CZAPULIS RASTENIS, Ryszarda Znaczenie prozy obyczajowej XIX wieku dla badań ówczesnej świadomości i stosunków społecznych

background image

R

YSZARDA

C

ZEPULIS

-R

ASTENIS

Znaczenie prozy obyczajowej XIX wieku dla badań

ówczesnej świadomości i stosunków społecznych

Uprzedzić wypada, że referat nie będzie zawierał rozważań teore-

tycznych na temat wymieniony w tytule; sądzę bowiem, że zbyt skąpa
była — jak dotąd — praktyka historyków tego okresu w wyzyskiwaniu
utworów literackich, by móc się pokusić o formułowanie prawideł
ogólnych. Zamierzam wszakże powiedzieć o własnych doświadcze-
niach w odczytywaniu źródeł literackich, a zwłaszcza wskazać proble-
my, których nie udało się rozwiązać.

Przystępując do tematu pragnę zaznaczyć, że rozróżniam dwie moż-

liwości zastosowania źródeł literackich w pracy badawczej historyka.
Jedna — to poszukiwanie w nich przejawów świadomości społecznej,
tj. obrazu świata, jaki postrzegali współcześni, druga — to poszukiwa-
nie w literackich utworach wiedzy o epoce w jej aspekcie obiektyw-
nym.

Pierwszy raz sięgnęłam do powieści jako do źródła historycznego,

poszukując w nich informacji o świadomości społecznej.

1

Fakt ten dowodził, że powieść ówczesna, zgodnie zresztą z lansowa-

ną formułą literatury-zwierciadła, rzeczywiście rejestrowała problemy
nurtujące opinię publiczną. Rejestrowała, ale przecież nie w sposób
wierny ani pełny. Nie ulegało wątpliwości, że — podobnie jak przy

Chodziło

wówczas o zbadanie poglądów Polaków w okresie między powstanio-
wym na temat własnego społeczeństwa oraz składających je warstw,
przy czym wiadomo było skądinąd, że te właśnie zagadnienia angażo-
wały wtedy żywo nie tylko wszystkie ugrupowania polityczne w kraju
i na emigracji, lecz także — szerokie rzesze zwykłych obywateli. Otóż
okazało się, że w powieściach, wypełnionych do niedawna pannami na
wydaniu i wzdychającymi do nich konkurentami, pojawiły się tłumnie
postacie rozprawiające o społeczeństwie, jego stratyfikacji oraz upla-
sowaniu poszczególnych warstw.

background image

korzystaniu z wypróbowanych źródeł historycznych — należało zebrać
odpowiednią ilość tych zbeletryzowanych przekazów, by porównawszy
je ze sobą sprawdzić ich wiarygodność i kompletność. Wynik tej kon-
frontacji okazał się wszelako mało zadowalający. Wszystkie niemal
powieści i powiastki przynosiły podobny schemat intrygi, wszystkie też
przedstawiały podobne rozłożenie blasków i cieni w poglądach na
współczesne społeczeństwo i poszczególne jego grupy. Intryga zasadza-
ła się przeważnie na perypetiach dwojga młodych ludzi, którym różnice
statusu społecznego stawały na drodze do małżeństwa. Ciemnymi bar-
wami malowano przeważnie arystokratów i zamożnych dorobkiewi-
czów, w korzystnym natomiast świetle przedstawiano średniej zamoż-
ności ziemian tudzież przedstawicieli warstw niższych. Niemal jedno-
głośnie potępiano utrzymywanie dystansów i barier społecznych.

W tych obrazach i sądach wartościujących zbyt mało znalazło się

kontrowersji, a zbyt dużo identycznych rozwiązań, by mogły one od-
zwierciedlać autentyczne widzenie własnego społeczeństwa. Wydaje się
natomiast, że odzwierciedlały one dość wiernie poglądy na temat, jak
należałoby postrzegać własne społeczeństwo i w jakim kierunku je re-
formować; poglądy, które przecież również stanowią istotną sferę
świadomości społecznej.

W tym zakresie polska powieść i powiastka połowy XIX stulecia sta-

nowią pierwszorzędne źródło historyczne, bardziej reprezentatywne niż
artykuł publicystyczny, bardziej wielostronne niż manifest programo-
wy. W powieści bowiem aspiracje i zamierzenia wychowawcze rozpi-
sane na głosy i egzemplifikowane w rozmaitych sytuacjach społecznych
pozwalają odtworzyć obraz społeczeństwa postulowanego w sposób
wyjątkowo plastyczny.

Warto przy tym dodać, że podziały polityczne generacji polistopa-

dowej, które tak ostro manifestowały się w piśmiennictwie emigracyj-
nym, a także — choć przytłumione cenzurą — w publicystyce krajo-
wej, w literackich wizerunkach społeczeństwa współczesnego prawie
wcale nie znalazły odbicia. Jeżeli porównać wizje społeczeństwa pol-
skiego zarysowane w powieściach dwóch autorów o przeciwstawnych
orientacjach, takich jak np. Henryk Kamieński — rzecznik demokra-
tycznej walki narodowowyzwoleńczej, i F. S. Dmochowski — wierny
współpracownik liberalnego stronnictwa ziemiańskiego, to okaże się, iż
obie wizje wcale nie zdradzają istotnych różnic.

2

Jak się zdaje, intencje

solidarystyczne, zawsze przecież obecne w świadomości narodu uci-

background image

skanego, szczególnie silnie dochodziły do głosu w prozie literackiej,
która mając kształtować postawy stosunkowo szerokiego kręgu czytel-
ników propagowała dość intensywnie idee tegoż solidaryzmu. Jest rze-
czą wielce prawdopodobną, że to swoiste spłaszczenie różnic ideolo-
giczno-społecznych stanowi jedynie właściwość prozy literackiej
pierwszej połowy XIX stulecia.

