PK, wykład 1, 14 10 2016

Prawo karne, wykład 1, 14-10-2016

Na początek kilka kwestii organizacyjnych.

Ten przedmiot, jak wiele przedmiotów prawniczych, ma dwie warstwy. Jedna warstwa związana z analizą obowiązujących przepisów – będziemy w toku tego wykładu analizowali przepisy w szczególności części ogólnej kodeksu karnego pod różnymi kątami. Będziemy je analizowali po to, żeby je lepiej poznać i po to, żebyśmy potem umieli zastosować je w praktyce. To jest pierwszy krąg zagadnień, którymi będziemy się zajmowali na wykładzie. Drugi krąg to jest pewna refleksja teoretyczna nad prawem karnym – coś, co pomoże nam zrozumieć dlaczego nasz ustawodawca zdecydował się na określone rozwiązania, czemu one mają służyć i jak stosować, jak rozumieć i interpretować obowiązujące przepisy tak, żeby te cele można było osiągnąć. Wreszcie trzecia rzecz, którą zajmiemy się przy okazji, to nabywanie pewnych umiejętności warsztatowych w zakresie interpretacji przepisów, w szczególności przepisów prawa karnego.

CZYM JEST PRAWO KARNE

Jest to termin wieloznaczny, bywa używany w co najmniej kilku różnych znaczeniach. Niektórzy mianem prawa karnego określają zbiór przepisów czy norm które określają jakie czyny człowieka są przestępstwami, według jakich zasad pociąga się do odpowiedzialności za takie czyny i jakie środki prawne mogą być wobec sprawców takich czynów stosowane. W innym znaczeniu mówi się o prawie karym jako systemie czy zbiorze pewnych instytucji prawnych związanych z odpowiedzialnością karną. W jeszcze innym z kolei uważa się prawo karne za gałąź prawa – tak jak mówi się o prawie cywilnym czy administracyjnym. Czasem mówiąc „prawo karne” ma się na myśli pewną specjalność naukową, której przedmiotem badań jest prawo karne w którymś z poprzednio podanych znaczeń. To jest nauka która ma się zajmować z jednej strony obowiązującym ustawodawstwem karnym, w szczególności interpretacją przepisów karnych (to jest nurt, wątek dogmatyczny, w tym zakresie jest to nauka o obowiązującym prawie) i z drugiej strony ma się zajmować refleksją teoretyczną nad rozmaitymi zagadnieniami związanymi z odpowiedzialnością karną. W tym zakresie jest to nauka która jest zbliżona do filozofii prawa, nauka teoretyczna. Jak się myśli o prawie karnym jako zbiorze instytucji, norm, przepisów związanych z odpowiedzialnością karną to znów – nie używa się tego określenia w jednym znaczeniu. Gdybyśmy zerknęli do różnych podręczników, opracowań o charakterze ogólnym – przeznaczonym dla szerszego kręgu czytelników, nie tylko dla specjalistów, to dostrzeglibyśmy, że poszczególni autorzy raz szerzej, raz węziej rozumieją termin prawo karne. Niektórzy rezerwują ten termin wyłącznie dla odpowiedzialności za przestępstwo – czy to przepisów określających odpowiedzialność za przestępstwo, czy instytucji prawnych związanych z odpowiedzialnością za przestępstwo. Inni ujmują to trochę szerzej – mówią że prawo karne czy odpowiedzialność karna to odpowiedzialność za przestępstwo lub wykroczenie. Wreszcie jeszcze inni używają tego określenia w znacznie szerszym znaczeniu, mówiąc że prawo karne czy odpowiedzialność karna to odpowiedzialność wszelkiego typu zawierająca w sobie pierwiastek represji – każda odpowiedzialność typu represyjnego.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNA

Wszystkie znaczenia terminu prawo karne biegną gdzieś ku odpowiedzialności karnej. Tym pojęciem odpowiedzialności karnej musimy się teraz zająć, żeby zrozumieć lepiej czym prawo karne jest. Z czym się kojarzy termin odpowiedzialność w języku dnia codziennego? Używamy tego pojęcia w bardzo różnych kontekstach – mówi się o braniu na siebie odpowiedzialności, ponoszeniu odpowiedzialności, pociąganiu kogoś do odpowiedzialności, uwalnianiu się od odpowiedzialności, unikaniu odpowiedzialności, spychaniu na kogo innego odpowiedzialności. Padło na sali określenie „ponoszenie pewnych konsekwencji” – czy tylko? Czy ten termin odpowiedzialność w tych różnych kontekstach które profesor nam przykładowo wymienił kojarzy nam się dobrze czy źle? W pozytywnym kontekście mówimy że ktoś jest odpowiedzialny, że miał odwagę wziąć na siebie za coś odpowiedzialność. Więc słowo odpowiedzialność w języku dnia codziennego nie musi kojarzyć się tylko z czymś złym, z czymś nagannym, z czymś co sprawia jakąś dolegliwość osobie na którą odpowiedzialność spada – bo ona nie musi spadać, ktoś może ją na siebie brać. Rzeczywiście prawnikom słowo odpowiedzialność bez żadnego szczególnego dookreślenia kojarzy się raczej negatywnie. Dlaczego? Bo dla nich odpowiedzialność to odpowiedzialność prawna, a ona nie oznacza nigdy nic dobrego. Jak mówimy że na kimś ciąży odpowiedzialność prawna albo ktoś ponosi taką odpowiedzialność to myślimy właśnie o tych negatywnych dla niego konsekwencjach. Przy odpowiedzialności prawnej pytamy tylko czy ona jest potencjalna czy już aktualna – tzn. czy kogoś rozliczamy z czegoś i poniesie on konsekwencje za coś, czy też jeszcze nie, ale potencjalnie ta odpowiedzialność na nim ciąży. Jeszcze bardziej to widać, ten pejoratywny kontekst określenia odpowiedzialność prawna, kiedy myślimy o pewnym szczególnym rodzaju odpowiedzialności prawnej jaką jest odpowiedzialność karna. Dlaczego odpowiedzialność karna kojarzy nam się źle? Bo ten dodatek karna wskazuje że chodzi o odpowiedzialność przewidującą stosowanie jakiejś kary. A to nic dobrego nigdy, dla osoby na którą kara spada, nie oznacza.

