ARYSTOTELES POETYKA

background image

DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI

do ko

ń

ca staro

ż

ytno

ś

ci

ś

redniowiecze i odrodzenie

barok i o

ś

wiecenie

1815-1914

1914-1989

jak i z czego studiowa

ć

filozofi

ę

moje wykłady

Wittgenstein

filozofowie i socjologowie nauki

ARYSTOTELES

POETYKA

przeło

ż

ył Henryk Podbielski

6. Definicja tragedii i jej konstytutywnych składników

O twórczo

ś

ci epickiej i komedii b

ę

dziemy mówi

ć

ź

niej. Teraz przejd

ź

my do tragedii,

wydobywaj

ą

c na podstawie tego, co ju

ż

powiedzieli

ś

my, okre

ś

lenie jej istoty. Tragedia

jest to na

ś

ladowcze przedstawienie akcji powa

ż

nej, sko

ń

czonej i posiadaj

ą

cej

[odpowiedni

ą

] wielko

ść

, wyra

ż

one w j

ę

zyku ozdobnym, odmiennym w ró

ż

nych cz

ęś

ciach

dzieła, przedstawienie w formie dramatycznej, a nie narracyjnej, które przez wzbudzenie
lito

ś

ci i trwogi doprowadza do "oczyszczenia" (katharsis) tych uczu

ć

.

J

ę

zykiem ozdobnym nazywam j

ę

zyk posiadaj

ą

cy rytm, harmoni

ę

i

ś

piew. Przez

"odmienny w ró

ż

nych cz

ęś

ciach dzieła" rozumiem za

ś

,

ż

e niektóre cz

ęś

ci tragedii s

ą

wyra

ż

one wył

ą

cznie w samych wierszach, inne natomiast za pomoc

ą

ś

piewu.

Skoro na

ś

ladowanie dokonuje si

ę

w tragedii za po

ś

rednictwem postaci działaj

ą

cych,

jednym z jej składników musi by

ć

widowisko, a nast

ę

pnie

ś

piew i wysłowienie, poniewa

ż

za pomoc

ą

tych wła

ś

nie

ś

rodków odbywa si

ę

to na

ś

ladowanie. Przez "wysłowienie"

rozumiem tutaj wył

ą

cznie kompozycj

ę

słown

ą

w formie wiersza (tj. dialogów); znaczenie

poj

ę

cia "

ś

piew" jest za

ś

zupełnie jasne.

Skoro wi

ę

c tragedia jest na

ś

ladowczym przedstawieniem akcji prowadzonej przez

postacie działaj

ą

ce, postacie te musz

ą

odznacza

ć

si

ę

jakimi

ś

wła

ś

ciwo

ś

ciami my

ś

lenia i

charakteru. Dzi

ę

ki tym wła

ś

ciwo

ś

ciom oceniamy przecie

ż

ich post

ę

powanie. Charakter i

"wła

ś

ciwo

ść

my

ś

lenia" s

ą

wi

ę

c dwoma naturalnymi

ź

ródłami działania postaci, od którego

zale

ż

y ich powodzenie lub nieszcz

ęś

cie. A zatem - na

ś

ladowczym przedstawieniem akcji

jest fabuła, przez któr

ą

rozumiem tu [artystycznie] uporz

ą

dkowany układ zdarze

ń

. Przez

charakter rozumiem te wła

ś

ciwo

ś

ci postaci, które objawiaj

ą

si

ę

w działaniu, "wła

ś

ciwo

ś

ci

my

ś

lenia" objawiaj

ą

si

ę

natomiast w słowach, którymi one czego

ś

dowodz

ą

lub wyra

ż

aj

ą

ogólne prawdy. Wynika st

ą

d,

ż

e ka

ż

da tragedia zawiera sze

ść

składników, które

stanowi

ą

o jej istocie, a mianowicie: fabuł

ę

, charakter, wysłowienie, sposób my

ś

lenia,

widowisko i

ś

piew. Dwa spo

ś

ród tych składników nale

żą

do

ś

rodków na

ś

ladowania,

jeden do sposobu, w jaki si

ę

na

ś

laduje, a trzy do przedmiotów na

ś

ladowczego

przedstawienia.