Nie tylko przecież do możliwości odczytywania z niej programo-

wych wizji sprowadza się wartość źródłowa prozy literackiej tego cza-
su. Mimo iż piórem literata kierowała na pewno intencja wychowaw-
cza, że typy i sytuacje społeczne przez niego opisywane miały prze-
ważnie ilustrować pożądany stan rzeczy, sądzę jednak, że w tym morzu
dezyderatów i pobożnych życzeń znalazło się niemało autentycznych
wyobrażeń i stereotypów, które funkcjonowały w ówczesnej świado-
mości.

W jaki wszakże sposób odróżnić poglądy propagowane od tych, jakie

były rzeczywiście udziałem współczesnych? Czy z reguły przychylny
w powieści klimat dla dwojga kochanków nierównej kondycji, którzy
przezwyciężając opór rodziny zawierają związek małżeński, rzeczywi-
ście odzwierciedla poglądy współczesnych w kwestii mezaliansu? Czy
występujący dość często w powieściach i powiastkach typ poczciwego
chłopa odpowiada ówczesnym wyobrażeniom o nim? Czy istotnie tak
powszechna była niechęć do arystokracji, jak by to mógł sugerować
powielany wówczas typ hrabiego czy hrabiny hołdujących kosmopoli-
tycznej modzie?

Jak się zdaje, bliższe autentycznym wyobrażeniom i sądom bywają te

charakterystyki, którymi autor opatruje postacie epizodyczne, podczas
gdy większa doza dydaktyki towarzyszy zwykle głównym dramatis

personae. Wydaje się także, iż bardziej zbliżone do funkcjonujących

wyobrażeń są typy społeczne ukazywane w małych i mniej ambitnych
gatunkach literackich (np. w popularnych wówczas „obrazkach” i „da-
guerotypach”) niż typy prezentowane w powieściach pretendujących do
miana „malowidła tegoczesnego społeczeństwa”.

Być może, iż drugorzędni bohaterowie powieści i ci występujący w

kreślonych od ręki „obrazkach z natury” byli mniej starannie modelo-
wani, dzięki czemu w ich prezentacji dochodziło do głosu więcej re-
aliów, być może, iż inne były przyczyny zaobserwowanej zbieżności,
taką wszelako orientację w odczytywaniu literackich charakterystyk
sugeruje mi doświadczenie z lektury wielu dziesiątków tomików ów-

background image

czesnej prozy fabularnej. Swoista ta prawidłowość nie występuje wszak
z pełną konsekwencją; nie brak bowiem i na drugim planie powieści
typów i sytuacji przeniesionych żywcem z programów „naprawy Rze-
czypospolitej”.

Nie udało mi się natomiast uchwycić żadnej zależności pomiędzy

częstotliwością występowania danych sądów i wyobrażeń a ich stop-
niem autentyczności. Wydawać by się mogło z pozoru, iż im częściej są
one prezentowane, tym bardziej zasługują na zaufanie w tym sensie, że
odzwierciedlają świadomość autentyczną, wszelako w praktyce okazało
się, że nie mniej często powiela się poglądy postulowane lub też podyk-
towane modą literacką.

Na szczególną uwagę zasługują chyba opinie i sytuacje prezentowane

w powieściach sporadycznie. Z dużym stopniem prawdopodobieństwa
można się wtedy spodziewać, iż odzwierciedlają one jakąś kwestię no-
wą, a istotną, której losy warto śledzić dalej. Józef Korzeniowski bodaj
po raz pierwszy wprowadził do polskiej prozy fabularnej kobietę ze sfer
towarzyskich, która miała nieślubne dziecko.

3

Jest faktem znamiennym,

że nie znalazł rychło naśladowców. Nie pozostał natomiast osamotnio-
ny, gdy również jako jeden z pierwszych przedstawił galerię typów
żydowskich różniących się między sobą wydatnie pod względem kultu-
ry i moralności.

4

Chyba stosunkowo wiernie odzwierciedla proza obyczajowa hory-

zont społeczny współczesnych. Niezmienne umieszczanie akcji w świe-
cie dworów i dworków sugeruje, iż w tych kręgach upatrywano główny
obszar życia społeczeństwa i narodu. Pojawienie się postaci z innych
środowisk pozwala wnosić, że społeczne granice tego obszaru ulegały z
wolna rozszerzeniu.

Zamiast eksponować, jak dotąd czyniono powszech-

nie, stereotyp chytrego Żyda kłaniającego się uniżenie, zaczęto odtąd
coraz częściej podkreślać zróżnicowanie ludności żydowskiej. Jak się
zdaje, samo ukazanie nowego problemu wbrew przyjętym stereotypom
świadczy o jego autentycznej aktualności. Dalsze dzieje tegoż problemu
na kartach powieści i powiastek stanowią chyba wypadkową autentycz-
nych wyobrażeń i zamierzeń dydaktycznych.

Okazuje się wszakże, iż owe przesunięcia widnokręgu społecznego

odnotowywano w przekazach literackich z pewnym opóźnieniem. Do
połowy XIX stulecia miasta i jego mieszkańcy funkcjonują w powieści
li tylko jako tło dla przebywających tam okazjonalnie reprezentantów
klasy ziemiańskiej. Aby rozwijająca się dynamicznie w tym czasie

background image

przemysłowa Łódź stała się samoistnym tematem powieści, trzeba było
jeszcze upływu paru dziesiątków lat.

5

Warto przecież zapytać, czy to niewątpliwie opóźnione wprowadze-

nie do powieści miasta przemysłowego, w sytuacji gdy przemysł od-
grywał już doniosłą rolę w życiu gospodarczym kraju, było również
opóźnieniem w stosunku do stanu ówczesnej świadomości społecznej?
Wyróżniający się publicysta i działacz Towarzystwa Rolniczego, Adam
Goltz, stwierdzał ex post samokrytycznie, iż zarówno on sam, jak też i

inni członkowie tego ogólnokrajowego zgromadzenia nie doceniali
przed 1862 rokiem problematyki miejskiej.

