Śpiewnik 81

background image


















































background image

Aroving

2

Ballada o Krzyżowcu

3

Ballada o Wikingu

4

Bitwa

46

Branka

45

Bratnie słowo

19

Ciałko

6

Ciągnij go Joe

10

Ciągnij, chociaż mokre plecy

8

Cztery piwka

10

Dalej w morze

12

Dwudziesty czwarty lutego

8

Dziesięć w skali Beauforta

6

Dziki włóczęga

12

Eliza Jane

14

Emma

16

Few days

17

Fiddler's Green

18

Heja hej, brać na gejtawy

18

Herzegen Cecill

20

Hiszpanka z Callao (oryg. The Spanish Lady)

5

Hiszpańskie Dziewczyny

13

Irlandka

21

Jasnowłosa

9

Jejku, jejku

14

Johnson girls (ang)

22

Kwiat Wanilii

22

Łowy

23

Marco Polo

24

Mobile Bay

46

Morze

25

Najdroższy śledź

26

Nowa Szkocja

27

O, weź ją!

28

Ocean

26

Pacyfik

30

Pociągnij ją!

30

Początkującego żeglarza pieśń radosna

28

Pod jodłą

31

Połów

32

Pożegnalny ton

34

Pożegnanie Liverpoolu

34

Przy sterze

33

Razem bracia do lin

35

Samantha

36

Samotna fregata

38

Słodka Jane

40

Staruszek Jacht

37

Stary bryg

37

Szanta dziewicy

41

Sześć błota stóp

42

Śmiały harpunnik

39

Tańcowanie

43

W stylu Liverpool

42

Wielorybnicy grenlandcy

44

Zielony płomień

38

Złota Arka

43

Żegnaj Nowa Szkocjo

47

background image

Aroving


Najcwańsze dziewczę, jakie znam,
Co gadam dobrze zważ!
Najcwańsze dziewczę jakie znam
Przebywa w mieście Amsterdam
Nie będę się już włóczył z tobą skarbie mój!

D G A7 D
D D7
G A7 D
e A7 D A7
D G D A7 D

Nie będę się włóczył,
Los gorzki mnie nauczył
Że lepiej się nie włóczyć z tobą
Skarbie mój

G D
e A7
D A7 D G
D A7 D

Różane liczko, jasny wzrok
Co gadam dobrze zważ!
Różane liczko, jasny wzrok
Spod czepka lśni złocisty kok
Nie będę się już włóczył z tobą skarbie mój!

Objąłem ją, zwyczajna rzecz
Co gadam dobrze zważ!
Objąłem ją, zwyczajna rzecz
A ona krzyczy: Łapska precz!
Nie będę się już włóczył z tobą skarbie mój!

Więc ja ją na kolana w mig
Co gadam dobrze zważ!
Więc ja ją na kolana w mig
A ona jeszcze bardziej w krzyk
Nie będę się już włóczył z tobą skarbie mój!

Przyrzekła mi nie robić psot
Co gadam dobrze zważ!
Przyrzekła mi nie robić psot,
A forsę przepuściła w lot
Nie będę się już włóczył z tobą skarbie mój!

background image

Ballada o Krzyżowcu

Słowa M.Hrynkiewicz

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Dokąd pędzisz w stal odziany
Pewnie tam, gdzie błyszczą w dali
Jeruzalem białe ściany
Pewnie myślisz, że w świątyni
Zniewolony pan twój czeka
Żebyś przyszedł go ocalić
Żebyś przybył doń z daleka

e
A
C
D

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Byłem dzisiaj w Jeruzalem
Przemierzałem puste sale
Pana twego nie widziałem
Pan opuścił święte Miasto
Przed minutą, przed godziną
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem pije wino

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go Mahometanie
Pan opuścił święte Miasto
Na nic poświęcenie twoje
Po cóż niszczyć białe wieże
Po cóż ludzi niepokoić

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Porzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją
I jedź ze mną, i jedź ze mną
Bo gdy szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe

background image

Ballada o Wikingu

Słowa i muzyka R.Wojtkiewicz

Łaj daj, da dam daj, da da dam, da da da da dam daj

e A C D e

Zaśpiewam wam balladę,
którą przyniósł mi wiatr
Ocean ją wyrzucił
na brzeg z poszumem fal

e A
C D e
e A
C D e

Hej, ludzie, chodźcie tu, zaśpiewam wam
Niech znów naleją nam wina dzban
Hej, ludzie, rzućcie grosz do torby mej
Niech zabrzmi dalszy ciąg ballady tej

Daj, da dam daj, dadadam, da da da da dam daj

G A C D e

Raz kiedyś Rudy Wiking kamratów zebrał swych,
Długą łódź zbudował i pożeglował w dal.

Płynęli w dal przed siebie szukając przygód wciąż,
Aż w końcu zapomnieli, gdzie ich rodzinny dom.

A kiedy chcieli wrócić do fiordów i do żon
Nie było już powrotu, najbliżej było dno.

I ty pamiętaj o tym,
gdy zechcesz płynąć w dal
Najcięższe są powroty
z tych dróg pieszczonych przez wiatr.

Hej, ludzie, chodźcie tu, zaśpiewam wam
Niech znów naleją nam wina dzban
Hej, ludzie, wrzućcie grosz do torby mej
Bo to już koniec jest ballady tej

Daj, da dam daj, da da dam, da da da da dam daj

background image

Hiszpanka z Callao (oryg. The Spanish Lady)

Słowa H. Czekała, S. Klupś, muzyka tradycyjna

Mechanicy Shanty

Przepuściłem znów całą forsę swą
Na hiszpańską dziewkę z Callao
Wyciągnęła ze mnie cały szmal
I spłukałem na nią się do cna
Więc znikają główki portu
W którym stary został dom
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd

Dalej chłopcy, rwijmy fały
Niech uderzy w żagle wiatr
W morze znowu wypływamy
Ile tam spędzimy lat

Już nie jeden pokład mym domem był
I nie jeden bat me plecy bił
Choć robota ciężka i żarcie psie
W Callao po rejsie znajdziesz mnie
Znów znikają główki portu
W którym stary został dom
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd

Zaprószyłem tam nieraz głową swą,
W barze u Hiszpanki z Callao.
Butlę rumu wielką dała mi
I ciągnęła ze mną aż po świt.
Zmów znikają główki portu,
W którym stary został dom.
Znów za rufą niknie w dali
Ukochany stały ląd.

A pod Cape Horn gdzie nas poniesie wiatr
Popłyniemy z sztormem za pan brat
Przez groźne burze, śnieg i lód
Dojdziemy aż do piekła wrót
Choć grabieją z zimna ręce
Zadek mokry dzień i noc
Jedna myśl rozgrzewa serce
O Hiszpance z Callao

G e
a D
G e
a D
G D
G D D
G e
a D

G e
a D
G e
a D D D

background image

Dziesięć w skali Beauforta

Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został
I nagle ktoś jak papier zbladł
-Sztorm idzie, panie bosman!

A bosman tylko zapiął płaszcz
i zaklął - Ech, do czorta!
Nie daję łajbie żadnych szans
Dziesięć w skali Beauforta!

Z zasłony ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle
Rzucało nami w górę, w dół
I fala zmyła żagle.

O pokład znów uderzył deszcz
I padał aż do rana
Diabelnie ciężki to był rejs,
Szczególnie dla bosmana

A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął - Ech, do czorta
Przedziwne czasem sny się ma
Dziesięć w skali Beauforta!

a d
E7 a
d a
H7 E7

F G
C E7 a
d E7 a
d E7 a

Ciałko

Słowa i muzyka: J. Porębski

Było to w maju, słońce skwierczało,
A z podkoszulkiem sklejone ciało
Czegoś mi chciało
No, czegoś by chciało...

Więc - ja mu na przeciw, no tak dla ugody
Na łeb wylałem wiaderko wody,
A ono, mimo że wychłodniało,
Znów czegoś chciało

Może za dużo coś wczoraj zjadło,
Może uwiera go z boku sadło,
Może by chciało iść do lekarza...?
Nie, nie! powtarza, nie, nie! powtarza.

G
G7


G D E Fis
G
G7


G D A Fis
H7
E7
A7

background image


Poszedłem na dziób, z dala od ludzi
Pytam to cielsko, No czemu się nudzi
Może do wachty chce w dół do rekina
Czy odpowiada mu barwa sina

Czemu mi robi wstyd przed kumplami,
Oni nie mają takich trabli z ciałami,
Może by chciało przejrzeć świerszczyka
Sprawdzić, czy jeszcze zegarek cyka

Na nic sposobów wszelkich próbuję
Cielsku wyraźnie czegoś brakuje;
To się zaziębi, to się zapoci,
To zechce śledzi, to znów łakoci.

