hs, hs 5 Durkheim I - O podziale pracy spolecznej, E


E. Durkheim „O podziale pracy społecznej” - Anomiczny podział pracy

Podział pracy jest tu rozpatrywany jako fakt społeczny, który może przybierać formy patologiczne (anomiczne).W wyniku podziału pracy powinna powstawać solidarność społeczna, zdarza się jednak, że podział pracy przynosi odmienne rezultaty, które prowadzą do zjawisk anomicznych - patologicznych. Badanie form niezgodnych z normalnymi pozwoli lepiej określić stan normalny. W dalszej części Durkheim analizuje sytuacje, w których podział pracy przestaje prowadzić do solidarności, aby dowiedzieć się co jest niezbędne aby system działał prawidłowo.

Uwaga!!! Profesje przestępcy i inne szkodliwe nie są przez niego zaliczane do nieregularnych form podziału. Nie ma w nich podziału pracy, nie zachodzi podział wspólnej funkcji powstaje jedynie organizacja chcąca żyć kosztem drugiej - jest to tylko zwykłe zróżnicowanie, które nie może być mylone z podziałem pracy.

Durkheim rozpatruje 3 typy zjawisk anomicznych:

Durkheim tłumaczy je niedopasowaniem społecznych funkcji do siebie w pewnych miejscach organizmu (systemu). W miarę coraz większego podziału pracy zjawisk tych jest więcej. Jednak nie należy tego faktu przypisywać rozwojowi gospodarczemu, bowiem wzrosło jego skupienie nie ilość. W obrębie tego zjawiska ważną rolę odgrywa sprzeczność między pracą a kapitałem. W miarę wyższej specjalizacji funkcji społecznych walka staje się zacięta, a solidarność maleje. Dochodzi do głębokich podziałów, liczba sporów zwiększa się, co prowadzi do napięć, wystąpień, buntów. W XVII wieku czyli 3. Faza dziejów klasy robotniczej - powstaje wielki przemysł. Robotnik staje się bardziej oddzielony od właściciela. Owo napięcie w stosunkach społecznych wynika po części z tego, że klasy robotnicze wyrażają sprzeciw wobec warunków w jakich żyją, zgadzają się na nie tylko pod przymusem. Taki stan jest charakterystyczny dla świata przemysłu. W odróżnieniu do drobnego przemysłu, w którym praca jest mniej podzielona, istnieje harmonia pomiędzy pracodawcą a pracownikiem.

Inna ilustracja sprzeczności między pracą a kapitałem jest nauka. Niegdyś nauka nie była podzielona- jeden człowiek mógł posiąść jej całość. Nauka była jednością: metody również się nie różniły, a jeśli tak, to można było dostrzec wspólny rdzeń od którego zaczęły się różnicować. Później doszło do specjalizacji, a każdy uczony poświęcał się tylko jednej dziedzinie wiedzy. Podzielona nauka składająca się z wielu dyscyplin nie tworzy solidarnej całości. Istnieje teoria w myśl której każda poszczególna nauka ma wartość absolutną, a uczony winien oddawać się swym badaniom, nie zastanawiając się czy czemuś służą i do czego zmierzają.

Powyższe sytuacje istnieją wtedy gdy podział pracy przekracza pewien stopień rozwoju. Wówczas jednostka skupia się na własnym zadaniu, izoluje od reszty, nie uświadamia sobie, że istnieją inni pracownicy wykonujący tę samą pracę i nie myśli o wspólnej pracy tylko o swojej części. W takiej sytuacji podział pracy prowadzi do rozpadu. Z jednej strony podział pracy pozwala na dokładność, precyzyjność w wykonywaniu powierzonej funkcji, z drugiej natomiast strony „zagłusza całość”. Specjalizacja zacieśnia inteligencję zaostrza ją w jednym kierunku tym samym wyłącza interes jednostki z interesu powszechnego. Podział pracy w efekcie może doprowadzić do rozkładu przedsiębiorstwa w mnogość nie powiązanych korporacji. Podział pracy wywiera rozpraszający wpływ, widoczny zwłaszcza tam gdzie funkcje są wyspecjalizowane. O tym mówił już Comte, który jednak zdaniem Durkheima nie wyciągnął wniosku, że należałoby społeczeństwa sprowadzić do tego co nazywa „wiekiem ogólności”, czyli stanem nieokreślenia i jednorodności, który był pkt wyjścia teraźniejszych stanów. Różnorodność funkcji jest potrzebna, konieczna, jednakże jedność jest równie konieczna. Troska o zachowanie jedności powinna stanowić w organizmie społecznym specyficzną funkcję, reprezentowaną przez niezależny organ. Organem tym jest państwo lub rząd. Comte twierdził, że zadaniem rządu jest hamowanie i zapobieganie rozpraszaniu się idei, interesów i uczuć, które może zatrzymać postęp społeczny. Ta koncepcja stanowi podstawę teorii rządzenia którego główną cechą jest oddziaływanie całości na części. Organ rządowy towarzyszyć musi podziałowi pracy nie dla przeciwwagi, lecz jako mechaniczna konieczność. Rząd jednak nie może regulować w każdej chwili warunków działania różnych rynków gospodarczych, wyznaczać cen produktów i usług, dostosowywać produkcję do potrzeb konsumentów. Nie może dopasowywać swoich funkcji do siebie i sprawić żeby ze sobą współdziałały, jeśli one same nie współdziałają.