6

Podobne zjawisko obserwujemy w odniesieniu do nowej wówczas

warstwy społecznej, która nieco później zyskała sobie miano inteligen-
cji. W prozie fabularnej sprzed 1863 roku postacie z tej sfery pojawiają
się tylko epizodycznie, podczas gdy inteligencja już wówczas wyróż-
niała się aktywnością w życiu publicznym i w efekcie odegrała znaczą-
cą rolę w przygotowaniu powstania styczniowego. Ale też w progra-
mach wielu ugrupowań politycznych tego czasu, w których skądinąd
uważnie rachowało się siły społeczne, na jakie można liczyć w razie
podjęcia walki w zaborcą, również nie dostrzeżono tej zyskującej zna-
czenie i wpływy warstwy pracowników umysłowych.

Wolno stąd wnosić, że to

nie w powieści, lecz w świadomości znaczącej części mieszkańców
Królestwa rozszerzanie społecznego pola widzenia dokonywało się z
pewnym opóźnieniem. Powieść tylko wiernie owo opóźnienie odzwier-
ciedliła.

7

Widać stąd, że powieść dość wiernie dotrzymywała kroku współcze-

snym w dostrzeganiu nowych połaci życia społecznego, tyle tylko, że
świadomość tych ostatnich pozostawała nieco w tyle za przeobrażającą
się rzeczywistością.

Dopiero u progu

lat siedemdziesiątych w obserwacjach i rozważaniach działaczy
i publicystów zaczęła się pojawiać inteligencja jako odrębna kategoria
społeczna; wtedy też jej przedstawiciele wkroczyli masowo do fabuły
literackiej.

W sumie jednak, mimo pewnych prawidłowości ujawniających się w

praktyce badawczej, nie udało mi się ustalić całkiem niezawodnych
wskazówek dla odczytywania źródeł literackich. Wydaje się zatem, iż
aby odsiać wyobrażenia i sądy, jakie były udziałem współczesnych, od
tych, jakie były propagowane, należałoby koniecznie przekaz literacki
skonfrontować z innymi obserwacjami, a zwłaszcza z tymi, które zosta-

background image

ły wyrażone w kręgu prywatnym (dzienniki, korespondencja prywatna,
a także pamiętniki pisane dla następnych pokoleń).

Mógłby więc kto powiedzieć, że niewielka jest wartość takich źródeł,

skoro same przez się nie budzą zaufania, lecz wymagają niezbędnego
potwierdzenia, skoro mogą tylko stanowić dodatkową dokumentację dla
zjawisk gdzie indziej stwierdzonych i skądinąd znanych. Odpowiedzieć
by wtedy należało, że choć relacje o współczesności zawarte w prozie
literackiej traktowane być winny niewątpliwie z większą ostrożnością
niż np. relacje zaczerpnięte z pamiętników lub korespondencji prywat-
nej, to jednak posiadają one ten walor, że wśród obfitości materiału,
jaki zwykle przynoszą, odnaleźć można niejedną sytuację, która skie-
rowuje uwagę badacza na zjawisko wcześniej nie zauważone. I choć
dostrzeżona w ten sposób kwestia wymaga również sprawdzenia, to
jednak dzięki niej natrafiamy niekiedy na interesujący ślad wyobrażeń
ówczesnych gdzie indziej słabo uwidoczniony.

Takim śladem interesującego zjawiska z zakresu świadomości spo-

łecznej stał się np. typ szlachcica, jaki występował w powieściach pisa-
nych w Królestwie. Otóż był to zwykle człowiek w starszym wieku,
którego wyróżniał staromodny ubiór i sposób bycia; nie ulegało wąt-
pliwości, że terminem „szlachcic” określano wyłącznie ludzi starej da-
ty, nie występujących już we współczesnym pokoleniu. W świadomości
mieszkańców Królestwa w pół wieku po wprowadzeniu Kodeksu Napo-
leona termin „szlachcic” nie określał już kondycji społecznej; jeżeli
bohater powieści posiadał folwark nazywano go wtedy „obywatelem
ziemskim”. Natomiast w powieściach pisanych w tym czasie w innych
dzielnicach Polski, zwłaszcza na wschód od byłej granicy Księstwa
Warszawskiego, określenie „szlachcic” miało znacznie szersze zasto-
sowanie; używano go w odniesieniu do ludzi wszystkich kategorii wie-
ku, przy czym nie oznaczało ono tam jedynie typu obyczajowego, lecz
także status społeczny.

8

Na inne interesujące zjawisko zwróciło moją uwagę znamienne roz-

różnianie w ówczesnej prozie obyczajowej postaci „dawnych miesz-
czan” od „kapitalistów” i „entreprenerów”. Pierwszą kategorię repre-
zentowali zwykle rzemieślnicy i przekupki, których oceniano z reguły
przychylnie, przedstawicielami drugiej bywali bankierzy i przedsię-
biorcy, ukazywani w barwach zdecydowanie niekorzystnych.

9

Tych

pierwszych traktowano jako element swojski, o którym wiadomo było,
jakie miejsce społeczne zajmuje i — co może ważniejsze — że tego

background image

miejsca nie zamierza zmieniać. W charakterystyce tych drugich zazna-
czano pewną obcość; niezbyt precyzyjnie określano ich aktualną pozy-
cję społeczną, lecz zarazem bardzo krytycznie oceniano aspiracje tych
ludzi do zajęcia pozycji wyższej.

