Zdrowie jest ścisle związane z tym co jemy




Zdrowie jest ścisle związane z tym co jemy, z tym jak oddychamy, jak dbamy o nasze ciało i psychikę. (M. Tombak)

MICHAŁ TOMBAK

Ludzi można, według mnie podzielić na "leniwych" i "pracowitych". "Leniwi" czekają na pomoc innych a troskę o swoje zdrowie składają na barki lekarzy, bioterapeutów itp. "Pracowici" natomiast chcą pomóc sobie sami i poznać przyczyny swoich chorób; nie zawsze jednak wiedzą jak to zrobić. "Leniwym" radzę zastanowić się nad starą wschodnią mądrością, która mówi: "Nikt nigdy nic nie robi, nie zaspokajając przy tym przede wszystkim swoich, a nie cudzych potrzeb." Nigdy więc nie należy oddawać
 
bezmyślnie w ręce innych najcenniejszego co macie - życia i zdrowia.
 
Nie traćcie Państwo czasu w bezowocnym oczekiwaniu na "cudowne ozdrowienie"; nikt nie zatroszczy się o Was lepiej niż wy sami. Tylko sami możecie uczynić się zdrowszymi. Trzeba jedynie wykazać wolę i upór, być bezlitosnym wobec własnego lenistwa, uzbroić się w wiedzę i szukać swojej drogi do zdrowia

Michał Tombak.
 

Profesor dr hab. (biochemik) Michał Tombak należy do światowej elity wybitnych specjalistów od naturalnych metod leczenia. Jest autorem bestsellerów poświęconych zdrowemu, aktywnemu i długiemu życiu. Swoje przemyślenia oparte na badaniach i doświadczeniach zawarł w książkach:
 
Jego książki są rozchwytywane na całym świecie. Pisze w nich jak postępować by funkcjonować sprawnie przez długie lata, cieszyć się życiem, uwierzyć w możliwości i siły witalne własnego organizmu.

Autor podkreśla, iż zdrowie to przede wszystkim ścisły związek tego co jemy, z tym jak oddychamy i jak dbamy o nasze ciało i psychikę.

Niezwykle skuteczne a jednocześnie proste w wykonaniu są Jego przepisy na oczyszczanie organizmu oparte na tysiącletnich tradycjach naturalnej medycyny wschodu i zachodu.
 

Książki - Michał Tombak

Czy można żyć 150 lat?
Droga do zdrowia
Jak żyć długo i zdrowo
Uleczyć nieuleczalne

Michał Tombak

O AUTORZE...

Profesor dr hab. (biochemik) Michał Tombak należy do światowej elity wybitnych specjalistów od naturalnych metod leczenia. Jest autorem bestsellerów poświęconych zdrowemu, aktywnemu i długiemu życiu. Swoje przemyślenia oparte na badaniach i doświadczeniach zawarł w książkach: Jak żyć długo i zdrowo, Uleczyć nieuleczalne, część 1, Droga do zdrowia, Czy można żyć 150 lat. Jego książki poświęcone zdrowiu zostały przetłumaczone na angielski, francuski i niemiecki.

Ukończył studia na wydziale biologii i chemii w Moskwie, przez wiele lat był tam dyrektorem Naukowego centrum Zdrowia. Jest absolwentem Amerykańsko-Rosyjskiej Szkoły Hipnozy i Bioenergoterapii. Dał się poznać jako autor tłumaczonych i wydawanych także zagranicą książek o charakterze poradników, które nie schodzą z list bestsellerów. Michał Tombak prowadzi też kilkudniowe turnusy oczyszczające w Jahrance nad zalewem Zegrzyńskim

Jego książki są rozchwytywane na całym świecie. Pisze w nich jak postępować by funkcjonować sprawnie przez długie lata, cieszyć się życiem, uwierzyć w możliwości i siły witalne własnego organizmu. Autor podkreśla, iż zdrowie to przede wszystkim ścisły związek tego co jemy, z tym jak oddychamy i jak dbamy o nasze ciało i psychikę. Niezwykle skuteczne a jednocześnie proste w wykonaniu są Jego przepisy na oczyszczanie organizmu oparte na tysiącletnich tradycjach naturalnej medycyny wschodu i
 
zachodu.

Według prof. Michała Tombaka istnieje pięć głównych przyczyn, które niszczą zdrowie człowieka:
-zaniedbany kręgosłup
-nieprawidłowe oddychanie
-brak wewnętrznej higieny ciała
-nieprawidłowe odżywianie
-brak umiejętności szczęśliwego życia
Jeżeli dodamy do tego coraz powszechniejsze przekonanie współczesnych onkologów, że rak jest zemstą natury za nieprawidłowo spożywane posiłki - to warto zastanowić się, co zmienić w naszych posiłkach, by żyć długo i zdrowo

http://filozofiazdrowia.pl/Michal-Tombak.html

Michał Tombak radzi

Jak jeść, by żyć długo i zdrowo? Mniej jeść, bo wychodzi na to, że przy pomocy łyżki i widelca kopiemy sobie grób-twierdzi prof. Michał Tombak. Dieta rozdzielna to jego zdaniem najrozsądniejszy sposób zdrowego jedzenia.

Według prof. Michała Tombaka istnieje pięć głównych przyczyn, które niszczą zdrowie człowieka

Błędy przeciw naturze

-Panie profesorze. Na czym polega podstawowy błąd, jaki popełniamy na co dzień, jedząc śniadania czy obiady?
-Nasze posiłki możemy podzielić na cztery grupy: białka ( mięso, ryby, jaja), węglowodany ( chleb, miód, cukierki, ziemniaki), tłuszcze ( masło, olej, smalec) i pokarmy roślinne ( warzywa, owoce, soki). Cały problem polega na tym, że węglowodany zaczynamy trawić już w ustach, białka w żołądku, potrawy roślinne w jelicie cienkim.
-Co się stanie, gdy na obiad zjemy mięso z ziemniakami?
-Zaczniemy mieć kłopoty z trawieniem. Na strawienie ziemniaka trzeba godziny, na strawienie mięsa od 3 do 7 godzin. Organizm niepotrzebnie traci energię na trawienie różnych pokarmów w różnym czasie, a przecież mógłby ten czas wykorzystać na inne czynności życiowe lub walkę z chorobami.
-Weźmy na przykład kanapkę, która każdy z nas zjada na śniadanie: biały chleb posmarowany masłem, na to wędlina. Co w tym złego?
-To, że chleb należy do węglowodanów, masło do tłuszczów, a wędliny do grupy białek. Połączenie tych produktów do ciężki orzech do zgryzienia dla naszego systemu trawienia. W żołądku i dwunastnicy muszą wytworzyć się różne soki trawienne, oddzielne dla białka i węglowodanów. Masło hamuje ich działanie. Nie jestem przeciwnikiem kanapek, ale przyrządzajmy je w zgodzie z prawidłowymi zasadami łączenia pokarmów.
-Przecież nie każdy z nas musi być wegetarianinem?
-Ale ja do tego nie namawiam. Namawiam do przestrzegania umiaru w jedzeniu. Najważniejsze pytanie dla człowieka, który wchodzi w XXI wiek brzmi: co człowiek powinien jeść i jak powinien jeść? Umiejętność prawidłowego odżywiania to wielka sztuka. Polega na prawidłowym komponowaniu czyli łączeniu pokarmów.

Co to jest dieta rozdzielna?

Zasady diety rozdzielnej zostały opracowane przez dr Haya jeszcze w latach trzydziestych. Opiera się o­na na trzech regułach, które można określić filarami zdrowia:
-należy spożywać osobno produkty białkowe, osobno węglowodanow
-Jeść wyłącznie naturalne i pełnowartościowe produkty spożywcze
-utrzymywać równowagę kwasowo-zasadową w organizmie
Według dr Haya złe zestawianie produktów spożywczych prowadzi do nadmiernego obciążenia trzustki, co powoduje opóźnienia i zaburzenia trawienia.
Nieprawidłowo zestawione pożywienie obciąża także wątrobę, która przetwarza, rozkłada, magazynuje i przekazuje dalej składniki naszego pokarmu.

Co można łączyć?

Najkrócej: białka z tłuszczami, a tłuszcze z węglowodanami. Oto prawidłowe połączenia pokarmów.
Mięso - zielone warzywa
Chleb, ziemniaki - zielone warzywa
Zielone warzywa - wszystkie białka
Orzechy - zielone warzywa, kwaśne owoce
Jaja - zielone warzywa
Tłuszcze zwierzęce - wszystkie rośliny zbożowe
Rośliny zbożowe - zielone warzywa
Rośliny strączkowe - zielone warzywa
Owoce niekwaśne - kwaśne mleko, jogurt
Kwaśne owoce - orzechy, kwaśne mleko, inne kwaśne owoce

Najgorsze połączenia

Polegają na jednoczesnym spożywaniu białka z węglowodanami i są niebezpieczne dla zdrowia. Oto o­ne.
Mięso - Pieczywo, kasze, ziemniaki, cukier, miód
Chleb - wszystkie białka, owoce, cukry
Zielone warzywa - mleko
Jaja - mleko, skrobia, słodycze, kwaśne produkty
Tłuszcze zwierzęce - wszystkie białka
Rośliny zbożowe - wszystkie białka, słodycze, mleko

Jak jeść, czyli kawa na ławę

Powyższe wyliczenia mogą wydawać się skomplikowane, stąd podajemy przykłady prawidłowo skomponowanych posiłków.
-Stek z gotowanymi warzywami
-Ryba z marchewką
-Jaja sadzone z sałatką warzywną
-Ser żółty z pomidorem, papryką i kiszonym ogórkiem
- Szynka ze szparagami
-Chleb z sałatką warzywną
-kasza z gulaszem warzywnym
-ziemniaki z warzywami z wody
-ryż z warzywami
 
-makaron z warzywami w sosie pomidorowym

Ile należy jeść?

