Jadro ciemności

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

1/9

Jadro ciemności ­ ebook/epub

Autor:

Jeremiah P. OstrikerSimon Mitton

Liczba stron:

376

Wydawca:

Prószyński Media

Język publikacji:

polski

ISBN:

9788380697706

Data wydania:

2015­09­08

Kategoria:

ebooki

 >> 

dokument, literatura faktu, reportaże

 

 

W  ciągu  ostatnich  trzydziestu  lat  naukowcy  przekonali  się,  że  dwa  nieuchwytne  składniki  naszego

Wszechświata – ciemna materia i ciemna energia – nie tylko stanowią jego większą część, ale także

kształtują  jego  losy.  „Jądro  ciemności”  to  wciągająca  opowieść  o  gromadzeniu  dowodów

przemawiających za powszechnie dziś przyjętym modelem kosmologicznym Lambda­CDM (Lambda­

Cold­Dark­Matter),  napisana  przez  jednego  z  pionierów  badań  na  tym  polu.  Jeremiah  Ostriker  w

przystępny  i  wnikliwy  sposób  opowiada  o  postępach  w  badaniach  nad  ciemną  materią  i  energią,  a

także wyjaśnia, jakie kwestie wciąż pozostają niewyjaśnione i w jaki sposób naukowcy mierzą się z pytaniami o pochodzenie i naturę ciemnej

materii i ciemnej energii.

„Jądro ciemności” to jasny i dogłębny opis najnowszych, zaskakujących osiągnieć w badaniach Wszechświata i kwestii, które wciąż pozostają

dla nas tajemnicą. Ostiker i Mitton mają nie tylko ogromną wiedzę, ale i wyśmienity styl.

Martin Rees, Master of Trinity College, University of Cambridge, Astronomer Royal

Jeremiah  P.  Ostiker  jest  astrofizykiem  i  profesorem  astronomii  na  Columbia  University.  Pracował  na  Princeton  University,  kształcił  się

natomiast  na  Harwardzie,  University  of  Chicago  i  University  of  Cambridge.  Jest  jedną  z  najbardziej  wpływowych  postaci  w  badaniach  nad

ciemną materią.

Simon Mitton jest astronomem i pisarzem. Pracuje w St. Edmund’s College, University of Cambridge.

Znajdź podobne książki

Strony internetowe związane z tą publikacją:

 

Darmowy fragment publikacji:

Cyfro

teka

.pl

Cyfro 

Czytomierz

0 0 1 6 9

0 0 6 9 2 5

5 8 5 7 7 7 2

na godz.
na dobę
w sumie

 

Książki 

Audiobooki 

Prasa 

+ 3 2

Recenzje 

Promocje 

+ 6

Kanony

Inne

Porównaj ceny (książka, ebook, audiobook).

Czytaj online.

Komentuj

Zarejestruj się

, aby zobaczyć, co lubią Twoi znajomi.

Lubię to!

Udostępnij

OSTATNI DZIEŃ PROMOCJI!

wyszukaj dokładnie

 | 

pobierz wtyczkę

KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

2/9

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

3/9

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

4/9

Tytuł oryginału

HEART OF DARKNESS

Unraveling the Mysteries of the Invisible Universe

Copyright © 2013 by Jeremiah P. Ostriker and Simon Mitton

All rights reserved

Projekt okładki

Prószyński Media

Ilustracja na okładce

Sven Geier

Redaktor serii

Adrian Markowski

Redakcja i korekta

Anna Kaniewska

ISBN 978­83­8069­770­6

Warszawa 2015

Wydawca

Prószyński Media Sp. z o.o.

02­697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28

www.proszynski.pl

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

5/9

PODZIĘKOWANIA

Historia współczesnej kosmologii przedstawiana w artykułach prasowych często wydaje się nieprzerwaną paradą bohaterów, których dokonania
prezentuje  się  jako  kolejne  nieuniknione  etapy  rozwoju:  Kopernik,  Galileusz,  rodzeństwo  Herschelów,  Einstein,  Eddington,  Hubble,  Sandage,
a  potem  już  współczesny  paradygmat.  W  istocie  jednak  jest  to  bardziej  zagmatwana  opowieść,  a  ci  czołowi  badacze,  choć  wnieśli  do  nauki
wielki  wkład,  popełniali  także  poważne  błędy.  Z  kolei  prace  innych,  często  pomijanych  naukowców  w  sposób  istotny  przyczyniały  się  do
rozwoju całej dziedziny. Obaj (Ostriker i Mitton) uczestniczymy w tym zbiorowym przedsięwzięciu już od niemal półwiecza, poznaliśmy więc
dość dobrze wielu uczonych, którzy stworzyli tę dziedzinę. Podczas pisania tej książki zależało nam na wyraźnym pokazaniu roli, jaką odegrali
liczni fizycy i astrofizycy, których kluczowy wkład w rozwój nauki często bywa pomijany w tradycyjnym ujęciu. Przykładem takich osób mogą
być ksiądz Georges Lemaître, George Gamow, Fritz Zwicky i Beatrice Tinsley. W książce wspominamy także o dokonaniach licznych żyjących
uczonych, jednak z pewnością nie udało nam się oddać sprawiedliwości niezliczonym wybitnym naukowcom, których prace nie zostały tu nawet
wymienione, mimo że ich wkład w rozwój kosmologii był znaczący, a czasami nawet przełomowy. Naszym celem nie było napisanie naukowej,
obszernej  historii  współczesnej  kosmologii.  Możemy  się  tłumaczyć  jedynie  tym,  że  musieliśmy  dokonać  wyboru  z  uwagi  na  ograniczoną
objętość książki, która jest jedynie próbą pokazania najważniejszych aspektów tej historii i zagadnień arbitralnie wybranych z ogromnej liczby
równie  ważnych  i  godnych  uwagi  wątków.  Zatem  serdecznie  przepraszamy  naszych  licznych  kolegów,  których  wkład  został  umniejszony  lub
pominięty.  Znamy  i  cenimy  Wasze  prace,  ale  w  sposób  dość  arbitralny  wybraliśmy  niewielką  liczbę  naszych  współtowarzyszy  w  odkrywaniu
świata,  których  nie  ma  już  wśród  nas,  a  ich  dorobek  nie  znajduje  godnego  odzwierciedlenia  w  tradycyjnym  ujęciu  historii  rozwoju  naszej
dziedziny.