Spróbujmy przyjrzeć się bliżej znaczeniu terminu odpowiedzialność karna, w jakim znaczeniu używa się tego terminu w tekstach obowiązującego prawa.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNA W UJĘCIU KODEKSOWYM

Zacznijmy od tekstu Kodeksu karnego. Dlaczego warto to zrobić? Dlatego że często jest tak, że kiedy próbuje się interpretować określony fragment tekstu prawnego, np. przepisy części ogólnej kodeksu karnego, i pada tam jakieś słowo które znamy albo z języka prawniczego, czyli tego którym prawnicy się posługują, albo z języka dnia codziennego – a rzadko kiedy pada w tekście prawnym takie słowo, którego nikt nie zna, bo tekst prawny też przygotowują ludzie – to mamy zwykle taką skłonność, żeby przypisywać znaczenie temu terminowi takie, w jakim sami byśmy tego terminu użyli. Kiedy rozumiemy je inaczej? Kiedy wiemy, że nasz rozmówca używa danego słowa w innym znaczeniu niż my, wtedy żeby lepiej go zrozumieć musimy zakładać to jego rozumienie albo jak z kontekstu czy z okoliczności wyraźnie wynika, że to musi być inne znaczenie niż to które my byśmy temu słowu przypisali. Musimy pamiętać, że jak mamy przed sobą zadanie jako interpretator tekstu prawnego, prawnik, wyłożyć określony fragment kodeksu karnego, to musimy pamiętać, że nie wolno nam być niewolnikiem naszych znaczeń. Musimy starać się uwolnić się od sposobu myślenia o pewnych wyrazach czy słowach użytych w tekście prawnym tak jakbyśmy my ten tekst prawny pisali, tak jakby to były nasze znaczenia które przypisujemy tym słowom. Wykładnia musi przebiegać inaczej – musimy starać się zapomnieć na chwile o tym jak my byśmy to słowo rozumieli, musimy sięgnąć do słowników języka polskiego żeby zobaczyć jak takiego słowa się używa, dobrze jest rozpoznać literaturę dotyczącą tego zagadnienia żeby zobaczyć jak w języku prawniczym takiego słowa się używa i oczywiście dobrze przepatrzeć cały tekst prawny który interpretujemy, żeby zobaczyć czy aby ustawodawca w jakiś określony sposób nie przesądził o tym, że dany termin ma mieć konkretne znaczenie – ustawodawca czasem to robi poprzez wprowadzenie definicji legalnych. Te definicje wiążą interpretatora tekstu prawnego, ma on obowiązek w obrębie danego tekstu prawnego takie właśnie znaczenie danemu terminowi przypisywać jakie wynika z tej definicji legalnej, chyba że z samej definicji legalnej wynika że nie obowiązuje ona w obrębie całego tekstu prawnego, tylko np. w obrębie jakiegoś rozdziału albo tylko w tym konkretnym miejscu, dla tego konkretnego unormowania, ale przeważnie są to definicje legalne, które takich zastrzeżeń i ograniczeń nie zawierają, więc mamy obowiązek przypisywać znaczenie w nich podane danemu terminowi w obrębie całego aktu prawnego. Jak mówimy o takich aktach jak kodeksy, czyli ustawy podstawowe dla określonej dziedziny stosunków społecznych, to znaczenie definicji legalnych podanych w tych aktach prawnych, czy jednoznacznie ustalonego znaczenia jakiegoś terminu w tym akcie prawnym, ma jeszcze większe znaczenie. Na ogół przyjmuje się, że to znaczenie ustalone w obrębie tego aktu prawnego – podstawowego dla jakiejś sfery stosunków społecznych – wiąże również w obrębie innych aktów prawnych dotyczących tej sfery. Oznacza to, że jak się ustali jakieś znaczenie jakiegoś terminu w obrębie kodeksu karnego to z różnych powodów na ogół to znaczenie będzie miarodajne dla takich samych określeń użytych w innych aktach prawnych związanych z odpowiedzialnością karną. W kodeksie karnym jest to nawet prostsze, bo jest taki specjalny przepis o którym powiemy – art. 116 – który nakazuje przepisy części ogólnej KK stosować także do innych ustaw które przewidują odpowiedzialność karną, ale gdyby nawet tego art. 116 nie było, to ta zasada i tak względem ogólnych zasad by obowiązywała.