ś

adnego innego składnika nie posiada.

Wielu poetów posługuje si

ę

tymi składnikami, mo

ż

na powiedzie

ć

, jakby oddzielnymi

rodzajami, a przecie

ż

ka

ż

dy dramat składa si

ę

zarówno z widowiska, charakterów,

fabuły, wysłowienia,

ś

piewu, jak te

ż

my

ś

lenia (postaci). Najwa

ż

niejszym z tych

składników jest układ zdarze

ń

. Tragedia jest bowiem na

ś

ladowaniem nie ludzi, lecz

działania (akcji) i

ż

ycia (od działania zale

ż

y przecie

ż

i powodzenie i niepowodzenie.

Celem na

ś

ladowania jest przedstawienie jakiej

ś

akcji, a nie wła

ś

ciwo

ś

ci postaci. Z

charakterem wi

ążą

si

ę

ich pewne cechy, natomiast czyny decyduj

ą

o ich powodzeniu lub

nieszcz

ęś

ciu). Postacie działaj

ą

wi

ę

c nie po to, aby umo

ż

liwi

ć

przedstawienie

charakterów, lecz wła

ś

nie ze wzgl

ę

du na działania przyjmuj

ą

odpowiednie wła

ś

ciwo

ś

ci

charakterów. Tote

ż

celem tragedii jest bieg zdarze

ń

, czyli fabuła, a cel jest we wszystkim

rzecz

ą

najwa

ż

niejsz

ą

. Tragedia nie mo

ż

e przecie

ż

istnie

ć

bez akcji, mo

ż

e natomiast

istnie

ć

bez charakterów. Wszak tragedie przewa

ż

aj

ą

cej cz

ęś

ci współczesnych twórców

s

ą

pozbawione charakterów, i w ogóle w

ś

ród poetów jest wielu takich; w

ś

ród malarzy taki

Strona 1 z 4

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

jest Zeuksis w porównaniu z Polignotem. Polignot był bowiem doskonałym malarzem
charakterów, malarstwo Zeuksisa jest tego natomiast zupełnie pozbawione.

Poza tym, gdyby nawet poeta uło

ż

ył po kolei przemówienia, wyra

ż

aj

ą

ce wła

ś

ciwo

ś

ci

charakteru postaci i doskonałe pod wzgl

ę

dem formy j

ę

zykowej i my

ś

lenia, nie osi

ą

gnie

tego, co uznali

ś

my jako zadanie tragedii; osi

ą

gnie je natomiast o wiele łatwiej tragedia, w

której te wła

ś

nie elementy s

ą

mniej doskonałe, która posiada jednak fabuł

ę

, czyli

odpowiednio uporz

ą

dkowany układ zdarze

ń

. Bo przecie

ż

obydwa najwa

ż

niejsze

elementy, którymi tragedia działa na nasze uczucia, a mianowicie perypetia i
rozpoznanie, s

ą

składnikami fabuły. Nast

ę

pnym tego dowodem jest fakt,

ż

e pocz

ą

tkuj

ą

cy

poeci wcze

ś

niej s

ą

w stanie uzyska

ć

doskonało

ść

formy j

ę

zykowej i tworzenia

charakterów ni

ż

[doskonało

ść

] struktury zdarze

ń

, podobnie zreszt

ą

jak niemal wszyscy

dawni poeci. Fabuła jest wi

ę

c fundamentem i jakby dusz

ą

tragedii, a drugie dopiero

miejsce zajmuj

ą

charaktery. Rzecz ta przedstawia si

ę

bardzo podobnie w malarstwie. Bo

gdyby kto

ś

namalował bezładnie obraz najpi

ę

kniejszymi kolorami, nie sprawi nam takiej

przyjemno

ś

ci, jak biało-czarnym rysunkiem portretu.

