homo noneconomicus id 205932 Nieznany

background image

Ewa Furmanek















Homo (non)oeconomicus

czyli o decyzjach bardzo (nie)ekonomicznych



















background image

[2]

Czy my

ś

lisz racjonalnie?

Zdarzyło ci si

ę

siedzie

ć

na zaj

ę

ciach z mikroekonomii i zachodzi

ć

w głow

ę

, jak to mo

ż

liwe,

ż

e

wła

ś

nie udało ci si

ę

wyliczy

ć

czyj

ąś

u

ż

yteczno

ść

ze zjedzenia 3 p

ą

czków? Czy w

rzeczywisto

ś

ci te

ż

mo

ż

esz dokona

ć

optymalnego wyboru stosuj

ą

c po prostu matematyczny

algorytm? Współczesna ekonomia zakłada istnienie homo oeconomicusa, człowieka

racjonalnego, który podejmuj

ą

c decyzje d

ąż

y do maksymalizacji u

ż

yteczno

ś

ci. Jest to

uproszczony model, w którym celowo ignorujemy „tarcie” –wpływ otoczenia i innych

czynników na nasze wybory i preferencje tak,

ż

eby poddawały si

ę

obliczeniom. Czy takie

uproszczenia nie zniekształcaj

ą

jednak wyniku? Czy istotnie mo

ż

na zało

ż

y

ć

,

ż

e ludzie s

ą

racjonalni?

Zdarzyło Ci si

ę

kiedy

ś

wzi

ąć

udział w losowaniu Lotto? Prawdopodobie

ń

stwo trafienia

„szóstki” to około 1 do 14 milionów. Dzisiaj wyprowadzasz nowiutki samochód z salonu? To

najsmutniejszy dzie

ń

w „

ż

yciu” Twojego auta –wła

ś

nie traci on lwi

ą

cz

ęść

swojej warto

ś

ci.

Kupiłe

ś

aparat z ekranem Hyper Crystal III, procesorem TruePic III i sensorem Live MOS,

który teraz le

ż

y w szafie, bo nie masz poj

ę

cia, jak tym ustrojstwem zrobi

ć

zdj

ę

cie?

Głosowałe

ś

w wyborach? W Stanach Zjednoczonych, przeanalizowano ponad 40 000

wyborów do parlamentów stanowych, w których oddano ł

ą

cznie około miliarda głosów. O

wyniku tylko siedmiu z nich zadecydował pojedynczy głos.

Nie mam zamiaru udowadnia

ć

,

ż

e wszyscy ludzie s

ą

nieracjonalni, a na ich

ż

ycie składa si

ę

suma przypadkowych wyborów. Twierdz

ę

jednak,

ż

e nasza racjonalno

ść

jest ograniczona.

Jeste

ś

my w stanie dokładnie przeanalizowa

ć

problem decyzyjny składaj

ą

cy si

ę

z kilku

alternatyw. A co w przypadku, gdy problem jest skomplikowany, wieloaspektowy? Nie

b

ę

dziesz miał problemu, by podj

ąć

decyzj

ę

o tym, co zje

ść

na

ś

niadanie, gdy w lodówce jest

jogurt, troch

ę

mleka i jajka. Nie b

ę

dziesz musiał si

ę

te

ż

długo zastanawia

ć

–jecha

ć

tramwajem czy i

ść

pieszo, gdy chcesz si

ę

dosta

ć

z Mokotowa na Prag

ę

. Tego typu decyzje

nie nale

żą

do wyj

ą

tkowo zło

ż

onych, wi

ę

c w zale

ż

no

ś

ci o tego, jakie s

ą

Twoje preferencje,

dokonasz optymalnego wyboru. Ale niestety (a mo

ż

e na szcz

ęś

cie?)

ż

ycie nie składa si

ę

tylko z tego typu problemów. Wybór pracy, partnera

ż

yciowego, domu – to nie s

ą

ju

ż

tak

proste decyzje a to wła

ś

nie one, a nie to, co zjemy na

ś

niadanie, decyduj

ą

o poziomie naszej

szcz

ęś

liwo

ś

ci.