Ten ostry podział ludności miejskiej na dwie odrębne kategorie, nie-

rzadko nawet przeciwstawiane sobie, podział, który w przybliżeniu
odpowiada dzisiejszemu rozróżnieniu drobnomieszczaństwa i burżu-
azji, zaskakiwał przecież w okresie, w którym skądinąd problematyka
miejska nie zajmowała jeszcze zbyt wiele uwagi. Okazało się jednak, iż
takie właśnie stereotypy „swojskiego” drobnomieszczanina i „obcego”
burżua zaczęły się już wówczas kształtować. Znalazło to wyraz w nie-
których pamiętnikach,

10

Przykłady utworów, w których charakterystyki lub sytuacje powie-

ściowe sygnalizują istotne zjawiska w sferze świadomości społecznej,
można by mnożyć. Napotyka się oczywiście na sygnały fałszywe —
pewne wątki przeniesione żywcem z literatury zachodnioeuropejskiej,
które nie miały żadnego odniesienia w aktualnej świadomości społecz-
nej Polaków. Okazuje się to wszak rychło w konfrontacji z innymi zapi-
sami współczesnych. Nie znalazła np. potwierdzenia w pamiętnikach
ani też w publicystyce wizja miasta jako siedliska kryminalnych machi-
nacji, którą skopiował J. S. Bogucki z modnych naówczas Tajemnic

Paryża Eugeniusza Sue.

jak też i w zachowaniach współczesnych, a już

w znacznie szerszym wymiarze w ujęciach następnych pokoleń. Bodaj-
że jednak najwcześniej, a zarazem w postaci najwcześniejszej, ten obfi-
tujący w następstwa polityczne podział ludności miejskiej został zary-
sowany w prozie fabularnej pierwszej połowy XIX stulecia.

11

Tak więc ów „fałszywy sygnał” stał się w konsekwencji również śla-

dem prowadzącym do interesującej — jak się zdaje — konstatacji, mia-
nowicie, że wyobrażenie miasta jako siedliska kryminalnych machinacji

Jeżeli w polskiej świadomości społecznej

funkcjonował pejoratywny stereotyp miasta, to przecież jego rysy róż-
niły się wielce od obrazu przedstawionego przez Boguckiego. Funkcjo-
nujący wówczas stereotyp wyobrażał zwykle miasto, gdzie spotykano
nieuczciwych łowców posagów, ale też wydawano szczęśliwie córki za
mąż, gdzie napotykano Żydów-lichwiarzy zachęcających zdradziecko
do zaciągnięcia długu, ale też dokonywano udanych zakupów, gdzie
zdarzało się przepuścić fortunę w grze hazardowej, ale zabójstwa ani
inne cięższe przestępstwa w tym stereotypowym wyobrażeniu miasta
polskiego raczej nie występowały.

background image

nie znalazło podatnego gruntu w świadomości Polaków połowy XIX
stulecia.

Mimo więc pewnych deformacji i owych „fałszywych sygnałów”, a

może częściowo i dzięki nim, proza fabularna stanowi cenne źródło dla
dziejów świadomości społecznej, zwłaszcza w odniesieniu do XIX stu-
lecia, kiedy to krzyżujące się zalecenia literatury utylitarnej i literatury-
zwierciadła silnie angażowały pióro i umysł powieściopisarza w pene-
trowaniu otaczającego go społeczeństwa. „Byli to ludzie, jacy są i ja-
kich byśmy mieć chcieli” — napisze o postaciach występujących w
prozie obyczajowej Józefa Korzeniowskiego Lucjan Siemieński,

12

Główny zatem dylemat w korzystaniu ze źródeł literackich widzę w

trafnym odróżnieniu wyobrażeń i sądów autentycznych od tych dykto-
wanych przez dydaktykę społeczną lub też powielanych siłą mody lite-
rackiej. Obie sfery świadomości społecznej: tej autentycznej i tej pro-
pagowanej stanowią ważki czynnik rzeczywistości historycznej i stąd
muszą historyka interesować; rzecz w tym, iżby każdorazowo sobie
uzmysłowić, którą z wyróżnionych sfer rekonstruujemy i badamy.

przy

czym owe „jacy są” oznaczało na pewno: „jakich my postrzegamy”,
gdy „jakich byśmy mieć chcieli” odnosiło się jednoznacznie do modelu
postulowanego, którego różne wcielenia dość gęsto rozsiane zostały w
literackich utworach nie tylko autora Krewnych.

Czy proza literacka może również służyć jako źródło w badaniu sto-

sunków społecznych w ich aspekcie obiektywnym? W poszukiwaniu
odpowiedzi na to pytanie przeprowadziłam mały eksperyment; porów-
nałam mianowicie określony zestaw informacji o pracownikach umy-
słowych w Królestwie po powstaniu styczniowym zaczerpnięty z ich
życiorysów

13

Otóż sama reprezentacja postaci ze sfer inteligencji w prozie literac-

kiej okazała się zaskakująco liczna. Jeżeli przed 1863 rokiem przedsta-
wiciele inteligencji pojawiali się na kartach powieści sporadycznie i to
raczej na drugim planie, to w utworach publikowanych w latach 1865-
1879 stali się wręcz codziennymi gośćmi; na zebrane drogą losową 75
pozycji beletrystycznych w 60 występuje po kilka postaci trudniących
się pracą umysłową, nierzadko stanowiąc główny ośrodek fabuły.

z odpowiednimi informacjami, jakie udało mi się wydo-

być z publikowanych w tym samym czasie powieści i „obrazków”.

To nagłe i tak liczne wtargnięcie inteligencji do literackiego obrazu

rzeczywistości nie odpowiadało wcale jej faktycznemu wzrostowi w

background image

ciągu kilkunastu lat po powstaniu styczniowym, odzwierciedlało wszak
nagły wzrost zainteresowania tą kategorią społeczną.

Przyznać wypada, iż w tej licznej reprezentacji dość kompletnie zo-

stała ukazana struktura inteligencji. Wśród inteligentów występujących
na kartach powieści i opowiadań spotykamy wielu urzędników instytu-
cji centralnych i prowincjonalnych, lekarzy i inżynierów, literatów,
rzeźbiarzy i malarzy, muzyków, aktorów i aktorki, nauczycieli i na-
uczycielki, tudzież studentów-korepetytorów i profesorów zajmujących
się pracą badawczą. Nie pominięto tu więc żadnej ważniejszej grupy
zawodowej, ukazując tym samym granice środowiskowe inteligencji
odpowiadające stosunkom rzeczywistym.