Więc myślę sobie: załatwię drania,
Nastawiam budzik pośrodku spania
I ciemną nocą to cielsko budzę
A ono takie... jakby cudze

Wierci się, kręci, coś kryje na dnie,
Lecz ja każdym nerwem czuję dokładnie,
Że nie chce zdradzić mnie - byle komu
Że bardzo chciałoby wrócić do domu

Ludzie! Ja morze kocham, ja morze szanuję
Ja się na morzu bardzo dobrze czuję,
Lecz wożę z sobą tę kupę złomu
Co nic, tylko marzy by wrócić do domu

Więc pytam ciebie mój profesorze
Kto taką wojnę wygrać może
Gdy cielsko do powrotu zmusza
A znów za morzem tęskni dusza

Wygra entropia: kancer wszechświata
Tę wojnę, co trwa już świetlne lata
A mi czterdzieści lat przeleciało
Ja i to ciało.

Było to w maju, słońce skwierczało,
A z podkoszulkiem sklejone ciało
Czegoś mi chciało
No, czegoś by chciało...


G
G7


G D A Fis
H7
E7
A7


G
G7


G D A Fis
G
G7


G D A Fis
H7
E7
A7


G
G7


G D A Fis
H7
E7
A7

G D A Fis
G
G7


G D E Fis
G
G7

background image

Ciągnij, chociaż mokre plecy

słowa: Lech Klupś, Henryk ("Szkot") Czekała, muzyka: trad.

Ciągnij, chociaż mokre plecy.

Ciągnij, rany wiatr uleczy.

Ciągnij, chociaż przestać pragniesz.

Ciągnij, Bracie, aż nie padniesz.


Wczoraj jeszcze byłeś w domu,
Press-gang w nocy tak Ci pomógł.
Dzisiaj słyszysz wrzask bosmana,
Ciągnij liny już od rana.

Co dzień leci worek w morze,
Co dzień jest Ci coraz gorzej.
Przetrwasz, albo zdechniesz w zęzie,
Musisz ciągnąć, jakoś będzie.

Bosman kazał drzeć twe plecy.
Cieknie ciepła krew na greting.
Mogłeś pięści w kieszeń schować,
Lepiej ciągnąć, niż żałować.

W końcu schodzisz dziś po trapie,
Bosman Cię zaczepił w pub'ie.
Kiepsko skończysz bohaterze,
Będziesz ciągnął na galerze.

Nożem ciąłeś jego trzewia,
Poszedł za ten rejs do nieba.
Jego duch Cię w końcu zgubił,
Ciągniesz wiosło, tak jak mówił.

Dwudziesty czwarty lutego

Słowa:J. Sikorski

To dwudziesty czwarty był lutego,
Poranna zrzedła mgła
O! Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp
Turecki niosły znak

No i... znów bijatyka - no
Znów bijatyka - no
Bijatyka cały dzień

background image

I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem bracia - aż po zmierzch

Już pierwszy skrada się do burt
A zwie się Goździk i...
Z Algieru pasza wysłał go
Aby nam upuścił krwi.

Następny skrada się do burt,
A zwie się Róży Pąk
Plunęliśmy ze wszystkich luf
Bardzo prędko szedł na dno.

W naszych rękach dwa i dwa na dnie
Cała reszta zwiała gdzieś
No a jeden z nich zabraliśmy
Na starej Anglii brzeg.

Jasnowłosa

Słowa B.Kuśka

Tonam i Synowie

Na tańcach ją poznałem długowłosą blond
Dziewczynę moich marzeń, nie wiadomo, skąd
Ona się tam wzięła piękna niczym kwiat
Czy jak syrena wyszła z morza czy ją przygnał wiatr


Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin

Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar

Za moment wypływam w długi, trudny rejs
I z piękną dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie, ty zostaniesz tu.

G C D G
G e D D7
G e C F D7
G C D G

background image

Ciągnij go Joe

Słowa M.Siurawski, muzyka tradycyjna, Stare Dzwony

Hej! Stary, spójrz - Czarna chmura rośnie w dali

A-way, hey-a-hey, ciągnij go Joe!

Czy widzisz ją. Ta czarna chmura na nas wali

Hej, heja ho, ciągnij go Joe


A kiedy byłem mały brzdąc wuj brał mnie na kolana
I płacząc rzewnie whisky pił, pił ze mną aż do rana.

Posłuchaj synu - mówił mi - byś kiedyś nie żałował
Wujowi twemu - straszna rzecz - odpadł, bo nie używał.

By nie powtórzyć błędu wcześnie się wziąłem za kobity
Poznałem pierwszy miodu smak z dziewczyną z London City

A potem była spanish girl, Była gruba i leniwa
Ukradła całą forsę i uciekła głupia ...... (baba)

Mulatka pewna rzekła mi: Chodź ze mną, nie bądź głupi
Przez dwa tygodnie, mówię wam, oglądała tylko sufit.

I tak to szło, a teraz, kiedy Lolę mam
Lola to skra, to łza, to cudo, co to za laska, ludzie, mówię wam

I nózia, buzia, rąsia, włos, biuścik i to, co lubię
Ciągnij go, ciągnij go, bo jak lubię, to podłubię

Czy czarna, czy biała, żółta, czy kolorowa
Lolę, Lolę, mą Lolę bierz, bo Lola - dziewucha zdrowa.

Cztery piwka

Słowa i muzyka: J. Porębski

Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Droga nie była krótka,
A po dwóch dobach - albo mniej
Już się skończyła wódka.

"Do brydża!" - krzyknął Siwy Flak
I z miejsca rzekł "Dwa piki",
A ochmistrz w telewizor wlał
Nie byle jakie siki.

background image

Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś damę roześmianą Król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas,
czwarta ręka, Króla bije As ..."

A w karcie tylko jeden As
I nic poza tym nie ma,
Ale nie powiem przecież: "pas",
może zagrają Szlema!

"Kontra" - mu rzekłem, taki bluff,
By nieco spuścił z tonu,
A Fred mu na to: "Cztery trefl!"
Przywalił bez pardonu.

A "mój" - w paluchy obtarł nos,
To znaczy: nie ma nic,
I wtedy Flak, podnosząc głos,
Powiedział: "Cztery pik!"

I kiedy jeszcze cztery króle
Pokazał mu "jak trza",
To Fred z renonsem siedem pik -
Powiedział: "Niech gra Flak!"

A ja mu "kontra", on mi "re",
Ja czuję pełen luz,
Bo widzę w moich kartach, że
Jest atutowy tuz.

Więc strzelam! Kiedy karty Fred
Wyłożył mu na blat,
To każdy mógł zobaczyć jak
Siwego Flaka trafia szlag ...

Już nie pamiętam, ile dni
W miesiące złożył czas,
Morszczuki dosyć dobrze szły
I grało się nie raz.

Lecz nigdy więcej Siwy Flak,
Klnę na jumprowe wszy,
Choćbyś go prosił tak czy siak,
Nie zasiadł już do gry!

W popielniczkę pet, cztery piwka na stół,
Już tej damy roześmianej nie przytuli Król.
Gdzieś nam się zapodział atutowy As,
Tego Szlema z nami wygrał czas ...

background image

Dalej w morze

słowa i muzyka: Bogdan Kuśka

Ryczące Dwudziestki

Dalej, w morze wyruszamy,
Nie szczędź sił, dzisiaj jest nasz dzień.

Morze chyba wściekło się,
Fala prosto wali w nas,
W oczy spogląda rychła śmierć.
Stary trzyma w ręku ster,
Wiatr na burtę kładzie nas,
Boże, w opiece Ty nas miej.

Dalej, wszyscy wiosła w ruch!
Jeszcze tylko kabel, dwa,
Stary waleń nie umknie nam.
Już harpunnik zajął dziób,
Ostry grot powietrze tnie,
Celny cios i pewny łup.

Będzie tran, to forsa też
Będzie miło brzęczeć nam,
Tak blisko nagroda jest.
Morze chyba wściekło się,
Fala prosto wali w nas,
W oczy spogląda rychła śmierć.

d C F g
d A d

d C
F g
d A d

Dziki włóczęga

Słowa H. Czekała, muzyka tradycyjna: "Wild Rover"

Mechanicy Shanty

Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni
Przepuściłem pieniądze na dziwki i dżin
Dzisiaj wracam do domu pełny złota mam trzos
I zapomnieć chcę wreszcie jak podły był los

Już nie wrócę na morze
Nigdy więcej, o nie
Wreszcie koniec włóczęgi
Na pewno to wiem

I poszedłem do baru gdzie bywałem nie raz
Powiedziałem barmance że forsy mi brak
Poprosiłem o kredyt powiedziała: "Idź precz!

G D7 G C C
G D7 D7 G G
G D7 G C C
G D D7 G

D D D D
G G C C
G G C C
D D G G

D A7 D G

D A7 D

D A7 D G

D A7 D

A

DG

DG

AD

background image

Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień."