Ekonomia behawioralna pozwala bada

ć

to, co nie mie

ś

ci si

ę

w sztywnych ramach ekonomii

klasycznej, dzi

ę

ki temu,

ż

e zakłada istnienie prawdziwego człowieka, a nie – racjonalnego

robota. Niezliczone eksperymenty, przeprowadzone przez naukowców, stawiaj

ą

pod

znakiem zapytania to, czy podstawowe zało

ż

enia klasycznej ekonomii nie wymagaj

ą

background image

[3]

modyfikacji. Czy faktycznie psychika ludzka jest na tyle nieskomplikowana,

ż

e wystarczy

zało

ż

y

ć

,

ż

e ludzie s

ą

racjonalni? Czy to mo

ż

liwe,

ż

e nasze zachowania wpisuj

ą

si

ę

w proste

matematyczne algorytmy?

Jak podejmujesz decyzje?

Chcesz kupi

ć

samochód.

ś

eby dokona

ć

jak najtrafniejszego wyboru zapewne b

ę

dziesz

starannie analizował dost

ę

pne opcje, zestawiał parametry. Wówczas, zapewne uda Ci si

ę

wybra

ć

najlepszy, je

ś

li b

ę

dziesz porównywał ze sob

ą

np. 4 ró

ż

ne cechy wybranych aut i

dodatkowo miał czas na analiz

ę

. A co, je

ś

li ka

ż

dy z samochodów, które bierzesz pod uwag

ę

jest opisany przez 12 cech, a Twój czas jest ograniczony, bo w jednym z salonów tylko

dzisiaj obowi

ą

zuje promocja?

Decyzje mało zło

ż

one warto podejmowa

ć

ś

wiadomie, gdy

ż

w takim przypadku jeste

ś

my w

stanie ogarn

ąć

wszystkie aspekty dost

ę

pnych alternatyw. We

ź

my na przykład wybór

odpowiedniego szamponu do włosów. Mało kto b

ę

dzie musiał si

ę

długo zastanawia

ć

, który

szampon b

ę

dzie najlepszy dla niego.

Nazwa szamponu

X

Y

Z

Przeznaczenie

włosy suche

włosy normalne

włosy przetłuszczaj

ą

ce si

ę

Zapach

Migdałowy

Kwiatowy

Ziołowy

Cena

15 zł

13,50 zł

17,50

Pojemno

ść

opakowania

250 ml

200 ml

300 ml



W rzeczywisto

ś

ci jednak, najwa

ż

niejsze wybory, jakich dokonujemy w

ż

yciu, wcale nie s

ą

łatwe. S

ą

to zazwyczaj problemy wieloaspektowe, zło

ż

one. Dost

ę

pne opcje nie s

ą

albo

czarne albo białe, zazwyczaj przybieraj

ą

ż

ne odcienie szaro

ś

ci. Zwykle, nie mamy te

ż

nieograniczonej ilo

ś

ci czasu na zastanowienie i analiz

ę

. Musimy działa

ć

szybko, bo inaczej

kto

ś

inny, przed nami, „sprz

ą

tnie” nam okazj

ę

sprzed nosa. Jak w takich warunkach podj

ąć

trafn

ą

decyzj

ę

? Nasza

ś

wiadomo

ść

ma jedn

ą

zasadnicz

ą

wad

ę

– jest ograniczona. O ile nie

mamy problemu ze

ś

wiadom

ą

analiz

ą

prostych problemów, o tyle w przypadku problemów

zło

ż

onych, okazuje si

ę

,

ż

e

ś

wiadomo

ść

to za mało.

Przeprowadzono eksperyment na dwóch grupach osób. Uczestnicy obydwu grup mieli to

samo zadanie: wybra

ć

najlepszy samochód na podstawie cech, którymi auta były opisane.

Cechy te były albo pozytywne albo negatywne. W grupie A samochody zostały opisane

poprzez 4 cechy. W grupie B auta zostały opisane poprzez 12 cech. Nast

ę

pnie zarówno

grup

ę

A jak i grup

ę

B podzielono na dwie grupy. Grupa A

1

oraz B

1

miały czas na

zastanowienie si

ę

(4 minuty) i podj

ę

cie

ś

wiadomej decyzji. Grupie A

2

oraz B

2

uczestnicy byli

background image

[4]

rozpraszani przez 4 minuty (rozwi

ą

zywali anagramy) a nast

ę

pnie mieli dokona

ć

wyboru.

Wyniki do

ś

wiadczenia przedstawia wykres.