14

W literackim wizerunku inteligencji można też odnaleźć pewne ele-

menty biografii zbiorowej. Poznajemy więc przedstawicieli tej warstwy
z rodowodem szlacheckim, z których „wielu [...] idzie w świat szukać
chleba, bo już nie mogą po dawnemu dzielić wioski ojcowskiej na pól-
ka, a potem jeszcze tych pólek na zagony...”,

15

i takich, którzy bez

przymusu ekonomicznego wybierają status inteligenta, jak to uczynił
jeden z bohaterów powieści: „po śmierci rodziców dobra swoje tanio
wydzierżawił ubogiemu krewnemu, a sam przechodząc stopnie urzęd-
niczej hierarchii, wyższego na koniec dobił się stanowiska”

16

Oba warianty rekrutacji z kręgów szlacheckich znajdują potwierdze-

nie w biografiach ówczesnej inteligencji; znajduje też potwierdzenie
wariant inny — także często w powieściach prezentowany — rodowo-
du z warstw niższych. „Syn ubogiego leśnika spod Pieskowej Skały”,
który „sam sobie wszystko zawdzięczał”; „syn przekupki”, który „ma-
jątku nie dziedziczył”; „syn kowala”; „dziecię miasta, syn niegdyś ko-
ścielnego organisty”; syn małomiasteczkowego kuśnierza; wreszcie
„syn chłopa, zamożnego kmiecia znad granicy pruskiej”.

.

17

Zbierając skrzętnie rozsiane w tekście mniej lub bardziej urywkowe

reminiscencje z przeszłości bohaterów uzyskujemy rejestr niemal
wszystkich środowisk macierzystych, jakie występują w życiorysach
inteligentów tego pokolenia.

18

Wszelako w zbiorze informacji zaczerp-

niętych z powieści zarysowują się istotne dysproporcje. Pokaźna liczba
inteligencji, jaka przybywała już wówczas ze sfer żydowskiej i nie-
mieckiej burżuazji i drobnomieszczaństwa, znalazła w literackiej prób-
ce badawczej zaledwie dwóch reprezentantów; znalazł się też jeden
tylko inteligent — syn inteligenta, choć ta kategoria stanowiła pokaźną
część inteligencji w Królestwie już od kilku dziesiątków lat.

19

Nato-

background image

miast stosunkowo częste wprowadzanie do akcji powieści inteligentów
— synów biednych praczek lub przekupek nie odpowiada wcale pro-
porcji podobnych przypadków w ówczesnej rzeczywistości społecznej.
Jakkolwiek więc odnajdujemy w prozie literackiej prawie kompletną
listę środowisk zasilających inteligencję, to jednak zauważone dyspro-
porcje w istotnej mierze deformują obraz mobilności społecznej tychże
środowisk i tym samym — ich udziału w formowaniu się inteligencji.

Mało liczne i raczej ogólnikowe okazują się informacje dotyczące

warunków nauki i studiów inteligenckich bohaterów powieści. Tyle
wszak można z nich wydobyć, że aby objąć jakąś posadę urzędniczą
należało „ukończyć szkoły”, „zdać egzamina” i odbyć bezpłatną aplika-
cję, że przyszły prawnik musiał „dependować” w jakiejś kancelarii, że
przyszły inżynier musiał „studiować wiele lat”, by uzyskać dyplom, że
znacznie łatwiejsze było zdobycie dyplomu nauczyciela, że wreszcie
nadzwyczaj korzystną okolicznością był wyjazd za granicę, gdzie za-
równo początkujący prawnik, lekarz, inżynier czy malarz, jak też po-
siadający już określone kwalifikacje profesor uniwersytetu mieli moż-
ność wzbogacić swoją wiedzę i w dalszej konsekwencji — uzyskać
lepszy start w pracy zawodowej w kraju.

20

Wszystkie te informacje, choć odpowiadają ówczesnym realiom, nie

dają nawet w przybliżeniu adekwatnego do rzeczywistości wyobrażenia
o niezmiernie trudnych warunkach zdobywania wiedzy i kwalifikacji w
zakresie rozmaitych dziedzin pracy umysłowej.

W pełniejszym wymiarze dostarcza powieść ówczesna realiów odno-

szących się do warunków i perspektyw pracy zawodowej inteligenta w
Królestwie. Przemęczony uciążliwymi jazdami do chorych mieszkają-
cych na wsi doktor, wiecznie zapracowany rzeźbiarz, u którego najczę-
ściej zamawiano „medaliony nagrobkowe”, a „rzadko kiedy jakie dzieła
godne jego dłuta”, inżynier, dla którego znalezienie stałej pracy przy-
pomina „szukanie wiatru w polu”, malarz, który mimo wybitnych
uzdolnień zmuszony był odstawić sztalugi i przyjąć posadę nauczyciela
rysunków w szkole, a także uzdolniony absolwent filologii „belfrujący
na prowincji” — to są sytuacje oddające dość wiernie niski pułap moż-
liwości zawodowych ówczesnej inteligencji.

21

Uzupełniają ten reali-

styczny obraz wykształceni specjaliści, którzy posiadając „trochę gro-
sza” wstępują do „jakiejś spółki” bądź „na drodze bankierskiej” szukają
„powodzenia i kariery”, i tacy, którzy chcąc „koniecznie zrobić mają-
tek”, „aż w Holandii szukają szczęścia”.

22

background image

Równie plastyczne odbicie znalazły w prozie literackiej warunki ma-

terialne tej warstwy. Urzędnik, który wieczorami dorabia przepisywa-
niem akt, i młody uczony „zamiłowany w studiach historycznych”, któ-
remu „kilka prac [...] umieszczonych w pismach” nie zapewniało egzy-
stencji, więc „musiał zostać po trosze dziennikarzem, a obok tego do-
pomagać sobie udzielaniem lekcji prywatnych”,

23

ilustrują jeden wa-

riant sytuacji materialnej inteligenta tego czasu; drugi egzemplifikują
niektórzy urzędnicy „żyjący wystawniej”, bo „albo dziedziczyli coś po
rodzicach, albo za żoną wzięli większe wiana, albo mieli [...] akcyden-
sa”, tudzież pewna część adwokatów i lekarzy, którzy zyskali zamożną
klientelę.

