Piotruś urodził się 11 grudnia, w niedzielę o 12.15, na odpust makowski w szpitalu w Makowie. Syn Antoniego Natanek i Anastazji Grabiec. Ważył 3 kg 60 deko. Wzrost miał 51 cm. Ochrzczony był zaraz ze szpitala, tj. 19 grudnia w poniedziałek o godz. 11. Chrztu św. udzielił ks. Tadeusz. Nadano mu imiona Piotr, Jerzy. Chrzestni rodzice byli Sulka Józef i Wicherek Marta. Z kościoła przywieziony do domu taksówką, gdzie był głód i chłod, i ubóstwo, więc nie urządzono żadnej uczty” - zapisała jego matka Anastazja Grabiec, matka ks. Piotra Natanka, w kronice rodzinnej.
Kiedy Piotruś miał trzy lata na parafię do Makowa Podhalańskiego przyjechał ks. Stanisław Dziwisz, dopiero co wyświęcony przez bp Karola Wojtyłę. Młody wikary był na parafii dwa lata. Prawdopodobnie znał więc rodzinę Natanków.
Ks. Natanek - jeden ze zdolniejszych doktorantów
Od tego momentu drogi życia obecnego kardynała i księdza Piotra wielokrotnie się krzyżowały. Swego czasu Natanek jako jeden ze zdolniejszych doktorantów Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, specjalizujący się w historii Kościoła XIX i XX wieku był częstym gościem Watykanu. Ostatnio ich drogi rozeszły się.
Ksiądz Natanek zaczął głosić kazania, które nie spodobały się kościelnym hierarchom. Jest propagatorem ruchu dążącego do Intronizacji Chrystusa na Króla Polski. W lutym 2010 r. opublikował „List Otwarty do Biskupów Polskich, Prezydenta Rzeczpospolitej i Premiera Rządu Rzeczpospolitej". Prosił w nim i wzywał do uroczystego uznania Jezusa za Króla Polski, nawrócenia się i uznania nadrzędności „Prawa Bożego” nad prawem publicznym. W internecie sławę zyskały jego kazania krytykujące masonerię, środowiska żydowskie, Unię Europejską.
2 marca 2010 roku abp krakowski Stanisław Dziwisz postanowił w sześciu punktach w sprawie ks. Natanka. M.in. zabronił mu pracy na uczelniach katolickich, zabronił publicznych występów i nakazał zamknięcie strony internetowej. „Ksiądz Piotr Natanek w rozmowie z księdzem kardynałem zapewnił, że jako wierny syn Kościoła dostosuje się do powyższych decyzji” - ogłosiła w komunikacie kuria.
Telefon do nieba i suspensa dla ks. Natanka
To było już kolejne upomnienie. Ksiądz Natanek dalej jednak robił swoje. Powiedział z ambony w swojej pustelni, że „Abp. Życiński przykuty jest grubym łańcuchem w piekle! Bo to masoni napisali za niego doktorat, ubrali go w sutannę i wyświęcili”. Zdradził, że udało mu się skontaktować z Jezusem.
- Otrzymałem od Jezusa możliwość telefonu do Nieba, i kiedy nie nabrykam z Panem Bogiem, to mam taki światłowód, że ta linia jest otwarta – mówił duchowny. Opinia o arcybiskupie Życińskim przeważyła szalę. Kardynał Stanisław Dziwisz nałożył na księdza Natanka suspensę, czyli karę dla kapłanów zdradzających swoje kapłaństwo. Natankowi zabroniono sprawowania jakichkolwiek czynności kapłańskich. Zdecydowało „ostentacyjnie okazywane przez ks. Piotra Natanka nieposłuszeństwo, polegające na uporczywym głoszeniu przezeń niezgodnych z nauką kościoła poglądów dotyczących królowania Jezusa Chrystusa, opartych na prywatnych objawieniach”. Według kurii księdzowi mieszają się fakty. „Swoje specyficzne głoszenie kultu matki Bożej, aniołów i świętych miesza z magicznie pojmowaną wiarą, co prowadzi do ośmieszenia biskupów i kapłanów” - uzasadnia ks. kardynał Dziwisz.
Natanek zamknął się w pustelni w Grzechyni i przygotowuje kolejne kazania.
http://www.mowimyjak.pl/styl-zycia/religia/kim-jest-ks-piotr-natanek,124_37729.html