Życie i twórczość Jana Jakuba Rousseau

Życie i twórczość Jana Jakuba Rousseau

Jan Jakub Rousseau urodził się 28 czerwca 1712 roku w Genewie w ubogiej rzemieślniczej rodzinie zegarmistrza. Matka zmarła przy jego urodzeniu, wychowywała go ciotka i ojciec. Był dzieckiem chorowitym i słabym (choroba pęcherza), wiele czasu poświęcał 

lekturze. W dzieciństwie Jan Jakub czytał mnóstwo francuskich romansów i poważnych historycznych dzieł, co wpłynęło na zdolność stwarzania sobie świata urojonych przygód, ale także na umiłowanie cnót republikańskich, których jakże upiększony obraz przedstawił później na tle życia w rodzinnym mieście, wówczas samodzielnej republice.
Dwa lata spędził na wsi u wuja, gdzie uczył się w szkole, a potem odbywał praktyki: prawniczą i rzemieślniczą. Z tej ostatniej zbiegł w 16 roku życia (w 1728 r.), by już nigdy do rodzinnej Genewy nie powrócić. Uciekł od surowych obyczajów i zamykanych na noc murów miasta. W 1728 roku wyruszył w świat, aby ulec urokowi włóczęgi i podejmować nieprzemyślane decyzje. Pozorna beztroska drogo go kosztowała, ale milsze były piesze podróże przez Alpy z Francji do Włoch, później znad Lemanu do Paryża, czy ciągłe, wiodące w różnych kierunkach wędrówki po kantonach 1) Szwajcarii. Najważniejszym wydarzeniem lat młodzieńczych (1728 – 1740) było znalezienie stałego punktu oparcia i odniesienia w domu i osobie pani Warrens, w Annecy i Czambry. Piękna i prawie trzydziestoletnia konwertytka opiekująca się protestantami pragnącymi przejść na katolicyzm, przyjęła bezdomnego szesnastoletniego uciekiniera z Genewy, skierowała go do domu rekolekcyjnego w Turynie (gdzie Jan Jakub wyrzekł się kalwinizmu). Później został lokajem w arystokratycznej rodzinie włoskiej. Po śmierci chlebodawczyni i różnych przygodach w wędrówce powrócił do pani Warrens, by być przez nią umieszczonym w seminarium duchownym. Usunięto go stamtąd jako niezdolnego. Przebywał wtedy jakiś czas w Lozannie, Neuf Chtel, Fryburgu i Bernie. W roku 1732 odbył dwutygodniową wędrówkę pieszą do Paryża, który go rozczarował. Po tej podróży powrócił znów do pani Warrens, zostając tam czymś w rodzaju rezydenta i podejmując się różnych zajęć (pracy biurowej, muzyki).
W tym okresie liczy się przede wszystkim dojrzewanie naiwnego chłopca i zdobycie poważnego bagażu intelektualnego dzięki samodzielnemu wysiłkowi podczas ostatnich lat, które spędził w wiejskim domu pani Warrens, w Charmettes. 
W 1737 roku odwiedził znowu Genewę, po czym uczył się w Montpellier. Był guwernerem w Lyonie w rodzinie pana de Mably, wtedy też po raz pierwszy miał do czynienia z psychiką dziecka, uczył się zmagania z jej zagadkami.
Kolejny okres w życiu Rousseau to lata „światowe” (1740 – 1750). W roku 1741 wyruszył „na stałe” do Paryża, skąd został przydzielony na służbę do ambasady w Wenecji (1743r.). Jednak wskutek sporu z posłem opuścił ambasadę w 1744 roku i przez Szwajcarię powrócił do Paryża. Tu oddał się pracy muzycznej, otrzymując protekcję muzyczną Rameau 2) a polityczną Richelieugo 3). Od roku 1745 Jan Jakub, już zaprzyjaźniony z Diderotem 4) i Grimmem, związał swe życie z biedną szwaczką, Teresą LaVasseur, obciążającą go koniecznością utrzymywania jej rodziny. Pięcioro dzieci pochodzących z tego związku oddał kolejno do domu podrzutków nie chcąc, aby znosiły nędzę wobec nieustalonej pozycji ojca i dostały się pod wpływ nieuczciwej rodziny matki. Mieszkał w tym czasie stale w Paryżu albo pod Paryżem.
Do roku 1749 Rousseau znany był jako kompozytor muzyczny. Przed rozpoczęciem pracy pisarskiej miał już Rousseau stosunki osobiste wśród grupy encyklopedystów i ulegał ich wpływowi, a z lektury ich dzieł zaznajomił się ze wszystkimi nowymi kierunkami literatury. Był on im znany nie tylko jako muzyk tworzący, czy próbujący stworzyć nowe zasady techniki muzycznej, ale jako badacz zainteresowany polityką.
Okres twórczości literackiej J.J.Rousseau jest krótki: obejmuje zaledwie dziesięciolecie od roku 1750 do 1760 (1762). Zaczyna się od świetnej nagrody akademii w Dijon za Rozprawę o naukach i sztukach 5), kończy potępieniem i symbolicznym spaleniem Emila i Umowy społecznej w Paryżu w 1762 roku.
Rousseau na zamówienie redakcji Encyklopedii francuskiej opracował artykuł o Ekonomii politycznej (drukowany potem w roku 1755). Jego zainteresowania społeczne i polityczne pogłębiły się w tym czasie znacznie. Nie tylko z lektury, ale i z osobistych doświadczeń życiowych zapoznał się z objawami krzywdy społecznej i wyzysku słabych przez silnych.
W roku 1754 napisał drugi traktat, jako odpowiedź na nową ankietę Akademii w Dijon, traktat pt. Rozprawa o źródłach i podstawach nierówności pośród ludzi. Jest to dzieło, w którym zwalcza Rousseau przestarzałe zabytki feudalnego ustroju i stawia tezę gruntownej przebudowy tego ustroju w myśl ideałów równości i powszechnego braterstwa. 
W latach następnych przeniósł się Jan Jakub z Paryża na wieś pod opiekę możnych protektorów i protektorek (pobyt w Ermitage w 1756 r., Montmorency w r. 1757), gdzie rozpoczął najbardziej wytężoną pracę twórczą w trzech dziedzinach. Owocem jej były największe dzieła Rousseau, stanowiące przełom zasadniczy w każdej z trzech dróg, na które wstąpił: – w literaturze powieściowej – przez utwór pt. Nowa Heloiza 6) (1761 r.); w literaturze politycznej – przez wydaną w 1762 r. Umowę społeczną 7) i wreszcie w dziedzinie pedagogicznej – przez dzieło z roku 1762 zatytułowane "Emil, czyli o wychowaniu" 8). Emil to wskazówki wychowania „naturalnego” dzieci, ujęte w zwarty system chroniący człowieczeństwo od najpierwszych faz rozwoju jednostki, system utopijny, a przecież pełen praktycznych rad i rozwiązań. Podstawą filozoficzno moralną Emila jest deistyczne wyznanie wiary.