24

Jeden z tych ostatnich „był stałym domowym doktorem kil-

kunastu magnackich domów i ciągle wzywany do najznakomitszych
mieszkańców”, toteż uzbierawszy „fundusz dostateczny” zamierzył
„nabyć na Podolu czy na Litwie jakąś majętność, osiąść, w niej gospo-
darzyć”.

25

Obie wersje sytuacji ekonomicznej inteligencji przedstawiane w po-

wieściach znajdują potwierdzenie w wielu innych źródłach; wyznaczają
one w istocie dwa bieguny możliwości, pomiędzy którymi oscylowały
warunki materialne pracowników umysłowych tego czasu w Króle-
stwie. Niepodobna wszakże na podstawie literackich przekazów ustalić
proporcji, w jakich występowała każda z tych skrajnych sytuacji, a tym
bardziej — wymierzyć przeciętny standard dochodów przedstawicieli
tej warstwy bez odwołania się do innych źródeł.

W prozie literackiej tego czasu odnajdujemy też sporo relacji przed-

stawiających wnikliwie pozycję społeczną inteligencji. I tak sytuacja, w
której arystokratka zdradza pewne opory przed zaproszeniem do towa-
rzystwa inżyniera, zaprasza go jednak dowiedziawszy się, że w Paryżu
bywał on przyjmowany w podobnych domach, oddaje istotny rys sto-
sunków towarzyskich w Królestwie, które demokratyzowały się nieco
pod wpływem wzorów płynących z Zachodu.

26

Inna sytuacja z powie-

ści, w której kobieta, mając trzech konkurentów: doktora, rejenta oraz
barona, wybiera tego ostatniego (znamienne wszak, że doktor został w
ogóle do konkurów dopuszczony), również dość trafnie ilustruje pewne
szanse mariażu inteligenta z ziemianką, ukazując zarazem zmniejszenie
dystansu dzielącego obie warstwy.

27

Potwierdzenie w innych źródłach

znajdują też opisywane w powieściach związki małżeńskie pracowni-
ków umysłowych z kobietami ze średnich warstw miejskich.

background image

Porównując zatem niektóre elementy biografii społecznej inteligen-

cji, jakie udało się ustalić na podstawie wypróbowanych źródeł histo-
rycznych, z odpowiednio wybranymi fragmentami prozy literackiej,
stwierdzić możemy, że chociaż nie zawsze i nie w pełni, to jednak dość
często zachodzi zbieżność pomiędzy przekazami obu kategorii źródeł.

Należałoby wszakże podkreślić, że wszystkie rysy i obrazy zaczerp-

nięte z prozy fabularnej, z których można by odtworzyć ową biografię
inteligencji tudzież wizerunek jej sytuacji społecznej, zostały wybrane
spośród wielu innych rysów i obrazów mniej wiarygodnych lub też
całkiem wymyślonych. Odpowiednie odsianie tych pierwszych od dru-
gich jest chyba jedynie możliwe wtedy, gdy przystępując do kwerendy
źródeł literackich dysponujemy już dość ugruntowanym uprzednio —
na podstawie innych dokumentów — obrazem rzeczywistych stosun-
ków. Bez tego przewodnika, jakim jest wiedza o stanie stosunków spo-
łecznych w danym okresie, badacz pozostaje bezradny w obliczu mno-
gich sytuacji powieściowych, z których jedne odzwierciedlają ówcze-
sny stan świadomości społecznej, drugie — stan świadomości postulo-
wanej, trzecie bywają indywidualnym pomysłem danego autora bez
żadnego umocowania w świadomości zbiorowej; wreszcie wśród tych
różnorodnych obrazów trafiają się — w jednej kwestii częściej, w innej
rzadziej — obserwacje oddające bez istotnych zniekształceń stan rze-
czywisty.

Bez owej pogłębionej wiedzy historycznej badacz nie tylko nie jest w

stanie dokonać trafnego wyboru wątków realistycznych, lecz także mo-
że ulec pochopnie sugestii wątków najczęściej prezentowanych, które
mogą wyrażać jedną z form świadomości społecznej, jaką jest program
naprawy stosunków społecznych lub moda na określone postawy i za-
chowania, lecz przecież wcale nie dowodzą realizacji owych postaw i
zachowań. Jeżeli badacz ulegnie tej sugestii przyjmując powszechność
pewnych zachowań w fabule literackiej jako dowód ich faktycznego
rozpowszechnienia, znajdzie się, rzecz prosta, na błędnym tropie. Po
pierwsze przeceni na pewno zasięg popularności owych zachowań w
rzeczywistości historycznej, po drugie nie doceni znaczenia innych
zachowań, często przeciwstawnych, które w lansowanym wzorze nie
znalazły miejsca, niemniej przecież ważyły wiele w kształtowaniu rze-
czywistych stosunków społecznych. I tak np. jeżeli ulegając sugestii
często w powieściach opisywanych związków małżeńskich dwojga
ludzi nierównej kondycji, stwierdzi powszechność takiego zjawiska w

background image

rzeczywistości, to przeceni jego zasięg społeczny, który w świetle akt
stanu cywilnego zarysowuje się raczej skromnie.

28

Jeżeli znowu umknie jego uwadze zwyczaj spisywania intercyzy

przedślubnej, który nie mieszcząc się w modelu miłości romantycznej,
nie bywał też na kartach powieści opisywany — jakkolwiek należał do
dość powszechnie przyjętych — wtedy ów badacz nie doceni wagi
czynników ekonomicznych w życiu rodzinnym epoki romantyzmu.

29

Wśród rozmaitych dróg życiowych bohaterów XIX--wiecznej powie-

ści polskiej nie napotykamy prawie wcale służby w wojsku carskim.

30

Wszelako myliłby się ktoś, gdyby na tej podstawie wnosił, iż taki wy-
bór kariery zawodowej nie miewał wcale miejsca w pokoleniu „uro-
dzonych w niewoli”; nie mieścił się rzeczywiście w modelu romantycz-
nego bohatera, lecz bywał podejmowany w rzeczywistości, o czym
świadczą m. in. liczne podania uczniów i absolwentów gimnazjalnych o
przyjęcie ich do korpusu kadetów.

