B Warkocki Poetyka i polityka współczesnej polskiej powieści gejowskiej

Zagadnienie 13 (opracowanie) – [w:] Polityka literatury…, 2009 r.

Błażej Warkocki, Poetyka i polityka współczesnej polskiej powieści gejowskiej


Impulsem do napisania tego tekstu był fakt krytycznoliteracki – w drugiej połowie 2007 roku na rynek księgarski zawitało pięć powieści autorów, których tematyczną dominantą była tematyzowana męska tożsamość homoseksualna: Witkowskiego Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej, Edwarda Pasewicza Śmierć w darkroomie, Bartosza Żurawieckiego Ja, czyli 66 moich miłości, Marcina Szczygielskiego Berek, Michała Zygmunta New Romantic.

Już ten fakt zasługuje na uwagę i namysł – i rzeczywiście, każda z tych powieści doczekała się recepcji. Co jednak nie mniej istotne – pojawiły się teksty krytyczne usiłujące razem konceptualizować wspomniany fenomen (m.in. Nowackiego Po „Lubiewie” w 2008 r.). Wspólnym elementem tekstów jest wskazanie na przełomowe znaczenie Lubiewa, wykluczenie z tej litanii nowopowstałych tekstów Barbary Radziwiłłówny oraz próby zdystansowania się od kontekstu społecznego.

Znaczenie Lubiewa jest bezsporne – powieść dzięki swej oryginalności i wartości, a także rezonansu krytycznoliterackiego, stanowi cezurę w literackim dyskursie homoseksualnym (na tyle mocną, że można podzielić to na literaturę homoseksualną przed i po Lubiewie). Brak kontekstu politycznego we wspomnianych tekstach krytycznych staje się swego rodzaju symptomem. Trudno nie zauważyć, że w życiu społeczno-politycznym doświadczamy wyraźnej paniki moralnej wokół homoseksualności, figura homoseksualisty stała się (zwłaszcza po 2005) figurą wroga narodowego, homofobia uległa upolitycznieniu. Wspomniane na początku powieści można rozumieć jako swego rodzaju reakcję na ten stan rzeczy – są doraźną reakcją na sytuację, w której homoseksualista stał się w debacie publicznej wrogiem narodowym.

Każda z wymienionych powieści do tej sytuacji się odnosi. Bezpośrednio – u Pasewicza, gdzie dokonuje się swoista heroizacja i mitologizacja rozbitego Marszu Równości z 2005; w sposób ironiczny – i Zygmunta w wizji gejowskiej partyzantki; mniej ironicznie – u Żurawieckiego pod postacią wszechwładnego polityka i ukrytego homoseksualisty i Szczygielskiego, który fabularnie rozwija opozycję gej vs. moher. Najmniej jest to widoczne u Witkowskiego. Fenomen literatury popularnej gejowskiej można odbierać nie tylko jako ten powstały „po Lubiewie”, ale również „po IV RP”.

Znaczenia Lubiewa nie sposób przecenić. Ma ono status cezury. Dotyczy to przede wszystkim recepcyjno-rynkowych konsekwencji wydania tej powieści. Okazało się, że na temat (męskiej) homoseksualności można pisać jawnie, mocno i dobrze, że mimo napięcia społeczno-politycznego można liczyć na recenzyjną uwagę i wnikliwość, oraz – to równie ważne – można na tym zarobić.

Sukces Lubiewa wynikał między innymi ze sprawnego wykorzystania w kontekście polityki tożsamościowej odwiecznej zasady divide et impera – autor skonstruował niezwykle mocną opozycję stanowiącą podglebie powieści: „gej” vs. „ciota”. Ta opozycja zarządzała recepcją powieści. Witkowski tworzy tę opozycję za pomocą wszystkiego, dlatego jest ona taka mocna – wspomagają ją również opozycje dodatkowe: męski / zniewieściały, emancypacyjny / antyemancypacyjny, sztuczny (gej) / naturalny (ciota), zachodni (gej) / rodzimy (ciota), a do tego: młodość / starość, bogactwo / bieda, III RP / PRL, etc.

To mocna i precyzyjnie skonstruowana dychotomia. I może najlepiej charakteryzuje ją opozycja: homoseksualista liberalny vs. homoseksualista solidarny, taka konceptualizacja oddałaby najlepiej bogactwo opozycji gej vs. ciota. I nie chodzi w tym wypadku o skompromitowanie powieści – pokazuje to raczej, że kategoria „homoseksualiści” nie jest jednolita wewnętrznie.

Opozycja skonstruowana w Lubiewie zarządza recepcją powieści potencjalnie gejowskich. Ma to swoje plusy (kategoria „homoseksualiści” różnicuje się), ma też i minusy: neutralizacja liberalnej homofobii, którą z tej perspektywy widać nieco gorzej.

