Portret dekadenta w Bez dogmatu H Sienkiewicza

39. Portret dekadenta w Bez dogmatu H. Sienkiewicza.

Streszczenie utworu:

Utwór napisany w formie dziennika z 1883 roku.


Piszący pamiętnik przedstawia się jako Leon Płoszowski. Zaczął pisać z namowy przyjaciela – Śniatyńskiego, który uważa, że pisanie pamiętnika to praca dla społeczeństwa. Leon ma 35 lat, jest sceptykiem i do tego jest zamożny. Od kiedy umarła jego matka, ojciec popadł w melancholię. Leon ma dom w Babuino ( Włochy). Ojciec jego to wykształcony dyletant, zwątpił w filozofie, przez śmierć zony, popadł w uniesienia religijne. Ksiądz Calvi namówił go by zajął się archeologią. Ojciec Leona chce by jego zbiory oddać do muzeum pod warunkiem, że będzie nosiło nazwisko Płoszowskich.

Leona posiada majątek – Płoszów, którym zajmuje się jego ciotka. Namawia ona Leona by się ożenił. Leon to człowiek wykształcony, ale bez szczególnego zajęcia. Wciąż filozofuje. „ Bóg dał nam łuk i strzały, tylko odmówił zdolności do napięcia tego łuku. Kiedy uczył się we Francji, pociągało go życie Paryża, jego wir, ilość prądów myślowych? Poznał tez zepsute kobiety i arystokrację. Uważa, że ma spokojna duszę, ale niczego nie jest pewien. Stał się sceptykiem. „ Jestem człowiekiem trochę zmęczonym, bardzo wrażliwym i nerwowym” „ geniusz bez teki”.

Leon ma jechać do ciotki do warszawy. Boi się, że będzie go nakłaniała do ożenku. Uważa on, że Polki są najbardziej męczącymi kobietami. Nie chce mieć zony.

Kiedy przybywa do Warszawy ciotka zabiera go na piknik. Tam poznaje swoja kuzynkę Anielkę P. Leon podejrzewając, że to jest kandydatka na jego żonę pisze do niej wprost w liściku na karnecie co ona o tym myśli. Leon postanawia, że rozmarzy trochę te dziewczynę.

Odwiedza Śniatyński, rozmawiają, Śniatyński uważa arystokrację za takich, którzy nic nie robią. Dla Śniatyńskiego dogmatem jest społeczeństwo i kochana kobieta – do nich nie zbliża się ze sceptycyzmem. Później Leon jedzie do Płoszowa.

Na wsi panuje spokój, Leon stara się pilnować swoje uczucia do Anielki, ale zaczyna mu się ona coraz bardziej podobać. Leon poznaje Chwastowskiego – administratora posiadłości, z którym ciotka lubi się sprzeczać. Leon zauważa, że staje się zazdrosny, drażni go opowieść pani Celiny ( matki Anielki) na temat konkurenta do jej ręki – Kromickim. Leon uważa go zwykłego spekulanta w interesach. Leon wciąż analizuje swoje uczucia, nie wie czy zerwać z Anielą , czy brnąć dalej.

Będąc na spotkaniu w Warszawie, Leon zauważa, że nie ma to różnicy miedzy pisarzem a dziennikarzem – wszyscy są na równi literatami (nie tak jak za granicą). Jest tez świadkiem sporu konserwatystów z postępowcem Stawowskim. Nie wie czy ma się żenić czy nie, wydaje mu się, że obie decyzje skrzywdzą Anielkę. Będąc w Warszawie stwierdza: „doszedłem do wniosku, że jesteśmy jednym z najbardziej lekkomyślnych i nie szanujących terminu społeczeństw” ( nie przyszedł jego dłużnik). Winy dopatruje się w rolniczym zajęciu narodu. Odwiedza Kromickiego – nabiera pewności, że go nie lubi.