Kiedy zapytałem prof. Tombaka, ile należy jeść – z wdziękiem odparł, że im mniej, tym lepiej. Od umiarkowanego jedzenia jeszcze nikt nie umarł, ludzie chorują i umierają z przejedzenia.
U większości z nas żołądek rozciągnięty jest do nienaturalnych rozmiarów, jemy 5 do 10 razy więcej, niż potrzebuje tego nasz organizm. Ten organizm usiłuje żyć według zakodowanych praw natury, my na okrągło uczymy go obżarstwa i lenistwa.
-Jak przerwać ten błędny krąg?
-Zrezygnować ze stereotypu, że dobry obiad polega na tym, żeby na talerzu był kawał tłustej łopatki, ogromna ilość ziemniaków i surówka. Ileż przyjemniej zjeść kawałek gotowanego kurczaka, trochę brukselki, marchewki i kiszony ogórek.
-Czy lepiej zrobić to zdecydowanie i nagle?
-Wszystkim czytelnikom moich książek zalecam stopniowe przechodzenie na dietę rozdzielną. Zacznijcie od codziennego wypicia dwóch szklanek naturalnego soku dziennie. Do obiadów dodawajcie coraz więcej warzyw i sałatek. W ciągu trzech miesięcy odchodźcie od dużej ilości mięs. Każdy posiłek poprzedzajcie sokiem. Zacznijcie na śniadania spożywać warzywa i owoce, na obiad surówki, sałatki, kasze z masłem lub gotowane warzywa. Na kolację surówki, biały ser, ryby, jaja. Jeśli w ciągu dnia odczuwacie
 
głód, jedzcie suszone owoce zimą, latem czereśnie, truskawki, śliwki, arbuzy, gruszki. Kiedy takie jedzenie będzie wam coraz bardziej smakować, zaczniecie wracać do zdrowia.

Czy istnieje dieta cud?

Lepiej być szczupłym niż otyłym. Tylko dlaczego droga do tego jest tak trudna i rzadko skuteczna. Odmawiamy sobie posiłków i przyjemności, zrzucamy po parę kilo, jesteśmy wciąż głodni i ze złości zaczynamy znowu jeść?
-Wszystkie diety odchudzające są trudne do przestrzegania. Dlatego na rynku pojawiły się różnorodne preparaty farmaceutyczne, które zamiast nas mają zrzucić zbędne kilogramy. Po dwóch, trzech miesiącach ich stosowania wracamy do nadwagi, nie zdając sobie sprawy ze szkód, jakie poniosły wątroba, trzustka czy żołądek.
 
-A co z modnymi sposobami, polegającymi na łączeniu diety 1000 kalorii i ćwiczeń na siłowni?
-Jak piszę w swojej książce, taka metoda przypomina bicie batem ledwo żywego od ciężkiej pracy konia, który już nie ma sił, a ciągle go biją. Nie było i nie ma diet cud.
-To co zostaje puszystym?
-Otyłość to nie tylko niezgrabna figura, to ciężka choroba, którą trzeba leczyć długo i cierpliwie. Najważniejsze, by zrozumieć, że prawdziwą przyczyną nadwagi i otyłości są nasze złe przyzwyczajenia, nałogi i błędy w komponowaniu pokarmów.
-Jakie?
-Przyzwyczajenie do szybkiego jedzenia, przyzwyczajenie do picia podczas posiłków, przyzwyczajenie do jedzenia produktów mącznych i słodyczy, przyzwyczajenie do wadliwego łączenia pokarmów, przyzwyczajenie do leżenia po jedzeniu, przyzwyczajenie do siedzącego trybu życia, przyzwyczajenie do jedzenia podczas oglądania telewizji i jedzenia w stanach podenerwowania, przyzwyczajenie do jedzenia przed snem lub w nocy, przyzwyczajenie do jedzenia produktów rafinowanych, z puszki, konserwowanych,
 
wędzonych. Proszę zobaczyć, ile razy użyliśmy słowa: przyzwyczajenie!

Czy można odbudować prawidłowe trawienie?

Można i w tym celu prof. Michał Tombak zaleca przeprowadzenie kuracji imbirowej, wywodzącej się ze tradycji medycyny tybetańskiej. Kuracja jest prosta i zaleca się ją szczególnie osobom starszym.
W niedużym naczyniu należy rozetrzeć 4 łyżki stołowe sproszkowanego imbiru i zmieszać je ze 150 g przetopionego masła. Po uzyskaniu jednolitej masy naczynie przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce. Mieszankę należy spożywać przed śniadaniem przez dziesięć dni w następującej ilości.
Pierwszy dzień: pół łyżeczki od herbaty
Drugi dzień: 1 łyżeczka
Trzeci dzień: 1,5 łyżeczki
Czwarty dzień: 2 łyżeczki
Piąty dzień: 2,5 łyżeczki
Szósty dzień: 2,5 łyżeczki
Siódmy dzień: 2 łyżeczki
Ósmy dzień: 1,5 łyżeczki
Dziewiąty dzień: 1 łyżeczka
Dziesiąty dzień: 0,5 łyżeczki

Co dalej?

No właśnie, co dalej?
-Po kuracji należy zacząć prawidłowo łączyć produkty, rezygnować z pokarmów konserwowanych i przetworzonych, oraz stopniowo obciążać organizm wysiłkiem fizycznym. Mam tu na myśli spacery, które powinny osiągnąć od 5 do 10 km dziennie.
-Co wtedy?
-W ciągu sześciu miesięcy schudniecie Państwo od 10 do 20 kg, tłuszcz zamieni się w mięśnie, skóra będzie gładka i bez zmarszczek, znikną podbródek i obwisły brzuch, a z otyłego Smakosza zostanie tylko nazwisko...

Dieta kontra nowotwory!

Czy profilaktyka raka za pomocą zdrowego odżywiania jest możliwa?

Zasada jest prosta - tłumaczy Michał Tombak. Po pierwsze, pokarm nie może zawierać substancji rakotwórczych. Po drugie, w jedzeniu powinny znajdować się substancje, które chronią przed rakiem.
-Nadmiar tłuszczu i mięsa sprzyja przemianie zdrowych komórek w rakowe. Szczególnym zagrożeniem są produkty wędzone, takie jak kiełbasy, szynki, polędwice, boczki, ryby wędzone -na zimno". Przypominam, że w 50 g kiełbasy wędzonej znajduje się nieraz taka sama ilość substancji rakotwórczych, jak w dymie z paczki papierosów, lub powietrzu, które mieszkaniec dużego miasta wdycha w ciągu 4 dni.
 
-Czy istnieje jakaś specjalna dieta przeciwrakowa?
-Tak: mniej jeść. Zwiększyć spożycie marchwi, czerwonej papryki, pietruszki, szpinaku i brokułów. W zimie należy jeść więcej kiszonej kapusty i owoców cytrusowych. Niedocenione kasze, rośliny strączkowe oraz buraki, które zawierają dużo selenu. Chciałbym podkreślić, że żadna dieta nie daje pełnej obrony przed rakiem, ale za jej pomocą możemy w dużym stopniu się przed nim zabezpieczyć. Bo wychodzi na to, że przy pomocy widelca i łyżki kopiemy sobie grób.


Dieta oczyszczająca prof. Tombaka

Twórca tej kuracji, prof. Michał Tombak, jest jednym z najbardziej znanych na świecie specjalistów od rosyjskiej filozofii leczenia naturalnego. Bardzo dobrze sprzedawały się jego książki "Uleczyć nieuleczalne" "Droga do zdrowia" oraz " Jak żyć długo i zdrowo", znalazło się również wiele osób, które zastosowały jego metody leczenia.
Kuracja zaleca przeprowadzanie intensywnych terapii z wykorzystaniem naturalnych substancji. Podczas diety prof. Tombaka codziennie rano pije się wodę wymieszaną z tzw. solą gorzką (siarczan magnezu), delikatnym środkiem przeczyszczającym, stosowanym w medycynie. Według prof. Tombaka roztwór ten przyciąga wszelkie toksyny zatruwające organizm. Pomaga też transportować je do jelit i sprzyja ich usuwaniu. Picie słonej wody może jednak prowadzić do odwodnienia. Utratę płynów rekompensuje się
 
poprzez picie 4 litrów specjalnej mieszanki soków z owoców cytrusowych. Dodatkowo dostarcza się w ten sposób organizmowi witaminy i składniki mineralne.
6-dniowa dieta sokowa prof. Tombaka wzmacnia ciało i umysł. Prof. Tombak poleca terapię osobom, które żyją w stresie, czują się zmęczone bez powodu, często boli je głowa, miewają dokuczliwe zaparcia. Dieta przynosi ulgę cierpiącym z powodu wrzodów żołądka i dwunastnicy, hemoroidów.
Według prof. Tombaka moc oczyszczającą mają tylko świeżo wyciśnięte soki. Sok wyciśnięty ze świeżych, nie zepsutych owoców jest według dr Tombaka tak bogaty w witaminy, mikroelementy i sole mineralne, że jest w nich zawarty prawie cały okresowy układ pierwiastków. Wszystkie te elementy są potrzebne człowiekowi, aby zachować dobrą kondycję i zdrowie. Sok wyciśnięty z owoców lub warzyw zawsze będzie przewyższał swoim obfitym składem sok zakupiony w kartonie. Obróbka chemiczna, konserwanty,
 
podgrzewanie stosowane przy produkcji soku nie tylko niszczą znajdujące się w nim witaminy i mikroelementy, ale również częściowo zmieniają strukturę wody, a z nią również i naturalną biologiczną informację, która jest zawarta w owocu lub warzywie. Wszystkie zdrowe składniki soków są zachowywane przez 4 godziny od chwili przyrządzenia soku owocowego i w ciągu 10 godzin – dla soku warzywnego. Dlatego też, nawet naturalny 100% sok, który kupujemy w kartonie zawiera tylko 60% swojej
 
wartości.
 