Oczywi

ś

cie, uczestnicy grupy A

1

oraz B

1

to ci,

którzy dokonywali wyboru

ś

wiadomie, po

ś

wi

ę

caj

ą

c

kilka minut czasu na zastanowienie. Uczestnicy grupy A

2

oraz B

2

, to tacy, którzy tylko przez

to,

ż

e byli rozpraszani, nie byli w stanie podj

ąć

ś

wiadomej decyzji, nie mieli czasu na

przemy

ś

lenia. Przeprowadzony eksperyment dowodzi,

ż

e w sprawach prostych,

najtrafniejszego dokonamy

ś

wiadomie podejmuj

ą

c decyzj

ę

. Natomiast, je

ś

li chodzi o sprawy

bardziej zło

ż

one, najlepiej zrobimy, je

ś

li nie b

ę

dziemy si

ę

kierowa

ć

racjonalnymi

przemy

ś

leniami, na które cz

ę

sto nie ma czasu, ale je

ś

li pozostawimy podj

ę

cie decyzji naszej

pod

ś

wiadomo

ś

ci, bo ona jest w stanie zsynchronizowa

ć

wi

ę

cej informacji ni

ż

nasza

ś

wiadomo

ść

.

Wyci

ą

gaj

ą

c wnioski z powy

ż

szego do

ś

wiadczenia wyobra

ź

sobie,

ż

e jest stycze

ń

, trwa sesja.

Jest godzina 22:00, a Ciebie czeka jutro egzamin z teorii podejmowania decyzji. Jeszcze w

ogóle si

ę

nie uczyłe

ś

. Co powinna zrobi

ć

osoba, chc

ą

ca uzyska

ć

jak najlepszy wynik na

egzaminie? Uczy

ć

si

ę

cho

ć

by cał

ą

noc? Czy mo

ż

e przeczyta

ć

wymagany materiał kilka razy

i pój

ść

spa

ć

?

Czy u

ż

ywanie pod

ś

wiadomo

ś

ci w podejmowaniu decyzji mo

ż

na nazwa

ć

racjonalnym

zachowaniem? Czy wpisuje si

ę

ono w jaki

ś

schemat lub algorytm?



Podejmuj

ą

cy decyzj

ę

ś

wiadomie

Podejmuj

ą

cy decyzj

ę

pod

ś

wiadomie

background image

[5]

Ty decydujesz?

Oto jedna z ofert, jaka pojawiła si

ę

w ostatnim czasie w Gazecie Wyborczej:

Kolekcja "Woody Allen"

Agora prezentuje kolekcj

ę

20 filmów Woody’ego Allena, które - jak podejrzewa wydawca - doprowadz

ą

widzów do łez. Allen to

fechtmistrz ci

ę

tej riposty, bezlitosnej karykatury i błyskotliwej satyry. Czasami jednak do

ś

miechu widzom nie b

ę

dzie. Bo Allen,

cho

ć

cieszy si

ę

sław

ą

króla komedii, tworzy te

ż

dramaty. Niemniej inteligentne, cho

ć

powa

ż

ne i daj

ą

ce do my

ś

lenia.


Przy zamówieniu całej kolekcji (tomy 1-20), zamiast 597,40 zł zapłacisz 524,40 zł.
Oszcz

ę

dzasz 73 zł!

Wysyłka gratis!
ZAMÓW:

Woody Allen (tomy 1 do 20): 524,40 zł

Woody Allen (tomy 2 do 20): 504,53 zł

Cena pojedynczego tomu: 29,87 zł


Dlaczego Gazeta oferuje nam zakup tomów od pierwszego do dwudziestego oraz od

drugiego do dwudziestego? Jaki jest sens takiego ró

ż

nicowania ofert? Czy my

ś

lisz,

ż

e w

interesie Gazety jest, aby czytelnicy wybierali drug

ą

ofert

ę

? Co Wyborcza mogłaby zyska

ć

na tym,

ż

e w jej magazynach zalegałyby niezliczone egzemplarze jednego filmu?

Czy lubisz to słodkie uczucie,

ż

e dokonałe

ś

korzystnego zakupu? To miłe wra

ż

enie,

ż

e

opłacało si

ę

? Mało kto z nas lubi przepłaca

ć

. Wolimy raczej, gdy zakupy utwierdzaj

ą

nas w

przekonaniu o naszym sprycie, przebiegło

ś

ci. Udało nam si

ę

przecie

ż

zidentyfikowa

ć

i

wybra

ć

najlepsz

ą

z opcji. Mówimy – ale trafiłem okazj

ę

! Ale dlaczego wybrali

ś

my wła

ś

nie t

ę

,

a nie inn

ą

ofert

ę

? Odpowied

ź

brzmi: wzgl

ę

dno

ść

. Przez całe nasze

ż

ycie porównujemy. W

szkole – swoje oceny, z ocenami kolegi z ławki, w pracy – swoje stanowisko, pensj

ę

, ze

stanowiskiem i pensj

ą

znajomych w tym samym wieku. Nasze dzieci porównujemy z dzie

ć

mi

przyjaciół. Nasz samochód, z autem s

ą

siada. Lubimy, gdy w porównaniu do innych, my

mamy lepiej. Podj

ę

li

ś

my korzystniejsze decyzje.