Spróbujmy zastanowić się nad znaczeniem terminu odpowiedzialność karna jakie należy przypisywać temu pojęciu w obrębie kodeksu karnego. Jest nad czym popracować, dlatego że termin odpowiedzialność karna w kodeksie karnym występuje w kilku przepisach części ogólnej. W art. 1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Trzeba zwrócić uwagę, że dość sporo informacji można z tego krótkiego fragmentu wyciągnąć gdy chodzi o odpowiedzialność karną, zwłaszcza jak się zestawi ten fragment z innymi przepisami części ogólnej kk, bo definicji legalnej terminu odpowiedzialność karna w kk nie znajdziemy. Jest wprawdzie słowniczek wyrażeń ustawowych, jest art. 115, który pełni funkcję owego słowniczka, ale tam tej definicji nie znajdziemy. Nie znajdziemy jej też w żadnym innym przepisie. Jednakże nie jest to jedyny artykuł w którym znajdują się przepisy definicyjne. W związku z brakiem tej definicji w całym kk pozostaje nam interpretacja, tj. wyzyskanie tych informacji z tekstu prawnego – z części ogólnej kk w szczególności – które pozwolą nam ustalić cechy jakie charakteryzują odpowiedzialność karną, cechy konstytutywne, żeby umieć ująć istotę tej odpowiedzialności. Wiadomo z art. 1 §1 że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary. Jesteśmy w szczęśliwym położeniu, bo akurat termin kara jest w kodeksie karnym zdefiniowany. Gdybyśmy sięgnęli do art. 32 to znajdziemy tak taki przepis:

Art. 32. Karami są:

1) grzywna,

2) ograniczenie wolności,

3) pozbawienie wolności,

4) 25 lat pozbawienia wolności,

5) dożywotnie pozbawienie wolności. – czy ten przepis pełni funkcję definicji legalnej? Mamy tu wyliczenie kar. Można w ten sposób skonstruować definicję legalną przez wyliczenie, definicję nieklasyczną. Żeby jednak ustalić znaczenie terminu kara w sposób prawidłowy to trzeba wziąć jeszcze pod uwagę art. 322 §1, z którego wynika że karą stosowaną wobec żołnierzy jest także areszt wojskowy. Czyli dochodzi nam jeszcze szósty rodzaj kary. Z tych dwóch przepisów odtwarzamy kodeksowe znaczenie terminu kara. Karą jest tylko to, co jest wymienione w tych artykułach. Jeśli mamy jakiś czyn zabroniony, ale nie jest on zagrożony żadną z powyższych kar, to nie jest to czyn zabroniony w rozumieniu art. 1 §1 kk. A jeżeli nie jest to czyn zabroniony tak rozumiany, to nie może być on podstawą odpowiedzialności karnej, bo z art. 1 §1 wynika, że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary. Czyli wiemy już, że odpowiedzialność karna to jest coś związanego z popełnieniem czynu zabronionego pod groźbą którejś z kar wymienionych w art. 32 i art. 322 §1 kk.

Co nam to daje? Dzięki temu wiemy, że odpowiedzialnością karną w rozumieniu przepisów kodeksu karnego nie jest odpowiedzialność za wykroczenia, dlatego że gdybyśmy sięgnęli do kodeksu wykroczeń to by się okazało że żaden z czynów opisanych tam jako wykroczenie nie jest związany z zagrożeniem którąkolwiek z kar wymienionych w art. 32 lub art. 322 kk. Wprawdzie w kodeksie wykroczeń natkniemy się na dwa rodzaje kary za wykroczenia, które noszą identyczne nazwy jak rodzaje kar wymienione w kodeksie – ograniczenie wolności i grzywna – ale jak zestawimy zakresy tych kar gdy chodzi o zakres dolegliwości to się okaże, że nie mają żadnego wspólnego pola. Tylko nazwano je tak samo, ale nie są to te same kary.

Co jeszcze wiemy o pojęciu odpowiedzialności karnej? Jeżeli przyjrzymy się innym przepisom kodeksu to okaże się, że odpowiedzialność karna to nie jest coś, co może spaść na każdego sprawcę czynu zabronionego zagrożonego pod groźbą którejś z kar wymienionych w art. 32 albo 322 §1 kk. Trzeba czegoś więcej. Gdybyśmy zwrócili uwagę na przepisy rozdziału III, który jest zatytułowany znamiennie Wyłączenie odpowiedzialności karnej, to wszystkie te przepisy które określają te sytuacje kiedy odpowiedzialność karna jest wyłączona zaczynają się od określenia „Nie popełnia przestępstwa…”. Dlaczego używa się tu takiego określenia a nie np. „nie ponosi odpowiedzialności za czyn zabroniony kto…”? Mówi się „wyłączenie odpowiedzialności karnej” a potem używa się określenia „nie popełnia przestępstwa”. To jest mocna poszlaka że odpowiedzialność karna to jest odpowiedzialność nie po prostu za czyn zabroniony pod groźbą kary, tylko odpowiedzialność karna za przestępstwo – za taki czyn zabroniony, który jest przestępstwem. Są na to mocne poszlaki – nie tylko ta którą profesor nam przedstawił. Tak naprawdę poszlaką jest również redakcja art. 1 §1 kk. Mówi się tam: Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Nie mówi się tam że odpowiedzialności karnej podlega każdy i tylko ten kto.. – gdyby tak redagowano ten artykuł, to powiedzielibyśmy że podstawą odpowiedzialności karnej jest samo popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary. Tu się tak nie mówi – mówi się „ten tylko…” – oznacza to, że chce się wyraźnie zaznaczyć, że ci co nie popełniają czynu zabronionego pod groźbą kary nie mogą ponieść odpowiedzialności karnej, ale nie wynika z tego że ci co popełnią czyn zabroniony pod groźbą kary automatycznie muszą czy mogą ponieść odpowiedzialność karną. Rzeczywiście odpowiedzialność karna grozi tylko temu, kto popełni czyn zabroniony pod groźbą kary, który stanowi przestępstwo.