Gdy błysnąłem dziesiątką to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos
Powiedziała zalotnie: "Co chcesz mogę ci dać."
Ja jej na to: "Ty flądro, spadaj znam inny bar!"

Gdy stanąłem przed domem przez otwatre drzwi
Zobaczyłem rodziców czy przebaczą mi
Matka pierwsza spostrzegła jak w sieni wciąż
tkwię
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że

Hiszpańskie Dziewczyny

Słowa A.Mendygrał, G.Wasilewski

Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora
Lecz kiedyś napewno wrócimy tu znów

I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.


Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz
I statki stojące na redzie przy Plymouth
Klarować kotwicę najwyższy czas już

A potem znów żagle na masztach rozkwitną
Kurs szyper wyznaczy na Portland i Wight
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachi Fairlie Land

Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i portach South Foreland Bay

e C h7
e G D
C D e
C h7 e

e G D
e G D
C D e
C h7 e

background image

Eliza Jane

słowa: Lech Klupś, Henryk ("Szkot") Czekała

Do portu przybił statek nasz
W słoneczny dzień.
Po długim rejsie sam to znasz,
Przyszedł zabawy czas.
Na bulwar, gdzie dziewczynek moc,
Wybrałem się,
Tam panna w oko wpadła mi,
Miałem apetyt lwi.

O! Eliza,Eliza Jane,
O! Eliza, Eliza Jane.
O! Eliza, Eliza Jane,
O! Eliza, Eliza Jane.

Więc klękam przed nią mówiąc tak:
Ślicznotko ma,
Poczujesz w ustach morza smak,
Kiedy buziaka dasz.
A ona na to: "Takluj się!"
Wszak dobrze wiesz,
Z kamieniem pierścień najpierw daj,
Potem dam Ci, co chcesz.

Oj! Dałem pierścień, forsę też,
Ślicznotce mej.
Przed ołtarz wkrótce wiodła mnie,
Żebym nie uciekł jej.
Na drugi dzień ruszałem w rejs,
Bo cały świat
Ma tysiąc portów, tysiąc miejsc,
W każdym z nich Liza ma.

Ref...x2

G
D
G
D G
G
D
G
G D G

G C G D
G C G D G
G C G D
G C G D G

Jejku, jejku

Słowa i muzyka: J.Porębski

Jejku, jejku, no mówię wam
Jaki rejs za sobą mam
Stary zardzewiały śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat

a e a d
a e a
e a d
a e a

background image

W cuchnącej norze rzuciłem wór
A tu myk mi spod nóg szczur
Kuk w mesie rzekł: Oto obiad twój
A na stole karakanów rój
Nawet jeden taki, co miał biały wąs
Tylko za mną chodził wciąż
Właził mi do piwa i w szufladzie spał
I tam z żoną dzieci miał

W piwnicy rzężac ostatkiem sił
Zlany ropą silnik w zęzach gnił
Bił tam z grubej rury księżycowy zdrój
Nawet chief mechanik podstawiał słój
Mówiąc: Gdyby nawet pękł tu wał
To ja dalej będę sobie gnał

Stary w porcie kupił kaset sto
Same gołe baby, chłopy no i wiecie co
Potem cichcem to puszczał i czerwony miał łeb
A chłopcy mówili, że stary się wściekł
Nocą gonił bajkoka by mu czyścił buty
Ale za to miał nasikane do zupy!

Już po jakimś czasie, gdzieś po stu trzydziestu
dniach
Na środku oceanu zaryliśmy w piach
ściągała nas Yellow Submarine
A była to kubańska Zatoka Świń
I były tam manewry NATO, statków tłok
A nasz jednemu łubudu w bok!
I była nota w ONZ
Bo stary znów miał czerwony łeb

W zaniedbanej radiostacji stół zielony stał
A na nim Radzik nic nie robił tylko w karty grał
I nie myty, nie golony, no. nie lubił pić
Ogrywał nas wszystkich do gołej rzyci
A kiedy nazbierał naszych dolców wór
W pewnym porcie zwiał jak szczur

Już w powrotnej drodze przyszła wielka mgła
A nasz stary tym kaloszem: Cała naprzód! gna
I kiedy wiatr tę mgłę zwiał
W Hamburgu przy kei nasz statek stał!
To stary uknuł ten chytry plan
Poleciał ćwiczyć na Repeerbahn
A ja spokojny stary dzwon
Koleją wróciłem do rodzinnych stron

e a e
e a e
e a e
e a e
C G C F (C G7 C d)
a e a e (a d a e)
a e a d (a G7 C d)
a e a

background image

Emma

Słowa M. Siurawski, muzyka tradycyjna

Emma, Emma, pozwól mi

- Zrobię małe baby Julijannie!

Emma, Emma, po co wstyd

- Zrobię małe baby Julijannie!


I! Zakołysz mocno i
I! Pociągnij ile sił

I! Pod żagiel weźmy go
W upał i w pogodę złą

I! Do przodu i w tył
Stary głupi i zły

O! cholerę mu w bok
Bo najpóźniej za rok

No! I wybierz ten luz
(Jeszcze) O! Dwa razy i szlus

I! Ostatni to raz
(Obłóż) I! Do koi już czas!

Emma, Emma, pozwól mi
Emma, Emma, Po co wstyd.

background image

Few days

Słowa A. Mendygrał muzyka: "Few Days"

Ryczące Dwudziestki

O Panie! Czemu w ziemi tkwię?
Hej raz! Hej raz!
Macham szuflą cały dzień.
Hej, na morze czas!

Mogę kopać tu dalej.
Few days, few days!
Mogę kopać przez dni parę,
Ale wracać chcę.

Tam każdy takie bajdy plótł:
Nie raz, nie raz!
Przekroczysz Jukon - złota w bród.
Hej, na morze czas!

Wykopię jeszcze parę dziur.
Hej raz! Hej raz!
Wyciągnę płonnej skały wór
Hej, na morze czas!

Za żonę tu łopatę mam,
Już dość, już dość!
A zysk, że jej używam sam.
Hej, na morze czas!

O panie, nie jest to twój raj.
O nie, o nie!
Nadzieję głupcom innym daj.
Ja na morze chcę.

Chociaż już mi wystarczy,
Few days, few days!
Dam Ci jeszcze jedną szansę.
Potem wrócić chcę.

F C F
F B
F C F
d A7 d

d A7 d
F B
F A7 d
d A7 d

background image

Fiddler's Green

J. Conolly J. Rogacki

Cztery Refy

Stary port się powoli układał do snu
Świeża bryza marszczyła morze gładkie jak stół
Stary rybak na kei zaczął śpiewać swą pieśń:
Zabierzcie mnie chłopcy, mój czas kończy się

Tylko wezmę mój sztormiak i sweter
Ostatni raz spojrzę na pirs
Pozdrów moich kolegów,
Powiedz, że dnia pewnego
Spotkamy się wszyscy tam
W Fiddler's Green

O Fiddler's Green słyszałem nie raz
Jeśli piekło ominę, dopłynąć chcę tam,
Gdzie delfiny figlują w wodzie czystej jak łza
A o mroźnej Grenlandii zapomina się tam.

Kiedy już tam dopłynę, oddam cumy na ląd,
Różne bary są czynne cały dzień, całą noc.
Piwo nic nie kosztuje, a dziewczęta jak sen,
A rum w buteleczkach rośnie na każdym z drzew.

Aureola i harfa to nie to, o czym śnię
O morza rozkołys i wiatr modlę się
Stare pudło wyciągnę, zagram coś w cichą noc,
A wiatr w takielunku zaśpiewa swój song.

C F C a
C F C G
F d C
a d7 F G

C G C C7
F C G
F e
C e
d G
G7 C

Heja hej, brać na gejtawy

Słowa J. Sikorski, M.Siurawski

Stare Dzwony

Heja hej brać na gejtawy, o !

- Pady Doyle znów sprzedał nam pic

Heja hej brać na gejtawy, o!

- Pady zrobił nas w konia jak nikt


Pady dziurawe buty nam dał

E H7 E A
E H7 E

background image

Widać Pady interes w tym miał

Buty dziur, bracie mają, jak ser
Przyjdzie czas - Pady zeżre je, hej!

Za ten stary dziurawy but
Zwiśnie Pady z rei jak drut

Obok Doyle'a zawiśnie nasz kuk
Stary złodziej, brudas i mruk

Kuk się spasł przy nas jak tłusty wieprz
Zdrowo będzie upuścić mu krew

Bosman znowu na wanty nas gna
No to pluj z góry na tego psa

Jutro chief znowu komuś da w pysk
Będzie wała miał z tego, nie zysk

Pady Doyle znów sprzedał nam pic
Pady zrobił nas w konia jak nic.