Dodatkowym atutem soków przyrządzonych własnoręcznie jest witamina C pochodzenia naturalnego. Soki z kartonu są niestety wzbogacane syntetyczną witaminą C. Jedno co ma wspólnego syntetyczna witamina C z naturalną – to tylko jej wzór chemiczny. Ostatnio w literaturze naukowej pojawiły się dane o szkodliwości syntetycznej witaminy C. Należy pamiętać, że w szklance świeżo przyrządzonego soku, który wycisnęliśmy własnoręcznie znajduje się wiele pierwiastków chemicznych, które są jeszcze
 
nieznane
 
nauce, ale które stworzyła najbardziej unikalna apteka ze wszystkich istniejących – sama natura! Według dr Tombaka soki wyciśnięte ze świeżych owoców należy spożyć jak najszybciej. Nawet krótkotrwałe przechowywanie soków w lodówce przyspiesza fermentację i psucie, chociaż smak ich może nie ulec zmianie (wyjątek stanowi sok z buraków).

Przykładowe menu:

Dzień 1-3
Słona woda i mieszanka soków. Rano wypij na czczo szklankę ciepłej wody z łyżką gorzkiej soli stołowej. Zaraz po wypiciu roztworu soli ciepło się ubierz. Przygotuj mieszankę soków: wyciśnij 900 ml (ok. 3,5 szklanki) soku z grejpfrutów. Dodaj 900 ml soku ze świeżych pomarańczy, 200 ml (niepełna szklanka) soku z cytryn i 2 l wody.
Co 30 minut wypijaj po 100 ml mieszanki (niepełne pół szklanki), dopóki się nie skończy. Gdy pojawi się uczucie głodu, można jeść pomarańcze lub grejpfruty.
Przed snem koniecznie wypij napar z ziół przeczyszczających.
Dzień 4-5
Wprowadzenie nowych owoców i warzyw. Obowiązują zalecenia z poprzednich dni, ale złagodzone. Zamiast mieszanki soków wolno pić sok z jabłek i marchwi (proporcje dowolne). Jako przegryzka (tylko gdy odczuwasz głód) mogą służyć warzywa i owoce.
Dzień 6
Nowe produkty. Zalecenia, jak w dniach 4-5. Do diety można jednak wprowadzić w minimalnych ilościach kaszę, jajka i ryby.
6-dniowa dieta to tylko wstęp. By kuracja miała sens, po jej zakończeniu powinno się zmienić nawyki żywieniowe. Przynajmniej na 2 miesiące należy wyłączyć z jadłospisu produkty zawierające biały cukier i białą mąkę, konfitury, słodycze, przetwory konserwowane. Warto ograniczyć spożycie tłustych i smażonych potraw. W bardzo małych ilościach można jeść masło, ser, ryby, jajka, mięso. Z mleka najlepiej zrezygnować. Z nabiału dozwolony jest biały tłusty ser (do 50 g dziennie) oraz zsiadłe mleko
 
(nie więcej niż szklanka dziennie). Podstawę pożywienia mają stanowić sałatki, kasze, warzywa, owoce i świeżo wyciśnięte soki. Prof. Tombak nie zaleca także łączenia w czasie posiłku pokarmów białkowych z węglowodanowymi.

Oczyszczanie wg Michala Tombaka

Podstawowa metoda oczyszczania proponowana przez lekarza niekonwencjonalnego, Michala Tombaka, skupia sie na usunieciu z organizmu nadmiaru kwasu moczowego.

Moze zanim przejde do szczegolow jego metody, opisze po krotce co to wlasciwie jest ten kwas moczowy.

Kwas moczowy powstaje w procesie rozpadu starych komórek organizmu. W prawidlowych warunkach jest on wydalany z organizmu przez nerki. Moze jednak dojść do wzrostu jego stężenia we krwi. Podwyższony poziom kwasu moczowego we krwi często łączy się z występowaniem nadwagi, zaburzeń przemiany tłuszczowej, cukrzycy i nadciśnienia tętniczego. Osoby z w/w dolegliwościami są więc w grupie zwiększonego ryzyka zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Nagromadzony w ustroju kwas moczowy odkłada się w
 
postaci moczanu sodowego w stawach, chrząstkach i tkankach miękkich z nerkami włącznie, wywołując roznego rodzaju dolegliwosci ze strony tych narządów.

Sposob Michala Tombaka przedstawia sie nastepujaco.

Kuracja trwa tylko trzy dni (ta restrykcyjna), wiec nawet dla osob, ktorym ciezko utrzymac diete, nie jest to jakies ogromne poswiecenie. W ciagu tych trzech dni zjada sie tylko pomarancze i grejpfruty. To dobra wiadomosc po pierwsze dla lasuchow, gdyz smak slodki nie bedzie im obcy podczas kuracji, a po drugie dlatego, iz mimo, ze dozwolone sa tylko dwa produkty, to sa to owoce mysle przez wiekszosc ludzi lubiane.

Mamy wiec pomarancze i grejpfruty. Procz tych dwoch potrzebne nam tez beda cytryny, woda i sol.

Przez trzy dni z rzedu pierwsza rzecza jaka spozywamy na czczo jest lyzka soli rozpuszczona w cieplej wodzie. Roztwor taki pomoze wydalic ze wszystkich czesci organizmu znajdujace sie w nich toksyny, zbiera je w jelitach i pozwala wydalic. Jako, ze organizm po takim zabiegu zostanie czesciowo odwodniony, przyjmowanie plynow w ciagu tych dni musi zostac zwiekszone. Michal Tombak zaleca picie 4 litrow sokow z pomaranczy i grejpfruta dziennie. Jego przepis na dzienna dawke soku to 900g soku z
 
pomaranczy, 900g soku z grejpfrutow, 200g soku z cytryn oraz 2 litry wody. Soki owocowe musza byc swiezo wycisniete. Nie ma tu mowy o sokach z kartonu.

Gdy wypijemy juz rano wode z sola nalezy zadbac o to, zeby nie bylo nam zimno. Przez caly dzien popijamy przygotowany sok (kazdego dnia swiezo wycisniety). Gdy czujemy glod mozna jesc pomarancze i grejpfruty, ale nic poza tym. Wszystkie trzy dni wygladaja podobnie.

Przy oczyszczaniu tym, jak i kazdym innym, pojawic sie moga dolegliwosci zwiazane z tym, ze organizm pracuje ciezko pozbywajac sie `odpadow`, jakie magazynowal nieraz przez lata. Nie trzeba sie tym bardzo przejmowac, gdyz jest to naturalna kolej rzeczy. Objawami takimi moga byc: bole glowy, zmeczenie, brak sil, nudnosci itp.. Kazdego wieczoru tych trzech dni nalezy koniecznie wypic ziola przeczyszczajace, aby ulatwic caly proces oczyszczania. Wiem, ze kraza rozne opinie na temat
 
uzalezniajacych wlasciwosci takich ziol, ja rowniez nie stosuje ich na co dzien, ale picie ich przez trzy dni nie ma prawa wyrzadzic nam szkod.

Czwartego i piatego dnia nalezy pic sok z jablek i marchwi lub mieszanki sokow. mozna jesc warzywa i owoce.

Szostego dnia diete mozna juz urozmaicic o kasze, jajka oraz ryby (ale nie wedzone).

Po takim oczyszczaniu rozsadnie jest zmienic swoje nawyki zywieniowe. Aby skutek sie utrzymal nalezy ograniczyc (jesli to trudne, to choc czesciowo zredukowac-zawsze to jakas zmiana na lepsze, a to tez sie liczy) spozycie bialej maki, cukru, slodyczy, octu (rowniez produktow konserwowanych, zawierajacych go), a takze wszelkich produktow wysoce przetworzonych. Powinno sie tez zmniejszyc spozycie pokarmow tlustych i smazonych. Mozna jesc ryby, sery, jajka, mieso i maslo, ale z umiarem. Z mleka
 
najlepiej zupelnie zrezygnowac. Twarog oraz zsiadle mleko sa bardzo zalecane. Staramy sie jesc wiecej kaszy, warzyw, owocow oraz swiezo wycisnietych sokow. Wazne jest tez zeby nie laczyc ze soba pewnych grup pokarmowych, co ulatwi naszemu zoladkowi prace i zapobiegnie kolejnemu odlozeniu sie nadmiaru toksyn.

I tak Michal Tombak wprowadzil podzial produktow na trzy grupy:

-BIALKOWE- mieso, jaja, ryby, wywary miesne, baklazany, fasola, bob, orzechy, ziarna slonecznika

-TLUSZCZOWE ORAZ PRODUKTY `ZYWE`- maslo, smalec, oleje, margaryny, itp.; owoce (swieze i suszone), warzywa (oprocz ziemniakow), soki, wino wytrawne

-WEGLOWODANOWE- pieczywo, kasze, ziemniaki, cukier, miod.

Wg autora produkty tluszczowe oraz `zywe` moga byc dowolnie laczona z innymi. Natomiast spozywajac jednoczesnie produtky z grupy bialkowych z produktami z grupy weglowodanowych, doprowadzamy do bardzo niebezpiecznej dla zdrowia sytuacji przeciazenia ukladu pokarmowego. Do poludnia zalecane jest spozywanie posilkow weglowodanowych, natomiast bialkowe lepiej spozywac po poludniu i wieczorem.

Wazne jest, by po takim oczyszczeniu zrobic oczyszczanie watroby (Tombak rowniez ma na to sposob), gdyz skumulowaly sie tam duze ilosci szkodliwych substancji.
 

Dodatkowo nalezy pamietac o ogromnym znaczeniu dokladnego przezuwania pokarmu i nie jedzenia w pospiechu. Pic mozna przed posilkiem, ale nie w trakcie i nie po.

Czy można żyć 150 lat?

Nasz Czas to coś na co pozornie nie mamy wpływu, ale... Pomyślmy... Wielu ludzi przeżywa mniej niż połowę czasu danego przez naturę, choruje, przedwcześnie się starzeje. Czy można żyć 150 lat? Odpowiedź na to pytanie i sposób na zachowanie młodości i zdrowia na długie lata znajdziecie w tej książce.

ŻYCIE JEST PIĘKNE - ROZMOWA Z MICHAŁEM TOMBAKIEM
 

Waldemar Sulisz
 

Każda zła myśl skraca życie o kilka minut. Tybetańczycy mówią, że jeśli człowiek chce być zdrowy, nie powinien bać się choroby, starości i śmierci.

Miał pan zostać muzykiem, zajmuje się pan zdrowiem. Jak do tego doszło?