A skąd wiemy jakie czyny zabronione pod groźbą kary są przestępstwami? Tego znowu dowiemy się analizując różne przepisy części ogólnej kk, w szczególności dwa następne paragrafy artykułu 1: § 2. Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Widzimy zatem, że jeżeli czyn zabroniony, który popełnił sprawca, nie zawiera pewnego ładunku społecznej szkodliwości – takiego ładunku, którego poziom przekracza próg znikomości – to nie ma przestępstwa. § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu. Czyli znowu czyn zabroniony pod groźbą kary, popełniony przez sprawcę, któremu winy nie można przypisać nie stanowi przestępstwa. Zatem warunkiem przestępności takiego czynu jest wina – ściśle biorąc możliwość przypisania mu winy. Wiele więcej z kk na temat cech konstytutywnych odpowiedzialności karnej nie wyciśniemy, w szczególności nigdzie wprost nie mówi się jakie są formy ponoszenia odpowiedzialności karnej – krótko mówiąc: w czym wyraża się przypisanie odpowiedzialności karnej. Może gdybyśmy przeanalizowali dość dokładnie przepisy rozdziału VI o zasadach wymiaru kary to może na ich podstawie moglibyśmy z całą pewnością stwierdzić, że przypisuje się odpowiedzialność karną w wyroku skazującym, który orzeka się wobec sprawcy z zastosowaniem jakiejś kary. Prawdopodobnie powiedzielibyśmy: o odpowiedzialności karnej orzeka się, przypisuje się ją sprawcy w wyroku, którym sąd odstępuje od wymierzenia kary, ale zastosuje jakiś środek karny wobec sprawcy. Czyli jednak formą odpowiedzialności karnej jest wyrok, w którym wprawdzie przypisuje się sprawcy przestępstwo, ale odstępuje się od wymierzenia kary i nie orzeka się żadnego wobec niego środka – czy to jest również formą odpowiedzialności karnej? Ktoś może powiedzieć, że tak, bo wpisze się taki wyrok – jak się uprawomocni – do Krajowego Rejestru Karnego. Ta osoba będzie mówiła, że jest osobą skazaną – będzie miała taki obowiązek – po jakimś czasie dopiero dojdzie do zatarcia skazania. Ale czy formą przypisania odpowiedzialności karnej jest zastosowanie instytucji warunkowego umorzenia postępowania? To jest instytucja w której nie dochodzi do skazania – czy to jest forma przypisania odpowiedzialności karnej? Znów ktoś może powiedzieć, że jakieś konsekwencje dla sprawcy uprawomocnienie się takiego wyroku ma – takie orzeczenia również w Krajowym Rejestrze Karnym się odnotowuje, ale na pytanie czy się było osobą skazaną sprawca wobec którego zastosowano instytucje warunkowego umorzenia postępowania może odpowiedzieć, zgodnie z prawdą, że nie jest osobą skazaną. Z drugiej strony, jakbyśmy prześledzili całe polskie ustawodawstwo, to by się okazało że takie prawomocne orzeczenie warunkowo umarzające postępowanie przeciwko komuś w niektórych wypadkach wyłącza możliwość ubiegania się przez taką osobę o określone stanowisko albo wyłącza możliwość kandydowania na określone funkcje. W tym sensie jest to jakieś naznaczenie. Jest to coś, co negatywnie oddziałuje na sytuację sprawcy.

Profesorowi chodziło o to żeby nam pokazać jak to wszystko co o prawie karnym czy odpowiedzialności karnej można mówić, i mówi się – zwłaszcza w piśmiennictwie karnistycznym – przekłada się na interpretację terminu odpowiedzialność karna w kodeksie karnym. Jak widzimy – tylko w małym stopniu. Wbrew pozorom, wbrew temu że nie ma definicji legalnej terminu odpowiedzialność karna w kodeksie karnym, wiele możemy się dowiedzieć analizując przepisy kk o tym czym odpowiedzialność karna jest, a czym nie jest. Jak widzimy, została ona zakreślona tak w kodeksie, że właściwie jesteśmy w obrębie tego wąskiego rozumienia prawa karnego. Prawo karne to zbiór norm czy przepisów, które określają odpowiedzialność karną sensu stricto, jako odpowiedzialność za przestępstwo – nie ma tu odpowiedzialności za wykroczenie, nie ma tu innych form odpowiedzialności typu represyjnego – nie ma sankcji administracyjnych, nie ma odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, nie ma odpowiedzialności dyscyplinarnej, nie ma odpowiedzialności za tzw. kłamstwo lustracyjne – mówimy o odpowiedzialności karnej sensu stricto.

