Robert T Kiyosaki Bogaty Ojciec Biedny Ojciec (Część II)

Kiedy dojdziesz do wniosku, że warto to wykorzystać i z pomocą tej książki i zmienić życie swoje i swojej rodziny, to przyłącz się do naszego projektu. Zadzwoń, porozmawiamy. Nie znamy wszystkich, ale jeden ze sposobów osiągnięcia celu już z sukcesem przetestowaliśmy. Kto wie, może i sobie wypiszesz los... MILIONERA, lub osiągniesz inny DOWOLNY cel:

600-894-256

Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter



Bogaty ojciec, biedny ojciec




część II

Kwadrant przepływu pieniędzy






DEDYKACJA


Człowiek rodzi się wolnym, ale gdzie by nie był, jest w okowach. Ten, który czuje się panem innych, wciąż pozostaje większym niewolnikiem niż oni”.


Jean Jacques Rousseau






Bogaty ojciec miał zwyczaj mawiać: “Nie możesz posiadać prawdziwej wolności bez finansowej wolności”. I dodawał: “Wolność może nic nie kosztować, ale ma ona swoją cenę”. Książka ta jest dedykowana tym, którzy są gotowi zapłacić tę cenę.

Do Naszych Przyjaciół, Fenomenalny sukces książki Bogaty ojciec, Biedny ojciec pozyskał nam tysiące przyjaciół na całym świecie. Ich ciepłe słowa i przyjaźń zainspirowały nas do napisania Kwadrantu przepływu pieniędzy, który tak naprawdę jest kontynuacją Bogatego ojca, Biednego ojca. Dziękujemy wszystkim dotychczasowym oraz nowym przyjaciołom za entuzjastyczne wsparcie, które przeszło wszelkie nasze oczekiwania.



P Praca na etacie, u kogoś, on decyduje o wszystkim, nawet kiedy i gdzie pojedziesz na wczasy, w jakim domu/mieszkaniu zamieszkasz, kiedy wylecisz z roboty. Jesteś niewolnikiem uzależnionym od kaprysów innych ludzi. Zamieniasz czas na pieniądze


S Wydaje Ci się, że masz własny biznes, ale tak naprawdę biznes ma ciebie, pracujesz ciężko zamieniając czas na pieniądze, kosztem rodziny, zdrowia, zarabiasz trochę lepiej niż w “P”, najczęściej, ale będziesz pracował do śmierci, nawet nie skorzystasz z emerytury.


B właściciel biznesu zatrudniającego po kilkaset osób, który może go zostawić na pół roku bez obawy, że biznes w tym czasie przestanie istnieć, ale wręcz nawet zwiększy obroty i dochody. Jeśli nie możesz zostawićgo bez obaw, bez nadzoru, to nie masz biznesu, ale ROBOTĘ, i faktycznie jesteś w kwadrancie “S”


IInwestor, posiadający pasywne dochody już niezależne od tego, czy dalej pracuje. Wpływy z posiadanego kapitału.



W którym jesteś kwadrancie?

Czy jest to właściwy kwadrant dla Ciebie?

Czy posiadasz wolność w sensie finansowym? Jeżeli Twoje życie znalazło się na finansowym rozdrożu, przeczytaj Kwadrant przepływu pieniędzy. Jeśli chcesz zacząć kierować tym, co dzisiaj robisz, by zmienić swoją finansową przyszłość - książka ta pomoże Ci obrać właściwy kierunek..

Poniżej zamieszczono Kwadrant przepływu pieniędzy:

Litera każdego kwadrantu reprezentuje:

P – pracownika

S – samozatrudnionego

B – właściciela biznesu

I – inwestora

Każdy z nas znajduje się co najmniej w jednym z kwadrantów przepływu pieniędzy. To, gdzie się znajdujemy, jest określone przez to, skąd płyną nasze pieniądze. Wielu żyje z pensji, a więc są pracownikami, podczas gdy inni zatrudniają sami siebie. Pracownicy i samozatrudnieni okupują lewą część. Po prawej stronie znajdują się ludzie, którzy otrzymują swoje pieniądze z biznesu, którego są właścicielami lub z inwestycji, którą posiadają.

Kwadrant przepływu pieniędzy jest związany z czterema różnymi rodzajami ludzi, którzy tworzą świat biznesu, z tym, kim oni są oraz z tym, co powoduje, że osoby z danego kwadrantu różnią się od pozostałych. Kwadrant pomoże Ci określić, w którym jego miejscu obecnie się znajdujesz i pomoże wyznaczyć kierunek do osiągnięcia w przyszłości pozycji, na której chcesz się znaleźć, gdy wybierzesz swoją własną drogę do finansowej wolności. Do finansowej wolności możesz dojść z każdego z czterech kwadrantów, jednak umiejętności należące do “B” lub “I” pomogą Ci o wiele szybciej osiągnąć finansowe cele. Odnoszący sukcesy “P” powinien stać się dobrze prosperującym “I”.

KIM CHCESZ BYĆ, GDY DOROŚNIESZ?

Książka ta, w dużej mierze, jest drugą częścią mojej pierwszej, Bogaty ojciec, Biedny ojciec. Tym, którzy nie przeczytali jej, pragnę wyjaśnić, że dotyczyła ona różnych lekcji, których uczyli mnie dwaj ojcowie na temat pieniędzy oraz dokonywania życiowych wyborów. Jeden był moim biologicznym ojcem, a drugi ojcem mojego najlepszego przyjaciela. Jeden był bardzo wykształcony, a drugi porzucił gimnazjum. Jeden był biedny, a drugi bogaty. Zawsze, gdy zadawano mi pytanie: “Kim chcesz być, gdy dorośniesz?”, dostawałem takie rady:

Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec mówił:

Chodź do szkoły, zdobywaj dobre wyniki, a potem znajdź pewną pracę”.

Rekomendował on drogę życiową, która wygląda tak: SZKOŁA Rada biednego ojca Biedny ojciec zalecał, abym został wysoko opłacanym pracownikiem “P” albo wysoko opłacanym, samozatrudnionym profesjonalistą “S”, takim jak: lekarz medycyny, prawnik czy księgowy. Dla mojego biednego ojca stała pensja, uprawnienia pracownicze i pewna praca miały bardzo duże znaczenie. Sam był wysoko opłacanym urzędnikiem – dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje.

W odróżnieniu od tej rady, bogaty, ale nie edukowany ojciec, proponował: “Chodź do szkoły, zdobądź dyplom, twórz biznesy i zostań odnoszącym sukcesy inwestorem”.

Rekomendował on drogę życia, która wygląda tak: Rada bogatego ojca SZKOŁA Książka ta traktuje o mentalnym, emocjonalnym i edukacyjnym procesie, który przebyłem, idąc za radą bogatego ojca.


DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?

Książkę tę napisano dla osób, które są gotowe do zmiany swojego miejsca w kwadrancie. Przede wszystkim, jest ona przeznaczona dla tych, którzy obecnie należą do kategorii “P” lub “S” i rozważają przejście do “B” lub “I”. Jest ona skierowana do ludzi, którzy są gotowi do przemieszczenia się poza bezpieczeństwo gwarantowanej pracy i rozpoczęcia zdobywania zabezpieczenia finansowego. To nie jest łatwa droga życiowa, ale nagroda, która oczekuje na końcu tej wędrówki sprawia, że warto tę drogę przebyć. Jest to wędrówka do finansowej wolności.

Gdy miałem 12 lat, bogaty ojciec opowiedział mi historię, której puenta “doprowadziła” mnie do wielkiego majątku i finansowej wolności. Był to sposób, w jaki bogaty ojciec tłumaczył różnicę pomiędzy lewą stroną kwadrantu przepływu pieniędzy, kwadrantami “P” i “S”, a prawą stroną - kwadrantami “B” i “I”. Oto ona:

Pewnego razu istniała mała, osobliwa wioska. Była ona wspaniałym miejscem do życia, poza jednym problemem. Jeżeli nie padało, wioska nie miała wody. Aby rozwiązać ten problem raz na zawsze, starszyzna wioski postanowiła urządzić przetarg na zorganizowanie stałego zaopatrywania wioski w wodę. Do wykonania tego zadania zgłosiły się dwie osoby i starszyzna przyznała kontrakt im obu. Uważano, że małe współzawodnictwo przyczyni się do utrzymania cen na niskim poziomie i zapewni dodatkowe zabezpieczenie dostaw wody. Ed, będący pierwszą osobą, z którą podpisano kontrakt, natychmiast udał się po zakup dwóch wiader i zaczął biegać drogą, która prowadziła do odległego o 1,5 km jeziora. Natychmiast też zaczął zarabiać pieniądze, jako że pracował od świtu do zmierzchu, dostarczając wodę przy użyciu dwóch wiader. Wlewał ją do wielkiego betonowego zbiornika, który zbudowała wioska. Każdego ranka musiał wstać, zanim wioska obudziła się, aby zapewnić jej wystarczającą ilość wody. Była to ciężka praca, ale on był bardzo szczęśliwy, zarabiając pieniądze i mając zabezpieczony dla swojego biznesu jeden z dwóch kontraktów.

Drugi uczestnik przetargu, który podpisał kontrakt, Bili - zniknął na jakiś czas. Nie było go widać przez kilka miesięcy, co sprawiło, że Ed był bardzo szczęśliwy, gdyż nie miał konkurencji. Ed zarabiał wszystkie pieniądze. Zamiast kupować dwa wiadra, aby współzawodniczyć z Edem, Bili opracował plan biznesu, utworzył spółkę, znalazł inwestorów, zatrudnił prezesa i po sześciu miesiącach powrócił z brygadą roboczą. W ciągu roku jego zespół zbudował wielki rurociąg ze stali nierdzewnej, który połączył wioskę z jeziorem. W trakcie uroczystego uruchomienia rurociągu Bili oświadczył, że jego woda jest czystsza niż woda Eda. Wiedział, że były skargi, iż woda Eda jest zanieczyszczona. Bili obwieścił również, że może dostarczać wiosce wodę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ed mógł dostarczać wodę tylko w dni robocze. Nie pracował w weekendy. Następnie Bili oświadczył, że za tę wyższej jakości wodę i pewniejsze dostawy będzie pobierał 75% mniej niż Ed. Wieś ucieszyła się i natychmiast udała się do kranu rurociągu Billa.

Aby podołać współzawodnictwu, Ed natychmiast obniżył swoją cenę o 75%, kupił dwa wiadra więcej, zastosował pokrywy i zaczął nosić po cztery wiadra. Chcąc sprostać konkurencji, wynajął swoich dwóch synów, aby pomogli mu na nocnej zmianie i w weekendy. Gdy jego chłopcy wyjeżdżali do średniej szkoły, powiedział im:

- Pamiętajcie, że pewnego dnia ten biznes będzie należał do was.

Po skończeniu szkoły jego dwaj synowie z jakiegoś powodu nie powrócili. Ed zatrudnił pracowników do pomocy. Pojawiły się również problemy ze związkami zawodowymi. Związki domagały się wyższych plac, większych uprawnień i żądały, aby członkowie związku nosili tylko po jednym wiadrze. W międzyczasie Bili zdał sobie sprawę z tego, że jeśli ta wioska potrzebuje wody, inne też jej potrzebują. Zmodyfikował plan biznesu i wyruszył na sprzedaż swojego systemu dostawy wody dla wiosek rozmieszczonych na całym świecie; był to system wysoce wydajny, o niskim koszcie i dostarczający czystą wodę. Bili zarabiał tylko jeden grosz od wiadra dostarczonej wody, ale codziennie dostarczał miliardy wiader wody. Bez względu na to czy pracował, czy też nie, pieniądze wpływały na jego konto bankowe. Bili zbudował rurociąg “dostarczający” mu pieniądze, podobnie jak wodociąg dostarczał wodę mieszkańcom wioski. Bili żył szczęśliwie i dostatnio, a Ed ciężko pracował do końca swojego życia i zawsze miał problemy finansowe. Koniec.”

To opowiadanie o Billu i Edzie było moim przewodnikiem przez całe lata. Pomagało mi w procesie podejmowania życiowych decyzji. Często pytałem siebie:

Czy buduję rurociąg, czy też noszę wiadra?”

Czy pracuję ciężko, czy mądrze?”

Odpowiedź na te pytania dała mi finansową wolność. I właśnie o tym jest ta książka. Opisuje, co trzeba zrobić, aby stać się “B” i “I”. Przeznaczona jest dla ludzi, którzy są zmęczeni noszeniem wiader i gotowi do budowy rurociągu, który zabezpieczy im dopływ pieniędzy, a nie ich odpływ.

Książka jest podzielona na trzy części Część pierwsza traktuje o zasadniczych różnicach pomiędzy ludźmi z czterech kwadrantów. Mówi, dlaczego określeni ludzie są przyciągani do określonych kwadrantów i często zostają tam zakotwiczeni, nie zdając sobie z tego sprawy. Pomoże ona określić Ci, w którym kwadrancie obecnie znajdujesz się i gdzie zamierzasz być za pięć lat.

Część druga dotyczy zmieniającej się osobowości. Bardziej skupia się nad tym, kim powinieneś być, aniżeli nad tym, co powinieneś zrobić.

Część trzecia opisuje siedem kroków, które możemy podjąć na drodze do prawej strony Kwadrantu. Przedstawia ona więcej sekretów bogatego ojca, związanych z umiejętnościami, które są wymagane, aby stać się odnoszącym sukcesy “B” i “I”. Pomoże Ci ona wybrać własną drogę do finansowej wolności.

Zajmując się Kwadrantem przepływu pieniędzy, wciąż podkreślam wagę finansowej inteligencji. Jeśli ktoś zamierza działać po prawej stronie, po stronie “B” i “I”, musi być bystrzejszy niż ten, kto wybrał pozostanie po lewej stronie jako “P” lub “S”.

Aby stać się “B” lub “I”, musisz być w stanie sterować przepływem swoich pieniędzy. Książkę tę napisano dla tych, którzy są gotowi dokonać zmian w swoim życiu. Dla tych, którzy są gotowi przemieścić się poza gwarantowaną pracę i zacząć budować własne rurociągi, aby osiągnąć finansową wolność.

Znajdujemy się na początku epoki informacyjnej, która stworzy więcej okazji do wynagradzania finansowego, aniżeli kiedykolwiek miało to miejsce. Osobnicy, posiadający umiejętności charakteryzujące “B” i “I”, będą w stanie zauważyć i pochwycić te okazje. Aby odnosić sukcesy w epoce informacyjnej, będą potrzebne informacje ze wszystkich czterech kwadrantów. Niestety, nasze szkoły znajdują się wciąż w epoce industrialnej i wciąż przygotowują uczniów i studentów do zajęcia miejsca po lewej stronie Kwadrantu.

Jeżeli szukasz nowej wiedzy, książka ta pozwoli Ci na szybkie przemieszczenie się do epoki informacyjnej. Napisano ją, aby asystować Ci w podróży do epoki informacyjnej. Nie zawiera ona wszystkich odpowiedzi, ale zawiera wnikliwy przegląd doświadczenia, które nabyłem podczas przemieszczania się ze strony “P” i “S” na stronę “B” i “I” Kwadrantu przepływu pieniędzy.

Jeżeli jesteś gotowy na rozpoczęcie swojej podróży lub już ją odbywasz w celu osiągnięcia finansowej wolności, przeczytaj tę książkę.

Część I

Kwadrant przepływu pieniędzy

ROZDZIAŁ 1

Dlaczego nie poszukasz sobie pracy

W 1985 r. moja żona Kim i ja byliśmy bezdomni. Byliśmy bezrobotni i posiadaliśmy niewiele pieniędzy, które zostały z naszych oszczędności. Nasze karty kredytowe były wyczerpane, a my mieszkaliśmy w starej brązowej toyocie, mającej rozkładane siedzenia, które służyły nam za łóżka. Pod koniec pewnego tygodnia gorzka prawda o tym, kim byliśmy, co robiliśmy i dokąd zmierzaliśmy, zaczęła się zmieniać. Bezdomność trwała jeszcze następne dwa tygodnie. Znajoma, która zdała obie sprawę z naszej zdesperowanej sytuacji finansowej, zaoferowała nam pokój w swojej piwnicy. Mieszkaliśmy tam przez dziewięć miesięcy.

Nie opowiadaliśmy o naszej sytuacji. Moja żona i ja nie różniliśmy się bardzo od innych. Gdy znajomi i rodzina dowiadywali się o naszej sytuacji, pierwszym pytaniem było zawsze:

Dlaczego nie poszukacie sobie pracy?”.

Na początku próbowaliśmy wyjaśniać, ale w większości przypadków to się nam nie udawało. Komuś, kto ceni sobie pracę na etacie, trudno jest wytłumaczyć, że możesz nie chcieć takiej pracy. Sporadycznie wykonywaliśmy jakieś dorywcze prace i zarabialiśmy kilka dolarów to tu, to tam. Robiliśmy to jednak tylko po to, aby mieć co włożyć do ust i za co nabyć paliwo do samochodu. Te kilka dolarów było tylko środkiem pozwalającym na kontynuację działania zmierzającego do założonego celu. Muszę przyznać, że podczas momentów głębokiego zwątpienia osobistego, myśl o bezpiecznej i gwarantowanej pracy na pensji była pociągająca. Ponieważ jednak gwarantowana praca nie była tym, czego poszukiwaliśmy, kontynuowaliśmy dążenie do celu, żyjąc z dnia na dzień, na skraju finansowej nędzy.

Rok 1985 był najgorszym i zarazem najdłuższym w naszym życiu. Ten, kto mówi, że pieniądze nie są ważne - nigdy zapewne nie przeżył dłuższego okresu bez pieniędzy. Kim i ja często sprzeczaliśmy się. Strach, niepewność i głód zwalniają hamulec ludzkich emocji i często walczymy z osobą, która nas najbardziej kocha. Jednak miłość trzymała nas razem, a więzy, które scalały naszą parę, stawały się silniejsze z powodu przeciwności losu. Wiedzieliśmy, dokąd zmierzamy. Nie byliśmy jednak pewni, czy dotrzemy do celu. Wiedzieliśmy, że zawsze możemy znaleźć gwarantowaną pracę na posadzie z dobrą pensją. Oboje byliśmy absolwentami wyższej uczelni, posiadającymi dobre umiejętności zawodowe i etykę. Nie zmierzaliśmy jednak w kierunku bezpiecznej pracy na etacie. Zmierzaliśmy ku finansowej wolności.1

W 1989 r. staliśmy się milionerami. Mimo że w oczach wielu ludzi odnieśliśmy finansowy sukces, ciągle jeszcze nie mieliśmy spełnionych naszych marzeń. Nie osiągnęliśmy jeszcze prawdziwej finansowej wolności. To udało się nam dopiero w 1994 r. Od tego czasu nie musieliśmy już pracować do końca swojego życia. Poza wyjątkiem jakiejś nieprzewidzianej finansowej katastrofy. Kim miała 37, a ja 47 lat.


NIE TRZEBA MIEĆ PIENIĘDZY, ABY ROBIĆ PIENIĄDZE

Zacząłem tę książkę od opisu bycia bezdomnym i nieposiadania czegokolwiek, gdyż często słyszę ludzi mówiących: “Aby robić pieniądze, trzeba je mieć”2. Nie zgadzam się z tym. Przejście - od bezdomności w 1985 r. do stania się bogatym w 1989 r. i finansowo niezależnym w 1994 r. - nie wymagało pieniędzy. Gdy wystartowaliśmy z naszymi planami, nie posiadaliśmy pieniędzy i byliśmy w długach. Nie jest również potrzebna wszechstronna formalna edukacja. Posiadam dyplom wyższej uczelni i mogę powiedzieć, że w osiągnięciu finansowej wolności niewiele pomogło mi to, czego nauczyłem się na studiach. Nie stwierdziłem, aby na wiele przydały się lata studiów uczące rachunków, trygonometrii sferycznej, chemii, fizyki, francuskiego i literatury angielskiej.

Wielu ludzi, którzy odnieśli sukces, opuściło szkołę, nie otrzymując dyplomu wyższej uczelni. Na przykład: Tomasz Edison - założyciel General Electric, Henry Ford - założyciel Ford Motor Co., Bili Gates - założyciel Microsoftu, Ted Turner - założyciel CNN, Michael Dell – założyciel Dell Computers, Steve Jobs - założyciel Apple Computer i Ralph Laure - założyciel Polo.

Edukacja zdobyta na studiach jest ważna, gdy chodzi o tradycyjne zawody, ale nie była pomocna w tym, jak ludzie ci osiągnęli wielkie majątki. Utworzyli oni własny, odnoszący sukcesy, biznes i właśnie tego dotyczyły usiłowania Kim i moje.

CZEGO WIĘC POTRZEBA?

Często jestem pytany: Jeżeli do zrobienia pieniędzy nie potrzeba pieniędzy, a szkoły nie uczą nas jak osiągnąć finansową wolność, czego zatem potrzeba?” Moja odpowiedź jest taka: “Potrzeba marzeń, wiele determinacji, woli szybkiego uczenia się, umiejętności właściwego użycia aktywów będących boskim darem oraz orientowania się w tym, który kwadrant przepływu pieniędzy ma być użyty do generowania przychodu”.


CZYM JEST KWADRANT PRZEPŁYWU PIENIĘDZY?

Poniższy diagram przedstawia Kwadrant przepływu pieniędzy.


P


B




S


I




Litera każdego kwadrantu reprezentuje: P – pracownika; S – samozatrudnionego; B - właściciela biznesu; I – inwestora.

Z KTÓREGO KWADRANTU GENERUJESZ SWÓJ PRZYCHÓD?

Kwadranty przepływu pieniędzy reprezentują różne metody generowania przychodu czy pieniędzy. Pracownik zarabia pieniądze, wykonując pracę dla innej osoby lub dla firmy. Samozatrudniony zarabia pieniądze, pracując dla siebie samego. Właściciel biznesu posiada biznes, który generuje pieniądze, a inwestor zarabia pieniądze z różnych inwestycji, to znaczy pieniądze generują pieniądze.

Różne metody generowania przychodu wymagają różnego nastawienia człowieka, różnych umiejętności technicznych, różnych dróg edukacji, różnych typów ludzi. Różni ludzie są przyciągani do różnych kwadrantów. Mimo że wszystkie pieniądze są takie same, sposób zarabiania ich może być ogromnie zróżnicowany. Jeżeli zaczniemy się przyglądać czterem różnym literom kwadrantów, możemy zapytać: “Który kwadrant generuje większość z mojego przychodu?”.

Każdy kwadrant jest odmienny. Generowanie przychodu z odmiennych kwadrantów wymaga odmiennych umiejętności i odmiennej osobowości, nawet jeśli osoba znajdująca się w poszczególnych kwadrantach jest tą samą. Zmiana jednego kwadrantu na drugi jest jak granie rankiem w golfa i chodzenie wieczorem na balet.


MOŻESZ GENEROWAĆ PRZYCHÓD WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH.

Większość z nas posiada potencjał generowania przychodu we wszystkich czterech kwadrantach. To, jaki kwadrant wybierzemy jako swój podstawowy przychód, w niewielkim stopniu jest związane z tym, czego uczymy się w szkole. Bardziej zależne jest to od naszej osobowości, hierarchii naszych wartości, siły charakteru, naszych słabości i zainteresowań. To te zasadnicze różnice przyciągają nas do tych czterech kwadrantów lub odpychają od nich.

Jednakże pomijając to, co robimy zawodowo, wciąż możemy pracować we wszystkich czterech kwadrantach. Na przykład: lekarz medycyny może wybrać zarobkowanie jako “P” (pracownik), zatrudniając się w prywatnym szpitalu lub pracując na państwowej posadzie w służbie zdrowia. Może też zostać lekarzem wojskowym albo dołączyć do personelu firmy ubezpieczeniowej, która potrzebuje lekarza.

Ten sam lekarz może również zdecydować, że będzie zarobkował jako “S”, zatrudni sam siebie, rozpoczynając prywatną praktykę lekarską, otwierając gabinet, najmując personel, wynajmując budynek i tworząc prywatną listę klientów.

Lekarz ten może też zdecydować się na zostanie “B” i stać się właścicielem kliniki czy laboratorium, zatrudniając lekarzy i personel. Taki lekarz zapewne zatrudni menedżera, który będzie kierował organizacją. W takim przypadku lekarz jest właścicielem biznesu, ale nie musi w nim pracować. Lekarz może też zdecydować, że będzie właścicielem biznesu, który nie ma nic wspólnego z dziedziną medycyny. Sam zaś będzie praktykować gdzieś indziej. W tym przypadku lekarz ten będzie otrzymywał przychód zarówno jako “P” i “B”.

Lekarz ten może również generować przychód jako “I”, będąc inwestorem w czyimś biznesie lub na giełdzie papierów wartościowych albo inwestując w obligacje czy nieruchomości. Ważnymi słowami są: “generowanie przychodu z...”. Mniej ważne jest to, co robimy, natomiast bardziej to, jak generujemy przychód.


RÓŻNE METODY GENEROWANIA PRZYCHODU

Ważniejsza, niż wszystko inne, jest wewnętrzna różnorodność naszych podstawowych wartości, sił, słabości i zainteresowań, które wpływają na to, z którego kwadrantu decydujemy się generować przychód. Jedni ludzie uwielbiają być pracownikami, zaś inni nie cierpią tego. Jedni ludzie uwielbiają posiadanie firm, ale nie chcą nimi kierować, inni uwielbiają firmy, ale też i kierowanie nimi. Określeni ludzie lubią inwestować, podczas gdy inni widzą tylko ryzyko utraty pieniędzy. Większość z nas posiada wszystkiego po trochu z wyżej wymienionych cech. Osiągnięcie sukcesu we wszystkich czterech kwadrantach często oznacza zmianę ukierunkowania niektórych z naszych wewnętrznych, podstawowych wartości.


WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH MOŻESZ BYĆ BOGATYM LUB

BIEDNYM

Ważne jest to, że we wszystkich czterech kwadrantach możemy być bogaci lub biedni. Istnieją ludzie, którzy zarabiają miliony i ludzie, którzy bankrutują. Przynależność do jednego czy drugiego kwadrantu niekoniecznie gwarantuje finansowy sukces.

NIE WSZYSTKIE KWADRANTY SĄ RÓWNE

Znając cechy różniące kwadranty, będziemy mieli lepsze wyobrażenie o tym, który kwadrant lub kwadranty odpowiadają nam najbardziej. Na przykład, jednym z wielu powodów, dla których postanowiłem pracować w kwadrancie “B” i “I”, są zalety związane z podatkami.3 Dla większości ludzi praca po lewej stronie Kwadrantu dostarcza niewielu legalnych ulg podatkowych, natomiast prawa strona obfituje w legalne ulgi podatkowe. Praca, generująca przychody w kwadrantach “B” i “I”, pozwala mi szybciej nabywać pieniądze i dłużej je trzymać, gdy dla mnie pracują, bez straty wielkich sum na poczet płaconych podatków.

RÓŻNE SPOSOBY ZARABIANIA PIENIĘDZY

Gdy ludzie pytają, dlaczego Kim i ja byliśmy bezdomni, odpowiadam, że pieniądze są dla mnie ważne, ale nie chciałem spędzać swojego życia, pracując za pieniądze, bo tego nauczył mnie bogaty ojciec. Dlatego też nie chciałem mieć pracy na etacie. Jeżeli zamierzaliśmy być odpowiedzialnymi obywatelami, pragnęliśmy, aby nasze pieniądze pracowały dla nas, zamiast spędzać całe nasze życie na pracy za pieniądze.

Dlatego właśnie Kwadrant przepływu pieniędzy jest tak ważny. Ukazuje on różnicę pomiędzy odmiennymi sposobami generowania pieniędzy. W odróżnieniu od fizycznej pracy dla pieniędzy, istnieją inne sposoby: bycie odpowiedzialnym i generowanie pieniędzy.

RÓŻNI OJCOWIE - RÓŻNE POMYSŁY ZWIĄZANE Z PIENIĘDZMI

Mój bardzo edukowany ojciec posiadał silną wiarę w to, że pieniądze są złem. Oznaczało to, że nadmierne zyski mówią, iż jesteś chciwy. Czuł się zaambarasowany, gdy gazety opublikowały, ile zarobił, ponieważ uważał, że był opłacany zbyt wysoko, w porównaniu z innymi nauczycielami, których był zwierzchnikiem. Był dobrym, uczciwym, ciężko pracującym człowiekiem, który robił wszystko, co mógł, aby obronić swój punkt widzenia mówiący, że pieniądze nie są ważne w jego życiu.

Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec, wciąż powtarzał: Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”. “Nigdy nie będę bogaty”. “Nie mogę sobie na to pozwolić”. “Pieniądze - to nie wszystko”.4

PIENIĄDZE WSPIERAJĄ ŻYCIE

Bogaty ojciec miał odmienny punkt widzenia. Uważał za niemądre spędzanie całego swojego życia na pracy za pieniądze i udawanie, że pieniądze są nieważne. Bogaty ojciec wierzył, że życie jest ważniejsze niż pieniądze, ale pieniądze są ważne we wspieraniu życia5. Często mówił: ”Masz tylko określoną liczbę godzin w ciągu dnia i możesz pracować tylko określonym wysiłkiem. Po co więc pracować ciężko za pieniądze? Naucz się tego, aby pieniądze i ludzie intensywnie pracowali dla ciebie, a wtedy będziesz wolny, aby robić rzeczy, które są ważne”.

Dla bogatego ojca ważne były takie oto sprawy:

1. Posiadanie dużo czasu na wychowanie swoich dzieci.

2. Posiadanie pieniędzy na dotacje dobroczynne i projekty, które popierał.

3. Tworzenie miejsc pracy i stabilizacji społecznej.

4. Posiadanie czasu i pieniędzy, aby dbać o swoje zdrowie.

5. Posiadanie możliwości podróżowania po świecie ze swoją rodziną.

Te sprawy wymagają pieniędzy” - powiedział bogaty ojciec. “Z tego powodu pieniądze są ważne dla mnie, ale nie chcę spędzić mojego życia na pracy za nie”.


WYBIERAJĄC KWADRANTY

Jednym z powodów, dla którego skupiliśmy się z żoną na kwadrantach” “B” i “I”, gdy byliśmy bezdomni, było to, że posiadałem więcej praktyki edukacji w tych kwadrantach. Tak się stało za sprawą bogatego ojca, który mi przewodził. Dzięki niemu znałem różne zawodowe i finansowe zalety każdego z kwadrantów. Kwadranty prawej strony, “B” i “I”, oferowały mi najlepszą okazję finansowego sukcesu i finansowej wolności.

Poza tym, przez 37 lat doświadczyłem sukcesów i porażek we wszystkich czterech kwadrantach, co umożliwiło mi zrozumienie mojego temperamentu, tego co lubię i nie lubię, sił i słabości. Wiedziałem, w którym kwadrancie będę najlepszy.

RODZICE SĄ NAUCZYCIELAMI

Gdy byłem młodzieńcem, to właśnie bogaty ojciec często odwoływał się do Kwadrantu przepływu pieniędzy. Tłumaczył mi różnicę pomiędzy kimś, kto odnosił sukcesy po lewej stronie Kwadrantu w porównaniu z prawą stroną. Na początku nie poświęcałem zbytniej uwagi temu, co powiedział. Nie rozumiałem różnicy pomiędzy mentalnością pracownika, a mentalnością właściciela biznesu. Próbowałem przetrwać w szkole. Słyszałem jednak jego słowa i wkrótce zaczęły one nabierać dla mnie sensu. Mając u swego boku dwie dynamiczne i odnoszące sukcesy postacie ojcowskie, uważnie słuchałem tego, co każdy z nich mówił. Ale dopiero to, co robili, pozwoliło mi zacząć zauważać różnice pomiędzy stroną “P-S” i “B-I”. Na początku różnice były bardzo niewielkie, ale potem stały się znaczne.

Jedną z bolesnych lekcji, jakich doświadczyłem, było to, ile czasu miał dla mnie jeden ojciec w porównaniu z drugim ojcem.6 W miarę jak rósł sukces i znaczenie obu ojców, stało się jasne, że jeden ojciec miał coraz mniej czasu na spędzanie go ze swoją żoną i czworgiem dzieci. Mój biologiczny ojciec wciąż był w drodze, na spotkaniach lub pędził na lotnisko, aby być na innych spotkaniach. Im większe odnosił sukcesy, tym mniej obiadów jadaliśmy razem jako rodzina. Weekendy spędzał w domu - w swoim zatłoczonym małym biurze, zawalony papierami.

Bogaty ojciec zaś miał coraz więcej czasu w miarę jak rósł jego sukces. Jednym z powodów tego, że nauczyłem się tak wiele o pieniądzach, finansach, biznesie i życiu było to, że bogaty ojciec miał coraz więcej czasu dla swoich dzieci i dla mnie.

Innym przykładem jest to, że obaj ojcowie, w miarę jak osiągali coraz większy sukces, zarabiali coraz więcej pieniędzy. Jednak mój biologiczny ojciec, ten edukowany, coraz bardziej pogrążał się w długach. Pracował więc ciężko i nagle znalazł się w wyższym przedziale opodatkowania. Jego bankier i księgowy mówili mu wtedy, aby kupił większy dom, aby otrzymać większe tzw. “odpisy”. Mój ojciec szedł za tą radą. Kupował większy dom i wkrótce pracował jeszcze ciężej niż dotychczas, by móc zarabiać więcej pieniędzy na nowy dom, co jeszcze bardziej odciągnęło go od swojej rodziny.

Bogaty ojciec był inny. Robił coraz więcej pieniędzy, ale płacił mniej podatków. On również posiadał bankierów i księgowych, ale nie otrzymywał takiej samej rady jak mój bardzo edukowany ojciec.


GŁÓWNY POWÓD

Dodatkowym powodem, który nie pozwolił mi pozostać po lewej stronie Kwadrantu było to, co przydarzyło się mojemu bardzo edukowanemu, ale biednemu ojcu, gdy był u szczytu kariery. We wczesnych latach 70-tych byłem już na studiach w Pensacola na Florydzie, szkoląc się w pilotażu. Miałem służyć w siłach morskich w Wietnamie. Mój edukowany ojciec był teraz dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje i członkiem personelu gubernatora. Pewnego wieczoru zatelefonował do mojego pokoju w bazie.

- Synu - usłyszałem. - Zamierzam zwolnić się z mojej pracy i kandydować na stanowisko zastępcy gubernatora z ramienia partii republikańskiej. Przełknąłem ślinę i spytałem:

- Zamierzasz ubiegać się o stanowisko stając w opozycji do swojego szefa?

- Tak jest - odpowiedział.

- Dlaczego? Republikanie nie mają szans na Hawajach. Partia demokratyczna i związki zawodowe są zbyt silne.

- Wiem synu. Wiem też, że nie mamy sposobu na wygranie. Sędzia Samuel King będzie kandydatem na gubernatora, a ja będę jego przybocznym.

- Dlaczego zamierzasz kandydować przeciwko swojemu szefowi wiedząc, że przegrasz?

- Ponieważ moja świadomość nie pozwala mi robić czegoś innego. Gry tych polityków nie dają mi spokoju.

- Czy mówisz, że są skorumpowani?

- Tego nie chcę powiedzieć - rzekł mój ojciec. Był on uczciwym i moralnym człowiekiem, który rzadko mówił o kimś źle. Był on również dyplomatą. Z jego głosu mogłem jednak wywnioskować, że był zły i wyprowadzony z równowagi, gdy rzekł:

- Powiem tylko tyle, że moja świadomość nie daje mi spokoju, gdy widzę, co się dzieje poza sceną polityczną. Nie mógłbym być sobą, gdybym udał, że tego nie widzę i nic nie zrobił. Moja praca i moja pensja nie są tak ważne, jak moja świadomość. Po długiej ciszy uświadomiłem sobie, że ojciec już postanowił.

- Życzę ci szczęścia - powiedziałem po cichu - jestem dumny z twojej odwagi i z tego, iż jestem twoim synem.

Jak tego oczekiwano, republikanie, a wraz z nim i mój ojciec, sromotnie przegrali. Ponownie wybrany gubernator rozesłał wieść, że ojciec nigdy nie otrzyma pracy państwowej w stanie Hawaje i też nigdy jej nie otrzymał. W wieku 54 lat udał się na poszukiwanie pracy, ja zaś byłem w drodze do Wietnamu. Pracując, zmieniał stanowiska, przemieszczając się z jednych, z wielkimi tytułami i niską pensją, na następne z wielkimi tytułami i niską pensją. Był naczelnym dyrektorem w XYZ Services, niedochodowej organizacji, to znów menedżerem w ABC Services, następnej niedochodowej organizacji. Był on wysokim, bystrym i dynamicznym mężczyzną, który nie był już mile widziany w świecie, który znał w świecie urzędników państwowych. Próbował zacząć kilka małych biznesów.7

Przez jakiś czas był konsultantem, a nawet kupił popularny franchising, biznes działający na takiej zasadzie, Kwadrant przepływu pieniędzy jak np. McDonald, ale wszystko upadło. Gdy stawał się starszy, siły zaczęły go opuszczać, podobnie jak energia, która pozwalałaby mu znów zaczynać od nowa. Po każdym niepowodzeniu w biznesie jego wola stawała się słabsza. Był on “P”, który odniósł sukces, a który próbował przetrwać jako “S” - w kwadrancie, do działania w którym nie został przeszkolony i nie posiadał doświadczenia oraz do którego nie miał zamiłowania. Uwielbiał on świat publicznej edukacji, ale nie mógł znaleźć drogi powrotu do niej. Obowiązywał cichy zakaz zatrudniania go na posadzie stanowego urzędnika. W niektórych kręgach określa się to jako “bycie na czarnej liście”.

Gdyby nie zasiłek i bezpłatna opieka zdrowotna, ostatnie lata jego życia byłyby całkowitą katastrofą. Zmarł sfrustrowany i trochę zły, ale zmarł, nie obciążony świadomością własnej winy.

Co więc podtrzymywało mnie w działaniu w najczarniejszych godzinach? Była to prześladująca pamięć o moim edukowanym ojcu, który siedział w domu wyczekując, że zadzwoni telefon, próbując przetrwać w świecie biznesu, w świecie, o którym nic nie wiedział. Inspirowały mnie te smutne oraz miłe wspomnienia o tym, jak bogaty ojciec stawał się szczęśliwszy i odnosił coraz większe sukcesy, w miarę jak upływały lata. Bogaty ojciec w wieku 54 lat rozkwitał, zamiast podupadać. Stał się bogatym wiele lat wcześniej, ale teraz stawał się bardzo bogatym. Wciąż był na szpaltach gazet jako człowiek, który kupował Waikiki i Maui. Jego lata metodycznej budowy biznesów i inwestowania odpłacały z nawiązką i był on na drodze do stania się jednym z najbogatszych na Wyspach Hawajskich.

MAŁE RÓŻNICE STAJĄ SIĘ WIELKIMI RÓŻNICAMI

Dzięki temu, że bogaty ojciec wytłumaczył mi kwadranty, byłem w stanie lepiej widzieć małe różnice, które rozrastały się do wielkich różnic, gdy były mierzone w odniesieniu do lat spędzonych na pracy. Dzięki kwadrantom wiedziałem, że lepsze było podjęcie decyzji o tym kim chcę się stać, w miarę jak będą postępowały lata pracy, zamiast o tym, co chcę robić. W najczarniejszych godzinach ta właśnie głęboka wiedza i lekcje otrzymane od obu potężnych ojców trzymały mnie na drodze do wytyczonego celu.

TO JEST COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO KWADRANTY

Kwadrant przepływu pieniędzy - to coś więcej aniżeli dwie linie i litery. Gdy zajrzymy pod powierzchnię tego prostego diagramu, znajdziemy całkowicie inne światy oraz całkowicie inne sposoby patrzenia na świat. Jako osoba, która patrzyła na świat z pozycji obu stron, lewej i prawej, diagramu, mogę powiedzieć, że świat wygląda bardzo odmiennie, w zależności od tego, po której stronie diagramu jesteśmy. Te różnice pomiędzy stronami diagramu są tym, o czym traktuje ta książka.

Jeden kwadrant nie jest lepszy od drugiego: każdy ma swój potencjał i każdy ma słabości. Książkę tę napisałem po to, aby umożliwić Ci wgląd w różne kwadranty i w pracę nad sobą, wymaganą do osiągnięcia finansowego sukcesu w każdym z kwadrantów. Mam nadzieję, że dokładniej przyjrzysz się wyborowi finansowej drogi życia, która jest najstosowniejsza dla Ciebie.

Wiele z umiejętności niezbędnych w odnoszeniu sukcesów po prawej stronie diagramu nie jest nauczanych w szkole, co może być wytłumaczeniem, dlaczego Bill Gates z Microsoftu, Ted Turner z CNN i Tomasz Edison wcześnie opuścili szkołę. Książka ta określa umiejętności i istotę osobistego usposobienia, które są niezbędne w odniesieniu sukcesu po stronie “B” i “I” diagramu.

Najpierw dokonuję przeglądu czterech kwadrantów, a następnie bliżej skupiam się na stronie “B” i “I”. O tym, jak odnieść sukces po stronie “P” i “S”, napisano już wiele książek. Po przeczytaniu tej książki niektórzy mogą zechcieć dokonać zmian w sposobach zarobkowania, a niektórzy będą zadowoleni, pozostając tam, gdzie są.

Możesz wybrać działalność w więcej niż jednym kwadrancie lub nawet we wszystkich czterech. Różnimy się wszyscy od siebie i jeden kwadrant nie jest ważniejszy czy lepszy od drugiego. W każdej wiosce, każdym mieście i narodzie istnieje zapotrzebowanie na ludzi działających we wszystkich czterech kwadrantach, co zapewnia finansową stabilizację społeczeństwa jako całości. Poza tym, w miarę jak się starzejemy, nabywamy odmiennych doświadczeń, a nasze zainteresowania zmieniają się. Widzę, że wielu młodych ludzi po ukończeniu szkoły jest zadowolonych z faktu zdobycia pracy. Jednak po kilku latach tylko nieliczni nie są zainteresowani robieniem kariery w firmie lub tracą zainteresowanie biznesem, który prowadzą. Zmiany wieku i doświadczenie często powodują, że osoba zaczyna szukać nowych sposobów rozwoju, nowych wyzwań, finansowej gratyfikacji i osobistego szczęścia. Mam nadzieję, że książka ta dostarczy świeżych pomysłów.





ROZDZIAŁ 2

Różne kwadranty... różni ludzie

Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek - zawsze powtarzał mój bardzo edukowany ojciec. Kilka razy, przy różnych okazjach, siadałem razem z nim i najlepiej jak umiałem - próbowałem wytłumaczyć mu Kwadrant przepływu pieniędzy, wskazując na nowe drogi finansowych działań. Zbliżając się do sześćdziesiątki, zaczynał zdawać sobie sprawę, że wiele z jego marzeń nie spełni się. Wpływ “czarnej listy” oddziaływał nawet poza zasięgiem rządu stanowego. Teraz ojciec sam siebie umieścił na “czarnej liście”.

- Próbowałem tych dróg, ale nie poskutkowało - powiedział.

Ojciec odwoływał się do swoich wysiłków odniesienia sukcesu w kwadrancie “S”, prowadząc własny biznes jako konsultant oraz jako “B”, gdy wiele ze swoich życiowych oszczędności umieścił w systemie franchising związanym z lodami, który zakończył się fiaskiem. Będąc bystrym, rozumiał koncepcję posiadania odmiennych umiejętności technicznych wymaganych w każdym z czterech kwadrantów. Wiedział, że może się ich nauczyć, jeśli zechce. Istniało jednak jeszcze coś, co go powstrzymywało. Pewnego dnia, podczas lunchu, rozmawiałem z bogatym ojcem na temat mojego edukowanego ojca.

- Twój ojciec i ja, nie jesteśmy takimi samymi ludźmi - powiedział. - Mimo że obaj jesteśmy istotami ludzkimi i obaj odczuwamy strach, niepewność, wiarę, siłę i słabości – odmiennie reagujemy na te zjawiska.

- Czy może mi pan wskazać te różnice? - spytałem.

- Nie w trakcie lunchu. Mogę teraz powiedzieć tylko tyle, że nasz sposób reagowania na te zjawiska warunkuje pozostanie w tym lub innym kwadrancie. Gdy twój ojciec próbował przemieścić się z kwadrantu “P” do kwadrantu “B”, intelektualnie mógł rozumieć ten proces, ale nie mógł poradzić sobie z nim emocjonalnie. Gdy sprawy nie szły gładko i zaczął tracić pieniądze, nie wiedział co zrobić, aby rozwiązać problemy, więc powrócił do kwadrantu, w którym czuł się najlepiej.

- W kwadrancie “P” i czasami “S” - dodałem.

Bogaty ojciec kiwnął głową. - Gdy strach przed utratą pieniędzy i niepowodzeniem stanie się zbyt bolesny - on szuka bezpieczeństwa, natomiast ja decyduję się na poszukiwanie wolności.

- I to jest ta zasadnicza różnica pomiędzy wewnętrznymi odczuciami odmiennych osób - powiedziałem, sygnalizując kelnerowi zamiar zapłaty.

- Mimo że wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi - powrócił do rozmowy bogaty ojciec – gdy chodzi o pieniądze, wszyscy reagujemy inaczej. Właśnie to, jak reagujemy na te emocje, często determinuje, który kwadrant wybieramy w celu generowania naszego przychodu.

- Różni ludzie, różne kwadranty - powiedziałem.

- Zgadza się - przytaknął bogaty ojciec, gdy wstaliśmy kierując się do drzwi. – Jeżeli zamierzasz odnieść sukces w jakimś kwadrancie, twoja wiedza musi wykraczać poza techniczne umiejętności. Musisz również znać istotę różnic, skłaniających ludzi do szukania różnych kwadrantów. Poznaj to, a twoje życie będzie o wiele łatwiejsze.

Gdy żegnałem się z ojcem, portier przyprowadził jego samochód.

- I ostatnie pytanie - powiedziałem w pośpiechu. - Czy mój ojciec może się zmienić?

- Na pewno - odpowiedział bogaty ojciec. - Każdy może się zmienić. Zmiana kwadrantów nie jest jednak tym, czym jest zmiana pracy czy zmiana zawodu. Zmiana kwadrantów jest często nawet zmianą twojej osobowości, tego - jak myślisz i jak patrzysz na świat. Dla bystrych ludzi taka zmiana jest łatwiejsza; jedni pożądają zmian, a inni walczą z nimi. Zmiana kwadrantów jest najczęściej zmianą życiowego doświadczenia. Jest ona tak głęboka, jak przemiana gąsienicy w motyla8. Nie tylko ty się zmienisz, ale i twoje znajomości. Mimo że wciąż będziesz utrzymywał kontakty ze swoimi starymi znajomymi9 - “gąsienicom jest ciężej poruszać się niż motylom”. Tak więc zmiany kwadrantów są wielkimi zmianami i niewielu decyduje się na ich dokonywanie.

Portier zamknął drzwi i bogaty ojciec odjechał, zostawiając mnie rozmyślającego o różnicach.


NA CZYM POLEGAJĄ RÓŻNICE?

Jak rozpoznać czy ktoś należy do “P”, “S lub “I”, bez posiadania jakiejś wiedzy o tym człowieku? Jednym ze sposobów jest słuchanie tego, co mówi. Jedną z największych umiejętności bogatego ojca było “czytanie” ludzi; był on przekonany również, że “nie powinno się oceniać książki po okładce”. Bogaty ojciec, podobnie jak Henry Ford, nie był zbyt wykształcony, ale obaj wiedzieli, jakich ludzi zatrudniać i jak z nimi współpracować. Bogaty ojciec wyjaśnił mi też istotę umiejętności doboru ludzi pracujących w zespole, co było jedną z jego podstawowych zdolności.

Gdy miałem 9 lat, bogaty ojciec zaczął uczyć mnie i czynił wiele, abym nabył umiejętności niezbędnych do odniesienia sukcesu w kwadrantach “B” i “I”. Jedną z nich było przeniknięcie osobowości rozmówcy. Bogaty ojciec mawiał:

- Gdy wsłuchuję się w słowa osoby, zaczynam widzieć i czuć jej duszę.

Mając 9 lat, towarzyszyłem bogatemu ojcu, gdy ten zatrudniał ludzi. Z tych rozmów wstępnych nauczyłem się słuchać nie tyle mowy, lecz treści zawartych w wypowiadanych zdaniach i wartości, które “pochodzą z duszy jak mawiał bogaty ojciec.

KWADRANT “P”

Osoba, która znajduje się w się w “P” (kwadrant pracownika), może powiedzieć:

- Szukam bezpiecznej, pewnej i dobrze wynagradzanej pracy, z dodatkowymi przywilejami.

KWADRANT “S”

Osoba, którą można umiejscowić w “S” (kwadrant samozatrudnienia), może powiedzieć któreś z poniższych zdań:

- Moja stawka wynosi 35 dolarów na godzinę.

- Moja normalna prowizja wynosi 6 procent całkowitej ceny.

- Wygląda na to, że nie można znaleźć ludzi, którzy chcą pracować i właściwie wykonywać

pracę.

- Muszę poświęcić na to przedsięwzięcie ponad 20 godzin.

KWADRANT “B”

Osoba działająca w kwadrancie “B” (właściciel biznesu), może powiedzieć:

- Szukam nowego prezesa dla mojej firmy.

KWADRANT “I”

Osoba działająca w kwadrancie “I” (inwestor), może zapytać:

- Czy mój przepływ pieniędzy jest oparty na wewnętrznej stopie zwrotu z inwestycji, czy na stopie netto zwrotu z inwestycji?10

SŁOWA SĄ NARZĘDZIAMI

Gdy bogaty ojciec poznał już mentalność osoby, z którą rozmawiał i wiedział, czego ona szuka oraz co on ma do zaoferowania - w odpowiednich słowach przedstawiał swoją ofertę. Bogaty ojciec zawsze mówił: - Słowa są narzędziami posiadającymi wielką moc. Często przypominał swojemu synowi i mnie: - Jeżeli chcesz być liderem wśród ludzi - musisz zostać mistrzem słowa.

A więc jedną z umiejętności bycia wielkim “B” jest stanie się mistrzem słów, wiedząc które słowa najskuteczniej oddziałują na określony typ człowieka. Szkolił nas w ten sposób, że najpierw kazał uważnie słuchać słów, wypowiadanych przez rozmówcę, abyśmy wiedzieli, jakich słów my powinniśmy użyć, aby kontakt z tą osobą był jak najbardziej efektywny.

Bogaty ojciec wyjaśniał: - Jedno słowo może pobudzić jeden typ osób, podczas gdy to samo słowo może spowodować całkowite odwrócenie się od nas innej osoby. Na przykład: słowo “ryzyko” może być pobudzające dla osoby z kwadrantu “I”, ale też może spowodować strach u kogoś, kto należy do kwadrantu “P”. Abyśmy byli świetnymi liderami, podkreślał bogaty ojciec, najpierw musimy zostać świetnymi słuchaczami. Jeśli nie będziesz słuchał słów swego rozmówcy, nie będziesz w stanie czuć jego duszy. Jeżeli nie będziesz wsłuchiwał się w jego duszę, nigdy nie będziesz wiedział, z kim rozmawiałeś.

KWINTESENCJA ZRÓŻNICOWANIA

Bogaty ojciec mawiał: “Słuchaj słów rozmówcy, wczuwaj się w jego duszę”, gdyż w słowach, które ktoś wypowiada, kryją się wyznawane wartości i odmienność tej osoby od innych.

Poniższy rysunek pokazuje uogólnienia, które odróżniają ludzi należących do jednego kwadrantu

od tych, których możemy zaliczyć do innego kwadrantu.


1. “P” (pracownik). Gdy słyszę słowa “bezpieczny” czy “uprawnienia”, domyślam się, kim ten ktoś może być, jaką może mieć osobowość. Słowo “bezpieczny” jest często używane jako odpowiedź na emocje związane ze strachem. Potrzeba bezpieczeństwa jest często wyrażana przez kogoś, kto w przeważającej części pochodzi z kwadrantu “P”. Gdy chodzi o pieniądze i pracę, wielu ludzi nie lubi uczucia strachu związanego z ekonomiczną niepewnością i stąd to pragnienie bezpieczeństwa.

Słowo “uprawnienia” oznacza, że ludzie chcieliby mieć jakiś rodzaj dodatkowego wynagrodzenia, które jest wyraźnie określone - zdefiniowany i zapewniony dodatkowy przywilej, taki jak opieka lekarska czy system emerytalny. Chcą się czuć bezpiecznie i mieć to na piśmie.

Niepewność czyni ich nieszczęśliwymi; pewność działa odwrotnie. Płynące z ich wnętrza powiedzenie brzmi: “Ja dam ci to, a ty przyrzekniesz, dać mi w zamian tamto”. Chcą zminimalizować swój strach, więc szukają bezpieczeństwa i dobrze sformułowanych umów o pracę. Gdy mówią: “Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”, wyrażają naprawdę to, co czują. Myśl związana z bezpieczeństwem jest często dla nich ważniejsza niż pieniądze.

Pracownicy mogą być prezesami firmy lub odźwiernymi, ale nie to co robią jest istotne. Najważniejsza jest treść zawieranej umowy o pracę.

2. “S” (samozatrudniony). To są ludzie, którzy chcą: “Być swoim bossem” albo lubią “Robić po swojemu”. Nazywam tę grupę “zrób to sam”. Często, gdy chodzi o pieniądze, ortodoksyjny “S” nie przyjmuje do wiadomości, że jego przychód może być uzależniony od innych ludzi. Innymi słowy, jeśli “S” ciężko pracuje, oczekuje, że otrzyma zapłatę za pracę. Ci, którzy należą do “S”, nie lubią, aby wielkość sumy pieniędzy, którą zarabiają, była uzależniona od ludzi, którzy mogą nie pracować tak ciężko, jak oni. Jeśli pracują ciężko, powinni dobrze zarabiać. Rozumieją też, że jeśli nie pracują ciężko, nie zasługują na wysoki zarobek. Gdy chodzi o pieniądze, posiadają zawzięcie niezależne dusze.

EMOCJE STRACHU

Kiedy “P”, czyli pracownik, będzie reagował na strach przed brakiem pieniędzy, szukając “bezpieczeństwa”, “S” często będzie reagował inaczej. Ludzie w tym kwadrancie nie reagują na strach szukając bezpieczeństwa, lecz biorą w swoje ręce kontrolę nad sytuacją. Dlatego grupę “S” nazywam grupą “zrób to sam”. Oni, w sytuacjach wywołujących strach i finansowe ryzyko, sami chcą wziąć “byka za rogi”. W tej grupie znajdziemy dobrze edukowanych “profesjonalistów”, którzy spędzili lata na nauce, np. lekarzy, prawników i dentystów.

W grupie “S” znajdują się też ludzie, którzy wybrali inne drogi edukacji niż tradycyjne albo dodatkowo - do tradycyjnej edukacji szkolnej - dodali inną. Są tutaj sprzedawcy (np. nieruchomości) pozostający na prowizji oraz właściciele małego biznesu: sklepikarze, sprzątacze, prowadzący restauracje, konsultanci, terapeuci, agenci biur podróży, mechanicy samochodowi, hydraulicy, cieśle, kaznodzieje, elektrycy, fryzjerzy i artyści.

Ulubionym powiedzeniem tej grupy może być: “Nikt nie zrobi tego lepiej, lub “Ja to robię po

swojemu”. Samozatrudnieni są często zatwardziałymi “perfekcjonistami”. Często chcą zrobić coś wyjątkowo dobrze. Nie dopuszczają myśli, że ktoś może coś zrobić lepiej niż oni. Tak naprawdę nikomu nie ufają, że inni zrobią to w ten sposób, jak oni to robią - w sposób, o którym myślą, że jest “właściwym”. Trzeba przyznać, że w wielu przypadkach są to prawdziwi artyści posiadający swój własny styl i własne metody pracy. I właśnie z tego powodu ich wynajmujemy. Korzystając z usług chirurga, specjalizującego się w operacjach mózgu, chcesz, aby miał on za sobą lata praktyki i doświadczenia. Ale to, co najważniejsze, chcesz, aby był on perfekcjonistą. Tak samo jest z dentystami, fryzjerkami, konsultantami od marketingu, hydraulikami, elektrykami, stawiającymi pasjansa, prawnikami czy prowadzącymi szkolenia. Jako klient chcesz tego, który jest najlepszy. Dla grupy “S” pieniądze nie są najważniejszą rzeczą związaną z ich pracą. Ich niezależność, swoboda w pracy i oczekiwany respekt dla siebie, jako ekspertów w swojej dziedzinie - są o wiele ważniejsze niż pieniądze. Wynajmując ich, najlepiej powiedzieć im, co chcemy, aby było zrobione i następnie zostawić ich w spokoju. Nie potrzebują nadzoru. Jeśli będziesz się im za bardzo wtrącać, porzucą pracę i powiedzą Ci, że masz sobie wynająć kogoś innego. Dla nich pieniądze naprawdę nie są na pierwszym miejscu - to miejsce zajmuje niezależność.

Tej grupie często jest trudno wynajmować innych ludzi do zrobienia tego, co oni robią, ponieważ w ich umyśle nikt - poza nimi - nie nadaje się do wykonania zadania. Z tego powodu należący do kwadrantu “S” często mówi: “W dzisiejszych czasach trudno znaleźć kogoś do pomocy”.

Dodatkowo, jeśli ktoś z tej grupy szkoli kogoś, to ta szkolona osoba, często kończy na tym, że “jest swoim bossem”, “robi po swojemu” i “ma okazję wykazać swoją indywidualność”. Wielu z typu “S” jest opornych do wynajmowania oraz szkolenia innych ludzi, bo gdy już ich wyszkolą, stają się ich konkurencją. To z kolei powoduje, że pracują ciężej i sami wykonują pracę.


3. “B” (właściciel biznesu). Ta grupa ludzi może być prawie przeciwieństwem “S”. Ci, którzy są prawdziwymi “B”, lubią się otaczać bystrymi ludźmi ze wszystkich czterech kategorii: “P”, “S”, “B”, “I”. W przeciwieństwie do “S”, którzy nie lubią zlecać pracy (ponieważ nikt nie może zrobić tego lepiej), prawdziwi “B” lubią zlecać pracę. Mottem “B” jest: “Po co coś robić samemu, kiedy można wynająć kogoś, kto zrobi to za ciebie i może to zrobić lepiej?”.

Do tej maksymy pasował Henry Ford. Oto jedna z opowieści o nim: “Grupa tzw. intelektualistów postanowiła napiętnować Forda jako “ignoranta”. Twierdzili, że tak naprawdę niewiele wiedział. Ford zaprosił ich do swojego biura i kazał im zadawać pytania, a on na nie odpowie. Zebrał się zespół najbardziej wpływowych przemysłowców i zaczął zadawać mu pytania. Ford słuchał ich pytań i gdy skończyli, sięgnął po kilka telefonów znajdujących się na jego biurku, zadzwonił do swoich inteligentnych asystentów i poprosił ich o danie zespołowi odpowiedzi, której oczekiwano. Zakończył spotkanie mówiąc, że lepiej zatrudnić mądrych, wykształconych ludzi, by uzyskać od nich odpowiedzi, a swój umysł zaangażować do wykonywania ważniejszych zadań. Takich zadań, jak “myślenie”. A oto jedno z powiedzeń przypisywane Fordowi: “Myślenie jest najcięższą ze wszystkich prac. Dlatego tak niewielu ludzi się w to angażuje”.


PRZYWÓDZTWO JEST WYDOBYWANIEM Z LUDZI TEGO, CO NAJLEPSZE

Idolem bogatego ojca był Henry Ford. Polecał mi czytać książki o takich ludziach, jak Ford i John D.

Rockefeller, założyciel Standard Oil. Bogaty ojciec ciągle zachęcał swojego syna i mnie do uczenia się i zrozumienia istoty przywództwa oraz technicznych umiejętności dotyczących biznesu. Z perspektywy czasu rozumiem teraz, że wielu ludzi może posiadać jedną lub drugą cechę, ale żeby osiągnąć sukces jako “B” naprawdę musisz posiadać obie. Zdaję sobie również sprawę z tego, że obie umiejętności można opanować. Istnieje nauka związana z biznesem i przywództwem, podobnie jak istnieje sztuka biznesu i przywództwa. Obie dziedziny są dla mnie studiami całego życia.

Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec dał mi książkę dla dzieci zatytułowaną Kamienna zupa, napisaną w 1947 r. przez Marcie Brown. Zanim zacząłem szkolić się na przyszłego lidera, musiałem przeczytać tę książkę.

- Przywództwo - powiedział bogaty ojciec - jest to zdolność wydobycia z ludzi tego, co najlepsze. Szkolił więc swojego syna i mnie w takich umiejętnościach, jak: czytanie zestawień finansowych, marketing, sprzedaż, rachunkowość, zarządzanie, produkcja i negocjacje. Wciąż podkreślał, abyśmy uczyli się pracować z ludźmi i przewodzić im. Zawsze powtarzał: - Techniczne umiejętności związane z biznesem są łatwe. Trudną częścią jest praca z ludźmi.

Wciąż czytuję Kamienną zupę, ponieważ osobiście mam tendencję do bycia tyranem, zamiast liderem, gdy coś dzieje się nie po mojej myśli.11

ROZWÓJ BIZNESMENA

Często słyszę słowa: “Zamierzam rozpocząć swój własny biznes”. Wielu ludzi ma tendencję do wiary w to, że drogą do finansowego zabezpieczenia i szczęścia jest “robienie po swojemu” lub “stworzenie nowego produktu, którego nikt nie posiada”. Spieszą więc do wystartowania z własnym biznesem. Najczęściej obierają taką drogę. Wielu staje się w biznesie typem “S”, a nie “B”. Nie dlatego, że jeden jest lepszy od drugiego. Oba typy mają różne potencjały, swoiste słabości, poziom ryzyka oraz wynagrodzenie. Jednakże wielu ludzi, którzy chcą rozwinąć biznes typu “B”, kończy jako “S” i zostają uwięzieni w poszukiwaniu sposobu na przedostanie się na prawą stronę Kwadrantu.

Wielu nowych biznesmenów chce zrobić tak:

RÓŻNICA POMIĘDZY TYPEM “S” A TYPEM “B” BIZNESU

Ci, którzy są prawdziwymi “B”, mogą zostawić swój biznes na rok lub dłużej, aby po powrocie zobaczyć, że biznes ich przynosi jeszcze większy profit i lepiej działa niż przed opuszczeniem go. W prawdziwym typie “S” biznesu, jeśli “S” opuściłby biznes na rok lub dłużej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że biznes, do którego można by powrócić, już nie istniałby. Co jest zatem przyczyną tych różnic? Po prostu: “S” jest właścicielem stanowiska pracy, zaś “B” jest właścicielem systemu i najmuje kompetentnych ludzi do działania w tym systemie.

Możemy określić to też inaczej: w wielu przypadkach “S” jest systemem, dlatego nie może opuścić biznesu. Przytoczmy przykład dentysty. Spędza on całe lata w szkole, ucząc się tego, jak się stać systemem zawartym w nim samym. Klienta zaczyna boleć ząb. Udaje się do swojego dentysty, który leczy mu ząb. Klient płaci i wraca do domu. Jest zadowolony i mówi wszystkim znajomym o swoim świetnym dentyście. W większości przypadków dentysta może sam wykonać całą pracę. Problem polega na tym, że gdy dentysta uda się na wakacje, to samo dzieje się z jego przychodem.

Właściciele biznesu “B” mogą udać się na wiecznie trwające wakacje, ponieważ są właścicielami systemu, a nie stanowiska pracy. Jeśli “B” jest na wakacjach, pieniądze wciąż wpływają na jego konto. Stanie się “B”, który odnosi sukcesy, wymaga:

A. Posiadania własności lub kontroli nad systemem.

B. Umiejętności przewodzenia ludziom.

Aby “S” mógł przekształcić się w “B”, musi to, kim jest i to co wie, przekształcić w system. Niestety, wiele osób nie jest w stanie tego zrobić albo są oni zbyt mocno przywiązani do swojego systemu.


CZY MOŻESZ ZROBIĆ LEPSZEGO HAMBURGERA NIŻ McDONALD?

Wielu ludzi przychodzi do mnie po radę pytając, jak założyć firmę lub jak zebrać pieniądze na nowy produkt czy pomysł. Zazwyczaj słucham ich przez około 10 minut i w ciągu tego czasu mogę powiedzieć, na czym skupia się dana osoba. Czy jest to produkt, czy system biznesu? W ciągu tych 10 minut częściej słyszę takie słowa, jak (pamiętaj o ważności bycia dobrym słuchaczem i pozwól słowom pokierować Cię do najistotniejszych wartości duszy tej osoby):

To jest o wiele lepszy produkt niż ten, który produkuje firma XYZ”.

Sprawdzałem wszędzie i nikt nie posiada tego produktu”.

Dam panu pomysł na ten produkt; wszystko, co chcę, to 25 procent zysków”.

Pracuję nad tym (produkt, książka, muzyka, wynalazek) od lat”.

To są słowa osób działających głównie z lewej strony diagramu, w kwadrantach “P” i “S”. Ważne jest, aby być delikatnym podczas takiego spotkania, gdyż mamy do czynienia z najistotniejszymi wartościami i pomysłami, które były ukryte przez lata. Może nawet przekazywane były przez kolejne generacje. Jeśli nie byłbym delikatny i cierpliwy, mógłbym zniszczyć subtelne uwolnienie pomysłu, a co ważniejsze - istotę ludzką, która jest gotowa przeobrazić się i przenieść się do innego kwadrantu.

HAMBURGER I BIZNES

Staram się w konwersacji być delikatny i często używam “hamburgera McDonalda” jako przykładu objaśniającego. Po wysłuchaniu rozmówcy powoli pytam:

- Czy jest pan w stanie przygotować lepszego hamburgera niż McDonald?

Wszyscy, z którymi dotychczas rozmawiałem na temat ich pomysłu lub produktu, odpowiadali: “tak”. Wszyscy są w stanie przygotować, usmażyć i podać lepszej jakości hamburgera niż McDonald.

Następnie stawiam pytanie:

- Czy jest pan w stanie zbudować lepszy system biznesu niż McDonald?

Część moich rozmówców szybko zauważa różnicę między hamburgerem a systemem – a część nie. Zależy to od tego, czy osoba należy do lewej strony Kwadrantu, co oznacza, że jest skupiona na lepszym hamburgerze, czy do prawej strony, co oznacza, że jest nastawiona na system biznesu.

Robię wszystko, aby wytłumaczyć, że istnieje wielu biznesmenów oferujących lepsze produkty lub usługi, aniżeli te oferowane przez bardzo bogate międzynarodowe korporacje. Podobnie, jak istnieją miliardy ludzi, którzy mogą przygotować lepszego hamburgera niż McDonald. Jednakże tylko McDonald posiada system, który pozwala serwować miliardy hamburgerów.

DOSTRZEGAJ DRUGĄ STRONĘ

Jeżeli osoba zacznie dostrzegać znaczenie systemu, sugeruję, żeby udała się do McDonalda, kupiła hamburgera, usiadła i przyjrzała się systemowi, który go dostarcza. Wskazuję na farmera, który chowa bydło, osobę, która zakupuje wołowinę, ciężarówki, które dostarczyły surowego hamburgera, reklamy telewizyjne z Ronaldem McDonaldem, szkolenie młodego niedoświadczonego personelu, który powtarza: “Dzień dobry, witamy w McDonaldzie”. Do tego dochodzi: wystrój wnętrza, regionalne biura, piekarnie, które pieką słodkie bułki, miliony kilogramów frytek, które smakują tak samo na całym świecie. I jeszcze brokerzy na Wall Street, zbierający pieniądze dla McDonalda. Jeżeli osoba zacznie rozumieć “całość tego obrazu”, wtedy ma szansę przemieścić się do kwadrantu “B” lub “I”.

Rzeczywistość jest taka, że istnieje nieskończenie wiele pomysłów i miliardy ludzi oferujących usługi lub produkty, ale tylko kilku ludzi, którzy wiedzą jak zbudować wspaniały system biznesu. Bili Gates z Microsoftu nie zbudował wspaniałego produktu. Kupił czyjś produkt i wokół niego zbudował globalny system.


4. “I” (inwestor). Inwestorzy zdobywają pieniądze przy użyciu pieniędzy. Nie muszą pracować, ponieważ ich pieniądze pracują za nich. Kwadrant “I” jest polem gry bogatych. Pomijając to, w którym kwadrancie ludzie generują swoje pieniądze, jeśli mają nadzieję być pewnego dnia bogaci, muszą ostatecznie “przybyć” do kwadrantu “I”. To w kwadrancie “I” pieniądze obracają się w majątek.

Poniżej mamy Kwadrant przepływu pieniędzy. Diagram ukazuje różnicę pomiędzy tym, jak jest generowany przychód, czy jest to “P” (pracownik), “S” (samozatrudniony), “B” (właściciel biznesu) czy “I” (inwestor). Poniżej podsumowano różnice.

Jesteś właścicielem swojego systemu.

Ludzie pracują dla Ciebie Jesteś właścicielem I Pieniądze pracują stanowiska pracy. I dla Ciebie.

Kwadrant przepływu pieniędzy CIL IPIN Większość z nas słyszała, że sekretem wielkiego bogactwa i majątku są:

1. CIL - czas innych ludzi.

2. PIN - pieniądze innych ludzi.

CIL i PIN istnieją po prawej stronie Kwadrantu. W większości przypadków ludzie, którzy pracują po lewej stronie Kwadrantu są tymi, których czas i pieniądze są używane przez kogoś innego.12

Podstawowym powodem tego, że Kim i ja poświęciliśmy czas na zbudowanie biznesu typu “B”, a nie “S”, było to, że zdawaliśmy sobie sprawę z długoterminowej korzyści używania “pieniędzy i czasu ludzi”. Jedną z wad odnoszenia sukcesu jako “S” jest to, iż sukces oznacza cięższą i dłuższą pracę.13

Sukces biznesu “B” polega na powiększaniu systemu i zatrudnianiu większej liczby ludzi. Innymi słowy, pracujesz mniej, zarabiasz więcej i korzystasz z większej ilości wolnego czasu.14

W dalszej części tej książki opisuję umiejętności i stan umysłu wymagane po prawej stronie Kwadrantu. Moje doświadczenie wskazuje, że odnoszenie sukcesów po prawej stronie wymaga odmiennego nastawienia umysłu i odmiennych umiejętności technicznych. Jeżeli ludzie są wystarczająco elastyczni w dokonywaniu zmian swojego sposobu myślenia, to osiągną lepsze zabezpieczenie finansowe czy nawet finansową wolność. Dla innych osób proces ten może być zbyt trudny, ponieważ wielu ludzi jest “zamrożonych” w jednym kwadrancie - w jednym stanie umysłu.

Czytając, dowiesz się, dlaczego niektórzy ludzie pracują mniej, zarabiają więcej, płacą mniej podatków i czują się bardziej zabezpieczeni finansowo niż inni. Trzeba po prostu wiedzieć kiedy i w którym kwadrancie pracować.


PRZEWODNIK PROWADZĄCY DO FINANSOWEJ WOLNOŚCI

Kwadrant przepływu pieniędzy nie jest zbiorem przepisów. Jest jedynie przewodnikiem dla tych, którzy zechcą z niego skorzystać. Przewodnik ten wskazywał Kim i mnie kierunek w drodze od finansowej szarpaniny, do finansowego zabezpieczenia, a następnie - do finansowej wolności. Nie chcieliśmy spędzać każdego dnia naszego życia na pracy za pieniądze.