Leon jedzie do Rzymu, do chorego ojca. Ojciec radzi mu by się żenił. Chorego odwiedzają Davisowie – jego przyjaciele. Leon nie lubi Davisowej, uważa, że jest wyrachowana i zgrywa się na inteligentkę. Podejrzewa, że ona przychodzi do niego, nie do ojca. Umiera ojciec. Leon jedzie z Davisami do ich willi w Pegli, tam wpada w romans z Davisową. Czytują razem Boska Komedię. Jego uczucia do Anielki przestają być aktywne, myśl o ślubie znika. Leon jest pewien, że nie kocha Davisowej, ale coś ich do siebie ciągnie. Leon wiew, że Davis jest świadom romansu (widział jak Leon trzyma głowę na kolanach jego żony). Leon pozwala sobie na coraz więcej z Laurą „ oto miłość nasza jest miłością skóry, nie duszy”. Sielankę przerywa list od ciotki, która czeka na wieści od niego, donosi, że Kromicki kręci się koło Anielki. Leon w przypływie złości odpisuje: „życzę panu Kromickiemu szczęścia z panna Anielą, a pannie Anieli z panem Kromickim. Leon uważa, że jego samowiedza zawiodła – nie wie jakie są jego uczucia do Anieli. Wraca do Rzymu – zajmuje się testamentem, opisuje zbiory ojca. Malarz Łukomski, maluje portret jego ojca, dużo rozmawiają. Łukomski stwierdza, że Davisową to najpiękniejsza kobieta świata. Leon miedzy spotkaniami z Łukomskim czytuje lit. Francuską „ ta gonitwa za (...) prawdą, czyni go fałszem” ( chodzi o romans francuski). Leon zauważa, że melancholia Łukomskiego bierze się, z tęsknoty za krajem

W Leonie narasta żal, który pogłębia list Śniatyńskiego. Donosi on, że jego żona jest śmiertelnie obrażona za sytuacje z Anielką. Leon wie, że może stracić Anielkę na zawsze. Boi się i obwinia za wszystko.

Aniela wychodzi za Kromickiego. Leon nie chce się poddać. Prosi Śniatyńskiego o pomoc, ten zgadza się, ale prosi by Leon nie pojawiał się osobiście.

Śniatyński nic nie wskórał, pisze list: „Wszystko na nic – zbierz siły i ruszaj w świat”. Leon wyjeżdża. Ląduje w końcu w Paryżu. „ Moja obojętność jest skupioną zawziętością przeciw życiu” W Paryżu spotyka Davisową. Jej mąż morfinista jest w szpitalu dla obłąkanych. Kobieta nie podoba mu się już, ale pozna je u niej fortepianistkę Klarę Hilst, która żartem zaprasza do Warszawy. O dziwo, kiedy Leon ma jechać, Klara jedzie razem z nim. Leon boi się , bo wie, że spotka Anielę ( jej mąż wyjechał w interesach).

Leon nie wie, co robić. Czuje, że kocha Anielę, ale nie wie czy wolno mu ja na powrót w sobie rozkochać. Postanawia tez być przyjacielem Hilstówny i nie zawieść jej przyjaźni.

W Płoszowie spotyka Anielę, widzi jej lęk, pokorę. Hilstównie podobna się Warszawa. Leon robi wszystko by zwrócić na siebie uwagę Anieli – pomaga biednej staruszce, mówi Anieli, że to dla niej. Leon ma wiadomości od ciotki, że Kromicki sprzedał majątek Anieli, oszukał ją. Drążnią go listy od niego do żony. Jest zazdrosny.

W Warszawie idzie z ciotka na koncert Hilstówny, zaprasza ja do Płoszowa. Leon szuka wciąż pokrzepienia w myślach o Anieli. Młody Chwastowski mówi mu, że tylko ludzie, którzy nic nie robią maja czas na kochanie się w kobietach, ludzie roboty nie maja na to czasu. Leon w duchu przyznaje mu rację.