Jak to się ma do jeszcze innych możliwych sposobów rozumienia prawa karnego? Niekiedy rozumie się prawo karne w jeszcze inny sposób niż na początku wykładu to profesor przedstawił. Mianowicie pod pojęciem prawa karnego rozumie się właśnie nie tylko zbiór przepisów, norm czy instytucji określających odpowiedzialność karną w kontekście tego jakie czyny mogą stanowić podstawę odpowiedzialności karnej, według jakich zasad ustala się tę odpowiedzialność i jakie są konsekwencje przypisania komuś odpowiedzialności karnej. Niekiedy pojęciem tym obejmuje się również obowiązującą procedurę ustalania odpowiedzialności karnej i procedurę wykonywania orzeczonych kar i innych środków reakcji na czyn zabroniony. Ta procedura to nic innego jak proces karny albo prawo karne procesowe – procedura ustalania odpowiedzialności karnej, a procedura wykonywania kar i innych środków reakcji orzeczonych przez sąd, który przypisuje komuś odpowiedzialność karną w ramach tej obowiązującej procedury to jest prawo karne wykonawcze. My jednak na potrzeby tego wykładu mianem prawa karnego będziemy określali tylko prawo karne materialne, nie będziemy tym mianem określać prawa karnego procesowego ani wykonawczego, a tam gdzie profesor będzie chciał odnieść się do zagadnień związanych z procedurą karną albo wykonawstwem kar i środków karnych, będzie mówił odpowiednio o prawie karnym procesowym i wykonawczym.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ KARNA W UJĘCIU KONSTYTUCYJNYM

Czy to jest jedyne pojęcie odpowiedzialności karnej z jakim możemy się zetknąć analizując przepisy obowiązującego ustawodawstwa? Nie. Musimy omówić przynajmniej jedno jeszcze pojęcie odpowiedzialności karnej, mianowicie pojęcie odpowiedzialności karnej jakie wyłania się z przepisów obowiązującej Konstytucji. Dlaczego? Po pierwsze, Konstytucja jest w hierarchii źródeł prawa na najwyższym miejscu, nie ma nic co byłoby ponad Konstytucją. Po drugie od dawna już w naszej kulturze prawnej przyjmuje się, że przepisy Konstytucji działają bezpośrednio – co to oznacza? Że nie jest tak, że obywatel, sąd i inny organ stosujący prawo musi czekać aż ustawodawca zwykły przełoży na zwykłe ustawodawstwo to, czego wymaga Konstytucja. Organy stosujące prawo mają nie tylko prawo, ale i obowiązek uwzględnienia postanowień Konstytucji w takim zakresie w jakim to możliwe i nie narusza obowiązujących w naszej kulturze prawnej zasad interpretacji tekstu prawnego. Z tego powodu warto wiedzieć co wynika z Konstytucji dla prawa karnego, bo analizując i interpretując przepisy kk i inne przepisy określające odpowiedzialność karną będziemy mieli obowiązek interpretować je w taki sposób, który w możliwie najpełniejszym zakresie uwzględni postanowienia Konstytucji. Pojęcie odpowiedzialności karnej pojawia się w postanowieniach Konstytucji, w szczególności w przepisie do którego wielokrotnie będziemy wracać. W art. 42 ust. 1 zdanie 1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Czy coś to nam przypomina? Art. 1 §1 kk. Jak zestawimy te dwa przepisy to pewne drobne różnice redakcyjne dałyby się dostrzec, w szczególności w Konstytucji używa się czasu przeszłego, w kodeksie karnym mamy czas teraźniejszy; używa się też dwóch różnych czasowników, ale gdy chodzi o znaczenie tych czasowników to właściwie są to czasowniki bliskoznaczne, a to że w Konstytucji jest czas przeszły, a w Kodeksie teraźniejszy też nie ma wielkiego znaczenia, bo w naszej kulturze prawnej przyjmuje się taką technikę redakcyjną, że przepisy prawa karnego często sformułowane są w czasie teraźniejszym, również wtedy kiedy wyraźnie z nich wynika, że będą miały zastosowanie do zdarzeń z przeszłości. Czy to podobieństwo językowe, tożsamość użytych wyrażeń i słów, oznacza że pojęcie odpowiedzialności karnej na gruncie przepisów Konstytucji powinniśmy rozumieć tak samo jak to samo pojęcie na gruncie KK? Gdybyśmy przestudiowali całą Konstytucję to z jej tekstu znacznie mniej się dowiemy o cechach odpowiedzialności karnej niż dowiedzieliśmy się z tekstu Kodeksu karnego, bo tam też nie ma definicji legalnej terminu odpowiedzialność karna, ale z KK dość sporo można się dowiedzieć o istocie odpowiedzialności karnej. W Konstytucji tego nie ma. Jest pokusa, żeby powiedzieć że chodzi o taką samą odpowiedzialność. Czy tak możemy do tego podejść? Czy dopuszczalny jest taki sposób wykładni, że wykłada się jakiś termin konstytucyjny w taki sposób i w takim znaczeniu w jakim używa się tego terminu w ustawodawstwie zwykłym? Tego nie wolno robić, bo wtedy ustawodawca zwykły – choć jest formalnie związany Konstytucją – mógłby w dowolny sposób kształtować znaczenie terminów konstytucyjnych. Samo przejście może jeszcze nie byłoby niczym strasznym, ale przecież te postanowienia Konstytucji czemuś służą – w szczególności postanowienia rozdziału dotyczącego praw i wolności obywatelskich. Tam są zawarte fundamentalne dla naszego ustroju instytucje i mechanizmy, które mają chronić prawa i wolności obywatelskie przed nadużyciami ze strony władz – ustawodawczej i wykonawczej. Gdybyśmy pozwolili zatem na takie proste podstawianie to musielibyśmy się zgodzić na to, że ustawodawca zwykły decydowałby dowolnie o tym jakie znaczenia mamy przypisać określonym terminom w postanowieniach Konstytucji, a przez to również – jaki jest zakres gwarancji konstytucyjnych wynikających z tych postanowień. Dziś nie będziemy o tym rozmawiali, ale art. 42 ust. 1 Konstytucji wyraża fundamentalną w demokratycznym państwie prawnym zasadę nullum crimen, nulla poena sine lege poenali anteriori. Wynikają z tego rozmaite gwarancje dla praw i wolności obywatelskich. To jakie znaczenie terminowi odpowiedzialność karna w obrębie art. 42 ust. 1 Konstytucji przypiszemy przesądzi o tym w jakim zakresie te gwarancje będą obywatelowi przysługiwały – czy tylko gdy chodzi o odpowiedzialność karną sensu stricto – czyli tę odpowiedzialność karną, która jest unormowana przede wszystkim w kodeksie karnym – czy o odpowiedzialność karną w jakimś szerszym znaczeniu, np. obejmującą również odpowiedzialność za wykroczenia, czy w ogóle wszelką odpowiedzialność typu represyjnego. Wiemy już, że temu terminowi nie możemy przypisać takiego znaczenia jakie ma w kk. Co nie oznacza, że z innych powodów nie może się okazać, że na sam koniec przypiszemy właśnie takie znaczenie – tego jeszcze nie wiemy.