RÓŻNICA POMIĘDZY BOGATYMI I RESZTĄ

Kilka lat temu czytałem artykuł, w którym autor napisał, że u większości z bogatych ludzi 70 procent przychodu pochodzi z inwestycji, czyli kwadrantu “I”, a 30 procent z zarobków, czyli z kwadrantu “P”. Jeżeli są pracownikami, to najczęściej w swojej własnej firmie.


RÓŻNICA POMIĘDZY BYCIEM BOGATYM I BYCIEM MAJĘTNYM

W rozdziale pierwszym napisałem, że moja żona i ja w 1989 r. staliśmy się milionerami, ale aż do 1994 r. nie posiadaliśmy finansowej wolności. Istnieje różnica pomiędzy byciem bogatym i byciem majętnym. Do 1989 r. nasz biznes generował nam bardzo dużo pieniędzy. Zarabialiśmy coraz więcej, a pracowaliśmy mniej, ponieważ system biznesu rozrastał się już bez naszego udziału. Osiągnęliśmy to, co większość ludzi uznałaby za finansowy sukces. Ciągle jednak istniała potrzeba zamiany przepływu pieniężnego pochodzącego z biznesu na jeszcze bardziej namacalną formę aktywów, które wygenerują dodatkowy przepływ pieniężny. Osiągnęliśmy sukces w biznesie i teraz był czas na skupienie się na wzroście naszych aktywów do takiej wielkości, w której przepływ pieniężny, pochodzący ze wszystkich naszych aktywów, byłby większy, aniżeli nasze koszty życia.

Nasz diagram tak wyglądał: Biznes Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa

Do 1994 r. pasywny przychód pochodzący ze wszystkich aktywów stał się większy, aniżeli nasz rozchód. Staliśmy się majętni.

Kwadrant przepływu pieniędzy Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa

Tak naprawdę, nasz biznes powinien być również uznany za aktywa, ponieważ generował on przychód i działał bez naszego fizycznego wkładu. Jednakże, dla naszego osobistego odczucia majętności, chcieliśmy upewnić się, że wszystkie aktywa są rzeczowe, tak jak nieruchomości i akcje, które dostarczały większego pasywnego przychodu, aniżeli wynosiły nasze rozchody, dzięki czemu mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy naprawdę majętni. Kiedy już przychód z naszej kolumny aktywów był większy niż ten, który pochodził z biznesu, sprzedaliśmy biznes naszemu partnerowi. Byliśmy majętni.

DEFINICJA MAJĘTNOŚCI

Definicja majętności jest taka: Jest to liczba dni, które możesz przeżyć bez potrzeby wykonywania pracy (i każda inna osoba w Twoim domostwie wykonująca pracę) i wciąż utrzymać swój standard życia. Na przykład: Jeżeli Twoje miesięczne rozchody wynoszą 1000 dolarów i masz 3000 dolarów oszczędności, Twoja majętność wynosi około trzech miesięcy lub 90 dni. Majętność jest mierzona w czasie, a nie w dolarach.

W 1994 r. moja żona i ja staliśmy się nieskończenie majętni (biorąc pod uwagę wielkie zmiany ekonomiczne), ponieważ nasz przychód pochodzący z inwestycji był większy, niż nasze miesięczne rozchody.

Ostatecznie więc, nie to jest ważne, ile pieniędzy otrzymujesz, ale to, ile ich trzymasz i przez jak długi okres czasu te pieniądze pracują dla Ciebie. Każdego dnia spotykam wielu ludzi, którzy generują dużo pieniędzy, ale wszystkie ich pieniądze wychodzą poprzez kolumnę rozchodów. Ten schemat przepływu pieniędzy wygląda następująco:

Zestawienie finansowe – Praca na etacie

Gdy tylko zarobią trochę więcej, udają się na zakupy. Kupują większy dom lub nowy samochód, co oznacza długoterminowe zadłużenie i jeszcze więcej pracy. Nie pozostaje im nic, co mogłoby się dostać do kolumny aktywów. Pieniądze uciekają tak szybko, że mógłbyś pomyśleć, iż “zażyły” jakiś “finansowy środek wywołujący rozwolnienie”.

CZERWONA KRESKA FINANSÓW

W świecie automobilizmu istnieje powiedzenie: “trzymanie silnika na czerwonej kresce”. “Czerwona kreska” oznacza, iż silnik ma takie obroty, że jest blisko “czerwonej kreski”, inaczej mówiąc, utrzymuje taką szybkość, którą silnik samochodu może jeszcze wytrzymać bez rozsypania się. Istnieje wielu takich ludzi, bogatych i biednych, którzy bez przerwy operują w pobliżu finansowej “czerwonej kreski”. Nieważne, ile pieniędzy wygenerują. Wydają je tak szybko, jak szybko je otrzymują. Problem z trzymaniem silnika na “czerwonej kresce” jest taki, że przewidywany czas jego żywotności zostaje bardzo skrócony. To samo ma miejsce z naszymi finansami, gdy trzymamy je na “czerwonej kresce”. Kilku z moich znajomych lekarzy twierdzi, że głównym problemem, który widzą dzisiaj, jest stres spowodowany ciężką pracą i ciągłym brakiem pieniędzy. Jedna z lekarek mówi, że największą przyczyną nieprawidłowości ze zdrowiem jest coś, co ona nazywa “nowotworem portfela”.

PIENIĄDZE TWORZĄCE PIENIĄDZE

Pomijając to, ile pieniędzy ludzie generują, część z nich powinni umieścić w kwadrancie “I”. Specyfiką kwadrantu “I” jest zajmowanie się ideą tworzenia pieniędzy przy użyciu pieniędzy. Skoro nasze pieniądze pracują, to my nie musimy. Istnieją jednak jeszcze inne formy inwestowania.

INNE FORMY INWESTOWANIA

Ludzie inwestują w swoją edukację. Tradycyjna edukacja jest ważna, gdyż im lepsze posiadamy wykształcenie, tym większe są nasze szansę zarabiania pieniędzy. Można spędzić cztery lata na studiach i podnieść potencjał swoich rocznych zarobków z 24.000 dolarów do 50.000 dolarów lub więcej. Zakładając, że przeciętna osoba spędza 40 lat na aktywnej pracy, cztery lata studiów - to wspaniała inwestycja.

Lojalność i wytężona praca są inną formą inwestowania, podobnie jak spędzenie całego życia w jednej firmie lub na państwowej posadzie. W zamian, co jest zapisane w umowie, osoba jest nagrodzona dożywotnią emeryturą. To jest forma inwestycji popularna w erze industrialnej, ale jest przeżytkiem w erze informacyjnej.15

Inni ludzie inwestują w dużą rodzinę, a w zamian, dzieci dbają o nich w wieku starczym. Ta forma inwestowania była normą w przeszłości, ile w związku z obecnymi ograniczeniami ekonomicznymi, staje się trudniejsza do udźwignięcia przez rodziny, ze względu na koszty życia koszty opieki medycznej związane z rodzicami.

Rządowe programy emerytalne w Ameryce, takie jak Social Security [zabezpieczenie społeczne] i Medicale [opieka zdrowotna], które często są opłacane poprzez odciągnięcia od zarobków, są następną formą inwestycji wymaganą przez prawo. Jednakże w związku z masowymi zmianami w demografii i strukturach kosztów, ta forma inwestycji może nie być w stanie dotrzymać obietnic, które złożono.16

Istnieją też niezależne mechanizmy zabezpieczenia emerytury, które noszą nazwę indywidualnych systemów emerytalnych. Często rząd federalny oferuje ulgi podatkowe obu stronom partycypującym w systemie: pracodawcy i pracownikowi. Jednym z najpopularniejszych systemów w Ameryce jest system emerytalny 401(k), zaś w takich krajach jak Australia, nazywają go systemem “Superannuation”.17


PRZYCHÓD OTRZYMANY Z INWESTYCJI

Mimo że wszystko powyższe jest formą inwestowania, kwadrant “I” skupia się na inwestycjach, które generują przychód na bieżąco, w trakcie naszych lat pracy. Ażeby stać się osobą, która działa jako “I”, należy zastosować te same kryteria używane w innych kwadrantach. Czy obecnie otrzymujesz dochód z kwadrantu “I”? Innymi słowy, czy Twoje pieniądze pracują dla Ciebie, generując Twój bieżący przychód?

Przyjrzyjmy się osobie, która zainwestowała kupując dom i wynajmując go. Jeżeli otrzymywana opłata za wynajem jest większa niż koszty utrzymania posiadłości, wtedy przychód pochodzi z kwadrantu “I”. To samo ma miejsce w przypadku osób otrzymujących przychód z oprocentowania oszczędności lub dywidend pochodzących z akcji giełdowych i obligacji. Zatem kwalifikatorem dla kwadrantu “I” jest to, ile z naszego przychodu jest generowane w tym kwadrancie, bez wykonywania pracy.

CZY MOJE KONTO EMERYTALNE JEST FORMĄ INWESTYCJI?

Regularne odkładanie pieniędzy na konto emerytalne jest formą inwestowania i robienie tego jest rozsądne. Większość z nas ma nadzieję być inwestorem, gdy dni pracy będą już poza nami. Książka zajmuje się jednak kwadrantem “I” reprezentującym osobę, której przychód pochodzi z inwestycji dokonywanych podczas lat pracy. W rzeczywistości większość ludzi nie inwestuje w konto emerytalne. Większość pieniędzy na koncie emerytalnym - to pieniądze będące oszczędnościami, złożone w nadziei, że gdy ich właściciel przejdzie na emeryturę, więcej

pieniędzy będzie dostępnych, niż ich tam złożono. Istnieje różnica pomiędzy ludźmi, którzy oszczędzają pieniądze na swoich kontach emerytalnych a ludźmi, którzy aktywnie używają swoich pieniędzy - inwestując, aby zwiększyć swoje dochody.

CZY MAKLERZY GIEŁDOWI SĄ INWESTORAMI?

Wielu doradców w świecie inwestycji - to nie ci, którzy zgodnie z definicją, tak naprawdę generują swój przychód z kwadrantu “I”. Na przykład: większość maklerów giełdowych, pośredników sprzedaży nieruchomości, doradców finansowych, bankierów i księgowych należy do “P” lub “S”. Innymi słowy, ich przychód pochodzi z pracy zawodowej, nie z aktywów, które posiadają.

Mam również znajomych, którzy są spekulantami giełdowymi. Kupują keje po niższych cenach i mają nadzieję sprzedać je po wyższych. W rzeczywistości ich profesją jest “handel”, podobnie jak osoby, która posiada sklep i kupuje artykuły w cenie hurtowej, sprzedając po cenie detalicznej. Wciąż istnieje coś, co muszą wykonywać, aby generować pieniądze, dlatego bardziej pasują do kwadrantu “S”, a nie “I”.

Czy wszyscy ci ludzie mogą być inwestorami? Odpowiedź brzmi: tak, ale należy znać różnicę pomiędzy kimś, kto zarabia pieniądze z prowizji lub sprzedaży doradztwa według stawki godzinowej, kto udziela porad pozostając na pensji, kto próbuje kupić akcje taniej i sprzedać drożej - a kimś, to zarabia pieniądze wyszukując lub tworząc dobre inwestycje. Istnieje skuteczny sposób na dowiedzenie się, ustalenie jakości naszych doradców: spytajmy, jaki procent ich przychodu pochodzi z prowizji lub opłat stałych, a jaki - z przychodów pasywnych czyli z inwestycji lub innego ich biznesu.

Mam kilku znajomych - biegłych księgowych, którzy mówią, nie naruszając zasady poufności, że wielu profesjonalnych doradców inwestycyjnych posiada niewielki przychód pochodzący z inwestycji. Innymi łowy: “Nie stosują tego, czego uczą”.

KORZYŚCI PRZYCHODÓW Z KWADRANTU “I”

Zasadniczym elementem, który odróżnia - od innych - osoby otrzymujące swoje przychody z kwadrantu “I”, jest to, że skupiają oni swoją uwagę na pieniądzach generujących pieniądze. Jeżeli są dobrzy w tym, uzyskane pieniądze mogą pracować dla ich rodzin przez setki lat. Prócz oczywistych korzyści z posiadania wiedzy o uzyskiwaniu pieniędzy przy użyciu pieniędzy bez własnej pracy, istnieje wiele korzyści związanych z podatkami, które są niedostępne dla ludzi pracujących za pieniądze.

Jednym z powodów tego, że bogaci stają się bogatsi, jest to, że czasami mogą generować miliony dolarów i legalnie nie płacić podatków od tych pieniędzy. To jest możliwe, ponieważ robią pieniądze w “kolumnie aktywów”, a nie “kolumnie przychodów”. Generują pieniądze jako inwestorzy, a nie pracownicy.

Ludzie, którzy pracują za pieniądze, są nie tylko często opodatkowani wyższymi stawkami, ale podatki są pobierane od ich zarobków, więc nigdy nie widzą tej części swojego przychodu.

DLACZEGO WIĘCEJ LUDZI NIE JEST INWESTORAMI?

Kwadrant “I” jest związany z mniejszą ilością pracy, większymi przychodami i mniejszymi podatkami. Dlaczego zatem więcej ludzi nie jest inwestorami? Z tego samego powodu, z jakiego wielu ludzi nie otwiera własnego biznesu. Można to uzasadnić słowem “ryzyko”. Wielu ludzi nie lubi przekazywania swoich ciężko zarobionych pieniędzy i braku ich zwrotu. Wielu ludzi tak się boi straty, że w ogóle nie inwestują - nieważne, ile mogliby zarobić.18

Sława z Hollywood powiedziała kiedyś: “Nie martwię się zwrotem z inwestycji. Martwię się powrotem inwestycji”. Ten strach przed utratą pieniędzy wydaje się dzielić inwestorów na cztery ogólne kategorie:

1. Ludzie, którzy są przeciwni ryzyku i nie robią nic poza trzymaniem swoich pieniędzy w banku.

2. Ludzie, którzy zlecili komuś innemu inwestowanie swoich pieniędzy, np. doradcy finansowemu lub menedżerowi funduszu powierniczego.

3. Hazardziści.

4. Inwestorzy.

Różnica pomiędzy hazardzistą i inwestorem jest następująca: dla hazardzisty inwestowanie jest grą szans, a dla inwestora - inwestowanie jest grą umiejętności. Natomiast dla ludzi, którzy przekazują innym swoje pieniądze na inwestycję, inwestowanie jest często grą, której nie chcą się nauczyć. Cechą tej grupy ludzi jest ostrożność przy wyborze doradcy finansowego.

W następnym rozdziale zapoznamy się z siedmioma rodzajami inwestorów, co powinno rzucić więcej światła na to zagadnienie.

RYZYKO MOŻE BYĆ PRAWIE WYELIMINOWANE

Dobrą wiadomością dotyczącą inwestowania jest fakt, że ryzyko może być w ogromnym stopniu zminimalizowane lub nawet wyeliminowane i wciąż możemy uzyskiwać wysokie wpływy z naszych pieniędzy, jeśli znamy zasady gry. Prawdziwy inwestor może być rozpoznany po takich słowach: “Jak szybko dostanę moje pieniądze z powrotem i jaki przychód będę otrzymywał przez resztę życia, po otrzymaniu zwrotu pieniędzy zainwestowanych na początku?”. Prawdziwy inwestor chce wiedzieć, jak szybko powrócą zainwestowane przez niego pieniądze. Ludzie mający konto emerytalne muszą czekać całymi latami, aby dowiedzieć się, czy kiedykolwiek dostaną swoje pieniądze z powrotem19. To jest największa różnica pomiędzy zawodowym inwestorem a kimś, kto odkłada pieniądze na emeryturę. To strach przed utratą pieniędzy powoduje, że większość ludzi szuka zabezpieczenia.

Kwadrant “I” nie jest aż tak “perfidny”, jak to ludzie myślą. Kwadrant “I” jest taki, jak każdy inny. Wymaga stosownych umiejętności stanu umysłu. Umiejętności prowadzących do sukcesu w kwadrancie “I” nożna się nauczyć, jeżeli chcemy poświęcić czas na tę naukę.


ZACZYNA SIĘ NOWA EPOKA

W 1989 r. został obalony mur berliński. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń historii świata. W mojej opinii - ważniejsze niż symboliczny moment upadku komunizmu, gdyż wydarzenie to stanowi oficjalny koniec epoki industrialnej i początek epoki informacyjnej.

RÓŻNICA POMIĘDZY SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INDUSTRIALNEJ A

SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INFORMACYJNEJ

Wyprawa Kolumba w 1492 r. W przybliżeniu zbiegła się z rozpoczęciem epoki industrialnej. Upadek muru berlińskiego w 1989 r. był wydarzeniem, które naznaczyło koniec tej epoki. Wydaje się, że z jakiegoś powodu, w naszej współczesnej historii co 500 lat miały miejsce bardzo wielkie zmiany. Obecnie znajdujemy się w jednym z takich okresów.

Ta zmiana zachwiała już finansowym bezpieczeństwem setek milionów ludzi, z których większość nie zdaje sobie sprawy z finansowego oddziaływania tych zmian i tak naprawdę nie stać ich na te zmiany. Ta zmiana, to różnica pomiędzy systemem emerytalnym epoki industrialnej, i systemem emerytalnym epoki informacyjnej.

Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec zachęcił mnie do podejmowania ryzyka przy użyciu moich pieniędzy i nauczenia się inwestowania. Miał zwyczaj mawiać: “Jeżeli chcesz stać się bogatym, musisz nauczyć się podejmować ryzyko. Naucz się być inwestorem”.

O sugestii bogatego ojca mówiłem w domu mojemu edukowanemu ojcu, aby się uczyć jak inwestować i panować nad ryzykiem. Mój edukowany ojciec odpowiadał: “Nie muszę się uczyć jak inwestować. Mam zagwarantowane: rządowy system emerytalny, emeryturę ze związku nauczycielskiego i świadczenia opieki społecznej. Po co mam ryzykować swoje pieniądze?”. Mój edukowany ojciec wierzył w systemy emerytalne epoki industrialnej, takie jak emerytura pracownika państwowego i zapomoga opieki społecznej. Był szczęśliwy, gdy wstąpiłem do U.S. Marinę Corps. Zamiast martwić się. że mogę stracić życie w Wietnamie, powiedział po prostu: “Pozostań w wojsku przez 20 lat, a dostaniesz emeryturę oraz świadczenia medyczne na resztę życia”.

Dawne systemy zabezpieczeń emerytalnych i socjalnych zdezaktualizowały się, mimo, iż wciąż są w użyciu. Pewność, że za Twoją emeryturę odpowiedzialność finansową ponosi firma oraz państwo wyrównujące bilans Twoich potrzeb emerytalnych, jest ideą, która uległa przedawnieniu.20

LUDZIE MUSZĄ STAĆ SIĘ INWESTORAMI

W miarę upływu czasu oddalamy się od systemów emerytalnych gwarantujących przychody lub, jak ja to określam, systemów emerytalnych epoki industrialnej, a zbliżamy się do systemów emerytalnych wymagających wkładu - systemów emerytalnych epoki informacyjnej. Efekt tego jest taki, że każdy, jako osoba indywidualna, musi być obecnie finansowo odpowiedzialny za siebie. Niewielu ludzi zauważyło tę zmianę.

SYSTEM EMERYTALNY EPOKI INDUSTRIALNEJ

System emerytalny epoki industrialnej, gwarantujący przychody, oznaczał, że firma gwarantowała pracownikowi, określoną sumę pieniędzy (zazwyczaj płaconą miesięcznie) przez tak długi okres, jak on żył. Ludzie czuli się bezpiecznie, gdyż system ten zapewniał stały przychód.

SYSTEM EMERYTALNY EPOKI INFORMACYJNEJ

Stopniowo firmy przestały gwarantować emerytalne zabezpieczenie finansowe. Zamiast tego, zaczęły oferować systemy emerytalne z określonym wkładem. “Określony wkład” oznacza, że dostaniesz tylko tyle, ile Ty i firma włożyliście podczas okresu Twojej pracy. Innymi słowy, Twoja emerytura jest całkowicie określona przez to, jaki był wkład na ten cel. Jeżeli ani Ty, ani firma nic nie wpłaciliście, nic nie ma do wypłaty.

Dobrą wiadomością jest to, że w epoce informacyjnej długość życia będzie się wydłużać, zaś złą, że możesz “przeżyć swoją emeryturę”.

RYZYKOWNE SYSTEMY EMERYTALNE

Co gorsze, to co Ty i Twój pracodawca wpłaciliście na konto systemu emerytalnego, nie jest już gwarantowane, że będzie istniało, gdy zdecydujesz się to pobrać21. Tak jest, ponieważ takie systemy jak 401(k) i Superannuation podlegają wydarzeniom na rynku. Innymi słowy, jednego dnia możesz mieć milion dolarów na koncie, ale jeśli nastąpił krach na giełdzie, co od czasu do czasu zdarza się na każdym rynku, Twój milion dolarów może być zredukowany do połowy lub nawet całkowicie przepadnie. Gwarancja przychodów na resztę życia nie istnieje. Ciekaw jestem, ilu ludzi, którzy należą do tych systemów, zdaje sobie sprawę z tego, co to oznacza.

Może to oznaczać, że osoby, które przechodzą na emeryturę w wieku 65 lat i zaczynają korzystać ze zgromadzonych sum, mogą zostać bez pieniędzy w wieku, powiedzmy, 75 lat. Co wtedy zrobią? Odkurzą swój życiorys.

A co z rządowym systemem emerytalnym gwarantującym przychody? W USA przewiduje się, że opieka społeczna zbankrutuje przed 2032 r., ale opieka zdrowotna zbankrutuje do 2005 r.,22 właśnie wtedy, gdy ludzie pochodzący z wyżu demograficznego po II wojnie światowej, zaczną potrzebować tej opieki. Nawet dzisiaj opieka społeczna niewiele pomaga emerytom. Co się stanie w USA, gdy 77 milionów ludzi pochodzących z wyżu zacznie domagać się pieniędzy, które wpłacili, a których nie ma?

Popularny apel prezydenta Clintona w 1998 r.: “oszczędźmy opiekę społeczną” został właściwie skomentowany. Senator demokratów Ernest Hollings stwierdził: “Oczywistym jest, że pierwszym sposobem do oszczędzenia opieki społecznej jest wstrzymanie jej podpalania”. Przez całe dekady rząd federalny był odpowiedzialny za “pożyczanie” pieniędzy przeznaczonych na emerytury i pokrywanie z nich innych kosztów. Wydaje się, że wielu polityków myśli, iż opieka społeczna jest dochodem, który może być wydany, zamiast myśleć, że są to aktywa, które powinny być przechowywane w depozycie.

ZBYT WIELU LUDZI LICZY NA PAŃSTWO

Piszę książki i tworzę takie produkty, jak np. edukacyjna gra CASHFLOW, ponieważ znajdujemy się u schyłku epoki industrialnej, a epoka informacyjna właśnie się zaczyna. Moje zaniepokojenie, jako prywatnego obywatela, dotyczy tego, że począwszy od mojej generacji, nie jesteśmy właściwie przygotowywani do dania sobie rady z różnicami istniejącymi między epoką industrialną i epoką informacyjną. Jedna z tych różnić dotyczy tego, jak finansowo Kwadrant przepływu pieniędzy przygotowujemy się do lat emerytalnych. Pomysł: “chodź do szkoły

i zdobądź pewną pracę” był dobry dla ludzi, którzy urodzili się przed 1930 r. Dzisiaj każdy musi chodzić do szkoły, aby otrzymać dobrą pracę, ale musimy też wiedzieć jak inwestować, a inwestowanie nie jest przedmiotem nauczanym w szkole.

Jednym z przeżytków epoki industrialnej jest to, że zbyt wielu ludzi uzależniło się od państwa, gdy chodzi o rozwiązanie ich indywidualnych problemów. Dzisiaj stoimy przed jeszcze większymi problemami z powodu powierzenia państwu naszej osobistej odpowiedzialności finansowej.

Oblicza się, że do 2020 r. będzie 275 milionów Amerykanów, z których 100 milionów będzie oczekiwało jakiegoś rodzaju wsparcia ze strony państwa. Będą w to włączeni pracownicy federalni, emeryci wojskowi, pocztowcy, nauczyciele i inni pracownicy państwowi, podobnie jak emeryci wymagający emerytury i opieki zdrowotnej. Oczekiwanie przez nich na to wsparcie jest oparte na umowie, w którą większość z nich inwestowała przez lata. Teraz zbliża się termin zapłaty rachunku, czyli wypłaty emerytur.

Nie sądzę, że te finansowe obietnice będą mogły być dotrzymane. Jeżeli nasz rząd zacznie podwyższać podatki, aby sprostać tym obietnicom, ci którzy będą mogli uciec do krajów, które mają niższe podatki, zrobią to. W epoce informacyjnej termin “offshore” nie będzie oznaczał innego kraju jako raju podatkowego; “offshore” będzie mogło oznaczać “cyberprzestrzeń”.

WIELKA ZMIANA JEST W ZASIĘGU RĘKI

Pamiętam związane z ww. sytuacją - ostrzeżenie prezydenta Johna F. Kennedy’ego: “Wielka zmiana jest w zasięgu ręki”. Cóż, ta zmiana już nadeszła. Pamiętam też, jak Bob Dylan, prorok generacji wyżu demograficznego, śpiewał w jednej ze swoich piosenek: “Lepiej zacznij pływać, bo inaczej utoniesz jak kamień”.

INWESTUJĄC, NIE BĘDĄC INWESTOREM

Zmiana systemu emerytalnego gwarantowanych przychodów na system określonych przychodów zmusza miliony ludzi na świecie, mających niewielką wiedzę z zakresu inwestowania, do stania się inwestorami. Wielu ludzi, którzy spędzili swoje życie, unikając ryzyka finansowego, jest teraz zmuszonych do podjęcia tego ryzyka w związku z ich przyszłością, ich wiekiem starczym i końcem ich lat pracy. Czy byli mądrymi inwestorami, czy też hazardzistami, większość dowie się dopiero, gdy przyjdzie czas emerytury.

Dzisiaj giełda papierów wartościowych jest na ustach świata. Jest ona napędzana przez wiele czynników, z których jeden jest próbą stania się inwestorem przez ludzi nie będących nimi. Ich finansowa droga wygląda tak:

Większość z tych ludzi należy do “P” i “S”. W ich świadomości utrwalona jest potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Dlatego też szukają pewnej pracy lub pewnej kariery albo zakładają mały biznes, którym są w stanie pokierować. Z powodu systemu emerytalnego o określonym przychodzie “migrują” dzisiaj do kwadrantu “I”, gdzie mają nadzieję znaleźć “zabezpieczenie” na czas, gdy lata pracy zawodowej będą już poza nimi. Na nieszczęście, kwadrant “I” nie jest znany od strony bezpieczeństwa. Kwadrant “I” jest kwadrantem ryzyka.

Ponieważ przybywa tak wielu ludzi będących po lewej stronie Kwadrantu przepływu pieniędzy szukających bezpieczeństwa, giełda akcji reaguje na to. Dlatego też często słyszymy:


1. “Dywersyfikacja”. Ludzie, którzy szukają zabezpieczenia, często używają słowa “dywersyfikacja”. Dlaczego? Ponieważ strategia dywersyfikacji jest strategią inwestycyjną określającą: “nie stracić”. To nie jest strategia inwestycyjna nastawiona na wygranie. Odnoszący sukcesy bogaci ludzie i inwestorzy nie używają dywersyfikacji. Są skupieni na swoich wysiłkach. Warren Buffett, prawdopodobnie największy na świecie inwestor, tak mówi o dywersyfikacji: “Strategia, jaką stosujemy, wyklucza towarzyszenie dogmatowi standardu dywersyfikacji. Wielu mędrców mogłoby zatem powiedzieć, że nasza strategia musi być bardziej ryzykowna, niż ta używana przez konwencjonalnych inwestorów. Nie zgadzamy się z tym. Jesteśmy przekonani, że zasada koncentracji portfela inwestycyjnego może w dużej mierze zmniejszyć ryzyko, jeżeli wzrastają dwa elementy (co powinno mieć miejsce): intensyfikacja, z jaką inwestor myśli o biznesie i poziom komfortu, jaki odczuwa w związku z charakterystyką ekonomiczną, zanim zdecyduje się na inwestowanie”. Innymi słowy, Warren Buffett mówi, że skoncentrowanie portfela inwestycyjnego lub skupienie się na mniejszej liczbie inwestycji jest lepszą strategią, aniżeli stosowanie dywersyfikacji.23 W jego umyśle koncentracja, zamiast dywersyfikacji, wymaga od nas bycia bystrzejszym oraz intensywniejszego myślenia i działania. Przeciętny inwestor unika płynności [łatwość zamiany inwestycji na gotówkę], ponieważ myśli, że to jest ryzykowne. Warren Buffett stwierdza: “Tak naprawdę, prawdziwy inwestor z zadowoleniem wita płynność”. Aby wydostać się z finansowej szarpaniny, moja żona i ja, nie stosowaliśmy dywersyfikacji. Byliśmy skoncentrowani na inwestycjach.


2. “Akcje blue chip”. Inwestorzy, skupieni na bezpieczeństwie, zazwyczaj kupują akcje blue chip. Dlaczego? Ponieważ ich zdaniem są one bezpieczniejsze. Mimo, że firma może być bezpieczna, giełda nią nie jest.


3. “Fundusze powiernicze”. Ludzie, którzy niewiele wiedzą o inwestowaniu, czują się bezpieczniej przekazując swoje pieniądze menedżerowi funduszu, który, mają nadzieję, lepiej – niż oni – zainwestuje powierzone mu pieniądze. To jest mądra strategia dla ludzi, którzy nie mają zamiaru stać się profesjonalnymi inwestorami. Problem, podobnie jak mądrość tej strategii, polega na tym, że fundusze powiernicze nie są mniej ryzykowne. Tak naprawdę, jeżeli nastąpi krach na giełdzie, możemy zobaczyć coś, co nazywam “stopieniem się funduszu powierniczego” – finansowa katastrofa dokonująca takiego spustoszenia, jak: krach “Tulipomanii” w 1610 r., krach “Bańki Południowych Mórz” w 1620 r. i niewypał z Junk Bond” w 1990 r. Dzisiaj rynek jest wypełniony przez miliony ludzi, którzy skupiają się na bezpieczeństwie, ale w związku ze zmieniającą się ekonomią są zmuszani do “przejścia” z lewej strony Kwadrantu przepływu pieniędzy na prawą, gdzie oczekiwane przez nich bezpieczeństwo nie istnieje. To daje mi do myślenia. Wielu ludzi uważa, że ich system emerytalny jest bezpieczny, gdy tak naprawdę - nie jest. Jeżeli na rynku wydarzy się krach lub generalna depresja, ich systemy mogą przestać egzystować. Ich systemy emerytalne nie są tak bezpieczne, jak systemy naszych rodziców.


NADCHODZI WIELKI WSTRZĄS EKONOMICZNY

Scena gospodarki światowej została przygotowana na wielki wstrząs ekonomiczny. Takie wstrząsy zawsze oznaczały koniec starej epoki i początek nowej. Pod koniec każdej epoki istnieją ludzie, którzy idą do przodu oraz inni ludzie, którzy przyzwyczaili się do idei z przeszłości. Obawiam się, że ci, którzy wciąż oczekują, że obowiązek ich zabezpieczenia finansowego spoczywa na wielkiej firmie lub na państwie, rozczarują się w ciągu zbliżających się lat. Ich sposób myślenia pochodzi z epoki industrialnej, a nie epoki informacyjnej.

Nikt nie ma kryształowej kuli. Sam posiadam subskrypcję wielu inwestycyjnych serwisów informacyjnych. W każdym z nich napisano coś innego. W jednym przeczytać można, że najbliższa przyszłość jest bardzo pogodna. Inne zaś twierdzą, że krach na rynku i ogólna depresja są tuż za rogiem. Aby zachować obiektywizm, słucham opinii obu stron, ponieważ obie posiadają argumenty, których warto wysłuchać. Taktyka, jaką stosuję, nie polega na bawieniu się we wróżenie i przepowiadanie przyszłości. Zamiast tego, pracuję wciąż, dokształcając się i pozostając w kwadrantach “B” i “I”, będąc przygotowanym na wszystko, co może się wydarzyć.

Osoba, która jest przygotowana, będzie prosperować, bez względu na to, w jakim kierunku pójdzie ekonomia. Z historii nowożytnej wynika, że osoba, która dożyje do 75 roku, powinna oczekiwać przejścia przez jedną depresję rynku oraz dwie główne recesje. Moi rodzice przeszli przez jedną depresję, ale pokolenie wyżu demograficznego jeszcze nie przeszło. Od ostatniej depresji upłynęło około 60 lat. Dzisiaj wszyscy powinniśmy mieć na uwadze coś więcej, niż tylko pewną pracę. Uważam, że powinniśmy być również skupieni na długoterminowym zabezpieczeniu finansowym i nie powinniśmy przekładać tej odpowiedzialności na firmę czy państwo. Czasy zmieniły się, gdy firmy powiedziały, że już dłużej nie odpowiadają za Twoje lata emerytalne. Gdy już raz przeszły one na system emerytalny określonego wkładu, informacja była wyraźna: teraz Ty jesteś odpowiedzialny za inwestowanie w swoją emeryturę. Dzisiaj wszyscy musimy stać się mądrzejszymi inwestorami, wciąż wyczuleni na wzloty i upadki rynków finansowych. Zalecam uczenie się i zostanie inwestorem, zamiast przekazywania swoich pieniędzy komuś, kto ma je inwestować za nas. Jeżeli po prostu oddamy swoje pieniądze funduszowi powierniczemu lub swojemu doradcy, będziemy musieli czekać do 65 roku życia, aby dowiedzieć się, czy ta osoba wykonała dobrą pracę. Jeśli to była “wszawa robota”, może okazać się, że musimy pracować do końca swojego życia24. Miliony ludzi będą musiały pracować, gdyż będzie dla nich za późno, aby zacząć inwestować lub zacząć uczyć się inwestowania.


NAUCZ SIĘ KIEROWAĆ RYZYKIEM

Możliwe jest inwestowanie w celu uzyskania wysokich zwrotów przy jednocześnie małym ryzyku. Wszystko, co trzeba zrobić, to nauczyć się, jak to robić. To nie jest trudne. Tak naprawdę, jest to podobne do nauki jazdy na rowerze. We wczesnym okresie nauki możemy się przewrócić, ale po czasie inwestowanie staje się naszą drugą naturą, podobnie jak dla większości z nas jest jeżdżenie rowerem.

Większość ludzi przemieszcza się na lewą stronę Kwadrantu przepływu pieniędzy, aby uniknąć finansowego ryzyka. Zamiast unikać ryzyka, radzę nauczyć się, jak kierować finansowym ryzykiem.

PODEJMIJ RYZYKO

Ludzie, którzy podejmują ryzyko, zmieniają świat. Niewielu bogaci się bez podejmowania ryzyka. Zbyt wielu ludzi polega na państwie w celu wyeliminowania ryzyka. Początek epoki informacyjnej jest końcem wielkiego rządu, jaki dotychczas znamy. Po prostu, wielki rząd stał się zbyt kosztowny. Niestety, miliony ludzi na całym świecie, którzy polegają na idei posiadania przywilejów i emerytury do końca życia, zostaną pozostawieni z tyłu w sensie finansowym. Epoka informacyjna oznacza, że wszyscy musimy się stać bardziej wydajni i zacząć dorastać.

Idea: “Ucz się pilnie i znajdź pewną pracę” jest pomysłem zrodzonym w epoce industrialnej. Nie jesteśmy już w tej epoce. Czasy się zmieniają, ale punkt widzenia u wielu ludzi się nie zmienia. Wciąż myślą, że coś im się należy. Wielu uważa, że kwadrant “I” nie leży w sferze ich odpowiedzialności. Kontynuują myślenie, że gdy przeminą ich dni pracy, zaopiekuje się nimi państwo lub wielki biznes, może związki zawodowe albo ich fundusz powierniczy lub też ich rodzina. Jeśli mają taki pogląd, to nie ma potrzeby, aby te osoby kontynuowały czytanie książki.

Na uwadze mam tych ludzi, którzy zdali sobie sprawę z konieczności stania się inwestorami, a którzy oczekiwali na napisanie przeze mnie Kwadrantu przepływu pieniędzy. Napisano go, aby dopomóc tym osobom, które chcą się przemieścić z lewej strony Kwadrantu na prawą, ale nie wiedzą, od czego, kiedy i gdzie zacząć. Każdy może dokonać tego przejścia, używając stosownych umiejętności oraz determinacji.

Jeżeli znalazłeś już swoją finansową wolność, mówię: “Moje gratulacje!”. Proszę, powiedz innym o swojej drodze i wskazuj im drogę, jeśli tego chcą. Wskazuj ją, ale pozwól im znaleźć swoją własną, gdyż istnieje wiele dróg prowadzących do finansowej wolności.

Bez względu na to, co zdecydowałeś, pamiętaj: finansowa wolność może nic nie kosztować, ale nie jest darmowa. Wolność ma swoją cenę i dla mnie jest ona warta tej ceny25. Oto wielki sekret: aby zdobyć finansową wolność, nie potrzeba pieniędzy ani formalnej dobrej edukacji. Również nie musi to być ryzykowne. Cena wolności jest mierzona marzeniami, pragnieniem i umiejętnością pokonywania rozczarowań, które spotykają nas wszystkich na drodze do jej osiągnięcia. Czy jesteś gotowy zapłacić tę cenę?

Jeden z moich ojców zapłacił tę cenę, a drugi nie. Ten drugi zapłacił innego rodzaju cenę.


Kwiz kwadrantu B

Czy jesteś prawdziwym właścicielem biznesu?

Jesteś nim, jeśli możesz odpowiedzieć “TAK” na poniższe pytanie: Czy możesz zostawić swój biznes na rok lub dłużej i powrócić dowiadując się, że przynosi on jeszcze większy profit i jest prowadzony lepiej, niż był, gdy go opuszczałeś?

1 TAK

1 NIE



ROZDZIAŁ 3

Dlaczego ludzie wybierają bezpieczeństwo ponad wolność?

Obaj ojcowie zalecali, abym poszedł na studia i uzyskał dyplom. Jednakże ich rady związane z tym, co robić po otrzymaniu przeze mnie dyplomu, nie były już identyczne. Mój bardzo wykształcony ojciec zawsze zalecał: “Chodź do szkoły, uzyskuj dobre wyniki i następnie zdobądź pewną i dobrą pracę”. Zalecał on drogę życiową znajdującą się po lewej stronie Kwadrantu, która wyglądała tak:


Nieedukowany, ale bogaty ojciec, zalecał skupienie się na prawej stronie Kwadrantu: ”Chodź do szkoły, zdobądź dobre wyniki i następnie utwórz swoją własną firmę”.

Ich rady różniły się, ponieważ jeden ojciec miał na uwadze bezpieczeństwo, a drugi - finansową wolność26.

DLACZEGO LUDZIE SZUKAJĄ PEWNEJ PRACY?

Zasadniczym powodem szukania przez wielu ludzi zabezpieczenia, jakie daje praca na etacie, jest to, że radę tę otrzymują zarówno w domu jak i szkole. Miliony ludzi idą za tą radą. Świadomość wielu z nas była kształtowana od najwcześniejszych lat tak, aby myśleć o zabezpieczeniu gwarantowanym przez pracę na etacie, zamiast o zabezpieczeniu finansowym czy finansowej wolności. Ponieważ większość z nas niewiele lub w ogóle nie uczy się o pieniądzach - czy to w domu, czy też w szkole - wielu w naturalny sposób idzie za radami o stabilizacji i bezpieczeństwie, które daje praca na etacie, zamiast szukać wolności.

Gdy przyjrzymy się Kwadrantowi przepływu pieniędzy zauważymy, że motywacją lewej strony jest bezpieczeństwo, a prawej - wolność.

Wolność Zabezpieczenie

W PUŁAPCE DŁUGÓW

Głównym powodem tego, że 90 procent pracującej populacji można umieścić po lewej stronie, jest sposób nauczania w szkole, który skupia się na tej stronie. Wkrótce po opuszczeniu szkoły i rozpoczęciu pracy ludzie są w długach. Tak bardzo, że teraz muszą jeszcze mocniej przylgnąć do pracy na etacie, gdyż muszą płacić rachunki. Często spotykam młodych ludzi, którzy wraz ze swoim dyplomem otrzymali rachunek za udzieloną pożyczkę na pokrycie kosztu studiów. Wiek z nich mówi, że widok długu opiewającego na 50.000 do 150.000 dolarów jest bardzo przygnębiający. Gdyby rodzice zapłacili za ich edukację, dług ten związałby rodziców z płatnościami na lata.

Ostatnio przeczytałem, że większość Amerykanów będzie otrzymywała kartę kredytową, gdy się jeszcze uczą i do końca swojego życia pozostanie w długach. Tak się dzieje, ponieważ często postępują według schematu, który stał się popularny w epoce industrialnej.

SCHEMATYCZNE POSTĘPOWANIE

Gdy prześledzimy życie przeciętnej, wykształconej osoby, jej sytuacja, dotycząca finansów, wygląda mniej więcej tak, jak poniżej. Dziecko uczy się, zdobywa dyplom, znajduje pracę na etacie i wkrótce posiada pieniądze, które może wydać. Młody człowiek może sobie teraz pozwolić na wynajęcie mieszkania, kupienie telewizora, nowego ubioru, mebli i oczywiście samochodu. W tym momencie zaczynają nadchodzić rachunki. Pewnego dnia dorosły młody człowiek spotyka kogoś wyjątkowego, oboje zakochują się w sobie i biorą ślub. Przez pewien czas życie jest błogie, gdyż koszt życia obojga jest taki sam, jak jednego. Posiadają dwa dochody, tylko jedno komorne do płacenia i mogą sobie pozwolić na odłożenie kilku dolarów na zakup swojego marzenia, jakim jest ich własny dom. Znajdują swój wymarzony dom, wypłacają zaoszczędzone pieniądze, używają ich na depozyt i teraz mają do spłacania dług hipoteczny. Ponieważ mają nowy dom, potrzebują nowych mebli. Znajdują sklep meblowy, który ogłasza się magicznymi słowami: “Dogodne miesięczne spłaty, bez depozytu”. Żyje się wspaniale. Organizują spotkania towarzyskie, aby wszyscy znajomi mogli zobaczyć ich nowy dom, nowy samochód, nowe meble i wszystkie inne nowe “zabawki”. Teraz, już do końca życia, są w głębokich długach.27 Następnie na świat przychodzi pierwsze dziecko. Przeciętna, dobrze wykształcona, ciężko pracująca para, po zawiezieniu dziecka do przedszkola, musi się zaprząc do wozu i harować. Dostają się w pułapkę bezpieczeństwa oferowanego przez pracę na etacie, gdyż, średnio biorąc, od finansowego bankructwa dzielą ich tylko trzy miesiące. Często słyszymy z ich ust: “Nie mogę sobie pozwolić na zwolnienie się. Muszę płacić rachunki” lub na zmodyfikowaną nutę z “Królewny Śnieżki”: “Mam dług, ho, ho, do pracy by się szło”. Albo na nutę lat 50-tych Erniego Forda z Tennessee: Załadowałeś 16 ton i co z tego masz? Starszy o dzień i głębiej w długach. Święty Piotrze nie zabieraj mnie, nie mogę iść. Moja dusza należy do sklepu mojej firmy”.


PUŁAPKA SUKCESU

To, że tak wiele nauczyłem się od bogatego ojca, zawdzięczam temu, że miał on wolny czas, aby mnie uczyć. W miarę, jak odnosił coraz większe sukcesy, miał więcej wolnego czasu i pieniędzy. Gdy biznes miał się coraz lepiej, nie musiał pracować coraz ciężej. Polecał swojemu prezesowi rozwinąć system i zatrudnić więcej osób do wykonywania pracy. Gdy jego inwestycje przynosiły zyski, ponownie inwestował pieniądze i generował jeszcze więcej pieniędzy. Dzięki odniesionemu sukcesowi miał więcej pieniędzy. Wiele godzin spędzał ze swoim synem i ze mną, wyjaśniając nam wszystko co robił w biznesie i inwestowaniu. Więcej uczyłem się od niego, niż w szkole. Tak się dzieje, gdy pracujemy po prawej stronie Kwadrantu, po stronie “B” i “I”.

Mój dobrze wykształcony ojciec również ciężko pracował, ale pracował po lewej stronie Kwadrantu. Ciężko pracując, awansując i ponosząc większą odpowiedzialność, miał coraz mniej czasu dla swoich dzieci. Wychodził do pracy o 7 rano i wiele razy nie mogliśmy go zobaczyć, gdyż szliśmy spać, zanim wrócił do domu. Tak się dzieje, gdy ciężko pracujesz i odnosisz sukcesy po lewej stronie Kwadrantu. Sukces powoduje, że masz coraz mniej czasu - nawet jeśli – przynosi coraz więcej pieniędzy.


PIENIĘŻNA PUŁAPKA

Sukces po prawej stronie Kwadrantu wymaga wiedzy na temat pieniędzy, nazywanej “finansową inteligencją”. Bogaty ojciec określił to w taki sposób: “Finansowa inteligencja nie polega zbytnio na tym ile pieniędzy zdobywasz, ale na tym ile ich trzymasz, jak ciężko pracują dla ciebie i przez ile pokoleń są one przekazywane”. Finansowa inteligencja jest niezbędna, aby odnieść sukces po prawej stronie. Jeżeli ludziom brakuje podstaw finansowej inteligencji, wtedy, w większości przypadków, nie przetrwają po prawej stronie Kwadrantu.

Bogaty ojciec dobrze dawał sobie radę z pieniędzmi i z ludźmi pracującymi dla niego. Musiał. Był odpowiedzialny za generowanie pieniędzy, zatrudnianie możliwie małej liczby osób, utrzymywanie kosztów na niskim, a zysków na wysokim poziomie. To są niezbędne umiejętności do odniesienia sukcesu po prawej stronie Kwadrantu.

To właśnie bogaty ojciec zwrócił moją uwagę na to, że nasz dom nie należy do aktywów, ale do pasywów. Mógł tego dowieść, gdyż uczył nas finansowego alfabetu, pozwalającego czytać to, co mówią liczby. Miał wolny czas na uczenie swojego syna i mnie, ponieważ dobrze zarządzał personelem. Umiejętności z pracy przenosił do życia domowego.

Mój wykształcony ojciec nie zarządzał w pracy pieniędzmi i personelem, mimo iż myślał, że to robi. Jako dyrektor departamentu edukacji był on urzędnikiem państwowym posiadającym wielomilionowy budżet i tysiące pracowników. Jednak to nie były generowane pieniądze. To były pieniądze podatników i jego zadaniem było wszystkie wydać. Jeżeli ich nie wydał, w następnym roku rząd mógł mu dać mniej pieniędzy. Zatem, na koniec każdego roku fiskalnego, szukał sposobów wydania wszystkich pieniędzy, co oznaczało, że zatrudniał więcej ludzi do określenia przyszłorocznego budżetu. Najśmieszniejsze było to, że im więcej ludzi zatrudniał, tym więcej miał problemów.

Obserwując, jako chłopiec, obu ojców zacząłem uświadamiać sobie, jaki rodzaj życie chcę pędzić.

Mój wykształcony ojciec był nienasyconym czytelnikiem książek, więc posiadał ogromny zasób wiedzy, ale nie z dziedziny finansów. Ponieważ nie umiał odczytać tego, co stoi za liczbami, musiał zasięgać porady swojego bankiera i księgowego. Oboje mówili mu, że jego dom stanowi jego aktywa i to powinna być jego największa inwestycja. Z powodu takiej finansowej porady, mój bardzo wykształcony ojciec nie tylko pracował ciężej, ale bardziej zadłużał się. Za każdym razem, gdy awansował dzięki swojej ciężkiej pracy, otrzymywał też podwyżkę zarobków. Z każdą podwyżką przemieszczał się do wyższego przedziału podatkowego. Ponieważ podatki, dla posiadających wysokie uposażenie, były w latach 60-tych i 70-tych bardzo wysokie, jego księgowy i bankier mówili mu, aby kupił większy dom, dzięki czemu będzie mógł więcej odpisać z tytułu oprocentowania pożyczki. Zarabiał więcej, ale jedyny efekt był taki, że wzrosły jego podatki oraz jego zadłużenie. Im większy odnosił sukces, tym ciężej musiał pracować i tym mniej czasu mógł spędzić z tymi, których kochał. Wkrótce wszystkie dzieci opuściły rodzinny dom, a on wciąż ciężko pracował tylko po to, aby podołać płaceniu rachunków. Zawsze myślał, że następna promocja i podwyżka będą mogły rozwiązać jego problem, jednak im więcej zarabiał, tym uciążliwsze było to, co się działo. Bardziej się zadłużał i płacił wyższe podatki. Im bardziej bywał zmęczony, w domu i w pracy, tym bardziej zdawał się uzależniać od zabezpieczenia powiązanego z pracą na etacie. Im większe było jego emocjonalne przywiązanie do pracy i pensji pozwalającej płacić rachunki, ty bardziej zachęcał swoje dzieci do poszukania pewnej i stabilnej pracy. Im czuł się mniej zabezpieczony, tym większej dozy bezpieczeństwa szukiwał.

TWOJE DWA NAJWIĘKSZE KOSZTY Ponieważ mój ojciec nie umiał czytać zestawień finansowych, nie umiał zauważyć pułapki związanej z pieniędzmi, w którą się dostawał, w miarę, jak odnosił coraz większe sukcesy. To ta sama pieniężna pułapka, w którą łapią się miliony innych ciężko pracujących i odnoszących sukcesy ludzi. Z finansami boryka się tak wielu ludzi, ponieważ za każdym razem, gdy zaczynają zarabiać więcej pieniędzy, równocześnie zwiększają się dwa największe koszty:

1. Podatki.

2. Oprocentowanie od pożyczek.

Aby je jeszcze zwiększyć, państwo często oferuje ulgi podatkowe. Czy nie budzi to Twoich podejrzeń? Powtórzmy za bogatym ojcem: “Finansowa inteligencja nie polega zbytnio na tym, ile pieniędzy zdobywasz, ale na tym, ile ich trzymasz, jak ciężko pracują dla ciebie i przez ile pokoleń są przekazywane”. Te trochę pieniędzy, które zostały na koniec życia mojego wykształconego i ciężko pracującego ojca, państwo zabrało w podatku od testamentu.

POSZUKIWANIE WOLNOŚCI Wiem, że wielu ludzi poszukuje wolności i szczęścia. Problem polega na tym, że większość z nich nie była nauczona pracować na pozycji kwadrantów “B” i “I”. Brak szkolenia, przywiązanie do bezpieczeństwa utożsamianego z pracą na etacie i wzrastające zadłużenie powodują, że większość ludzi ogranicza poszukiwanie finansowej wolności do lewej strony Kwadrantu przepływu pieniędzy. Finansowe zabezpieczenie czy finansowa wolność są, niestety, rzadko znajdowane w kwadrancie “P” czy “S”. Prawdziwe zabezpieczenie i wolność znajdują się po prawej stronie Kwadrantu.

PRZEMIESZCZANIE SIĘ Z JEDNEJ PRACY DO DRUGIEJ W POSZUKIWANIU WOLNOŚCI Jednym z powodów, dla których jest użyteczny, jest możliwość użycia go do zaobserwowania wzorca czyjegoś życia. Wielu ludzi spędza życie na poszukiwaniu zabezpieczenia lub wolności, ale te poszukiwania kończą się na przemieszczaniu z jednej pracy do drugiej. Przykładem może być taki przypadek. Kolega ze średniej szkoły, z którym mniej więcej co pięć lat mam jakiś kontakt, zawsze jest podekscytowany, ponieważ uważa, że znalazł idealną pracę i firmę spełniającą jego marzenia. Uwielbia tę firmę, gdyż robi ona rzeczy, które go ekscytują. Uwielbia też swoją pracę, ciesząc się z posiadanego ważnego tytułu zawodowego, wysokich zarobków, koleżeńskich współpracowników oraz przywilejów pracowniczych i szans na awans. Po ponad czterech latach znów mam z nim kontakt. Znów jest niezadowolony. Teraz, w jego opinii, firma dla której pracuje, jest skorumpowana i nieuczciwa. Nie traktuje pracowników z szacunkiem. On nienawidzi szefa. Został pominięty przy awansach. Nie jest wystarczająco opłacany. Mija sześć miesięcy i znów jest szczęśliwy. Jest podekscytowany, ponieważ znów znalazł idealną pracę. Jego droga życiowa jest podobna do psa uganiającego się za swoim ogonem. Wygląda, jak poniżej.

Jego życiową praktyką jest przemieszczanie się z pracy do pracy. Na razie żyje mu się dobrze, gdyż jest bystry, a dobra prezencja ułatwia mu to życie. Przybywa mu jednak lat i młodsi od niego zaczynają otrzymywać pracę, którą kiedyś on dostawał. Posiada kilka tysięcy dolarów oszczędności, ale nic nie odłożył na czas emerytury. Zamieszkuje dom, którego nigdy nie będzie właścicielem, utrzymuje dziecko, a w przyszłości będzie opłacał jego studia, jego młodsze, 8-letnie dziecko, mieszka z jego byłą żoną, a starsze - 14-letnie - z nim. Miał zwyczaj mawiać do mnie: “Nie muszę się martwić. Wciąż jestem młody. Mam czas”. Ciekaw jestem, czy wciąż tak mówi. Moim zdaniem, powinien zrobić poważny wysiłek, aby zacząć się szybko przemieszczać do kwadrantu “B” lub “I”. Jeżeli nie przyjmie on nowej postawy i nie rozpocznie nowego procesu edukacji, będzie kontynuował ciężką pracę do końca życia28, chyba że wygra na loterii lub znajdzie bogatą kobietę, z którą się ożeni.

ROBIENIE PO SWOJEMU,P” staje się “S”. Innym powszechnym wzorcem jest ktoś, kto przemienia się z “P” w “S”. Podczas, mającego obecnie miejsce, okresu konsolidacji firm, wielu ludzi zauważa ten trend i opuszcza pracę w wielkich firmach, otwierając własny biznes. Istnieje boom na tzw. “biznes działający z domu”. Wielu ludzi podjęło decyzję “rozpoczęcia własnego biznesu”, “robienia po swojemu” i “bycia własnym bossem”.

Droga ich kariery wygląda tak: Kwadrant przepływu pieniędzy Ze wszystkich dróg życiowych, dla tej drogi życiowej człowieka mam największe współczucie29. Uważam, że bycie “S” może przynieść największą nagrodę, ale może też być najbardziej ryzykowne. Myślę, że kwadrant “S” jest najtrudniejszym ze wszystkich kwadrantów. Ilość niepowodzeń jest tutaj bardzo duża30. Jeżeli zaś odniesiesz w nim sukces, może to być jeszcze gorsze niż niepowodzenie. Sukces w kwadrancie “S” oznacza, iż będziesz pracował ciężej, aniżeli w innych kwadrantach i będzie to trwało przez długi czas31. Tak długo, jak długo będziesz osiągał sukcesy. Powodem, dla którego “S” pracuje najciężej, jest jego przysłowiowa pozycja: “dyrektor i sprzątaczka w jednej osobie”. Musi on wykonywać lub być odpowiedzialnym za wszystkie prace, które w dużej firmie są wykonywane przez menedżerów i pracowników. Gdy “S” dopiero co rozpoczął działalność, często odbiera telefony, przygotowuje płatności, wykonuje telemarketing, próbuje reklamować się w ramach niewielkiego budżetu, załatwia klientów, przyjmuje do pracy pracowników, zwalnia ich, zastępuje ich, gdy nie przychodzą do pracy, załatwia sprawy z księgowym, walczy z inspektorami państwowymi, itd.

Ciarki mnie przechodzą, gdy słyszę, jak ktoś mówi, że zamierza otworzyć swój własny biznes. Dobrze mu życzę, ale mam obawy. Widziałem zbyt wielu “P”, którzy użyli oszczędności całego swojego życia lub pożyczyli pieniądze od przyjaciół i znajomych, aby otworzyć swój biznes. Po trzech latach, czy podobnym okresie, borykania się i ciężkiej pracy, biznes “zwinął się” i zamiast oszczędności całego życia, pozostały długi do spłacenia. W skali państwa, 9 na 10 biznesów upada w ciągu pięciu lat. Spośród pozostałych, 9 na 10 biznesów upada w ciągu następnych pięciu lat. Innymi słowy, 99 na 100 małych biznesów ostatecznie znika w ciągu 10 lat.

Wydaje mi się, że powodem upadku większości biznesów w ciągu pierwszych pięciu lat, jest brak doświadczenia i brak kapitału. Przyczyną upadku, w ciągu następnych pięciu lat, tych które przetrwały, nie jest brak kapitału, tylko brak energii. Godziny długiej, ciężkiej pracy w końcu dają znać o sobie. Wielu “S” po prostu wypala się. Dlatego tak wiele dobrze wykształconych profesjonalistów zmienia firmy lub próbuje czegoś nowego albo umiera. Być może z tego powodu średnia życia lekarzy i prawników jest niższa niż większości innych grup. Ich średnia życia wynosi 58 lat. Dla wszystkich innych przypada ona na lata siedemdziesiąte. Wygląda na to, że ci, którzy przeżyją, przyzwyczajają się do idei codziennego rytuału udawania się do pracy i niekończącego się wykonywania ciężkiej pracy. Tak, jakby niczego innego nie znali.

Przypomina mi to rodziców znajomego. Przez 45 lat spędzali długie godziny w swoim sklepie z alkoholem, który mieścił się na rogu ulicy. Kiedy wzrosła przestępczość w ich dzielnicy, musieli założyć kraty na drzwi i okna. Dzisiaj ludzie podają pieniądze poprzez szczelinę - tak, jak w banku. Czasami idę odwiedzić ich. Są to wspaniali, mili ludzie, ale przykro jest widzieć ich jako więźniów we własnym biznesie: od 10 rano do 2 w nocy wyglądają zza krat.32

Wielu sprytnych “S” sprzedaje swój biznes, gdy osiąga szczyt powodzenia, tym, którzy mają siły i pieniądze, zanim im samym zabraknie siły napędowej. Na jakiś czas robią sobie wolne, a następnie rozpoczynają coś nowego. Kontynuują to “robienie po swojemu” i uwielbiają to robić. Muszą jednak wiedzieć, kiedy się wycofać.

NAJGORSZA RADA, JAKĄ MOŻNA DAĆ SWOIM DZIECIOM Jeżeli urodziłeś się przed rokiem 1930, rada: “Chodź do szkoły, osiągaj dobre wyniki i znajdź pewną pracę” była dobrą radą. Jeśli jednak urodziłeś się po roku 1930 - to jest zła rada.

Dlaczego?

Odpowiedź można znaleźć w:

1. Podatkach.

2. Zadłużeniu.

Dla ludzi, którzy otrzymują swoje zarobki z pracy w kwadrancie “P”, w zasadzie nie istnieją ulgi podatkowe. Bycie pracownikiem dzisiaj w Ameryce oznacza, że jesteś 50:50 w układzie partnerskim z państwem. A to oznacza, że państwo ostatecznie zabierze 50 lub więcej procent Twoich zarobków pracowniczych i to - zanim pracownik zobaczy swoją pensję. Gdy weźmiesz pod uwagę to, że państwo oferuje Ci ulgi podatkowe, abyś popadł jeszcze bardziej w długi, dla większości ludzi z kwadrantu “P” oraz dla większości z kwadrantu “S”, droga do finansowej wolności w zasadzie nie istnieje. Często słyszę, że księgowi doradzają kupienie większego domu tym, którzy większość swoich dochodów otrzymują z kwadrantu “P”, aby otrzymać większe ulgi podatkowe. Mimo że niektórym osobom, będącym po lewej stronie Kwadrantu, to może wydawać się korzystne, to dla kogoś, kto jest po prawej stronie Kwadrantu - mija się to z celem.

KTO PŁACI NAJWIĘKSZE PODATKI?

Bogaci płacą niewielki podatek dochodowy. Dlaczego? Ponieważ niezmiernie bogaci wiedzą, że najlepszym sposobem na uniknięcie podatków w legalny sposób jest generowanie przychodu w kwadrantach “B” i “I”. Jeżeli ludzie zarabiają pieniądze w kwadrancie “P”, jedyną ulgą podatkową, jaką im się oferuje, jest kupienie większego domu i popadniecie w większe zadłużenie. To nie jest zbyt inteligentna alternatywa pod względem finansowym, gdy patrzymy z pozycji prawej strony Kwadrantu przepływu pieniędzy. Dla ludzi z prawej strony to jest to samo, jakby im powiedziano: “Daj mi jednego dolara, a ja oddam ci 50 centów”.

PODATKI SĄ NIESPRAWIEDLIWE Często słyszę, jak ludzie mówią: “Nie płacić podatków - to nie po amerykańsku”. Wygląda na to, że Amerykanie, którzy to mówią, zapomnieli swoją historię. Ameryka powstała jako rezultat protestu przeciwko podatkom. Czyżby zapomnieli niesławne wydarzenie o nazwie Boston Tea Party, jakie miało miejsce w 1773 r.? Rebelia ta doprowadziła do wojny, która odseparowała kolonie amerykańskie od gnębicielskich podatków angielskich. Po tej rebelii nastąpiły kolejne: rebelia przeciw prohibicji, wojna ceł i wiele innych, które zaznaczyły się w historii Stanów Zjednoczonych. W przeszłości miały też miejsce dwie inne rewolty, które nie miały związku z Ameryką, ale demonstrowały ludzkie namiętności sprzeciwiające się podatkom. Historia Williama Tella jest historią protestu przeciwko podatkom. To właśnie było powodem wystrzelenia przez niego strzały z łuku, która ominęła głowę jego syna. Był on niezadowolony z powodu podatków, a zaryzykowanie życia własnego syna było formą protestu. Później miało miejsce wystąpienie Lady Godivy. Żądała, aby podatki w jej mieście zostały obniżone. Członkowie rządu powiedzieli, że obniżą podatki, jeśli przejedzie przez miasto na koniu

będąc w negliżu. Ośmieliła się spełnić ich warunek.

ULGI PODATKOWE. Wiele ulg podatkowych. Niewiele ulg podatkowych. Podatki są koniecznością współczesnej cywilizacji. Problem powstaje wtedy, gdy podatki są niewłaściwie wymierzane i źle rozdysponowane. W ciągu najbliższych kilku lat miliony ludzi z powojennego wyżu demograficznego zaczną przechodzić na emeryturę. Przemieszczą się z roli płatników podatków do roli pobierających emeryturę i korzystających z opieki zdrowotnej. Aby sprostać tej zmianie, powstanie potrzeba pobierania większych podatków. Ameryka i inne wielkie narody33 odnotują ubytek w finansach. Pojedyncze osoby, posiadające pieniądze, wyjadą w poszukiwaniu innych krajów, w których ich pieniądze będą mile widziane, w odróżnieniu do kar nakładanych za ich posiadanie34.

WIELKI BŁĄD Na początku tego roku reporter gazety przeprowadził ze mną wywiad. W trakcie wywiadu spytał mnie, ile pieniędzy zarobiłem w poprzednim roku. Odpowiedziałem: Około miliona dolarów.

- Ile zapłacił pan podatku?

- Nic - odpowiedziałem. - Te pieniądze zostały uzyskane jako przyrost kapitału i byłem w stanie odraczać w nieskończoność płacenie podatków. Sprzedałem trzy posiadłości, wykorzystując artykuł 1031 prawa podatkowego Kwadrant przepływu pieniędzy na temat zamiany nieruchomości. Nigdy nie tknąłem tych pieniędzy. Zainwestowałem je w większą nieruchomość. Kilka dni później gazeta podała poniższą wiadomość: Bogaty człowiek zarabia milion dolarów i przyznaje, że nie płaci podatku”.

Powiedziałem coś takiego, ale brakuje tu kilku wybranych słów, które przekręcają wiadomość. Nie wiem, czy reporter zrobił to w złej intencji, czy po prostu nie rozumiał o czym mówi artykuł 1031 na temat zamiany nieruchomości. Obojętnie, jaki jest powód, jest to idealny przykład odmiennych punktów widzenia, których źródłem są odmienne kwadranty. Jak już wspomniałem, nie wszystkie przychody są takie same. Jedne przychody są mniej opodatkowane od innych. WIĘKSZOŚĆ LUDZI SKUPIA SIĘ NA PRZYCHODACH, A NIE NA INWESTYCJACH

Nawet dzisiaj wciąż słyszę, jak ludzie powtarzają: “Wracam do szkoły, abym mógł dostać podwyżkę” lub “Ciężko pracuję, abym mógł otrzymać promocję”. To są słowa i pomysły ludzi skupionych na kolumnie przychodów zestawienia finansowego, czyli kwadrantu “P”. To są słowa osoby, która odda połowę swojej podwyżki państwu – pracując ciężej i dłużej, aby zapłacić większy podatek.

W następnym rozdziale wytłumaczę, jak ludzie znajdujący się po prawej stronie Kwadrantu używają podatków jako aktywów, zamiast pasywów, co jest znamienne dla ludzi umiejscowionych po lewej stronie Kwadrantu. To nie jest sprawa braku patriotyzmu; to jest rodzaj protestu; to bycie osobą, która walczy w legalny sposób, aby obronić prawo zatrzymania tylu pieniędzy, ile to jest możliwe. Ludzie i kraje, które nie protestują przeciwko podatkom, są często ludźmi lub krajami, których ekonomia znajduje się w depresji.

SZYBKO SIĘ WZBOGAĆ Aby szybko przemieścić się z pozycji bezdomnych do finansowej niezależności, moja żona i ja zarabialiśmy pieniądze w kwadrantach “B” i “I”. W kwadrantach prawej strony możesz się szybko wzbogacić, ponieważ możesz unikać płacenia podatków w legalny sposób. Mając możliwość trzymania większej ilości pieniędzy, które pracowały dla nas, szybko uzyskaliśmy finansową wolność.

JAK ZDOBYĆ WOLNOŚĆ?

Podatki i długi są głównym powodem tego, że większość ludzi nigdy nie czuje się zabezpieczona pod względem finansowym lub nie jest w stanie osiągnąć finansowej wolności. Droga do zabezpieczenia czy wolności znajduje się po prawej stronie Kwadrantu przepływu pieniędzy. Musisz wznieść się ponad bezpieczeństwo kojarzone z pracą na etacie. Już czas na poznanie różnicy pomiędzy finansowym zabezpieczeniem i finansową wolnością.

JAKA JEST RÓŻNICA POMIĘDZY:

1. Bezpieczeństwem związanym z pracą na etacie.

2. Zabezpieczeniem finansowym.

3. Finansową wolnością.

Mój dobrze wykształcony ojciec, podobnie jak większość jego pokolenia, był zapatrzony w bezpieczeństwo związane z pracą na etacie. Sądził, że pewna praca oznacza zabezpieczenie finansowe - aż do momentu, gdy stracił pracę i nie mógł znaleźć następnej. Bogaty ojciec nigdy nie rozmawiał na temat bezpieczeństwa związanego z pracą na etacie. Zamiast tego, mówił o finansowej wolności. Zabezpieczenie lub wolność finansową, do których dążysz, możesz uzyskać poznawszy reguły opisane w Kwadrancie przepływu pieniędzy.


1. TO JEST WZORZEC BEZPIECZEŃSTWA ZWIĄZANEGO Z PRACĄ NA ETACIE - SZKOŁA Ludzie stosujący ten wzorzec często są dobrymi specjalistami w wykonywanej pracy. Wielu spędza lata w szkole i lata w pracy, nabywając doświadczenia. Problem polega na tym, że niewiele wiedzą o kwadrancie “B” czy “I”, nawet jeśli należą do jakiegoś systemu emerytalnego. Czują się finansowo niezabezpieczeni, ponieważ przeszkolono ich tylko w kierunku zabezpieczenia związanego z pracą na etacie lub związanego z aktywnością profesjonalisty.

DWIE NOGI LEPSZE NIŻ JEDNA Aby uzyskać lepsze zabezpieczenie finansowe, sugeruję, aby oprócz wykonywanej pracy w kwadrantach “P” lub “S”, edukować się35, celem poznania kwadrantów “B” i “I”. Ufając obu rodzajom swoich umiejętności - związanych z lewą oraz prawą stroną Kwadrantu - będziemy się czuli bezpieczniej, nawet jeśli mamy niewiele pieniędzy.

Wiedza jest potęgą. Wszystko, co musimy zrobić - to oczekiwać na okazję36 użycia swojej wiedzy.

Wtedy będziemy mieli pieniądze. Nasz stwórca dał nam dwie nogi. Gdybyśmy mieli tylko jedną, zawsze czulibyśmy się chwiejnie i niebezpiecznie. Posiadając wiedzę związaną z dwoma kwadrantami - jednym lewej strony i drugim prawej strony - mamy lepsze poczucie naszego zabezpieczenia finansowego.

Ludzie, którzy znają jedynie swoją pracę lub swój zawód, stoją tylko na jednej “nodze”. Za każdym razem, gdy wieje ekonomiczna wichura, mają skłonności do większych zachwiań, aniżeli ludzie stojący na dwóch nogach.


2. TO JEST WZORZEC FINANSOWEGO ZABEZPIECZENIA Tak wygląda finansowe zabezpieczenie dla “P”.

Zamiast umieszczania pieniędzy na koncie emerytalnym, z nadzieją na powodzenie, ta pętla wskazuje, iż ludzie posiadający jakieś wykształcenie, czują się pewniej, jeśli posiadają wiedzę pochodzącą z dwóch źródeł: tego - związanego z inwestowaniem oraz - związanego z pracą. Sugeruję, aby nauczyć się bycia zawodowym inwestorem, podobnie jak to robimy – ucząc się w szkole, aby zdobyć zawód.

Reporter, który był zdziwiony tym, że zarobiłem milion dolarów w kolumnie moich aktywów i nigdy nie zapłaciłem od tego podatku, nie spytał mnie: Jak pan zarobił ten milion dolarów?”. To jest dla mnie właściwym pytaniem. Legalne unikanie podatków jest łatwe. Zarobienie miliona nie było łatwe.


To jest wzorzec opisany w książce Milioner z sąsiedztwa, napisanej przez Thomasa Stanleya. Jest to wspaniała książka. Przeciętny milioner amerykański jest samozatrudniony, żyje skromnie i inwestuje długoterminowo. Powyższy wzorzec odzwierciedla drogę życiową związaną z finansami. Droga od “S” do “B” jest często drogą przebytą przez wielkich biznesmenów, takich, jak Bili Gates. Nie jest najłatwiejszą, ale jest jedną z najlepszych.

DWA JEST LEPSZE NIZ JEDEN Tak więc, posiadanie wiedzy związanej z więcej niż jednym kwadrantem, szczególnie, gdy jeden jest po lewej, a drugi po prawej, jest o wiele lepsze, niż wiedza pochodząca tylko z jednego. W rozdziale 2 odwołuję się do faktu, że przeciętna bogata osoba zarabia 70 procent po prawej stronie i 30 procent po lewej stronie Kwadrantu. Odkryłem, że bez względu na to, ile pieniędzy ludzie generują, czują się bezpieczniej, jeżeli operują w więcej niż jednym kwadrancie. Finansowe bezpieczeństwo polega na posiadaniu zabezpieczenia po obu stronach Kwadrantu przepływu pieniędzy.