Obaj  zaciągnęliśmy  ogromny  dług  wdzięczności  u  licznych  kolegów  z  Princeton,  Cambridge  i  całego  świata.  Uprawianie  nauki  wymaga

współpracy  na  poziomie  globalnym  i  spośród  wszystkich  współczesnych  dziedzin  wiedzy  astrofizyka  ma  chyba  najbardziej  rozbudowaną  sieć
międzynarodowych  powiązań.  Zatem  lista  tych,  którzy  nam  służyli  pomocą  i  radą,  będzie  niestety  boleśnie  niekompletna.  Choć  nie  możemy
wymienić tu wszystkich i podziękować im tak, jak na to zasługują, kilka osób pomogło nam tak bardzo w naszej pracy, że musimy tu wymienić
każdą z nich z osobna. W Princeton Paul Steinhardt, Jim Peebles i Jim Gunn dostarczyli nam niezwykle cennej wiedzy historycznej i naukowej.
Sami odegrali główną rolę w tym wielkim przedsięwzięciu i jesteśmy im niezmiernie wdzięczni za pomoc w poprawianiu błędów, wytykanie
niedociągnięć i dzielenie się z nami swoją mądrością. W Cambridge Martin Rees i Donald Lynden­Bell w czasie całej naszej kariery naukowej
służyli nam swoją wiedzą i cennymi wskazówkami.

W czasie pisania tej książki nieocenionej pomocy edytorskiej udzieliła Ostrikerowi jego żona, poetka i eseistka Alicia Ostriker, a także jego

dobry  przyjaciel  redaktor  Robert  Strassler  oraz  redaktorka  z  wydawnictwa  Princeton  University  Press,  Ingrid  Gnerlich.  Wszyscy  oni  czytali
kolejne wersje rękopisu i przekazali niezliczone, ważne sugestie na temat ułożenia materiału i doboru słownictwa. Bez względu na to, jak dobre
lub złe jest ostateczne dzieło, ich wielkoduszna i przemyślana pomoc odegrała kluczową rolę w przekształceniu nadmiernie naukowej, literacko
niespójnej wersji początkowej w ostateczną wersję książki.

Simon Mitton wyraża głęboką wdzięczność swojemu koledze z Cambridge i bliskiemu przyjacielowi od czterdziestu pięciu lat, Michaelowi

Hoskinowi,  który  jest  wybitnym  specjalistą  w  dziedzinie  historii  astronomii  i  biografem  rodziny  Herschelów.  Praktycznie  nie  było  dnia,  by
Michael  nie  udzielił  Simonowi  jakiejś  życzliwej  rady  na  temat  tego,  jak  być  przekonującym  uczonym.  Podobnie  Simon  dziękuje  Owenowi
Gingerichowi,  historykowi  astronomii  w  tym  drugim  Cambridge  (po  drugiej  stronie  oceanu),  za  olbrzymie  wsparcie  i  rady  udzielane
bezinteresownie i z serdecznością w ciągu kilku dziesięcioleci. Żona Simona, Jacqueline Mitton, która również pisze książki dla wydawnictwa
Princeton University Press, przekazała wiele cennych uwag na temat rozbudowy rękopisu. Simon jest niezmiernie wdzięczny kierownictwu St
Edmund’s  College  w  Cambridge,  gdzie  mógł  korzystać  z  cennych  rad  Michaela  Robsona,  Lee  Macdonalda,  Bruce’a  Elsmore’a  i  Rodneya
Holdera. Z ogromną przyjemnością dziękuje także swojej agentce Sarze Menguc i jej kolegom za okazane wsparcie.

Spis treści

PODZIĘKOWANIA
PRZEDMOWA

PRZEDMOWA

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

6/9

Kosmologia przekształca się w naukę opartą na danych

Kosmologia,  nauka  zajmująca  się  badaniem  natury,  kształtowania  się  i  ewolucji  Wszechświata,  uległa  niezwykłemu  wprost  przeobrażeniu
od  czasów,  gdy  w  latach  sześćdziesiątych  ubiegłego  stulecia  obaj  byliśmy  na  studiach.  W  czasie  naszych  studiów  doktoranckich  w  Chicago
(Ostriker) i Cambridge (Mitton) istniały dwa solidne, ale rywalizujące ze sobą modele: Wielkiego Wybuchu i stanu stacjonarnego. Każdy z nich
miał swoich zagorzałych zwolenników i uważano, że wybranie któregoś z nich jest wyłącznie kwestią wiary.  Niemal  codziennie  można  było
usłyszeć  bezkompromisowe  stwierdzenia  i  argumentacje  wielkich  umysłów  usilnie  próbujących  zrozumieć  Wszechświat.  Należało  się  liczyć
z  tym,  że  na  każdym  spotkaniu  zawodowych  astronomów  może  paść  pytanie:  „Czy  wierzy  pan  w  teorię  stanu  stacjonarnego?”  lub  „I  co  pan
sądzi  o  całej  tej  koncepcji  Wszechświata  Wielkiego  Wybuchu?”.  W  książkach  popularnonaukowych  poświęconych  kosmologii  –  z  tamtych
czasów,  ale  i  w  najnowszych  –  daje  się  wyczuć  tę  wczesną,  niemal  teologiczną  atmosferę.  Kosmologia  opierała  się  niepewnie  na
domniemaniach, ponieważ danych i twardych faktów mieliśmy wówczas niewiele.