Leon wyznaje Anieli: „Poczucie obowiązku to bardzo piękna rzecz – tylko na nieszczęście ja go nie mam. Leon błaga ja o przyjaźń, żeby ja przekonać mówi do niej siostro. Aniela wierzy, że chodzi mu tylko o braterskie stosunki. Dużo rozmawiają. Mówią o chłopach: Leon widzi w nich tylko modeli do dzieła sztuki, Aniela żywe istoty, z własnymi problemami. Podczas jednej z takich rozmów Leon ma ochotę pocałować Anielę, ona czuje cos i ucieka. Szybko jednak się godzą

Odwiedziny Śniatyńskich i Klary – wszyscy zachwycają się urodą Anieli. Leon knuje jak przekonać do siebie Anielkę. Ma zamiar pokazać jej, że pracuje. Postanawia założyć w Warszawie muzeum Płoszowskich. „ Ale w gruncie rzeczy, nie chodzi o pozory. Chcę pracować, dlatego, że to ujmie dla mnie kobietę ukochaną. Leon osacza Anielę, ale ona jest nieugięta. Leon komentuje w myślach „ gdzie zaczyna się dogmat, tam kończą się rozumowania”

Matka Anieli jest chora, maja jechać do Geistu – Leon oferuje swoja pomoc i ma jechać z nimi. Przed wyjazdem wybierają się na wyścigi, Leon urządza obiad na cześć Anieli. Kon ciotki Naughtboy wygrywa. Leon jest pewien „ mocna jak śmierć – to miłość, nic nie ma poza nią”

Leon rozumie, że Aniela ma kodeks postępowania, wierzy w swoje przykazania, mimo to Leon wierzy ,że uda mu się ja przekonać. Filozofuje i dochodzi do wniosku, że sceptycyzm, jest bardzo blisko mistycyzmu. Klara wyjeżdża. Wraca Kromicki. Wszyscy razem jada do Geistu. Leon „ miłość do cudzej zony, jeśli jest pozorną, jest podłością, jeśli jest rzeczywistą, jest jednym z największych nieszczęść” Leon jest załamany.

L. kupuje sobie broń, słucha opowiadań sprzedawcy: dowiaduje się, że samobójcy zawsze kupują broń bez futerału...On kupuje z futerałem, ale myśli o sprawach samobójstwa. Przeczuwa, że jego uczucie do A. Musi się źle skończyć.

Leon widzi, że stos. Miedzy małżonkami pogorszyły się, myśli, że A. Powiedziała wszystko mężowi. Aniela zarzuca mu, że nie ma dla niej litości. Leon znowu ofiarowuje jej przyjaźń i panuje zgoda między nimi. W duchu Leon sądzi, że jego zdolność do kochania przerodziła się w zło. Twierdzi, że A. nie kochając Kromickiego i będąc z nim, upodla siebie. Leon ma kolejny plan, postanawia pomóc Kromickiemu finansowo, żeby tylko nie wyjechała Aniela. Ciotka kłóci się z Kromickim o pieniądze. Kromicki jest zły, że Aniela dostanie rentę, a nie kapitał. Aniela chce jechać do Odessy. Pożyczka od Leona udaremnia ten pomysł.

Klara ma być w Warszawie. Leon czuje, że ta kobieta go kocha. Aniela zostaje, Kromicki wyjeżdża. Leon przysięga jej, że będzie kochał tylko jej duszę. Leon załatwia portrecistę dla Anieli, podstępem wyciąga od niej kosmyk włosów.

Okazuje się, że Aniela jest w ciąży, Leon załamany wyjeżdża. Choruje, a jego opiekunka jest Klara. Leon myśli, że się dla niej poświeci im odda się jej za męża, jednak ona mu odmawia, bo wie, że on jej nie kocha.

Leon dostaje informację o śmierci Kromickiego. Razem z ciotka chce chronić Anielkę, ma plan zabrać ja wraz z matka do Rzymu, ale lekarz nie pozwala na to. Anielka choruje i umiera. Ale zanim umiera, wyznaje Leonowi, że bardzo go kochała....Leon nie chce żyć.



Opracowanie BN:

Henryk Sienkiewicz, Bez dogmatu, oprac. Tadeusz Bujnicki, Ossolineum, Wrocław 2002.