Pochodzę z Kazachstanu. Ukończyłem szkołę muzyczną w klasie gitary klasycznej. Myślałem, że będę muzykiem. W szkole podstawowej byłem bardzo grubym dzieckiem. Matka chciała, żebym schudł i oddała mnie do klasy sportowej. Nabawiłem się zapalenia mięśnia sercowego. Tyłem i chorowałem.

Co było dalej?

Moja babcia była lekarzem, mama też. Będąc dzieckiem, pytałem matkę, czemu nie może uleczyć chorego ojca? Dlaczego sama cierpi na bóle serca i narzeka na bezsenność? Matka bardzo chciała, żebym studiował medycynę. Ja jednak rozumiałem, że medycyna posługuje się jedynie lekami, a biologia próbuje zrozumieć i zbadać każdy zakamarek człowieka.

Najważniejsza rzecz, jakiej pan się nauczył na studiach?

W 1971 roku uczestniczyłem w wyprawie naukowej do mnichów tybetańskich. Wymagali bezwzględnego posłuszeństwa. Podczas drugiej nocy zmoczyli prześcieradła w gorącej wodzie, kazali nam rozebrać się do pasa, rozpalili ogniska, kazali patrzeć w ogień i mówić sobie, że nam jest gorąco. Aż prześcieradła na nas wyschną.

Wyschły?

Na wiór. Kiedy połączyłem wiedzę Tybetańczyków z obserwacją życia prostych ludzi, zrozumiałem, że Bóg dał nam niewyczerpalną zdolność do regeneracji i odmładzania.

To jest ta najważniejsza wiedza?

Między narodzinami a śmiercią jest życie, które w pełni zależy od słońca, powietrza, wody i ziemi. Słońce daje nam energię życiową, powietrze zapewnia organizmowi tlen, woda wypełnia komórki ciała, a ziemia nas karmi. Człowiek w swojej zapalczywości, pogoni za sukcesem i w swoim lenistwie nie chce tego zrozumieć. Woli iść do lekarza, wykupić receptę, i wydać pieniądze na coraz droższe leki.

Dlaczego pan ma tyle pokory dla mądrości prostych ludzi?

Kiedy w historii zdarzały się pandemie, ludzie zrywali z pnia brzozy białą skórkę, parzyli jak herbatę i to był ich antywirusowy preparat. Zauważyli, że brzoza nie choruje. Później naukowcy udowodnili, że w skórce jest bitulin, mający silne działanie bakteriobójcze. Podczas studiów brałem udział w wyprawie naukowej do małej wioski pod Woroneżem, w której ludzie żyli ponad 100 lat.

Na czym polegał sekret ich młodości?

Wszyscy pili napar z liści brzozy, kory brzozy i napar z huby. Od maleńkości. Do kościoła mieli 20 km w jedną stronę. Dwadzieścia w drugą. W każdą niedzielę szli czterdzieści kilometrów, potem zbierali się i śpiewali piosenki. Cztery godziny pięknego śpiewu i pracy przepony. Dotleniali organizm. Jedli bardzo skromnie.

A my?

Przejadamy swoje najlepsze lata. Z przyzwyczajenia. Przyzwyczajenia do szybkiego jedzenia, picia podczas posiłków, produktów mącznych i słodyczy, wadliwego łączenia pokarmów, leżenia po jedzeniu, siedzącego trybu życia, jedzenia podczas oglądania telewizji i jedzenia w stanach podenerwowania, jedzenia przed snem lub w nocy, jedzenia produktów rafinowanych, z puszki, konserwowanych, wędzonych. Proszę zobaczyć, ile razy użyliśmy słowa: przyzwyczajenie!

Jak jeść?

Śniadanie jedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, kolację zostaw wrogowi. Dlaczego we wszystkich religiach świata jest post? Żeby człowiek za dużo nie jadł. Organizm powinien otrzymać tyle pokarmu, żeby mógł jak najlepiej funkcjonować. A najlepiej funkcjonuje, kiedy tego pokarmu nie ma za dużo. Wtedy organizm ma czas na przetworzenie pokarmu, ma czas na regenerację i na sprzątanie. Żołądek dorosłego człowieka jest w stanie pomieścić tyle, co jego złożone dłonie. Za jednym posiłkiem
 
organizm jest w stanie strawić 30 g mięsa.

A co z resztą?

Będzie fermentować, gnić, będą się w nim rozwijać pasożyty, nastąpi dezorganizacja pracy poszczególnych układów. W organizmie mamy kwasowo-zasadową równowagę. Kiedy jemy mięso, zmieniamy płynne środowisko organizmu. Tam, gdzie powinno być zasadowe, robi się kwaśne. Powstają bardzo dobre warunki do rozwoju grzybów i bakterii chorobotwórczych. Zaczynają się choroby wątroby, potem trzustki, potem układu krążenia, potem układu kostnego. Dlatego diety oparte na dużej ilości białka zwierzęcego są na
 
dłuższą metę nie do przyjęcia.

Jeść mniej, co jeszcze?

W medycynie tybetańskiej wolno jeść od wschodu do zachodu słońca. To jest zgodne z fizjologią, nie jest zależne od zmian czasu. Nie można było wymyślić nic prostszego.

Warto jeść mało mięsa, a dużo warzyw?

Powinniśmy jeść wszystko, co rośnie na drzewach, krzakach i owocuje posadzone w ziemi, do tego maślanki i kefiry i trochę mięsa. Proszę zauważyć, ludzie zamożni chorują najwięcej na choroby układu pokarmowego. Ludzie, którzy jedzą skromniej, mają zdrowszy układ pokarmowy. Podstawowy błąd, który popełnia człowiek to szybkie jedzenie. Człowiek nie może jeść szybko. Nie powinien łączyć mięsa z węglowodanami. Na trawienie smażonego mięsa potrzeba 7 godzin, jabłka półtorej godziny, kaszy 40 minut.
 
Jeśli to wszystko naraz znajdzie się w żołądku układ pokarmowy sobie z tym nie poradzi.

Jak jeść?

Wolno. Dokładnie przeżuwając pokarm. Ślina ma działanie bakteriobójcze.

Czy pożywienie jest lekarstwem?

Hipokrates mówił, że powinniśmy jeść to, co leczy nasz organizm. W jabłkach jest lekarstwo: cukry, witaminy, woda. W rodzynkach jest dużo glukozy potrzebnej dla mocnego mięśnia sercowego. W granacie, mandarynce są lekarstwa. Pokarm, który powstał w naturze, powinien odżywiać i leczyć. W ciastku nie ma nic, co mogłoby nas uleczyć.

Czy jedzenie jest dla zdrowia najważniejsze?

Najważniejsze jest oddychanie. To jest podstawa. Człowiek wytrzyma bez jedzenie nawet 50 dni, ale bez oddychania tylko 2 minuty.

Jak się uczyć oddychania?

Położyć się na plecach. Położyć sobie książki na brzuch w okolicy żołądka. Oddychać przez nos, żeby książka poszła do góry. Kiedy robi się wydech, książka powinna powędrować w dół. Jeśli w ciągu doby człowiek zrobi 30 takich wdechów, może mieć pewność, że jego organizm zostanie dotleniony.

Jeśli oddychanie stawia pan na pierwszym miejscu, to co jest na drugim?

Woda. Człowiek jest z wody złożony. Jeżeli wody jest za mało, to z organizmu nie są wydalane toksyny. Powstaje środowisko do rozwoju pasożytów i grzybów, które stopniowo, z roku na rok, zżerają nas jak rdza. Niszczą poszczególne organy. Powinniśmy pić 30 ml wody na 1 kg ciała. Jeśli ktoś waży 100 kg powinien pić dziennie 3 litry wody. Ale to jeszcze nie wszystko! Naprzemienny prysznic. Można nie zjeść śniadania, nie można nie zrobić ćwiczenia oddechowego i nie wziąć takiego prysznica. Człowiek
 
staje po prysznicem i zaczyna go ciepłą wodą z góry i obmywa ciało do stóp, po minucie przełącza prysznic na zimną wodę i obmywa ciało do góry i tak robi 5 do 8 minut. Na koniec sztywną gąbką do masażu rozetrze całe ciało uruchomi wszystkie naczynia krwionośne, zmusi je do pracy. Uniknie udaru mózgu albo zawału. Nie będzie miał nadmiaru cholesterolu, nie będzie miał problemów z układem krążenia, z pracą mięśnia sercowego.

Ostatnia rada?

Nie ma takich dolegliwości, których nie da się pokonać siłami płynącymi z natury. Nie ma chorób, jest utrata równowagi i harmonii. Jeśli człowieka będzie gryzł robak zawiści może pić dużo wody, powoli gryźć, to nic nie da. Zachoruje. Jeśli jedziesz samochodem i złorzeczysz innym, twój organizm produkuje hormon śmierci kortyzol. I kwas mlekowy w tym samym czasie. Kwas mlekowy to jest rdza. Zdenerwowałeś się, pokłóciłeś w domu znów produkujesz hormon śmierci. Każda zła myśl skraca życie o
 
kilka minut. Tybetańczycy mówią, że jeśli człowiek chce być zdrowy, nie powinien bać się choroby, starości i śmierci.

Dlaczego pozytywne rzeczy, jak przytulenie, pogłaskanie czynią cuda?

Chodzi o produkcję hormonów szczęścia: serotoniny i endorfiny. Zaczyna się proces regeneracyjny, komórki zaczynają zdrowieć, polepsza się krążenie, poprawia się dopływ substancji odżywczych do komórek. W stanie miłości człowiek nigdy nie myśli o chorobach. Promieniuje od środka. Miłość nadaje jego ciału blask. Hormony szczęścia wzmacniają organizm i przedłużają życie, które jest piękne.

Michał Tombak jest biologiem, autorem bestsellerów: "Jak żyć długo i zdrowo", "Droga do zdrowia", "Uleczyć nieuleczalne", "Czy można żyć 150 lat?" Jego książki przetłumaczono na kilkanaście języków. W Europie jest zaliczany do elity największych specjalistów od naturalnych metod ochrony zdrowia. W Polsce wciąż budzi kontrowersje.
 


Michał Tombak: Poznaj siebie

Seneka, rzymski filozof, powiedział:

Ludzie nie umierają oni zabijają sami siebie.