STRAŻACY-MILIONERZY Mam dwóch znajomych, którzy są przykładem sukcesu związanego z obu stronami Kwadrantu przepływu pieniędzy. Posiadają oni niezwykle dobre zabezpieczenie i przywileje związane z wykonywaną pracą, ale osiągnęli też wielki majątek po prawej stronie Kwadrantu. Obaj są strażakami pracującymi na państwowej posadzie. Mają dobre, regularne zarobki, świetne przywileje i zabezpieczenie emerytalne, a pracują tylko dwa dni w tygodniu. Trzy dni w tygodniu pracują jako zawodowi inwestorzy. W pozostałe dwa dni relaksują

się, spędzając je ze swoimi rodzinami. Jeden kupuje stare domy, naprawia je i pobiera komorne. W czasie, gdy piszę tę książkę, posiada on 45 domów, które dają mu 10.000 dolarów miesięcznie czystego dochodu, po opłaceniu

rat zadłużenia, podatków, konserwacji, opłat administracyjnych i ubezpieczenia. Jako strażak zarabia 3.500 dolarów, co daje mu miesięcznie ponad 13.000 dolarów - tzn. około 150.000 dolarów rocznie i ma tendencję zwyżkową. Do przejścia na emeryturę brakuje mu tylko pięć lat, a jego celem jest osiągnięcie 200.000 dolarów rocznego dochodu, gdy będzie miał 56 lat. Całkiem to nieźle, jak na pracownika państwowego, który posiada czwórkę dzieci.

Drugi znajomy spędza czas na analizowaniu firm i długoterminowym inwestowaniu w akcje giełdowe i opcje. Jego portfel inwestycyjny jest obecnie wart ponad 3 miliony dolarów. Gdyby zamienił to na gotówkę i zarabiał według stopy procentowej wynoszącej 10 procent, mógłby przez resztę życia mieć przychód wynoszący 300.000 dolarów rocznie, biorąc nawet pod uwagę jakieś istotne zmiany na rynku. Cóż, znów całkiem nieźle, jak na pracownika państwowego mającego dwoje dzieci.

Obaj znajomi posiadają wystarczający przychód pasywny, pochodzący z 20-letniego okresu inwestowania, aby przejść w stan spoczynku w wieku 40 lat, ale oboje lubią swoją pracę i chcą przejść na emeryturę, otrzymując również pełen pakiet przywilejów pochodzący od lokalnego rządu. Będą wtedy wolni, ponieważ będą korzystali z sukcesu odniesionego po obu stronach Kwadrantu.

SAME PIENIĄDZE NIE DAJĄ ZABEZPIECZENIA Spotkałem wielu ludzi, którzy mają miliony na swoich kontach emerytalnych i wciąż czują się niezabezpieczeni. Dlaczego? Ponieważ są to pieniądze generowane poprzez pracę na etacie lub przez biznes. Często mają pieniądze zainwestowane na koncie emerytalnym, ale niewiele lub lawet nic nie wiedzą na temat inwestycji. Jeśli te pieniądze znikną, a ich dni pracy już przeminą, co wtedy zrobią?

W czasach wielkich ekonomicznych zmian zawsze dokonuje się wielkie przemieszczenie majątku. Nawet jeśli nie posiadasz dużo pieniędzy, ważne jest inwestowanie w swoją wiedzę, bo gdy nadejdą zmiany, będziesz na nie lepiej przygotowany. Nie daj się złapać przez nieświadomość i strach. Nikt nie może przewidzieć, co nastąpi, ale najlepiej być przygotowanym la wszystko. A to oznacza nabycie teraz wiedzy.


3. TO JEST WZORZEC FINANSOWEJ WOLNOŚCI To jest wzorzec nabywania wiedzy, który zalecał bogaty ojciec. Jest to droga do finansowej wolności. To jest prawdziwa finansowa wolność, ponieważ w kwadrancie “B” pracują dla Ciebie ludzie, a w kwadrancie “I” – Twoje pieniądze. Masz wolność wyboru: możesz pracować lub nie pracować. Twoja wiedza związana z tymi dwoma kwadrantami całkowicie uwolniła Cię od wykonywania pracy.

Ten wzorzec Kwadrantu przedstawia bardzo bogate osoby. Pętla wokół “B” i “I” wskazuje wzorzec zarobków Billa Gatesa z Microsoftu, Ruperta Murdocha z News Corp., Warrena Buffeta z Berkshire Hathaway i Rossa Perota.

Krótkie ostrzeżenie: kwadrant “B” bardzo się różni od kwadrantu “I”. Widziałem wielu “B” odnoszących sukcesy, którzy sprzedali swój biznes za miliony, a którym nowo uzyskany majątek “padł na głowę”. Uważali, że ich dolary są miernikiem ich ilorazu inteligencji, więc pyszniąc się, przemieścili się do kwadrantu “I”, gdzie wszystko stracili. Zasady gry w każdym kwadrancie są odmienne, dlatego zalecam kształcenie się, zamiast kierowania się swoimi egoistycznymi ambicjami.

Podobnie, jak w przypadku finansowego zabezpieczenia, działanie w dwóch kwadrantach daje nam większą stabilność w świecie finansowej wolności.

MOŻLIWOŚĆ WYBORU DROGI Ludzie mogą obrać różne drogi związane z finansami. Niestety, większość ludzi wybiera drogę bezpieczeństwa związanego z pracą na etacie. W rezultacie, całe swoje aktywne życie przepracują na etacie. Dlatego, zalecam nabycie wiedzy związanej z finansowym zabezpieczeniem, co daje poczucie pewności, gdy chodzi o Twoją pracę oraz, gdy mamy na myśli Twoje możliwości inwestowania w dobrych i złych okresach. Wielkim sekretem jest to, że inwestorzy generują więcej pieniędzy w złych okresach na rynku.37 Uzyskują oni swoje pieniądze, ponieważ ludzie, którzy nie są inwestorami, wpadają w panikę i sprzedają, gdy powinni kupować. Dlatego nie obawiam się możliwości zmian ekonomicznych - zmiany te oznaczają, że następuje przemieszczenie majątku.

TWÓJ SZEF NIE MOŻE ZROBIĆ CIĘ BOGATYM Zmiany w ekonomii, które mają teraz miejsce, częściowo są spowodowane sprzedażą i łączeniem się firm. Mój znajomy sprzedał niedawno swoją firmę. W dniu sprzedaży wpłacił na swoje konto bankowe ponad 15 milionów dolarów. Jego pracownicy musieli poszukać sobie pracy. Na spotkaniu pożegnalnym, które było wypełnione łzami, miały też miejsce chwile gniewu i urazy. Mimo że przez lata opłacał wszystkich dobrze, w tym ostatnim dniu większość pracowników nie była w lepszej sytuacji finansowej, niż w swoim pierwszym dniu pracy. Wielu ludzi zdało sobie sprawę z tego, że właściciel firmy wzbogacił się w czasie, gdy oni spędzili te wszystkie lata na pobieraniu pensji i płaceniu swoich rachunków.38 Rzeczywistość jest taka, że zadanie Twojego szefa nie polega na tym, aby zrobić Cię bogatym. Jego zadaniem jest zapewnić Ci pensję. Wzbogacanie się jest Twoim zadaniem, jeśli tego chcesz. To zadanie zaczyna się w momencie, Kwadrant przepływu pieniędzy gdy dostajesz swoją pierwszą pensję. Jeżeli posiadasz słabe umiejętności zarządzania pieniędzmi, wtedy nawet duże pieniądze nie są w stanie Cię uratować. Jeżeli mądrze zarządzasz swoimi pieniędzmi i uczysz się na temat kwadrantu “B” lub “I” - jesteś na drodze do wielkiej osobistej fortuny, a co najważniejsze, do finansowej wolności.

Mój bogaty ojciec mawiał do swojego syna i do mnie: “Jedyną różnicą pomiędzy biedną i bogatą osobą jest to, co one robią w swoim wolnym czasie”39. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Widzę, że obecnie ludzie są bardziej zajęci, niż kiedyś, a wolny czas jest coraz cenniejszy. Jeśli chcesz dużo zdziałać, bądź aktywny po obu stronach Kwadrantu. Jeżeli to zrobisz, będziesz miał realniejszą szansę na znalezienie większej ilości wolnego czasu i finansowej wolności. Gdy pracujesz, pracuj intensywnie i wytrwale. Nie czytaj “Gazety Wyborczej” w czasie, za który płaci Ci firma. Twój szef będzie Ci za to wdzięczny i będziesz miał większe jego uznanie. Na Twojej przyszłości zaważy to, co będziesz robił ze swoim zarobkiem i wolnym czasem. Jeżeli ciężko pracujesz po lewej stronie Kwadrantu, na zawsze będziesz ciężko pracował. Jeśli ciężko pracujesz po prawej stronie Kwadrantu, masz szansę znaleźć wolność.

DROGA, KTÓRĄ ZALECAM Często jestem pytany przez osoby będące po lewej stronie Kwadrantu: “Co pan zaleca?”. Zalecam tę samą drogę, którą rekomendował mi bogaty ojciec. Tę samą drogę, którą obrali tacy ludzie, jak Ross Perot, Bili Gates i im podobni. Ta droga wygląda tak: Czasami otrzymuję taką skargę: “Ale ja wolałbym zostać inwestorem”. Odpowiadam wtedy: “W takim razie niech się pan uda do kwadrantu “I”. Jeżeli posiada pan dużo pieniędzy i dużo czasu, niech się pan skieruje prosto do kwadrantu “I”. Jeśli jednak nie jest pan zasobny w czas i pieniądze, droga, którą zalecam, jest bezpieczniejsza”.

W większości przypadków ludzie nie są zasobni w czas i pieniądze, więc stawiają następne pytanie: “Dlaczego zaleca pan najpierw kwadrant “B”? Zazwyczaj dyskusja na ten temat zabiera około godziny, ale tego nie będę relacjonował.

Podsumuję moje wnioski.

  1. Doświadczenie i wiedza. Jeżeli najpierw odniesiesz sukces jako “B”, będziesz miał większe szansę na stanie się “I”. I” inwestują w “B”. Jeśli najpierw rozbudujesz w sobie zmysł kierowania biznesem, możesz stać się lepszym inwestorem. Będziesz w stanie lepiej rozpoznać innych dobrych “B”. Prawdziwi inwestorzy inwestują w odnoszących sukcesy “B”, posiadających stabilny system biznesu. Inwestowanie w “P” lub “S”, którzy nie znają różnicy pomiędzy systemem i produktem lub w kogoś, kto nie posiada umiejętności lidera, jest ryzykowne.

  2. Przepływ pieniężny. Jeżeli posiadasz biznes, który funkcjonuje, powinieneś mieć wolny czas i przepływ pieniężny, które mogą Cię wspomóc we wzlotach i upadkach kwadrantu “I”. Wiele razy spotykam ludzi pochodzących z kwadrantów “P” i “S”, których ruch finansowy jest tak ograniczony, iż nie mogą sobie pozwolić na żadną stratę. Jedno zawirowanie na giełdzie i są bankrutami, ponieważ operują na finansowej “czerwonej kresce”.

Rzeczywistość jest taka, że inwestowanie wymaga kapitału i wiedzy. Czasami potrzeba bardzo dużo kapitału i czasu, aby nabyć tę wiedzę.40 Wielu inwestorów, którzy odnoszą sukcesy, wiele razy doznało strat, zanim wygrali. Ludzie, którzy odnoszą sukcesy wiedzą, że sukces jest marnym nauczycielem. Źródłem nauki są błędy, a w kwadrancie “I” błędy kosztują pieniądze. Jeśli brakuje Ci wiedzy i kapitału, próba zostania inwestorem jest finansowym samobójstwem. Rozwijaj umiejętności pozwalające najpierw stać się dobrym “B”, co zapewni Ci również niezbędny przepływ pieniężny i pomoże nabyć wiedzę, umożliwiająca zostanie dobrym inwestorem. Gdy już zdobędziesz wiedzę, która pozwoli Ci stać się inwestorem odnoszącym sukcesy, zrozumiesz istotę mojego stwierdzenia: “Nie zawsze potrzebujesz pieniędzy, aby zrobić pieniądze”.

DOBRA WIADOMOŚĆ Dobrą wiadomością jest to, iż obecnie jest o wiele łatwiej odnieść sukces w kwadrancie “B”- Dzięki postępowi technologicznemu, który sprawił, że wiele rzeczy jest łatwiejszych, technologia spowodowała również, że łatwiej jest odnieść sukces w kwadrancie “B”. Mimo że nie jest to tak łatwe, jak zdobycie minimalnie opłacanej pracy na etacie, dostępne są obecnie systemy, które sprawiają, że coraz więcej ludzi odnosi finansowy sukces jako “B”.



ROZDZIAŁ 4

Trzy rodzaje systemów biznesu

Przemieszczając się do kwadrantu “B” pamiętaj, że Twoim celem jest posiadanie na własność systemu i zatrudnianie ludzi, którzy pracują dla Ciebie w tym systemie. Możesz samemu zbudować system biznesu lub możesz poszukać systemu, który jest na sprzedaż. Myśl o tym systemie jak o pomoście, który pozwoli Ci na bezpieczne przemieszczenie się z lewej strony na prawą. To jest pomost do Twojej finansowej wolności.

Istnieją trzy główne typu systemu biznesu, które są w powszechnym użyciu:

  1. Tradycyjna spółka, w której tworzysz własny system.41

  2. Franchising, który kupujesz jako gotowy system.42

  3. Marketing sieciowy, do którego przystępujesz i stajesz się częścią istniejącego systemu.43

Każdy z nich posiada atuty i wady, ale każdy pozwala ostatecznie osiągnąć to samo. Stosowany prawidłowo - każdy dostarczy regularnego dopływu przychodów, bez większego fizycznego udziału właściciela - gdy już raz zostanie zorganizowany i puszczony w ruch.44

Gdy w 1985 r. ludzie pytali: “Dlaczego jesteście bezdomni?”, Kim i ja odpowiadaliśmy: “Budujemy system biznesu”. To był system biznesu będący połączeniem tradycyjnej spółki i franchisingu. Jak wcześniej wspomniałem, kwadrant “B” wymaga wiedzy związanej z systemami i ludźmi. Nasza decyzja stworzenia własnego systemu oznaczała wiele ciężkiej pracy. Tę drogę przeszedłem już poprzednio, ale moja firma upadła. Mimo iż przez lata odnosiła sukcesy, nagle w swoim piątym roku upadła. Gdy odnieśliśmy sukces, nie byliśmy gotowi ze stosownym systemem. System zaczął załamywać się, mimo że byliśmy niestrudzenie pracującymi ludźmi. Czuliśmy się, jakbyśmy byli na jachcie, który zaczął nabierać wody, a my nie mogliśmy usuwać wody odpowiednio szybko, aby znaleźć przeciek i zlikwidować go. Nawet gdybyśmy znaleźli, nie byliśmy pewni, czy moglibyśmy go uszczelnić.

MOŻESZ STRACIĆ DWIE CZY TRZY FIRMY’ Gdy byłem w średniej szkole, bogaty ojciec powiedział swojemu synowi i mnie, że utracił firmę, gdy miał dwadzieścia parę lat. - To było najlepsze i najgorsze doświadczenie mojego życia - dodał. - Mimo że nie znosiłem wspomnienia tego wydarzenia, wiele nauczyłem się odbudowując wszystko i ostatecznie obróciłem to w wielki sukces.

Kiedy bogaty ojciec dowiedział się o moich zamiarach dotyczących założenia firmy, powiedział: - Możesz utracić dwie czy trzy firmy, zanim zbudujesz tę, która odniesie sukces i przetrwa. Przygotowywał Michała, swojego syna, do objęcia jego imperium. Ponieważ mój ojciec był pracownikiem państwowym, ja nie byłem na drodze do objęcia imperium. Musiałem zbudować swoje własne.

SUKCES JEST MARNYM NAUCZYCIELEM - Sukces jest marnym nauczycielem - miał zwyczaj mawiać bogaty ojciec. – Najwięcej uczymy się o sobie, gdy odnosimy porażki, więc nie obawiajcie się porażek. Niepowodzenie jest częścią procesu, na który składa się sukces. Nie możesz osiągnąć sukcesu bez niepowodzeń. Ludzie, którzy nie odnoszą sukcesów, to tacy, którzy nigdy nie doznają porażki.

Może to było wypełnienie się przepowiedni, gdyż firma, która upadła w 1984 r., była moją trzecią firmą. Zarobiłem miliony i straciłem miliony, wszystko zaczynając od nowa. Wtedy spotkałem Kim. Wiem, że nie wyszła za mnie dla pieniędzy, gdyż miałem ich niewiele. Gdy powiedziałem jej, co zamierzam robić - zbudować kolejną, czwartą firmę - nie wycofała się.

- Zbuduję ją z tobą45 - odpowiedziała i dotrzymała słowa. Wraz z innym partnerem budowaliśmy system biznesu mający 11 biur w różnych miejscach świata. System ten generował przychód bez względu na to, czy pracowaliśmy, czy nie. Jego budowa od podstaw zabrała pięć lat naszego potu i łez, ale funkcjonował. Obaj ojcowie byli zadowoleni, że mi się powiodło i szczerze gratulowali (obaj stracili pieniądze w moich poprzednich próbach utworzenia firmy).

TA TRUDNA CZĘŚĆ Michał, syn bogatego ojca, często mówił mi: - Nigdy nie będę wiedział, czy byłbym w stanie zrobić to, co ty i mój ojciec zrobiliście. Mnie przekazano system i wszystko, co musiałem robić, to nauczyć się, jak nim kierować. Jestem pewien, że byłby w stanie zbudować swój własny, odnoszący sukcesy system, ponieważ pobrał dobrą naukę od swojego ojca. Rozumiem jednak, co miał na myśli. Tę trudną rzeczą związaną z budowaniem firmy od podstaw jest fakt posiadania dwóch niestałych elementów: systemu i ludzi, którzy budują system. Jeśli oba czynniki “mają przeciek” – możliwość porażki jest bardzo duża. Czasami trudno określić czy problem stanowi osoba, czy też system.

ZANIM NASTAŁ FRANCHISING – Gdy bogaty ojciec zaczął mnie uczyć o tym, jak zostać “B”, istniał tylko jeden rodzaj biznesu. To był duży biznes – głównie korporacje, które Kwadrant przepływu pieniędzy zazwyczaj ogromnie wpływały na życie mieszkańców. W okolicy naszego miasta, na Hawajach, istniała plantacja trzciny cukrowej, która panowała nad wszystkim, włączając inne duże biznesy. Istniały więc wielkie oraz małe rodzinne biznesy. Średniej wielkości biznesy prawie nie istniały. Praca na wysokim stanowisku w firmie cukrowniczej, nie była celem takich ludzi, jak bogaty ojciec czy ja. Japończycy, Chińczycy i Hawajczycy pracowali w terenie i nigdy nie zasiadali w dyrekcji. Bogaty ojciec nauczył się więc wszystkiego na zasadzie prób i błędów.

Gdy rozpocząłem naukę w średniej szkole, zaczęto mówić o czymś, co nosi nazwę “franchising”, ale nic takiego nie dotarło do naszego małego miasta. Nie słyszeliśmy o MacDonaldzie, Kentucky Fried Chicken czy Taco Bell. Nie były one częścią naszego słownictwa w czasie, gdy uczyłem się od bogatego ojca. Istniały pogłoski na ich temat, że były “nielegalne46, oszukańcze i niebezpieczne”. Zamiast wierzyć plotkom, bogaty ojciec poleciał do Kalifornii, aby poznać tę nową formę biznesu zwaną “franchising47. Gdy powrócił, wszystkim, powiedział: “Franchising to fala przyszłości” i niezwłocznie kupił prawa do dwóch z nich. Jego majątek bardzo szybko powiększył się, gdy ten typ biznesu złapał wiatr w żagle. Zaczął on sprzedawać swoje prawa innym ludziom, dzięki czemu mieli oni szansę zbudować własny biznes.

Gdy spytałem, czy powinienem kupić od niego jeden z systemów, odpowiedział: - Nie. Zaszedłeś tak daleko w nauce, że wiesz, jak zbudować swój własny system biznesu. Nie zatrzymuj się teraz. Franchising jest dla ludzi, którzy nie chcą lub nie wiedzą, jak budować swój własny system. Poza tym, nie masz 250.000 dolarów, które trzeba posiadać, aby kupić franchising ode mnie.

Dzisiaj trudno sobie wyobrazić śródmieście bez McDonalda, Burger Kinga czy Pizzy Hut. Ale jeszcze niedawno one nie istniały.48 Dobrze pamiętam te czasy.

JAK POSTĘPOWAĆ, ABY ZOSTAĆ “B” Sposobem na nauczenie się tego, jak się stać “B”, było odbycie praktyki u bogatego ojca. Jego syn i ja byliśmy “P” uczącymi się, jak zostać “B”. Wielu ludzi uczy się w ten sposób. Nazywa się to szkoleniem podczas praktyki. To jest metoda szkolenia związana z przekazywaniem imperium rodzinnego z pokolenia na pokolenie. Problem polega na tym, że niewielu ludzi posiada przywilej lub szczęście uczenia się zagadnień związanych z “B” - jak gdyby poza sceną faktycznych wydarzeń. Większość szkoleń korporacyjnych polega na tym, że firma szkoli cię tylko na menedżera. Niewiele z nich uczy, jak stać się “B”.

W przechodzeniu do kwadrantu “B”, ludzie często zatrzymują się w kwadrancie “S”. Tak się dzieje, gdyż nie tworzą oni wystarczająco silnego systemu, więc kończy się na tym, że sami stają się jego integralną częścią. “B”, którzy odnoszą sukcesy, zbudowali system, który będzie funkcjonował bez ich udziału. Istnieją trzy sposoby szybkiego dostania się do “B”.


1. Znajdź mentora. Bogaty ojciec był mentorem. Mentor to ktoś taki, kto już zrobił to, co Ty chcesz zrobić i odnosi sukcesy. Nie szukaj doradcy.49 Doradca to ktoś, kto mówi Ci jak coś zrobić, ale osobiście tego nie robił. Większość doradców znajduje się w kwadrancie “S”. Świat jest zapełniony przez “S”, którzy próbują powiedzieć ci, jak się stać “B” lub “I”. Bogaty ojciec był mentorem, a nie doradcą. Jedną z największych rad, jaką mi dał, było: Bądź ostrożny, słuchając udzielanych ci rad. Zawsze musisz mieć otwarty umysł, oceniając tego, który ci rad udziela”50.

Bogaty ojciec uczył mnie budowania systemów biznesu oraz tego, jak się stać przywódcą, a nie zarządcą ludzi. Zarządcy czy menedżerowie często widzą swoich podwładnych jako coś niższego rangą. Liderzy kierują ludźmi, którzy często są mądrzejsi od nich.

Jeżeli chcesz przeczytać bardzo dobrą książkę o podstawach tworzenia swojego systemu biznesu, zapoznaj się z E-Mit Michaela Gerbera. Dla tych, którzy chcą zbudować własny system biznesu, jest to bezcenna książka. Tradycyjną metodą uczenia się tworzenia systemów biznesu jest zdobycie dyplomu ukończenia studiów biznesu51 na jakiejś dobrej uczelni i objęcie stanowiska w firmie, która pozwoli na szybkie awansowanie w swoich strukturach. Studia są ważne, gdyż uczysz się podstaw rachunkowości oraz tego, w jakiej relacji do systemu biznesu pozostają wielkości finansowe. Jednakże to, że posiadasz dyplom z zakresu biznesu, nie oznacza automatycznie, że posiadasz kompetencje do zarządzania różnymi systemami, które w rzeczywistości tworzą jeden wielki system biznesu.

Aby poznać funkcjonowanie systemów niezbędnych w wielkiej firmie, musisz przepracować w niej 10-15 lat. Po tym okresie możesz utworzyć własną firmę. Praca dla wielkiej, odnoszącej sukcesy korporacji to coś takiego, jakbyś był opłacany przez własnego mentora. Ta pierwsza metoda jest bardzo pracochłonna - nawet przy posiadaniu mentora i wielu lat doświadczenia.


2. Franchising. Innym sposobem poznania systemu jest zakup biznesu zwanego franchising. Gdy kupujesz franchising, kupujesz “wypróbowany i sprawdzony” system operacyjny. Istnieje wiele świetnych biznesów tego typu. Kupując system franchising, zamiast prób tworzenia własnego systemu, możesz skupić się na rozwijaniu umiejętności ludzi. Zakup systemu usuwa jeden z dwóch niestałych elementów, gdy uczymy się tego, jak zostać “B”. To, że wiele banków udzieli pożyczki na franchising, ale nie na mały biznes, oznacza, iż banki uznają ważność systemu i wiedzą, że start z dobrym systemem zmniejszy ich ryzyko.

Krótka uwaga dotycząca franchisingu. Proszę nie próbować być “S”, który będzie “robił po swojemu”. Jeżeli kupujesz system franchising, bądź jak “P”. Rób wszystko tak, jak Ci zalecają.52 Walka w sądzie pomiędzy tym, kto sprzedał i tym kto kupił system franchising jest prawdziwą tragedią. Przyczyną tej walki jest najczęściej to, że ludzie, którzy kupili system, chcą robić po swojemu, a nie tak, jak zaleciła osoba, która stworzyła ten system. Jeśli chcesz robić po swojemu, rób dopiero wtedy, gdy po mistrzowsku opanowałeś system i ludzi. Mój bardzo wykształcony ojciec poniósł porażkę, chociaż kupił bardzo znany franchising z lodami. Mimo że system był doskonały, biznes upadł. Moim zdaniem przyczyną było to, że wszyscy ludzie, z którymi tworzył partnerstwo w biznesie, byli jak “P” i “S”, którzy nie wiedzieli, co zrobić, gdy sprawy zaczęły iść źle, ale też nie poprosili o pomoc z firmy macierzystej. Na koniec partnerzy walczyli pomiędzy sobą i biznes upadł. Zapomnieli, że prawdziwy “B” jest czymś więcej niż systemem. Kierowanie systemem uzależnione jest też od nastawienia ludzi.


BANKI NIE POŻYCZAJĄ PIENIĘDZY LUDZIOM NIE MAJĄCYM SYSTEMU. Jeżeli bank nie pożyczy pieniędzy małemu biznesowi nie posiadającemu systemu, tym bardziej Ty nie powinieneś pożyczać. Prawie codziennie ludzie przychodzą do mnie z planem biznesu w nadziei sfinansowania przeze mnie ich pomysłu czy projektu. W większości przypadków odmawiam im z jednego powodu. Ludzie szukający pieniędzy nie znają różnicy pomiędzy produktem i systemem. Miałem znajomych (piosenkarzy w zespole), którzy poprosili mnie o zainwestowanie w produkcję ich nowej muzycznej płyty kompaktowej, zaś inni chcieli, abym pomógł im utworzyć coś niedochodowego, aby zmienić świat. Mimo że może podobać mi się przedsięwzięcie lub produkt, a nawet mogę lubić osobę, odmówię, jeżeli mają małe doświadczenie w tworzeniu 1 kierowaniu systemem biznesu.

To, że umiesz śpiewać, nie oznacza, że rozumiesz system marketingu, system finansowy i rachunkowość, system sprzedaży, system zatrudniania i zwalniania ludzi, znasz przepisy prawne oraz wiele innych systemów wymaganych w utrzymaniu biznesu w dobrej kondycji i w odnoszeniu przez niego sukcesów. Aby biznes mógł przetrwać i prosperować, 100 procent wszystkich mniejszych systemów (stanowiących jeden wielki) musi funkcjonować i muszą być niezawodne.

Systemem systemów jest np. samolot. Gdy samolot startuje i np. system paliwowy odmówi pracy, często kończy się to katastrofą. To samo dzieje się w biznesie. Problemem nie są systemy, które znasz, gdyż katastrofę spowodują te, których nie jesteś świadomy. Organizm człowieka jest systemem systemów. Większości z nas umarł ktoś, kogo kochaliśmy, gdyż jeden z systemów jego organizmu odmówił pracy - np. system krwionośny, który rozprzestrzenił chorobę na inne systemy.

Zbudowanie wypróbowanego systemu nie jest łatwe. System, który powoduje katastrofę, to ten, o którym zapomnieliśmy lub któremu nie poświęcaliśmy należytej uwagi. Z tego właśnie powodu rzadko inwestuję z “P” lub “S”, którzy mają nowy pomysł na produkt. Profesjonalni inwestorzy mają zwyczaj inwestować w sprawdzone systemy z ludźmi, którzy wiedzą, jak zarządzać tymi systemami.

Jeżeli więc banki pożyczają tylko na wypróbowane i sprawdzone systemy, a także sprawdzają osobę, która zamierza kierować biznesem - Ty powinieneś robić to samo, jeśli chcesz być mądrym inwestorem.


3. Marketing sieciowy. Nazywany jest również marketingiem wielopoziomowym lub systemem bezpośredniej dystrybucji. Podobnie jak było to z franchisingiem, system prawny próbował początkowo wyłączyć tę działalność poza prawo. Znam kraje, w których się to udało lub zostało bardzo ograniczone. Każdy nowy system lub pomysł często przechodzi przez ten okres klasyfikacji jako “nieznany i podejrzany”. Na początku również myślałem, że marketing sieciowy to oszustwo.

Jednak w ciągu kolejnych lat przestudiowałem różne dostępne systemy marketingu sieciowego i zaobserwowałem, że kilku znajomych odniosło sukces w tej formie “B”. Zmieniłem zdanie.

Po zarzuceniu uprzedzeń zacząłem badać marketing sieciowy i odkryłem, że istniało wielu ludzi, którzy wytrwale i z poświęceniem budowali odnoszący sukcesy biznes oparty na marketingu sieciowym. Gdy spotkałem tych ludzi, uświadomiłem sobie wpływ, jaki ich biznes wywierał na życie innych ludzi oraz na ich finansową przyszłość. Zacząłem doceniać wartość systemu marketingu sieciowego. Za niewygórowane wpisowe (często około 200 dolarów), ludzie mogą przyłączyć się do istniejącego systemu i natychmiast zacząć budować swój biznes. Dzięki postępowi w dziedzinie komputeryzacji kłopoty z pracą papierkową, realizacją zamówień, dystrybucją, księgowością i prowadzeniem systemu są prawie całkowicie kierowane przez systemy oprogramowania marketingu sieciowego. Nowi dystrybutorzy mogą się skupić na budowaniu swojego biznesu poprzez współudział w tym zautomatyzowanym biznesie, zamiast borykać się bolączkami tradycyjnie związanymi z rozpoczynaniem działalności w małym biznesie.53

Jeden z moich znajomych, który w 1997 r. na handlu nieruchomościami zarobił więcej niż miliard dolarów, ostatnio zapisał się jako dystrybutor marketingu sieciowego i zaczął budować swój biznes. Byłem zaskoczony, widząc z jakim poświęceniem buduje ten biznes, ponieważ na pewno nie potrzebował pieniędzy. Gdy spytałem, dlaczego to robi, odpowiedział:

- Chodziłem do szkoły, aby stać się biegłym księgowym oraz uzyskałem dyplom w dziedzinie finansów. Gdy ludzie pytają mnie, w jaki sposób stałem się tak bogaty, mówię im o wielomilionowych transakcjach w nieruchomościach, które zawieram i o setkach tysięcy dolarów, które otrzymuję co roku jako przychód pasywny z nieruchomości. Wtedy zauważam, że niektórzy z nich zawstydzają się i wycofują z rozmowy. Obaj wiemy, że ich szansę na zawieranie wielomilionowych transakcji inwestycyjnych w nieruchomościach są bardzo małe. Oprócz tego, że nie posiadają odpowiedniej wiedzy, nie maja też kapitału na zainwestowanie. Zacząłem więc szukać sposobu, który może pomóc im zbudować ten sam poziom pasywnych przychodów, który ja uzyskałem z nieruchomości - bez konieczności wracania do szkoły na 6 lat i spędzania następnych 12 lat na inwestowaniu w nieruchomości. Wierzę, że marketing sieciowy daje ludziom okazję do zbudowania pasywnego przychodu, którego potrzebują jako wsparcia, gdy uczą się jak zostać zawodowym inwestorem. Z tego powodu zalecam im marketing sieciowy. Nawet jeśli mają niewiele pieniędzy, wciąż mogą przez kolejne pięć lat inwestować równowartość kapitału w postaci “wysiłku i potu” i rozpocząć generowanie pasywnego przychodu, który jest większy od ich potrzeb, dzięki czemu mogą zacząć inwestować. Budując swój własny biznes, mają wolny czas na naukę oraz kapitał na inwestowanie wraz ze mną w większych transakcjach.

Mój znajomy, po zbadaniu wielu firm marketingu sieciowego, dołączył do jednej z nich jako dystrybutor i rozpoczął biznes z ludźmi, którzy pewnego dnia chcą zainwestować razem z nim. Obecnie wiedzie mu się dobrze w obu biznesach: marketingu sieciowym i w inwestycjach. Powiedział mi: - Początkowo zająłem się marketingiem sieciowym, ponieważ chciałem pomóc ludziom w znalezieniu pieniędzy na inwestowanie, ale teraz staję się bogaty dzięki całkowicie nowemu biznesowi. Dwa razy w miesiącu, w soboty, prowadzi wykłady. Na pierwszym spotkaniu uczy na temat systemów biznesu i ludzi, czyli jak stać się osiągającym sukcesy “B”. Na drugim spotkaniu uczy na temat finansowego alfabetu i finansowej inteligencji. Uczy ich, aby stali się rozsądnymi “I”. Wielkość jego audytorium szybko rośnie. Wzorzec, jaki zaleca, jest tym samym, który i ja rekomenduję.

OSOBISTY FRANCHISING Tak można nazwać marketing sieciowy i dlatego dzisiaj zalecam, aby ludzie rozważyli tę opcję biznesu. Wiele znanych systemów franchising kosztuje milion dolarów lub nawet więcej. Przystąpienie do marketingu sieciowego to tak, jak kupienie osobistego franchisingu za 200 dolarów.

Wiem, że większość marketingów sieciowych to ciężka praca, jednakże osiągnięcie sukcesu jest ciężką pracą w każdym kwadrancie. Osobiście nie generuję przychodu jako dystrybutor marketingu sieciowego. Zbadałem kilka takich firm oraz stosowany w nich system wynagradzania. W trakcie rozpoznania, przystąpiłem do kilku, tylko dlatego, że ich produkty są tak dobre, iż zacząłem ich używać jako konsument. Jeżeli miałbym zalecić znalezienie dobrej organizacji, która pozwoli Ci na przemieszczenie się na prawą stronę Kwadrantu, kluczem do tego jest nie tyle produkt, co szkolenie oferowane przez daną organizację.

Istnieją organizacje marketingu sieciowego, które są jedynie zainteresowane tym, abyś sprzedawał ich system swoim znajomym. Istnieją też organizacje, których podstawy są oparte na szkoleniu i pomaganiu Ci w odnoszeniu sukcesu. Zbadanie różnych firm marketingu sieciowego pozwoliło mi określić dwie ważne rzeczy, których możesz nauczyć się dzięki ich programom, a które są podstawą do stania się “B” - odnoszącym sukcesy.


1. Aby odnieść sukces, musisz nauczyć się pokonywać strach przed odmową i przestać martwić się tym, co inni ludzie będą o Tobie mówili. Wiele razy spotykam ludzi, którzy wstrzymują się przed czymś tylko dlatego, że nie są pewni, co powiedzą ich znajomi, gdy oni zrobią coś odmiennego. Znam to, gdyż kiedyś byłem taki sam, mieszkając w małym mieście, w którym o innych wszystko wiedzą. Jeśli ktoś nie lubił tego, co robiłeś, całe miasto słyszało o tym i dyskutowało na temat twoich spraw.

Jednym z najlepszych powiedzeń, które sobie w kółko powtarzałem, było: “Nie obchodzi mnie, co myślisz o mnie. Najważniejsze jest to, co ja myślę o sobie”. Jednym z powodów, dla których bogaty ojciec zachęcił mnie do czteroletniej pracy w roli sprzedawcy dla Xerox Corporation, nie było to, że lubił kopiarki, ale to, iż chciał, abym pokonał swoją nieśmiałość i strach przed odmową.


2. Nauka przewodzenia ludziom. Praca z różnymi rodzajami ludzi jest najcięższą rzeczą w biznesie. Ludzie, których spotykam, a którzy odnoszą sukcesy w dowolnym biznesie, są liderami posiadającymi talent. Umiejętność dawania sobie rady z ludźmi i inspirowania ich jest bezcenną cechą. Można ją nabyć w trakcie nauki.

Jak wspomniałem, przemieszczenie się z lewego do prawego kwadrantu nie jest uzależnione od tego, co robisz, ale od tego, kim musisz się stać. naucz się, jak dawać sobie radę z odmową, jak nie pozwolić na to, aby ludzka opinia o Tobie miała na Ciebie wpływ oraz naucz się przewodzić ludziom. Wtedy będziesz dobrze prosperował. Zatem polecam każdą organizację marketingu sieciowego, która przede wszystkim jest zaangażowana w rozwój Ciebie, jako istoty ludzkiej, a nie - jako sprzedawcy, szukałbym organizacji, które:

  1. Wykazały, iż posiadają widoczną listę sukcesów oraz system dystrybucyjny i plan wynagradzania, które sprawdzały się przez lata.54

  2. Oferują możliwości w biznesie, które pozwolą Ci osiągnąć sukces, w które możesz uwierzyć i z pewnością oferować je innym.

  3. Posiadają nieustający program szkoleń, które pozwolą Ci rozwinąć się jako istota ludzka Pewność siebie jest bardzo ważna po prawej stronie Kwadrantu.

  4. Posiadają bardzo dobry program mentorski. Musisz uczyć się od liderów, a nie doradców – od osób, które są już liderami po prawej stronie Kwadrantu i pragną, abyś odniósł sukces.

  5. Zrzeszają ludzi, których szanujesz i z którymi masz przyjemność współpracować.

Jeżeli organizacja spełnia te kryteria, dopiero wtedy przyjrzyj się produktowi. Zbyt wielu ludzi przygląda się produktowi, a nie systemowi biznesu i organizacji, które stoją za tym produktem. Niektóre organizacje, którym się przyjrzałem, posiadały slogan: “Nasz produkt sam się sprzedaje. Jeżeli chcesz zostać sprzedawcą “S”, wtedy produkt jest najważniejszą rzeczą. Jeśli jednak rozwijasz się tak, aby stać się długookresowym “B” - wtedy ważniejsze są: system, trwająca całe życie edukacja i ludzie.

Mój bliski znajomy, który posiada dużą wiedzę na temat marketingu sieciowego, zwrócił moja uwagę na wartość czasu, który stanowi nasze najcenniejsze aktywa. Prawdziwa historia sukcesu w marketingu sieciowym ma wtedy miejsce, gdy czas i ciężka praca, jakie zainwestujesz w ciągu krótkiego okresu czasu, przyniosą wyniki w postaci długotrwałego przychodu pasywnego. Gdy już raz zbudujesz pod sobą silną grupę, możesz przestać pracować, a strumień Twojego wynagrodzenia będzie kontynuował swój dopływ dzięki Twoim wysiłkom, które zbudowały organizację.

Najważniejszym kluczem do odniesienia sukcesu z firmą marketingu sieciowego jest długoterminowe zaangażowanie z Twojej strony oraz ze strony tej firmy, aby ukształtować Cię na lidera w biznesie, którym chcesz zostać.

SYSTEM JEST POMOSTEM DO WOLNOŚCI

Bycie bezdomnym nie jest doświadczeniem, które chciałbym powtórzyć. Jednak dla Kim i dla mnie to doświadczenie było bezcenne. Dzisiaj wartość naszej wolności i zabezpieczenia nie polega aż tak bardzo na tym, co mamy, ale na tym, o czym wiemy, że na pewno możemy stworzyć. Od czasu naszej bezdomności stworzyliśmy (lub pomogliśmy stworzyć): firmę handlu nieruchomościami, firmę pozyskującą ropę naftową, kopalnię i dwie firmy edukacyjne. Proces uczenia się tego, jak utworzyć system odnoszący sukcesy, był dla nas pożyteczny. Jednakże nikomu nie zalecałbym takiego procesu, chyba że ktoś - mimo moich rad - chce przejść przez niego.

Jeszcze do niedawna możliwość stania się osobą należącą do kwadrantu “B”, która odnosi sukcesy, była dostępna tylko dla tych, którzy byli odważni lub bogaci. Kim i ja musieliśmy być odważni, gdyż na pewno nie byliśmy bogaci. Tak wielu ludzi zostaje przykutych do lewej strony Kwadrantu, ponieważ ryzyko związane z rozwojem własnego systemu odczuwają jako zbyt wielkie. Z ich punktu widzenia, mądrzejsze i bezpieczniejsze jest pozostanie na pewnej posadzie.55 Obecnie, głównie dzięki zmianom w technologii, ryzyko związane z próbą zostania właścicielem biznesu, który odnosi sukcesy, zostało bardzo zredukowane, a szansa na posiadanie własnego biznesu w zasadzie istnieje dla każdego.

Franchising i marketing sieciowy zniwelowały tę ciężką część rozwijania własnego systemu biznesu. Nabywasz prawa do sprawdzonego systemu i wtedy Twoim jedynym zadaniem jest rozwój Twoich ludzi. O systemach biznesu myśl w kategoriach pomostów. Pomostów, które wskażą Ci drogę i sposób, jak bezpiecznie przejść z lewej na prawą stronę Kwadrantu przepływu pieniędzy - pomostu do finansowej wolności.

W następnym rozdziale zajmę się drugą częścią prawej strony Kwadrantu - kwadrantem “I” - inwestora.



ROZDZIAŁ 5

Siedem poziomów inwestorów

Pewnego razu bogaty ojciec spytał mnie: - Jaka jest różnica pomiędzy osobą, która obstawia konie na wyścigach i osobą, która wybiera akcje na giełdzie?

- Nie wiem - odpowiedziałem.

- Niewielka. Nigdy nie bądź osobą, która kupuje akcje. Gdy dorośniesz, powinieneś zostać tym, kto tworzy akcje, które brokerzy sprzedają, a inni kupują.

Przez długi czas nie rozumiałem, co bogaty ojciec miał na myśli. Dopiero, gdy zacząłem uczyć innych inwestowania, naprawdę zrozumiałem różne typy inwestorów. Specjalne podziękowanie, związane z tym rozdziałem, należy się Johnowi Burleyowi. John jest uważany za jeden z najwybitniejszych umysłów w świecie inwestowania w nieruchomości. Między 20-tym a 30-tym rokiem życia kupił ponad 130 domów, nie używając swoich pieniędzy. Gdy miał 32 lata, stał się finansowo niezależny i nie musiał już nigdy pracować. Podobnie jak ja, wybrał uczenie innych. Jednakże jego wiedza bardzo wykracza poza nieruchomości. Zaczął swoją karierę jako planista finansowy, więc dobrze rozumie świat finansów i podatków. Posiada również unikalne umiejętności wytłumaczenia tego innym. Ma talent tłumaczenia złożonych zagadnień w prosty sposób, dzięki czemu są one łatwe do zrozumienia.

W trakcie nauczania rozwinął sposób identyfikowania inwestorów, których podzielił na sześć kategorii, biorąc pod uwagę kompleksowość ich inwestycji oraz różnice ich osobowości. Zrewidowałem to i poszerzyłem, dodając siódmą kategorię. Użycie tej metody identyfikacyjnej w powiązaniu z Kwadrantem przepływu pieniędzy,

pomogło mi nauczać innych o świecie inwestorów. Podczas czytania o kolejnych poziomach, zapewne rozpoznasz ludzi, którzy należą do poszczególnych poziomów.


MOŻLIWOŚĆ WYKONANIA WŁASNYCH ĆWICZEŃ

Na końcu każdego poziomu zostawiłem wolne miejsce, które możesz wypełnić, wpisując osobę lub osoby, które według Twojej oceny pasują do tego poziomu. Gdy trafisz na poziom, do którego sam pasujesz, możesz również wpisać swoje imię. To ćwiczenie jest tylko opcją, która ma na celu zwiększyć Twoje zrozumienie różnych poziomów. Nie ma ono na celu zdegradowania lub upokorzenia Twoich znajomych. Temat pieniędzy jest podobnie ulotny, jak polityka, religia i seks. Dlatego zalecam zachowanie własnych myśli tylko dla siebie. Wolna przestrzeń na końcu każdej części ma jedynie poszerzyć to, czego się uczysz. Wykorzystaj ją według własnej woli. Moi słuchacze wykonują to ćwiczenie przed rozpoczęciem wykładów związanych z inwestowaniem. Dzięki temu uczenie się jest skuteczniejsze i pomaga wielu studentom w zrozumieniu poziomu, do którego sami należą i do którego chcieliby należeć.

Za zgodą Johna, w trakcie lat, zmodyfikowałem opis poziomów, uwzględniając własne doświadczenie. Proszę uważnie przeczytać o wszystkich siedmiu.

SIEDEM POZIOMÓW INWESTORÓW
Poziom 0. CI, KTÓRZY NIE MAJĄ NIC DO ZAINWESTOWANIA

Ci ludzie nie mają pieniędzy na inwestowanie. Wydają wszystko, co zarobią – czasem nawet więcej. Do tej kategorii kwalifikuje się wielu “bogatych” ludzi, którzy wydają tyle, ile zarobią albo i więcej. Na nieszczęście, ten zerowy poziom jest tym, do którego należy około 50 procent pracującej populacji. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 0.?

..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................


Poziom 1. BIORĄCY POŻYCZKI

Ci ludzie rozwiązują problemy finansowe przez pożyczanie pieniędzy. Często nawet inwestują, używając pożyczonych pieniędzy. Ich pomysł związany z planowaniem finansowym polega na pożyczaniu od Piotra, aby zapłacić Pawłowi. Swoją część życia związaną z finansami spędzają jak struś z głową w piasku, w nadziei i modlitwie, że wszystko się ułoży. Mimo że mogą mieć nawet jakieś aktywa, w rzeczywistości ich poziom zadłużenia jest za duży. W większości przypadków nie są świadomi spraw związanych z pieniędzmi i własnego nawyku wydawania. Wszystko, co posiadają, a co ma jakąś wartość, jest związane z długami. Używają kart kredytowych pod wpływem impulsu. Aby spłacić zadłużenie na kartach, przemieszczają ten kredyt dodając go do długoterminowej pożyczki na dom i znów zaczynają używać kart kredytowych. Gdy wzrasta wartość ich domu, ponownie pożyczają w oparciu o tę równowartość lub kupują większy i droższy dom. Wierzą, że wartość nieruchomości zawsze tylko wzrasta.

Słowa “mała przedpłata i łatwe miesięczne spłaty” wywołują ich zainteresowanie. Często kupują tracące na wartości “zabawki”: łodzie, baseny, wakacje i samochody, kierując się sloganami ułatwiającymi zakup. Tracące na wartości obiekty przedstawiają jako swoje aktywa, wracają do banku po następną pożyczkę i dziwią się, gdy dostają odmowę. Ich preferowanym zajęciem są zakupy. Kupują rzeczy, których nie potrzebują, mówiąc do siebie: “Nie żałuj sobie. Zasłużyłeś na to”, Jesteś tego wart”, Jeżeli teraz nie kupię, mogę już nigdy nie znaleźć tego po tak dobrej cenie”, “Promocja”, “Chcę, aby moje dzieci miały to, czego ja nigdy nie miałam”.

Uważają, że rozłożenie zadłużenia na długi okres jest sprytnym posunięciem, wciąż wmawiając sobie, że będą pracowali intensywniej i pewnego dnia spłacą wszystkie długi. Wydają wszystko, co zarobią, plus jeszcze trochę. Są znani jako konsumenci. Właściciele sklepów i sprzedawcy samochodów uwielbiają tych ludzi. Gdy mają pieniądze, wydają je. Gdy ich nie mają - pożyczają. Spytani, jaki jest ich problem, mówią, że po prostu nie zarabiają wystarczająco dużo pieniędzy. Myślą, że większa ilość pieniędzy rozwiąże ich problemy. Bez względu na to, ile zarobią, wciąż pogrążają się w długach. Niewielu z nich zdaje sobie sprawę z tego, że pieniądze, które dzisiaj zarabiają, wczoraj wydawały im się fortuną lub marzeniem. Jednak dzisiaj, mimo że osiągnęli przychód będący ich marzeniem, wciąż im mało. Nie widzą, że problemem nie jest ich zarobek (lub jego brak), ale ich nawyki związane z pieniędzmi. Część z nich zaczyna w końcu wierzyć, że sytuacja jest beznadziejna i poddaje się. Wsadzają głowę jeszcze głębiej w piasek i kontynuują robienie tego samego. Ich nawyk pożyczania, kupowania i wydawania jest poza wszelką kontrolą. Podobnie jak obżartuch, który je gdy jest sfrustrowany, ludzie ci, gdy są w depresji, wydają pieniądze. Wydają, popadają w depresję i wydają jeszcze więcej. Często mają sprzeczki na temat pieniędzy z najbliższymi, zażarcie broniąc potrzeby kupienia tego czy tamtego. Żyją w finansowym wyobcowaniu udając, że ich problem związany z pieniędzmi pewnego dnia zniknie pod wpływem cudu lub, że zawsze będą mieli dosyć pieniędzy, aby wydać na to, czego pragną.

Ci inwestorzy mogą zawsze wyglądać na bogatych. Mogą posiadać wielkie domy i luksusowe samochody, ale jeśli sprawdzisz, to okaże się, że dobra te kupują za pożyczone pieniądze. Mogą również zarabiać ich dużo, ale od finansowej ruiny dzieli ich tylko popełnienie jednego błędu w wykonywanej profesji. Na jednym z moich kursów miałem byłego właściciela biznesu. Był znany jako należący do kategorii “rób dużą forsę i wydawaj dużą forsę”. Przez lata posiadał dobrze prosperującą sieć sklepów jubilerskich. Jedno zachwianie w ekonomii spowodowało zniknięcie jego biznesu. Jednakże jego zadłużenie nie znikło. Wystarczyło niecałe sześć miesięcy, aby te długi całkowicie go wykończyły. Znalazł się na moim kursie, szukając nowych rozwiązań, ale nie chciał przyjąć do wiadomości, że wraz z swą żoną należeli do 1 poziomu inwestorów. Przybył on z kwadrantu “B” i miał nadzieję wzbogacić się w kwadrancie “I”. Uważał, że skoro kiedyś był biznesmenem odnoszącym sukcesy, może użyć tych samych wzorców w inwestowaniu, aby znaleźć się na drodze do finansowej wolności. Był to klasyczny przypadek biznesmena, myślącego, że automatycznie może stać się odnoszącym sukcesy inwestorem.

Zasady w biznesie nie zawsze są takie same, jak zasady związane z inwestowaniem. Jeżeli ci inwestorzy nie zamierzają się zmienić, ich przyszłość wygląda smutno... chyba, że zawrą związek małżeński z kimś, kto jest bogaty i zgodzi się tolerować te nawyki. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 1.?

..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................


Poziom 2. OSZCZĘDZAJĄCY

Zazwyczaj ludzie ci systematycznie odkładają na boku małą sumę pieniędzy. Pieniądze znajdują się na mało ryzykownym i nisko oprocentowanym koncie oszczędnościowym lub koncie depozytowym. Jeżeli posiadają jakieś osobiste konto emerytalne, jest to konto oszczędnościowe w banku lub funduszu powierniczym. Często oszczędzają w celach konsumpcyjnych, a nie inwestycyjnych (np. oszczędzają na nowy telewizor, samochód, wakacje, itp.). Wierzą w płacenie gotówką. Boją się kredytów i długów. Lubią “zabezpieczenie” pieniędzy w banku. Nawet jeśli ktoś wykaże im, że dzisiejsza ekonomia powoduje, iż oszczędności przynoszą ujemny zwrot z oprocentowania (po odliczeniu inflacji i podatków), wciąż nie chcą podjąć zbytniego ryzyka. Niewiele wiedzą na temat tego, że od 1950 r. dolar amerykański stracił 90 procent na wartości i co roku spadek jego wartości jest większy aniżeli oprocentowanie, które płaci im bank. Często posiadają polisę na życie, gdyż uwielbiają poczucie bezpieczeństwa.

Ludzie z tej grupy często marnują swoje największe aktywa, czyli czas, próbując zaoszczędzić drobne sumy. Spędzają godziny na wycinaniu kuponów z gazety, a następnie w supermarkecie blokują innych w kolejce do kasy, szperając w poszukiwaniu tych kuponów. Zamiast próbować zaoszczędzić parę groszy, mogliby poświęcić ten czas na naukę o inwestowaniu. Gdyby w 1954 r. umieścili 10.000 dolarów w funduszu Johna Templetona i zapomnieli o tym, w 1994 r. miałoby to wartość 2,4 miliona dolarów Gdyby w 1969 r. umieścili te pieniądze w funduszu George’a Sorosa, Quantum Fund, w 1994 r. miałoby to wartość 22,1 miliona dolarów Zamiast tego ich głęboka potrzeba bezpieczeństwa, która jest oparta na strachu, powoduje, że swoje oszczędności przeznaczają na inwestycje przynoszące niski zarobek, jak np. bankowe konto depozytowe.

Często można usłyszeć, jak ludzie ci mówią: “Zaoszczędzony grosz jest zarobionym groszem” lub “Oszczędzam dla dzieci”. Tak naprawdę ich życie jest kontrolowane przez poczucie bardzo dużego braku bezpieczeństwa. Odmawiają wielu rzeczy sobie i tym, dla których oszczędzają. Są prawie dokładną przeciwnością inwestorów poziomu 1-szego.

Oszczędzanie pieniędzy było dobrym pomysłem w epoce agrarnej, jednak gdy znaleźliśmy się w epoce industrialnej, oszczędzanie nie stało się mądrym wyborem. Oszczędzanie pieniędzy stało się nawet jeszcze gorszym wyborem od czasu, gdy USA zarzuciło stosowanie waluty opartej na parytecie złota i rozpoczęło epokę inflacji, w której rząd z rozmachem drukuje pieniądze. Ludzie, którzy oszczędzają pieniądze, podczas inflacji są przegranymi. Oczywiście, gdybyśmy przeszli w okres deflacji, mogliby być wygranymi, ale tylko wtedy, jeśli drukowane pieniądze miałyby jakąś wartość rzeczową.

Dobrze jest mieć oszczędności. Zaleca się, aby posiadać oszczędności w gotówce mogące pokryć koszty życia przez okres pół roku czy nawet roku. Jednak poza tym przypadkiem istnieją o wiele lepsze i bezpieczniejsze mechanizmy inwestycyjne aniżeli pieniądze w banku. Trzymanie pieniędzy w banku na 5 procent, gdy inni otrzymują 15 lub więcej, nie jest mądrą strategią inwestycyjną.

Jeżeli jednak nie masz zamiaru nauczyć się inwestowania i żyjesz w ciągłym strachu przed ryzykiem finansowym, wtedy oszczędzanie jest lepszym wyborem aniżeli inwestowanie. Gdy trzymasz pieniądze w banku, nie musisz tak dużo myśleć, a Twój bankier będzie uwielbiał Cię za to. Dlaczego nie miałby tego robić? W stosunku do każdego dolara, który jest zdeponowany w oszczędnościach, bank pożycza innym 10 do 20 dolarów i obciąża to 19 procentami, a następnie wypłaca Ci za to mniej niż 5 procent. Najlepiej byłoby, abyśmy wszyscy byli bankierami. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 2.?

..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................


Poziom 3. “SPRYTNI” INWESTORZY

W tej grupie istnieją trzy typy inwestorów. Są oni świadomi potrzeby inwestowania. Mogą nawet partycypować w systemie emerytalnym, w którym bierze udział ich firma. Czasem mają też niezależną inwestycję w funduszu powierniczym, akcjach, obligacjach lub spółkach partnerskich z ograniczoną odpowiedzialnością. Ogólnie biorąc są to inteligentni ludzie posiadający solidną edukacje. Oni tworzą tzw. klasę średnią stanowiącą dwie trzecie społeczeństwa. W inwestowaniu nie mają jednak doświadczenia podbudowanego odpowiednią wiedzą. Rzadko czytają raport roczny firmy lub raport firmy wchodzącej na giełdę. Jak mieliby to robić? Nie byli nauczeni czytania raportów finansowych. Brakuje im podstaw z zakresu finansów. Mogą posiadać dyplomy ukończenia studiów i mogą być lekarzami lub nawet księgowymi, ale niewielu było oficjalnie przeszkolonych i nauczonych reguł wygrywania i przegrywania w świecie inwestowania.

Ci, którzy należą do tych trzech głównych kategorii, często są mądrzy, sprytni i dobrze wykształceni; często posiadają liczące się zarobki i często inwestują. Ale pomiędzy tymi trzema kategoriami istnieją różnice.

Poziom 3-A. Ludzie należący do tego poziomu tworzą grupę: “Nie chcę się tym zajmować”. Przekonali siebie, że nie rozumieją spraw związanych z pieniędzmi i nigdy ich nie zrozumieją. Wypowiadają się w taki sposób:

Ludzie ci po prostu lokują swoje pieniądze w systemach emerytalnych, gdzie niewiele się z nimi dzieje lub wszystko przekazują planiście finansowemu, który rekomenduje “dywersyfikację”. Sprawę finansowej przyszłości wyrzucają ze swej świadomości, ciężko pracując z dnia na dzień i powtarzając sobie: “Najważniejsze, że należę do systemu emerytalnego”. Gdy przechodzą na emeryturę, dowiadują się, jakie zyski przyniosła inwestycja związana z ich systemem emerytalnym. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 3-A?..............................................................

.........................................................................................................................................................................................

Poziom 3-B. Druga kategoria to “cynicy”. Ci ludzie znają wszystkie powody, dla których inwestowanie nie odniesie skutku. Niebezpiecznie jest mieć ich w pobliżu.56 Często mówią bardzo inteligentnie, udzielają autorytatywnych wypowiedzi, odnoszą sukcesy w dziedzinie, którą wybrali, ale tak naprawdę są tchórzami ukrywającymi się pod intelektualnym płaszczykiem. W odniesieniu do każdej istniejącej inwestycji mogą nam dokładnie powiedzieć, jak i dlaczego zostaniemy oszukani. Gdy poprosimy o ich opinię na temat akcji lub inwestycji, po rozmowie będziemy czuli się okropnie, często przestraszeni lub niepewni. Ich najczęściej powtarzane słowa to: “Cóż, dałem się na to złapać już wcześniej. Drugi raz ze mną im się to nie uda”.

Często wtrącają zdania mówiąc w ten sposób: “Mój broker z Merill Lynch czy Dean Witter...”. Wtrącanie tych zdań pomaga im ukryć poczucie dużej niepewności. Ale dziwnie jakoś, często sami idą za tłumem jak owce w stadzie. W pracy zawsze czytają finansowe strony gazety lub “Wall Street Journal”. Czytają gazetę, a następnie, w przerwie na kawę, mówią wszystkim, co wiedzą. Ich język jest wypełniony żargonem finansowym o najświeższych inwestycjach oraz - specjalistycznymi określeniami. Mówią o wielkich transakcjach, ale nigdy nie biorą w nich udziału. Szukają akcji z pierwszych stron gazet i - jeżeli raport na ich temat jest pozytywny - często je kupują. Problem polega na tym, że kupują zbyt późno, bo jeśli otrzymujesz wiadomość z gazety, to jest już za późno na kupno. Sprytni inwestorzy kupili akcje, zanim dostały się gazet. Cynik tego nie wie. Gdy ukaże się zła wiadomość, często krytykują mówiąc: “Wiedziałem, że tak będzie”.

Myślą, że znajdują się w grze, ale tak naprawdę są tylko stojącymi na uboczu widzami. Często chcą się dostać do gry, ale gdzieś w głębi duszy strasznie się boją, że zostaną poszkodowani. Bezpieczeństwo jest dla nich ważniejsze, aniżeli zadowolenie z bycia w grze. Psychiatrzy twierdzą, że cynizm jest kombinacją strachu i ignorancji, co wywołuje arogancję. Ludzie ci często wchodzą na rynek finansowy, po wystąpieniu na nim zasadniczego zwrotu, czekając na potwierdzenie otoczenia, że ich decyzja inwestycyjna jest słuszna. Ponieważ czekają na potwierdzenie swoich decyzji, kupują zbyt późno - gdy ceny na rynku są u szczytu i sprzedają, gdy ceny osiągają dół - gdy na rynku następuje krach. To kupowanie po zbyt wysokich cenach i sprzedawanie po zbyt niskich cenach określają jako fakt, że znów zostali oszukani. Wszystko, czego się obawiali, wydarza się po raz kolejny.

Zawodowi inwestorzy nazywają cyników “świniakami”, gdyż najpierw dużo kwiczą, a potem biegną na własną rzeź. Kupują, gdy ceny są wysokie 1 sprzedają, gdy są niskie. Dlaczego? Ponieważ są tak “mądrzy” - stali się nazbyt ostrożni. Posiadają wiedzę, ale boją się podejmować ryzyka, więc popełniają błędy; to powoduje, że się jeszcze więcej uczą i wiedzą jeszcze więcej. Ich ostrożność, wynikająca z cynizmu, każe im czekać tak długo, aż jest za późno. Pojawiają się na rynku, gdy żądza zysku zapanowuje nad ich strachem. Dostają się do koryta z innymi “świniakami” i zostają zaszlachtowani.

Jednakże najgorszą cechą cyników jest infekowanie strachem innych ludzi z ich otoczenia57, pod przebraniem inteligencji. Gdy chodzi o inwestowanie powiedzą Ci, dlaczego to się nie uda, ale nie dowiesz się od nich, jak to zrobić, aby się udało58. Świat akademików i urzędników państwowych, świat religii i mediów jest zapełniony tymi ludźmi. Uwielbiają oni słuchać o finansowych katastrofach lub złym postępowaniu, dzięki czemu mogą “szerzyć słowo”. Rzadko mają coś dobrego do powiedzenia na temat sukcesu finansowego. Cynik łatwo wynajduje to, co jest niewłaściwe. To jest jego sposób na własną asekurację, która ma zatuszować brak wiedzy lub brak odwagi.

Pierwszymi cynikami byli członkowie grecko - rzymskiej szkoły, którymi pogardzano z powodu ich arogancji i sarkastycznego stosunku do powszechnie uznanych wartości i sukcesu. Nazywano ich ludźmi - psami (słowo cynik pochodzi od greckiego słowa określającego psa). Gdy chodzi o pieniądze, istnieje wielu ludzi-psów. Wielu jest mądrych i dobrze wykształconych. Bądź ostrożny, aby nie wyszydzili Twoich finansowych marzeń. To prawda, że świat pieniędzy jest wypełniony kanciarzami, oszustami i szarlatanami, ale jaka inna dziedzina nie jest?

Możesz szybko wzbogacić się, przy użyciu niewielkich pieniędzy 1 z udziałem małego ryzyka, ale musisz posiadać otwarty umysł i świadomość istnienia cyników i oszustów. Jedni i drudzy są niebezpieczni z finansowego punktu widzenia.

Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 3-B?...............................................................................................................

.........................................................................................................................................................................................

Poziom 3-C. Trzecią kategorię tego poziomu stanowią “hazardziści”. Tę grupę profesjonalni inwestorzy również nazywają “świniakami”. Podczas gdy cynik jest nadmiernie ostrożny, ta grupa jest niewystarczająco ostrożna. Patrzą na giełdę lub inny rynek inwestycji w ten sam sposób, jak na stoły do gry w kości w Las Vegas. Wszystko zależy od szczęścia. Rzuć kośćmi i módl się. Ta grupa nie postępuje zgodnie z zasadami inwestowania. Chcą się zachowywać jak “duzi chłopcy”, więc udają tak długo, aż im się uda jakaś inwestycja lub wszystko stracą. Ta druga możliwość jest bardziej prawdopodobna. Szukają “sekretu” inwestowania lub cudownego kielicha inwestycji. Zawsze poszukują nowych i fascynujących metod inwestowania. Zamiast długoterminowej pracowitości, analizowania i zrozumienia procesu inwestowania – szukają poufnych wskazówek czy “sposobów”.

Pojawiają się na giełdzie i kupują akcje jak popadnie: raz gaz i ropę, raz bydło - “skacząc” po wszystkich inwestycjach znanych rodzajowi ludzkiemu. Lubią stosować “wyrafinowane” formy inwestycyjne, takie jak: transakcje dyferencyjne, transakcje put, cali i opcje. Wskakują do “gry”, nie wiedząc kim są gracze i kto tworzy reguły. Ludzie ci są najgorszymi inwestorami, jakich widziała ta planeta. Próbują utrzymać się w grze, ale zazwyczaj wypadają z niej. Spytani, jak im idzie, zawsze “są już na przełomie” lub “trochę powyżej”. W rzeczywistości stracili pieniądze. Dużo pieniędzy. Często - duże sumy pieniędzy. Ten typ inwestorów traci pieniądze w ponad 90 procentach przypadków. Nigdy, ci inwestorzy, nie dyskutują na temat swoich strat. Zawsze pamiętają tylko “strzał w dziesiątkę”, który zrobili sześć lat temu. Myślą, że wygrali, gdyż byli sprytni i mądrzy, ale tak naprawdę udało im się. Myślą, że wszystkim, czego potrzebują, jest “jedna wielka transakcja” i wtedy będą już bogaci. Tych ludzi nazywają “nieuleczalnymi hazardzistami”. Tak naprawdę są oni po prostu zbyt leniwi, aby nauczyć się inwestowania pieniędzy. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 3-C?..................................................

.........................................................................................................................................................................................

Poziom 4. DŁUGOTERMINOWI INWESTORZY

Ten typ inwestorów jest w pełni świadomy potrzeby inwestowania. Aktywnie uczestniczą w swoich decyzjach inwestycyjnych. Posiadają jasno nakreślony, długoterminowy plan, który pozwoli im osiągnąć cele związane z finansami. Zanim kupią inwestycję, najpierw inwestują w swoją edukację. Wykorzystują okresowe inwestowanie i, gdzie tylko to możliwe, korzystają z ulg podatkowych. Co najważniejsze, zasięgają opinii kompetentnych doradców finansowych. Kwadrant przepływu pieniędzy Proszę zwrócić uwagę na to, że ten typ inwestora nie jest tym, którego wzięlibyśmy za inwestora z wielkim rozmachem. Z pewnością nie będą inwestować w nieruchomości, biznesy, rynek towarowy itp. mechanizmy inwestycyjne. Ich podejście do inwestycji jest konserwatywne i długoterminowe - zgodne z zaleceniami takich inwestorów, jak Peter Lynch czy Warren Buffett.

Jeżeli jeszcze nie jesteś długoterminowym inwestorem, zrób to jak najszybciej. Cóż to dla Ciebie oznacza? Oznacza to, że zasiądziesz do nakreślenia planu. Zacznij kontrolować nawyki związane z wydawaniem pieniędzy. Zminimalizuj swoje zadłużenie i pasywa. Żyj na poziomie swoich przychodów, które powinieneś zwiększać. Dowiedz się, jaka suma zainwestowana miesięcznie, przy realnej stopie oprocentowania, pozwoli Ci osiągnąć własne cele, takie jak: wiek, w jakim planujesz przestać pracować i ilość pieniędzy, którą będziesz potrzebował miesięcznie.

Posiadanie długoterminowego planu, który redukuje Twoje zadłużenie konsumpcyjne i pozwala systematycznie odkładać małą sumę pieniędzy w jednym z najlepszych funduszy powierniczych, da Ci początek do przejścia na emeryturę jako bogatej osobie (jeżeli zaczniesz odpowiednio wcześnie i będziesz kontrolował to, co robisz).

Na tym poziomie realizuj prosty plan. Nie staraj się być oryginalny. Zapomnij o wyszukanych inwestycjach. Inwestuj jedynie w solidne akcje i inwestycyjne fundusze powiernicze.59 Nie próbuj przechytrzyć rynku. Mądrze stosuj mechanizmy zabezpieczające w celu ochrony swojej inwestycji, ale nie w celu akumulowania majątku. Jako punktu odniesienia możesz użyć funduszu powierniczego Vanguard Index 500, który rok w rok uzyskiwał lepsze wyniki niż pozostałe dwie trzecie funduszy. Tego rodzaju fundusz w ciągu 10 lat może Ci dać lepszy zwrot z inwestycji, aniżeli osiąga to 90 procent menedżerów z zasobów pieniężnych w “profesjonalnych” funduszach powierniczych. Zawsze jednak pamiętaj, że nie istnieje inwestycja, która jest pewna na 100 procent. Fundusze indeksowe też mają swoje tragiczne przypadki. Przestań czekać na “wielką transakcję”. Wejdź do “gry” z małymi transakcjami (jak np. moje pierwsze małe mieszkanie, które pozwoliło mi zacząć inwestować z kilkoma dolarami w kieszeni). Na początku nie przejmuj się tym, czy masz rację czy nie - po prostu zacznij. Gdy zainwestujesz swoje pieniądze, zaczniesz więcej się uczyć. Na początek zainwestuj tylko trochę. Pieniądze posiadają własny sposób wpływający na szybki przyrost inteligencji inwestora. Strach i niepewność jedynie hamują Twój rozwój. Zawsze możesz się przemieścić do większej gry, ale nigdy nie odzyskasz czasu i nabytej wiedzy, które straciłeś czekając na odpowiednią chwilę lub - zrealizowanie wielkiej transakcji. Małe transakcje często prowadzą do większych transakcji. Jednak najpierw musisz zacząć. Nie czekaj, zacznij dzisiaj. Potnij swoje karty kredytowe, zaniechaj złych nawyków i skontaktuj się z dobrym funduszem inwestycyjnym. Zasiądź ze swoimi bliskimi osobami i opracuj plan, umów się z planistą finansowym i zacznij odkładać pieniądze (choćby tylko 100 zł miesięcznie). Im dłużej czekasz, tym więcej tracisz ze swoich najbardziej drogocennych aktywów, jakim jest czas.

Interesująca uwaga: poziom 4-ty jest tym, z którego pochodzi większość milionerów w Ameryce. Książka Milioner z sąsiedztwa opisuje przeciętnego milionera jako jeżdżącego fordem taurusem, będącego właścicielem firmy i żyjącego tak, jak go na to stać. Uczą się inwestowania lub są informowani na ten temat, posiadają plan i inwestują długoterminowo. Nie robią nic wyszukanego, ryzykownego czy seksownego, gdy chodzi o inwestowanie. Są oni naprawdę konserwatywni, a to, co ich wzbogaca 1 powoduje, że odnoszą sukcesy na przestrzeni lat, sprowadza się do ich dobrze wyważonych nawyków finansowych.

Dla ludzi, którzy nie lubią ryzyka i wolą się skupić na swoim zawodzie, pracy czy karierze, zamiast spędzania długich godzin na studiowaniu przedmiotu inwestowania, poziom 4-ty jest koniecznością, jeśli chcą dobrze prosperować i prowadzić zasobne życie. Dla tych osób szukanie porady planisty finansowego jest jeszcze ważniejsze. Planista taki pomoże rozwinąć Twoją strategię inwestycyjną i od razu na początku wprowadzi Cię na właściwy tor długoterminowej inwestycji.