W rzeczywisto

ś

ci jest wi

ę

c tragedia na

ś

ladowczym przedstawieniem akcji i za jej

po

ś

rednictwem wła

ś

nie przedstawieniem postaci działaj

ą

cych.

Trzecim z kolei elementem tragedii jest "my

ś

lenie". A jest to zdolno

ść

wyra

ż

ania w mowie

tego, co w danej sytuacji jest istotne i w pełni z ni

ą

zharmonizowane. W mowach jest ono

wyrazem sztuki politycznej lub retorycznej, i dlatego wła

ś

nie dawni poeci kazali swym

postaciom przemawia

ć

zgodnie z zasadami sztuki politycznej, współcze

ś

ni natomiast

ka

żą

im przemawia

ć

zgodnie z zasadami retoryki. O ile wła

ś

ciwo

ś

ci charakteru s

ą

uzasadnieniem dokonanego przez postaci wyboru post

ę

powania w sytuacjach, gdzie taki

wybór nie jest rzecz

ą

oczywist

ą

- dlatego nie wyra

ż

aj

ą

charakteru te wypowiedzi, z

których w ogóle nie wynika, czy mówi

ą

cy dokonuje jakiego

ś

wyboru, czy go unika - o tyle

"my

ś

lenie" zawarte jest w takich wypowiedziach, w których wykazuje si

ę

,

ż

e jaka

ś

rzecz

przedstawia si

ę

tak lub

ż

e si

ę

ma inaczej oraz w tych, gdzie wypowiada si

ę

jakie

ś

ogólne

prawdy.

Czwartym składnikiem [tragedii] jest forma j

ę

zykowa dialogów. Mówi

ę

o niej w tym

samym znaczeniu, jak przedtem je wyja

ś

niłem, a wi

ę

c,

ż

e jest to wyra

ż

enie my

ś

li w

słowach, przy czym to okre

ś

lenie zachowuje t

ę

sam

ą

warto

ść

niezale

ż

nie od tego, czy

mówi

ę

o "wierszach", czy o "dialogach".

Z pozostałych składników

ś

piew jest najwa

ż

niejsz

ą

ozdob

ą

tragedii, natomiast

widowisko, chocia

ż

ma niew

ą

tpliw

ą

moc budzenia afektów, jest elementem najmniej

artystycznym i najlu

ź

niej zwi

ą

zanym z sam

ą

sztuk

ą

poetyck

ą

. Tragedia posiada przecie

ż

sw

ą

moc oddziaływania nawet bez wystawienia na scenie i bez udziału aktorów. Poza

tym w przygotowaniu widowiska wi

ę

ksz

ą

rol

ę

odgrywa sztuka scenografa ni

ż

poety.

9. Typowo

ść

w poezji. Ró

ż

nica mi

ę

dzy poezj

ą

a histori

ą

Z dotychczasowych rozwa

ż

a

ń

jasno wynika,

ż

e zadanie poety polega nie na

przedstawieniu wydarze

ń

rzeczywistych, lecz takich, które mogłyby si

ę

zdarzy

ć

, przy

czym ta mo

ż

liwo

ść

opiera si

ę

na prawdopodobie

ń

stwie i konieczno

ś

ci. Historyk i poeta

ż

ni

ą

si

ę

przecie

ż

nie tym,

ż

e jeden posługuje si

ę

proz

ą

, a drugi wierszem, bo dzieło

Herodota mo

ż

na by uło

ż

y

ć

wierszem i mimo to pozostałoby ono histori

ą

, jak jest ni

ą

w

prozie. Ró

ż

ni

ą

si

ę

oni natomiast tym,

ż

e jeden mówi o wydarzeniach, które miały miejsce

w rzeczywisto

ś

ci, a drugi o takich, które mog

ą

si

ę

wydarzy

ć

. Dlatego te

ż

poezja jest

bardziej filozoficzna i powa

ż

na ni

ż

historia; poezja wyra

ż

a przecie

ż

to, co ogólne, historia

natomiast to, co jednostkowe. Przez "ogólne" rozumiem to,

ż

e jaka

ś

posta

ć

b

ę

dzie co

ś

takiego mówi

ć

i czyni

ć

, co jest zgodne z prawdopodobie

ń

stwem lub konieczno

ś

ci

ą

, do

Strona 2 z 4

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

czego wła

ś

nie d

ąż

y poezja, która dopiero pó

ź

niej nadaje imiona bohaterom.