Bratnie słowo

Bratnie słowo sobie daję,
Że pomagać będzie wzajem
Druh druhowi, druhnie druh
Hasło znaj: Czuj duch!

W troskach smutkach i zmartwieniach,
W dni pogodne i w dni cienia,
W dzień, czy w ciemną noc
Przyjaźń da ci moc.

Bacz, by słowo sobie dane
Było zawsze dotrzymane.
Druh druhowi, druhnie druh
Hasło znaj: Czuj duch!




background image

Herzegen Cecill

Słowa H. Czekała, muzyka K. Stephens

Mechanicy Shanty

W dół bałtyckich cieśnin,
Tam gdzie boja wraku tkwi

Leży na dnie dzielny bark Herzegen Cecill

Z wiatrem w dół kanału,
Choć bez pary zawsze szli

Na dzielnej dumnej i wspaniałej Herzegen Cecill

Herzegen Cecill
Herzegen Cecill
Na dzielnej dumnej i wspaniałej Herzegen Cecill

W dół, tam gdzie jest Biskaj na jedzenie brakło sił

Na dzielnej dumnej i wspaniałej Herzegen Cecill

Poprzez stare Doldrums, szybko z wiatrem przeszły dni

Ryczą już czterdziestki, już za nami setki mil
Tuż obok Tasmanii, gdzie uciekli z szkwału w mig

Szlakami wielorybów, tam gdzie Horn i rzadko sztil
Na piękne Falklandy, gdzie albatros kończy dni

Choć z ciężkim ładunkiem, choć huragan trzymał ich
Do Polmouth czas wchodzić, tam się dowiemy gdzie iść

I biegiem do Hamstone, choć we mgle, wciąż naprzód szli
Blisko już przylądek Rock, skończone jego dni,

Herzegen Cecill
Herzegen Cecill
Leży na dnie dzielny bark Herzegen Cecill


background image

Irlandka

Słowa J.Zajączkowski, muzyka tradycyjna irlandzka Krewni i Znajomi Królika

Powiedz Miła, gdzie Twój dom,
Czy bracia Twoi też tam są?
Czy dasz mi to, co chcesz mi dać,
Gdy tata z mamą pójdą spać?

Piękny, dumny, niezdobyty
Wdzięk Irlandki z Belfast City.
Szturm i opór, i raz, dwa, trzy -
Do sypialni wciąż zamknięte drzwi.

Chodziłem za nią cały dzień,
Jak wierny pies w londyńskiej mgle.
Jej nóżki dwie to istny cud,
Lecz strzeże ich irlandzkich ud.

Najpiękniejsza w całym mieście,
Kiedy nie dla mnie piękniejsza jeszcze,
Zwiewna jak irlandzka mgła,
Irlandzki urok w sobie ma.

Niejeden z nią zwiedziłem bar,
A w każdym barze czekał brat
I taki z tego miałem zysk,
Że tęgo oberwałem w pysk.

Barów w porcie ze trzydzieści,
Rano na pokład mnie przynieśli.
Ilu tu braci trzeba mieć,
By honoru jednej siostry strzec?

Złamane serce, zmięty frak,
W pobitą gębę wieje wiatr.
Jednego durnia będzie mniej,
Gdy zacznie się następny rejs.

Piękny, dumny, niezdobyty
Wdzięk Irlandki z Belfast City.
Szturm i opór, i raz, dwa, trzy -
Do sypialni wciąż zamknięte drzwi.

(jeszcze raz pierwsza zwrotka)

background image

Johnson girls (ang)

Then Johnson girls is a mighty fine girls,

Walk around, honey, walk around!

Then Johnson girls is a mighty fine girls.

Walk around,h oney, walk around!

They are neat in the waist and got mighty fine legs,
Great big legs and teeny eensy feet.

Beefsteak, beefsteak make a little gravy,
Your thing, my thing, make a little baby.

They have got something over yonder they call Jamaica jam,
Hot as chilly pepper an' good goddam.

Then Johnson girls is a mighty fine girls,
Then Johnson girls is a mighty fine girls.

Kwiat Wanilii

Słowa i muzyka S. Klupś

Nasz kliper znów, jak ostry miecz przecina fale.
Zamarza luk, na zewnątrz będzie z minus sześć.
Północny szlak, gdzie coraz zimniej, coraz dalej
I jedna myśl w kubryku ciągle męczy nas.

Hej, hej popłyńmy tam, gdzie rośnie kwiat wanilii
Hej, hej popłyńmy tam, gdzie złoto w rzekach lśni
Hej, hej popłyńmy tam, gdzie czarne są dziewczyny
Hej, hej popłyńmy tam, choćby na parę chwil.

Parszywy rejs, pewnie skończymy gdzieś na skale.
Na pertach rej niejeden swój zakończył los,
Więc piję rum, żeby nie myśleć co się stanie
I wtedy tak jak pozytywka łeb mi gra.

Niejeden raz przyszło o życie w lodach walczyć,
Dziś tamte dni wśród palm wspominam jak zły sen
Zachodni wiatr buja mój hamak wśród daktyli,
A z tamtych lat pozostał tylko refren ten:

D D7 G
A7 D
D D7 G
A7 D

G A7 D G A7
G A7 D G A7 D

background image

Łowy

Smugglers

Gdy na zimne wody Baffin Bay
Przywiał nas zachodni szkwał
Ogromnego lewiatana grzbiet
Ujrzeliśmy pośród fal

I chwyciliśmy lance i pchnęliśmy lance,
Na honor, uwierzcie nam!
Wiele wściekłej pracy, wiele krwi
Pochłonął cenny tran.

I szalony pościg zaczął się.
Nie zapomnę tamtych chwil,
Kiedy goniąc lewiatana
Przebyliśmy setkę mil.

Dopadliśmy go jak sfora psów,
Co apetyt ma na łup.
Za odwagę bosman życie dał,
Waleń zmiażdżył jego slup

Noc przyniosła twardej walki kres,
Tak nam pisał widać los.
Długi żywot wieloryba
Zgasił jeden celny cios.

Hej, Do burty i na gaję z nim!
Niejednemu brakło sił
Gdy płatami zrywaliśmy tłuszcz,
Brodziliśmy w jego krwi.

To już koniec pieśni. Pora nam
Na Irlandii wracać brzeg.
Wypijemy pintę rumu,
Znów opowieść zacznie się:

Jak chwyciliśmy lance, pchnęliśmy lance
Na honor! Uwierzcie nam.
Wiele wściekłej pracy, wiele krwi
Pochłonął cenny tran.

e h e
e h e
e h e
a h e

e G D
e h e
e h e
a h e

background image

Marco Polo

Słowa S. Klupś, muzyka "Marco Polo"

Nasz Marco Polo to dzielny ship,
Największe fale brał.
W Australii będąc widziałem go,
Gdy w porcie przy kei stał.

I urzekł mnie tak urodą swą,
Że zaciągnąłem się
I powiał wiatr, w dali zniknął ląd,
Mój dom i Australii brzeg.

Marco Polo w królewskich liniach był
Marco Polo tysiące przebył mil


Na jednej z wysp z korali sznur
Tubylec złoto dał
I poszli wszyscy w ten dziki kraj,
Bo złoto mieć każdy chciał

I wielkie szczęście spotkało tych,
Co zeszli na ten brzeg
Bo pełne złota ładownie są
I każdy bogaczem jest

W powrotnej drodze tak szalał sztorm,
Że drzazgi poszły z rej,
A statek wciąż burtą wodę brał
Do dna był coraz mniej

Ładunek cały trza było nam
Do morza wrzucić tu,
Do lądu dojść i biedakiem być,
Ratować choć żywot swój.

e G e
e G
C e G D
e D e






e D C H7 e D e

background image

Morze

Słowa i Muzyka J.Wydra, EKT Gdynia

Hej me Bałtyckie Morze
Wdzięczny ci jestem bardzo
Toś ty mnie wychowało,
toś ty mnie wychowało
Szkołęś mi dało twardą

Szkołęś mi dało twardą,
uczyłoś łodzią pływać
Żagle pięknie cerować, żagle pięknie cerować,
Codziennie pokład zmywać

Codziennie pokład zmywać,
od soli i od kurzy
Mosiądze wyglansować, mosiądze wyglansować
W ciszy, czy w czasie burzy

W ciszy, czy w czasie burzy
trzeba przy pracy śpiewać
Bo kiedy śpiewu niema, bo kiedy śpiewu niema
Neptun się będzie gniewać

Neptun się będzie gniewać
i klątwę brzydką rzuci
Wpakuje na mieliznę, wpakuje na mieliznę
Albo nam łódź wywróci.

Albo nam łódź wywróci
i krzyknie: -Hej! Partacze
Nakarmię wami rybki, nakarmię wami rybki
Nikt po was nie zapłacze

Nikt po was nie zapłacze,
nikt wam nie dopomoże
Za wszystkie miłe rady, za wszystkie miłe rady
Dziękuję tobie morze.