Lata 1762 – 1770 to czas, kiedy Rousseau przebywał na wygnaniu. Kiedy już Jan Jakub wypowiedział wszystko, co uważał za prawdy, mające ostrzec ludzkość przed ostatecznym upadkiem, w 1762 roku został zmuszony do opuszczenia Francji nakazem aresztowania za „herezje” Emila i Umowy społecznej. Obie jego prace spalono i zakazano rozpowszechniania. Od tego czasu ten „niebezpieczny pisarz” tułał się po Europie: odwiedził Szwajcarię, Strassburg, na krótko Paryż. Wyprawił się też do Anglii na zaproszenie filozofa Davida Humea 9), który okazał dużo zrozumienia dla pozbawionego ojczyzny wygnańca. Spowodowało to nasilenie się jego psychozy, której nabawił się w czasie pobytu w Ermitage 10), i panicznej ucieczki do Francji. Tam przebywał w gościnie u możnych protektorów pod nazwiskiem Renou. Dopiero pod koniec swojego życia odważył się wrócić do Paryża, zamieszkał tam w latach 1770 – 1778. tu właśnie, na terenie Paryża, powrócił znowu do zainteresowań politycznych. Na zamówienie konfederatów barskich opracował Uwagi nad rządem polskim, pisane w latach 1771 – 1772.
Okres tułaczy Rousseau przyniósł kilka dzieł. W małej wiosce jurajskiej Mtiers popadł w zatarg z pastorami kalwińskimi. Ponownie wyzwoliła się w nim pasja polemiczna. W odpowiedzi na atak broszury pt. Lettres crites de la campagne 11) dał niezwykle ciekawą, gwałtowną replikę w Lettres crites de la montagne 12). Sześć lat później napisał operę niezmiernie wysoko ocenioną przez współczesnych, Pigmaliona, którego powodzenie przyczyniło się do tolerowania nielegalnego pobytu autora we Francji. Jeszcze przed osiedleniem w Paryżu, Rousseau wreszcie zredagował swe Wyznania – pamiętnik całego życia. Jan Jakub Rousseau zmarł w Ermenonville pod Paryżem w dniu 3 lipca 1778 roku.


Początki i założenia nowej ideologii

Wiek VIII przyniósł w Europie szereg zasadniczych zmian w sferze życia politycznego, społecznego, ekonomicznego, naukowego i oświatowego. Właśnie w drugiej połowie tegoż stulecia niezwykle aktywny ruch umysłowy skierował wysiłek walki przeciwko Kościołowi jako instytucji i jako światopoglądowi oraz przeciwko szkole. Kościół i szkolnictwo uważano za najważniejsze podstawy feudalizmu. Wszelkie zmiany, jakie zachodziły w życiu społecznym miały także wpływ na programy oświatowe, które z jednej strony silnie krytykowano (szczególnie systemy szkolne), a z drugiej próbowano stworzyć pozytywny program oświatowy. Oświata stawała się orężem walki o równość społeczną, o prawa polityczne, o gruntowną reformę państwa. Nowy porządek społeczny miał być oparty na rozumie, który by zapewnił ludziom szczęście i radość z istnienia. Mogą go zbudować ludzie, którzy kierują się wiedzą popartą doświadczeniem i rozumem, który jest miernikiem wszelkiej prawdy. Rozum ludzki trzeba jednak rozwijać, a jedyną drogą wiodącą do tego celu była oświata. W oświacie widziano też jedyny środek rozwoju rolnictwa i przemysłu.
Nowa ideologia zwana już wtedy oświeceniem, której główne wyznaczniki to rozum i natura, stała się podstawą nowej teorii pedagogicznej, zwaną pedagogiką naturalistyczną. Według tej teorii wychowanie powinno być zgodne z rozumem, z naturą dziecka. Rozwijać naturę dziecka może tylko sama natura, ale nie skażona przez niszczycielską działalność człowieka. Kiedy z wychowania wyeliminujemy złe wpływy ludzi to dobra z zasady natura dziecka rozwinie się we właściwym kierunku.
Wychowanie miało kształtować człowieka poprzez wyzwalanie jego naturalnych, spontanicznych i indywidualnych sił. Musiał się także liczyć z zakodowaną specyfiką określonego dziecka, musiało być indywidualne i tworzyć takie warunki, by natura mogła swobodnie się rozwijać.
Wychowanie naturalne podkreślało konieczność rozwoju fizycznego dziecka. Odrzucało wszystko, cokolwiek mogło mieć jakieś powiązanie ze sferą pozarozumową, a stawiało wyłącznie na rozum, nazywany często również naturą, uważaną za jedyne źródło wiedzy i nauki.
Wychowanie naturalne zakładało możliwość uczenia religii naturalnej opartej na rozumie – naturze wspólnej dla całej ludzkości. Ten nowy nurt uwalniał człowieka od odpowiedzialności za grzech pierworodny i zakładał równocześnie podstawy dla nowego poglądu na świat, opartego na danych rozumowych i przekonaniu o dobroci natury ludzkiej. 
Punktem wyjścia dla całej etyki wychowawczej stało się stare stoickie stwierdzenie, że moralne jest to, co zgodne z naturą. Odtąd celem wychowania miała być mądrość, dobroć, siła, umiarkowanie, miłość i przyjaźń. Wszystko to zdobywano za pośrednictwem rozumu i ścisłego myślenia, za pośrednictwem przemyślanego i zrozumiałego języka oraz przez poznanie życia.


Filozofia i poglądy pedagogiczne Jana Jakuba Rousseau

Jednym z głównych przedstawicieli pedagogiki naturalistycznej i jej twórcą był J.J.Rousseau (1712 – 1778). Jego pedagogika nie może być pod żadnym względem uważana za swojego rodzaju dydaktykę albo metodykę wychowania. Rousseau nie uczy bowiem techniki wychowania, ale podaje raczej to. Co można nazwać filozofią wychowania. Zwarta jest ona w dziele pt. Emil, czyli o wychowaniu, które jest jednocześnie powieścią i traktatem pedagogicznym.
Filozofia Rousseau – filozofia uczucia – zrywała z rozumem i nauką na rzecz impresji i intuicji, przeciwstawiała się racjonalizmowi A), odrzucała kulturę i cywilizację jako czynniki wpływające destrukcyjnie na człowieka i nawiązywała do natury, wolnej – jego zdaniem – od sprzeczności i walki wszystkich przeciwko wszystkim . 
Rousseau wychodził z założenia, że człowiek z natury jest dobry i wolny, ponieważ w tym stanie postępuje zgodnie ze swoim uczuciem i wrodzonymi skłonnościami. Jest także równy drugiemu człowiekowi. Równość ta jednak zanika, gdy człowiek zaczyna oceniać swoje potrzeby i sposoby ich zaspokojenia ze stanowiska społecznego. Uważał, że cywilizacja – ten zły, zepsuty i niesprawiedliwy świat – hamuje spontaniczny rozwój naturalnych skłonności człowieka, takich jak ciekawość świata, szacunek do prawdy, sprawiedliwości, dążenia do dobra i piękna, a przede wszystkim życzliwości dla ludzi i człowieczeństwa.
Rousseau był zwolennikiem naturalistycznej „religii serca”. Przeciwstawiał się ateizmowi i deizmowi A) przyjmując pseudoteistyczny A) kult Rozumu jako istoty istniejącej poza materią, ożywiającej ją, podporządkowującej i kierującej nią. Ta religia naturalna wyrażała się w uczuciowym stosunku do najwyższej istoty i w realizowaniu celów życia ludzkiego, wyrytych rzekomo w sercu każdej jednostki. Światopogląd Rousseau sprowadzał się więc do swojego rodzaju podziwu dla przyrody, do postawy antyintelektualistycznej A) uznającej wszechdziałanie nie należącej do wszechświata, a równocześnie tkwiącej w przyrodzie. Miała to być taka mądrość pozaracjonalna, dla której kryterium stanowiły zmysły i uczucia.
Filozofia ta była podstawą pedagogiki Rousseau.