W ciągu minionego półwiecza dokonała się jednak całkowita przemiana kosmologii. Obecnie jest to nauka ścisła w pełnym znaczeniu tego

słowa, oparta na zdobytych informacjach. Postęp ten zawdzięczamy spektakularnemu rozwojowi techniki i technologii przetwarzania informacji.
Oczywiście  wciąż  mamy  wielkie  idee,  ale  teraz  są  one  kształtowane  i  ograniczane  napływem  danych  z  teleskopów  rozmieszczonych  na
powierzchni Ziemi i w kosmosie. Obserwacje potwierdziły, obficie i dogłębnie, że model Wielkiego Wybuchu jest w zasadzie poprawny. Dzięki
wykorzystaniu  Kosmicznego  Teleskopu  Hubble’a  i  wielu  innych  urządzeń  udało  nam  się  dokonać  inwentaryzacji  obiektów  kosmicznych
i  sporządzić  szczegółowe  mapy  naszego  zakątka  Wszechświata,  a  także,  co  bardziej  zdumiewające,  zdołaliśmy  przeprowadzić  obserwacje
sięgające coraz głębiej w czas i przestrzeń i możemy nawet powiedzieć, że teleskopy penetrujące kosmos są swoistymi wehikułami czasu. Gdy
za  pomocą  Kosmicznego  Teleskopu  Hubble’a  badamy  wycinek  nieba  odległy  od  nas  o  siedem  miliardów  lat  świetlnych,  oglądamy  w  istocie
świat  taki,  jaki  był  siedem  miliardów  lat  temu,  czyli  gdy  Wszechświat  był  o  połowę  młodszy.  Dzięki  temu  możemy  bezpośrednio  zobaczyć
i  zmierzyć  różnice  między  ówczesnym  i  obecnym  kosmosem  i  opisać  jego  ewolucję.  Nie  musimy  już  uciekać  się  do  domysłów.  A  raczej,
mówiąc ściślej, możemy sprawdzić nasze domysły na temat ewolucji kosmosu, przeprowadzając bezpośrednie obserwacje. Choć nie zdołamy
zajrzeć aż do samego Wielkiego Wybuchu, który nastąpił 13,7 miliarda lat temu, potrafimy prześledzić ewolucję zwyczajnych galaktyk niemal
do  okresu  ich  narodzin.  Co  więcej,  radioteleskopy  krążące  na  ziemskiej  orbicie  pozwalają  nam  cofnąć  się  w  czasie  aż  do  chwili,  gdy  fotony
wyłoniły się po raz pierwszy z pierwotnej zupy, w której były uwięzione przez pierwsze 300 000 lat po Wielkim Wybuchu – możemy zobaczyć
promieniowanie  będące  pozostałością  po  tym  okresie.  Dzięki  temu  da  się  bezpośrednio  obejrzeć  i  zmierzyć  niewielkie  pierwotne  fluktuacje,
które powiększyły się za sprawą grawitacji i przekształciły w bogaty, otaczający nas świat galaktyk, gwiazd i planet.

We współczesnych rozważaniach kosmologicznych każda teoria musi być zgodna z szerokim wachlarzem obserwacji wykonanych w zakresie

rentgenowskim,  nadfiolecie,  świetle  widzialnym  i  podczerwonym,  a  także  w  radiowym  obszarze  widma  elektromagnetycznego.  Wyniki  tych
obserwacji,  gromadzone  w  licznych  bazach  danych,  pokazują  nam  wyraźnie,  jak  wygląda  Wszechświat  w  naszej  epoce,  jak  doszedł  do
obecnego stanu i jak się to wszystko zaczęło. Badania kosmologiczne wciąż jeszcze nie opierają się tak silnie na doświadczeniu i nie są aż tak
weryfikowalne jak w innych dziedzinach, na przykład w inżynierii, ale w dużym stopniu pozbyły się odurzającego zapachu „teologii naturalnej”.
Podobnie  jak  znajomość  faktów  geologicznych  i  biologicznych  związanych  z  naszą  macierzystą  planetą  przegnała  na  karty  literatury
fantastycznonaukowej  wszelkie  rozważania  o  „potworach  z  głębokich  otchłani”,  tak  wcześniejsze  niczym  nieskrępowane  kosmiczne  fantazje
muszą się obecnie poddać ograniczeniom wynikającym z tych wspaniałych, ciągle powiększających się bibliotek kosmologicznej informacji.

Równolegle  z  tym  procesem  zakotwiczenia  w  faktach  rozwinęliśmy  ilościowe,  weryfikowalne  teorie  oparte  na  znanych  prawach  chemii,

fizyki  i  matematyki,  które  tworzą  ramy  pozwalające  nam  odpowiednio  zaprezentować  te  nowe  obserwacje.  Ponieważ  dysponujemy  dobrze
sprawdzonymi  prawami  fizyki  Isaaca  Newtona,  opisanie  grawitacyjnego  wzrostu  fluktuacji  pierwotnej  materii,  z  których  powstały  gwiazdy
i galaktyki, jest w zasadzie tak proste, jak wyliczenie trajektorii lotu piłki baseballowej lub ruchu okrętu unoszącego się na wodzie. Tego rodzaju
obliczenia są oczywiście bardziej złożone, ale nie wymagają użycia matematyki ani teorii naukowych, co do których mamy jakieś wątpliwości.
Za sprawą rozwoju techniki dysponujemy też obecnie urządzeniami potrzebnymi do rozwiązania takich równań.