I. Źródła pomysłu powieści

II. Powstawanie powieści

III. Wcześniejsza twórczość [droga do Bez dogmatu]

IV. Tło współczesne dzieła

V. Rkps a tekst drukowany

VI. Konwencje gatunkowe. Między dziennikiem a innymi formami

VII. Przedstawiony czas zdarzeń

VIII. Leon Płoszowski. „Autor” dziennika i bohater powieści

IX. Przestrzeń i bohater

X. Płoszowski wśród książek i dzieł sztuki

XI. Świat postaci. Mężczyźni

XII. Świat postaci. kobiety i erotyka




Opracowanie tematu:

Postawa zawiedzionego i sceptycznego bezdogmatowca została opisana przez H. Sienkiewicza po raz pierwszy w powieści Bez Dogmatu (1889-1890). Leon Płoszowski, bohater powieści (a jednocześnie jej narrator) to arystokrata, wrażliwy i inteligentny. Cierpi jednakże na chorobę wieku, zanik woli, sceptycyzm, wyjałowienie. Płoszowskiego jednak nie można uznać za typowego bezdogmatowca, bo chociaż żyje bez dogmatu to w jego istnienie wierzy – wierzy, że są wartości, które z powodzeniem mogą kształtować ludzkie życie.

Płoszowski kreuje swój autoportret – pozornie obiektywny, w istocie jednak ukrywający pewne degradującego go rysy.


Dekadentyzm był kierunkiem w literaturze francuskiej. Autorstwo nazwy (decadence - oznacza upadek, schyłek epoki) przypisuje się Teofilowi Gautier. Rozwinął się najpełniej w latach 80-tych XIX wieku. Badacze prądów twierdzą, że przygotował grunt pod inny kierunek - symbolizm.

Dekadentyzm charakteryzował sprzeciw wobec mieszczańskiego świata, przekonanie o całkowitym upadku kultury, nieodwracalnym kryzysie sztuki i wszelkich ideologii, wyczerpaniu się wszystkich możliwości artystycznych, przeświadczenie o tym, iż kultura, cywilizacja i ludzka moralność kierują się tylko kategoriami zysku i opłacalności.

Twórcy, czerpiący pesymistyczne wnioski z pozytywistycznego materializmu, naturalizmu i scjentyzmu, głoszący takie hasła, jak Nie wierzę w nic (Tetmajer), wszystko wypite, zjedzone! (Verlaine), chcieli wykreować całkowicie inny model twórcy. Nie był on silny, przekonany o swej potędze i gotowy stawić czoło społeczeństwu. Wspomniany Verlaine napisał w swym wierszu Niemoc, uważanym przez Jana Tomkowskiego za rozpoczynający historię nowożytnego dekadentyzmu:

Jam cesarstwo u schyłku wielkiego konania,

Które, patrząc, jak idą barbarzyńce białe,

Układa akrostychy wytworne, niedbałe,

Stylem złotym, gdzie niemoc sennych słońc się słania.

Dekadent, traktowany jako byt przyrodniczy, cząstka materii podległa całkowicie prawom natury (A. Zawadzki, dz. cyt., s. 293), czuł się wyobcowany ze świata, nękało go przekonanie o własnej niemocy, na które wpływ miało przeświadczenie o zdewaluowaniu idei pozytywizmu, kryzysie prawdy i moralności (nihilizm moralny). Hierarchizacja poglądów dekadenta była czytelna i przejrzysta: stawiał sztukę nad naturalnością, wyrafinowanie na prostotą, chorobę nad zdrowiem, zamartwianie się nad optymizmem. Jego postawa była mieszanką pesymizmu, zwątpienia w celowość istnienia i negacji nauki, postępu, dokonań cywilizacji.

Twórców kierunku fascynowały tajemnice psychiki i duszy, dlatego też postanowili się poświęcić pracy nad odkrywaniem sekretów i zanegowali materializm. W swej doktrynie odwoływali się do filozofii Artura Schopenhauera, która dowodziła braku sensu ludzkiego życia. Ich poglądy można określić takimi przymiotnikami, jak antyspołeczne, antycywilizacyjne i przeciwstawne naturze. Według nich społeczeństwo podlegało nieuchronnemu prawu starzenia i rozkładu, nie istniały wartości absolutne i nierelatywne. Jedynym, co ich hipnotyzowało i dawało wytchnienie, była sztuka, którą uznawali za cel sam w sobie i dziedzinę wzbogacającą jednostkę. Jan Tomkowski w swym opracowaniu epoki zauważa:

Dekadentom o wiele bliższa była psychologia, nauka biorąca za punkt wyjścia jednostkę ludzką. Niechęć wobec tłumu i otoczenia, przyrody nie wyłączając, prowadziła nieuchronnie do neurotycznego egotyzmu, który Oscar Wilde uznał za nieodłączny element poczucia godności ludzkiej. Ucieczce od rzeczywistości towarzyszy poszukiwanie nowych, wyrafinowanych doznań, niezwykłych przygód intelektualnych. (…) Alkohol i opium pozwalają odkrywać nowe światy, wywołują niezwykłe stany psychiczne, najczęściej okazują się jednak lekarstwem na smutek i nudę.

Formami wyrazu charakteryzującymi dekadentyzm, którego składnikiem był wyrafinowany estetyzm, kult tego, co dziwne i niezwykłe, jest między innymi oryginalne, bogate, śmiałe, często zaskakujące połączeniami wyrazowymi słownictwo, dzięki czemu ich teksty były niezwykle ekspresyjne. Wykreowali nowy typ bohatera – artysty dekadenta, żyjącego we własnym świecie i znieczulonego na rzeczywistość, czego najwybitniejszym przykładem jest diuk des Esseintes z powieści Jorisa Karla Huysmansa Na wspak, interesujący się literaturą i historią ostatnich wieków cesarstwa rzymskiego, w którym odkrywa niezwykły urok rozkładu. Moderniści podejmowali tematy perwersyjne, czasem nawet mające cechy sztuczności czy choroby.

W swych utworach dekadenci, cierpiący na „chorobę wieku”, posługiwali się liryką maski i liryką roli, by jeszcze bardziej podkreślić odrębność tekstów, w których dominował nastrój smutku, melancholii, pesymizmu. Często też, aby podkreślić negację praw rządzących światem, uciekali w tak zwany „sztuczny raj”. Odurzali się środkami narkotycznymi i szukali zapomnienia w perwersyjnej erotyce. Przykładem dekadenta był Stanisław Przybyszewski, autor słów Norma to głupota, degeneracja - to geniusz! oraz Leon Płoszowski – bohater i narrator znakomitej, acz jakby zapomnianej powieści Henryka Sienkiewicza Bez dogmatu. Utworami utrzymanymi w nurcie są poza tym: Koniec wieku XIX Kazimierza Przerwy-Tetmajera, przedstawiający w formie dialogu poczucie bezsensu istnienia, niemocy działania (poeta pyta w nim Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza, / Człowiecze z końca wieku?), czy Hymny Jana Kasprowicza z tomu Ginącemu światu.

Pismem publikującym teksty dekadentów i propagującym termin było założone przez Anatola Baju w 1886 roku „Le Decadent”.



Portret dekadenta – Leona Płoszowskiego

10



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BEZ DOGMATU H. Sienkiewicz, Polonistyka
bez dogmatu sienkiewicz eykzzenv5egwfe26tgmij6xxniai66kq6bwijbq EYKZZENV5EGWFE26TGMIJ6XXNIAI66KQ6BWI
Bez dogmatu H Sienkiewicza
BEZ DOGMATU H. Sienkiewicz, Polonistyka
Portret?kadenta w?z dogmatu H Sienkiewicza
Sienkiewicz - Bez dogmatu (Streszczenie), Filologia Polska, Pozytywizm
H Sienkiewicz, Bez dogmatu [opracowanie]
Henryk Sienkiewicz Bez dogmatu streszczenie
Sienkiewicz Henryk Bez dogmatu
Henryk Sienkiewicz Bez dogmatu streszczenie
H Sienkiewicz, Bez dogmatu [opracowanie]
BN Sienkiewicz, bez dogmatu
BN H Sienkiewicz, bez dogmatu
Bez dogmatu
bez dogmatu
Portret rodziny bez telewizora
BEZ DOGMATU
bez dogmatu, Pozytywizm i Młoda Polska
Bez dogmatu, Rozrywka, FILOLOGIA POLSKA

więcej podobnych podstron