Dlaczego Gazeta oferuje zakup tomów od pierwszego do dwudziestego oraz od drugiego do

dwudziestego? A wła

ś

nie po to,

ż

eby

ś

my mieli do czego porówna

ć

swój wybór. Ró

ż

nica

cenowa mi

ę

dzy opcj

ą

pierwsz

ą

(tomy 1-20) a opcj

ą

drug

ą

(tomy 2-20) wynosi 19,87 zł. Cena

pojedynczego tomu to 29,87 zł. Prosty rachunek ekonomiczny podpowiada nam,

ż

e

wybieraj

ą

c pierwsz

ą

ofert

ę

„zarabiamy” 10 złotych. Czy jest tak faktycznie? W opcji pierwszej

cena jednego tomu wynosi 524,40 (cena kompletu) : 20 (ilo

ść

tomów w komplecie) = 26,22

zł. W opcji drugiej cena pojedynczego tomu wynosi 504,53 : 19 =26,55 zł. W takim razie

ż

nica cenowa pomi

ę

dzy pojedynczym tomem z pierwszej i drugiej oferty wynosi 33 grosze.

A 33 grosze to ju

ż

nie to samo, co 10 złotych… Gazeta zamieszcza obydwie oferty po to,

background image

[6]

by

ś

my mieli co do czego porównywa

ć

i w efekcie wybrali tak, jak

ż

yczy sobie tego Wyborcza,

czyli wybrali opcj

ę

pierwsz

ą

.

Homo oeconomicus d

ąż

y do optymalizacji zysku. No dobrze, ale kto decyduje o tym, co jest

dla niego optymalne? On sam? Kupiłby

ś

kolekcj

ę

filmów Woody’ego Allen’a, bo zawsze o

niej marzyłe

ś

, czy raczej dlatego,

ż

e trafiłe

ś

na okazyjn

ą

ofert

ę

Wyborczej? A ta oferta jest

ograniczona, trwa tylko jaki

ś

czas, musisz si

ę

spieszy

ć

… Wobec tego, czy Twoj

ą

potrzeb

ę

kupna danej rzeczy generujesz sam, czy mo

ż

e jest ona generowana przez firmy, które

„subtelnie” Ci sugeruj

ą

, jakich produktów potrzebujesz do szcz

ęś

cia?

Niech podsumowaniem, dla tego rozdziału b

ę

dzie cytat z The New York Times z 1939 roku:

„Telewizja nigdy nie stanie si

ę

powa

ż

nym rywalem dla radia, bo ludzie, by ogl

ą

da

ć

telewizj

ę

musieliby siedzie

ć

na kanapach z oczami przyklejonymi do monitora. Przeci

ę

tna

ameryka

ń

ska rodzina nie ma na to czasu.”

No có

ż

, przeci

ę

tna ameryka

ń

ska rodzina nie miała czasu (ani potrzeby) siedzie

ć

godzinami

przed telewizorem dopóki producenci telewizorów nie powiedzieli konsumentom,

ż

e to

jednak jest ich realna potrzeba… Dzisiaj w ponad połowie ameryka

ń

skich domów s

ą

wi

ę

cej

ni

ż

trzy telewizory.


Głosujesz w wyborach?


Liczy się każdy głos!


Nie idąc na wybory, głosujesz na najgorszego kandydata.


Zmień kraj. Idź na wybory!

Parlament. Zrób to sam.

Znasz te hasła? Niemal przed ka

ż

dymi wyborami, w licznych kampaniach społecznych,

jeste

ś

my zach

ę

cani do oddania głosu. Mimo to, w ostatnich, czerwcowych (07.06.2009)

wyborach do parlamentu europejskiego frekwencja wyborcza wyniosła 20,8% i była jedn

ą

z

najni

ż

szych, w porównaniu do innych krajów europejskich. Smutne? A mo

ż

e wr

ę

cz

przeciwnie?

background image

[7]

Co zyskujesz głosuj

ą

c? Zmieniasz kraj? „Robisz” parlament? Twój głos sprawia,

ż

e Polsk

ą

rz

ą

dz

ą

najlepsi, najbardziej kompetentni? Szansa,

ż

e pojedynczy głos wpłynie na wynik

wyborów jest bardzo nikła. Musieliby

ś

my by

ć

, delikatnie mówi

ą

c, naiwni wierz

ą

c,

ż

e tak

wła

ś

nie jest. Zastanówmy si

ę

nad kosztami, jakie ponosimy bior

ą

c udział w głosowaniu:

1. Koszt alternatywny straconego czasu. Pomy

ś

l ile rzeczy mógłby

ś

zrobi

ć

w czasie, który

po

ś

wi

ę

casz na wybory!