To genialne powiedzenie ma już dwa tysiące lat, a my do tej pory nie chcemy z tej mądrości korzystać. Często zastanawiam się dlaczego? Może Seneka powiedział to zbyt cicho albo nie wszyscy zdążyli zapisać? Jak by nie było, z pokolenia na pokolenie przekazujemy naszym dzieciom złe nawyki, a razem z nimi również trapiące nas choroby. Żeby się jakoś usprawiedliwić mówimy, że żyjemy w ciężkich czasach i przygniata nas wielki ciężar rozwoju cywilizacyjnego. A może bardziej przygniata nas ogromna
 
masa naszego ciała, lenistwo i ab­solutna pogarda dla reguł fizjologii, zgodnie z którymi funkcjonuje nasz organizm. Ludzie na­uczyli się obsługiwać komputer, rozwiązują skomplikowane ekonomiczne problemy. Inżynier elektronik potrafi znaleźć uszkodzenie w gęstej pajęczynie tysięcy przewodów, a na proste pytanie, ile razy dziennie oddaje mocz i w jakim kolorze, odpowiedzieć nie potrafi. Dlatego chcę podkreślić: jeżeli nie nauczycie się obserwować funkcjonowania swojego organizmu, nigdy nie
 
będziecie zdrowi!

Pewnego dnia, siedząc w kawiarni, przyjrzałem się młodej kobiecie. Z twarzy jej wy­czytałem, że coś ją niepokoi. Sięgnęła do torebki, wyjęła z niej tabletkę i połknęła ją. Co pani jest? Spytałem.

Spróbowała miło się uśmiechnąć i zmęczonym głosem odpowiedziała:

Znów boli mnie głowa.

Przyjrzałem się jej dokładniej. Oczy zmęczone, lekko zaczerwienione, skóra obsypa­na ciemnymi plamkami, znamionami, pieprzykami, piegami. Twarz koloru żółtoszarego jak w przypadku wielu kobiet palących. Pod oczami ciemne kręgi. I głęboka wyraźna zmarszcz­ka między brwiami. Górne powieki lekko opuchnięte, skóra na szyi i na podbródku troszkę zwiotczała, chociaż kobieta była jeszcze młoda, miała jakieś 25-27 lat. Plecy zgarbione, a ruchy szyi i głowy wyraźnie skrępowane.

Pewnie pracuje pani w biurze?

Skąd pan wie?
Wszyscy ci, którzy ciągle siedzą przy biurku, cierpiana bóle głowy, niskie ciśnienie, choroby nerek, organów płciowych. Szczególnie dotyczy to kobiet. A przyczyną tego jest nie­prawidłowe ułożenie ciała podczas wykonywania pracy.

Czy chce pani dowiedzieć się, skąd na pani ciele pojawiły się znamiona, pieprzyki, piegi?

Chcę odpowiedziała ze zdziwieniem.

Ma pani skrzywiony kręgosłup i chorą wątrobę, to są przyczyny zmian skórnych i bólów głowy. Proszę popatrzeć na swoje buty.

Lekko się zdziwiła i wyciągnęła spod stolika obie nogi. Pani obuwie jest zdarte z przodu i w środku, a to oznacza, że ma pani chorą wątrobę.

Nie rozumiem, co mają choroby do obuwia.

Bardzo wiele. Po tym, jak ktoś nosi i zużywa obuwie można określić, na co choruje na długo przed tym, gdy ta choroba zostanie ujawniona. Otóż starożytni lekarze dawno wykryli ścisły związek między stopami i chorobami organów wewnętrznych. Chore organy, przy­kładowo wątroba albo serce, osłabiają nogi, co powoduje zmianę sposobu chodzenia, a więc obuwie zużywa się w specyficzny sposób. Jeśli podeszwa jest zdarta z tyłu i z góry oznacza to chorobę nerek, z przodu i na zewnątrz chorobę
 
serca. Pani buty wskazują na chorą wą­trobę. Zakłócenia pracy wątroby wpływają na jakość oczyszczania krwi. Krew zanieczyszcza się i ten "brudny" strumień zaczyna przebiegać po całym ciele, docierając do normalnie funk­cjonujących organów i powodując ich schorzenia. Pomiędzy wątrobą i skórą istnieje ścisły związek, dlatego też ciemne plamy, pryszcze, pieprzyki, trądzik, brodawki, piegi to skutek źle pracującej wątroby.

To ciekawe! powiedziała z niedowierzaniem. Po czym przełknęła łyk kawy i przy­gotowała się do dalszego słuchania.

Którą filiżankę kawy pije pani dzisiaj?

Trzecią lub czwartą. Mam niskie ciśnienie i częste bóle głowy. Jeśli nie wypiję kawy, chodzę senna.

A wie pani dlaczego? Dlatego, że nerki pani pracują niezbyt dobrze i to jest, mię­dzy innymi, przyczyną niskiego ciśnienia. Kawa może "otrzeźwić" zaledwie na 15-20 minut, a potem znów jest się sennym i rozbitym. Zbyt duże ilości kawy wymywają z organizmu niezmiernie ważne elementy, takie jak żelazo, magnez i wapń, a papieros, który szczególnie smakuje jako "zakąska" z łykiem kawy, pozbawia organizm niezbędnej witaminy C. Otóż je­żeli chce pani palić z minimalną szkodą dla zdrowia, to po
 
każdym wypalonym papierosie powinna pani wycisnąć i wypić sok z jednej pomarańczy lub cytryny. Jeśli tego nie robimy, z czasem pod oczami pojawiają się ciemne kręgi jako jeden z symptomów anemii. Zaczynają pękać naczynia krwionośne, szczególnie na nogach i twarzy jako oznaka braku w organizmie witaminy C i Mg (magnezu). Z tego, co widzę, lubi pani zaspokajać głód kawą z kanapką.

Owszem przyznała. Kawa zabija u mnie apetyt.

Z tym też nie mogę się zgodzić. Kawa po prostu jest stymulatorem. Daje energię na bardzo krótki czas i to wszystko. A przyzwyczajenie zaspokajania głodu małą objętością posiłku prowadzi do tego, że nasz układ pokarmowy, a szczególnie jelito grube, przestaje pracować, ponieważ brak mu grubowłóknistego pożywienia i to jest przyczyną częstych za­parć. Zaparcia prowadzą do ciągłego "samozatruwania" organizmu, ponieważ bakterie gnilne, żywiąc się resztkami pokarmu, wydzielają szkodliwe substancje
 
toksyny (trucizny), które przez jelita przedostają się do krwi. Te trucizny są jedną z przyczyn ciągłego zmęczenia, bólów głowy, bezsenności i stanów nerwowych.

Przyznam się panu, że czasami jedna tabletka mi nie wystarcza, taki ten ból jest upo­rczywy powiedziała i połknęła następną pigułkę.

I dlaczego pani się truje, przecież każda tabletka to trucizna! Nawet jeśli ból głowy przejdzie pani dzisiaj, to co będzie jutro lub za miesiąc? Tak będzie pani zatruwać swój orga­nizm?

A co mam robić w takiej sytuacji?

Sposobów na zlikwidowanie bólów głowy bez tabletek jest dość dużo. Proszę poło­żyć prawą rękę na czoło, mocno przycisnąć i spróbować pocierać ręką czoło z lewej strony na prawą 20 razy, a potem drugą ręką. I tak kilka razy, po czym przycisnąć kciukami i wskazu­jącymi palcami swoich rąk płatki uszne i mocno, aż do bólu masować 3-5 minut. Niech pani to zrobi.

Te nieskomplikowane zabiegi wymagały tylko 5 minut, po czym spytałem:

No i jak?

Przeszło odpowiedziała, sama sobie nie wierząc. A co jeszcze może pan powie­dzieć o moim zdrowiu?

Ma pani katar, oddycha pani przez usta i dlatego często boli panią gardło, oskrzela i płuca. I to wszystko przez to, że przywykła pani spać na miękkiej pościeli i miękkiej podusz­ce.

Moja rozmówczyni siedziała ze zdziwionymi oczami i szeroko otwartymi ustami.

To naprawdę smutne, tyle lat żyję i nic nie wiem o swoim organizmie. Niech mi pan powie, co mam robić? spytała z zakłopotaniem.

Zmienić dotychczasowy tryb życia i przede wszystkim zlikwidować zaparcia, po­prawić pracę jelit i wątroby, doprowadzić do porządku kręgosłup. I wreszcie zacząć jeść to, co jest zdrowe, a nie to, co pani lubi! I jeszcze zrozumieć jedną bardzo istotną rzecz że pani zdrowie jest w pani rękach.

Fragment książki Michała Tombaka Czy można żyć 150 lat
 


MICHAŁ TOMBAK. Według opinii lekarza optymalnego.
 

Pod koniec lat 90 tych dość szerokie zainteresowanie wzbudzały zalecenia dotyczące zdrowego trybu życia proponowane przez Michała Tombaka.
Bardzo dobrze sprzedawały się jego książki "Uleczyć nieuleczalne " oraz " Jak żyć długo i zdrowo", znalazło się również wiele osób, które zastosowały jego metody leczenia.
Autor nie jest, co prawda lekarzem, ale ukończył studia na wydziale biologii i chemii w Moskwie oraz szkołę hipnozy i bioenergoterapii.
Tombak wskazuje pięć głównych przyczyn niszczących zdrowie oraz radzi jak postępować, aby nie dopuścić do zachorowania i ewentualnie wyleczyć się z już występujących dolegliwości w sześciu zasadach zdrowia.
Przyczyny chorób to: zaniedbany kręgosłup, nieprawidłowe oddychanie, brak wewnętrznej higieny ciała, nieprawidłowe odżywianie, brak umiejętności życia szczęśliwie.
Powyżej przedstawione zostały kolejne zasady zdrowia Michała Tombaka.
1. Kręgosłup.
 