Jednostkowym jest natomiast to, czego na przykład dokonał lub doznał Alkibiades.
Obecnie najlepiej to wida

ć

w komedii. Komediopisarze najpierw układaj

ą

fabuł

ę

i dopiero

wtedy nadaj

ą

postaciom pierwsze lepsze imiona, gdy

ż

przedmiotem ich twórczo

ś

ci nie

jest jaka

ś

konkretna jednostka, jak to ma miejsce u poetów jambicznych.

Poeci tragiczni trzymaj

ą

si

ę

za

ś

nadal imion przekazanych przez tradycj

ę

. Kieruj

ą

si

ę

racj

ą

,

ż

e to, co jest mo

ż

liwe, jest te

ż

wiarygodne. Nie dowierzamy bowiem na ogół,

ż

e to

jest mo

ż

liwe, co si

ę

jeszcze nie zdarzyło, a wierzymy natomiast jako w rzecz oczywist

ą

,

ż

e mo

ż

liwe jest to, co si

ę

ju

ż

zdarzyło, poniewa

ż

nie zdarzyłoby si

ę

, gdyby nie było

mo

ż

liwe. Niemniej jednak w niektórych tragediach tylko jedno lub dwa imiona s

ą

znane z

tradycji, pozostałe za

ś

zmy

ś

lone. W niektórych nie ma natomiast ani jednego

tradycyjnego imienia, jak np. w Anteusie Agatona, a jednak utwór sprawia wcale nie
mniejsz

ą

przyjemno

ść

.

Nie nale

ż

y zatem za wszelk

ą

cen

ę

trzyma

ć

si

ę

tradycyjnie przekazanych poda

ń

, na

których zazwyczaj oparte s

ą

nasze tragedie. Ubieganie si

ę

o to jest w zasadzie

absurdem, skoro nawet owe znane podania s

ą

znane tylko nielicznym, a mimo to

wszystkim sprawiaj

ą

przyjemno

ść

. Jasny st

ą

d wniosek,

ż

e poeta powinien by

ć

raczej

twórc

ą

fabuły ni

ż

wiersza, skoro wła

ś

nie jest poet

ą

ze wzgl

ę

du na sztuk

ę

na

ś

ladowania i

na

ś

laduje działania [bohaterów]. A gdyby nawet przypadkiem przedstawił wydarzenia

rzeczywiste, nie przestanie z tej racji by

ć

poet

ą

, bo przecie

ż

nic nie stoi na przeszkodzie,

aby niektóre z tego rodzaju zdarze

ń

przebiegały zgodnie z prawdopodobie

ń

stwem (to

znaczy były takie,

ż

e mog

ą

si

ę

zdarzy

ć

) i dlatego wła

ś

nie ten, kto je wybrał, jest ich

twórc

ą

.

Spo

ś

ród fabuł i akcji prostych najgorsze s

ą

epizodyczne. Przez "epizodyczn

ą

" rozumiem

tak

ą

fabuł

ę

, w której epizody nie ł

ą

cz

ą

si

ę

wzajemnie na zasadzie prawdopodobie

ń

stwa

lub konieczno

ś

ci. Mierni poeci tworz

ą

tego rodzaju fabuły przez własn

ą

nieumiej

ę

tno

ść

,

dobrzy natomiast ze wzgl

ę

du na aktorów. Tworz

ą

c bowiem dla nich partie popisowe i,

rozwlekaj

ą

c fabuł

ę

ponad wła

ś

ciw

ą

miar

ę

, zmuszeni s

ą

zakłóci

ć

jej naturalny porz

ą

dek.