31

Przykłady dowodzące zawodności bądź niekompletności przekazów

literackich można by mnożyć, nie wydaje się jednak celowe szersze
rozważanie rzeczy ogólnie wiadomych.

Jeżeli poświęcam im nieco uwagi, czynię to nie bez powodów. Po

pierwsze, wydaje się, że na gruncie skądinąd ze wszech miar pożądanej
integracji nauk humanistycznych zarysowuje się pewna skłonność do
mało krytycznego przekładu wyników badań historycznoliterackich na
twierdzenia odnoszące się do rzeczywistych stosunków społecznych.
Wyrazem tych tendencji wydaje się m. in. zbytnie absolutyzowanie
wpływu wzorów romantycznych na rzeczywiste postawy i zachowania
w owej epoce.

32

Jeżeli badacz stosunków społecznych może sięgnąć do powieści li

tylko w poszukiwaniu właściwie dobranej ilustracji lub — by potwier-
dzić obraz dobrze już uprzednio ugruntowany, to badacz świadomości
społecznej może w powieści znaleźć nie tylko ilustrację i potwierdzenie
wcześniej ustalonego wizerunku, lecz również inspirację trafnego kie-
runku poszukiwań, a także — nierzadko — brakujące ogniwo wielo-
wątkowej mozaiki, jaką z istoty swej tworzy świadomość społeczna
określonej zbiorowości historycznej.

Po drugie, warto chyba uzmysłowić sobie mankamenty

tekstów literackich jako źródła do dziejów społecznych, by na tym tle
móc pełniej docenić wartość tychże tekstów dla badania świadomości
społecznej.

background image

Jeżeli badacz stosunków społecznych pilnie bacząc, by nie ulec suge-

stii powielanych sytuacji powieściowych, tylko znikomą ich część reali-
styczną może w swej pracy wykorzystać, to badacz świadomości spo-
łecznej może materiał literacki zużytkować w nieporównanie szerszym
zakresie; interesują go bowiem nie tylko rzeczywiste wyobrażenia
i sądy współczesnych, lecz także ich przeinaczenia i deformacje, które
będąc funkcją świadomości autentycznej, stają się tym samym jej
symptomatycznym przejawem.

1

Por., R.

C

ZEPULIS

, Uwarstwienie społeczne Królestwa w świadomości współ-

czesnych, w publikacji zbiorowej Społeczeństwo Królestwa Polskiego. Studia o

uwarstwieniu i ruchliwości społecznej, pod red. W. K

ULI

, t. 1, Warszawa 1965,

s. 325-392.

2

Por., H.

K

AMIEŃSKI

, Pan Józef Bojalski, dziedzic dóbr Osin z przyległościami,

wyd. B.

Z

AKRZEWSKI

, Warszawa 1955 (pierwodruk pod pseudonimem Szy-

mon Gadulski, Poznań 1854); F. S.

D

MOCHOWSKI

, Sprawa graniczna. Powieść

z tegoczesnych zdarzeń, Warszawa 1860.

3

J.

K

ORZENIOWSKI

, Wtorek i piątek, Dzieła, t. VII, Warszawa 1872, s. 353-374

(pwdr. 1845).

4

J.

K

ORZENIOWSKI

, Żydzi. Komedya w 4 aktach, Dzieła, t. X, Warszawa 1873,

s. 126-180 (pwdr. Wilno 1843).

5

W. S.

R

EYMONT

, Ziemia obiecana, t. I-II, Warszawa 1899.

6

A.

G

OLTZ

, Pogląd na obowiązki osób powołanych do urzędu przez wybory

współziomków i na różne kwestie społeczne kraju naszego dotyczące, „Roczniki

Gospodarstwa Krajowego” 1862, t. XLVIII, s. 128.

7

Por. zwłaszcza: Rozbiór kwestii przedwstępnej, Towarzystwo Demokratyczne

Polskie, Okólniki 1837-1838.

8

Por. R. Czepulis, op. cit., s. 344-345.

9

Por. ibid., s. 356-364.

10

Por. F. S. Dmochowski o Newachowiczu, Wspomnienia od 1806 do 1830

roku, Warszawa 1959, s. 187-189; L. Jenike o Hermanie Epsteinie, Ze wspo-

mnień, t. I, Warszawa [1910], s. 40.

11

J. S.

B

OGUCKI

, Kapitaliści, t. I-IV, Warszawa 1852.

12

Cyt. za F. H. Lewestama Życiorysem Korzeniowskiego, J.

K

ORZENIOWSKI

,

Dzieła, t. I, Warszawa 1871, s. XX.

13

Por., R.

C

ZEPULIS

-R

ASTENIS

, Wzór osobowy inteligenta w świetle wspomnień

pośmiertnych, 1863-1872, w książce zbiorowej Inteligencja pod zaborami (w

druku).

14

Por. J. Leskiewiczowa, Warszawa i jej inteligencja po powstaniu stycznio-

wym, 1864-1870, Warszawa 1961.

15

Sprężyna życia, „Bluszcz” 1872, nr 22.

background image

16

W.

P

RZYJEMSKA

, Z życia, „Tygodnik Ilustrowany” 1871 nr 163.

17

K.

Ł

UNIEWSKI

, Sędzia kryminalny, „Echo” 1878, nr 156, J. I.

K

RASZEWSKI

,

Złoty Jasieńko, „Bluszcz” 1869, cyt. według wyd. Kraków 1959, s. 23; H.

S

IENKIEWICZ

, Na marne, „Wieniec” 1872, nr 51; J. I.

K

RASZEWSKI

, Dzieci

wieku, „Kłosy” 1869, nr 215; J.

S

ZYC

, Niezłomna wola, „Kłosy” 1868, nr 144-

150; M.

B

AŁUCKI

, Błyszczące nędze, „Kraj” 1870, cyt. według wyd. Kraków

1956, s. 12.

18

Por. R.