Możliwości  obliczeniowe  komputerów,  zgodnie  ze  słynnym  prawem  Gordona  Moore’a  o  wzroście  złożoności  układów  scalonych,

powiększyły  się  od  lat  sześćdziesiątych  ponad  milion  razy.  Obecnie  potrafimy  przekształcić  dowolną  teorię  w  szeroko  zakrojone  symulacje
komputerowe  i  wychodząc  od  stanu  początkowego  zgodnego  z  obserwacjami  radioteleskopowymi,  wyliczyć,  co  się  będzie  działo  dalej,
wykorzystując do tego teorie fizyczne Isaaca Newtona, Alberta Einsteina i Nielsa Bohra. Dzięki temu możemy się przekonać, czy potrafimy
odtworzyć w komputerze i wizualizacjach uzyskanych wyników obraz świata wokół nas z jego bogactwem szczegółów. To może się udać lub
nie, ale nie ma mowy o żadnych oszustwach. Ponieważ obserwacje i obliczenia stają się coraz dokładniejsze, uczeni mają coraz mniej miejsca
na niczym nieuzasadnione argumentowanie, że świat „musi działać” w taki a taki sposób, by wszystko było po naszej myśli.

Odkryliśmy,  że  możemy  prowadzić  tego  typu  badania  zarówno  obserwacyjnie  (wykorzystując  teleskopy  w  roli  wehikułu  czasu),  jak

i  obliczeniowo,  i  dzięki  temu  opisać  ewolucję  Wszechświata  z  akceptowalną  dokładnością.  Animacje  przygotowane  na  podstawie  wyników
symulacji  komputerowych  naprawdę  przypominają  rozwój  wypadków  w  naszym  Wszechświecie  i  zgadzają  się  z  tym,  co  widzimy  w  naszym
kosmicznym  wehikule  czasu.  Jednak  osiągnięcie  tych  wspaniałych  wyników  wymagało  przyjęcia  pewnych  założeń.  Nasz  model  ewolucji
Wszechświata do jego obecnej postaci działa tylko wtedy, gdy założymy istnienie dwóch fantastycznych składników, które nazywamy, z braku
lepszego  określenia,  ciemną  materią  i  ciemną  energią.  Odkrycie  obu  tych  bytów  było  dużym  zaskoczeniem  i  początkowo  wielu  uczonych  (co
zrozumiałe) sprzeciwiało się ich wprowadzeniu do nauki. Argumentowali oni, że w ten sposób dodajemy jedynie kolejne koła zębate do i tak już
złożonego i rozklekotanego mechanizmu w nadziei, iż w ten sposób całe urządzenie zacznie działać poprawnie. Co więcej, tego typu propozycje
wydawały  się  sprzeczne  z  nowoczesną  metodą  naukową,  ponieważ  nie  było  żadnych  niezależnych  dowodów  przemawiających  za  istnieniem
ciemnej materii i ciemnej energii. W żadnym z laboratoriów na Ziemi nie odkryto jeszcze bezpośredniego dowodu wskazującego na istnienie
takich  substancji.  Są  one  zbyt  rozrzedzone,  by  można  je  było  łatwo  wykryć  na  Ziemi  (choć  wielu  uczonych  cały  czas  próbuje  tego  dokonać)
i jedynie na ogromnych połaciach przestrzeni kosmicznej wywierają rzeczywisty, obserwowalny wpływ.

Stopniowo jednak odkrywano coraz więcej dowodów na to, że ciemna materia i ciemna energia dominują we Wszechświecie. Wkrótce potem

zaczęto  przedstawiać  różne  niezależne  argumentacje,  które  zmusiły  astronomów,  by  poważnie  potraktowali  istnienie  obu  tych  substancji.
Sprawę rozstrzygnął fakt, że te niezależne podejścia stopniowo zaczęły się zbiegać do takich samych wartości oszacowań ilości ciemnej materii
i  ciemnej  energii.  Ogólnie  rzecz  biorąc,  w  nauce  obowiązuje  zasada,  że  jeśli  rozwiązanie  jakiejś  zagadki  wymaga  wprowadzenia  nowej
substancji  o  szczególnych  właściwościach,  to  należy  zachować  wobec  takiej  propozycji  daleko  idący  sceptycyzm.  Jednak  coraz  więcej
dowodów wskazywało, że taki sceptycyzm jest w tym wypadku nie uzasadniony, ponieważ każde nowe zaobserwowane zjawisko potwierdzało
poprzednie oszacowania ilości ciemnej materii i ciemnej energii.

Wystarczy podać jeden przykład. W rozdziale 6 dowiemy się, że ciemną materię odkryto po raz pierwszy w latach trzydziestych ubieg łego

wieku  w  olbrzymich  gromadach  galaktyk,  które  są  największymi  obiektami  we  Wszechświecie  utrzymującymi  się  w  całości  pod  wpływem
własnej  grawitacji.  Uczeni  doszli  do  wniosku,  że  ciemna  materia  znajduje  się  w  przestrzeni  między  galaktykami.  Potem,  w  latach
siedemdziesiątych, odkryto ją na peryferiach pobliskich zwyczajnych galaktyk – naukowcy ustalili, że musi ona tworzyć wokół galaktyk swoiste
ciemne  halo.  Po  przeprowadzeniu  szczegółowych  obliczeń  okazało  się,  że  taka  sama  kosmiczna  obfitość  ciemnej  materii  mogłaby  wyjaśniać
zarówno  te  zaobserwowane  zjawiska,  jak  i  bardziej  podstawowy  proces  powstawania  i  ewolucji  galaktyk  i  ich  gromad.  W  rozdziałach  5  i  8
opowiemy  o  tym,  jak  cała  kosmiczna  struktura  wyrosła  pod  wpływem  grawitacji  z  nieznacznych  fluktuacji  zarodkowych  i  przekształciła  się
w nasz lokalny Wszechświat. Źródłem grawitacji są skupiska materii – dowiódł tego już Newton w XVII wieku. W latach dziewięćdziesiątych
XX stulecia odkryliśmy, że aby mogła się wytworzyć odpowiednia struktura, materii i wynikającej z niej grawitacji musi być „w sam raz”. Taka
sama  ilość  ciemnej  materii,  jaka  potrzebna  jest  do  wyjaśnienia  pochodzenia  struktury  kosmosu,  wyjaśnia  również  dwa  pozostałe  zjawiska:
własności gromad galaktyk i ciemne halo w galaktykach. W końcu w rozdziale 8 dowiemy się, że dzięki gigantycznym teleskopom optycznym
udało się nam niedawno odkryć jasne, zniekształcone obrazy niezwykle dalekich obiektów. Tego typu obrazy można wyjaśnić jedynie tym, że na