Ten poziom posiada inwestorów, którzy są cierpliwi i używają czasu na swoją korzyść. Jeżeli zaczniesz wcześnie i będziesz regularnie inwestował, możesz zrobić fenomenalny majątek. Jeśli zaczniesz późno, po 45 roku życia, ten poziom może nie być skuteczny, szczególnie między teraźniejszością i rokiem 2010. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 4.? .............................................................................................................................................

.........................................................................................................................................................................................


Poziom 5. INWESTORZY Z INWENCJĄ

Ci inwestorzy mogą sobie “pozwolić” na szukanie bardziej odważnych lub ryzykownych strategii inwestycyjnych. Dlaczego? Ponieważ posiadają dobre nawyki związane z pieniędzmi, solidną bazę pieniężną oraz zrozumienie przedmiotu inwestycji. Nie są nowicjuszami w grze. Są skupieni - nie stosują dywersyfikacji60. Posiadają długi rejestr wygranych, oparty na konsekwentnej strategii, i ponieśli wystarczającą liczbę strat61, które zaowocowały mądrością, której jedynym źródłem są popełnione błędy, a z których to wiele się nauczyli.

To są inwestorzy, którzy często kupują inwestycje “hurtowo” zamiast “w detalu”. Łączą swoje transakcje na swój własny użytek lub są odpowiednio “pomysłowi”, aby wziąć udział w transakcjach, które stworzyli ich znajomi należący do poziomu 6., którzy potrzebują kapitału inwestycyjnego.

Co określa fakt, że ludzie są “pomysłowi”? Posiadają oni dobre podstawy wiedzy finansowej nabyte w swoim zawodzie czy biznesie lub dzięki zarobkom tworzącym ich bazę emerytalną albo posiadają solidne, konserwatywne inwestycje. Monitorują proporcję pomiędzy osobistym zadłużeniem i równowartością posiadanych zasobów, co oznacza, że posiadają większe wpływy aniżeli koszty. Są dobrze wykształceni pod kątem inwestycji i aktywnie poszukują nowej informacji. Są ostrożni, ale nie cyniczni i zawsze posiadają otwarty umysł. W spekulatywnych transakcjach ryzykują mniej niż 20 procent całego swojego kapitału. Często zaczynają od małych rzeczy, odkładając małą sumę pieniędzy, mogą więc uczyć się inwestowania: w akcjach, w przejmowaniu biznesów, w syndykatach nieruchomości, itp. Jeżeli stracą te 20 procent, nie wyrządzi im to szkody i nie zabierze jadła ze stołu. Stratę potraktują jako lekcję, wyniosą z niej naukę i powrócą do gry, aby nauczyć się więcej, wiedząc, że niepowodzenie jest częścią procesu osiągania sukcesu. Mimo że nie znoszą przegrywania, nie obawiają się przegranej. Przegrana inspiruje ich do postępu i do nauki, a nie do ucieczki w stan emocjonalny i

wydzwanianie do swojego adwokata. Jeżeli ludzie są odpowiednio pomysłowi, mogą tworzyć własne transakcje dające zwrot z inwestycji od 25 procent do nieskończoności. Są oni sklasyfikowani jako pomysłowi, ponieważ posiadają dodatkowe pieniądze, zespół dostępnych pod ręką doradców i rejestr uzyskanych wyników, aby to udowodnić.

Inwestorzy tego poziomu łączą własne transakcje. Podobnie, jak istnieją tacy, którzy kupują komputery z półki sklepowej, istnieją też ludzie, którzy kupują poszczególne komponenty i sami składają systemy komputerowe. Inwestorzy poziomu 5. Mogą składać własne inwestycje, łącząc ze sobą różne komponenty. Inwestorzy ci wiedzą, że złe czasy ekonomiczne lub rynkowe oferują im najlepsze okazje do odniesienia sukcesu62. Wchodzą na rynek, gdy inni go opuszczają. Zazwyczaj wiedzą kiedy się wycofać. Strategia wycofania się jest na tym poziomie ważniejsza aniżeli wejście na rynek. Posiadają jasno sformułowane “podstawy” i “zasady” inwestowania. Mechanizmem inwestycyjnym, który wybierają, mogą być nieruchomości, zdyskontowane papiery wartościowe, biznesy, bankructwa lub nowe emisje akcji giełdowych. Mimo że podejmują większe ryzyko, aniżeli przeciętna osoba, czują odrazę do hazardu. Posiadają plan i określone cele. Dzień w dzień badają rynek. Czytają gazety, magazyny, prenumerują biuletyny i biorą udział w seminariach63 na temat inwestowania. Aktywnie partycypują w zarządzaniu swoimi inwestycjami. Rozumieją przedmiot pieniędzy i wiedzą jak działać, aby pieniądze pracowały dla nich. Ich głównym celem jest zwiększenie swoich aktywów, a nie inwestowanie, aby zarobić kilka dodatkowych dolarów. Co zarobią, inwestują ponownie, budując większą bazę aktywów. Wiedzą, że zbudowanie silnej bazy aktywów pozwala generować dużą gotówkę lub duże zwroty z inwestycji przy jednocześnie minimalnym opodatkowaniu - co jest drogą do wielkiego i długoterminowego majątku.

Często uczą tych zasad swoje dzieci i przekazują fortunę rodzinną z pokolenia na pokolenie. Fortuna ma postać korporacji, trustów i związków partnerskich. Osobiście są właścicielami niewielu rzeczy. Nic nie można znaleźć pod ich nazwiskiem, gdy chodzi o podatki oraz zabezpieczenie przed “Robin Hoodami”, którzy wierzą w zabieranie bogatym i dawanie biednym. Mimo że nie są właścicielami czegokolwiek, wszystko kontrolują poprzez korporacje. Kierują organizacjami mającymi osobowość prawną, które są właścicielami ich aktywów. Posiadają swoją radę nadzorczą, która pomaga im zarządzać aktywami. Korzystają z tych zaleceń i uczą się. Ta nieformalna rada składa się z zespołu bankierów, księgowych, prawników i brokerów. Za to profesjonalne doradztwo płacą małą fortunę nie tylko dlatego, aby zwiększyć swój majątek, ale też aby go chronić przed rodziną, znajomymi, sprawami sądowymi i rządem. Ludzie ci są często nazywani “strażnikami pieniędzy”. Nawet po odejściu z tego świata, wciąż kontrolują swoje bogactwo. Czy znasz kogoś, kto należy do poziomu 5.?

..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................


Poziom 6. KAPITALIŚCI

Niewielu ludzi na świecie osiąga ten poziom inwestycyjnej doskonałości. W Ameryce mniej niż jedna osoba na sto jest prawdziwym kapitalistą. Osoba a zazwyczaj jest doskonałym “B” i “I”, ponieważ jest w stanie równocześnie tworzyć biznesy i inwestycje.

Celem kapitalisty jest generowanie pieniędzy poprzez zestrojenie współpracy pieniędzy, ludzkiego talentu i czasu. Kapitaliści często są tymi, którzy są w stanie “potrząsnąć” światem, co pozwala Ameryce i innym wielkim krajom stać się wielką finansową potęgą. Porównać ich można takimi, jak: Kennedy, Rockefeller, Ford, J. Paul Getty i Ross Perots. bo właśnie kapitaliści dostarczają pieniędzy, które tworzą miejsca pracy, biznesy i towary, dzięki którym kraj prosperuje.

Inwestorzy poziomu 5. tworzą inwestycje głównie na potrzeby swojego własnego portfela inwestycyjnego. W przeciwieństwie do tego, prawdziwy kapitalista tworzy inwestycje dla siebie i dla innych, używając talentu pieniędzy innych ludzi. Prawdziwy kapitalista tworzy inwestycje i sprzedaje: rynkowi. Prawdziwi kapitaliści nie potrzebują pieniędzy, aby generować pieniądze, ponieważ wiedzą jak użyć pieniędzy i czasu innych ludzi, poziom 6. tworzy inwestycje, które kupują inni ludzie.

Kapitaliści często robią innych ludzi bogatymi, tworzą miejsca pracy i wpływają na bieg wydarzeń. W dobrych okresach ekonomicznych prawdziwym kapitalistom wiedzie się dobrze. W złych okresach ekonomicznych prawdziwi kapitaliści wzbogacają się jeszcze bardziej. Wiedzą, że chaos ekonomiczny oznacza nowe możliwości. Najczęściej są oni zaangażowani w projekt, produkt, firmę czy kraj o wiele wcześniej, niż tłumy zauważą tę okazję64. Gdy czytasz w gazecie o kraju będącym w kłopotach lub w stanie wojny lub jakiejś katastrofy, bądź pewny, że prawdziwy kapitalista zaczyna się w to angażować, podczas gdy inni mówią: trzymaj się z daleka. Ten kraj czy ten biznes jest w kłopotach. “To jest zbyt ryzykowne”.

Kapitaliści oczekują zwrotów z inwestycji począwszy od 100 procent, aż do nieskończoności. Tak jest dlatego, że wiedzą jak kierować ryzykiem i jak generować pieniądze bez angażowania pieniędzy. Mogą to robić, ponieważ wiedzą, że pieniądze nie są rzeczą, ale tylko pomysłem zrodzonym w ich głowie. Mimo że ci ludzie mają takie same obawy jak inni, używają ich zamieniając je na bardziej ekscytujące emocje. Zamieniają strach w nową wiedzę i nowy majątek.65 Ich grą życia jest gra robienia pieniędzy przy pomocy pieniędzy. Bardziej uwielbiają tę grę z pieniędzmi aniżeli każdą inną czynność: grę w golfa, tworzenie ogrodów czy beztroskę. To jest gra, która dodaje im życia. Bez względu na to czy zyskują, czy też tracą pieniądze, zawsze można usłyszeć ich, jak mówią: “Uwielbiam tę grę”. To jest to, co powoduje, że są kapitalistami.

Podobnie, jak inwestorzy poziomu 5., ci również są wyśmienitymi strażnikami swoich pieniędzy. Gdy badamy historię większości ludzi tego poziomu, często dowiadujemy się, że są hojni dla swoich przyjaciół, rodziny, kościołów i edukacji. Przyjrzyj się niektórym z tych, którzy założyli dobrze znane instytucje. Rockefeller pomógł stworzyć University of Chicago, a wpływ J. P. Getty’ego na Harvard było czymś więcej niż tylko pieniędzmi. Innymi kapitalistami, których imię noszą różne instytucje, a którzy pomogli je założyć, są: Vanderbilt, Duke i Stanford. Miejsca te reprezentują ich nie tylko jako wielkich przywódców przemysłu, ale i edukacji. Dzisiaj Sir John Templeton wspaniałomyślnie wspiera religię i uduchowienie, a George Soros daje w dotacjach setki milionów, aby tworzyć to, w co sam wierzy. Nie zapomnijmy też o Fundacji Forda i Fundacji Getty’ego oraz Tedzie Turnerze, który zdecydował się przekazać miliard dolarów dla ONZ.

W przeciwieństwie do tego, co może mówić wielu cynicznych intelektualistów i krytyków w naszych szkołach, rządzie, kościołach i mediach, zasługi prawdziwych kapitalistów są większe niż tylko przewodzenie industrializacji, tworzenie miejsc pracy i generowanie wielkich sum pieniędzy. Aby stworzyć lepszy świat, potrzebujemy więcej kapitalistów, a nie mniej - jak w to wierzą cynicy. Tak naprawdę istnieje więcej cyników aniżeli kapitalistów. Cyników, którzy robią wiele hałasu i trzymają miliony ludzi w strachu, którzy szukają bezpieczeństwa zamiast wolności. Mój znajomy Keith Cunningham zawsze powtarza: “Nigdy nie widziałem pomnika wzniesionego cynikowi czy uniwersytetu, któremu nadano jego imię”.


ZANIM ZACZNIESZ DALEJ CZYTAĆ

Ten rozdział zajmujący się częścią “I” kończy opis Kwadrantu przepływu pieniędzy. Zanim zaczniemy kontynuować, pytam:

1. Do jakiego poziomu inwestorów Ty należysz?

Jeżeli naprawdę chcesz się wzbogacić w szybki sposób, przeczytaj raz, a potem jeszcze raz opis wszystkich siedmiu poziomów. W ocenie własnej biorę pod uwagę nie tylko swoje siły, ale też, jak mówi Zig Ziglar, te cechy charakteru, które powodują cofanie się. Sposobem na zdobycie wielkiego majątku finansowego jest wzmocnienie swoich sił i przeciwdziałanie cechom charakteru, które powodują cofanie się. Aby to zrobić, należy najpierw określić te cechy, zamiast mówić, że ich nie posiadasz. Wszyscy chcemy myśleć o sobie jak najlepiej. O staniu się kapitalistą poziomu 6. marzyłem przez większość swojego życia. Wiedziałem, że to jest to, kim chcę zostać od momentu, gdy bogaty ojciec wytłumaczył mi podobieństwo pomiędzy zbieraczem akcji i kimś, kto gra na wyścigach. Jednak po przestudiowaniu różnych poziomów listy, zauważyłem cechy swojego charakteru, które powstrzymują mnie. Mimo że dzisiaj działam jako inwestor poziomu 6., ponownie czytuję na temat tych siedmiu poziomów i pracuję nad poprawieniem się. Odkryłem w sobie cechy charakteru należące do poziomu 3-C, które potrafią dać znać o sobie w okresach silnej presji. Hazardzista, który we mnie siedział, stanowił pozytywną cechę, ale równocześnie oddziaływał na mnie negatywnie. Korzystając zatem z porad mojej żony i przyjaciół oraz - dodatkowej nauki, zacząłem rozpoznawać te cechy charakteru i zamieniać e w swój atut. Efektywność mojego działania jako inwestora poziomu 6. natychmiast się poprawiła.

A oto następne pytanie dla Ciebie:

2. Do jakiego poziomu inwestorów chcesz należeć w przyszłości?

Jeżeli Twoja odpowiedź na pytanie drugie jest taka sama, jak na pierwsze, jesteś tam, gdzie chcesz być. Jeżeli jesteś zadowolony z tego, gdzie się znajdujesz jako inwestor, nie ma potrzeby, abyś dalej czytał tę książkę. Dla przykładu: jeśli dzisiaj jesteś inwestorem 4. poziomu mającym solidne podstawy i nie masz pragnienia stać się inwestorem poziomu 5. lub 6., wtedy możesz zakończyć czytanie. Jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest bycie szczęśliwym i zadowolonym z miejsca, które zajmujesz. Gratulacje!

UWAGA Każdy, kto chce stać się inwestorem poziomu 5. lub 6., musi NAJPIERW rozwinąć swoje umiejętności jako inwestor poziomu 4. Na swojej drodze do poziomu 5. lub 6. nie możesz pominąć poziomu 4. Jeśli ktoś próbuje stać się inwestorem poziomu 5. lub 6., bez posiadania umiejętności inwestora poziomu 4., tak naprawdę jest inwestorem poziomu 3-, czyli hazardzistą. Jeżeli wciąż chcesz pogłębić swoją wiedzę finansową i jesteś zainteresowany w pogoni za finansową wolnością - kontynuuj czytanie. Pozostałe rozdziały skupiają się głównie na charakterystyce kogoś, kto należy do kwadrantów “B” i “I”. Nauczysz się, jak w łatwy i mało ryzykowny sposób przemieścić się z lewej strony Kwadrantu na prawą. To przejście z lewej na prawą stronę będzie skupiało się na niematerialnych aktywach, które po prawej stronie umożliwiają generowanie materialnych aktywów.

Zanim przejdziesz do następnego rozdziału, mam ostatnie pytanie: Aby w ciągu 10 lat przejść z pozycji bezdomnego na pozycję milionera do jakiego poziomu, Twoim zdaniem, moja żona Kim i ja musieliśmy należeć? Odpowiedź znajdziesz w następnym rozdziale, w którym dzielę się doświadczeniem nabytym w trakcie zmierzania do mojej finansowej wolności.


ROZDZIAŁ 6

Patrząc, nie dostrzeżesz pieniędzy

Pod koniec 1974 r. kupiłem mieszkanie na obrzeżu ekskluzywnego obszaru Waikiki, które było jedną z moich pierwszych nieruchomości stanowiących inwestycję. Za mieszkanie z dwoma sypialniami i jedną łazienką, przeciętnym budynku, zapłaciłem 56.000 dolarów Było to idealne lokum z przeznaczeniem na wynajem; wiedziałem, iż szybko znajdę lokatora. Zajechałem do biura bogatego ojca, podekscytowany zakupem, pokazując mu dokumenty zawartej transakcji. Popatrzył na nie i po minucie podniósł wzrok, pytając:

- Ile pieniędzy tracisz na miesiąc?

- Około 100 dolarów - odpowiedziałem.

- Nie daj się ogłupić. Nie sprawdziłem danych liczbowych, ale - patrząc na te dokumenty - od razu mogę ci powiedzieć, że tracisz o wiele więcej. A prócz tego wiesz, że inwestując, tracisz pieniądze. W jakim celu miałbyś to robić?

- Hm, mieszkanie ładnie wyglądało, więc pomyślałem, że to może być dobra transakcja. Trzeba je tylko pomalować i będzie wyglądało jak nowe - powiedziałem.

- To nie jest argument uzasadniający ponoszenie strat.

- Hm, pośrednik handlu nieruchomościami powiedział, żeby się nie martwić comiesięczną stratą pieniędzy. Stwierdził, że za kilka lat cena tego mieszkania powinna się podwoić, a na dodatek pieniądze, które tracę, rząd pozwala mi odpisać od podatku. Poza tym to była taka dobra transakcja, że bałem się, iż ktoś inny może kupić to mieszkanie, jeśli ja tego nie zrobię.

Bogaty ojciec wstał i zamknął drzwi biura. Gdy to zrobił, wiedziałem, że zostanę “przeżuty” oraz nauczony czegoś ważnego. Przeżyłem takie edukacyjne lekcje już wcześniej.

- Ile więc pieniędzy tracisz na miesiąc? - spytał ponownie.

- Około 100 dolarów - odpowiedziałem nerwowo.

Bogaty ojciec pokiwał głową, przeglądając dokumenty. Zaczynała się lekcja. Tego dnia nauczyłem się więcej o pieniądzach i inwestowaniu niż przez poprzednie 27 lat mojego życia. Bogaty ojciec był zadowolony, że odważyłem się i zainwestowałem w nieruchomość66, ale popełniłem bardzo podstawowe błędy, które mogły doprowadzić mnie do finansowej katastrofy. Jednakże nauka, którą wyniosłem z tej jednej lekcji, pozwoliła mi zarobić przez następne lata miliony dolarów.

W INWESTOWANIU PIENIĄDZE ROZPOZNAJE SIĘ PRZY POMOCY UMYSŁU – Nie chodzi o to, co widzisz - powiedział bogaty ojciec. - Nieruchomość jest nieruchomością. Certyfikat akcji firmy jest certyfikatem akcji. Możesz zobaczyć te rzeczy. Istotne jest jednak to, czego nie możesz zobaczyć. Jest to: transakcja, umowa finansowa, rynek, zarządzanie, współczynnik ryzyka, przepływ pieniężny, struktura firmy, przepisy podatkowe i wiele innych rzeczy, które decydują o tym czy transakcja jest dobra, czy zła.

Następnie przeszedł do analizowania zawartej transakcji, zadając pytania:

- Dlaczego miałbyś płacić takie wysokie oprocentowanie od pożyczki? Jaki, według twoich obliczeń, powinien być zwrot z inwestycji? Jak ta inwestycja ma się do twojej długoterminowej strategii finansowej? Jakiego użyłeś współczynnika do określenia dni bez wynajmu? Jaka jest twoja stopa kapitalizacji? Czy sprawdziłeś wyceny nieruchomości z lat poprzednich i związek między nimi? Czy dowiedziałeś się, jaki jest koszt związany z zarządzaniem budynku? Jakiego współczynnika użyłeś do obliczenia kosztu napraw? Czy wiesz, że miasto właśnie ogłosiło, iż w tym rejonie będą przebudowywać drogi i zmieniać ruch? Przed twoim budynkiem zostanie poprowadzona główna ulica. Mieszkańcy wyprowadzają się, aby uniknąć problemów związanych z przebudową ulic. Czy wiedziałeś o tym? Wiem, że dzisiaj istnieje pozytywny trend na rynku nieruchomości. Czy jednak wiesz, co napędza ten trend? Co się stanie, jeśli nie uda się tego mieszkania wynająć? Jak długo będziesz mógł pokrywać straty? Co więc takiego masz na myśli, jeśli uważasz, że tracenie pieniędzy jest dobrą transakcją? Tak naprawdę, właśnie to mnie martwi.

- To wyglądało na dobrą transakcję - odpowiedziałem.

Bogaty ojciec uśmiechnął się, wstał i uścisnął mi dłoń. - Cieszę się, że podjąłeś akcję. Większość ludzi myśli o czymś, ale nigdy tego nie robi. Jeżeli coś robisz - popełniasz błędy, a najwięcej uczymy się na własnych błędach. Pamiętaj, że niczego, co jest ważne, nie nauczysz się w szkolnej klasie. Tego trzeba się uczyć podejmując działanie, popełniając błędy i korygując swoje działanie. W efekcie, nabywasz mądrości.

Poczułem się trochę lepiej i teraz byłem gotów do nauki.

- Większość ludzi - powiedział bogaty ojciec - inwestuje, używając w 95 procentach swoich oczu, a tylko w 5 procentach swojego umysłu. Bogaty ojciec wyjaśnił, jak ludzie, patrząc na nieruchomość lub nazwę akcji, podejmują decyzje oparte na tym, co widzą, co mówi ich broker lub - opierają się na ostatniej rewelacji, którą usłyszeli od kolegi z pracy. Często kupują, kierując się emocjami, zamiast myśleć racjonalnie.

- Z tego powodu 90 procent inwestorów nie generuje pieniędzy - powiedział bogaty ojciec. - Nie zawsze tracą pieniądze, ale też nie zarabiają. Coś w rodzaju “wychodzenia na zero” – część zarabiając, część tracąc. Tak się dzieje, ponieważ inwestują używając swoich oczu i emocji, zamiast umysłu. Wielu inwestuje, ponieważ chce się szybko wzbogacić. Zamiast więc stać się inwestorami, kończą jako marzyciele, krętacze, hazardziści i oszuści. Jest ich pełno. Usiądźmy więc, przeanalizujmy przynoszącą straty transakcję, którą zawarłeś. Nauczę cię, jak obrócić ją w wygraną. Twój umysł dostrzeże to, czego nie mogą zobaczyć twoje oczy.

OD ZŁEGO DO DOBREGO Następnego dnia wróciłem do pośrednika handlu nieruchomościami, zwróciłem umowę i wznowiłem negocjacje. To nie było przyjemne, ale wiele się nauczyłem. Wróciłem trzy dni później, aby zobaczyć się z bogatym ojcem. Cena pozostała na tym samym poziomie, pośrednik otrzymał pełne wynagrodzenie, ponieważ zasłużył sobie na to. Ciężko na to zapracował. Mimo że cena nie zmieniła się, warunki inwestycji były bardzo odmienne. Po ponownym wynegocjowaniu oprocentowania pożyczki, warunków płatności i okresu amortyzacji - zamiast tracić pieniądze, miałem teraz zapewniony zarobek 80 dolarów na miesiąc. Nawet po uwzględnieniu kosztów menedżerskich i okresów bez wynajmu. Mogłem nawet obniżyć czynsz i wciąż zarabiać pieniądze, nawet i wówczas, kiedy sytuacja na rynku uległaby pogorszeniu.

Oczywiście mogłem podwyższyć czynsz, jeśli nastąpiłaby poprawa na rynku nieruchomości.- Oszacowałem, opierając się na twoich zarobkach i kosztach, że traciłbyś co najmniej 150 dolarów miesięcznie - powiedział bogaty ojciec. Prawdopodobnie nawet jeszcze więcej. Gdybyś tracił 150 dolarów miesięcznie, na ile takich transakcji mógłbyś sobie pozwolić?

- Z ledwością na jedną - odpowiedziałem. Przez większość miesięcy nie mam dodatkowych 150 dolarów Gdybym pozostał przy pierwotnej transakcji, miałbym co miesiąc kłopoty finansowe. Nawet po odliczeniu ulg podatkowych. Mógłbym być nawet zmuszony podjąć dodatkową pracę, aby spłacać tę inwestycję.

- Zatem, na ile takich transakcji - mających dodatni przepływ pieniężny wartości 80 dolarów - możesz sobie teraz pozwolić? - spytał bogaty ojciec.

Uśmiechnąłem się i powiedziałem: - Na tyle, na ilu jestem w stanie położyć swoje ręce.

Bogaty ojciec potwierdził skinieniem głowy. - Teraz idź i poszukaj ich więcej.

Kilka lat później ceny nieruchomości na Hawajach bardzo wzrosły. Zamiast jednak posiadać jedną nieruchomość, której wartość wzrosła, miałem teraz siedem, których wartość podwoiła się. Taka jest potęga finansowej inteligencji.

NIE MOŻESZ TEGO ZROBIĆ”

A oto fakt związany z moją pierwszą inwestycją w nieruchomościach. Gdy powróciłem do pośrednika z moją nową ofertą, powiedział mi tylko: “Nie możesz tego zrobić’. To, co zajęło najwięcej czasu, to przekonanie go, aby zaczął myśleć o tym, jak możemy zrobić to w zamierzony przeze mnie sposób. Doświadczenie z mojej pierwszej inwestycji wykorzystałem w kolejnych transakcjach. Przekonałem się m.in., że gdy ktoś mówi ci, że “nie możesz tego zrobić”, jednym palcem wskazuje na Ciebie, ale trzema na siebie67. Bogaty ojciec nauczył mnie, że stwierdzenie “nie możesz tego zrobić”, nie musi oznaczać, że “nie możesz”. Często oznacza to, że “ta druga strona nie może”.

Klasyczny przykład tego miał miejsce wiele lat temu, gdy ludzie powiedzieli braciom Wright: “Nie możecie tego zrobić”. Na szczęście bracia Wright nie posłuchali ich.


1,4 BILIONA DOLARÓW SZUKA DOMU Każdego dnia 1,4 biliona dolarów okrąża glob w postaci elektronicznej, a wielkość ta wciąż wzrasta68. Obecnie jest tworzonych i dostępnych więcej pieniędzy niż kiedyś. Problem polega na tym, że pieniądze są niewidoczne. Dzisiaj większość z nich ma postać elektroniczną. Gdy więc ludzie szukają pieniędzy przy pomocy swoich oczu – nic nie widzą. Większość ludzi żyje od pensji do pensji, a 1,4 biliona dolarów każdego dnia okrąża świat, poszukując kogoś, kto je dostrzeże. Poszukują one kogoś, kto wie, jak się nimi zaopiekować i pomnożyć. Jeśli wiesz jak zaopiekować się pieniędzmi, pieniądze będą się gromadzić u Ciebie i będziesz nimi zarzucany. Ludzie będą Cię błagali, abyś je wziął. Jeżeli jednak nie wiesz jak zaopiekować się pieniędzmi, pieniądze będą trzymały się z dala od Ciebie. Zapamiętaj definicję bogatego ojca na temat pieniędzy: “Finansowa inteligencja nie polega zbytnio na tym, ile pieniędzy zdobywasz, ale na tym, ile ich trzymasz, jak ciężko pracują dla Ciebie i przez ile pokoleń są one przekazywane”.

NIEWIDOMY PROWADZĄCY NIEWIDOMEGO - Przeciętna osoba inwestuje, używając w 95 procentach swoich oczu, a tylko w 5 procentach swojego umysłu - powiedział bogaty ojciec. - Jeśli chcesz stać się profesjonalistą, po stronie “B” i “I” Kwadrantu, musisz nauczyć swoje oczy, aby widziały tylko 5 procent, a swój umysł, aby dostrzegał pozostałe 95 procent. Następnie bogaty ojciec wyjaśnił, że ludzie, którzy wyćwiczyli swój umysł, aby dostrzegał pieniądze, posiadali niesamowitą władzę nad ludźmi, którzy tego nie opanowali.

- Większość ludzi boryka się z finansami, ponieważ zasięga rady tych, których mentalność również nie pozwala zauważać pieniędzy. To jest klasyczna opowieść o tym, jak niewidomy prowadzi niewidomego. Jeżeli chcesz, aby pieniądze napływały do ciebie, musisz wiedzieć, jak się nimi zaopiekować. Jeśli pieniądze nie są na pierwszym miejscu w twojej głowie nie będą się trzymały twoich rąk. Wtedy pieniądze i ludzie z pieniędzmi również będą trzymać się z dala od ciebie.

ĆWICZ SWÓJ UMYSŁ, ABY DOSTRZEGAŁ PIENIĄDZE

Zatem jaki jest pierwszy krok w ćwiczeniu umysłu, aby dostrzegał pieniądze? Odpowiedź brzmi: finansowy alfabet. Zaczyna się to od umiejętności zrozumienia systemu słów i liczb związanych z kapitalizmem. Jeżeli nie rozumiesz słów lub liczb, równie dobrze możesz mówić w obcym języku. W wielu przypadkach każdy kwadrant reprezentuje język obcy. Gdy się przyjrzysz Kwadrantowi przepływu pieniędzy, zauważysz, że każdy kwadrant jest jakby innym krajem. Znajdujący się w tych kwadrantach, nie używają tych samych słów i jeśli nie rozumiesz słów - nie będziesz rozumiał liczb. Np. jeśli lekarz powie: “Skurczowe jest 120, a rozkurczowe 80” - to dobrze czy źle? Czy to wszystko, co musisz wiedzieć na temat swojego zdrowia? Oczywiście, że nie. Ale to jest początek. Można też powiedzieć: “Rentowność moich akcji wynosi 12, a stopa kapitalizacji mojego bloku mieszkaniowego wynosi 12”. Czy to wszystko, co muszę wiedzieć o swoim majątku? Oczywiście, że nie, ale to jest początek. Zaczynamy używać tych samych słów i tych samych liczb. I właśnie tu zaczyna się finansowy alfabet, który jest podstawą finansowej inteligencji. Zaczyna się od znajomości słów i liczb.

Lekarz mówi językiem kwadrantu “S”, zaś ktoś inny używa języka kwadrantu “I”. Równie dobrze mogą to być języki obce. Nie zgadzam się, gdy ktoś mówi mi: “Trzeba mieć pieniądze, aby robić pieniądze”. Moim zdaniem umiejętność generowania pieniędzy przy użyciu pieniędzy, zaczyna się od zrozumienia słów i liczb. Bogaty ojciec zawsze mawiał: Jeśli pieniądze nie są na pierwszym miejscu w twojej głowie - nie będą się trzymały twoich rąk”.

POZNAJ PRAWDZIWE RYZYKO Drugim krokiem w ćwiczeniu swojego umysłu, aby dostrzegał pieniądze, jest umiejętność rozpoznawania prawdziwego ryzyka. Gdy ludzie mówią mi, że inwestowanie jest ryzykowne, odpowiadam: - Inwestowanie nie jest ryzykowne. Brak wiedzy jest ryzykowny. Inwestowanie jest podobne do latania, jeżeli uczęszczałeś do szkoły uczącej pilotażu i spędziłeś kilka lat, nabywając doświadczenia, wtedy latanie jest przyjemną i ekscytującą czynnością. Jeśli jednak nigdy nie uczęszczałeś do takiej szkoły, radzę pozostawić pilotaż komuś innemu.

RYZYKOWNA JEST ZŁA RADA Bogaty ojciec szczerze wierzył, że jakakolwiek porada finansowa jest lepsza niż jej brak. Był człowiekiem, który miał otwarty umysł. Był on taktowny i słuchał wielu ludzi. Ostatecznie jednak, gdy podejmował decyzje, polegał na własnej inteligencji finansowej:

- Jeśli nic nie wiesz, wtedy każda rada jest lepsza niż jej brak. Jeżeli jednak nie widzisz różnicy pomiędzy złą a dobrą radą - taka sytuacja jest ryzykowna.

Bogaty ojciec był głęboko przekonany o tym, że ludzie borykają się z finansami, ponieważ opierają się na informacji finansowej, którą im przekazywano w ich rodzinach. Zaś większość ludzi nie pochodzi z rodzin mających doświadczenie w finansach.

- Zła informacja finansowa, a zwłaszcza obserwowane przez dzieci decyzje finansowe rodziców, mają decydujący wpływ na dzieci. Dzieci więcej uczą się z przykładów niż z wypowiadanych słów - mawiał często.

WIEDZA PRZEKAZYWANA PRZEZ DORADCÓW JEST OGRANICZONA POZIOMEM TWOJEJ WIEDZY Bogaty ojciec powiedział: - Wiedza przekazywana przez doradców jest ograniczona poziomem twojej wiedzy. Jeśli nie jesteś mądry, nie mogą ci więcej powiedzieć. Jeżeli posiadasz dobrą wiedzę finansową, kompetentni doradcy mogą ci udzielić bardziej wyszukanej rady. Jeśli nie orientujesz się w finansach, wtedy, zgodnie z przepisami prawnymi, mogą zaoferować ci tylko bezpieczną strategię finansową. Jeżeli jesteś inwestorem nie posiadającym zbyt dużej wiedzy, mogą ci zaoferować tylko mało ryzykowne inwestycje, które przynoszą małe przychody. Często proponują wtedy dywersyfikację. Niewielu doradców poświęci czas, aby cię uczyć. Ich czas również oznacza pieniądze. Gdy więc sam zadbasz o to, aby nabyć wiedzę finansową i dobrze zarządzać pieniędzmi - wtedy kompetentny doradca może poinformować cię o inwestycjach i strategiach, o których tylko niewielu się dowie. Najpierw jednak musisz wykonać swoją część, nabywając wiedzę fachową. Zawsze pamiętaj, że doradca może przekazać Ci tylko tyle, ile jesteś w stanie zrozumieć.

CZY TWÓJ BANKIER OKŁAMUJE CIĘ?

Bogaty ojciec miał do czynienia z kilkoma bankierami. Byli oni ważną częścią jego zespołu finansowego. Mimo że byli jego bliskimi znajomymi i posiadał dla nich respekt, zawsze miał odczucie, że musi pilnować swojego własnego interesu, gdyż domniemywał, że oni poszukują najlepszego interesu dla siebie.

Po nabyciu przeze mnie doświadczenia inwestycyjnego związanego z pierwszym zakupem, spytał mnie: - Gdy bankier mówi, że twój dom to aktywa, czy mówi ci on prawdę? Ponieważ większość ludzi nie zna podstaw finansowych i nie jest zorientowana w grze związanej z pieniędzmi, często musi skorzystać z opinii i porady tych, którym ufają. Jeśli nie posiadasz podstawowej wiedzy na temat finansów - musisz zaufać komuś, kto (masz nadzieję) posiada taką wiedzę. Wielu ludzi inwestuje lub zarządza pieniędzmi, bardziej polegając na czyichś zaleceniach niż na sobie. A to jest ryzykowne.

NIE KŁAMIĄ... PO PROSTU NIE MÓWIĄ CI PRAWDY Prawdą jest, że gdy bankier mówi Ci, iż Twój dom stanowi aktywa - nie kłamie. Jedynie nie mówi Ci całej prawdy. Mimo że Twój dom należy do aktywów, bankier nie mówi Ci - do czyich aktywów. Gdybyś czytał zestawienia finansowe, łatwo byłoby zauważyć, że Twój dom nie należy do Twoich aktywów. Należy do aktywów banku. Przypomnij sobie definicję bogatego ojca związaną z aktywami i pasywami z książki Bogaty ojciec, Biedny ojciec: Aktywa wkładają pieniądze do mojej kieszeni. Pasywa wyjmują pieniądze z mojej kieszeni”. Ludzie znajdujący się po lewej stronie Kwadrantu mogą nie znać tej różnicy. Większość z nich jest zadowolona z odczuwania bezpieczeństwa, które daje im praca, posiadanie ładnego domu, o którym myślą, że są jego właścicielami i z którego są dumni. Myślą, iż wszystkim kierują. Nikt im tego nie zabierze tak długo, jak długo uiszczają swoje płatności. Jednak ludzie znajdujący się po prawej stronie Kwadrantu muszą znać tę różnicę. Posiadanie podstaw finansowych i inteligencji finansowej oznacza, że trzeba rozumieć szeroko pojęty aspekt związany z pieniędzmi. Ludzie posiadający wnikliwą wiedzę finansową wiedzą, że dług hipoteczny nie figuruje na ich zestawieniu bilansowym jako aktywa, tylko jako pasywa. Znajduje się on w aktywach na zestawieniu bilansowym banku - nie Twoim. Każdy,

kto uczył się rachunkowości wie, że zestawienie bilansowe musi się zbilansować. Ale gdzie się ono bilansuje? Tak naprawdę nie bilansuje się na Twoim zestawieniu bilansowym. Prawdziwą historię przedstawioną przez liczby zobaczysz, gdy przyjrzysz się bankowemu zestawieniu finansowemu. Teraz się zbilansowało. Teraz można to zrozumieć. To jest rachunkowość dla “B” i “I”. Jednakże nie w ten sposób naucza się podstaw rachunkowości. W rachunkowości wykazałbyś “wartość” swojego domu jako aktywa i dług hipoteczny jako pasywa. Ważne odnotowania jest też to, że “wartość” Twojego domu jest opinią, która się zmienia wraz ze zmianami na rynku, podczas gdy Twój dług hipoteczny stanowi określone pasywa, na które rynek nie wpływa. “B” i “I” nie rozpatrują “wartości” Twojego domu w kategoriach Kwadrant przepływu pieniędzy aktywów, ponieważ on nie generuje przepływu pieniężnego.

CO SIĘ STANIE, GDY SPŁACISZ DŁUG HIPOTECZNY?

Wielu ludzi pyta mnie: - Co sto? stanie, gdy spłacę dług hipoteczny? Czy wtedy mój dom należy do aktywów? Odpowiadam: - W większości przypadków odpowiedź jest wciąż negatywna. Wciąż należy do pasywów. Istnieje kilka powodów, żeby tak twierdzić. Jednym z nich są koszty utrzymania i konserwacji. Nieruchomość jest jak samochód. Nawet jeśli nie posiadasz na nim zadłużenia, wciąż wydajesz pieniądze, aby go używać, a gdy raz zacznie się psuć - wszystko zaczyna się psuć. W większości przypadków ludzie płacą za naprawę swojego domu i swojego samochodu pieniędzmi, które otrzymują po opodatkowaniu. Osoba należąca do “B” lub “I” uznaje dom za aktywa tylko wtedy, jeżeli generuje on przychód dający pozytywny przepływ pieniężny.

Ale głównym powodem tego, że dom wciąż należy do pasywów, nawet po spłaceniu długu hipotecznego, jest to, że tak naprawdę wciąż nie jesteś jego właścicielem. Państwo wciąż nakłada na Ciebie podatki, nawet jeśli dom jest Twój. Spróbuj przestać płacić podatek od nieruchomości, a szybko dowiesz się, kto tak naprawdę jest właścicielem Twojej nieruchomości. Stąd wywodzi się świadectwo podatku zastawnego, o czym napisałem w książce Bogaty ojciec, Biedny ojciec. Certyfikaty te są świetnym sposobem na otrzymywanie 16 procent od Twoich pieniędzy. Jeżeli właściciele domów nie płacą swojego podatku od nieruchomości, państwo obciąża ich oprocentowaniem od podatku, który są winni w wymiarze od 10 do 50 procent. Mówimy o lichwie. Jeżeli nie płacisz podatku od nieruchomości, a ktoś taki jak ja płaci za Ciebie, wtedy w wielu stanach jesteś mi winny ten podatek plus oprocentowanie. Jeśli nie zapłacisz podatku i oprocentowania w ciągu określonego czasu, zabieram Twój dom za pieniądze, które wyłożyłem. W większości stanów podatek od nieruchomości jest traktowany priorytetowo, gdy chodzi o spłaty, nawet przed bankowymi spłatami długu hipotecznego. Miałem okazję kupić domy, za które zapłaciłem podatki, za sumę mniejszą niż 3-500 dolarów.

DEFINICJA NIERUCHOMOŚCI I znów, aby zauważyć pieniądze, musisz je dostrzec przy pomocy swojego umysłu, a nie oczu. Aby nauczyć tego swój umysł, musisz znać prawdziwe definicje słów oraz system liczb. Powinieneś już znać różnicę pomiędzy aktywami a pasywami i powinieneś znać definicję długu hipotecznego (ang. mortgage), który oznacza dług dozgonny oraz słowo “finanse” (ang. finance) oznaczające grzywnę. Teraz poznasz pochodzenie słów “nieruchomość” (ang. real estate) i popularnego mechanizmu finansowego o nazwie “derywaty” (ang. derivatives). Wielu ludzi myśli, że “derywaty” to coś nowego, ale tak naprawdę jest to stare słowo. Prostą definicją słowa “derywaty” jest: “coś, co pochodzi od czegoś”. Przykładem derywaty jest sok pomarańczowy. Sok pomarańczowy jest derywatem pomarańczy.

Kiedyś myślałem, że nieruchomość (ang. real estate) oznacza coś realnego (ang. real), czy coś, co jest namacalne. Bogaty ojciec wytłumaczył mi, że tak naprawdę pochodzi ono od hiszpańskiego słowa “real”, co oznacza “królewski”. El Camino Real oznacza droga króla. Nieruchomość (ang. real estate) oznacza posiadłość króla. Gdy około 1500 r. zakończyła się epoka agrarna i nastała epoka industrialna, władza nie była już oparta na ziemi i rolnictwie. Monarchowie zorientowali się, że muszą dokonać zmian w związku z aktami reform agrarnych, które pozwoliły chłopom posiadać ziemię na własność. Wtedy królestwo stworzyło derywaty. Takie derywaty, jak “podatki” od posiadania ziemi i “hipoteki” jako sposób na umożliwienie ludowi finansowania swojej ziemi. Podatki i hipoteki są derywatami, gdyż pochodzą od ziemi. Twój bankier nie powie, że dług hipoteczny to derywata; powie, że jest on “zabezpieczony” przez ziemię. Inne słowa, podobne znaczenie. Gdy więc królestwo zorientowało się, że pieniądze nie są w ziemi, ale w “derywatach”, które pochodzą od ziemi, monarchowie założyli banki, aby obsłużyć rosnący biznes. Dzisiaj ziemię wciąż nazywa się “królewską”, gdyż bez względu na to ile za nią zapłacisz, tak naprawdę nigdy nie należy do Ciebie. Wciąż należy do “królestwa”.

JAKA, TAK NAPRAWDĘ, JEST TWOJA STOPA PROCENTOWA?

Bogaty ojciec wytrwale i twardo negocjował każdą dziesiątą część stopy procentowej, którą płacił. Kiedyś zadał mi takie pytanie: - Gdy bankier mówi ci, że twoja stopa procentowa wynosi 8 procent w stosunku rocznym - czy tak jest naprawdę? Dowiedziałem się, że nie, jeśli nauczę się czytać liczby. Powiedzmy, że kupujesz dom za 100.000 dolarów, wpłacasz 20.000 dolarów i pożyczasz pozostałe 80.000 dolarów z banku na 8 procent na okres 30 lat. W ciągu pięciu lat zapłacisz bankowi sumę 35.220 dolarów: 31-276 dolarów oprocentowania i tylko 3-944 dolary, które zredukują pożyczkę. Jeżeli spłata pożyczki zabierze 30 lat, zapłacisz sumę 211.323 dolary - na co składa się pożyczona suma i odsetki. Odejmując pożyczone 80.000 dolarów otrzymamy 131.323 dolary, co stanowi zapłacone odsetki.

Warto wspomnieć, że te 211.323 dolary nie zawierają podatku od nieruchomości i ubezpieczenia pożyczki.

Śmieszne, ale 131-323 dolary wyglądają na trochę więcej niż 8 procent od 80.000 dolarów To jest więcej niż 160 procent zapłacone w przeciągu 30 lat. Jak powiedziałem, bankierzy nie kłamią, po prostu nie mówią Ci całej prawdy. Jeżeli więc nie potrafisz czytać liczb, nigdy nie będziesz tego wiedział i jeśli jesteś zadowolony ze swojego domu, nigdy Cię to nie zainteresuje. Bankierzy wiedzą jednak, że za kilka lat będziesz potrzebował nowego domu, większego domu, mniejszego domu, domku letniskowego lub będziesz chciał zmienić warunki pożyczki hipotecznej. Wiedzą o tym i liczą na to.

PRZECIĘTNY POŻYCZKOBIORCA Na określenie czasu trwania przeciętnej pożyczki w bankowości używa się okresu siedmiu lat. Oznacza to, że bank oczekuje od przeciętnej osoby, iż kupi nowy dom lub zmieni warunki pożyczki co kolejne siedem lat. W naszym przykładzie oznacza to, iż oczekują, że co siedem lat otrzymają z powrotem te 80.000 dolarów plus 43-291 dolarów oprocentowania.

I właśnie dlatego nazywa się to “dozgonną pożyczką”, co pochodzi od francuskiego słowa “mortir” czyli “umowa aż do śmierci”. Rzeczywistość jest taka, że większość ludzi będzie kontynuować ciężką pracę, otrzymywać podwyżki i kupować nowe domy - z nowym długiem hipotecznym. Na dodatek państwo daje ulgi podatkowe, które zachęcają podatników do kupowania droższych domów, co dla państwa oznacza wyższe podatki od nieruchomości. Nie zapominajmy też o ubezpieczeniu pożyczki hipotecznej, którego opłacania wymaga każda firma udzielająca pożyczek.

Za każdym razem, gdy oglądam telewizję, widzę reklamy, na których przystojny, zawodowy baseballista czy futbolista uśmiecha się i mówi Ci, aby wszystkie długi na kartach kredytowych przemieścić na “pożyczkę konsolidującą wszystkie zadłużenia”. Tym sposobem możesz spłacić wszystkie karty kredytowe i otrzymać nową pożyczkę mającą niższe oprocentowanie. Następnie mówi Ci, dlaczego to jest inteligentna decyzja: “Pożyczka konsolidująca jest mądrym posunięciem z Twojej strony, gdyż rząd pozwoli Ci odpisać od podatków płatność związaną z oprocentowaniem, którą otrzymujesz w związku z pożyczką hipoteczną”. Telewidzowie myślą, że zobaczyli zielone światło, biegną do firmy udzielającej pożyczek, zmieniają pożyczkę hipoteczną, spłacają karty kredytowe i czują się bardzo inteligentnie. Po kilku tygodniach, będąc na zakupach, widzą ładną sukienkę lub nową kosiarkę do trawy albo dochodzą do wniosku, że dziecko potrzebuje nowego roweru lub, że muszą pojechać na wakacje, ponieważ czują się zmęczeni, przypominają sobie, że ich karta kredytowa jest dostępna lub nagle otrzymują w poczcie nową kartę kredytową. Posiadają dobre referencje, gdyż na czas płacą swoje rachunki, serce zaczyna bić mocniej i wtedy mówią: “Nie żałuj sobie, zasługujesz na to. Możesz to spłacić, płacąc po trochu każdego miesiąca”.

Emocje biorą górę nad logiką i nowa, nieobciążona karta wyłania się ukrycia. Jak powiedziałem, bankierzy nie kłamią, gdy mówią Ci, że Twój dom należy do aktywów. Gdy rząd umożliwia Ci odpis od podatku, nie robi tego dlatego, że ma na uwadze Twoją finansową przyszłość. Rząd ma na uwadze swoją finansową przyszłość. Gdy więc Twój bankier, Twój księgowy, Twój prawnik i Twoi nauczyciele mówią Ci, że Twój dom należy do aktywów, nie wspominają jedynie o tym, do czyich aktywów.

CO Z OSZCZĘDNOŚCIAMI?

Twoje oszczędności są naprawdę Twoimi aktywami. To jest dobra wiadomość. Ale jeśli przeczytasz zestawienie finansowe, zobaczysz prawdziwy brąz. Mimo iż to prawda, że Twoje oszczędności należą do Twoich aktywów, gdy spojrzysz na bankowe zestawienia finansowe wszędzie zobaczysz, że Twoje oszczędności występują jako pasywa.

Twojego konta oszczędnościowego i czekowego stanowi pasywa dla banku? Muszą płacić Ci oprocentowanie od Twoich pieniędzy, a strzeżenie tych pieniędzy też ich kosztuje. Jeżeli zauważasz istotę tych dwóch rysunków i użytych słów, zaczynasz lepiej rozumieć to, czego oczy nie mogą zobaczyć w grze związanej z pieniędzmi.

DLACZEGO NIE DOSTAJESZ ULG PODATKOWYCH ZA OSZCZĘDZANIE PIENIĘDZY? Zauważ, że otrzymujesz ulgi podatkowe za kupienie domu i zadłużenie się, ale nie otrzymujesz tych ulg za oszczędzanie pieniędzy. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego? Nie posiadam dokładnej odpowiedzi, ale mogę domniemywać. Jednym z powodów jest to, że Twoje oszczędności stanowią pasywa dla banków. Po co miałyby prosić rząd o ustanowienie przepisów, które zachęcałyby Cię do wpłacenia pieniędzy do ich banku - pieniędzy, które byłyby ich pasywami;

BANKI NIE POTRZEBUJĄ TWOICH OSZCZĘDNOŚCI Poza tym banki tak naprawdę nie potrzebują Twoich oszczędności. Niewiele potrzebują mieć w depozycie, gdyż mogą powielać pieniądze co najmniej dziesięciokrotnie. Jeżeli wpłacisz do banku jednego dolara, bank może pożyczyć 10 dolarów - a w zależności od ograniczeń nałożonych przez bank centralny - nawet 20 dolarów To oznacza, że Twój 1 dolar może nagle stać się 10 dolarami lub więcej. To jest cudowne!

Gdy bogaty ojciec pokazał mi to, zakochałem się w tym pomyśle. Od tamtego czasu wiedziałem, że chcę być właścicielem banku, a nie chodzić do szkoły, żeby zostać bankierem. Dodatkowo, bank może płacić Ci tylko 5 procent od oprocentowania tego jednego dolara. Jako konsument czujesz się bezpiecznie, gdyż bank płaci Ci pieniądze od Twoich pieniędzy. Bank uznaje to jako dobry związek klientem, bo jeśli masz w nim oszczędności, możesz przyjść i zaciągnąć nim pożyczkę. Chce, abyś pożyczył, gdyż wtedy może obciążyć Cię na 9 i więcej procent od tego, co pożyczyłeś. Podczas gdy Ty zarabiasz 5 procent od swojego 1 dolara, bank może zarobić 9 lub więcej procent od 10 dolarów, które wygenerował Twój 1 dolar. Ostatnio dostałem nową kartę kredytową, która opiewała na 8,9 oprocentowania, ale jeśli rozumiałeś żargon prawniczy zapisany drobnym drukiem, tak naprawdę było to 23 procent.

Nie trzeba dodawać, że ta karta kredytowa została przecięta na pół i odesłana.

TAK DOSTANĄ TWOJE OSZCZĘDNOŚCI Następny powód, dla którego nie ma ulg podatkowych od oszczędności, jest bardziej oczywisty. Jeśli umiesz czytać liczby i zauważysz, dokąd przepływają pieniądze, dowiesz się, że bank i tak dostanie Twoje oszczędności. Pieniądze, które oszczędziłbyś w swojej kolumnie aktywów, wypływają zamiast tego poprzez Twoją kolumnę pasywów w formie płatności procentowania od Twojej pożyczki hipotecznej w bankowej kolumnie aktywów.

Politycy nie zamierzają się mieszać w ten system, gdyż banki, firmy ubezpieczeniowe, budownictwo, domy maklerskie i inni dają wiele pieniędzy na kampanie polityczne, więc politycy wiedzą, na czym polega ta gra.

NA CZYM POLEGA TA GRA?

W 1974 r. bogaty ojciec był niezadowolony, gdyż gra toczyła się przeciwko mnie, a ja nie wiedziałem o tym. Kupiłem nieruchomość na inwestycję i znalazłem się na straconej pozycji. Na dokładkę postarano się, abym uwierzył, że byłem na wygranej pozycji.

- Cieszę się, że wszedłeś do gry - powiedział bogaty ojciec. Ale ponieważ nikt nigdy nie powiedział ci, o co chodzi w tej grze, zostałeś wciągnięty do zespołu będącego na straconej pozycji.

Następnie bogaty ojciec wyjaśnił zasady gry. - Gra nosząca nazwę “kapitalizm” polega na tym, “kto czyim jest dłużnikiem”. Gdy już poznałem tę grę, powiedział, że będę lepszym graczem, aniżeli ktoś, kto poddał się tej grze.

IM WIĘCEJ MASZ DŁUGÓW, TYM JESTEŚ BIEDNIEJSZY - Im więcej masz długów, tym jesteś biedniejszy - powiedział bogaty ojciec. A im więcej ludzi ma długi u ciebie, tym jesteś bogatszy. Na tym polega ta gra. Starałem się mieć umysł otwarty. Byłem więc cicho i pozwoliłem mu wyjaśnić. Nie był złośliwy; po prostu tłumaczył zasady tej gry tak, jak ją widział.

- Wszyscy mamy u kogoś długi. Problem zaczyna się wtedy, gdy zadłużenie traci równowagę. Na nieszczęście biedni ludzie zostali potraktowani przez tę grę tak surowo, że już nie są w stanie bardziej się zadłużyć. To samo dzieje się z biednymi krajami. Świat po prostu zabiera biednym, słabym i niezorientowanym w finansach. Jeżeli masz zbyt duże długi, świat zabiera ci wszystko, co masz: twój czas, twoją pracę, twój dom, twoje życie, twoją ufność, a następnie zabiera twoją godność, jeśli pozwolisz na to. To nie ja tworzę tę grę i nie ja tworzę jej zasady, ale znam tę grę i dobrze w nią gram. Wytłumaczę ci ją. Gdy opanujesz ją po mistrzowsku, możesz zdecydować co zrobić z tym, co wiesz.

PIENIĄDZE TO DŁUG Bogaty ojciec zaczął od tego, że nawet nasza waluta nie jest mechanizmem równowartości, ale mechanizmem zadłużenia. Każdy banknot dolarowy posiadał kiedyś równowartość w złocie lub srebrze, ale teraz jest gwarantowany na zasadzie “jestem Ci winien”, a dług ten jest do spłacenia przez podatników kraju emitującego swoją walutę. Tak długo, jak reszta świata ma zaufanie do podatnika amerykańskiego, że pracuje i płaci za te “jestem Ci winien” pieniądze, świat ma zaufanie do naszego dolara. Jeżeli ten kluczowy element pieniędzy, który nazywamy “zaufaniem”, nagle zniknie, ekonomia ulegnie zburzeniu, jak domek z kart. W przeszłości ten domek z kart uległ zburzeniu już wiele razy. Np. marka weimarskich Niemiec, która tuż przed II wojną światową nagle stała się bezwartościowa. Opowiadano, że pewna, starsza kobieta pchała taczkę wypełnioną markami, aby kupić bochenek chleba. Gdy obróciła się, ktoś ukradł jej taczkę, ale zostawił kupę bezwartościowych marek, które rozsypały się po całej ulicy.

Dlatego większość dzisiejszych pieniędzy nosi miano pieniędzy papierowych (ang. fiat), co oznacza, że nie mogą być zamienione na coś bardziej namacalnego - jak złoto czy srebro. Pieniądze te są dobre tak długo, jak długo ludzie mają zaufanie, że są gwarantowane przez rząd. Inna definicja słowa “fiat” to: “dyktatorskie zarządzenie wydane przez władze lub dekret wydany przez osobę albo grupę posiadającą całkowitą władzę”. Dzisiaj większość globalnej ekonomii jest oparta na zadłużeniu i zaufaniu. Tak długo, jak trzymamy ręce przy sobie i nikt nie wyłamuje się z szeregu - wszystko jest w porządku.

KTO CZYIM JEST DŁUŻNIKIEM?

W 1974 r., gdy uczyłem się jak kupić mieszkanie mające wartość 56.000 dolarów, bogaty ojciec udzielił mi ważnej lekcji na temat tego, jak rozpracowywać transakcje.

- Gra polega na tym, kto czyim jest dłużnikiem - powiedział bogaty ojciec. Właśnie ktoś nałożył na ciebie dług. To tak, jak udać się na obiad z 10 znajomymi. Idziesz do toalety, a gdy wracasz rachunek leży na stole, ale żadnego z 10 znajomych już nie ma. Jeżeli zamierzasz grać w tę grę - najlepiej będzie, jeśli nauczysz się jej, poznasz zasady, będziesz mówił tym samym językiem i wiedział z kim grasz. Jeżeli tego nie zrobisz - zamiast ciebie - inni będą grali w tę grę, wykorzystując cię.

TO TYLKO GRA

Najpierw to, co powiedział bogaty ojciec, rozzłościło mnie, ale słuchałem i starałem się jak mogłem, aby zrozumieć. Na koniec ujął to w kontekście, który mogłem zrozumieć.

- Lubisz grać w piłkę, prawda?

Kiwnąłem głową.

- Uwielbiam tę grę.

- Cóż, pieniądze są grą. Ja uwielbiam grać pieniędzmi - powiedział bogaty ojciec.

- Ale dla wielu ludzi pieniądze nie są grą.

- To prawda. Większości ludzi umożliwiają przetrwanie. Dla większości ludzi pieniądze są grą, w którą są zmuszeni grać, a nie lubią tego robić. Na nieszczęście, im bardziej stajemy się cywilizowani, tym większa część naszego życia jest związana z pieniędzmi Bogaty ojciec narysował Kwadrant przepływu pieniędzy. Patrz na to, jak na kort tenisowy lub boisko do gry w piłkę. Jeżeli zamierzasz grać w grę związaną z pieniędzmi, do jakiego zespołu chcesz należeć: do “P”, “S”, “B” czy “I”? Albo, po której stronie kortu chcesz być: po prawej czy po lewej?

Wskazałem prawą stronę Kwadrantu.

JEŻELI ZADŁUŻASZ SIĘ I PODEJMUJESZ RYZYKO, POWINIENEŚ BYĆ WYNAGRODZONY

Dobrze - powiedział bogaty ojciec. - Dlatego nie możesz iść grać w tę grę, wierząc pośrednikowi, gdy mówi ci, że comiesięczna strata 150 dolarów przez okres 30 lat jest dobrą transakcją, ponieważ państwo da ci ulgę podatkową za to, że tracisz pieniądze, a on oczekuje, że ceny nieruchomości pójdą w górę. Po prostu nie możesz brać udziału w tej grze z takim nastawieniem umysłu. Mimo że te opcje mogą mieć miejsce, to nie jest sposób, w jaki gra się w tę grę po prawej stronie Kwadrantu. Ktoś mówi ci, że masz się zadłużyć, podjąć ryzyko i zapłacić za to. Ludzie po lewej stronie uważają, że to jest dobry pomysł, ale ci po prawej tak nie myślą.

Trochę się trząsłem.

- Spójrz na to tak, jak ja - powiedział bogaty ojciec. - Zamierzasz zapłacić 56.000 dolarów za mieszkanie, o którym nic nie wiesz. Podpisujesz pożyczkę. Podejmujesz ryzyko. Lokator płaci za wynajem mniej niż powinien. Zatem osobie, która wynajmuje, udzielasz subwencji, aby tam mieszkała. Czy twoim zdaniem to ma sens?

- Nie - zaprzeczyłem kiwając głową.

- Ja prowadzę tę grę w taki sposób: zadłużasz się i podejmujesz ryzyko, więc powinieneś otrzymać za to zapłatę. Zrozumiałeś? - Tak.

- Robienie pieniędzy polega na zdrowym rozsądku - powiedział bogaty ojciec. - To nie jest nauka o budowie rakiet. Niestety, gdy chodzi o pieniądze, zdrowy rozsądek zanika. Bankier mówi ci, abyś wziął pożyczkę, bo rząd da ci ulgę podatkową za coś, co z punktu widzenia podstaw ekonomii nie ma sensu, a następnie pośrednik handlujący nieruchomościami mówi, abyś podpisał dokumenty, ponieważ on znajdzie ci lokatora, który będzie płacił mniej niż ty płacisz, tylko dlatego, że jego zdaniem ceny pójdą w górę. Jeżeli dla ciebie to ma sens, wtedy ty i ja nie posiadamy takiego samego zdrowego rozsądku.

Stałem bez słowa. Słyszałem wszystko, co powiedział i musiałem przyznać, że tak bardzo podekscytowałem się tym, iż robię dobrą transakcję, że moja logika ulotniła się. Nie mogłem przeanalizować transakcji, ponieważ transakcja “wyglądała” dobrze, moje emocje wzięły górę i połączyły się z pragnieniem i podekscytowaniem. Nie byłem w stanie usłyszeć, co próbowały powiedzieć mi liczby i słowa.

Wtedy bogaty ojciec powiedział mi o ważnej zasadzie, której zawsze używał. - Twój zysk powstaje wtedy, gdy kupujesz, a nie, gdy sprzedajesz. Bogaty ojciec zawsze się upewniał, że w przypadku każdego zadłużenia i ryzyka, jakie podejmował, transakcja musiała mieć sens w dniu, w którym dokonywał zakupu. To musiało mieć sens w przypadku pogorszenia ekonomii i musiało mieć sens, gdyby ona uległa poprawie. Nigdy nie kupował, opierając się na sztuczkach z opodatkowaniem czy przepowiedniach o przyszłości ze szklanej kuli. Transakcja musiała być sensowna pod względem ekonomicznym, tak w dobrych jak i złych czasach.

Zaczynałem rozumieć grę związaną z pieniędzmi w sposób, w jaki on ją widział. Właściwe widzenie tej gry polegało na widzeniu innych, jak stają się Twoimi dłużnikami i - byciu ostrożnym w tym, czyim dłużnikiem Ty się stajesz. Dzisiaj wciąż słyszę jego słowa: Jeśli się zadłużasz i podejmujesz ryzyko, upewnij się, że zostaniesz za to wynagrodzony”.

Bogaty ojciec był zadłużony, ale był ostrożny, gdy brał pożyczkę. - Bądź ostrożny, gdy się zapożyczasz - doradzał. - Jeżeli bierzesz pożyczkę personalną, upewnij się, że jest ona nieduża. Jeśli zadłużasz się na dużą sumę, i upewnij się, że ktoś inny będzie ją spłacał. Wiedział, że gra związana z pieniędzmi i zadłużeniem odbywa się przeciwko Tobie, mnie i każdemu innemu. Rozgrywa się ona pomiędzy biznesami, rozgrywa się pomiędzy krajami. Widział ją tylko jako grę. Problem polega na tym, że w przypadku większości ludzi to nie jest gra. Dla wielu ludzi pieniądze oznaczają przeżycie, a często utrzymanie się przy życiu. Ponieważ nikt im tej gry nie objaśnił, wciąż wierzą bankierom, którzy mówią, że dom należy do aktywów.

WAŻNOŚĆ FAKTÓW W PORÓWNANIU Z OPINIAMI Bogaty ojciec kontynuował swoją lekcję. - Jeżeli chcesz odnieść finansowy sukces po prawej stronie, musisz poznać różnicę pomiędzy faktami i opiniami. Nie możesz ślepo akceptować porady finansowej - w sposób, jaki to robią ludzie znajdujący się po lewej stronie. Musisz znać liczby. Musisz znać fakty. Liczby ukażą ci fakty. To, czy przetrzymasz pod względem finansowym, jest uzależnione od faktów, a nie od opinii znajomego czy “złotoustego” doradcy.

- Nie rozumiem. O co chodzi w tym, że coś jest faktem lub opinią? - spytałem. - Czy jedno jest lepsze od drugiego?

- Nie - odpowiedział bogaty ojciec. - Po prostu musisz wiedzieć czy coś jest faktem, czy też opinią.

Stałem wciąż niepewny ze zmieszaną miną.

- Jaką ma wartość twój dom rodzinny? - spytał bogaty ojciec. Używał przykładu, aby rozwiać moją niepewność.

- No, tak, rozumiem - szybko odpowiedziałem. Moi rodzice myślą o sprzedaży, więc poprosili pośrednika, aby zrobił wycenę. Powiedzieli, że dom jest wart 36.000 dolarów. To

oznacza, że wartość netto wzrosła o 16.000 dolarów, ponieważ ojciec zapłacił za niego 5 lat temu tylko 20.000 dolarów.

- Czy więc oszacowana wartość netto domu jest faktem, czy też opinią? - spytał bogaty ojciec.

Myślałem nad tym przez chwilę i zrozumiałem, do czego zmierzał. - Jedno 1 drugie jest opinią, prawda?

Bogaty ojciec potwierdził, kiwając głową. - Bardzo dobrze. Większość ludzi boryka się całe życie z finansami, gdyż w podejmowaniu decyzji finansowych bazuje na opiniach takich, jak: “Twój dom stanowi aktywa”, “Ceny nieruchomości zawsze idą w górę”, “Akcje blue chip są Twoją najlepsza inwestycją”, “Trzeba mieć pieniądze, aby zrobić pieniądze”, “Akcje zawsze osiągają lepsze wyniki niż nieruchomości”, “Powinieneś zastosować dywersyfikację portfela inwestycyjnego”, “Aby stać się bogatym, musisz być nieuczciwy”, “Inwestowanie jest ryzykowne”, “Działaj ostrożnie”, zamiast faktach.

Siedziałem głęboko zamyślony, zaczynając rozumieć, że większość z tego, co słyszałem w domu na temat pieniędzy, to były ludzkie opinie, a nie fakty.

- Czy złoto należy do aktywów? - spytał bogaty ojciec, wyrywając mnie z zamyślenia.

- Tak. Oczywiście, że tak - odpowiedziałem. - To są jedyne prawdziwe pieniądze, które wytrzymały próbę czasu.

- Widzisz, znów się dałeś złapać - śmiał się bogaty ojciec. Wszystko co robisz, to powtarzasz cudze opinie na temat tego, co stanowi aktywa, zamiast ustalić fakty.

- Według mojej definicji, złoto należy do aktywów tylko wtedy, jeżeli kupisz je za mniejszą sumę, a sprzedaż za większą - rzekł bogaty ojciec.

- Innymi słowy, jeśli kupiłeś je za 100 dolarów i sprzedałeś za 200 dolarów - to były aktywa. Jeżeli jednak zapłaciłeś 200 dolarów za uncję i sprzedałeś po 100 dolarów, wtedy złoto stanowi pasywa w tej transakcji. O faktach w danej transakcji decydują jedynie liczby. Tak naprawdę, to, że coś należy do aktywów czy pasywów, zależy wyłącznie od ciebie, ponieważ tylko ty możesz spowodować, że złoto stanowi aktywa lub stanowi pasywa. Dlatego finansowa wiedza jest tak ważna. Widziałem wielu ludzi, jak kupowali świetną firmę czy nieruchomość, a potem obracali to w koszmar. Wielu ludzi robi to samo ze swoim życiem osobistym. Ciężko zarobionych pieniędzy

używają do tworzenia finansowych pasywów, które towarzyszą im przez całe życie. Byłem jeszcze bardziej niepewny, trochę dotknięty, a moje ego chciało się sprzeczać.

Bogaty ojciec zabawiał się z moim umysłem.

- Wielu ludzi zostało wyprowadzonych w pole, ponieważ nie znali faktów. Każdego dnia słyszę okropne historie o kimś, kto stracił wszystkie swoje pieniądze, ponieważ myślał, że opinia była faktem. Nie ma nic złego w korzystaniu z opinii przy podejmowaniu finansowych decyzji, ale musisz znać różnicę między faktami i opiniami. Miliony ludzi dokonują życiowych decyzji opartych na opiniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie i dziwią się, dlaczego borykają się z finansami.

- Jakie to są opinie? - spytałem.

Zanim odpowiedział, zachichotał sam do siebie. - Pozwól, że przytoczę kilka powszechnych, które wszyscy słyszeliśmy.

Bogaty ojciec zaczął je wymieniać, śmiejąc się z poczucia humoru gatunku ludzkiego.

Tamtego dnia wymienił między innymi:

  1. Powinnaś wyjść za niego. Będzie z niego dobry mąż.

  2. Znajdź pewną pracę i trzymaj ją przez resztę życia.

  3. Lekarze zarabiają kupę pieniędzy.

  4. Oni mają wielki dom. Muszą być bogaci.

  5. On ma wielkie muskuły. Musi być zdrowy.

  6. To jest ładny samochód, którym niewiele jeździła starsza pani.

  7. Gdyby wszyscy mieli być bogaci, nie starczyłoby pieniędzy.

  8. Ziemia jest płaska.

  9. Ludzie nigdy nie będą latać.

  10. On jest mądrzejszy niż jego siostra.

  11. Obligacje są bezpieczniejsze niż akcje.

  12. Ludzie, którzy popełniają błędy, są głupi.

  13. On nigdy nie sprzeda tego za tak niską cenę.

  14. Ona nigdy się ze mną nie umówi.

  15. Inwestowanie jest ryzykowne.

  16. Nigdy nie będę bogaty.

  17. Nie skończyłem studiów, więc nigdy nie pójdę do przodu.

  18. Powinieneś zastosować dywersyfikację w swoich inwestycjach.

  19. Nie powinieneś stosować dywersyfikacji w swoich inwestycjach.

Bogaty ojciec kontynuował tak długo, aż doszedł do wniosku, że zmęczyłem się słuchając przykładów opinii.

- No, dobrze - powiedziałem na koniec. - Usłyszałem ich wystarczającą ilość. Co chce mi pan przez to powiedzieć?

- Myślałem, że mnie nigdy nie zatrzymasz - uśmiechnął się bogaty ojciec. Chodzi o to, że życie większości ludzi jest uzależnione od ich własnych opinii, a nie od faktów. Aby ktoś zmienił swoje życie, najpierw musi zmienić swoje opinie, a następnie zacząć przyglądać się faktom. Jeżeli potrafisz czytać zestawienia finansowe, będziesz w stanie widzieć nie tylko fakty warunkujące finansowy sukces firmy, ale też to, jak się wiedzie pojedynczej osobie - zamiast kierować się swoimi czy cudzymi opiniami. Jak wspomniałem, jedno nie jest lepsze od drugiego. Aby osiągnąć w życiu sukces, szczególnie finansowy, musisz znać różnice pomiędzy opiniami i faktami. Jeśli nie możesz czegoś sprawdzić, że to jest faktem - wtedy jest to opinia. Ślepota finansowa występuje wtedy, gdy osoba nie jest w stanie czytać liczb - musi zatem szukać czyjejś opinii. Powodem finansowych szaleństw są opinie, których użyto jako faktów. Jeżeli chcesz być po prawej stronie Kwadrantu, musisz znać różnicę pomiędzy faktami i opiniami. Niewiele innych lekcji jest ważniejszych od tej69.

Siedziałem w ciszy słuchając i starając się zrozumieć wszystko, co mówił. Była to prosta koncepcja, a jednocześnie większa, niż mój umysł mógł zaakceptować w tamtym momencie.