Tym czym rząd winien być dla społeczeństwa jako całości tym filozofia winna być dla nauki. Różnorodność nauk zmierza do zniszczenia jej jedności, jej odnowę należy powierzyć nowej nauce. Comte uważa, że należy wyodrębnić kolejną naukę czuwającą nad całością. Nowa nauka ma zająć się określeniem ducha każdej z pozostałych, wykrywaniem pomiędzy nimi stosunków, zależności i sprowadzenie wszystkich ich zasad do jak najmniejszej ilości. Jeśli oba te warunki zostaną spełnione zdaniem Durkheima podział pracy w naukach może sięgnąć bardzo daleko.

Jeśli podział pracy nie przynosiłby oczekiwanego rozproszenia, jego skutki mogłyby się rozrastać bez żadnych ograniczeń. Jednak tym co sprawia że społeczeństwa zorganizowane, podobnie jak każdy organizm, stanowią jedność jest solidarność wewnętrzna - jest ona niezbędna i konieczna tak jak regulujący wpływ ośrodków wyższych (rząd). Części powinny oddziaływać na całość ale całość musi istnieć tzn. poszczególne części muszą ze sobą współgrać, być solidarne wobec siebie.

Oprócz współpracy poszczególnych elementów i kontroli niezależnych organów, jednostki muszą czuć, że nie są samowystarczalne i że są zależne od całości. Te poczucie musi być związane z każdą z wyspecjalizowanych funkcji i musi być ciągłe, aby było skuteczne. Uczucia zbiorowe są niezdolne do powstrzymania tendencji odśrodkowych, powodujących podział pracy. Tendencje te wzrastają w miarę podziału pracy, zaś uczucia zbiorowe ulegają osłabieniu, dlatego niezbędne jest funkcjonowanie organu rządowego.

Z tego samego powodu filozofia niezdolna jest coraz bardziej do zapewnienia jedności nauk. W miarę specjalizacji wiedzy, jej syntezy nie mogą być niczym niż uogólnieniami, gdyż coraz trudniej ludzkiej inteligencji jest uzyskanie dokładnego rozeznania w tak dużej ilości zjawisk, praw, hipotez, jakie poszczególne nauki w sobie zawierają. Obok nauki w której uczony się zagłębia istnieje inna żywa której jeszcze nie odkryto, a badacz musi uświadomić sobie jej istnienie. Z drugiej strony aby posiąść cały sens odkrytych prawd i zrozumieć je należałoby oglądać z bliska naukowe życie jeszcze w płynnym stanie, zanim się ono utrwaliło w formie twierdzeń. W przeciwnym razie będziemy znali literę nauki ale nie jej ducha. Każda nauka ma swoją duszę która żyje w świadomości uczonych. Wszelkie prawdy powinny być osobiste i stanowić doświadczenie jednostki. Zgodnie z tym, co twierdzi Comte dla zapewnienia jedności nauk należy ujednolicić metody, ale właśnie to jest najtrudniejsze. Ponieważ są one nierozerwalnie związane z naukami i nie sposób ich oddzielić. Aby je poznać należy je samemu uprawiać. Nie możliwe jest jednak uprawianie przez jednego człowieka różnych nauk. Obok podobieństw poszczególnych nauk istnieją także różnice, które należy scalić. To co ogólne zawiera w sobie tylko to co wspólne dla poszczególnych faktów. Każde ogólne stwierdzenie pozwala umknąć się jakiejś części materiału, który próbuje opanować. W miarę zwiększania się różnic, spójność staje się coraz bardziej nietrwała i wymaga wzmocnienia za pomocą innych środków. W taki sposób nie uda się wyrwać nauk pozytywnych z izolacji. Związki łączące ze sobą te 2 porządki wiedzy są słabe i luźne w konsekwencji, jeżeli poszczególne nauki zyskują świadomość wzajemnej zależności jedynie w ramach obejmującej filozofii, to poczucie tych związków będzie zawsze nieokreślone, by było skuteczne. Filozofia jest jak świadomość zbiorowa nauki - która zmniejsza się wraz ze wzrostem podziału pracy.