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

7/9

udało się nam niedawno odkryć jasne, zniekształcone obrazy niezwykle dalekich obiektów. Tego typu obrazy można wyjaśnić jedynie tym, że na
drodze światła muszą się znajdować jakieś skupiska materii działającej niczym soczewka grawitacyjna, która powiększa obraz dużo dalszych
obiektów – możliwość wystąpienia takiego efektu przewidział już Einstein. I tak jak poprzednio okazało się, że ilość takiej materii potrzebna do
wytworzenia zaobserwowanych obrazów jest zgodna z ilością potrzebną do wywołania omawianych przed chwilą zjawisk. Mamy zatem aż trzy
dowody prowadzące do tego samego wniosku.

Wydaje się, że gmach współczesnej kosmologii został postawiony na solidnych fundamentach – ale oczywiście jedynie czas pokaże, czy to

prawda. Myślimy, że nakreślony przez nas ogólny obraz jest poprawny, ale naiwnością (i głupotą) byłoby sądzić, że zbliżamy się już do końca
epoki  odkryć  i  teraz  wreszcie  „nam  się  udało”.  W  chwili  obecnej  nie  mamy  żadnych  solidnych  przesłanek,  które  pozwalałyby  nam  odkryć
fizyczną  naturę  ciemnej  materii  lub  ciemnej  energii,  nie  ulega  więc  wątpliwości,  że  wciąż  jeszcze  musimy  się  wiele  dowiedzieć.  Czy
powinniśmy się jednak spodziewać jakichś rewolucyjnych odkryć podważających prawdziwość tej opowieści, która wydaje się tak spójna? Czy
nauka rozwija się skokowo, przez zmianę kolejnych paradygmatów i wywracanie całego obrazu do góry nogami? Istnieje szkoła myślenia, która
kwestionuje zasadność normalnej metody naukowej i pojęcie postępu naukowego. Jej zwolenników bardziej przekonuje opis, w którym zmiany
naszego  obrazu  świata  są  wynikiem  przypadku  i  bardziej  zależą  od  relacji  społecznych  między  badaczami  niż  od  rzeczywistego  zrozumienia
przyrody.

Sądzimy  jednak,  że  uważna  analiza  dotychczasowej  historii  nauki  wyraźnie  pokazuje,  że  taki  punkt  widzenia  jest  nieprawdziwy.  W  ciągu

całej długiej historii kosmologii najważniejsi myśliciele zazwyczaj wierzyli, że mają poprawny model, nawet jeśli ulegał on zmianom. Faktem
jest,  że  od  powstania  współczesnej  nauki  w  epoce  renesansu  uczeni  zwykle  mieli  rację  –  choć  jednocześnie  ich  obraz  świata  cały  czas  był
niepełny. Ich obserwacje i teorie opierały się na „lokalnym” świecie, do którego mieli dostęp, i większy obraz ukazywał się ich oczom dopiero
po przesunięciu horyzontu. Udamy się ich śladem w podróż będącą nieustannym poszerzaniem się zarówno pojęciowego, jak i obserwacyjnego
horyzontu od naszej planety, poprzez Układ Słoneczny i Galaktykę, aż po cały rozszerzający się Wszechświat. Także nasz horyzont czasowy
przesuwał  się  w  odpowiednim  tempie,  od  ludzkiego,  historycznego  czasu  rzędu  tysięcy  lat,  poprzez  kilkumiliardową  historię  Ziemi,  aż  po
nieograniczone być może kosmiczne skale czasowe. W tym procesie odkrywaliśmy raz za razem, że nasz w zasadzie poprawny obraz lokalnego
wszechświata  jest  zanurzony  w  znacznie  większym  kosmosie  oraz  że  głównymi  składnikami  tego  wyłaniającego  się  świata  są  nowe,  dziwne
siły  i  substancje,  natomiast  znane  nam  z  poprzedniego  modelu  składniki  rzeczywistości  okazują  się  stosunkowo  mało  istotnymi  elementami
lokalnymi.

Błędem  byłoby  oczywiście  przecenianie  tej  ewolucji  i  odmalowywanie  jej  jako  nieprzerwanego  marszu  ku  postępowi.  Próby  zrozumienia

mechanizmu działania niebios w starożytności czy średniowieczu często kończyły się wprowadzaniem doraźnych poprawek do obowiązującego
modelu. Skłonność do jak najszybszego załatania wszelkich luk w teorii nigdy nas nie opuszcza. Nawet Einstein zdecydował się na taki krok,
gdy  wprowadził  do  swoich  równań  arbitralną  stałą,  by  umożliwić  istnienie  statycznego  wszechświata,  zgodnego  z  jego  ówczesnym
wyobrażeniem.  Obecnie  jednak,  w  obliczu  zalewu  danych  z  coraz  liczniejszych  obserwatoriów  –  dzięki  którym  uczeni  spoglądają  w  kosmos
sponad przesłaniającej obraz ziemskiej atmosfery i widzą Wszechświat coraz dokładniej, w coraz szerszym zakresie długości fal – pozostało
już  niewiele  miejsca  na  tego  typu  błędy.  Dzisiejsi  uczeni  są  przekonani,  że  podążając  śladem  odkrywanych  faktów,  uzyskali  wiarygodny,
uzgodniony  obraz  początków,  historii  i  obecnego  stanu  Wszechświata  oraz  że  współczesny  model,  potwierdzony  tak  wieloma  różnorodnymi
dowodami, faktycznie wydaje się solidny. Możemy jednak być pewni, że w przyszłości czekają nas jeszcze nowe odkrycia i niespodzianki.