A przecie

ż

przedmiotem na

ś

ladowczego przedstawienia w tragedii jest nie tylko akcja

sko

ń

czona, lecz tak

ż

e jej zdarzenia zdolne wzbudzi

ć

lito

ść

i trwog

ę

, a t

ę

wła

ś

ciwo

ść

uzyskuj

ą

one zwłaszcza wtedy, gdy przebiegaj

ą

wbrew oczekiwaniu, wynikaj

ą

c jedne z

drugich. Dzi

ę

ki temu bowiem wywołuj

ą

wi

ę

ksze zaskoczenie, ni

ż

gdyby wydarzyły si

ę

spontanicznie lub przez przypadek, skoro bowiem nawet po

ś

ród zdarze

ń

przypadkowych

te wydaj

ą

si

ę

najbardziej zaskakuj

ą

ce, które sprawiaj

ą

wra

ż

enie zamierzonych, jak np.

to,

ż

e pos

ą

g Mitysa w Argos spada na sprawc

ę

ś

mierci bohatera w czasie uroczysto

ś

ci

religijnych i zabija morderc

ę

. Ludziom wydaje si

ę

przecie

ż

,

ż

e takie rzeczy nie dziej

ą

si

ę

przypadkowo. Nie ulega wi

ę

c w

ą

tpliwo

ś

ci,

ż

e tak skomponowane fabuły s

ą

pi

ę

kniejsze.

13. Zasady tragiczno

ś

ci. Wybór bohatera i charakter akcji tragicznej»

Uzupełniaj

ą

c nasze dotychczasowe rozwa

ż

ania, wypada z kolei powiedzie

ć

, o co

powinni troszczy

ć

si

ę

poeci przy układaniu fabuły dramatycznej, a czego unika

ć

, i dzi

ę

ki

czemu tragedia osi

ą

gnie swój cel.