3. Comte uznał, że podział pracy jest źródłem solidarności, Durkheim podkreśla jednak, że nie zauważył, że ta solidarność jest rzeczywistością sui generis i stopniowo zastępuje tę którą rodzą podobieństwa społeczne. Podobieństwa te zacierają się tam, gdzie funkcje są bardzo wyspecjalizowane, w tym zatarciu Comte dostrzegł zjawiska patologiczne, zagrożenia spójności społecznej, wynikające z nadmiary specjalizacji. Wytłumaczył w ten sposób brak koordynacji, towarzyszący niekiedy podziałowi pracy. Osłabienie świadomości zbiorowej jest zjawiskiem normalnym, nie może z niego czynić przyczyny zjawisk amoralnych. Jeśli w pewnych przypadkach solidarność organiczna nie jest tym, czym być powinna to dzieje się tak nie dlatego, że solidarność mechaniczna się wycofała, ale dlatego, że nie wszystkie warunki istnienia solidarności organicznej zostały spełnione. Wszędzie gdzie ją można zaobserwować istnieje system regulacji określający wzajemne funkcje. Ponadto warunkiem solidarności organicznej jest istnienie systemu organów wzajemnie potrzebnych i poczuwających się do solidarności w sposób ogólny. Podsumowując muszą istnieć organy ze sobą współdziałające i reguły i zasady współdziałania. Durkheim podkreśla że sama umowa nie jest wystarczająca, gdyż tak określone kontakty są z reguły krótkotrwałe. W stanie normalnym reguły wyodrębniają się same w wyniku podziału pracy. Ludzie się do nich stosujący wypełniają funkcje, czyli określone sposoby działania. Powtarzają się one w identyczny sposób w określonych okolicznościach. Stosunki jakie zawiązują się między funkcjami, w miarę utrwalania stają się zwyczajami i przekształcają się w zasady postępowania. Zaczyna istnieć/istnieje pewien ustalony zwyczajowo podział praw i obowiązków, który ostatecznie staje się obowiązujący. Zasada nie tworzy więc stanu wzajemnej zależności, w której uczestniczą solidarne organy, lecz wyraża go w sposób wyraźny i określony w danej sytuacji. Brak regulacji nie pozwala na ustalenie prawidłowej zgodności między funkcjami.

Stosunki między kapitałem a pracą pozostają w stanie nieokreślenia prawnego.

Zasady metodyczne są dla nauki tym samym co normy prawne i obyczajowe dla postępowania. Kierują myślą uczonego tak, jak owe normy rządzą czynami ludzkimi. Istnieją różne nie powiązane ze sobą nauki, które nie współdziałają ze sobą. Tworzą niejednolitą całość nie dlatego że brak im poczucia podobieństwa lecz dlatego że tworzą niespójną całość.

Owe przykłady stanowią odmiany tego samego przykładu. We wszystkich tych przypadkach podział pracy nie wytwarza solidarności i dzieje się tak dlatego, że stosunki między organami nie są uregulowane, są w stanie anomii.

Z czego bierze się ten stan?

Stan anomii nie wystąpi tam gdzie zbiór reguł stanowi formę, jaką z czasem zaczynają przybierać stosunki między funkcjami społecznym. Nie wystąpi tam gdzie solidarne organy pozostają w dostatecznym i długim kontakcie. Uświadamiają sobie że są nawzajem potrzebne i mają poczucie wzajemnej zależności. Wymiana pomiędzy nimi zachodzi łatwo i jest częsta i systematyczna.

Natomiast, jeśli pojawi się jakieś nieprzenikliwe środowisko, z organu do organu zasoby nie są przekazywane w sposób częsty i systematyczny. Ponieważ do kontaktu dochodzi w sposób nieregularny, funkcje i zasady postępowanie nie utrwalają się, za każdym razem „błądzi się po omacku”. Drogi komunikacyjne nie mogą powstać, w efekcie tylko do poszczególnych organów przepływają informacje niepełne. Reguły o ile się nawet pojawią są ogólne i niedookreślone.