Hej morze moje morze!
Wdzięczny ci jestem bardzo
Toś ty mnie wychowało, toś ty mnie wychowało
Szkołęś mi dało twardą



/
/ x 2
/

d A d
F C F
g C
F g
d A d

background image

Najdroższy śledź

Słowa i muzyka:J. Porębski

Wyszliśmy o trzeciej rano, ciężko było wstać
A nord-westowa szóstka jeszcze nie przestała wiać
Przysypane piaskiem oczy i o suchym pysku
Słoneczko jeszcze spało, gdy ciągneliśmy po klapowisku i

Wali w górę, wali w dół, kuter - pingpongowy stół,
A ten tarłowy śledź kombinuje, gdzie tu dzieci mieć

Ciągneliśmy cztery razy, ryby było w bród
I był też ten najdroższy śledź, więc dawaj go w lód
Ale szybko się skończyło, hej! na radar patrz.
Kontroler idzie z bosmanatu, trzeba szybko wiać i...
Wali w górę, wali w dół, kuter - pingpongowy stół,
A ten tarłowy śledź w trzymilowym pasie wchodzi w sieć

I tak prawie do południa szóstką z nordu wiał,
Leżało w skrzyniach parę ton - rekordowy trał.
W Odrze rybę żeśmy zdali - organizacyjny szczyt.
Czekaliśmy przez resztę dnia na skrzynki, lód i kwit i...
Wali w górę, wali w dół, pieczęć brygadzisty - stół,
Bo każdy tłusty śledź pieczęć na ogonie musi mieć.

Do domu wróciłem nocą, bo trzeba było zrobić klar,
A po drodze przecież, no sami wiecie, jest nie jeden bar
O pierwszej w radiu powiedzieli, że będzie trzy do sześć,
Więc szyper mówi, że przed świtem kuter pójdzie w rejs i
Wali w górę, wali w dół, żona - pingpongowy stół,
Bo każdy zdrowy śledź kombinuje gdzie tu dzieci mieć.

C G7 C G7 C G7 C G7
C G7 C F C G7 C E7



a
C G C F C G C

Ocean

Słowa i muzyka M. Hrynkiewicz

Wolna Grupa Bukowina

Oceanie sinowłosy białe statki ku mnie wyślij.
Dwa kamyki - moje myśli na otwartych dłoniach niosę.
Daj mi miejsce w głębi morza, szczyptę lądu szczyptę skały.
Tu zbuduję zamek biały, tutaj gniazdo swe założę.

A G D A
A G D A
A E G D
A G6 D A

background image

Gdzieś daleko w stu stolicach żyją ludzie, biją w dzwony.
Niezliczone bataliony przyczajone na granicach.
Marszałkowie szklanoocy palą owce i dziewczęta.
Kto o kwiatach dziś pamięta. Szumią giełdy w głębi nocy.

W głębi morza zabłąkany nie chcę nic o ludziach słyszeć.
Biały kolor - kolor ciszy, w moim zamku białe ściany
W moim zamku gdzieś w ogrodzie będę czytać wschodnie
baśnie.
Zanim słońce w morzu zgaśnie, żeby z morza powstać co
dzień.

A gdy ludzie wypełnieni nienawiścią w jednej chwili
Zniszczą wszystko co stworzyli wielkim ogniem z wnętrza
ziemi.
Znikną lądy zniknie morze, nie wie nikt co będzie potem.
W białych światach ja z powrotem w łonie matki się ułożę.

Nowa Szkocja

Słowa S. Klupś, H. Czekała, D. Gaweł, muzyka tradycyjna

Żegluj, żegluj tam, gdzie Nowa Szkocja,
Żegluj, żegluj, gdzie wstaje nowy dzień.

Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr,
To zapowiedź nowych dni.
Znowu woła do nas rykiem fal.
Tam znajdziecie nowy świat.
Znów dumny brzeg będzie witał nas,
Majestatem groźnych skał,
Każdy dzień tu świtem przywita nas,
Coraz bliższym stanie się,
Twoim własnym domem stanie się.

Atlantyk bije falą w stromy brzeg,
Wściekle ryczy pośród skał.
W górze dzikich ptaków słychać śpiew,
Głos ich płynie z wiatrem w dal.
Tam bujnej trawy się kołysze łan
I strumyków cichy szept.
W mej pamięci zawsze będzie trwał.
Już niedługo powiem wam,
Już niedługo wszystkim powiem wam...

C e a F G
C e a F G C

C e a
F C a
F C G a
F C G
C e a
F C a
F C G a
F C a
F G C

background image

O, weź ją!

Słowa J.Sikorski

Kochałem dziewczynę z dalekich wysp
Z Barbados piękność mówi mi
Że Johnny nie daje już rady
O, biedny John!

O, weź ją
O, gnieć ją
O, weź tę małą tak, jak umiesz wziąć
Bo Johnny nie daje już rady
O, biedny John!


Mówiła mi: Pierścionek mi daj
A ja ci dam kudłaty raj
Bo Johnny nie daje już rady
O, biedny John!

Nasz stary, tak jak wujek Net
Czerwony miał i łysy łeb
A Johnny nie daje już rady
O, biedny John!

Ta mała położyła mu
Na czubku łba swoich włosów zwój
Bo Johnny nie daje już rady
O, biedny John!

Początkującego żeglarza pieśń radosna

Słowa i muzyka:J. Wydra

EKT Gdynia

Pływanie to nie taka trudna sprawa
Pływanie to nie taka trudna rzecz
Bo jak wiatr z tyłu będzie w żagiel dmuchać
To wtedy łódź do przodu musi przeć

Jak już się płynie tą łodzią do przodu
Nie można bać się ani jednej fali
Mocno się trzymać trzonka od steru
No i uważać, aby się nie wywalić

D
D A
e A
A D

D D
D7 G
g D
E A

background image


Kto mnie weźmie na łódkę
Kto mnie weźmie na rejs
Staż żeglarski mam krótki
Lecz wiem co grane jest

Kto mnie weźmie na łódkę
Kto mnie weźmie na wodę
Chociaż staż mój jest krótki
To ja chętnie pomogę


Bluzka żeglarza musi być w paski
Trochę spłowiała ma to być bluzka
Spod niej wystają włosy na torsie
Na szyi obowiązkowa chustka

Z takim wyglądem to można zaszaleć
W porcie, tawernie lub w barze szantować
A czasem los trochę mocniej przyfarci
Pozwoli laskę na noc zmontować


Zbajerowana do końca laska
Powinna szybko się znaleźć w kokpicie
Poczęstowana niedrogim winkiem
Żeglarskiej braci zaprzeda swe życie

A wtedy z innych łódek żeglarze
Z wielką zazdrością łódź tę wytykają
Że mimo braku fali na wodzie
Maszty się w rytmie tej pieśni kiwają

Ryryryry...

Może pływać nie umiem
Ale śpiewam i gram
Komu się nie podoba

Ten świnia, prostak i cham


D
A
A
D

D
D7 G
G D
A D
D A

background image

Pociągnij ją!

Słowa B.Kuśka

Tonam i Synowie, Ryczące Dwudziestki

Pociągnij ją, pociągnij ją!

Bo jutro za rękę znów weźmiesz panienkę.

Pociągnij ją, pociągnij ją!

Hurra! Hurra! Znów weźmiesz panienkę.


W stodole na sianie z niej zerwiesz ubranie...

A na drugi dzionek swój dasz jej pierścionek...

W tawernie portowej wypijesz jej zdrowie...

I trzymaj tę linę jak swoją dziewczynę...

Bo jutro za rękę znów weźmiesz panienkę...

Pacyfik

Słowa S. Klupś, muzyka tradycyjna

Hej, znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
Hej, policz który tam
Jaki znowu zmyło kram


Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way hay roluj go
Zmyło nam z pokładu skrzynki...
Taki był cholerny sztorm
Pełne śledzia i sardynki...
Kosze krabów, beczkę sera...
Kalesony oficera...
Sieć jeżowców, jedną żabę...
Kapitańską zmyło babę...
Beczki rumu nam nie zwiało...
Pół załogi ją trzymało...


Hej, znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
Hej, postawcie wina dzban
Opowiemy dalej wam

background image

Pod jodłą

Słowa A.Mendygrał, muzyka "Whiskey in The Jar"

Packet

Siedzieliśmy "Pod Jodłą" i dobrze nam się wiodło,
Kapitan Farell, stary zgred, postawić nie chciał
whisky.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem,
Lecz pycha rozpierała go, a nam już wyschły pyski,
Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co mysli wredny typ - postawić nie chciał nam.
Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - postawić nie chciał nam.