Gwałtowne ruchy, mikro urazy lub nieprawidłowa pozycja ciała powodują mimowolne zwichnięcia kręgów, które uciskają na nerwy i naczynia. W zależności od wysokości przemieszczenia kręgów występują różne dolegliwości.
Jako receptę autor podaje spanie na plecach na twardym materacu.
Sypianie na miękkim podłożu powoduje, że kręgosłup nie może się
rozluźnić całkowicie. Jako przykład pisze, że naukowo udowodniona efektywność pracy wątroby, jeżeli kręgi piersiowe od 36 do 20 rozkładają się równolegle.
2. Oddychanie.
 
Człowiek może wytrzymywać długo bez jedzenia i picia, ale bez oddychania umiera w ciągu kilku minut. W związku z tym Michał Tombak uznaje prawidłowe oddychanie za najważniejszy czynnik zdrowia. Pisze, że udowodniono naukowo możliwość przedłużenia życia o 30-40 lat dzięki prawidłowemu oddychaniu, a tylko 10-20 lat przy zachowaniu zasad racjonalnego żywienia.
W pierwszej kolejności należy odrzucić palenie, które powodują kumulację toksycznej smoły w organizmie.
Prawidłowe oddychanie ma zapewnić dotlenienie komórek naszego ciała, a tak oddychają tylko dzieci, dlatego należy prowadzić gimnastykę oddechową.
Przedstawia kilka sposobów kontrolowanego oddychania, które ma być powolne i przeponowe. Dzięki temu oddychaniu hamowane są procesy starzenia i poprawia się praca układu trawiennego.
3. Woda.
 
Stanowi ona 70% masy ludzkiego ciała i od jej jakości zależy stan naszych stawów, naczyń krwionośnych czy obecność kamieni.
W naturze ma istnieć 135 rodzajów wody a w komórkach naszego organizmu znajduje się woda nazywana "strukturalną". Woda, którą pijemy zawiera sporo zanieczyszczeń i zbędnych substancji mineralnych. Autor zaleca spożywanie wody, którą można uzyskać po rozmrożeniu lodu. Jako przykład wpływu wody podaje naród jakucki z północy Rosji gdzie długość życia przekracza 100 lat.
Piją oni wyłącznie wodę z roztopionego lodu.
4. Zdrowe odżywianie.
 
Autor w pierwszym rzędzie wskazuje na szkodliwość pewnych produktów, których powinno się unikać.
Są to produkty rafinowane ( oczyszczone), ponieważ tracą one część swoich składników a wraz z nimi energii, którą otrzymują od słońca. Jednym z najgorszych jest czysty cukier ( wypłukujący wapń) oraz biała mąka, której resztki odkładają się tworząc kamienie kałowe.
Tombak jest również przeciwnikiem spożywania mleka, a jeżeli ktoś je lubi to powinien pić odtłuszczone, gdyż tłuszcz podnosi poziom cholesterolu.
Należy również unikać substancji rakotwórczych, które powstają podczas smażenia tłuszczów. Jako zdrowe zaleca warzywa z gruntu, ziarna i
rośliny strączkowe, naturalne witaminy oraz błonnik.
Zasada zdrowego żywienia Michała Tombaka opiera się na zdolności trawienia poszczególnych produktów przez przewód pokarmowy.
Przedstawia następujący podział posiłków na grupy:
1. Białko - mięso, ryby, jaja
2. Węglowodany - chleb, miód, ziemniaki, cukierki
3. Tłuszcze - masło, olej, smalec
4. Roślinne - warzywa, owoce, soki
Autor nie zabrania jedzenia mięs, ale uważa, że białko zwierzęce jest mało potrzebne, ponieważ badania naukowe dowodzą, że przez większość swej ewolucji człowiek odżywiał się roślinami.
Podaje również niezbity fakt, że na 1000 osób do 60 r.ż. jest 1 wegetarianin, ale po 80r.ż. na 1000 mięsożernych przypada 600 wegetarian. Ponadto w czasie gotowania mięsa wydziela się 20 (później pisze, że nawet 40) substancji toksycznych.
Głównym założeniem diety jest jednak zasada nie łączenia produktów.
GENERALNIE:
- białka nie łączy się z tłuszczem, chyba, że zjada się dużo zielonych warzyw. Jadać należy 1 rodzaj białka i nigdy z ziemniakami - węglowodanów nie jeść z owocami, skrobi nie łączyć z białkiem.
Kasza powinna stanowić 1/3 codziennych posiłków, (ale nie jest wskazana przy leczeniu kamicy), skrobię najlepiej jadać między 9 a 13 (biorytm).
- tłuszcze można jadać tylko z węglowodanami w sumie ok. 30 g/dobę.
Śmietaną należy oczyszczać, aby nie podnosiła cholesterolu
- owoce - nie należy z niczym łączyć ze względu na fermentację i trzeba je jeść zgodnie z sezonowością występowania (w zimie suszone).
 
Wszystkie produkty spożywcze podzielił na 9 grup, oraz (stworzył tabelę korzystnych i niekorzystnych połączeń.
Swoją dietę jak twierdzi oparł na kilku innych m.in. diecie Hipokratesa, czyli wegetariańskiej. Jeżeli chodzi o ilość kalorii to stwierdza, że " im mniej tym lepiej".
Wg WHO człowiek zużywa w życiu 50 mln kcal. Przy średniej podaży
2500 kcal/dobę długość życia wynosi ok.58 lat. Prosty rachunek wykazuje, że zjadając 1000 kcal żylibyśmy prawie 140 lat.
5. Oczyszczanie.
 
Utrzymywanie czystości wnętrza organizmu Tombak uważa za jeden z najważniejszych czynników) zdrowia.
Na skutek nieprawidłowego żywienia w drogach żółciowych i moczowych, a nade wszystko w jelicie grubym tworzą kamienie.
Po 40 roku życia człowiek posiada od 8 do 15 kg kamieni kałowych,
które w zależności lokalizacji wywołują różne choroby.
Autor powołuje się na ewolucyjną zależność między pobieraniem pokarmu, a jego wydalaniem. Już pierwsze jednokomórkowce posiadały dwa otwory i jeżeli następowało zaburzenie transportu pokarmu między nimi dochodziło do śmierci organizmu. Dlatego obszerną część zaleceń zdrowotnych obejmują sposoby oczyszczania za pomocą soków z warzyw i owoców.
6. Zdrowa psychika.
 
W tym punkcie Tombak kładzie nacisk na pozytywne myślenie, samoakceptację oraz nastawienie do innych ludzi. Uważa, że myśląc pozytywnie wpływamy korzystnie na pracę narządów wewnętrznych.
Teorie Tombaka, choć przedstawione w sposób nieco chaotyczny mogą w pierwszym momencie wydać się laikowi odkrywcze i logiczne.
Autor często używa słów "naukowo udowodnione", co u czytelnika wywołuje uczucie pewnego respektu i na wiarę przyjmuje podaną dalej informację, co jest pewnym chwytem psychologicznym.
Ani razu natomiast nie mówi, kto i gdzie coś stwierdził.
Cała metoda po wnikliwszej analizie okazuje się zlepkiem terapii stosowanych już od dawna, ludowych sposobów leczenia oraz własnych pomysłów popartych naciąganymi faktami.
Autor popełnia też sporo kardynalnych błędów, a słownictwu bliżej jest do rozmowy o zdrowiu na rynku warzywnym, niż nomenklatury medycznej, która wydaje się mu być obcą.
Pisząc o powiązaniu chorób kręgosłupa z zaburzeniami funkcji narządów wewnętrznych, autor nie odkrywa nic nowego.
Przez rdzeń nerwowy przechodzi część włókien unerwiających narządy wewnętrzne. Zmiany morfologiczne kręgosłupa mogą powodować mechaniczny ucisk np. na serce. Nie wiadomo tylko skąd wzięło się 20 kręgów piersiowych. Normalnie jest ich 12, nawet gdyby dołożyć lędźwiowe da nam to tylko 17 kręgów.
Również od dawna znane były w/w sposoby leczenia, polegające na regulacji oddechu. Zajmowała się nimi medycyna wschodnia oraz wykorzystywano je w technikach medytacyjnych. Autor przecenia jednak rolę oddechu pisząc, że dzięki jego modyfikacji można osiągnąć utlenienie niewykorzystywanych części płuc. W praktyce człowiek nie wykorzystuje wszystkich pęcherzyków płucnych, ponieważ stanowią one pewną rezerwę. Wystarczy jedno płuco by pokryć zapotrzebowanie człowieka na tlen. (Przykład: polski
 
maratończyk Maciej K. biegał po amputacji prawego płuca).
W przypadku optymalnych zapotrzebowanie na tlen jest jeszcze niższe ze względu na mniejszą ilość przemian biochemicznych. Nie wiadomo również skąd wzięło się 135 rodzajów wody (autor nie podaje). Podawany przykład Jakutów, którzy żyją długo dzięki piciu wody lodu, nie jest zbyt dobry (Eskimosi też pija tylko taką wodę). Tombak natomiast w ogóle nie zauważa, że żywią się oni diametralnie inaczej niż sam zaleca.
Dieta narodów północnej Rosji oparta jest na produktach pochodzenia zwierzęcego i minimalnej ilości przetworów mącznych.
Tombak zwraca uwagę na szkodliwość popijania posiłków, co nie jest żadną nowością.
Nie myli się, ani też nie jest to jego odkryciem, że osoby dorosłe nie powinny pić mleka.
Proponowane przez niego mleko odtłuszczone jest dla człowieka jeszcze gorsze. Nie tylko w książkach dr J. Kwaśniewskiego można przeczytać, że spożycie tłuszczu nie podnosi poziomu cholesterolu we krwi, już wielokrotnie na łamach miesięcznika pisano, że jest on wytwarzany w wątrobie z cukrów prostych.
Zalecane przez Tombaka nie łączenie produktów opiera się na ich trawieniu w przewodzie pokarmowym, nie zwraca natomiast uwagi na ich losy po wchłonięciu do krwi.
Proponowany podział produktów spożywczych jest bardzo dziwny.
Już na pierwszy rzut oka widać rozbicie na węglowodany i owoce (główny składnik owoców to właśnie cukry).
Błędna jest klasyfikacja białek, gdyż produkty zwierzęce zawierają również tłuszcze. Stwierdzenie, że białka zwierzęce są mało potrzebne, kłóci się ze współczesną fizjologią, która wyraźnie mówi, że są one najbardziej wartościowe i potrzeba ich 30-60 g. na dobę.
Tombak próbuje stworzyć model odżywiania gatunkowego ( tylko dla człowieka) jednak większość zalecanych przez niego produktów jest możliwa do spożycia dopiero po ich termicznym przetworzeniu.
 