Siła Lubiewa polega na jeszcze jednej kwestii – powieść ta zatopiła ostatecznie ‘poetykę niewyrażalnego pożądania’, o której pisał Ritz. Dziś w ten sposób pisać już nie można inaczej niż na zasadzie pastiszu. I z tej lekcji pisarze korzystają, z lekcji jawności. Ale być może stypa po ‘poetyce niewyrażalnego pożądania” jest przedwczesna? – pisze o tym Eliza Szybowicz, w eseju o prozie Jacka Dehnela, w którym pokazuje, że jednak kwestia homoseksualizmu jest przemilczana w jakimś sensie.

Ważne również, że większość interesujących Warkockiego powieści sytuuje się w obiegu popularnym i wykorzystuje popularne gatunki literackie: romans, kryminał czy political fiction. Tak jakby jawna tożsamość homoseksualna nie mieściła się w obiegu wysokoartystycznym. To z pewnością sytuacja przejściowa i już kwestionowała przez niektóre powieściowe propozycje, skądinąd różniące się od siebie pod każdym możliwym względem (językowym, artystycznym, jakościowym). Główne przekazy wymienionych na wstępie powieści:


1. Witkowski: „jawna tajemnica” jest normalna

Tytuł najnowszej powieści Witkowskiego – Barbara Radziwiłłówna, odnoszący się przecież do mężczyzny, pana Huberta, doprawiony charakterystycznym atrybutem (perły zakładane na głowę), jak również zamiłowaniem do spisywania anegdot sugeruje pewne podobieństwo do bohaterów Lubiewa. Autor jednak skutecznie umyka przed powtórką z rozrywki – Hubert zapewne jest homoseksualny, ale chyba sam nie do końca zdaje sobie z tego sprawę.

Obie powieści Witkowskiego są homoseksualnymi fantazjami o władzy (tylko ona zapewnia możliwość funkcjonowania w społeczeństwie dla osoby homoseksualnej – „jak jesteś wysoko, to nikt ci nie podskoczy”). Lubiewo było o homoseksualnej fantazji o władzy w wersji ‘kobiecej’ à la Alexis (zdradzać, manipulować, intrygować). Barbara Radziwiłłówna jest homoseksualną fantazją w wersji ‘męskiej’, na której zdobycie jest sposobem oczywiście przemoc fizyczna.

Homoseksualizm ‘ukryty, lecz wiadomy’ i jego znaki rozsiane w tekście, to fenomen bardzo polski, a zatem wiarygodny – zostaje on bezpretensjonalnie wpisany w polską normalność: przaśną, postsocjalistyczną, obciachową, męsko-sarmacką.


2. Pasewicz: rodzina to darkroom

Pasewicz postanowił napisać gejowską powieść kryminalną i wykorzystać autentyczne realia. Trup pada podczas autentycznego wydarzenia, jakim był poznański Marsz Równości z 2005 roku. W ten sposób autor: zmitologizował to wydarzenie oraz pokazał język władzy. Pasewicz ma wyraźne zacięcie do poznańskich szczegółów, ulic, zakamarków, lubi te klimaty i zna je na wylot, ma zadatki na autora gejowskiej „jeżycjady”, jest znakomitym kronikarzem Poznania. Jednocześnie wykorzystuje lekcję z Lubiewa (niekoniecznie najlepszą), stosując szczególną typologię środowiska homoseksualnego: człowiek-pies, lesbijka-faszystka, bliźniaki-rozrabiaki. Autor tryska też jadem wobec politycznego establishmentu dość regularnie.

Kryminał Pasewicza jest z gatunku „czarnych”. Policjant hetero przybywa do Poznania, by odnaleźć zabójcę swego brata geja, który został zabity poMarszu w darkroomie knajpy Grzechu Warte. Nie ma jednak w tej powieści sensownej intrygi – i być może właśnie o to chodzi. Pasewicz wykorzystuje bowiem mechanizm sprzężenia tragizmu i szczególnej ‘upadłej’ wzniosłości, by wywołać w czytelniku współczucie, jednocześnie jednak podkłada subwersywną bombę – bardzo trudno wyjaśnić (na gruncie logiki dzieła), dlaczego trup został przewleczony do darkroomu; o wiele bardziej właściwa jest obserwacja, że to polska mieszczańsko-katolicka rodzina zabija w tej powieści gejów, bo zarówno morderstwo Igora, jak samobójstwo Młodego tutaj ma swoją przyczynę. W ten sposób powieść zmienia się w oskarżenie – rodzina to darkroom, przestrzeń ukrytych, brudnych pożądań.