Wybrałem się do Mary, chodziłem tam dni cztery,
Ekonom Paddy, suczy syn, wciąż dawał jej robotę.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem
I nie posłuchał łobuz mnie, do dziś ma Mary cnotę,
Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - pozwolić nie chciał nam.


W Dublinie, przy niedzieli, pięć funtów nam gwizdnęli,
Właściciel pubu, tłusty byk, chciał funta na zapłatę.
Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem,
Lecz nerwy ciut poniosły mnie, zepsutą ma facjatę,
Bo dałem jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - odpuścić nie chciał nam.


Na trakcie przez przypadek los też mnie kopnął w
zadek,
Łapaczy oddział wyrwał mnie tak jak borsuka z
dziury.
Na okręt mnie zabrali, po zadku fest przylali,
A kiedy drzeć zacząłem pysk, padł taki rozkaz z góry:
A dajcie jemu w nos, co myśli sobie,
Co myśli wredny typ - przeszkadzać będzie nam.

D h
G D
D h
G D
A D
G D A D

background image

Połów

Słowa J.Zajączkowski, muzyka tradycyjna irlandzka

Krewni i znajomi Królika

Kiedy morze burzy swój spokojny sen
Białą grzywą wdziera się na ląd
My jak drzewa sennie pochylamy się,
Wokół morza zacieśniamy krąg
Niespokojne nasze myśli
Szarpie wiatr, unosi prąd
Pośród ryku wichrów, szalejących burz
Słychać pieśń o pracy rąk


W lampie sennie skwierczy wielorybi tłuszcz
Biały dym unosi wiatr
Niespokojny przybój szarpie smukłą łódź
Już na łowy ruszać czas
W rozhukanej morskiej toni
Czai cielsko cenny łup
Kiedy w morze pomknie zwinnej włóczni cień
Biały narwal straci róg.


Wielki duchu oceanów,
Nasze łodzie wiecznie chroń
Myśliwemu kieruj w sieci cenny łup,
Celnie prowadź jego dłoń
Groźną bielą gór lodowych
Nie zwódź naszych morskich dróg
Przed narwala strzeż ogonem
Chroń od morsa groźnych kłów


Kiedy morze burzy swój spokojny sen
Białą grzywą wdziera się na ląd
My jak drzewa sennie pochylamy się,
Wokół morza zacieśniamy krąg
Niespokojne nasze myśli
Szarpie wiatr, unosi prąd
Pośród ryku wichrów, szalejących burz
Słychać pieśń o pracy rąk

e D e D
e D h
e D e D
e D e
G D h
e D
e D e D
e D e

background image

Przy sterze

sł. D.Leszczyński, mel.trad.irl.,

The King Stones, Przylądek Starej Pie

�ni, Stara Kuźnia

Przy sterze stałem - kiepska rzecz,
Bo wiatr tej nocy szalał wciąż.
Na chwilę zamyśliłem się
I ster wyśliznął mi się z rąk.
O rafę statek otarł się,
Zalała woda pokład wkrąg.
Kapitan wściekły złapał mnie,
Zamachnął się, wymierzył cios...

Raz walnął pięścią mocno w łeb
I nie poczułem więcej nic.
Przeszła noc i nastał dzień,
Trzeba znów płynąć, żeby żyć.

Kabestan kręcić trudno jest,
A nas niewielu było tam.
Parliśmy na handszpaki fest
I łańcuch w kluzie wolno drgał.
Wtem pod stopami czuję coś,
Co miękko rusza się i już
Wiem, że to bosman, ostry gość,
Co drzemkę sobie uciął tu...

Do portu, po miesiącach dwóch,
Przybiliśmy na jakiś czas.
Na kejach panny, w knajpach rum,
Przydałoby się wyrwać tam.
Pytam Starego, gdzie mój szmal,
Jaką zapłatę dla mnie ma?
On, groźnie patrząc, wolno wstał:
"Ja Ci zapłatę chłopcze dam..."

Gdy wreszcie morza miałem dość,
Na ląd wróciłem, by żyć tu.
W tawernie siedząc w ciemną noc
Ujrzałem pannę - istny cud.
Podszedłem do niej cicho tak
I wyszeptałem kilka słów.
Wtem jakiś gość, co obok stał,
Odwrócił się i wtedy znów...

C a
F G
C a
F G C
F
F
F
F G

C a
F G
C a
F G C

background image

Pożegnalny ton

Słowa S Klupś

Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Popłyniesz, kiedy serce rośnie ci nadzieją
Że jeszcze są schowane gdzieś
Nieznane lądy, które życie twe odmienią

Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg
Wśród fal i białej piany statek twój popłynie
A jeśli tak spotkajmy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz

Morza i oceany grzmią
Pieśni pożegnalny ton
Jeszcze nieraz zobaczymy się
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs


W kolorowych światłach keja lśni
I główki portu sennie mruczą do widzenia
A jutro, gdy nastanie świt
W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia

Nim ostatni akord wybrzmi już
Na pustej scenie nieme staną mikrofony
Ostatni raz śpiewamy dziś
Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym

C e
F d7 G4 G
F E7 a7 D7
C Fsus C





C G a F
C F G C
C G a F
C Fsus C

Pożegnanie Liverpoolu

Słowa K. Kuza J. Rogacki, muzyka: "Leaving Of Liverpool"

Cztery Refy

Żegnaj nam dostojny, stary porcie
Rzeko Mersey żegnaj nam
Zaciągnąłem się na rejs do Kaliforni
Byłem tam już nie jeden raz

A więc żegnaj mi kochana ma
Za chwilę wypływamy w długi rejs
Ile miesięcy cię nie będę widział
- Nie wiem sam
Lecz pamiętać zawsze będę cię

D D7 G D
D A7
D D7 G D
D A7 D

A7 G D
D A7
D D7
G D
D A7 D

background image

Zaciągnąłem się na herbaciany kliper
Dobry statek, choć sławę ma złą
A, że kapitanem jest tam stary Burges,
Pływającym piekłem wszyscy go zwą

Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz
Znamy się od wielu, wielu lat.
Jeśliś dobrym żeglarzem, radę sobie dasz
Jeśli nie, toś cholernie wpadł

Żegnaj nam dostojny, stary porcie
Rzeko Mersey żegnaj nam
Zaciągnąłem się na rejs do Kaliforni
Gdy wrócimy, opowiemy wam.

Pozdrawljaem tiebje luba maja
Siejczas poplyniom w cholernie dolgij rejs
Skolko miesjaczy nie uwiżu ciebja nieznaju
Nie zabudu ciebja nikagda.

Razem bracia do lin

Razem bracia do lin
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale
Jeszcze tylko rumu łyk, a do domu powrócimy w mig.x 2

A przed nami jeszcze wiele setek mil

Razem bracia do lin
Pracy tyle czeka, lecz to nic nie szkodzi
Jeszcze tylko rumu łyk, a do domu powrócimy w mig

Razem bracia do lin
W długim rejsie trud zmorzy nas zuchwale
Jeszcze tylko rumu łyk, a do domu powrócimy w mig.

Nałapiemy w sieci setki tłustych ryb

Już panienki w łóżkach grzeją skarby swe

W porcie znowu mordy zalejemy w sztok

A przed nami jeszcze wiele setek mil

background image

Samantha

Słowa i muzyka: M. Kowalewski

Zejman & Garkumpel"

Ty nie jesteś kliprem sławnym
Cutty Stark, czy Betty Low
W Pacyfiku portach gwarnych
Nie zahuczy w głowie rum
Nie dla ciebie są cyklony
Hornu także nie opłyniesz
W rejsie sławnym i szalonym
W szancie starej nie zaginiesz

Hej, Samanta, ech Samanta
Kiedy wiatr ci gra na wantach
Gdy rysujesz wody taflę
Moje serce masz pod gaflem
Czasem ciężko prujesz wodę
I twe żagle już nie nowe
Jesteś łajbą pełną wzruszeń
Jesteś łajbą, co ma duszę

Ale teraz wyznać pora, chociaż nie wiem czemu,
psiakość
Gdy cię niema na jeziorach,
Na jeziorach pusto jakoś.
Gdy w wieczornej przyjdzie porze
Nucić zwrotki pieśni złudnej
Gdy cię niema na jeziorze,
To Mazury nie są cudne.

Czasem kiedyś już zmęczona
W chwili krótkiej przyjemności
W złotych słońca stu ramionach
Ty wygrzewasz stare kości
A gdy przyjdzie kres twych dróg
Nie zapłaczę na pogrzebie
Wiem, że sprawi dobry bóg,
Byś pływała dalej w niebie

e D e
e D e
C D e
C D e
De D e
e D e D
C D e
C D e

D C
G e
a C
e
G
e
D C D
e D e

a G a
a G a
F G a
F G a
a G a
a G a
F G a
F G a

F
C a
d F
a
C
a
F G
a G a

background image

Staruszek Jacht

Słowa i muzyka J. Śmigielski

Już dawno od morskiej wody burty ściemniały
I żagle niejednym wichrem osmagane
Staruszek jacht u kresu swoich dni
W przystani cichej o przygodzie śni.