Plan naszej podróży

W  tej  książce  opowiemy  o  tym,  jak  ludzkość  osiągnęła  obecny  poziom  zrozumienia  Wszechświata,  który  zamieszkuje.  Choć  postrzeganie
rozwoju naszego rozumienia jako ciągu nieustających postępów przestało już być modne, to pozostaje faktem, że wcześniejsze obrazy świata
nie  były  w  większości  wypadków  całkowicie  błędne.  Były  raczej,  jak  już  powiedzieliśmy,  niepełne  i  włączano  je  w  coraz  większy
i dokładniejszy obraz świata. W prologu podsumujemy wiedzę, którą ludzkość zgromadziła od starożytności do renesansu, i omówimy pierwszy
okres  istnienia  obserwacyjnej  nauki  operującej  konkretnymi  faktami.  Przed  dwoma  tysiącami  lat  Grecy  mieli  już  dość  dokładny  model
geometryczny  układu  Ziemia­Księżyc­Słońce,  odkryli  zjawisko  precesji  punktów  równonocy,  a  nawet  sporządzili  pierwsze  katalogi  gwiazd.
Rewolucja  kopernikańska,  rozszerzona  i  wzbogacona  za  sprawą  fizyki  matematycznej  Johannesa  Keplera,  teleskopów  Galileusza
i  newtonowskiego  prawa  powszechnego  ciążenia,  umieściła  ten  obraz  świata  w  dokładnym  modelu  Układu  Słonecznego.  W  XVIII  i  XIX
stuleciu uczeni przekonali się, że Układ Słoneczny jest częścią znacznie większego dysku gwiazd widocznego na nocnym niebie, który nazwali
Drogą  Mleczną.  Wokół  naszej  Galaktyki  dostrzegli  także  zagadkowe  mgławice  i  zastanawiali  się,  czy  są  one  jakimiś  gazowymi  obłokami
w zewnętrznych jej rejonach, czy też może niezależnymi wszechświatami wyspowymi.

Rozdział 1, „Narzędzia Einsteina i ich zastosowanie”, zaczyna się od omówienia dwóch rewolucji, które dokonały się w XX stuleciu: teorii

względności i mechaniki kwantowej. Dzięki tym teoriom poznaliśmy prawa fizyczne pozwalające zrozumieć otaczający nas świat. W rozdziale
2,  „Królestwo  mgławic”,  rozpoczniemy  badanie  kosmosu  i  opowiemy  o  okresie,  w  którym  teleskopy  obserwujące  ciemne  niebo  nad  Nowym
Światem  stały  się  na  tyle  mocne,  że  Vesto  Slipher,  Edwin  Hubble  i  inni  mogli  się  przekonać,  iż  tajemnicze  mgławice  spiralne  są  częścią
rozszerzającego  się  układu  galaktyk,  nierzadko  podobnych  do  Drogi  Mlecznej.  Rozdział  3,  „Zajmijmy  się  kosmologią!”,  i  związany  z  nim
bardziej  matematyczny  dodatek  (dodatek  1)  pokażą,  jak  możemy  zrozumieć  niektóre  podstawowe  idee  fizyczne  kosmologii  oraz  tajemnice
rozszerzającego  się  Wszechświata  bez  odwoływania  się  do  matematyki  i  fizyki  wykraczającej  poza  program  szkoły  średniej.  W  rozdziale  4,
„Odkrycie Wielkiego Wybuchu”, umieścimy ten obraz świata w kontekście równań Einsteina i nakreślimy współczesny obraz rozszerzającego
się,  ewoluującego  i  bardzo  gorącego  na  początku  kosmosu,  który  nazywamy  modelem  Wielkiego  Wybuchu.  W  drugiej  połowie  XX  wieku
odkryliśmy,  że  niebo  skąpane  jest  w  mikrofalowym  (radiowym)  promieniowaniu  tła  oraz  że  lżejsze  pierwiastki  chemiczne  powstały
w kosmologicznym piecu. Oba te odkrycia potwierdzają przyjęty model i obecnie wszyscy, którzy zajmują się tą tematyką, uznają prawdziwość
teorii znanej jako standardowy model gorącego Wielkiego Wybuchu.

Badania teoretyczne przeprowadzone do tego momentu skupiały się na ewolucji Wszechświata jako całości i były próbą rozstrzygnięcia, czy

będzie  się  rozszerzał  wiecznie,  czy  też  w  końcu  się  zatrzyma,  a  potem  ponownie  skurczy.  Obiekty  wypełniające  Wszechświat,  takie  jak
galaktyki  oraz  ich  grupy  i  gromady,  były  w  pewnym  sensie  traktowane  jako  dane.  W  kosmologii  przyjmowano  po  prostu,  że  są,  i  nie
zastanawiano się, skąd się wzięły. Nikt nie pytał, kiedy i jak powstały te obiekty będące obserwowalnymi składnikami Wszechświata. Później
jednak,  jak  przekonamy  się  w  rozdziale  5,  „Pochodzenie  struktury  we  Wszechświecie”,  w  ostatnim  ćwierćwieczu  XX  stulecia  opracowano
w  końcu  współczesną  teorię  pochodzenia  struktury  kosmicznej  i  przedstawiono  idee  opisujące  proces  powstawania  galaktyk  i  innych
wielkoskalowych struktur kosmologicznych. Jednocześnie w tym samym okresie wzrosła wśród uczonych świadomość, że istnieją jeszcze dwa
podstawowe, dodatkowe i dość dziwne składniki – ciemna materia i ciemna energia – których natura pozostaje nieznana, ale są one niezbędne,
by cała ta maszyneria mogła poprawnie działać.