3. Zygmunt: fantazmat rewolucji to kompensacja

U Zygmunta gej jest rewolucjonistą. New Romantic to gejowskie political fiction, mocno osadzone w aktualnej rzeczywistości społeczno-politycznej. To parodia fantazji na temat tego, jak mogłaby wyglądać rewolucja nowej lewicy. Główny bohater przyłącza się do akcji tajnej organizacji dysydenckiej mającej zamiar opryskać śmierdzącą substancją główne szychy polskiego życia publicznego. W następnej odsłonie mamy już wojnę, gdyż gejów IV RP prześladuje, następnie Różowa Armia, po początkowych porażkach, odnosi sukcesy i świat ulega zmianie.

Oczywiście powieść od początku do końca jest parodią. Ironia skrzy się, przechodząc powoli w cynizm. New Romantic to ironiczna błyskotka. Jest niczym przywalenie różową torebką w popiersie Romana Giertycha. Niejednoznaczną, kampową grą w niemożliwą rewolucję.


4. Szczygielski: miłość ci wszystko wybaczy

Berek Szczygielskiego to gejowski romans. Perfekcyjnie został zrealizowany gatunkowy schemat – Paweł, główny bohater, jest nieszczęśliwy, w roli kochanka występuje bohater zbiorowy: przygodni kochankowie, z których jeden zaraża Pawła wirusem HIV. Jednak już na pierwszych stronach pojawia się Mężczyzna Właściwy – postawny, z porządnym fachem (lekarz). Oczywiście miłość nie triumfuje od razu, głupota Pawła nie pozwala na zauważanie prawdziwych wartości. Na szczęście zakochanym sprzyja cały wszechświat i pasjonująca ilość przypadków, tak że zakochani mogą się połączyć. Miłość uzdrawia nie tylko Pawła, lecz również jego głównego wroga – panią Annę, mohera.

Warto docenić tę pozycję głownie dlatego, że w dotychczasowej recepcji homoseksualnego tematu potencjalny gejowski romans funkcjonował jako fantazmat najgorszej możliwej literatury tendencyjnej. Okazuje się jednak, że nie jest ona taka straszna, może wręcz stanowić zaczyn dobrej popularnej gejowskiej literatury romansowej.


5. Żurawiecki: redystrybucja seksu to utopia konieczna

Ja, czyli 66 moich miłości bez wątpienia należy do nurtu powieści gejowskiej. Warto zauważyć, że intelektualno-fabularny wysiłek autora zmierza w niej do swego rodzaju ‘uniwersalizacji’ tożsamościowych dylematów. Akcja rozpoczyna się na gejowskim portalu randkowym, a wraz z rozwojem fabuły bycie gejem przestaje być kwestią pierwszoplanową. Główny bohater to seksualny everyman, wcielenie marzeń innych osób, projekcja ich fantazji: może być i każdym, i każdą. Taki sposób kreowania bohatera można odebrać jako strategię ‘uniwersalizującą’ homoseksualną tożsamość, jest to jednak uniwersalizm świadom różnicy – nie próbuje ignorować wszelkich implikacji wynikających z homoseksualnej tożsamości. Przy czym bohater ten to wcielenie marzenia o seksualnej redystrybucji, utopii koniecznej, paliatywu na sprzeczności polskiego kapitalizmu czasów końca transformacji.


Współczesną polską powieść gejowską próbowano czytać w sposób anachroniczny, „niepolityczny”. Wszyscy widzieli narrację prześladowczą (gej = ofiara) w polskie sferze publicznej ostatnich lat, ale skłonni są doszukiwać się wyłącznie wątpliwych związków w poetyce popularnej powieści gejowskiej Lubiewa. Niesłusznie: powieść gejowska to równie dobrze krnąbrne i zbuntowane dziecko IV RP. Intensywne dzieciństwa ma już za sobą – pytanie: co dalej?

2


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Poetyka polskiej powiesci dojrzalego realizmu
Anna Martuszewska, Poetyka polskiej powieści dojrzałego realizmu
Martuszewska Anna Poetyka polskiej powieści dojrzałego realizmu (1876 1895)
Martuszewska Anna Poetyka polskiej powieści dojrzałego realizmu (1876 1895)
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII
12 Zagraniczna polityka kulturalna Polski
HISTORIA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ POLSKIEJ, WYKŁAD II, 10 10
Polityka migracyjna Polski wersja z 06 04 2011
polityka energetyczna polski do 2030r
Ustrój polityczny Rzeczpospolitej Polskiej – powtórzenie wiadomości.II, WOS - matura, Matura 2015
Polityka energetyczna Polski do 2030
Sabak Współczesne systemy polityczne, Współczesne systemy polityczne
V pbp, POLITYKA BEZPIECZEŃSTWA POLSKI - Lasoń
polityka zagraniczna polski 1918, Polityka Zagraniczna Polski 1918-1945
Polityka zagraniczna Polski po 1989 roku
WSPOŁCZESNY POLSKI FILM DOKUMENTALNY, Filologia polska, polonistyka, rok III, specjalizacja filmozna

więcej podobnych podstron