świecie jest produktem ich "umiejętności kierowania

państwem".

Pod pozorem "miłości do Izraela", syjonistyczni "mężowie stanu" zbałamucili wielu
żydów, by dewocję do Tory zastąpić dewocją do nikczemnika, który stworzył syjonizm.
Warto tu powiedzieć, że Herzl rozwiązanie problemu żydowskiego upatrywał w kon-
wers

ji. Kiedy dowiedział się, że nie jest akceptowana przez żydów, wykombinował

syjonizm jako zadowalającą alternatywę !

http://www.jewsagainstzionism.com/rabbi_quotes/weissmandl.cfm


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Miliony ludzi które można było ocalić
06 Miliony ludzi obecnie żyjących nigdy nie umrą
MILIONY LUDZI Z OBECNIE ŻYJĄCYCH (NIGDY) NIE UMRĄ!
Mnie na ziemi nie można było pomóc pożegnanie z rodzicami (Bajka o pożegnaniu śmierci)(1)
Istnieje broń potężniejsza od atomowej Czyni z milionów ludzi
wzory które można mie na wszelki wypadek , choć pewnie będą niepotrzebne
to pytania które można usłyszeć od Mieloszyka, fizyka(15)
SMUTNY I TRAGICZNY DLA WIELU MILIONÓW LUDZI SPIS TRADYCJI WATYKANSKICH
Jak stworzyć ankietę (sondę),?y można było oddać tylko jeden głos lub określoną ilość głosów
03 47 odpady,które można przekazywać osobom fizycznym lu
Aby określone?danie można było uznać za statystyczne
Polowanie na ludzi W samej Warszawie było kilka tysięcy szmalcowników
zaznacz zwierzeta ktore mozna spotkac na wiejskim podwórku
15 rzeczy ktĂłre mozna robic w supermarkecie
Gdyby można było tak wychować dzieci
Zestawienie internetowych stacji radiowych [24 11 2010], które można odbierać za pomocą nbox Potrzeb
5 rzeczy które można robić bez facebooka
Modyfikacje WinXP Komponenty, które można usunąć
Toksyczne powietrze zabija co roku 7 milionów ludzi

więcej podobnych podstron