- Czy wiesz co oznacza “należyta troska”? Zaprzeczyłem kiwnięciem głowy. - Oznacza zbadanie, jakie są opinie, a jakie fakty. Gdy chodzi o pieniądze, większość ludzi jest zbyt leniwa lub idzie na skróty, więc nie wykazuje należytej troski o fakty. Inni zaś tak się boją popełnienia błędu, że wszystko co robią, skupia się wyłącznie na trosce i myśleniu o tym, aby ustrzec się błędu; poza tym nic nie robią. Nadmierna troska nazywa się też “paraliżem

analitycznym”. Chodzi o to, że musisz wiedzieć, jak oddzielić fakty od opinii, a następnie podjąć własne decyzje. Jak powiedziałem, większość ludzi boryka się dziś z finansami, ponieważ idą na skróty i życiowe decyzje dotyczące finansów podejmują w oparciu o opinie, a nie fakty. Często są to opinie kogoś, kto jest “P” lub “S”. Jeżeli chcesz być “B” lub “I”, musisz być świadomy różnic pomiędzy faktami i opiniami.

Tamtego dnia nie byłem w stanie całkowicie docenić lekcji bogatego ojca, jednak niewiele innych lekcji pomogło mi bardziej niż ta, w procesie Kwadratu przepływu pieniędzy poznawania różnic pomiędzy faktami i opiniami, szczególnie, gdy chodzi o pieniądze. Wiele lat później, na początku lat dziewięćdziesiątych, bogaty ojciec obserwował, jak wbrew oczekiwaniom, akcje giełdowe nadmiernie pną się w górę. Jego jedyny komentarz był taki:

- Tak się dzieje, gdy zaczynają dawać rady na temat inwestowania wysoko opłacani pracownicy lub samozatrudnieni, którzy dobrze zarabiają - którzy płacą nadmierne sumy podatków, są bardzo zadłużeni i jedyne, co posiadają, to papierowe aktywa w portfelu inwestycyjnym. Miliony ludzi, którzy podążają za tymi radami, niedługo zostaną poszkodowani, ponieważ te rady to opinie, a nie fakty.

Warren Buffet, największy inwestor amerykański, powiedział pewnego razu: Jeżeli grasz w pokera i po 20 minutach gry nie wiesz, kto jest manipulowany, wtedy ty nim jesteś”.

DLACZEGO LUDZIE BORYKAJĄ SIĘ Z FINANSAMI?

Ostatnio usłyszałem, że większość ludzi będzie zadłużonych od momentu, gdy opuści szkołę, aż do momentu, gdy umrze. To jest obraz finansowy Praca ukazujący przeciętnego przedstawiciela klasy średniej w Ameryce. Za każdym razem, gdy słyszysz słowa: “Mała przedpłata i łatwe miesięczne spłaty” lub “Nie martw się, rząd da ci ulgę podatkową za te straty” - wiedz, że ktoś próbuje Cię zwabić do gry. Jeśli chcesz być finansowo niezależny, musisz być trochę sprytniejszy niż ci, którzy dają się skusić.

Większość ludzi nie posiada dłużników i nie posiada prawdziwych aktywów (rzeczy, które wsadzają pieniądze do ich kieszeni), natomiast często sami są zadłużeni u innych. Z tego powodu są uczepieni swojej pewnej pracy i borykają się z finansami. Gdyby nie ich praca, w mgnieniu oka poszliby z torbami. Uważa się, że przeciętnego Amerykanina dzielą od bankructwa mniej, niż trzy kolejne pensje - tylko dlatego, że w poszukiwaniu lepszego życia został on opanowany przez tę grę. Wszystko jest przeciwko niemu. Wciąż myśli, że jego dom, samochód, kije golfowe, ubrania, domek letniskowy i inne “dobra” są jego aktywami. Wierzy w to, co ktoś inny mu powiedział. Musi w to wierzyć, ponieważ nie umie czytać liczb związanych z finansami. Nie umie odróżnić faktów od opinii. Większość ludzi chodzi do szkoły i uczy się, jak zostać graczem w grze, ale nikt nie uczy ich tej gry. Nikt im nie mówi, że w tej grze chodzi o to, “kto czyim jest dłużnikiem”. A ponieważ nikt im tego nie powiedział, są dłużnikami wszystkich innych.

PIENIĄDZE SĄ POMYSŁEM Jedną z moich ulubionych piosenek jest Hazardzista Kenny Rogersa. Jej jedna linia tekstu podsumowuje cały ten rozdział: Jeśli zamierzasz chłopcze wziąć udział w tej grze, lepiej się dobrze naucz grać”.

Mam nadzieję, że teraz już rozumiesz podstawy Kwadrantu przepływu pieniędzy i wiesz, że tak naprawdę pieniądze są pomysłem, który jest lepiej dostrzegany przy pomocy Twojego umysłu aniżeli Twoich oczu. Poznanie gry związanej z pieniędzmi i tego, jak jest rozgrywana, jest ważną częścią podróży do Twojej finansowej wolności. Ważniejsze jednak jest to, kim musisz się stać, aby przemieścić się na prawą stronę Kwadrantu przepływu pieniędzy. Część druga książki skupia się na “wydobyciu tego, co w Tobie najlepsze”

CZĘŚĆ II

Wydobywanie tego, co w Tobie najlepsze

ROZDZIAŁ 7

Zostań tym, kim chciałbyś być

To nie ma znaczenia, że jesteś bezdomny - powiedział bogaty ojciec. - Istotne jest to, kim jesteś. Kontynuuj swoje dążenia, a staniesz się kimś. Jeśli ich zaniechasz, również staniesz się kimś, ale nie będziesz tą samą osobą.

ZMIANY, PRZEZ KTÓRE PRZECHODZISZ

Wszystkim, którzy rozważają porzucenie bezpieczeństwa kojarzonego z pracą na etacie i zdobycie zabezpieczenia finansowego - wszystko, co mogę zaoferować, to moje słowa zachęty. Zanim nabrałem odwagi do rozpoczęcia tego procesu, najpierw przyszło Kim i mnie stać się bezdomnymi i zdesperowanymi. To była nasza droga, ale to nie musi być Twoja droga. Jak wyjaśniłem to wcześniej, istnieją gotowe systemy, które mogą Ci pomóc przemierzyć pomost prowadzący do prawej strony Kwadrantu. Istotą tej drogi są prawdziwe zmiany, które zachodzą w Twoim wnętrzu i to, kim się stajesz przechodząc ten proces. Dla jednych ten proces jest łatwy. Dla innych ten proces jest niemożliwy.

PIENIĄDZE SĄ NARKOTYKIEM

Bogaty ojciec mawiał do Michała i do mnie: - Pieniądze są narkotykiem. Głównym powodem jego odmowy płacenia nam, gdy pracowaliśmy dla niego, było to, że nie chciał, abyśmy ulegli nałogowi pracy za pieniądze.

Gdy jako dojrzały mężczyzna zadzwoniłem do niego z Kalifornii, prosząc o pieniądze, nie zamierzał zmienić zasady, którą ustanowił dla Michała i dla mnie, gdy mieliśmy po 9 lat. Nie dawał nam pieniędzy, gdy byliśmy dziećmi i nie zamierzał tego robić teraz. Kontynuował swoją postawę bycia twardym i wskazywał mi drogę, która trzymała z dala od uzależnienia się od pracy za pieniądze. Pieniądze nazywał narkotykiem, ponieważ miał okazję zaobserwować ludzi, którzy byli szczęśliwi, gdy mieli pieniądze i niezadowoleni lub mający humory, gdy ich nie mieli. Podobnie jak narkomani używający heroiny, którzy byli “w niebiosach” po wstrzyknięciu narkotyku, a stawali się zmienni i niepohamowani, gdy im go brakowało.

- Strzeż się siły uzależniającej od pieniędzy - mawiał często - Gdy tylko raz się przyzwyczaisz do ich otrzymywania, nawyk ten powoduje przywiązanie się do metody, która dostarcza ci tych pieniędzy.

Mówiąc inaczej, gdy otrzymujesz pieniądze jako pracownik, wtedy przyzwyczajasz się do sposobu, dzięki któremu je nabywasz. Jeśli przyzwyczaisz się do generowania pieniędzy jako samozatrudniony, często trudno jest zerwać z przywiązaniem do zarabiania pieniędzy w ten sposób. A jeśli przyzwyczaisz się do jałmużny państwowej, też trudno jest zmienić ten wzorzec.

- Najtrudniejszą częścią związaną z przejściem z lewej strony Kwadrantu na prawą jest twoje przywiązanie do sposobu zarabiania pieniędzy - powiedział bogaty ojciec - To coś więcej niż zerwanie z przyzwyczajeniem; to jest zerwanie z nałogiem.70

WZORCE

Dla Kim i dla mnie najcięższą częścią próby stania się tymi, którzy generują przychód w kwadrancie “B”, był fakt, że wszystko, co nas uwarunkowało w przeszłości, powstrzymywało nas przed tym. Nie było łatwo, gdy znajomi mówili: “Po co to robicie? Dlaczego nie znajdziecie sobie pracy?”.71 Było nawet jeszcze trudniej, gdyż istniała jakaś część w nas samych, która chciała powrócić do bezpieczeństwa oferowanego przez pensję.

Bogaty ojciec wyjaśnił Michałowi i mnie, że świat pieniędzy jest jednym wielkim systemem i my jako jednostki uczymy się, jak według określonych wzorców działać w obrębie tego systemu. Np.: P” pracuje dla systemu, “S” jest systemem, “B” tworzy systemy, posiada je na własność i kieruje nimi, “I” inwestuje pieniądze w system. Wzorzec, o którym mówił bogaty ojciec, był wzorcem w naszym ciele, umyśle i duszy, który w naturalny sposób określał to, jak jesteśmy przyciągani przez sprawy związane z pieniędzmi.

- Gdy osoba odczuwa potrzebę pieniędzy - wyjaśniał bogaty ojciec - “P” będzie automatycznie szukał pracy na etacie, “S” często będzie robił coś sam, “B” stworzy lub kupi system, który generuje pieniądze, a “I” będzie szukał okazji do zainwestowania w aktywa, które generują pieniądze.

DLACZEGO JEST TRUDNO ZMIENIĆ WZORZEC?

- Powodem, dla którego jest trudno zmienić wzorzec - powiedział bogaty ojciec - jest to, że dzisiaj pieniądze są podstawą życia. W epoce agrarnej pieniądze nie były tak ważne, gdyż ziemia mogła dostarczyć pożywienia, schronienia, ciepła i wody bez posiadania pieniędzy. Gdy już raz przeprowadziliśmy się do miast podczas epoki industrialnej, pieniądze nabrały znaczenia. Dzisiaj nawet za wodę trzeba płacić.

Bogaty ojciec wyjaśnił następnie, że gdy zaczniesz się przemieszczać, np. z kwadrantu “P” do “B”, ta część Ciebie, która jest uzależniona od bycia “P” lub mająca obawy, że życie się zakończy, zaczyna walczyć. To tak, jakby tonąca osoba zaczęła walczyć o powietrze lub głodujący człowiek był gotowy zjeść cokolwiek, byle przeżyć.

- To, że jest tak trudno, powoduje walka, która odbywa się w twoim wnętrzu. To jest walka pomiędzy tym, kim już nie jesteś i tym, którym chcesz być - tłumaczył mi przez telefon bogaty ojciec. - Ta część ciebie, która wciąż szuka bezpieczeństwa, jest w stanie wojny z tą częścią, która chce wolności. Tylko ty możesz zdecydować, która część wygra. Albo zbudujesz ten biznes, albo na zawsze powrócisz do pracy na etacie.

ZNAJDŹ SWOJĄ PASJĘ

- Czy naprawdę chcesz iść do przodu? - spytał bogaty ojciec.

- Tak! - odpowiedziałem w pośpiechu.

- Czyżbyś zapomniał, co sobie obiecałeś, że zrobisz? Czy zapomniałeś o swojej pasji i o tym, co spowodowało, że zdecydowałeś się na to trudne położenie? - spytał bogaty ojciec.

- Och - westchnąłem wstrząśnięty. Zapomniałem. Stałem w budce telefonicznej, próbując rozjaśnić sobie w głowie, aby przypomnieć, co wpędziło mnie w ten bałagan.

- Tak myślałem - powiedział bogaty ojciec. Jego głos huczał w słuchawce. – Bardziej obawiasz się o swoje przeżycie, niż o utrzymanie przy życiu swojego marzenia. Twój strach zepchnął na bok twoją pasję. Najlepszą metodą na kontynuację dążenia do celu jest podsycanie płomienia, który płonie w twoim sercu. Zawsze pamiętaj o tym, co postanowiłeś zrobić, a twoja podróż będzie łatwa. Zacznij się bardziej martwić o siebie, a twój strach zacznie pożerać twoją duszę. Biznes buduje pasja, a nie strach. Zaszedłeś już tak daleko. Jesteś blisko celu, więc teraz nie zawracaj. Pamiętaj, co sobie postanowiłeś, trzymaj to w swoim sercu i podsycaj ten ogień. Zawsze możesz zrezygnować, ale po co rezygnować właśnie teraz?

Bogaty ojciec życzył mi powodzenia i zakończył rozmowę. Miał rację. Zapomniałem, dlaczego wybrałem się w tę podróż. Zapomniałem o swoim marzeniu i pozwoliłem strachowi wypełnić mój umysł i moje serce.

Kilka lat temu wyświetlano film zatytułowany “Taniec światła”. Piosenka przewodnia tego filmu mówiła: “Użyj swojej pasji i spraw, aby się to spełniło”. Cóż, zapomniałem o swojej pasji. Teraz był właściwy czas na spełnienie się marzeń lub powrót do domu i zapomnienie o wszystkim. Przez jakiś czas stałem tam, wciąż słysząc ostatnie słowa bogatego ojca: “Zawsze możesz zrezygnować, więc po co rezygnować właśnie teraz?72. Postanowiłem odłożyć tę rezygnację do czasu, gdy sprawię, że wszystko się spełni.

STAWANIE SIĘ NAUCZYCIELEM, KTÓRY BĘDZIE WŁAŚCICIELEM SYSTEMU

Stałem w budce telefonicznej po tym, jak bogaty ojciec i ja odwiesiliśmy słuchawki. Mój strach i brak sukcesu atakowały mnie, a moje marzenie było spychane na bok - marzenie stworzenia innego rodzaju systemu szkolnego. Chciałem stworzyć program edukacyjny dla ludzi, którzy chcieli zostać biznesmenami i inwestorami. Gdy tak stałem, moje myśli powróciły do czasu, gdy byłem w szkole średniej. Gdy miałem 15 lat, pedagog szkolny spytał mnie:

- Co zamierzasz robić, gdy dorośniesz? Czy zamierzasz zostać nauczycielem, jak twój ojciec?

Patrząc na pedagoga, odpowiedziałem zdecydowanie: - Nigdy nie zostanę nauczycielem.

Zostanie nauczycielem jest ostatnią rzeczą, jaką kiedykolwiek mógłbym zrobić.

Szkoły nie lubiłem, a nawet jej nienawidziłem. Nienawidziłem zmuszania mnie do siedzenia i słuchania przez całe miesiące kogoś, kogo niezbyt lubiłem czy respektowałem, na temat, który mnie nie interesował. Denerwowałem się, wywoływałem konflikty i opuszczałem zajęcia. Gdy więc pedagog spytał mnie, czy planowałem iść śladami kariery mojego ojca, prawie wyskoczyłem ze skóry. Niewiele wtedy wiedziałem o tym, że pasja jest połączeniem miłości i nienawiści. Uwielbiałem się uczyć, ale nienawidziłem szkoły. Naprawdę nie znosiłem siedzenia w niej i bycia programowanym na kogoś, kim nie chciałem być. Nie byłem osamotniony w tym odczuciu.

CYTATY ZNANYCH LUDZI NA TEMAT EDUKACJI

Winston Churchill: “Zawsze jestem gotowy do nauki, ale nie zawsze lubię być nauczany”.

John Updike: “Ojcowie-założyciele zdecydowali w swojej mądrości, że dzieci są nienaturalnym obciążeniem dla swoich rodziców. Zorganizowali więc więzienia nazywane szkołami, w których stosuje się tortury nazywane edukacją”.

Norman Douglas: “Edukacja jest kontrolowaną przez państwo fabryką echa”.

H. L. Mencken: Jestem przekonany, że lata szkolne są najbardziej nieszczęśliwymi z całego okresu egzystencji ludzkiej. Są pełne nudy, niezrozumiałych zadań, nowych i nieprzyjemnych obrządków oraz brutalnego pogwałcania zdrowego rozsądku i przyzwoitości”.

Galileusz: “Człowieka nie możesz niczego nauczyć; możesz jedynie pomóc mu znaleźć wiedzę w nim samym”.

Mark Twain: “Nigdy nie pozwoliłem na to, aby szkolne nauczanie ingerowało w moją edukację”.

Albert Einstein: “Tej całej nauki jest za dużo, szczególnie w szkołach amerykańskich”.

DAR OD MOJEGO WYKSZTAŁCONEGO OJCA

Osobą, która dała mi te cytaty, był mój wykształcony, ale biedny ojciec. On również pogardzał systemem szkolnym, mimo że osiągnął dobre wyniki na studiach. Został nauczycielem, ponieważ posiadał marzenie zmienienia systemu szkolnego liczącego 300 lat. Zamiast tego, system go złamał. Używając swojej pasji, próbował zmienić system, ale trafił na mur. To był system, w którym zbyt wielu ludzi zarabiało pieniądze i nikt nie chciał go zmienić, mimo że było wiele dyskusji na ten temat.

Może mój pedagog był jasnowidzem, gdyż wiele lat później poszedłem śladami mojego ojca, jednak nie w tym samym systemie edukacji. Użyłem tej samej pasji i stworzyłem mój własny system. Dlatego byłem bezdomny. Moją pasją było stworzenie systemu edukacyjnego, w którym naucza się w odmienny sposób.

Gdy mój wykształcony ojciec dowiedział się, że mieliśmy z Kim kłopoty finansowe, spowodowane przygotowaniami do stworzenia własnego systemu edukacyjnego, przesłał nam powyższe cytaty. Na górze strony z cytatami były takie słowa: “Kontynuuj. Uściski. Ojciec”.73

Aż do tamtego momentu nie wiedziałem, jak bardzo mój wykształcony ojciec nie cierpiał systemu i tego, co robił on z młodymi ludźmi. Po tym słowie zachęty, sprawy zaczęły nabierać sensu. Pasja, która mną kierowała, była tą samą pasją, która przed laty kierowała moim ojcem. Byłem podobny do niego i nieświadomie przejąłem od ojca pałeczkę. W swoim wnętrzu byłem nauczycielem. Może dlatego tak bardzo nienawidziłem istniejącego systemu edukacyjnego. Ukształtowałem się tak, że korzystałem z wiedzy obu ojców. Od bogatego ojca nauczyłem

się sekretów bycia kapitalistą. Od mojego wykształconego ojca odziedziczyłem pasję nauczania. Korzystając z tej kombinacji obu ojców, mogłem teraz coś zrobić z systemem edukacyjnym. Nie miałem potrzeby czy umiejętności dokonania zmian w obecnym systemie. Posiadałem jednak wiedzę, aby stworzyć mój własny system.

LATA SZKOLENIA ZACZYNAJĄ ODPŁACAĆ

Przez lata bogaty ojciec kształtował mnie na osobę, która tworzy biznesy i systemy biznesu. Biznes, który założyłem w 1977 r., był firmą produkcyjną. Byliśmy jedną z pierwszych firm wytwarzających “portfele dla surferów”, zrobione z nylonu i zapinane na rzepy. Portfele, które produkowano w jaskrawych kolorach. Następnym

produktem był miniaturowy portfel - również zrobiony z nylonu i zapinany na rzepy - który był przypinany do sznurowadła butów służących do biegania. W 1978 r. bieganie było nowym szaleństwem, a biegacze zawsze potrzebowali czegoś, aby schować klucze, pieniądze czy kartę identyfikacyjną. Dlatego zaprojektowałem portfel przyczepiany do buta. Nasz sukces był fenomenalny, ale wkrótce pasja dla całej gamy naszych produktów i biznesu wygasła. Wszystko zaczęło słabnąć, gdy moja mała firma zaczęła być wypierana przez zagraniczną konkurencję. Takie kraje, jak Tajwan, Korea i Hong Kong dostarczały produktów, które były identyczne jak moje i zabierały nam rynek, który stworzyliśmy74. Ich ceny były tak niskie ze nie było sposobu, abyśmy konkurowali. Ich cena detaliczna była niższa niż nasz koszt produkcji.75

Nasza mała firma stanęła przed dylematem: walczyć z nimi czy połączyć się z nimi. Moi partnerzy doszli do wniosku, że ich nie zwalczymy. Firmy, zalewające rynek tanimi produktami, były zbyt silne. Zrobiliśmy głosowanie i zdecydowaliśmy połączyć się z nimi. Tragedia polegała na tym, że, aby utrzymać się na powierzchni, musieliśmy zwolnić większość oddanych nam i ciężko pracujących pracowników. To złamało mi serce. Gdy udałem się na inspekcję do nowych fabryk w Korei i na Tajwanie, z którymi podpisaliśmy umowy na produkcję, znów moja dusza doznała rozterki. Warunki, w jakich ci młodzi robotnicy byli zmuszeni pracować, były okrutne i niehumanitarne. Widziałem robotników ściśniętych po pięciu na powierzchni, na której my pozwolilibyśmy pracować tylko jednemu. Świadomość tego zaczęła mnie mocno dręczyć. Nie tylko z powodu zwolnionych robotników w Ameryce, ale również z powodu zagranicznych robotników, którzy pracowali teraz dla nas.

Mimo że zaradziliśmy problemowi finansowemu związanemu z zagraniczną konkurencją i zaczęliśmy zarabiać dużo pieniędzy, moje serce nie było już w tym biznesie i biznes zaczął słabnąć. Duch biznesu został utracony, ponieważ ja straciłem mojego ducha. Nie chciałem już dłużej być bogatym, jeśli to oznaczało eksploatację tak wielu nisko opłacanych robotników.

Zacząłem myśleć o uczeniu ludzi tego, jak stać się właścicielem biznesu, a nie – pracownikiem biznesu. W wieku 32 lat zaczynałem być nauczycielem, ale wtedy jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy. Biznes zaczął się pogarszać nie z powodu braków w systemie, ale z braku serca czy pasji dla niego. W czasie, gdy Kim i ja rozpoczęliśmy tworzenie naszego nowego przedsięwzięcia w biznesie, firma zajmująca się portfelami już nie istniała.

NADCHODZI KONSOLIDACJA

W 1983 r. zostałem zaproszony do wygłoszenia odczytu na wydziale biznesu w University of Hawaii. Przedstawiłem tam mój punkt widzenia na bezpieczeństwo związane z pracą na etacie. Nie podobało im się to, co powiedziałem: “Za kilka lat wielu z was straci swoją pracę lub będzie zmuszonych do pracy za coraz mniejsze pieniądze, posiadając coraz gorsze zabezpieczenie”.

Ponieważ praca zmuszała mnie do podróżowania po świecie, świadkiem tego, jak wielkie możliwości posiada połączenie taniej siły roboczej i innowacji technologicznych. Zacząłem rozumieć, że robotnik z Azji, Europy, Rosji czy Południowej Ameryki naprawdę konkurował z robotnikiem z Ameryki. Wiedziałem, że idea wysoko płatnej i pewnej pracy dla pracowników i średniego poziomu kierownictwa była ideą, której czas już przeminął. Wielkie firmy planowały znaczne zmniejszenie ilości zatrudnionych pracowników, a także – obniżenie wynagrodzenia pozostałym zatrudnionym - aby móc współzawodniczyć na skalę globalną. Nigdy więcej nie poproszono mnie na University of Hawaii. Kilka lat później słowo “konsolidacja” stało się standardową praktyką. Za każdym razem, gdy wielkie firmy łączyły się i pracownicy byli zwalniani, następowała konsolidacja. Zawsze, gdy właściciele chcieli uszczęśliwić współudziałowców posiadających akcje firmy, przeprowadzano konsolidację. W każdym jej przypadku widziałem, jak ludzie będący na górze robili się coraz bogatsi, a ludzie będący na dole płacili za to swoją cenę.76

Za każdym razem, gdy słyszałem, jak ktoś mówi: “Posyłam moje dziecko do dobrej szkoły, aby mogło zdobyć dobrą i pewną pracę” - wzdrygałem się. Być przygotowanym do pracy na etacie jest dobrym zamysłem na krótki okres czasu, ale to za mało na okres długoterminowy. Powoli, ale coraz bardziej, stawałem się nauczycielem.

ZBUDUJ SYSTEM OPARTY NA TWOJEJ PASJI

Mimo że moja firma produkcyjna zrobiła zwrot i znów osiągała dobre wyniki, straciłem swoją pasję. Bogaty ojciec podsumował moją frustrację, mówiąc: “Szkolne dni już przeminęły. Jest czas na budowanie systemu opartego na tym, co masz w sercu. Zbuduj system wsparty twoją pasją. Pozwól odejść firmie produkcyjnej i zbuduj to, co uważasz, że powinieneś. Wiele nauczyłeś się ode mnie, ale wciąż jesteś synem swojego ojca. Ty i twój ojciec w głębi swojej duszy jesteście nauczycielami”77.

Kim i ja spakowaliśmy wszystko i przeprowadziliśmy się do Kalifornii, aby nauczyć się nowych metod nauczania. Zanim byliśmy w stanie uruchomić biznes, skończyły się nam pieniądze i znaleźliśmy się na ulicy. To był ten telefon do bogatego ojca; stałem w budce telefonicznej z moją żoną u boku, ze złością na siebie samego, ponownie wskrzeszający pasję oraz - w kompletnym bałaganie, do którego doprowadziły nas moje zamierzenia.

Wkrótce powróciliśmy do budowania firmy. Była to firma edukacyjna, stosująca metody nauczania, które były prawie przeciwieństwem tego, co robiły tradycyjne szkoły. Zamiast kazać uczniom siedzieć bez ruchu, zachęcaliśmy, aby byli aktywni. Zamiast uczyć poprzez prowadzenie wykładu, uczyliśmy grając w gry. Zamiast bycia nudnym, wymagaliśmy, aby nauczyciele byli śmieszni. Zamiast nauczycieli szukaliśmy ludzi biznesu, którzy

sami zbudowali swoje firmy, a którzy uczyli według naszego stylu nauczania. Zamiast stawiania uczniom stopni, studenci oceniali nauczyciela. Jeśli nauczyciel uzyskał marne wyniki, ponownie przechodził intensywne szkolenie lub dziękowano mu za współpracę.

Wiek, wykształcenie, płeć i przekonania religijne nie były kryteriami oceny. Wszystkim o co prosiliśmy, to szczere pragnienie nauki i szybkie uczenie się. Doszliśmy do tego, że byliśmy w stanie nauczyć rachunkowości w jeden dzień. W szkole uczono tego materiału przez cały rok. Chociaż głównie uczyliśmy dorosłych, mieliśmy też wielu młodych ludzi (niektórzy mieli po 16 lat), którzy uczyli się razem z wysoko opłacanymi, dobrze wykształconymi dyrektorami firm, którzy mieli po 60 lat. Zamiast współzawodnictwa w testach, prosiliśmy, aby współpracowali w zespołach. Następnie zespoły współzawodniczyły ze sobą, wykonując ten sam test. Zamiast zdobywania stopni, robiliśmy pieniężne zakłady. Zwycięzca otrzymywał wszystko. Współzawodnictwo i pragnienie zespołów, aby wypaść jak najlepiej, były bardzo zawzięte. Nauczyciel nie musiał motywować klasy. Gdy już współzawodnictwo rozpoczęło się, nauczyciel musiał usunąć się z drogi. Zamiast ciszy podczas testu, było wycie, krzyk, śmiech i łzy. Ludzie byli podekscytowani nauką. Byli “nakręceni” na uczenie się i chcieli się nauczyć więcej. Skupialiśmy się na uczeniu tylko dwóch przedmiotów: przedsiębiorczości i inwestowania, czyli kwadrantów “B”. Ludzie, którzy chcieli się uczyć tych zagadnień w naszym stylu edukacyjnym, przybywali gromadami. Nie reklamowaliśmy się. Wieść rozchodziła się z ust do ust.78 Ludzie, którzy przychodzili na zajęcia, byli tymi, którzy chcieli tworzyć miejsca pracy, a nie szukającymi pracy.

Od tamtego wieczoru w budce telefonicznej, gdy postanowiłem nie poddawać się, wszystko zaczęło iść do przodu. W czasie krótszym niż 5 lat mieliśmy wielomilionowy biznes składający się z 11 siedzib w różnych krajach świata. Zbudowaliśmy nowy system edukacyjny, cieszący się wielką popularnością. Powstanie tego wszystkiego sprawiła nasza pasja, ponieważ pasja i dobry system pokonały strach i zaprogramowanie umysłu pochodzące z przeszłości.

NAUCZYCIEL MOŻE BYĆ BOGATY

Gdziekolwiek słyszę nauczycieli mówiących, że nie są wystarczająco opłacani, współczuję im79. Ironią losu jest to, że są oni produktem własnego systemu, który ich zaprogramował. Bycie nauczycielem widzą z perspektywy kwadrantu “P”, zamiast kwadrantu “B” lub “I”. Pamiętaj, że w każdym kwadrancie możesz być tym, kim chcesz być – nawet nauczycielem.

MOŻEMY BYĆ TYM WSZYSTKIM, CZYM CHCEMY BYĆ

Większość z nas posiada potencjał pozwalający odnosić sukcesy we wszystkich kwadrantach. Wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy zdecydowani osiągnąć sukces. Jak mawiał bogaty ojciec: “Biznes buduje pasja, a nie strach”.

Problem dotyczący zmiany kwadrantów jest często związany z naszym uwarunkowaniem, które miało miejsce w przeszłości. Wielu ludzi pochodzi z rodzin, w których emocje strachu były używane jako podstawowy element motywacyjny zmuszający nas do myślenia i działania w określony sposób. Np.: Odrobiłeś lekcje? Jeśli nie odrobisz lekcji, wylecisz ze szkoły i twoi koledzy będą się z ciebie śmiali”. Jak będziesz wykrzywiał twarz, to ci taka zostanie”. I klasyczny przykład: Jeśli nie będziesz miał dobrych stopni, nie dostaniesz dobrej i pewnej pracy”.

Cóż, dzisiaj wielu ludzi uzyskuje dobre wyniki, ale istnieje niewiele pewnych, dających bezpieczeństwo miejsc pracy, a jeszcze mniej takich, które zapewniają przywileje pracownicze, jak np. plan emerytalny. Zatem wielu ludzi, nawet tych z dobrymi wynikami, powinno “dbać o własny biznes”, a nie tylko szukać pracy, w której będą dbać o cudzy biznes.

BYCIE PO LEWEJ STRONIE JEST RYZYKOWNE

Mam wielu znajomych, którzy wciąż szukają bezpieczeństwa kojarzonego z pracą na etacie lub zajmowaną pozycją. Ironią wydarzeń jest to, że marsz technologii odbywa się jeszcze szybciej, niż w przeszłości. Aby być na bieżąco z rynkiem pracy, każda osoba będzie musiała być na bieżąco szkolona, aby dotrzymać kroku zmianom w technologii. Jeśli zamierzasz być ponownie przeszkolony, dlaczego nie spędzić czasu na poduczeniu samego siebie, aby nabyć umiejętności potrzebnych po prawej stronie Kwadrantu?

Gdyby ludzie mogli zobaczyć to, co ja widzę, gdy podróżuję po świecie, nie szukaliby jeszcze większej dozy bezpieczeństwa. Zabezpieczenie jest mitem. Naucz się czegoś nowego i dołącz do tego nowego, odważnego świata.80 Nie ukrywaj się przed nim. Moim zdaniem ryzyko dotyczy też osób samozatrudnionych. Gdy zachorują lub ulegną wypadkowi albo umrą - wydarzenia te będą miały bezpośredni wpływ na ich zarobek. W miarę, jak przybywa mi lat, spotykam coraz więcej samozatrudnionych, będących w moim wieku, którzy są fizycznie, mentalnie i emocjonalnie wypaleni z powodu ciężkiej pracy. Im bardziej zmęczoną staje się taka osoba, tym mniej staje się zabezpieczona. Również wzrasta ryzyko wypadku, któremu może ta osoba ulec.

O WIELE BEZPIECZNIEJ JEST PO PRAWEJ STRONIE

Ironią losu jest to, że tak naprawdę o wiele bezpieczniej jest po prawej stronie Kwadrantu. Np., jeżeli posiadasz bezpieczny system generujący coraz więcej pieniędzy przy coraz mniejszym wkładzie pracy, tak naprawdę nie potrzebujesz pracy na etacie i nie musisz się martwić, że stracisz pracę lub, że musisz pędzić życie poniżej swojego standardu. Zamiast żyć poniżej swojego standardu, zwiększ ten standard. Aby generować więcej pieniędzy, po prostu rozwiń system i zatrudnij więcej ludzi. Ludzie, którzy są inwestorami wysokiego lotu, nie przejmują się tym, czy rynek idzie w górę, czy w dół, ponieważ ich wiedza pozwala im zarobić pieniądze w obu sytuacjach. Jeżeli wystąpi krach na rynku lub depresja w ciągu następnych 30 lat, wielu ludzi pochodzących z wyżu powojennego wpadnie w panikę i straci wiele z pieniędzy, które odłożyli na swoją emeryturę. Jeśli to się wydarzy w ich starczym wieku, zamiast być na emeryturze, będą musieli pracować tak długo, jak będą mogli. Z powodu obaw przed stratą pieniędzy, profesjonalni inwestorzy ryzykujący niewiele własnych pieniędzy, wciąż otrzymują największe zwroty z inwestycji. Ci, którzy ryzykują najwięcej i zarabiają najmniej na inwestycji, to ludzie, którzy niewiele wiedzą na temat inwestowania. Z mojego punktu widzenia cale ryzyko znajduje się po lewej stronie Kwadrantu.81

DLACZEGO LEWA STRONA JEST BARDZIEJ RYZYKOWNA?

- Jeżeli nie potrafisz czytać liczb, musisz posłuchać rady kogoś innego - powiedział bogaty ojciec. - Kupując dom, twój ojciec ślepo akceptuje opinię swojego bankiera mówiącą, że jego dom stanowi aktywa. Obaj z Michałem zauważyliśmy, że podkreślił słowo “ślepo”.

- Większość ludzi po lewej stronie, tak naprawdę nie musi umieć czytać związanych z finansami. Jeżeli jednak chcesz odnosić sukcesy po prawej stronie Kwadrantu, wtedy liczby te stają się twoimi oczyma. Liczby pozwalają ci zobaczyć to, czego większość ludzi nie widzi.

- Czy tak, jak rentgenowski wzrok Supermana? - spytał Michał. Bogaty ojciec zachichotał i kiwnął głową. - Tak samo. Umiejętność rozumienia liczb, systemów finansowych i systemów biznesu daje ci zdolność widzenia, której zwykły śmiertelnik nie posiada. Nawet on śmiał się z tego porównania. - Zdolność widzenia finansów zmniejsza twoje ryzyko. Bycie niewidomym, gdy chodzi o finanse, zwiększa ryzyko. Jednak ta zdolność widzenia potrzebna ci jest tylko wtedy, gdy chcesz działać po prawej stronie Kwadrantu. Tak naprawdę ludzie po lewej stronie myślą słowami, ale żeby odnosić sukcesy po prawej stronie musisz myśleć przy użyciu liczb, a nie słów. Próba bycia inwestorem, gdy głównie myślisz przy pomocy słów, jest naprawdę ryzykowna.

- Czy chce pan przez to powiedzieć, że ludzie lewej stronie Kwadrantu nie muszą mieć wiedzy na temat liczb związanych z finansami? - spytałem.

- W większości przypadków nie muszą - powiedział bogaty ojciec. - Tak długo, jak są zadowoleni z działania ograniczonego kwadrantem “P” lub “S”, to, czego nauczyli się w szkole na temat liczb, jest wystarczające. Jeżeli jednak chcą przetrwać po prawej stronie, zrozumienie liczb i systemów staje się konieczne. Jeśli chcesz zbudować mały biznes, nie musisz po mistrzowsku opanowywać liczb. Jeśli jednak chcesz stworzyć wielki, światowy system, liczby stają się wszystkim. Nie słowa. Dlatego tak wiele wielkich firm jest kierowanych przez ludzi od liczydeł.

Bogaty ojciec kontynuował swoją lekcję. - Jeżeli chcesz odnosić sukcesy po prawej stronie Kwadrantu, musisz znać różnicę pomiędzy faktami i opiniami. Nie możesz ślepo akceptować finansowych porad w sposób, jaki to robią ludzie będący po lewej stronie82. Musisz znać swoje liczby. Musisz znać fakty. A o faktach mówią liczby.

KTO PŁACI ZA PODEJMOWANIE RYZYKA?

- Poza tym, że lewa strona jest ryzykowna, ludzie będący po tej stronie muszą płacić za to, że podejmują ryzyko - powiedział bogaty ojciec.

- Co ma pan na myśli, mówiąc to? - spytałem. - Czy każdy płaci za podejmowanie ryzyka?

- Nie. Nie po prawej stronie.

- Czy chce pan przez to powiedzieć, że ludzie po lewej stronie płacą za podejmowanie ryzyka, a ludzie po prawej stronie są opłacani ryzyka?

- To jest dokładnie to, co mam na myśli - powiedział bogaty ojciec uśmiechając się. – To jest największa różnica pomiędzy lewą i prawą stroną. Dlatego lewa strona jest bardziej ryzykowna niż prawa.

- Czy może pan podać przykład?

- Oczywiście. Jeżeli kupujesz akcje giełdowe firmy, kto podejmuje ryzyko finansowe? Ty czy firma?

- Przypuszczam, że ja - odpowiedziałem z zakłopotaniem.

- A jeśli jestem firmą ubezpieczającą na zdrowie - ubezpieczam twoje zdrowie i podejmuję ryzyko związane z twoim zdrowiem, czy płacę ci coś?

- Nie - odpowiedziałem. - Jeżeli firma ubezpiecza moje zdrowie i podejmuje ryzyko, ja za to płacę.

- Bardzo dobrze. Nie znalazłem jeszcze firmy ubezpieczeniowej, która ubezpieczy twoje zdrowie lub ryzyko wypadku i zapłaci ci za ten przywilej. To jest to, co robią ludzie po lewej stronie.

- Trochę to zawiłe - powiedział Michał. - To wciąż nie ma sensu. Bogaty ojciec uśmiechnął się. - Gdy już lepiej zrozumiesz prawą stronę, zaczniesz lepiej widzieć różnice pomiędzy stronami. Większość ludzi nie wie, że istnieją te różnice. Po prostu zakładają, że wszystko jest ryzykowne, no i płacą za to. Jednak w miarę, jak upłyną lata i stajecie się bardziej obeznani ze swoim doświadczeniem i edukacją, które są związane z prawą stroną Kwadrantu, umiejętność waszego widzenia polepszy się i zaczniecie widzieć to, czego ludzie będący po lewej stronie nie mogą

zobaczyć. Zrozumiecie też, dlaczego szukanie zabezpieczenia, aby uniknąć ryzyka, jest najbardziej ryzykowną rzeczą, jaką możecie zrobić. Rozwiniecie swój własny sposób widzenia finansów i nie będziecie akceptowali opinii innych ludzi tylko dlatego, że w tytule wykonywanego zawodu mają wpisane “bankier”, “makler giełdowy”, “księgowy” lub jeszcze coś innego. Będziecie w stanie sami zobaczyć i poznać różnice pomiędzy faktami i opiniami dotyczącymi finansów.

To był dobry dzień. Tak naprawdę to była jedna z lepszych lekcji, które mogłem zapamiętać. Mój umysł zaczął otwierać się na rzeczy, których moje oczy nie mogły zobaczyć.

LICZBY ZMNIEJSZAJĄ RYZYKO

Bez tych prostych lekcji dawanych przez bogatego ojca wątpię, czy użyłbym swojej pasji do zbudowania systemu edukacyjnego, który był moim marzeniem. Bez podkreślania przez niego istoty finansowego alfabetu i bycia dokładnym, wiem, że nie inwestowałbym tak mądrze i nie otrzymywałbym tak wysokich zwrotów z inwestycji, posiadając tak niewiele swoich pieniędzy. Zawsze pamiętałem, że im większe jest przedsięwzięcie i im

szybciej chcesz odnieść rezultaty, tym dokładniejszy musisz być. Jeżeli chcesz powoli się bogacić lub po prostu pracować całe swoje życie, pozwól komuś innemu zarządzać swoimi pieniędzmi, wtedy nie musisz być aż tak dokładny. Im szybciej chcesz się wzbogacić, tym dokładniejszy musisz być, gdy chodzi o liczby.

W związku z postępem w technologiach i powstawaniem nowych produktów, dzisiaj jest o wiele łatwiej nabyć niezbędne umiejętności potrzebne do zbudowania swojego własnego systemu i szybkiego rozwinięcia swoich finansowych umiejętności.

MOŻESZ SZYBKO POSTĘPOWAĆ, ALE NIE IDŹ NA SKRÓTY

Aby obniżyć swoje podatki, kup większy dom i jeszcze bardziej zadłuż się, abyś mógł otrzymać większe odpisy od podatków”.

Twój dom powinien być Twoją największą inwestycją”.

Lepiej kup teraz, bo ceny zawsze idą w górę”.

Bogać się powoli”.

Żyj poniżej swoich możliwości”.

Jeżeli poświęcisz czas na naukę i nabędziesz wiedzy wymaganej po prawej stronie Kwadrantu, takie stwierdzenia nie będą miały większego sensu. To może być sensowne tylko dla kogoś po lewej stronie Kwadrantu, ale nie dla kogoś po prawej83. Możesz robić wszystko, co zechcesz, iść tak daleko, jak chcesz, zdobyć tyle pieniędzy, ile chcesz - jednak musisz za to zapłacić odpowiednią cenę. Możesz postępować szybko, ale pamiętaj, że w tej dziedzinie nie istnieją skróty.

Ta książka nie zajmuje się dawaniem odpowiedzi. Zajmuje się ona opisem wyzwania związanego z finansami i obieraniem celów z innego punktu widzenia. Nie chodzi o to, że jeden punkt widzenia jest lepszy od drugiego. Po prostu mądrzej jest posiadać więcej niż jeden punkt widzenia.

Czytając następne rozdziały, możesz zacząć przyglądać się finansom, biznesom i życiu, patrząc z innego punktu widzenia.


ROZDZIAŁ 8

Jak mam się wzbogacić?

Gdy pytają mnie: “Gdzie się nauczyłeś sposobów wzbogacania się?”, ja odpowiadam: “Grając, jako dziecko, w grę Monopol”. Niektórzy ludzie myślą, że żartuję, a inni oczekują, że opowiem jakiś dowcip. Ja jednak nie mam na myśli dowcipów i nie żartuję. Sposób na stanie się bogatym w Monopolu jest prosty i działa w prawdziwym życiu, podobnie jak w grze.

CZTERY ZIELONE DOMY, JEDEN CZERWONY HOTEL

Być może przypominasz sobie, że sekretem wygrania w Monopol jest kupienie czterech zielonych domów i wymienienie ich na jeden wielki czerwony hotel. To wszystko co trzeba zrobić i jest to formuła inwestycyjna tania się bogatym, której moja żona i ja użyliśmy. Gdy rynek nieruchomości był naprawdę zły, kupiliśmy tyle małych domów, ile byliśmy w stanie z ograniczoną sumą pieniędzy, jaka posiadaliśmy. Gdy rynek się poprawił, sprzedaliśmy cztery zielone domy i kupiliśmy wielki czerwony hotel. Nie musieliśmy pracować, ponieważ przepływ pieniężny z naszego wielkiego, czerwonego hotelu - bloku mieszkalnego i małych magazynów, płacił za nasz styl życia.

TO DZIAŁA RÓWNIEŻ W PRZYPADKU HAMBURGERÓW

Jeśli nie lubisz nieruchomości, wystarczy robić hamburgery, zbudować biznes oparty na hamburgerze i stworzyć z tego franchising. Po kilku latach wzrastający przepływ pieniężny dostarczy Ci pieniędzy, które możesz wydać. Tak prosta może być w rzeczywistości droga do wielkiego majątku. Innymi słowy, w tym świecie zaawansowanych technologii, podstawy wielkiego majątku pozostają proste i oparte na niewymyślnej technologii. Powiedziałbym, że jest to zwyczajny zdrowy rozsądek. Niestety, gdy dochodzi do tematu pieniędzy, zdrowy rozsądek staje się niezdrowym. Np. bezsensowne jest dla mnie dawanie ludziom ulg podatkowych, aby tracili pieniądze i spędzali życie zadłużeni lub nazywanie swojego domu aktywami, gdy tak naprawdę stanowi to pasywa, które codziennie wyciągają naszą gotówkę. Bezsensowne też jest istnienie takiego rządu, który wydaje więcej pieniędzy niż pobiera w podatkach.84 Podobnie jest z posyłaniem dziecka na studia w nadziei, że znajdzie etatową pracę i jednoczesny brak uczenia go na temat pieniędzy.

ŁATWO JEST ROBIĆ TO, CO ROBIĄ BOGACI LUDZIE

Robienie tego, co robią bogaci jest łatwe. Jednym z powodów tego, że istnieje tak wielu bogatych ludzi, którym nie szło najlepiej w szkole, jest fakt, że część związana z robieniem tego, aby stać się bogatym, jest prosta. Nie musisz iść do szkoły, aby stać się bogatym. Ta część, która robi Cię bogatym, na pewno nie jest nauką o budowie rakiet.

Polecam przeczytanie książki Napoleona Hilla, która jest już klasyką, pt. Myśl i wzrastaj w bogactwie. Przeczytałem tę książkę jako młodzieniec i w dużym stopniu wpłynęła ona na ukierunkowanie mojego życia. Tak naprawdę pierwszą osobą, która poleciła mi tę oraz podobne książki, był bogaty ojciec. Nie bez przyczyny jest ona zatytułowana Myśl i wzrastaj w bogactwie,85 a nie np. “Pracuj ciężko i bogać się” lub “Znajdź pracę i wzbogać się”. Prawdą jest, że ludzie, którzy pracują najciężej, nie stają się bogatymi86. Jeżeli chcesz być bogaty, musisz myśleć. Myśl niezależnie, zamiast towarzyszyć tłumowi87. Uważam, że jednym z największych aktywów bogatych ludzi jest to, że myślą inaczej niż reszta. Jeżeli robisz to, co każdy inny, będziesz miał to, co ma każdy inny. A w przypadku większości ludzi wszystkim, co mają, jest całoroczna ciężka praca, niesprawiedliwe podatki i zadłużenie przez całe życie.

Gdy ktoś mnie pyta: “Co muszę zrobić, aby przemieścić się z lewej strony Kwadrantu na prawą?”, odpowiadam: “To, co należy zmienić nie dotyczy tego, co masz robić. Najpierw musisz zmienić sposób myślenia. Innymi słowy, to co trzeba zrobić, dotyczy tego, kim musisz się stać”.

Czy chcesz się stać takim człowiekiem, który myśli, że kupienie czterech zielonych domów i zamiana ich na jeden czerwony hotel jest łatwa? Czy też chcesz być takim, który myśli, że kupienie czterech zielonych domów i zamiana ich na jeden czerwony hotel jest trudna?

Wiele lat temu uczestniczyłem w kursie, na którym uczono stawiania sobie celów. Była to połowa lat siedemdziesiątych i wierzyć mi się nie chciało, że wydawałem 150 dolarów, aby spędzić słoneczną sobotę i niedzielę na nauce stawiania sobie celów. Wolałbym raczej spędzić te dwa dni na surfingu88. Zamiast tego płaciłem komuś, aby nauczył mnie stawiania sobie celów. Miałem zamiar zrezygnować z tego kursu, jednak to, czego się nauczyłem, pomogło mi osiągnąć w życiu to, co chciałem.

Prowadząca zajęcia napisała na tablicy trzy słowa: BYĆ-ROBIĆ-MIEĆ Następnie powiedziała: “Cele należą do części mieć. Jak np. mieć ładne ciało, mieć idealny związek partnerski, mieć milion dolarów, mieć dobre zdrowie, cieszyć się sławą. Większość ludzi, gdy już dojdzie do tego, jaki chce mieć cel, zaczyna wymieniać, co musi zrobić. Dlatego mają oni listę zatytułowaną do zrobienia. Ustanawiają swój cel i zaczynają robić’.

Najpierw użyła przykładu posiadania doskonałej sylwetki. “Większość ludzi, gdy chce mieć taką sylwetkę, idzie na dietę, a potem chodzi na siłownię. Wytrzymują przez kilka tygodni i następnie większość z nich wraca do starej diety składającej się z francuskich bułeczek i pizzy, a zamiast chodzenia na siłownię oglądają baseball w telewizji. To jest przykład robienia, zamiast bycia”.

To, co się liczy, to nie dieta, ale to kim masz być, stosując tę dietę. Każdego roku cztery miliony ludzi szuka perfekcyjnej diety, po której zastosowaniu będą szczupli. Skupieni są na tym, co mają robić, zamiast na tym, kim być powinni. Dieta nie pomoże, jeśli twoje myśli się nie zmienią”.

W następnym przykładzie posłużyła się grą w golfa. “Wielu ludzi kupuje nowy zestaw kijów golfowych w nadziei, że one polepszą ich grę, zamiast rozpocząć od zaadoptowania sposobu myślenia typowego dla zawodowego gracza. Gracz-lichota z nowym zestawem kijów golfowych wciąż jest lichotą”.

Następnie zajęła się inwestowaniem. “Wielu ludzi myśli, że kupowanie akcji czy przystępowanie do funduszu powierniczego wzbogaci ich. Cóż. samo kupowanie akcji, przystępowanie do funduszu powierniczego czy kupowanie nieruchomości lub obligacji nie wzbogaci cię. Samo robienie tego, co robią profesjonalni inwestorzy, nie gwarantuje sukcesu finansowego. Osoba, która ma mentalność pokonanego, zawsze przegra - nieważne, jakie kupi akcje, obligacje czy nieruchomości”.

Potem użyła przykładu szukania romantycznego, idealnego partnera. Wielu szuka w barach, w pracy, w kościele idealnej osoby - tej z ich marzeń. To jest to, co robią-, wybierają się na poszukiwanie “właściwej osoby”, zamiast pracować nad “byciem właściwą osobą”.

A oto jeden z przykładów dotyczący partnerstwa. “W małżeństwie wielu ludzi próbuje zmienić drugą osobę, aby mieć lepsze małżeństwo. Zamiast próbować zmienić drugą osobę, co często prowadzi do walki, lepiej jest najpierw zmienić siebie. Nie próbuj kształtować drugiej osoby. Pracuj nad swoimi myślami na temat tej drugiej osoby”.

Gdy mówiła o związkach partnerskich, moje myśli biegły do wielu ludzi, których przez lata spotykałem, a którzy postawili sobie za zadanie “zmienić świat”, ale zmierzali donikąd. Chcieli zmienić wszystkich innych, prócz siebie.

Jako przykład związany z pieniędzmi, podała: “A gdy dochodzi do pieniędzy, wielu ludzi próbuje robić to, co robią bogaci i mieć to, co mają bogaci. Kupują więc dom, który wygląda bogato, samochód, który wygląda bogato i posyłają swoje dzieci do szkół, do których bogaci posyłają swoje dzieci. Efekt jest taki, że w kategorii robić pracują coraz ciężej, a w kategorii mieć mają więcej długów, które powodują, że pracują jeszcze ciężej - co nie jest tym, co naprawdę robią bogaci”.89

Siedząc z tyłu sali kiwałem głową na potwierdzenie. Bogaty ojciec nie używał tych samych słów na wyjaśnienie rzeczy, ale często mówił do mnie: “Ludzie myślą, że ciężka praca za pieniądze, a następnie - kupowanie rzeczy, które powodują, że wyglądają na bogatych, zrobi ich bogatymi. W większości przypadków tak się nie dzieje. To powoduje tylko tyle, że są bardziej zmęczeni. Nazywa się to “dorównywanie sąsiadom”. Gdy się przyjrzysz, zauważysz, że sąsiedzi są wyczerpani”.

Podczas tych sobotnio-niedzielnych zajęć większość z tego, co mówił bogaty ojciec, zaczęło nabierać sensu. Przez lata żył on skromnie. Zamiast ciężko pracować, aby płacić rachunki, ciężko pracował, aby nabywać aktywa. Gdy zobaczyłeś go na ulicy, wyglądał jak każdy inny. Jeździł pickupem, a nie drogim samochodem. Pewnego dnia, tuż przed czterdziestym rokiem życia, wynurzył się jako finansowa potęga. Zauważono to, gdy nagle kupił jedną z najprzedniejszych nieruchomości na Hawajach. Po pojawieniu się jego nazwiska w gazetach, ludzie zdali sobie sprawę, że ten cichy, niepretensjonalny mężczyzna posiadał wiele innych biznesów i wiele najlepszych nieruchomości. Kiedy mówił, bankierzy słuchali. Niewielu ludzi widziało skromny dom, w którym mieszkał. Gdy jego przepływ pieniężny zaczął zalewać go gotówką pochodzącą z jego aktywów, kupił dla swojej rodziny nowy, wielki dom. Nie brał pożyczki. Zapłacił gotówką.

Po weekendzie spędzonym na nauce stawiania sobie celów, zdałem sobie sprawę, że wielu ludzi próbuje robić to, co myślą, że robili bogaci i próbuje mieć, co mieli bogaci. Często kupują wielkie domy i inwestują w akcje giełdowe, ponieważ myślą, że to jest to, co robili bogaci. Bogaty ojciec próbował mi przekazać, że jeśli ludzie mieli idee i przekonania biednych lub średniej klasy, a robili to, co robią bogaci, wciąż posiadali tylko tyle, ile posiadają biedni i średnia klasa.

KWADRANT PRZEPŁYWU PIENIĘDZY DOTYCZY “BYCIA”, A NIE “ROBIENIA”

Przemieszczanie się z lewej strony Kwadrantu na prawą nie jest nazbyt związane z robieniem, ale z byciem. To, co odróżnia “B” i “I” od reszty, nie jest zbytnio uzależnione od tego, co robią, ale od tego, jak myślą. Od tego, kim są w swoim wnętrzu. Zmiana myślenia nie kosztuje wiele pieniędzy i - to jest dobre. Tak naprawdę, można to zrobić za darmo. Złą wiadomością jest natomiast fakt, że czasami trudno jest zmienić myśli

związane z pieniędzmi. Myśli te są usadowione w nas bardzo głęboko - przekazywane z pokolenia na pokolenie, pochodzące od znajomych, z pracy i ze szkoły. Zmiany myślenia można jednak dokonać. Tym właśnie zajmuje się ta książka. Nie omawia ona tego “jak to zrobić”, aby stać się finansowo niezależnym. Nie traktuje o tym, jakie akcje kupować ani nie odpowiada na pytanie, jakie fundusze powiernicze są najbezpieczniejsze. Książka ta dotyczy głównie poszerzenia Twojego myślenia (być), dzięki czemu podejmiesz akcję (robić), która umożliwi Ci stanie się wolnym pod względem finansowym (mieć).

BEZPIECZEŃSTWO JEST ZWIĄZANE Z “P”

Ludzie, którzy poszukują pieniędzy w kwadrancie “P”, bardzo sobie cenią bezpieczeństwo. Często też pieniądze nie są tak ważne dla nich, jak bezpieczeństwo finansowe. Mogą podejmować wielkie ryzyko w innych sferach życia, np. uprawiając spadochroniarstwo, ale nie podejmują ryzyka w kwestii pieniędzy.

PERFEKCYJNOŚĆ JEST ZWIĄZANA Z “S”

Jest to uogólnienie, ale to, co zaobserwowałem wśród osób znajdujących się w kwadrancie “S” i próbujących przedostać się do kwadrantu po prawej stronie - to jest mentalność typu “zrób to sam”. Ludzie ci lubią “robić sami”, gdyż odczuwają potrzebę upewnienia się, że wszystko zostało zrobione “właściwie”. Ponieważ trudno im znaleźć kogoś innego, kto zrobi to “właściwie”, robią to sami.

Dla wielu “S” prawdziwym wyzwaniem jest “kierowanie” wszystkimi swoimi sprawami. Muszą być tymi, którzy kierują. Nie lubią popełniać błędów. Czego jeszcze bardziej nie znoszą, to popełniania błędów przez kogoś innego i robienia ich winnymi. Ta cecha powoduje, że są wspaniałymi “S” i dlatego korzystamy z nich, zlecając im określone zadania. Chcemy, aby nasz dentysta był perfekcjonistą, podobnie jak chirurg czy architekt. Właśnie za perfekcję im płacimy. To jest zaleta “S”, a jednocześnie słaby punkt.

EMOCJONAINA INTELIGENCJA

Bycie człowiekiem w dużej mierze związane jest z emocjami. Wszyscy przeżywamy podobne emocje. Odczuwamy strach, smutek, złość, miłość, nienawiść, rozczarowanie, zabawę, szczęście i inne. To, co odróżnia nas jako jednostki, jest sposób, w jaki każdy z nas reaguje na emocje. Gdy chodzi o ryzykowanie pieniędzy, wszyscy odczuwają strach, także Kwadrant przepływu pieniędzy - bogaci. Istotne jest to, jak reagujesz na ten strach. U wielu ludzi strach związany z ryzykowaniem pieniędzy generuje myśl: “Działaj ostrożnie. Nie ryzykuj”. U innych, szczególnie tych po prawej stronie, strach przed utratą pieniędzy powoduje, że myślą: “Działaj mądrze. Naucz się kierować ryzykiem”. Te same emocje, ale odmienne myśli, odmienny sposób bycia, robienia i posiadania (mieć).

STRACH PRZED UTRATĄ PIENIĘDZY

W moim odczuciu głównym powodem tego, że ludzkość boryka się z finansami, jest strach przed utratą pieniędzy. Z powodu tego rodzaju strachu ludzie często działają ze zbyt dużą dozą bezpieczeństwa lub stosują zbyt dużą osobistą kontrolę albo po prostu przekazują pieniądze temu, który jest ekspertem, mając przy tym nadzieję, że gdy będą potrzebowali pieniędzy, dostaną je.

Jeżeli strach robi z Ciebie więźnia w jednym z kwadrantów finansowych, radzę przeczytać książkę Daniela Golemana pt. Inteligencja emocjonalna. W książce tej Goleman wyjaśnia odwieczną zagadkę, dlaczego ludzie, którzy uzyskali dobre wyniki na studiach, nie zawsze radzą sobie finansowo w prawdziwym świecie. Autor pisze, że emocjonalny iloraz inteligencji jest o wiele silniejszy niż akademicki iloraz inteligencji. Dlatego ludzie, którzy podejmują ryzyko, popełniają błędy i wracają do równowagi, wiele razy radząc sobie lepiej niż ci, którzy nauczyli się nie popełniać błędów z powodu strachu przed ryzykiem. Wielu ludzi kończy szkołę z marnymi ocenami, a na dodatek nie są przygotowani emocjonalnie do podejmowania ryzyka – szczególnie ryzyka finansowego. To, że tak niewielu nauczycieli jest bogatych, jest spowodowane tym, że działają w “środowisku, które nakłada karę na ludzi popełniających błędy” i sami też często boją się popełniać błędy. Aby być finansowo niezależnym, musimy nauczyć się tego, jak popełniać błędy i jak kierować ryzykiem.

Jeżeli ludzie spędzają swoje życie, przerażeni możliwością utraty pieniędzy, obawiając się robienia rzeczy w sposób odmienny od tłumu90 - wtedy wzbogacenie się jest prawie niemożliwe, nawet jeśli to jest tak proste, jak kupienie czterech domów i zamiana ich na jeden duży hotel.

EMOCJONAINY ILORAZ INTEIIGENCJI JEST SILNIEJSZY

Po przeczytaniu książki Golemana zdałem sobie sprawę, że finansowy iloraz inteligencji składa się w 90 procentach z emocjonalnego ilorazu inteligencji i tylko w 10 procentach jest uzależniony od fachowej informacji na temat finansów lub pieniędzy. Goleman przytacza XVIwiecznego humanistę Erazma z Rotterdamu, który napisał utwór satyryczny przedstawiający odwieczne napięcie pomiędzy uzasadnianiem i emocjami. W swoim utworze używa on proporcji 24:1, porównując siłę emocjonalną umysłu do racjonalnej części umysłu. Innymi słowy, gdy emocje są na wysokich obrotach, są one 24 razy silniejsze niż racjonalny umysł. Nie wiem czy ta proporcja jest w dalszym ciągu aktualna, ale jest użyteczna do przedstawienia siły myślenia emocjonalnego w porównaniu z myśleniem racjonalnym. Wszyscy, jako istoty ludzkie, doświadczyliśmy w swoim życiu wydarzeń, podczas których emocje wzięły górę nad racjonalnym myśleniem. Jestem pewien, że większość z nas przeżyła takie przypadki:

1. Powiedziałeś coś w złości, o czym później myślałeś, że wolałabyś tego nie powiedzieć.

2. Pociągał Cię ktoś, o kim wiedziałeś, że nie jest odpowiedni, ale poszedłeś z tą osobą na spotkanie lub co gorsze, poślubiłeś ją.

3. Płakałeś w sposób niekontrolowany lub widziałeś kogoś płaczącego w ten sposób z powodu utraty ukochanej osoby.

4. Celowo coś zrobiłeś, aby zranić kogoś, kogo kochasz, ponieważ sam byłeś zraniony.

5. Miałeś złamane serce i nie mogłeś tego opanować przez długi czas.

To tylko kilka przykładów emocji, które są mocniejsze niż racjonalne myślenie. Zdarzają się też takie sytuacje, gdy emocje są silniejsze niż 24:1. Często są nazywane:

1. Uzależnieniem, jak np.: impulsywne jedzenie, palenie, seks, kupowanie, narkotyki.

2. Fobiami, jak np.: strach przed wężami, wysokością, ciasnym pomieszczeniem, ciemnością, nieznajomymi.

To są inne rodzaje zachowań, które często są w 100 procentach sterowane emocjami. Gdy emocje są związane z czymś tak silnym, jak uzależnienie i fobia, racjonalne myślenie ma niewielką moc w panowaniu nad tymi myślami.

FOBIA ZWIĄZANA Z WĘŻAMI

Gdy byłem w szkole pilotażu, miałem kolegę, który miał fobię związaną z wężami. Podczas nauki przetrwania na pustkowiu, po zestrzeleniu, nauczyciel przyniósł nieszkodliwego węża ogrodowego, aby pokazać, jak go zjeść. Mój kolega, który był dojrzałym mężczyzną, podskoczył, zaczął krzyczeć i uciekł z klasy. Nie był w stanie się kontrolować. Nie tylko fobia związana z wężami była w nim silna, ale nawet myśl o jedzeniu węża była zbyt wielkim ładunkiem emocjonalnym, z którym mógłby sobie poradzić.

FOBIA PIENIĘDZY

Gdy dochodzi do ryzykowania pieniędzy, spotykam podobnie reagujących ludzi. Zamiast dowiedzieć się czegoś więcej na temat inwestycji, również skaczą w górę, krzyczą i uciekają z pomieszczenia. Kiedy dochodzi do tematu pieniędzy, istnieje możliwość wystąpienia wielu fobii - zbyt wielu, aby je wymieniać. Ja je posiadam i Ty je posiadasz. Wszyscy je posiadamy. Dlaczego? Ponieważ pieniądze są tematem związanym z emocjami, bez względu na to, czy się nam to podoba, czy nie. Ponieważ jest to temat wywołujący emocje, większość ludzi nie może myśleć logicznie na temat pieniędzy. Jeżeli myślisz, że pieniądze nie wywołują emocji, przyjrzyj się giełdzie papierów wartościowych. Większość pakietów akcji nie odzwierciedla logiki, a tylko emocje chciwości i strachu91. Albo, dla odmiany, przyjrzyj się ludziom, którzy wsiadają do nowego samochodu i czują zapach skóry w jego wnętrzu. Wszystko, co sprzedawca musi zrobić, to wyszeptać im do ucha magiczne słowa: “Mała przedpłata, łatwe miesięczne spłaty” i cała logika natychmiast znika.

MYŚLI EMOCJONALNE BRZMIĄ LOGICZNIE

Problem z myślami mającymi związek z emocjami polega na tym, że brzmią one logicznie. Jeżeli emocje strachu wystąpią u kogoś, kto należy do kwadrantu “P”, logiczna myśl brzmi: “Działaj ostrożnie. Nie podejmuj ryzyka”. Jednak dla kogoś, kto jest w kwadrancie “I” ta myśl nie brzmi logicznie.

W przypadku osób z kwadrantu “S”, gdy chodzi o zaufanie innym ludziom dobrze wykonującym pracę, logiczne myślenie może być takie: “Lepiej zrobię to sam”. Dlatego tak wiele biznesów typu “S” jest często biznesem rodzinnym. W tym przypadku istnieje większa doza zaufania, gdyż “koszula jest na pewno bliższa ciału”.

Tak więc, odmienne kwadranty - odmienna logika, odmienne myśli, odmienne działanie, ale te same emocje. Zatem emocje wpływają na to, że jesteśmy istotami ludzkimi i uznanie faktu, że posiadamy emocje, jest ważne. Tym, co określa nasze działanie, jest indywidualny sposób reagowania każdego z nas na emocje.

NIE SĄDZĘ, ŻE POWINIENEM

Jednym ze sposobów zbadania czy myślisz emocjonalnie, czy racjonalnie, jest sprawdzenie używanych słów związanych z naszymi odczuciami. Wielu ludzi, którzy są pod wpływem emocji lub odczuć, powie: “Nie czuję się na siłach, aby dzisiaj ćwiczyć”. Logika im podpowiada, że powinni ćwiczyć.

Wiele osób borykających się z finansami nie jest w stanie kontrolować swoich odczuć lub pozwala swoim odczuciom kierować ich myślami. Słyszę, jak mówią:

Nie sądzę, że powinienem uczyć się na temat inwestowania. Za dużo kłopotu”.

Nie czuję się dobrze w inwestowaniu”.

Nie sądzę, że powinnam mówić moim przyjaciołom o swoim biznesie”.

Nie cierpię uczucia odmowy”.

RODZIC-DZIECKO-DOROSŁY

Powyższe stwierdzenia są myślami generowanymi w większym stopniu przez emocje niż racjonalne myślenie. W psychologii określa się to pojęciem walki pomiędzy rodzicem i dzieckiem. Rodzic zazwyczaj przemawia, używając słowa “powinieneś”. Może on powiedzieć: “Powinieneś odrobić lekcje”, podczas, gdy dziecko mówi “odczuciami”. W odpowiedzi na to polecenie może rzec: “Ale nie czuję się zbyt dobrze, aby odrabiać lekcje”.

W odniesieniu do finansów, rodzic może powiedzieć: “Powinieneś oszczędzać pieniądze”, a dziecko znajdujące się w Tobie może odpowiedzieć: “Ale ja naprawdę czuję, że powinienem wyjechać na wakacje. Aby je opłacić, użyję karty kredytowej”.

KIEDY JESTEŚ DOROSŁYM

W przemieszczaniu się z kwadrantu po lewej do kwadrantu po prawej stronie musimy być dorosłymi. Wszyscy musimy dorosnąć w sensie finansów. Zamiast brania udziału w relacji rodzic-dziecko, musimy patrzeć jako dorośli na pieniądze, pracę i inwestowanie. Bycie dorosłym oznacza posiadanie wiedzy na temat tego, co powinieneś robić i czego nie powinieneś, nawet jeśli czujesz, że chciałbyś zrobić inaczej.

KONWERSACJA W TWOIM WNĘTRZU

Dla ludzi rozważających przejście z jednego kwadrantu do drugiego, ważnym etapem tego procesu jest uświadomienie sobie wewnętrznego dialogu czy konwersacji odbywającej się w ich wnętrzu. Zawsze pamiętaj ważną rolę książki Myśl i wzrastaj w bogactwie. Znaczącą częścią procesu jest pozostawanie cały czas czujnym w odniesieniu do swoich cichych myśli, swojego wewnętrznego dialogu. Pamiętaj też zawsze, że coś, co brzmi logicznie w jednym kwadrancie, może być bezsensowne w innym kwadrancie. Proces przechodzenia od pracy na etacie czy finansowego zabezpieczenia do finansowej wolności jest przede wszystkim procesem dotyczącym zmian w myśleniu. To jest proces dokładania wszelkich starań, aby rozpoznać, które z Twoich myśli są oparte na emocjach, a które na logice. Jeśli będziesz wciąż sprawdzał swoje emocje i decydował się na to, co uważasz za logiczne, masz dużą szansę na osiągnięcie celu. Nieważne, co ktoś inny mówi do Ciebie, gdyż najważniejszą konwersacją jest ta, która odbywa się w Twoim wnętrzu92.

Gdy byliśmy z Kim bezdomni i finansowo niestabilni, nasze emocje były poza naszą kontrolą. Wiele razy coś, co brzmiało logicznie, było czysto emocjonalną rozmową. Nasze emocje mówiły to samo, co nasi znajomi: “Działaj ostrożnie. Poszukaj sobie pewnej pracy i korzystaj z życia”.

Jednak z logicznego punktu widzenia przyznawaliśmy, że wolność miała dla nas większy sens niż bezpieczeństwo. Będąc na drodze do finansowej wolności, wiedzieliśmy, że znajdziemy taki rodzaj zabezpieczenia finansowego, jakiego praca na etacie nigdy nam nie zapewni. To miało dla nas sens. Jedyną przeszkodą na tej drodze były myśli generowane przez emocje. Myśli brzmiały logicznie, ale na dłuższą metę nie miały sensu. Warto wiedzieć, że gdy już raz przekroczyliśmy granicę kwadrantów, stare myślenie przestało krzyczeć, a nowe myśli, których pragnęliśmy, stały się naszą rzeczywistością - myśli kwadrantów “B” i “I”.

Potrafię zrozumieć emocje, gdy ktoś mówi:

Nie mogę podejmować ryzyka. Muszę myśleć o rodzinie. Muszę mieć zapewnioną pracę”.

Trzeba mieć pieniądze, aby robić pieniądze. Dlatego nie mogę inwestować”.

Zrobię to sam”.

Czuję te emocje, gdyż miałem te same myśli. Jednakże, patrząc na Kwadrant po osiągnięciu finansowej wolności, dzięki kwadrantom “B” i “I” mogę uczciwie powiedzieć, że posiadanie finansowej wolności jest o wiele spokojniejszym i bardziej zabezpieczonym sposobem na życie93.

RÓŻNICE POMIĘDZY ”P” a “B”

Nasz punkt widzenia tworzą podstawowe wartości emocjonalne. Walka pomiędzy właścicielami biznesu a pracownikami biznesu ma często źródło w różnicach występujących pomiędzy wartościami emocjonalnymi. Zawsze istniała walka pomiędzy “P” a “B”, ponieważ jeden chciał większych zarobków, a drugi więcej pracy. Często słyszymy więc: Jestem przeciążony pracą i mało mi płacą”. Z drugiego końca zaś słyszymy: “Co możemy zrobić, aby umotywować ich, żeby pracowali bardziej intensywnie i byli bardziej lojalni bez potrzeby płacenia im więcej?”.

RÓŻNICE POMIĘDZY “B” a “I”

Innym zjawiskiem jest stałe napięcie pomiędzy kierującymi biznesem a inwestującymi w ten biznes, którzy często nazywają się akcjonariuszami, czyli pomiędzy “B” a “I”. Jedni chcą więcej pieniędzy na działalność, a drudzy chcą większych dywidend. Dyskusja na spotkaniu z akcjonariuszami może brzmieć tak:

Menedżerowie firmy: “Potrzebujemy prywatnego samolotu, aby nasi dyrektorzy mogli szybciej przybyć na swoje spotkania”.