2. Koszt energii –chodz

ą

c spalamy około 200 kalorii na godzin

ę

. Pomy

ś

l, ile sił witalnych

tracimy id

ą

c do urny wyborczej!

3. Koszt finansowy –doje

ż

d

ż

asz do miejsca, gdzie mo

ż

esz odda

ć

głos? Autobusem? Bilet

jednorazowy -2,80 zł. Samochodem? 4 zł za litr paliwa.

Mo

ż

e doprowadzi

ć

to do wniosku,

ż

e koszty, jakie ponosimy,

ż

eby odda

ć

głos znacznie

przewy

ż

szaj

ą

zysk wynikaj

ą

cy z wzi

ę

cia udziału w wyborach. W takim razie, mo

ż

e

powinni

ś

my si

ę

cieszy

ć

z tradycyjnie ju

ż

niskiej frekwencji wyborczej w Polsce, bo z tego

wynika,

ż

e jeste

ś

my jednym z najbardziej racjonalnych narodów europejskich!

Z ekonomicznego punktu widzenia,

ż

eby zwi

ę

kszy

ć

frekwencj

ę

wyborcz

ą

w Polsce,

nale

ż

ałoby zmniejszy

ć

koszty zwi

ą

zane z oddaniem głosu. Takiej próby podj

ę

ły si

ę

władze

Szwajcarii, wprowadzaj

ą

c w 1995 roku mo

ż

liwo

ść

głosowania za po

ś

rednictwem poczty. W

ten sposób koszt, jaki ponosił wyborca, zwi

ą

zany z udziałem w wyborach został znacznie

obni

ż

ony.

1. Zredukowano niemal do minimum kosztu straconego czasu. Wypełnienie karty wyborczej

w domu zajmuje nie wi

ę

cej ni

ż

kilka minut.

2. Zmniejszono wydatek energetyczny –kart

ę

wyborcz

ą

, obywatel otrzymywał poczt

ą

do

swojego domu, nie musiał ju

ż

nigdzie chodzi

ć

.

3. Wyborca nie ponosił równie

ż

kosztów finansowych zwi

ą

zanych z dojazdem do miejsca,

gdzie mógłby odda

ć

głos.

Efekt był zaskakuj

ą

cy –frekwencja spadła! Dlaczego? Okazuje si

ę

,

ż

e system głosowania

listownego eliminował najsilniejszy bodziec motywuj

ą

cy Szwajcarów do głosowania –presj

ę

społeczn

ą

. W mniejszych kantonach bowiem, gdy funkcjonował tradycyjny system

głosowania, ka

ż

dy mieszkaniec miasteczka wiedział, czy jego s

ą

siad poszedł na wybory czy

te

ż

nie. Wobec tego, brak udziału w wyborach mógł si

ę

wi

ą

za

ć

ze swego rodzaju

pot

ę

pieniem społecznym. Wprowadzenie głosowania listownego spowodowało, i

ż

ka

ż

dy

obywatel mógł zatai

ć

to, czy zagłosował czy te

ż

nie. Wyeliminowana została w ten sposób

presja społeczna, aby i

ść

do urn.

Okazuje si

ę

,

ż

e

ż

eby zrozumie

ć

mechanizm działania wyborcy nie wystarczy przeanalizowa

ć

kosztów, zwi

ą

zanych z wzi

ę

ciem udziału w wyborach. Trzeba te

ż

zwróci

ć

uwag

ę

na

background image

[8]

konsekwencje, jakie poci

ą

ga za sob

ą

brak udziału w wyborach. A mo

ż

liwa konsekwencja nie

pój

ś

cia do urny jest jedna –swoiste pot

ę

pienie społeczne. Okazuje si

ę

,

ż

e w krajach, gdzie

społecze

ń

stwo obywatelskie jest silnie rozwini

ę

te, pomimo kosztów indywidualnych (stracony

czas, koszt energii i finansowy) –przeci

ę

tny obywatel zagłosuje w obawie przed społeczn

ą

dezaprobat

ą

. Nie b

ę

dzie optymalizował swojego osobistego zysku, zachowa si

ę

nieracjonalnie.