Fascynujące  odkrycia  tych  dwóch  kluczowych  składników  naszego  Wszechświata,  dokonane  w  ostatnich  dziesięcioleciach  XX  wieku,

opisano  szczegółowo  w  rozdziale  6,  „Ciemna  materia  albo  najlepszy  pomysł  Fritza  Zwicky’ego”,  oraz  7,  „Ciemna  energia  albo  największa
pomyłka Alberta Einsteina”. Grawitacja ciemnej materii jest siłą napędową powodującą skupianie się zwyczajnej materii w galaktyki. Obecnie
wiemy już, że zwyczajna materia znana nam z chemii, z której zbudowane są planety i gwiazdy – materia emitująca i pochłaniająca światło –
stanowi  zaledwie  jakieś  4  procent  zawartości  Wszechświata.  Jest  więc  jedynie  niewielkim  dodatkiem,  niczym  lukier  na  powierzchni  ciasta.
Samo ciasto składa się z ciemnej materii, ciemnej energii i promieniowania elektromagnetycznego, przy czym ciemna energia odgrywa tu rolę
drożdży, które w przedziwny sposób rozpychają całą masę.

Tak  wygląda  plan  naszej  kosmicznej  podróży,  którą  odbędziemy  w  następnych  rozdziałach.  Podsumowanie  całej  wyprawy,  płynące  z  niej

wnioski i nierozstrzygnięte wciąż kwestie omówimy w rozdziałach 8, „Współczesny paradygmat i granice naszej wiedzy”, oraz 9, „Granica:
najważniejsze  niewyjaśnione  zagadki”.  Współczesny  obraz  świata  jest  fascynujący,  nowy  i  –  powiedzmy  to  śmiało  –  zapewne  oparty  na

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

8/9

najważniejsze  niewyjaśnione  zagadki”.  Współczesny  obraz  świata  jest  fascynujący,  nowy  i  –  powiedzmy  to  śmiało  –  zapewne  oparty  na
solidnych,  prawdziwych  fundamentach.  W  żadnym  jednak  razie  nie  jest  to  obraz  pełny,  ponieważ,  jak  już  zauważyliśmy,  wciąż  nie  mamy
pojęcia,  co  tworzy  ciemną  materię  i  ciemną  energię.  Rozpoczynamy  naszą  podróż  od  okresu  nazywanego  w  historii  Zachodu  klasyczną
starożytnością, ale szybko dotrzemy do renesansu, epoki, w której mądrość starożytnych, przechowana, udoskonalona i przekazana dalej przez
islamskich mędrców, zaczęła ponownie docierać do zacofanej intelektualnie, ale budzącej się Europy Zachodniej. Coraz silniejsze opieranie się
na  trzech  aspektach  racjonalnego  myślenia  ostatecznie  przekształciło  nie  tylko  astronomię,  lecz  także  wszystkie  inne  obszary  badań
otaczającego  nas  świata.  Owe  trzy  kluczowe  pojęcia  to:  dokonywanie  bezpośrednich  pomiarów  i  obserwacji,  wprowadzenie  modelowania
matematycznego i wymaganie, by hipotezy były weryfikowalne.

W  ten  sposób,  dzięki  podważeniu  przez  ludzi  renesansu  modelu  astronomicznego  filozofii  scholastycznej,  narodziła  się  metoda  naukowa

w  znanej  nam  postaci.  Ta  nowa  metoda,  której  ostatecznym  sprawdzianem  było  opisanie  otaczającego  nas  astronomicznego  świata,  stała  się
później  podstawą  całego  przyszłego  rozwoju  technicznego,  od  elektroniki  po  odkrycia  w  biologii.  Doprowadziła  nas  do  obecnego  obrazu
Wszechświata, opisanego w rozdziałach końcowych, i nie ma wątpliwości, że w przyszłości zaprowadzi nas jeszcze dalej.

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI

PEŁNY SPIS TREŚCI

PODZIĘKOWANIA
PRZEDMOWA
JĄDRO CIEMNOŚCI

PROLOG. OD MITU DO RZECZYWISTOŚCI
1. NARZĘDZIA EINSTEINA I ICH ZASTOSOWANIE
2. KRÓLESTWO MGŁAWIC
3. ZAJMIJMY SIĘ KOSMOLOGIĄ!
4. ODKRYCIE WIELKIEGO WYBUCHU
5. POCHODZENIE STRUKTURY WE WSZECHŚWIECIE
6. CIEMNA MATERIA ALBO NAJLEPSZY POMYSŁ FRITZA ZWICKY’EGO
7. CIEMNA ENERGIA ALBO NAJWIĘKSZA POMYŁKA EINSTEINA
8. WSPÓŁCZESNY PARADYGMAT I GRANICE NASZEJ WIEDZY
9. GRANICA: NAJWAŻNIEJSZE NIEWYJAŚNIONE ZAGADKI

DODATKI

DODATEK 1. KOSMOLOGIA BEZ TEORII WZGLĘDNOŚCI
DODATEK 2. JAK W ASTRONOMII MIERZY SIĘ MASĘ

SŁOWNIK
LITERATURA UZUPEŁNIAJĄCA

Pobierz darmowy fragment 

(epub)

Sklep

Format

Cena

Nexto.pl

ebook/epub

33,60 zł

Idź do sklepu »