Inwestorzy: “Musimy mieć mniej dyrektorów. Wtedy nie będziemy potrzebowali prywatnego samolotu”.

RÓŻNICE POMIĘDZY ”S” a “B”

W transakcjach pomiędzy biznesami często widzę inteligentnego “S”, np. prawnika, który składa w całość wielomilionową transakcję dla “B”, właściciela biznesu. Gdy transakcja jest ukończona, prawnik czuje się pokrzywdzony, ponieważ “B” zarabia miliony, a “S” zarabia według stawki godzinowej. Ich słowa mogą brzmieć:

Prawnik: “Wykonałem całą pracę, a on zarobił wszystkie pieniądze”.

B”:Za ile godzin obciążyli nas ci ludzie? Za te pieniądze kupilibyśmy całą firmę prawniczą”.

RÓŻNICE POMIĘDZY ”P” a “I”

Innym przykładem jest menedżer banku, który udziela inwestorowi pożyczki na zakup nieruchomości. Inwestor zarabia setki tysięcy dolarów, bez opodatkowania, a bankier dostaje pensję, która jest opodatkowana. To może być przykład “P” mającego związek z “I”, co często wywołuje łagodną reakcję emocjonalną.

P” może rzec: “Daję temu facetowi pożyczkę, a on nawet nie powie “dziękuję”. Nie sądzę, że wie, jak ciężko pracujemy dla niego”.

I” może rzec: “Ale ci ludzi są grymaśni. Popatrz na te wszystkie bezużyteczne papiery, które musieliśmy przygotować, aby otrzymać tę marną pożyczkę”.

EMOCJONALNIE ZABURZONE MAŁŻEŃSTWO

Najbardziej emocjonalnie zaburzone małżeństwo, jakie kiedykolwiek widziałem, składało się z żony, która była nieprzejednanym “P”, wierzącym w pracę na etacie i finansowe bezpieczeństwo oraz męża, który miał się za “I” wysokiego lotu. Uważał, że on - to przyszły Warren Buffet, ale w rzeczywistości był “S”, sprzedawcą na prowizji i hazardzistą w swoim sercu. Zawsze szukał inwestycji, która pomoże mu “szybko stać się bogatym”. Słuchał na temat wszystkich emisji akcji na rynku pierwotnym, zamorskich inwestycji, które obiecywały super wielkie zwroty z inwestycji, niewiarygodnych okazji w nieruchomościach, itp. Ta para jest wciąż razem, ale naprawdę nie wiem dlaczego. Jedno doprowadza drugie do białej gorączki. Jedna osoba polega na ryzykowaniu, a druga nienawidzi ryzyka. Odmienne kwadranty i odmienne wartości podstawowe.

JEŚLI JESTEŚ W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM LUB PARTNERSKIM

Jeżeli jesteś w związku małżeńskim lub partnerskim, naznacz jednym kółkiem kwadrant, w którym generujesz większość swojego zarobku, a drugim kółkiem kwadrant, w którym najwięcej generuje Twój partner. Warto to zrobić, gdyż dyskusja pomiędzy partnerami jest często utrudniona, jeśli jeden partner nie rozumie, skąd pochodzi drugi.

WALKA POMIĘDZY BOGATYMI A WYKSZTAŁCONYMI

Istnieje jeszcze inne nienazwane pole bitwy, które odnotowałem, a które dotyczy odmiennych punktów widzenia – pomiędzy wykształconymi i bogatymi. W ciągu lat, które poświęciłem na zbadanie różnic pomiędzy kwadrantami, często słyszałem bankierów, prawników, księgowych i im podobnych, jak po cichu mamroczą, że oni są tymi, którzy są wykształceni, a ci, którzy robią “wielką forsę”, to te tzw. mniej wykształcone osoby. Są to strony występujące w bitwie pomiędzy wykształconymi i bogatymi, co najczęściej jest różnicą pomiędzy ludźmi należącymi do lewej strony Kwadrantu a ludźmi należącymi do prawej strony lub “P-S” przeciwko “B-I”. Nie chodzi o to, że ludzie z kwadrantów “B” i “I” nie są wykształceni, gdyż tak naprawdę wielu posiada dobre wykształcenie. Chodzi o to, że wielu “B” i “I” nie należało do błyskotliwych studentów i nie otrzymało swojego wykształcenia na wyższej uczelni - tak, jak prawnicy, księgowi czy magistrowie biznesu.

Ci, którzy przeczytali moją książkę Bogaty ojciec, Biedny ojciec, wiedzą, iż chodzi o walkę pomiędzy wykształconymi a bogatymi. Mój bardzo wykształcony, ale biedny ojciec był dumny z faktu, że poświęcił dodatkowe lata na zaawansowane studia na takich prestiżowych uczelniach, jak Stanford University i Tle University of Chicago. Bogaty ojciec był człowiekiem, który porzucił szkołę, aby poprowadzić biznes rodzinny, gdy zmarł jego ojciec, więc nigdy nie ukończył średniej szkoły, ale zgromadził ogromny majątek. W miarę jak wzrastałem i coraz bardziej podlegałem wpływowi bogatego, ale niewykształconego ojca, mój ojciec czasami zajmował stanowisko obronne. Pewnego dnia, gdy miałem 16 lat, mój wykształcony ojciec zdradził się: Posiadam dyplomy ukończenia studiów podyplomowych na prestiżowych uczelniach. A co ma ojciec twojego przyjaciela?” Przeczekałem chwilę i odpowiedziałem po cichu: “Pieniądze i wolny czas”.94

COŚ WIĘCEJ NIŻ ZMIANA MENTALNOŚCI

Jak wspomniałem wcześniej, odniesienie sukcesu w kwadrantach “B” lub “I” wymaga czegoś więcej niż tylko wiedzy akademickiej lub fachowej. Często wymaga to zmiany podstaw związanych z myśleniem emocjonalnym, odczuciami, przekonaniami i postawą. Zapamiętaj:

BYĆ-ROBIĆ-MIEĆ To, co robią bogaci, jest stosunkowo łatwe. Co jest odmienne, to być. Odmienność ta - to ich myśli, tzn. odmienny wewnętrzny dialog, który prowadzą ze sobą. Dlatego bogaty ojciec kazał zapomnieć o używaniu określeń:

Nie mogę sobie na to pozwolić”.

Nie mogę tego zrobić”.

Działaj ostrożnie”.

Nie strać pieniędzy”.

Co się stanie, jeśli mi się nie uda i nigdy już się nie podniosę?”.

Zabronił mi używania tych stwierdzeń, gdyż szczerze wierzył, że słowa są najpotężniejszym narzędziem dostępnym dla człowieka. To, co ktoś mówi i myśli, staje się rzeczywistością. Często cytował Biblię, mimo że nie był zbyt religijny: “A słowo stało się ciałem i mieszkało między nami”.

Bogaty ojciec mocno wierzył, że to, co mówimy do siebie w swoim wnętrzu, przeradza się w rzeczywistość. Dlatego sądzę, że u ludzi, którzy borykają się z finansami, ich emocje są źródłem tego, co mówią i to one kierują ich życiem. Zanim człowiek nie nauczy się panować nad myślami generowanymi przez emocje, takie słowa “stają się ciałem”:

Nigdy nie będę bogaty”.

Ten pomysł nigdy się nie sprawdzi”.

To jest dla mnie za drogie”.

Jeśli te myśli mają podłoże emocjonalne, są one bardzo silne. Warto wiedzieć, że myśli mogą być zmienione przy pomocy naszych przyjaciół i nowych idei95, jeśli poświęcimy na to trochę czasu. Ludzie, którzy nie są w stanie opanować swojego strachu przed utratą pieniędzy, nigdy nie powinni sami inwestować. Najlepiej zrobią, jeśli przekażą to zajęcie profesjonalistom i nie będą im przeszkadzać.

Spotkałem wielu profesjonalistów, którzy nie obawiają się inwestować pieniędzy innych ludzi i są w stanie wiele zarobić. Kiedy jednak dochodzi do inwestowania lub ryzykowania ich własnych pieniędzy, strach przed ich utratą staje się zbyt silny i w rezultacie tracą. Ich myślenie jest inspirowane przez ich emocje, a nie logikę.

Spotykam również ludzi, którzy inwestują własne pieniądze i wciąż wygrywają, ale tracą spokój, gdy ktoś prosi ich o zainwestowanie swoich pieniędzy. Uzyskiwanie i tracenie pieniędzy jest emocjonalnym przypadkiem, więc bogaty ojciec zdradził mi sekret postępowania z tymi emocjami. Zawsze mówił: “Aby odnosić sukces jako inwestor lub właściciel biznesu, musisz być emocjonalnie neutralny do wygranych i do przegranych. Wygrywanie i przegrywanie są jedynie częścią gry”.

REZYGNACJA ZE SWEJ PEWNEJ PRACY

Mój przyjaciel Michał posiadał system, który należał do niego. Zbudował go jego ojciec. Ja nie miałem takiego szczęścia. Wiedziałem, że pewnego dnia mam zamiar opuścić komfort i bezpieczeństwo gniazda, aby zbudować własne. W 1978 r. zrezygnowałem z pełnoetatowej pracy w Xeroxie i zrobiłem trudny krok naprzód. Hałas w mojej głowie wywołany strachem i niepewnością był bardzo duży. Zostałem prawie sparaliżowany przez strach, gdy podpisałem podanie o zwolnienie, pobrałem ostatnią wypłatę i wyszedłem na zewnątrz. W środku miałem całą orkiestrę samounicestwiających myśli i odczuć. Składałem sobie deklaracje tak głośno i z takim przekonaniem, że nie mogłem usłyszeć nic innego.

To było dobre, gdyż ludzie, z którymi pracowałem mówili: “Wróci. Nie uda mu się”. Problem polegał na tym, że mówiłem sobie to samo. Te emocjonalne słowa własnej niepewności straszyły mnie do czasu, gdy moja żona i ja odnieśliśmy sukces w obu kwadrantach: “B” i J”. Dzisiaj wciąż słyszę te słowa, ale mają o wiele mniej autorytetu. Aby poradzić sobie z moją niepewnością, nauczyłem się tworzyć inne słowa, słowa własnej zachęty, takie jak: Zachowuj spokój, myśl trzeźwo, miej umysł otwarty, kontynuuj działanie, poproś o wskazówki kogoś, kto przeszedł to wcześniej, ufaj i miej wiarę w wyższą moc, która chce dla ciebie jak najlepiej”. Nauczyłem się tworzyć te słowa w swoim wnętrzu, mimo że wciąż istniała taka część mnie, która była przerażona. Wiedziałem, że przy pierwszej próbie mam małe szansę na sukces. Jednak takie pozytywne ludzkie emocje, jak: zaufanie, wiara, odwaga oraz dobrzy znajomi96, pomagały mi postępować naprzód. Wiedziałem, że muszę podejmować ryzyko. Wiedziałem, że ryzyko prowadzi do błędów, a błędy prowadzą do mądrości i wiedzy, których mi brakowało. Niepowodzenie było dla mnie zgodą na odniesienie zwycięstwa przez strach, więc byłem gotowy iść naprzód mając niewielkie gwarancje. Bogaty ojciec wpoił mi, że “niepowodzenie jest częścią procesu prowadzącego do sukcesu”.

WEWNĘTRZNA PODRÓŻ

Podróż z jednego kwadrantu do drugiego jest wewnętrzną podróżą. Jest to podróż pomiędzy jednym zbiorem podstawowych przekonań i umiejętności fachowych a drugim. Proces ten można przyrównać do nauki jazdy na rowerze. Najpierw wiele razy upadasz. Wiele razy wywołuje to frustrację i zażenowanie, szczególnie, gdy przyglądają się temu Twoi znajomi. Jednak po czasie upadki przestają mieć miejsce, a jazda staje się automatyczną czynnością. Jeżeli znów upadniesz, nie ma to już wielkiego znaczenia, ponieważ wiesz, że możesz się podnieść i jechać dalej. To jest taki sam proces, jak przemieszczanie się od emocjonalnie nastawionego umysłu na bezpieczną pracę na etacie do emocjonalnie nastawionego umysłu na finansową wolność.

Gdy wraz moją żoną dokonaliśmy już tego przejścia, mniej się obawialiśmy upadków, ponieważ byliśmy

pewni naszych możliwości podniesienia się. W kontynuowaniu mojej podróży pomagały mi dwa stwierdzenia. Jednym była rada bogatego ojca, którą otrzymałem, gdy byłem na skraju zaniechania zamierzeń: “Zawsze możesz

zrezygnować, ale po co rezygnować właśnie teraz?”. To stwierdzenie utrzymywało mojego ducha na wyższym poziomie i uspokajało emocje. Przypominało, że byłem w połowie drogi, więc po co się cofać, skoro długość drogi powrotnej była taka sama, jak tej do kwadrantu będącego po drugiej stronie. To byłoby tak, jakby Kolumb zawrócił w połowie drogi przemierzając Atlantyk. Odległość była taka sama w obie strony.

Ostrzeżenie. Inteligencja polega też na tym, aby wiedzieć, kiedy zaniechać czegoś. Wiele razy spotykam ludzi, którzy są uparci i kontynuują zamierzenie, które nie ma szans powodzenia. Problem polegający na tym, aby wiedzieć, kiedy zaniechać przedsięwzięcia, a kiedy kontynuować, jest bardzo stary i znany tym, którzy podejmują ryzyko. Jednym ze sposobów radzenia sobie z tym problemem jest znalezienie mentorów, którym udało się wcześniej przekroczyć tę drogę i spytanie ich o radę. Najlepiej poprowadzi Cię osoba, która jest już po drugiej stronie Kwadrantu.97 Bądź jednak ostrożny z radą pochodzącą od kogoś, kto czytał jedynie książki na temat dokonania tego i jest opłacany za dawanie lekcji na ten temat98.

Drugim stwierdzeniem, które pomagało mi przetrwać, było:

Olbrzymy często błądzą i upadają, Robaki nie, bo tylko kopią i się czołgają”.

Głównym powodem tego, że tak wielu ludzi boryka się z finansami nie jest to, że brakuje im dobrego wykształcenia lub nie pracują wystarczająco intensywnie. Chodzi o to, że obawiają się przegranej. Jeżeli strach przed stratą powstrzymuje ich, są już zgubieni.

PRZEGRYWAJĄCY PRZERYWAJĄ SWOJE WYGRANE I KONTYNUUJĄ PONOSZENIE STRAT

Strach przed stratą powoduje, że ludzie robią różne dziwne rzeczy. Widziałem takich, którzy kupili akcje po 20 dolarów i sprzedali, gdy osiągnęły 30 dolarów, ponieważ tak bardzo obawiali się straty tego, co zyskali, a następnie obserwowali, jak wartość akcji wzrosła do 100 dolarów, zostały podzielone i znów wzrosły do 100 dolarów. Ta sama osoba kupując akcje za 20 dolarów, będzie patrzyła, jak ich wartość spada do np. 3 dolarów, wciąż mając nadzieję, że cena urośnie. Potrafią trzymać akcje w tej cenie po 3 dolary przez 20 lat. Stan strachu przed stratą lub niemożliwość przyznania się do straty, kończy się tym, że tracą.

WYGRYWAJĄCY PRZERYWAJĄ SWOJE PRZEGRANE I KONTYNUUJĄ WZROST WYGRANYCH

Wygrywający robią prawie dokładnie odwrotnie. Często w momencie, gdy się zorientują, że są na przegranej pozycji, np. gdy cena akcji zaczyna iść w dół zamiast do góry, natychmiast sprzedają i akceptują swoje straty. Większość nie wstydzi się powiedzieć, że ponieśli stratę, gdyż wygrywający wiedzą, że tracenie jest częścią procesu wygrywania. Gdy trafią wygraną, będą ją eksploatować tak długo, jak się da. W momencie, gdy zorientują się, że darmowa przejażdżka skończyła się i cena osiągnęła swój szczyt - sprzedają. Kluczem do bycia wielkim inwestorem jest bycie neutralnym w stosunku do wygranych i przegranych. Nie podlegasz wtedy myślom sterowanym takimi emocjami, jak strach i chciwość, które “myślą” za Ciebie.

PRZEGRANI ROBIĄ WŻYCIU TO, DO CZEGO SIĘ PRZYZWYCZAILI

Ludzie, którzy obawiają się przegranej, tak samo zachowują się w prawdziwym życiu. Wszyscy znamy ludzi, którzy:

1. pozostają w związkach małżeńskich, w których brak już miłości;

2. pozostają w pracy na etacie, która prowadzi donikąd;

3. gromadzą stare ubrania i rzeczy, których nigdy nie użyją;

4. pozostają w mieście, w którym nie mają przyszłości;

5. kontynuują znajomość, która nie pobudza ich rozwoju.

EMOCJONALNĄ INTELIGENCJĄ MOŻNA STEROWAĆ

Finansowa inteligencja jest ściśle związana z emocjonalną inteligencją. Moim zdaniem większość ludzi boryka się z finansami, ponieważ ich emocje sterują ich myślami. Jako istoty ludzkie, wszyscy mamy te same emocje. To, jak sobie radzimy z tymi emocjami stanowi różnicę w tym, co robimy, a co mamy w życiu. Np. emocje strachu mogą spowodować, że niektórzy z nas staną się tchórzami. Te same emocje strachu mogą być bodźcem i zachętą do działania. Większość naszego społeczeństwa jest niejako zaprogramowana na finansowych tchórzy. Gdy pojawi się strach związany z utratą pieniędzy, większość ludzi automatycznie zaczyna powtarzać takie słowa:

1. “Bezpieczeństwo” zamiast: “wolność”.

2. “Unikaj ryzyka” zamiast: “naucz się kierować ryzykiem”.

3. “Działaj ostrożnie” zamiast: “działaj mądrze”.

4. “Nie mogę sobie na to pozwolić” zamiast: “jak to zrobić, aby sobie na to pozwolić?”.

5. “To jest za drogie” zamiast: “jaka jest tego wartość na przestrzeni czasu?”.

6. “Dywersyfikacja” zamiast: “skupienie się”.

7. “Co powiedzą moi znajomi?” zamiast: “co ja myślę?”.

MĄDROŚĆ RYZYKA

Istnieje cała nauka zajmująca się podejmowaniem ryzyka, szczególnie ryzyka finansowego. Jedną z najlepszych książek, którą przeczytałem na temat pieniędzy i kierowania ryzykiem, jest Tradingfor a Liuing, której autorem jest dr Alexander Elder. Mimo że napisano ją dla ludzi, którzy zawodowo spekulują na giełdzie, mądrość związana z ryzykiem i kierowaniem nim ma zastosowanie we wszystkich dziedzinach - związanych z pieniędzmi, z zarządzaniem pieniędzmi, z psychologią i z inwestowaniem. Jednym z powodów tego, że odnoszący sukcesy “B” nie zawsze odnoszą sukcesy jako “I” jest to, że nie rozumieją w pełni psychologii związanej z ryzykowaniem pieniędzy. Mimo że “B” rozumie ryzyko związane z systemami biznesu i ludźmi, ta wiedza nie zawsze daje się przetłumaczyć na system pieniędzy generujących pieniądze.

TO JEST BARDZIEJ UZALEŻNIONE OD EMOCJI NIŻ FACHOWOŚCI

Podsumowując podkreślmy, że przemieszczenie się z kwadrantów po lewej do kwadrantów po prawej stronie jest bardziej związane z emocjami niż umiejętnościami fachowymi. Jeżeli ludzie nie są w stanie kontrolować swoich emocjonalnych myśli, nie polecam tego przemieszczania się.

To, że rzeczy po prawej stronie Kwadrantu wyglądają tak ryzykownie dla ludzi znajdujących się po jego lewej stronie, jest spowodowane tym, że emocje strachu często warunkują ich myślenie. Ludzie po lewej stronie myślą, że “Działaj ostrożnie” jest logiczną myślą. Ale tak nie jest. To jest emocjonalna myśl. I takie właśnie emocjonalne myśli powodują zakotwiczenie ludzi w jednym czy drugim kwadrancie.

To, co ludzie ROBIĄ po prawej stronie Kwadrantu nie jest aż tak trudne. Twierdzę, że to tak, jak kupić cztery zielone domy za niską cenę, poczekać trochę, aż rynek się poprawi, sprzedać je i kupić duży czerwony hotel.

Życie dla ludzi po prawej stronie Kwadrantu tak naprawdę jest grą w Monopol. Owszem, istnieją wygrane i przegrane, ale to stanowi część tej gry. Wygrywanie i przegrywanie jest częścią naszego życia. Aby odnieść sukces po prawej stronie Kwadrantu, należy “BYĆ” osobą, która uwielbia tę grę. Tiger Woods więcej przegrywa niż wygrywa, ale wciąż uwielbia tę grę. Donald Trump przegrał i walczył, aby powrócić. Nie zrezygnował dlatego, że przegrał. Przegrana zrobiła go jedynie mądrzejszym i bardziej zdeterminowanym. Wielu bogatych ludzi zbankrutowało, zanim stali się bogaci. To jest część tej gry.

Jeżeli czyjeś emocje myślą za kogoś, to te myśli często zaślepiają człowieka, więc nie może on zobaczyć nic więcej. To emocjonalne myśli powodują, że ludzie reagują odruchowo zamiast myśleć. To one powodują, że ludzie należący do różnych kwadrantów sprzeczają się. Kłótnie są wywoływane przez tych, którzy nie mają takiego samego punktu widzenia. To emocjonalne reagowanie zaślepia osobę, nie pozwalając zobaczyć jej działania po prawej stronie Kwadrantu, które jest łatwe i często nie wymaga ryzyka. Jeżeli ktoś nie potrafi kontrolować swoich emocjonalnych myśli, a wielu nie potrafi, nie powinien próbować przejść na prawą stronę. Wszystkich, którzy chcą przejść na prawą stronę, zachęcam, aby upewnili się, że mają długoterminowe, pozytywne wsparcie ze strony innych osób oraz - że posiadają mentora99, który znajduje się po prawej stronie i daje wskazówki100. Dla mnie, walka, jaką moja żona i ja odbyliśmy, była warta tego, co osiągnęliśmy. Dla nas najważniejszą rzeczą związaną z przejściem z lewe na prawą stronę Kwadrantu nie jest to, co musieliśmy robić, ale kim się staliśmy w tym procesie. Dla mnie jest to bezcenne.


ROZDZIAŁ 9

Bądź bankiem, a nie bankierem

Skupiłem się na elemencie “BYĆ” z formuły “BYĆ-ROBIĆ-MIEĆ”, ponieważ bez odpowiedniego nastawienia i postawy nie można być przygotowanym na wielkie zmiany w ekonomii, którym musimy dziś stawić czoła. “Będąc” osobą o mentalności i umiejętnościach właściwych dla prawej strony Kwadrantu, będziesz odpowiednio przygotowany, aby dostrzegać okazje pojawiające się wskutek tych zmian i gotowy na “ROBIENIE”, które spowoduje, że będziesz “MIAŁ” sukces finansowy.

Pamiętam rozmowę telefoniczną z bogatym ojcem, która miała miejsce pod koniec 1986 r.:

- Jesteś na rynku nieruchomości czy na rynku akcji? - zapytał.

- Na żadnym z nich - odpowiedziałem - wszystko co mam, zainwestowałem w budowę mojego biznesu.

- Dobrze - powiedział. - Trzymaj się z daleka od wszelkich rynków. Buduj przez cały czas swój biznes. Niedługo wydarzy się coś ważnego.

W tamtym roku, Kongres amerykański uchwalił ustawę o reformie podatkowej. W ciągu zaledwie 43 dni Kongres zlikwidował wiele luk prawnych, na które liczyli ludzie chcący ochronić swoje przychody. Nagle okazało się, że osoby używające “pasywnych strat” ze swoich nieruchomości - jako odliczeń podatkowych, wciąż ponoszą straty, ale rząd odebrał im ulgi podatkowe. W całej Ameryce ceny nieruchomości zaczęły spadać, w niektórych przypadkach nawet o 70 procent. Niespodziewanie, nieruchomości okazały się znacznie mniej warte niż wartość ich hipotek. Przez cały rynek nieruchomości przetoczyła się fala paniki. Banki i instytucje finansowe zaczęły się chwiać, a wiele stanęło na krawędzi upadku. Ludzie nie mogli wyciągnąć swoich pieniędzy z banków. Potem nastąpił krach na Wall Street i w październiku 1987 r. Świat pogrążył się w kryzysie finansowym.

Ustawa o reformie podatkowej z 1986 r. zlikwidowała wiele ulg podatkowych, na których polegali świetnie zarabiający “P” i “S” z lewej strony Kwadrantu. Wielu z nich zainwestowało w nieruchomości lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, żeby wykorzystać te straty w celu zrównoważenia swoich dochodów z kwadrantów “P” i/lub “S”. I chociaż recesja dotknęła prawą stronę Kwadrantu ludzi z kwadrantów “B” i “I”, pozostało wciąż wiele mechanizmów pozwalających im uniknąć płacenia podatków.

W tamtym okresie, osoby z kwadrantu “P” nauczyły się nowego słowa: “redukcje”. Szybko zdały sobie sprawę, że gdy ogłaszano duże zwolnienia, cena giełdowa akcji firmy, która je zapowiadała szła do góry. Niestety, większość nie rozumiała dlaczego. Było wiele osób z kwadrantu “S”, które próbowały jakoś poradzić sobie z recesją, spadkiem obrotów, wyższymi stawkami ubezpieczeń, a także - stratami z nieruchomości i rynku giełdowego. W rezultacie tego, osoby skupione głównie po lewej stronie Kwadrantu, bezpośrednio najbardziej ucierpiały finansowo po wprowadzeniu w życie ustawy o reformie podatkowej z 1986 r.

PRZEPŁYW MAJĄTKU

Podczas gdy ludzie po lewej stronie cierpieli, wiele osób działających po stronie “B” i “I” Kwadrantu bogaciło się dzięki temu, że rząd zabrał jednym, a dał drugim. Poprzez zmianę kodeksu podatkowego, ludziom kupującym nieruchomości tylko po to, aby stracić pieniądze, odebrano wszystkie powody do inwestowania, oparte na “sztuczkach podatkowych”. Wielu z nich było dobrze opłacanymi pracownikami, przedstawicielami takich zawodów jak: lekarze, prawnicy, księgowi oraz właściciele małych firm. Wcześniej posiadali oni tak duże przychody podlegające opodatkowaniu, że ich doradcy kazali im kupować nieruchomości, żeby wygenerować straty, a potem, jakiekolwiek dodatkowe pieniądze, zainwestować w giełdę. Kiedy rząd zlikwidował ulgi podatkowe, uchwalając ustawę o reformie podatkowej, rozpoczął się jeden z największych przepływów majątku. Według mnie, większość majątku została zabrana ze strony “P” i S” Kwadrantu i przekazana za grosze stronie “B” i “I”.

Kiedy upadły firmy kredytowe - organizacje udzielające złych pożyczek, miliardy dolarów na depozytach zostały wystawione na ryzyko. Pieniądze musiały zostać zwrócone. Komu więc przypadł obowiązek spłacenia miliardów dolarów straconych w egzekucjach komorniczych nieruchomości i oszczędnościach? Oczywiście podatnikom ludziom, którzy już i tak mocno ucierpieli. A teraz tym podatnikom został do zapłacenia wielomiliardowy rachunek za zmianę przepisu podatkowego.

Może niektórzy z was pamiętają również agencję rządową zwaną Resolution Trust Corporation albo RTC - jak powszechnie ją nazywano. RTC była agencją odpowiedzialną za kierowanie egzekucji mienia wynikłego z krachu na rynku nieruchomości do ludzi, którzy wiedzieli co z nim zrobić. Dla mnie i dla wielu moich przyjaciół było to jak błogosławieństwo płynące z finansowego nieba. Pieniądze, jak sobie przypominasz, dostrzegamy umysłem, a nie oczami. W tym okresie, emocje były bardzo wielkie, a wizje niejasne. Ludzie widzieli to, czego ich nauczono widzieć. Ludziom po lewej stronie Kwadrantu przydarzyły się trzy rzeczy.

1. Panika była wszędzie. Tam, gdzie emocje są duże, często zanika finansowa inteligencja. Ponieważ ludzie tak bardzo bali się o swoją pracę, martwili spadającą wartością nieruchomości, krachem na giełdzie i ogólnym zwolnieniem tempa działalności gospodarczej, nie zauważyli ogromnych możliwości stojących przed nimi. Oślepiły ich emocjonalne myśli. Zamiast wyjść naprzeciw i skorzystać z okazji, większość ludzi ukryła się w swoich jaskiniach.

2. Zabrakło im fachowych umiejętności, wymaganych po prawej stronie Kwadrantu. Tak jak lekarz musi posiadać fachowe umiejętności, nabyte w trakcie lat nauki i praktyki zawodowej, ktoś w kwadrancie “B” czy “I” również musi posiadać wyspecjalizowane umiejętności. Obejmują one alfabet finansowy, czyli znajomość słownictwa, umiejętność restrukturyzacji długu, przygotowywania oferty, znajomość swojego rynku, umiejętność zebrania kapitału i inne dające się opanować umiejętności. Gdy RTC ogłosiło: “Mamy do sprzedania aktywa bankowe, w tym nieruchomość wartą kiedyś 20 milionów dolarów, którą dzisiaj można kupić za 4 miliony dolarów”, większość ludzi po lewej stronie Kwadrantu nie miała zielonego pojęcia, jak zebrać 4 miliony dolarów, żeby pozyskać dar z finansowego nieba ani nie wiedziała, jak odróżnić dobre transakcje od złych.

3. Nie mieli maszynki do robienia pieniędzy. Większość ludzi w tamtym okresie musiała ciężej pracować tylko po to, żeby przetrwać. Ponieważ działałem jako osoba z kwadrantu “B”, mój biznes mógł się powiększać przy niewielkim wysiłku z mojej strony. W 1990 r. mój biznes działał na pełnych obrotach i rozwijał się. Urósł od zera do 11 oddziałów na całym świecie. Im bardziej rósł, tym mniej pracy musiałem wykonywać i tym więcej pieniędzy otrzymywałem. System i ludzie pracowali ciężko. Mając dodatkowe pieniądze i dużo wolnego czasu, mogliśmy go z żoną spędzać na poszukiwaniach “okazji”. A było ich dużo.

TO BYŁY NAJLEPSZE CZASY... TO BYŁY NAJGORSZE CZASY...

Jest pewne powiedzenie, które brzmi: “Nie jest ważne, co przydarza ci się w życiu... Ważne jest, jakie przypisujesz temu znaczenie”. Okres od 1986 do 1996 r. był dla niektórych ludzi najgorszym okresem w życiu, a dla innych najlepszym okresem. Gdy zadzwonił do mnie w 1986 r. bogaty ojciec, dostrzegłem fantastyczną okazję, którą przyniosła zmiana ekonomiczna. Chociaż w tamtym okresie nie miałem zbyt dużo dodatkowych pieniędzy, potrafiłem stworzyć aktywa poprzez wykorzystanie moich umiejętności - jako osoby z kwadrantów “B” i “I”. W dalszej części tego rozdziału opiszę bardziej szczegółowo, jak utworzyłem aktywa, które pomogły mi stać się finansowo niezależnym.

Jednym z kluczy do szczęśliwego życia, pełnego sukcesów, jest bycie wystarczająco elastycznym, żeby reagować odpowiednio na to, co spotyka Cię na Twojej drodze - reagować i robić coś z niczego. Niestety, większość ludzi nie została nauczona, jak radzić sobie z szybkimi zmianami w ekonomii, które cały czas zachodzą. Jest jedna rzecz, która jest błogosławieństwem dla ludzi: są oni generalnie optymistami i posiadają umiejętność zapominania. Po około 10-12 latach zapominają i znowu następują zmiany.

HISTORIA LUBI SIĘ POWTARZAĆ

Dzisiaj większość Amerykanów zapomniała mniej lub bardziej o ustawie o reformie podatkowej z 1986 r. Ludzie z kwadrantów “P” i “S” pracują ciężej niż kiedykolwiek. Dlaczego? Ponieważ zlikwidowano ich ulgi podatkowe. Dzięki intensywniejszej pracy, żeby odzyskać to, co stracili, warunki ekonomiczne uległy poprawie, zwiększyły się ich dochody, a ich doradcy podatkowi znowu zaczęli szeptać te same stare, “mądre” słowa: Kup większy dom. Odsetki od Twojego długu są najlepszym odliczeniem podatkowym. A poza tym, dom to Twoje aktywa i powinien być Twoją największą inwestycją”. Tak więc szukają oni “niewielkich rat miesięcznych” i dają się wciągnąć w jeszcze większe długi.

Rynek mieszkaniowy przeżywa rozkwit, ludzie mają większe dochody netto, a stopy procentowe są niskie. Kupują większe domy, ich nastroje są euforyczne i wkładają pieniądze w giełdę, ponieważ chcą się szybko wzbogacić, a zdali sobie sprawę, że muszą inwestować, aby mieć pieniądze na emeryturze. Po raz kolejny, czeka nas, według mnie, wielki przepływ majątku. Może nie zdarzyć się w tym roku, ale zdarzy się na pewno. Po prostu nie zdarzy się w dokładnie ten sam sposób. Zdarzy się coś innego101. Dlatego bogaty ojciec kazał mi czytać książki na temat historii ekonomii. Ekonomia się zmienia, ale historia się powtarza. Po prostu zmieniają się okoliczności. Pieniądze wciąż przepływają z lewej do prawej strony Kwadrantu. Zawsze tak było. Wielu ludzi jest zadłużonych po uszy, ale wkładają pieniądze w największy boom giełdowy w historii świata. Ludzie po prawej stronie Kwadrantu sprzedadzą akcje, gdy osiągną one szczyt właśnie wtedy, gdy ostatni ostrożni ludzie po lewej stronie pokonają swój strach i wejdą na giełdę. Nastąpi jakieś ważne wydarzenie i rynek się załamie, a kiedy osiądzie kurz, inwestorzy znowu wrócą. Odkupią to, co właśnie sprzedali. I znowu będziemy mieli wielki przepływ majątku z lewej do prawej strony Kwadrantu.

Zagojenie emocjonalnych ran tych, którzy tracą pieniądze, zajmie co najmniej 12 lat, a rany zagoją się w chwili, gdy kolejny rynek będzie zbliżał się do szczytu. Mniej więcej wtedy ludzie zaczną cytować Yogi Berra, wielkiego gracza drużyny baseball New York Yankees: “Znowu mamy deja vu”.

CZY TO SPISEK?

Często słyszę, jak ludzie, zwłaszcza po lewej stronie Kwadrantu, mówią, że istnieje jakiś globalny spisek, kierowany przez kilka ultra-bogatych rodzin, które kontrolują banki. Takie teorie o spisku bankowym istnieją już od wielu lat. Czy istnieje jakiś spisek? Nie wiem. Czy może istnieć? Wszystko możliwe. Wiem, że istnieją potężne rodziny kontrolujące olbrzymie sumy pieniędzy. Ale czy jedna grupa kontroluje cały świat? Nie sądzę.

Ja widzę to inaczej. Widzę jedną grupę ludzi o pewnej mentalności po jednej stronie Kwadrantu i inną grupę o innej mentalności, po drugiej stronie Kwadrantu. Wszyscy grają w tę jedną wielką grę związaną z pieniędzmi, ale każdy kwadrant ma inny punkt widzenia i inny zestaw reguł.

Problem w tym, że ludzie po lewej stronie nie widzą, co robią ludzie po prawej stronie, ale ci z prawej wiedzą, co robią ci z lewej.

POLOWANIA NA CZAROWNICE

Wielu ludzi po lewej stronie Kwadrantu, zamiast dowiedzieć się, co takiego wiedzą ci po prawej stronie, a czego oni sami nie wiedzą, urządza polowania na czarownice. Zaledwie kilka stuleci temu, kiedy była jakaś plaga albo społeczeństwu przytrafiło się coś złego, mieszkańcy urządzali “polowania na czarownice”. Musieli znaleźć kogoś, kto ponosił winę za ich ciężkie położenie. Dopóki nie odkryto mikroskopu, który umożliwił zobaczenie tego, czego nie widać było gołym okiem, to znaczy zarazków, ludzie winili innych ludzi za swoje choroby. Palili na stosach czarownice, żeby rozwiązać swoje problemy. Nie zdawali sobie sprawy, że większość chorób była spowodowana życiem w miastach mających zły system kanalizacji i zbierania odpadów. To nie “czarownice”, ale ludzie byli winni własnym nieszczęściom, żyjąc w złych warunkach sanitarnych. Obecnie również urządzane są polowania na czarownice. Wiele osób szuka kogoś, na kogo mogłoby zrzucić winę za swoją ciężką sytuację finansową. Często winią bogatych za swoje problemy finansowe, zamiast zdać sobie sprawę, że to brak wiedzy na temat pieniędzy jest zasadniczym powodem ich trudnej sytuacji finansowej.

BOHATEROWIE STAJĄ SIĘ ZŁOCZYŃCAMI

Co parę lat pojawia się nowy guru od spraw finansowych i wydaje się, że posiadł nową magiczną formułę na bogactwo. Pod koniec lat 70-tych bracia Hunt próbowali zmonopolizować rynek srebra. Świat oklaskiwał ich geniusz. Potem, niemal w ciągu jednego dnia, zostali okrzyknięci przestępcami, ponieważ bardzo wielu ludzi straciło pieniądze, gdy posłuchali rady Huntów. Pod koniec lat 80-tych, Michael Milken stał się guru - królem obligacji wysokiego ryzyka. Jednego dnia był finansowym geniuszem, a zaraz po krachu został schwytany i osadzony w więzieniu. Ludzie się zmieniają, ale historia się powtarza.

Dzisiaj mamy nowych geniuszy inwestowania. Pojawiają się w telewizji, czytamy o nich w gazetach, są sławni. Jednym z nich jest Alan Greenspan, prezes Zarządu Rezerw Federalnych. Jest dzisiaj niemal bogiem. Ludzie myślą, że jest on odpowiedzialny za naszą cudowną ekonomię. Warren Buffet też został okrzyknięty niemal bogiem. Gdy coś kupuje, wszyscy biegną i kupują to samo. A kiedy Warren Buffet sprzedaje, ceny spadają. Pod stałą obserwacją jest również Bili Gates. W ślad za nim idą duże pieniądze. Jeśli na rynku nastąpi jakaś większa korekta w najbliższej przyszłości, czy dzisiejsi bohaterowie finansowi zostaną znienawidzeni? Czas pokaże.

W każdym zwyżkującym cyklu ekonomicznym istnieją bohaterowie, w każdym zniżkującym cyklu są złoczyńcy. Gdy popatrzymy na historię, okaże się, że często są to te same osoby. Ludzie zawsze będą potrzebować czarownic do spalenia lub spisków do obwiniania za swoją własną ślepotę finansową. Historia się powtórzy i znów nastąpi wielki przepływ bogactwa. A kiedy to nastąpi, po której stronie przepływu się znajdziesz? Po lewej czy prawej?

Nie dość, że ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, że biorą udział w tej wielkiej globalnej grze - wirtualnym kasynie zawieszonym w powietrzu - to jeszcze nikt im nie powiedział, że są w niej ważnymi graczami i gra nazywa się: “Kto czyim jest dłużnikiem?”

BYĆ BANKIEM... A NIE BANKIEREM

Gdy miałem dwadzieścia kilka lat, zaświtało mi, że gra nazywa się bank, ale nie oznaczało to, że powinienem zdobyć pracę w banku. Miała się właśnie rozpocząć moja bardziej zaawansowana edukacja. W tamtym okresie bogaty ojciec kazał mi sprawdzać znaczenie takich słów jak “hipoteka”, “nieruchomość” i “finansowanie”. Zaczynałem ćwiczyć mój umysł, aby dostrzegał to, czego nie widziały moje oczy. Zachęcał mnie, abym najpierw nauczył się i zrozumiał grę, a potem, zrobił z tą wiedzą, co zechcę. Zdecydowałem podzielić się swoją wiedzą z każdym, kto będzie zainteresowany.

Bogaty ojciec kazał mi również czytać książki o wielkich postaciach kapitalizmu. O ludziach takich, jak John D. Rockefeller, J.P. Morgan, Henry Ford. Jedną z najważniejszych książek jakie przeczytałem, była The Warldly Phiłosophers Roberta Heilbronera. Dla ludzi, którzy chcą działać po stronie “B”ekonomistach wszech czasów, począwszy od Adama Smitha, który napisał Bogactwo Narodów. Fascynująca jest możliwość zajrzenia do umysłów niektórych z naszych najważniejszych filozofów - ekonomistów. Ludzie ci zinterpretowali ewolucję nowoczesnego kapitalizmu w czasie jego krótkiej historii. Według mnie, jeśli chcesz być liderem po prawej stronie

Kwadrantu, spojrzenie na historię ekonomii jest istotne dla zrozumienia, zarówno historii jak i przyszłości.

Po The Worldly Philosophers polecam przeczytanie Naszego dobrobytu bez granic Paula Zane’a Pilzera, The Souereign Individual Jamesa Dale’a Davidsona, The Crest of the Wave Roberta Prechtera i The Great Boom Ahead Harry Denta. Książka Heilbronera przedstawia nasze pochodzenie w kategoriach ekonomicznych, a pozostali autorzy pokazują w jakim kierunku zmierzamy. Ich przeciwstawne często poglądy są ważne, ponieważ pozwalają mi zobaczyć to, czego nie widzą moje oczy - coś, co nazywa się przyszłością. Poprzez czytanie takich książek byłem w stanie zrozumieć okresy wzrostu i spadku cykli oraz trendy w ekonomii. Wspólnym tematem wszystkich tych książek jest to, że jedna z największych zmian w ekonomii, jest tuż za rogiem.

JAK GRAĆ W BANK

Po ustawie o reformie podatkowej z 1986 r. okazje były wszędzie: nieruchomości, akcje i przedsiębiorstwa były dostępne po niskich cenach. Choć było to druzgocące dla wielu ludzi po lewej stronie Kwadrantu, było cudowne dla mnie, ponieważ mogłem użyć moich umiejętności jako osoba z kwadrantów “B” i “I”, korzystając z pojawiających się wokół mnie okazji. Zamiast być chciwym i uganiać się za wszystkim, co wyglądało na dobry interes, zdecydowałem się skoncentrować na nieruchomościach.

Dlaczego? Z tych oto pięciu prostych powodów:

1. Ceny. Ceny nieruchomości były tak niskie, że raty kredytów hipotecznych były o wiele niższe, niż wysokość czynszów większości nieruchomości na rynku. Ich zakup miał sens z ekonomicznego punktu widzenia, co oznaczało, że ryzyko było niewielkie. To było jak pójście na wyprzedaż do domu handlowego, gdzie wszystkie ceny zostały obniżone o 50 procent.

2. Kredyty. Banki mogły udzielić mi pożyczki na nieruchomość, ale nie na akcje. Ponieważ chciałem kupić tak dużo, jak tylko to możliwe w czasie, gdy rynek był pogrążony w depresji, kupowałem nieruchomości, łącząc swoją gotówkę z pieniędzmi banków.

Na przykład: Powiedzmy, że miałem 10.000 dolarów oszczędności do zainwestowania. Gdybym kupił akcje, mógłbym kupić tylko tyle, ile miało równowartość 10.000 dolarów. Mógłbym wziąć kredyt (gdy kupujesz na kredyt wpłacasz jedynie część należności, pozostałą część finansuje dom maklerski), ale nie czułem się wystarczająco silny pod względem finansowym, żeby ryzykować spadek cen na giełdzie. Przy 10.000 dolarów zainwestowanych w nieruchomości i 90 procentach pożyczki, mogłem kupić nieruchomość za 100.000 dolarów. Gdyby oba rynki zwiększyły się o 10 procent, zarobiłbym 1.000 dolarów na akcjach, ale 10.000 dolarów na nieruchomościach.

3. Podatki. Gdybym zarobił 1 milion dolarów na akcjach, musiałbym zapłacić prawie 30 procent podatku od zysków z kapitału. Jednakże w przypadku nieruchomości, dochód 1 miliona dolarów mógłby zostać zwolniony z podatku w przypadku kolejnej inwestycji w nieruchomość. Na dodatek, mógłbym zamortyzować nieruchomość w celu uzyskania nawet większych ulg podatkowych. Ważna uwaga: inwestycja musi mieć przede wszystkim sens z ekonomicznego punktu widzenia, a dopiero później z punktu widzenia podatków. Korzyści podatkowe tylko uatrakcyjniają inwestycję.

4. Przepływ pieniężny. Wysokość czynszów nie zmniejszyła się, chociaż zmniejszyły się ceny nieruchomości. Włożyło to dużo pieniędzy do mojej kieszeni, zapłaciło za hipoteki, a przede wszystkim pozwoliło mi ustalić “dobry moment” na rynku. Czynsze kupiły mi czas, aby poczekać, dopóki ceny nieruchomości znowu nie poszły w górę. A kiedy tak się stało, mogłem sprzedawać. Chociaż miałem duży dług, nigdy mnie to nie “bolało”, ponieważ dochody z czynszów były o wiele większe niż koszty pożyczki.

5. Okazja, żeby stać się bankiem. Nieruchomości pozwoliły mi stać się bankiem; coś, o czym zawsze marzyłem od 1974 r.

W Bogatym ojcu, Biednym ojcu napisałem o tym, jak bogaci tworzą pieniądze i często odgrywają rolę bankiera. Poniżej przedstawiam prosty przykład, który każdy może naśladować. Powiedzmy, że znajduję dom wart 100.000 dolarów i udaje mi się go kupić za 80.000 dolarów (10.000 dolarów depozytu plus 70.000 dolarów kredytu

hipotecznego, za który odpowiadam.) Następnie daję ogłoszenie, że jest dom na sprzedaż za 100.000 dolarów, co stanowi jego szacunkową wartość i używam w ogłoszeniu takich magicznych słów, jak: “Dom na sprzedaż. Pilne! Bez procedur bankowych. Niska pierwsza wpłata, niewielkie miesięczne raty”. Telefon się urywa. Dom zostaje sprzedany na zasadzie “dzierżawy z prawem wykupu”. Mówiąc wprost, sprzedaję dom za skrypt dłużny w wysokości 100.000 dolarów. Transakcja ta jest następnie rejestrowana u notariusza, a dokumenty przechowywane w biurze, które często zajmuje się obsługą spłat. Jeśli klient nie spłaca tych 100.000 dolarów, ja po prostu przejmuję mienie i sprzedaję nieruchomość następnej osobie, która pragnie mieszkać w domu o “niskiej pierwszej wpłacie, niewielkich miesięcznych ratach”. Ludzie stoją w kolebce, żeby kupić dom na takich warunkach. Wynik netto jest taki, że stworzyłem 30.000 dolarów w mojej kolumnie aktywów, za które otrzymuję odsetki, podobnie jak bank otrzymuje odsetki za pożyczki, których udziela.

Zacząłem być bankiem i pokochałem to. Jak pamiętasz z poprzedniego rozdziału, bogaty ojciec powiedział: Jeżeli bierzesz pożyczkę personalną, upewnij się, że jest ona nieduża. Jeśli zadłużasz się na dużą sumę, upewnij się, że ktoś inny będzie ją spłacał”. Mówiąc językiem prawej strony Kwadrantu, “reasekurowałem” swoje ryzyko albo - “przeniosłem” swoje ryzyko na innego kupca. To jest właśnie gra w świecie finansów.

Takie rodzaje transakcji mają miejsce na całym świecie. Jednakże gdziekolwiek nie pojadę, ludzie przychodzą do mnie i mówią takie słowa: “Tutaj tego nie można zrobić”. To, z czego nie zdaje sobie sprawy większość małych inwestorów to fakt, że wiele dużych budynków komercyjnych jest kupowanych i sprzedawanych dokładnie w wyżej opisany sposób. Transakcje czasami przechodzą przez bank, ale w wielu przypadkach tak się nie dzieje.

TO TAK, JAKBY ZAOSZCZĘDZIĆ 30.000 DOLARÓW BEZ OSZCZĘDZANIA

Pamiętasz, że w poprzednim rozdziale napisałem o tym, dlaczego rząd nie daje ludziom ulgi podatkowej za

oszczędzanie pieniędzy. Wątpię, czy banki kiedykolwiek poproszą o to rząd, ponieważ Twoje oszczędności są ich pasywami. Stany Zjednoczone mają niski wskaźnik oszczędności z tego prostego powodu, że banki nie chcą Twoich pieniędzy ani nie potrzebują Twoich oszczędności.

Ten przykład jest więc sposobem na grę w bank i zwiększenie Twoich oszczędności bez wielkiego wysiłku. Przepływ pieniężny z tych 30.000 dolarów wygląda następująco:

1. Ja określam stopę procentową od moich 30.000 dolarów. Często jest to stopa 10 procent. Większość banków dzisiaj nie zapłaci Ci więcej niż 5 procent od oszczędności. Tak więc, gdybym nawet użył moich własnych 10.000 dolarów jako pierwszej raty, czego staram się nie robić, odsetki od tych pieniędzy są często lepsze niż mógłby mi dać bank.

2. To jest jak stworzenie 20.000 dolarów (30.000 dolarów - 10.000 dolarów pierwszej raty), które nie istniały wcześniej. Tak jak robi to bank... tworzy aktywa, a później nalicza od nich odsetki.

3- Te 20.000 dolarów było wolne od podatku. Przeciętna osoba z kwadrantu “P”, potrzebowałaby prawie 40.000 dolarów pensji, żeby móc odłożyć 20.000 dolarów. Przychód osiągnięty przez pracownika jest propozycją 50:50, gdzie rząd zabiera swoje 50 procent potrąceń, zanim je kiedykolwiek zobaczysz.

4. Wszystkie podatki od nieruchomości, opłaty za remonty i administrację stanowią teraz obowiązek nabywcy, ponieważ sprzedałem nieruchomość kupującemu.

5. Są jeszcze inne korzyści. Wiele twórczych rzeczy można zrobić po prawej stronie Kwadrantu, żeby zrobić pieniądze z niczego, odgrywając po prostu rolę banku.

Dokonanie takiej transakcji może zabrać tydzień albo miesiąc. Pytanie brzmi, jak dużo czasu zabrałoby większości ludzi zarobienie dodatkowych 40.000 dolarów, tak, aby mogli zaoszczędzić 20.000 dolarów, po odjęciu podatków i innych kosztów poniesionych w celu zdobycia tych pieniędzy.

STRUMIEŃ PRZYCHODÓW JEST WTEDY CHRONIONY

W Bogatym ojcu, Biednym ojcu opisałem pokrótce, dlaczego bogaty ojciec korzystał ze spółek:

  1. Ochrona aktywów. Jeśli jesteś bogaty, ludzie będą chcieli zabrać ci to, co masz, poprzez procesy sądowe. Nazywa się to: “Znajdź kogoś nadzianego”. Bogaci często nie mają niczego zapisanego na siebie. Swoje aktywa chronią poprzez ulokowanie ich w trustach i spółkach.

  2. Ochrona przychodu. Poprzez przepuszczenie strumienia przychodów z aktywów przez własną spółkę, można ochronić dużą część tego, co zwykle jest zabierane przez rząd.

Oto okrutna rzeczywistość: jeśli jesteś pracownikiem, kolejność przedstawia się następująco: ZARABIASZ - PŁACISZ PODATKI - WYDAJESZ Jeżeli jesteś pracownikiem, Twoje zarobki są opodatkowane i zabierane w formie potrąceń, jeszcze zanim otrzymasz wypłatę. Tak więc, jeśli pracownik zarabia 30.000 dolarów rocznie, po tym jak rząd się do tego dobierze, zostaje 15.000 dolarów. Z tych 15.000 dolarów musisz następnie spłacić raty hipoteczne. (Ale przynajmniej otrzymujesz odliczenie od podatku za odsetki z tytułu kredytu hipotecznego... dzięki czemu bankowi udaje się przekonać Cię do kupna większego domu.) Jeśli najpierw przepuszczasz swój strumień przychodów przez spółkę, schemat wygląda następująco:

Przepuszczając strumień przychodu z 30.000 dolarów - najpierw przez spółkę - możesz “wrzucić w koszty” dużą część przychodu, zanim dobierze się do tego rząd. Jeżeli masz spółkę, Ty ustalasz zasady - pod warunkiem, je są one zgodne z przepisami podatkowymi. Np.: jeśli Ty ustalasz zasady, możesz zapisać w statucie swojej spółki, że opieka nad dziećmi jest częścią Twojego pakietu wynagrodzeń. Firma może płacić 400 dolarów miesięcznie na opiekę nad dzieckiem z pieniędzy Przed opodatkowaniem. Jeśli płacisz za to pieniędzmi po opodatkowaniu, musisz faktycznie zarobić prawie 800 dolarów, żeby zapłacić za tę samą opiekę nad dzieckiem przy pomocy opodatkowanych pieniędzy. Lista jest długa, a wymagania zależą od tego, co może odpisać właściciel firmy, a czego nie może odpisać pracownik. Nawet pewne koszty podróży mogą być odpisane z pieniędzy przed opodatkowaniem, o ile możesz udokumentować, że wyjazd miał związek z prowadzoną działalnością (np. organizujesz spotkanie zarządu). Po prostu musisz przestrzegać reguł. Nawet plany emerytalne są w wielu przypadkach różne dla przedsiębiorców i pracowników. Chcę jednak to mocno podkreślić, że musisz trzymać się przepisów, aby legalnie dokonywać odpisów tych kosztów. Uważam, że należy korzystać z legalnych odliczeń, które umożliwiają przepisy podatkowe, ale nie zalecam łamania prawa.

To, czy będziesz w stanie skorzystać z tych klauzul, zależy od tego, z którego kwadrantu pochodzi Twój przychód. Jeśli cały swój przychód generujesz jako pracownik firmy, która nie należy do Ciebie lub nad którą nie masz żadnej kontroli, masz małą szansę na ochronę swoich przychodów lub aktywów. Dlatego właśnie radzę: jeśli jesteś pracownikiem, zostań w tej pracy, ale zacznij spędzać czas w kwadrantach “B” i “I”102. Twoja droga do szybszego uzyskania wolności finansowej prowadzi przez te dwa kwadranty. Sekretem większego bezpieczeństwa finansowego jest działanie w więcej niż jednym kwadrancie.

ZIEMIA ZA DARMO

Kilka lat temu moja żona i ja chcieliśmy kupić nieruchomość z daleka od uciążliwości miasta. Zapragnęliśmy mieć kawałek ziemi z wysokimi dębami i przepływającym strumykiem. Chcieliśmy trochę prywatności. Znaleźliśmy działkę w cenie 75.000 dolarów za 8 hektarów. Sprzedawca był gotów opuścić cenę o 10 procent i oprocentować spłatę na 10 procent. To była dobra transakcja. Problem polegał na tym, że pogwałcała ona zasadę, której nauczył mnie bogaty ojciec: Jeżeli bierzesz pożyczkę personalną, upewnij się, że jest ona nieduża. Jeśli zadłużasz się na dużą sumę, upewnij się, że ktoś inny będzie ją spłacał”. Zostawiliśmy tę działkę w cenie 75.000 dolarów i kontynuowaliśmy poszukiwania ziemi, lepszej z ekonomicznego punktu widzenia. Dla mnie 75.000 dolarów stanowiło duży dług, ponieważ nasz przepływ pieniężny wyglądałby następująco:

Pamiętaj o zasadzie bogatego ojca: Jeśli się zadłużasz i podejmujesz ryzyko, upewnij się, że zostaniesz za to wynagrodzony”.

W tej transakcji wziąłbym na siebie zarówno dług jak i ryzyko zapłaciłbym za to. Mniej więcej miesiąc później znaleźliśmy jeszcze ładniejszy kawałek ziemi. Było to 35 hektarów porośniętych dębami, ze strumykiem i domem, za 115.000 dolarów. Zaproponowałem sprzedającemu pełną cenę, jeśli zgodzi się na moje warunki i... zgodził się. Krótko mówiąc, wydaliśmy parę dolarów na remont domu i sprzedaliśmy go wraz z 12 hektarami za 215.000 dolarów, korzystając z tego samego pomysłu: “niska pierwsza wpłata, niewielkie miesięczne raty” i

zatrzymując dla siebie 23 hektary.

Nowy właściciel był zachwycony, ponieważ to był piękny dom i mógł go kupić prawie bez depozytu. Dodatkową korzyścią było to, że kupił go poprzez swoją firmę do użytku jako firmowy pensjonat dla pracowników, co pozwoliło mu zamortyzować cenę zakupu jako aktywa firmy, a także odliczać koszty utrzymania. Oczywiście oprócz możliwości odliczania sobie spłacanych odsetek. Te spłaty z nadwyżką spłacały moje oprocentowanie pożyczki. Kilka lat później sprzedał trochę akcji swojej firmy i spłacił mi całą pożyczkę, a ja z kolei spłaciłem swoją. Pozbyłem się długu. Z dodatkowych 100.000 dolarów zysku zapłaciłem podatki naliczone za nabycie ziemi i domu. Wynik netto to zero długu, 15.000 dolarów zysku po opodatkowaniu i 23 hektary wspaniałej ziemi. To tak, jakby Ci zapłacili za zdobycie tego, co chciałeś mieć.

Moje zestawienie bilansowe z tej jednej transakcji wygląda tak:

PUBLICZNA EMISJA AKCJI

Pierwsza publiczna emisja akcji albo - sprzedaż akcji prywatnej spółki w giełdowej ofercie publicznej, oparta jest na identycznych zasadach. Chociaż terminy “rynek” i “gracze” są inne, są pewne podstawowe zasady, które pozostają takie same. Gdy tworzymy firmę, która ma być sprzedana w ofercie publicznej, często bierzemy wartość zupełnie z powietrza, chociaż staramy się ją oprzeć na uczciwej opinii o wartości rynkowej. Składamy ofertę na rynku publicznym i zamiast sprzedawać firmę jednej osobie, sprzedajemy ją tysiącom ludzi jako akcje

spółki.

WARTOŚĆ DOŚWIADCZENIA

To kolejny powód, dla którego polecam ludziom rozpoczęcie działania w kwadrancie “B”, zanim zaczną działać w kwadrancie “I”. Niezależnie od tego, czy inwestycja jest dokonywana w nieruchomości, w przedsiębiorstwo, w akcje czy obligacje, istnieje zasadniczy “ogólny zmysł biznesowy”, którego posiadanie jest podstawowym warunkiem bycia dobrym inwestorem. Jedni posiadają ten ogólny zmysł, ale wielu go brakuje. Głównie dlatego, że szkoła daje nam wąską specjalizację, a nie wszechstronne wykształcenie. Jeszcze jedna uwaga: dla tych, którzy myślą, żeby zacząć przemieszczać się w kierunku kwadrantów “B” i “I”, zalecam rozpoczęcie od czegoś małego i wykazanie cierpliwości. Większe transakcje będziesz przeprowadzać, gdy wzrośnie Twoja pewność siebie i doświadczenie. Pamiętaj, że jedyna różnica pomiędzy transakcją za 80.000 dolarów i 800.000 dolarów wynosi jedno zero. Proces przechodzenia przez małą transakcję jest praktycznie taki sam, jak przeprowadzenie znacznie większej emisji publicznej o wartości wielu milionów dolarów. To tylko kwestia większej liczby ludzi, zer i dobrej zabawy.

Kiedy już ktoś zdobędzie doświadczenie i dobrą reputację, potrzebuje coraz mniej pieniędzy, żeby dokonywać coraz większych inwestycji. W wielu przypadkach nie trzeba mieć żadnych pieniędzy, żeby zarobić bardzo dużo pieniędzy. Dlaczego? Dzięki wartości doświadczenia. Jak powiedziano wcześniej, jeśli wiesz, jak robić pieniądze z pieniędzy, ludzie i pieniądze będą za tobą tłumnie podążać. Zacznij od czegoś małego i bądź cierpliwy. Doświadczenie jest ważniejsze od pieniędzy.

TO PROSTE I ŁATWE

Teoretycznie, liczby i transakcje po prawej stronie Kwadrantu są bardzo proste, niezależnie od tego czy rozmawiamy o akcjach, obligacjach, nieruchomościach czy przedsiębiorstwach. Aby być zamożnym, trzeba po prostu umieć inaczej myśleć. Myśleć z punktu widzenia różnych kwadrantów i mieć odwagę działać w sposób odmienny od reszty. Według mnie, jedną z najtrudniejszych rzeczy w tym sposobie myślenia, przez które musi przejść nowa osoba, jest niezliczona liczba ludzi, którzy będą jej mówili: Nie możesz tego zrobić”.103 Twoje życie będzie dużo łatwiejsze, jeśli potrafisz przezwyciężyć ten rodzaj ograniczonego myślenia i poszukasz ludzi, którzy Ci powiedzą: “Tak, wiem jak to zrobić. Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł cię tego nauczyć”.

PRZEPISY

Rozpocząłem ten rozdział od ustawy o reformie podatkowej z 1986 r. Chociaż była to ważna zmiana przepisów, nie jest to ani nie będzie ostatnia a zmiana. Używam ustawy z 1986 r. tylko jako przykładu na to, jak potężne mogą być niektóre przepisy i prawa. Jeśli ktoś ma odnieść sukces i zmian w prawie, które mają wpływ na te siły.

Dzisiaj w Ameryce istnieje ponad 100.000 stron przepisów podatkowych. To tyle tyko jeśli chodzi o urząd skarbowy. Prawa federalne są spisane na 1,2 miliona stron. Przeciętnemu czytelnikowi zabrałoby 23.000 lat przeczytanie całego Kodeksu Stanów Zjednoczonych. Każdego roku przepisy są tworzone, usuwane i zmieniane. Potrzeba by było więcej niż jednego pełnego etatu, żeby tylko być na bieżąco z tymi zmianami. Za każdym razem, kiedy ktoś mi mówi: “To jest niezgodne z prawem”, odpowiadam pytając go, czy przeczytał każdą linijkę kodeksu amerykańskiego. Jeśli mówią “tak”, wychodzę powoli, plecami w kierunku drzwi. Nigdy nie odwracaj się tyłem do kogoś, kto twierdzi, że zna wszystkie przepisy.

Odniesienie sukcesu po prawej stronie Kwadrantu wymaga dostrzegania 5 procent przy pomocy oczu i 95 procent przy pomocy umysłu. Zrozumienie praw i sił rynkowych jest niezbędne do osiągnięcia sukcesu finansowego. Wielki przepływ majątku ma często miejsce, gdy zmieniają się przepisy i rynki. Tak więc ważne jest, abyś się w tym wszystkim orientował, jeśli chcesz, żeby te zmiany działały na Twoją korzyść a nie przeciwko Tobie.

RZĄD POTRZEBUJE TWOICH PIENIĘDZY

Uważam, że należy płacić podatki. Wiem, że rząd dostarcza wiele potrzebnych i istotnych usług, niezbędnych dla dobrego funkcjonowania państwa. Niestety, moim zdaniem, rząd jest kierowany w niewłaściwy sposób, jest za duży oraz złożył zbyt wiele obietnic, z których nie może się wywiązać. Nie jest to winą polityków i prawodawców dzisiaj sprawujących swoje urzędy, ponieważ większość problemów finansowych, z którymi borykamy się obecnie, zostało stworzonych ponad 60 lat temu przez ich poprzedników. Dzisiejsi prawodawcy próbują zaradzić problemom i znaleźć ich rozwiązanie. Niestety, jeśli prawodawcy chcą pozostać na swoich urzędach, nie mogą powiedzieć masom prawdy. Gdyby tak zrobili, zostaliby wyrzuceni z urzędów, ponieważ masy wciąż polegają na rządzie, że będzie za nich rozwiązywał ich problemy finansowe i zdrowotne. Rząd nie jest do tego zdolny, a problemy się zwiększają.

W międzyczasie, rząd będzie musiał kontynuować pobieranie coraz większych podatków - nawet jeśli politycy obiecują, że tak się nie stanie. Dlatego właśnie Kongres uchwalił ustawę o reformie podatkowej z 1986 r. Musiał zatkać lukę podatkową, żeby ściągnąć więcej podatków. W ciągu kilku najbliższych lat, wiele krajów Zachodu będzie musiało zacząć ściągać jeszcze więcej podatków, aby wywiązać się z niektórych obietnic złożonych dawno temu, takich jak opieka zdrowotna i ubezpieczenia społeczne, a także emerytury należne milionom pracowników rządowych. Szerokie masy prawdopodobnie nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy, ale waga problemu stanie się oczywista przed rokiem 2010. Świat zda sobie sprawę, że Stany Zjednoczone nie będą w stanie pokonać tych problemów.

Magazyn Forbes zamieścił na swoich łamach taką prognozę eskalacji długu Stanów Zjednoczonych: Jak widzicie, dług zmniejsza się do roku 2010, a następnie gwałtownie rośnie. Wzrasta szybko akurat wtedy, gdy największa w historii Ameryki grupa ludzi zaczyna przechodzić na emeryturę. W roku 2010, pierwsze osoby urodzone w czasie wyżu demograficznego po II wojnie światowej, przekroczą wiek 65 lat. W roku 2010 osoby z wyżu demograficznego, zamiast inwestować pieniądze w rynek giełdowy, zaczną wycofywać pieniądze z giełdy, o ile nie nastąpi to wcześniej. Do roku 2010, 75 milionów osób z wyżu demograficznego zdecyduje, że ich największe “aktywa” - ich domy, są za duże, od kiedy opuściły je dzieci. Rodzice zaczną sprzedawać, aby móc się przeprowadzić do części kraju o mniejszej przestępczości, do małych miast amerykańskich”.

Nagle, obecne systemy emerytalne, zwane w Ameryce 401(k) albo Superannuation w innych krajach, zaczną się kurczyć. Skurczą się, ponieważ podlegają wahaniom rynkowym, co oznacza, że zwyżkują i zniżkują razem z rynkiem. Fundusze powiernicze zaczną likwidować swoje akcje, aby zrealizować zlecenia sprzedaży od osób z wyżu demograficznego, potrzebujących pieniędzy na emeryturze. Osoby z wyżu nagle staną przed koniecznością zapłacenia olbrzymich podatków od zysku kapitałowego wygenerowanego przez te fundusze i podlegającego opodatkowaniu przy wypłacie. Zyski kapitałowe - przerzucane przez fundusze na swoich członków - będą pochodzić ze sprzedaży tych akcji z zawyżoną wartością. Zamiast gotówki, wiele osób otrzyma do zapłaty rachunek w postaci podatku od zysków kapitałowych, których nigdy nie otrzymali. Pamiętaj, że poborca podatkowy zawsze pierwszy dostaje pieniądze.

Równocześnie, zdrowie milionów biedniejszych osób z wyżu demograficznego zacznie podupadać, ponieważ biedni ludzie, z perspektywy historii, mają gorsze zdrowie od zamożnych. Opieka zdrowotna zbankrutuje i nad miastami w całej Ameryce uniesie się płacz o większą pomoc rządową. Dodaj do tego przyćmiewanie Ameryki przez Chiny jako narodu z największym produktem narodowym brutto i nadejście Europejskiej Unii Monetarnej. Podejrzewam, że zarówno zarobki jak i ceny produktów będą musiały się obniżyć, a wydajność będzie musiała znacznie wzrosnąć, żeby sprostać wyzwaniom tych dwóch wielkich bloków ekonomicznych.

To wszystko wydarzy się do roku 2010. który nie jest zbytnio odległy. Następny wielki przepływ majątku będzie miał miejsce nie dzięki spiskowi, ale dzięki ignorancji. Jesteśmy w trakcie ostatniego tchnienia mentalności przywilejów oczekiwanych od rządu oraz wielkich firm epoki industrialnej i oficjalnie wkraczamy w epokę informacyjną. W 1989 r. runął mur berliński. Według mnie to wydarzenie było równie ważne jak to w 1492 r., kiedy Kolumb, w poszukiwaniu Azji, natknął się na Amerykę. W niektórych kołach, 1492 r. był oficjalnym początkiem epoki industrialnej. Końcem tej epoki był 1989 r. Reguły się zmieniły.

HISTORIA JEST PRZEWODNIKIEM

Bogaty ojciec zachęcał mnie, abym dobrze nauczył się gry związanej z pieniędzmi. Po opanowaniu jej mogłem zrobić z moją wiedzą to, co chciałem. Piszę i nauczam w trosce i w poczuciu, że więcej ludzi powinno wiedzieć jak zadbać o swoje finanse i nie stać się finansowo zależnym od rządu lub firmy.

Mam nadzieję, że się mylę co do losów ekonomii. Być może rządy mogą dalej składać obietnice, że będą dbać o ludzi: dalej podnosić podatki i wpadać w jeszcze większe długi. Być może giełda będzie zawsze szła do góry i nigdy znowu nie odnotuje spadku, a ceny nieruchomości będą cały czas szły do góry i Twój dom stanie się Twoją najlepszą inwestycją. I być może miliony ludzi odnajdą szczęście zarabiając minimalną pensję i będąc w stanie zapewnić swojej rodzinie dobre życie. Być może to wszystko się zdarzy. Ale nie sądzę. Nie będzie tak, jeśli historia jest przewodnikiem.104

Patrząc z punktu widzenia historii, jeśli ktoś dożył wieku 75 lat, to przeżył dwie recesje i jedną depresję. Jako osoby z wyżu demograficznego, przeszliśmy dwie recesje, ale nie doświadczyliśmy jeszcze depresji. Być może nigdy więcej nie będzie już depresji, jednak historia mówi coś innego. Bogaty ojciec kazał mi czytać książki o wielkich kapitalistach i ekonomistach, abym mógł wyrobić sobie lepsze perspektywiczne spojrzenie na kwestię skąd podążamy i dokąd zmierzamy.

Podobnie jak na oceanie, również na rynkach istnieją wielkie fale. Zamiast wiatru i słońca powodujących ruch fal na oceanie, fale rynków finansowych są wywoływane przez dwie ludzkie emocje: chciwość i strach. Nie uważam, że depresje są kwestią przeszłości, ponieważ my wszyscy jesteśmy ludźmi i zawsze będziemy się kierować chciwością i strachem. A kiedy chciwość i strach zderzają się ze sobą i ktoś ponosi duże straty, następnym ludzkim uczuciem jest depresja. Depresja składa się z dwóch ludzkich emocji - złości i smutku. Złości na siebie i smutku z powodu straty. Depresje ekonomiczne są depresjami emocjonalnymi. Ludzie tracą i wpadają w depresję.

Chociaż ogólnie ekonomia może wydawać się w świetnej kondycji, miliony ludzi przechodzą różne stadia depresji. Być może mają pracę, ale gdzieś w głębi duszy czują, że nie posuwają się finansowo do przodu. Są źli na siebie i smutni z powodu straty swojego czasu. Większość nie wie, że dostała się w pułapkę idei epoki industrialnej “znalezienia sobie dobrej, pewnej pracy na etacie i niemartwienia się o przyszłość”.