Obywatele nie wierz

ą

w to,

ż

e ich głos tak naprawd

ę

mo

ż

e co

ś

zmieni

ć

. Nie wierz

ą

te

ż

w to,

ż

e to oni „robi

ą

” parlament i zmieniaj

ą

kraj. Jednak wszyscy ulegaj

ą

ż

nym presjom ze

strony otoczenia w obawie przed społecznym odrzuceniem. Mo

ż

e wobec tego, hasła

kampanii maj

ą

cych na celu podniesienie frekwencji wyborczej powinny raczej brzmie

ć

:

Pytałeś już sąsiada, czy zagłosował?




Ty wybierasz? O paradoksie demokracji

Stwierdzono,

ż

e demokracja jest najgorsz

ą

form

ą

rz

ą

du, je

ś

li nie liczy

ć

wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu.

~ Winston Churchill



Gdy patrzysz na nowo wybranego prezydenta, to czy wierzysz,

ż

e fakt, i

ż

to wła

ś

nie on

został wybrany odzwierciedla preferencje obywateli? Czy to wła

ś

nie jego w demokratycznym

głosowaniu wybrała wi

ę

kszo

ść

? W ró

ż

nych krajach wyst

ę

puj

ą

ż

ne systemy głosowania i

liczenia głosów. Wydawałoby si

ę

,

ż

e niezale

ż

nie od tego, który jest stosowany, wszystkie

powinny dawa

ć

ten sam rezultat, czyli wskazywa

ć

tego kandydata, którego popiera

wi

ę

kszo

ść

. Czy tak jest w rzeczywisto

ś

ci?

Przenie

ś

my si

ę

teraz do Stanów Zjednoczonych. Jest rok 1980, a kampania prezydencka, w

której głównymi rywalami s

ą

Reagan, Carter oraz Anderson trwa w najlepsze. Reagan,

najbardziej konserwatywny z wszystkich kandydatów, w sonda

ż

ach przedwyborczych cieszył

si

ę

45% poparciem, Cartera, najbardziej liberalnego, popierało 35% wyborców a Anderson,

kandydat niezale

ż

ny,

ś

wiatopogl

ą

dowo jednak bli

ż

szy Carterowi ni

ż

Reaganowi, cieszył si

ę

poparciem 20% wyborców. A jakie były wyniki wła

ś

ciwych wyborów?

Reagan -50,7% głosów,

Carter- 41% głosów,

Anderson -6,6% głosów poparcia.

background image

[9]

Czy wyborcy naprawd

ę

wiedz

ą

, czego chc

ą

? Okazuje si

ę

,

ż

e w przypadku, gdy kandydatów

jest trzech lub wi

ę

cej, wyborcom cz

ę

sto zdarza si

ę

nie głosowa

ć

zgodnie ze swoimi

rzeczywistymi preferencjami. Głosuj

ą

strategicznie. Zwolennicy Cartera i Andersona,

wiedzieli,

ż

e w starciu z Reaganem,

ż

aden z ich „wybra

ń

ców” nie ma szans. Zagłosowali,

wi

ę

c nie zgodnie ze swoimi preferencjami,

ż

eby zapobiec wyborowi najgorszego według nich

kandydata, czyli Reagana. Ale czy w wyborach chodzi o to,

ż

eby zdyskwalifikowa

ć

najgorsz

ą

opcj

ę

, czy

ż

eby wybra

ć

najlepsz

ą

z nich? Bo to robi du

żą

ż

nic

ę

.

W ró

ż

nych krajach wyst

ę

puj

ą

ż

ne sposoby liczenia głosów i ró

ż

ne systemy głosowania.

Głosowanie wi

ę

kszo

ś

ciowe polega na tym,

ż

e ka

ż

dy wyborca ma prawo odda

ć

jeden głos

na jednego kandydata. W głosowaniu punktowym, ka

ż

demu wyborowi przyporz

ą

dkowana

jest pewna warto

ść

liczbowa, odzwierciedlaj

ą

ca preferencje wyborcy. Wynik otrzymujemy

poprzez zsumowanie wszystkich warto

ś

ci. Głosowanie w dwóch turach polega na tym,

ż

e

mi

ę

dzy dwoma opcjami, które zdobyły najwi

ę

ksz

ą

liczb

ę

głosów przeprowadzana jest

jeszcze dogrywka. Wydaje Ci si

ę

,

ż

e niezale

ż

nie od systemu głosowania, ka

ż

de z nich

powinno dawa

ć

ten sam wynik? W tabeli przedstawiona jest symulacja pewnego głosowania.