Porównując odżywianie innych zwierząt nie zwraca uwagi, że zjadają one tylko potrawy surowe. Wymysłem autora jest również to, że człowiek przez większość swego istnienia jadł potrawy roślinne. Pierwsze narzędzia produkowane przez człowieka służyły do łowiectwa i rybołówstwa, a nie uprawy czy pozyskania roślin.
Ponadto dostępność biologiczna produktów pochodzenia roślinnego na terenie dzisiejszej Europy była niska i nie wystarczyłaby do zaspokojenia potrzeb życiowych.
Błędem jest nazywanie diety wegetariańskiej Hipokratesową, gdyż sugeruje jakoby on sam ją stosował. Podczas gdy Hipokrates jako pierwszy podał jej definicję.
Podawany przez Tombaka fakt, że na 1000 mięsożernych po 80 roku życia, żyje około 600 wegetarian jest wysoce podejrzany.
Nie wiadomo skąd autor go bierze. W swojej praktyce nigdy jeszcze nie spotkałem 80 letniego wegetarianina. Przed napisaniem tego artykułu zapytałem około 50-osobową grupę czy znają wegetarianina w podeszłym wieku i nikt nie odpowiedział pozytywnie. Gdzie, więc są ci wegetarianie?
Stworzone przez Michała Tombaka tabele połączeń są poważnym utrudnieniem stosowania jego diety i w praktyce zmuszają do poświęcenia dużej ilości czasu na przygotowanie jedzenia.
Jeżeli dodamy 20-30 minutowe odstępy między pewnymi produktami to jedzenie musi zajmować większą część dnia.
Dużym błędem jest założenie, że ograniczenie kalorii przedłuża życie.
Idąc dalej tokiem rozumowania można by założyć, że spożycie 500 kcal dałoby 280 lat życia, a przy 250 kcal... Eksperci WHO ustalając życiowe zużycie energii, ocenili sumę przeciętnie spożywanych przez człowieka, a nie potrzebnych na całe życie.
Proponowane metody oczyszczania organizmu będą dotyczyć głównie osób stosujących jego żywienie. Kamienie kałowe rzeczywiście zalegają w jelicie, a powstają z niestrawionych resztek, choć jest ich mniej niż 8kg.
Żywienie optymalne jest dietą ubogo resztkową, przy której do tego nie dochodzi.
Wymysłem Tombaka jest natomiast jednokomórkowiec z dwoma otworami. Organizmy zbudowane z jednej komórki nie mogą, bowiem mieć żadnych otworów.
Na zakończenie wspomnieć należy o zaleceniach dotyczących pozytywnego stosunku do życia, które obecnie propaguje wiele osób, również lekarzy.
Osoby żyjące nerwowo, w stresie, niezadowolone z siebie - są pod stałą przewagą układu sympatycznego, co nie może pozostać bez wpływu na stan narządów wewnętrznych. Nie jest, więc żadnym odkryciem stwierdzenie, że osoby spokojne będą miały mniej kłopotów zdrowotnych.

Lek med. Przemysław Pala
konsultant i opiekun medyczny.


Prof. Tombak i mleko

MLECZNY "NAŁÓG"

Żaden ssak na świecie (oprócz człowieka), będąc dorosłym już osobnikiem nie spożywa mleka. Tak urządziła to natura.
Jeśli chodzi o koty, to my ludzie, nauczyliśmy je pić mleko. Koty, które go nie piją żyją dwa razy dłużej (co zostało udowodnione przez naukę). Obecnie mleko zostało zastąpione specjalnym pożywieniem, które ze smakiem zajadają nasi ulubieńcy. Sami więc Państwo widzicie, że gust naszych pupilków jest zmienny.
Podstawowa różnica między mlekiem krowim i kobiecym to wysoka zawartość białka - kazeiny w mleku krowim. Kazeina to substancja niezbędna cielakowi, by mu rosły kopyta i rogi, ale nawet cielak pije mleko tylko do 6 miesięcy. Człowiek nie ma kopyt ani rogów, dlatego też, żywieniowe normy białka są jawnie zawyżone. Człowiek potrzebuje znacznie mniej białka, ponieważ określony gatunek bakterii, znajdujący się w jelicie grubym posiada zdolność syntetyzowania białka z węglowodanów, których
 
dostarczamy spożywając produkty roślinne. W mleku kobiecym białka - kazeiny jest mało, zaledwie 0,2%.

W krowim mleku znajduje się mało żelaza, dlatego też cielak żywi się trawą. W tym celu natura specjalnie przystosowała organy trawienne cielaka, które pozwalają mu strawić mleko i trawę oddzielnie. Układ pokarmowy człowieka jest zbudowany inaczej. Krowie mleko, dostając się do żołądka człowieka, pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych ścina się, tworząc coś przypominającego twaróg.

Ten "twaróg" oblepia cząstki innego pokarmu znajdujące się w żołądku. Dopóki ścięte mleko nie ulegnie strawieniu, proces trawienny innego pokarmu nie rozpocznie się. Zjawisko to, często powtarzające się, może spowodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego. Stąd też pytanie: po co zamieniać swój organizm w "fabrykę - przetwórnię" mleka i kwaśnych produktów mlecznych, tracąc przy tym wiele energii na proces trawienia?
Kazeina, znajdująca się w mleku, rozkłada się w organizmie przy pomocy podpuszczki. Dziecko 1 - 2-letnie ma już paznokcie i włosy, więc zapotrzebowanie na kazeinę jest żadne. Układ trawienny dziecka przestaje wydzielać podpuszczkę. Od tej chwili krowie mleko staje się dla organizmu produktem ciężkostrawnym.

Wapń, tłuszcz i cholesterol
Nikt nie podważa faktu, że mleko zawiera dużo wapnia, który jest niezbędny do rozwoju kości. A czy mniej jest wapnia w orzechach, kapuście, marchwi, burakach? Więcej. A co najważniejsze - jest tam w idealnej proporcji z innymi minerałami i do tego w formie łatwo przyswajalnej przez organizm.

W mleku występują tłuszcze zwierzęce - a jak wiemy tłuszcz zwierzęcy powoduje zwiększenie ilości cholesterolu i wypłukuje wapń z organizmu, dlatego też mleko się odtłuszcza. Tłuszcze znajdujące się w orzechach i ziarnach np. słonecznika (najbardziej wartościowe) są przyswajalne przez organizm w 80%, podczas gdy tłuszcze z mleka
- tylko w 20%. W prasie zachodniej dawno już pisano, że zaobserwowano tendencję rezygnowania ze spożywania tłustego mleka i coraz częściej spożywa się niskotłuszczowe. To przyniosło odczuwalne wyniki - znacznie zmniejszyła się ilość zachorowań związanych z układem krwionośnym i pokarmowym.
Nasuwa się pytanie: po co zwiększać liczbę zachorowań, spowodowanych przez mleko, a potem walczyć o ich zmniejszenie? Co się tyczy kwaśnych produktów mlecznych - kefiru, jogurtu, a szczególnie twarogu i żółtego sera, to te produkty można spożywać, a nawet trzeba. Specjalnie zaleca się spożywanie ich ludziom w podeszłym wieku i dzieciom. Chodzi o to, że bakterie znajdujące się w kwaśnych produktach mlecznych już zrobiły to, co organizm człowieka czyni z wielkim trudem.

Niestrawna kazeina

Należy brać pod uwagę jeszcze jeden ważny fakt. Obecnie mleko jest szkodliwe, szczególnie dla dzieci, z racji swych ekologicznych zanieczyszczeń. Nieodłącznym towarzyszem wapnia w mleku jest radioaktywny (promieniotwórczy) pierwiastek - stront-90. Niektórzy lubią dodawać mleko do kawy, herbaty. Lepiej tego nie robić, ponieważ pod wpływem temperatury kazeina, znajdująca się w mleku, ścina się. Kazeina to surowiec do produkcji kleju organicznego. W naszym organizmie niestrawiona kazeina "klei"
 
kamienie w nerkach, naczynia krwionośne, powoduje powstawanie guzów w nogach, deformację palców rąk, a inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu.
Znakomity uczony - specjalista do spraw żywienia, znawca diet - H. Shelton pisał: Mleko krowie jest źródłem powstawania śluzu w organizmie człowieka od okresu niemowlęctwa do głębokiej starości , a doktor Walker dodał: ... i jest przyczyną takich chorób jak grypa, przeziębienia, astma, bronchit (zapalenie oskrzeli).

Informacja w mleku

W bioenergetyce istnieje teoria - każdy produkt żywnościowy zawiera w sobie informację o warunkach swoich "narodzin", rozwoju, dojrzewania itd. - jednym słowem kształtuje w człowieku "naturalny instynkt zachowawczy". Co z punktu widzenia tej teorii przedstawia sobą mleko krowie, nietrudno się domyślić. Mądrzy jogowie, żeby nie spożywać krowiego mięsa i nie pić mleka uczynili krowę "świętą". Nawyk picia mleka w dużych ilościach, szczególnie w ciągu ostatnich 100 lat, przywędrował z Ameryki.
 
Nadmiar otrzymanego mleka Amerykanie przerabiali na proszek (odżywki mleczne) i "obdarowywali" nim kraje Trzeciego Świata. Całej tej akcji towarzyszyła szeroko reklama o pożytkach płynących z mleka. Jak wiadomo, darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.

Rozstanie z "nałogiem"

Czy wszystkie te argumenty przyjmują do wiadomości ci, u których mleko zajmuje czołowe miejsce w jadłospisie? Najprawdopodobniej nie. Człowiek z trudem rozstaje się z nałogiem. Jednak chcę poradzić, szczególnie ludziom starszym, zastąpienie mleka kefirem i chudym twarogiem. A wszyscy ci, którzy będą nadal pić mleko powinni przyjrzeć się uważnie swoim odczuciom. Czy po spożyciu mleka nie odczuwają żadnych dolegliwości jelitowych, nie mają wzdęcia brzucha itp. Oprócz tego należy pamiętać, że
 
mleko z uwagi na specyficzne trawienie należy spożywać zawsze oddzielnie, nie łącząc go z innymi produktami.

