10 1 [dzień 3] Modlitwa uciekiniera

background image

Modlitwa w niewoli prawa

Ci wyznawcy Tropiciela, którzy nie wyparli go ze świadomości idą zwykle w

innym kierunku i ich modlitwa też idzie w innym kierunku. Reprezentatywne dla
takich osób jest przeżywanie modlitwy, jakie ujawnia się w innym pytaniu,

które też czas jakiś temu usłyszałem:

Rano zapomniałem odmówić pacierza. Odmówiłem go dopiero około 10, bo
dopiero wtedy sobie o tym przypomniałem. Czy muszę się z tego spowiadać?

Osoby idące w tym kierunku - przeciwnie, nie unikają modlitwy i nie omijają

kościołów. Starają się swoje obowiązki religijne wypełniać z najwyższą

surowością wobec siebie. (I niestety także wobec innych). Często korzystają
ze spowiedzi i zwykle robią bardzo skrupulatny rachunek sumienia. Tylko… czy

to jest rachunek sumienia, czy raczej bilans grzechów? Wbrew obiegowym

wzorcom, nie są to sprawy tożsame.

Perfekcyjni wyznawcy Tropiciela stawiają sobie za cel zawsze być w porządku.
Spowiedź i w ogóle cała religijność jest więc dla nich dodatkowym i często

najsilniejszym narzędziem samokontroli. Zasady religijne i przepisy, zajmując

pozycję najważniejszą, stają się stopniowo murem strzegącym dostępu do

serca przed Bogiem, przed innymi ludźmi i przed samym sobą. Ponieważ głos

tak uwięzionego serca nie może być słyszalny, dlatego wyznawcy Tropiciela
tak często przeżywają poważne rozterki moralne, skrupuły. Nie słysząc głosu

serca i własnego sumienia wciąż pytają: “czy… jest grzechem?” Modlitwa

perfekcyjnych wyznawców Tropiciela jest zwykle schematyczna, a jej treścią

bardzo często jest samooskarżanie się przed Bogiem. Tak, jakby wierzyli, że im
bardziej sami się potępią, tym łaskawiej spojrzy na nich Tropiciel.

A Bóg przychodzi skądinąd i wyprowadza na wolność…

Mimo, że te dwa sposoby przeżywania modlitwy są tak inne, to w swej istocie

wypływają z podobnego obrazu Boga - Tropiciela i Stróża Zasad Zewnętrznych.
Modlitwa to przykry przymus. Jedni są mu posłuszni skrajnie, drudzy

przeciwnie - wcale. Taka modlitwa nigdy jednak nie wychodzi ponad

poziom uczynku, a obraz Boga, jaki się w niej ujawnia przedstawia

kogoś, kto jest jedynie gwarancją moralnego porządku świata.
Pozostaje więc albo rezygnacja z własnej wolności i machnięcie ręką - i tak

wszystko wie, albo rezygnacja z własnej wolności i poddanie się niewoli

zewnętrznych reguł. Jedni uciekają ignorując Tropiciela, inni starając się “nie

podpaść”. Ani jedni, ani drudzy nie doświadczą na modlitwie, ani w życiu

wolności, jaką przynosi Bóg, jeżeli nie pożegnają się z Tropicielem.

Spotkanie z aniołem modlitwy

Na koniec przypomina mi się pewna historia: wiele lat temu byłem w Górkach

pod Garwolinem na warsztatach muzycznych. Jest tam dom rekolekcyjny

Księży Michalitów. Wtedy jeszcze Tropiciel dość wyraźnie towarzyszył mi w
życiu. Pewnego poranka wszedłem cicho do kaplicy i zobaczyłem dziewczynkę -

może sześcioletnią, która stała przed tabernakulum i zwyczajnie opowiadała

Bogu jak spędziła poprzedni dzień z rodzicami. Ona nie mówiła pacierza, ale

nie mam wątpliwości, że naprawdę się modliła. Tego dnia ostatecznie
pożegnałem Tropiciela - dzięki niej, widać była aniołem.

--

MR--

[dzień 3] - Modlitwa uciekiniera | Facebook

http://www.facebook.com/notes/brzytwa-po-schematach-prawdopodob...

1 z 1

2010-12-21 22:47


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
10 [dzień 3] Modlitwa uciekiniera
09 1 [dzień 2] Modlitwa na pożegnanie Tropiciela
10 H, 2 - Dzień drugi
2 10 dzień aniołów stróży
15 [dzień 6] Modlitwa wyjścia ku Wspólnocie
Orędzia papieskie na Światowy Dzień Modlitw o powołania z lat 1979 2009
12 [dzien 4] Modlitwa wolnego
17 [dzień 8] Modlitwa pragnień
Orędzie Papieża na XXXVIII Światowy Dzień Modlitw o Powołania w 2000 1, Wokół Teologii
18, 10 - Dzień dziesiąty
4.10.10 - Dzień polskiej harcerki, Harcerstwo
10 Dzień nauczyciea

więcej podobnych podstron