W pierwszej kolumnie wypisane zostały wszystkie mo

ż

liwe kombinacje preferencji

konsumentów.


Jakie byłyby wyniki takich wyborów w zale

ż

no

ś

ci od systemu zliczania głosów?

Głosowanie wi

ę

kszo

ś

ciowe:

A: 30+5=35
B: 20+5=25
C: 10+30=40

Głosowanie w 2 turach:
Do 2 tury przeszłaby rezolucja
A oraz C, bo w pierwszej turze
otrzymały one najwi

ę

ksz

ą

liczb

ę

głosów:
A: 35+20=55
C: 40+5=45

Głosowanie punktowe:
Przyjmujemy,

ż

e wybór najbar-

dziej preferowany punktowany
jest za 3 pkt., drugi wybór za 2
pkt, i ostatni za 1 pkt.:
A: 35(3)+30(2)+35=200
B: 25(3)+60(2)+15=210
C:40(3)+10(2)+50=190


Ka

ż

dy system głosowania daje nam innego zwyci

ę

zc

ę

. Czy mo

ż

na sprawi

ć

, by wyborcy

zagłosowali szczerze, zgodnie ze swoimi rzeczywistymi preferencjami? Jest jeszcze jeden

system głosowania –głosowanie popieraj

ą

ce. Ten system zakłada,

ż

e wyborca mo

ż

e

zagłosowa

ć

na dowoln

ą

liczb

ę

dopuszczalnych przez niego kandydatów. Takie zało

ż

enie

wyklucza korzy

ś

ci wyborcy, który głosuje niezgodnie ze swoimi preferencjami. W tych

Głosy popieraj

ą

ce

Preferencje

Liczba głosów

Pierwszy wybór

Drugi wybór

A, B, C

30

20

10

A, C, B

5

5

0

B, A, C

20

10

10

B, C, A

5

5

5

C, A, B

10

5

5

C, B, A

30

20

10

Razem

100

65

35

background image

[10]

wyborach rozs

ą

dny wyborca zagłosuje na tych kandydatów, których uwa

ż

a za lepszych od

ś

redniej. Głosowanie na innych kandydatów nie ma sensu, bo przysparza dodatkowych

głosów tym startuj

ą

cym, którzy w opinii wyborcy s

ą

gorsi ni

ż

inni. Jak w takim razie

wygl

ą

dałby wynik naszych symulowanych wyborów w systemie głosowania popieraj

ą

cego?

A: 25+10+15=50

B:15+10+20=45

C:25+15+0=40

W tym systemie wygrywa opcja A. No dobrze, mo

ż

ecie zarzuci

ć

,

ż

e to s

ą

tylko symulowane

wybory, a liczby s

ą

specjalnie tak dobrane,

ż

e akurat przy ka

ż

dym systemie zliczania głosów

otrzymujemy inny wynik. Wró

ć

my w takim razie do wyborów w Stanach Zjednoczonych z

1980 roku. Wzi

ę

ło w nich udział 86 591 345 osób. W sonda

ż

ach przedwyborczych kandydaci

otrzymali odpowiednio:

Reagan 45% poparcia (38 966 105 głosów),

Carter 35% poparcia (30 306 971 głosów),

Anderson 20% poparcia (17 318 269 głosów),

Przy głosowaniu popieraj

ą

cym, zwolennicy poszczególnych kandydatów, nie musieliby ju

ż

u

ż

ywa

ć

ż

adnej strategii, bo w tym systemie nie daje im

ż

adnych korzy

ś

ci głosowanie, które

miałoby na celu wykluczenie z wy

ś

cigu którego

ś

kandydata. Po prostu postawiliby krzy

ż

yk,

przy ka

ż

dej osobie, któr

ą

dopuszczaj

ą

na fotel prezydenta. Za pewne spowodowałoby to,

ż

e

zwolennicy Andersona i Cartera, postawiliby krzy

ż

yk przy obydwu tych nazwiskach,

natomiast zwolennicy Reagana postawiliby krzy

ż

yk przy nazwisku Reagana i ewentualnie

Andersona. Jakie wtedy byłyby wyniki wyborów?

