W jaki sposób Henryk Sienkiewicz trak­tował historię w swoich powieściach histo­rycznych (na przy, W jaki sposób Henryk Sienkiewicz traktował historię w swoich powieściach historycznych (na przykładzie Potopu]


W jaki sposób Henryk Sienkiewicz trak­tował historię w swoich powieściach histo­rycznych (na przykładzie Potopu)?

Do podjęcia tematu historycznego w swej twórczości przygotowywał się Hen­ryk Sienkiewicz bardzo długo. Interesował się historią, zwłaszcza XVI i XVII w., już jako młodzieniec. Sam wyznał: „prawie uczyłem się czytać na Reju, Kocha­nowskim, Górnickim, Skardze, Birkowskim, Orzechowskim. Od tego czasu datuje się moja znajomość języka staropolskiego...”

Tradycja była dla pisarza zasadniczym składnikiem narodowej świadomości, w przeszłości widział znamiona wielkości Polski, gdy więc we współczesności coraz mniej dostrzegał ludzi i zdarzeń godnych powieści, zwrócił się ku tematyce historycznej.

Poprzedników miał wielu, bo i Walter Scott z powieściami, które łączyły rze­czywistość dziejową z fikcyjną fabułą i Aleksander Dumas ze swymi powieściami „serca i szpady”, które punkt ciężkości przeniosły na przygodę, nie licząc się z prawdopodobieństwem historycznym, wreszcie wzory rodzime: J. I. Kraszew­skiego z powieścią dokumentalną i gawędę szlachecką H. Rzewuskiego. Nie jest Sienkiewicz plagiatorem ani kompilatorem, wzory wykorzystuje twórczo, two­rząc powieści, które od początku zapewniły mu ogromne uznanie czytelników. Ukazująca się w latach 1883-1888 Trylogia cieszy się największą popularnością, a z trzech jej części najbardziej znany jest Potop.

W Potopie posłużył się Sienkiewicz walterskotowskim schematem konstruk­cyjnym i narracją trzecioosobową. Innowacja polega na doprowadzeniu do równo­wagi obu sfer rzeczywistości i ścisłego ich połączenia dzięki temu, że bohaterowie wątku miłosnego są trzeciorzędnymi postaciami historycznymi, rozbudowanymi przez pisarza i większa część wydarzeń historycznych w znaczący sposób wpływa na losy tych postaci.

Narracji trzecioosobowej nadał Sienkiewicz wygląd szczególny. Anonimowy, wszystkowiedzący i wszechobecny, pozornie ukryty narrator sytuuje się na trzech pozycjach. Najczęściej przyjmuje pozycję świadka, obserwatora, niemal uczestni­ka wydarzeń. Czasami jest kronikarzem-bajarzem, który wie więcej niż jego boha­terowie, ale tyle, ile wiedziała i w ile wierzyła opinia powszechna takich jak oni. Ci obaj narratorzy posługują się językiem archaizowanym i są postaciami z XVII w. I wreszcie od czasu do czasu dochodzi do głosu narrator współczesny Sienkiewi­czowi, posiadający wiedzę historyczną XIX w. Pierwszy i drugi narrator wciąga czytelnika w świat XVII w., trzeci wypowiada się stosunkowo rzadko i nie narzuca swoich poglądów.

Język narracji, podobnie jak język dialogów, jest jednym z tytułów do sławy pisarza. Jest on archaizowany, ale tak, że nie utrudnia to czytania, tekst jest zrozu­miały. Barwę starodawności uzyskuje się przez środki składniowe (zwłaszcza in­wersję), czasem fleksyjne, wyrazów archaicznych i makaronizmów jest tyle, by kontekst pozwolił domyślić się ich znaczenia. Język utworu jest urozmaicony, bogaty, ekspresywny i poetycki. Nie na darmo porównywano go z językiem eposu. Narracja i język służą uprawdopodobnieniu historycznej panoramy, jaką jest Potop.

Tematem Potopu jak wiemy, jest najazd szwedzki, a właściwie wydarzenia z dwóch lat: 1655-56. Pisząc o nich autor opierał się na licznych źródłach, doku­mentach, pamiętnikach z epoki oraz na opracowaniach historycznych. Materiały te jednak traktował dość swobodnie, poddawał je selekcji i hierarchizacji. Spotkał się z tego powodu z licznymi zarzutami, że zbyt dowolnie traktuje historię. Najczę­ściej atakowano Ogniem i mieczem (słynna recenzja B. Prusa), ale i w Potopie mamy wiele zabiegów pisarza poprawiających historię.