Funkcja może być podzielona między kilka części tylko wówczas, gdy wzajemnie ze sobą sąsiadują. Podział pracy powoduje, że organy siebie potrzebujące dążą do zmniejszenia dzielącej ich odległości.

Producenci będący blisko konsumentów mogą łatwo zdać sobie sprawę z wielkości potrzeb, jakie należy zaspokoić. Równowaga jest ustalona, a produkcja reguluję się sama. Rynki gospodarcze ogólnokrajowe lub nawet międzynarodowe nie mają kontaktu bezpośredniego z konsumentami, poszczególne segmenty są rozczłonkowane i odległe. Przemysł zajmuje się produkcją dla konsumentów rozproszonych po całym świecie. Kontakt jest niedostateczny. Produkcja jest hamowana i regulowana, przekracza miarę raz w jedną stronę prowadząc do nadwyżek raz w drugą do niedoboru. Tak dochodzi do kryzysów, które łatwo zakłócają funkcje gospodarcze. W miarę rozszerzania się rynku pojawia się wielki przemysł prowadzący do przekształcania stosunków między właścicielami a robotnikami. Robotnicy pracują w wymagających warunkach co prowadzi do zwiększenia ich potrzeb. Praca pochłania robotnika, jest coraz bardziej oddzielony od tego kto go zatrudnia. Nowe warunki życia przemysłowego wymagają nowej organizacji, która wymaga jednak czasu.

Aby nauka była jednością wystarczy aby ci którzy ją uprawiają mieli poczucie że współpracują ze sobą przy tym samym dziele.

Często Durkheim spotykał się ze twierdzeniami, że podział pracy umniejsza jednostkę sprowadzając ją do roli maszyny. Rzeczywiście, jeżeli jednostka nie wie do czego zmierzają jej działania, jeśli nie wiąże ich z konkretnym, uchwytnym celem wywiązuje się z nich wyłącznie rutynowo, mamy z nią do czynienia. (Rutynizacja pracy) Nie można pozostać obojętnym na takie poniżenie natury ludzkiej. Moralność nie może pozwolić by do tego stopnia niszczono jednostkę, nie może prowadzić do „wysuszenia życia społecznego” (wersja makro ), bo prowadzi to nie tylko do konsekwencji gospodarczych ale i społecznych.

Kiedyś jako zaradczy środek proponowano dać pracownikom wykształcenie ogólne. Jeśli jednak założymy, że tak możemy zrekompensować niektóre złe skutki przypisywane podziałowi pracy, nie jest to środek który może im zapobiec.

WNIOSKI: Podział pracy nie rodzi wskazanych konsekwencji z racji swej natury lecz w wyniku zajścia określonych okoliczności wyjątkowych i anormalnych. Nie trzeba łagodzić go przeciwieństwami ale pozwolić by nic z zewnątrz go nie zniekształcało. Działanie każdej wyspecjalizowanej funkcji , wymaga aby jednostka nie zamykała się w niej, ale pozostawała w tym działaniu w stałych stosunkach z sąsiednimi funkcjami, uświadamiała sobie ich potrzeby, zachodzące w nich zmiany. Jednostka musi czuć, że czemuś służy.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Durkheim - O podziale pracy społecznej (notatka), SOCJOLOGIA
Durkheim O Podziale pracy spolecznej
hs, hs 5 Durkheim I - Zasady metody socjologicznej, E
hs, hs 7 Durkheim IIIa, Emile Durkheim
hs, hs 7 Durkheim III, W religii tkwią najbardziej charakterystyczne elementy życia religijnego
Akcjologa pracy socjalnej Dr A, Pedagogika studia magisterskie, Akcjologia pracy społecznej
Podział grup społecznych
Struktura organizacyjna wynika z podziału pracy
Problemy pracy w społeczeństwie informacyjnym 9, Prace dyplomowe, pedagogika i psychologia
miedzynarodowy podzial pracy, Notatki Europeistyka Studia dzienne, miedzynarodowe stosunki gospodarc
Integracja europejska Międzynarodowy podział pracy (9 stron)
Międzynarodowy podział pracy
Międzynarodowy podział pracy
istota i przesłanki międzynarodowego podziału pracy P2GHZFHVC2QJ353HCL4TIFPBCU6GG4BRZRV2AFQ
rys pracy społecznej w Polsce, praca społeczna

więcej podobnych podstron