Żądając zgodności procesu wychowania i nauczania z naturą wysuwano równocześnie na czoło zagadnienie wartości człowieka. „Człowiek to rzecz święta dla człowieka” 13) – z tego założenia zrodził się postulat udostępniania każdemu człowiekowi elementów nauczania i wychowania oraz wykluczenie z wychowania wszelkich niedozwolonych zabiegów poniżających człowieka i obrażających jego godność. Stad też wywodziło się żądanie poszanowania osobowości ucznia i wychowanka, wychowanie jego woli oraz ukształtowanie odpowiedniej postawy życiowej. Według Rousseau tylko natura mogła zapewnić prawidłowy rozwój osobowości, zaś wychowawca ma ten rozwój wspierać, pobudzać stwarzając potrzebne warunki zewnętrzne.
Na ukształtowanie poglądów Jana Jakuba Rousseau, oprócz lektury pism oświecenia, ogromny wpływ miały też jego własne przeżycia, rozczarowania oraz obserwacja warstw społecznych, z których wyszedł i środowisk intelektualnych Paryża, gdzie zwykle przebywał.
Twierdził on, że „rozum czyni nas ludźmi, a uczucie wiedzie nas przez życie” 14). Na tej właśnie zasadzie zbudował swoją teorię wychowania. Zdaniem Rousseau, głównym celem wychowania powinno być przekształcenie każdego dziecka w pełnowartościowego i dojrzałego człowieka, który stanowiłby użyteczną cząstkę społeczeństwa. Celem powinno też być przygotowanie człowieka do spełniania jego społecznych i obywatelskich obowiązków. Ostatecznym celem wychowania jest wyrobienie w dziecku przyzwyczajeń zgodnych z naturą. Wtedy będzie on człowiekiem natury, osobą niezależną od nikogo, całkowicie fizycznie i duchowo niepodległą, w pełni świadomą swych praw. Człowiekowi potrzeba wychowania naturalnego, które zaprowadzi go do szczęścia. Wychowanie to przygotuje ludzi całkowicie sobie równych, których wspólnym powołaniem będzie „stan człowieczeństwa”. „Być człowiekiem – według Rousseau – to nasza najistotniejsza umiejętność i ten jest najlepiej wychowany, kto najlepiej potrafi znieść dobro i zło, które życie przynosi” 15). Dlatego wychowanie polega na ćwiczeniach dających człowiekowi jak najwięcej odczucia życia. 
Obowiązek naturalnego wychowania dziecka spoczywa na rodzicach: na ojcu, a przede wszystkim na matce. Rousseau bardzo pięknie zwraca się do rodziców: 
„jeśli chcecie, aby dziecko zachowało swą postać pierwotną, zachowujcie ją w nim od chwili przyjścia na świat. Weźcie je w swoje ręce od chwili urodzenia i nie opuszczajcie, aż stanie się człowiekiem, inaczej nigdy nie osiągniecie powodzenia” 16). Proponuje, aby od początku byli oni dla dziecka dobrym przykładem, oparciem, przyjaciółmi. Aby stworzyli mu prawdziwy dom, w którym pełno miłości i ciepła, i do którego dziecko by zawsze chętnie wracało. A zależy to od matki.
Niestety nie wszyscy potrafią stworzyć taki dom, kochającą się rodzinę. W XVIII wieku dość często spotykanym zjawiskiem było zepsucie żon i matek, co jednocześnie prowadziło do rozpadu rodzin, więzi rodzinnych. W otaczającym go środowisku widział wiele takich niespójnych rodzin, próbował jakoś zapobiec temu zepsuciu. Ratunek dla ich dzieci upatrywał w wychowawcy, który – jego zdaniem – miał stać się przyjacielem dziecka.
Funkcja i rola wychowawcy jest również bardzo istotna w procesie wychowania. Jest ona – zdaniem Rousseau – podniosła i odpowiedzialna, musi on być czymś więcej niż tylko człowiekiem. Powinien potrafić być dla swojego wychowanka niemal rówieśnikiem, aby łatwo zdobyć jego zaufanie, przyjaźń i przywiązanie. Rousseau sprzeciwiał się oddzielaniu funkcji nauczyciela od funkcji wychowawcy, ponieważ „jedna jest tylko wiedza, której należy uczyć dzieci: wiedza obowiązków człowieka 17). Nie trzeba więc uczyć przepisów ale naprowadzać na ich znalezienie. Dzięki dobremu wychowawcy dziecko łatwiej odnajdzie cel życia. Jednak cele te są różne w różnych okresach rozwoju człowieka. Dlatego wychowanie musi być dostosowane do wieku dziecka, musi uwzględniać jego rozwój fizyczny i umysłowy. Wychowawca poznaje dziecko stopniowo, uczy się kierować jego postępowaniem i przyzwyczaja jednocześnie do zdyscyplinowanej samodzielności.
Zdaniem Rousseau, wychowawca miał chronić dziecko przed niszczącym działaniem społeczeństw. Powinien się kierować dwiema zasadami pedagogicznymi.
Pierwsza z nich stwierdza, że wychowanie musi być negatywne, tzn. negować dotychczasowe cele i metody wychowania, pozwolić na swobodne rozwijanie się natury ludzkiej w dziecku bez jakichkolwiek wpływów zewnętrznych. Należy nie dopuścić, by wychowaniu przyświecał inny cel oprócz umiejętności życia, tzn. działania, używania wszystkich swoich organów, zmysłów, zdolności. Nie wychowywać urzędnika, żołnierza ani duchownego, ale przede wszystkim człowieka.
Druga zasada stwierdza, że wychowanie musi być progresywne, tzn. musi uwzględniać właściwości rozwojowe dziecka, a szczególnie jego rozwój umysłowy, w miarę wzrastania i rozwoju dziecka.
Rousseau nie widział możliwości zorganizowania takiego wychowania we współczesnym dla siebie świecie, stad też był zwolennikiem wychowania domowego prowadzonego przez rodziców lub starannie dobranych wychowawców. 


Wychowanie człowieka w czterech okresach jego rozwoju

W rozwoju psycho – fizycznym chłopca Rousseau wyróżnił cztery okresy: niemowlęctwo (do 2 roku życia), dzieciństwo (2 – 12 roku życia), chłopięctwo (12 – 15 roku życia), młodzieńczość (16 – 20 roku życia). W każdym z tych okresów cechy dziecka ulegają zmianie, dlatego też wychowanie powinno być dostosowane do jego wieku. Pierwsze dwa okresy ograniczyć się mają do rozwijania zdrowia i zmysłów, trzeci ma dać wykształcenie umysłu, czwarty wychowanie moralne.
Niemowlęctwo to pierwszy okres w wychowaniu dziecka. Według Rousseau trwa on od urodzenia do czasu, kiedy dziecko zaczyna mówić, czyli mniej więcej do drugiego roku życia. Pierwszymi wychowawcami dziecka są rodzice. W tym okresie najwięcej czasu powinni poświęcać wychowaniu fizycznemu dziecka. Ich obowiązkiem jest dopilnować, aby dziecko miało jak najwięcej swobody ruchu, a także zapewnić mu zdrowie i rozwój sił witalnych. Rodzice powinni od początku wychowywać dziecko zgodnie z jego naturą. Niemowlę zaraz po urodzeniu ma potrzebę poruszania rączkami, nóżkami i główką, aby zbudzić je z odrętwienia, w którym tak długo pozostawały w łonie matki. Nie wolno zatem uniemożliwiać mu tego, ściskać w becikach, kocykach, gdyż utrudnia to krążenie krwi i nie pozwala na prawidłowy zdrowy rozwój jego członków. Jeżeli dziecko podrośnie i stanie się sprytniejsze należy pozwolić mu pełzać po pokoju, ruszać się. Wtedy prawidłowo się rozwinie. 