Otóż, Sienkiewicz na plan pierwszy wysuwał te epizody, które stanowiły zwy­cięstwo militarne lub przynajmniej moralne oręża polskiego: oblężenie Często­chowy, bitwa pod Warką. Opisy ich stylizował na modłę epiki homeryckiej i rycer­skiej, by je uwznioślić. Każdej powieści patronuje postać bohatera narodowego (w Potopie Czarniecki) uosabiająca geniusz wojskowy i mądrość polityczną.

Fabuła skomponowana jest według porządku, wciągającego czytelnika: od symptomów nadchodzącego konfliktu, poprzez obrazy klęsk, do centralnego epi­zodu oblężenia i następujących po nim zwycięstw oręża polskiego. Wiele uwagi poświęca pisarz scenom o wysokim napięciu dramatycznym: zdrada kiejdańska, decyzja królewska o powrocie do kraju itp.

W obu wątkach, tak fikcyjnym jak i historycznym, posługuje się pisarz moty­wami sensacyjnymi, kontrastami, stopniowaniem napięcia, zaskoczeniem, niespo­dzianką. Powszechnie stosuje zasadę stopniowania tempa akcji, a także technikę zwolnień, inwersję czasową czy też pauzy czasowe. Czyni to z powieści sienkie­wiczowskiej historyczną powieść przygody.

Ważne w tym typie powieści są sceny batalistyczne. Jak już wspomniałam, pisarz akcentuje zwycięstwa, wyolbrzymia je nawet, a usuwa w cień klęski. Opisy te nie są schematyczne, przedstawiane są w bezpośredniej narracji lub widziane oczyma świadków-bohaterów. Sceny zwycięstw stylizuje autor na wzór epopei ho­meryckiej lub jej barokowych odmian. Centralne miejsce we wszystkich częściach trylogii zajmują obszernie przedstawione oblężenia, w Potopie jest to obrona Ja­snej Góry, będące odwzorowaniem literackiego pierwowzoru - homeryckiej Troi.

Wszystkie te zabiegi służą heroizacji historii, uwzniośleniu jej. Trylogia to prze­cież według samego Sienkiewicza „szereg książek pisanych w ciągu kilku lat i w niemałym trudzie - dla pokrzepienia serc”, stąd więc nawiązania do Iliady i Pana Tadeusza, dlatego pokazuje się zwycięstwa militarne, odnoszone w trud­nych dla Polski okresach historycznych. Sienkiewiczowska wizja historii jest opty­mistyczna: wskrzesza chwile minionej chwały, krzepi przykładem ocalenia z nieu­chronnej pozornie zagłady. Zwłaszcza Potop pokazuje, że w trudnej chwili w Po­lakach budzi się duch narodowy, że nawet największy warchoł (Kmicic) może zmienić się w bohatera, że wreszcie cały naród ulega mobilizacji i wielkiemu prze­obrażeniu. Pisarz odwołał się tu do funkcjonujących społecznie stereotypów Polaka-patrioty walczącego o ojczyznę, której byt niepodległy jest zagrożony. Stereo­typ ten wsparty jest na optymistycznej zasadzie: „Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą wspomną nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis (wspólnymi siłami) przy boskich auxiliach (pomocy) podnieść nie można”. Trylogia lansuje wzór patriotyzmu heroicznego, wzorowa­nego na romantyzmie i tradycjach rycerskich. Pozytywni bohaterowie Potopu cha­rakteryzują się poświęceniem, męstwem i rycerskim honorem, a zarazem powierz­chowną religijnością, upodobaniem do brawurowych gestów, przewagą emocji nad krytyczną refleksją. Postacie fikcyjne, jak i historyczne, konstruowane są na zasa­dzie biały-czarny, patriota-zdrajca. W kreowaniu postaci historycznych także po­zwala sobie Sienkiewicz na dowolność, heroizując jednych i demonizując drugich.

Na podkreślenie zasługuje też przedstawienie wielu szczegółów składających się na mentalność, wyobrażenia o świecie, obraz obyczajów, sposobu bycia, tem­perament - słowem szlachecką kulturę na co dzień, której wspaniałą panoramę mamy w tych powieściach. Do tego dochodzi tłum wyrazistych postaci, które skła­dają się na zbiorowy portret szlachty polskiej XVII w.

Wszystko to powoduje, że mimo iż historycy sarkają na rozbieżność obrazu historycznego XVII w. w Potopie z aktualną wiedzą naukową, to jednak przecięt­ny polski czytelnik tyle wie o „potopie” szwedzkim, ile przeczytał w powieści Henryka Sienkiewicza.



Wyszukiwarka