Reagan

38 966 105 głosów

Carter

30 306 971+17 318 269=47 625 240 głosów

Anderson 17 318 269+38 966 105=56 284 374 głosów

Gdyby w Ameryce obowi

ą

zywał taki system głosowania, zwyci

ę

zc

ą

wyborów

najprawdopodobniej zostałby Anderson(!). Który system prawidłowo odzwierciedla

preferencje wyborców? A Ty, przy udziale w nast

ę

pnych wyborach, jak

ą

strategi

ę

przyjmiesz? Jak racjonalnie podejmiesz decyzj

ę

, by mie

ć

pewno

ść

,

ż

e zagłosujesz tak, jak

tego naprawd

ę

chcesz?

Czy patrzysz uwa

ż

nie?

Podstawowym zało

ż

eniem ekonomii klasycznej jest to,

ż

e człowiek jest istot

ą

racjonaln

ą

.

Jednak przykłady jego nieracjonalnych zachowa

ń

i decyzji mo

ż

na by mno

ż

y

ć

praktycznie w

niesko

ń

czono

ść

. Dlaczego tak jest? Ekonomia klasyczna opiera si

ę

na uproszczeniach. Na

background image

[11]

schematach, w których pomija si

ę

szczegóły, na algorytmach niewra

ż

liwych na detale. To

jest jej najwi

ę

ksza zaleta, ale i wada jednocze

ś

nie. Gdy zastanowisz si

ę

nad swoj

ą

codzienno

ś

ci

ą

znajdziesz w niej wiele pozornie nieistotnych szczegółów, które wpływaj

ą

na

Twoje decyzje. Czy wobec tego mo

ż

emy sobie pozwoli

ć

na luksus ignorowania detali?

Ekonomia behawioralna opiera si

ę

na obserwacji ludzkich zachowa

ń

takich, jakimi s

ą

, czyli

czasem te

ż

nieracjonalnych. Ale nieracjonalnych nie oznacza gorszych, a prawdziwych.

Ludzi nie da si

ę

wpisa

ć

w schematy. Nie da si

ę

nas opisa

ć

ż

adnym algorytmem. To

szczegóły tworz

ą

nasze

ż

ycie i maj

ą

decyduj

ą

cy wpływ na nasze wybory. Wystarczy tylko

patrze

ć

uwa

ż

nie, by je dostrzec –a Ty, czy patrzysz uwa

ż

nie?






































background image

[12]

Bibliografia:
1. Dan Ariely, Predictably Irrational. The Hidden Forces That Shape Our Decisions,
2. Steven D. Levitt, Stephen J. Dubner, Freakonomics: A Rouge Economist Explores the

Hidden Side of Everything,

3. Ap Dijksterhuis, On making the right choice: The deliberation–without–attention effect.
4. Ap Dijksterhuis, Pamela K. Smith, Rick B. van Baaren, Daniel H. J. Wigboldus, The

Unconscious Consumer: Effects of Environment on Consumer Behaviour,

5. Ap Dijksterhuis, Rick B. van Baaren, Katrin C.A. Bongers, Maarten W. Bos, Matthijs L.

van Leeuwen & Andries van der Leij, The rational unconsciuos: Conscious versus
unconscious thought in complex consumer choice,

6. Dustin P. Calvillo, Alan Penaloza, Are complex decision better left to the unconscious?

Further failed replications of the deliberation-without-attention effect,

7. James Patrick Gunning, Zrozumie

ć

demokracj

ę

. Wprowadzenie do teorii wyboru

publicznego

8. Lynn Arthur Steen, Election Mathematics: Do All Those Numbers Mean What They Say?
9. Martin Gardner,

The Last Recreations. Hydras, Eggs, and Other Mathematical

Mystifications


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Abolicja podatkowa id 50334 Nieznany (2)
4 LIDER MENEDZER id 37733 Nieznany (2)
katechezy MB id 233498 Nieznany
metro sciaga id 296943 Nieznany
perf id 354744 Nieznany
interbase id 92028 Nieznany
Mbaku id 289860 Nieznany
Probiotyki antybiotyki id 66316 Nieznany
miedziowanie cz 2 id 113259 Nieznany
LTC1729 id 273494 Nieznany
D11B7AOver0400 id 130434 Nieznany
analiza ryzyka bio id 61320 Nieznany
pedagogika ogolna id 353595 Nieznany
Misc3 id 302777 Nieznany
cw med 5 id 122239 Nieznany
D20031152Lj id 130579 Nieznany
mechanika 3 id 290735 Nieznany

więcej podobnych podstron