WIELKA ZMIANA... I OKAZJA

Wkraczamy w erę olbrzymich zmian i szans. Dla niektórych ludzi będą to najlepsze czasy, a dla innych najgorsze. Prezydent Kennedy powiedział kiedyś: “Nadchodzą wielkie zmiany”. Kennedy był człowiekiem pochodzącym ze stron “B-I” Kwadrantu i z desperacją próbował polepszyć życie tych, którzy utknęli w pętlach czasowych. Niestety, miliony ludzi wciąż tkwią w tych pętlach czasu, żyjąc w myśl idei przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Takich idei, jak: “Ucz się, żebyś mógł dostać pewną pracę”. Edukacja jest teraz ważniejsza niż w przeszłości. Jednak teraz musimy uczyć ludzi myślenia bardziej zaawansowanego niż szukanie dobrej pracy i oczekiwanie, że firma lub rząd zaopiekuje się nimi, gdy przejdą na emeryturę. To idea epoki industrialnej, a my już w niej nie żyjemy.

Nikt nie powiedział, że wszystko w naszym kraju jest w porządku, ponieważ ten kraj nie jest w porządku. Jesteśmy wolnym krajem. Istnieją ludzie, którzy pracują ciężej, są mądrzejsi, bardziej żądni sukcesu, bardziej utalentowani lub spragnieni lepszego życia niż inni. Jesteśmy wolni i możemy dążyć do zaspokojenia swoich ambicji, jeśli mamy wystarczająco dużo determinacji. Jednak za każdym razem, gdy komuś lepiej idzie, ludzie mówią, że to nie w porządku. Ci sami ludzie myślą, że byłoby sprawiedliwe, gdyby bogaci podzielili się majątkiem z biednymi. A niby dlaczego to miałoby być w porządku? Im bardziej staramy się, żeby wszystko było w porządku, tym stajemy się mniej wolni.

Kiedy ktoś mówi mi, że istnieje dyskryminacja rasowa albo inne “kłody rzucane pod nogi”, zgadzam się z nim. Wiem, że takie rzeczy istnieją. Ja osobiście nienawidzę każdego rodzaju dyskryminacji, a mając japońskich przodków, znam dyskryminację z autopsji. Po lewej stronie Kwadrantu dyskryminacja rzeczywiście istnieje, zwłaszcza w firmach. Twój wygląd, Twoje wykształcenie, to czy jesteś biały, czarny, brązowy czy żółty, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą - wszystkie te rzeczy liczą się po lewej stronie Kwadrantu. Ale nie mają one znaczenia po prawej stronie Kwadrantu. Po prawej stronie nie chodzi o sprawiedliwość czy bezpieczeństwo, ale o wolność i miłość do gry. Jeśli chcesz grać w grę po prawej stronie, gracze powitają Cię z radością. Jeśli zagrasz i wygrasz, to świetnie. Przyjmą Cię jeszcze bardziej życzliwie i poproszą, abyś zdradził swoje tajemnice. Jeżeli zagrasz i przegrasz, z przyjemnością zabiorą wszystkie Twoje pieniądze, ale nie narzekaj i nie wiń innych za swoje porażki. W ten sposób nie gra się po prawej stronie Kwadrantu. Ona nie jest po to, żeby było sprawiedliwie. Ta gra nie nosi nazwy “sprawiedliwość”.

DLACZEGO WIĘC RZĄD ZOSTAWIA W SPOKOJU STRONĘ “B-I”?

W rzeczywistości rząd nie zostawia w spokoju strony “B-I”. Strona “B-I” ma więcej sposobów ucieczki i ukrycia majątku. W Bogatym ojcu, Biednym ojcu opowiedziałem o potędze spółek. Jednym ważnym powodem tego, że bogaci zatrzymują więcej ze swojego bogactwa jest to, że działają jako osoby prawne, a nie jako osoby fizyczne. Osoba fizyczna potrzebuje paszportu, żeby przemieszczać się z kraju do kraju. Osoba prawna nie musi go mieć. Osoba prawna podróżuje swobodnie po świecie i często może swobodnie pracować. Rząd musi zarejestrować osobę fizyczną, a w Ameryce trzeba mieć “zieloną kartę”, żeby pracować. Osoba prawna tego nie potrzebuje.

Chociaż rząd chciałby pobierać więcej pieniędzy od osób prawnych, zdaje sobie sprawę, że jeśli uchwali niekorzystne przepisy podatkowe, osoby prawne zabiorą swoje pieniądze i swoje miejsca pracy do innego kraju. W epoce industrialnej ludzie mówili o “raju podatkowym” myśląc o takim kraju, w którym podatki są małe lub w ogóle nie istnieją. Bogaci zawsze szukali takich miejsc, gdzie ich pieniądze byłyby dobrze traktowane. Dzisiaj, “raj podatkowy” jest cyberprzestrzenią. Pieniądze, które są tylko pomysłem są niewidzialne, mogą obecnie ukryć się w niewidzialnym świecie lub zniknąć z widoku. Wkrótce, o ile już się tego nie robi, ludzie będą mogli załatwiać swoje sprawy bankowe na satelicie okołoziemskim orbitującym w przestrzeni, wolnym od przepisów albo, jeśli zechcą, działać w kraju, którego prawa są korzystniejsze dla ludzi bogatych.

W Bogatym ojcu, Biednym ojcu napisałem, że spółki stały się popularne na początku epoki industrialnej, zaraz po tym jak Kolumb odkrył nowy ląd pełen bogactw. Za każdym razem, gdy bogaci wysyłali statek na morze, ponosili ryzyko. Gdyby statek nie wrócił, bogaci nie chcieli być zobowiązani w stosunku do rodzin marynarzy, którzy zginęli. Tak więc tworzono spółki dla prawnego zabezpieczenia i ograniczenia ryzyka straty do ilości zainwestowanych pieniędzy i nic ponad to. Bogaci ryzykowali jedynie swoje pieniądze, a załoga ryzykowała swoje życie. Od tamtych czasów niewiele się zmieniło.

Gdziekolwiek podróżuję po świecie, ludzie z którymi robię interesy, działają głównie jako pracownicy etatowi swoich własnych spółek. Teoretycznie, nic nie posiadają i tak naprawdę nie istnieją jako prywatni obywatele. Faktycznie jednak są członkami zarządu swoich bogatych spółek, ale jako prywatni obywatele nic nie posiadają. Wciąż jednak spotykam w świecie ludzi, którzy mi mówią: “W tym kraju nie możesz tego zrobić. To jest niezgodne z prawem”.

Większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że przepisy większości krajów w świecie zachodnim są podobne. Być może użyte są w nich różne słowa, żeby nazwać te same rzeczy, ale zasadniczo ich przepisy są prawie identyczne.

O ile to możliwe, rozważ przynajmniej zostanie pracownikiem etatowym swojej własnej spółki. Jest to szczególnie godne polecenia dla świetnie zarabiających osób z kwadrantów “S” i “B”, nawet jeśli są właścicielami przedsiębiorstw działających w ramach franchisingu lub zarabiają pieniądze poprzez marketing sieciowy. Aby wybrać i wprowadzić w życie najlepszą opcję w Twojej konkretnej sytuacji, poradź się kompetentnych doradców finansowych.

ISTNIEJĄ DWA RODZAJE PRZEPISÓW

Patrząc powierzchownie, wydaje się, że istnieją przepisy dla bogatych oraz przepisy dla wszystkich innych, ale w rzeczywistości przepisy są takie same. Jedyna różnica polega na tym, że bogaci wykorzystują je na swoją korzyść a biedni i średnia klasa nie. To jest podstawowa różnica. Przepisy są takie same, są napisane dla każdego, więc zalecam wynajęcie mądrych doradców i przestrzeganie prawa. Zbyt łatwo jest robić pieniądze legalnie; nie warto łamać prawa i kończyć w więzieniu. Poza tym Twoi doradcy prawni będą działać jako system wczesnego ostrzegania przed nadchodzącymi zmianami przepisów, a kiedy przepisy się zmieniają, majątek zmienia właścicieli.

DWIE MOŻLIWOŚCI WYBORU

Jedną z korzyści życia w wolnym społeczeństwie jest wolność podejmowania decyzji. Według mnie istnieją dwie opcje: wybór bezpieczeństwa i wybór wolności. Jeśli wybierasz bezpieczeństwo, istnieje duża cena do zapłacenia za nie w formie nadmiernych podatków i wyczerpujących spłat odsetek. Jeżeli wybierasz wolność, musisz nauczyć się całej gry i potem w nią grać. Ty wybierasz kwadrant, z którego chcesz prowadzić grę.

Część I tej książki opisuje szczegóły Kwadrantu przepływu pieniędzy, zaś część II skupia się na odpowiednim nastawieniu umysłu i nad odpowiednią postawą osoby, która wybiera prawą stronę Kwadrantu. Teraz powinieneś już rozpoznać kwadrant, w którym się obecnie znajdujesz oraz ten, w którym zamierzasz się znaleźć. Powinieneś również lepiej rozumieć proces mentalny i nastawienie umysłu niezbędne do działania po prawej stronie Kwadrantu.

Chociaż pokazałem Ci sposoby przejścia z lewej na prawą stronę Kwadrantu, teraz chciałbym przedstawić Ci więcej szczegółów. W ostatniej, III części książki, opiszę 7 kroków potrzebnych do znalezienia Twojego szybkiego toru, co uważam za podstawę przejścia do prawej strony Kwadrantu.

OD AUTORA

W 1943 r. Stany Zjednoczone zapoczątkowały opodatkowanie wszystkich pracujących Amerykanów poprzez potrącenia podatku od wynagrodzeń. Innymi słowy, płacono rządowi, zanim zapłacono ludziom w kwadrancie “P”. Każdy, kto należał wyłącznie do kwadrantu “P”, miał niewielką możliwość ucieczki od państwa. Oznaczało to również, że zamiast opodatkowania wyłącznie bogatych, co było intencją 16 poprawki do Konstytucji, został opodatkowany każdy, kto był po lewej stronie Kwadrantu, obojętnie czy był bogaty, czy biedny. Jak powiedziano wcześniej, osoby o najniższym wynagrodzeniu w Ameryce płacą dzisiaj procentowo więcej podatków niż bogaci i klasa średnia.

W 1986 r. ustawa o reformie podatkowej zadała cios bardzo dobrze opłacanym pracownikom z kwadrantu “S”. Ustawa wymieniała lekarzy, prawników, architektów, dentystów, inżynierów oraz inne podobne zawody i bardzo utrudniała, o ile nie uniemożliwiała, ochrony ich przychodów w sposób, w jaki mogą to robić bogaci w kwadrantach “B” i “I”. Pracownicy ci zostali zmuszeni do prowadzenia swoich interesów poprzez, mniej dla nich

korzystne, spółki S, zamiast spółek C lub płacenia wysokich podatków. Bogaci nie płacą tych podatków. Przychód tych wysoko wynagradzanych profesjonalistów przechodzi przez spółkę S i jest opodatkowany według najwyższej z możliwych indywidualnych stawek podatkowych. Nie mają oni możliwości ochrony swojego przychodu przez odliczenia dostępne spółkom C. Jednocześnie też zmieniono prawo tak, aby wymusić na spółkach S zakończenie roku obrachunkowego z końcem roku kalendarzowego. To znów spowodowało opodatkowanie całego przychodu według najwyższej stawki.

Kiedy omawiałem ostatnio te zmiany z moją księgową, przypomniała mi, że największy szok dla nowych samozatrudnionych przychodzi zwykle z końcem pierwszego roku działalności, kiedy zdają sobie sprawę, że największy podatek jaki płacą, to podatek od “samozatrudnienia”. Podatek ten stanowi dwukrotność w stosunku do tego, co płacili jako “P”, czyli pracownicy etatowi. Jest on obliczany od przychodu, zanim osoba może odliczyć jakiekolwiek wyszczególnione odliczenia lub osobiste zwolnienia. Możliwe jest, aby samozatrudniony miał przychód nie podlegający opodatkowaniu, a mimo to płacił podatek od “samozatrudnienia”. Z drugiej strony, spółki nie płacą takiego podatku.

Ustawa o reformie podatkowej z 1986 r. również skutecznie wypchnęła Amerykanów z kwadrantów “P” i “S” - z rynku nieruchomości jako inwestycji i wepchnęła w takie aktywa papierowe, jak akcje i fundusze powiernicze. Gdy zaczęła się redukcja etatów związana z konsolidacją firm, miliony pracowników poczuły się nie tylko mniej pewne swoich etatów, ale również mniej pewne swoich emerytur. Przyczyną było to, że opierały swoją przyszłą pomyślność finansową na aktywach papierowych, które podlegały wahaniom rynkowym.

Wydaje się również, że ustawa o reformie podatkowej z 1986r. miała na celu zamknięcie mniejszych banków lokalnych w Ameryce i przeniesienie wszystkich transakcji do dużych banków ogólnokrajowych. Podejrzewam, że zrobiono to dlatego, aby Ameryka mogła konkurować z dużymi bankami Niemiec i Japonii. Jeśli taka była intencja, to odniesiono sukces. Obecnie w Ameryce bankowa obsługa klienta bardziej skupia się na liczbach niż na osobie, co powoduje, że pewnym klasom ludzi trudniej jest spełnić wszystkie warunki, aby otrzymać kredyt mieszkaniowy. Zamiast bankiera z małego miasteczka, który znał Cię doskonale, dzisiaj komputer centralny odrzuca Twoje nazwisko, jeśli nie spełniasz jego bezosobowych wymagań.

Po uchwaleniu ustawy o reformie podatkowej z 1986 r. bogaci nadal zarabiają więcej, pracują mniej, płacą mniej podatków i cieszą się większą ochroną swoich aktywów, dzięki korzystaniu z formuły, którą bogaty ojciec powtarzał mi 40 lat temu, a która brzmiała: “Buduj biznes i kupuj nieruchomości. Rób dużo pieniędzy poprzez spółki C i chroń swój dochód poprzez nieruchomości”.

Miliony Amerykanów pracują, płacą coraz więcej podatków, a potem pompują miliardy dolarów każdego miesiąca w fundusze powiernicze. Bogaci po cichu sprzedają udziały swoich własnych spółek C, bogacąc się jeszcze bardziej, a potem za miliardy kupują nieruchomości inwestycyjne. Akcja spółki C pozwala kupującemu dzielić ryzyko posiadania firmy. Udział w akcjach nie daje akcjonariuszom korzyści, jakie oferuje posiadanie spółki C i inwestowanie w nieruchomości.

Dlaczego bogaty ojciec zalecał budowanie biznesu w spółkach C, a dopiero potem kupowanie nieruchomości? Ponieważ przepisy podatkowe nagradzają ludzi, którzy działają w ten sposób. Ale jest to temat, który wykracza poza tę książkę. Po prostu pamiętaj słowa tak niesłychanie bogatego człowieka jak Ray Kroć, założyciela McDonalda: Mój biznes to nie hamburgery. Mój biznes to nieruchomości”.

I bogatego ojca, który wbijał mi do głowy: Buduj biznes i kupuj nieruchomości”. Innymi słowy, szukaj swojej fortuny po prawej stronie Kwadrantu przepływu pieniędzy, aby w pełni korzystać z przepisów podatkowych.

W 1990 r. prezydent George Bush podwyższył podatki po obietnicy: “Słuchajcie uważnie. Nie będzie żadnych nowych podatków”. W 1992 r. Kwadrant przepływu pieniędzy prezydent Clinton podpisał wprowadzenie największej podwyżki podatków w ostatnich latach. Po raz kolejny podwyżki najbardziej dotknęły osoby z kwadrantów “P” i “S”, lecz nie dotknęły w większym stopniu osób z kwadrantów “B” i “I” W miarę jak odchodzimy coraz bardziej od epoki industrialnej, wchodząc, w epokę informacyjną, wszyscy musimy gromadzić informacje z różnych kwadrantów. W epoce informacyjnej wysokiej jakości informacja stanowi nasze największe aktywa. Erik Hoffer powiedział kiedyś: W czasach zmian... Uczący się dziedziczą ziemię, Podczas gdy wykształceni Są świetnie wyposażeni, Żeby dawać sobie radę w świecie, Który już nie istnieje”.

PAMIĘTAJ

Sytuacja finansowa każdej osoby jest inna. Dlatego zawsze zalecam, aby:

1. Poszukać najlepszych porad fachowych i finansowych. Np. mimo że spółki C mogłyby być skuteczne w niektórych przypadkach, nie odnosi się to do wszystkich sytuacji. Nawet po prawej stronie Kwadrantu stosowna jest czasem spółka S.

2. Pamiętaj, że istnieją różni doradcy: dla bogatych, biednych i klasy średniej, tak jak są różni doradcy dla ludzi, którzy zarabiają pieniądze po prawej i po lewej stronie Kwadrantu. Zapytaj o radę ludzi, którzy już są tam, dokąd Ty chcesz dotrzeć.

3. Nigdy nie rób biznesu ani nie inwestuj z powodów podatkowych. Ulga podatkowa – to dodatkowa premia za robienie rzeczy, których chce rząd. To powinna być premia, a nie powód.

4. Jeżeli nie jesteś Czytelniku obywatelem Stanów Zjednoczonych rada pozostaje wciąż taka sama. Nasze prawa mogą być różne, ale zasady poszukiwania kompetentnych porad pozostają takie same. Ludzie po prawej stronie działają bardzo podobnie na całym świecie.


CZĘŚĆ III

Jak odnieść sukces jako B i ZOZ

ROZDZIAŁ 10

Podążaj małymi krokami

Wielu z nas słyszało powiedzenie: “Przebycie tysiąca mil rozpoczyna się od pierwszego kroku”. Chciałbym trochę zmodyfikować to stwierdzenie. Powiedziałbym: “Przebycie tysiąca mil rozpoczyna się od małego kroku”.

Podkreślam to, ponieważ widziałem zbyt wielu ludzi próbujących zrobić “wielki skok naprzód”, zamiast podążać małymi krokami. Wszyscy widzieliśmy ludzi, którzy za dużo ważą i nagle decydują się zrzucić 10 kilogramów, aby uzyskać ładną sylwetkę. Przechodzą na błyskawiczną dietę, spędzają na siłowni po dwie godziny dziennie i biegają po 15 kilometrów. Trwa to może tydzień. Gubią kilka kilogramów, a następnie ból, nuda i głód zaczynają osłabiać ich silną wolę i determinację. Pod koniec trzeciego tygodnia wracają znowu do starych przyzwyczajeń objadania się, braku ćwiczeń i oglądania telewizji.

Zamiast robienia “wielkiego skoku naprzód”, zalecam zrobienie małego kroku naprzód. Długoterminowego sukcesu finansowego nie mierzy się wielkością Twojego kroku. Długoterminowy sukces finansowy mierzy się liczbą kroków, tym - w jakim kierunku się poruszasz i liczbą lat. W rzeczywistości jest to formuła na sukces lub porażkę w każdym przedsięwzięciu. Jeśli chodzi o pieniądze, widziałem zbyt wielu ludzi, w tym siebie samego, którzy próbowali zrobić zbyt dużo, mając zbyt mało, i następnie doznawali klęski i się spalali. Ciężko jest zrobić mały krok do przodu, jeśli najpierw potrzebujesz drabiny, aby wyjść z dołka finansowego, który sam sobie wykopałeś.

JAK ZJEŚĆ SŁONIA?

Ta część książki opisuje 7 kroków, które będą Cię prowadzić na Twojej drodze do prawej strony Kwadrantu. Od 9 roku życia zacząłem pracować i działać według tych 7 kroków pod przewodnictwem bogatego ojca. Będę ich przestrzegał tak długo, jak długo będę żył. Zanim je poznasz pamiętaj, że niektórym ludziom to zadanie może wydawać się ponad ich siły. Okaże się ono takowym, jeśli zechcą wykonać je w jeden tydzień. Zacznij więc od małych kroków. Zapewne słyszałeś przysłowie: “Nie od razu Kraków zbudowano”. Powiedzenie, którego ja używam, gdy czuję, że to, czego muszę się nauczyć, jest ponad moje siły, brzmi: Jak zjeść słonia?”. Odpowiedź: “Po kawałku”. I w taki właśnie sposób powinieneś postępować, jeśli czujesz się trochę przytłoczony ilością wiedzy, którą musisz opanować, aby przemieścić się z kwadrantów “P” i “S” do kwadrantów “B” i “I”. Proszę, bądź wyrozumiały dla siebie oraz świadomy tego, że to przejście to coś więcej niż mentalna nauka; ten proces wymaga też wiedzy o emocjach. Po okresie sześciu do dwunastu miesięcy podążania małymi krokami, będziesz gotów do następnego powiedzenia: “Musisz nauczyć się chodzić, zanim będziesz mógł biegać”. Innymi słowy: przechodzisz od małych kroków do chodzenia, a potem do biegania. To jest droga, którą zalecam.

Jeśli ona Ci nie odpowiada, możesz robić to, co robią miliony ludzi, chcących zostać milionerami: szybko i łatwo - kupić bilet na loterii. Kto wie? Może będziesz miał szczęście.

DZIAŁANIE JEST LEPSZE OD BEZCZYNNOŚCI105

Według mnie, jednym z podstawowych powodów, dla których osoby z kwadrantów “P” i “S” mają problem z przejściem na stronę kwadrantów “B” i “I” jest to, że boją się popełniać błędy. Mówią często: “Boję się porażki”, “Potrzebuję więcej informacji”, “Czy możesz polecić mi inną książkę?”. Strach lub obawa o siebie jest powodem tego, że tkwią w pułapce swojego kwadrantu. Poświęć trochę czasu na przeczytanie tych 7 punktów i wykonanie ćwiczeń na końcu każdego z nich, gdyż jest to zrobienie małego kroku w kierunku strony “B” i “I”. Wykonanie tych 7 kroków otworzy przed Tobą całe nowe światy możliwości i zmian. Następnie kontynuuj robienie małych kroków.

Slogan firmy Nike: “Po prostu zrób to” oddaje to najlepiej. Niestety nasze szkoły mówią również: “Nie popełniaj błędów”. Miliony świetnie wykształconych ludzi, którzy chcą działać, są sparaliżowani przez emocjonalny strach przed popełnianiem błędów. Jedna z najważniejszych lekcji, jakie otrzymałem jako nauczyciel, to ta, że prawdziwa nauka wymaga uczenia mentalnego, emocjonalnego i fizycznego. Dlatego właśnie działanie jest lepsze od bezczynności. Jeżeli działasz i popełniasz błąd, przynajmniej uczysz się czegoś czy to mentalnie, czy emocjonalnie, czy fizycznie. Osoba, która stale szuka “poprawnej” odpowiedzi, często choruje na chorobę zwaną “paraliż analityczny”, która wydaje się dotykać wielu wykształconych ludzi. Uczymy się poprzez popełniane błędy. Nauczyliśmy się i chodzić, i jeździć na rowerze, popełniając błędy. Być może ludzie, którzy z powodu strachu przed popełnieniem błędów nie podejmują działania, są mądrzy mentalnie, jednak są upośledzeni emocjonalnie i fizycznie.

Wiele lat temu przeprowadzono badanie bogatych i biednych na całym świecie. Chciano się dowiedzieć w jaki sposób ludzie urodzeni w biedzie stają się w końcu bogaci. Badacze odkryli, że ci ludzie, niezależnie od tego, w jakim kraju żyli, posiadali trzy cechy:

1. Mieli długoterminowe wizje i plany.

2. Wierzyli w opóźnioną gratyfikację.

3. Wykorzystywali na swoją korzyść potęgę pomnażania.

Badacze odkryli, że ci ludzie myśleli i planowali na dłuższy okres czasu i wiedzieli, że w końcu mogą osiągnąć sukces finansowy poprzez trzymanie się swojego marzenia lub wizji. Byli gotowi ponieść krótkotrwałe106 poświęcenia, aby osiągnąć sukces w dłuższej perspektywie, co jest podstawą opóźnionej gratyfikacji. Albert Einstein był zdumiony tym, jak ilość pieniędzy noże się zwiększać tylko dzięki pomnażaniu. Uważał pomnażanie pieniędzy za jeden z największych wynalazków ludzkości. Badanie to przeniosło kwestię pomnażania na poziom wykraczający poza pieniądze. Potwierdziło ideę małych kroków, gdyż rezultat każdego małego kroku jest pomnażany w trakcie nauki trwającej przez lata. Ludzie, którzy nie zrobili żadnych troków nie skorzystali z dźwigni powiększonej akumulacji wiedzy doświadczenia, która bierze się z pomnażania.

Badacze odkryli również, co powoduje, że ludzie bogaci stają się biedni, istnieje wiele bogatych rodzin, które tracą większość swojego majątku w ciągu zaledwie trzech pokoleń. Okazuje się, że ludzie ci posiadają następujące trzy cechy

1. Mają krótkoterminową wizję.

2. Pragną natychmiastowej gratyfikacji.107

3. Nadużywają potęgi pomnażania.

Spotykam ludzi, u których moja osoba wywołuje frustrację, gdy chcą, abym im powiedział, jak mogą już dzisiaj zarobić więcej pieniędzy. Nie podoba im się pomysł długoterminowego myślenia. Wielu desperacko poszukuje krótkoterminowych odpowiedzi, ponieważ mają problemy finansowe, które trzeba rozwiązać teraz. Takie problemy finansowe, jak kredyty konsumpcyjne i brak inwestycji spowodowany ich niekontrolowanym pragnieniem natychmiastowej gratyfikacji. Wyznają filozofię: Jedz, pij i baw się dobrze, póki jesteś młody”. To jest nadużywanie potęgi pomnażania, które prowadzi do długoterminowego zadłużenia, zamiast do długoterminowego bogactwa.

Chcą szybkiej odpowiedzi na pytanie: “Co robić?”. Zamiast posłuchać: “Kim powinni być, aby potrafili robić tak, że pozyskają wielkie bogactwo”. Chcą krótkoterminowych odpowiedzi na długoterminowy problem. Innymi słowy, zbyt wielu ludzi hołduje filozofii życia noszącej miano “szybko się wzbogać”. Tym ludziom życzę szczęścia, ponieważ szczęście jest tym, czego będą potrzebowali.108

DOBRA RADA

Większość z nas słyszała, że ludzie, którzy zapisują swoje cele, odnoszą większe sukcesy niż ci, którzy tego nie robią.109 Pewien nauczyciel nazwiskiem Raymond Aaron z Ontario w Kanadzie prowadzi seminaria i wydaje kasety na takie tematy, jak sprzedaż, stawianie sobie celów, podwajanie dochodu i jak być lepszym dystrybutorem w systemie marketingu sieciowego. Chociaż są to tematy nauczane przez wielu ludzi, polecam jego materiały dlatego, że posiada on fascynujące spojrzenie na te ważne tematy. Poglądy, które mogą pomóc Ci osiągnąć więcej z tego, co chcesz osiągnąć w świecie biznesu i inwestycji.

W dziedzinie stawiania celów, poleca on coś, co jest zgodne z ideą stawiania małych kroków, zamiast dużych skoków naprzód. Zaleca posiadanie dużych długoterminowych marzeń i pragnień. Jednak kiedy przychodzi do stawiania celów, zamiast próbować osiągać za dużo, proponuje osiągać za mało. Innymi słowy: rób małe kroki. Np.: gdybyś chciał mieć piękną sylwetkę, zamiast wykonywać wielki skok naprzód, zaleca osiąganie “za mało” poprzez robienie mniej, niż chciałbyś. Zamiast chodzić na siłownię na godzinę, zobowiąż się do chodzenia tylko na 20 minut. Innymi słowy, ustal sobie mały cel i zmuś się do jego przestrzegania. Efekt będzie taki, że zamiast być przeciążonym, będziesz czuł niedosyt. Czując niedosyt, zatęsknisz za pójściem na siłownię lub czymkolwiek innym, co chcesz zrobić lub zmienić w swoim życiu. Ciekawe jest to, co zauważyłem w swoim przypadku.

Osiągam dzisiaj sukces stawiając sobie małe cele, zamiast rzucać się na zbyt duże. Miej wielkie, śmiałe marzenia, a potem osiągaj małe cele każdego dnia. Innymi słowy, małe kroki zamiast wielkich skoków nad przepaścią. Ustalaj codziennie osiągalne cele, zrealizowanie których dostarczy Ci pozytywnej motywacji, aby pozostawać na drodze do osiągnięcia wielkiego celu.

Przykładem, w jaki sposób ja stawiam sobie małe cele, jest mój zapisany na kartce cel słuchania dwóch kaset audio każdego tygodnia. Mogę słuchać tej samej kasety dwa lub trzy razy, jeśli jest dobra, ale to wciąż się liczy jako moje 2 kasety tygodniowo. Wraz z żoną mamy również postawiony pisemnie cel, aby przynajmniej dwa razy w roku uczestniczyć w seminariach na tematy związane z kwadrantami “B” i “I”. Jeździmy na wakacje z osobami, które są ekspertami w dziedzinach ważnych dla kwadrantów “B” i “I”. Dużo się dowiadujemy wspólnie grając, odpoczywając i jedząc obiady. Takie są sposoby stawiania małych celów i jednoczesnego posuwania się w kierunku dużych i śmiałych marzeń. Dziękuję Raymondowi Aaronowi i jego taśmie na temat stawiania celów za pomoc w tym, że osiągam więcej przy o wiele mniejszym stresie.

Kontynuuj czytanie i pamiętaj, żeby marzyć na dużą skalę, w kategoriach długoterminowych, stawiać sobie małe codzienne cele i robić małe kroki. To klucz do długoterminowego sukcesu i klucz do przejścia z lewej strony Kwadrantu przepływu pieniędzy na prawą.

JEŚLI CHCESZ BYĆ BOGATYM, MUSISZ ZMIENIĆ SWOJE ZASADY

Mówią, że często cytuję powiedzenie: “Zasady się zmieniły”. Kiedy ludzie słyszą te słowa, kiwają potakująco głowami i odpowiadają: “Tak. Zasady się zmieniły. Nic już nie jest takie, jak było”. Ale potem idą i robią dalej to samo, co robili.

ZESTAWIENIA FINANSOWE EPOKI INDUSTRIALNEJ

Gdy uczę na temat “Uporządkowania swojej sytuacji finansowej”, zaczynam od tego, że proszę słuchaczy, aby sporządzili osobiste zestawienie finansowe. Staje się to często doświadczeniem zmieniającym życie. Zestawienia finansowe są jak promienie rentgenowskie. Zarówno jedne jak i drugie pozwalają Ci zobaczyć to, czego nie widzi nieuzbrojone oko. Po tym, jak słuchacze wypełniają swoje zestawienia, łatwo się zorientować, kto ma “finansowy nowotwór”, a kto jest “finansowo zdrowy”. Uogólniając, ci z finansowym nowotworem, to tacy, którzy żyją ideami epoki industrialne}.

Dlaczego to mówię? Ponieważ w epoce industrialnej ludzie nie musieli “myśleć o dniu jutrzejszym”. Zasada była taka: “Pracuj ciężko, a twój pracodawca lub rząd zadba o twoje jutro”. Dlatego tak wielu z moich przyjaciół i rodziny często mówiło: “Znajdź sobie pracę na rządowej posadzie. To daje wielkie korzyści”, “Upewnij się czy firma, w której pracujesz, posiada dobry program emerytalny”, “Upewnij się czy firma, w której pracujesz, posiada silny związek zawodowy”. To są rady oparte na zasadach epoki industrialnej, którą ja określam mianem mentalności “przywilejów”. Chociaż zasady się zmieniły, wielu ludzi nie zmieniło swoich zasad osobistych - zwłaszcza swoich zasad finansowych. Wciąż wydają pieniądze tak, jakby nie było potrzeby planowania dnia jutrzejszego. Gdy czytam czyjeś zestawienie finansowe, analizuję czy ta osoba ma, czy nie ma przyszłości.

CZY MASZ JAKIEŚ JUTRO?

Oto czego szukam na osobistym zestawieniu finansowym:

Zestawienie finansowe Przychód Rozchód (Dzisiaj)

Zestawienie bilansowe Aktywa (Jutro) Pasywa (Wczoraj)

Ludzie bez aktywów, którzy nie kontrolują przepływu pieniędzy, nie mają jutra. Spotykam ludzi, którzy nie posiadają aktywów; są to zwykle osoby, które ciężko pracują za pensję, żeby opłacić rachunki. Jeśli spojrzysz na kolumnę “Rozchód” większości ludzi, dwa największe miesięczne rozchody to podatki i obsługa zadłużenia długoterminowych zobowiązań. Ich zestawienie rozchodu wygląda następująco:

Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Podatki (ok. 50%) Zadłużenie (ok. 35%) Koszty życia Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa Innymi słowy, najpierw płacą rządowi i bankowi, zanim zapłacą sobie. Ludzie, którzy nie potrafią zapanować nad swoim przepływem pieniężnym, zazwyczaj nie mają przyszłości i w ciągu kilku następnych lat znajdą się w poważnych kłopotach. Dlaczego? Osoba, która jest wyłącznie w kwadrancie “P”, posiada małą ochronę przed podatkami i zadłużeniem. Nawet osoba w kwadrancie “S” może cos’ zrobić w sprawie tych dwóch “nowotworów finansowych”.

Jeśli to dla Ciebie jest niejasne, proszę przeczytać albo powrócić do czytania Bogatego ojca, Biednego ojca, co pozwoli lepiej zrozumieć ten i kilka kolejnych rozdziałów.

TRZY WZORCE PRZEPŁYWU PIENIĘŻNEGO

Jak powiedziano w Bogatym ojcu, Biednym ojcu istnieją trzy podstawowe wzorce przepływu pieniężnego: jeden dla ludzi bogatych, jeden dla biednych i jeden dla klasy średniej.

Kiedy gram z dorosłymi w moją planszową grę edukacyjną, CASHFLOW, wkładają oni w tę grę wiele wysiłku umysłowego. Dlaczego? Ponieważ wprowadza się ich w alfabet finansowy, co ułatwia zrozumienie liczb i słownictwa związanego z pieniędzmi.110 Gra trwa kilka godzin nie dlatego, że sama gra jest długa, ale dlatego, że gracze uczą się zupełnie nowego tematu. To prawie jak nauka obcego języka. Ale dobra wiadomość jest taka, że ten nowy alfabet da się szybko opanować i potem gra nabiera tempa. Nabiera tempa, ponieważ gracze są mądrzejsi, a im więcej grają w tę grę, tym stają się mądrzejsi i szybsi, a przy tym cały czas dobrze się bawią. Dzieje się coś jeszcze. Ponieważ poznają finansowy alfabet, wielu zaczyna zdawać sobie sprawę, że osobiście znaleźli się w kłopotach, chociaż. reszta społeczeństwa myśli, że są oni “finansowo normalni”. Jak widzisz, posiadanie wzorca przepływu pieniężnego klasy średniej było normą w epoce industrialnej, ale może być katastrofalne w epoce informacyjnej.

Wielu ludzi, gdy tylko nauczy się i zrozumie grę, zaczyna szukać nowych rozwiązań. To dzwonek finansowego przebudzenia związany z ich osobistym zdrowiem finansowym – jakby łagodny atak serca będący ostrzeżeniem o stanie zdrowia osoby. Zrozumienie gry powoduje, że wielu ludzi zaczyna myśleć jak osoba bogata, a nie jak ciężko pracująca osoba klasy średniej. Po kilkukrotnym zagraniu w grę niektórzy ludzie zaczynają zmieniać swój sposób myślenia na sposób myślenia bogatych i zaczynają szukać wzorca przepływu pieniężnego, który wygląda inaczej.

To jest mentalny wzorzec myślenia, który bogaty ojciec chciał, abyśmy, jego syn i ja, przyswoili sobie jako małe dzieci, i z którego to powodu zabrał nam nasze pensje i odmówił podwyżki. Nigdy nie chciał, żebyśmy stali się zależni od dobrze płatnej pracy na etacie. Chciał, abyśmy rozwinęli w sobie sposób myślenia o aktywach i przychodach tylko w formie zysków kapitałowych, dywidend, przychodu z wynajmu, przychodu z biznesów, które generują pieniądze bez naszego udziału i tantiem.

Ludzie, którzy chcą odnieść sukces w epoce informacyjnej, tym szybciej go osiągną, im szybciej rozpoczną rozwijać swoją finansową i emocjonalną inteligencję i myśleć według tego wzorca. Tym szybciej poczują się oni bezpieczni i znajdą finansową wolność. W świecie zmniejszającego się bezpieczeństwa pracy etatowej, ten wzorzec przepływu pieniężnego jest dla mnie coraz bardziej wymowny. Aby osiągnąć ten wzorzec, osoba musi widzieć świat z kwadrantów “B” i “I”, a nie tylko z pozycji kwadrantów “P” i “S”.

Nazywam to także zestawieniem finansowym epoki informacyjnej, gdyż źródłem generowanego przychodu jest wyłącznie informacja111, a nie ciężka praca. W epoce informacyjnej idea ciężkiej pracy nie oznacza tego samego, co oznaczała w epoce agrarnej i industrialnej. W epoce informacyjnej ludzie, którzy będą pracowali najciężej fizycznie, będą zarabiali najmniej112. Prawda ta sprawdza się już dzisiaj, a podobnie było i w przeszłości.

Dzisiaj jednak, gdy ludzie mówią: “Nie pracuj ciężko, pracuj mądrze”, nie mają na myśli

mądrej pracy w kwadrantach “P” i “S”. 113Tak naprawdę chodzi o mądrą pracę w kwadrantach “B” i “I”. To jest myślenie epoki informacyjnej i dlatego inteligencja finansowa i inteligencja emocjonalna są dzisiaj tak istotne i będą ważniejsze w przyszłości.

JAK WIĘC BRZMI ODPOWIEDŹ?

Oczywiście moja odpowiedź brzmi: trzeba się reedukować, żeby myśleć114 jak osoba bogata, a nie jak biedna lub należąca do klasy średniej. Innymi słowy, trzeba myśleć i patrzeć na świat z kwadrantów “B” i “I”. Jednak rozwiązanie nie polega na tym, żeby pójść z powrotem do szkoły lub skończyć kilka kursów. Odniesienie sukcesu w kwadrantach “B” i “I” wymaga finansowej inteligencji, systemów inteligencji i emocjonalnej inteligencji. Tych rzeczy nie można się nauczyć w szkole.

Te rodzaje inteligencji niełatwo jest rozwinąć, gdyż większość dorosłych jest przywiązana do trybu życia pod hasłem “pracuj ciężko i wydawaj”. Czują finansowy niepokój, więc pędzą do pracy i ciężko pracują. Wracają do domu i słyszą o wahaniach na rynku giełdowym. Niepokój rośnie, więc idą kupić nowy dom lub samochód albo idą pograć w golfa, żeby uniknąć uczucia niepokoju. Problem polega na tym, że niepokój powraca w poniedziałek rano.

JAK ZACZĄĆ MYŚIEĆ JAK OSOBA BOGATA?

Ludzie często zadają mi pytanie, jak zacząć myśleć tak, jak myśli osoba bogata. Zawsze polecam rozpoczęcie od czegoś małego i szukanie wiedzy, zamiast pośpiesznego kupowania udziałów w funduszu powierniczym lub nieruchomości czynszowej. Jeśli ludzie myślą poważnie o nauce i opanowaniu myślenia znamiennego dla bogatych osób, polecam moją grę planszową CASHFLOW.

Stworzyłem tę grę, aby pomóc ludziom rozwijać ich inteligencję finansową. Dostarcza ona mentalnego, fizycznego i emocjonalnego treningu, potrzebnego do stopniowej zmiany sposobu myślenia osoby biednej lub należącej do klasy średniej - na myślenie charakterystyczne dla osoby bogatej. Uczy ona ludzi myśleć o tym, co bogaty ojciec stwierdził, że jest ważne. Nie miał na myśli dużej pensji czy dużego domu.

TO PRZEPŁYW PIENIĘŻNY, A NIE PIENIĄDZE, UWALNIAJĄ OD NIEPOKOJU

Prawdziwymi powodami niepokoju finansowego są: borykanie się z finansami i bieda. Są one mentalnymi i emocjonalnymi pętami, które trzymają ludzi w czymś, co nazywam “wyścigiem szczurów”115. Dopóki mentalne i emocjonalne więzy nie zostaną zerwane, ten sposób myślenia pozostaje nienaruszony.

Kilka miesięcy temu pracowałem z pewnym bankierem nad przełamaniem jego wzorca myślenia o finansach. Nie jestem terapeutą, ale mam doświadczenie w przełamywaniu moich własnych przyzwyczajeń finansowych, zaszczepionych przez moją rodzinę. Bankier zarabiał ponad 120.000 dolarów rocznie, ale zawsze był w jakichś kłopotach finansowych. Posiadał wspaniałą rodzinę, trzy samochody, duży dom, dom letniskowy i sprawiał wrażenie świetnie prosperującej osoby. Kiedy jednak spojrzałem na jego zestawienie finansowe, odkryłem, że jest dotknięty “finansowym nowotworem”, który okaże się śmiertelny w ciągu następnych kilku lat, jeśli bankier nie zmieni swojego postępowania.

Za pierwszym razem, gdy on i jego żona grali w CASHFLOW, męczył się i wiercił w sposób prawie niekontrolowany. Jego umysł błądził i wydawało się, że nie rozumie gry. Po kilku godzinach wciąż tkwił w tym samym miejscu. Wszyscy inni skończyli grę, ale on wciąż był w “wyścigu szczurów”. Gdy odłożyliśmy grę, zapytałem go, co się dzieje. Odpowiedział jedynie, że gra jest za trudna, za wolna i zbyt nudna. Wtedy przypomniałem mu to, co powiedziałem na początku, że przebieg wszystkich gier jest odbiciem grających. Innymi słowy, gra jest jak lustro, które pozwala Ci spojrzeć na siebie samego.

To stwierdzenie rozzłościło go, więc się wycofałem i zapytałem, czy wciąż jest zainteresowany uporządkowaniem swoich spraw finansowych. Powiedział, że tak, więc zaprosiłem jego i jego żonę, która uwielbiała grę, żeby przyszli zagrać z grupą inwestorów, których szkoliłem. Tydzień później pojawił się, chociaż niechętnie. Tym razem zaświtało mu w głowie kilka światełek. Część związana z rachunkowością była dla niego łatwa i porządek jaki miał w liczbach był naturalnym odruchem - co jest ważne, jeśli gra ma przynieść efekty. Zaczynał rozumieć świat biznesu i inwestycji. Był w końcu w stanie dostrzec swoim umysłem wzorzec swojego własnego życia i to, co powodowało jego finansowe zmagania. Wciąż nie skończył gry po czterech godzinach, ale zaczynał się uczyć. Gdy tym razem wychodził, sam się zaprosił na następne spotkanie.

Na trzecim spotkaniu był innym człowiekiem. Teraz kontrolował grę, swoją rachunkowość i swoje inwestycje. Jego pewność siebie wzrosła i tym razem z powodzeniem wydostał się z “wyścigu szczurów” i znalazł się na “szybkim torze”. Tym razem, gdy wychodził, kupił grę i powiedział: “Zamierzam jej nauczyć moje dzieci”.

Na czwartym spotkaniu, powiedział mi, że obniżył swoje wydatki osobiste, zmienił nawyk wydawania pieniędzy, pociął kilka kart kredytowych i jest bardzo zainteresowany nauką inwestowania i budowania swojej kolumny aktywów. Jego myślenie było teraz na właściwym torze i mogło uczynić z niego człowieka epoki informacyjnej.

Na piątym spotkaniu przetestował wersję beta CASHFLOW202, która jest zaawansowaną grą dla tych, którzy opanowali CASHFLOW 101. Był teraz gotów i chętny do szybkiej i ryzykownej gry, w którą rzeczywiście grają osoby z kwadrantów “B” i “I”. Najważniejsze było to, że przejął kontrolę nad swoją przyszłością finansową. Ten mężczyzna był zupełnie innym człowiekiem od tego, który poprosił mnie o ułatwienie gry CASHFLOW, gdy za pierwszym razem w nią grał. Powiedziałem mu, że jeśli chce łatwiejszej gry, powinien zagrać w Monopol, który również znakomicie uczy. Kilka tygodni później, zamiast szukać ułatwień, aktywnie szukał większych wyzwań i był optymistycznie nastawiony do swojej przyszłości finansowej.

Mężczyzna ten reedukował się nie tylko mentalnie, ale również - co ważniejsze - emocjonalnie, dzięki potędze powtarzania w procesie uczenia się, co umożliwia gra. Według mnie, gry są doskonałymi pomocami edukacyjnymi, ponieważ wymagają, aby gracz w pełni zaangażował się w proces uczenia się, a jednocześnie dobrze się bawił. Gra wciąga ludzi mentalnie, emocjonalnie i fizycznie.


ROZDZIAŁ 11

7 kroków do znalezienia swojego szybkiego toru

KROK 1: Już czas, abyś zadbał o swój biznes czy pracujesz ciężko i dzięki Tobie wszyscy inni się bogacą? Na dość wczesnym etapie życia większość ludzi jest kształtowana tak, żeby dbać 3 biznesy innych i bogacić innych.

Zaczyna się to niewinnie od takich rad, jak te:

1. “Chodź do szkoły i zdobywaj dobre stopnie, abyś mógł znaleźć pewną i dobrze płatną pracę z dobrymi dodatkami”.

2. “Pracuj ciężko, żebyś mógł kupić dom swoich marzeń. Przecież Twój dom stanowi Twoje aktywa i jest najważniejszą inwestycją”.

3. “Posiadanie dużego kredytu hipotecznego jest dobre, ponieważ rząd daje Ci ulgę podatkową za spłatę odsetek”.

4. “Kup teraz, zapłać później”, “Niewielki depozyt, małe miesięczne raty”, “Wejdź, bo kupując u nas, zaoszczędzisz pieniądze”.

Ludzie, którzy ślepo wierzą tym radom, często zostają:

1. Pracownikami etatowymi, którzy bogacą swoich szefów i właścicieli firm116.

2. Dłużnikami bogacącymi banki i pożyczkodawców.

3. Podatnikami bogacącymi rząd.

4. Konsumentami bogacącymi wiele innych biznesów.

Zamiast odnaleźć swój własny finansowy “szybki tor”, pomagają go odnaleźć wszystkim innym. Zamiast dbać o swój własny biznes, pracują przez całe życie, dbając o biznesy wszystkich innych ludzi.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ Na zajęciach często proszę słuchaczy, aby wypełnili swoje zestawienia finansowe. Dla wielu ludzi ich zestawienia finansowe nie są zbyt przyjemnym widokiem, po prostu dlatego, że nauczono ich, aby dbali o biznesy innych ludzi, zamiast o swój własny.

1) TWÓJ PIERWSZY KROK: Wypełnij swoje własne zestawienie finansowe. Załączyłem wzorcowe zestawienie przychodów i zestawienie bilansowe, jakiego używa się w grze CASHFLOW. Aby dotrzeć tam, gdzie chcesz dotrzeć, musisz wiedzieć, w którym miejscu jesteś teraz. To Twój pierwszy krok na drodze do objęcia kontroli nad swoim życiem i spędzaniem większej ilości czasu na dbaniu o własny biznes.

2) USTAL SWOJE CELE FINANSOWE: Ustal długoterminowy cel finansowy: gdzie chcesz być za 5 lat i mniejszy, krótkoterminowy cel finansowy: gdzie chcesz być za 12 miesięcy. (Krótkoterminowy cel finansowy jest etapem na drodze do celu 5-letniego.) Ustalaj cele, które są realistyczne i osiągalne.

A) W ciągu najbliższych 12 miesięcy:

1. Chcę zmniejszyć moje zadłużenie o złotych.................

2. Chcę zwiększyć przepływ pieniężny z moich aktywów lub przychód pasywny (przychód pasywny jest przychodem, który uzyskujesz, nie pracując na niego), do złotych miesięcznie...............

B)Moje 5-letnie cele finansowe:

1. Zwiększyć przepływ pieniężny z moich aktywów do złotych miesięcznie......................

2. Posiadać następujące narzędzia inwestycyjne w kolumnie moich aktywów (tj. nieruchomości, akcje, biznesy, itp.)

C) Wykorzystaj swoje 5-letnie cele do rozwinięcia zestawienia przychodów i zestawienia bilansowego na okres następnych 5 lat.

Teraz, gdy już wiesz, w jakiej sytuacji finansowej znajdujesz się obecnie i gdy ustaliłeś już swoje cele, musisz uzyskać kontrolę nad swoim przepływem pieniężnym, abyś mógł te cele osiągnąć. Cel wydostanie się z “wyścigu szczurów’ i przejście na “szybki tor’ dzięki stworzeniu pasywnego przychodu, który będzie większy niż suma Twoich wszystkich kosztów.

ROZDZIAŁ 12

KROK 2:

Nadzoruj swój przepływ pieniężny

Wielu ludzi uważa, że gdy będzie zarabiać więcej pieniędzy, rozwiąże swoje problemy finansowe, ale w większości przypadków następuje jedynie narastanie tych problemów. 117 Podstawowym powodem problemów finansowych jest to, że nigdy nie zapoznano tych ludzi z nauką zarządzania przepływem pieniężnym. Nauczono ich czytania, pisania, prowadzenia samochodu i pływania, ale nie nauczono ich zarządzania swoim przepływem pieniężnym. Bez tej wiedzy pogrążają się w problemach finansowych, a następnie pracują jeszcze ciężej wierząc, że więcej pieniędzy rozwiąże ich problemy.

Bogaty ojciec mawiał często: “Większa ilość pieniędzy nie rozwiąże problemu, jeśli problemem jest zarządzanie przepływem pieniężnym”.

NAJWAŻNIEJSZA UMIEJĘTNOŚĆ

Jeśli zdecydujesz się zadbać o swój własny biznes, następnym Twoim krokiem jako dyrektora biznesu, jakim jest Twoje własne życie, jest przejęcie kontroli nad przepływem Twoich pieniędzy. Jeżeli tego nie zrobisz, zarobienie większych pieniędzy nie uczyni Cię bogatszym. Tak naprawdę to większe pieniądze powodują, że większość ludzi staje się biedniejsza, ponieważ często wpadają w jeszcze większe długi, gdy dostają podwyżkę pensji.

KTO JEST MĄDRZEJSZY - TY CZY TWÓJ BANKIER?

Większość ludzi nie przygotowuje osobistych zestawień finansowych. Co najwyżej próbują oni zbilansować swoje książeczki czekowe na koniec każdego miesiąca. Tak więc pogratuluj sobie - wyprzedzasz teraz większość swoich znajomych wypełniając swoje zestawienie finansowe i ustalając swoje cele. Jako dyrektor swojego życia, możesz nauczyć się być mądrzejszym od większości ludzi, nawet od swojego bankiera.

Większość ludzi powie, że posiadanie “podwójnych ksiąg rachunkowych” jest nielegalne i w niektórych przypadkach jest to prawda. Jednak, w rzeczywistości, jeśli naprawdę rozumiesz świat finansów, to wiesz, że zawsze muszą być podwójne księgi. Gdy tylko zdasz sobie z tego sprawę, będziesz równie mądry, a może mądrzejszy od swojego bankiera. Jako dyrektor swojego życia, musisz zawsze pamiętać, że wszystkie Twoje pasywa lub długi są aktywami kogoś innego. To jest prawdziwa “rachunkowość podwójnych ksiąg”.

W przypadku każdego zobowiązania takiego jak dług hipoteczny, kredyt samochodowy, pożyczka na studia czy karta kredytowa, jesteś pracownikiem ludzi, którzy pożyczają Ci pieniądze. Pracujesz ciężko, żeby kogoś wzbogacić.118

DOBRY I ZŁY DŁUG

Bogaty ojciec często ostrzegał mnie przed “dobrym i złym długiem”. Często powtarzał: “Za każdym razem, kiedy jesteś komuś winien pieniądze, robią cię one pracownikiem tego, do kogo pieniądze te należą. Jeśli bierzesz kredyt na 30 lat, jesteś pracownikiem przez 30 lat i nie dadzą ci nawet złotego zegarka, kiedy skończysz spłacać kredyt”.119

Bogaty ojciec także pożyczał pieniądze, ale robił wszystko, żeby nie być osobą, która spłaca jego pożyczki. Wyjaśniał swojemu synowi i mnie, że dobry dług to taki, za który płaci ktoś inny zamiast ciebie, a zły to ten dług, za który ty płacisz swoim własnym potem i krwawicą. Dlatego uwielbiał nieruchomości czynszowe. Zachęcał mnie do kupowania nieruchomości czynszowych, ponieważ “bank daje ci kredyt, ale spłaca go twój najemca”.

PRZYCHÓD I ROZCHÓD

Długi mają zastosowanie nie tylko w przypadku aktywów i pasywów, ale także w przypadku przychodów i rozchodów. Dokładniejsza lekcja bogatego ojca na ten temat brzmiała: “W przypadku wszystkich aktywów muszą istnieć pasywa, ale nie pojawiają się one w tym samym zestawieniu finansowym. W przypadku każdego rozchodu musi również istnieć przychód, ale znowu nie występuje on w tym samym zestawieniu finansowym”.

Większość ludzi nie posuwa się finansowo do przodu, ponieważ każdego miesiąca ma do zapłacenia rachunki. Mają oni rachunki za telefon, prąd, gaz, jedzenie, podatki, karty kredytowe i tak dalej. W każdym miesiącu większość ludzi najpierw płaci komuś innemu, a sobie płaci na końcu, jeśli cokolwiek jeszcze zostaje.120 Dlatego też większość ludzi pogwałca złotą zasadę finansów osobistych, która brzmi: “Płać najpierw sobie”.

Z tego powodu bogaty ojciec podkreślał ważność zarządzania przepływem pieniężnym i - alfabetu finansowego. Często mawiał: “Ludzie, którzy nie potrafią zapanować nad przepływem swoich pieniędzy, pracują na tych, którzy to potrafią”.

FINANSOWY SZYBKI TOR I WYŚCIG SZCZURÓW

Koncepcję “podwójnych ksiąg” można wykorzystać w celu pokazania “finansowego szybkiego toru” i “wyścigu szczurów”. Istnieje wiele różnych rodzajów finansowych szybkich torów.

Rysunek poniżej przedstawia jeden z najbardziej powszechnych - tor pomiędzy wierzycielem a

dłużnikiem. Jest on nadmiernie uproszczony, jeśli jednak poświęcisz trochę czasu, żeby go przestudiować, Twój umysł zacznie dostrzegać to, czego nie widzą oczy większości ludzi. Przestudiuj go, a zauważysz związek pomiędzy bogatymi i biednymi, posiadaniem i nieposiadaniem czegoś, pożyczkobiorcami i pożyczkodawcami oraz tymi, którzy tworzą miejsca pracy i tymi, którzy ich poszukują.

TO JEST FINANSOWY SZYBKI TOR I TY JUŻ NA NIM JESTEŚ

W tym momencie wierzyciel powie: “Ponieważ jest pan dobrym klientem, chcielibyśmy panu zaproponować konsolidację kredytu” albo: “Czy chciałby pan otworzyć nową linię kredytową na wypadek, gdyby potrzebował pan trochę dodatkowych pieniędzy w przyszłości?”.121

CZY WIESZ NA CZYM POLEGA RÓŻNICA?

Droga pieniędzy przepływających pomiędzy podwójnymi księgami jest tym, co bogaty ojciec nazywał “finansowym szybkim torem”. Jest on jednocześnie “finansowym wyścigiem szczurów”. Aby istniało jedno, musi istnieć drugie. Dlatego też muszą być dwa zestawienia finansowe. Ale które z nich jest Twoje? I które z nich chcesz mieć?

Dlatego bogaty ojciec wciąż powtarzał: “Zarabianie większej ilości pieniędzy nie rozwiąże twoich problemów, jeśli problemem jest zarządzanie przepływem pieniężnym” oraz: “ludzie, którzy rozumieją potęgę liczb finansowych, mają przewagę nad tymi, którzy ich nie rozumieją”.

Dlatego krok 2. do odnalezienia Twojego finansowego “szybkiego toru” brzmi: “Nadzoruj swój przepływ pieniężny”. Musisz usiąść i nakreślić plan przejęcia kontroli nad swoimi przyzwyczajeniami w wydawaniu. Zminimalizuj swoje zadłużenie i zobowiązania. Żyj w ramach swoich przychodów, zanim spróbujesz je zwiększyć. Jeśli potrzebujesz pomocy, poszukaj doświadczonego specjalisty od planowania finansów. Taka osoba może Ci pomóc nakreślić plan, dzięki któremu będziesz mógł poprawić swój przepływ pieniężny i zaczniesz płacić najpierw sobie.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ

1. Przejrzyj swoje zestawienia finansowe z poprzedniego rozdziału.

2. Określ, z której części Kwadrantu przepływu pieniędzy obecnie otrzymujesz swoje przychody: ____________

3. Określ, z którego kwadrantu chcesz otrzymywać większość swoich przychodów w ciągu najbliższych pięciu lat:____________

4. Zacznij realizować plan zarządzania swoim przepływem pieniężnym:

A. Najpierw płać sobie. Odkładaj stały procent ze swojej pensji czy każdej płatności, którą otrzymujesz z innych źródeł. Składaj te pieniądze na rachunku oszczędności inwestycyjnych. Gdy tylko te pieniądze trafią na to konto, NIGDY ich nie wyciągaj, dopóki nie będziesz gotów ich zainwestować.

Gratulacje! Właśnie zacząłeś zarządzać swoim własnym przepływem pieniężnym.

B. Skoncentruj się na zmniejszeniu swojego zadłużenia. Oto kilka prostych, gotowych do wykorzystania rad, jak zmniejszyć i zlikwidować długi.

Rada 1: Jeśli posiadasz zadłużenie na kartach kredytowych:

1. Potnij wszystkie swoje karty kredytowe, oprócz jednej lub dwóch.

2. Wszystkie nowe obciążenia, które dodajesz do posiadanych jeszcze kart, muszą być spłacane każdego miesiąca.

Nie zaciągaj żadnych nowych kredytów długoterminowych.

Rada 2: Zdobądź 150-200 złotych dodatkowych pieniędzy w miesiącu. Teraz, kiedy już coraz lepiej znasz alfabet finansowy, powinno to być relatywnie łatwe. Jeśli nie potrafisz wygenerować dodatkowych 150-200 złotych miesięcznie, wtedy Twoje szansę na wolność finansową mogą się okazać marzeniem ściętej głowy.

Rada 3: Dodaj te dodatkowe 150-200 złotych do swoich miesięcznych spłat TYLKO JEDNEJ karty kredytowej. Będziesz teraz spłacał - na tę jedną kartę kredytową - minimalną kwotę PLUS te 150- 200 złotych. Spłacaj tylko minimalną należną kwotę z wszystkich innych kart kredytowych. Często ludzie próbują spłacać po trochu z każdej z kart, ale w zadziwiający sposób nigdy nie udaje się spłacić tych kart do końca.

Rada 4: Gdy tylko pierwsza karta zostanie spłacona, przeznacz tę samą kwotę na spłatę kolejnej karty. Teraz spłacasz minimalną należną kwotę z drugiej karty PLUS całą miesięczną kwotę, którą płaciłeś na swoją pierwszą kartę. Kontynuuj ten proces w stosunku do wszystkich swoich kart kredytowych, a także innych kredytów konsumpcyjnych. Po spłacie każdego zadłużenia dodaj pełną kwotę, którą spłacałeś, do minimalnej kwoty spłaty następnego zadłużenia. W miarę spłacania kolejnych długów, miesięczna kwota, którą przeznaczasz na spłatę kolejnego długu, będzie rosła.

Rada 5: Gdy spłacisz już wszystkie swoje karty kredytowe i inne kredyty konsumpcyjne, kontynuuj tę procedurę, spłacając raty samochodowe i pożyczkę na dom czy mieszkanie. Jeśli będziesz trzymał się tej procedury, będziesz zdziwiony, jak mało czasu będziesz potrzebował na całkowite pozbycie się długów. Większość ludzi jest w stanie spłacić wszystkie swoje długi w ciągu 5-7 lat.

Rada 6: Teraz, gdy pozbyłeś się wszystkich długów, użyj tej miesięcznej kwoty, którą przeznaczałeś na spłatę swojego ostatniego zadłużenia, na inwestycje. Buduj swoją kolumnę aktywów. Na tym polega prostota kierowania przepływem swoich pieniędzy.

ROZDZIAŁ 13

KROK 3:

Poznaj różnicę pomiędzy ryzykiem a ryzykanctwem

Często słyszę, jak ludzie mówią: “Inwestowanie jest ryzykowne”. Nie zgadzam się z tym i odpowiadam: “Bycie niewykształconym jest ryzykowne”.

NA CZYM POLEGA WŁAŚCIWE ZARZĄDZANIE PRZEPŁYWEM PIENIĘŻNYM?

Właściwe zarządzanie przepływem pieniężnym zaczyna się od poznania różnicy pomiędzy aktywami i pasywami, a nie od definicji, którą podaje Ci Twój bankier.

Poniższy rysunek jest obrazem osoby, która ma 45 lat i właściwie zarządzała swoim przepływem pieniężnym.

Zestawienie finansowe Praca na etacie Daję przykład tego wieku człowieka, ponieważ jest to połowa pomiędzy 25 rokiem życia, kiedy większość ludzi zaczyna pracować, a 65 rokiem, kiedy większość planuje przejść na emeryturę. Do 45 roku życia, jeśli prawidłowo zarządzali swoim przepływem pieniężnym, ich kolumna aktywów powinna być dłuższa niż kolumna pasywów. To jest obraz finansowy ludzi, którzy podejmują ryzyko, ale nie są ryzykantami. Tworzą oni 10 procent populacji. Ale jeśli robią to, co robi pozostałe 90 procent ludzi, to znaczy źle zarządzają swoim przepływem pieniężnym i nie znają różnicy pomiędzy aktywami i pasywami, ich finansowa przyszłość w wieku 45 lat wygląda tak:

Zestawienie finansowe To są ludzie, którzy najczęściej mówią: “Inwestowanie jest ryzykowne”. W ich przypadku to stwierdzenie jest prawdziwe - ale nie dlatego, że inwestowanie jest ryzykowne. To, co jest ryzykowne - to brak ich formalnego wykształcenia finansowego i wiedzy.

ALFABET FINANSOWY

W Bogatym ojcu, Biednym ojcu opowiedziałem historię o tym, jak bogaty ojciec nalegał, abym poznał alfabet finansowy. Znajomość alfabetu finansowego - to patrzenie na liczby, ale to również posiadanie wyćwiczonego umysłu, który mówi Ci, którędy płynie strumień pieniędzy. Bogaty ojciec często mawiał: “Najważniejszy jest kierunek przepływu pieniędzy”. Tak więc dom może stanowić aktywa lub pasywa, w zależności od kierunku przepływu pieniężnego. Jeśli pieniądze wpływają do Twojej kieszeni, dom stanowi aktywa; jeśli wypływają z Twojej kieszeni - są to pasywa.

FINANSOWA INTELIGENCJA

Bogaty ojciec miał wiele takich powiedzeń dotyczących “finansowej inteligencji”, np.: “Zdolność zamiany gotówki lub pracy w aktywa, które przynoszą przepływ pieniężny”. Ale jednym z jego ulubionych powiedzeń było: “Kto jest mądrzejszy ty czy twoje pieniądze?” Dla bogatego ojca spędzanie życia na ciężkiej pracy, by zarabiać pieniądze, tylko po to, żeby rozchodziły się tak szybko, jak przychodzą, nie jest oznaką wysokiej inteligencji. Wróć może do wzorców przepływu pieniężnego osoby biednej, osoby z klasy średniej i osoby bogatej, przedstawionych w rozdziale 10, i zapamiętaj, że osoba bogata skupia swoje wysiłki na nabywaniu aktywów a nie na cięższej pracy.

Z powodu braku finansowej inteligencji, wielu wykształconych ludzi wpędza się w sytuacje o dużym zagrożeniu finansowym. Bogaty ojciec nazywał to “finansową czerwoną kreską”, co oznaczało, że przychody i rozchody są niemal takie same każdego miesiąca. To są ludzie, którzy kurczowo trzymają się bezpieczeństwa kojarzonego z pracą na etacie i są niezdolni do zmiany, gdy ekonomia ulega zmianie. Wiele razy niszczą też swoje zdrowie stresem i zmartwieniami. Ludzie ci często mówią: “Prowadzenie biznesu i inwestowanie jest ryzykowne”.

Według mnie, prowadzenie biznesu i inwestowanie nie jest ryzykowne. Ryzykowny jest brak wykształcenia. Podobnie, ryzykowne jest niedoinformowanie, a poleganie na “bezpiecznej i pewnej pracy” jest największym ryzykiem, jakie można podjąć. Kupowanie aktywów nie jest ryzykowne. Ryzykowne jest kupowanie pasywów, o których ktoś Ci powiedział, że są aktywami. Dbanie o swój własny biznes nie jest ryzykowne. Ryzykowne jest dbanie o biznesy wszystkich innych ludzi i płacenie im w pierwszej kolejności. Tak więc krok 3. polega na poznaniu różnicy pomiędzy ryzykiem i tym, co jest ryzykowne.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ

1. Zdefiniuj ryzyko swoimi własnymi słowami. a) Czy poleganie na pensji jest dla Ciebie ryzykowne? b)Czy posiadanie zadłużenia, które trzeba spłacać co miesiąc, jest dla Ciebie ryzykowne? c) Czy posiadanie aktywów, generujących każdego miesiąca przepływ pieniężny do Twojej kieszeni, jest dla Ciebie ryzykowne? d) Czy poświęcanie czasu na edukację finansową jest dla Ciebie ryzykowne? e) Czy poświęcanie czasu na naukę o różnych typach inwestycji jest dla Ciebie ryzykowne?

2. Poświęć 5 godzin tygodniowo, aby zrobić jedną z poniższych rzeczy: a) Czytaj w swojej gazecie stronę poświęconą biznesowi oraz Wall Street Journal. b) Słuchaj wiadomości finansowych w telewizji lub radiu. c) Słuchaj kaset edukacyjnych dotyczących inwestowania i finansowej edukacji. d) Czytaj magazyny i biuletyny finansowe. e) Graj w CASHFLOW.122

ROZDZIAŁ 14

KROK 4:

Zdecyduj, jakiego typu inwestorem chcesz być

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy inwestorzy zarabiają więcej pieniędzy - przy znacznie mniejszym ryzyku - niż inni? Większość ludzi boryka się z finansami, ponieważ unika problemów finansowych. Jednym z największych sekretów, jakie powierzył mi mój bogaty ojciec, było: Jeśli chcesz szybko osiągnąć wielki majątek, nie unikaj dużych problemów finansowych”.

W części I książki omówiłem 7 poziomów inwestowania. Chciałbym dodać tutaj jeszcze jedno rozróżnienie, które definiuje trzy różne typy inwestorów:

Typ A: Inwestorzy, którzy szukają problemów.

Typ B: Inwestorzy, którzy szukają odpowiedzi.

Typ C: Inwestorzy w stylu sierżanta Schultza: Ja nic nie wiem”.

INWESTORZY TYPU C

Nazwisko sierżant Schultz pochodzi od sympatycznego bohatera serialu telewizyjnego “Hogan’s Heroes”. W tym programie sierżant Schultz jest strażnikiem w niemieckim obozie jenieckim i wie, że jeńcy próbują uciec lub sabotować niemieckie zarządzenia wojskowe. Kiedy coś jest nie w porządku, Schultz jedynie mówi: Ja nic nie wiem”. Gdy chodzi o inwestowanie, większość ludzi przyjmuje taką samą postawę.

Czy inwestorzy w stylu sierżanta Schultza mogą, mimo to, osiągnąć duży majątek? Odpowiedź brzmi: “Tak”. Mogą dostać posadę rządową, poślubić kogoś bogatego albo wygrać w totolotka.

INWESTORZY TYPU B

Inwestorzy typu B często zadają takie oto pytania: “W co, według ciebie, powinienem zainwestować?” “Czy sądzisz, że powinienem kupować nieruchomości?” Jakie fundusze powiernicze są dla mnie dobre?” “Rozmawiałem z moim maklerem i on zalecał dywersyfikację”. “Moi rodzice dali mi kilka akcji giełdowych. Czy powinienem je sprzedać?” Inwestorzy typu B powinni natychmiast porozmawiać z kilkoma doradcami finansowymi, wybrać jednego i zacząć korzystać z jego rad. Doradcy do spraw planowania finansów dostarczają znakomitej wiedzy fachowej i mogą często pomóc Ci ustalić plan gry finansowej na okres całego życia.

Powodem, dla którego ja nie oferuję konkretnych porad finansowych w moich książkach, jest to, że sytuacja każdej osoby jest inna. Doradca finansowy może najlepiej ocenić, w jakim miejscu znajdujesz się dzisiaj, a następnie podzielić się pomysłem, jak stać się inwestorem poziomu 4.

Często dowiaduję się, że wiele świetnie zarabiających osób z kwadrantów “P” i “S” należy do typu B, gdyż mają mało czasu na szukanie okazji inwestycyjnych. Ponieważ są tak bardzo zajęci, mają często zbyt mało czasu, żeby dowiedzieć się więcej o prawej stronie Kwadrantu. Dlatego też bardziej oczekują wskazówek niż wiedzy. Ta grupa kupuje więc często to, co inwestor typu A nazywa “inwestycjami detalicznymi”, które są inwestycjami przeznaczonymi do sprzedaży dla mas.

INWESTORZY TYPU A

Inwestorzy typu A szukają problemów. Szczególnie zaś problemów spowodowanych przez tych, którzy wpadają w tarapaty finansowe. Inwestorzy, którzy potrafią rozwiązywać problemy, oczekują zwrotu z zainwestowanych pieniędzy w wysokości od 25 procent wzwyż. Są oni typowymi inwestorami z poziomu 5 i 6, którzy mają solidne podstawy wiedzy o finansach. Posiadają umiejętności niezbędne do osiągnięcia sukcesu jako właściciele biznesu i inwestorzy oraz wykorzystują je, rozwiązując problemy tworzone przez ludzi, którym brakuje tych umiejętności. Gdy zacząłem inwestować, szukałem jedynie małych mieszkań własnościowych i domów zajętych pod egzekucję komorniczą. Zaczynałem od problemu związanego z zadłużeniem na sumę 18.000 dolarów, stworzonym przez inwestorów, którzy źle zarządzali przepływem swoich pieniędzy, w rezultacie czego skończyły im się środki.

Po kilku lutach wciąż szukałem problemów, ale tym razem liczby były większe. Trzy lata temu pracowałem nad kupnem firmy wydobywczej w Peru, wartej 30 milionów dolarów. Chociaż problem i liczby były większe, postępowanie moje było podobne.

JAK SZYBCIEJ DOSTAĆ SIĘ NA SZYBKI TOR?

Zacznij od czegoś małego i naucz się rozwiązywać problemy, aż w końcu zaczniesz sobie lepiej radzić z ich rozwiązywaniem i zdobędziesz olbrzymi majątek. Tym, którzy chcą szybciej nabywać aktywa, jeszcze raz zalecam konieczność opanowania umiejętności ze strony “B” i “I” Kwadrantu. Radzę, aby najpierw nauczyli się budować biznes, ponieważ to budowanie dostarcza podstawowego doświadczenia edukacyjnego, doskonali umiejętności praktyczne, dostarcza przepływu pieniędzy, łagodząc wzloty i upadki rynku oraz daje wolny czas. To właśnie przepływ pieniężny z mojego biznesu “kupił” mi wolny czas, żebym mógł zacząć szukać i rozwiązywać problemy finansowe.

CZY MOŻNA BYĆ WSZYSTKIMI TRZEMA TYPAMI INWESTORÓW JEDNOCZEŚNIE?

W rzeczywistości działam jak każdy z wyżej wymienionych trzech typów inwestorów. Jestem sierżantem Schultzem lub inwestorem typu C, w zakresie: funduszy powierniczych lub - wyboru akcji. Kiedy pytają mnie: Jakie fundusze powiernicze polecasz?” albo: Jakie akcje kupujesz?” - zamieniam się w sierżanta Schultza i odpowiadam: Ja nic nie wiem”.

