Chcę się podzielić z Tobą tym, co Jezus uczynił dla mnie w moim życiu


Chcę się podzielić z Tobą tym, co Jezus uczynił w moim życiu:

/jeśli w moim to uczynił, może to samo uczynić i w Twoim Życiu, obojętnie jak ono wygląda teraz/

Jestem ochrzczony w wierze katolickiej, mam 31 lat zawsze odkąd pamiętam chodziłem do kościoła i korzystałem z sakramentów Świętych.

Chciałbym zacząć od wydarzenia, które zmieniło całe moje życie. Otóż 24 stycznia 2003 r. na trzy dni pojechałem do Nowej Karczmy na kurs „Filip”/„Nowe Życie z Bogiem”/ organizowanym przez Szkołę Nowej Ewangelizacji, działającą w kościele katolickim i od tego momentu moje życie gwałtownie zaczęło się zmieniać. Sama decyzja o pojechaniu na kurs była dla mnie bardzo trudna. Miałem jechać sam do dość odległej miejscowości. Wcześniej rzadko kiedy gdziekolwiek wyjeżdżałem, prowadziłem raczej bierny styl życia - często oglądałem telewizję, nie miałem przyjaciół. Szkoda mi było także pieniędzy, gdyż w tym czasie nie miałem stałej pracy. Przed kursem, pomimo że byłem osobą wierzącą, chodziłem na niedzielną Mszę Św. I do spowiedzi, życie wydawało mi się bez sensu. Nie udało mi się zrealizować moich planów osobistych i zawodowych, co spowodowało, że byłem z tego powodu bardzo zawiedziony. Wszystko się zaczęło od tego, że zadzwonił do mnie wujek i zaproponował mi przyjazd na kurs do Nowej Karczmy. Pomimo wewnętrznych oporów i wątpliwości zdecydowałem się pojechać. Wszystko, co tam zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Panowała tam bardzo radosna i miła atmosfera. Każdy, a zwłaszcza organizatorzy tego kursu byli życzliwi i pomocni. Zauważyłem wśród ekipy prowadzącej kurs wewnętrzną radość, którą zarażali innych. Byli oni bardzo otwarci na Boga, w modlitwie spontanicznej prości i bezpośredni. Pierwszy raz spotkałem się z tak bliskimi relacjami z Jezusem, widziałem radość i zaufanie Jemu wśród prowadzących ten kurs. Oprócz konferencji, modlitwy, były też proste i trafiające do serca pieśni, które długo pozostawały w pamięci i zmuszały do zastanowienia się nad swoim życiem. Były też ciekawe dynamiki, które w obrazowy sposób pomagały zapamiętać najważniejsze wątki konferencji, które wymagały podejmowania trudnych, życiowych decyzji, np. fundamentalnej - oddania życia Jezusowi i wyrzeczenia się grzechu. Jak się później okazało są one niezbędne do nawrócenia i otrzymania niezliczonych łask i darów od Boga. Jestem osobą bardzo wrażliwą i poważną, dlatego bałem się podjęcia błędnej decyzji. Podpisałem karteczkę z modlitwą oddania życia Jezusowi z dużą niepewnością, co będzie po tym kursie. Gdy wróciłem do domu zauważyłem że jestem innym człowiekiem, odczuwałem wewnętrzną radość i czułem głębszą więź z Jezusem. Łatwiej mi było modlić się i po pewnym czasie zauważyłem, że zacząłem patrzeć bardziej optymistycznie na życie. Jezus zapraszał mnie na kolejne kursy, a miesiąc po kursie „Filip” - w moje urodziny - znalazłem się na spotkaniu modlitewnym Odnowy w Duchu Świętym. Byłem tam zaproszony przez jedną osobę z kursu. Była to dla mnie trudna decyzja, gdyż byli tam ludzie starsi ode mnie. Początkowo miałem dużo wątpliwości i obaw, ale zdecydowałem się przychodzić na spotkania modlitewne, gdyż było to dla mnie przedłużenie radosnego spotkania z Jezusem na modlitwie, rozpoczętego od kursu „Filip”. Od tego momentu moje życie gwałtownie zaczęło się zmieniać. Zacząłem jeździć na dalsze kursy, byłem dwa razy na spotkaniu Taize: w Hamburgu i Lizbonie. Wyjeżdżałem na czuwanie Odnowy w Duchu Świętym do Częstochowy, uczestniczyłem także w Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii. W zeszłym roku miałem łaskę być na „Festiwalu Młodych” w Medjugorje, bo jak można powiedzieć inaczej o miejscu, gdzie Maryja dotykała swymi stopami tej ziemi i są tam liczne dowody obecności Bożej. Jezus stał się moim jedynym Panem i Zbawicielem, prowadzi mnie, wysłuchuje moich modlitw i pociesza mnie w trudnych chwilach. Prowadzi mnie poprzez słowa z Pisma Świętego, które czytam codziennie, natchnienia Ducha Świętego, oraz bliskie mi osoby, kapłanów - których zawsze mogę spytać o radę w razie jakichkolwiek wątpliwości. Moje życie obecne nie jest pozbawione problemów, ale już wiem, że z Jezusem łatwiej je pokonywać - Jezus często daje mi światło na modlitwie, przy czytaniu Pisma Świętego; np. co mogę zrobić dla innych, jak rozwiązać jakąś sprawę, czy jaką podjąć decyzję życiową. . Doświadczam na co dzień jego miłości, obdarza mnie swoimi darami i łaskami. Jezus także daje mi zadania do wykonania i ludzi, którym mogę pomóc, co sprawia mi dużo radości. Prowadzenie Jezusa umacnia mnie w przekonaniu, że On ma najlepszy plan dla mojego życia.

Polecam linki:

Należe do RCS i polecam:
http://www.rcs.org.pl/
oraz gazetkę Miłujcie się:
http://www.milujciesie.org.pl/
oraz stronkę Gdańskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji:
http://www.snegdansk.pl/
oraz stronkę o objawieniach w Medjugorje:
http://www.medjugorje.ws/

Piotr

o



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Co Wandea uczyniła dla monarchii
NIGDY NIE ZAPOMNIJ CO ON UCZYNI DLA CIEBIE
cieszmy sie tym co mamy
cieszmy sie tym co mamy
i cokolwiek uczynie zamieni sie na zawsze w to co uczynilam- W.Szymborska, wszystko do szkoly
Stajemy się tym co przyjmujemy, Życie duchowe, wewnętrzne, Teksty różne
Barszczewski Alex W Co zrobić, kiedy się nie wie, co chce się robić w życiu
Candice Accola o tym, co wydarzy się po powrocie
Kołłątaj, Hugo Zastanowienie Się Nad Tym Co to iest, jurata fides, Osób należących do Rządu Rzeczy
cieszmy sie tym co mamy
Federico Moccia Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić ebook
Reportaż opowieść o tym, co wydarzyło się naprawdę
co umiem i czego chcę się nauczyć
O TYM CO ISTNIEJE
Każde społeczeństwo musi znaleźć metodę?cydowania o tym co
Laboratoryjna ocena jak się ją wykonuje i po co

więcej podobnych podstron