Dziecka nie należy przyzwyczajać do czegoś, co w przyszłości będzie dla nas niewygodne. Rousseau ma tutaj na myśli częste noszenie na rękach, domaganie się pokarmu, snu, ruchów w tych samych godzinach. Nie można też przyzwyczajać dziecka do tego, aby nie mogło pozostawać samo w dzień lub w nocy.
Pierwszym głosem dziecka jest płacz. Używa go ono kiedy jest mu niewygodnie, gdy ma jakąś potrzebę, której nie umie zaspokoić lub kiedy chce o coś prosić. Płacz ten nam przeszkadza, więc szuka się sposobu, aby dziecko uspokoić: kołysze się je, przytula, śpiewa. Z czasem jednak dziecko przyzwyczaja się, że zawsze dostaje to, czego chce i jego płacz staje się rozkazem dla nas. Dlatego nie trzeba w takich sytuacjach zwracać uwagi na to, że płacze aż dziecko da za wygraną i przyzwyczai się do wylewania łez tylko wtedy, gdy je coś zaboli.
Pierwsze dźwięki, które dziecko usłyszy powinny być rzadkie, wyraźne i często powtarzane, a słowa z nich tworzone winny oznaczać przedmioty podpadające pod zmysły. Nie pobudzajmy dzieci za wcześnie do mówienia, bo mowa ich się opóźni i przyzwyczai do wadliwego wymawiania.
Jak widać, dziecko zaczyna się uczyć z chwilą przyjścia na świat, a pierwszymi jego pedagogami są rodzice. Dziecko rodzi się słabe, bezbronne, bezrozumne, pozbawione wszystkiego. A wszystko to, co będzie mu potrzebne w dalszym życiu zdobywa przez wychowanie. Jest niczym czysta kartka papieru, którą trzeba zapisać. Rola ta należy do rodziców, to oni uczą dziecko żyć. Aby prawidłowo się rozwijało powinni otoczyć je ciepłem, życzliwością, opieką, zapewnić mu bezpieczeństwo. Powinni otaczać życzliwością jego zabawę, przyjemności, jego uroczy dziecięcy instynkt.
Wraz z mówieniem rozpoczyna się nowy okres życia. Jest to dzieciństwo, które według Rousseau trwa do 12 roku życia. Temu okresowi Jan Jakub przypisał szczególne znaczenie, ponieważ właśnie wtedy umysł dziecka jest szczególnie wrażliwy. Aby zatem uchronić go od złych wpływów francuskiego feudalizmu, radził Rousseau wychowywać je na wsi na łonie przyrody. Cały czas powinno ono spędzać na swobodnych zabawach i ćwiczeniach na świeżym powietrzu. Ten tryb życia miał mu zapewnić rozwój sił fizycznych i zmysłów, Rousseau uważał, że w tym właśnie okresie dziecko ujawnia swoją osobowość, odnajduje siebie, kształtuje własne życie.
Dzieciństwo to czas, kiedy dziecko błyskawicznie rośnie, w bardzo szybkim tempie rozwija się fizycznie. Dlatego trzeba je wtedy ubierać w odpowiednie luźne ubrania, które nie będą krępowały ruchów, ani wzrostu części ciała. Należy unikać strojów obcisłych, przylegających do ciała, gdyż noszenie ich prowadzi do zniekształcenia ciała.
Dzieci należy też wcześnie zacząć przyzwyczajać do znoszenia wysokich i niskich temperatur, wtedy silny chłód lub upał nie zaszkodzi im nigdy. Na początku tkanka skóry dziecka jest zbyt miękka i wątła, dlatego pocenie się przy wielkim gorącu powoduje u niego wyczerpanie. Ale w miarę, jak dziecko podrasta i tkanki jego wzmacniają się należy zacząć przyzwyczajać je stopniowo do upałów. Aby uodpornić dziecko na chłód trzeba zimą ubierać je ciepło, ale bez przesady; tak, aby odczuwało też trochę zimna. Wtedy będzie zahartowane.
Dzieciom w wieku lat kilku potrzeba dużo snu, ponieważ zażywają bardzo dużo ruchu. Stanowi on równowagę: w dzień tracą energię, a w nocy ja odzyskują. Czasem spoczynku i regeneracji sił straconych w czasie dnia w zabawach i ćwiczeniach, jest czas nocny. Najlepiej jest dla dziecka, aby kładło się do łóżka i wstawało z niego razem ze słońcem. Należy je też przyzwyczajać do późnego kładzenia się spać i wczesnego wstawania. 
W ciągu tych kilku lat dzieciństwa chłopca należy również uczyć zachowania w pewnych codziennych sytuacjach, np. kiedy zdarzy się jakiś mały wypadek, mała krzywda. Rousseau ma tutaj na myśli upadek, uderzenie czy skaleczenie. Powinno się uodparniać dziecko na niewielki ból, cierpienie, strach, powinno się nauczyć je jak postępować w takich sytuacjach, pokazywać nasze reakcje na zdarzenia. Wtedy dziecko wyciągnie wnioski z naszego zachowania i zrozumie wartość krzywdy.
Złym pomysłem jest uczenie dziecka w tym wieku wszelkich formułek grzecznościowych, ponieważ mogą być one przez nie niewłaściwie wykorzystywane. Mogą one służyć mu jako magiczne słowa do tego, aby natychmiast otrzymało to, na co ma w danej chwili ochotę.
W okresie dzieciństwa ważne jest także wychowanie moralne chłopca. Aby go dobrze wychować, wychowawca musi przedtem sam stać się człowiekiem i z samego siebie uczynić przykład dla wychowanka. Powinien też przygotować wszystkich, którzy się do dziecka zbliżają, ażeby chłopiec zobaczył tylko to, co powinien zobaczyć. Po takim przygotowaniu go wychowawca będzie mógł przystąpić do uczenia go podstaw moralności, sprowadzających się przede wszystkim do tego, aby nigdy nie czynić krzywdy.
Dzieci w tej fazie rozwoju, tj. między 2 a 12 rokiem życia, często bywają nieposłuszne, niszczą różne, niekiedy cenne przedmioty. Rodzicom i wychowawco nie podoba się ich postępowanie, więc wymierzają im karę. Obojętnie jaka by ona nie była: nagana, pogróżka czy zakaz, Rousseau uważa ją za nieskuteczną i niepotrzebną, ponieważ dziecko nie zrozumie w ten sposób swego postępowania. Zadaniem dorosłych jest tak pokierować sprawą, aby dziecko samo odczuło na sobie wszelkie skutki swojego postępowania. Kara ma spaść na nie jako naturalny skutek złego czynu. Dopiero wtedy, z własnego doświadczenia wychowanek dowie się jakie postępowanie jest dobre, a jakie złe i dlaczego takie jest. Musi po prostu przekonać się „na własnej skórze” jakie są skutki dobrego czy złego postępowania. I tak na przykład: jeżeli chłopiec stłucze szybę, niech marznie w pokoju; jeżeli skłamie, niech mu się potem nie wierzy; jeżeli jest kłótliwy, konfliktowy, niezgodny, niech wszyscy się od niego odsuną. Wtedy bowiem doceni wartość czegoś, jeśli odczuje jego brak. Nie należy zatem dzieciom rozkazywać, nakłaniać ich do czegoś.