To jak dojść do znaczenia terminu odpowiedzialność karna jaki został w art. 42 ust. 1 Konstytucji użyty? Jak interpretujemy tekst prawny? Zaczynamy od językowych dyrektyw interpretacyjnych, od ustalenia znaczenia językowego tego terminu. Potem przeprowadzimy jeszcze wykładnię przy użyciu metod pozajęzykowych, ale na razie sięgnijmy do tych językowych. Co z językowych wynika? Najpierw powinniśmy sprawdzić czy nie ma definicji legalnej, ale wiemy że nie ma. W związku z tym należy się zastanowić czy aby nie ustaliło się w języku prawniczym jakieś jedno powszechnie przyjmowane znaczenie tego terminu. Bo jeśli tak, to należy je przypisać. Ale wiemy, że w języku prawniczym nie ma żadnego powszechnie aprobowanego i powszechnie używanego jednego znaczenia dla terminu odpowiedzialność karna. W takim razie odwołujemy się do znaczenia przypisywanego temu terminowi w powszechnej polszczyźnie. Musimy sięgnąć do słowników języka polskiego. Jakbyśmy tam zerknęli to w znakomitej większości słowników znajdziemy bardzo lapidarne, krótkie objaśnienie: obowiązek ponoszenia czy poniesienia odpowiedzialności za czyn przestępny albo za przestępstwo. Czasem jest również dodatek: i od cierpienia orzeczonej kary albo i wymierzenia przewidzianej za to kary. Co nam to daje? Jeżeli sięgniemy znów do słowników, żeby ustalić co to jest czyn przestępny albo przestępstwo, to się okazuje że to nic nam nie daje, bo przestępstwo w słownikach powszechnej polszczyzny jest definiowane jako czyn uznany przez ustawę… – więc wrócilibyśmy do tego od czego chcielibyśmy uciec – że ktoś inny decydowałby o tym co jest odpowiedzialnością karną a co nią nie jest. Z czym zatem łączy się ten pokaźny pakiet gwarancyjny a z czym nie? Nie pozostaje nam nic innego w takiej sytuacji jak spróbować wyłożyć to postanowienie art. 42 ust. 1 Konstytucji w sposób zupełnie autonomiczny, uwzględniający funkcje i cele jakie miały być związane, biorąc pod uwagę inne wartości konstytucyjne, z tym postanowieniem Konstytucji. Co może z takiego autonomicznego rozumienia terminu odpowiedzialność karna wyniknąć? Spróbujmy się zastanowić jaki rodzaj odpowiedzialności moglibyśmy określić mianem odpowiedzialności karnej na gruncie Konstytucji. Skoro jest to odpowiedzialność karna, to odnosi się do kary. Co można nazwać karą? Kiedy możemy mówić o jakiejś karze? Trzeba zwrócić uwagę, że musi być jakaś dolegliwość, przykrość. Żeby mówić o karze to musimy mieć do czynienia z nakładaniem na kogoś jakiejś dolegliwości. Czy to wystarczy? To musi być jakaś istotna dolegliwość. To jest jednak dolegliwość nakładana przez jakiś organ państwa. Przykładowo kopnięcie nie byłoby odpowiedzialnością karną, chyba że mielibyśmy w katalogu kar taką karę i organ państwa by nałożył na daną osobę taką karę. W tej dolegliwości musi być jeszcze zawarty element represji – jak jej nie ma to nie jest to odpowiedzialność karna. Dlaczego dolegliwość, nawet istotna, bez pierwiastka represji, nie jest dolegliwością którą moglibyśmy wiązać z odpowiedzialnością karną?