Ebookpoint.pl

ebook

26,88

 zł

Idź do sklepu »

ibuk.pl

ebook

od 

27,55

 zł

Idź do sklepu »

TaniaKsiazka.pl

ebook

28,56

 zł

Idź do sklepu »

Ravelo.pl

ebook

30,24

 zł

Idź do sklepu »

eplaton.pl

ebook

30,25

 zł

Idź do sklepu »

CDP.pl

ebook

30,49

 zł

Idź do sklepu »

koobe.pl

ebook

30,91

 zł

Idź do sklepu »

Virtualo

ebook

31,50

 zł

Idź do sklepu »

Publio.pl

ebook

33,60

 zł

Idź do sklepu »

Woblink.com

ebook

33,60

 zł

Idź do sklepu »

Gdzie kupić całą publikację:

Pokaż: 

wszystkie

ebook

Jadro ciemności

 

Autor:

 

Jeremiah P. Ostriker

, 

Simon Mitton

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję

background image

1.07.2016

Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton] << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci­ebook/p93770i147849

9/9

Opinie na temat publikacji:

Inne popularne pozycje z tej kategorii:

 

 

Dzienniki Goebbelsa ­ ebook/epub

W jaki sposób Joseph Goebbels (1897­

1945), niesławny minister propagandy i

oświecenia publicznego III Rzeszy, a w

ostatnich godzinach życia jej kanclerz,

doszedł do swych poglądów i osiągnął

taką pozycję w czasach rządów Hitlera?

Jak kształtował i realizował politykę

nazistów? Jedyne w swoim rodzaju, tyleż

Joseph Goebbels

Świat Książki

Cuda świetej Rity patronki w

sprawach najtrudniejszych ­

ebook/epub

Święta Rita – wyproszone przez rodziców

dziecko – uprasza małżonkom

potomstwo. Często pomaga ofiarom

wypadków samochodowych.
Jest wsparciem dla uzależnionych od

Małgorzata Pabis

Rafael

Kawalerowie Orderu Uśmiechu ­

ebook/epub

Order Uśmiechu jest wyjątkowym

wyróżnieniem w skali światowej.

Wymyśliły go dzieci w Polsce 45 lat temu.

Nagrodziły nim jak dotąd niemal tysiąc

swoich dorosłych przyjaciół z wielu

krajów. Ponad pięćdziesięciu spośród

nich prezentuje książka Kawalerowie

Tadeusz Belerski

Narodowe Centrum Kultury

Prowadzisz stronę lub blog? Wstaw link do fragmentu tej książki i 

współpracuj z Cyfroteką

:

<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Jadro_ciemnosci‐ebookRO/p93770i147849" target="_blank" title="Jadro ciemności 

[Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton]  ‐ KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" > <img src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" 

style="border:none;background:none transparent;box‐shadow:none;‐webkit‐box‐shadow:none;‐webkit‐border‐radius:0;border‐

radius:0;" alt="Jadro ciemności [Jeremiah P. Ostriker, Simon Mitton]  ‐ KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"/></a>

BUY.BOX

Komentarze: 0

Sortuj według

 

Facebook Comments Plugin

Najstarsze

Dodaj komentarz...

Fizyka duszy.

Kwantowa księga

życia, umierania

...

Intruz

Metody i techniki

badań

pedagogicznych

[Mieczys...

Mozaika.

Śladami

Rechowiczów

[Max Cegielski]

Czytaj również:

Zarobił w miesiąc 29,024 Ten gość
ujawnia nowe sposoby na ponad
przeciętne zarobki

Naturalny składnik pomaga zrzucić
dodatkowe kg. Sprawdź!

O serwisie

Cyfroteka.pl  to  codziennie  aktualizowany

katalog  tysięcy  publikacji

  oraz 

porównywarka

cen  książek

  w  najlepszych  księgarniach.

Wszystkie 

pozycje 

zawierają 

darmowe

fragmenty  utworów

,  które  są 

prezentowane

online

  na  każdym  dowolnym  urządzeniu

wyposażonym w przeglądarkę www.

Cyfroteka © 2013

Książki
Audiobooki
Prasa

,

Recenzje
Promocje

, 

Rabatowisko

Wyszukiwarka
Kanony Literackie

Autorzy
Lektorzy
Wydawcy
Blogerzy
Współpraca
Blogoskaner

Misja
Kontakt
Strona główna
Co ludzie dzisiaj czytają?
Co ludzie najczęściej czytają?
CYFRowy Otwieracz Książek

Mapa stron

Poczta

Facebook

Kontakt

Podziel się ze znajomymi fragmentem ulubionej książki (lub czasopisma).

fa

ce

b

o

o

k

Informacja: Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z preferencjami Twojej przeglądarki. 

Możesz zmienić te ustawienia korzystając z opcji przeglądarki.

Akceptuję


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jadro Ciemnosci interpretacja tytulu
Jądro ciemności, OPRACOWANIA LEKTUR , STRESZCZENIA
Jądro ciemności streszczenie
Jądro ciemności
Jądro ciemności etapy podróży
Jądro Ciemności
Jądro ciemności streszczenie szczegółowe
Jądro ciemności
JĄDRO CIEMNOŚCI
jądro ciemności 1
wypracowanie polski Jądro Ciemności
Jądro ciemności interpretacja
JĄDRO CIEMNOŚCI STRESZCZENIE SZCZEGÓŁOWE
Jądro ciemności, nauka
Jądro ciemności, JĘZYK POLSKI - OPRACOWANIA I STRESZCENIA LEKTUR
Jądro ciemności(1), OPRACOWANIA LEKTUR , STRESZCZENIA
Energetyka Jądrowa od Damiana - wykład-1, Energetyka - inżynier, Jądro ciemności
Jądro ciemności, LEKTURY- MŁODA POLSKA

więcej podobnych podstron