Nie trzeba przekonywać dziecka o obowiązku posłuszeństwa. Zadaniem wychowawcy jest doprowadzić do tego, żeby dziecko czyniąc cokolwiek nie czyniło dlatego, że ma słuchać rozkazu lecz dlatego, że doświadczenie go nauczyło, że właśnie tak ma postępować. Dążyć do tego, aby wypływało to z wniosków dziecka opartych na jego doświadczeniu i obserwacji. W ten sposób dziecko zaznajomi się ze swoimi obowiązkami i prawami, poznając wszystko we właściwym czasie.
Z tych założeń wypływało twierdzenie Rousseau, że początki wychowania powinny mieć charakter negatywny. Dowodził, że zadaniem najbliższego otoczenia jest strzeżenie dziecka przed błędami, a nie wpajanie cnót i prawd. Dlatego domagał się by wychowawca był wzorem człowieka.
Wychowanie moralne powinno odpowiadać ściśle wychowaniu umysłowemu, w którym również należy się wystrzegać nauczania dziecka własnych myśli, ponieważ w przyszłości nie będzie umiało myśleć, nigdy nie będzie miało własnego zdania w żadnej sprawie.
Rousseau przeciwstawiał się zwyczajowi wczesnego rozpoczynania kształcenia umysłu. Twierdził, że dziecko do 12 roku życia powinno być zupełnie wolne od regularnej nauki. Uważał też, że książki to nieszczęście dla dzieci, gdyż „uczą tylko rozprawiać o rzeczach, których się nie rozumie”18). Bohater Jana Jakuba, Emil, nie uczy się niczego na pamięć, nie umie czytać, choć budzi się w nim chęć odczytywania listów, które do niego przychodzą. Za to wciąż ćwiczy zmysły, dotyk i czucie przez ciągłą ruchliwość i hartowanie, wzrok przez ocenianie odległości i rozmiarów. Przez pomiary w polu uczy się geometrii, przez rachowanie rzeczy – arytmetyki. Rysuje wiele z natury. Ładnie śpiewa, mówi czysto, wyraźnie, logicznie. Stąd pewna sugestia: dziecko ma samo dochodzić do wiedzy o świecie, wśród zabaw winno poznawać obowiązki wynikające z praw natury, a nie z rozkazu ludzi dorosłych.
Szczególnie cenny dla rozwoju chłopca – według Rousseau – jest okres między 12 a 16 rokiem życia, nazywany przez niego chłopięctwem. Dziecko ma w tym okresie nadmiar sił fizycznych, jest zahartowane, może zatem przystąpić do systematycznej nauki wiedzy użytecznej, praktycznej.
Zadaniem wychowawcy będzie teraz rozwijanie zainteresowań chłopca poprzez zwracanie jego uwagi na rzeczy i zjawiska bliskie, konkretne, ciekawe. Wiedza, jaką zdobywa dziecko musi być zgodna z jego zainteresowaniami i możliwościami intelektualnymi. Nie może być ani abstrakcyjna, ani też obojętna. Rousseau uważał, że uczenie się jest najskuteczniejsze wtedy, gdy dziecko występuje w roli badacza, uczy się przez działanie. Ma to być praca wspólna wychowanka i wychowawcy, w procesie której chłopiec będzie wdrażał się do samodzielnego myślenia. Rousseau chciał, żeby uczeń przede wszystkim widział rzeczy i myślał konkretnie. Uważał, że przy nauczaniu należy rozwijać umysł dziecka i dążyć do poznania sposobu jego myślenia, tak zasadniczo różnego od myślenia człowieka dojrzałego.
Program nauczania powinien uwzględniać zamiłowania ucznia i jego możliwości umysłowe. Wychowawca powinien wybierać przedmioty o dużej wartości kształcącej, rozwijające zdolności poznawcze i samodzielność myślenia. Rousseau przestrzegał, aby dziecko nie uczyło się niczego w oparciu jedynie o słowa i autorytet wychowawcy, ale by w tym, czego się uczy dostrzegało jakąś własną korzyść. Wykazywał też wyraźną niechęć do uczenia dziecka na podstawie gotowych podręczników.
Ponieważ bez książek nie można by się jednak obyć w procesie wychowania umysłowego, Rousseau za jedyną przydatną książkę uznał Robinsona Cruzoe. Jest to powieść przedstawiająca również wychowanie naturalne człowieka w samotności, poza społeczeństwem. Książka ta jest dla Emila bardzo ważna.
Metodą nauczania według Rousseau było unikanie wygłaszania wszelkich przemów, których dziecko nie może zrozumieć, „żadnych opisów, żadnej wymowy, żadnych przenośni, żadnej poezji” 19) – przestrzegał Jan Jakub. Chodził o to, aby w dalszym ciągu wyrażać się jasno, używać prostego języka, a jeśli będzie możliwość to po prostu pokazać daną rzecz. Uczeń wychowany na naturalnych zasadach będzie dotąd oglądał w milczeniu każdy nowy przedmiot, aż będzie wiedział do czego on służy lub stwierdzi, że nie jest w stanie go określić. Wychowawca powinien wtedy zadać uczniowi pytanie, które naprowadziłoby go na drogę rozwiązania.
Rousseau dawał pierwszeństwo takim naukom, w których można było tę metodę zastosować, gdzie uczeń nie uczy się wiadomości ale sam je wyszukuje. I tak: w astronomię wprowadza wychowawca Emila pokazując mu piękny wschód i zachód słońca; w geografii Rousseau lekceważy globusy i mapy: „ile przyrządów! Na cóż te wszystkie wyobrażenia? Czemu nie zaczynasz od pokazania mu swego przedmiotu...?”20) oprowadza Emila po okolicy, po sąsiednich miejscowościach, pokazuje mu rzeki i góry, z czego wychowanek sam rysuje mapki; fizykę zaczynają od doświadczeń, do których sam Emil może sporządzić przyrządy; nie ma za to mowy o gramatyce, o językach starożytnych oraz – zgodnie z potępieniem przez Rousseau społeczeństwa i cywilizacji – usuwa się z nauki historię.
Rousseau podkreślał wielkie znaczenie ćwiczeń w procesie wychowania. Mówił, że najwięcej wiedzy o świecie, ludziach i ich pracy zdobywa się w trakcie nauki rzemiosła. Poznając pracę rzemieślnika dziecko nauczy się oceniać świat, przyrodę i ludzi, zrozumie swoje naturalne zadania nakładane przez obowiązek pracy. Dzięki tak zorganizowanemu wychowaniu dziecko przestaje być dzieckiem; przez ćwiczenia ciała i zmysłów wyćwiczy się jego rozsądek; umiejętność posługiwania się częściami ciała zostanie połączona z umiejętnością posługiwania się umysłem.
Rousseau zakładał, że chłopiec, który do 12 roku życia żył z dala od cywilizacji i rozwijał się tylko fizycznie, przy odpowiednio zorganizowanej nauce zdoła w ciągu tych czterech lat (od 12 do 15 roku życia) opanować program szkoły elementarnej i średniej. Był to pogląd niesłuszny i strasznie naiwny, bo jak wiadomo z doświadczenia jest to niemożliwe. Rousseau liczył się w tym przekonaniu tylko z wymaganiami natury, która domagała się, aby dobrze rozwinięty fizycznie chłopiec stał się w ciągu bardzo krótkiego czasu istotą inteligentną i rozumną. 