Profesor poda nam przykład. W procedurze cywilnej, w tej jej części która określa postępowanie egzekucyjne, są przepisy które pozwalają karać dłużnika grzywną – dolegliwością ekonomiczną. Są bowiem takie rodzaje egzekucji które wymagają współdziałania od dłużnika. Jeżeli on nie chce czegoś zrobić to nie da się tego wyegzekwować. Wtedy przymusza się go do współdziałania w postępowaniu egzekucyjnym nakładając grzywnę. Czy taka grzywna może być uważana za przejaw odpowiedzialności karnej? Nie, bo nie ma pierwiastka represji, bo czemu innemu ta grzywna służy – ma go przymusić do przestrzegania prawa. Kiedy zatem można mówić o represji? Wyobraźmy sobie takie dwa przepisy. Mamy KNF. Powiedzmy, że mamy dwa rodzaje procedury – pierwsza procedura: kiedy KNF stwierdza w działalności podmiotu nadzorowanego naruszenie przepisów wzywa podmiot nadzorowany do przywrócenia stanu zgodnego z prawem, zakreślając mu stosowny na to termin. I jest przepis który mówi tak: jeżeli podmiot nadzorowany w terminie wyznaczonym w decyzji nie przywróci stanu zgodnego z prawem, KNF może nałożyć na ten podmiot karę pieniężną. Drugi rodzaj procedury – mamy przepis który mówi tak: jeśli KNF stwierdzi w działalności podmiotu nadzorowanego rażące naruszenie prawa, może nałożyć na ten podmiot karę pieniężną. Trzeba zwrócić uwagę na to, że Komisja w ramach pierwszej procedury nie może po prostu ukarać podmiotu nadzorowanego – ona ma obowiązek wytknąć mu naruszenie, a tamten ma czas żeby przywrócić swą działalność do stanu zgodnego z prawem, czyli usunąć naruszenie. Dopiero jak nie usunie naruszenia w tym terminie, to Komisja może nałożyć karę pieniężną. Jaką funkcję ta kara pieniężna tu pełni? Przymuszającą – miał szansę, nie skorzystał, to się go przymusza do działania w sposób zgody z prawem. W ramach tej drugiej procedury Komisja od razu może ukarać. To oznacza, że może ukarać choćby nawet w międzyczasie podmiot nadzorowany usunął naruszenie. Ta kara pieniężna, jeśli nie będzie symboliczna, będzie miała pierwiastek represji, bo to jest bezpośrednia reakcja na naruszenie prawa – reakcja, która nie jest uzależniona od tego czy kara jest konieczna żeby przywrócić stan zgodny z prawem, żeby doprowadzić do usunięcia naruszenia – tu w ogóle się nie mówi o usuwaniu naruszenia. Taka kara pieniężna z pewnością będzie zawierała element represji. Ta represja to tak naprawdę jest ten naddatek – to jest coś, co nie jest konieczne żeby przywrócić stan zgodny z prawem. To jest coś co jest ponad to, taka „zbędna dolegliwość”. Musimy przyjąć, że na gruncie art. 42 ust. 1 Konstytucji i innych przepisów Konstytucji odpowiedzialność karna to jest wszelka odpowiedzialność typu represyjnego, czyli wszelka odpowiedzialność z którą wiążą się sankcje zawierające element represji. Ale co to oznacza? Jak mamy jakieś ustawodawstwo zwykłe i przewiduje się w nim jakiś rodzaj odpowiedzialności, to żeby ustalić czy jest to odpowiedzialność karna w sensie konstytucyjnym czy nie, musimy wniknąć w istotę i funkcję tych przepisów. Nie da się tego poznać inaczej, w szczególności nie da się tego poznać po tym jaki organ państwa ma przypisywać ten rodzaj odpowiedzialności. Ma znaczenie wyłącznie funkcja i cel tego rodzaju odpowiedzialności. Jeżeli to jest funkcja represyjna, niektórzy mówią w przeważającej mierze represyjna, to jest to odpowiedzialność karna w znaczeniu konstytucyjnym. Nie interesuje nas jaki organ, nie przesądza o tym czy mamy do czynienia z odpowiedzialnością karną w rozumieniu konstytucyjnym czy nie rodzaj procedury jaki ustawodawca zwykły zdecydował się zastosować dla danego typu odpowiedzialności. To może być procedura administracyjna. Nie patrzymy czy jest to odpowiedzialność, której ustalenie dokonuje się w ramach procedury karnej – to nie ma znaczenia. Nie mają znaczenia prawa i gwarancje jakie uczestnikom danej procedury gwarantuje ustawa zwykła. Co to oznacza? Oznacza to, że odpowiedzialnością karną w rozumieniu art. 42 ust. 1 Konstytucji jest nie tylko odpowiedzialność karna sensu stricto, czyli odpowiedzialność karna za przestępstwo w rozumieniu przepisów kk i nie tylko odpowiedzialność karna za przestępstwo skarbowe unormowane w kks. Jest nią również odpowiedzialność za wykroczenia, unormowana w kw i odpowiedzialność za wykroczenia skarbowe unormowana w kks. Jest nią również odpowiedzialność dyscyplinarna – przynajmniej w niektórych przypadkach. Jest nią również odpowiedzialność przewidziana w przepisach normujących odpowiedzialność podmiotów zbiorowych, kolektywnych, czyli odpowiedzialność przewidziana w przepisach ustawy o odpowiedzialność podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary popełnione przez osoby związane z tymi podmiotami. Jest nią wreszcie – i to chyba najistotniejsze – odpowiedzialność przewidziana w wielu przepisach prawa administracyjnego i przypisywana określonym podmiotom w ramach procedury administracyjnej – czy tej zwyczajnej unormowanej w kpa, czy szczególnych procedur administracyjnych, unormowanych w poszczególnych ustawach z zakresu szeroko rozumianego prawa administracyjnego. Wreszcie, jak kiedyś TK przyjął, jest taką odpowiedzialnością karną odpowiedzialność za tzw. kłamstwo lustracyjne. Dlaczego warto o tym mówić? Dlatego, że jeśli się prześledzi orzecznictwo TK, to nie ma tam dotąd jednolitego stanowiska dotyczącego tego jak rozumieć termin odpowiedzialność karna na gruncie art. 42 ust. 1 Konstytucji. Są orzeczenia takie, które idą w tym kierunku o którym nam profesor właśnie powiedział (zdaniem profesora jest to trafne rozumienie tego artykułu), ale są takie orzeczenia z których wynikałoby, że właściwie chodzi o odpowiedzialność karną sensu stricto, czyli za przestępstwo, a ewentualnie do innych rodzajów odpowiedzialności o charakterze represyjnym można tylko odpowiednio albo w pewnym zakresie stosować te gwarancje przewidziane w art. 42 ust. 1 Konstytucji, a już zupełną niespodzianką jest podchodzenie do tego przez NSA, który w wielu orzeczeniach przyjmuje bardzo wąską wykładnię art. 42 ust 1 Konstytucji. Jest to związane z pewnym ułożeniem procedury sądowo-administracyjnej – gdyby przyjąć że to rozumienie jest takie jak profesor nam wyżej przedstawił, to właściwie trzeba by od razu stwierdzić, że w sporym zakresie cała procedura sądowo-administracyjna, czyli obowiązująca przed sądami administracyjnymi, byłaby niekonstytucyjna, bo ona nie daje takich gwarancji jakie są wymagane przez Konstytucję i Europejską Konwencję Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w sprawach karnych.