Hej! Ruszajmy w rejs
Do portów naszych marzeń
Jacht gotów jest,
Chodźcie więc żeglarze.

Staruszek jacht duma może o pierwszym sztormie
O rejsach, których nie umie wciąż zapomnieć
Gdy żagli blask na horyzoncie lśni
Wypłynąć chciałby tak, jak za dawnych dni

Nieważne, co się wydarzy, nieważne kiedy
Zabierzcie w podróż staruszka raz jeszcze jeden
Kto ujrzał raz przed dziobem morza dal
Powracać będzie wciąż do tamtych fal.

G e C D
G D C D
G D C D
C G C G
D e C D

G C G
D e
C D e
C D G

Stary bryg

Gdy wypływał z portu stary bryg
Jego dalszych losów nie znał nikt.
Nikt nie wiedział o tym, że
Statkiem - widmem stanie się stary bryg

Hej, ha, na umrzyka skrzyni
Tkwi butelka rumu
Hej, ha, resztę czart uczyni
I butelka rumu

Co z załogą zrobił stary bryg
Tego też nie zgadnie chyba nikt.
Czy zostawił w porcie ją,
Czy na morza dnie - nikt nie wie gdzie.

Przepowiednia zła jest, że ho ho!
Kto go spotka - marny jego los,
Ale my nie martwmy się
Hej! Nie martwmy się - rum jeszcze jest.

e D e
e D e
G D
e D e

background image

Samotna fregata

muzyka J.Tomaszewski

hymn 2WrŻDH

W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata,
Gdzie martwa fala uderza o brzeg,
Stoi od dawna samotna fregata
I na coś czeka u ujścia dwóch rzek.

Rzeki wpadają do jednego morza,
Ale w dwie strony unosi je prąd.
Fregata czeka, choć chciałaby może
Podnieść kotwicę i odpłynąć stąd.

Pamięta te dni, kiedy szybowała
Po morskich falach, jak beztroski ptak
Kapitan ją pieścił, ona dzielnie pływała
Czy w sztormach strasznych, czy w cichy wiatr

Teraz bezbronna, nie mając już siły
Walczyć ze sztormem, jak za dawnych lat
Żeglarze ją już dawno opuścili
Tylko pozostał, mocnych wrażeń ślad.

W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata,
Gdzie martwa fala uderza o brzeg,
Fregata marzy, myśl z przestrzenia splata
Może powróci żaglowców wiek.

a d a
G F E
a A7 d a
d a E a

Zielony płomień

Słowa Choiński, M. Dagnan, muzyka A. Kurylewicz

W dąbrowy gęstym listowiu
Błyska zielona skra
Trzepoce z wiatrem jak płomień
Mundur harcerski nasz.
Czapka troszeczkę na bakier
Dusza rogata w niej
Wiatr polny w uszach i ptaki
W pachnących włosach drzew.

Tam, gdzie się kończy horyzont
Leży nieznany ląd
Ziemia jest trochę garbata,
Więc go nie widać stąd.

background image

Kreską przebiega błękitną
Strzępioną pasmem gór
Żeglują ku tej granicy
Białe okręty chmur.

Gdzie niskie niebo usypia
Na rosochatych pniach
Gdziekolwiek namiot rozbijasz
Będzie kraina ta.
Zieleń o zmroku wilgotna
Z niebieską plamką dnia
Cisza jak gwiazda ogromna
W grzywie złocistych traw.

W dąbrowy gęstym listowiu
Błyska zielona skra
Trzepoce płomień zielony
Mundur harcerski nasz.
Czapka troszeczkę na bakier,
Lecz nie poprawiaj jej
Polny za uchem masz kwiatek
Duszy rogatej lżej.

Śmiały harpunnik

Słowa M.Siurawski, muzyka: "The Bonny Ship The Diamond"

Nasz Diament prawie gotów już, w cieśninach nie ma kry
Na kei piękne panny stoją, w oczach błyszczą łzy.
Kapitan w niebo wlepia wzrok, ruszamy lada dzień,
Płyniemy tam, gdzie słońca blask nie mąci nocy cień.

A więc krzycz O-ho!, odwagę w sercu miej,
Wielorybów cielska groźne są,
Lecz dostaniemy je.


Hej panno po co łzy, nic nie zatrzyma mnie,
Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie, niż wycofam się.
No, nie płacz, wrócę tu, nasz los nie taki zły,
Bo da dukatów wór za tran i wielorybie kły.

Na deku stary wąchał wiatr, lunetę w ręku miał
Na łodziach, co zwisały już z harpunem każdy stał.
I dmucha tu, i dmucha tam, ogromne stado wkrąg
Harpuny, wiosła, liny brać i ciągaj brachu ciąg.

background image

Słodka Jane

Słowa i muzyka: H.Czekała, L.Klupś

Mechanicy Shanty

Zaśpiewam dołem, ty zaśpiewaj górą

Chwyć ją za kolanko

Jak Marco Polo zdobywaj z furią

Trzymaj ją jak brankę

Patrz jak pupcią kręci zgrabnie

Słodka Jane

Lecz nie dla mnie dzisiaj ma skarby skryte na dnie.


Jane, Jane, chodź przytul się, śpiewaj ze mną szantę na dwa.
Jane, Jane, szantę na dwa, górą ty, a dołem znów ja.



Mała Jane to mulatka śliczna
Gdy pije rum ma rumiane liczka
Już faluje z przodu ładnie
Lecz nie dla mnie dzisiaj ma skarby skryte na dnie.

Małej Jane tak się oczy świecą
Deszcz nie pada, ona mokro ma pod kiecą
Choć prowadzi się przykładnie
Każdy z nas w końcu kiedyś pewnie ją dopadnie.

Choć porządna taka cnotka, chodzi do kościoła
To dla czego mały Jimmy za nią mamo woła.
Choć jest panną na wydaniu
Ciągle jedno w głowie ma, myśli o... kochaniu.

Dalej chłopcy razem napierajmy
Już za miesiąc w porcie zaśpiewamy
Z Jane do rana pohulamy
A ze starym Davem beczkę rumu w gardło damy.

background image

Szanta dziewicy

Słowa: M. Kowalewski, muzyka: Z. Murawski

Zejman & Garkumpel


Mam ci pełną marzeń główkę
Morze myśli me rozmarza
Mam prześliczną małą łódkę
Tylko brak mi marynarza

W łódce małej i ciaśniutkiej
By poszerzyć krąg podróży
Niech marynarz wetknie w łódkę
Jakiś maszt możliwie duży

Jestem bardzo młoda jeszcze
Obca morska mi robota
Oh, cudowne czuje dreszcze
Gdy mnie uczy trzymać szota

I nie było wcale smutno
Gdy dokoła wody tafla
A marynarz podniósł płótno
Żagla wzwyż, stawiając gafla

Aż się rozszalało morze
W górę w dół, ja ptakiem, rybką
Sztorm, och błagam dobry Boże
Niech się skończy, nie za szybko

Gdy ucichły w końcu fale
Drżąc zmęczona się rozmarzam
Nie jest takie smutne wcale
Ciężkie życie marynarza

D A D A D A D A
D A h G A
D fis G G A
D A h G A
D fis G G A D A D A

background image

Sześć błota stóp

Słowa H. Czekała, muzyka R. Sherman

Mechanicy Shanty

Uderz w bęben już, bo nadszedł mój czas.
Wrzućcie mnie do wody, na wieczną wachtę trza tam gdzie...

Sześć błota stóp, sześć błota stóp.
Dziewięć sążni wody i sześć błota stóp.

Ściągnijcie flagę w dół, uszyjcie worek mi,
Dwie kule przy nogach, ostatni ścieg bez krwi no i...

Ostatnia salwa z burt, po desce zjadę w mig.
Lecz najlepszy mundur nie musi ze mną gnić tam gdzie...

Żegnajcie bracia mnie już ostatni raz,
Ostatnie modły za mą duszę zmówcie wraz tam gdzie...

Moje wolne miejsce i hamak pusty też
Niech wam przypomina, że każdy znajdzie się tam gdzie...

Na wachcie więcej już nie ujrzycie chyba mnie,
Kończę ziemską podróż, do Hilo dotrę wnet tam gdzie...

Ląd daleko jest, przed wami setki mil
A mnie pozostało do lądu kilka chwil no i...

W stylu Liverpool

Słowa A.Mendygrał, mel. tradycyjna

Stra...ciłem kurs troszkę, dok w dali mi znikł,

Nalej! - Way-hey! Załatwię go!

I wylazł ci na mnie policjant jak byk.