Wiek młodzieńczy, między 16 a 20 rokiem życia, to przede wszystkim wychowanie moralne. Miało wtedy nastąpić przekształcenie rzekomo już rozumnej istoty w kochającego i czującego człowieka. Rousseau wyobrażał sobie, że człowiek przez 15 lat chowany w samotności, z dala od bliźnich i rodziny, z próżnią w sercu, może na zawołanie nauczyć się uczuć szlachetnych. Dotychczas dziecko ustosunkowywało się obiektywnie do ludzi i rzeczy, teraz zaczyna to robić bardziej subiektywnie, pragnie miłości i przyjaźni osób, które się o niego troszczą i darzą życzliwością. Trzeba więc w tym okresie uczyć młodego człowieka czystej miłości, uświadamiać mu wartość szczerej przyjaźni, pamiętając, że jest ona pierwszym uczuciem, do którego jest skłonny młody, właściwie wychowany człowiek. Jest to przyjaźń dla wszystkich ludzi, ponieważ czuje się on związany z nimi wszystkimi. Aby wskazać mu właściwą drogę do takiej przyjaźni, należy uczyć go umiarkowania, odwracać jego rodzącą się wyobraźnię od rzeczy rozpalających zmysły i kierować ją ku takim, które powstrzymują rozwój namiętności. 
Wychowawca powinien umiejętnie i starannie, lecz bez przesady, dobierać chłopcu towarzystwo, zajęcia, przyjemności. Przez dobieranie odpowiednich nauk, przykładów, obrazów, można na długi czas opóźnić rozbudzenie zmysłów. Z chwilą, kiedy młody człowiek w poczuciu własnej słabości i z potrzeby znalezienia pomocy u innych ludzi zacznie szukać przyjaciela i lgnąć do życia towarzyskiego, najlepszą dla niego nauką powinna stać się historia, mająca go uczyć faktów, wskazująca, jak należy poznawać i oceniać wartość ludzi. W kontaktach z ludźmi przydatna będzie młodzieńcowi również umiejętność samodzielnego myślenia (aby patrzył na ludzi własnymi oczyma, własnym sercem), okazywania szacunku, wdzięczności człowieka.
W wieku młodzieńczym, oprócz uczuć przyjaźni i miłości do drugiego człowieka i do samego siebie, rozwijają się w chłopcu także inne uczucia. Jednym z nich jest litość – uczucie poruszające serce człowieka według porządku przyrody. Żeby dziecko stało się czułe i litościwe, musi wiedzieć, co to znaczy ból i cierpienie. Trzeba mu uświadomić, jakie boleści ono przecierpiało i że są na świecie istoty, które przechodzą przez to samo, a nawet odczuwają jeszcze więcej boleści, o których musi wiedzieć, ponieważ w przyszłości również może ich doświadczyć. Rousseau wszystkie spostrzeżenia na temat litości i współczucia zebrał w trzech jasnych i łatwych do zrozumienia maksymach.
Maksyma pierwsza: „Nie leży w naturze ludzkiego serca, by stawiać się w położeniu ludzi szczęśliwszych od nas, ale tych tylko, którzy są bardziej od nas godni współczucia”.
Maksyma druga: „Litujemy się nad tymi tylko boleściami bliźnich, od których sami nie czujemy się wolni”.
Maksyma trzecia: „Litość wzbudzana cierpieniem bliźniego nie mierzy się ilością tego cierpienia, ale uczuciem, którym darzymy cierpiącego” 21).
Rousseau nie uznawał wpływu rozumu na charakter człowieka, moralność jego jest wyłącznie uczuciowa. Pod wpływem wzruszeń serca odzywają się w nim pierwsze głosy sumienia, a pod wpływem okazywanej mu przez bliźnich sympatii i życzliwości, miłości i nienawiści rodzą się pierwsze pojęcia dobrego i złego. W ślad za tym nadszedł czas, w którym Emil ma poznać istnienie Boga. Tej najwyższej prawdy Rousseau nie chciał mu ukazywać zbyt wcześnie, by jej nie potraktował zabobonnie, ale wtedy dopiero, gdy będzie zdolny zrozumieć ją i rozmiłować się w niej. Poruszywszy wyobraźnię i serce Emila wprowadza go autor na szczyt alpejski i tam w wymownym Wyznaniu wiary wikarego sabaudzkiego odkrywa mu istnienie i działalność Stwórcy wszechrzeczy w myśl zasad religii naturalnej. Wiara w Boga, w nieśmiertelność duszy ma być odtąd dla Emila potężnym środkiem utrzymania czystości moralnej.
Zdaniem Rousseau nie należy uczniowi narzucać z góry żadnego określonego poglądu na świat, ale zostawić dostateczną ilość czasu, aby w odpowiedniej chwili mógł podjąć decyzję w tej sprawie. Zadaniem wychowawcy jest przygotować go odpowiednio do tego wyboru. Rousseau chciałby, aby tym światopoglądem była religia naturalna, wolna od wszelkiego wyznaniowego fanatyzmu i zabobonu, przypominająca światopogląd oparty na miłości do porządku. Jedyną księgą tej religii miała być księga natury, w której – zdaniem Rousseau – młody człowiek mógł znaleźć prawdę otaczającej go rzeczywistości i prawdę właściwego życia. Rousseau, choć płonął uwielbieniem dla Ewangelii i dla osoby Chrystusa, nie chce wychowanka wprowadzać do żadnego wyznania, a tylko uzdolnić go, by sobie wybrał to, które mu rozum wskaże.
Jan Jakub Rousseau, jak każdy Francuz, dużą uwagę zwracał na wychowanie estetyczne, zagadnienie dobrego czy złego smaku. Nie pominął tego zagadnienia także w wychowaniu Emila. Rozbudzanie wrażliwości na piękno, wyrobienie właściwego gustu miały dopełniać radość i szczęście człowieka. Smak estetyczny jest według Rousseau zdolnością, umiejętnością wydawania sądu o tym, co się podoba lub nie podoba większości. Kształcą go literatura, języki obce, teatr. „Wszyscy ludzie mają wrodzony gust – pisze pedagog – lecz nie wszyscy mają go w równej mierze i nie u każdego rozwija się on w tym samym stopniu; u wszystkich ludzi ulega on różnym zmianom z najrozmaitszych przyczyn” 22). Dlatego należy młodego człowieka oswajać nie tyle z autorami czy nawet z ich dziełami, a raczej z duchem społeczeństwa, w którym zostały wypracowane, uczyć go na pomnikach świata starożytnego i na przykładzie ówczesnego społeczeństwa, aby kochał piękno we wszystkich jego przejawach i wiązał z nim wszystkie swoje dążenia oraz upodobania. Człowiek o wyrobionym guście, znający się na prawdziwej przyjemności jest – zdaniem Rousseau – w pełni szczęśliwy; nie potrzebuje bogactwa, ponieważ wystarczy mu panowanie nad samym sobą oraz wolność.
Oto jak, według Rousseau, miało przebiegać wychowanie chłopca na prawego, inteligentnego, dobrego pracowitego człowieka. W wieku 20 lat Emil jest już prawie dojrzałym mężczyzną. I jak każdy w tym wieku chce podobać się kobietom. Budzi się w nim pożądanie, namiętność, pragnienie bliskości ukochanej kobiety. Mężczyzna nie powinien być samotny, więc Jan Jakub dał Emilowi towarzyszkę – Zofię. Zanim jednak dowiemy się, jaka ona jest, poznajmy najpierw, w jaki sposób przebiegało jej wychowanie. 