To rozumienie, które profesor promuje, które odpowiada jednej z linii orzeczniczych TK i jest coraz częściej przyjmowane, ma taka zaletę że zapewnia dobrą korelację art. 42 ust. 1 Konstytucji z art. 6 Europejskiej Konwencji, gdzie nie mówi się o odpowiedzialności karnej, ale używa się określenia „sprawa karna”. Dzięki takiemu rozumieniu postanowienia art. 42 ust. 1 Konstytucji gwarantujemy harmonię między tym postanowieniem a art. 6 Europejskiej Konwencji, a trzeba pamiętać, że przyjmuje się w naszej kulturze prawnej takie założenie, że jeżeli jest jakaś umowa międzynarodowa która nas wiąże i jeżeli tam jest pewien standard ochrony praw i wolności obywatelskich przewidziany, to przyjmuje się że Konstytucja nie może dawać mniejszej gwarancji niż tam przewidziane. Więc nawet jeśli nie ma wyraźnego postanowienia Konstytucji z którego takie gwarancje wynikają, to przez art. 2 – zasadę demokratycznego państwa prawnego – te gwarancje się wprowadza. Stąd to rozumienie sprawy karnej w obrębie art. 6 tej Konwencji jest dodatkowym argumentem za tą szeroką wykładnią art. 42 ust. 1 Konstytucji, którą nam profesor proponuje.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PK, wykład 2, 21 10 2016
PK, wykład 3, 28 10 2016
patomorfologia wyklad 2 14 10 2011 2
PiK wykład 14 10 16
PiK wykład 14 10 30
2 Bankowość wykład 14.10.2008, STUDIA, Bankowość
patomorfologia wyklad 2 14 10 2011
2 wykład (14 10 2010)
WPROWADZENIE DO PEDAGOGIKI - WYKŁADY (14.10.2006 - 3H), PEDAGOGIKA
PiK wykład 14 10 23
FM wyklad 2 14 10 2010
Analiza Wykład 2 (14 10 10) ogarnijtemat com
PiK wykład 14 10 09
Logistyka wykład 14 10 14
patomorfologia wyklad 2 14 10 2011 2
PiK wykład 14 10 16
wykład 2 14 10 2013r
Analiza Wykład 2 (14 10 10)
PK, wykład 14, 20 01 2017

więcej podobnych podstron