Mam udziały w kilku funduszach powierniczych, ale naprawdę nie spędzam dużo czasu na ich studiowaniu. Mogę osiągnąć lepsze rezultaty, używając moich domów czynszowych niż funduszy powierniczych. Jako inwestor typu B szukam profesjonalnych odpowiedzi na moje problemy finansowe. Poszukuję odpowiedzi u specjalistów od planowania finansów, maklerów, bankierów i pośredników nieruchomości. Jeśli ci profesjonaliści są dobrymi fachowcami, dostarczają bogatej informacji, której ja osobiście nie mam czasu zdobywać. Są również bliżej rynku i są, tak ufam, bardziej na bieżąco ze zmianami w przepisach i zmianami na rynku.

Rady mojej specjalistki od planowania finansów są bezcenne, gdyż zna się ona na trustach, testamentach i ubezpieczeniach o wiele lepiej niż ja kiedykolwiek będę się znał. Każdy powinien mieć plan i dlatego istnieje profesja specjalistów od planowania finansów. W inwestowaniu chodzi o coś więcej niż o zwykłe kupowanie i sprzedawanie.

Powierzam również pieniądze innym inwestorom, żeby inwestowali dla mnie. Innymi słowy, znam innych inwestorów poziomu 5 i 6, którzy szukają partnerów do swoich inwestycji. Są to osoby, które znam osobiście i którym ufam. Jeśli oni chcą zainwestować w dziedzinę, o której ja nic nie wiem, taką jak nisko dochodowe budownictwo mieszkaniowe albo duże budynki biurowe, mogę zdecydować się powierzyć im swoje pieniądze, gdyż wiem, że są dobrzy w tym, co robią i ufam ich wiedzy.

DLACZEGO POWINIENEŚ SZYBKO WYSTARTOWAĆ?

Jednym z głównych powodów, dla których zalecam ludziom, aby szybko odnaleźli swój finansowy “szybki tor” i wzięli na poważnie kwestię bogacenia się, jest to, że w Ameryce i w większości krajów świata są dwa zestawy zasad - jeden dla bogatych a drugi dla wszystkich innych. Wiele przepisów powstaje na niekorzyść tych, którzy utknęli w finansowym “wyścigu szczurów”. Będąc w świecie inwestycji i biznesu, który znam najlepiej, jestem zszokowany tym, jak mało klasa średnia wie na temat tego, na co idą jej podatki. Chociaż pieniądze podatników idą na wiele szczytnych spraw, wiele z największych ulg podatkowych i bodźców przypada bogatym, a płaci za to klasa średnia. Np. budownictwo mieszkaniowe dla ludzi o najniższych dochodach w Ameryce jest olbrzymim problemem i tematem drażliwym politycznie. Aby pomóc rozwiązać ten problem, rady miejskie, rządy stanowe i rząd federalny proponują znaczne ulgi oraz dotowane czynsze dla ludzi, którzy finansują i budują domy mieszkalne dla nisko uposażonej ludności. Znając te przepisy, inwestorzy i budujący stają się bogatsi dzięki temu, że podatnicy dotują ich inwestycje.

DLACZEGO TO JEST NIESPRAWIEDLIWE?

Większość osób po lewej stronie Kwadrantu nie tylko płaci większe osobiste podatki dochodowe, ale często nie jest w stanie partycypować w inwestycjach z ulgami podatkowymi. To może być jednym ze źródeł powiedzenia: “bogaci się bogacą”. Wiem, że jest to niesprawiedliwe i rozumiem obie strony. Spotykałem ludzi, którzy protestują i piszą listy do redakcji gazet. Niektórzy chcą zmienić system, więc ubiegają się o urzędy polityczne. Uważam, że znacznie łatwiej jest zadbać o własny biznes, wziąć pod kontrolę swój przepływ pieniężny, znaleźć swój finansowy “szybki tor” i stać się bogatym, niż próbować zmienić system polityczny.

PROBLEMY PROWADZĄ DO OKAZJI

Przed laty bogaty ojciec zachęcał mnie do rozwijania moich umiejętności jako właściciela biznesu i inwestora. Powiedział wtedy również: “Potem ćwicz rozwiązywanie problemów”. To jest to, czym zajmuję się od lat. Rozwiązuję problemy biznesowe i inwestycyjne. Niektórzy ludzie wolą je nazywać wyzwaniami, jednak ja wolę je nazywać problemami, ponieważ, w większości przypadków, nimi są.

Myślę, że ludzie bardziej wolą słowo “wyzwania” od “problemów”, ponieważ uważają, że to pierwsze brzmi bardziej pozytywnie niż to drugie. Dla mnie jednak słowo “problem” ma pozytywne znaczenie, ponieważ wiem, że w każdym problemie leży “okazja”, a “okazje” są tym, czego szukają prawdziwi inwestorzy. Każdy problem finansowy czy biznesowy, którym się zajmuję, niezależnie od tego, czy go rozwiążę, zawsze czegoś mnie nauczy. Mogę dowiedzieć się czegoś nowego na temat finansów, marketingu, ludzi lub kwestii prawnych. Często spotykam nowe osoby, które stają się nieocenionymi aktywami w moich innych przedsięwzięciach. Wiele z nich staje się moimi dobrymi znajomymi na całe życie, co jest bezcenną premią.

ZNAJDŹ SWÓJ SZYBKI TOR

Tak więc ci, którzy chcą odnaleźć swój finansowy szybki tor, powinni:

1. Zadbać o swój własny biznes.

2. Przejąć kontrolę nad przepływem swoich pieniędzy.

3. Poznać różnicę pomiędzy ryzykiem a czymś ryzykownym.

4. Poznać różnice pomiędzy inwestorami typu A, B i C oraz zdecydować się być wszystkimi trzema jednocześnie.

Aby dostać się na finansowy “szybki tor”, zostań ekspertem od rozwiązywania określonego rodzaju problemów. Nie stosuj “dywersyfikacji”, jak radzi się osobom, które są inwestorami tylko typu B. Stań się ekspertem w rozwiązywaniu tego jednego rodzaju problemu, a ludzie będą przychodzili do Ciebie z pieniędzmi do zainwestowania. Jeśli będziesz dobrym i wiarygodnym inwestorem, szybciej osiągniesz swój finansowy szybki tor.

Oto kilka przykładów:

Bili Gates jest ekspertem w rozwiązywaniu problemów z marketingiem oprogramowania. Jest w tym tak dobry, że ściga go rząd federalny. Donald Trump jest ekspertem w rozwiązywaniu problemów w nieruchomościach. Warren Buffet jest ekspertem w rozwiązywaniu problemów biznesowych i giełdowych, co z kolei pozwala mu kupować wartościowe akcje i zarządzać doskonałym portfelem. George Soros jest ekspertem w rozwiązywaniu problemów związanych ze zmiennością cen na rynku. To sprawia, że doskonale zarządza transakcjami hedgingowymi (transakcje zawierane w celu uchronienia się przed fluktuacją cen papierów wartościowych, walut, itp.). Rupert Murdoch jest ekspertem w rozwiązywaniu problemów biznesowych globalnych sieci telewizyjnych.

Wraz z żoną dajemy sobie dobrze radę z rozwiązywaniem problemów wynajmu mieszkań, co zapewnia nam pasywny przychód. Niewiele wiemy na temat wykraczający poza rynek domów i małych lub średnich mieszkań, w które głównie inwestujemy - nie decydując się na dywersyfikację. Gdy chcę zainwestować poza tym rynkiem, staję się inwestorem typu B, co oznacza, że daję moje pieniądze ludziom, którzy mają znakomite osiągnięcia w dziedzinie, w której są ekspertami.

Mam jeden cel, na którym się skupiam - “dbam o swój własny biznes”. Chociaż oboje z żoną pomagamy organizacjom charytatywnym i innym osobom w ich wysiłkach, nigdy nie tracimy z oczu własnego biznesu i stale powiększamy naszą kolumnę aktywów. Tak więc, aby szybciej zostać bogatym, zacznij studiować umiejętności potrzebne właścicielowi biznesu i inwestorowi oraz szukaj dużych problemów do rozwiązania, gdyż wszystkie duże problemy posiadają wspaniałe okazje finansowe. Dlatego też zalecam, abyś najpierw stał się osobą z kwadrantu “B”, zanim przejdziesz do kwadrantu “I”. Będąc mistrzem w rozwiązywaniu problemów biznesowych, będziesz posiadał nadwyżkę Kwadrant przepływu pieniędzy przepływu pieniężnego, a Twoja znajomość biznesu uczyni Cię znacznie mądrzejszym inwestorem. Mówiłem to już wielokrotnie, ale warto to powtórzyć jeszcze raz: Wielu ludzi przychodzi do kwadrantu “I” w nadziei, że inwestowanie rozwiąże ich problemy finansowe. W większości przypadków tak się jednak nie dzieje. Inwestowanie tylko zwiększa ich problemy finansowe, jeśli nie są jeszcze właścicielami solidnego biznesu. Problemów finansowych nie brakuje. Tak naprawdę, to jeden już czeka na Ciebie za rogiem na rozwiązanie.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ ZDOBĄDŹ WIEDZĘ O INWESTOWANIU

Jeszcze raz zalecam, abyś nabrał wprawy jako inwestor poziomu 4, zanim spróbujesz stać się inwestorem poziomu 5 lub 6. Zacznij od czegoś małego i kontynuuj swoją edukację. Każdego tygodnia zrób co najmniej dwie z poniższych rzeczy.

1. Uczęszczaj na seminaria i zajęcia dotyczące finansów. Dużą część mojego sukcesu przypisuję kursowi na temat nieruchomości, w którym wziąłem udział jako młody człowiek. Kosztował mnie 385 dolarów, a dzięki niemu zarobiłem miliony, ponieważ zacząłem działać.123

2. Poszukaj w swoim rejonie nieruchomości z tablicą “na sprzedaż”. Każdego tygodnia odwiedź trzy do czterech z nich i poproś agenta, aby Ci powiedział coś więcej o danej nieruchomości. Zadawaj takie pytania jak: “Czy jest to nieruchomość inwestycyjna?” Jeśli potwierdzi, pytaj dalej: Czy jest obecnie wynajmowana? Ile wynosi czynsz? Ile pomieszczeń nie jest wynajętych? Jakie są przeciętne czynsze w tej okolicy? Jakie są koszty utrzymania? Czy nałożono na nieruchomość obowiązek wykonania jakichś remontów, które są wciąż niewykonane? Czy właściciel sprzeda nieruchomość na raty? Jakie są warunki płatności?”. Ćwicz obliczanie miesięcznego zestawienia przepływu pieniężnego dla każdej nieruchomości, a następnie przejrzyj je z pośrednikiem danej nieruchomości, aby zobaczyć, o czym zapomniałeś. Każda nieruchomość - to unikalny system biznesowy i powinna być wszechstronnie analizowana.

3. Spotkaj się z kilkoma maklerami i posłuchaj, jakie akcje zalecają kupić. Następnie zbadaj te firmy w bibliotece lub przez Internet. Zadzwoń do tych fum i poproś o ich sprawozdania roczne.

4. Zaprenumeruj biuletyny inwestycyjne i studiuj je.

5. Kontynuuj czytanie, słuchanie kaset audio, oglądanie kaset wideo i programów telewizyjnych poświęconych finansom oraz graj w CASHFLOW.

ZDOBĄDŹ WIEDZĘ ZWIĄZANĄ Z BIZNESEM

1. Spotkaj się z kilkoma brokerami biznesowymi, żeby zorientować się. jakie biznesy są na sprzedaż w Twojej okolicy. Zobaczysz, jak dużo nowych dla Ciebie terminów możesz poznać przez zwykłe zadawanie pytań i słuchanie.

2. Weź udział w seminarium firmy działającej w systemie marketingu sieciowego, aby dowiedzieć się o ich systemie biznesu. Polecam zapoznanie się z co najmniej trzema firmami działającymi w tym systemie.

3- Bierz udział w spotkaniach prezentujących biznesy i odwiedzaj targi branżowe w swojej okolicy, aby zapoznać się z ofertami franchisingowymi oraz innymi systemami biznesu.

4. Zaprenumeruj gazety i czasopisma biznesowe.

ROZDZIAŁ 15

KROK 5:

Szukaj mentorów to prowadzi Cię do miejsc, w których nigdy nie byłeś?

Mentor to ktoś, kto mówi Ci, co jest ważne, a co jest nieważne.

MENTORZY MÓWIĄ NAM, CO JEST WAŻNE

Poniżsi przedstawiam tabelę wyników mojej edukacyjnej gry planszowej, CASHFLOW. Została stworzona, aby pełnić rolę mentora, ponieważ uczy ludzi myśleć tak, jak myślał bogaty ojciec i wskazuje na to, co on uważał za istotne w sprawach finansowych.

Mój bardzo wykształcony, ale biedny ojciec myślał, że praca na etacie z wysoką pensją jest ważna i że ważne jest kupienie domu swoich marzeń. Wierzył również w płacenie rachunków w pierwszej kolejności oraz oszczędne życie.

Bogaty ojciec nauczył mnie koncentrować się na pasywnym przychodzie i spędzać swój czas na nabywaniu aktywów, które dostarcza pasywnego lub długoterminowego stałego przychodu. Nie wierzył w oszczędne życie. Swojemu synowi i mnie często mówił: “Zamiast żyć oszczędnie, skoncentruj się na zwiększeniu swoich środków”. Aby to zrobić, zalecał nam, żebyśmy się skoncentrowali na budowaniu kolumny aktywów i zwiększali przychód pasywny od zysków z przyrostu kapitału, z dywidend, ze stałego przychodu biznesów, przychodu z wynajmu nieruchomości i tantiem.

Gdy dorastałem, obaj ojcowie służyli mi za świetnych mentorów. Fakt, że wybrałem finansowe rady bogatego ojca, nie pomniejszył wpływu mojego wykształconego, ale biednego ojca. Bez silnego wpływu obu tych mężczyzn, nie byłbym dzisiaj tym, kim jestem.

ODWRÓCONY WZORZEC DO NAŚLADOWANIA

Tak jak istnieją mentorzy, którzy są znakomitymi wzorcami do naśladowania, tak są też ludzie, którzy są odwrotnymi wzorcami. W większości przypadków, wszyscy stykamy się z jednymi i drugimi. Mam znajomego, który zarobił ponad 800 milionów dolarów w swoim życiu. Dzisiaj, kiedy to piszę, jest bankrutem. Inni znajomi pytają mnie, dlaczego dalej spędzam z nim czas. Odpowiedź brzmi: ponieważ jest on znakomitym wzorcem do naśladowania, jak i znakomitym przykładem przeciwieństwa tego wzorca. Mogę się uczyć z obu jednocześnie.

DUCHOWE WZORCE DO NAŚLADOWANIA

Obaj ojcowie byli uduchowionymi osobami, jednak gdy chodziło o pieniądze i uduchowienie, posiadali zupełnie różne punkty widzenia. Np., odmiennie interpretowali powiedzenie: “Miłość do pieniędzy jest źródłem wszelkiego zła”.

Mój wykształcony, ale biedny ojciec uważał, że każde pragnienie posiadania pieniędzy lub poprawienia swojej sytuacji finansowej jest czymś złym. Z drugiej strony, bogaty ojciec interpretował to powiedzenie zupełnie inaczej. Uważał, że pokusa, chciwość i finansowa ignorancja są czymś niewłaściwym. Innymi słowy, bogaty ojciec nie uważał, że pieniądze same w sobie stanowią zło. Twierdził, że niewolnicza praca za pieniądze przez całe życie oraz finansowe uzależnienie od zadłużenia osobistego jest złem. Bogaty ojciec często miał zwyczaj zamieniania nauk religijnych w lekcje finansów i ja teraz chciałbym podzielić się z wami jedną z nich. Osobiście z całego serca popieram prawo człowieka do wolności religijnej. Wiele nauk religijnych stanowi znakomite lekcje.

POTĘGA POKUSY

Bogaty ojciec wierzył, że osoby, które ciężko pracują, są chronicznie pogrążone w długach i żyją ponad stan, są złym wzorcem do naśladowania dla swoich dzieci. Uważał, że są nie tylko niewłaściwym wzorcem, ale ich zadłużenie jest spowodowane chciwością i pokusą, którym ulegli. Często rysował poniższy diagram i mówił: I nie wódź nas na pokuszenie” wskazując na kolumnę pasywów. Bogaty ojciec wierzył, że wiele problemów finansowych brało się z pragnienia posiadania przedmiotów, które mają małą wartość. Kiedy pojawiły się karty kredytowe, przewidział, że miliony ludzi wpadnie w długi oraz, że zadłużenie w końcu zacznie kontrolować ich życie. Widzimy, jak ludzie pogrążają się w olbrzymie długi, kupując domy, meble, ubrania, wakacje i samochody, ponieważ nie mają kontroli nad tą ludzką emocją, która nazywa się “pokusą”. Obecnie ludzie pracują coraz ciężej, kupując rzeczy, o których myślą, że są aktywami, ale ich nawyki wydawania pieniędzy nigdy im nie pozwolą nabyć prawdziwych aktywów.

Następnie bogaty ojciec, wskazywał na poniższą kolumnę aktywów i mówił: Ale zbaw nas ode złego”. To był sposób bogatego ojca na wskazanie, że opóźniona gratyfikacja, dbanie o swój własny biznes oraz budowanie własnej kolumny aktywów pomogą Ci uniknąć degradacji ducha ludzkiego, spowodowanej pokusą, brakiem edukacji finansowej i naśladowaniem złych wzorców finansowych.

Tych, którzy szukają swojego finansowego “szybkiego toru”, mogę tylko ostrzec, żeby uważali na ludzi, z którymi codziennie mają kontakt124. Zapytaj sam siebie: “Czy są oni dobrymi wzorcami do naśladowania?” Jeśli nie, sugeruję, aby poszukać sposobu na spędzanie więcej czasu z ludźmi, którzy zmierzają w tym samym kierunku, co Ty. Jeżeli nie możesz ich znaleźć w godzinach pracy, możesz ich poszukać w klubach inwestorów, systemie marketingu sieciowego i innych grupach związanych z biznesem.

ZNAJDŹ KOGOŚ, KTO TAM DOSZEDŁ

Mądrze wybieraj swoich mentorów. Uważaj na to, od kogo przyjmujesz rady. Jeśli chcesz gdzieś dojść, najlepiej jest znaleźć kogoś, kto już tam doszedł. Np., jeśli zdecydujesz, że chcesz się wspiąć w przyszłym roku na Mount Everest, powinieneś oczywiście szukać rady u kogoś, kto już wspiął się na tę górę. Wspinając się na góry finansowe, większość szuka rady u ludzi, którzy również ugrzęźli w finansowym bagnie.125 Trudność w znalezieniu mentorów należących do kwadrantów “B” i “I” polega na tym, że większość ludzi dających rady na temat tych kwadrantów na temat pieniędzy, to ludzie, którzy należą do strony “P” i “S” Kwadrantu.

Bogaty ojciec radził, abym zawsze posiadał mentora lub trenera, ‘powtarzał: “Zawodowcy mają trenerów, a amatorzy nie”. Np., gram w golfa i biorę lekcje, ale nie mam trenera pracującego na pełnym etacie. Prawdopodobnie z tego powodu płacę za grę w golfa, zamiast być za nią opłacanym. Gdy jednak chodzi o grę w biznes i inwestycje mam trenerów i to kilku. Dlaczego? Ponieważ jestem opłacany za udział w tych grach. Tak więc mądrze wybieraj swoich mentorów. To jedna z najważniejszych rzeczy, jaką możesz zrobić.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ126

1. Szukaj mentorów - szukaj osób, które mogłyby być Twoimi mentorami, związanych z biznesem i inwestycjami. a) Szukaj wzorców do naśladowania. Bierz z nich przykład. b) Szukaj odwrotnych wzorców. Ucz się na ich przykładach.

2. TWOJA PRZYSZŁOŚĆ ZALEŻY TEŻ OD OSÓB, Z KTÓRYMI SPĘDZASZ SWÓJ CZAS

a) Wypisz sześć osób, z którymi spędzasz najwięcej swojego czasu. Wszystkie Twoje dzieci liczą się jako jedna osoba. Pamiętaj, że liczy się to, z kim spędzasz najwięcej czasu, a nie rodzaj waszych relacji. NIE CZYTAJ DALEJ, DOPÓKI NIE ZAPISZESZ TYCH 6 NAZWISK.

Piętnaście lat temu byłem na seminarium, na którym prowadzący poprosił nas o to samo. Zapisałem nazwiska 6 moich znajomych. Następnie poprosił nas, abyśmy spojrzeli na nazwiska, które zapisaliśmy i powiedział: “Patrzycie na swoją przyszłość. Te sześć osób, z którymi spędzacie najwięcej czasu, określa waszą przyszłość”. Te sześć osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu, nie musi być koniecznie Twoimi przyjaciółmi. Dla niektórych mogą to być współpracownicy, małżonek i dzieci albo współwyznawcy religii lub organizacji charytatywnej. Moja lista składała się ze współpracowników, partnerów biznesowych i graczy w rugby. Lista dobrze oddawała rzeczywistość. Analizując tę listę, odkryłem cechy mojej osobowości, które mi się nie podobały.

Prowadzący kazał nam chodzić po klasie i omawiać nasze listy z innymi osobami. Po chwili, znaczenie tego ćwiczenia stało się jeszcze bardziej istotne. Im dłużej omawiałem tę listę z innymi ludźmi i im bardziej ich słuchałem, tym lepiej zdawałem sobie sprawę, że muszę dokonać zmian. W tym ćwiczeniu nie chodziło o ludzi, z którymi spędzałem czas. Chodziło w nim o to, dokąd zmierzałem i co robiłem z moim życiem.

Po piętnastu latach te osoby, z którymi spędzałem czas, są obecnie zupełnie innymi ludźmi, z wyjątkiem jednej. Pięcioro pozostałych z mojej wcześniejszej listy - to wciąż moi bliscy znajomi, chociaż rzadko się widujemy. Są to wspaniali ludzie i są zadowoleni z życia, jakie wiodą. W moich zmianach chodziło tylko o mnie. Chciałem zmienić swoją przyszłość. Chciałem zmienić swoje myśli i w rezultacie ludzi, z którymi spędzałem czas. b) Teraz, gdy masz już listę 6 ludzi, zrób następny krok:

1. Przy każdym nazwisku zaznacz kwadrant, w którym dana osoba działa. Czy jest to “P”, “S”, “B” czy “I”? Gwoli przypomnienia: kwadrant odzwierciedla sposób, w jaki ktoś generuje większość swojego przychodu. Jeśli ktoś jest bezrobotny albo na emeryturze, zaznacz kwadrant, z którego kiedyś otrzymywał swoje dochody. Zostaw wolne miejsce w przypadku dzieci i uczniów.

Uwaga: każda osoba może być opisana na więcej niż jeden sposobów. Np. moja żona Kim zostałaby oznaczona jako “B” i “I”, ponieważ w każdym z tych kwadrantów generuje 50 procent swojego przychodu.

Tak więc na górze mojej listy jest Kim, ponieważ spędzamy razem prawie cały nasz czas.

NAZWISKO KWADRANT 1. Kim Kiyosaki B-I

2.

3.

4.

5.

6.

c) Następny krok - to oznaczenie poziomu każdej osoby jako inwestora. Proszę zajrzeć do rozdziału 5 opisującego 7 poziomów inwestorów. Kim jest inwestorem poziomu 6. Jeśli nie znasz poziomu inwestora danej osoby, po prostu zastanów się i spróbuj zgadnąć. Tak więc zapis będzie kompletny, jeśli obok osoby będzie umieszczony kwadrant i poziom inwestora.

NAZWISKO KWADRANT POZIOM INWESTORA 1. Kim Kiyosaki B-I 6

2.

3.

45.

6.

NIEKTÓRZY LUDZIE SIĘ DENERWUJĄ Ludzie reagują w różny sposób na to ćwiczenie. Niektórzy się bardzo denerwują. Słyszałem jak mówią: Jak śmiesz mnie prosić, żebym klasyfikował ludzi, z którymi się stykam?”. Jeśli to ćwiczenie wywołuje niezadowolenie, proszę przyjąć moje przeprosiny. Celem tego ćwiczenia nie jest sprawianie komuś przykrości. Jest ono po prostu tak pomyślane, żeby rzucić więcej światła na życie danej osoby. Jednym to ćwiczenie pomaga, innym nie.

Gdy przed 15 laty sam wykonałem to ćwiczenie, zdałem sobie sprawę, że działam, unikając ryzyka i robiąc uniki. Nie byłem szczęśliwy z powodu miejsca, w którym się znajdowałem, a tym, że nie robię postępów, obwiniałem moich współpracowników. Winiłem szczególnie dwie osoby, z którymi ciągle się sprzeczałem, uważając, że są odpowiedzialne za spowalnianie rozwoju naszej firmy. Moją codzienną rutyną było wynajdowanie ich błędów, wytykanie im ich, a następnie obwinianie za problemy, które miała cała firma.

Po ukończeniu tego ćwiczenia, zdałem sobie sprawę, że te dwie osoby. z którymi zawsze się ścierałem, były bardzo zadowolone z miejsca, w którym się znajdują. To ja chciałem się zmienić. Tak więc zamiast zmieniać siebie, wywierałem presję, żeby oni się zmienili. Po zrobieniu tego ćwiczenia, zdałem sobie sprawę, że narzucałem innym moje własne oczekiwania. Chciałem, aby robili to, czego ja nie chciałem robić. Wydawało mi się również, że powinni dążyć do tego samego co ja. To nie był zdrowy związek. Gdy tylko zdałem sobie sprawę z tego, co się dzieje, mogłem podjąć odpowiednie kroki, żeby się zmienić.

d) Spójrz na Kwadrant przepływu pieniędzy i w odpowiednim kwadrancie umieść inicjały osób, z którymi spędzasz czas. Następnie wstaw swoje inicjały do kwadrantu, w którym jesteś obecnie. Potem wpisz swoje inicjały do tego, w którym chciałbyś działać w przyszłości. Jeśli prawie wszystkie inicjały są w tym samym kwadrancie, prawdopodobnie jesteś szczęśliwą osobą i otaczają Cię ludzie o podobnym sposobie myślenia. Jeżeli inicjały są w różnych kwadrantach, być może będziesz musiał dokonać pewnych zmian w swoim życiu.

ROZDZIAŁ 16

KROK 6:

Spraw, aby rozczarowanie stało się Twoim atutem

Kim się stajesz, kiedy coś nie idzie po Twojej myśli? Gdy skończyłem służbę w piechocie morskiej, bogaty ojciec poradził, abym znalazł pracę, która nauczy mnie sprzedaży. Wiedział, że jestem nieśmiały. Nauka sprzedaży była ostatnią rzeczą na ziemi, którą chciałem robić. Przez dwa lata byłem najgorszym sprzedawcą w mojej firmie. Nie byłem w stanie sprzedać koła ratunkowego tonącemu. Moja nieśmiałość była bolesna nie tylko dla mnie, ale również dla klientów, którym próbowałem coś sprzedać. Przez te dwa lata byłem cały czas na okresie próbnym, co oznaczało, że zawsze byłem na krawędzi - w każdej chwili mogłem być zwolniony. Za brak moich sukcesów często obwiniałem ekonomię albo produkt, który sprzedawałem, a nawet klientów. Bogaty ojciec widział to w inny sposób. Mówił często: “Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy”. Oznaczało to, że ból emocjonalny spowodowany rozczarowaniem był tak silny, że cierpiąca osoba chciała pozbyć się go, obwiniając kogoś innego. Żeby nauczyć się sprzedawać, musiałem stawać twarzą w twarz z bólem rozczarowania. W procesie uczenia się sprzedaży otrzymałem bezcenną lekcję: jak obrócić rozczarowanie w aktywa zamiast w pasywa.

Gdy spotykam ludzi, którzy boją się spróbować czegoś nowego, w większości przypadków powodem jest ich strach przed rozczarowaniem. Boją się, że mogą popełnić błąd lub zostać odrzuceni.127 Jeśli jesteś gotowy udać się w podróż w celu odnalezienia swojego finansowego “szybkiego toru”, mam dla Ciebie te same słowa zachęty i rady, które wypowiadał bogaty ojciec, gdy ja uczyłem się czegoś nowego: Przygotuj się na rozczarowania”. Mówił to w pozytywnym znaczeniu, nie negatywnym. Uważał, że jeśli jesteś przygotowany na rozczarowania, masz szansę obrócić je w aktywa. Większość ludzi obraca rozczarowania w długoterminowe pasywa. A gdy słyszysz, jak ktoś mówi: “Nigdy już tego nie zrobię”, “Powinienem był wiedzieć, że mi się nie uda” - wiesz, że są to długoterminowe pasywa.

Podobnie, jak w każdym problemie istnieje nowa okazja, tak w każdym rozczarowaniu znajduje się bezcenne ziarno mądrości. Kiedy słyszę, jak ktoś mówi: Już nigdy tego nie zrobię”, wiem, że słucham kogoś, kto przestał się uczyć. Ta osoba pozwoliła, żeby rozczarowanie ją zatrzymało. Rozczarowanie zamieniło się w mur wybudowany wokół niej zamiast - w fundamenty, na których mogłaby dalej rosnąć.

Bogaty ojciec pomógł mi nauczyć się, jak radzić sobie z głębokim rozczarowaniem emocjonalnym. Często mówił: “Powodem, dla którego jest tak mało bogatych ludzi, którzy wszystko zawdzięczają sobie, jest to, że niewielu ludzi toleruje rozczarowania. Zamiast nauczyć się stawiać czoła rozczarowaniom, ludzie spędzają życie na ich unikaniu”. Mówił również: “Zamiast unikać rozczarowania, bądź na nie przygotowany. Rozczarowanie jest ważną częścią procesu uczenia się. Podobnie, jak uczymy się na naszych błędach, tak też kształtujemy na naszych rozczarowaniach swój charakter”. Poniżej przedstawiam niektóre rady, jakich bogaty ojciec udzielał mi przez lata:

1. Spodziewaj się rozczarowań. Bogaty ojciec często mawiał: “Tylko głupcy oczekują, że wszystko pójdzie tak, jak oni tego chcą. Oczekiwanie na rozczarowania nie oznacza bycia pasywnym lub pokonanym. Oczekiwanie rozczarowań jest sposobem mentalnego i emocjonalnego przygotowania się na niespodzianki, których chcesz uniknąć. Będąc przygotowanym emocjonalnie, możesz postępować ze spokojem i godnością, kiedy coś nie idzie po Twojej myśli. Jeśli jesteś spokojny, możesz lepiej myśleć”. Wielokrotnie spotykałem ludzi, którzy mają wspaniałe, nowe pomysły biznesowe. Ich podniecenie trwa mniej więcej miesiąc, a potem rozczarowania zaczynają ich załamywać. Wkrótce ich entuzjazm maleje i jedyne co mówią: “To był dobry pomysł, ale nie wyszedł”. To nie pomysł się nie sprawdził. Mocniej zadziałało rozczarowanie. Ludzie ci pozwolili, aby ich niecierpliwość zamieniła się w rozczarowanie, a następnie pozwolili, aby rozczarowanie pokonało ich. W wielu przypadkach ta niecierpliwość jest spowodowana brakiem natychmiastowej nagrody finansowej.128 Właściciele biznesów i inwestorzy mogą czekać przez lata na przepływ pieniężny z biznesu lub inwestycji, ale robią to wiedząc, że czasem na sukces trzeba będzie poczekać. Wiedzą również, że kiedy osiąga się sukces, nagroda finansowa okaże się warta tego czekania.

2. Niech mentor będzie przy Tobie. Na początku Twojej książki telefonicznej znajdują się numery do szpitala, straży pożarnej i na policję. Mam taką samą listę numerów na wypadek finansowych awarii, tyle że są to numery moich mentorów. Często, zanim zaangażuję się w jakąś transakcję albo przedsięwzięcie, dzwonię do jednego z moich przyjaciół i wyjaśniam, co robię i co zamierzam osiągnąć. Proszę ich również, aby byli przy mnie na wypadek, gdyby strzeliło mi coś do głowy, co często mi się przydarza. Ostatnio negocjowałem zakup dużej nieruchomości. Sprzedający prowadził bezpardonową grę i zmieniał warunki przy finalizacji transakcji. Wiedział, że chcę mieć tę ni ruchomość i robił co mógł, aby w ostatniej chwili wyciągnąć ode mnie więcej pieniędzy. Ponieważ mam porywcze usposobienie, straciłem kontrolę nad swoimi emocjami, jednak zamiast zrywać transakcję krzykiem i wrzaskiem, co byłoby moim naturalnym zachowaniem, zapytałem po prostu, czy mogę skorzystać z telefonu, żeby zadzwonić do mojego partnera. Po rozmowie z trójką moich przyjaciół, którzy mnie nie opuszczają, i wysłuchaniu ich opinii, jak sobie poradzić z tą sytuacją, uspokoiłem Dlatego zalecam, żebyś próbował nowych rzeczy i oczekiwał rozczarowania, ale zawsze miał mentora stojącego obok, by ruszyć do przodu, dopóki wszystkie światła na drodze nie będą zielone.

3. Bądź wyrozumiały dla siebie. Jednym z najbardziej bolesnych aspektów popełniania błędu i bycia rozczarowanym lub poniesienia porażki nie jest to, co mówią o nas inni ludzie, ale to, jak źle traktujemy sami siebie. Większość ludzi, która popełnia błędy, często bije siebie o wiele mocniej mi ktokolwiek inny. Powinni oddać się w ręce policji za pogwałcenie własnych emocji. Odkryłem, że ludzie, którzy traktują siebie źle pod względem mentalnym i emocjonalnym, są często zbyt ostrożni przy podejmowaniu ryzyka, przyswajaniu nowych idei lub próbowaniu czegoś nowego. Ciężko jest się nauczyć czegoś nowego, jeśli karzesz się lub obwiniasz kogoś

innego za swoje osobiste rozczarowania.129

4. Mów prawdę. Jedna z najgorszych kar, jakie kiedykolwiek otrzymałem jako dziecko, była w dniu, kiedy przypadkowo wybiłem mojej siostrze przedni ząb. Ona pobiegła do domu, żeby powiedzieć ojcu, a ja pobiegłem się ukryć. Gdy mój ojciec mnie znalazł, był bardzo zły. Krzyczał na mnie: “Karzę cię nie dlatego, że wybiłeś siostrze ząb, ale dlatego, że uciekłeś”. Jeśli chodzi o sprawy finansowe, wiele razy mogłem uciec od swoich błędów. Uciekanie jest łatwe, ale słowa mojego ojca dobrze mi służyły przez większą część mojego życia. Krótko mówiąc, wszyscy popełniamy błędy. Wszyscy czujemy się źli i rozczarowani, kiedy sprawy mają się nie po naszej myśli. Jednak różnica tkwi w tym, jak wewnętrznie radzimy sobie z tym rozczarowaniem. Bogaty ojciec podsumowywał to tak: “Wielkość twojego sukcesu mierzona jest siłą twojego pragnienia, wielkością twojego marzenia i tym, jak radzisz sobie z rozczarowaniem”.

W ciągu najbliższych kilku lat nastąpią zmiany finansowe, które będą sprawdzianem naszej odwagi. Ludzie, którzy najlepiej panują nad swoimi emocjami, którzy nie pozwalają, aby emocje ich wstrzymywały i ci, którzy są na tyle dojrzali emocjonalnie, żeby opanować nowe umiejętności finansowe, zatriumfują w najbliższych latach. Bob Dylan śpiewał: “Czasy, czasy się zmieniają”. A przyszłość należy do tych, którzy potrafią się zmieniać z czasami i wykorzystywać osobiste rozczarowania jako budulec swojej przyszłości.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ

1. Popełniaj błędy. Zalecam, żebyś zaczął od małych kroków. Pamiętaj, że przegrywanie jest częścią wygrywania. Osoby z kwadrantów “P” i “S” były uczone, że popełnianie błędów jest nie do przyjęcia. Osoby z kwadrantów “B” i “I” wiedzą, że popełnianie błędów jest sposobem uczenia się.

2. Inwestuj niewiele pieniędzy. Zacznij od czegoś mniejszego. Jeśli znajdziesz coś, w co chcesz zainwestować, wyłóż małą sumę pieniędzy. Zadziwiające jest to, jak szybko rośnie nasza inteligencja, gdy mamy pod ręką trochę pieniędzy. Nie zastawiaj swojego rancza, hipoteki albo pieniędzy na wykształcenie dzieci. Po prostu wykładaj małe sumy, miej skupioną uwagę i ucz się.

3. Kluczem do podjęcia działania jest AKCJA! Czytanie, oglądanie i słuchanie - wszystko to jest bardzo istotne w Twojej edukacji. Ale musisz również zacząć coś “ROBIĆ”. Składaj oferty na zakup małych nieruchomości, które dostarczą pozytywnego przepływu pieniężnego. Przystąp do firmy działającej w marketingu sieciowym i dobrze ją poznaj, zainwestuj w jakieś akcje (po zbadaniu firmy).130 Szukaj porad u swojego mentora, doradcy finansowego czy podatkowego, jeśli takich potrzebujesz. A jak mówi firma Nike: “Po prostu zrób to!”.

ROZDZIAŁ 17

KROK 7:

Potęga wiary

Czego najbardziej się obawiasz? Będąc w ostatniej klasie szkoły średniej, syn bogatego ojca i ja zostaliśmy postawieni przed małą grupą najlepszych uczniów w klasie. Pedagog szkolny powiedział do nas: “Wy dwaj nigdy do niczego nie dojdziecie”. Niektórzy z uczniów parsknęli śmiechem, a on kontynuował: “Od teraz już nie zamierzam tracić swojego czasu dla żadnego z was. Zamierzam spędzać czas tylko z tymi uczniami, którzy są najlepsi w klasie. Wy jesteście klasowymi klownami ze złymi ocenami i nigdy do niczego nie dojdziecie. A teraz wynoście się z klasy”.

NAJWIĘKSZA PRZYSŁUGA

Ten pedagog wyświadczył Michałowi i mnie największą przysługę. Chociaż to, co powiedział, było pod wieloma względami prawdą, a jego słowa głęboko nas uraziły – zainspirowały nas obu do jeszcze większego wysiłku. Jego słowa przeprowadziły nas przez studia i doprowadziły do naszych własnych biznesów.

SPOTKANIE ABSOLWENTÓW SZKOŁY ŚREDNIEJ

Kilka lat temu, Michał i ja pojechaliśmy na spotkanie absolwentów naszej szkoły średniej, co zawsze jest interesującym doświadczeniem. Miło było spotkać ludzi, z którymi spędziliśmy trzy szkolne lata, okres kiedy nikt z nas nie wiedział kto kim będzie. Interesujące było nasze spostrzeżenie, że większość najlepszych uczniów wcale nie osiągnęła sukcesu po ukończeniu szkoły średniej.

Opowiadam tę historię, ponieważ Michał i ja nie byliśmy cudownymi dziećmi szkoły. Nie byliśmy ani geniuszami finansowymi, ani gwiazdami sportu. W zasadzie należeliśmy do grupy uczniów słabych i przeciętnych. Nie byliśmy prymusami w naszej klasie. Według mnie, nie byliśmy tak naturalnie utalentowani, jak nasi ojcowie. Jednak zjadliwe słowa szkolnego pedagoga i chichot innych uczniów dały nam zapał do harówki, do nauki na błędach i do przetrwania zarówno w dobrych jak i złych czasach.

Tylko dlatego, że nie byłeś dobrym uczniem w szkole nie byłeś popularny ani dobry z matematyki lub, że jesteś bogaty czy biedny albo masz inne powody, żeby się tanio sprzedawać - nic z tego nie liczy się w dłuższej perspektywie. Te, tak zwane, niedostatki liczą się tylko wtedy, gdy Ty uważasz, że się liczą.

Ci, którzy rozważają wejście na swój finansowy “szybki tor”, mogą mieć pewne wątpliwości co do swoich zdolności. Mogę jedynie powiedzieć, abyś ufał, że masz wszystko co potrzeba, aby odnieść sukces finansowy. Aby wyzwolić Twoje naturalne talenty dane od Boga, wystarczy pragnienie, determinacja i głęboka wiara, że masz jedyny w swoim rodzaju geniusz i dar.

SPÓJRZ W LUSTRO I POSŁUCHAJ SŁÓW

Lustro odbija coś więcej niż tylko obraz wizualny. Lustro często odbija nasze myśli. Jakże często widzieliśmy ludzi, którzy patrzą w lustro i mówią takie rzeczy, jak:

Och, wyglądam okropnie”.

Czy rzeczywiście tak bardzo przytyłem?”

Naprawdę się starzeję”. lub:

O rany! Jaki ja jestem cholernie przystojny. Jestem darem bożym dla kobiet”.

MYŚLI SĄ ODBICIAMI

Lustro odbija znacznie więcej niż to, co widzą oczy. Lustro odbija także nasze myśli, często nasze opinie o nas samych. Te myśli lub opinie są zazwyczaj o wiele ważniejsze od naszego wyglądu zewnętrznego. Wielu z nas spotkało ludzi, którzy są piękni na zewnątrz, ale myślą, że wewnątrz są brzydcy. Albo ludzi, którzy są bardzo kochani przez innych, ale nie potrafią kochać siebie. Nasze najskrytsze myśli są często odbiciem naszej duszy. Myśli są odbiciem naszej miłości do nas samych, naszego ego, naszej niechęci do siebie, tego jak siebie traktujemy i naszej ogólnej opinii o sobie.

PIENIĄDZE NIE TRZYMAJĄ SIĘ LUDZI, KTÓRZY NIE UFAJĄ SAMI SOBIE

Prawdy osobiste są często wyrażane w chwilach najwyższych emocji. Po objaśnieniu zasad grupie słuchaczy lub pojedynczej osobie, daję zwykle chwilę na podjęcie decyzji o kolejnym kroku. Najpierw określają, w którym kwadrancie znajdują się, co jest łatwe, ponieważ jest to kwadrant, który generuje dla nich najwięcej pieniędzy. Następnie pytam, do którego kwadrantu chcieliby się przemieścić, jeśli mają taką potrzebę. Potem patrzą na Kwadrant i dokonują swoich wyborów.

Niektórzy ludzie patrzą na Kwadrant i mówią: Jestem szczęśliwy tu, gdzie jestem”. Inni mówią: “Nie jestem szczęśliwy będąc tu, gdzie jestem, ale na razie nie chcę się zmieniać ani przemieszczać gdzie indziej”. Są też tacy, którzy są nieszczęśliwi będąc tam, gdzie są i wiedzą, że powinni coś natychmiast zrobić. Ludzie będący w tej sytuacji są zazwyczaj bardzo szczerzy, mówiąc o sobie.

Używają słów, które odzwierciedlają ich własne opinie o sobie samym, słów, które odbijają ich duszę. I dlatego twierdzę, że: “Prawda o sobie samym jest wyrażana w chwilach największych emocji”. W tych chwilach prawdy często słyszę: Nie mogę tego zrobić. Nie mogę przejść z kwadrantu “S” do “B”. Zwariowałeś? Mam na utrzymaniu żonę i trójkę dzieci”. Nie mogę tego zrobić. Nie mogę czekać pięć lat, zanim dostanę następną wypłatę”. Zainwestować? Chyba chcesz, żebym stracił wszystkie pieniądze?” “Nie mam żadnych pieniędzy do zainwestowania”. “Potrzebuję więcej informacji, zanim coś zrobię”. Już kiedyś próbowałem tego. To nigdy nie wyjdzie”. “Nie muszę wiedzieć, jak czytać zestawienia finansowe. Mogę się bez tego obejść”. Nie muszę się martwić. Jestem jeszcze młody”. “Nie jestem wystarczająco mądry”. Robiłbym to, gdybym mógł znaleźć właściwych ludzi, którzy robiliby to ze mną”. Mój mąż nigdy by się tego nie podjął”. “Moja żona nigdy by tego nie zrozumiała.”. “Co powiedzieliby moi przyjaciele?” “Zrobiłbym to, gdybym był młodszy”. Już za późno dla mnie”. “To nie jest tego warte”. Ja nie jestem tego wart”.

WSZYSTKIE SŁOWA SĄ ODBICIAMI

Prawdy o sobie samym są wyrażane w chwilach najwyższych emocji. Wszystkie słowa są odbiciami myśli, jakie ludzie mają na swój temat, nawet jeśli wypowiadają się na temat kogoś innego.

MOJA NAJLEPSZA RADA

Tym, którzy chcą przejść z jednego kwadrantu do drugiego, najważniejszą radą, jaką mogę dać, jest: bądź zawsze świadom swoich słów. Zwłaszcza tych, które pochodzą z Twojego serca i Twojej duszy. Jeśli masz zamiar dokonać zmian, musisz być świadom myśli i słów wywoływanych przez Twoje emocje. Jeżeli nie będziesz świadom tego, kiedy Twoje emocje wpływają na Twoje myślenie, nigdy nie przetrwasz tej podróży. Sam siebie będziesz powstrzymywał. Nawet mówiąc o kimś innym (np.-. “Moja małżonka nigdy tego nie zrozumie”), tak naprawdę przekazujesz coś więcej o sobie. Być może wykorzystujesz swoją małżonkę jako usprawiedliwienie własnej bezczynności albo tak naprawdę masz na myśli: “Nie mam odwagi lub nie potrafię przekazać jej tych nowych pomysłów”. Wszystkie słowa są odbiciami, które dostarczają okazji do spojrzenia w głąb swojej duszy. Może powiesz: Nie mogę przestać pracować i założyć własnego biznesu. Mam kredyt hipoteczny i rodzinę, o której muszę myśleć”. Jestem zmęczony. Nie chcę robić niczego więcej”. Naprawdę nie chce mi się uczyć niczego nowego”. To są prawdy o sobie samym.

PRAWDY O SOBIE SAMYM SĄ RÓWNIEŻ KŁAMSTWAMI

Powyższe zdania są prawdami a zarazem kłamstwami. Jeżeli okłamujesz sam siebie, podróż nigdy się nie skończy. Radzę więc, abyś słuchał swoich wątpliwości, obaw i myśli ograniczających działanie, a następnie - jeszcze bardziej zagłębiał się w poszukiwaniu prawdy. Np. stwierdzenie: Jestem zmęczony. Nie chce mi się uczyć niczego nowego” jest jakąś prawdą, ale jest również kłamstwem. Autentyczna prawda może być taka: Jeśli nie nauczę się czegoś nowego, będę jeszcze bardziej zmęczony”. A jeszcze głębiej: “Prawda jest taka, że uwielbiam uczyć się nowych rzeczy. Bardzo chciałbym nauczyć się nowych rzeczy i znowu cieszyć się życiem. Może otworzyłyby się przede mną całkiem nowe światy”. Kiedy już dotrzesz do tego punktu głębszej prawdy, być może odnajdziesz cząstkę siebie, która jest wystarczająco silna, żeby pomóc Ci się zmienić.

NASZA PODRÓŻ

Abyśmy razem z Kim mogli postępować naprzód, musieliśmy najpierw przystać na życie z krytyką i opiniami, jakie mieliśmy na swój własny temat. Musieliśmy być gotowi żyć z myślami, które nas powstrzymywały przed czymś większym, ale nie mogliśmy pozwolić, aby nas zatrzymywały. Czasami presja dochodziła do punktu wrzenia i wybuchała nasza samokrytyka. Ja winiłem Kim za moje wątpliwości, a ona winiła mnie za swoje. Jednak przed rozpoczęciem tej podróży oboje wiedzieliśmy, że jedyna rzecz, której musimy stawić czoła - to nasze wątpliwości, krytyka i niedociągnięcia. Naszym prawdziwym zadaniem jako męża i żony, partnerów biznesowych i bratnich dusz w tej podróży, było stałe przypominanie sobie nawzajem, że każde z nas jest znacznie silniejsze niż nasze indywidualne wątpliwości, małostkowość i niedociągnięcia. W ciągu tego procesu nauczyliśmy się bardziej sobie ufać.

Naszym ostatecznym celem było coś więcej niż tylko wzbogacenie się - chodziło o to, żeby nauczyć się być godnym zaufania wobec siebie i w odniesieniu do pieniędzy. Pamiętaj, że jedyną osobą, która tworzy myśli, w które chcesz wierzyć, jesteś Ty sam. Tak więc nagrodą w tej podróży jest nie tylko finansowa wolność, którą kupują pieniądze, ale zaufanie do siebie, którego nabierasz. Moja rada jest taka: codziennie pracuj nad tym, aby przerosnąć własną małość. To, że większość ludzi zatrzymuje się i zawraca tuż przed osiągnięciem swoich marzeń, spowodowane jest tym, iż to małe “ja” bierze górę na tym dużym Ja”. Mimo że nie wszystko będzie Ci dobrze wychodzić, poświęć czas na nauczenie się tego, czego musisz się nauczyć, a Twój świat szybko się zmieni. Nigdy nie uciekaj od tego, o czym wiesz, że musisz opanować. Staw czoła swojemu strachowi i wątpliwościom, a otworzą się przed Tobą nowe światy.

ZACZNIJ DZIAŁAĆ

Uwierz w siebie i zacznij od dzisiaj!

ROZDZIAŁ 18

Podsumowanie

Jakie jest te siedem kroków, które zrobiliśmy z moją żoną, aby w ciągu kilku krótkich lat przejść od bezdomności do finansowej wolności? Te siedem kroków, które wciąż powtarzamy, pomogło nam znaleźć nasz własny finansowy “szybki tor”. Wierzę, że mogą pomóc i Tobie w wyznaczeniu własnej drogi do finansowej wolności. Aby to osiągnąć, radzę być szczerym wobec siebie. Jeśli nie jesteś jeszcze długoterminowym inwestorem, stań się nim jak najszybciej. Co to oznacza? Usiądź i narysuj plan przejęcia kontroli nad nawykami w wydawaniu pieniędzy. Maksymalnie zmniejsz swoje zadłużenie i pasywa. Nie żyj ponad stan i zwiększaj swoje środki. Zorientuj się przy jakiej inwestycji miesięcznej, w ile miesięcy, przy realistycznej stopie zwrotu, osiągniesz swoje cele. Takie cele, jak: W jakim wieku planujesz przestać pracować? Ile pieniędzy miesięcznie będziesz potrzebował, żeby żyć na poziomie, którego oczekujesz?

Zwykłe posiadanie długoterminowego planu, który zmniejsza Twoje zadłużenie z tytułu kredytów konsumpcyjnych i pozwoli regularnie odkładać małą sumę pieniędzy, będzie dobrym startem, jeśli zaczniesz odpowiednio wcześnie i będziesz obserwował to, co robisz.

Na tym poziomie utrzymuj wszystko w prostocie. Niczego nie komplikuj. Powodem, dla którego zapoznałem Cię z Kwadrantem przepływu pieniędzy, siedmioma poziomami inwestorów i moimi trzema typami inwestorów, jest chęć zaoferowania Ci wielu różnych spojrzeń na to, kim jesteś, jakie mogą być Twoje zainteresowania i kim chciałbyś ostatecznie zostać. Wierzę, że każdy może znaleźć swoją drogę do finansowego “szybkiego toru”, niezależnie od tego, w jakim działa kwadrancie. Jednak - znalezienie własnej drogi zależy wyłącznie od Ciebie.

Pamiętaj o tym, co powiedziałem w jednym z poprzednich rozdziałów: “Zadaniem Twojego szefa jest zapewnić Ci pracę. Twoim zadaniem jest stać się bogatym”. Czy jesteś gotów, żeby przestać nosić wiadra z wodą i zacząć budować rurociąg przepływu pieniężnego, który będzie wspierać Ciebie, Twoją rodzin i Twój styl życia?

Dbanie o swój własny biznes może być trudne i czasami zagmatwane, zwłaszcza na początku. Wiele trzeba się nauczyć, niezależnie od tego, ile już wiesz. To proces na całe życie. Ale warto wiedzieć, że najtrudniejszą częścią całego procesu jest początek. Kiedy już raz podejmiesz zobowiązanie, życie naprawdę będzie coraz prostsze. Dbanie o swój własny biznes nie jest trudno. To po prostu zdrowy rozsądek.



Przemyślałeś? Może warto porozmawiać o zmianach w życiu? 600-894-256

Jesteś gotowy na zmiany? Zadzwoń

Ale też kup pozostałe ksiązki tego autora i je przeczytaj.

1 A Ty? Czy jesteś tak zajęty zarabianiem na życie, że nie masz już czasu na wypracowanie wolności finansowej?

2 Aby robić pieniądze, nie trzeba mieć pieniędzy – wystarczy MIEĆ CHĘCI, a właściwie coś więcej - PRAGNIENIE

3 W Polsce podatki na etacie rosną progresywnie, podatki w biznesie są LINIOWE, czyli mniejsze.

4 To zwykłe wymówki biednych ludzi, którzy chcą w ten sposób usprawiedliwić swoje nieudacznictwo, albo lenistwo, a przynajmniej tchórzostwo. Nie jesteś biedny bo uczciwy, ale jesteś biedny, bo leniwy.

5 Mając pieniądze możesz pomóc biednym. Nie mając pieniędzy nawet sobie nie pomożesz, o rodzinie nie wspominając.

6 Ludzie pracujący na etacie zaniedbują rodziny pracując na… MERCEDESY swoich szefów.

7 Prawda jest taka, że pracując na etacie często pracujesz dla złodziei i nie masz luksusu bycia uczciwym. Tylko będąc wolnym, mając biznes, podejmujesz decyzję i... ZOSTAJESZ UCZCIWYM CZŁOWIEKIEM.

8 Jeśli boisz się zmienić z gąsienicy w motyla, to pamiętaj: motyle są ładniejsze.

9 Trzeba też zmienić TOWARZYSTWO, czasami nawet rodzinę która ci przeszkadza, krytykuje, wyśmiewa...

10 To działa w obie strony – jeśli chcesz zmienić kwadrant, zacznij najpierw mówić, potem myśleć jak ludzie z tego innego kwadrantu.

11 Lider to ktoś kto idzie pierwszy i pokazuje drogę całym sobą. Tyran pokazuje palcem i sam zostaje w tyle.

12 Jesteś po lewej stronie? Twój czas i Twoje pieniądze (chociażby te przeznaczane na codzienne zakupy) są używane do robienia milionów przez innych ludzi, którzy są w “B” i “I”. I tak pracujesz na Mercedesa i Hawaje, tylko nie dla siebie i swojej rodziny.

13 Masz własny gabinet kosmetyczny, sklep, stragan lub jakiś warsztat? Jeśli chcesz być bogaty (w miarę) musisz ciężko pracować i do końca trwać na stanowisku. Nigdy nie posmakujesz odpoczynku, nawet emerytury.

14 To jest uczciwe – bo pracujesz głową, bicepsy pozwalają zarobić na chleb, na luksusy tylko głowa.

15 Ekonomiści już ostrzegają, że emerytur nie będzie, że na całym świecie systemy emerytalne się walą.

16 Jw. – walą się też systemy emerytalne gwarantowane przez rządy, w Polsce ZUS i KRUS.

17 W Polsce II i III filar – słynne są już emerytury wypłacane w wysokości poniżej 100 zł miesięcznie.

18 Większość ludzi tak się boi, że nie odda swoich pieniędzy nawet tam, gdzie ryzyka nie ma, czasami spotykałem ludzi, którzy nie proszeni o pieniądze bali się dać swój czas chociażby. To strach przed porażką - głupi, ale realny.

19 Tak naprawdę dzisiaj już powinni wiedzieć, że nie dostaną ich z powrotem.

20 Uwierz – systemy emerytalne PADAJĄ.

21 Bieżące wpłaty ZUS nie są odkładane czy inwestowane, ale wypłacane na coraz większą armię emerytów. Armia ta się zwiększa i zbliża się dzień, kiedy jej ilość przekroczy kwoty nowych wpływów. Ten okres do katastrofy to zaledwie około 10 lat. Dotyczy to ZUS, a OFE może paść w każdej chwili – im wystarczy krach giełdowy spowodowany przez grupę malwersantów chociażby.

22 W Polsce opieka zdrowotna już dzisiaj pada. To widać słychać i czuć.

23 Zabezpieczeniem dochodu nie jest rozpoczęcie tysięcy biznesów, ale skupienie energii na tych działaniach, które dadzą bezpieczeństwo.

24 Znam właścicielkę salonu kosmetycznego, która powiedziała smutnym głosem, że jest niewolnikiem swojego gabinetu i będzie w nim nie do emerytury, ale do… śmierci.

25 Tą ceną jest chociażby czas na przeczytanie tej książki i przemyślenie.

26 Ale tylko finansowa wolność daje BEZPIECZEŃSTWO.

27 A to dopiero początek… DŁUGÓW.

28 A TY?

29 BO to są odważni, pracowici, ambitni ludzie, którzy tylko podjęli głupią decyzje i zainwestowali WSZYSTKIE siły we własne stanowisko pracy.

30 90 % biznesów upada w ciągu 5 lat.

31 Jak ta znajoma kosmetyczka – DO ŚMIERCI.

32 Nawet jeśli nie masz żelaznych krat, jesteś też więźniem.

33 Także POLSKA

34 Podatek to dla niektórych kara za posiadanie pieniędzy. Będą się z pieniędzmi przenosić tam, gdzie kary są mniejsze.

35 Pracuj póki musisz, ale codziennie choć odrobinę rób coś, by uzyskać finansową wolność.

36 Ale kiedy zdarzy się okazja – to musisz tę wiedzę mieć wcześniej.

37 Wiele projektów rozwija się SZYBCIEJ w czasach kryzysu, tak jest na przykład z “E-commerce”

38 Pobieraj więc pensję, płać rachunki… i stale rób coś jeszcze więcej, chociażby ucz się. Na początek doczytaj do końca tę książkę.

39 Biedny idzie do pracy na 8-10 godzin, potem na 3 godziny na piwo – tak jest przed 50 lat dorosłego życia. Bogaty idzie do pracy na 8-10 godzin, pół godziny czyta książkę, pozostałe dwie godziny robi coś ekstra na “2 etacie” a na piwo idzie tylko na ostatnie pół godziny dnia. Tak jest przez 3-5 lat – potem bogaty może już całe dnie być na piwie.

40 To czesne na studiach, zakup książek, płyt, innych materiałów szkoleniowych, to uczestnictwo w szkoleniach, spotkaniach... To wszystko kosztuje, ale ta inwestycja zwraca się tysiąckrotnie. Dla całej Twojej rodziny.

41 Udaje się to jednemu na MILION i ogromnie dużo kosztuje, pieniędzy i czasu.

42 Np. McDonald – ale to także drogo kosztuje.

43 Najtańszy, czasami prawie bez bezpośrednich kosztów finansowych, wymaga pokory, uznania mądrości innych, najłatwiejszy też do przyswojenia. Jeśli spełnisz podstawowe warunki – dostajesz nawet na własność osobistego, doświadczonego trenera, doradcę... za darmo.

44 Jeśli tworzysz własny system, to uruchomienie go może kosztować sporo.

45 Wsparcie w rodzinie jest najważniejsze. Nigdy nie należy wyśmiewać czy krytykować ambicji czy nawet zwykłego hobby drugiej połówki. Chyba że jej nie kochacie, ale wówczas po cóż z nią siedzieć?

46 Tak jak pogłoski (PLOTKI) o Amway czy wiele innych bzdur J

47 TY też nie wierz plotkom, ani od sąsiada, ani tym z internetu – sprawdź sam, osobiście, POJEDŹ “tam”...

48 Jeszcze niedawno ludzie się śmiali i plotkowali na ten temat.

49 Doradcą jest szwagier, sąsiad, koleżanka, czasami rodzice… którzy “wszystko wiedzą” (?), chociaż sami pracują za marne grosze na etacie u kogoś. Skoro wiedzą, to czemu sami nie mają, albo przynajmniej tam nie zmierzają?

50 Oceniaj go po jego własnych efektach – jeśli ich nie ma – słuchaj kogoś innego, kogoś kto ma.

51 Dobrej – to nie jest żadna polska uczelnia biznesu, zarządzania czy tak zwanego marketingu. Jeśli taką skończyłeś, to nic złego, możesz się dalej uczyć. Tam Ciebie nie zepsuli, tam tylko niczego nie nauczyli. Ja też taką skończyłem.

52 Otworzysz McDonalda? Nie próbuj w nim sprzedawać chińskiej kuchni.

53 ZA tę drobną opłatę ktoś prowadzi Twoją księgowość, robi badania rynku, załatwia licencje, pozwolenia, atesty... TY tylko robisz biznes i niczym się nie przejmujesz. We własnej firmie będziesz sam musiał to robić albo za stukrotnie więcej zatrudnić do tego pracowników.

54 Na przykład przez 50 lat, PIEĆDZIESIĄT, nie pięć

55 A przecież można nie tracąc posady robić też biznes.

56 Takich ludzi warto unikać i likwidować ze swego środowiska, nawet jeśli to rodzina.

57 Nędza lubi towarzystwo, słuchaj ich, będziesz żył jak ONI.

58 Kiedy ktoś ci coś odradza zawsze pytaj – CO ZATEM PROPONUJESZ O TAKICH SAMYCH MOŻLIWOŚCIACH!!!!!!!!! Jeśli nic? Wyrzuć z głowy jego myśli, odizoluj się od takiego doradcy i idź z innymi ludźmi przez życie.

59 To też nie daje gwarancji, jedynie większe PRAWDOPODOBIEŃSTWO.

60 Nie bawią się w 18 tysięcy różnych biznesików.

61 A więc oni już stracili setki tysięcy, albo i miliony...

62 Właśnie teraz w branży “E-commerce”, w czasach kryzysu, zanotowano największy wzrost tej dziedziny gospodarki.

63 Szkolenia, Seminaria, są nieodłączne dla ludzi SUKCESU. Niewielu ludzi rozumie, że oni swoje sukcesy zawdzięczają właśnie stałej edukacji.

64 Prawdziwi kapitaliści zaangażowali się w telefonię komórkową 15 lat temu. Dzisiaj są na dochodach pasywnych, od każdej minuty naszej rozmowy na ich konto wpływa 10 gr, mało, ale tych rozmów są MILIARDY każdego miesiąca. W Polsce tych kapitalistów było około setki, pozostałe 40 milionów ludzi to frajerzy, którzy teraz nabijają kasę ludzi zwizją. Prawdziwi kapitaliści angażują się teraz w rozwój handlu internetowego, bo też wiedzą, że to jest przyszłość na dziesięciolecia. Za parę lat kolejni frajerzy będą wpłacali do ich kieszeni tantiemy od każdego zakupu, jaki zrobią przez internet. Już zaczęli płacić.

65 Zrób to, co oni, to takie proste. Przyłącz się do nich i działaj jak oni, razem z nimi.

66 ZA odwagę warto pochwalić

67 Kiedy ktoś będzie ci mówił, że nie możesz tego zrobić, że to Ci się nie uda, lub cos podobnego PAMIĘTAJ, on właściwie mówi, że ON TEGO NIE DA RADY ZROBIĆ. On w siebie nie wierzy, i szuka tylko towarzysza niedoli do swego tchórzostwa.

68 Każdego dnia ludzie robią zakupy, przelewy przez internet...

69 Najczęściej jednak kierujemy się OPINIAMI… szwagra, cioci, kolegi... To są fajni często ludzie, ale jeśli nie są specjalistami, to po cóż ich pytać o opinię? Pytajmy fachowców o FAKTY. TYLKO WTEDY BĘDZIEMY BOGACI.

70 Też tak się przyzwyczaiłeś do obecnego sposobu zarabiania, że nie wyobrażasz sobie innego sposobu?

71 Tobie też to mówią, i Ty słuchasz tych opinii. Ku swojej zgubie.

72 Najlepiej zrezygnować po śmierci

73 Ty też zachęcasz innych? Czy mówisz im raczej z kpina w głosie: Po co to robisz?

74 Dzisiaj też chińszczyzna wypiera miejscowych.

75 Ich cena jest niska, bo zatrudniają za 2 dolary dziennie dziesięcioletnie dzieci, i stosują szkodliwe surowce, które są nawet raskotwórcze.

76 Nadal masz ochotę być tym na dole? Zwykłym robotnikiem czy nawet samozatrudnionym?

77 Wykształcenie jest potrzebne,, ale nie na nim opieraj swoją przyszłość. Nawet jeśli będziesz lekarzem czy menadżerem, będziesz tylko cudzym niewolnikiem, szpitala, kliniki, banku...

78 Najlepsza reklama to reklama szeptana.

79 Ale to ich wina, że pracują w szkołach...

80 Dobrym pomysłem jest “E-commerce” – to nowoczesne, przyszłościowe

81 Na etacie i tak zwanych małych, włąsnych biznesikach.

82 Nie słuchaj rad innych zatrudnionych na etacie czy mających malutkie biznesiki. To nie są autorytety, to tylko mili ludzie, nic więcej.

83 To jest sensowne tylko dla naiwnych

84 Ale tak robią rządy.

85 Polski tytuł: Myśl i bogać się.

86 Ciężko pracuje murarz, ciężko pracuje górnik, ciężko pracują wszyscy ludzie NAJGORZEJ OPŁACANI

87 Jeśli chcesz żyć inaczej niż przeciętni ludzie, nie myśl jak oni, NIE RÓB TEGO, CO ONI

88 Inni dzisiaj pójdą na plażę, ty jedź na Seminarium, potem też pójdziesz na plażę, na wszystkie plaże na Hawajach, Karaibach... gdziekolwiek zamarzysz.

89 Nie kupuj bogatych gadżetów – kupuj książki, i czytaj je, książki o tym jak być bogatym, chodź na kursy, seminaria ludzi biznesu…

90 Jeśli robisz to co tłum – żyjesz jak tłum. Chcesz innego życia? Rób coś innego.

91 Akcje skaczą w dół i w górę pod wpływem emocji, czasami plotek bardziej niż racjonalnego myślenia.

92 Nie słuchasz “doradców”, tylko własnych pragnień i celów.

93 A wolność finansową nie zapewni ci NIGDY nawet wysoko opłacany etat.

94 Chcesz mieć pieniądze i czas dla rodziny?

95 Znajdź więc nowych przyjaciół, JEŚLI CHCESZ ZMIENIĆ ŻYCIE.

96 POSZUKAJ NOWYCH ZNAJOMYCH – NOWYCH PRZYJACIÓŁ

97 Jeśli ktoś tą drogą poszedł i już tam jest, chce ci pomóc i poprowadzić, to IDŹ.

98 Idź za PRAKTYKIEM, a nie szkoleniowcem na kursie, który sam niczego nie osiągnął.

99 Wsparcie jest NIEZBĘDNE.

100 Słuchaj tego, kto jest po prawej stronie, a nie szwagra, który jest po tej samej, co ty.

101 I zdarzyło się, prawda? Jest kryzys, w nieruchomościach, jak to zapowiedział autor.

102 Oprócz pracy rób COŚ EKSTRA.

103 Ty też będziesz miał doradców w stylu “NIE MOŻESZ TEGO ZROBIĆ< JA PRÓBOWAŁEM ZNAM KOGOŚ< KTO PRÓBOWAŁ...” Nie słuchaj ich

104 Już wiesz, że dobrze przepowiedział.

105 COŚ RÓB, codziennie po troszeczku.

106 Poświęcenia są naprawdę krótkotrwałe, czasami parę lat zaledwie. Jeśli na te parę lat się nie zdobędziesz, będziesz się poświęcał do końca życia.

107 Nie oczekuj gratyfikacji NATYCHMIAST. Natychmiast po miesiącu pensje dostaje robotnik, głodową często pensję. I co z tego, że natychmiast?

108 Prawdziwy sukces nie zależy od szczęścia, ale od sumiennej, systematycznej pracy

109 Jest to poparte naukowymi badaniami.

110 Ta gra jest dostępna w polskiej wersji, warto z dziećmi zamiast warcabów czy czegoś podobnego

111 Teraz zarabia się na informacji, na przykład na informacji JAK ZAROBIĆ.

112 Teraz w Polsce najmniej zarabiają też ludzie pracujący umysłowo: nauczyciele, pielęgniarki, urzędnicy...

113 Bo na etacie nie jest mądrze, lecz głupio.

114 Ważniejsze jest INNE MYŚLENIE, nauczenie się INNEGO MYŚLENIA.

115 To prawda, w wyścigu szczurów udział biorą… BIEDACY, nie bogaci. Wbrew obiegowej opinii.

116 Pracownik etatowy bogaci INYCH: pracodawców, banki, rząd... nawet włascicieli innych biznesów, u których robi zakupy.

117 Im jesteś bogatszy, tym więcej masz finansowych problemów. Chyba że bogacisz się mądrze.

118 Jeśli bierzesz coś na kredyt, to ciężko pracujesz na to, by udzielający kredytu się wzbogacił. Sam stajesz się biedniejszy

119 Nie dostaniesz nawet podziękowania, najwyżej zachętę do wzięcia następnego kredytu. Na przykład pochwalą Cię za terminową spłatę kredytu i przyślą “złotą kartę” i zapowiedź ułatwienia wzięcia następnego kredytu-byś dalej jak frasjer pracował na ich bogactwo.

120 Najpierw płacisz rachunki, jeśli coś zostanie pójdziesz w nagrodę do kina. Jeśli coś zostanie

121 Uważaj – chcą być jeszcze ciężej pracował na nich.

122 Oczywiście jeśli chcesz w ten sposób zdobywać majątek. Nie ma sensu tego robić jeśli masz inne metody rozwiązywania problemów finansowych.

123 NAUKA TO PODSTAWA, ale ucz się od praktyków, nie teoretyków.

124 Będziesz żył jak ci, z którymi codziennie przebywasz. UWAŻAJ.

125 TO NIESTETY prawda. Nie pytaj szwagra, tylko kogoś, kto WIE.

126 Kolejny raz zachęta, by ZACZĄĆ DZIAŁAĆ

127 Ten strach po prostu jest. Zaakceptuj to i zrób co trzeba na przekór niemu.

128 Natychmiast to jest pensja, groszowa. Duże zyski przychodzą z czasem

129 Jeśli coś ci nie wyszło, to nie uważaj, że się nie nadajesz, po prostu zrób to jeszcze raz po zasięgnięciu rady jak to zrobić lepiej.

130 Tam jest szkolenie, tam są mentorzy, ZA DARMO

66




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Robert T Kiyosaki Bogaty Ojciec Biedny Ojciec (Część I)
Kiyosaki Robert Bogaty ojciec, biedny ojciec fragm
BOGATY OJCIEC, BIEDNY OJCIEC Robert T Kiyosaki
Bogaty ojciec, biedny ojciec (Wersja poprawiona) Robert Kiyosaki
Kiyosaki Robert Bogaty ojciec, biedny ojciec
Bogaty ojciec, biedny ojciec
bogaty ojciec biedny ojciec dla mlodziezy
bogaty ojciec biedny ojciec
Bogaty ojciec biedny ojciec dla mlodziezy
bogaty ojciec biedny ojciec dla mlodziezy
bogaty ojciec biedny ojciec
Bogaty ojciec biedny ojciec dla mlodziezy
Bogaty ojciec Kiyosaki
BOGATY OJCIEC BIEDNY OJCIEC dla młodzieży
51 bogaty ojciec biedny ojciec

więcej podobnych podstron