Wychowanie kobiety

Wychowanie zgodne z naturą powinno dotyczyć również kobiet. Jednak musi ono być inne niż u mężczyzn. Należy przy ty pamiętać, że jak mężczyzna musi być mężczyzną, tak kobieta musi być kobietą, jeśli oboje mają zająć należne im miejsce w hierarchii społecznej i moralnej. Nie wolno z kobiety robić mężczyzny, gdyż byłoby to działanie wbrew naturze. Podobieństwa i różnice wpływają na ich ludzki i jednostkowy charakter. W harmonii dążą obie płci do wspólnego celu, lecz każda inaczej. Mężczyzna, według Rousseau, musi być czynny i silny, kobieta bierna i słaba. Wynika stąd, że nie powinni mieć tego samego wychowania, gdyż chociaż cel ich pracy jest wspólny, to sama praca zasadniczo różna.
Rousseau z góry odrzucił kwestię wyższości jednej płci nad drugą: „każda płeć ma zalety przystosowane do swojego przeznaczenia, do swej roli w życiu” 23). Zasadą wychowania kobiety, według Rousseau, winna być rola, jaką ma ona spełniać w życiu mężczyzny. Ma być ona żoną i matką. Jako przyszła żona, musi być tak wychowywana, aby podobała się mężczyźnie i umiała spełnić swoje obowiązki względem niego. Aby móc kierować życiem rodzinnym, sama powinna być wychowywana na łonie rodziny, a nie, jak mężczyzna – w samotności. Do matki należy troska o początkowe wychowanie przyszłego mężczyzny.
Wychowanie kobiet powinno mieć na względzie mężczyznę i jego potrzeby. Podobać mu się , być dla niego pożyteczna, zyskiwać jego miłość i szacunek, wychowywać, póki jest młody, opiekować się nim, kiedy dorośnie, wspomagać go swoją radą, pocieszać w smutku, jednym słowem – uczynić mu życie słodkim i przyjemnym – oto odwieczne obowiązki kobiety i taki jest cel jej wychowania.
Kobieta winna być kształcona praktycznie. Ma być biegłą we wszelkich zajęciach kobiecych. Przed małżeństwem poznać życie światowe, salony, bale, teatr: „im lepiej poznają dziewczęta te hałaśliwe przyjemności, tym prędzej nabiorą do nich wstrętu” 24) – mówił Rousseau. 
Kobieta skazana jest na uleganie całe życie autorytetowi męża, ma być od wczesnej młodości wychowywana w duchu religijnym. Wiara kobiety ma być oparta na autorytecie: każda córka musi wyznawać religię swojej matki, a każda żona – religię męża. Nie trzeba jej zatem tłumaczyć przyczyn, dlaczego ma wierzyć, ale jasno i wyraźnie wytłumaczyć, w co ma wierzyć. Wychowana z dala od wszelkich dogmatów, otrzyma ona również własną „religię naturalną”, która nie zahamuje jej rozwoju ani nie stanie się przeszkodą w jej dalszym życiu.
Istotą kobiety jest wdzięk. Należy go kształcić, lecz nie koniecznie z pomocą nauczyciela czy nauczycielki, ponieważ wdzięku mogą uczyć wszyscy i wszystko, co młodą osobę otacza: matka, ojciec, brat, siostra, koleżanki, a nawet lustro, ale przede wszystkim własny gust.
Także sztuka myślenia nie jest obca kobietom. Zdaniem Rousseau, nie powinny się one jednak zagłębiać w nauki wymagające rozumowania. Rozumieją wszystko, lecz mało z tego pamiętają. Od wczesnego dzieciństwa należy je przyzwyczajać do jasnego myślenia, właściwego formułowania sądów oraz poprawnego rozumowania, opartego jednak na najbardziej praktycznych danych. Największe postępy będą kobiety czyniły w naukach moralnych i rzeczach smaku. Świat i przyroda powinny stanowić dla nich również księgę mądrości, w której muszą umieć czytać.
Wiadomo już w skrócie, jak przebiegało wychowanie kobiety. Czas zapoznać się z rezultatem tego wychowania. Jan Jakub Rousseau przedstawia Zofię, towarzyszkę Emila. Na jej przykładzie pokazuje, jak ma wyglądać, jaka ma być kobieta, godna zostać jego żoną.
„Zofia nie jest pięknością, lecz w jej obecności zapominają mężczyźni o pięknych kobietach. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona ładna, lecz im dłużej się ją widzi, tym staje się piękniejsza. Zofia zyskuje, gdy inne tracą – sama jednak tego, co zyska, już nie straci” – autor Emila bardzo obrazowo przedstawia wygląd zewnętrzny Zofii. Mówi również, że ma ona piękne oczy i usta, jednak „nikt nie ma wysmuklejszej talii, lepszej cery, takiej białej rączki i małej nóżki, tak słodkiego spojrzenia i wzruszającej twarzyczki! Ona po prostu czaruje” 25).
Zofia od urodzenia posiada dobre zadatki i dobre skłonności. Jest bardzo uczuciowa. Jej rozum nie jest na tyle ścisły, ile przenikliwy. „Temperament łatwy w pożyciu, chociaż nierówny. Kształty pospolite, ale wdzięczne. Z twarzy, która nie umie kłamać, widać, że posiada duszę” 26). 
Zofia ma także doskonały gust. Lubi stroje i zna się na nich. Nie znosi bogatych strojów, jej ubiór zawsze łączy prostotę z wytwornością. Lubi ona nie to, co błyszczy, lecz to , co pasuje do twarzy. Doskonale wie, w jakich kolorach jej najładniej. Jej strój jest na pozór skromny, ale w istocie bardzo zalotny; raczej tuszuje wdzięki, lecz dzięki temu podnieca męską wyobraźnię. 
Zofia jest także utalentowaną osobą. Ładnie śpiewa i dobrze tańczy; potrafi lekko, zgrabnie i z gracją poruszać się; zna wszystkie rodzaje ukłonów i potrafi je wykonywać pewnie i bez skrępowania w różnych sytuacjach; potrafi też grać na klawikordzie.
Najlepiej jednak zna zajęcia kobiece, których głównie ją uczono. Zofia potrafi szyć i haftować, jest bardzo dobrą gospodynią domową: dobrze rozumie kuchnię i spiżarnię, zna ceny artykułów spożywczych, prowadzi dobrze rachunki – „jest niby marszałkiem w domu swojej matki” 27). Stworzona po to, aby z czasem zostać matką rodziny, prowadząc dom rodzicielski uczy się prowadzić swój własny. Głównym obowiązkiem Zofii jest obowiązek córki, a celem – przysłużyć się matce i choć częściowo ulżyć jej w troskach.
Zofia jest kobietą inteligentną. Umysł jej kształtował się nie na lekturze, lecz przez konwersację z ojcem i matką lub na podstawie własnych rozmyślań i obserwacji. Jest również miła, skromna, z natury wesoła, ale także wrażliwa. Czasem wystarczy jedno słowo, aby ją urazić. Wtedy tłumi cały ten żal w sercu i usiłuje gdzieś na uboczu wszystko z siebie wypłakać. Jest pełna szacunku zarówno wobec kobiet, jak i mężczyzn. Rozumie, że prawa wieku są ważniejsze od praw płci i że starsi posiadają mądrość, którą należy szanować przede wszystkim.