O! - Dajcie mi czas, a dopadnę go!

"Zabili Holendra" - powiada - "tu dziś."

Nalej! - Way-hey! Załatwię go!

"Masz pecha, żeś tędy akurat chciał iść."

O! - Dajcie mi czas, a dopadnę go!

I... Dopadnę go w porcie, dopadnę go.
Nalej! - Way-hey! Po zębach dam,
By poczuł, że ciężką też rękę mam.
O! - Dorwę ci go i w mordę mu dam!

background image

Tak mówię mu: "Bracie, co z Ciebie za kiep.
Wypiłem dziś ździebko i ciężki mam łeb."
W dyskusjim wziął udział i stało się tak,
Że kiedym się ocknął, leżałem na wznak.

Coś bolą mnie żebra, ze sto guzów mam,
Niech drania dopadnę, to wtedy mu dam.
I niech Cię ostrzeże niewinny mój ból,
Nie tłumacz nic władzy, gdyś jest w Liverpool.

Hey! I...

Tańcowanie

Słowa J.Zajączkowski, irlandzka muzyka ludowa Krewni i znajomi Królika

Kiedy forsy nie masz, kiedy głowa cię boli
Kiedy żona, hetera, płynąć w rejs nie pozwoli
Kiedy dzieci płaczą i jest bardzo źle
Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się!


Tańcz, tańcz, tańcz z nami i ty
Tańcz z nami bracie, by wióry szły.
Wypij aż do dna, za przygody złe
Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się!

Kiedy wiatr ucichnie, płynąć nie ma nadziei
Wtedy z bracią żeglarską diabeł hula na kei,
Baczki piwa z knajpy czart wytacza dwie
A pijany żeglarz zaraz tańczyć chce.

Tańczą rybki w morzu i dziewuszki na plaży,
Cała knajpa tańczy z pijaniutkim żeglarzem.
Patrz, na stole tańczą małe myszki dwie,
Skaczą sobie miło, nie przejmując się

Tańczy Jimmy i Johny i Maggie nieśmiała
Skacze sobie wesoło kompanija nasza cała
Słodki Kubuś z nami także skakać chce
Lecz nóżki poplątał i na keję legł.

Tańczy jedna nóżka, frywolna i zgrabna,
Za nią druga podskoczy, wesoła i powabna,
Na koniec brzuszek wytacza się,

Tylko główka nie chce, z nią jest bardzo

�le.

D
A
D
A D

D
A
D
A D

background image

Wielorybnicy grenlandcy

Słowa A.Mendygrał, muzyka "The Greenland Whale Fishery"

Gotowe łodzie, już wszystko jest klar
I harpuny w stojakach pokrył śnieg
Jeszcze kilka dni, wielkie stada muszą przyjść
Pod Grenlandii stromy brzeg

Trza upolować choć trzysta sztuk
By się zwrócił wyłożony grosz
Nie będziemy spać, by grosz kupcom w kabzę pchać
To wielorybnika los

Błękitne niebo i ostra lodu biel
Tak daleko rodzinny został próg
Jeszcze kilka dni i przed dziobem ujrzysz cel
Wypłyniemy po nasz łup

Grenlandio, dzika i wolna ziemio ma
Widzę ciebie od wielu długich lat
Pośród czarnych skał przejdą noce, miną dni
Aż wystarczy nam już krwi

Złota Arka

Słowa D.Potorecka, muzyka "Roll The Old Chariot"

Smugglers

Hej! Kroplę "Krwi Nelsona" każdy chętnie chlapnąłby x3
- i my wszyscy razem z nim!

Dalej w dół stara krypo kiwaj się!
I w górę "Złota Arko" ciągnij się!
No i znowu w dół kupo złomu kiwaj się!
- i do domu szybko leć.


Na zagrychę krwisty befsztyk już przed nosem pachnie mi
- i nam wszystkim razem z nim.

A usmażyłby mi go wesolutki tłusty kuk!
- i nam wszystkim teraz też!

Pofiglować sobie nieco zaraz zdrowo byłoby!
- i nam wszystkim zaraz też!

background image


Zamiast moknąć tu na wachcie, pod pokładem wolę być!
- przydział grogu wolno pić!

Długą nockę z kobitkami szalałbym nawet przez sen!
- lepiej w łóżku w porcie hen!

Zamiast gnić na starej łajbie lepiej farmę chyba mieć!
- i pod gruszą w słonku lec!

Branka

Słowa: A. Mendygrał, muzyka: "Press Gang"

W dół od rzeki poprzez London Street
Psów królewskich zwarty oddział szedł
Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi
Marynarzy floty wojennej

A że byłem wtedy silny chłop
W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok
W kajdanach z bramy wywlekli mnie
Marynarze floty wojennej

Hen za rufą miły został dom
Jesteś tylko parą silnych rąk
Dowódca tu twoim bogiem jest
Marynarzu floty wojennej

Jak o prawa upominać się
Pod gretingiem nauczyli mnie
Nie jeden krwią wtedy spłynął grzbiet
Marynarza floty wojennej

Nikt nie zliczy, ile krwi i łez
Wsiąkło w pokład, gdy się zaczął rejs
Dla chwały twej słodki kraju mój
Marynarze floty wojennej

Gdy łapaczy szyk formuje się
W pierwszym rzędzie ujrzeć możesz mnie
Kto stanie na mojej drodze dziś
Łup stanowi floty wojennej

background image

Bitwa

Słowa i muzyka L.Klupś,

Mechanicy Szanty

Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam
niosą.

e D C a
e D G H
e D C a
e D G H

Ciepła krew poleje się strugami,
Wygra ten, kto utrzyma ship.
W huku dział ktoś przykryje się falami,
Jak da Bóg, ocalimy bryg.

G D e h
C D e
G D e h
C D e

Nagły huk w uszach grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas,
Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów.

Pocisk nasz trafił w maszt, usłyszałem trzask,
To sterburtę rozwaliła jedna z naszych salw.
"Żagiel staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość,
Bo od rufy nam powiało, a piratom w mordę wiało.

Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.

Po dziś dzień tamtą mgłę i fregaty dwie,
Kiedy noc zamyka oczy, widzę w moim śnie.
Tamci, co śpią na dnie, uśmiechają się,
Że ich straszną śmierć pomścili bracia, którzy zwyciężyli.

Mobile Bay

Stare Dzwony

Port Bristol został gdzieś we mgle

- Opowiadaj, gdy robota jest

Wzięliśmy kurs na Mobile Bay

- Hej, opowiedz, gdy robota jest

background image

Łej, hej, hulaj
Opowiadaj, gdy robota jest
Łej, hej, hulaj
Hej, opowiedz, gdy robota jest

I cóżeś tam robił w tym Mobile Bay?
Bawełnę rwałem cały dzień.

I co tam widziałeś w tym Mobile Bay?
Dziewczyny piękne, chętne też.

A kogo poznałeś tam, w Mobile Bay?
Ognistą, piękną, Saucy Gray.

I co z nią robiłeś tam, w Mobile Bay?
Puściłem na nią cały mój szmal.

On ją poślubił tam w Mobile Bay.
Przeżyłem razem z nia szczęśliwy dzień.

Żegnaj Nowa Szkocjo

Słowa i muzyka B.Kuśka

Tonam i Synowie

Słońce już zachodzi a ptaki skryły się
W liściach drzew znalazły schronienie swe
Mam wrażenie ze przyroda już zapadła w cichym śnie
Lecz nie dla mnie wolne chwile, praca czeka mnie

Żegnaj Nowa Szkocjo, niech fale biją w brzeg
Tajemnicze twe góry wznoszą szczyty swe
Kiedy będę daleko, hen na oceanie złym
Czy was kiedyś jeszcze ujrzę, czy zostaną mi sny

Kiedy me najskrytsze marzenia ziszczą się?
Marzę by do przyjaciół swych przyłączyć się
Wkrótce już opuszczę te rodzinne strony me
A wiec żegnaj ma dziewczyno i wyczekuj mnie

Ktoś uderzył w bębny i z domu wyrwał mnie
To kapitan nas woła, wiec stawiłem się
Żegnajcie dziewczyny, wypływamy w długi rejs
Powrócimy do swych rodzin, znów spotkamy się

G h
C e
G D
e D e D



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Śpiewnik 81
Śpiewnik
81 2
Śpiewnik 84
Śpiewnik religijny cz 1
80, 81
Śpiewnik 79
ŚPIEWNIK HARCERSKI 2 compressed(4)
81 84
Śpiewnik religijny cz 3
Takich już nie ma, POLSKIE TEKSTY PIOSENEK ŚPIEWNIKI
śpiewnik BARTEk2011, Teksty Rajd BARTEK
02 1996 81 84
Śpiewnik 163
Śpiewnik 42
81 Nw 10 Kolo garncarskie

więcej podobnych podstron