C

ZEPULIS

-R

ASTENIS

, Wzór osobowy inteligenta...

19

J.

L

ESKIEWICZOWA

, op. cit.; R.

C

ZEPULIS

-R

ASTENIS

, „Klassa umysłowa”.

Inteligencja Królestwa Polskiego 1832-1862, Warszawa 1973.

20

L.

B

RZOZOWSKI

, Trzej w jednej, „Przegląd Tygodniowy” 1874, nr 1-6; J. I.

K

RASZEWSKI

, Złoty Jasieńko, „Bluszcz” 1869, cyt. według wyd. Kraków 1959,

s. 23; S.

G

RUDZIŃSKI

, Pod szczęśliwą gwiazdą, „Echo” 1879, nr 207; W.

S

KI-

BA

, Złodziejski portret, „Opiekun Domowy” 1866, nr 40 i nast.; S.

W

OLSKI

,

Wczoraj i dziś, „Opiekun Domowy” 1875, nr 35-41; Pan Profesor, „Bluszcz”

1869, nr 2-18.

21

J. I.

K

RASZEWSKI

, Dzieci wieku, „Kłosy” 1869, nr 209; S.

G

RUDZIŃSKI

, Łok-

ciem i miarką, „Niwa” 1878, nr 85 i 86; Sprężyna życia, „Bluszcz” 1872, nr

1—43; S.

W

OLSKI

, Wczoraj i dziś, „Opiekun Domowy” 1875, nr 36.

22

S.

W

OLSKI

, Wczoraj i dziś, „Opiekun Domowy” 1875, nr 41.

23

W.

M

OSZKOWSKA

, Nemezys, „Tygodnik Ilustrowany” 1871, nr 180; W.

B

ARTKIEWICZ

, Silni i słabi, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 32-45; por. tak-

że: S.

G

RUDZIŃSKI

, Łokciem i miarką, „Niwa” 1878, nr 90, s. 453; M

ARIA

A

N-

NA

(pseud.), Za późno, „Kronika Rodzinna” 1871, nr 16.

24

W.

B

ARTKIEWICZ

, Silni i stabi, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 35; J. I.

K

RASZEWSKI

, Złoty Jasieńko („Bluszcz” 1869), Kraków 1959; Miłość i recy-

dywa, „Kłosy” 1868. nr 166-169; J.

S

ZYC

, Niezłomna wola, „Kłosy” 1863, nr

144-150.

25

E.

I

WASZKIEWICZOWA

, Z innego świata, Warszawa 1876, s. 1 i 14.

26

E.

O

RZESZKOWA

, Ostatnia miłość, „Gazeta Polska” 1867, cyt. według wyd.

Warszawa 1963, s. 27 i nast.

27

L.

B

RZOZOWSKI

, Trzej w jednej, „Przegląd Tygodniowy” 1874, nr 1-6; W

IE-

LISŁAW

(E. S

KRODZKI

), Ciotunia, „Kronika Rodzinna” 1870, nr 9-11.

28

Por. S.

K

OWALSKA

-G

LIKMAN

, Ruchliwość społeczna i zawodowa mieszkań-

ców Warszawy w latach 1845-1861, Wrocław 1971.

29

Por. Kancelaria Notariusza J. Jasińskiego, APW Warszawa, sygn. 29/3392;

B. S

TASZEWSKA

, Akta notarialne jako źródło badań nad gospodarczymi i spo-

łecznymi dziejami Warszawy. Dokumenty osobiste, „Studia Warszawskie”

1969, t. III, z. 2, s. 223-232.

30

Z wyjątkiem dwóch powieści J. Korzeniowskiego (Krewni i Tadeusz Bezi-

mienny), które właśnie za ukazanie takich wyborów zostały niezwykle ostro

background image

skrytykowane przez Juliana Klaczkę, (por. „Krewni” Korzeniowskiego, „Wia-

domości Polskie” 1857, 10, 17 i 24 stycznia, przedruk: Roczniki Polskie z lat

1857-1861, t. I: Rok 1857, Paryż 1865, s. 5-37).

31

Por. Akta Gimnazjum Wojewódzkiego Lubelskiego WAP, Lublin, sygn.

400-401.

32

Por. R. C

ZEPULIS

-R

ASTENIS

, rec. książki J. Kamionka-Stra-szakowej, Nasz

naród jak lawa. Studia z literatury i obyczaju doby romantyzmu (Warszawa

1974), „Pamiętnik Literacki” 1975 (LXVI), z. 4, s. 229-239.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rewolucja przemysłowa w XIX wieku doprowadziła do gwałtownych przemian w gospodarce i społeczeństwie
Pojęcie realizmu. Filozoficzne i historyczne źródła realizmu w literaturze XIX wieku, DLA MATURZYSTÓ
Przedstaw kulturę polską XIX wieku na tle ówczesnych kierunków w kulturze europejskiej
Każda epoka tworzy bohaterów na miarę swoich czasów. Kim był bohater XIX wieku, DLA MATURZYSTÓW, Poz
Wzrost znaczenia Japonii w XIX wieku., Testy, sprawdziany, konspekty z historii
edukacja wynalazki XIX wieku
4 Księga Ezdrasza w polskiej literaturze XIX wieku (E Orzeszkowa oraz M Konopnicka i S Witwicki)
Polska w XIX wieku przeszęa trzy najwa+niejsze powstania, wszystko do szkoly
walicki skrypt z antologii, Kultura rosyjska XIX wieku
przemiany szkolnictwa średniego w XIX wieku
Kim był bohater XIX wieku(1), zamiawiane przez chomików
ZMIANY W PRODUKCJI TYPOGRAFICZNEJ W XIX WIEKU
Z filozofii XIX wieku
Żegluga w XIX wieku
42 Problem realizmu w malarstwie XIX wieku
kult, Kultura rosyjska XIX wieku
Sztuka XIX wieku - test plastyka - grupa B, Testy, Plastyka
Thanatos w fiozofii rosyjskiej XIX wieku, Poetyka

więcej podobnych podstron