Zofia jest religijna, lecz religia jej jest rozsądna i prosta: mało w niej dogmatów i dewocji. Dziewczyna poświęca cały swój czas służbie Bożej czyniąc dobro. Kocha także cnotę. Jest ona dla niej sławą kobiety, jedyną drogą do prawdziwego szczęścia. Kocha ją też dlatego, że w życiu kobiety nieprawej widzi tylko nędzę, opuszczenie, nieszczęście i hańbę oraz dlatego, że jest ona droga jej rodzicom. Zofia marzy z przyjemnością o uczciwym mężu, zacnym człowieku.
Wychowanie według Rousseau kończy się formalnie na założeniu przez młodych ludzi rodziny i wejściu w życie społeczne. Faktycznie jednak wchodzi ono w tym okresie w nową fazę, w której najpierw wychowują się wzajemnie małżonkowie, później zaś wychowują własne dzieci.


Wpływ poglądów Jana Jakuba Rousseau na światową myśl pedagogiczną

Teoria pedagogiczna Rousseau wywołała od razu wielkie wrażenie w świecie. Jej wpływ ujawnił się w dwóch etapach. Pierwszy to współczesna autorowi „Emila” epoka oświecenia, drugi natomiast to zapoczątkowane u progu XX wieku tzw. nowe wychowanie. Wprawdzie główne postulaty pedagogiczne Rousseau, jak konieczność:
- gruntownego poznania specyfiki zmieniającej się psychiki dziecka, 
- wyrażania miłości i szacunku dla jego osobowości,
- zagwarantowanie dziecku swobody działania wedle zainteresowań i skłonności,
- uznania samodzielności, działania i pracy dziecka za najważniejszy środek wychowania,
ścisłego podporządkowania procesu wychowania etapom naturalnego rozwoju dziecka i wiele jeszcze innych, były już wysuwane przez różnych pedagogów, ale nikt nie przedstawił ich w sposób całościowy i tak sugestywny.
Pedagogiczna literatura francuska, a w szczególności podręczniki i monografie z historii wychowania dzielą całą historię pedagogiki na okres „przed Rousseau” i „po Rousseau”, naturalnie dla epoki nowożytnej.
Książka pt. Emil, czyli o wychowaniu, chociaż zakazana, a może dlatego, że zakazana, stała się bardzo popularna. Wywołała też gorącą polemikę. Zaczęto drukować pisma napastliwe i obrończe, powstawały „anty – Emile”, „Emile chrześcijańskie”, „Nowe Emile” itd. Próbowano również zastosować teorię Rousseau w życiu. Były rodziny arystokratyczne, które chciały wychowywać swoje dzieci „na łonie natury” lub uczyć je wyłącznie poglądowo. Filantropiniści niemieccy (Basedow) budowali zakłady naukowe oparte na wzorach „naturalnej pedagogiki”. Po raz pierwszy na kartach książki zostało ukazane życie człowieka we wszystkich jego przejawach. Budując swoje poglądy na zasadach subiektywnego idealizmu, Rousseau różnił się zdecydowanie od współczesnych mu materialistów. Pod wpływem „Emila” Rousseau, który wywarł olbrzymi wpływ na kształcone środowiska całego świata, wychowanie w drugiej połowie XVIII w. staje się jednym z głównych tematów rozmów nie tylko w salonach francuskich, ale również w kulturalniejszych domach wszystkich krajów. Tworząc nowy system wychowawczy i przeciwstawiając go dawniejszym, Rousseau zmuszał czytelników do zastanowienia się, na jakich teoretycznych zasadach powinno budować się pedagogikę odpowiadającą potrzebom nowej rzeczywistości.
Postulat Rousseau uwzględnia w wychowaniu natury człowieka, poszanowania praw dziecka ustalonych przez naturę, wysuwania na pierwszy plan wychowania humanistycznych jego treści i wartości, oparcia zasad pedagogiki na antropologii i psychologii, a zwłaszcza psychologii dziecka, bardzo silne podkreślenie doniosłości wychowania fizycznego, niezależnego wychowania umysłowego i moralnego – wszystko to – jakkolwiek poznane już dawniej, dopiero teraz zostało przedstawione w należytym świetle, stając się z czasem własnością całej nowożytnej pedagogiki. Charakterystyczną jest rzeczą, że jakkolwiek cały proces wychowawczy stara się Rousseau utrzymać poza społeczeństwem, to w rzeczywistości wychowuje dziecko dla społeczeństwa, ale dla społeczeństwa zgodnego z naturą, to znaczy rozumnego, w którym człowiek będzie uznany za człowieka i będzie mógł znaleźć swoje ludzkie szczęście. I to chyba było najważniejszą siłą atrakcyjną, która do Rousseau tak często i tak silnie zbliżała następne pokolenia
Należy pamiętać, że Rousseau działał w epoce powszechnej wiary, że pomyślność państw i szczęście ludzi zależeć będzie od wychowania. Ta wiara była jednym z ważniejszych źródeł powstania Komisji Edukacji Narodowej w Polsce. Podobnie i twórcy Komisji Edukacji Narodowej, świetni znawcy literatury francuskiej, biorąc poważnie pod uwagę wszystkie idee Rousseau dotyczące wychowania i uwzględniając je w „Ustawach” przeszli do porządku dziennego nad aspołecznością w wychowaniu Rousseau i tworzyli koncepcję reform szkolnych.
Idee wychowania dziecka wywodzą się w dużej mierze z genialnych wyczuć i koncepcji Rousseau. Idea zupełnej swobody i wolności w wychowaniu, myśl o zbliżeniu do natury i przyrody, zasada obserwacji, zerwanie z bierną, książkową nauką, oparcie wychowania na uczuciu i odczuwaniu – oto, co uznaje dzisiejsza wiedza pedagogiczna i do czego nawołuje. Właściwie dopiero w końcu wieku XIX i początkach XX, kiedy krystalizowały się najnowsze teorie wychowania indywidualnego, został Rousseau dobrze zrozumiany i wyzyskany jako pedagog. W ideach wychowania społecznego trudno byłoby jakiejkolwiek epoce iść jego śladami.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Oswiecenie 10, Rozwiń myśl Jana Jakuba Rousseau zawartą w Nowej Heloizie: „Miłość pozbawiona u
Umowa społeczna Jana Jakuba Rousseau na tle epoki Oświecenia(1)
Myśl pedagogiczna Jana Jakuba Rousseau
Oświeceniowa koncepcja wychowania Jana Jakuba Rousseau a system wychowawczy Jana Bosko ukazanie fun
Wychowanie naturalne Jana Jakuba Rousseau
Poglady pedagogiczne Jana Jakuba Rousseau
Myśl pedagogiczna Jana Jakuba Rousseau
Oświeceniowa koncepcja wychowania Jana Jakuba Rousseau a system wychowawczy Jana Bosko ukazanie
Wroczyński Życie i twórczość referat
Kartezjusz życie i twórczość
Życie i twórczość Janusza Korczaka, pedagogika opiekuńczo-wychowawcza
Życie i twórczość Juliusza Słowackiego
s. żeromski, Stefan Żeromski - życie i twórczoć
biografia , Życie i twórczość A
Fiodor Abramow - życie i twórczość, nauka, ROSYJSKI, Rusycystyka (Język rosyjski), Opracowania, nota
życie i twórczość bacha i haendla - konspekt, grupa 3, Jan Sebastian Bach
Życie i twórczość Łukasza Opalińskiego
Agatha Christie - życie i twórczość pisarki, FILMOZNAWSTWO, Kultura popularna
s przybyszewski, Stanisław Przybyszewski - życie i twórczoć

więcej podobnych podstron