Źródło:
Michał Tombak, Jak żyć długo i zdrowo.

POMÓŻ SAM SOBIE - NERKI

Już dawno temu Hipokrates stwierdził: "Każda choroba ma swoją przyczynę której nie zlikwiduje żadne lekarstwo" Jak możemy to rozumieć? Otóż żaden lek, ani pobyt w szpitalu nie jest w stanie nas wyleczyć, ponieważ to my sami pracujemy na nasz stan ciała, na nasze choroby. Wyrobiliśmy w sobie nawyk dbania o swoje mieszkania, samochody, pamiętamy by przed świętami wytrzepać dywan, myć okna, rodzi się pytanie-kto pamięta by posprzątać swoje ciało od wew? Nieliczni. Mamy potem pozapychane jelita,
 
wątroba jest zanieczyszczona do tego stopnia, że nie ma mowy o jakimkolwiek oczyszczaniu krwi z trucizn. Nerki mamy naszpikowane kamieniami i piaskiem. Nasze stawy są magazynem soli, każdy ruch, czy zgięcie ręki w stawie powoduje ból. Po latach obracając głową na boki słyszymy chrupanie. Człowiek dzisiaj chce szybko wyzdrowieć i szybko żyć.Zamiast skorzystać z natury, sięga po chemiczne "polepszacze" Leczące szybko, ale na jak długo? Lubimy wszystko spożywać słodkie, słone, "doprawione"
 

Nie jestem lekarzem, dlatego też nie będę tu proponowała leków, środków chemicznych. Wszystko co tu zostanie zamieszczone będzie oparte na moich Tombaka, którego osobiście uważam za autorytet w dziedzinie zdrowia, zdrowego żywienia itp. Na początek napisze trochę o nerkach i schorzeniach z tym organem związanych
 

Wg Profesora M. Tombaka otrzymujemy od naszego ciała zewnętrzne ostrzeżenia o wewnętrznych chorobach. Chore nerki cechują się w naszym wyglądzie zew: dużą i mięsistą górną wargą, grubą skórą na czole, czerwonymi uszami, obrzmiałymi dolnymi powiekami, długimi, wąskimi i wypukłymi paznokciami, obecnością na paznokciach białych plam, oraz powstawaniem worków pod oczami. Przy prawidłowej pracy nerek, człowiek powinien oddawać mocz 3-4 x dziennie. Kolor moczu powinien mieć barwę jasnego piwa.
 
Natomiast jeśli kolor moczu jest bardzo ciemny, należy zmniejszyć spożycie soli. Profesor Tombak poleca oczyścić nerki zanim sięgniemy po leki chemiczne.
 

Dobry wynik daje oczyszczenie nerek z użyciem mieszanki soków z marchwi, selera, i korzenia pietruszki, ( 9:5:2) Pić po pół szklanki soków 3-4 x dziennie, przez 2tyg. Kuracje przeprowadzić raz na rok w okresie letnio-jesiennym.
 

Aby rozpuścić i rozdrobnić kamienie w nerkach stosuje się napar z dzikiej róży. 2 łyżki stołowe owoców dzikiej róży zalać 200ml wody, gotować przez 15min, ostudzić. Przecedzić i pić po 1/3 szklanki 3x dziennie. Przez 2tyg, co 3tyg powtarzać kuracje.
 

Natomiast jeśli w nerkach znajduje się białko, lub jest infekcja bardzo pomocny jest sok z korzenia pietruszki. Sok ten jest jednym z najsilniej działających, dlatego ważne by go pić oddzielnie w czystej postaci. 30-50g,1x dziennie od października do stycznia.
 

Oczywiście prócz oczyszczania należy pamiętać o zmianie nawyków żywieniowych. Ograniczyć spożycie soli, pokarmów białkowych i unikać trybu siedzącego.
 

Należy obserwować swoje ciało, bo ono nam daje znaki kiedy jest mu źle. Sposoby naszych babć odeszły do lamusa, a dość często to właśnie te sposoby niosą nam ulgę. Przy kamieniach w nerkach dobrze jest zastosować miksturę z cytryn, czosnku i przegotowanej wody Przygotować ją należy następująco 3 cytryny ze skórką (pozbyć się pestek) i około 20g czosnku razem zmielić. Dodać1/2 litra przegotowanej wody. Odstawić w ciemne miejsce na 24h. Następnie przecedzić. Pić codziennie rano po około 50ml.
 
Także obecny w nerkach piasek jest uciążliwym problemem. W takim przypadku pomocna będzie ponownie cytryna tym razem z miodem i olejem roślinnym. Jedną cytrynę (bez pestek) sparzamy wrzątkiem i ścieramy na tarce. Dodajemy około 50g miodu i 50g oleju, zamykając te składniki w słoiku. Pijemy po 1 łyżce stołowej 4-5x dziennie.

http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_pomoz_sam_sobie_-_nerki.html
 


WĄTROBA

Wątroba to jeden z najważniejszych organów naszego ciała. To "laboratorium chemiczne" od którego pracy zależy stan serca, układu krwionośnego, nerek, mózgu i układu limfatycznego.
 
Objawami nieprawidłowo funkcjonującej wątroby są: wzdęcia brzucha, dreszcze, niestrawność po spożyciu posiłku, biegunki, szczególnie po zjedzeniu smażonych produktów, ogólne osłabienie, brak apetytu, gorycz w ustach, stany przygnębienia, potliwość, rozdrażnienie, zaburzenia snu.
 


Instrukcja metody oczyszczania wątroby.

Skuteczność oczyszczenia wątroby zależy od prawidłowego stosowania się do przepisu i przeprowadzenia wszystkich etapów.

Etap 1.
Wcześniejsze przygotowanie - "złagodzenie" organizmu. jest to niezbędne do tego, by rozluźnić, nagrzać i nawilżyć organizm.
 
"Złagodzenie" organizmu można osiągnąć korzystając z sauny lub biorąc gorącą kąpiel. Takich zabiegów powinno być co najmniej 5 (czas trwania 10 - 20 minut).
 

Etap 2.
Przez 3 - 4 dni przed oczyszczeniem żywić się produktami pochodzenia roślinnego, pić 0,5 L świeżo wyciśniętego soku z buraka + jabłek, w proporcji (1:4), a codziennie na noc pić napar z ziół przeczyszczających.

Etap 3.
1 - 2 dzień pić w dowolnej ilości tylko sok. Gdy chce się jeść - pijcie sok, gdy chce się - pijcie pijcie sok (burak + jabłka 1:4).
Podczas dnia jak najwięcej się poruszać i przebywać na świeżym powietrzy (nie schładzać organizmu). Przy silnym uczuciu głodu jeść pieczone jabłka z miodem. Wieczorem przed snem wziąć ciepłą kąpiel (10 - 15 minut), wypić napar z ziół przeczyszczających.
3 dzień - rano wypić napar z ziół przeczyszczających, następnie w ciągu dnia do godziny 18-stej pić sok (podczas silnego głodu jeść jabłka pieczone z miodem).
Po godzinie 14 od czasu do czasu nagrzewać powierzchnię wątroby poduszką elektryczną bądź termoforem - tak do godziny 18. O 18 przyrządzić mieszankę z: 150g oliwki z oliwek, 150g soku z cytryny, 6 plastrów cytryny, ząbek czosnku. Rozdrobnić i przełożyć do słoiczka z wieczkiem. Po 18:30 wziąć gorący prysznic - dobrze rozgrzać ciało. O 19 wypić 2 łyżki oliwki z oliwek następnie szybko popić sokiem z cytryny, jeśli zbiera się Państwu na wymioty - wziąć i ssać plasterek cytryny, jeśli ten stan nie
 
mija - otworzyć słoiczek z czosnkiem i powąchać. Po 15 minutach powtórzyć tą czynność i tak co 15 minut dopóki nie wypijecie Państwo całej oliwki i całego soku. Po tych czynnościach położyć się na prawy bok, położyć poduszkę elektryczną na wątrobę i oglądać telewizję lub czytać. Jeśli pojawił się niepokój zażyć 2 tabletki nospy. Po 1,5 - 2 - 3 godzinach rozpocznie się parcie i opróżnianie jelit. Mniej więcej około północy proszę wypić napar z ziół przeczyszczających i zjedzcie lekkie śniadanie
 
z produktów roślinnych, owoców i warzyw. Na obiad zupę jarzynową, na kolację pieczone lub gotowane ziemniaki z dodatkiem zieleniny, ryżu z duszonymi warzywami. Od następnego dnia rozszerzajcie menu. Kurację dobrze jest przeprowadzać raz na rok.
 

Źródło: "Jak żyć długo i zdrowo" Dr. habilitowany Michał Tombak







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jesteśmy tym co jemy eioba
Jesteśmy tym co jemy eioba
Emocje i motywacja, Emocje, silne wzruszenie, podniecenie, przeżycie - związane z tym, że człowiek j
Czym jest oporność wejściowa anteny i co z tym robić
To co jemy ma ogromy wpływ na nasze zdrowie(1)
Asertywność krótki artykuł o tym, co to jest i jak być asertwynym
To co jemy ma ogromy wpływ na nasze zdrowie
Nacjonalizm nie jest tym co mówią media
O TYM CO ISTNIEJE
Każde społeczeństwo musi znaleźć metodę?cydowania o tym co
wos-czlowiek i panstwo (2) , CZŁOWIEK - jest istotą społeczną w tym sensie iż nie może egzystować be
cieszmy sie tym co mamy
Higiena, koradecka, Zdrowie jest stanem dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i socjalnego,
O BITWIE POD MAELDUN I O TYM, CO Z TEGO WYNIKŁO
Jestes tym,co jesz
Jak wychowac gospodarne dzieci Wszystko o tym co powinny wiedziec i jak im to wytlumaczyc jawygo
Jesteś tym, co jesz

więcej podobnych podstron