Skoro wi

ę

c struktura najpi

ę

kniejszej tragedii nie mo

ż

e by

ć

prosta, lecz zawikłana, i skoro

musi by

ć

ona na

ś

ladowczym przedstawieniem zdarze

ń

budz

ą

cych lito

ść

i trwog

ę

- co jest

szczególn

ą

wła

ś

ciwo

ś

ci

ą

tego rodzaju sztuki na

ś

ladowczej - jasny st

ą

d wniosek,

ż

e nie

nale

ż

y pokazywa

ć

ani ludzi nieposzlakowanych, popadaj

ą

cych ze szcz

ęś

cia w

nieszcz

ęś

cie, gdy

ż

to nie wzbudza lito

ś

ci ani trwogi, a tylko oburzenie, ani te

ż

zmiany

losu ludzi niegodziwych z nieszcz

ęś

cia w szcz

ęś

cie, bo nic nie jest bardziej obce

duchowi tragedii ni

ż

taka wła

ś

nie struktura; nie spełnia ona warunków tragiczno

ś

ci, skoro

nie sprawia ani przyjemno

ś

ci, ani nie wzbudza lito

ś

ci i trwogi. Podobnie te

ż

człowiek zbyt

Strona 3 z 4

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

niegodziwy nie powinien popada

ć

ze szcz

ęś

cia w nieszcz

ęś

cie. Takie przedstawienie

mo

ż

e wprawdzie dostarczy

ć

przyjemno

ś

ci, nie wzbudza jednak lito

ś

ci ni trwogi, gdy

ż

lito

ść

wzbudza w nas nieszcz

ęś

cie człowieka niewinnego, trwog

ę

natomiast nieszcz

ęś

cie

człowieka, który jest do nas podobny. Los człowieka niegodziwego nie mo

ż

e wi

ę

c budzi

ć

ani lito

ś

ci, ani trwogi. Pozostaje zatem wybór kogo

ś

po

ś

redniego mi

ę

dzy nimi. Takim

bohaterem jest wi

ę

c człowiek, który nie wyró

ż

nia si

ę

osobliwie ani dzielno

ś

ci

ą

i

sprawiedliwo

ś

ci

ą

, ani te

ż

nie popada w nieszcz

ęś

cie przez sw

ą

podło

ść

i nikczemno

ść

,

lecz ze wzgl

ę

du na jakie

ś

zbł

ą

dzenie. Nale

ż

y on przy tym do ludzi ciesz

ą

cych si

ę

wielkim

szacunkiem i powodzeniem, jak np. Edyp, Tyestes czy inni m

ęż

owie z takich rodów.

Pi

ę

knie uło

ż

ona fabuła dramatyczna musi raczej posiada

ć

jedno rozwi

ą

zanie, a nie dwa,

jak niektórzy s

ą

dz

ą

. Zmiana losu nie powinna w niej przebiega

ć

z nieszcz

ęś

cia w

szcz

ęś

cie, lecz przeciwnie, ze szcz

ęś

cia w nieszcz

ęś

cie, i to nie z powodu nikczemno

ś

ci,

ale ze wzgl

ę

du na jakie

ś

wielkie zbł

ą

dzenie takiego bohatera, o jakim była mowa, i raczej

lepszego ni

ż

gorszego. Potwierdza to zreszt

ą

obecna praktyka sceniczna. Pocz

ą

tkowo

bowiem poeci si

ę

gali do pierwszych lepszych poda

ń

mitycznych, teraz natomiast

najpi

ę

kniejsze tragedie układaj

ą

o nielicznych tylko rodach: o Alkmeonie, Edypie,

Orestesie, Meleagrze, Tyestesie, Telefosie i o innych, którym było dane dokona

ć

lub

dozna

ć

czego

ś

strasznego. Najlepiej według reguł sztuki zbudowana tragedia posiada

tak

ą

wła

ś

nie struktur

ę

[fabuły].

Dlatego s

ą

w bł

ę

dzie ci, którzy zarzucaj

ą

Eurypidesowi,

ż

e w swych tragediach post

ę

puje

wła

ś

nie w ten sposób i

ż

e wiele jego tragedii ko

ń

czy si

ę

nieszcz

ęś

ciem. A jest to

przecie

ż

, zgodnie z naszym ustaleniem, zako

ń

czenie prawidłowe. Najlepszy na to

dowód,

ż

e w naszych teatrach i konkursach dramatycznych tego rodzaju utwory okazuj

ą

si

ę

najbardziej tragiczne, które s

ą

zbudowane według tej wła

ś

nie zasady, a Eurypides,

mimo

ż

e pod innymi wzgl

ę

dami popełnia pewne bł

ę

dy, w oczach publiczno

ś

ci uchodzi za

najbardziej tragicznego z poetów.

Drugie dopiero wi

ę

c miejsce zajmuje struktura fabularna, uwa

ż

ana przez niektórych za

najlepsz

ą

, która posiada podwójne rozwi

ą

zanie - tak jak Odyseja - i ko

ń

czy si

ę

inaczej

dla charakterów lepszych, inaczej dla gorszych. Przyznaje si

ę

jej pierwsze miejsce

wył

ą

cznie, jak si

ę

zdaje, ze wzgl

ę

du na takie upodobania widzów, bo poeci w swej

twórczo

ś

ci stosuj

ą

si

ę

do ich

ż

ycze

ń

. Tymczasem nie jest to rodzaj przyjemno

ś

ci

wła

ś

ciwy dla tragedii, lecz raczej dla komedii, gdy najwi

ę

ksi wrogowie w tradycji

mitycznej, tacy jak np. Orestes i Ajgistos, rozstaj

ą

si

ę

w ko

ń

cu jako przyjaciele i

ż

aden

nie ginie z r

ę

ki drugiego.

Strona 4 z 4

Bez tytułu 1

2009-10-20


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron